GA D E

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.06.20 Nr141

Czas czytania: ok. 20 min.

.. A

Wielkiego

>Kięstwsł POZNANSKIEGO

Nakładem Drukami Nadwornej W, Dekera i Spółki. - Redaktor: A» WawnotvaKi.

J\ 1 41 .

W Czwartek dnia 20. Czerwca.

1839«

Wiadomości krajowe.

z Berlina, dnia 16. Czerwca. Przybyli: Jego Excellencya Cesarsko-rossyjski rzeczywisty Tajny Radzca, Szambelan, nadzwyczajny Poseł i pełnomocny Minister przy dworze tutejszym, R i b e a u p i e r re, z Śzwerynu. Jego Excellencya Cesarsko-rossyjski Wiceadmirał i Generał Adjutant, Kol saków, przez Szczecin z Petersburga.

Wiadomości zagraniczne.

Po Iska.

Z Warszawy, dnia 13. Czerwca.

Jego Cesarska Mość, przekonawszy się o znakomitym stopniu doskonałości, do jakiego doszła fabryka papieru Banku Polskiego, w Jeziornie istniejąca, raczył najłaskawiej dozwolić, iżby odtąd fabryka pomieniona mianowała się fabryką Cesarsko- Królewską i na · wyrobionym przez siebie papierze zamieszczała cyfrę Jego Cesarskiej Mości, podług wzoru zatwierdzonego. Jednocześnie, wynagradzając N. Pan gorliwe starania Dyrektora pomienionej fabryki, J. P. Planche, raczył najrniłościwiej udarować go kosztownym brylantowym pierścieniem.

Przez ukazy do Kapituły Cesarskich i Królewskich orderów % dn. 3. Maja r. b., J. Cesarska Mość raczył najłaskawiej mianować kawalerami orderów: św. Anny klassy 3ej, JP, Dominika Lisieckiego, Radzcę Komitetu Towarzystwa Ziemskiego Kredytowego; a orderem św. Stanisława 4ćj klassy, Urzędników Dyrekcyi C?hiwnej tegoż Towarzystwa: JJ.

PP. Józefa Drewnowskiego Pisarza, Bazylego Ostapowicza Głównego Kassyera, i Karola Ładę Naczelnego Uuchhaltera.

Przez postanowienie z d. 23. Maja (4. Czerwca) r. b., Rada Administracyjna mianowała P. Dawida Woźniakowskiego, dziedzica dóbr Rudno dolne, Sędzią Pokoju powiatu Kieleckiego. Z polecenia Heroldyi, w dalszym ciągu uwiadomienia z d. 21. Marca (5. Kwietnia) r.b" podaje się do wiadomości, iż na mocy decyzyi Rady Stanu Królestwa Polskiego, w dniu 13. (25.) Maja t. r. zapadłej, uznanymi zostali za Szlachtę dziedziczną, która nabyła lego stanu przed ogłoszeniem prawa: (Dokończ.) Pęszynski Antoni, herbu Cholewa,' Pętkowski Ignacy, Augustyn, 2 i., h. Pernus; Pieńkowski Józef, h. Suchekomnaty; Piętka Ludwik, h. Pomian; Pniewski Klemens, h. Jastrzębiec; Podlodowski Teobald, h. Janina, Porczyński Maxym., Karol, 2 i., h, Jastrzębiec j Porów ciszek, Maxymilian, 2 i., h. Poraj; Puławski Antoni Paweł, 2 i , (na Pułaziach) h Słepowron. '- Radoli.óski Wojciech, Jakób, 2 i , h. Leszczyc; Radzimiński Józef, h, Lubicz; Radzimińska Ewa, t. b.; Radzimińska Franciszka, Katarzyna, Zofia, 3 i., t. h. ; Raszewcki Narcyz, h. Grzymała; Rogiński Henedykt, h. Rola; Rokossowski Bolesław, h. G laubicz; Roman Wiktor, herbu Słepowron; Róraocki Franciszek, h. Słepowron; Rómocki Hieronim, t. h.; Rómocki Felix, Jan, 2 i., t. h.; Roszkowski Antoni, h. Łodzią; Roszkowski Kazimierz, h, Ogońezyk; Rudzki Jan, (Wężyk z Wielkiej Rudy) h. Wąź; Rudziński Paweł, h. Prus; Rudziński Antoni, t. h.; Rudziński Józef, t. h.; Rychłowski Maxymilian, h. Samson; Sczaniecki Prosper , Józef, 2 i., (a Łagowiec) h. Osorya; Sienicki Józef, h.

Bończa; Skorupka Kazimierz (Korwin) z Pawlewa, h. Słepowron; Skrodzki Andrzej, h. Topór; Skrodzki Jan, Stefan, 2 im., t. h.; J.

Xiądz Skrodzki Romuald, Jan, 2 im., t. h.; Skrodzki Mateusz, t h .; Smoleński W awrzyniec, h. Zagłoba; Smorczewski Florencyusz, h. Rawicz; Srzednicki Teofil, Alexander, 2 i., h. Pomian; Srzednicki Jacek, t. h.; JX. Stobiecki Józef, Konstantyn, 2 i., h. Ostoja; Suchecki Andrzej, h. Poraj; S uchorzewski Franciszek, h. Zaremba; Sulimierski Wincenty, h, Starykoń ; Swierczewski Erazm, h. Łodzią; Swiętecki Wawrzyniec, h. Jastrzębiec; Szaniawski Ludwik, h. Junosza. - Teleźyński Michał, Nikodem, 2 i., h. Gozdawa; Turski Felix, herbu Rogala; Tyborowski Emeryk, Leonard, 2 i., h, Lubicz; Tymiński Zygmunt, h. Nałęcz. - Uszyński Piotr, h. Lubicz; U6zyński Antoni, t. II.; Uszyński Franciszek, t.

h. -. Walewski Leon, (z Walewic) h. Kolumna; Walewski Władysław, (z Walewic) t. h.; Wąsowicz Jacek, Dunin, (z Smogorzewa) h. Łabędź; Wąsowicz Wojciech, Oujiin (z Smogorzewa) t. h.; Węgierski Klemens, h.

Wieniawa; Węgierski Adam, t. h.; Wężyk Marcin, (z Woli Wężykowej), h. Wąż; Wituski Felix, h. Gozdawa; Wodziński Karol, Julian, 2 i., h. Jastrzębiec; Wojucki Wincenty, h. Paparona; Wyszyński Walenty> herbu Trzy wda r. - Zagurski Antoni, (z Zagurza) h. Ostoja; Załęski Felix, (Slubicz) h. PrusIII. ; Załęski Mateusz (Slubicz) t. h.; Zaremba Sylwester, h. Zaremba; Zbierzchowski Jan, h. Grz y mała. Zdzienicki Łukasz, h. Pomian; , , Zieliński Bonawentura, h. Swinka; Zwierkowski Stanisław, h. Bełty. W Warszawie dnia 25. Mfja (6 Czerwca) 1839 r. Członek Herołdyi, Dyrektor Kancellaryi, p. o. Wincenty Matuszewski.

Z dnia 14. Czerwca.

Przez postanowienie Rady Administracyjnej z dn. 23. Maja (4. Czerwca) r. b. przywrócone zostały w Nowem-mieście corocznie dawne jarmarki, w dniach oznaczonych przywilejami królewskie mi z roku 1744 i 1779, z wyjątkiem jednego w dniu 21. Września przypadająceg?, który natomiast w dniu 12. t. m. każdorocznIe odbywać się będzie. - Nieostrożność pracujących przy pokrywaniu blachą nowego magazynu zbożowego w N owym - dworze opóźniła na czas niemały ukończenie pięknej tej budowy, kosztującej już do 2,600,000 zł. pol. Dnia 11. b. m. po południu wybuchł tam nagle pożar, i chociaż tylko zniszczył części drewniane, nie obełzło się jednakże bez znacznego uszkodzenia i murów. R o s s y a.

J O. Xiążę Leuchtenbergski, dnia 31. Maja wieczorem przybył do Carskiego-Sioła. Dnia 21. Maja (2. Czerwca) około godziny lej w nocy zdarzył się smutny wypadek na drodze żelaznej, na przestrzeni między Carskiem Siołem a Pawłowskiem. Z 21 wagonów które szły w jednym cugu, cztery wypart z kolei wywróciły się. Dwóch ludzi, P. F ia s s ma nn, zarządzający drogą i B u s c h Konduktor, utracili życie; jedna osoba skaleczyła się wyskakując z powozu. F 2 a n c y a.

Z Paryża, dnia 10 Czerwca.

Oświadczenie, dane przez Prezesa Rady i dotyczące polityki, której rząd pod względem Hiszpanii odtąd trzymać się zamyśla, większa część gazet pochwala. Tak np. wyraża C o m m e r c e: «J eżeli Ministeryum słowa swego dotrzyma, polityka nasza znowu narodowy przybierze charakter, którego się nigdy nie była powinna pozbawić. Wszakże na słowach tu zaprzestać nie raoźna; czekamy czynów, nie dla tego, jakobyśmy o dobrej chęci gabinetu powątpiewali; ale obawiamy się, żeby dwór temu się nie sprzeciwiał.« N astępnie domaga się wspomniana gazeta, ieby teraźniejsze Ministeryum wysłanych przez dawniejszy gabinet agentów z Hiszpanii odwołało i innych w ich miejsce wysłało, oraz świadomego sztuki wojennej reprezentanta do Madrytu wyprawiło. Przez wybór takowy szczere chęci gabinetu najlepiejby się udowodniły a sprawa Królowej zyskałaby na dzielnem, moraluem wsparciu. Do sweg;\.o wczorajszego sprawozdania o oświadczeniach danych Koramissyi przez Prezesa Rady dodaje C o m m e r c e dzisiaj, że Marszałek dalej się jeszcze w deklaracyi swojej posunął, oświadczając wręcz, że rząd łrancuzki żadnego nie zaniecha środka, któ

.> mógł doprowadzić". M e s s ag e r przeciwnie wyraża: «Minister spraw zagranicznych tyle tylko na łonie Kommissyi przyrzekł, źe okręty w celu zapobieżenia przemycaniom wyśle; źe okręty te wojska Królowej z jednego miejsca na drugie przewozić i w razie, gdyby wojska konstytucyjne pod działami okrętów francuzkich schronienia szukać miały, żądanej pomocy im udzielać będą. Ale na tem wszystko się też kończy, o wylądowaniu osady samej ani słowa nie wspomniał. « 1 dzisiaj zrana, równie jak wczoraj, znowu wiele osób aresztowano, które z powodu rozruchów w dn. 12. i 13, Maja mocno są skompromitowane. Podczas uroczystości lipcowych odbędzie się wielka rewija wojsk liniowych i gwardyi narodowej. Gazety niektóre twierdzą, źe to tylko pozorem, aby 50,000 wojska w stolicy skoncentrować. Nakazane przez policyą u puszkarzy środki ostrożności stały się powodem wielkiej w powszechności obawy, ponieważ sądzą, źe nieznane niebezpieczeństwo spokojności publicznej zagraża. M e m o rial B o rdelais z dnia 8. donosi: «Twierdzą, ie Ministeryum z daia 12. Maja plan działań zaczepnych do Madrytu odesłało, aby prowincye Biskajskie coraz bardziej ścieśniąc. Stosownie do planu tego, związki między Encartacionami i Bilbao przez zajęcie i wzmocnienie głównych punktów mają być przywrócone. Potem chcą zająć wszystkie porty morskie od Portugałette aź do San Sebastianu, aby karolistom wszelkie związki z morzem przeciąć. Nareszcie linie pod Valcarlosem przywrócić zamyślają." List z Philippeville (Story, w Afryce francuzkiej) zawiera następujące, potwierdzenia jeszcze wymagające wiadomości: «W Konstantynie 5 Arabów ścięto. Należeli oni do spisku z dnia 1. Maja, który następującą miał dążność. Arabowie mieli przez niespodziane uderzenie Konstantynę opanować i wszystko tam w pień wyciąć. Chcieli na to obrać porę, kiedyby wojsko załogi na równinie o ćwierć mili od miasta oddalonej się ćwiczyło. Achmed Bej, będący duszą całego spisku, wyznaczył godzinę, w której powstanie wybuchnąć miało. Zamiary jego wydała żona własna, którą po dwakroć pchnął sztyletem, poniewaz go usłuchać nie chciała. Onato list spiskowych, który w jej ręce wpadł, Generałowi Galbois przesiała.« *' 9 z e rw c a . , tu r, Jl- · . Izba Parów dzisiaj się zgromadza w celu

słuchania sprawozdania Kommissyi instrufccyjnej pod względem wypadków z dnia 12. i 13, Maja.

Wczoraj wieczorem o godz. 8mej dziesięciu politycznych więźniów z Conciergerie do la Force odprowadzono. Po drodze śpiewali oni głośno Marseillaise a gwardya municypalna ledwo zdołała tłumy ludu do nich się cisnącego oddalić. Postanowienie Prefekta pod względem odjęcia zamków od fuzyi w składach puszkarzy nie przyszło jeszcze do skutku, kiedy kupcy przeciw temu protestowali. Listy z Lugdunu z d. 8. Czerwca donoszą, że tam dniem przedtem o zakłócenie spokojności, podobnie jak w Paryżu, się kuszono. Około 400 osób, po większej części młodych robotników, 13 do 18 lat mających, zgromadziwszy się na ulicy Mery, usiłowało tam robić barykady. "Wszakże oddział wojska liniowego i gwardyi narodowej wkrótce ich rozpędził a spokojność publiczna odtąd przerw j nie doznała. Kuryer francuzki donosi, źe Ministeryum zaniechało znowu planu utworzenia dziennika na swoje obronę, ponieważautorowie , do których się w tej mierze udawano, poczytywali odpowiedzialność za zanadto wielką, a ciężar za zanadto przykry. - «Obawiano się może, powiada wspomniany dziennik, konieczności tłumaczenia się codziennie i z kaźdej rzeczy; a to mogłoby byrIITeberble'crIIeT dla gabinetu, nie mającego źadne-o zdania Aź do niepewnego i czasu Mi isteryum ani obrony nie dozna, ani się samo bronić nie będzie. N owy gabinet wziął sobie, jak się zdaje, za cel, rządzić bez pomocy większości przeciw prassie i w sprzeczności z każdćra zdaniem. Ministeryum równa się owym budowniczym, opisanym w bajkach Ezopa, chcącym stawiać zamki na lodzie. Zbywa im jedynie na materyałach i punkcie oparcia się.« O wiadomości, jakoby nowemu Ministeryum podobało się zmienić politykę pod względem Hiszpanii, powiada la P r e s s e: "Głoszą, źe gabinet zamyśla porzucić całkiem politykę Hrabi Molego, a chwycić się polityki Pana Thiersa. Tym sposobem otrzymaliby dowódzcy naszych okrętów te same instrukeye, co angielscy; upowainionoby ich do mieszania się z swymi ludźmi i okrętami do bitew, ilekroćby tego potrzeba wymagała. J ednem słowem stosuneK msz z półwysbem zupełnejby doznał zmiany. Prawdę mówiąc jeszeześmy się nie przekonali, czyli «abiriet oświadczenia swoje przed Kommissyą do tego Plunął stopnia. Byćby jednak mogło, źe się fthmsteryum o niedostateczności mieszanej po Molego, ani Thiersa, a niedogodności obydwóch w sobie zawiera. Jeżeli okręty uzbroimy, dowódzcom tychie obszerne pełnomocnictwo nadamy; jeżeli ich do wysadzenia na ląd ludzi i artyleryi upoważnimy, przekroczymy granice traktatu poczwórnego przymierza i puścimy się nowa, niebezpieczną drogą, Przytaczają obowiązek, żebyśmy nie mniej od Anglii dziajalj, ale wśród obecnych okoliczności mniej nie działamy; choć bowiem inaczej nieco postępujemy, do jednego przecież zmierzamy celu. Czuwamy nad granicą lądową, jak Anglia nad granicą morską; są to dwie odrębne role, ale każda z nich równą ma wartość, i obie jeden i tenże sam przepisuje traktat. Traktat ten nic nie wspomina o uzbrojeniach, jakie przedsiębrać zamyślamy. Jeżeli się tych nowych chwycimy środków, więcej od Anglii uczynimy. ;akoro zaś raz się tą drogą puścimy, nie będziemy się już mogli cofnąć. Jeżeli zaś nasi żołnierze morscy nie zdołają Królowej zwycięztwa zapewnić" coś więcej uczynić trzeba będzie. Aż do tej chwili nie odpowiadaliśmy za niezdatność Generałów krystynistowskich; skoro zaś ci usiłowania swoje z naszcmi połączą, skoro się żołnierze nasi pod ich dowództwem bić będą, będziemy także musieli i hańbę ich podzielać. Polityka takowa wystawia Francyą na zmiany szczęścia wojny, której tak jak własnej prowadzić nie będzie mogła. Francya albo zmuszona zostanie cofnąć się w traktatem przepisany obręb, coby było tchórzostwem; albo musi naprzód postępować, a to pociągnie za sobą interwencyą, B Giełda z d- ii. Czerwca. Giełda była dziś dość wzburzona. Pogłoska o wybuchnieniu groźnych rozruchów w Lugdunie przyczyniła się do zniżenia ceny papierów i 3 procentowa renta spadła na 79.75. Anglia, Korrespondent londyński gazety hamburBkiej Borsenhalle donosi jej z dnia ligo Czerwca w wieczór co następuje: «Nadeszły tej chwili wiadomości, że kroki nieprzyjacielskie na Wschodzie teraz rzeczywiście rozpoczęto; mani przyczynę mniemać, że wiadomość ta nie płonna." (Porównaj depeszę telegraficzną. ) Z Londynu, dnją iL Czerwca.

Dzienniki ministeryalhe opatrują w wczorajszej większości 34 głosów przeciw wniesionej przez Torysów poprawce do bilu Jamaiki pewny znak powracającego znowu do JMinisteryum zaufania i zarzucają z swej strony Toryscm wszelkich względów pozbawione i dobru publicznemu uszczerbek przynoszące przekąsy, gdy i pytania osadnicze na czystą'walkę stronnictw zamieniają i nawet się podług życzeń Sir Roberta Peela złagodzonemu bilowi sprzeciwiają, T i m e s zaś twierdzi, że owa większość ztąd tylko pochodzi, iż przegłosowanie to wcześniej niż zwykle (rano o godzinie lOt) nastąpiło. Tak bowiem wielu członków było nieprzytomnych, a szczególniej konserwatystów, którzy się w istocie więcej oddają prawu przeciwnemu zwyczajowi długiego przebywania na biesiadach, aniżeli członkowie stronnictwa ministeryainego i radykaliści, których rzado kiedy kto na obiad zaprasza. W Manchestrze odbyło się w piątek wieczorem zgromadzenie w celu uchwalenia petycyi do rządu przeciw znanemu już planowi edukacyjnemu. Znajdowało się na niem mnóstwo księży i przyjęto uchwałę, w której wyrażono, że plan ten, gdyby go uskuteczniono, naruszyłby główne zasady anglikańskiego kościoła narodowego i protestancką konstytucyą, ponieważ tenże właściwe urzędowanie parafialnego duchowieństwa ścieśnia, ustanowienie katolickich, socyańskich i innych nauczycieli bez względu na położenie państwa zaleca i używania sfałszowanych i wykoślawion)ch tłómaezeń pisma świętego obok upoważnionego przekładu dozwala. . List Y prywatne z St. Jago de Chili z <]. 14.

Marca zawierają bliższe szczegóły o zwycięstwie Chilijczyków pod Yungay. Chilijczykowie podają teraz swoje_ stratę na 500 a Peruańczyków na 1500. Zwycięzcy pozbawieni .wszelkiego odwrotu i dowozu żywności rozpaczą do stoczenia walki zmuszeni zostali. :?anta-Cruz stoi teraz pod Guaimngą z 4000 ludzi i stara się znowu o zebranie wkoło siebie zbiegów pod Yungay. Generał jego Vigil wyruszył z Callao w 1000 ludzi załogi i tylko 500 W cytadelli zostawił. Lafuenfe, z Chili jczykanai i połączoną z nim częścią Peruańczyków, w kilku miastach kontrybucyą wybrał i około 600,000 dolarów zdobył. Vigil chciał z nim pod Limą bit":ę stoczy , poniew.a.ż tylko 700 ludzi ma miec przy sobIe. W ChIlI · doniesienie o zwycięztwie wielką sprawiło radość. Uzbrajano znowu 2060 ludzi przeznaczonych do Peru i postanowiono jeszcze i kilka lat wojnę prowadzić, jeżeliby potrzeba tego wymagała. HJI s z p a n i a.

Znad granicy hiszpańskiej.

Bajonna, dnia 6. Czerwca. Po zajęciu Orduny wojsko Espartery ani strzału nie dało. Przestaje na starannern wzmocnieniu Orduny i Arciniegi. - W szeregach karolistów niezgoda coraz bardziej się szerzy. Sądzą po padnie, kiedy opinia publiczna, -groźnie przeciw niemu się oświadcza. W Nawarze cale bataliony posłuszeństwo mu wypowiedziały i na wezwanie jego. do Durangi udać się nie chciały. Twierdzono tu nawet wczoraj, źeprzed trzema dniami bunt żołnierzy wEstelli wybuchnął i źołnierzewymagali, żeby Marotę śmiercią ukarano. Ponieważ GenerałDon Diego Leon dnia tego bliżej ku Estelli się posunął, zdaje się prawie, że o zaszłych tam Wypadkach pewne miał wiadomości.

Munagorri przed kilku dniami do Paryża wyjechał a żołnierzy jego w głąb Francyi odprowadzono. Oszańcowany dom jego w Urdacłiu karoliści zburzyli. Stosownie do Phare de Bajpnne wzbrania! się Don Carlos przedłożony mu plan do pożyczki podpisać. T u 2 C · Y a.

Z Konstantynopóla, dn. 22: Maja.

(Journal de Smyme.) - Nadeszłe przed kilku dniami przez Alexandrya wiadomości z Syryi w pierwszej chwili wielkie sprawiły wrażenie. Nie przestawano na głoszeniu, że armia turecka ruch naprzód wykonała, lecz twierdzono też, że już dwie albo trzy utarczki' zaszły i że teraz niepodobieństwem pokój dłużej utrzymać. Wszakże z czasem uspokoiły się umysły, oceniano owe niepokojące pogłoski stosownie do ich znaczehia i dowiedzianosię z pewnością, że kroki nieprzyjacielskie jeszcze się nie zaczęły a dyplomacya tuszy sobie, że walkę odwróci. Od tej chwili posłowie obcych mocarstw, a mianowicie Francuzki, usiłowali otrzymać od W. Porty objaśnienia względem wykonanych przez Hafiza Baszę ruchów, oświadczając równocześnie, że dwory ich z wielkiem ubolewaniem widzą wewnątrz państwa ottomańskiegp wybuchającą wojnę, której skutki dla spokojności powszechnej mogłyby się stać niebezpiecznemu Porta odrzekła, że nie ma powodów do obawy; źe, jeżeli nie zaidą jakie nieprzewidziane wypadki, do. żadnej kollizyi nie przyjdzie, kiedy Haf1Z Basza otrzymał rozkaz, aby każdego starcia się unikał. >**- Taki to obecnie stan rzeczy, a ponieważ Porta od Haf1Za Baszy po przybyciu jego do Biru żadnych wiadomości wprost nie odebrała, spodziewanych więc co chwila depeszy z głównej kwatery, z największą wyglądają ciekawością. Flotta zupełnie uzbrojona i gotowa Wmoment wyjść pod źagłe. l'ii > W Dostrzegaczu iaustryaekł>m czytamy: ANajnowsze wiadomości >z Konstantynopola z d. 28. «Mąja nie :głoszą żadnych nowości o położeniu spraw nadgranicą syryjską.

85t

Kroki nieprzyjacielskie dotychczas nigdzie nie zaszły. - W piśmie z Aleppo Z dnia 3. Maja uważają, źe po otrzymaniu wiadomości o pochodzie wojsk ottomańskich Ibrahim Basza niezwłocznie wszystkie siły swoje w tern mieście i okolicach zgromadził, źe wojsko jego wprawdzie dobrze wyćwiczone « uporządkowane, ale bynajmniej nie uzupełnione, kiedy większej części pułków prawie na trzeciej części żołnierzy zbywa. Wspomniany naczelny wódz miał oświadczyć, źe skoro zaczepiony zostanie, - z największą dzielnością nieprzyjacielowi czołc* stawi i zaraz pierwsze uderzenie z tak przeważną siłą wykona, jak w ostatniej wojnie pod Homs, Wszakże nie trzeba w tej mierze zapomnieć, źe wówczas wszystkie tameczne pokolenia sprawie Egip. cyan sprzyjały, podczas kiedy teraz ma się właśnie przeciwnie; prócz tego wojsko egipskie Z powodu nader nie regularnego wypłacania żołdu, na który często 15 do 20 miesięcy napróźno czekać musi, zniechęcone. Zresztą woda w Eufracie tak ogromnie wezbrała, źe przed drugą połową Maja, a może i przed Czerwca ani myśleć o przeprawie Wojska przez rzekę.« Egipt.

Z A l e x a n d r y i, dnia 17. Maja.

(Moming- Chronicie. ') t* N adeszłe od armii nad Eufratem wiadomości nie bardzo są dla Porty pomyślne. Sułtan, pragnący boju, za-" pytał się w jednym liście Haf1Za Baszy, czyliby był pewny zwycięztwa. Ten, obawiając się utraty głowy, gdyby był zwycicztwo obiecał, a potem pobity został, odpowiedział: «Hóg jest wielki; ja z mej strony zwycięztwa obiecywać nie mogę; spodziewam się jednak, że się na stronę mego Pana przeważy.« Poczytał przecież jeszcze za rzecz potrj.ebną dodać, źe nie na całe swe wojsko z pewnością liczyć może, i że się obawia, aby mu wielu żołnierzy nie uciekało. Skoro Sułtan odpowiedź tę odebrał, wysłał zaraz Tajara Baszę do głównej kwatery, aby wojsko obejrzał i nie pierw kroki nieprzyjacielskie rozpoczął, dopóki nie-będzie'pewności, źe wojsko egipskie pobić będzie można. Tajar Basza przybył do Trapczuntu. Tu wszyscy pragną, aby Haf1Z Basza naprzód się posunął, bo nikt o klęsce jego nie wątpi. Mehmed Ali pragnie tylko, aby go Sułtan zaczepił. Jeżeli to nastąpi, nic Mehmeda Alego wstrzymać nie zdoła. Państwo tureckie nie zdo.łałoby się oprzeć zwycięzcy Egiptu, .Syryi j Azyi mniejszej. Nazwisko Ibrahima Baszy czarodziejski wpływ wywiera na Turków, mających jeszcze BeiIah i Konieh w śwjeźej pamięci. Ale tu równie jak w Bajrucie sądzą, źe Stjjtan wojsko jest rzeczą, że między Egiptem a Persyą do wojny przyjdzie, i źe Bagdat poda sposobność do tego. Wojsko egipskie z N edsiedu stoi W bliskości Bassory.

ROZlllaite wiadolllOŚci.

Ze L w ów a. - »Tygodnika rolniczo-przemysłowego« Adama Kasperowskiego wyszedł !Nr. 23. i obejmuje: 1) O uprawie lnu (ciąg dalszy). 2) O kwiatach gruntowych (dokończenie). 3) O bydle. 4) Krystyra na zdęcie bydła. 5) Sposób, żeby knotów u świec nie ucierać. 6) Delikatne pieczywo bez cukru. 7) Łatwy sposób oczyszczenia robactwa z jarzyny w kuchni. 8) Pijawki na Wołoszczyznie. 9) Jaka korzyść wynika z kolei żelaznych na bydło tuczne. 10) Przenoszenie domów. 11) Wiadomości o gospodarstwie zagranicznem. 12) Zadania do roztrzygnienia za nagrodą. Hrabia Edward Raczyński, założyciel biblioteki publicznej w Poznaniu, znakomity autor i wydawca dzieł literatury polskiej i łacińskiej, ogłosił w W r o c ł a w i u drukiem M. Friedłendera, 2 tomy duże w 4ce pod napisem: »Gabinet medalów polskich,« obejmujący opis numizmatów dotyczących się Polski, odr. 1513 do 1696, czyli do końca panowania Jana III., z godłem łacińskim; Nos quidquid possumus in commune conferamus, cechującem dokładnie ducha literackich celów uczonego hrabi. Dzieło to, do którego materyały z mozolną pracą i ścisłą krytyką czerpane były tak w gabinetach publicznych jako i prywatnych, a mianowicie w najbogatszym zbiorze tego rodzaju Franciszka hr. P o t o c k i e g o, któreto wszystkie autor w ciągu swych licznych podróży, w celu naukowym odbywanych zwiedzał, i z nich naj rzadsze numizmatyczne pomniki do pracy swojej w najwierniejszych wizerunkach przeniósł; ważne jest nieskończenie pocł względem dziejów w ogóle sławiańskich. Byciny większej części medali wykończone są z rzadką dokładnością, na nowo wynalezionej machinie gliptycznej. Do textu polskiego dołączone jest tłumaczenie francuzkie z przemową, przerobioną przez jedne z naj sławniejszych tegoczesnych autorek francuzkich, margrabinę Dudevant (znaną więcej jeszcze pod pseudonimem Jerzego Sanda. ) Dzieło to od szanownego autora otrzymał w darze tutejszy księgozbiór imienia Ossolińskich. (R. Lw.) U mieszczamy tu następujące uwiadomienie literackie ze Lwowa: Ludwik Zieliński korzystając z najwyższego pozwolenia, postanowił wydawać »Lwowianina« zeszytamii MliniMuaac: «HeML.J,a S A s:I ., ." III" - ni UJ.III --«vi..

Rzeczone pisemko, ozdobne doborem artykułów będzie umieszczać: statystykę Galicyi, opisy kościołów, cerkwi, miasteczek, zamków i pałaców, zakładów naukowych i dobroczynnych, żywoty; sławniejszych osób, dzieje przyrody, wszelkie szczególniejsze wydarzenia, powiastki, wynalazki krajowe i zagraniczne, mające na celu industryą, wiadomość o sztukach nadobnych, literaturę krajową i zagraniczną, przegląd oryginalnych lub nowo wydanych użytecznych dzieł, oraz malarstwa i budownictwa. »Lwowianin« w samym początku swego istnienia znalazł chlubne wsparcie u szanownych PP. Prenumeratorów i wzmógł się w szczere chęci nieść pożytek i zabawę; w ostatnich czasach liczył 800 prenumera torów a Przyjaciel ludu i inne pisma zajęły się przedrukowaniem artykułów, dosłownie z tego pisemka wyjętych. Czasopisy polskie, niemieckie i wiele innych z pochwałą po trzy-kroć wartość jego ogłaszały. Między temi p. M. Grabowski, słynny autor dzieła: »Literatura i krytyka,« w T yg o d n iku petersburskim zr. 1838, rzetelne zdanie i pochwałę dla »Lwowianina« wynurzył. Odwołuję się teraz do Was zacni opiekunowi i e na uk, którzyście zawsze skutkiem dobroczynnych wpływów działali na oświatę, nie odmawiajcie wsparcia, bo li tylko Waszem łaskawćm staraniem, radą i nauką zdołam się utrzymać! Liczne pisma naukowe i peryodyczne, które się w tym kraju utrzymują, jako też własne doświadczenie z lat poprzednich, czynią mi słodką nadzieję, źe to moje przedsiębierstwo, mające na celu ogólny pożytek, znajdzie łaskawą protekcyą i wsparcie u szanownej Powszechności tem pewniej, gdy takowe pisemko ozdobią artykuły o*ób zaszczytnie w literaturze znanych. W przeciągu roku wyjdzie 12 zeszytów czyli 06 arkuszy z 24 rycinami i okładką; każdy zeszyt będzie złożony z 3 arkuszy i 2 rycin, najozdobniej wykończonych i na pięknym papierze. W drodze pfenumeraty w samym kantorze przy ulicy Halickiej pod 1. 450, płaci się: za 12 zeszytów i 24 rycin 3 złr. 24 kr. m. k.

Przyjmuje prenumeratę w Poznaniu księgarnia Pana Simona. Pierwszy zeszyt wyjdzie Igo Lipca roku 1839.

P.Michał Grabowski wWilnie wydaje właśnie tom trzeci swego powszechnie cenionego dzieła: Literatura i krytyka. Z Krakowa. - Tutejsze »Towarzystwo naukowe« w połączeniu z Jagiellońskim uniwersytetem, obchodząc rocznicę przeniesienia akademii z miasta Kazimierza do Krakowa, odprawiło na dniu 27. Maja publiczne posiedze

, *5 -<.. ..».

wersytetu, stosownem i ważniejsze tej uroczystości wspomnienia ogarniającem zagajeniem rozpoczął; a JX. Xawery Stachowski, Łanonik kat. krakow. i professor uniwersytetu, skreślił żywot ś. p. Stanisława de Bohusz Siestrzeńcewicza, niegdyś arcybiskupa mohilewskiego, metropolity kościołów rzymsko katolickich w Cesarstwie Rossyjskiem, tudzież uczone dzieła tego męża, jako członka towarzystwa naukowego krakowskiego roztrząsał i uwielbiał. P.Ambroży Grabowski drukuje wKrakowie Starożytności historyczne polskie, czyli f >isma i pamiętniki do dziejów Polski, tudzież isty królów i znakomitych mężów, przypowieści i t. p. z dawnych rękopisów zebrane, z dodaniem żywotów uczonych Polaków. - Dzieło to wyjść ma z dwoma wizerunkami W ozdobnem wydaniu wdwuch tomach, przeszło 60 arkuszy druku objąć mających. Nim Szafarzyka mieć będziemy cieszmy się i tę pracą naszego szanownego zbieracza. Pierwszym tenorystą opery niemieckiej do Krakowa przybyłej, jest niejaki P. Kochański.

Z War s z a w y. - Rektor byłego konserwatoryum tutejszego, mistrz muzyki J ó z e f E l s n er, wyjechał do Petersburga, i powiózł swoje wielkie muzyczne Oratoryum, wykonane zeszłego lata w Warszawie. Uroczystość odkrycia pomnika Szyliera w Sztutgardzie d. 8. Maja r. b, - Statua Szy llera dziś, pośród radosnych odgłosów wielu tysięcy przytomnych, została z prostą, ale zaszczytną uroczystością odkryta. Bramy miasta były świetnie ubrane na przybycie licznych gości, a dniem pierwej, w około pomnika przygotowano siedzenia, maszty i chorągwie. Sam posąg został bez żadnych ozdób. Robota około niego trwała prawie do ostatniej chwili, i dopiero dziś zrana był on już zupełnie gotowy, okryty tylko lekkim płaszczem, sięgającym aż do najniższych stopni. O godzinie IOte) z rana, z domu szkolnego przy ulicy Eberharda, wyruszył orszak tutejszych i przybyłych śpiewaków, w liczbie 1500 z muzyką i chorągwiami, połączył się z towarzystwem SzylTerowskiem, które się wystawą pomnika zajmowało, władzami miejskiemi i znakomitymi gośćmi, zgromadzonymi W Muzeum, i przybył na plac uroczystości.

Przeznaczone tam miejsce dla publiczności, przyległe ulice i domy, napełnione były gęstemi tłumami ludzi. Na wzniesieniu znaj duj ącem się na przeciw pomnika, zajęła miejsce rodzina SzylIera, znakomici goście, najwyższe władze miejskie, ciało-dyplomatyczne i deputacya z miasta Marbach, w którem się Szyllerurodził. Towarzystwo śpiewaków, kobiety i mężczyźni, tudzież królewsko dworska muzyka, napełn.ały ogromny cyrk wzniesiony za posąg.em. Magistrat, związek, którego staraniem pomnik został wzniesiony, deputacya gmin i budowniczowie stali okok pomnika - U roczystość rozpoczęła się kantatą, ułożona przez Edwarda Moreske z muzyką kapelmistrza Lmdpaintnera, śpiewaną przez sztutgardzkie towarzystwo muzyczne. Szczęśliwa kompozycya sławnego mistrza sprawiła najgłębsze i najtkhwsze wrażenie w chwili odkrycia pomnika. Ostatnia zwrotka przygotowała do tej chwili. Podczas tej zwrotki płaszcz okrywający statuę odkrył się powoli przy dźwięku wszystkich dzwonów. Nagle osłona zupełnie upadła, muzyka hucznie zagrzmiała ale została zagłuszoną okrzykiem kilkunastu' tysięcy głosów Byłoto tak, jakby posąg zniecierpliwiony długiem zakryciem, sam odrzucił swoje zasłonę. - Wrażenie w chwili, kiedy życzenia całych Niemiec zostały spełnione, kiedy wspaniały posąg w całej swej wysokości poważnie spogłądał na tysiące widzów, w których głosach przemawiało zachwycenie całego Judu, musi być dla świadków tej uroczysfej - chwili niezatartem. Kiedy radośnie wzburzone tłumy ludu uspokoiły się nieco, po odśpiewaniu pieśni: »Was schwellt uns heut so hoch die Brustl« (Dla czego pierś nasza tak się dzisiaj wznosi! ) Gustaw S c h wab wstąpił na stopnie pomnika i miał mowę stosowna do uroczystości. - Następnie zabrzmiała pieśń · Au/, Bru der, auf! beginnt das Lied der Weihe ,1 (Nuz braciaJ żywo! zacznijcie pieśń poświel cenią!) wykonana przez całe muzyczne zgromadzenie, i nastąpiło uroczyste oddanie pomnika miastu. W imieniu towarzystwa trudniącego się wzniesieniem pomnika, prezes tegoż Radzca dworu Reinbeck, przy stosownej przemowie wręczył burmistrzowi miasta akt tyczący się tego oddania, którego główną treścią jest, że miasto zobowięzuje się na wieczne czasy mieć staranie o tym pomniku ochraniać go i nigdy bez naglącej przyczyny nie przenosić na inne miejsce; a gdyby do tego przyszło, p rz y,n aj mniej wybrać dlań miejsce godne jego. Spiewy zakończyły uroczystość. Wieczorem po przedstawieniu Wallensztajna plac SzylIera był bengalskim ogniem oświetlony. Las pomarańczowy w Sardynii Pan M. V al e ry, bibliotekarz król. ksjęeozbioru Wersalskiego, w swojem nie dawno wyszłem dziele: Voyages en Corse, ił Vite d'Elbe et en Sa rdaigne, pisze jak następuje»Byłoto d. 1. Maja gdym przy najpiękniejszej pogodzie zwiedzał ogrody, czyli raczej las pomarańczowy w Milis, yr tym raju Sardynii rego luź same powietrze zalatywało mnie zblizka najprzyjemniejszą wonią, l'en gaj opasany zielonemi wzgórkami, po którego chłodnikach i powabnych manowcach przez kilka godzin się przechadzałem, ożywiacą śpiewy niezliczonych ptaków i pomruki srebrnych strumyków, które pośród tej bujnej roślinności miłym chłodem podnóża drzew bez ustanku skrapiają. Grube warstwy pomarańczowego kwiecia leżały na ziemi, podobnie jak rozścielone dywany; kroczyłem, a nawet prawie ślizgałem się po tym miękkim i woniejącym śniegu. Gdy dla wygodniejszego przejścia odgiąłem czasem gałąź, natenczas ze wszech stron spadało na mnie wstrząśnione kwiecie, i jakby płatkami całą twarz moje obsypywało. Rozkoszne to kwiecie, które w bogatych oranźeryach naszych ziomków zbiera się i sprzedaje, wyziewa w tym ogrodzie woń bezużyteczną, opada z zdeptane, pod nogami wędrowca marnie usycha. Wysokie aromatyczne krzewy i bujna trawa mieszały swój cokolwiek gorzkawy, ale nie mniej przyjemny zapach z delikatną wonią drzew pomarańczowych. Dostatek owoców jest tam do zadziwienia; bardzo często potrzebne są pod gałęzie podpory mocnego drzewa, aby się nie połamały pad ciężarem cytryn i pomarańcz, których ilość corocznie W przecięciu najmniej dziesięć milionów wynosi. Wszystkie te cserwone i złotobarwne kule rażą oczy swym blaskiem wśród gorejącej roślinności, która w tych miejscach swoje festony i girlandy rozwiesza. O luba oranżeryo Wersalska, ty pomniku wielkiego wieku, jakże małe mi i jak nikczemnemi wydają się twoje marmurowe kotliny, przepyszne aleje, cudne chłodniki i architektoniczne budowy obok wspaniałych utworów przyrody w samotnej dolinie Milis!«

SPRZEDAŻ KONIECZNA.

Główny Sąd Ziemiański w Bydgoszczy. Majętność Witkowo II. W. 5. w powiecie Gnieźnińskiin położona, składająca się z miasteczka Witkowa, z wsi Witkowka i połowy wsi Małachowa złych miejsc, otaxowaną przez Dyrekcyą Ziemstwa na 56,552 talarów 4sgr. 7 fen. stosownie do taxy, która wraz z wykazem hypotecznym i warunkami sprzedaży w IHcim oddzielę naszej Registratury przejrzaną być może, sprzedaną być ma w terminie na dzień 25. Listopada r. b. o godzinie li tej zrana yy sali posiedzeń sądowych wyznaczonym.

W celu otaxowania połowy Małachowa złych miejsc, która dotąd z drugą osobne mającą folium w hypotece połową wsi tegoż nazwiska -wspólnie zagospodarowaną była, poprowadzono środkiem całkiej posiadłości granicę, ponieważ takiej nie było, można wyśledzić. Z pobytu niewiadomi . realni interessenci ostatniej wsi, U r. btanisław Kossowski, Barbara i Seweryna Drzewieccy i sukcessorowie Elżbiety Drzewieckiej, tudzież sukcessorowie Wacława Wilperta, adwokata, jako z pobytu nieznani realni wierzyciele Witkowa, zaE ożywają się do strzeżenia swych praw pulicznie. Bydgoszcz, dnia 19. Kwietnia 1839. r.

OBWIESZCZENIE.

Dostawa potrzeb żywności i biwakowych dla wojska Król. 9tej dywizyi, które" się zbierze w miesiącu Wrześniu r. b. w Swidnicy, tudzież dla oddziałów IOtej dywizyi, które się ćwiczyć będą w służbie polowej w miesiącu Wrześniu r. b. w pobliżu Poznania, powierzoną będzie najmniej żądającemu entreprenerowi. Warunki tej dostawy przejrzeć można codziennie na urzędach prowianckich w-Poznaniu, Bydgoszczy i Głogowi y , to samo w Rendanturze magazynowej w Swidnicy. Przedsiębiercy mogący kaucyą zabezpieczyć, zamierzając podjąć się jednej lub drugiej dostawy, niech swoje w tej mierze pisane i zapieczętowane ofierty, pod rubryką: «Ofierta na żywność dla wojska« do d. l i . Lipca franko do nas podadzą, którego to dnia otwarcie ich na wyznaczonym tym końcem zrana o godzinie IOtej przed naszym Deputowanym, Assessorem Messerschmidt terminie nastąpi i w miarę okoliczności dalsza niebawnie stanie uchwała. Poznań, dnia 15. Czerwca 1839.

· Król. Intendantura 5go korpusu.

Podpisany ma zamiar przyjmować znowu na Ś. Jan lub na S. Michał r. b. uczniów poświęcających się nauce gospodarstwa. Osoby, którym na tem zależy, zechcą się do mnie w frankowanych zgłosić listach. Glieschwitz pod Smogorzem (Trachenbergiem) dn, 8. Czerwca 1839. Gottschling, Xi<;cia J mci Hatzfeldta nadurzędnik ekonomiczny.

Kareta warszawska, w dobrym stanie będąca, tanio jest do nabycia. Bliższej wiadomości udziela Pan Jankiewicz, margrabia pałacu Działynskich w Poznaniu. j

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.06.20 Nr141 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry