.. OA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.08.08 Nr183
Czas czytania: ok. 15 min."\Vielkiego
JA
ICUltwn
5GO.
Nakładem Drukami Nadwornej W, Dekeva i Spółki. - Redaktor: A» Wunnotcstii*
JN9 1 83 .
W Czwartek dnia 8. Sierpnia.
1839«
Wiadomości zagranIczne.
r r a n c y a. Z Paryża, dnia 29. Lipca.
Dziś w trzeci dzień uroczystości lipcowych, przeznaczony na publiczne zabawy, już o godzinie 7mej zrana niezliczone mnóstwo ludzi udało się na Pola elizejskie. Az do odejścia poczty zupełna panowała spokojność. Uzupełniająca instrukeya o wypadkach dnia 12. i 13. Maja jeszcze nie ukończona. Wczoraj uwięziono znowu kilka osób i w kilku miejscach broń zabrano, a to w skutek rozkazu Sędziów śledczych Legomdez i Zangiacom!. Pan Argout, Dyrektor banku francuzkiego, wczoraj do Londynu wyjechał. Głoszą, źe lJodróź jego ma na celu układ z Dyrektorami Danku angielskiego względem wspomnianej juz kilkakrotnie pożyczki. Jutro, jak słychać, bank francuzki wyśle znaczne summy pieniężne do Londynu. Mają one 48 milionów franków wynosić i każdy z domów handlowych, za pośrednictwem których układ ten do skutku przyszedł, miał 4 miliony dostarczyć.
Pan Thiers przybędzie tu w czwartek, a7e krótko tylko zabawi- Spodziewają się takżeprzybycia Pana Guizota, Sądzą, źe odbędą wspólne obrady, na których zatwierdzą związek przez pośredników między sobą zawarty. Infant Don Francisco de Paula wniósł znowu do Pana Duchatela o pozwolenie zwiedzenia kąpielipirenejskieh, ale mu nie pozwolono zbliżyć się do granicy hiszpańskiej. Zresztą miał się rząd dowiedzieć, źe Infant ten ciągle pisuje listy do głównej kwatery karoli - stowskiej i podobnie takowe stamtąd odbiera. Arcybiskup paryski znowu niebezpiecznie zachorował. Kuryer francuzki umieścił następujące uwagi nad dziewiątą rocznicą rewolucyi lipcowej: «Czemuż o najbliższej przeszłości i obecności bez gorzkiego żalu wspomnieć nie możemy? Wolność utraciła wszystkie niemal zdobyte rękojmie, a władza państwa utraciła swój wpływ i czarujący urok. Obie towarzyskie potęgi, zwalczając się bez odwagi, same się zniszczyły. Odebrano nam prawo zakładania towarzystw, zwiększono prześladowanie wolności druku, zmniejszono prawna, większość Sądu przysięgłych, a część przywilejów tegoż na Izbę Parów zlano. Całkowity wyraz tego straszliwego czasu znajduje się w prawach wrześniowych. Izby spodziewały się, źe przez te wszystkie przyzwolenia Wzmocnią potęgę królewską, a tylko się swo wszędzie znachodzimy niemoc. Bunt lest jeszcze rzeczą do prawdy podobną; rząd już się nie zdaje być rządem. 1100 milionowy budżet, 300,000na armia lądowa, siła morska o 200 żaglach, gwardya narodowa licząca 50 ',000 ludzi, ani nam bezpieczeństwa wewnątrz, ani przewagi zewnątrz wyiednać nie mogą. Nigdy skutki nie zostawały w nieszczęśliwszym stosunku z uź)temi środkami. Byt nasz polityczny od dni lipcowych jest tylko długiem poronieniem. Odpowiedzialność za takowe położenie rzeczy na rząd spada, bo ten równie odpowiadać winien za dobre, którego nie czyni, jak za złe, któremu nie przeszkadza. Nie myślimy jednak uniewiniać stronnictw. Gwałtowne przedsięwzięcia tychże dostarczyć musiały pozorów do nadania złych praw. Bez nich i ich szaleństw nigdyby towarzystwo nie było dozwoliło, aby to, co w Lipcu 1830. roku ustalono, ginęło w tak haniebny sposób pod panowaniem praw wyjątkowych. Samowolność w naAzym kraju ma tylko te widoki, które jej nadużycia wolności podsuwają. Bunty to, powstania, i niecne skrytobójstwa cofnęły w tył opinią publiczną w Izbach, pomiędzy obiorcaini i ludem. Gdyby prawna oppozycya była same) sobie zostawiona, gdyby wrzawa wojny domowej nie była lej w jej biegu wstrzymał), nie bylibyśmy teraz z pewnością zmuszeni rozpaczać nad przyszłością narodu. 'L tego, czegośmy bezbronnie dokazali, wnosić można o tem, coby dokazać było można, gdyby zwyczajnego toku rządu nie wykoślawiono. Jeszcze czas do wyrwania się z tego stanu zdziczałości. Ale jeżeli to ma nastąpić, muszą się wszystkie zdania, równie przesadzone jak i umiarkowane, do odrzucenia uzbroionego powstania połączyć. Niech stronnictwa zapuszczają się w rozbiory, niech się do opinii publicznej odwołują, niech sprzeciwiające im się" interessa i przekonania bronią rozum u zwalczają, ale ulice już więcej krwią ich zbryzgane być nie powinny. Jest to największem dla wielkiego narodu nieszczęściem, gdy siły swoje na wewnętrznych mitręży niesnaskach. >< Podług dziennika N a t i o n a l wniesiono do wychodźców polskich, aby w szeregi Baszy egipskiego wstępowali. Każdemu z nich ofiarowano 500 frank, na podróż do Egiptu. Anglia.
z Londynu, dnia 27. Lipca. Po rozgłoszeniu wiadomości o wypadkach W Birminghamie, kartyści wEdinburgu wielkie odbywać zaczynali zgromadzenia. Na jednem z tych, na które lud odezwą do narożników ulic poprzylepianą zaproszono, aby się nad środkami ku dopięciu naturalnych praw swoich naradzać, mówca pospólstwo zachęcał, aby podatek 10 szyllong. płaciło. Inny ganił je surowo, iź się zobowiązać nie chciało do wstrzemięźliwości od wszelkich gorącjch i mocnych napojów, dodaiąc, że jeżeli to nie nastąpi, na szczere chęci ludu, aby członkom konwentu w chwili niebezpieczeństwa pomoc dawać, spuszczać się nie można. Podług gazety b t a n d a r d używają kartyści w okolicach N ewcastle rozmaitych sposobów wzniecania trwogi, aby tak nazwany podatek narodowy celem utrzymania wzburzenia wybierać. Dwaj członkowie północnej politycznej unii przejeżdżają kraj z zapieczętowaną skrzynią, w wieku której otwór do wrzucania składek pieniężnych. Tych, co nic dawać nie chcą, do księgi jakiejś wpisują. Inny takowy zbieracz powiedział gospodyni ober/.y, którą do złożenia daru wzywał, że dawaiących czarnym, zaś wzbraniających się dawać czerwonym inkaustem do księgi swej wpisuje. Podług ostatnich doniesień handlowych z Kałkuiy, wskutek zakazu przedawania o p i u m w Chinach, obawiano się tamże pieniężnego przesilenia. Przełożeni tamecznego kra, u w obec angielskie) faktoryi w Kantonie, kazali udusić jednego kra/ow<a, który tym handlem się zajmował, a którylo postępek wielkie sprawił wrażenie. JNie przypuszczano żadnego okrętu, na który padło podejrzenie, że opium przemyca. l'odobnieź dwóm zamożnym angielskim domom handlowym: Dent i spółce, tudzież Jardine i spółce nakazano, aby kraj opuściły; sądzą jednak, iż ten, już od lat kilku ponawiany rozkaz, i tą rażą do skutku przywiedzionym nie będzie. Kząd wschodnio indyjski, który dotychczas posiadał monopolijum prowadzenia handlu tym artykułem, przez ten wypadek zostaje w wielkim kłopocie. (Jena za skrzynię opium wartości tysiąca rupiów, w czasie ostatniej sprzedaży na '250 do JOO rupiów spadła, a jeżeli rząd chiński przy rozporządzeniu swojem trwać nie przestanie, spodziewać się można, iź do stu rupiów zniżona będzie. Strata, jaką rząd indyjski przez zmianę w handlu na tym artykule poniesie, nie mniej jak dwa miliony £unlóvt> szterlingów wynosi. Hiszpania.
z M a d ryt u, dnia 25. Lipca. Wszyscy nader ciekawi wyborów nowych Kortezów. Eząd odłożył wszystkie swoje pro.ekta aż do ukończenia tych Wyborów, które się d. 24. b. T., w dzień urodzin Kró10wej Krystyny, rozpoczęły. Za 2 tygodnie Wiedzieć będziemy*, która strona górę 6Trzy zagorzałych liberalistów zwycięstwo odniesie, i ze w takim razie Generał Alaix Kortezy naprzód odroczyć, a potem rozwiązać zamyśla. Znad granicy hiszpańskiej.
B aj o n n a, dnia 24. Lipca. Potwierdza się te raz, że przejęte listy Don Carlosa i Cabrery spowodowały Ministerium karolistowskie do zażądania dymissyi. Początkowo żaden Minister pod żadnym warunkiem miejsca swego zatrz mać nie chciał. Lecz Don Carlos zapewniał uroczyście, źe nic nie wie o projekcie, jaki mu podsuwają, aby się rzucić w objęcie swych dawniejszych Ministrów. Oświadczył on takie, źe gotów jest wydać nowe postanowienie, skazujące na wygnanie członków przeszłego gabinetu, którzy nowych coraz Zdwichrzeń wzniecać nie przestają, Ministeryum zatem pozostanie w teraźniejszym swym składzie prócz Pana Mano deI Pont, który się usuwa. Położenie Don Carlosa w obecnej chwili bardzo przykre. Zbywa mu na pieniędzach do wypłacenia iołdu żołnierzom, którzy wszędzie zuchwało sobie postępują, o winnćm (>enerałom swoim uszanowaniu zapominają i ledwo na to pamiętają, ze mają nad sobą zwierzchnika. O karności ani słychać; każdy chce być panem swej wołi. Don Carlos raczej jest sługą, nie panem Maroty i przemyśliwa nad środkami do wydobycia się z łiiskai, oddania się pod opiekę JElio i zgromadzenia w koło siebie batalionów nawarskich, które tylko hasła czekają pomszczenia się na sprawcy tylu w Łs'eili popełnionych mordów. V\ krotce prowincye te będą widownią nowej wojny domowej, bo Maroto, choć od wszystkich znienawidzony, przecież choć na cząstkę żołnierzy spuścić się może.
Turcya.
Z K o n s t a n t y n o p o l a, dnia 17 . Lipca.
Przez francuzkie i austryackie, onegdaj z Alexandryi i Alexandretty przybyłe statki parowe otrzymaliśmy z wspomnianych tniast wiadomości po d. 6. m. b. a z Aleppo z d. 3, które dawniejsze doniesienie o zupełnćm zniesieniu armii tureckiej pod dowództwem Ha[łza Baszy w bitwie pod Nisibem d. 24. Czerwca, potwierdzają. - Ibrahim Basza dnia 21. swoje działania zaczepne rozpoczął, dn. 22. i 23. zaszły małe utarczki jazdy, w skutek których Turcy do obozu swego pod Nisibem się cofnęli. Dnia następnego armia egipska obóz ten otoczyła, a wojsko tureckie po dwugodzinnej kanonadzie w zupełną poszło rozsypkę. Wszystek materyał wojenny wpadł W ręce nieprzyjaciela. - Podług doszły eh Wysokiej Porty wiadomości, udało się H ąfiz owi Baszy po klęsce w 4000 wojska przeprawić się przez Eufrat. Druga część armii do Marasch się cofnęła, około 1000 żołnierzy w bitwie poległo, reszta rozproszyła się albo przeszła do nieprzyjaciela. - Ha fi z Basza z urzędu z ł o ż o n y a komendę nad niedobitkami zdano Saiduilah Baszy; Izet Mehemed Basza otrzymał rozkaz cofnięcia sit" z korpusem swoim do Kaisarieh. Flotte Kapudana Baszy d. 10. m. b. z tamtej strony Uhodu statek parowy francuzki dogonił, na pokładzie którego się znajduje ów wysoki urzędnik Porty, mający rozkaz, odprowadzić ją do Dardanellów. Wczoraj wieczorem nie wiedziano jeszcze, jakie skutki krok ten wydał. Z nad granicy tureckiej, dnia 24. Lipca.
(Oaz. Wrod.j - Nad granicą Serbii powątpiewają jeszcze o autentyczności protestacyi Xiccia Miłosza przeciw abdykacyi swojej. Me pojmują" żeby swoje w Belgradzie zostawioną rodzinę takim sposobem miał na niebezpieczeństwa narażać. Brat jego Jeffrem Obrenowicz, nie wyjechał, lecz jest najgłówniejszą podporą rządu w Belgradzie. - Wiadomości z Adryanopolu z d. 17., z Philippopolis z dn. 11., z balonichi z dn. 13. i z Seres z dn. 16. donoszą jednozgodnie, źe akt hołdowania nowemu Sułtanowi spokojnie tam się odbył. Wszyscy gubernatorowie niezachwianej dochowają wierności. W Widdin, Orsowie i bilistrii proklamacya nowego władzcy także spokojnie przeminęła. Tylko z Albanii i Bosnii z niejaką obawą świeżych wyglądają wiadomości. O operacyach Kapudana Baszy nic dotycliczas nie wiemy. Z S m y r n y, dnia 12. Lipca.
(Gaz. Powsz.) - Pismo z Vurli, stacyi flotty francuzkićj, wyraża: «W Konstantynopolu zupełna panuje spokojność, ale nowy dywan z bardzo różnorodnych złożony żywiołów, a co do szefa gabinetu, starego Chosrewa Baszy i młodego sułtana, rozumiano powszechnie, źe całkiem na ł.lossyi polegają. Wielkie sprawiło wrażenie, źe flotta turecka wypłynęła, a większe jeszcze, źe Admirał Lalande ją przepuścił. T en dowiedział się o oddaleniu Kapudana przez »Hougainville;« zaszedł więc z okrętem swoim «Jena« mu w drogę i nastąpiła rozmowa. Na żądanie Francuza, aby Kapudan Basza do kanału wrócił, odrzekł mu tenże, iż mu służy prawo żeglugi na morzu Sródziemnem i źe ma pewne zlecenia; poczerń Admirał Lalande dn. 5. Statek parowy »Papin« z przylądka Baba do Konstantynopola wyprawił, aby Admirała Rossin o wypadku tym zawiadomić, którego to mocno zmiesza i oddawszy depesze swoje Admirałowi Lalande, puścił się niezwłocznie za Kapudanem Baszą, aby go przytrzymać a potem instrukcye 5ciu mocarstw do generalnych konsulów w Alexandryi zawieść. Cala Hotta francuzka obecnie pod Smyrną skoncentrowana; Admirał Lalande odbywa częste przeglądy, codziennie mustrują się w ogniu i wszystko taką przybrało postać, jakoby w wilią przed bit-yą. Osada dużo ucierpiała przez* choroby. 300 chor) eh wyładowano na wyspie królików.Zjawił się tu teź Pan Saint-Marc-Girardin w charakterze na w pół urzędowym, udając się powtórnie do Konstantynopola. Z dnia 14. Lipca.
Journal deSmyrne donosi o'bitwie pod Nisibera, co następule: »Po ustaniu nieco obawy, sprawionej przez wiadomość o klęsce Hanza Baszy, starano się dokładniejszych o niej zasięgnąć wiadomości a teraz tej dostąpiono pewności, źe wypadek ten, jakkolwiek zasmucający, jednak nie był tak okropnym, jakim się podług przesadnych pogłosekbyćzdaWał; ostatecznych skutków albowiem za sobą pociągnąć nie może, kiedy armia sultańska jeszcze istnieje i poniesione szkody jeszcze wynagrodzić się dadzą. Z wiarogodnych doniesie» wynika, źe Haf1Z Basza za nadto porywczo działał i źe zbytnią pałając chęcią doprowadzenia sprawy do zupełnego rozstrzygnięcia, bitwę tylko z częścią wojska swego i przed przybyciem korpusu 20000 wojska stoczył, który to korpus już był w drodze; twierdzą oraz, źe nie poczynił stosownych rozporządzeń, aby sobie zwycięstwo zapewnić. Gdy obie armie naprzeciw siebie stanęły, Ibrahim Basza swoje tak ustanowił, źe środek swój dwoma wsparł skrzydłami, a gdy Haf1Z Basza tenże sam wykonał manewr, bój z największą zapalczywością się rozpoczął. Centrum Egipcyan w krotce juź było przełamane i z obustron rzeź zrządzono okropną. (idy Haf1Z Basza w powszechnym zamieszaniu spostrzegł, że obydwa skrzydła armii egipskiej tył jemu zajść usiłują i gdy się na niebezpieczeństwie manewru tego poznał, wojsku centrum swego dał znak do odwrotu, aby się o tylne szeregi oparło. Tak się skończyła cała bitwa z równą na obudwuch stronach stratą. Egipcyanie zostali wprawdzie panami pobojowiska, ale zwycięstwo nie było tak stanowcze, jak głoszono, a o zniesieniu armji tureckiej, której część tylko w tym dniu ułegła, ani myśleć. Haf1Z Basza w Rumkale wojsko swoje znowu zgromadził; stoi on jeszcze na czele znakomitych sił zbrojnych, pozwalających W. Porcie wojnę z lepszym zapewne skutkiem dalej prowadzić. Wszakże głoszą, źe d. 8. m. b. na wielkiem zgromadzeniu dywanu postanowiono zawrzeć pokój, poczerń niebawem gońca do Hanza Baszy wyprawiono z rozkazem, aby kroków nieprzyjacieIskich zaprzestał. Sprawujący interesa Mehmeda Alego w Konstantynopolu wysłał więc kuryera do Alexandryi, aby Wicekróla o zamiarach dywanu zawiadomić. Dodają teź, źe P. Folz do obozu Haf1Za przybędzie w towarzystwie wysokiej osoby, opatrzonej w potrzebne pełnomocnictwa, aby pokój W Alexandryi pod pewnemi warunkami zawrzeć.« W piśmie z Beirutu, zarnieszczonern w tymże dzieriliiku, czytamy jeszcze co następuje: «Stosownie do listów z Aleppo, zdaje się, źe po roałoznacznych utarczkach forpocztów , stoczonych dn. 7- i 14. Czerwca, między dn. 15. a 19. o posiadanie Aintabu dwie zacięte stoczono walki, które to miasto Egipcyanie i Turcy po dwa kroć zdobyli i znowu stracili. Nareszcie dn. 19., przeciw poradom generałów swoich i oficerów europejskich, opuścił Hafiz Basza swoje mocno stanowisko, postępując dalej ku Nisib czyli N edschib. Miał on tylko 40,000 wojska; reszta armii stała jeszcze z tamtej strony Eufratu a korpus 20,000ny pod rozkazami buleima Baszy był jeszcze w pochodzie, wyruszywszy ostatniemi czasy z Konieh. Armia egipska, licząca 50,000 piechoty i 15,000 jazdy, włącznie z wojskiem nieregularnem, obozowała na tejże samej równinie z tamtej strony Tał-el-Baschersu. Bitwa zaczęła się o 7- godzinie rano; zaraz na samym początku Haf1Z Basza z popędem na Egipcyan uderzył i o wielkie ich przyprawił strety, które na 8 - 10,000 zabitych i ranionych podają; Ibrahim Basza zaś, zwabiwszy Haf1Za w sam środek wojska swego, skrzydłom swoim wyruszyć i go otaczać rozkazał. Następnie zaczepne rozpoczął działania i bój okropny przez czas niejaki zwodzono. Armia turecka przemocą parta, zaczęła ustępować a Haf1Z Basza dał hasto do odwrotu, aby nowe zająć stanowisko. Nie miał jednak tyle czasu, aby porządek przywrócić i musiał nie tylko pobojowisko, lecz teź cały materyał wojenny w mocy nieprzyjaciół zostawić. Nie taimy tego bynajmniej, źe Haf1Z wielki popełnił błąd i źe 'z nagany godną działał porywczością, która "teź tern godniejszą kary, ponieważ w ręku jego spoczywały losy państwa, któreby na szwank rnógł narazić. Do tego jeszcze dodać należy, źe dzierżył stanowisko - zdaniem wszystkich znawców - nie podobne do zdobycia, w którernby Ibrahim Basza nigdyby nie był nań uderzył, oraz le przez odwlokę byłby ryi niemylnie do powstania skłonił. Zresztą zdrada tu też zachodziła. Półki potajemnie przez ajentów egipskich przekupione, nie chciały iść w ogień, inne domagały się od wodzów swoich, aby je do nieprzyjaciela przeprowadzili a gdy tego uczynić nie chcieli, strzelano do nich. Są to oczewiste dowody, źe Ibrahim nie tylko na moc oręża swego się spuszczał, lecz na skutki podłych zabiegów swoich; jeńcy ci, których do Egiptu wysłać zamyśla, s ą to ludzie, których już dawniej IOrjekupił i którzy mu się bez oporu poddali.
Hanz Basza w 12 - 15,000 wojska do Rumkaleh się cofnął, gdzie z częścią ocalonej armii i z korpusem 20,OQOcznym Suleima Baszy się połączył. Ibrahim zaś ścigać go nie będzie, pozostał przynalmniel aź do dnia 2. Lipca w Aintabie. Niezawodną oraz, źe kapitan Callier w Aleppo stanął, przywożący Ibrahimowi rozkaz ojca Mehmeda Alego, ażeby kroków nieprzyjacielskich zaprzestał.
Rozmaite wiadomości.
Życie O u v r a r da, wielkiego Uweranta. - (Z Rozm. Lw.) Podczas gdy Danton, Desmoulins, Carnot i inni całą swoje uwagę na gmach konwentu w Tuileryach zwracali, podczas gdy całemu narodowi głód i bankructwo groziły, była giełda miejscem zgromadzenia dla spekulantów, którzy korzystając z nieszczęścia swoich bliźnich, zbogacać się umieli. Wielu z nich znalazło wprawdzie zgubę w tćm zamieszaniu, jednakże drudzy przetrwali to przesilenie razem z majątkami, których nabyli. Z tych ostatnich najsłynniejszym był niejaki O u v r a r d, który później za czasów Napoleona i restauracyi jako liwerant bardzo się odznaczył. Człowiek ten przed kilką laty wydał pamiętniki swojego życia, a x obszernej o tern dziele rozprawy, zamieszczamy wypadki następujące: «Ouvrard był synem właściciela wielkiej papierni niedaleko granie Bretanii i Poitou. Gdy się wszczęła rewolucya, miał on dopiero lat 20, a przecież przewidział, iź w skutek politycznej walki, wzmoże się niezawodnie potrzeba papieru, i przezto samo podniesie się cena jego. Rozpoczął więc swój zawód zakupowaniem papieru, jaki tylko liczne papiernie krajowe w przeciągu dwóch lat wyrobiły. Ogromnym zyskiem wynagrodziła się ta spekulacya; poczerń Ouvrard udał się do Paryża, gdzie przez lat kilka w największych rewolucyinych zgromadzeniach przebywał. Jednym z jego znajomych był Bonaparte, o którym opowiada
anegdotę następującą: Na mocy wyroku wydziału publicznego ocalenia, pozwolono było dla każdego oficera w służbie czynnej tyle su -. kna, ile mu na mundur dla jego osoby potrzeba było. Bonaparte upraszał także o wydzielenie mu przypadającej dla niego części, lecz pełnomocny komisarz odmówił mu pod pozorem, źe brygada jego nie jest obecnie w marszu. Poczćm udał się on do Pani Ta lii e n, która go polecającym listem do przynależnych urzędów zaopatrzyła. Zaopatrzony tym listem mąź, mający w czasie kierować losami Europy, podał prośbę powtórnie i otrzymawszy sukno, kazał sobie zrobić habit et culotte. d'uniforme. Przy tej sposobności nadmienić wypada, iż podówczas w Paryżu w ogóle na wszelkich do żywności potrzebach jak i wygodach zbywało, i źe przeto troskliwa staranność Bonapartego o sprawienie sobie garderoby, bynajmniej nie jest dowodem ubóstwa, co się tycze jego osoby. - W czasie, gdy dyrektoryum ustanowione m zostało, Ouvrard był już zebrał wielki majątek, a przeto mógł juź nowemu rządowi 10 milionów franków pożyczyć. 1 to było powodem, źe był stronnikiem dyrektoryum, i źe dumnych planów Bonapartego po jego powrocie z Egiptu nie popierał. Jednakże niepodobieństwem było wstrzymać nowy rząd od upadku. Dnia 18. Brumaire jadł Ouvrard z Barrasem, przewodniczącym dyrektorem, śniadanie. Stół był na 30 osób nakryty, albowiem tyle osób zwykle się zgromadzało, lecz tego poranku nie przybyli goście do stołu. - Ouvrard i Barras siedzieli sami jedni nie w najlepszym humorze; w tern wszedł Talleyrand do pokoju żądając dymissyi od ostatniego, której mu tenże nie odmówił. W kilka dni później udał się Bonaparte do Ouvrarda, w celu zaciągnienia od niego pożyczki dwunastu milionów franków. Ouvrard zamiast przychylenia się do tej pożyczki, chciał wprzódy wiedzieć, w jaki sposób odbierze te 9 milionów, które dyrektoryum juź był pożyczył. Skutek okazał, iź jedne część tej sumy utracił, a z powodu jego liwerunków dla marynarki wyznaczono śledztwo. Przy tej okoliczności dowiedziano się jak wielkim jest jego majątek: przenosił on sumę 29 milion, franków. Z resztą Ouvrard, chociaż powszechnie za szczęśliwego spekulanta i bogacza miany, w dornowćm i towarzyskiem pożyciu nie był bynajmniej sknęrą. - W wiosce swej Rancy miał zawsze stół otwarty, bądź sam był obecny lub nie, i wyprawiał najświetniejsze uczty. W tem miejscu odwiedzały go niektóre znajznakomitszych osób owego czasu, między innymi Lord Erskine i Fox, podczas krótkiego pokoju 1802 r. towego rządu był narażony, nie przeszkadzały do robienia z nim wielkich interesów. R. 1800 podjął się liwerunku dla armii w Marengo, a r. 1802, gdy się wielka drożyzna wzmogła, otrzymał zlecenie do sprowadzenia z zagranicy znacznej ilości zboża. R. 1803 podjął się nowych liwerunków dla marynarki na przeciąg sześcioletni. W następnym roku przyjął na siebie znaczną pożyczkę, a wkrótce potem wysłał go Bonaparte do Madrytu, celem ułożenia się o zasiłki 62 milionów frank., które Hiszpania Francyi wypłacić miała. Otrzymać pieniądze z hiszpańskiego skarbu było trudnem zadaniem dla francuzkiego posła, i z tego powodu pierwsza odpowiedź hiszpańskiego ministra na tę propozycyiC jest sławną, jako formuła, którą się od podobnych domagań uchylić można: "Mój panie, z duszy chcielibyśmy dać, ale ani jednego talara nie mamy!" - Jednakże Pan Ouvrard, który wszędzie pomyślną okoliczność sobie upatrzyć umiał, postanowił na własny rachunek robić interesa w hiszpańskim kraju. W czasie posuchy wprowadził do kraju ogromną masę pszenicy, zaproponował zaciąganie pożyczek, .zakładanie kanałów i innych robót publicznych, a jednego razu zdawało się prawie, lak gdyby miał zamiar całą Hiszpaniję zakupić. Podjął on się przez lat kilka dostarczać wszelkich wojennych potrzeb dła całego Państwa, i w tej mierze wszedł z Królem Karolem IV. W układy o cały handel w osadach hiszpańskich Ameryki południowej. Projekt ten, o którym Ouvrard w pamiętnikach swoich jako o akcie bezprzykładnym wspomina, jako o największem handlowem i politycznem przedsiębierstwie, jakie tylko kiedy wymyślono lub do skutku przyprowadzono, został wyrokiem Napoleona w swym zarodzie zniszczonym. Na obronę swotę przytacza Ouvrard, Ul wykonanie tego projektu byłoby obudziło siły Hiszpanii i postawiło ją niejako w stanie wypłacenia sum, których się rząd Francuzki domagał. Lecz Bonaparte nie dowierzał żadnemu łiwerantowi, uważał wszystkich za łupieżców, i rozgniewany planem Ouvrarda, kazał go w więzieniu Stel Pelagii zamknąć. Od tego czasu, to jest: od roku 1809, spekulant nasz przepędził kilka lat po największej części w więzieniu, jednakże nie stracił żadnej części ogromnego majątku, jakoż równie jak i przedtem do wielkich interesów był używanym. Bonaparte równie jak ijego rząd nienawidzieli go, ale się bez niego obejść nie mogli. Dla tego w niektórych okolicznościach nieco większą wolność mu pozwalano. Na początku r. 1812, gdy się w Paryżu pod względem sprowadzenia zasobów dla armii wielkie trudności okazały, Baron Pasquier, ówczasowy Prefekt policyi, udał się do więzienia, ce» lem zasiągnienia od niego rady; poczćm Ouvrard napisał wkrótce ze swojego więzienia do Cesarza i okazał sposób uprowianlowania armii przy nastąpić mającej rossyjskiej wyprawie, oświadczając, iż pod pewnemi warunkami sam się liwerunków podejmie. Wtem przedłożeniu przepowiadał on wszystkie szko. jakie wynikną z zasady Napoleona: a by wojna wojnę żywiła, aby wszędzie prowiant przemocą zabierano. Był on kilkakrotnie jako więzień stawiony przed Napoleonem, starał się go przekonać o swojem zdaniu, lecz nadaremnie. W miesiącu Wrześniu 1813 roku przyszedł Xiąię Rovigo (Savary) do Ouvrarda wwiezieniu :*tej Pelagii i oświadczył, iz go puści na wolność pod warunkiem, jeżeli nowy projekt finansowy wspierać będzie. Ouvrard nie przyjął tej propozycyi, i wkrótce potem, gdy sprzymierzeni do Paryża weszli, na wolność go puszczono. Skoro Bourbonowie znowu tron francuzki objęli, Ouvrard zaproponował irn plan finansowy, który chętnie przyjęto, ale w tymże czasie Bonaparte z wyspy Elby powrócił. - Za powrotem swoim rozpoczął ukiady z bogatym człowiekiem, którego u Stej Pelagii więźniem zostawił- Ouvrard pod warunkiem puszczenia w obieg pewnej ilości nowych papierów podiąt się 50 milionów franków dostarczyć. Nie wiadomo jak daleko ten układ przyszedł do skutku gdy pod Waterloo bitwę stoczono; ale za powrotem zwyciężonego Cesarza do Paryża, gdy do zrzeczenia się tronu i opuszczenia Francyi był przymuszonym, prosił Ouvrarda o wielką sumę w południowo-amerykańskich papierach, za którą swoje własne i swojej familii dobra w zastaw dawał. Ouvrard przewidział, jak niebezpiecznym byl ten interes i odmówił mu pożyczki. Nie chciał nawet przyjąć _kilka skrzyń, które detronizowany Cesarz u niego w przechowaniu mieć sobie życzył. Przebywszy szczęśliwie wszystkie burze swojego czasu, wyświadczył Ouvrard Bourbonom niejedne ważną przysługę. Przez przeciąg Jat kilkunastu był on głównym pośrednikiem wssystkich pożyczek Państwa. Gdy armija pod dowództwem Xiecia Angouleme do Hiszpanii wyruszyła, nie przedsięwzięto należytych środków dla jej zaopatrzenia. Ouvrard obeznany dokładnie ze stanem armii pod tym względem, znajdował się właśnie w Bajonnie , gdy się wojsko przez Bidassoę przeprawiać miało. Wszystko zostawało w największym nieładzie; ani racyj, ani furażów, ani magazynów, ani podwód nie było. (Doh. n.)
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.08.08 Nr183 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.