VVielkiegom Xieslwa p O Z K A N S K I E G O,

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.12.14 Nr293

Czas czytania: ok. 19 min.

Nakładem Drukarni Nadworaej W Deftera i Spe-III. - Redaktor: A* MWannoivehi,

,&'993.

W Sobotę dnia 14. Grudnia.

1839*

Do czytelników gazety.

z kończącym się czwartym kwartałem przypominamy, iż prenumerata ćwieTfroesM dla tutejszych czytelników wynosi 1 Tal. l c A . gr. ; dla zamiejscowych zaś . . . . . . . 2 Tal. Zamiejscowi czytelnicy odbierać będą za tę cenę c o d z i e n n i e wychodząca gazetę na wszystkich Król. Urzędach Pocztowych w całej Monarchii. Prenumerata egzemplarza na papierze kancelłaryjnym wynosi 15 sgr. ćwierćrocznie więcej od powyższej ceny. - Nie naszą będzie winą, jeżeli dla późniejszego zamówienia W ciągu bieżącego kwartału, poprzedzające numera nie będą mogły być przesłane.

Poznań, dnia 14. Grudnia 1839.

, Expedycya Gazet W. Dekera i Spółki.

Wiadomości zagraniczne,

Polska.

z Warszawy, dnia 7. Grudnia. Na mocy Cesarskiego Ukazu z d. 16. Września r. b., mianowani Kawalerami orderu św. Stanisława 3ej ki., fabrykanci Królestwa Polskiego: Adolf Bogumił Fidler, Piotr Steinkeller « Makler Strobłum.

Nowy, astronomiczno-gospodarski Kalendarz powszechny na rok prze· tępny 1840. - Każdemu, aż nadto dobrze wiadoma użyteczność i niezbędność kalendarzy. Postanowiliśmy jednak zwrócić tu uwagę na to, ii nie w jednej, (nie mówimy tu

w każdej) wiosce, a często nawet i w mieścinie, cały literacki zasób i dobytek, składa sfę u wielu osób, jedynie tylko prawie «książek do Nabożeństwa i Kalendarza. Cały więc talent Wydawcy, zwrócić się powinien na te» wzgląd, aby w tak popularnem piśmie, nie tylko dać miejsce użyteczności - i sprawieniu rozrywki jakiejkolwiek, lecz nadto, by wyborem rzeczy i celem stać się przystępnym i temu nawet, kto nie lubi czytać lutT głęboko myśleć. Może też choć przypadkien* wpadnie do rąk Kalendarz; ten więc przynajmniej czytelnikowi nieskwapliwemu niech raczy przypomnieć, że w społeczeństwie łmrtniem żyje, że myśleć powinien - i czytać rau wypada r choćby nawet » samych tylko» lub (inmowem życiu, przynoszących pożytek. A jeśli obok użyteczności materyalnćj, mieścić się będzie posiłek duszy lub serca, niechże go mile każdy przyjmie - niech spoźyje, strawi - i czasem mimo chęci, nieznacznie na swą korzyć i otuchę wewnętrzną obróci. Wszystko to właśnie zawiera w sobie wspomniony Kalendarz; nowy, powszechny. Równie jak lat dawniejszych, tak i teraz zamyka w sobie wiele rzeczy ważnej i wyborne) treści, które go stawią, wyżej, nad inne · w tym rodzaju, pisma. I itwa ma tylko jeden nieszczególny Kalendarz Wikriski; jeszcze mniej dobrym pod względem treśriwości i · wyboru artykułów, Kalendarzem B rdyczowskim, cieszyć się musi całe Podole, Ukraina i Wołyń. Zyczyćby należało, aby w mowie będący Kalendarz upowszechniał się i w tamtych okolicach, jako jeden z n aj l e p s z y c h War s z a ws ki eh. Znajduje się on do nabycia we wszystkich Księgarniach i składach ' kalendarskich w kraiu i za granicą; główny zaś skład jego, w Drukarni Juliana Kaczanowskiego, w pałacu Paca przy ulicy Miodowej, - i w Drukarni Kommissyi Rządowej Sprawiedliwości.

Wyszedł Kalendarz Domowy Gospodarski na r. 1840, przez Stanisława Jani« kiego wydany i zawiera prócz zwykłych kalendarskich przedmiotów, między innerni: »0 suszeniu owo c ów, a mianowicie śliwek (z ryciną); o uprawie buraków na cukier, o użyteczności zmarzniętych kartofli, o żniwach w czasach słotnych, wyciąg z postanowień o papierze stemplowym, o pracowitości, powieść pod napisem: dvy1fe rodziny i t. d. - Cena zip. 2. /* R O S S Y a.

Z W i l n a, dnia 18. Listopada.

Frankfortska Ober- Postamts - Zeitung umieściła następujący dokument, dotyczący się połączenia kościoła grecko unickiego z kościołem ruskim dysunickirn, · wygotowany przez Synod w P o ł o c ku: »W imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. - My, z miłosierdzia bożego Biskupi i poświęcone zgromadzenie grecko-unickiego kościoła w R o s s y i, naradzaliśmy się na kilkakrotnych zgromadzeniach nad tćm co następuje: Nasz kościół był od samego początku zgodny z świętym, apostolskim, prawowierno-katolickim kościołem, założonym na wschodzie przez samego naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa, który to kościół ze Wschodu cały świat oświecał i aż dotąd boskie nauki i religią chrześciańską całkowicie i niezmiennie przechował, nie dodając do nich nic z ducha dowcipu ludzkiego. W tym błogim, ze wszechmiar pożądanym związku ogólnym tworzył nasz kościół nierozdzielną część greckorossyjskiego kościoła, podobnie jak i nasi przodkowie co do mowy i rodu swego nierozdzielną część ludu rossyj-,kiego tworzyli. Ale smutne oderwanie naszych prowincyi od naszej prawdziwej ojczyzny Rossyi oderwało także i naszych przodków od prawdziwej katolickiej jedności, a przemoc obcego panowania poddała ich pod władzę kościoła rzymskiego pod tytułem kościoła unickiego. ChBciaz im zaś z strony tegoż uroczystem: dokumentami wsi bodnie nabożeństwo w naszym ojczystym języku ruskim, wszystkie święte obrzędy i nawet urządzenie innych kościołów wschodnich zapewniono, i chociaż im przejście na wiarę rzymską było zakazane (oczywisty dowód, do jakiego stopnia nasze wschodnie ustawy za czyste i niezmienne poczytywano!), jednakże chytra polityka dawniejszej Rzeczy pospolitej polskie] i zgodny z nią kierunek duchowieństwa łacińskiego, nie mogącego znieść ducha ruskiej narodowości i starożytnego nabożeństwa kościoła wschodniego, z całych sił o to się starały, aby ile możności ślady nawet pierwotnego pochodzenia naszego ludu i naszego kościoła zatrzeć: z przyczyny zatem podwójnych tych usiłowań nasi przodkowie po przyjęciu unii najokropniejszy los podzielali. Slachta, w prawach swoich okrojona, przechodziła na łono kościoła rzymskiego, mieszczanie i chłopi zaś, nie chcący zaniechać i w unii jeszcze zachowanych zwyczajów i obyczajów ojców swoich, znosili ciężkie prześladowania. Lecz wkrótce zmieniono także znacznie nasze zwyczaje i święte obrzędy kościelne, a nawet urządzenia i samo nabożeństwo w naszym kościele, a miejsce ich zajęły łacińskie, całkiem niestosowne urządzenia. Grecko unickie duchowieństwo, pozbawione wszelkich środków naukowych, i w ubóstwie pogrążone, chyliło się do upadku; kościół rzymski pognębił całkiem kościół grecko unicki i zagrażał mu zupełnym upadkiem i zniszczeniem, gdyby Najwyższy nie był położył końca jego wielowiekowym cierpieniom, gdy nasze prowineye, starożytna własność P.ossyi, znowu do państwa rossyjskiego powróciły. Większa część unitów, korzysta ąc z tego szczęśliwego wypadku, połączyła się wtedy zaraz znowu z prawowiernym wschodnio katolickim kościołem i u tworzyła już wtedy nierozdzielną część powszechnego kościoła rossyjskiego; reszta ile możności znajdowała w dobroczynnym rossyjskim rządzie opiekę przeciw przewadze rzymskiego duchowieństwa. Lecz ojcowskiej łagodności panującego teraz bogobojnego Xiccia, Cesarza zupełną niezawisłość naszego kościoła, obecne obfite środki do stosownego wykształcenia naszej duchownej młodzieży, obecne odnowienie i wzrastającą okazałość naszych świątyń, gdzie się nabożeństwo w języku naszych przodków odbywa, i gdzie obrzędy znowu do ich dawniejszej czystości przywrócono. Wszędzie wchodzą znowu powoli w zwyczaj wszystkie urządzenia naszego starodawnego wschodniego i starodawnego ruskiego kościoła. Juz teraz tylko życzyć przychodzi, aby ten stary, Bogu mity porządek ustalił się i na przyszłe czasy dla całego unickiego l ud u w Rossyi, aby tym sposobem w zupełnem przywróceniu dawniejszej jedności z Tcościołem rossyjskim te pierwotne dzieci na łonie swćl prawdziwej matki znalazły spokojność i duchowny postęp, jakich ich w czasie oderw.ania pozbawiono. Lecz przez łaskę Bożą i dawniej także nie byliśmy od naszej starożytnej matki, prawowiernego katolickiego, wschodniego a mianowicie róssyjskiego kościoła tak w duchu, jak raczej przez zawisłość od cudzoziemców i nieprzyjemne wypadki odłączeni, teraz zaś znowu z łaski najdobrotliwszego Boga takeśmy się znowu do niego zbliżyli, że połączenia naszego z nim nie potrzebujemy nakazywać i na samem ogłoszeniu tegoż zaprzestać możemy. Dla tego w gorących, serdecznych modlach wezwawszy błogosławieństwa Boga, Pana Jezusa Chrystusa naszego Zbawiciela (jedynej prawdziwej głoVjY jedynie prawdziwego kościoła) i pomocy Swiętego, wszystko udoskonalającego Ducha, postanowiliśmy stale i nie zmiennie : 1, U znać nanowo jedność naszego kościoła z prawowiernym katolickim wschodnim kościołem i , dla tego odtąd wraz z powierzonemi nam trzodami w jeduości z najświętszym wschodnim, prawowiernym Patryarchą i w posłuszeństwie dla najświętszego panującego ogólnego róssyjskiego Synodu zostawać. 2. Prosić bardzo pobożnego Pana i Cesarza jak najuniżeniej , aby nasze niniejsze postanowienie pod swoj e dostojną przyjął opiekę i przyłożył się przez swoje najwyższą mądrość i wolą panującego do uskutecznienia tegoż na pokój i zbawienie dusz, ażebyśmy pod jego dobroczynnem berłem z całym rossyjskim ludem, jednemi i terni samemi ust Y i zjednoezonem sercem Koga w T ój cj świętej jedynego chwalili, podług starego apostolskiego u r z ę d u, podług przepisów świętych powszechnych Soborów i podług podań wielkich Biskupów i Nauczycieli prawowiernego katolickiego kościoła. - Dla potwierdzenia tego wszyscy Biskupi i przełożeni duchowieństwa ten dokument zgromadzenia kościelnego własnoręcznie pod

pisali, a do potwierdzenia ogólnej jednomyślności pozostałego grecko-unickiego duchowieństwa przyłączamy własnoręczne oświadczenia duchownych i zgromadzeń zakonnych, w ogólności 1305 osób. Dan w opiece Boskiej będącem mieście Połocku w roku po stworzeniu świata 7347, po wcieleniu się Syna Bożego 1839, w miesiącu Lutym dnia 12., w niedzielę Wielkiego postu.« (Następ. podpisy.) Francya.

Z P ary ż a, dnia 5. Grudnia.

Onegdaj odbył się gatunek rady prywatnej, na którei sję Król, Xiężę Orleański i Xiąźę N emourski znajdowali. Pytanie czyli obydwaj Królewiczowie , albo czy tylko jeden z nich, i który, ma się udać do Afryki, żywe, podług zapewnienia T e m p s wywołało spory. Aiążę Orleański ten szczególniej powód do wysłania go do Afryki przytaczał, że dla honoru swego, odbywszy niedawno temu czystą tylko przechadzkę po Afryce, nie powinien w Paryżu pozostać, gdy się wojna rozpoczyna i bitwy i niebezpieczeństwa się nastręczają. Xiążę Nemourski odwoływał się do tychże samych niebezpieczeństw i odradzał wyjazd brata swego. (idyby bowiem tenże nieszczęśliwem zdarzeniem miał poledz, natenczas kraj byłby z powod u zbytecznej maiohtnośri Hrabi Paryża, aczkolwiek podług wszelkiego prawdopodobieństwa nie tak zaraz, na ustanowienie Regencyi narażony. Król w ten podobno sposób spór ten familijny zakończył, że gabinetowi rozstrzygnienie tegoż poruczył, a ten miał postanowić, żeby tylko sam Xiążę Orleański pod rozkazami Marszalka Valee miał udział w tej wyprawie.

- Prócz tego naradzał się gabinet, jak słychać, nad posiłkami, jakie do armii afrykańskiej wysłać wypada. Marszałek domaga się przed wszystkiem żywności i innych środków utrzymania, których napady Beduinów armię jego pozbawiły. Wydano niezwłocznie rozkazy do zakupienia natychmiast 4000 wołów, i niezadługo wyprawią 1500 mułów do Afryki.

J eden tutejszy dziennik powiada, że Król od dwóch dni do tego stopnia zajęty jest interessami, że onegdajszej nocy nawet się w łóżku nie położył i Posła hiszpańskiego przyjąć w Tuilleryach nie mógł. Wczoraj wydobył rybak z Sekwany bombę z smołą powleczonego płótna, podobną do zabrany eh niedawno przez policyą, i oddał ją na policyą. T li r C y a.

Z Konstantynopola, dnia 13. Listopada.

/'. Dziennik Smyrneński w następujący wyraża się sposób względem ogłoszenia Hatiszeryfu: niesie dla Porty korzyści, przejął wszystkich niewypowiedzianą radością. Wiedziano dawniej jeszcze, źe Ministerium pracuje nad prawami zasadniczemi, które J. C. Wysokość chce podać swemu ludowi; ale niewiedziano na czera one będą oparte. Ale skoro zeszłego czwartku odbyła się nadzwyczajna Hada przy Wysokiej porcie, zaczęto wyraźniej mówić O zamysłacłi Sułtana, mających na celu odrodzenie Państwa i ciekawość wszystkich do najwyższego stopnia wznieconą została. N astępnego dnia odbyło się drugie nadzwyczajne posiedzenie, na którem postanowiono, aby ogłoszenie nowego prawa odbyło się 3. t. m., z największą okazałością. I w rzeczy samej, zeszłel niedzieli, o 7ej rano, wszystkie zaproszone osoby udały się na rosległą równinę Gulkane, dotykającą do ogrodów pałacu Cesarskiego Top kapu, gdzie, pod zastawionemi, trzema dniami wprzódy, na rozkaz sułtana namiotami, zasiedli. !Na naznaczoną godzinę przybyli takie reprezentanci przyjaznych mocarstw, w towarzystwie sekretarzów poselstw i pierwszego dragomana, w prześlicznych powozach, które po nit h rząd był przysłał. Pierwszy tłómacz przy dywanie, Ali Efendi, redaktor Monitora Ottomańskiego, Safwkt Efendi, i pierwszy tłómacz Porty otrzymali polecenie przyjęcia członków ciała dyplomatycznego, których poprowadzili do przyrządzonych pokojów w pałacu Cesarskim. Niąźę Joinville, podobnież zaproszony udał się do sąsiedniego gmachu. Niedługo rozległ się okrzyk: »JNiech żyje Sułtan!« zwiastujący przybycie młodego panuącego. Był on w m und ur przybrany, na głowie rniał dyamentową przepaskę. Zaraz po jego przybyciu, Mistrz obrzędów poprowadził wszystkie zaproszone osoby na miejsca stosowne. JNa środku równiny znajdowali się najznakomitsi ulemowie, stosownie do stopni swoich; koło nich, w drugim rzędzie, był Szeik ul Jslam i siedmiu pierwszych Generałów. Skoro każden zajął swe miejsce, wtedy Muszyr pałacu, Bisa Basza, wręczył Hatiszeryf Reszydowi Baszy, który go, z umyśJnie na ten cel przyrządzonej, na środku równiny, trybuny, głośno i wyraźnie odczytał, i Po odczytaniu nastąpiły modły i ozwaly się wystrzały armatne ze wszystkich bateryi stolicy, aby uświe.tnić ten bezprzykładny dzień w kronikach państwa Osmanów. Po skończonej uroczystości, Xiążę J oinville, przyjmował odwiedziny Wielkiego Wezyra, Hałila Baszy, Reszyda Baszy i t'eti Baszy.

Rozmaite wiadomości.

Ze L w o w a. - Henryk xiąźę Lubomirski, miłośnik nauk i gorliwie nauki wspierający, dał świeże w tych dniach dowody, ile jest dbałym o wzrost naukowego Zakładu Ossolińskich, którego jest Kuratorem. Xiąźę ten złożył w Muzeum ks. ks. Lubomirskich z Zakładem Ossolińskich połączonem, kilkadziesiąt polskich medalów złotych, jako pamiątki, z czasów począwszy od Zygmunta starego aż do czasów teraźniejszych. Zabytki te historyczne, zbierane znacznym nakładem, a teraz użytkowi powszechnemu poświęcone, są darem prawdziwie iiążęcym, Heże sama jego wewnętrzna wartość ważąc podług oka, przeszło siedemset czerwonych złotych wynosić może. - Liczny zbiór numizmatyczny, pomnożony i ozdobiony takim przyrostkiem, będzie wprawdzie zawsze, co do darów xiąźąt Lubomirskich, własnością tego imienia, atoli gdy ma przeznaczenie, dopokąd tylko Zakład Ossolińskich pozostaje w kształcie teraźniejszymi ustawami określonym, stać po uporządkowaniu swojem otworem dla miłośników numizmatyki, ważnych z tqd pożytków" dla tej umiejętności spodziewać się należy. - Zakład Ossolińskich umiejący cenić wartość tego znamienitego daru, czuje zapewne najźywiej, ile winien hojności xiccia Kuratora, który prócz tego księgami i dziełmi sztuki zasilać go nie przestaje i ieźli zostając pod jego wpływem, nie składa publicznego hołdu, dzieje się to bez -wątpienia dla tego, aby wrodzonej xiążęcia nie ubliżać skromności: lecz gdy cnota jego obywatelska, cnota dla ogółu wylana, godna jest powszechnego uczczenia, niech wolno będzie temu, który te rzeizy w Zakładzie oglądał, czyn ten wspaniały powszechnie ogłosić i imieniem publiczności wielkodusznemu xieciu należne złożyć dzięki. Z Wilna. - P. Strumiłło, ceniony autor O g r o d ó w pół n o c n y c h , pracuj e dalej w tymże zawodzie; -wydał Rozmaitości o g r o d n i c z e z figurami łitografowanemi. Ważne narzędzie miernicze- Doktor Sherwood w Ameryce utrzymuje , Iż wynalazł matematyczne narzędzie, za pomocą którego sextanty i kwadranty bez chronometru, tudzież bez uważania gwiazd, długości szerokość każdego miejsca na morzu i na lądzie, w nocy i w dzień, podczas słoty i pogody, równie jak i odmianę igły magnesowej, z największą dokładnością oznaczyć można. Jeżeli to jest prawda, natenczas monźaby po narzędziu tern, podobnych jak przez wynalezienie kompasu spodziewać się korzyści. w y m. - Pisma publiczne donoszą, iż w Anglii dla reńskiego towarzystwa żeglugi parowej, budują teraz statek, który w sobie bilard i kręgielnią mieścić będzie. Nowo-zbudowany statek parovry. - Właśnie ukończono i po raz pierwszy próbowano w Anglii statek parowy Archimedes zwany, w którym koła, w tylne) części okrętu przed sarnim sterem, umieszczona śruba Archimedesa zastępuje. Sposób ten przyniesie dwojaką korzyść dla okrętów, albowiem przez uchylenie kół na okrętach wojennych, uzyska się miejsce na umieszczenie d "'iałobitni; oraz okręty od nieprzyjacielskich kul zabezpieczonćmi zostaną. S tatek A r c h i m e - des odbył z Londynu do Grawezundu dziewięć mil podczas pomyślnych, a pięć mil podczas przeciwnych wiatrów na godzinę. Śruba ta nie wzrusza tak mocno wody, jak ją zwykle koła wzruszają, z tego powodu i zetknięcie się takiego okrętu z pomniejszemi statkami nie jest niebezpieczne. Rys arabskiego charakteru'" - W arabskiem plemieniu Neszdy, sławnem z posiadania wyborne) końskiej rasy, była jedna klacz, którą do najdzielniejszych koni w Arabii liczono. Wiadomo, źe Beduini tak wielkimi są miłośnikami pięknych koni, iź, jeżeli im któryż nich się podoba, dU dostania go wszelkich używają sposobów. Pewien Arab innego plemienia, nazwiskiem Daher, zaślepił się tak dalece w nadmienionej klaczy, iż właścicielowi jej dawał za nią wszystkie swoje wielbłądy, owce i konie; lecz nadaremnie, włascfciel na żaden sposób nie chciał mu jej odstąpić. Daher widząc go zaciętym, użył podstępu. Wycisnąwszy sok z pewnej rośliny , obmazał sobie twarz i zeszpecił ją do niepoznania, poczem w dziawszy na siebie łachmany i podwiązawszy sobie szy ę i nogi na sposób skaleczonego żebraka, usiadł przy drodze, wiedząc, że tamtędy N abek na swe) klaczy przejeżdżać będzie. Postrzegłszy zbliżającego się N abeka, rzekł do niego udanym, słabym głosem; «Ach zatrzymaj się, oto widzisz przed sobą ubogiego człowieka, który przez trzy dni nie miał w ustach kawałka chleba, - wesprzej mnie, bo umrę. z głodu! a Bóg ci nagrodzi!" Beduin podejmuje się wziąć go z sobą na konia i zawieść do swego pomieszkania; ale przebiegły Dacher odzywa się: »Ja się z miejsca ruszyć niemogę, bo nie mam siły." Nabek zdjęty litością, zsiada i z wielką trudnością wsadza na klacz Dahera. Ten włożywszy nogi wstrzemiona, spina klacz i rzeknie do N abeka: »Masz wiedzieć, ze jestem Daher, który twoje piękną klaczzdobył i teraz na niej wstępy umyka.« N abek zawołał nań, aby przynajmniej posłuchał tego, »co mu powie. Daher przekonany, źe go N abek pieszo dopędzić nie jest w stanie, wstrzymuje konia i zwraca ku niemu. W tedy rzekł do niego N abek: »J esteś panem mej klaczy, ponieważ Bóg tak chciał, aby twoją została, życzę ci więc, aby z nią szczęście na cię spłynęło; ale zaklinam cię, niepowiadaj przed nikim, jakim sposobem jel nabyłeś.« - A toź dla czego?« zapytał Daher. - »Ponieważ na drugi raz prawdziwie ubogi i chory człowiek, zostałby opuszczonym na drodze. Ty byłbyś przyczyną, izby nikt więcej nad ubogim nie miał litości, z o b a wy, aby podobnie jak ja oszukanym nie został .« Zdziwiony tą uwagą, zamyślił się Daher przez chwilę, potem zsiadłszy z klaczy i pogłaskawszy ją, oddał cel swoich życzeń właścicielowi. N abek uradowany podał mu dłoń przyjacielską i zaprosił go do swego pomieszkania, w którym Daher gościnnie przez całe trzy dni był podejmowany. Cygaro wychodzi z mody. - w Madrycie palą teraz tytuń z rurek porcelanowych, które nakształt maleńkich piszczałek bardzo pięknie zrobione, mają dziurki do wypuszczania powietrza i prędkiemu paleniu tytoniu zapobiegają. T en rodzaj nowych fajek starają się już fabrykanci w Paryżu i Londynie naśladować; robią je także ze srebra i morskiej piany. Dy jamę nt Koh-i-noor. - Rundszyt Syng zapisać miał świątyni w Jaggernaut sławny dyjatnent Koh i-noor. Lecz do tego dyjamentu rości sobie prawo król Kabulu, Szach Szudsza i spodziewać się można , iź Anglicy tę protestacyję wspierać będą, ponieważ za sprzedaniem tego dyjamentu odzyskaliby jakowąś część wydatków, które z powodu przywrócenia na tron Szacha ponieśli. Gadający kanarek. -nie potwierdziło się uczonych znawców zdanie o ptakach: że kanarek z powodu właściwego ukształcenia gardziołka swego, tylko piskliwe ćwićrki wydawać może. Królowa Wiktoryja w Londynie ma kanarka, który dokładnie wymawia: »Mój luby malcze! luby Dykey! Maryjo, Maryjo! Daj kawy!« Naśladuje dźwięk dzwonka, i wymawia często powtarzane słowa nierównie dokładniej, niż gadające szpaki, sroki, albo papugi. Zaiste jestto ptak jenijalny! Czyn szlachetny. - Baron Ehrenheim, były prezydent szwedzkiej kancelaryi pod Karolem XIII. był bardzo poważany w Sztokolmie), jako przyjaciel ludzkości. Po zawarciu traktatu pomiędzy Szwecyją a Angliją, przeznaczony yv takich wypadkach dla na miała jak zwykle tabakierka, wartująca 1000 funt. szterlingów. Lecz baron Ehrenheim dał szwedzkiemu posłowi w Londynie do zrozumienia, aby tę rzecz jak nakierował, iżby mu zamiast brylantowej tabakierki pieniądze przysłano i w hście zawierającym tę prośbę, dodał jeszcze następujące słowa; «Jeżeliby angielski gabinet tym nadzwyczajnym krokiem się zdziwił, upoważniam wpana wyjawić moje tajemnicę i panu Caningowi (podówczas sekretarzowi spraw zewnętrznych) oznajmić" że ponieważ w prowincyi Lobus, wielki niedostatek zboża panuje, przeto życzeniem mojem jest, użyć tej kwoty na wsparcie ubogich mieszkańców W owym kraju.« Żądanie to zdało się Caningowi być nadzwyczajnem; lecz dowiedziawszy się o przyczynie, rzekł: »Pan Ehrenheim jest zapewne bardzo majętnym, że tak wielkie dary rozdawać może?« »bynajmniej," odrzekł Poseł szwedzki, »on niema żadnego majątku.« - »A jeżeli tak, to przewybornie!« odrzekł Caning, «zaręczam słowem honoru, iż się spełni jego życzenie; atoli ja domagam się od W Pana tejże samej łaski, i proszę, abyś kwotę tabakierki, którą zapewne rząd W Pana dla mnie przeznaczy, dodał do summy, którą Pan Ehrenheim dla prowincyi Lohus ofiarował." Sławny obiad. - Lord li**, znany przez swoje zamiłowanie do wszystkiego, co tylko jest nadzwyczajnem, dał niedawno w kipielach w Lukka, kilku ziomkom obiad, osobliWszy w swoim rodzaju. Wszystkie potrawy, mięso, jarzyna i ryby, datowane byiy od dwóch lat i zachowane podług metody Apperta W najdoskonalszym stanie; za napój dawano podług najnowszego wynalazku oczyszczoną wo dę morską i kleret, który przed sto laty na kupieckim okręcie w Tamizie byl zatonął, a który za pomocą dzwonu nurkowego z niej wydobyto. Chleb upieczony byl z mielonego zboża, którego ziarno kilka tysięcy lat liczące, znalazł Lord w jednej piramidzie podczas swojej podróży po Egipcie, i które polem w Anglii z największą starannością rozplenił.

Zaj. roszeni goście, mieli być bardzo tym obiadem zadowolonymi. Nagroda apostaty. - Pewien Europejczyk będący w służbie jednego majętnego Turka, przeszedłszy na wiarę mahometanską, uwiadomił o tej okoliczności swego pana. "Bardzo mnie to cieszy, żeś tak sobie postąpił," odrzekł mu Turek, "lecz ponieważ ci teraz wina pijać nie wolno, pry-eto co miesiąc dam ci trzydzieści piastrów mniej, niż dotąd grałeś." Przy tera rozkazał m eć baczne oko na wiarołomcę, bo już mu niedowierzał i lękał się, aby oszukanym nie został.

M o d n i ś . - Sir Edward... był jednym z najprzystojniejszych modnisiów w Londynie. Młody, piękny, układny, śmiały, kroczył wesoło po drodze napełnionej rozkoszą i zwycięstwami. Do dziewczyn, których sobie pozyskał, należała także miss Anna G *, lecz on na nią nie zważał, bo nie była majętną. Albowiem do zupełnego jego szczęścia zbywało mu na jednej rzeczy, to jest na pieniądzach; był on ubogim, a żyjąc przez długi czas z samej pożyczki, spodziewał się lada chwila być uwięzionym za długi. Nic juź ocalić go nie mogło, jak tylko spieszna ucieczka. Postanowił więc do Alexandryi odpłynąć. Gdy okręt rozwinął żagle, bir Edward uczuł, że go ktoś uchwycił za rękę. Byłato miss Anna, która przyszedłszy rzekła: "Przychodzę dzielić z tobą twoj e nieszczęście, dla ciebie zrzekam się i porzucam moje rodzinę, przyjaciół i nadzieję. Gdybym była bogatą, u nóg twoich złożyłabym cały majątek; ale nie mam nic, jak tylko moje miłość, i tę przynoszę ci w ofierze." Cóż mógł odrzec na to Sir Edward P Okręt odbił od brzegu, i w krótkim czasie zniknął Tower z widnokręgu. Modniś przymuszony był zgodzić się z swojem przeznaczeniem. Oboje podróżni przybyli doEgiptu, a z tamtąd się do Turcyi udali. Miss Anna nosiła męzki ubiór na sobie. W pewnćrn tureckićm mieście udał się Edward sam do ka-> wiarni, i zastał tamże kupca handlującego niewolnikami, z którym miał długą, potajemną rozmowę. Pod wieczór wypi owadził miss Annę na przechadzkę, i usiadł z nią pod cieniem palm dla wypocznienia. Aż oto nagle przybyło czterech uzbrojonych, którzy porwawszy młodą Angielkę, pomimo opierania się i żałosnego krzyku, na okręt ją zanieśli. VV godzinę później kupiec handluiący niewolnikami zapłacił sir Edwardowi tysiąc cekinów. JNie minęło dni kilka, a sir Edward odjechał już do Niemiec, i we trzy miesiące później znowu do tego samego miasta z piękną Niemką przybył. Ci sami rabusie wzięli znowujego towarzyszkę, a kupiec zapłacił mu za nic znaczną kwotę. Taki sposób życia prowadził on przea lat dziesięć. Jeździł po Włoszech, Francyi, llossyi i Hiszpanii, namawiał wszędzie dziewczyny i w Turcyi je sprzedawał. N akoniec odkryto jego zbrodnię i wymierzono mu zasłużoną nagrodę. (Rozm. Lwów.)

Od dnia 13. do 15. m. b. mogą członkowie tutejszego towarzystwa sztuk pięknych przeznaczone na tegoroczne wylosowanie twory kunsztu oglądać codziennie między lItą a 2g% godziną południową w domu złotnika Pana Kra u s e (plac Wilhelmowski Nr. 1, pierwszy wchód od ulicy Wilhelmowskiej na drugiem piętrze) . Do losowania i wyboru urzędników zwołane na dzień 17- m. b. o godzinie 3ciej z południa walne zebranie, na które szanowni członkowie tute'szego towarzystwa sztuk pięknych niechaj zgromadzić się raczą w sali sessyonalnej konsystorskiej tutejszego gmachu regencYJnego. Poznan, dnia 12. Crudnia 1839.

Komitet administracyjny 1*0zuańsliicgo towarzystwa sztuk niebnych. SPKZLDĄZ KOMfcCZNA.

Główny b ąd Ziemiański Wydział I.

w Poznaniu. Dobra szlacheckie w powiecie Krobskim położone : Choyno Igo oddziału wraz z wsią czynszowną Z a wad y, oszacowane na 20,208 Tal. 9 sgr. 3 fen ; Choyno IJgo oddziału wraz z wsiami czynszownemi Lęk la. i Kubeczki, oszacowane na 25,225 Tal. 15 sgr. 2 fen.; S t w o l n o wraz z wsiami czynszownemi Zielonąwsią, Wydawy i Sikorzyn e m, oszacowane na 52,099 Tal. 28 sgr. 6 fen, i P o d b o r o w o , oszacowane na 1326 Tal.

16 sgr. 2 fen., wedle taxy, mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hypotecznym i warunkami w Registraturze, mają być dnia 2. Lipca 1840. zrana o godzinie lOtej w miejscu zwykłem posiedzeń jądowem sprzedane. Niewiadomi z pobytu wierzyciele realni, jako to: 1) \nna zaślubiona Hrabina Flothow, 2) Franciszka Gajewska, 3) Aniela zamężna Węgorzewska, 4) Aloyzya zamężna Krjyianowska, 5) borowy Woyciech Sikorski, 6) małżonkowie Hindfleisch, professyi krawieckiej, 7) wdowa Eleonora Jasińska i córka tejże Rozalia Jasińska, 8) Sędzia Ziemiański Woyciech Malinowski, 9) Franciszek Xawery Pomorski, lub sukcessorowie i następcy prawa tychże zapozywają się na takowy publicznie. Poznań. dnia 30. Listopada 1839.

SŁJKZ,JiLIAj, J y O M F C Z N A .

Sąd Ziemsko-miejski wSzrodzie.

Posiadłość wodno-młynna do Benjamina i Beaty małżonków Schulz należąca, w J a nk o w i e pod Nr. 15. położona, składająca się:a) Z młyna wodnego o dwóch gankach, b) z około 124 morgów magdeburskich roli, c) z ląk, d) z stawu młynnego i e) budynków gospodarskich, według wartości materyalowej na 3461 Tal. 10 sgr., -według wartości dochodowej na 9131 Tal. 20 sgr. w ogóle otaxowana, ma być dnia 4. Czerwca 1840. przed południem o godzinie lOtej w miejscu zwykłem posiedzeń sądowych- sprzedana. · Taxa przyjęta, wykaz hypoteczny i warunki w wydziale Registratury przejrzane być mogą. Szroda, dnia 25. Października 1839.

K ról e w s k i S ą d Z i e m s K o - m i e j sKi.

Podpisany poleca na nadchodzące święta Bożego Narodzenia wszelkie gatunki wytłaczanych, malowanych i w rozmaite kształty zwijanych stoczków, tudzież sorauskie świece stołowe, i malowane spermacetti; białe stearynowe i palmowe świece i wszelkie gatunki świeczek dla dzieci po cenach najtańszych; podobnież białe świece kościelne każdej wielkości, funt po 20 sgr., i pochodnie. Fryderyk Herbst ulica Szeroka Nr. 2 4. · Fralnia sztuczna M. bj» iro, ulica Fryderykowska Nr. 174. w Herlinie, poleca si\' Wysokiej Szlachcie i szanownej Publiczności do prania błondów, koronków, crep de Chine, gazy, atłasu i wszelkich jedwabiów. Przedmioty tej pralni powierzone, po wypraniu zdają się być nowe mi. Zaręcza się za ceny najumiarkowańsze. Uprasza się o zamówienia przez handel wdowy Kalfary, dawniej Hesclie, W Poznaniu. w stary m rynku Sr. 40.

Odbywszy podróż, pracując lat 5 w Wiedniu, osiadłem w Wrocławiu w rynku przy Ratuszu Nr. 6. polecając się łaskawym względom szanownej szlachty i publiczności, W najdokładniejszem sporządzaniu wszelkich odzień damskich. , Edward B odewa Id. k rawiW damski.

Doktora Dupuytren balsam na odrastanie włosów. Objawiane publicznie środki ułatwiające O d r a s t a n i e WIOSÓW prawie 'pi są niezliczone, i wnosićby można iż na odmienności nazw zasadza się ich rozmaitość. Jakkolwiek bądź - najnowszy, szczęśliwym trafemwynaleziony , niezawodnie celowi odpowiedni środek - jak to chemiczny rozbiór, przez rzy przedsięwzięty, wykrywa - mam zaszczyt polecić niniejszem w p o w y i f)Ke*?)KODym balsamie. i zwracam przytem uwagę na skutki pomyślne, z jego używania Wynikłe.

Balsam ten wyprowadza włosy na zupełnie gołych miejscach głowy, w ąs y i fa w o ryt y, gdzie ich nie ma, pomnaża b rw i, i równie przydatny jest dla € lLK! ee 1. sprawiaiąc bujne i piękne rośnienie włosów; zapobiega dals/.elli i osiwieniu jako teź wy pada ni u włosów i przyczynia się dzielnie do ich rośnienia. B a l s a m t e n, jestto nieogłoszony dotąd Wynalazek zmarłego sławnego Dr. Dupuytren, a Mr. Polot w Paryżu jest jedynym właścicielem recepty. Cena tego d o s k o n a ł e g o b a l s a m u, którego prędkich i szczęśliwych skutków doświadczyły juz najdostojniejsze i dostojne osoby (na żądanie wymienię ich nazwiska), wynosi za słojek wraz z informacyą 1 Tal., za tuzin 10 Tał., i proszę balsamu tego nie brać za jedno z pomadą Dupuytren. Główny skład balsamu Dupuytrena na całe Niemcy powierzył mnie samemu Mr Potot z Paryża i jestem upoważniony do zaprowadzenia podrzędnych składów we wszystkich miastach w kraju i za granicą. Zwracam na to uwagę rzetelnych osób handlowych, gdy warunki przejęcia ich nader są korzystne i każdy opatrzony będzie znakiem do wywieszenia. Listy i pieniądze proszę mi fr a n c o przesćłać. Gustaw Lohse, artiste adonisateur, arni de ła tćte. Berlin, ulica Jagerstr. Nr. 46.

zur Blumenkonigiri,

Rlirs giełdy Berlińskiei.

Dnia 10. Grudnia 1839.

Sto- JNi pr. kurant pa papie- gotoprC. rami wizną 1035 1031 1025 102J 7i 1011 , lot! lOlf . IOU 103J 1025 100 m 102i, i loib 103£ 101} 10J 1024 103J 1021 m 216 'JI5 184 ii m 3 4

Obligi długu państwa .

PI. ang. obligacye 1830.

Obligi prerniow handlu morsk Obligi Kurmarchii z bież. kup, Obligi tymtz. Nowej Marchii dt.

Beilińskie obligacye miejskie Królewieckie dito Elblągskie dito Gdańskie dito w T.

Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego Wschodnio - PI. listy zastawne Pomorskie dito Kur- i Nowomarch. dito Szla.skie dito ObI. zaległ, kap. ipi C. Kur- i Nowej - Marchii Złoto al iriarco. · . « .

Nowe dukaty.

Frydrychsdory .... Inne monety złote po 5 talarów iiisconlo

Ceny targowe W mieście PoznanIu.

Dnia 11. limdriia 1839. r.

od I do ITlI!. sgf. fcn.JTal. sgr.fen.

3

Pszenicy szefel Zyta Jęczmienia dt.

Owsa dt.. Tatarki dL Grochu dL .

Ziemiaków dt.

Siana cetnar Słomy kopa .

Masła garniec Spirytusu beczka 1 - l! 1 22 - - !24 17 - -118 25 - -[27 1 11 5 -L 9 - - 1 O 17 6 - 11 8 t 15 - 4,17 1 20 - 2 - 13 - - 13,10

W niedzielę dnia 15. Grudnia 1839. f. W ciągu tygodnia or ilnia 6. aź do będą mieli kazanie 12. Grudnia 1839. Nazwy kośeiołóyir urodziło się. umarło ślub przed południem. I po południa. chło- dzie- płci płci wzięło pców. wcząt. męsko żeńsko paf. W kościele katedralnym X. Pr. Urbanowie» l 1 1 W koś. farno S.Maryi Magd. - Dz. Zejland l 5 S. Wojciecha - Mans- Dulińsk! 2 1 I W kościele Sw. Marcina - Prob. Kamieński 3 Gmina niemiecko-katolicka - Pawelke X, Pawelke Dominikanów - Kapłan Scholtz 4 Wklaszt. sióstr miłosierdzia Subd Bortyszewski W ewanielickim S. Krzyża Superint. Fischer Pastor Friedrich 5 4 2 1 W ewanielickim S. Piotra Rad Kons. Diitschke 2 W kościele garnizonowym Kand. Ahner 2 1 Ogółem I 1P 18 16 5 1 1

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1839.12.14 Nr293 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry