.. GA ZE

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.07.17 Nr164

Czas czytania: ok. 9 min.

VVielkiego

.. A

Xicstwa p o Z T A N S K I E G O.

Nakładem Drukami Nadwornej W, Dekera i Spółki. - Redaktor: k> Wannowshi.

.. JW1 A4.

W Srodę dnia 17. Lipca.

1839*

Wiadomości kraj owe.

Z Berlina, dn. 14. Lipca.

N. Pan Nadradzcy Konsystorza i Xiedzu nadwornemu Dr. S t r a u s s, order orła czerwonego 2, ki. z liściem dębowem dać raczył. J. K. W. Xiąźę Albrecht wyjechał do Szląska, a J. C W. Arcyxięźc Albrecht Austryacki do Schwerin.

Wiadomos' ci zagranIczne.

Polska.

z Warszawy, dnia 10. Lipca. J O. Xiąię Namiestnik Królestwa wrócił wczoraj przed wieczorem w pożądanem zdrowiu z podróży swojej z wód. Rossya.

z P e t e r s b u r g a, dnia 6. Lipca. Niedawno temu wydało Ministerstwo oświecenia publicznego na rozkaz cesarski wyka* statystyczny zakładów naukowych we Wszystkich obwodach państwa rossyjskiego z oznaczeniem stosunku uczniów do liczby mieszkańców. Podług tego wynosi ogólna liczba uczniów, z wyłączeniem Finlandyi i Królestwa polskiego, 244,993. Pordwnywając z tern liczbę mieszkańców, wynoszącą bez Królestwa polskiego i W. X. finlandskicgo podług podań Ministerstwa spraw wewnętrznych, 50,585,857 dusz, wypada 1 uczeń na 210 głów.

Francya.

Trybunał parowski. Posiedzenie dn. 8. Lipca. Na wczorajszem posiedzeniu uniewiniał obrońca obzałowanego Delsadego udział tegoż w rozruchach stanem pi aństwa w jakim się znajdował. - Obrońca obzałowanego Lemiera starał się udowodnić, ie klienta jego Ii tylko sama uniosła ciekawość, i że czynnie do rozruchów nie wpływał. - Obrońca obzałowanego Austena błagał o względy Trybunału parowskiego dla niego i przypomniał słowa l'Hopitala: »Ranionych należy leczyć, anie niemających do domu odesłać;' a Króla swego tern bardziej kochać będą.« Obrońca obzałowanego Longueta twierdził podobnież, ie klienta jego tylko ciekawość uwiodła. »Dojakiegoizdania, rzekł ,należy Longuet? J estie onnapoleonistąjublegitymistą? Nie, jest on sobie po prostu materyali - st$.K - Potem słuchał jeszcze Trybunał parowski mów broniących Martina, Marescala, Piernego i Gregoira. - D z i ś przemówili najprzód obrońcy obżałowanych Walcha i Lebarzica. - Potem zabrał głos obrońca obża- o D i e eskadrY \,A TM,«A Ł. łowanego Philippeta. »Zarzucane klientQwA k ?' £.ł j. " A?TMJ aem gWs memu mowy, rzekł, nie dowodzą bynajmniej, J Z IJ mi IY ż by e że. jui pOJ?rzedn o o rozruc.hach miał czas zwyciężająca strona ma być wezwana wIedzlec , 1 tylko Je za nIewczesny zart poczy- b d l . t ł d kb T Z ' , , . T _. . a y a e, n e :p o s ę p o w a , p . . .c a r - t8S 1łPlAA'f. / y łł 1 f1e Kh r zecz w,ł stwa eurOpejSkIe ugody mIcdzy nIemI nIe zaste, czemuIby .Ro aha nIe by'ła Iał ZIąSC warły Podobne mstrukcye wedle pogłoski p dełka z szarp a I pod r k I mIesza SIę po- dowodna eskadryaustryackićj od cięcia Met mIędzy powstancow w dz en roz uchow? By- ternicha miał odebrać. N a przypadek, P' łaby ona tu obok LebarzIca, nIosącego pod obie floty rossyjską spotkać miały Admlffi rękę czerwoną chorągiew, obwiniętą w nie- w. rossy,sk,emu mstrukcye swoje p kazać i go bieski papier, całkiem na swojem miejscu.« wezwać mają, aby się z niemi połączył. Je- Potem przemówił jeszcze obrońca obwa- żeliby ten bez naruszenia odebranych od rząłowanego Dugasa. - O godzinie 3. ukończyli du swego rozkazów tego uczynić nie mógł, obrońcy -wszyscy swoje mowy. - Wystąpił dowodzcy eskadry angielskiej i francuzkui więc Generalny Prokurator z odpowie- otrzymane zlecenie uskutecznić majATaiJ dzią na mowy obrońców. Oświadczył zaś, zgodnie z przyzwoleniem bądź też źe tylko niektóre wykoślawione zdania chce przeciw przyzwoleniu Admirała rossprostować, fałszywe zasady zbijać i pytania syj skiego .« na prawdziwe zwrócić stanowisko, bzczegóiniei zaś powstawał przeciw politycznemu charakterowi niektórych obrońców. Z Paryża, dnia 8. Lipca.

Do wczorajszych wiadomości o wypakach w Marsylii dołącza jeszcze »Moniteur parisien« co następuje: «Dnia 29. Czerwca odpłynął statek parowy» Etna« z 500 żołnierzami .do Afryki. N astępnego dnia zarzucił »Diademe" kotwicę pod miastem w celu zabrania na swój pokład reszty 22. pułku. Wyruszenie wojska z załogi tamecznej zachęciło niektórych zepsutych ludzi do uskutecznienia zbrodniczego zamachu na miasto. Skoro żołnierzy publicznie na okręt przeprowadzono i amunicją tamże przeniesiono, zaczęło się mnóstwo łudzi gromadzić po szynkowniach w dzielnicy miasta »Równiną« zwanej. Tam człowiek jeden przemówił w duchu zagorzałego republikanina do zgromadzonych i zachęcał ich do buntu i łupiestwa. O godzinie 1. zrana rozeszły się tłumy do domu po długich i nadaremnych obradach, trwających całe cztery godziny, bo się między sobą porożu . , ; 1 ......, *'''''''''' mIec , -,- J r - cenie mogły. Władza tymczasem o tych t DadkaCh awia.domiQna, naz'!Wtrz CarDenrasa UWI ZI . 1:": mI Q znalr IOnemI. Rrz nim '\JłpY . mif&m X1dg hfi a\Wv1Jłć IpW stanowienia rewolucyjnego komitetu w Marsy b'i.

Anglia Z Londynu, dnia 6. Lipca.

Kuryer miaisteryalny obejmuje dzisiaj wieczorem następujący ważny artykuł: «Dowódzcy angielskiej i francuzkiej flotty w Lewancie otrzymali rozkaz, aby wzdłuż wybrzeży syryjskich krążyli i starciu się flotty tureckiej Z egipską zapobiegli. Gdyby

Belgia.

Czytamy w dziennikach bruxelskich: Kommissare belgijscy i niderlandzcy dotychczas zgodzie się me mogą co do spornych punktów granicznych. W Martelange przyszło do żwawych sporów. Znajduje się tam 400 ludzi z wojska liniowego, do których przyłączyli sie jeszcze zandarmy, strażnicy celni z ustąpionych punktów, wieśniacy i patryoci z Arion i okolic, spiesząc na o bronę ziemi beleijskiei l rzed miejscem spornem postawiono sarmaty, jakie tylko zgromadzić można było dla odparcia wszelkiego napadu. Turcya.

Z Smyrny, dnia 22. Czerwca.

Dziennik (Journal) tutejszy w tymżesarnvm numerze, w którym o stoczeniu pierwszej utarczki donosi (patrz Nr. Gaz. Poznań. 162) oraz o klęsce Egipcyan i zajęciu przez Turków AiritaLu, w dodatku nadzwyczajnym następurące umieścił naj n ow sz e w i a d o m ości z widowni wojny: "Ostatnie listy z Beirutu są z dnia 17. Czerwca. Aż do tej 'chwili nie zaszła jeszcze żadna utarczka miedzy obiema armiami a przy odejściu «"""'en Pervas« upowszechniła się pogłoska, że armia turecka ku Eufratowi wstecz się cofać zaczynała. Aż dotychczas obie armie stały w odległości od siebie trzech do czterech godzin. Wszakże wiadomość o odwrocie łłajiza HaSzY nie była bynajmniej urzędową, przeciwnie oczekiwano w Bairut co chwila doniesień o rozpoczęciu kroków nieprzyjacielskich. W Syryi ciągle wielkie panuje wzburzenie i wszystko spodziewać się każe, że powstanie na korzyść Turków wkrótce tam wybuchnie. - Wiadomości z Alexandryi także dn. 17- Czerwca sięgają. Nie wiedziano tam nic nowego o działaniach Ibrahima, wyglądano Zresztą uzbroił się Basza groźnie i nie szczędził przytćm ani kosztu, ani pracy. Aby dostać pieniędzy, pozaciągał pożyczki u krajowych i europejskich kupców. Przysłany przez Ministeryum Irancuzkie do Alexandryi oficer sztabowy, P. caillie, juź odbył z Baszą w przytomności generalnego Konsula francuzkiego dwie długie narady. Wspomniany oficer dnia 17. zrana do Syryi wyjechał, aby (wedle pogłoski Ibrahimowi Baszy przewieść rozkaz, by kroków nieprzyjacielskich nie rozpoczynał, kiedy Mehmed Ali pośrednictwo Francyi przyjął. Wiadomość ta zdaje się być prawdziwą, ale nikt szczerości Wicekróla nie dowierza a niedowierzanie to ta okolir czność usprawiedliwia, źe mimo przedstawienia Pana caillie i Konsula francuskiego, llotta egipska pod żagle wychodzić zaczęła. D. 17. większa część juź była odpłynęła udając się ku brzegom Syryi, Jubo Basza zaręczał, źe właśnie w te strony się nie puści. - - Gazeta Powszechna znowu dwa umieściła raporty Ibrahima Baszy do Mehmeda Alego z d. 1. Czerwca (20. Rabbi-ani) i z dnia 4. Czerwca; w ostatnim Ibrahim mocno na ojca nalega, aby mu pozwolił kroki nieprzyjacielskie rozpocząć, kiedy azda turecka, zapuszczając swe zagony aź do Aintabu, mieszkańców Syryi do buntu wzywa, wszystkich Egipcyan znieważa i krzywdzi i Ibrahima o tchórzostwo obwinia. Czas więc po temu, aby bitwę walną stoczyć, wypadek której źe pomyślny będzie dla Ibrahima, nie ulega -wątpliwości, kiedy w wojsku tureckiem żadnej nie ma karności, żadnego ładu. - Mehmed Ali więc odebrawszy dnia 10. Czerwca W Alexandryi raport takowy i przekonawszy się, źe Ibrahima powody słuszne i sprawiedliwe, miecza teraz dobył i tegoż dnia, d. 10. Czerwca, statkiem parowym rjzkaz do syna swego wyprawii: aby armią turecką natychmiast atakował. Od tej chwili więc wojna się rozpoczęła. Ibrahim ma carte blanche; cokolwiek uczynić stósownem uzna, juź uprzednio pochwalono. - (Wiadomość ta Gazety Auszburskiej, którą w skróconej osnowie podaliśmy, nie zgadza się, jak widać, z podaniem gazety Journal de Smyrne.)

Afryk a.

Podług doniesień z Algieru dnia 22. z.in.

przybył tam Pułkownik Delarue, który zwiedził Konstantynę i ma zamiar powrócić do Toulonu. Mówią, źe Pułkownik zgadza się z Marszałkiem we wszystkich punktach, będących przedmiotem jego wysłannictwa. Zdaje się, ie zbliżenie cię Abdel Kadera, który dn.

17. t. m. wkroczył na ziemię Bugia, spowodowało Marszałka do mienia się na baczności. Rozkazał on wyjść załodze, która zbliżywszy się do nieodległej rzeki, widziała Arabów", mających na czele Emira, w odległości na pół strzału przeciągających. Mówiono, źe Abdel Kader chciał tam wybierać daninę. Inni utrzymywali, źe Emir przybył odwiedzić w tej okolicy sławnego Marabuta. W Dźydźeli do dn. 19. Czerwca panowała spokojność.

ROZlllaite wiadolllOŚci.

Stosownie do wiadomości z Kłajpedy Bossya kolej żelazną z Kowna do Libawy założyć zamyśla. Potrzeba na to kapitału 16 milion, rubli. Ponieważ jednak Cesarz rossyjski luź procent po 4 od sta zabezpieczył, nie będzie zapewne na pieniądzach zbywało, ile źe nigdzie ztaką łatwością kolei żelaznych zakładać nie można, jak właśnie w Rossyi i dzieło całe sposobem amerykańskim ma być wykonane. Ze kolej ta handlowi pruskiemu wielki cios zada, jest rzeczą więcej jak pewną.

W Nowym- Sadzie (Neusatz) w Węgrzech zamyślają wystawić teatr, na którym węgierskie, niemieckie i serbskie dramy przedstawiane być mają. Tymczasem towarzystwo miłośników przedstawia już w innym lokalu, w narzeczu serbskiem, oryginalne i przekładane dzieła dramatyczne. Ludność N owego !?adu składa się z mieszkańców różnych narodów, jako to: z Serbów, Niemców, Madiarów, Nowo-Greków, blawonów, Rutenów i Ormian. Serbowie stanowią większość, a ich mowa rozumianą jest przez wszystkich prawie mieszkańców. Pismo czasowe dla ciemnych.

W Palermo od dnia 15. Marca b. r. wychodzi »Tygodnik dla ciemnych'" wypukłemi czcionkami ułożony, który osoby pozbawione wzroku za pomocą palców czytać mogą. N owe to pismo czasowe ma nazwę: 11 consolatore dei ciechi. Głównym jego redaktorem je * Xiąd» Guardajogni, probosz z Palermo, który przez założenie tegoż pisma dla ciemnych wielką zasługę u swych ziomków położył. Skutki surowości. - W carentam we Francyi, pewna bogata wdowa prowadziła gospodarstwo z córką, mającą Jat ośmnaście. W dowa ta kochała swoje córkę, która przy piękności łączyła także nadzwyczajną łagodność; jednakże podług zasady niektórych rodziców, nie dających poznać swym dzieciom, źe je kochają, za najmniejsze pobłądzenie karała ją najsurowszą naganą i upokorzeniem. - Przykre to obchodzenie się matki, znosiła cyją. Jednakie pewnego wieczora, gdy ją matka w obec licznych gości za stłuczoną sklankę dotkliwie skarciła, córka takowego zawstydzenia znieść" nie mogła. Ze łzami w oczach oddaliła się biedna do swojego sypialnego pokoju. Na drugi dzień z rana widząc matka, ze córka nie wstaje, poszła ją obudzić. Lecz jakże okropnym był dla niej widok, gdy córkę już nieżywą, a przy niej następującą kartkę ujrzała: »Kto najlepszą chęcią serce matki izyskać nie może, temu tylko śmierć pozostaje!« Nieszczęśliwa zażyła opij um i na wieki zasnęła! Nadaremnym byl za późny żal matki. Niespodziana-puścizna. - Nie dawno cewien ślusarczyk w Warszawie, nazwiskiem 0lichałGanecki, odebrał list z N owego-Jorku, W którym urząd tamtejszy mu donosi, źe stryj jego, Józef Ganecki, umarł w rzeczonem mieście, i zapisał mu cały majątek swój, który pół-trzecia milijona wynosi. Aź dotąd wypadek ten nie zawiera w sobie nic osobliwszego, ale rzecz nadzwyczajna jest następująca: Michał Ganecki przyjął wiadomość tę z największą oziębłością i oświadczył, iż dopiero na przyszły rok w miesiącu Lipcu, to jest po upłynieniu czasu, przez który u swojego majstra robić się zobowiązał, uda się do N owegoJorku dla podniesienia nadmienionej puścizny, a to z tego powodu, ponieważ u tego samego majstra przez lat 20 zostawał w obowiązku, i ponieważ tenże zawsze życzliwie i po przyjacielsku z nim się obchodził. Trwa on także stale w przedsięwzięciu ożenienia się z kucharką swego majstra, której już dawno uskutecznić to przyrzekł, skoro tylko majątkowe okoliczności sprzyjać mu będą. Poczciwy rzemieślnik ten ma obecnie lat 33, i przy największej pilności, przestając zawsze na miernej płacy, nie mógł sobie znacznego uzbierać grosza. Co ma wisieć nie utonie. - Pewien włościanin z niebezpieczeństwem własnego śycia wyratował obłąkanego, który się juź kilkakrotnie rzucał w rzekę. Jednakże obojętnie patrzył na to, gdy się tenże nieszczęśliwy nie daleko tejże samej rzeki obwiesił. »Dla czef oź i tą rażą nie chciałeś temu człowiekowi ycia ocalić?« zapytał włościanina jego powinowaty. »Ej! odrzekł tenże, ja myślałem, źe on się tylko dla osuszenia sukni swoich powiesił. «

*\ TEATR A£IEJSKL W środę dnia 17. Lipca nie będzie przedstawienia. W czwartek dnia 18. Lipca: Koncert fortepianisty JPana Wysockiego. Poprzedzi, po raz pierwszy: Hummer i Spółka, komedya w lyrn akcie z francuzkiego przez A. cosmar. Potćm: Aria z Niemej z Portici, śpiewana przez J Pannę Studzińską. Zakończy: 14te przedstawienie polskie towarzystwa artystów dramatycznych pod dyrekcyą Pana Anczyca: Pięciu sióstr, komedya w lym akcie przez L. A. Dmuszewsk iego. Co tylko otworzony został 2gi oddział naszej wystawy, nader obfity w dzieła kunsztu wszystkich szkół. W ciągu najbliższych ośmiu dni można także jeszcze oglądać celujące utwory »Romeo i Julia« wykonane przez Sohna i «Kazanie hussyckie« przez Lessinga.

Jakkolwiek ubolewać trzeba, iż okoliczności nie dozwoliły uczynić równego podziału obrazów ze szkodą pierwszej części naszei wystawy, tern bardziej widzimy się powodowanymi wezwać szanownych zamiejscowych i tutejszych przyjaciół sztuk pięknych, ażeby ten drugi oddział, który aź do pierwszych dni Sierpnia r. bież. widzieć można, odwiedzać raczyli. Poznań, dnia 15. Lipca 1839.

Komitet administracyjny po* zuańshiego towarzystwa wlo«Iow ŁiiHsastii.

UbWlEsZLZLNlE.

Należące do funduszu restauracyjno - bU90wniczego grunta pod Nr. 25. i 188. za Sw. Marcinem od 1. Października r. bież. na trzy lata najwięcej dającemu wypuszczone być mają, do czego termin na dzień 22. m b. zrana o godzinie litej na ratuszu naznaczony został. Warunki w Registraturze naszej przejrzane być mogą;. Poznań, dnia 9. Lipca 1839.

Magi8trat.

OB WIEsZGZENlk Dom Tajnego Radzcy Beyera pod Nr. 171.

na Wilhelmowskiej ulicy - pomiędzy domami Doktora Ordelina i cukiernika Beelego sytuowany - składający się z dwupiętrowego budynku 7 okien frontu, ze stajniami, remizą, z obszernćm podwórzem i pięknym ogrodem, z wolnej ręki jest do sprzedania. Chęć kupna mający u sekretarza miasta Zehe zgłosić się raczą. · Poznań, dnia 10. Lipca 1539.

Szanownym stołownikom ofiaruję dobre obiady codziennie za opłatę miesięczną po 6, 8 i 10 tal. i upraszam o łaskawe przybywanie.

M. Bukowiecki yy hotelu Warszawskim.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.07.17 Nr164 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry