d

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.10.21 Nr246

Czas czytania: ok. 20 min.

VVi elki e golnk

Xics tw a PO ZNAN SKI EGO.

JSaklailcm Drukarni Nadwornej IV, De/cera i Spółki. - Redaktor: A. W<<IMMOMWAI.

JSs 5IMM»»

W Poniedziałek dnia 21. Października.

i S S t » .

Wiadomości zagranIczne.

Polska.

z w a r s z a w y, dnia 15 Października. Mecenas Sadu Najwyź. Inst. Królestwa Pol.

Jakób Józef Rudnicki, upoważnionym został do stawania w Sądach Duchownych Archidyecezyi Warszawskiej. U rzędnik do szczególnych poruczeń przy Namiestniku Królestwa, Radca Dworu Maxymilian Engelhardt, po wysłużeniu w tym stopniu zakreślonego czasu, podniesiony został (dnia 11. Sierpnia) do stopnia Radcy Kollegialnego. * R O S S Y a.

z Petersburga, dn. 3. Października. Stosownie do postanowienia Ministra Wojny, wszyscy wolnego stanu, którzy służą w wojsku, jako prości żołnierze, jeżeli mogą dowieść pochodzenia szlacheckiego, nie podlegają karom cielesnym. F r a fi c y a.

z Paryża, dnia 11. Października. Rząd ogłasza dziś następującą depeszę telegraficzną z Madrytu z dnia 7- Października: «Pytanie o fuerosach zostało dziś na posiedzeniu Koztezów jednomyślnie w następujący załatwione sposób: Art. 1. Fuerosy prowincyi biskajskich i Nawarry potwierdzają się niniejszem. Art. 2. Rząd jak najprędzej i po wysłuchaniu prowincyi biskajskich i Nawarry przełoży Kortezom projekt do prawa względem zmodyfikowania fuerosów, ażeby tym sposobem interes tych prowincyi z interesem narodu i ustawą konstytucyjną całej monarchii połączyć. Upoważnia się rząd do usunięcia tymczasowo trudności, jakieby się wydarzyć mogły i do zdania o tern sprawy Korteaono. błowa dziennika angielskiego S u n, iż politowania godną jest rzeczą, gdy rząd francuzki nie pojmuje, źe byt jego równie jak całej dynastyi francuzkiej jedynie od śtiałej z Anglią przyjaźni zależy, spowodowały dziennik la Presse do następujących uwag: «Winniśmy oświadczyć Sunowi, źe wpływ przyjaźni między temi dwoma narodami za nadto wysoko ocenia. Ażeby wpływ ten miał być tego rodzaju, iżby mógł wstrząść i tak już niebardzo ustalone Ministeryum, o to się sprzeczać nie myślimy. Lecz twierdzenie, jakoby szczęście i pomyślność naszej dynastyi od tego zależało, jest za nadto przesadzone. Szczęście i pomyślność dynastyi z 1830 roku zależy przed wszystkie m od jej narodowości. Byłoby to dla niej nieszczęściem, gdyby kiedykolwiek nomocy za granicą szukać była zmuszona. Juześmy dożyli, jak długo trwają dynastye, 0 lipcowa zna, dzięki Bogu, swoje położenie. Połączona ściśle z naszym interesem i naszem współuczuciem, do sposobu myślenia innych mocarstw stosunkową tyiko przywięzuje wartość. Wie ona, ie nie o swoi, ale o nasz interes starać się powinna. Teraz zaś jest naszym szczególnym interesem na Wschodzie, abyśmy Mehmeda Alego Anglii pognębić nie dozwolili. tMinisteryum dla tego przeto zapewna dobrze uczyniło, źe się do takowej polityki skłoniło; w tein zaś jedynie uchybiło, że się tak długo z podobnym ociągało krokiem. Co się przymierza angielskiego dotyczy, do którego znowu w nas przyw-iązanie wzniecić pragną, wyznać należy, źe się obecnie współudziałowi Krancyi bardzo źle zaleca, 'l e same dzienniki, co się na rozprzężenie związków naszych użalają, zawierają artykuły o naszych nieporozumieniach z Buenos Ayresem, W których sii» cieszą z podstępów, za pomocą których Konsul angielski, Fan Mandeville, wszelki układ zniweczyć potrafił Po takich dowooach dobrej przyjaźni nie powinnyby się owe dzienniki na nasze niewdzięczność użalać. Nasi godni sąsiedzi muszą zaprawdę mocno być przyzwyczajeni do polegania na naszej dobroduszności, aby sądzić, że się obłudnym, obietnicom złudzić pozwolimy. Dzięki Bogu, jesteśpiy wyżsi nad to i chyłrzejsze postępowanie nie zdołałoby nas złudzić « J eden tutejszy dziennik powiada, że na przełożenie gabinetu naszego Don Carlos postanowił wyprawić agenta do Cabrery z rozkazem, aby wojny zaniechał i za jego przykładem Hiszpanią opuścił.

Z dnia 12- Października.

Drogą telegraficzną donoszą, że statek parowy »Lavoisier«, na pokładzie którego Fan Pontois się znajduje, dopiero onegdaj z Marsylii odpłynął. Arrias Tejejro, Szambelan Don Carlosa, który jadąc z Salzburga do Bourges się chciał udać, został nad granicą francuzką wstrzymany i wzbroniono -mu przystępu do Francyi. Minister skarbu onegdaj wszystkich Szefów Wydziału swego u siebie zgromadził i nad ułożeniem budżetu z nimi się naradzał, który na przyszłej sessyi przedłożyć zamyśla. Zdaje się że P. Passy tak si«, chce urządzić, aby kiedykolwiek bgdź Izby aagajone zostaną, natychmiast budżet swój roógł im przedłożyć. Dotychczas pod względem zagajenia Izb nic jeszcze nie postanowione a w Badzie Ministrów ani mowy o tern dotychczas nie było. Czekają zapewne powrotu Króla do Paryża, aby dzień zagajenia bliżćj oznaczyć, o Wzywamy gabinet usilnie (powiada T e m p s) abyzagajenia posiedzenia nad d. 15. Listopada nie przewlekł. Gd} by je aż do końca r. b. odłoź) ł, usprawiedliwiłby narzekania wszystkich stronnictw w Izbie i zaczepki prassy oppozycyjnćj.« " Z Tul o n u, dnia 6. Października.

Okręt parowy <<la Ramier,« o przybyciu którego wczoraj donoszono, przywiózł między inne mi list z Beska Hai z d. 26. Września, następującej treści: "Oyplomacya okrywa się tak tajemniczą zasłoną, źe prawie niepodobną jest rzeczą o czem się dowiedzieć. Zyieiny w dobrem porozumieniu z Anglikami. Admirałowie widuią się i odwiedzają wzajemnie; niektórzy oficerowie wstępują w ich ślady, ale w ogólności są ostrożni i powściągliwi w mowie. Rossyanie i Anglicy wszędzie mają swoich agentów; starają się oni o ujęcie sobie mieszkańców. My z naszej strony na wszystko jesteśmy przygotowani, fekoro się angielski okręt parowy na widokręgu ukaże, mamy się na baczności, obawiając się tajnych instrukcyi. Admirał nasz oczekuje wzmocnienia, i ciągle się leszcze spodziewa, źe naczelnie dowództwo nad flottą zatrzyma. Anglicy nie zgadzają się bardzo między sobą; jedni pragną przymierza z Francy;" drudzy z Rossyą. Ci są za Mehmedem Alim, owi przeciw niemu.«

Anglia.

Z L o n d y n u, dnia 11. Października.

Gazety tutejsze ciągle piśmienną toczą walkę z Francyą i jej dziennikami. MorningC b r o n i c i e oświadczając powtórnie, źe missya lJ ana Pontois, jeżeli lą istotnie na korzyść Mehmeda Alego uchwalono, wbrew się sprzeciwia zasadom przez rząd francuzki w celu załatwienia spraw Wschodu niegdyś wynurzonym, kiedy korzyści Mehmeda Alego popierać niepodobna, nie chcąc całości państwa Ottomańskiego na szwank narażać, powiada: "Niektóre gazety francuzkie twierdzą, źe Anglia juź nie tak stale, jak dawniej, przy pierwiastkowych zasadach swoich obstaje. Mylą się jednak w tern bardzo. Przeciwnie jeżeli rząd francuzki niesłuszne roszczenia Mehmeda Alego jawnie wspierać i im sprzyjać zacznie, inne mocarstwa europejskie temu się niezawodnie sprzeciwią. Jakkolwiek nas zgoda Anglii i Rossyi pod względem tej wielkiej sprawy radością przejmuje, wyznajem jednak, iżby nam było bolesno widzieć, jak się Francyą od nas odłącza i inną, oddzielną idzie drogą. Zaprzeczać wprawdzie temu nie można, źe traktat łączący w tej sprawie Anglią z Rossyą, tylko o tyle sprzymierzę tych 2ch krajów ustali, o ile stosunki teraźniejszości sunkach polega i Z nich to wypływa całe rywalstwo między nami i Rossyą. Okoliczności te jasno dowodzą, źe Francya dokładniej się zastanowić powinna, bo ani ona ani Anglia sama ujrzałaby z ukontentowaniem kombinacyę, któraby gabinet angielski z n a g l i ł a - takiego bowiem wyrazu umyślnie używamy - do zawarcia sprzymierza z Rossyą i to na pozór przecivv Francyi." Podług dziennika S t a n d a r d, miał Lord Melbourne ofiarować Hrabiemu Clarendon Ministeryum Mennic, z prawem zasiadania i głosowania na obradach gabinetowych, czego Hrabia nie przyj ął . Znany finansista Włoski Xiąźę Torlonia przybył tutaj z Rzymu. Stosownie do wiadomości z południowej Australij z dnia 6go Maja, panowało lam wielkie wzburzenie umysłów, w skutek znacznych morderstw, których czarni dopuścili się na kolonistach Sekretarz kolonij ogłosił postanowienie, aby właściwym tamtejszym mieszkańcom odmówić wszelkich środków do życia, póki winnych nie wydadzą. O 50 mil na południe od twierdzy Adelaidy odkryto wielkie źródło rzeki, które nazwane zostało Flaxman River, od tego, co je wykrył.

Sądzą powszechnie, iż niezgody powstałe z Chinami dadzą się spokojnie ukończyć, inaczej rząd angielski musiałby albo urządzić blokadę Kantonu i zniszczyć brzegi tei rzeki; albo zająć niektóre wyspy. Ostatni środek jest najprostszy i najłatwiejszy , gdyż wszystkie inne potrzebowałyby zgromadzeuia znacznej siły morskiej. Czytamy w T i m e s : «Zdaje się już być wszystko ułożone do przyszłego zamęźcia Królowej; tylko dzień odbycia tego obrzędu jeszcze nie oznaczony. Od niejakiego czasu czynią w zamku przygotowania na przyjęcie Xiecia Alberta Sasko - Koburgskiego (przyszłego małżonka Królowej) który ma przybyć z młodszym bratem swoim, a jak inni utrzymują, z ojcem, w przyszłym tygodniu. Wiemy z dobrego źródła, źe skłonność Królowe) do młodego Xiecia nie teraz dopiero wzrosła; rok już temu mija, jak portret Królowej, malowany przez Chalona, posłany został z jej rozkazu Xieciu Albertowi, znajdującemu się wtedy w Bruxelli. Zamęźcie to przyprowadzili do skutku, co powszechnie jest wiadome, Król Belgijski i siostra jego Xięźna Kent; ale naigłówniejszą w tern grała rolę Baronowa Lehzen.« Wiadomości dochodzące z Batawif, z 42.

Czerwca, donoszą o rozbiciu "Siamu«, który udawał się do portu z bogatym ładunkiem;ekwipaź i podróżni zdołali się uratować", al«? cały ładunek okrętu przepadł zupełnie« Z dnia 12. Października.

Onegdaj wieczorem Xiąźęta Ernest i Albert Sasko-Koburscy w towarzystwie Hrabi Collowrat i Barona Alvensleben, stanęli na zamku w Windsor i złożyli uszanowanie swoje panującej Królowej Baron Brunów, przedstawiony tam N. Pani, wczoraj ju» z Windsoru odjechał. Stosownie do dziennika Wat e h m a n pod względem zaślubienia Królowej z Xieciem Albertem Sasko- Koburskim żadna więcej nie zachodzi wątpliwość; sprawa ta całkiem już uporządkowana. Uzbrajania w Portsmouth'cie trwają ciągle.

Obecnie trzypomostowy okręt «the Queen« o 110 działach do żeglugi przyspasabiają; na nim Naczelny dowódzca na morzu Sródziemnem ku końcowi Listopada banderę swoję zatknie. Admirał Stopford żądał prócz tego jeszcze 3ch wielkich fregat dla flotty swojej, które już uzbrajaj? Hiszpania.

Z S a r a g o s s y, d. 5. Października.

Wczoraj przybył tu Xiąźę Wittoryi na czele swojej 26,OO.Jnej armii. Przyjmowano go odgłosem dzwonów i hukiem dział, a na halko* nach stojące damy obsypywały go kwiatami. Postawa wojska była wyborna, a park artylleryi górniczej szczególniej na siebie uwagę zwracał. Xiąźę Wittoryi oświadczył, źe nigdy żadnego układu z Cabrerą nie zawrze, a przy silnej pomocy Kortezów w niewielu miesiącach całą wojnę ukończy. Część armii wyruszyła niezwłocznie do niższej Aragonii. Brygadyer Cabanero , jeden znajczynniejszych wo dzów byłej armii karołistowskiej umieszczony został w tymże samym stopniu W głównym sztabie załogi tutejszel.

Niderlandy.

Z Amsterdamu, d. 4. Października.

W Hadze przeciw fiskusowi królewskiemu Wytoczono proces, zwracający uwagę całej publiczności. Dotyczy się zwrotu sukeessyi po ś. p. Generał - Poruczniku i Namiestniku W Breda, Metzger von Weibnom, wynoszącej dwadzieścia milionów. Wspomniany Generał Metzger umarł w Hadze dn. 23. Lutego 1691. roku. Jego najbliżsi spadkobiercy, rozproszeni po Francyi, Szwajcaryi i Niemcach dopiero w 1835. r. o tern się dowiedzieli, źe majętny ich pradziad w testamencie na ich korzyść stypulacye poczynił, bo publiczne zawiadomienie o śmierci Weibnoma ogłoszono tylko w dwóch w Hollandyi w hollenderskim języku wychodzących podówczas helma III. doniesienie to we wszystkich najrclmeiszych gazetach na całej kuli ziemskiej miało być umieszczone a chociaż udowodnioną było rzeczą, że Weibnom był cudzojootmcem, że zostawił krewnych, że tych spadkobiercami mianował, nie wymieniono nawet w owych dwóch gazetach prawdziwego nazwiska zmarłego: "Metzger«. Występuiący teraz sukcessorowie dopiero w r. 18Jo. kopią testamentu dostali. Ponieważ wszelkie ich odtąd zabiegi były bezowocne, chwycili się wiVc drogi sądowej i reklamują teraz sukces syę Metzgera Weibnom cum omnibus causis ac [ruitibas perctptis etperdpiendis od Królewsko - Niderlandskiego hsku->a, któremu Wilhelm IV. po śmierci dziedzica cały ten majątek bezprawnie oddał.

A U S t r y a.

Z Wiednia, d. ł. Październ.

Zdaje sie, że wpływ Rossyi w Konstantynopolu, mimo usiłowań innych mocarstw aby eo ukrucić, ciągle się utrzymuje. Pisma dyplomatyczne z owej stolicy donoszą, ze zamiary energiczne zaproponowane przez gabinet angielski celem załatwienia spraw Wschodnich, przedewszystkiern o opór Rossyi się rozbiły. Przezorna polityka rossyjska potrafiła radą swoją Dywan do tego skłonić, że Porta żadnej pomocy konferencji ani szuka ani przyjmuje, lecz sprawę swoje z Mehmedem Ali, jako sprawę wewnętrzną, sama chce załatwić. J ak takowe załatwienie pod wpływem mocarstwa l'ólnory wypadnie, trudno przewidzieć. Sułtan będzie iak był słabym, a lennik jego hardym i dumnym, chociażby się zdawał na teraz być zaspokojonym; tylko miecz wojny nad Wschodem wisieć będzie który go czy późnie) czy rychlej wyda w ręce Rossyi. u prawdzie przeciw temu inne cztery mocarstwa rozlicznych użyją środków, kiedy z pewnego źródła głoszą, że Posłowie ich, ponieważ ani Wiedeń ani Konstantynopol przy sprzeczności interesów me może być obrany za siedlisko konterencyi obecnie w Londynie sekretnie obrady odbywają, w których też Francya szczery bierze udział. Depesze stamtąd idą przez J ohanmsberg, gdzie oko dyplomacyi naszej czuwa, aby pokój Europy wbrew wszelkim chęciom zaboru, ocalić. Ma nieszczęście przy niepewnym stanie Porty i w śród krzyżujących się intryg nawet samych magnatów tureckich, zbawienne częstokroć reformy rostropnego Sułtana w niwecz idą.

G a z e t a P o w s z e c h n a donosi z (»ałaczu, zd. 2ó. Września: «Czynność we wszystkichportach rossyjskicli nad mnrzem Czarne'm od dnia do dnia się zwiększa. Porty Odessa i Sebastopol pełne okrętów wojennych i przewozowych; uzbrajanie ich skorym idzie postępem l rozumieją, że eskadra wkrótce do wyjścia pod żagle będzie gotową. Środki w krajach tych nadbrzeżnych poczynione, nie ograniczają się na potrzebach obecności, lecz do'" wodzą zamiaru koncentracyi wielkiego korpusu wo.ska. W wielu miastach budują nowe drewniane koszary, między któremi koszary w Akiermanie największej będą objętości. O prawdziwym celu tych uzbrajań, jako też o dążności polityki rossyjskiej wkrótc e dokładniejszych szczegułów udzielić polrafim. Serbia.

Z nad granicy tureckiej, d. 30. Wrześn.

(Guz. Powsz.J - Zdaje się, że ogół ludności strbskiej nie bardzo jest kontent z nowego porządku rzeczy. Wielu zachowuje jeszcze w swem sercu pamięć starego Xiccia. Nie zbywa także stronnictwu temu na potrzebnych wodzach, z których niektórzy w ostatnich czasach udawali się tajnemi drogami o przyniesienie im ulgi w tak przy K rem położeniu, nic tylko do Anglii, ale także do Francyi, Crrecya.

Piszą z Monachium pod dniem lym Października: Wiadomości z Aten nie są zupełnie zadowalniające. Wprawdzie Król i królowa cieszą się pożądanem zdrowiem, ale granica państwa wię<el niż kiedykolwiek są niepokoione przez zgraje rozbójników, którzy popełniają tysiące nadużyć; a w stolicyf i w całym kraju czuć się daje zupełny brak pieniędzy, i rząd co raz bardziej wystawiony jest na ciosy dzienników, które co dzień śmielszemi się stajuurcya. Z K o n s t a n t y n o p o l a , dnia 18. W r z e ś n i a .

(Kitryei angielski.) - Istnieją tu dwa potę.

żne i stałe stronnictwa, tureckie i rossyiskic; pierwsze żąda sprzymierza z Memedem Ali, ponieważ on Muzułmanem, zdobywcą, panem miast świętych i «ponieważ gwiazda szczęścia mu przyświeca«. Rossyjskie, którego naczelnikiem Chosrew Basza, poczytuje Cesarza Mikołaja za prawdziwego zbawca państwa i mającego najszczersze w tej mierze chęci. btronnictwo angielskie, albo raczej francuzkie, tylko poboczne i od czasu do czasu zbiegostwem zasilane, ale tak słabe, źe członków jego łatwo na palcach zliczyć. Matka Sułtana nierównie większy ma wpływ, aniżeli sądzą; wspomina ona często o Wicekrólu, jako «przyjacielu jej syna". Ponieważ dotychczas jeszcze bardzo przystojna i piękne sprawić potrafi. Młodego Sułtana od spraw państwa w pewnem trzymają oddaleniu. Z dnia 25. Września.

(Gaz. Pcmsz) Podstępne zabiegi Mehmeda Alego coraz się bardziej szerzą. Wicekról ciągle w skrytości pracuje i nieznacznie · wpływa ogromnie na zmianę sposobu myślenia ludności ottomańskićj. N iedołęźność Turków jest jedynie przyczyną, źe ich nieukontcntowanie z rządu w Konstantynopolu nie zmieni się w bunt otwarty. Ich brak przedsiębiprstwa i sprężystości wszystko paraliżuje, (.»dyby przecież Ibrahim Basza miał na przód postępować, wszędzie go z otwartemi przyjmą rękami i nigdzie na silny nie natrafi opór. Tenże sam brak sprężystości krępuje członków dywanu, tylko zagraniczni reprezentanci, tylko opieka pięciu mocarstw nadają jeszcze temu odrętwiałemu ciału pozór życia. Starają* się oni na wyścigi przysłużyć się Porcie i w tym duchu wydają instrukcye do swych agentów na Wschodzie. 1 tak niedawno temu zalecono wszystkim Konsulom austryackim, aby Baszom po prowineyach radą i pomocą dopomagali i wszelkie! im opieki dodawali. Eskadra także austryacka odebrała rozkaz, aby ciągle zostawała w związkach z flottarni mocarstw morskich i wszędzie działała wspólnie z niemi, gdzie idzie o ukrócenie dumnych roszczeń Mehmeda Alego. Także Koussin jak najlepszym ku Porcie oddycha duchem. Nikt nie był bardziej oburzony dwuznacznym braniem się Admirała Lalande w czasie przeniewierstwa Kapudana Baszy, jak właśnie Admirał Roussin. Roussin, któryby był chętnie flptlę dla Sułtana zatrzymał, zostaje odwołany, J alan de zostaiący w bezpośrednich związkach z Paryżem i przez szpary patrzący na odpadnięcie flotty tureckiej, stoi ciągłe na czele eskadry.

Mamy wiadomości z Alexandryi do dn, 16.

Września. Podług nadeszlych ztamtąd doniesień, ostatnia nota zbiorowa, w której reprezentanci tutejsi pięciu mocarstw powtórnie usiłowali przekonać' Mehmeda Alego o konieczności zwrotu flotty tureckiej Sułtanowi, była przez tegoż z jak największą obojętnością czytana, i równie obo ętną dał na nię ustną odpowiedź. Wicekról chce flottę zatrzymać i zajmuje się ogromnemi uzbrojeniami. (Ja!ą ewoję uwagę zwraca on szczególniej na nowy port. Ten od strony morza równie dobrze jest zabezpieczony, jak stary; tylko od strony lądu można nań w kilku punktach uderzyć. Takowe więe punkta Mehmed Ali wzmacnia nowe mi bateryami i wszystko do dania odporu przyspasabia. Nie wiedzą bowiemleszcze w Alexandryi, o czem my już Europie wiemy, źe flotty europejskie dadzą pokój wybrzeżu egipskiemu. (Gaz. Wrott.) - Minister austryacki, Baron tiirmer, Ministrowi spraw zagranicznych miał oświadczyć, źe flotylla austryacka niebawem z angielską się połączy, aby mieć udział w środkach przymusowych, mających być przeciw Mehmedowi Alemu użytymi. Poseł francuzki zaś, Baron Roussin, w sobotę po przybyciu gońca u Reschida Baszy miał posłuchanie, na którćm (według pogłoski) mu oświadczył, źe Admirał Lalande w zamierzonej przez Anglików wyprawie peseciw Mehmedowi Alemu udziału mieć nie będzie.

Francya oddaje jednak flottę swoje pod rozporządzenie Porty. Ważna ta wiadomość prędkością błyskawicy w stolicy się rozeszła, rozumieją jednak, źe Anglia tern się odstraszyć nie da, lecz wspólnie z Austryą deiuonstracyą przeciw Alexandryi wykona. Ameryka.

z Montevideo nadfszfy do Anglii wiadomości do dnia 12. Lipca, donoszące, źe blokada w Buenos - Ayres jest teraz ostrzej niź dawniej wykonaną. Wszelki związek między tym portem a Montevideo został przerwanym; a statki pocztowe ani listów, ani podróżnych nie przywożą. Co do BuenosAyres ograniczeni jesteśmy na niepewnych wieściach. Prezydent Rosas skazał na śmierć kilku mieszkańców, podejrzanych o wspieranie Europejczyków. Przygotowują wyprawę Irancuzką przeciw Buenos-Ayres; wojsko zgromadzone jest na wyspie Martin Garcia. Żywność w Montevideo jest niezmiernie droga.

Rozmaite wiadomości.

z P o z n a n i a. - Ponieważ powietrze podczas upłynionego miesiąca było czyste, piękne i ciepłe, sprzyjało więc też sprzętom na polu i nowej uprawie roli. W ogólności w miesiącu Wrześniu śmiertelność nie przekraczała zwyczajnych stosunków, chociaż r wy kie w tej porze roku wydarzające się dvaiyje mianowicie między dziećmi w wielu" powiatach grassowały. Podobnie i między bydłem śmiertelność była małoznaczna, lubo ośpica między owcami, przez środki ' polwytno -lekarskie wywołana, znaczne w niektórych miejscach zrządziła szkody. - Samobójstwa dopuściły się cztery osoby a 9 utonęło. - Po Żary ognia były niest* ty! liczne i po części znaczne; zgorzało bowiem w Wrześniu 45 domów mieszkalnych (po większej części wie z tych pożarów srożył się w Boruszynie, wsi pow. Obornickiego, który 70 domów i stodół pochłonął. Śledztwa względem powstania tyfh pożarów czynnie odbywane, nie doprowadziły dotychczas do pewnych rezultatów - Niezaprzeczoną, że pomyślny w ogólności wypadek żniwa w połączeniu z dobremi cenami zboża rolnikowi znacznie ulżył. Porządni i skrzętni robotnicy i po małych miastach znajdują sposobność zarobku. W ciągu lata tego wszędzie wiele budowano; ceny dó br ciągle w górę idą. Wszyslkie te oznaki pocieszającego wzrostu dobrego mienia wprowincyi dowodzą. Wypadek skończonych obecnie sprzętów słusznie pomyślnym nazwać można. N ajlepiej się udała ozimina, zaś jęczmień i owies tylko poślednie wydały plony. Potraw wszędzie obfity, wynagrodził po części straty przy sianożęciu wiosennem. Zbiory ziemiaków jeszcze nie ukończone, nie zdają się powziętych oczekiwań zaspakajać.

Ze L w o w a. - »Tygodnika rolniczo-przemysłowego« Adama Kasperowskiego wyszedł Nr. 40 i obejmuje,: 1) O rzepiu i o przyczynach wymarzania onego. 2) O przechowywaniu owoców (dokońc). 3) Wykaz spalonego drzewa w gorzelniach hrabiego Alfreda Potockiego w dobrach Kurowieckich. 4) Nowy wniosek o pszczelnictwie. 5) Wiadomości czasowe. - Lwowianin, wydany w połączeniu prac miłośników nauk, zeszyt 4. - temi dniami prassę opuścił. Pan Józef Paszkowski, przełożył Gótego F a u s t a. Przekład jest wierszem i miał się udać. - Słychać, iż mają wyiść wkrótce Powieści Józefa Korzeniowskiego. O ogłoszonych w Kijowie tegoż dramatach ucichło i nie wiadomo czy tom drugi prasę opuścił. Wielką szkodą byłoby dla literatury, gdyby dalsze tomy nie wyszły. R o s s i n i. - Dziennik F r a n c e m u s i c a l e utrzymuje z pewnością, że Rossyni na przyszłą zimę do Paryża powróci, i że długa niebytność lego dla kunsztu bezowocną nie była, - "Wielki ten mistrz miał pisać do jednego z swoich przyjaciół zostających -w Paryżu. że bynajmniej jeszcze się nie zrzekł prac, które imię jego wsławiły, i tylko dla tego do Włoch pojechał, aby umysł jego po mozolnych trudach w ojczyźnie wypoczął i że za powrotem swoim wielką liryczną kompozycyją zająć się zamyśla. ( R . L . ) P o l o w a n i e na wilki. (dokończenie.) Z pośpiechem przybył orszak na przeznaczone miejsce, na którem dla dam rozścielono dywany, i zkąd całemu polowaniuprzypatrywać się mogły. Kamiński, który jeszcze raz dobitnie nas upomniał, abyśmy do żadnego innego zwierza nie strzelali, jak tylko do wilków, i to aź wtedy, gdy będzie wydane hasło, ustawił nas niemal na pięćdziesiąt kroków jednego od drugiego na drodze, która prJIe5I las prowadziła. Kilku panów i dam na koniu, a między temi i powabna Kraszewska, przyłączyło się do Kozaków, którzy z psami fnlnowali przesmyku w stepy. Obstawiono las parkanami Gdy już wszyscy w pogotowiu stanęli, ozwały się trąbki myśliwskie i psy w las puszczono. Nie długo tiwalo, aż jeden z psów wytropiwszy ślad, zagrał na cale gardło; na ten odgłos odwiodłem kurek u strzelby, i byłem w pogotowiu; wkrótce odezwał się i drugi, nareszcie zaczęła grać cała zgraja psów, która przy odgłosie trąb myśliwskich i krzyku dojeżdzaczy, tak miłodźwięezną tworzyła wrza wę, jaką kiedy w życiu mojem słyszałem. Buszono wilków z legowiska; widziałem jak na strzał przedemną przemykały, ale strzelać nie było wolno. - N akoniec dano hasło, i tej samej chwili huk strzelb i głos Kozaków czatujących przy stepie, rozległ się po całym lesie. Nadbiegło ku nam pięć młodych wilków, ale bardzo lękliwych, z których, chociaż na strzał nie stanęły, jednego ubiłem. Polowanie trwało prawie całą godzinę. Zwolna uciszyła się wrzawa, otrąbiono knieję i dano znak do odwrotu. Kozacy poznosili na wóz ubitych wilków, a my pospieszyliśmy ku strome, gdzie bavt ily damy. Lecz jakże smutny uderzył nas widok! Pośród grona przelękłych dam, piękna Kraszewska leżała bez pamięci jak nieżywa na ziemi; śnieżna je) twarz była krwią zbryzgana, suknia poszarpana i ziemią powalana. - Stary wilk, samiec, wymknąwszy się z pośród zgrai psów, usiłowałprzedrzeć się wstępy. Puszczono na niego sześć ogarów, lecz odiadał się z wściekłością. Utrudzony walką, chciał nareszcie zawrócić do łasu, ale panna Kraszewska pomknąwszy się naprzód, zabiegła mu drogę. Wilk rozsrożony rzucił się obces na konia i taką mu kłami zadał w brzuch ranę, że padł zaraz na miejscu. Poczem wskoczywszy na nieustraszoną, z konia zrzuconą amazonkę, rozpoczął z psami nową walkę, aż nareszcie jeden z Kozaków nadbiegł i u · jąwszy go za wiechę, oszczep w nim utopił. Niebezpieczny był stan Maryi Kraszewskiej.

- Przywołano lekarza, który jćj natychmiast krwie upuścił, a gdy nieszczęśliwa do siebie przychodzić zaczęła, pocieszał obecnych nadzieją, że wkrótce przyjdzie do zdrowia. Napróźno szukano jej narzeczonego, niejakiego pana Piotrowskiego p o e tę; koń jego, który razem z jeźdzcem do bezpieczne) stajni. - W wieczór nie było już balu, słyszeliśmy bowiem, źe zdrowie nieszczęśliwej Kraszewskiej coraz bardziej się pogorszało. Jakoż w ośm dni później, zeszła z tego świata. Z e g a r n i e s z c z ę Ś c i a . - » P r z e w i n a , « trajedya Miilnera, była jui graną na wszystkich scenach niemieckich, tylko jej jeszcze na Pesztyńskiej nie przedstawiono. JSakoniec ówczesny dyrektor na usilne wezwanie publiczności, postanowił ten dramat przedstawić". Porozdawano najzdatniejszym aktorom role, odbyto kilkakrotnie próby, słowem, wszystko szło przewybornie i obiecywało jak najświetniejszy skutek. Nadszedł wieczór przedstawy. Teatr był przepełniony, a liczni widzowie oczekiwali z największą ciekawością rozpoczęcia się sztuki. Pierwsze trzy akta przedstawione z wielką starannością, sprawiły niewymowne wrażenie, a publiczność z ściśnionem sercem oczekiwała okropnej katastrofy: aź nareszcie po raz czwarty podniesiono zasłonę i nadeszła straszliwa scena, w której Hugo i Elwira śmierć" sobie zadać mają. 'W te I nieszczęsnej chwili aktor przedstawiający Hugona, postrzegł z niewymownym przestrachem, źe na stole nie było zegara przeznaczonego do wskazywania północy, a tern samem godziny śmierci Elwiry. »Nie ma stołowego zegara," szepnął cicho po za kulisy, a wiadomość ta rozeszła się z pośpiechem pomiędzy wszystkie na scenie zatrudnione osoby. Rekwizytor pokazawszy spis, przekonał, źe na nim nie było wpisanego zegara. Dyrektor obruszył się na dozorcę i rozkazał, aby natychmiast o zegar stołowy się postarał. W tern niespodzianie nawinął się fryzy jer towarzystwa aktorów, mieszkający razem z inne mi podrzędnemi osobami przy gmachu teatralnym. Ten oświadczywszy, źe ma zegar stołowy, o t rzymy je zlecenie, ażeby go jak najprędzej przyniósł. Z największym pośpiechem udaje się tenże do swego pomieszkania i w przeciągu chwil kilku, przynosi śmierć zapowiadający zegar, który posunięty na godzinę dwunastą, postawiono nieznacznie z po za kulisy na stół, oznajmując przy tern rekwizytorowi, źe chcąc, aby zegar uderzył godzinę dwunastą, tylko za sznurek pociągnąć go należy. Aktor przedstawiający Hugona rozwlekał tymczasem ile możności swoje scenę, aź nareszcie widok stołowego zegara ożywił w nim odwagę; będąc przy tern w$party doskonałą grą Elwiry, przedstawił całą tę scenę z największą naturalnością. Zbliża się nakoniec straszliwa chwila, grobowa cichość osiada W całym gmachu, nie słychać najmniejszegooddechu, we wszystkich widzach bije serce z przestrachu, przysposabia się najtragiczniejsze wrażenie; w tern rekwizytor pociąga za sznureczek, przeznaczona godzina uderza, lecz co za nieszczęście! po kaźdem uderzeniu zegara i kukawka się odzywa, i potąd kukać nie przestała, aź pokąd zegar dwunastej nie wybił. Wyobrazić sobie można przestrach Hugona i Elwiry, przerażenie dyrektora i głośny śmiech z omamienia ockniętej publiczności, który się wzmógł do tego stopnia, iż aktorowie nieukończywszy sztuki, kortynę spuścić kazali. D z i w o t wór. - Przeszłego roku w Sardynii w Sassory, urodziło się dziecię, które dwie głowy miało. Nie wiedziano, jak w tej mierze przy chrzcie sobie postąpić; nareszcie postanowiono każdą głowę ochrzcić z osobna. Jednej głowie dano na imię Ryta, drugiej Krystyna. - Dwugłowe dziecię to przesłano tamecznemu towarzystwu badaczów natury, u którego zostając, dopiero przed niedawnym czasem umarło. Dopokąd Ryta i Krystyna były zdrowe, bił puls jednakowo w obiedwóch; lecz gdy Ryta, będąca już z urodzenia słabszą, zachorowała, puls zaczął bić mocniej u Krystyny. Konając przez dni kilka, Ryta umarła, Krystyna zaś skonała nagle, skrzyknąwszy tylko raz jeden, w chwili gdy Ryta ducha oddała. Przy otworzeniu ciała okazało się między innerni, iż w piersiowym dołku były dwa serca, które się kończynami swemi stykały, lecz płaskością od siebie oddalonemi były. Uroczystość w haremie. - W dniu, w którym młodemu sułtanowi Abdul- Medszydowi przypasano do boku szablę, odbył się także uroczysty wjazd do cesarskiego haremu. Matka sułtana z powodu szczególniejsze! łaski zaprosiła na ten festyn także dwie Francuzki, żony dyrektorów mennicy, i wszystko t o, co paryzkie dzienniki z opowiadania tych kobiet nam udzieliły, przywodzi nam w pamięć owe dziwne bajki z »Tysiąc nocy i j e d n a. " Podłoga wyścielona była najbogatszćmi szalami i dywanami, a tron sułtana wykładany był perłami, rubinami i smaragdami. Gdy sułtan otrzymał błogosławieństwo od swojej matki, ciotka Isma przyprowadziła mu młodą niewolnicę, z której zdawał się być bardzo zadowolonym. Poczem tysiąc niewolnic rzuciwszy się przed nim na kolana, całowały mu nogi, a młode Czerkaski rozrzucały tymczasem takie mnóstwo cekinów po podłodze, źe w nich istotnie brnąć musiano. Gdy wszystkie piękne mieszkanki haremu złożyły swój hołd sułtance, chciały także obiedwie zaproszone Francuzki ucałować nogi towarzyszce sułtana, który to hołd ona jednak i to z największa nieśmiałością przyjęła. - Matka sułtana na pamiątkę dnia tego, dała każdej niewolnicy w podarunku chustkę, w której t)siąc piastrńw zawiązanych było. Tym sposobem zakończył się festyn, w którym piękność i przepych oryentalny w całym blasku jaśniały. Pewien młody mieszkaniec Indyi Wschodnich ujrzawszy po raz pierwszy lód Edynburgu, rzekł, źe to jest usnięta woda.

Jeden exemplarz przez P. Liepmanna zrobionego odcisku popiersia Rembranta od dziś dnia przez 8 dni oglądać można w księgarni Pana E S. Mittler, który wystawy podjąć się raczył. Poznań, dnia 21. Października 1839.

Komitet towarzystwa sztuk pięknych.

Na żądanie zaświadczamy, źe w browarze tutejszym, który przedtem do dawnego bractwa piwowarskiego należał, a teraz własnością jest kupca Ciszewskiego, na rynku przy ratuszu położonym, ani obywatel Cichoszewski, ani kto inny, tylko &c. Ciszewski sam jeden piwo robi. Grodzisk, dnia 17. Sierpnia 1839.

M a g i s t rat.

OBWIESZCZENIE.

Donosząc Szanowne) Publiczności o odebraniu towarów moich z Lipskiego jarmarku walnego, zwracam najuniźeniej uwagę na wybór najnowszych i najgustowniejszych rob balowych i towarzyskich we wszelkich kolorach i gatunkach, tudzież na materye na płaszcze w najcięższych, gładkich i w mustro jedwabiach, prócz tego na ulubione płaszcze a la Orisi i a la Rachel. Będąc w bezpośredniej konimunikacyi z Paryżem i Lugdunem, posiadam teraz także duze chustki, od których piękniejszych w żadne) stolicy natrafić nie można. Podobnież zasługuje na uwagę znaczny dobór materyi na meble i firanki, jako też prawdziwie angielskich kobierców. Zupełny skład wszelkich4ego rodzaju przedmiotów, po cenach najtańszych, pewno wszystkie żądania zaspokoi. Szymon Herrmann, na rogu rynku i ulicy Wodnej Nr. 52.

Dla Panów! Obok bardzo wielkiego wyboru angielskich Buckskinów i Stone Doeskins, najnowszychparyzkich kamizelek axamitnyth i 'edwabnyi h, złotem i srebrem przerabianych, Patent-Makintosh'ow i Paletofów, otrzymałem za pomocą bezpośredniej kommunikacyi z pierwszemi fabrykami w Manchester i Nottingham materyą na surduty zimowe we wszelkich kolorach i gatunkach, od której co do cienkości, trwałości i taniości nawet najlepsze sukna są pośledniejsze, tak iż każdemu, zamierzającemu sobie sprawić surdut na zimę, tę w każdym względzie praktyczną materją polecić mogę. Szymon Herrmann, na rogu rynku 1 Wodnej ulicy Nr 52.

Kurs papierów i pieniędzy giełdy Berlińskiej.

Na pi. kurant

Dnia 17. Paidziernika 183'. pa P.C.

Obligi długu państwa . · Pr. ang, obligacje 1830. .

Obligi prerniow handlu morsk Obligi Kurmarchii z bież. kup Obligi tymcz. N owej Marchii dt berlińskie obligacye miejskie Królewieckie dito Elblągskie dito , < Gdańskie dito w T. .., Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego V schodnio- Pr. listy zastawne Pomorskie dito.

Kui - i Nowomarch. dito Szlaskie dito ObI. zaległ, kap, iprC. Kur- i No

Frydrychsdory Inne monety złote po 5 talarów Oismnto

Cenytargowew mieście Poznaniu

Pszenicy szefel Zyta / Jęczmienia dt.

Owsa dt.. Tatarki dt.

Grochu dt. .

Ziemiaków dt.

Siana cetriar Słomykopa .

Masła garniec Spirytusu beczka 4

papie- gotorami wizną 103 J 1031 10*1 ll/{ 701 70i 101 f lot f 10Ll 101 103* - - - 4 7 10i 10 1» 1041 104 J 1021 10Q łO.'[ 102J 103ł 102} W3J 1023 97,1- - 215 '214 184 N£ 13 12} 3 4

3{ 4 4 4

O 2 fi

D. 18. Październ.

1839. r.

od do

Tal. sgr. fen Tal. sgr. fen.

l 28 61 2! 3 l - - 1 1 - 22 6 - 25 - 16 .9 - 1 8 - 27 6 l' - - 27 6 11 2 - 7 9 - 8 - 19 - - 20 h 10 - 4,15 l 17 6 1 20 13 10 - 13 15

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.10.21 Nr246 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry