fidZETd
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.03.20 Nr67
Czas czytania: ok. 10 min.VVielkiego
Xi s tW"a
PO ZNA Y SKI EGO.
Nakładem Drukami Nadwornej IV. Dekera i Spółki. - Redaktor: A» Wannotvshi.
J\9 Wt .
W Srodę dnia 20. Marca.
1839.
Wiadomości zagranIczne.
Po Iska.
Z War s z a w y, dnia 14. Marca.
N. Pan udzielić raczył pensye emerytalne: JP. Janowi Hubemu, Radcy Stanu nadzw., Vice - Dyrektorowi Kancellaryi Sekretaryatu Stanu, za 28 letnią służbę, zł. 10,822 gr' 15.
- JP. ZofIi z Błaźowskich Zarębskiej, wdowie po Ignacym Zarębskim, b. kommissarzu wydziału administracyjnego gubernii Lubelskiej, oraz dwom jej synom: Mieczysławowi i Augustowi, przez -wzgląd na 23-letnią ich męża i ojca służbę, zł. 2,112 gr. 16. - J P. Stanisławowi bozdowskiemu, byłemu ławnikowi kassyerowi miasta Łodzi, za blizko 25letnią służbę, zł. 300. -Janowi Klimeckiemu, nadrzemieślnikowi drogowemu, za 30-letnią służbę wojskową i cywilną, zł. 675. -. J P. Augustowi Lessel, naczelnemu lekarzowi szpitala ś. Łazarza w Warszawie, za blizko 27letoią służbę, w ciągu której ciężką i nieuleczoną chorobą dotknięty został, zł. 8000. - Jakóbowi Siemińskiemu, woźnemu przy Rządzie Gubernialnym Krakowskim, za 27-letnią służbę wojskową i cywilną, w ciągu której zdrowie utracił, zł. 450. - Anastazyi z Łuczykowskich Tereszczakowej, wdowie po Ignacym Tereszczaku, dróżniku, oraz synowi
JeJ, Karolowi, przez wzgląd na 23 -letnią ich męża i ojca służbę wojskową i cywilną, w ciągu której zdrowie był utracił: dla matki zł. 107 gr. 15; dla syna zaś zł. 35 gr. 25. - JP. Mateuszowi Tryniszewskiemu, Radcy budowniczemu przy Rządzie gubernialnym Augustowskim, za przeszło 30-letnią służbę, w ciągu której ciężką i nieuleczoną chorobą dotknięty został, zł. 4,500. - Leonowi Królikowskiemu, dróżnikowi, za blizko 28-letnią służbę wojskową i cywilną, w ciągu której zdrowie utracił, zł. 322 gr. 15. - JP. Karolowi SzczudłowA kiemu, pomocnikowi Deputacyi kwaterniczej miasta Kielc, za 23-letnią służbę, zł. 650. · F r a n e y a.
Z Paryża, dnia 11. Marca.
Postęp ministeryalnego przesilenia okazuje się dość wyraźnie z zewnętrznych znaków odwiedzin i posłuchań. Marszałek Soult był wczoraj okoio południa, podług Dziennika s p o rów, znowu u Króla. OpuściłTuillerye o godzinie lej i pojechał do Pana Thiersa. O godzinie 31 był znowu Pan Thiers po raz, pierwszy u Króla i z nim aż do godziny 6tej rozmawiał. Marszałek Soult przyjął polecenie utworzenia nowego gabinetu. Wczoraj wieczorem miał Pan Guizot posłuchanie u Króla od godziny 81 do 10. - Xiąźc Broglie żadnej kombinacyi ministeryalnej należeć nie mole. Ala zaś do tego czysto osobiste powody. Za kilka dni ma on z dziećmi swemi podróż do Włoch przedsięwziąść. Nouvelliste zawiera co następuje: «Pan Thiers odebrawszy wczoraj pismo królewskie, wzywaiące go, aby się w 1 uilleryach stawił; uczynił zadosyć żądaniu Króla o godzinie 3 *. Posłuchanie jego trwało do godziny 6. Dotąd nic leszcze nie uchwalono." - Messager to samo donosi i dodaje, źe Marszalek soult zajmie się utworzeniem nowego Ministeryum. J eden tutejszy dziennik zawiera co następuje: «Doniesienie Dzie n nika sporo w, ze Marszałek ouIt zajmie się utworzeniem nowego Ministeryum, zdale nam się być nieco zawczesneru. Podług wszelkiego prawdopodobieństwa przy mą dziś HH. soult i Thiers wnioski królewskie; ale rzecz ta aź dotąd na drodze urzędowej leszcze nie rozstrzygnięta. Pan Dupin już wczora; spodziewany był w stolicy, i nie wątpią, źe dziś tu przybędzie. Zdziwiło to wszystkich, źe i Pan Guizot miał równocześnie posłuchanie u Króla; nie sądzono bowiem, żeby tenże razem z Panem Soultern i Thiersem do Ministeryum miał Wstąpić. Lecz zda.e się, źe Król chce naprzód zdania wszystkich naczelników stronnictw zasięgnąć, zanim ostatecznie zawyrorota do siebie wezwał« Dziś po południu wkrótce- przed odejściem poczty krążyła następująca lista Ministrów: Marszałek Soult, Prezes i Minister wojny; Pan Thiers, Minister spraw zagranicznych; Pan Duchatel, Minister skarbu; Pan lassy, Minister spraw wewnętrznych; Pan Teste, Wielki Zachowawca pieczęci; Pan Berenger, Minister oświecenia publicznego; PanArgout, Minister handlu, a Admirał Grivet, Minister marynarki. Wczoraj wieczorem o godzinie IOtej przebiegała gromada motłoch u z tró kolorową chorągwią dzielnicę łacińską i od czasu do czasu wydawała okrzyki: »Niech żyje rzecz pospolita! Precz z Ludwikiem Filipem!" Niektóre osoby z owego motłochu wpadały do pobliskich kawiarni i chciały znajdującą się tam młodzież skłonić do łączenia się z nimi. N a kilku miejscach publicznych miano się także gwałtów dopuścić. W całej tej dzielnicy panowało wielkie wzburzenie umysłów i kawiarnie wszystkie wcześniej niż zwyczajnie pozamykano. Część wojska załogi tutejszej ma być w koszarach w gotowości; straże wojska liniowego i gwardyi narodowej podwojono dzisiaj.
Słowem wszelkich chwytają się środków, jak gdyby się jakiego wybuchu obawiano. Kassę tajnych funduszów w czasie ostatnich wyborów całkiem wyczerpano i ostatnie Ministeryum podobno wezwane zostanie do dania niektórych wyjaśnień Izbie w tej mierze. Pan Papineau przybył do < aryźa i tym sposobem zbił wszystkie pogłoski, iakoby mu po Francyi podróżować niebyło wolno. Wczoraj b) ł na wieczorze u Pana Lafitta. Powierzchowność jego wskazuje, źe ma około 50 lat, a czerstwe i wyrazu pełne rysy twarzy wskazują, źe podobnym jest bardzo do francuzkich Kreolnw. N a Korsyce objawia się także potrzeba reformy elektoralnej, bo ucisk, nędza i niezgoda, jakie tam panują, pochodzą ztąd, źe wyspa ta od lat 10 jest jak paszalikiem ulegającym wpływowi jednej familii, której naczelnik Paoli figuruje między pierwszymi w kamarylli gabinetowej. Administracya ustanowiona pod tym wpływem, nie odpowiada potrzebie, a stan ten rzeczy niszczy wszelką moralność u ludu, który mimo swych wad, zachował ducha pobożności i szlachetnej dumy. Wyspa ta, która wydała wielkie charaktery, poświęcona jest teraz dumie i chciwości. Bieda Korsyki pochodzi ztąd, że wyborcy 200-irankowi są tylko wazalami nowej feudalności, a 500-frankowi, kandydaci na j . r - ..»liven, są panami zwierzchniemi. Z tego już można poznać, jaką mniejszość osób i interesów reprezentuje monopol elektoralny tej wyspy, gdyż deputowani jej nie reprezentują wcale własności, interesu moralnego i przemysłu kraju. G i e ł d a z d. 11. M arc a. W skutek wiadomości Dziennika sporów, źe Marszałek soult zajmie się urządzeniem nowego Ministeryum, interessa były bardzo ożywione. Głoszono, źe Panu Guizotowi ofiarowano urząd posła w Londynie w miejsce Generała Sebastyaniego, ale wątpią, czy urząd ten przyjmie. Głoszono także, źe M o n i t o r już jutro obejmować będzie listę nowych Ministrów. Renta 3procentowa stanęła na 79.50. A ngli a.
Z L o n d y n u , dnia 9. Marca Za pomocą urządzonej przez Pana Waghorn kommunikacyi między Anglią i Indyami W'schodniemi nadeszły dzisiaj ważne nowe wiadomości, z Bombaju aż do dn. 20., z Madras aż do dn. 10., a z Kalkutty aź do dn. 3. Stycznia sięgające. Otrzymano teź tąź samą pocztą doniesienia z Chin z d. 5., a z Singapore z d. 10. Grudnia. Z Suez poczta ta odeszła d. 11.
Lutego. Najważniejszą wiadomością jest zdobycie Adenu nad morzem Czarnem przezwojsko angielskie dnia 20. Stycznia. Anglicy Hiszpania. podają stratę swoje na 13 ludzi w ranionych Z nad granicy hiszpańskiej. i zabitych, a stratę oblężonych na 150. Za- Pułkownik Brohowski Z Hiszpanii do Pawarto kapitulacyę, która Arabowie potwier- ryża przybył. W drodze z Saragossy do gradzili, a tak Aden obecnie portem angielskim. nicy został przez 8 jeźdźców Kabrery napaDaleko niepomyślnie; dla Anglii brzmią wia- dnięty, którzy depesze do Don Carlosa wied0!ll0śc! z liomoaju od ug listów z. Tatta, źli. Tłómoki jego i dwaj pocztylionowie głown J kwatery Auzbr JoneJ n wsp rcI Sza- wpadli w ręce napaśników, ale Pułkownik cha l scha e p dY?YI, . sposob myslenl na-" ocalenie swoje męstwu swemu i dzielności CZe,l?lkow .:v lgha!lls anle bardzo na nleko- konia zawdzięcza. Zastrzeliwszy bowiem rzysc AngIn Sl zmle!llł. . Nawet KallI-R m, dwuch jeźdźców, sam szczęśliwie uszedł. wła z afleratuJub.o qak wIadomo) przebycI.em Pułk ułanów polskich tegoż samego doznał 10glIkow o ?blęzen.la oswo. ?dzony, ang el- su, jak legion zagraniczny francuzki; został skich obr ncow stol cy SW?le , Pułkownl a zwinięty a żołnierze rozeszli się. Część wstąSt ttar? l por cznlka 1. ottln er, .od alIł, piła do korpusu GuidówEspartery a większa zWIązkI 9? z e['i Ił 1Jłt Ef7 ;ft lreW część do Prancyi wraca. ' Anglii, z Dost Mahomed Chanem się połą- Niderlandy.
czył, l'en, prawdziwy władzi a Kabulu, nie Mówią, że Król hollenderski postanowił chce bynajmniej, jak dawniej głoszono, ma- z Xiestw Luxemburgskiego i Limburskiego łym kawałkiem ziemi się kontentować, lecz utworzyć kraj oddzielny dla jednego z Kiąźąt przeciwnie z dobrze uzbrojoną armią 30000 domu swego i przyłączyć do Związku nieludzi przybycia Sir John Keana spokojnie mieckiego. Tak więc granice tego ostatniego czeka. Oficer angielski, Pan Campbell, dla dotykałyby aż do rzeki Maas i wynikłyby nieprzyzwoitego postępowania z armii angiel- ztąd znaczne korzyści dla Limburga i Luxemskie! oddalony, wstąpiwszy w służbę Dost burga, które tym sposobem miałyby zarząd Mahomeda zajęty obecnie obwarowaniem oddzielny. Dwa korpusy wojska Związku prowadzących do Kandaharu wąwozów. Wą- niemieckiego, pod dowództwem Generała wozy te dobrze bronione zatamowałyby An- Grolman, do tych Xiestw wkroczyć mają. glikom wszelkie dalsze postępy. Władzcy Z Amszterdamu, dnia 11. Marca. Sindu, przez których kraj armia angielska H a n d e 1 s b 1 a d zawiera dziś artykuł, w któprzechodzić musi przyobiecanych wielbłą- rym wy nurza ubolewanie swoje, ie konfedów znowu dosta ie nie chcą. N a domiar reneya londyńska żadnego terminu Belgijczyzłego, i jedyny sprzymierzeniec Anglii Rund- kom nie wy naczyła, któr mby Belgia do schit Singh niebezpiecznie, a podług innych trakt tu pokoJ przystąplC muslał . K0J?-ferenpogłosek, nawet na śmierć zachorował, a syn cya ten: ardzle; do pod?b e o ządanla była jego i następca zawzięty nieprzyjaciel Angli- upowaznlona, gdy Be gla .J uz w 1831. ro u ków. Miał on nawet do tego stopnia zu- przez. dobrowolne podplsanl 24ch artykułow chwałość swoje posunąć, iż przebywającego Obo lą ek te -względem Innych mo.carstw właśnie w Lahore Generalnego Gubernatora na sIebIe pr YJęła. .Cała .Europa musI. teraz Lorda Aucklanda jako zakładnika zatrzymać r zst.r ygnlęcl pytanIa wOJny lub pokoJu zachciał. Gazety Wschodnio-indyjskie narze- wle lc, a to 11 tylko z pr yczy y, ze P. .Ge.nkają, ie jeżeli wkrótce dzielna i sprężysta po- deblen lub Pan Dumo, tler. nIe ra zC\ SIę J moc nie nastąpi, posiadłości angielskie w In _ sz ze. staI?-0'Y czo w teJ . mIerze . oswladc yc. d h k. b d B. o. N JezelI BelgIa Jest monarchIą, powInno Kroloyac na sz:w n nara one ę .ą.. lrmanl l c- wi służyć prawo podpisywania traktatów popalczyko le Je.szcze S,lę sp koJnle za hwuJą, . lu- koju; w rzeczypospolitej tylko Izba obiorcza b? ,st?hcy' B.lrmano JUZ oficer.owle rossYJscy mogłaby się naradzać nad przedmiotem, jaZJ WIC Sl mIelI. PrzecIw Dschanslch mocny od kim się teraz Belgia zajmuje. Króla Leopolda dZla woJ kapodGen.Bowe!l trzeba było wysłac zaś może konfereneya tem łatwiej ostrzedz, ponlewaz słabszy pod kapItanem Duff odparty aby nie zapominał o swoich zobowiązazostał; kapitan Duff sam przy tej sposobności niach raniony został. W okolicach Puny bandy . rozbójników się krzątały; z zeznania 40 ujętych łotrów pokazało się, że z znamienitymi mieszkańcami w Puna związki utrzymywali, gdzie duch powstania coraz groźniejszym się staje. Znaleziono tam poprzybijane odezwy do Siphaisów, aby swoich europejskich oficerów zamordowali. W północnych obwodach Bombaju i Madras panował głód okropny.
B e 19 i a.
Z Bruxelli, dnia 10. Marca.
Czytamy w Courrier Belge: «Pismo jedno z Remich (w odstąpionej części Luxeraburga) donosi, źe tamże i w okolicy mocno się upowszechniła "odezwa Króla Wielkiego Xiecia. Zmierza ona szczególniej do tego, aby mieszkańców uspokoić i obejmuje zape wania karnego, jakiem ich zastraszają, całkiem jest bezzasadne. Król Wielki Xiąźę nietylko zapewnia ogólną i zupełną amnesty? wszystkim, którzy w powstaniu udział mieli, lecz zarazem wszystkim urzędnikom cywilnym i wojskowym zatrzymanie ich dotychczasowych pensyi i stopni przyrzeka. Także pod względem podatków uspakaja się tam ludność zapewnieniem, że przynajmniej w pierwszych czterech latach podwyższenia tychże spodziewać się nie może, chociażby je nawet w Hollandyi podwyższono. Wszystkich w ustąpionej prowincyi urzędników, zostających w służbie belgijskiej, wzywają, aby do kraju swego wrócili, gdzie wszelkich korzyści jak dotąd używać mają. Tak tedy cała ta odezwa tchnie duchem pojednawczym."
Rozmaite wiadomości.
Z Poznania. - Wciągu zeszłego miesiąca nader niestałe było powietrze; po pięknej pogodzie często nagle deszcze lub śniegi następowały. Chociaż zaś mrozy nie były dotkliwe, przecież powietrze ciągle prawie było zimne i nieprzyjemne. Dnia 12. około godziny trzeciej z rana ukazała się w północno wschodniej stronie błyskawica. Dnia 16. spostrzeżono wśród najpiękniejszej pogody około godziny 4 po południu wśród jasnego obłoku dwa piękne słońca poboczne, które się przez pół godziny w piękności swej utrzymały, nad zachodem słońca coraz bardziej słabły a o godzinie 5 grubą chmurą zakryte znikły Wpływ powietrza na stan zdrowia pomiędzy ludźmi w ogóle nie był na"'pomyślniejszy. Częsta zmiana temperatury pociągnęła za sobą znaczną liczbę zapaleń płuc i feber gastrycznych, ale te nie były szkodliwe. Prócz tego zmienne febry, wyrzuty i zapalenia gruczołów dość powszechnćm były zjawiskiem. Mniertelność mimo to nie była wielka i zwyczajnych granic nie przekroczyła. - W różnych okolicach departamentu poznańskiego znaleziono po drogach 14 zmarzłych osób, z których większa część dla opilstwa w dalszą drogę puścić się nie mogąc, śmierć znalazła. Utonęło osób 5, a troje dzieci, zostawionych sam na sam w izbie znowu w kominie śmierć znalazło. Przy spuszczaniu drzewa dwóch parobków życie utraciło. W skutek stopniałych lo dów wody w wielu stronach znacznie wylały, ale szkód wielkich nie zrządziły. Ciągła popłata zboża zbawienny wywiera wpływ na rolników, a mianowicie na odseperowanych włościan, którzy większej oszczędności i porządku w gospodarstwie swojem, teraz prze
strzegają, W wielu miastach niesiono p 0moc ubóstwu rozdawaniem drzewa i innych darów. Pan Baron K o t t w i t z z Tuchorzy, który się już kilkakrotnie pięknemi uczynkami miłosiernemi odznaczył, darował Magistratowi w Rogoźnie 22 talary na odzież dla ubogich dzieci. Telegraficzna wiadomość. - Z Kolonii, d. 15 Marca. Prywatne wiadomości z Bruxelli opiewają, źe dnia 12go odbyło się zgromadzenie jakich 40 deputowanych, na którem uchwalono -wniosek z dnia 14go wzglft6em ostatecznego zakończenia obrad nad przyjęciem traktatu lond) ńskiego JNa przypadek przyjęcia wniosku tego, spodziewają się, źe na posiedzeniu Izby Reprezentantów dn. 15. przyjdzie do obrad nad pojedyńczerni artykułami, a dnia 16. ogólne przegłosowanie nastąpi.
W liście pisanym z Moskwy z d 2. Lutego, umieszczonym w Pszczole Północnej, donoszą co następuje: »Kiedy niezrównany talent P. Taglioni zachwyca publiczność petersburską, w tym samym czasie Moskwa nie może nacieszyć się swą ulubioną tancerką, PannąSankowską. Przeszłej zimy zachwycała ona oświeconą publiczność Moskwy w roli Sylfidy, w balecie tegoż nazwiska; w ciągu zaś teraźniejszej zimy wystąpiła z nowym blaskiem W roli Dziewicy Dunaju. - Bez przesady rzec można, źe Panna Sankowska stworzoną jest dla roli Sylfidy; jej napowietrzna lekkość,"jej gracya, delikatność ruchów, urzeczywistniają piękny utwór fantazyi greckiej.«
Przeciąż nasion.
Stosownie do Nr. 65. tej gazety z dnia 18.
Marca załączonego spisu cen nasion polecam w tymże wyszczególnione nasiona »grodowe. jarzynllc« kwiatowe i trawne pragnącym takowe nabyć. M?ryderyh Gustaw JPohi, Wrocław. ulica Schmiedebrucke Nr. 12.
O warunkach, pod któremi summa 8,333 Tal. 10 sgr. na dobra szlacheckie jest do wypożyczenia, można się dowiedzieć u podpisanego. Poznań, dnia 14. Marca 1839.
Mioduszewsk 1.
W Sokolnikach wielkich pod Szamotułami o mil dwie od Pniew jest na sprzedaż 120 skopów tuczonych, rosłych.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.03.20 Nr67 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.