.. CrAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.05.02 Nr101

Czas czytania: ok. 21 min.

Wielkfe&o

Xi stwap o Z N A N 8 K I E G O.

Nakładem Drukarni Nadwornej W, Dekera i Spółki. - Redaktor: AL WannowsHi*

J\itot.

W Czwartek dnia 2. Maja.

1839.

Wiadomości krajowe.

2 B e rlina, dnia 28. Kwietnia.

J. K. W. W. Xiąźę dziedziczny Mecklen A b u r g - S t r e l i t z wyjechał stąd do Hanoweru.

Wiadomości zagraniczne.

p ols k a. Z Warszawy, dnia 25. Kwietnia.

Członek Rady Stanu, Prezes Heroldyi, Hr.

Walewski, wyjechał na 4 tygodnie do dóbr swych w Gubernią Krakowską. Przyjaciele i znajomi dotkliwą ponieśli stratę orzez zawczesny zgon ś. p. Józefa Kalasantego bKarwackiego, Adjunkta w Kommissyi Centralnej Lik-widacyjnej, który dnia 23. wieczorem rozstał się z tym światem w 31 tym roku swego życia. - Znany on jest publiczności z niektórych prac poetyckich, z przyjemnością W pismach czasowych czytanych, które oznaczały zdolność i zapowiadały mu miejsce niepospolite między naszemi Pisarzami. Ile nam wiadomo, pozostawił on nie mało prac swoich W manuskryptach. Zwłoki jego przeniesione będą dnia jutrzejszego na wieczny spoczynek. R o s s y a.

Z Petersburga, dnia 4. (16.) Kwietnia.

Cesarska chorągiew powiewa znowu na

Pałacu Zimowym. Orzeł Rossyjski wrócił na zwykłe swe miejsce. Siedziba Cara Ruskiego powstała z popiołów w przeznaczonym zakresie czasu, z zadziwiającą i niepojętą szybkością, i chorągwie pułków gwardyi, z któremi łączą się tyloliczne wielkie wspomnienia, ozdobione nowym dowodem łaski Monarszej dla walecznych wojowników Rośsyjskich, spoczywają w odnowionych murach, stuletnich świadkach Ruskiej sławy. - Poświęcenie Pałacu Zimowego odbyło się podług ceremoniału, przez J. C. Mość zatwierdzonego, w dzień Zmartwychwstania Pańskiego podług d. s. po mszy, o godzinie trzeciej z północy. Cesarz J mć raczył wejść do Uiałej sali, w której zebrani byli wszyscy budowniczowie, i JSIajłaskawiej dziękował im za gorliwą pracę. Następnie wszyscy obecni w pałacu, wszyscy bez wyjątku, na zakończenie postu spożywali pyszne śniadanie, którem przyjmował ich N. Gospodarz. Wszyscy, którzy pomysłem, staraniem lub osobistą pracą przyczynili się do odnowienia Pałacu ; począwszy od wyższych urzędników Państwa aź do prostego wykonywacza, przybyli ozdobieni medalami, umyślnie na pamiątkę tego wypadku wybitemi i rozdanemi im w dowód Monarszego z prac ich zadowolenia. Przez Ukaz Cesarski do Rządzącego Senatu

/,

Z dnia 25. Marca, Pomocnik Ministra Sekre- przypinać je do każdej chorągwi i sztandaru.

tarza Stanu Królestwa Polskiego, Rzeczywisty Po włożeniu wstęg na wszystkie chorągwie Radca Stanu T u r kuł ł, mianowany został lub sztandary, do jednego pułku należące, J.

Radcą Tajnym. C. Mość raczył winszować każdemu oddziaD. 26. Marca, w święto Zmartwychwstania łowi otrzymania tego nowego odznaczenia.

Pańskiego, odbyło się uroczyste przeniesienie Przyozdobione zostały: wstęgą Św. Andrzeja do Pałacu Zimowego J. C. Mości, tych cho- chorągwie pułków Lejb - gwardyi: Preobrarągwi i sztandarów wojsk korpusu gwardyi, żeńskiego, biemienowskiego, Izmajłowskiego, które przed nastąpionym w roku 1837 poża- Moskiewskiego, Pawłowskiego, Litewskiego rem, zwykle w tymże Pałacu złożone były, i sztandary 1. g. konnego, kirysyerów J. C. (oraz zawieszenie na niektórych z nich szcze- Mości, "konnych grenadyerów, ułanów, a gólnych wstęg orderowych , Najmiłościwiej. wstęgą Sw. Alexand, sztandary pułku Lejbwojskom nadanych, przez Ukaz Najwyższy kirysyerów J. C. W. Następcy Tronu (*). - z dnia 23. Cerwca 18ó8 r.) - Około trzeciej Po tej ceremonii, N. Cesarz Jmć raczył się z południa, zebrały się przy własnym J. C. oddalić do wewnętrznych pokoi, i wkrótce, Mości Pałacu oddziały pułków lejb-gwardyi, w towarzystwie całej N. Familii, raczył się a po ich uszykowaniu N. Cesarz J mć raczył udać, przez wszystkie sale, do cerkwi Pałacu wyjechać ku nim konno i wnet za J. C. Mo- Zimowego, na nieszpory. Wojska na zakością wyniesione zostały chorągwie i sztandary. menderowanie J. C. Wysokości, oddały w Wojska powitały je zwykłemi honorami woj - zwykły sposób honory NN, Państwu. - Po skowemi, muzyką i okrzykiem hura! - Po skończeniu nieszporów, Familia Cesarska poustawieniu ich na właściwych miejscach przed wróciła do wewnętrznych pokoi, a wojska, oddziałami, do których należą, J. G. Mość ra- na komendę N. Pana, zaczęły odnosić swoje czył uszczęśliwić wojska miłościwem ustnem chorągwie. - Chorągwie, sztandary i kotły oświadczeniem im, za gorliwą służbę, Mo- tych pułków, których J. C. Mość N. Pani i narszej życzliwości, w dowód której podaro- JJ. CC. Wysokości Wielcy Xiaz<;ta Konstanwane im zostały nowe znaki honorowe. ty, Mikołaj i Michał raczą być Szefami, przeN astępnie na komendę J. C. Mości, wyszły niesione zostały do galeryi portretów wojskona N ewski Prospekt, gdzie się do nich przy- wych, i ustawione na umyślnie do tego urząłączyły jeszcze inne oddziały pułków lejb- dzonych miejscach; tych zaś oddziałów -wojgwardyi. - Po złączeniu się wszystkich tych ska, których Szefem być raczy J. C Wysokość części wojsk w jedne kolumnę, przeszły one Cesarzewicz Następca, wyniesione zostały, dalej, pod osobistem naczelnictwem N. Pana, w tymże samym porządku, do zajazdu skrzyprzez ulicę Morską i gmach Głównego Sztabu. dła Pałacu zajmowanego przez J J. CC. Mości, Po przybyciu na plac między Pałacem Zimo- przyjęte przez oczekujące na nie oddziały, i wym a Admiralieyą, oddziały uszykowały się, przeniesione do własnego Pałacu N. Pana, a czołem do wjazdu do skrzydła własnego JJ. chorągwie pułków lejb-gwardyi: MoskiewCC- Mości, w trzy linie, w pierwszych dwóch, skiego, Litewskiego i W ołyńskiego, których piesze, a w trzeciei jazdy. Na komendę N. Szefem raczy być J. Ces. Wysokość Wielki Pana, wojska sprezentowały broń, a chorą- Xiążę Michał, w tymże porządku odniesiono gwie, sztandary i kotły, przy dźwięku wszy- napowrót do Pałacu J. C. Wysokości. stkich chórów muzyki, oraz okrzykach hura! F 2 a n c y a. wniesione zostały do pałacu. - 'fam Cesarz Z P ary ż a, dnia 21. Kwietnia. J mć raczył znowu uszczęśliwić wojska wy- W Trybunale paryzkirn toczy się spraw nurzeniem Najwyższej życzliwości, za gorli- miedzy tamtejszym JIrcy-biskupem, jako Adwą ich służbę, przyczem podobało sięN. Panu ministratorem dyecezyi, a spadkobiercami P. nadmienić o tej usiłnosci, z jaką wszyscy woj - N audin, która jednemu z bractw zapisała w skowi z Leib-gwardyi przyczyniali się do 0- testamencie 100,000 fr. Spadkobiercy dowocalenia różnych przedmiotów w czasie pożaru. dzą, że nieboszczka była bardzo słaba na uWojska przenikhione do głębi duszy tą nową my sie i potrafiono ją skłonić do tego zapisu.

oznaką Monarszego względu i łaski, odpo- W Monitorze czytamy: »Od lat 10 przybywiedziały jednoglośnem wynurzeniem uczucia wa wieluu ttomanów do Europy dlawykształpoświęcenia się bez granic i najszczerszej ra- (*) 'Prócz tego, -z wojsk, które,się nieznajdowały dości na widok Pałacu, tak prędko i wspa- na pa dzie, trzymały ws ęgi, , &!». nd cja: Je)bniale odnowionego. Następnie iSo Cesarz J mć g rd j ułanow J. v.. WjSOkOSCI Wlelkl.ego XIę raczył rozkazać podać wstęgi wprzód y P rz y - <;Ia MIchała, konsys.luja.cy w ow ogrodzIe, a z s . . '. S. Alexandra: pułkI grenadyerow- Cesarza FrancInI sIone" w osobnych, p.ud łkach, przez bligeU- szka Igo i J. K. Mości Króla Pruskiego A z których adjutanto W J. C. MOSCI, l własnoręcznIe po- pierwszy konsjstuje w Jamburgu, a drugi w Karwie, światą. - Paryż może być uważany w tym względzie za nowe Ateny lub nowy Bagdad. Sułtan M a h m u d, na przedstawienie swego Posła, Achmeda Baszy, miał wydać polecenie, aby udzieiano wsparcie przybywającym tu ze Wschodu, którzy dla braku funduszu ni ,,¥1og . kończyć nau}c Wsparcie to otrzymują wszyscy poddani Porty bez względu na Wyznanie. A jiiom jeden w Paryżu osobliwy przedstawia widok. Okna pierwszego piętra zamknięte i zasłonione bogatą tkaniną z białej we ł n y, a na niej wielkie krzyże czerwone. Dwa trony, ozdobione temiź kolorami, wznoszą się wewnątrz sali; świece się palą, podłogi okryte bogatemi dywanami, wreszcie tu i owdzie po sali poskładane habity, ostrogi złote, szpady, a w-mieszkaniu tern w ostatnich dniach - Wielki Mistrz Templaryuszów przyjmuje nowych rycerzy. Od roku 1314, w którym ostatni Mistrz, Jakób Molai, został żywcem spojony, za wyrokiem Parlamentu, na miejscu gdzie dziś stoi statua Henryka LV., zakon ten rycerski był w zapomnieniu; w r. 1830 dopiero zjawił się na nowo i jest tolerowany, zapewnie dla tego, iż jednym z jego członków jest pewien Hrabia, mający wpływ* u Dworu. A n gZi a.

Z L o n d y n u, dnia 19. Kwietnia.

Pozostaje nam jeszcze zawiadomić publiczność o treści następujących dokumentów: 3) List Lorda Palmerstona z d. 5. Września 1834. do ówczesnego pełnomocnika angielskiego przy dworze petersburskim, Pana Bligha, z poleceniem oświadczenia dworowi tamecznemu zadowolnienia Anglii z powodu zamiaru Szacha perskiego mianowania Mohammeda Mirzy swym następcą tronu, przez co się: wojnie domowej po śmierci jego zapobiegnic. 4) iN o ta Larda Pa 1 mers tona z d. 20. Grudnia 1838. d& Hrabiego Po zz o di B o r g o, jako odpowiedź, na oświadczenie tegoź w skutek noty Hrabiego N esselrodego. Minister angielski pisze, ig rząd jego całkiem na oświadczeniu takowem zaprzestaje i tak dalej się odzywa: »Główna zasada postępowania gabinetu angie skiego z innemi zagrani cznemi mocarstwami zmierza do utrzymania dla narodu swego błogiego pokoju. Z tego powodu gabinet ten z wszystkfemi mocarstwami w stosunkach przyjacielskich zostawać pragnie. Szczególniej zaś pragnie tego pod względem Rossyi, gdy długotrwałe przymierze i związki handlowe między temi dwoma narodami niejakoś i nadal koniecznie atrzymania rzeczy w tym samym stanie wymagają, Każdy zaś naród ma swój własny interes,którego wszelkiemi siłami bronić musi; a gdy mu niebezpieczeństwo jakie zagraża, tam szukać wyjaśnienia, skąd niebezpieczeństwo zagraża.« Tym sposobem usprawiedliwia Lord Palmerston zażądanie wyjaśnienia postępowania agenta rossjjskiego w Persyi i Afghanista. nie i powiada, że jeżeli polityka Rossyi taką zostanie, jaką Hrabia N esselrode w nocie swej wystawia, i jeżeli agenci danych instrukcyi nie przekroczą, najmniejszej nie ma obawy, aby pokój w owych stronach miał być zakłócony, a Anglia szczerze się do wszystkiego w tej mierze przychyli; jakoż polityki swojej pod względem Persyi od 1834. r. bynajmniej nie zmieniła. Potem tak się kończy nota Lorda Palmerstona: "Ponieważ się obydwa gabinety co do przyszłości w ten sposób zgodziły, przeto rząd N. Pani sądzi, że z sprzecznego rozbierania przeszłości żadnaby nie wynikła korzyść. Dla te "o więc pomija milczeniem niektóre miejsca 'w nocie Hrabi N esselrodego pod względem tego przedmiotu zawarte, zwłaszcza że cały spor szczęśliwie załatwiony; zastrzegając sobie przecież żeby tego przemilczenia, któreby w innym' razie przeciwne było obowiązkom rządów N. Pani za usprawiedliwienie i potwierdzenie niektórych wyrażeń nie poczytano. Co się nieszczęśliwej zmiany w stosunkach Anglii z Persyą dotyczy, rząd angielski mocno nad nią ubolewa, lubo się tenże do niej nie przyczynił, tylko postępowaniem Szacha perskiego i złymi doradzcami, jakimi się tenże otoczył, do tejże zmuszony został. Szacha więc jest rzeczą, me Anglii oznaczyć, kiedy się znowu da* wne przewrócą stosunki, ale rząd N. Pani wnosi z ostatnich, z Persyi nadeszlychdepeszy, że nieporozumienia te niezadługo załatwić się dadzą« 5) D e p e s z a M a r A r a b i e - go Clanricardego do Lorda Palmers t o na z d. 6. Listopada 1838 , w której Poseł donosi Ministrowi, iż się szach od Heratu cofa i Pułkownik Duhamel jest w drodze do dworu perskiego. 6) Depesza tegoż do tego z z d. 20. Listopada, w której Poseł donosi, k nadesłaną mu notę (N r. 1.) wręczył, lecz że Hrabia Ness-elrode już poprzednio notę (Nr. 2.) do Anglii wyprawił 7) Pismo Hrabi N esseirodego do Margrabiego Clanricard e g o z d. IL Listopada, w którym Minister rossyjski o odebraniu noty Posła i wyprawieniu swojej donosi. 8) Depesza Marsrabiego Cłanricardego do Lorda Pafm e r s t o n a, z d. 20. Listopada, następującej treści: «Hrabia N esselrode mówił ze mną o sprawach perskich i o nocie, którą mu wręczyłem. Zaprzeczał on uroczyście wszelkich nieprzyjacielskich zamiarów z strony Rossyi Powiedział, że Kossya naturalnie pragnie mieć wpływ w Persji i Turcyi, ale źe wpływ ten nie ma bynajmniej na- celu szkodzenia mteressowi i posiadłościom angielskim. Hrabia N esselrode przyznał, źe nam istotnie służy pra wo żalenia się z przyczyny postępowania Hrabiego Simonicza, i dodał, źe go z tego powodu odwołano." 9) Nota Hrabi Nesselrodeg o d o H r a b i e g o P o z z o d i B o r g o z dnia 10. Lutego b. r. udzielona rządowi angielskiemu dn. 25. Lutego. Wyrażono w niej zadowolnienie Cesarza z noty Lorda Palmerstona z d. 20. Grudnia, i dodano, źe rząd rossyjski wstępując w ślady rządu angielskiego wszelkie wyrażenia w nocie Hrabi jClanricardego, jako przeszłe, w niepamięć puszcza, ile źe cała ta sprawa juź jest załatwiona. 10) N o t a tegoż samego do tegoż z dnia 5. Marca b. r., wręczona rządowi angielskiemu dn. 25. Marca. Po oświadczeniu w niej poprzednio, źe N. Cesarz nie ma nic przeciw podaniu do publicznej wiadomości not, jakie sobie obydwa rządy w wspomnianej sprawie przesełały, jeżeliby Ministeryum angielskie poczytało za rzecz potrzebną takowe parlamentowi przełożyć, ponieważ podanie do publicznej -wiadomości sprawy całej w je) prawdziwem świetle tylko posłużyć może do objaśnienia wszystkich dobrze myślących i usunięcia · wszelkiej o ba wy, wzniecanej przez źle myślących ludzi o zamiarach Rossyi, rozbiera raz jeszcze cały ten interes. Między inne mi zaś wyrażono w tej nocie: «Po powrocie N. Cesarza z podróży do Niemiec zwrócił tenże nasamprzód uwagę swoje 'na obawę, jaką Ministeryum angielskie względem domniemanego udziału rządu nassego w sprawach perskich, a mianowicie w oblężeniu Heratu okazywało. Wynurzył on swoje zasady i zamiary na pierwszem posłuchaniu, danem Hrabi Clanruardemu. Ja z mej strony spełniłem rozkaz mego dostojnego Cesarza i Pana w depeszy moje] z dnia 11. Listopada.« Następnie rozbiera raz jeszcze treść tej noty i dodaje, źe Pułkownik Duhamel zabrał z sobą instrukcye, aby Szacha perskiego ile możności od oblężenia Heratu odwodził, lecz źe go Szach poprzedniem od oblężenia odstąpieniem od tego uwolnił. 11) Nota Lorda Palmerstona do Hrabiego Po zz o di Borgo z dnia 4. Kwietnia b. r., która kończy szereg dokumentów przełożonych parlamentowi. Jest ona następującej osnowy: «Panie Hrabio! Mam honor zawiadomić J W Pana, źe nie omieszkałem udzielić kollegom moim depeszy Hrabi N esselrodego z dnia 5. Marca, dotyczącej się spraw perskich, którejś mi JWP an kopią dn. 25. z. m. doręczył, i z wielkiem ukontentowaniem mogę JWPana zapewnIC, źe rząd N. Pani zupełnie na wyrażonych oświadczeniach zaprzestał. Rząd N. Pani cieszy się także bardzo z wiadomości, źe pierwszym czynem Pułkownika Duhamela po objęciu urzędowania swego w Teheranie Lyło odwołanie Kapitana Wikowicza z Afghanistanu. Co się stosunków między Anglią a Persyą dotyczy, racz JWPan być raz jeszcze zapewnionym, źe rząd N. Pani z wielką niecierpliwością wygląda chwili, w której Anglia zdoła przyjacielskie stosunki te na dawną przywrócić stopę; lecz rzeczą Jest Szacha, nie zaś rządu W. Pani, poczynić kroki, mogące do tego doprowadzić. Mam honor i t. d. (podp.) Palmers ton.« Po ogłoszeniu tych dokumentów nadmienia ministeryalny G lob e: «N ic juź teraz nie pozostaje do życzenia pod względem usprawiedliwienia polityki Lorda Aucklanda i okazania, źe rząd angielski nic na tem nie stracił, gdy mu swój honor i bezpieczeństwo poddanych angielskich powierzył. Gdyby był wyprawę przeciw Kabulowi jeszcze dłużej odwłóczył, byłoby go można słusznie o opieszałość obwi * niać, poniewaźby przez to kraj zaprzyjaźnionego z nami Xigcia na nieprzyjacielskie napady, a rząd angielski na podejrzenie- naraził, jakoby, niezdolny bronić swego sprzymierzeńca, upadek mu zgotował. Przypomnijmy sobie, źe w wywołanych niewcześnie przez Lorda Aberdeena obradach w Izbie wyższej powiedziano, iż Sir A. Burnes, znający dokładnie Afghanów i ich władzcę Dost Mohammeda, sprzeciwiał się polityce Lorda Aucklanda, iź traktat lahorski był niepotrzebny , i źe za wczesne zawarcie tegoż szkodliwe za sobą pociągnie skutki. Przełożone teraz parlamentowi dokumenta dowodzą czegoś całkiem przeciwnego; wfykazuje się bowiem z nich źe Sir Alexander Burnes, agent an, gielski w Afghanistanie, sam zawarcie owego traktatu doradzał i naglił, aby go jak najspieszniej zawarto. W liście jednym do Lorda Aucklanda z dn. 23. Grudnia 1837.. znajdującym się między owe mi dokumentami, powiada Sir A. Burnes, doniósłszy poprzednio Generalnemu Gubernatorowi o znajdowaniu się agenta rossyjskiego w Kabulu i objawieniu życzenia Dost Mohammeda w liście pisanym do Cesarza rossyjskiego udania się pod opiekę rządu rossyjskiego : «Zawiadomiwszy J W Pana o demonstracyach, wzywanych przez Rossyą w zamiarze wyjednania sobie wpływu w tym kraju, sądzę, ii sobie nie zawiele pozwolę, gdy J W Panu oświadczę, iź koniecznie trzeba daleko spręźystszych niż dotąd uiyć śro dków, aby plany rossyjskie i perskie zniweczyć.« Poseł angielski w Stambule, Lord Ponson Dworu w Wiedniu, Sir Lamb, został Parem z tytułem Barona Beauvale. Właściciele statku parowego »G r e a t Wes t e r n« odbyli w Bristol posiedzenie, na którem ze sprawozdania pomyślne okazano rezultaty. Statek ten odbył juz 35,000 mil mo skich, 36 dni był wystawiony na burze, a najmniejszej nie potrzebuje naprawy, w przecięciu statek ten potrzebuje 28 dn do. od óży tam i napowrót z Europy. MIał jUZ WI.ęcej jak 1000 passaźerów na. swym pokł dzle. Kompania zadowolona temI rezultatamI, zamierza jeszcze jeden takiź statek wybudować. Wspaniały prezent, 'przesłany przez Szacha Perskiego Królowej Angielskiej, przybył do Anglii statkiem parowym »Hermes.« Prezent ten składa się z 60 pysznych i delikatnych szalów, wyrobionych w Shiraz i w Ispah.aJ?-. Szlaki niektórych szalów przedstawIają ze wszystkie mi szczegółami tryumfalny pochód wielbłądów i koni arabskich, z przepychem ubranych; słonie z pałankinami, .gr py m.uzykantów i liczne orszaki naczelnI,k?w raj.u: a wszystko wyrobione z doskonałosclą, Jakle] . , .

Fabrykanci europejscy nIe zrownają.

W Chinach z powodu zaszłych nieporozumień, hand l między Chińczykami i Anglikami w Grudniu I. z. został przerwany. Podobno jeden z kupców, niejaki Innes, przemycił opium, i dla tego Chińczykowi ie chcieli wejść w stosunki handlowe, dopoklby P. I n n e s nie opuścił kraju.

B e 19 i a.

Z Bruxelli, d, 22. Kwietnia.

Moniteur Belge zawiera w dzisiejszym numerze następujący artykuł: »Przybyły tu dzisiaj (d 21.) goniec przywiózł traktaty, podpisane d. 19 b. m. między Belgią i 5 oc rstwy, oraz między Belgią i HolJandyą l mIędzy Belgią i Związkiem Niemieckim, reprezentowanym przez PP, Senftl i Barona Biilow, zaopatrzonych w pełnomocnictwa Zwi zk .

Ostatni traktat, stanowiący akt przystąpIenIa Związku Niemieckiego, po notyfik cyi wyr ków konferencyi z dnia 23. StycznIa stał SIę przedmiotem układów.« - W swojej nieurzędowej części wspomniana Gazeta o tr.akt.acie tym tak się tłórnaczy: »Akt przys ąplen a.' którego zratyfikowanie w urzędowej C.ZęSCI dodatku naszego umieszczone, zabezpIecza Belgii uznanie ze strony wszystkich pań t Związku Niemieckiego i oznacza regularnIejszym sposobem wymianę Limburskiego Luxernburskiego. Jeżeli nas dobrze zawIadomiono, podpisanie traktatu poprzedzała w miana rozmaitych deklaracyi dotyczących SIę trudności wykony wania traktatu. A tak przyznano źe wieś Martelange mylnie do Związku racho ano źe więc przy Belgii zostanie. Wspólny d zór nad żeglugą na Sk ldzie i n.ad prawem rotmańskiem równocześnIe z pobIeraniem beczkowego t. j. niezwłocznie po wymianie ratyfikacji traktatu, ma być w wykonanie wprowadzony. Kanał Terneuzen źadnem osobnem cłem ani na belgijskiej, ani na holłenderskiej zi mi, obarczonym nie będzie; wedle tego miasta Gandawa i Antwerpia w temźe samem będą położeniu, kiedy innego cła prócz cła na Skaldzie opłacać nie będą. Statki parowe tylko wedle przestworu, na umieszczenie towarów przeznaczonego, płacić będą; wszystkie okręty, jakiegokol ie bądź narodu, podług istniejących w Belgu l Hollandvi praw maAą być taxowane. Okręty belgijskie do żeglugi na kanałach i wodach natychmiast przypuszczone zost ną, Po? tym warunkiem, źe te same podatkI opła ac będą, co i hollenderskie; okręty z podejrzanych miejsc przybywające, nie będą zobowiązane zarzucać kotwicy, aby otrzymać inspektora zdrowia; potrzeba tylko znaku rotmana. Okrętom wolno w "wsz stkich wodac? S a!d i jej ujściach polubownIe przebywac, jezeh wiatry, kra albo inne okolicznoś,ci je do tego zniewalają. Pozwolono oraz, ze przez obwód Sittard iść mająca droga może być koleją żelazną. Oświadczają, źe opuszczenie wyrazów: »na wieczne czasy« w 25 artykule nic nie znaczy, kiedy 6. i 7my artykuł dostatecznie zobowięzującą moc mają i źe ułożenie owego artykułu zupełnie z zwyczajem i ustawami zgodne. Z tego oświadczenia-wynikałoby, źe podana przez rząd belgijsI? nota, wnosząca o nową redukcyę długu, nIe została przyjętą. Pod względem mających być przyznanemi mieszkańcom Limburga i Luxemburga przywilejów odpowiedziano, źe ustawodawstwo holenderskie i akt Związku Niemieckiego juź i tak dostatecznie przywileje ich zawarują. Mówią wiele o odwiedzinach papiezkiego Internuncyusza, HI. Fornari, u GuberI?-at ra prowincyi, Barona Stassart. Ten ostatnI mIał lJowiedziec, źe się wyrzecze wol ?m lar y, Uórych, jak wiadomo, jest w Belgu WIelkIm Mistrzem.

W M on s mają mieć zamiar wybrać znów P. Gendebien deputowanym i to przez akklamacyę» Kończące się z dniem 1. Maja urlopy będą przedłużone na czas nieograniczony. Niemcy.

W Monachium odlano konia do posągu Maxymiliana; 1250 centnarów metalu wypełniało piec, a licznie zebrani widzę nie bez się jak potok lawy. Kiedy forma już wypełnioną została, wykrzyknięto donośne vivat. Zajmują się obecnie spisaniem inwentarza, w pałacu Leuchtenbergskim. Zapewniają jednak, źe galerya pałacowa zostanie w Monachium. Ha n o we r.

Wyborcy z Hagen, zwołani na 19. Marca w celu wybrania Deputowanego na zgromadzenie stanów hanowerskich, nie stawili się; zarządzono więc sąd i nie tylko wyborców ale i wiele innych osób pociągnięto do tłumaczenia. Mówią, źe podżegaczem w tej okoliczności hyi Pułkownik Boese, Deputowany, on tez więc głównie pociągniony do odpowiedzialności. T u 2 C Y a.

Z K o n s t a n t y n o p o l a, d. 2. K wi e tnia.

(Journal de Srnyrne.) - W skutek odbytych niedawno temu konferencyi, na których nie raz Sułtan sam przewodniczył, pogłoski wojenne nagle znikły. Wszakże pod względem zamiarów Mehmeda Ali nie jesteśmy jeszcze uspokojeni, znamy bowiem jego ambicyę i upór. Ponieważ więc Sułtan dość ma przyczyn nie dowierzać Wicekrólowi, podobną do piawdy, że pewnych zażąda gwarancyi za postępowanie jego na przyszłość a do tego też (wedle pogłoski) wszelkie zabiegi dyplomacyi zmierzają. Zresztą powinienby Mehmed Ali się przekonać, że wojna w bliskości granicy Syryjskiej niebezpieczeństwem mu zagraża, bo prócz armii tureckiej musiałby Ibrahim Basza jeszcze zwalczyć powstanie Druzów, których nieukontentowanie coraz bardziej wzrasta. Zniechęcenie w tych prowineyach tak wielkie i powszechne, źe Porta bynajmniej nie potrzebuje się narażać na niebezpieczeństwa nowej walki, lecz tylko bunt popierać i podżegać. Straty, które Ibrahim Basza w utarczkach z powstańcami z góry N aplus i Druzami z Heran poniósł, dowodzą, źe powtórne wybuchnięcie rokoszu zgubę mu zgotuje. Może pobutki te Ibrahima baszę do uległości skłonią i na myśli spokojne naprowadzą. W niedzielę przybył tu Tatar zErzerumu z wiadomościami z Persyi. We dl e tychże Szach Perski największą ku Anglikom pałający nienawiścią o powtórnem rozpoczęciu blokady Heratu miał zamyślać. Z dnia 3. Kwietnia.

(Gaz. powsz.) - Dyplomacya w ciągłym ruchu, aby grożącemu wybuchowi wojny z Mehmedem Ali zapobiedz. Przed kilku dniami i Austryacki Internuncyusz pamiętną W" tym duchu do Nuri Efendi notę wydaćmiał, w której podobnie -wyraża, że Porta narażając się umyślnie jako zaczepiająca strona na zmiany losów wojennych, pod żadnym warunkiem na pomoc obcych mocarstw spuszczać się nie może. Ze strony Mehmeda Ali Porta niczego się lękać nie potrzebuje, kiedy temu wręcz oświadczono, źe mocarstwa Europejskie na rozpoczęcie kroków nieprzyjacielskich nie zezwolą, lecz źe flotta egipska, gdyby w nieprzyjaznych zamiarach z portu Alexandryjskiego wypłynąć miała, przez połączone eskadry europejskie zniszczoną zostanie; na wysełanie wojsk Mehmeda do Syryi dla tego tylko mocarstwa europejskie zezwalają, ponieważ uzbrajania Porly Wicekróla do kroków takowych zniewalają. Mimo Wszelkie te przedstawienia ciągła zachodzi obawa, osobliwie pokazują ją Lord Ponsonby i Admirał Roussin, którzy już dwory swe wezwali, aby eskadry na morzu Śródziemnem wfzmocnily. Trudności w wykonywaniu angielsko-tureckiego traktatu handlowego zachodzące mnożą się od dnia do dnia.

Rozmaite wiadomości.

Z Królewca, dnia 22. Kwietnia. Pregel i Elblągski haff juź od lodu wolne, ale haff Królewiecki i Kurische haff ciągle lodem okryte a na Memli wczoraj jeszcze wozami jeżdżono. Nakładem i drukiem D. E. Friedlein, księgarza w Krakowie, wyszło nowe dzieło pod tytułem: Mowy pogrzebowe. J. B. Bossueta, Biskupa Mechlińskiego, z francuzkiego przełożył Alexander Cukrowiez. Czary. - Pewny dziennik hiszpański donosi o następującym wypadku, który się wydarzyć miał nie dawno w Sewilli: Jeden oberżysta tegoż miasta, który w poblizkości bramy Jer e z zakupił kilka kłód starych, posłał swego parobka z rozkazem, aby porznął jedne kłodę i porąbał na użytek domowy. Parobek przyszedłszy na oznaczone miejsce i przerżnąwszy kłodę na dwie połowy, właśnie ugodził w nią mocno siekierą, gdy w tym samym czasie usłyszał okropny jęk, który się z drzewa dał słyszeć. Obejrzawszy się zdziwiony i nie postrzegłszy nikogo, prócz człowieka, który palił cygaro w niejakiem oddaleniu, sądził, źe przez jakiś daleki szelest zwiedzionym został. Ugodził więc po raz drugi siekierą w kłodę, lecz tą rażą jeszcze mocniejszy jęk żałosny obił się o jego uszy. Parobek byłby zemdlał z przestrachu, gdyby mu ów palący cygaro, a wkrótce potem kilku przechodzących, którym z przestrachem opowiadał to nadzwyczajne zdarzenie, w pomoc nie się upił, śmiać się zaczęli, gdy oto znowu głos ozwał się z kłody o ratunek zaklinający. Obecni stanęli jak wryci. Głos nieznany opowiadał, źe jest synem pewnego adwokata z Salamanki, źe właśnie przed pięćdziesiąt laty jeden czarownik z powodu kłótni zamienił go w drzewo, i zaklął na tak długo, aź takowe ścięte i pod dach przeniesione nie będzie. - Podczas gdy głos z zaklętego odzywał się drzewa, obecni, których przestrach ogarnął, pierzchnęli na -wszystkie strony i taką trwogę po calem roznieśli mieście, iż pod wieczór żaden z mieszkańców do bramy J erez przybliżyć się nie ważył. Tysiączne pogłoski i domysły krążyły w tej mierze we wszystkich towarzystwach, tak dalece, iż municypalność postanowiła nazajutrz wdać się w tę sprawę; lecz publiczność na żaden sposób nie byłaby się uspokoiła, gdyby nazajutrz około południa nie wyszło było następujące uwiadomienie: Słynnie znany francuzki brzuchomowca pan Faugier, który wczoraj w południe w pobliżu bramy Jerez złożył mały dowód swojej zdatności, jutro o godzinie 4tej po południu będzie miał zaszczyt popisywać się swoją sztuką W wielkiej sali tutejszego teatru,« Rzadka cierpliwość. - Francuzki poeta Delilłe przed ożenieniem swolem miał gospodynię u siebie, która wielką złośnicą była. Ale D e l i l ł e, dobra, poczciwa dusza, każdą burzę łagodnością uśmierzał i niejeden piorun źartobliwością zakląć umiał. Pewnego dnia gospodyni uniosła się gniewem, a widząc, że to na Deli Ilu żadnego -wrażenia nie sprawia, Wpadła w złość i biorąc książki i pułki zaczęła go niemi atakować . On postrzegłszy, iż do coraz grubszych tomów się bierze, rzekł do niej z największą flegmą: »Alęź mościa pani, jeżeli masz jakie zażalenia, czemuż ich przynajmniej w mniejszym formacie nie wydaj esz?«

(Dokończenie przerwanego w numerze 98, artykułu) Skoro zaś na środkach fizycznych przestało zbywać Dyrekcyi - przy stósownem i umiejętnem ich użyciu, poczęły wzrastać Wszystkie gałęzie sztuki -a widowiska baletowe, zaniedbane dotąd całkowicie, wymagające znacznych gdzieindziej nakładów, podniosły się z nadzwyczajną szybkością. Przywiedzenie sztuki tel do pewnego stopnia doskonałości i blasku nawet, .wymagało- nadto wykształconego gustu i smaku, aby toż wrażenie, jakie na innych scenach bogactwo i przepych sprawują, prostotą świetnićjszą nierównie zastąpię się-óalo.'- Prócz tego, od pierwszej chwili objęcia zarządu,utworzoną została szkoła baletu, głównie na dwie klassy podzielona. - Kierunek jej powierzono zdolnym artystom. - Klassę niższą, płci żeńskiej, poruczono P. Polichnowskiej, płci męzkiej P. Turczynowicz. - Połączone oddziały wyższe, czyli szkoła wydoskonalenia, zostawały do r. 1834 pod kierunkiem P. Maurice - po nim, do 1838, P. Grekowskiego, na scenie francuzkiej wykształconego - dziś znowu oddziały te należą do P. Maurice Dyrektora baletu. - Ze szkoły tej, od 1831 roku istniejącej, dopiero, widzimy dzisiaj tyle prawdziwie pięknerni talentami ozdobionych tancerek. Zdolności ich, lubo rozwijające się jeszcze, siły fizyczne nie ustalone, wiek niektórych prawie dziecinny, już przecie zyskują najhuczniejsze oklaski i mogłyby w tej nawet chwili również pięknej używać opinii, na każdej innej jak na naszej scenie. - Artystki te, jako Pani turczynowicz, Panny Balcer, Gwozdecka, Wendt, Prawna, Zawadzka, Ciasecka i inne, mają każda oddzielny i sobie tylko właściwy charakter tańca, ruchów i ułożenia. - Za tak piękne i wczesne kwiaty, winniśmy wiele bardzo Panu Maurice wdzięczności. - Ar-ł" h> i 1- ---. «.» wu-ciccznoSCl.

Artysta ten liczący obecnie łat 38 wieku, po dwudziestu latach najgorliwszej pracy, zachował jeszcze tyle siły i zręczności, źe oprócz zajęcia, jakie nan obowiązek mistrza bałetu i nauczyciela wkłada, może bardzo często talentem swym, jako tancerz, mile zajmować widzów. We wszystkich prawie baletach na scenie naszej przedstawianych, jego zaś no większe) części układu, miewa g S r oqe i zdolny est dotąd, mimo wieloletnią prace oddać role zawsze z prawdziwem widzów zadowoleniem. - Odznacza go siła, nadzwyczajna szybkość, mimika wyrazista i czyste wykoname każdego skoku. « " p. A A ; Żółkowski, syn, sławnego niegdyś ulubieńca sceny, pierwszego komika" teatru kra,oweso, liczący dzis lat 24 wieku, odziedziczył piękny po nim talent. Zawcześnie postradawszy ojca, pod okiem matki i przyjaciół wychowany po ukończeniu nauk szkolnych czując zarody talentu, namiętnie polubił zawód swój dzisiejszy i z zapałem poświęcał się ciągle muzyce i sztuce dramatycznej. Po krótkiej lecz gorliwe, pracy, wystąpił na scenę w operze Ira - Dj a wolo, roli Anglika 1835 r. 27 Pa źdz.ernika. - Zadziwiająca była ta jego pierwsza próba; w niej znawcy i lubowni.-y sceny postrzegh już wielkie zasoby odziedziczonego talent«, - podziwiano w nim. wówczas jeszcze szczególną łatwość przetwarzania- sie i naturalność. Drugie wystąpienie w komedyi oryginalne, Św. p ojca, w roli po nimie, W Dwóch bieciechach, odkryło nowe zdoł mienny, trzpiota i birbanta, powiodło się Żółkowskiemu jak można było wnosić, najpomyślniej. - Obok przyjemnej i szlachetnej powierzchowności, głosu czystego i brzmiącego, zdolność niezwykła przejęcia się rolą, miła deklamacya i zgłębienie najlepsze przedstawionego charakteru, zjednały młodemu artyście sprawiedliwe oklaski. Odtąd, przez ciąg lat pięciu, przedstawia naj rozmaitsze charaktery, w operach, dramach, komed a h salonowych i wodewilach, z taką łatwosclą, sztuką i pewnością, jakbysię wyłącznie jednym tylko roi charakterom poświęcał. Wroli buffa opery jakiejkolwiek, zdaje się, źe właśnie jest · w swojej sferze i źe w tym jedynie rodzaju celować może. - W karykaturach, jak n. p. Dwa pojedynki, Jedna chwila lub Powrót majtka - sądzimy, źe te role przedstawiaćby powinien i źe w takich trudnoby go zastąpić. W rolach wyższego rzędu, w komedyach wyższych i lekkich wodewilach, jako Mina, Zachód Słońca, Mleczna Siostra, nic do żądania nie pozostawia. W dramie, w roli kochanka jest na swojem miejscu, pełen najżywszego i najdelikatniejszego czucia, miłego układu i w przyzwoitym tonie. Słowem jest takim, jak tylko po Żółkowskim spodziewać się i wymagać mamy prawo. Jeszcze jeden charakter, w którym P. Zółkowski dopiero pierwszy raz sił młodzieńczych próbował, w dramie Piętno hańby - charakter człowieka najzimniejszego, podłego, z wszelkich ogołoconego uczuć, zyskiem tylka i podstępami żyjącego -. lichwiarza Delaunay - oddał tak wybornie, źe od pierwszej chwili przejmujemy się najżywszą odrazą na widok człowieka, którego twarz i wszystkie ruchy podłością napiętno ane. -Tyle rozmaitych, przedstawia P. Zółkowski charakterów - w żadnym przecież nie przebija się powtórzenie, tożsamość. Jako młodzieniec, jest pięknym i ujmującym; jako starzec, zmarszczki pokrywają twarz i czoło, a głos zdaje się-być tyle rozstroj0ł:lym, ile go 60 letni adonis mieć może. Pan Zółkowski doznawał zawsze, a w tym roku szczególnie, nader pochlebnego u publiczności przyjęcia; prace jego i talent w kaźdem wystąpieniu najeprawiedliwiej są oceniane; nie zechce więc przez zaniedbanie zawieść najchlubniejsze nadzieje Dyrekcyi i Publiczności.«

OBWIESZCZENIE.

Do dalszego publicznego wydzierżawienia najwięcej dającemu wsi szlacheckiej G e n s e - W*a, w powieci y Inowrocławskim pqłożonej, da trzy lata od Sw. Jana I. b. aź do Sw. Jana

1842. roku, pod warunkami w Registraturze przejrzeć się mogącemi, wyznaczony jest termin na dzień 15. Czerwca r. b. zrana o godzinie lOtej przed Ur. Kurnatowskim, na który chęć dzierżawienia mających zapozywamy. Bydgoszcz, dnia 5. Kwietnia 1839.

Król. Główny bąd Ziemiański.

Nad pozostałością po zmarłym w dniu 1.

Grudnia 1832. I. W Nowejwsi podgórnej UI.

Stanisławie Zychlińskim otworzono dziś proces spadkowo-likwidacyjny. Termin do podania wszystkich pretensyi wyznaczony, przypada na dzień 3. Lipca r. b. o godzinie lOtej przed południem w izbie stron tutejszego Sądu przed Dyrektorem Sądu ziemsko-miejskiego Loeffler. Kto się w terminie tym nie zgłosi, zostanie za utrącającego prawo pierwszeństwa jakieby miał uznany i z pretensyf swoją li do tego odesłany, coby się po zaspokojeniu zgłoszonych wierzycieli pozostało. Września, dnia 11. Marca 1839.

Król. Pruski Sąd Ziemsko-miejski.

OBWIESZCZENIE, .

Dobra Sarnowskie w powiecie Krobskim leżące, mają z wolnej ręki za stałą ce 50,000 Tal. sprzedane być. Znaczna częsc summy kupna może na dobrach tych zostać. Chęć kupienia mający mogą u mnie warunki kupna przejrzeć. Poznań, dnia 25. Kwietnia 1839.

Radzca sprawiedliwości H ii n K e.

Ji"»vJ\£i» Wieś Grochowo w powie9w* **A cie Chojnickim w obwodzie regencyjnym Kwidzyńskim w Wschodnich Prusach, położona \ mili od miasta Konitz (Chojnice ), \ mili od szosse z Berlina do Królewca, jest z wolnej ręki do sprzedania z inwentarzem kompletnym, ornego gruntu 650 do 700 mórg, z wystarczającemi łąkami, także znacznym jeziorem. Każdego czasu po ugodzie kupujący może odebrać w possessyą. O warunkach można się dowiedzieć u niżej podpisanego. - Kórnik, d. 30. Kwie1. 1839. Antoni Józef Ostrowski.

W Kad zewie pod Szremem stoją barany na sprzedaż.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.05.02 Nr101 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry