GA2ETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.10.03 Nr231
Czas czytania: ok. 20 min.VVie lki e go
Xicst"Wap o Z N A N 8 K I E G O.
Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: JL U Vfłłłloif -*/»/.
J N « 3 1 .
W Czwartek dnia 3. Października. '
1339.
Wiadomości zagranIczne,
Polska.
z Warszawy, dnia 26. Września. Dziś o godzinie 10ćj z rana, na dziedzińcu domu Władz Towarzystwa Kred. Ziem. na Podwalu, dopełnione m zostało wobec Delegowanych od Komitetów Towarzystwa Kred. Ziem. i właścicieli Listów Zastawnych, spalenie wylosowanych i wykupionych Listów Zastawnych, w summie złp. 8,590,500 z naleźnemi do nich kuponami wartości zł. 833,804, oraz kuponów na summę zł. 4,204,528 wykukupionych i z obiegu w pierwszem półroczu 1839 roku wyi ych. ' r a n c y a.
Z Paryża, dnia 23. Września.
J e d e n d z i e n n i k t u t e j s z y p o wia da: » Donosiliśmy w tych dniach, źe w biórach Ministerstwa spraw -wewnętrznych czynnie się eajmuią układem rozporządzenia, wzbraniającego wywozu zboża. Teraz dowiadujemy się z żalem, źe w skutek rozruchów zaszłych w departamencie Sarthe ogłoszenie tego rozporządzenia o kilka tygodni opóźnić postanowiono, ażeby nie sądzono, źe owe rozruchy rząd niejakiej bojaźni nabawiły. Nie ulega teraz żadne) wątpliwości, źe żaka» wywozu
zboża w tym roku nieodzownie jest potrzebny. Dla spokojności mieszkańców obwieściło wprawdzie Ministeryum, źe żniwo tegoroczne lepsze jest od żniwa miernego; ale wzmagające się ciągle na targach ceny zboża twierdzeniu takowemu się sprzeciwiają. Zbiór zboża byl mierny; tego zaprzeczać nie można; źe jednak Francya mniej jest od swoich sąsiadów w tej mierze upośledzona, zapobiegać przeto należy, ażeby zapasy, potrzebne dla nas samych, za granicę nie wyszły. Listy prywatne z Londynu donoszą o najęciu jur tamże okrętów, mających przewozić zboże z Franeyi i południowej Rossy». Czas więc gwałtowny wydać rozporządzeie zakazujące Wywozu zboża « Rząd francuaki zawarł traktat handlowy i przyjazny z Rzecząpospolitą Texas i przez to uznał jet niepodległość. Traktat ten zawarty został w Paryżu pomiędzy Panem Pontois i Generałem Hamilton. Sposób kierowania terui układami przez Pana Pontois nie był jak się zdaje, bez wpływu na świeże mianowanie lego Posłem franeuzkim w Stambule. Utrzymują z pewnością, źe Pan fersił, znany Z wielkiego -współdziałania w koałicyi za poprzedniego Ministeryum i z tej przyczyny od urzędu Prezesa Mennicy usunięty, obejmie nepewrót tę godność. Dotychczasowy zaś Obudwóch przyjmował Król dnia 13. b. m.
w St, Cloud. Pan Persil ma być oprócz tego wyniesiony <r dostojeństwa Para francyi. Z dnia 24. Września.
Xiężna Paszkiewiczowa od dni kilku tu przebywa. W Mans ón. 20. m. b. wszystko znowu do dawnego porządku powróciło, zaś w Merners pospólstwo jeszcze się nie uspokoiło; wóz z zbożem, jadący z Alencon, przez spiknione tłumy zatrzymany, do przysionka zboża sprowadzony i tam mimo wszelkie napominania Podpretekta wypróżniony został.
Piszą z bt. Pied de Port: »Wczoraj znowu 500 wychodźców hiszpańskich do miasta naszego przybyło; szli oni z S>t Michel i z Aldudów; między nimi znajdują się Generał Zariateguy i Brygadyer Ripaloa, który przez długi czas nad granicą naszą dowodził. Oficerowie umieszczeni zostali u najznakomitszych mieszkańców, którzy ich z uprzejmością przyjęli; żołnierze odebrali racye swoje. Piechotę poślą dzisiaj rano do S1. Palais. Pod względem jazdy czekają jeszcze rozkazów Generała Harispe. Wszyscy wychodźcy znacznej urody." Don Carlos w Bourges nie w pałacu Arcybiskupim, jak dawnej głoszono, lecz w wielkim hotelu Panelle mieszkać będzie. Rodzina karolistowska, do której ten hotel należy, wynajęła go za 24,000 frank, rocznie. Bardzo trudno było dostać tam stosownego dła DonCarlosa pomieszkania, a to z powodu nadzwyczaj wysokich cen, jakich się znakomici legitymiści miasta tego, mimo sympalye swoje dla sprawy Don Carlosa, za najem domów swoich domagali. Pewna gazeta tutejsza wyraża przeto, że w legitymistach naszych jedna tylko namiętność mocniejsza jeszcze od przywiązania ich do Don Carlosa, t- j. chciwość zysku. Don Carlos przejeżdżając d. 20. m. b. przez Liinoges, bardzo smutno wypatrywał. Obia du dlań przygotowanego przyjąć nie chciał i kazał sobie inny przez swego kucharza zgotować. To samo uczynił po wszystkich miastach, gdzie ly!ko przejeżdżał. W Limoges żaden z osiadłych tam oficerów karofistowskich przystępu do njego otrzymać nie mógł. Przyczyną tej nieprzystępności ma być to, że się obawia nieukontentowania stronników swoich z prędkiego ujścia swego z Hiszpanii. .Najznaczniejsze depots wychodźców hiszpańskich będą w Toulouse, Clermont, Tours, Angouleme i Chateaureaux.
W piśmie z Algieru z dn. 14. m. b. wyczytuj emy: «Statek parowy <<la Chimerę« przy
wiózł tu PP. Hase , Mirbel, członków akademu nauk, mających tu zbadać pytania tyczące się khmątu iwegetacyi kraju tego. Marszałek przyjął ,ch z najw.ększą grzecznością, .przyrzekł ,m wszelką z strony swej pomoc Oprócz tego przybyło tu kilka osób znakomitych od obcych dworów, które wszelako aż do przybycia X.cc.a Orleańskiego ścisłego dochowają mcognito. Właśnie tej chw?l, donoszą, ze Marszałek z swoim głównym sztabem jutro na statku parowym «Cocytus« do Oranu się pusci, aby tam X,ęcia przyjmować, logłoski o wypraw. e umilkły, ale powszechnie sądzą ze Aiążę oglądając nasze posterunk« wojskowe w prowincyi Konstantine, rozpoznanie az do tak nazwanych «bram żel laznych« przedsięweźmie. Przypomną bowiem soL.e czytelnicy, że prowirny-a Konstantine az do wąwozów tych się roiciaga że wojsko nasze przez kilka mie.ięcy w Sel'if stało, żeśmy wierności ościennych pokoleń doświadczyli . ze kraj od Setif aż do bram żelaznych otwartą ze wszystkich stron płaszczyzną, otąd wynika, że wyprawa ta zupełnie bezp,eczna i tylko pod względem ciągłych deszczów na pewne trudności naraża.«
Anglia.
z Londynu, dnia 21. Września. Na popędliwe mowy dzienników torysovrskich, a szczególniej "Times" i «Standard * ". o najnowszych wypadkach w Hiszpanii i o udziale, jaki w nich miał mieć rząd angielski, tak N or n ing- C h r o n i cle odpowiada: »Torysów oburza myśl, że 15,000 funt, szterl. albo podług" Times« nawet 150,000 funt. szterl. z zasobów przeznaczonych na tajne wydaiki, - pięć razy przeto wiece, aniżeli cały ten fundusz wynosi, - użyto na uwolnienie jednego narodu od okropne; wojny domowej. Najlepszą obroną naprzeciw obwinianiem dzienników torysowskich jest, że obwinienia takowe całkiem są bezzasadne. Pieniądze angielskie nie przekupiły i skłoniły Maroty do zdradzenia Don Carlosa. Twierdzimy to z zupełną pewnością, wiedząc, że, gdyby się rzecz inaczej mieć mjała, łalwoby tego dowieść można. - Jedyny rzut oka na najnowszy za wó d Maroty uwalnia nas od zbijania potwarzy miotanych przez dzienniki torysowskie. Od początku wojny uchodził zawsze Maroto za transakeyonistę. Sądził on zawsze, że Biskajczykowie są dostatecznie silni do bronienia swych przywilej, ale nie do wywalczenia zwycięstwa dla Don Carlosa. Zdanie to objawiał Maroto w obozie karolistowskim i w obecności Generała Harispego. To wyjaśnia przywiązanie wojska do niego i ko wództwa. Don Carlos nie mógł innego Naczelnego Wodza obierać. Wywyższenie Moreny albo innego jakiego Generała, któryby był przekonany, źe nakoniec sprawa Don Carlosa i absolutyzmu zwycięstwo odniesie, byłoby doprowadziło koniecznie do przedsięwzięcia wypraw wojennych, którychby wodzowie z prowincyi albo wojsko raz jeszcze podejmować nie byli chcieli. Z konieczności na cj.ele wojska postawiony, i do zawarcia układu skłonny, czego zawsze daxval dowody, stał się Maroto przedmiotem nienawiści i nieufności stronnictwa apostolskiego. Dla ocalenia głowy swojej od miecza katowskiego, chwyci! się nader okrutnego i nigdy usprawiedliwionym być nie mogącego środka - pozbycia się nieprzyjaciół swoich. - Tak niecne i szkaradne postępowanie zawsześmy potępiali. Lecz czyliź Lord John Hay mia! się z tego powodu wyrzec roli pośrednika między Marotą a Esparterą? Biskaja sprzykrzyła sobie oczywiście Don Carlosa. Nie jeden, ani nie kilku ludzi, ale zdanie całego ludu i brak zaufania jego stronników prz) czyniły się do jego zguby. Zamiarem Maroly było wyjednanie j.ik najkorzystniejszych warunków dla Biskajcz)ków, a źe do tego przywrócenie pokoju potrzebne było, rząd nasz, odmawiając w tćl mierze swego współdziałania, byłby się stał winnym wielkiej zbrodni. Przekonani jesteśmy, źe osoby krzyczące na przekupstwo same w to nie wierzą. Pieniądze nie mogły skusić Maroty. Jest on, jak wiadomo, bogaty i w takim stanie niezawisłości postawiony, źe o przekupieniu go ani nawet mowy być nie może. Inne to powody skłoniły Marotę do takowego postępowania, jakieśmy luź wyżej okazali. Lecz czyn Maroty nie był czynem pojedynczej osoby; nie mógł on nic innego uczynić, ani też nie uczynił nad to, czego wojsko całe wraz z swymi wodzami żądało. Wynurzył on tylko potrzeby i życzenia mieszkańców Biskai i Guipuzkoi, i był rzecznikiem tychże. Gdyby tego Maroto nie był uczynił z natchnienia ludu biskajskiego, byłby to inny uczynił Generał, powodowany jedynie chęcią zapewnienia ziomkom swoim pokoju i swobód.« Standard nie zaspokoił się takową obroną rządu. Lord John Hay, powiada on, nie powinien był z -przyczyny postępowania Maroty przyjmować roli pośrednika między nim a Espraterą, cho A ciaźby nawet przepisane przez rząd ang'elski układy mniej były upadlające dla narodu, mniej ohydne dla pośrednika, aniżeli się rzeczywiście okazały. Jeżeli Morning Chronicie twierdzi, ze rząd angielski Maroty nie prze
kupił, wyraz takowy jest niezawodnie czystym wybiegiem. O to tylko idzie, czy Anglia dostarczyła pieniędzy na przekupienie Maroty, a jakiemi drogami pieniądze go doszły, pozostanie rzeczą zupełnie obojętną.« Wiadomość o śmierci Rudszyta Singha nadeszła tu także. G lob e powiada o niej: Wypadek ten, aczkolwiek od niejakiego przewidziany czasu, może łatwo bardzo w krajach, które Xiąźę ten swemu osobistemu zawdzięczu męstwu i które sprężystą administracyą W całości u trz)mal, pociągnąć za sobą skutki, nader ważne dla kompanii wschodnio-indyjskie;. Słyszymy, źe Rundszyt Singh umarł dn. 27. Czerwca, w 60. roku wieku swego. Na rozkaz Generalnego Gubernatora wojsko angielskie i mieszkający tamże Anglicy okazali uroczystą cześć zwłokom tego Xiccia w czasie obrzędu pogrzebowego. i Oddalenie z Gabinetu Wojennego Sekretarza Lorda Howick i Sekretarza Admiralicyi Karola Vood, miało obudzić warmii i marynarce wielkie użalania. Obadwaj bowiem ci mężowie z powierzonemi sobie gałęziami służby publicznej dokładnie obeznani byli i zasłużyli na powszechną miłość w wojsku. P. W ard, na następujące posiedzenie Parlamentu, ma wnieść projekt, mający na celu pomnożenie korzyści z osad dla kralu macierzystego, mianowicie zaś, aby ziemia własnością korony będąca, przedawaną była za gotowe pieniądze, po cenach stałych i jak najniższych, a summy ztąd zebrane, ażeby na Osiedlenie ubogich wychodźców obracano. Z dnia 24. Września.
Królowa wciąż przebywa w Windsorze, gdzie się i Xięźna Kent znajduje. Otaczają ją Ministrowie Melbourne, Russell i Palmerston.
Telegra! hampshire donosi, źe Kapitan Walker na nowo w służbę wstąpi turecką, i to na żądanie samego Sułtana, który mu miał oświadczyć, źe lubo teraz nie ma okrętów, ale się wkrótce już pewno o nie dla niego postara. Ministeryalny G lob e zawiera w swoim drugim wydaniu wiadomość, źe w dobrze zawiadomionych towarzystwach utrzymują, źe Hrabia Clarendon (niegdyś Pan Villiers) do ważnego urzędowania z prawem zasiadania i głosowania w gabinecie powoł any został, równie i Pan Macaulej ma zostać członkiem gabinetu przez zostanie sekretarzem wojny. W towarzystwach torysowskich, donosi to samo pismo dalej, znów robią plotki, jakoby pomiędzy Królową a Xięźną Kent miały zajść nieporozumienia, a to czynią dla tego, żeby młodą Królową o ile być może przed ludem w złem świetle wystawić. Po być Xięźny, usunąć się na lat ulka do Belgii. Ma to być jednak czysta bajka.
W Dublinie rozeszła się pogłoska, źe Pana O'Connella miał, w jego włości, ruszyć paraliż, zdaje się jednak, źe to w interessie stronnictwa rozszerzano; odebrano bowiem w Dublinie listy od niego, które świadczą, o jego zupełnem zdrowiu.
Hiszpania.
z Madrytu, d. 15. Września. Rozeszła się tu pogłoska, źe Forcadell, jeden znajwaleczniejszych pod- dowódzców Don tarlosa, względem poddania się z Generałem O'Donnellem traktuje. W C o r r e o na ci ona I czytamy: »Podczas kiedy cała ludność Królestwa radością uniesiona z powodu pacyfikacyi prowincyi północnych, nieszczęśliwa prowincya Guadalaxara jęczy pod brzemieniem klęsk wojnie domowej towarzyszących. Kolumna Cabrery znowu do gminy Alcarria wtargnęła i łupi żyzne okolice nad Tagem. Jest to rzeczą nader -ważną wstrzymać karolistów od opanowania szańców Betety, skądby z łatwością okolice pustoszyć mogli, które, jak się zdaje, na to przeznaczone, aby aż do ostatniej chwili na wszelkie okropności wojny byty narażone, podczas kiedy jednak zważywszy na małą odległość tej krainy od Madrytu i na łatwość bronienia jej. karoliści nigdy tam zagonów swoich zapuszczać nie byli powinni.« Z dnia 17. Września.
We wszystkich prowincyach pokazuje się bardzo pojednawczy sposób myślenia. Skoro doszła wiadomość do Saragossy o uspokoieniu Biskajczyków, lud zaczął domy najznakomitszych i najznajomszy h karolistów oblegać, i w uniesieniu zaczęli do nich bombardować - karmelkami rozmaitego kalibru; przymuszono nawet jednego z znakoniitszych karolistów , źe się po ulicach nosić pozwolił. Z S arag o s sy, dnia 15. II rześnia.
Od dni kilku przybywają do tutejszego miasta w dosyć dużej liczbie źofnierze Maroty. - Przechodzą oni przez kraj nie tylko nie nagabani od nikogo, a e nawet co więcej, przyjmowani bardzo dobrze, nawet i od tych, którzy najwięcej ucierpieli od karolistów . - l-tu tak samo się z nimi obchodzą. Rozeszła się pogłoska, i,e Ganerał Espartero w 30 batalionów i 700 koni do .n;a3 przybędzie. Znad granICY hiszpańskiej.
Zariategui i przebywający w Burguete oficerowie batalionów JNawarskich przez Alduden do Francyi us«li, podoficerowie i żołnierze
wrócili do siedzib swoich, nie oddawszy jednak broni swojej. Czwarty szwadron Nawars'<i i Manolinski udały się do Aragonii. Stosownie do pogłoski, potrzebującej wszelako jeszcze potwierdzenia, Simon de la Torre, któremu Espartero bataliony biskajskie organizować rozkazał, przez zbuntowawych żołnierzy miał być zamoidowany. Piszą z Tolozy pod d. 19. Września. «Zamiar Posła francuzkiego Pana Rumigny, jechania do Madrytu przez prowincya Guipuzcoa bardzo szczęśliwy moralny wpływ wywiera. Mieszkańcom zdaje się jak sen jaki, źe cudzoziemska rodzina z licznym orszakiem miejsca jak Oyarzun, Hernani, Andoain i Tolozę zwiedza spokojnie. Zewsząd zbiegają się mieszkańcy, witają podróżnych z serdecznością i uciechą, a przyjemne zadziwienie maluje się na wszystkich twarzy. Widziano kobiety, które w radości serca ściskały się, a jedna z nich wołała: «Szczęśliwej podróży wy dobrzy Francuzi.« Gdy tu Poseł przybył, przy,mowali go Gubernator Iturbe, Konsul irancuzki w San Sebastyanie, Baron Vigeau, i duchowieństwo i -wjechał wśród odgłosu bębnów i trąb do miasta, gdzie wszystkie ulice i balkony niezliczone tłumy radosnych mieszkańców zapełniły. Radość ta jest skutkiem pokoju. Poseł zaprosił Gubernatora Tolozy, Generała Iturbe, dawniejszego dowódzcy Guipuzkojczyków, a obecnie zostającego w służbie Królowej, dalej Pułkownika pułku prowincyalnego, jako też miejskie władze cywilne i wojskowe, na obiad. Pomiędzy kielichami, spełnionemi w czasie tej biesiady, zasługuje szczególniej na uwagę kielich spełniony przez Konsuia iranzkiego: "Panu Rumigny.' Me przernawiam tu jako Konsul, tylko jako Guipuzko.czyk; jedziesz do . Madrytu, Panie Margrabio, powiedz Królowej, źe dawniejsi ochotnicy karolistowscy i żołnierze armii północnej połączyli się do bronienia jej «prawy, i donieś Królowi Francuzów, źe szlachetna i wolna Hiszpania godna jest troskliwej, z strony jego doznawanej ciągle opieki"
Wczoraj matki, siostry, oj cowie i 1. d. żołnierzy karolistowskich, zbiegłych na ziemie francuzką przybyli do st. Jean de buz i pro* sili usilnie tycbźe, 1 Qr Wf8Efłf gg łf swego, gdzie zupełnie bezpiecznymi będą Większa część będących tamże karolistów prośbie takowej posłuszną była.
Portugalia.
Z Lizbony, dnia 17. Września.
(Gas. Ang.) - Odkryto tu nader roigaTfziony spisek Miguelowski a to przez przejęcie wskim znaleziono a którego treść pakiet listów podobnie przypadkowo w Lizbonie na ulicy znaleziony, potwierdził. Głównego naczelnika spisku, Antonio de Albuquerque, majętnego dziedzica dóbr pod Bragą, natychmiast aresztowano, a inne osoby do odpowiedzialności pociągną. Szczegóły spisku tego jeszcze nie wiadome, Belgia.
Izby zebrać się mają w przysiłym mIeSIącu, traktat handlu i zegługi, zawarty z Francyą, ma im być najpierwej do roztrząśnienia podany. Z Antwerpii dn. 16 b. m. odjechał Główny Inspektor poczt w Holandyi. - Jak słychać, przyszło do skutku wzajemne urządzenie stoA &unków dotyczących przesyłania wszelkich korrespondencyi, z wielą ulepszeniami; pomiędzy inne mi zmniejszono porto od wszelkich papierów, zwłaszcza zaś od gazet. Szwajcarya.
Z Wa II i s, dnia 17. Września.
Mówią tu, że Górni-Wallisowie chcą narodowy swój rząd do Sitten odprowadzić i tam go przemocą zaprowadzić, bilety inkwaterunkowe miały być już wydane dla wojska mającego tej wniść nocy. Z dnia 18. Września.
Powyższa stwierdza się wiadomość; podczas nocy przybyła straż przednia, a dzisiaj ma cały nadejść oddział. Jutro zostaną gminy N endanz, Bernez i Saviese wojskowo-exekucyjnie obsadzone; co z tego się zrobi - nie siedzieć. Wszystko tu jest pełnćm życia; co dzieu spodziewamy się rostrzygnięcia. Galicya Ze L w o w a, dn. 24. Września.
Dnia wczorajszego w wieczór J. C Mość najdostojniejszy Arcyxiązę Franciszek Karol, w towarzystwie J ch KK. Mości najdostojniejszejszcgo Arcyxiecia Ferdynanda d'Este, Tegoż Synowca i Xiecia Gustawa Wazy, zaszczycił obecnością Swoją scenę polską i był od nader licznie zgromadzonej publiczności wielokrotnemi najźywszemi okrzykami przyjęty. - Aktorowie sceny polskiej przedstawili na wstępie O b r a z treści odpowiednej przyięciu tak wysokiego Gościa, Po czem nastąpiła sielanka drammatyczna, podtytułem: Powitani *, wystawiająca zabawy i zwyczaje sielskie naszego ludu. - Tak Obraz jak i wszystkie zwrotki tyczące się uszczęśliwiającego nas pobytu w kraju naszym J. C Mości, były,x najżywszym zapałem i oklaskami od publiczności przyjęte, która w każdej chwili oczekiwała tylko sposobności do wynurzenia uczuć swoich i niezłomnego przywiązania do N. Cesarskiego
domu. Tem bardziej uradowaną była dowiedziawszy się, źe Najdostojniejszy Arcyxiąźę Franciszek Karol rozkazał dyrekcyi i aktorom polskim Swoje najwyższe zadowolenie oświadczyć. Dnia 19. b. m. przeniósł się do wieczności w 56. roku życia Jan Baron Karnicki, Szambelan C. K. dworu austryackiego. G r e c y a.
Z Aten, dnia 12. Września.
(Gaz. Powsz. Lipska.) Statki parowe z Smyrny i Alexandryi nie przywiozły nam nic nowego. Pogłoską tylko, że statek parowy "Seri Perwas« z Beirutu wiadomość przywiózł, iź Ibrahim Basza w 13 batalionów granicę przekroczył i w głąb Turcyi wtargnął. Turcya.
Wspomnieliśmy już raz stosownie do doniesień z M a l t Y o zjawieniu się pretendenta do korony Tureckiej, który sobie nadał nazwisko Achmed Nadir czyli Nadir Bey. Portafoglio Maltese umieściła powieść o tej awanturniczej osobie, o jej cudowne m ocaleniu po zamordowaniu domniemanego jej oica Mustafy IV. i jej następnych losach. Najnowszy numer tej gazety udziela teraz pisma tego Achmede Nadira, przebywającego ciągle na Malcie. Pretendent turecki powiada, iż nigdy pomocy gabinetów europejskich nie żądał; tuszy sobie jednak, że Bóg i naród Turecki go w krotce na tron powołają. Zresztą twierdzi, że daleki od wszelkich ambitnych zamiarów. - Redaktorowi Portafoglio oświadcza, że mu wkrótce szczegółów tajemniczego życia swego udzieli. Przeciwnie twierdzi pułkownik Turecki Eyub Bey, który podobnie na Malcie się znajduje, iź znane mu dobrze antecedencyje tego awanturnika, że on wariatem i oszustem. «Achmed Nadir (powiada Pułkownik turecki) synem polskiego pułkownika, który wstąpiwszy do służby tureckiej, wiarę mahomedańska, przyjął. Achmed Nadir służył przez czas niejaki pod Chosrewem Baszą, który go nareszcie dla złego postępowania oddalił. Tenże sam los spotkał go i u Ibrahima Baszy, który go nawet ściąć chciał. Po rozmaitych przygodach udał się do Paryża j Londynu, gdzie z powodu braku lunduszów , o posadę sekretarza przy poselstwie Tureckjem pokornie prosił.« Portafog,lio dodaje: »Nadir Bey do tego stopnia zuchwałość swoje posunął, j,e nawet do Lorda Palmerstona poszedł i temu o pretensyj ach swoich do tronu Tureckiego prawił. Minister angielski zawjjidoiiiił o tem Heschjda Baszę. Ten krótko odpowiedział, iź Nadira za waryjata poczytywać trzeba.« Pismo a Paryża w Gazecie Powszechnej nie instrukcye dla Admirała Stopford wyprawiono. "Wyrażają one, żeby z większą częścią flotty angielskiej do morza di Marrnora wpłynął i przed Konstantynopolem na kotwicy stanął. Rozkaz ten nie może być teraz cofnięty a jednakowo oświadczenia Rossyi, jej protestacye przeciw wpłynięciu eskadr europejskich, tak wyraźnie się tłumaczyły, fe skutki kroku tego z pewnością przewidziane być mogą. Admirał Stopford z oficerami swćmi rozpoznawał Dardanelle; morje Marmora, Bosfor i port Konstantynopolitański, poczerń do flotty swojej powrócił. Przyszła poczta przywiezie nam zapewne wiadomość, że eskadra angielska już nie stoi pod Tenedos przy wriijsciu do DardanelIów, lecz przed Siedmiu wieżami albo pod samym Serajem.
Zapewne nie uzyskał Stopford fermanu do wpłynięcia do Dardaneliów, kiedy Porta na podobne wnioski regularnie odmowną dawała odpowiedź; łęka się ona Ilossyi tak dalece, że podobne przypuszczenie do prawdy niepodobnem: jeszcze albowiem obijają się o uszy Dywanu groźne słowa Buteniewa, oświadczającego, że wydanie takowego fermanu będzie zgubą dła Porty. Czyż więc siła morska Anglików gwałtem przez Dardanelle się przedrze? Czy załogi zamków, jej przepłynąć dozwolą, czy może Kommendanci złotem angielskim przekupić się dadzą i baterye Hellespontu na widok flotty angielskiej zamilkną? Albo czy się może dyplomacyi uda odwieść Anglią od takowego postępowania, mogącego Wstrząsnąć pokojem świata? Obawiamy się przecież, żeby już nie było dość rychło i żeby przeciwne rozkazy nie nadeszły za późno, ponieważ Stopford instrukeyom swoim niezwłocznie zadość uczynić potrafi. q Dostrzegacz austryacki zawiera wiadomości z Konstantynopola z dnia ligo Września, zgodne pod względem istoty rzeczy z wiadomościami, umieszczonemi przez nas poprzednio w liście jednym z Wiednia. O naj nowszym pożarze tyle donoszą: W nocy z dn. 6. na 7. bież. m wybuchnął ogień na przedmieściu Funduklu, naprzeciw przedmieścia Pery. Trwał on przez dwie godziny i jakie 30 domów i bud kupieckich w perzynę obrócił. Ogień ten miała podłożyć banda złodziei, spodziewająca się przy tej sposobności znacznego obłowu; lecz czujność policyi przeszkodziła na szczęście dalszym ich planom. Egipt.
Z A! ex an d ryi, dnia 6. Września.
(Gaz. Powsz.) - Ibrahim Basza jeszcze wMaraszu, Soliman Basza w Aintabie, Mahmud Bey w Orfie, Achmed Bey el Menekli
H06
wAdanie , gdzie wiele wojska skoncentrowano; 6 pułków jazdy i 5 pułków piechoty z 10 bateryami artyleryi tam już się zgromadj.iło a więcej leszcze pułków czekają. Tymczasem tylko dwa pułki piechoty tureckiej stoją w okolicach Kulek Boghaz Zdaie się, że się Ibrahim Basza przygotowuj e, aby na pierwsze skinienie ojca swego przez Kulek Boghaz do Koniah wyruszyć, w którym pochodzie na żadne trudności nie natrafi. W Syryi na pozór wszystko spokojnie, ale wzburzenie między ludem trwa ciągle; okrucieństwa, popełniane przez Ibrahima Baszę celem przytłumienia miejscowych buntów, umysły bardziej jeszcze rozjątrzyły; aby wiec SyrAę dzierżyć, zawsze trzeba będzie wojska. W Jerozolimie i okolicach dżuma ciągle grassuj e.
Indye Wschodnie. < Najnowsze -wschodnio-indyjskie wiadomości w gazetach angielskich dochodzą z B o mb aj u aż do dnia 1. Sierpnia. Podług D e l h i G a z e t t e Hundszyt Sing w Firohspor życie zakończył. Mimo wszystkich zabiegów z strony władz angielskich spalono na obchodzie pogrzebowym tego władzcy cztery Xięźne, żony jego, i siedm niewolnic. - Usiłowania, aby Xiczne od zamiaru tego odwieść, były bezskuteczne. Syn jeden Xiccia, Dhian Singh, dał się przecież odwieść od podobnego zamiaru. Jak mocno się okropny ten zwyczaj w Indyach zakorzenił, z tego się okazuje, że nawet Sikhowie, będący w istocie sektą reformowaną; W Indyach, i odrzucający wiele przesądów, a mianowicie przedział kast między sobę, zwyczaj ten wiernie zachowują. W liście prywatnym z B o m b aj u, umieszczonym w T i m e s, czytamy między innemi: »Każdy, mający jakikolwiek udział wspokojności naszego wschodnio-indyjskiego państwa, z pewnym tylko stopniem smutku na teraźniejszy stan rzeczy tamecznych .spoglądać może. P e n d s z a b, państwo Sikhów, stanie się niezawodnie widownią wojny domowej. Ledwo co wiadomość o śmierci starego Maradszy Rundszyta Singha doszła do wojska sikhowskiego, przeznaczonego na wyprawę do Kabulu, ruszyło ono niezwłocznie z miejsca, zostawując Pułkownika SIadego z niewielu towarzyszami przed samym wąwozem pod Kybarem, osza.ńcowanego. Dwóch Poruczników armii oddaliło się na sześć mil od okopów, w celu łowienia ryb, i wpadli nieszczęśliwem zdarzeniem w ręce Afghanów. J eden z nich uszedł jeszcze szczęśliwie, oddalając od siebie napady barbarzyńców kijem, który właśnie miał w ręku, drugiego jednakie, który przyjaciela swego o kilka minut w nitrze z resztą mocno zapadali na rożne choroby, i kilku ludzi na biegunkę umarło. Upały są nieznośne i w cieniu nawet termometr Farenheita wznosi się do 118 stopni. Ilość zboia jednak w ostatnich czasach tak dalece się powiększyła, iż miano nadzieję, źe żołnierze zwyczajne racye pobierać będą mogli. Kapitan N e w p o r t wyruszył z jednym oddziałem wolska do Daduru. Szach Sudszach ma bvć
>. vi puuiuuiicuu X4L-UIU uicua ucuiic, jun.
.-noszą, wytrzymać wiele utarczek z jazdą, ule Dost Mahommed uciekł już, jak wiadomo, i bracia jego także przenosili się z jednego miejsca na drugie. Następca Rundszyta, mlocly Xiąźę Kurrukh- Singli, dowiódł niejakiejś sprężystości, i zdołał wszystko to przytłumić, co pozór buntu przybrało. Tyle jednak pewna, źe l'eudszab stanie się z czasem dla rządu wschodnio-indyjskiego źródłem nie tylko wielkich trosk, ale także i wielkich wydatków; irzeba bowiem będzie nad granicą znaczne utrzymywać wo;sko, aby bAć gotowym na wszelki przypadek. W N epalu także czujnymy być musimy, ponieważ nam tam lud bynajmniej nie sprzyja, i tylko na sposobną do zrzucenia jarzma naszego oczekuje chwilę, Lrcz nie tylko starzy nasi związkowi niepokojąnas; Emirowie Smdu, jak się przekonano, zostają także w porozumieniu z DostemMahommedem. Ponieważ zaś ludzie ci są zdradliwi i nikczemni, a kraj przez nich zanneszkany zdatnym jest do zapewnienia źeglugi na Indusie, przypuścić przeto słusznie nalf6Y ć źc .rtład pQstano.wił do szczętu ich pogn /!(, ,1 za ÓMTa l1]l.ezy ze Sir John Keane już tego poprzednio nie uczynił. Naj nowsze' wiadomości z wschodnich stron przekonują nas naocznie, źe wojna z Burmahem jest nieuchronna.« C h i n y l Najnowsze wiadomości z Kantonu, dochodzące do dnia 29. Maya b. r. opiewają, źe niezgoda między Anglikami a chinskiemi w ł adzami do najwyższego doszła stopnia, i źe Agen.t angielski, Kapitan FIliot, d. 24. .Maja Kan t1]Cll1. al1g1CUJVl, llapnauLulul, u.u4. lnaJd JIaIIton opuścił, skąd d. 27. do Macao przybył w tow-a-H-ys1wie 1-6-kuf).e-ó-w;- y . d-o złlpełfi e g () WW ldlatJbliiat zat@atśk(>\w lOJPii1lll1lffi wv łaMl - trzymano. - Kupcom tym niewolno już się wracać do Kantonu Zabrane opium, wynoszące podług podania w liście z Macao z dnia 30," 20,290 pak i wartujące 3,100,000 n. szterl" ma być sprowadzpne do Pekingu, aby sam Cesarz w sprawie tej zawyrokował.
Rozmaite wiadomości.
AA«uuuiuati.
Skrzętność Amerykanów. Na dowód z jakim pospiechem wszystko się w Stanach Zjednoczonych odbywa, przytacza Kapitan Marryat w swym dzienniku o Ameryce szybki wzrost miasta Buffalo, które w państwie N owo-J orkskiem nad jeziorem Erik śród zupełnej pustyni jest położone. W roku 1814 zgorzało RnfFalr» 1»>.11*.»" "JI,: LIij lybięcy mieszKancow. Jest bardzo pięknie zabudowane, wszystkie domy przy "łownych ulicach wzniesione są z cegły, albo z °rańitu N ajcelniejsza ulica szersza jest i ma pfęknieisze sklepy, niż większa część ulic w N owymJorku. - Mnisto Buffalo liczy pięć do sześciu wspaniałych kościołów, ma piękny teatr ratusz, targowicę i trzy do czterech hotelów Jro tego dodać należy doskonalą portową groblę z kamienia, latarnię morska i port zapełniony okrętami i wspaniałemi parowemi statkami. Człowiek zdumiewa się, gdy pomyśli że to wszystko od r. 1814. powstało Atoli * w Ameryce wszędzie znajdziesz podobne cudy rnespracowanej pilności ludzkiej, «Na łeb na szyję-, jest prawdziwe hasło w tym kraju ' - każdy spieszy się, krząta, pracuje, by uprzel dzić swego sąsiada. Amerykanin żyje w dwójnasób tak długo jak inni" ludzie albowiem w dwójnasób tyle co inni dokonywa Rozpoczyna on wcześnie swoje życie- w piętna" stu latach jest już mężem, rzuca się w strumień priedsiębierstw, płynie i walczy z swymi współzawodnikami. W najmniejsze) drobnastee okazuje Amerykanin, źe czas dla nieeo jest nieoceniony. Wstaje bardzo rano spieszno jak wilk połyka strawę i przez cały dzień ustawicznie pracuje. J estli kupcem, niewkłada swych pieniędzy w grunta ałbo papiery. lecz puszcza je w obieg po całym świecie, majątek jego jest zawsze produkującym, a gdy umrze, wtedy majątek ten ściągać potrzeba ze wszystkich czterech części świata.
Oświadczenie Redakcyi Tygodnika hii t fil ł S 1fi e efl<p V'¥ t 0 1fffirnPu, !}fu 'ła1ft lfiłł f Hft Ę-jK»» umieszczony w Ci a z ecie Poznariskiej Nr. 229.: "Nietylko Panu E. K. ale i kał€\ęmH *,,<9l l tlW ibt5 t n\¥ ć c < i ,in jlywi 4,q ł zdanie o jakimkolwiek przedmiocie' , i Hedak
twierdząc, ze jest z Pana Kr as z ewskiego zasmuconą. Pan E. K. nie może wiedzieć, jakie uczucia, radosne czy smutne, I która nikogo do wynurzenia ich, dopóki sama za siebie odpowiadać może, nie upoważniła. Co się zaś Pana Kraszewskiego tyczy, oświadcza Redakcya Tygodnika niniejszem, źe bynajmniej nie podzielając zdania Pana f. K, ceniła zawsze wysoko i dotąd ceni niepospolity talent Kraszewskiego, pisarza rosnącego Widocznie na olbrzyma w literaturze naszej, któremu nadto za najdzielniejsze wsparcie przy zawiązaniu swego pisma, zobowiązane się być czuje. Nie smuci się przeto, ale owszem cieszy z wszystkimi miłośnikami oświaty krajowej, winszując sobie szczęścia, żeśmy się doczekali literata, co ogarnąwszy, jak drugi Krasicki, rozległy obszar umnictwa, obosiecznym bułatem trafnej swoje) satyry, gromi przeważnie głupstwa ludzkie, i około krzewienia oświaty ojczystej z zapałem dotąd bezprzykładnym pracuje. Czyż więc męża tak dobrze w literaturze zasłużonego, choćby się nawet w zdaniu jakiem pomylił, można przyrównać do nędzarza, co pióro swe zamieniwszy ha rzemiosło, sprzedaje płody swego geniuszu na cetnary i funty, a tern samem zaczepiać jego moralny charakter, na który się dotąd żaden z najzacfętszych nawet przeciwników Kraszewskiego nie targnął? Nie znamy osobiście Kraszewskiego, ale mamy to moralne przekonanie, źe jest uczciwym i godnym człowiekiem, i życzymy z serca, aby ziemia nasza samych takich nędzarzy rodziła.
SPRZEDAŻ KONlfcCZNA.
Główny Sąd Ziemiański. Wydział I.
w Poznaniu. Dobra szlacheckie Ligotta w powiecie Ostrzeszowskim, przez Dyrekcyą Ziemstwa oszacowane na 27,626 TaL 10 sgr. 8. fen. wedle taxy, mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym i warunkami w Registraturze, mają być dnia 9. Grudnia 4839. przed południem o godzinie 10tej w miejscu zwykłem posiedzeń sądowych sprzedane. Poznań. dnia 26. Kwietnia 1S39 ZAPOZEW EDYKIALNY niewiadomych spadkobierców po Gottfriedzie Gruenert, w roku 1806. zmarłym, po żonie Jego Elżbiecie Gruenert później zamężnej Blieener, i po Fryderyku Gruenert, synie małżonków Gruenert. Na wniosek Królewskiej Regeneyi Poznańskiej wzywają się ninie szem niewiadomi spadkobiercy po Gottfriedzie Gruenert, w roku 1806. w N owej wsi królewskiej, powiatu tutejszego, zmarłym, tudzież po" żonie jego
Elżbiecie Gruenert, później zamężnej Bliesner i po Fryderyku Gruenert, synie małżonków Gruenert, ażeby się albo na piśmie, albo osobiście w przeciągu 9 miesięcy, a najpóźniej na terminie dnia 19. Listopada r. p. przed południem o godzinie 11 tej w izbie posiedzeń naszych przed Deputowanym Relerendaryuszem Roihe zgłosili i dalszych zleceń oczekiwali, albowiem w razie przeciwnym z prawami swćmi do pozostałości Gottfrieda Gruenert prekludowaru będą, a ta skarbowi publicznemu przysądzona zostanie. Września, dnia 31. Grudnia 1838.
Król. Sąd Ziemsk o - miejski.
IOOMIE HIIIH3 o wielkich wyścigach sztucznych, które odbędą się w niedzielę dnia 6. Października na łące miejskiej, po lewei stronie drogi, do Dębiny wiodącej. Podział wyścigów: 1) Panowie jadą na szlaku bez zawad; wyścig wykonany przez sześciu Panów, 2) Małe wyścigi źokejów na szlaku bez zawad. 3) Bieg rzymski, wykonany przez 4ch jeźdźców z 8 końmi. 4} 3 laufrowie.
5) Wyścig damski na szlaku bez zawad.
6) Wielki bieg wyścigowy, wykonany przez 4ch jeźdźców stojących na koniach.
7) Wyścig źokejów na szlaku z zawadami.
Na zakończenie: .
Wielki kurs pocztowy, wykonany od kilku pocztylionów. Przed rozpoczęciem wyścigów dwa wielkie balony będą puszczone. Bliższych wiadomości udzieli program. Ceny miejsc: Wstęp do trybuny, skąd cały szlak wyścigowy przejrzeć można: 20 sgr. Pierwsze miejsce lOsgr. Otwarcie kassy o lf godzinie, oznajmione 3ma strzałami armatnemi. Na godzinę przed zaczęciem wyścigów, o godzinie 2giej, drugi sygnał będzie dany dwoma strzałami armatnemi. U godzinie ociej przy rozpoczęciu wyścigów trzeci sygnał trzema strzałami armatnemi. Rudolf Brilloff, Dyrektor.
jf5?* Upraszam najuniźeniej, aby nieprzyprowadzać z sobą psów na szlak wyścigowy.
W Dominium Tłoki pod VVolsztynem można dostać jaknajprzedniejszego oleju rafinowanego w umiarkowanej cenie.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.10.03 Nr231 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.