GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.06.17 Nr138

Czas czytania: ok. 22 min.

'VłeIkiego

Xłęst-łvap O Z N A Ń S K I E G O.

.Al 13S.

Nakładem Drukarni Nadwornćj W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wa""o"".JI:I.

.S39.

\V Poniedziałek dnia 17. Czerwca.

\Viadom ości krajo,ve.

Z Berlina, dnia 12. Czerwca.

Jutro rln. 13. Czerwca przywdziewa dw6r królewski żałobę na trzy dni za JO. Xi«il'ia Wilhelma Karola Sasko - Weimar - Ei8enach. - Berlin. dnia 12. Czerwca 1839.

A r n i m, Wielki Podczabzy.

\Viadomo ści za graniczne.

JP o l 8 h a.

Z Warszawy, dnia 10. C2erwca.

Z polecenia Heroldyi, w dalszym ciągu u- wiadomienia z d. 21. Marca (5. Kwietnia) r.b., podaje się do wiadomości, iż na mocy decyzyi Rady Stanu KróJestwa Polskiego, w dniu t3. (25.) Maja t. r. zapadłeJ, uznanymi zostali za Szlachtę dziedziczną. kt6ra nabyła tego atanu p!zed ogłoszeniem prawa: Andrychiewicz Wiktor. Ignacy, Benedykt. 3ch imion. Andrychiewiczowa Rozalia, z Biedrzyckich; Asman Franciszek.- Biemawski Antoni, herbu Korczak; llogdański Jan. h. Pruss III.; Boniecki Antoni, MarceIIi. J6zef, 3 i., (Fredro), h. Bończa; Boniecki Ferdynand, (Fredro) t. h.; Borawski Paweł, h. Junosza; Bruliński Ignacy, Błażej, 2 i., h. Kolumna; Brzechffa Józef z Wrzi}cy, b. Jastrz'Cbiec; Brzechffa Kazimierz, z W n:ący. t. h.; Byszewski Antoni z DrozdoV\'a, t. h. - Chamski Stanisław, h. Gr)'ff; Chamski Józef, h Jastrzębiec; Chełmicki Ferdynand. h. Nałęcz; Chorchowska z Jerzmanowskich Mat}lc!'a, h. Oołęga, ChwaJibóg z Sucheckich Justyna, h. Poraj; ChrząIzczewski Jan Nepomucen, h. Trzaska; Czajewski Inacy, h. :;winka; Czaki J6zef, herb. Alexander- Pan; Czaki Roman, t. h.j Czaki.

Zacharyasz, t. h.; Czaki Bonifacy, t. h.; Czarnocka Anna z Szemplińskich, wraz z dziećmi Domicellą, R6ż'1 2 i.. J6zefem i Graanem po niegdy Szymonie Czarneckim, h. Nowina pozostałemi. - lanowsi Grzegorz, h. Krzy. wda; Dąbkowski AntoDl f h. Korczak; Dąbkowski Norbert f Bernard, 2 im., t. h.; Dąbkowski Kacper, t. h.; JX. Dąbko'Wski Ignacy, t. h.; Dąbrowski Piotr, h. Rawicz; Dąbski Maxymilian z I.ubrańca, h. GodzieOlDa; Dąb.

ski Franciszek z Lubrańca f t. h.; Dłu&,ołęcki Jerzy, h. Grzymałaj Dłuski Tomasz, h. Nałęcz; Downarowicz Jzabelła zNarzymskich, h. Dołęga; Dunin Michał. h. Łabędtj Dzerzbicki J ózeł, h. Topór; Dzierzbicki Antoni. t. h. - Fryderycy Jan, h. Lotaryńcz}'k. - Garhowski ł'loryan, h. Sulima ; Glinka Teodor, h. Trzaska; JX. Glinka Jak6b. t. h.; G6rska J6zefa z Małachowskich, h. Boża-WoJa; Grabiński Jan, h. Pomian, Grabowska Maryanna

"Z CbrzanoV\'skicła h. POTaj; Grabowski Scvwr}'n, .Felix, 2 i., h. Ja'jrz.ębiec; Grzybowski J6zef, h. Pruss 11.; GUlłłaume lzaLełła z z RadomilJskich, primo voto Walewska, herbu Leszczyc; Gużkwski Ludwk, an, 2 i., h.

Lubi.cz.; Gzowskl J6zef, h. rable; de H,ep: pen Ludwik, h. tegoż nazwiska; Horodynskl Ka-r.ol h. Korczak; Humięcki ł'elix, h. Junosza' jakobbon Teofil, h. Jedlina; Jarociński '1\7jciec:h, Sole.r, iotr, Paweł, 4 i., h. Jasłrzębic; Jaroclńskl 19nac)', A1do.2 I:. t. h:; Jarociński Jlwester, t. h..; Jarocmskl WOJciech t. h ; Jaźwiński Stanisław, h. Pomian; ldźko'wski Adam, h. Jastrzębiec; Jerzewski Alexander, Ignacy, tanisław, Jan Npomucen 4 i. h. Jasłrzęblec; Jerzmanowskl Lcon, Lenar<1: 2 i., h. Dołęga; IwarlOwski Andrzej, h. Łodzia; Iż} cki Piotr, h. Hończa. :- Kamieński !:.itanisław , h. Cholewa; Kapica Jan, h. Jstrzębiec Kapica Teodor, t. h.; Kapica PiGłr t. herbu; Karśnicki Nikodem z Karśnic (Fundament) bo Jatrzębiec; lukowski Iga,cy, h. Jasieńczyk; Kłobuk?wsk! ,lg!1acy (zle michowie ,) h.. Oksza; Kło,zlfls1 Jgac.r, h; Lada, KOClęekl Paweł, h. NIeczuja ; Koclęckl AI;\to.ni, t. h.: ochanowski Leon, h. K.or: win' Kondradzkl N orLert, h. Osorya; KOSH:kl łanay, h. Łuk; Kosiński Teodor, h. Rawicz; Kosiński Leon. t. herbu; Kotkowski Ignacy, (Scihor z ł\udoltowie) h. Ostoja; Xiądz ho: walewski Sebastyan, h. Dolęga; Km,:alewbkl J6zef, t. herLu; Krajewski Józef, .JasleńcJk; Kra.cwski Stanisław; Kruszewski Antom, h.

Abd'ank' Kruszewski (;rzeg6rz, t. h.; Kruszewski' Cypryan, t. h.; Krusze"ski Jan, t. h.; Kurzewski Xawery, h. Srzemawa. - La: .socli Józef (de hlew) h. Dołęga; Luboradzk \V ojciech. Ignacy, 2 i., h. Dołęg? -. Łabęckl Władysław, h. Korab'; Łabęckl FelIx, t h.; t.ażniewski J6ref Kalasanty, herbu Pru.ss. II.; Lainievvski Jan NepomuclI, t. h; I..aznłewski Mik.,łaj, t. h., Ł'Icki Jak6b Ronawentura, 2 i. h. J clita; Łukoski tanisław, (na ł'..ukoszyie) h. Oołęga; Ł.unieYski Frant"!szek;. Lunie.wski Józef; Łumewskl Jan, Fehx, 2 I. - Madaliliski Tomasz, h. Laryssa; Madalir1ski Marcelii , Antoni, 2 i., t. h ; 1VIadaliński Kazimierz, t. h., Majewski Leon, h. ,starykoń; Markowski Adam, hcrbu Bończa; Markowski Lud\yi\c t. ho; Markowski J6zef, t. h., Markowski t'ra.nciszek, t. h-; Markowski ,Józef, łłcnpdykt 'l 4., t. h.; l\1iłodroski Micha!, Hironim 2 i., h. Cholewa; Mystkowski Bomfacy, I. Pu('haa. ł".kwaski ł'raciszek, h. Pruss H.; Naplerkowsk. KarC?l, h. ł rss łL; Napierkowski JaFI, t. h.; Na.plerko\.Vskl Juhan, t. h.; Narzymski Konstant:}', JerzJ' 2 i., herbu Dołęi)a; l'1"anymsk. JÓ2.el, z rłl1eczkóJ,'Y, wrazz 3 synami, to jpst: Alexandrem, Nikodemem 2 i., Cypryanem, i Mikołajem Tadeuszem 2 im., po ś. p. J?zee Narzymskim pozostałeł-ni, h. Dołęga; NIemIra Jan, h. (;'ozdawa; Niemira Michał, t. h.; Nieniewski Marcel/i h. Nalęcz; Nieszkowski Stanislaw h. Kościcza' Nw?dwrski VY-incenty, h. Nałęcz; Obręb: ski lVhkoła" h. Cholewa; Ostrowski Stanisł. h. Rawicz, Otocki Józef, Benedykt, herb Dołt;ga. (D. n.

F r a n c y a.

Izba Deputowanych. Posiedzenie d. 6. Czerca. 'por.ządkiem dziennym zajmowano SIę ,vmosklenl Pana GauDuiera zgldem niewypłacania deputowanyn1 po slal1aFlJm urząd, do którego pensya jest pzY"",zana '. pensyi tak.owej przez ciiJg trwama posledzerua. Po dZiewięć razy w-nosił o ! Pan Gauguicr, aż nare.szcie. się. przy swoJem utrzymał. W mowie mlanej na uzasadnienie swego wniosku, powiedział, źe artykuł krty, of,laszaj<jcy, że wszyscy Francuzi w obhcu pra"Va są r(jwni '. bywa naruszony, soro mktrzy. depuowam pensye swoje pobleraj<1, mm zas Swoim kosztem tutaj przyby,va muszą. Deputowani bowiem, nic nie pobierający, kuszeni bywają w st6sunku do wiee pobIerających de.putov\'anych do korzystama z swego stanowiska i do vvdawania się w różne intrygi. 9szczędzony przez to wydatek 800,00.0 fr.. me załugu,e tu bynajmniej na uwagę, I kral chętmeby Ilawet poś.więcił miliony, gdyby' tylko cz)'St}' systemat reprezentacy lny utrzymać moina. M inistcryum z d. 1. Maja ow,iadczyło, że rzekuptwu tamę chce połoyc; do tego WIęC wrIlosek jego najlepszą podaje sposobność. Przcciw wnio!ikowi temu powstał P. Vivien; reW całym t}m wniosku, rzekł, upatruję tylko dążnoś do usunięcia wszystkich urzędnik6w pullCznY,ch. z Izby' Deputow3!1.Yt;h, i t.r lko Idzie o oswladczeme, ze pełrjleme obowló!zkó.w urzdowych nie da się pogodzić z obowiązkami deputowanego. Nie ulega zaś żadnej wątpliwości, jakaLy wynikła szkoda dla Izby'. z oddalenia tyl męż6Y"', nal.eŻących do armII, stanu prawnIczcgo I wyd.laału oświecenia publicznego. Zdaje się zaś, jakoby sądzono, iż deputowani będ<Jcy zarazem urzędnikami, nie mogą zupełnej niezawjsłości zatrzymać; na to słuLą za najlepszą odpowiedź słowa Pana Oupina; ,,iezawjsłość człowieka raczej na charakterze jego, nie zaś na stanowisku polega." Pan Maurat-Rałłange. kt6ry dziś po raz pierwszy przeinówił, bronil wniosku i dowodzil trudności połączenia obydw6ch obowi<jzk6w między sobą. Jakże bowiem np. Sędzia o 100 Juił od Pary,ia oddalony; f owierzonych mu sprawach wyrokować? zba postanowiła znaczną większości') gło5Ó'V. aby wniosek ten pod rozwagę wzięto.

Z Paq'ża, dnia 7. Czerwca.

M o n i t o I' obejmuje następującą telegrafi£zną depeszę, datowaną z Bordeaux z dnia 5.

C£erwca: ,,\V czoraj w Saintes,z łiczby 50 obżałowanych, kt6rzy w wypadkach w Uochelle udział mieli, 9 na wolność puszczono, a 41 do robót fortecznych skaano. Odprowadzono idl bez najmuiejszego zakłócenia spokojności." , W. Zachowawca pieczęci wydał do kapituły metropolitalrlt!j w I.ugdunie pis';D0, stó&ownie do którego śmiertelne zwłoki Kardynała Fesch, wedle życl.enia jego.. niezwłócznie tamże sprowadzone być mają; rz.jd nie ścierpi tego, żeby wyrok wYwołania, przeciw rodzinie ł"apoleona wydany, także. do zmarlych _miał być zastósowany; spodziewa się przeciw{lie, że pogrzeb zmarłego wszy6tkiemi dostojnośCI jego przynależnenu honoru Qznakami się odprawi. . Nie wszyscy wychowańcy szkoły pohte: chniczne;, ty Iko 2, na Vl"olnośl wypuszczem zostali; reszta, 29,. jeszcze w więzieniu osadzona. Jisty z Tulonu liczbę okrętów, kt6re tm naprawiają albo uzbra a;ą, celem wzmocmenia niemi stacyi w Lewa£lcie, na 30 podają. Stósownie do pogloski, eskadra ta w dwóch oddziałach się IJstanowi, z kt6rych jeden strzedz będzie egipskiej, a drugi tureckiej Rony. Słychać, że francuzka floUa połący się z eskadrą Si.r Roberta Stopłord, a ob, eskadry składać się w6wczas będ z 75 z.agb. Semaphore de 1\1 arseille z.amyka następujące pismo z. Syry z d. 21. Maja: ,,oin.a na Wschodzie, w którą wierzono, jakny w ;srtykuł wiał'}', uśpiona i spoczywa, alb? raczej śmiało powiedzieć można, że między Sułtanem a Mehmedem Ali wojny wcale nie ma. Błąd ten i m)'lne mniemanie z następującej powstaly, ?kolicnoścl: . rat wory na wschód częsc granicy s.yry,skle,. (dy su więc dowiedziano, ie armia turecka rzekę t't przekroczyła, sądzor;ło, że w gr.anice. Baszy egipskieg weszła. a 'U;!; naturalme dZIła zgrzmiały , krew Się lała. Ale naprze€IW Blr Jla pawym rze.gu Eufra!.u leży. zie!llia., kt6ra rozciągając Się az do małej I'zekl, nie j,est bynajmnieJ wła&fiością Mehmeda Alego. Turcy więc granic nie naruszyli, a nic tei. nie dOWQdzi, iehy ich narus.zać chcieli: W zmacn iją 6ię tylko n s.wojem sanowlsku. Jbrahml Basza z swe, strony wo,sku z Alep'po wyrus.zyć cQzkaz:l,. a tak slraie przednie dość bLisko siebie stoj'). W każdym razie- Menmed Ali jak się uzbrajał, tak się - uzLraja.. Sol'iman llasa całym sztabem głównym w Syryi &i.ę zla,du,,:. Aleppo, kt6remu najbliisze grozi meLezpleczeilstwo, szań,cami wzmacniaj'}. Sam dobór woj.ska egiskie80 ku Eufratowi się posuwa,. gdZie wkrotce dostateczne się zgromadz'} slly, aby wszelkie zamiary Porty zniWeCZ}ć.« D zi e n n ik s p orów dołącza do tego artJułu nast.ępujące geograficzne wagi: "Istotme Jiaszahk U.rfa, do którego nIl' najeży, nad prawYł:ł rzegle Eufratu fł 6 do, 8 mil drogi o_d rzeki Się rozc!ąga. Bazahk Aleppo kończy Się pod Kzel- łhsar, gf-lzle rzeka mała z Taurus srływa. Odgraniczenie to ur.nawane już O? wleów :ł okk?pcya S}T)'i prze Egipcyan mc w tern me znuemła. ł\zeczi) WięC pewną, Że wojsko ołtomańskie granic posiadlnści Meli.meda :\lego byn;:ljmnieJ nie naruszyło. Zresztą BIl' OŚ jes.zczc o.dległy od _AlepP1:>; liczą rmc;dzy tenu mlastarm 25 godl.Jn I<arawanowych, w)'równywaj'lcych najdłuższ)'m milom europeJskim. Hiszpa.aio.

Z Madrytu, dn. 1. Czerwca.

Ministrowie dzisiaj się zgromadzili cerem narad.zania si wzg1ęder:ł środków, kt6rychby pl'zecl,W umcypalnoścl Madryckiej użyć wypadało k.łedy władza ta wszelkie pravva uszalIowama I przyzwoitości ku koroonie i tronoVi'i nogami depce. Jeden regidor albowiem Madryt,. Lapera,.,o tego stopnia zuchwałość sWO,ę posunął, 17. Donnę IzabeUę, jako Kr6'łową Hiszpanji są.downie zapozwał. abyosobiście prze Radą mu.nicypaln'l st:nęł.a. albo, pełnomocmka jakiego w imieniu swojem posłała, a to aby nadzwyczajny podatek wojenny opłacić, który po śmierci Króla Ferdynand'a VII. kr6lewczyznie cięży. Gekawi istotni'e jsteśmy ,. jak Ministrowie sobie postąpią., kiedy korona nigdy takowym ci.ężaroUl me ulegała a nawet i w tym. razie, gdyby się rzecz tak miała, II,1uni.C}'pałnoci J'C.dnak. nie służy prawo udania SIC; z takIcm z'ldamchn wprost d.Q mrletniej Kr6lo we j. . Spodzieway się,. ;l'e MmlsteL"yum da przykład swroweś€J, aby go'dność Kr6lewski) nada,l od podfiJbnego u,pośledzenia ochron.ić.. Z nad grani:cy hi.s.z.pa.6skiej.

. Morni'ng- ChronicIe zawi'era fist swegO' kerrespondenta. z San Sebastya.nu. z dnia 30. l\Jaja w kt6rvrn. tenże donos-i.: ,,"\7\1' ciółgu osła'" tn!(ih ezt17.ech dl'l.i ł:łapr6ałJ wygl''ldal'iśmy wlad.omoscl o dalsych dZlałama.ch wojennych EsparteL"Y 1 wno&i1iśml' bowit'm, e z ostatniego swego szczęścia korzystaĆ- zedlce. Lecz od cas.u obsa.dz.elilia Ord.uny woj,sko jei)o nic przyczJny trudnośt1 opatrzenia .Sllt w potrzebną lywność. Balmaseda była ,eszcze dn. 27. w ręku karolist6v, ale były tUl tylk? dwi szczupłe komparue-, a armaty I amunlcyą JUZ wywieziono. Armia Espartry. stała tepo samego dnia z.rana w Or?ume I AmurrIO , a przednia straz posunęła Się, na lewo. pod samę 1\rcenieg", na prawo zas do. WSI Lezumy.

Maroto lubo bardzo chorowity, CZltsto w wojliku 'przebywa. .Główna jego k",:,atera .jest w L1odio; prawe Jego skrzydło opiera S!ę o Arceniegę a le", e Orozco. W sp'0mmane trzy miasta. wmocm{:no na pdc.e I Marto oświadczył. ze na tem szczęshwle obranem i dooodnem stanowisku Esparterę oczekiwać będze. Don Carlos. iąg!e jeszcze przebyva w Durandze, choclaz medawno temu, Jak głoszono miał się do Tolozy przenieść. W ostatich czasach w ot;6le nie zbywało na niedorzecznych wieściach. l tak powiadano między innm!, źe spa.rtero dn. 28. na czele jednj dywlzYI do BIlbai wkrocz)'ł. podczas gdy odebrane stamtąd listy z dnia 2.9. w 1'0fudnie ani słowa o tym wypadku rue wspominają. Korrepondent gae!y Q o t i i n e zurzenie Rlpol1u (o ktOl'em lUZ domeshsmy) tem usprawiedliwiać- 6ię stara., że mieszkańcy wywiesiwszy 'ałą h,or<!glew, po.d wz?lęde wydania nuasła lUZ Sil; układa}!. ": szakz.e dy karoJisci na Wy'stfzał do miasta. Się zbbzyli morderczy oglen kartaczowy Ich przywitł w skutek czego wielu karolis16w oległo.' Z poodu zdady. tej rozkazano IIuasto zburzyć I tylko zołruerzom pardonu dawać. Hr. d'Epaoa na gruzach zburzonego p1ia"ta subienicę z na(Jisem; "Tu stał niegdyś Bipołl« wystawić kazał.

li o l a n d y D. Zało£ono już w Amszterdamie i Berlinie fabryki podobne Gdańskiej do przerabiania starego zuiytego s.ukł:la. na przędzalną trwałą wełnę. Przedsu;blerc.a otrzymał. od Hządu hollendcrI,kiego patent ,wobody na lat 15. A u 6 f r y a.

Z Wiednia. dnia 6. Czerwca.

Najnowsze wiadomości z Alexaodr)"i dochooZ-J do d. 16. l\laja (zobacz pismo z Tryestu). Wicekról otrzymał depesze. z Aleppo z d. 6.

i z llairutu z d. 13" z St. Jean d' Acre z d. 9. Maja. Ai. do owej chwili nie przyszło jeszcze do utarczki międz)' obiema wojskami. Przednia f-traz jednak armii sułtaliskiej stała na ostatnim krańcu granicy oomaIiskiei, w maMm miastł!czku. tylko 4 mIle od Aleppo odleg1em. Głoszono ak,ze. ie innJ:: oddział. wojska przez Mossul I Baodat ku EufratoWI wy

rusy, alo juŻ wyrszyłi ale to jeszcze potWierdzenia potrzt:buJe. FloUa turecka IItała jeszcze w. Uadandlacł, a egipsa W porcie AlexandrYI. Kan.y' wypr:łwlOno wojsko d AlexandrYI. \ ladomośCI te uspokoiły giełdę naszę. Papiery, które w skutek ostatnich doniesień. z Konstantynopola nieco były spadły" zn,aczme znow w g6rę poszły. Z 1 ryestu, dma 3. Czerwca.

Otrzymaliśmy tu wiadomości z Alexandryi z d. 16 Maja. Tchną one pokojem, j luJ:)o wszystko do ",:,ojny przygotowano, wnoszą jdna, że Basza nie myli kroków nie przy jacłels,k,ch ropoczynć.. Ze opróc.z}iczb)' wojska wszystkie korzyscl są na strome Eglpcyan, tego zape.,:"n w onstanłynopolu nikt przed sbą zatalc me moze, a właśnie to przekoname Porty o swojej słabości, iako też mocne postanowienie l\'1ehmeda Alego, jak się zdaje, aby dV\ orów europejskich przeciw sobie nie ?burzyć, przyczyma się wieJce do utrzymania I nadal pokoju. Do Alexandryi zawinął dnia 15. .wieczorem angielski .statek. parowy. ł(Megara«. Przybył on z Balrutu I przywlOzł depesze z Aleppo z dnia 6. Maja. Oba wojska zajmoaly następuj'lce stanowisko. V\Tojsko turecku; przeszło w znacznej liczbie przez Eufrat I d. 3. Maja posunęło się do Najibu, na liiamym krańcu panstwa tureckiego. Hafiz Baza stał w Semisacie (Samosata) na połudOle od Malatyi. Równocześnie, jdk głoszono, wykonał llasza Hagdatu ruch ku zachodoi, i razem z wojskiem z M«;>ssulu pod Delrem przez Eufrat Się przeprawił. aby si,.

z Hafizem Baszą połączyć. OQólna siła zbrojna liułtallska włącznie z wojskiem nil regular. nem i Kurdami, Turkomanami i araLskimi nmdami . wynoi 100,000 ludzi. Naprzeciw tel sIły StOI lbralum Basza na czele mniejszego . wprawdzie co do liczby wojska, ale olska dobre yve wszystko opatrzonego. "'l'CVI'lczonego I bItnego, a Aleppo jest obecme punktem zbierania się tegoż. Na przypadek, d}by Hafiz Basza chciał istotnie Alego, BaIiZę nagdatu, do siebie zbliżyć, zamierza oczywiście Ibrahim Basza rzucić się w środek tych dw6ch wodz6w i jednego z nich do Tauru odeprzec, podczas gdy drugiemu tylko szukanie ,chronienia w śród pustyni pozostanie. Zgromadzone dn. 6. Maja około Aleppo woi.sko Ibrahima ledwo 60,000 wxnosiło ludzi, ale zewsząd przybywają posiłki, przez co naturalnie miasta Homs. Hamah a szczególniej' Damask, gdzie wielkie wzburzenie umyiiłów iędzy mieszkaócami panuje, zanadto z wOJsl}a ogołocone bywają. W ostatniem mieście, gdzie najbardziej Egipcyanie cierpią, stoi Emir Beszyr z swymi Maronita wielki ruch panuje. Sam Ibraim Baza na(J: zwyczajnie jest czynny; ale minIO widocznej chęci uderzenia na lIIeprzyjacida wydał st6&ownie do nadesłanego mu od ojca zlecenia, rozkazy. aby na przypadek posuwania się naprzód wojska sułtańskiego, opuszczono Aintab, gdzie dotąd jego straż przednia stała. Podług innych z AJexandryi do Tryestu nadeszłych wiadomości flotła ross)iska na morzu Czarnem zarzuciła teraz kotwice przy przylądku lnada, niedaJeko Bosforu. N i e m c y.

Z F r a n k f o r t u n. 1\'1., d. 9. Czerwca.

J. C. W. W. Xiążę Następca tronu rossyjski ego dzisiaj w południe z orszakiem swoim do Oarmstatu w)-jechał. 48 koni stało na każdej stacyi pocztowej dlań w pogotowiu. Niewierny z pewnością, kiedy Cesarzewicz do miasta naszeo powróci, moźe za. dwa Jub trzy dni, kiedy tu komnaty na przyjęcie jego nągle w tymże samym stanie SLJ utrzymywane. Onegdaj wieczorem Wielki Xiążę świetny wieczor u Cesusko-rossyjskiego Posła, Pana Oubeil, obecnością swoją zaszczycić raczył. \IV czoraj przed południem W. Xiążę dziedziczny zu Hessen und bei Hhein zjechał tu niespodzianie, aby W. Xięcia odwiedzić. W. Xiąźę oddał też wczoraj wizyty owdowiałej JJandgrafinie Hessen - Homburg i Xiężniczce Ludwice Nassau Usingen, przyjął potem ciało dyplomatyczn i zaszczycił następnie odwiedzlDami sweml wystawę pło'd6w kunsztu. Wczoraj wieczorem był w teatrze, gdzie MeyerLeera "Hugonotów« dawano. W. Xiążę z Hrabią Orłowem siedział w Joźy Pana Oubeil, kawalerowie orszaku jego zajęli inne loże. Licznie zgromadzona publiczność dostojnemu gościowi wielką poświęcała uwagę. T u T C Y a.

Pismo przez Francyę nadeszłe z W urli z d.

19. Maja głosi: "Po nadejściu wiadomości o wkroczeniu armii tureckiej vv granice SJryi, po,vziLJł Admirał Roussin przekonanie, że Sułtan aż do ostatniej chwili go zawodził. OpłoDLJWSZY więc z gniewu i zadziwienia udał się Poseł francuzki do Sułtana, aby mu wynun.yć niezadowolenie swoje. Mahmud odpowiedział mu, za zamiary jł'go ciągle pokojem tchn-lce, że armia jego przepędziwszy długi przeciąg czasu w jednej i tejże samej okolicy dłużej się tam utrzymać nie mogła, przeto ujrzał się Hafiz Basza w konieczności wykorlania ruchu. ale bez nieprzy;aznych zamia'r6w. Gdy Admirał inne okolice mu wymienił, do kt6rychby naczeJny wódz, me oddalai'lc się nawet nazbyt od ti) ryi, wOjsko swoJemógł był przenieść, odrzeU Sułtan, iż będą«; przekonanym że Ibrahim kroków nieprzy/aciJskich ię. dopuści, chcał być w pog?toWIU stawienia mu natychmiast oporu. M Ima wszelkie więc przyrzeczenia. Admirał Roussin do rządu francuzICiego depesze wyprawił, W kt6rych żi}da, żeby eskadrę na morzu Sródziemnem bez odwłoki wzmocniono. - FJołta rossyjska na morzu Czarnem miała się ruszv, zbliżając się ku Bosforowi; równocześnie na- . jęto w Odessie wielkie mn6stwo okrc;tów przewozowych, aby na nich wojsko i amunicyę zaambarkować a tak w razie potrzeby do illterwencyi być gotowym «

Rozmait e wia domości.

Z Poznania. - Dziennik urzędowy Król.

Regencyi w Poznaniu z dn. 11. Czerwca zawiera między innemi obwieszczenie względem opłacenia składek ogniowych przez członków miejskich przeszłego towarzystwa ogniowego; - wZGlędem ustawy, rozwiązuj-lcej dotychczasowe towarzystwa ogniowe prowincyj Poznańskie;; - Najwyższe postanowienie tyczące się potwierdzonego Jlrzez N. Pana regulaminu zatrudniania młodzieliczych robotników po fabrykach; - następujące pochwały: Przy gaszeniu ognia na dniu 15. Kwietnia r.

b. w Mosinie, pow. Śremskiego, wyLuchlego, odszczególnili sięł 1) żandarm Ne1Jmann, tamże stacją mający, 2) radzca miejski Karol Ertel, 3) mies.zczanin Krystjan Reich. 4) mieszczanin Hoch Stefanowicz i 5) mularczyk Marcin Rat'ajczak spiennem przybyciem i cz)"nną pomocOl. - Zawiadowca f.zkoły, QOspodarz Henon Operowski W iekowie okazał się prLY budowaniu tamecznego domu szkolnego., bez względu na wlaliny interes czynnym i nieustaje przez troskiwe szkoły do: zorowanie i przez ciąGły wpływ na członków tego towar.z:ystwa szkolnego zasługiwać si około dobra szkoły i odwiedzania je; przez dzieci; - następujące doniesienie o chorobie bydlc;cej: Z povodu parchu wybuchłego pomiędzy OWCami w Borku pow. Krotoszyńskie_ go, kordon miasta tego co do owiec i wełny został zarządzony; - następujące kroniki osobiste: Praktyczny chirurg Edward Abraham przesiedlił się z Borku do Szremu. - Krój. Ministerstwo spraw duchownych, naukowych i lekarskich mianowało reskryptem z dnia 4. m. b.,praktycznego lekarza, operatora i aku. szera Dra Ludwika Juliusza Meyer z Berlina fizykiem powiatu Ostrzeszowskiego. - Kr6J. M inisterstwo spraw duchownych, naukowych i lekarskich powierzyło reskryptem z dnia 27. m. z.: 1) weterynarzowi 2gie; kJssy Janowi Babimostskiego i Międzyrzeckieg«;>, 2) wete: rynarzowi 2giej klassy KarolowI Juhuszowl l\1eltzbach, zarząd z powiatów Bukowskiego j l\'Iiędzychodzkiego utworzonego okręgu weterynarskiego. - Król. Ministerstwo spraw ouchownydl, naukowych i lekarskich mianowało pismem z dnia 29. Kwietnia r. b. chirurga I. klassy. i akuszera, J6zea 1ilde, cir';lr!;iem powliltowym w powiecie Obormcklm I dozwoliło mu zamieszkania w lYlurowaneJGoślinie.

Wiadomości telegraficzne.

Z Kolonii, dnia 12 Czerwca.- Depesza telegraficzna z Hajonne z dn. 6. Czerwca narleszła do Paryźa donosi: »(.azety Madryck!e z dn. 2. Czerwca obejmują dekret, stósowme do którego Stany rozwi,!zane i na dzień 19o Września r. b. zwołane zostały.

Z Londynu, dnia 8. Czerwca. - Dzi,iaj, d. 8. Czerwca, wymiana ratyfikacyi układów z.d. 19. Kwietnia między reprezentantami wszystkich kontrahujących mocarstw na. stąpiła.

Owczarze i me.rynosy nowego 1'0.

d z a j u. (List z Petersburga do Kijowa, od obywatela Kijowskie; gubernii. do przyjaciela . i powiernika.) - (D o II o ń cz e li i e.) - Kiedy sprawa w)'ę;rana sama przez się, bez starania, bo dobra; lIasi obrońcy w takim razie prz)'pisują cały sutek sobie;. kiedy .sprawa przegrana, bo mepodobna zeby oble stron.r wygrywały , plenpo.tenci .obwiniaj nas ześmy nie dali tyle pleruędzy Ile przeri:wna strona, j my zostajemy w dawn)'m Dłędzle a tymczasem nasze pieniążki już spoczęły ua dnie adwokatskiej kieszeni., zkąd ani wydobędzie się ich, choćby cała nasza prowincya o(;niem płonęła. Wjerzeicie mi, kochani przyjaciele, źe to ple.

nipotentostwo jest czyste kuglarstwo, które byłohy banlzo śmieszne, gdyby nie tak drogo nas kosztowało. Naprzód, choćby się moźe znaleźli między ludźmi w ręku których zostaje przewód spraw, tacy. coby nie wz.gardzłi datkiem, (niema zboża bez chwastu), ludzie ci tak mało znaczą .w kierunku interes6w, z.aleiąc:;ym od wielu os6b, że niema z.a co dawać im pieniędzy. Powtóre. chociażby nawet kto z tj przekupnej chałastry mógł wam r.a pieniądze usłużyć w sprawie: toć plenipotent nie będzie tak rozgarniony. żeby mu dawał pieni'ldze, wiedząc ie to niedo}'omo.źe 610 pfilmyślnego wyroku: otrzecle, od czasu iak sprawy poddaJą sił; pod wyrokowanie za pomoclj pytań wyprowadz.onych s istoty sprawy, rozstrzygnie nie ich zależy Gd$amych s\:dziów. nie zai od rerere.ntów.

Kżdy njroumniejs.z)' i najucziwszy człowlęk moze Sl om,rl.c w sądzenIU, gdyż jest to powszechme udziałem natury ludzkiej. Niew'Jtpliwa, że może się teź znaleźć i taki sdzia, kt6ry da zdanie przeciwne własnemu przekonaniu, albowiem i sędziowie są ludźmi liie aniolami; a w ludziach wszędzie, i w An glii, i w Niemczech, i we Francyi, jest zIe i dobre. Ale we wszelJ{im razie wpływ ad"Y0katów ani. może .zapobiedz .złemu, jeśliby Się zdarzyć miało, am sprowadzIć dobra; odyż k . , b o wszyst o co Jest na wyzszym szcze lu w Petersburgu, stroni od adwokatów i im niedowierza. Przypuśćmy nawet, że masz plenipotenta prawego i uczci wego: i c6ż stąd, czyi może sprawa być osądzona na słowo jednej strony? - Dokumenta są przed oczami, prawa do przypadku wypisane, - czegoż więcej trzł:-ba i' - Kiedy zaś plenipotent prawi wam o swoich z'wiązkach z ważnemi obobami, o swoim wpływie i wymaga pieniędzy dla ujęcia wyższych urzędników: bądźcie pewni, ze to nic innego jak strzy.ia biednych as nlrynos6w. Uc.zciwi adwokaci. są tu poIIczem; są to ludzie dawno tu nueszkający, którzy poś", ięcili czas swoj na poslugę mieszkaliców prowinc)'j nie mających czasu lub cht;ci jechania do Stolicy w interesach bankowych. dla rozrachunków z.e :,karbem, dla wyjcia .łub spor.ądzer.łia 'potrzenych dokumeł',ltow I t. p. CI sami adwokacI, albo, właścIwiej, Zastępcy w interesach. śmie;,! się z naszej łatwowierności i przebiegów awoich nieprawych braci. którzy nam na wag,t;; złota przedają układane przez sit;; baśnie o świecie związkach i wpływie w Stolicy. Upamiętaicie się przyjaciele i wierzcie, że nie wszystko tu w Petersburgu, jak nam wmawiaj'J nasi plenipotenci, jest na tandecie; że tu honor, sumienie i prawda gorują nad wybiegami, że najmniej sumienia mają sami ri panowie, i że nic niema bardziej przedainego nad nich samych, - szkoda tJlko, że za nich nikt tu grosza nie da." (*) N. N.

(*) Podzielam, całkowicie zdanie szanownego ButOTa listu, pl'awdziwie ob,ywatelskiego, z tą Fóżnicą, ze co on odział w postaci humorystyczne, to nam się w dalekG c:iemniejszych wydaie barwach. Taki wyrodek prawniczego .mat.acta, taki pseudo-adwaatyzm, jest prawdzi_ wem I wlelklem łem, tern s"!utmeJ"zem, że wyłącznie po naszych prowlncyach gl'asuJącem; bo klęska ta nie znna jest ani gue1'llijom R08sjskil1l. ani innym, odzlelnych praw uzywaJ"cym. Jak WSZ} &tko, tak i to ma 6 w oję przyczynę. Ten hrzydki przt:mysł jeBt pr03tym skutkiem. prawie zpeł!lego bl'ak';l stsunków między nasz)'m ha)em Ił Stolicą I wypływaJącć) stąd głębokićJ niewiadomości w jakićj zosta)e-my El tern, eo i jak się w nićj flzieje; niewiadomolici , z którćj złi ludzie nie omieszkali akorzystal: i której dla 8wegO interesu me pl'zl/stają pielę&.IlOwać. Auto.- dowcij,lDeg,o wtu.. któr.r wnieazczamIIo Pisania po francuzku. ) - Pomiędzy chorobami lCIoralnemi teraźniejszego wieku, .których P. Kraszewski tak wymownym tał SIę," oska: rzycielem nich nam wolno bsdzle powIedzlec słów kilka o słabości trawiąceJ nasze towarz y stwo ,,'atunku wolnej gorączki, kt6rą na, l:) .. f k zwi,emy maią plsan.la. pO., rancuz u. Mozebyśmy me wspomnIał. o meJ, lb zostawili je, ocenienie znanemu talentowI P. Kraszewskiego, któryby właściwiej od nas ógł cel jej zgłębić, i dążność onaczy, lez kilka zastraszaj'lcych symptomlo,:, kto re SIę. W ostatnich latach nagle przeJawIły, !muszaJą nas do te"o. Nadto, pozycya nasza Jest dZiwną; znani b nam są dwaj młodzi pisarze, których dzieła W obc.ym języku pisan,e, z bezstronnobcią rozebrać usiłować będziemy: !'otrzeba ,vięc było sumiennego przekonama S,lę. o p«;>trzebie tych kilku uwag, abyśmy SIę na me odważyli. lHinąl {;zas w którym bezwarunkowo chwalono się wzajemnie, w którym za obrazę poczytywano bobie, kiedy kto bezstro,!nie rozbierał czyjąś pracę, szanując wszędzie pisarza. Z nim razem przeszła pora uszczypliwych iart6w, lub, co górzej, kąsającej osobistości. Ocenienie dzieła, krytyczne uwagI. jakkoJwiek nie zawsze sprayredlwe '. mają ,swoj'J wzniosłą stronę, uwaza.łąc Je z mnego stanowiska, rzucaj,} światło na obrany J>rze: mIOt, rozszerzają przez spór, pole rozleran..eJ J..westyi, a t:łk tego .rnorodego "Y'.I?Zma, z tego starcia Iilę O.plIllI, moze J!sc Iskra prawdy, kt6ra OŚWIeca, prowadI, I wzost sztuki przY3piesza. Nie tylk? WIęC godziwą jest rzeczą, ale naw,et klJneł:zną potrzebą, w pewnych razach oderwac Się ?d wz,glę.du osób i widzieć W nich tylko literacką Ich stron. Nowość tę, (bowiem taką jest jt:szcze U nas), często z dziwnych wysnuw.aJą przyczyn, musieli4my więć wejść w kJlka tych pr"zedstępnych uwag, które nam zapewna darowanemi będą, chociaż trącą Je Jieu comm,un. D\vie tylko można naznaczyć przyczyny pisani.:! obcym językiem. Niewiadomość swojedotknął tylko jednćj gałęzi dego j my zaś widzim w niem złe trojakiego rodzJu" z klÓr) ch szkdy plelllO;z, ponoszone przez łatwowiernych ob) wateh, za naJmmeJ8ze uważane być mouą. Chcemy mówić o wain) ch szkc:'dadl moralnych. jakie stąd wynikają. 'aprz;ód /Janowie pseudo-adwokaci. st81'aląc 8ię utrzymać obywateli w fał8zywych pojciach o Stlic'y' i róin,tch galziach Rządu coraz ich wicej od lego ostatnieo odstn;czaJą; I'0wtól'e, eUadal'!c naJliżniejbzą i' najwidz,aIniejszą klassę J,?aków w,-l'etc1'9burgu, ponizają 8woich ziomków w ?,pmn .R08syan. Szczerze zyczymy naszym rodakom, Izby Sl,< 0t1'Ząsnęli od tego złudzenia. i jeżeli. 8ami e mog pro: wadzić 8woicll i,nleresów w Stolicy, iżby Je powierzali ludziom godny m zaufania, t)'mto nielicznyrn wyjątkom, o ktÓrydl aulor listu nwnienił, <"VId. 'fyg.Wet.)

go, lub wydanie dzieła. zajmującego całą powzeność a te samem zyskanie sobie europeJskieJ sławy. I Jerwsza pIsarzom naszym nie służy.'.,salfol stJd wyjawi jej n!e pozwala, do drugiej anI mistyczny Don ebastJan ani rzewna Elmina, ai nmiętna Lydia nie mją żadnego' prawa. C6z WIęC apowodowało naszych rodaków,do J?isania po francuzku? Tu tylko moina pOledzleć znane słowo M ontaigne'a que sais je. Jesh to ylko dla am)'c Francuz6w, aby ich przymusIć do uWlelblanra naózych p6łnocnych płodów, oddanych w pokaleczonej ich mowie; pr<Jzna praca,. i czcze nadzieje! tej ciżby, przez którą za pomocą łokci przeciskać się muszą. znajosi autorowie francuzcy' aby nad tą zml,erHlą I ruch",:,ą massą g6rować, jaki.ez moze być podobielIstwo, aby dramat, powIastka, romansik poczynaJące"o cudzC\ziemea zatrzymał uWa.gę, zwolnił krk ten postępny, któego szybkrrr brotem na ślepo dqż,} oni do lutra, zapolUmal<jc zaWSze ubiegłe wczora? Weźmy którykolwiek dziennik francuzki, na od\;l''Totnej jego stronie, wszystkiemi odmianami liter, w iezliczonych kolumnach, co tu nowych dZieł, kt6re z każdym dniem wschodz,}ce witają słońce! Jaka różnorodność tytuł6w od naj czulszych do naJdziwaczniejszych, jaki przepych pochwał, jakie bogactwo anonsóyv! Cz}:'ż, może się ostać wśród tego tł?ku bldna ks!ązeczka wydrukowana w \łvillIe, . z licz!1eml omyłaml duku w skromnej, ze mepowlemy gorze" odzleiy, niemodoe"o formatu, w okładce z bibuły, obok r6źnok_ łorowych papierów i przepychu druku kiążek francuzkich? Teraz kiedy k&ię<>arstwo jest pr?stą spekulcyą ieniężn1}, smtna ta powlezchown?sć, Ole ,'icłe wróźy. Zobac.zmy Jakle są Ich wewnętrzne zalety. Nic nie powiemy o J)on. ebastyanie." Znany jest nam P. PrzedzIeckI Jako autor bardzo ładnej podr6ży do zweryi. włada on bardzo dobrze swoim językiem, wspomnienia te zajmujące, opowiadanie ich tchnące Jak'lś szczególną świeżością uczucia, każą nam ż.ałować że się tak rzadko w ojcz)'Stej mowie do na odzywa. .Jak:ł szkoa t('r;o talent, (bo ga p'. Pzedzlecklemu mkt zapewne me odmówi) USlłUjilcego w obcym języku, w najtrudnijszym obrazie sztuki, walczyć z tyją z;lw.adan! bez, pozornego clu, bez .źadł!ej pl'zynłoSCJ. Chcąc cOKolwiek powIedzIeć o "Oon Sebastianie" musiliymy się zapytać wprzc1: dy, czy rzeczywlscie ,est on dramatem, chociaż tak wz?iosły tytuł a się przybiera? Nad to dramat, Jako naJwzOloślejszy punkt ambicyi literackii te,raźniejszych wyższych pisarzy francuzkich , Jako obraz w którym, jak mówi HiJt)o, ma .si pfzejawić całe b06act.wo i c e - większa część młodych literatów te pO kraju. 'l'eatra stolicy, zasycane ciągle rozkwltającemi w wiecz6r. a gasnącemi w nocy nowościami lego rodzaju, zrzucając z siebie tę pełność coby ie zalała, dają życie tym tlrukowanym dramatom, które lako protestacye i współubiegania się, oddają się pod sąd publiczności. W mnóstwo to jeśli się cbciał wcisnąć D o n Sebastien, :ial nam pracy autora. ( '.c.n)

,.

OBWIESZLZEN JE.

Miasto Poznań wyznaczyło srebrny puhar jako nagrodę wyściGową, o którą interessenci dnia 1. Lipca r. b., a to po ukończonych wyścigach w programie z dnia 5. Lutego r. bieź. pod Nr. III. opisanych, oddzielnym wyścigiem, pod warunkami w programie Nr. I. wyrażonł'mi, ubiegać się maJą. Do współzawodu zgłaszać się moźna do dnia 30. m. b. Poznań, dnia 15. Czerwca 1839.

Willisen, Bitter, Wice-Prezes Sekretarz generalny towarzystwa polepszenia chowu koni. rogacizny i owiec w prowincyi p () zn a ń sk i ej. Ho"till",acya a",hcyi pOI.cela"y. w dniach 17., 18, 19., 20., 21. i 22. Czerwca r. b., przed południem od t)odziny 9tćj, sprzedawać będzie Hleóle"Oska Berlińska rękodzielnia pOI.celany w saJi tutejszego hotelu Saskiego, . przy Wrocławskiej ulicy, drogą publicznej licytacyi za gotową zaraz zapłatą grub m?netą pruską przez pod(?isanego urzędnika, r6zne b I a ł e porcelany, -Jako to: naczynia do kawy, herbat)' i stołowe, asyety, salaterki do kumput6w, talerzyki do konfitur, talerzyki do galaret, sosjerki, salatjerki, półmiski, talerze, w:;zy, filiżanki, imbryczki do kawy, mleka, śmietany i herbat)', pIaty do zasłon wiecnvch, urynałv, główki do fajek, miednice i róine inne wyroby. Porcelany w każdym dniu sprzedawać się mające, mog'l na godzinę przed z a c z ę C j e m aukcyi był obejrzane. Poznań, 1839. K O c h.

..Cegła rozmaitej wielkości i gatunku, wyftpalana z gliny powszechnie JJznanej za wy_borną, jest do nabycia w najbliźszej miasta a Poznania nowo załużone; cegielni za tamą na cBerdychowie obok Bergerowskiei plantaży, u J. E. KrzyżanowskiJ:go i L. 06rodowlcza.

F. W E I N E R W Wielkim-Głogowi e ulica Wrocławska sw6j znany, w najwygodniejsz)'m sposobie urządzony dom zajezdny pod godłem Gaslhor =łm ."eisse.. Bause poleca szanownym podróżującym osobom, przy zapewnieniu najskorszej i najsumienniej8zeJ uslugi.

Swieży Porter angielski (Barclay double brown stout) jako też piwo angielskie (Burton Ale) otrzymał handel K. G u m p r e c h t a.

KUf S papierów i pieniędzy giełdy Berlińskiej. .

I St a o- I Na . pr. kurant Dnia 13. Czerwca 1839.

Pc paple- golOpr . rami wizną

Obligi długu paó.twa. . . .

Pr. ang. obligacye 1830.. . .

Obligi premiów handlu morsko Oblg! Kurmarchii z bież. kup.

Oblogl tymcz. Nowej Marchii dt.

Berliń8kie obligacye miejskie Królewieckie diłO .

Elblągskie diłO Gdań8kie dito w T. . . . .

Zachodnio - Pr. li8ły za8tawne .

Li8tyzast. \1\'. X. Poznańskiego.

W 8( hodnio - Pr. li8ty za8tawne .

Pomorskie dito. .

KUI i Nowomarch. diłO Szląskie dito. .

ObI. zalegI. kap.iprC. Kur-i Nowej - Marchii. . . . . Złoto al man:o. . . . . .

Nowe dukaty. . . . . . .

Frydrych8dorJ' . . . . .

Inne monety złote po 5 talarów Uisconto . . . . . . . .

4 1031 I 1021 4 :103f 10:11 nU 72-h 4 t02 3 :1001 :1001 4 1031 103( I : 1 f1; { OOa 4 105t 10!ł 3ł 10l!.

3i 1021 1021 3 :10l1 10:.!! 4 I -- I 215 I 2:14 -- :18.! --- 13 13 - 13 tł - 3 4

I Dnia 10. Czerwca 1839. r.

Tal. fen.1 Tal. g fen.

1 27 6 21 2 1 6 -- 271 6 _ / 28 9 . . . . - 1j- - 22 6 . . . . - 18.- --120 6 - 211-- -.23- 5 1 - - 27 6 -- 7, 6 - sl... -- 20 1 - -- 201 6 . . . 410 1 - 4 / 15'1 2 6 1 51 . . e 13 151- 14,-1

Ceny targowe w mieście Poznaniu.

Pszenicy szefel .

Zyta dt. . .

Jęczmienia dl. .

Owsa dł.. .

Tatarki dt.

Grochu dt.. .

Ziemiak6w dt.. . .

Siana cetnar . .

Słomy kopa. . .

Masła garniec. .

Spirytusu beczka.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.06.17 Nr138 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry