VVi e lki e go
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.01.31 Nr25
Czas czytania: ok. 19 min.Xicsiwap o ZJVANSKIE G O.
Nakładem Drukami Nadworaej W, Dekera i Spółki. - Redaktor: JI. Wannotcski.
W Poniedziałek dnia 31. Stycznia.
Wiadolllości krajowe.
Z Akwizgranu, dnia 24. Stycznia.
Wczoraj w nocy nadeszła tu radosna wiadomość, ze N. p a n szczęśliwie nad brzegami Anglii wylądował i tam z największe m uniesieniem przy. et y został.
Wiadolllości zagraniczne.
R o s s y a.
Z Petersburga, dnia 8. Stycznia.
(Korresp. Hariib. ') - Twierdza tu z pewności;}, że armia lądowa znacznej dozna redukcyi i że środek ten natychmiast po Nowym-Roku w wykonanie ma być wprowadzony. Już Poczyniono pewne w te) mierze urządzenia 1]y. różnych wydziałach Ministeryum wojny.
JA' e, e kommendantur po fortecach zniesiono, ychczasowa i'pść korpusu straży wewnę A trznej ma być zmniejszona, a bataliony odwodowe przy pułkach piechoty zupełnie ustanęrq · *ofrdClt 17 Stycznia. Dnia <25. Grudnia w święto Bożego N arodzenia odprawiona była przez Spowiednika, Protoprcsbytera Muzowskoj yy doborze Zi-!£.
mowego Pałacu Msza uroczysta w obecności MN. Państwa Oboiga JJ. LC. Wysokości Następcy Cesarzewicza, W. Xicznej Cesarzewiczowej , W W. Xiaźąt Konstantyna Mikołajewicza, Mikołaja Mikołaiewicza i Michała Mikołajewicza WW. Xiciniczek Olgi Mikołajówny, Alexandry Mikołajówny, Maryi Michalówny i Elżbiety Michałówny; Xicstwa JJ. Piotra Oldenburskiego i Alexandra łlesskiego. Po ukończeniu Liturgii odprawiono przez Najprzewielebniejszych Metropolitów: Kijowskiego Filareta, Moskiewskiego Filareta, (iruzyjskiego Jonasza, Arcybiskupa Riazańskiego Gabryela, Arcybiskupa Litewskiego Józefa, bpowiednika Protopresbytera Muzowskiego, Ober- Kapelana Armii i Floty Kutniewicza i duchowieństwo Dworu dziękczynne nabożeństwo z przyklękaniem na pamiątkę wybawienia Kościoła i Państwa Rossyjskiego w roku 1812. od najścia nieprzyjaciół. Podczas vspiewania hymnu «Ciebie Boga chwalimy« z twierdzy SS. Piotra i Pawła dano 101 razy z dział ognia. Na tej uroczystości znajdowali się Członkowie Rady Państwa, Ministrowie, Senatorowie, Kawalerowie Dworu, Generałowie i oficerowie gwardyi wojsk linijowych i morskich. - Wieczorem miasto było , .
OSWleCOne. N Senatora Kawelin, z d. 6. Grudnia 1841.: »Alexan dr z e, s yn u Al e x a n d r a! W cią gu 23chletnićj służby waszćl przymnie, z bliska poznawszy odznaczające was wyborne przymioty, z zupełną ufnością w niezmienności za«ad waszych poruczyhm wam moralne u kształcenie Najmilszego Syna Mojego Wielkiego Xiecia Alexandra Mikołajewicza, naznaczy wszy Was do Osoby Jego Cesarskiej Wysokości w charakterze Jego przewodnika. »Zaufanie Moje w tym dla serca Mojego drogim względzie, usprawiedliwiliście zupełnie. Hędąc zawsze świadkiem wszystkich waszych czynności, Ja większego jeszcze nabrałem przekonania o niewzruszoności waszych, godnych szacunku zasad. «To przekonanie było Mi pobudką do wybrania was na Prezesa ustanowionej w Wilnie Kommisyi gledczej nad osobami, obwinioneini o występne przeciw Upadowi zamiary'; w tym wyborze miałem na celu położyć koniec ile możności prędki i sprawiedliwy mnogoletnim badaniom nad temi przestępcami, a zicąd in.ąd dać krajowi, do którego osoby te należą, nowy dowód, jak bliskie są sercu Mojemu jego »pokojność i pomyślność, »Mimo całej trudności i zawiłości tego poruczenia, wy, potrafiliście ukończyć go rychlej, niż spodziewać się było można, a obok tego ze wszelką pożądaną zupełnością, jasnością i ścisłością. ».Rozłrząshąwszy azczpgółowie doniesienia wasze, zleciłem Ministrowi Wojny obwieścić wam rozkazy Moje we względzie zaniknięcia kommisyi, tudzież niektórych do jej badań odnoszący« h >i; przedmiotów; teraz zaś wypełniam najbardziej Mi miły obowiązek, wynurzając WAKI doskonałą wdzięczność Moję za chwalebną i sumienną pracę wasze, «Pozostaję na zawsze wam przychylnym.«
Francya.
Posiedzenie Izby Deputowanych dnia 20. S ty c zni a, -r- (Dalszy ciąg mowy Pana T h i e r s a . ) Pozwólcie mi, Panowie, wspomnieć o bolesnym wypadku, który, jak »obie tuszę, nie stanie się wróżbą. W dniu w którym o Francyi to miee będą zdanie, które miał o niej Fryderyk W., gdy Polskę dzielił, w dniu tym wpływ nasz będzie stracony. W pamiętnikach swoich tyle nauczających powiada: »Możerny Polskę dzielić, bo Francya śpi. (Poruszenie.) Czy wiecie Panowie, co państwo tureckie ocala? Potęga nasza. Miecie, co je długo jeszcze ocauć «loże?
Wpływ nasz. Skoro Europa raz o ttm niezachwianćm postanowieniu się przekona, pytanie Wschodnie będzie rozstrzygnięte. Oświadczam to głośno na tej mównicy, jakikolwiek ambaras ztąd dla mnie na przyszłość wyniknąć może. W dniu, w którym owo postanowienie w Francyi narodowem się stanie, nie potrzeba się więcej zaborów obawiać. Francya tylko państwo tureckie zasłaniać może;' a obrona ta dzielniejsza aniżeli wszystkie wasze układy, wszystkie owe konwencye dardanelskie, które tylko były wybiegiem, aby się wydobyć z polityki odosobnienia. - Minister spraw zagraniczny! h rzekł wczoraj: nie dość na tern mieć siłę, trzeba mieć i prawo do niej. Zgadzam się z zdaniem jego, żaden rozsądny człowiek myśleć nie może, ażeby sita bez prawa coś zdziałać mogła, osobliwie kiedy jedno mocarstwo naprzeciw wszystkim występuje. Byliśmy W Europie potężni, ponieważ prawo było na naszej stronie. Nie chcę tu całej myśli mojej wynurzyć, ale bolesną to, słyszeć na tej mównicy twierdzących, że Francya w innych czasach prawa po sobie nie miała. W owej wielkiej, od lat 50 prowadzonej walce prawo zawsze było na stronie Francyi, ponieważ od chwili tej, w której naj szlachetniejszy z czynów spełniliśmy, t. j. w której wszystkim ludziom nadalim prawa należące się im z urodzenia, koalicye przeciw nam tworzono i nas zaczepiano. Zaiste Francya napadając na inne kraie, może siły swej nadużywała, ale prawo miała po sobie, ponieważ ją najprzód zaczepiono. Życzyłbym, żeby o lem nie zapomniano, osobliwie na tej mównicy, zkąd honoru Francji naprzeciw zagranicy bronić wypada. Ministrom wiadomo, że odwagę ich poważam, miałem bowiem sposobność przekonać się o niej w ważnyeh chwilach, Ale niechaj że też wyznają, że większej na to trzeba odwagi, aby tu odgrywać te roh;, którą ją odgrywam, aniżeli tendegrać, które oni na ławach swoich przedstawiała. O pokoju mówić wypada w kraju, upojonym szalem sławy; ale o wielkości narodowej i ir.hresąch przyszłości niechaj przemawiają do ludu, który niekiedy o męstwie dawniejszem zapomina. Co do mnie, wierzę ja w mcij kra) i nieprzesłane weń wierzyć. Nla, którą posiada, Której sani przez kilka miesjęcy świadkiem byłem, widząc, jak naprzeciw zkoaljzcwanej Europie ani jeden wzrok na ziemię się nie spuścił; siła ta, powiadam, moję stanowi siłę. Dodaje mi otuchy w głoszeniu prawdy, może przykrej ale jednak ile możności złago. dzohef. Jakkolwiek przez to nieprzyjemnym, n i e p o d o b n y m się staję, ciągle jednak wo wniejszej wielkości swojej; miej odwagę, aby więcej uczynić, t. j. przygotować się na grożące wypadki; starają się nową osięgnąć slaw C, nowy blask.« (Oklaski huczne po lewej stronie. Największe wzburzenie nastąpiło po tej mowie.) Pan P a s s y starał się zbijać twierdzenia poprzedzającego mówcy, jakoby mocarstwa europejskie miały tchnąć duchem nieprzyjaźni ku Francy i; ale nie przeczy temu, że gdyby Francya dla nieuzasadnionych przyczyn do kroków nieprzyjacielskich gotować się chciała, Europa przeciw niej wystąpi. Sprzymierzę z Anglią ustało; żałować tego trzeba, ale jest sposób aby tę stratę wynagrodzić, a ten na tem zależy, aby Francya z wszystkie mi raocarstwy w dobrej zostawała zgodzie. Pod względem Rossyi, nie zapominajmy, że to w r. 1815. Cesarz Alexander tym był, który potężną prawicą swoją Francya zasłaniał..... (Głośne szemranie. PanBerryer: »Żądam głosu!«) U czucie, rzekł P. Passy dalej, objawiające się teraz w Izbie, łatwo wytłómaczyc; ale jest ono mimo to przesadzone. Protokuly konferencyi, poprzedzających traktat z r. 1815. dowodzą prawdy tego twierdzenia. On r. 1815. do r. 1830. Rossya nieprzerwanie 51 t raricyą była sprzymierzoną i odległość granic ;ej nie dozwalała, żeby jakikolwiek interes przyjaźni tej uszczerbek przynieść mógł. Co do Austryi i Pruss, wiadomo całemu światu, że jedynym ich celem, pokój w Europie utrzymać. Skoro się mocarstwa przekona ą, że francya swoich propagandystow»kich zamiarów zaniechała, dawniejsze, przyjacielskie stosunki niezawodnie wrócą.« Izba deputowanych. Posiedzenie dn. 20. Stycznia. (Dodatek.) Po skończeniu mowy Pana Thiersa, zabrał głos Pan b e r r y e r i w następujący przemówił sposób i " N a krótki czas tylko pragnę uwagi Izby.
W żywem wzruszeniu, jakiego z powodu nieszczęśliwego Wysłowienia się doznałem, zażądałem głosu. Mówiono o protektoracie, wykonywanym w innym czasie przez Cesarza Hoss)jskiego nad Francya. MPanowi<<! Frania nie ścierpiala nic/.) jtgo protektoratu. (Przelanie. Liczne głosy: Czyś W Pan zapo'pal. CO się za restauracyi wydarzyło?)" s *n Dubois:. Ludwik XVIII, powiedział Xieciu 't' P' e n v s 2 (H proklamacji: "Po Bogu z aw d z i, e8 Ł -ntowi Angielskiemu koronę moje l ł . A. ?T lo s l o v v a . bł wo a y n 1 e 1... . « nleu aganą wyPan Ue ,sc ibolesaemuc-? r.: »Powiadam, lem z żywem »ueiem usłyszał wysłowienIe się,.
i£ Cesarz Alexander w 1S15. roku swoje opfekuńczą rękę nad Francya rozciągnął...." Kilku c z ł o n k ów: "Nie nad Francya, ty!» ko nad zrzuconą z tronu dynastyą. Tej opieki udzielonoby w razie potrzeby raz jeszcze." (Niezmierna wrzawa.) Pan Berryer: "MPanowie! przerywania takowe nie zastraszają mnie. Zachowam całą moię stałość i nie dam się zmieszać w tero, co mam do powiedzenia. Niech przytaczają wyrazy jakie im się podoba, choćby nawet wyrazy królewskie, nie pochwalę ich przecież i odpowiedzialności za nie nie przyjmę. Jakiekolwiek być może zdanie moje polityczne o prawdach, jakie dla kraju mego za pożyteczne poczytuję, jestem obywatelem i Deputowanym, nie zaś Ministrem lub reprezentantem kogoźkolwiek. Nie zabrałem głosu dla wzniecenia burzy w Izbie, lub dla wydania wyroku o tej lub owej epoce. Chciałem tylko udowodnić, że Cesarz Rossyjski w owym czasie, jak zawsze, tylko własnego swego interessu słuchał; nie trzeba się przychylności,pobłażania, przyiaźnł mocarstwa radzić, lecz trzebauczyć się poznawania interessów , jeżeli się prawdę zgłębić pragnie. I z tego stanowiska protestuję przeciw wysłowieniu się Pana Pas«ego, twierdzącego, że przychylność Cesarz» Alexandra ku frrancyi była pobudką; jego po. " stępowanIa. Pan Passy: "Wyraz, który mi się na mównicy wymknął, był uchybieniem z mei strony, 3 że go fałszywie wytłumaczono, chętaia go cofam." Pan P i s c a t e ry: "Cieszy mię, ie P. Passy cofnął słowo, które mu się wymknęło; ale Izba przyzna roi słuszność, gdy powiem, ii cofnięcia tego nic było potrzeba, gdy patryotyaun jego całemu wiadomy jest światu* (Oklaski) Cieszy mię także, że Pan Berryer dał pierwszeństwo swemu patriotycznemu uczuciu, i zaparł się słów, które../' Pan B e r F y e r z swego miejsca i na cały głos: "Zawsze ten sam pozostałem! W 1815. roku broniłem mężów, którzy pt>d Waterloo' walczyli, (Brawo!) Nie byłem nigdy w Gandawie! Nie przechadzałem się brat za brat z Pxessyanami po bulwarach! (Huczne oklaski pt> lewej stronie) Kylem przekonany, źe zasada rządowa dla mego kraju jest użyteczną; przyłączyłem się do tejże i wiernym jćj pozostałem! (Żywy ruch). Po dodaniu jeszcze kilku słów przez Pana* Piscatorego, w których zdanie swoje z zdaniem Pana Thiersa połączał, iż w obliczu Europy sprężyste stanowisko zająć wypada, zażądano ogólnie zakończenia obrad. Następnie ścią głosów. Prawie cala lewa strona w przegłosowaniu ten» udziału nie miała P o s i e d z e n i e dn. 21. S t Y c z n i a . Dziś rozpoczęła się obrady nad drugim paragrafem do adressu treści następnej: Uzbrojenia włożyły na kraj wielkie ciężary. Rząd W. K. Mci już się do wielkiego ulżenia przyczynił. Izba Deputowanych, jako wierny obrońca interessów osób do płacenia podatków obowiązanych, winszuje sobie szczęścia z powodu tego pierwszego zmniejszenia ciężarów krajowych; dowiaduje się iednak z żalem, iż równowaga między dochodami a rozchodami państwa nie tak zaraz da się przywrócić. Francya, gdy tego jej honor i interessa wymaga'a, nie obawia się ucieczki do swego kredytu i spuszczania się na przyszłość; ale przyszłość tę tylko najprzód przewidujące reformy zapewnić mogą. Porządek w finansach nie mniej się do potęgi, jak do boga« twa państw przyczynia. Wszystkie nasze usiłowania na to nam zwrócić wypada, abyśmy takowy bez uszczuplenia służby kra owej, bez osłabienia obrony państwa, przywrócili, i nie wątpimy, że do otrzymania takowego wypadku, potrzeba tylko roztropnej oszczędności i zwiększenia się pomyślności naro dowej, nic zaś zwiększania ciężarów i podatków. M i n i s t e r s kar b u p i e rw s z y z a b r a ł g ł o s i powiedział: "Za kilka dni będę miał zaszczyt przełożenia Izbie budżetu na rok 1843. Przy tei sposobności wykażę finansowe położenie kraju; ale już teraz wynurzam zdanie moje o środku, który, aczkolwiek w projekcie do adressu przemilczany, kraj zanadto żywo obchodzi, i moję odpowiedzialność zanadto dotknął, ażebym go miał całkiem pominąć. Mówię tu o regeslrowaniu." - N astępnie wyłożył Pan II um a n n w niewielu słowacli niezaprzeczoną prawność środka tego. Ganiono sposób regeslrowania i powiedziano, że to jedynie fiskalny środek. Był to zaiste środek fiskalny, i w czasie, w którym wszystkie odnogi służby publicznej w niedoborza się znajdowały, trzeba się było starać o zwiększenie o tyle podatków, o ile tylko granice prawne tego dozwalały. - (Przy odejściu poczty Pan Humann jeszcze był na mównicy) Giełda z d. 21. Stycznia. - Ponieważ dziś rano pogłoskę o słabości Króla zbito, i pierwszy paragraf projektu do adressu znaczną większośjcią głosów przyjęto, przemyślnicy już dziś zrana skłonność do nabywania papierów skarbowych okazywali. Renty francuzkie ciągle się przy stałej utrzymywały cenie.
W hiszpańskiej czynnej rencie mało było obro> tu. Renta portugalska 5procentowa trzymała się ciągle po 2 8 . Z Paryża, dnia 22. Stycznia.
Xiążę Joinville wczoraj rano o godz. Smej w pożądanem zdrowiu powrócił do Paryża. Temi dniami na uczczenie przybycia jego wielki dany będzie festyn w Tuilleryach. Odpowiedzialny zastępca gazety legitymistycznei Journal du Bourbonnais, z powodu krytyki portretu Ludwika Filipa na wystawie kunsztów w Moulins, uznany został win. nym obrazy majestatu i skazany na ćmiesięczne uwięzienie i 4000 franków kary. Anglia.
Z Londynu, dnia 20 Stycznia.
Za naprawieniem onegdaj po południu uszkodzonego kotła na parostatku »Firebrand«, odpłynął tenże wraz · l. dwoma innemi parostatkami »Shearwarer i Lightning« wczoraj rano o godzinie lJ z Woołwichu do Ostendy. Pewną teraz jest rzeczą, że N. Król Pruski w Greenwichu wyląduje, i Pułkownik Cleveland, dowodzący tamże bateryami polnemi, już obrał miejsce, na którem artylerya królewska pod jego rozkazami w bliskości greenwicliskiego spitala ustawioną będzie, dla powitania obydwóch Monarchów krolewskiemi wystrzałami, sądzą bowiem teraz znowu, że i Król Bejgijczyków do Anglii przybędzie, gdy niektóre osoby z orszaku tego Monarchy p aro. stetkiem »Firebrand« z Anglii do Ostendy odpłynęły. Trzy oddziały królewskiej artyleryi konnej otrzymały rozkaz udania się w piątek, d. 21., z Woołwichu do Windsoru każdy z dwoma działami polowemi, gdzie przed N. Królem pruskim obroty wojskowe odbywać
Onegdaj przybyło kilka bryk hanowerskich na dziedziniec poselski w pałacu St. James z sprzętami, z pałacu Kewskiego, i głoszą, iź paradne pokoje Króla hanowerskiego mają być na przyjęcie Króla pruskiego urządzone i temuż w czasie jego pobytu w Anglii do rozporządzenia oddane. Z pokoi tych przrpyszny jest widok i położenie ich jest bardzo wygodne. Przyjęto znaczną liczbę robotników dla przyozdobienia tych pokoi, niezamieszkałych od «*oku 1837-, gdzie Król hanowerski z Anglii wyjechał. Zaprosiny na uroi zystość chrzcin tak dalece ograniczono, ze się prawie tylko wyłącznie do ślachty najwyższego rzędu rozciągają, i nawet małżonki Ministrów, z wyłączeniem małż on - ki pierwszego Ministra, nie otrzymały zaproszenia. Z szczególniejszej przyjaźni Królowej Margrabina Landsdowne zaproszenie otrzyma Majora i Szeryfów miasta Lońdyna na ten obrząd zaproszono. Zalecono także urządzić pokoje sypialne dla urzędników miejskich w zamku Windsorskim. Zdaje się, źe INaundorf wypuszczony znowu został z więzienia za długi, bo w przeszły po niedzialek przyprowadzono go do policyi, jako obwinionego o to , źe wsposób niebezpieczny strzela! kulami. Odpowiedział na to: źe mieszka w Anglii jako wygnaniec, i że wynalazł strzelbę, dla skrucenia okropności wolny; do powyższego oskarżenia dały zapewne po« wód doświadczenia z tym wynalazkiem czynione na małą skalę; źe jak tylko swój wynalazek udoskonali, podaruje go rzędowi angielskemu. Ta odpowiedź nie zaspokoiła urzędnika policyi, który zażądał aby N aundorizłoźył dwie kaucye, po 250 f. sz, i prócz tego 5001'. st., jako zaręczenie, źe podobnych niebezpiecznych doświadczeń w ludnych miejscach powtarzać nie będzie. Ponieważ N aundorf nie miał w pobiizkości przyjaciół, przeto zobowiązał się zapłacić 500 i. sz., na przypadek gdyby się tego powtórnie dopuścił, i przyrzekł nadto, ze wkrótce zadane dwie kaucye złoży. W przeszła środę umarł wlrlandyi Admirał Sir Jozyasz Howley.
Belgia.
Z Ostende, dnia 21 Stycznia o 3cićj godzinie z południa. Wczoraj miasto nasze w nadzwyczajnym było ruchu i ze wszystkich stron przybyli obcy, aby oglądać Króla Pruskiego, który tu o 4. godz. przybył, więc drogę z Ans w ciągu 5 godzin ujechał, włącznie z krótkim pobytem w Mechlinii i Gandawie, gdzie gubernatorowie prowincyi N. fana przywitali. Przy przybyciu swern Król Pruski przez władze cywilne i wojskowe i inne znamienite osoby, między nićmi przez Kawalera Bunsena, Posła w- Londynie, i Pana Bach, Konsula w Osten de, był przyjmowany i do sali zaprowadzony, gdzie N. Pan przez chwil kilka z obecnymi rozmawiał, aź ekwipaie dworskie nadjechały. ™S Pan oświadczył, źe i n c o g n i t o swoje ,aVI. o Hrabia Zoilem chce zachować i nie do Pj , Cu królewskiego, lecz do hotelu des Baine 51 . . ł »5 hCy_ . * am ) UA był ustawiony od QZlaI ggA pu} I xu pIechoty z muzyką; podano "V\'ONvA.chorągiew pułku, którego to jednak ho.du Król z podziękowaniem nie przyjął. W kwadrans później przybył' Król Leopold, i oba] monarchowie odbyli rozmowę pół godziny trwającą, o godz. 5. był wielki obiad w pałacu Królewskim, który trwał do 8., poczćm Król Pruski do hotelu swego powrócił i aź późno w noc z Posłami swymi w Londynie i Kruxelli się naradzał. Konsulat pruski był wspaniale oświecony. Dsisiaj o godzinie pół do 12. J. K M. odwiedził Króla Leopolda i bawił u niego przez dwie godziny; umówiono się tam, ze obaj monarchowie o 4. godzinie na pokładzie Yachtu angielskiego: »Firebrand« obiadować mają. Yacht {en %i wczoraj po południu 05. godzinie tu zawinął; inne okręty eskadry angielskiej dotychczas się jeszcze nie ukazały i powiadają, źe z pdwo'au mgły dwa parostatki mocno o siebie uderzyły W tej chwili gotują wszystko do odjazdu.
Powietrze dość pomyślne i morze spokojne.
"Firebrand« dzisiaj o 8. wieczorem odpłynąć ma. Kroi Leopold jutro do Bruxelli powróci. Z dnia 22. Stycznia.
Od dnia wczorajszego miasto nasze hadzwy czaj ożywione. Przygotowania na "Firebrand" na przyiccie gości królewskich dopiero o 3« godz. się skończyły; w tćj chwili Król Leopold poiazd swój po Króla Pruskiego posłał aby go do portu zawieść. Orszak królewski był juz na pokładzie, gdzie oficerowie angielscy od marynarki przybycia N. Pana oczekiwali. Przyjęcie było jak najuroczystsze. Wojsko z muzykę stało pod wodzą komendanta na placu wyładowania. "Fire brand" zatknął był banderę angielską, pruską i berijską; me daleko od niego stał" Lightning4 króla Pruskiego, będącego w ubiorze cywilm m , przyjmował Lord Hardwicke, pełnomocnik Królowej. Działa z wa,łów się odezwały, muzyka grała God save the Queen i B rab an co nne. Wkrótce potem ukazał sie na pokładzie "Firebrand" Król Leopold; obaj monarchowie serdecznie się uściskali i: przez czas niejaki z sobą rozmawiali, podczas, kiedy grom dział trwał ciągle. O godzinie 4. monarchowie zstąpih do kajuty, gdzie stół na 14 csób był nakryty. Po obiedzie Królowie czule się pożegnali i o godz. kwadrans na 7. daq o hasło do odpłynięcia. Nieprzeliczone mnóstwo ludu stało nad brzegami. Na obydwóch statkach parowych zapalono ognie brylantpwe i 48 razy dano ognia z dział. - Inny okręt angielski czekał przybycia Xiccia Koburgskiego, który dzisiaj podobnie do Londynu się puścił- Zdaje się niezawodną, fe J; K. M. Król Pruski przez Ostende tćź powróci i tuszą, sobie, źe dzień jeden w Bruxelli zabawi nN i e III c y.
Z Monachium, dnia 14. Stycznia, p ąź ę Polignac wraz z rodzinę przybył do tutejszej stolicy z dóbr swoichWildhurm i ma zabawić" do wiosny. Z W i e d n i a, dnia 14. Stycznia.
Według statystycznego wykazu Dra Siegfried Becher, monarchia austryacka liczyła w 1837. r., 733 miast, 2290miasteczek, 67,279 Wsi; razem 70,762 miejsc zamieszkanych z 5,477,86*2 domami, w których 7,557,036 mieszkało rodzin. Pod względem religijnym według obliczenia w r. 1837.. znajdowało się we wszystkich pjowincyach austryackich, nie licząc wojska: Katolików. . . . . .
U niatów greckich Nieuniatów greckich Protestantów wyzn. augsb. . .
« « helwetów " unitaryuszów Żydów.
Innych sekt.
.25,014,267.
.3,485,298.
.2,790,941.
1.234,574.
2,193,11743,750.639,051.
.1,736.
T li r C y a.
Z K o n s t a n t y n o p o l a, dnia 5. Stycznia.
Ronferencya Pana Bourquenay z Ministrem «praw zagranicznych ten wydała skutek, ze Porta przeciw ustanowieniu Biskupstwa ewangelickiego w Jerozolimie, o czem oba prote stanckie dwory, które Biskupstwo to założyły, Porty ani prosta nawet notą nie zawiadomiły, uroczyście protestowała, oświadczając, że krok ten narusza wprost jej zwierzchnictwo w Syryi. Wszakże ztąd jeszcze nie wypada wnioskować', jakoby wpływ Francyi w Stambule obecnie był przemagający; owszem Rząd Turecki niekoniecznie w przyjaznych z Frańcyą zostaje stosunkach, kiedy stosownie do doniesień Baszów Syryjskich, zabiegi agentów francuzkich między Maronilami ciągle się wzmagają, tak dafece, że o przywróceniu W owym kraju spokojności ani myśleć można.
Porte nim inne przedsięweźmie kroki w celu zasięgnięcia u rządu francuzkiego wiadomości o postępowaniu owych agentów, wypadku missyi byłego Ministra wojny Mustafy do Syryi doczekać się chce. Świetny dowód bezinteresowności, który Anglia przez cofnięcie wojska swego z Svrvi dać zamyśla, bardzo pomyślne tu sprawił wrażenie.
ROZlllaite wiadolllOŚci.
Ze L w o w a. - "Tygodnika rolniczo-przemysłowego" pod Redakcyą T. W. Kochańskiego, wyszedł JW 2. i obem uje: 1) Uwagi nad uprawą gruntu piaszczystego, przez praktycznego róloika. 2) Zalecenie olejnej rośliny (lepidium sativum), rzeżuchy ogrodowej»
ISOwyki czarnej i szparglu polowego dla okolk; Diaszczystvch. 3) Niektóre porady wyjęte z rcUopisma Pana Grzegorza Mikołaja Roszka Bogdanowicza, na wyleczenie bydła z choroby pyskowći i racic. 4) O fermencie roboty wócfczanej (dokończenie). 5) Pranie bielizny kartoflami. 6) Wiadomości czasowe. Numer 2. »Dziennika mód paryzkieh«, wydawanego przez Tom. Kulczyckiego j zawiera prócz mód następujące artykuły: 1) Awantura jarmarczna, rys obyczajowy. 2) Wiersz: Z Fausta, tragedyi Góthfgo. 3) Organista, przez W. Chłędowskiego. 4) Teatr. Z War s z a w y. - Rozpoczął się tu druk dzielą Pana Wł. A. Maciejowskiego: «Życie d o m o w e J' ols K i.« Teraz kończy P, Maciejowski »N owe Pamiętniki«, nie już ogólnym slawiańskim, lecz samym polskim dziejom poświęcone, obejmujące między innemiii Dzieje Polski do Mieczysława I. i historyę literatury polskiej do XVII. wieku, ze szczególną na to uwagą, jak literatura gminna przeszła następnie w szlachecką czyli narodową. Pan Władysław Wężyk, znany z podróży pc* Wschodzie, wygotował do druku dzieło O Egipcie w 2ch tomach. Dawniej już zapowiedzianą była malownicza podróż jego ID> Królestwie Polskiem, odbyta wraz z poetąmalarzem Cypryan. N orwidem. Mimo wszelkiego dla Egiptu, tej pierwszej kolebki nauk» uszanowania, i udzielonemi W »Bibliotece Warszawskiej« wyirakami wznieconej ciekawości, radzibyśmy jednak, by ostatnia podróż pierwszą poprzedziła. Donoszą z Wilna, że Pan Kraszewski wyda niebawem, nito ciąg dalszy " Witoloraudy", dwa poemata z dziejów Litwy: »Mindowe i Kiejstut« Zdaje się niemal, że płodny autor ten mniej potrzebuje czasu do napisania poematu, niźli niejeden z dawniejszych klassyków naszych do napisania bajki potrzebował. Nie widać przynajmniej, ażeby był przyjacielem, owego Horacyuszowskiego Nonum prtmatur in annum *
Blangfni. - Kompozytor Felix Blangini, który zapomniany i opuszczony umarł niedawno w Paryżu, doznawał kiedyś świetnych czasów, przepędzał swoją młodość z Królami. i Królowemi, na dworach niemieckich i francuzkim. Był bardzo poszukiwanym nauczy cielem śpiewu, sam będąc przytćra wybornym śpiewakiem. Rzadko kto miał tak świetną szkołę jak on; Królowa bawarska. Królowa Westfalska, Królowa hollcnderska, Xiczniczka Paulina, Xiężna Berry, Xicana Poniatowska, Hrabioa Appony, Xiczna Ney, Xiczna Rovigo* stkie urodzeniem, pięknością lub rozumem celujące damy w owym czasie, śpiewały i Blanginim. Żaden świetny wieczór nie mogt się bet niego obejść". Musiał on niekiedy W jednym dniu kilka towarzystw odwiedzić. Był kapelmistrzem w Monachium, w Ka»sel i w Paryżu, wszędzie lubiony i sławiony, mniej przez «we opery, jak przez swe zachwycające pieśni inotfunws.- Jednego czasu udał się do Medyolanu, powiedziano mu bowiem, źe tam mieszka syn Mozarta. Przez cześć dla ojca, chciał synowi swój hol d złożyć, może spodziewał się też znaleźć echo tego wielkiego mistrza. Wszedł do wskazanego sobie domu i pozdrowił gospodarza; zatopiony w rachunkach człowiek, odpowiedział mu jednosylabnie. - »Panierzekł nareszcie Blangini - czy to prawda, le pal» jesteś synem wielkiego Mozarta? - Tak jest« - »Pan przybyłeś pod cieniem swego ojca do tej ojczyzny eztuk.« Mozart 2gi patrzył na niego z podziwieniem. »Spodziewałem się zastać pana przy fortepianie lub ze skrzypcami w ręku.« - «Janie lubię muzyki.« - »Ja K to !, Pan nie jesteś muzykus?« - Ja? - Za kogo mnie pan masz? Ja jestem bankierem mój panie, a moja muzyka jest ta« Tu zagarnął ten pan Mozart kupę talarów ręką i zabrzęczał niemi po stole. Blangini pożegnał go nie rzekłszy ani słowa więcej. Machina parowa. - P. Oelecluze W rękopisach Leonardo da Vinci zrobił odkrycie, według którego machiny parowe przynajmniej w końcu piętnastego wieku już były znane, W dzienniku francuskim P Art iste udziela on facsirnil'owariQ stronnicę rękopisu owego wielkiego artysty. Widać na niej pięć rysunków piórem, które przedstawiają we wszystkich szczegółach aparat do działa parowego. Na objaśnienie tych rysunków i użycia tej machiny, którą miedzianym piorunem nazywa, mó» vvi on: »Wynalazek Archimcdesa. Miedziany piorun jest to machina z czystej miedzi, która żelazne kule z wielkm hukiem i znaczną siłą rzuca. U żywa się jej w następujący sposó b: Trzecia część tego narzędzia składa się z mnóstwa żarzących się węglj. Gdy woda jest dostatecznie rozgrzana, otwiera się ku» Tek W narzędziu, w którćtn się taż znajduje; p r * «z to zmuszona jest przejść na dół w część rozP»lonego narzędzia, gdzie zamienia się obficie w parę, która jest tak silna, że z podziwieniem widać jej potęgę i słychać jej huk. Maszyna ta rzuca kulę ważącą jeden talent.« Prze« konywamy »ii j, tego, że Leonardo da 'Vinci nie przydaje tego wynalazku ani sobie ani współczesnym, ale raczej Archimedesowi.
Olbrzymia roślina żyta. --W Diewer w Holandyi widziano pweszlego lata taką roślinę żytnią o czterdziestu dwóch pieńkach, które dwa metry wysokości miały, a wszystkie kłosy były pełne ziarna. J eden kłos wydał sto ziarn. Cała ta roślina wydała z jednego ziarna 4,200 ziarn.
Amatorowie sceny ojczystej dadzą w Gnieźnie dnia 10. Lutego r. b. na cele dobroczynne przedstawienie teatralne, pod nazwą: ZEMSTA.
Komcdja w 4ch odsłonach, napisana przez Alexandra Hrab. Pre drę. Publiczność umiejąca cenić tego rodzaju usiłowania, zechce zapewne ze swej strony wesprzeć licznćm zebraniem się chęci przedsiębiorców.
W tych dniach wyszedł j fi a z i i r, ułoiony *)< napianoforte przez A. tiurotrsiiieJjD t nabyć go można,po 5 sbrgr. u W. Stełańs k i C S" , J - K. / u p a ń s k i e g o. ksie garzy. N ad pozostałością zmarłej na dniu 1, Marca 1840 w Poznaniu z Hrabiów Mielżyńskich Mycieiskiej, separowanej Gaj ew ski ej, otworzono dziś process spadkowo-likwidacyj. ny. Termin do podania wszystkich pretensyj wyznaczony został na dzień 12ty Maja 1842. r, godzinę IOtą przed południem w Fzbie stron tutejszego Sądu przed U r. Jerzewskim, Referendaryuszem. Kto się w terminie tym nie zgłosi, zostanie za utrącającego prawo pierwszeństwa, jakieby miał, uznany, i z pretensyą swoją li do tego odesłany, coby się Po zaspokojeniu zgłoszonych wierzycieli pozostało. Poznań, dnia 3. Stycznia 1842.
Król. Pruski Główny Sąd Ziemiański wydziału \ go. SPRZEDAŻ KONIECZNA.
Główny Sąd Ziemiański w Bydgoszczy. Dobra ziemskie Po po w 0- I gnacewo w powiecie Gnieźnińskim, które przez Towarzystwo kredytu ziemskiego oszacowano na 16,046 tal. 1 sgr. 6 fen., mają być subhastowane dnia 4 Maja 1842. o godzinie IOtćj przed południem w zwyczajnym sądowy«* lokalu, Taxa, wykaz hypoteczny i warunki przedaźy mogą być przejrzane w Registraturze. Zapozywa się na tę subhastacyą publicznie następujących wferzycieli rzeczowych, jako t o: nych właścicieli pretensyi dla- Weroniki z Dobronieckich owdowiałej Gozimirskićj zaintabulowanych, 2) Krystyna Anna' Ź Jasińskich zamężna Pia« szyńska, o) Teodozya Barbara z Jasińskich zamężna Cetkowska, 4) Antonina z Jasińskich zamężna Hardy, 5) Antonina, Nepomucena, Maryanna, Joanna Karolina i Józefa rodzeństwo Jasińscy.
Wzywają się oraz wszyscy nieznajomi wierzyciele rzeczowi, ażeby pod uniknieniem prekluzyi zgłosili się najpóźnief w powyższym terminie.
«__«w"'_wAA._«"'j_
Za trudne wyreparowanie mych ekrzypcy, )]; składam fabrykantowi instrumentów, Panu E i b i c h, z największe m zadowoleniem, mą pokorną podziękę. Maciej Ładewski.
Poznań, w Styczniu 1842.
1-
--- - - - -:- - - - D O NIE S IE NIE.
Wieś Gadawa, w gubernii Kieleckiej, W obwodzie Stopnickim, od miasta Krakowa mil 7, od Kielec mil' Gf, od S topnicy 1, od rzek Wisły i' Nidy 1 milę odległa, posiadająca glebę ziemi pszennej do 800 murguw miary nowopolskiej, obfitująca w dostateczną ilość siana, mająca budynki w dobrym stanie, jest W każdym czasie do sprzedania. Wiadomość obszerniejszą udzielić może interessentom, niniejsze doniesienie z polecenia podający. W Jarosławcu pod Szrodą, d. 20. Stycznia 1842. Faustyn Zieliński.
Podpisany urząd gospodarski może z swojego sprzętu z roku 1841., po zaspokojeniu własnej potrzeby, zbyć kilka cetnarów najlepszego nasienia rośliny ryżowej i szpinatowej Chenopodium Quinoa po miernej cenie, funt pó 8 sbgr., biorąc cetnarami jeszcze po mierniejszej cenie. Tarnowo nad szoseą między Poznaniem i Gejem.
I K e s, Inspektor.
Handel mój komissyjny zboża i innych towarów w tutejszym Bazarze pod firmą: Gliszczyński 8e COTp., polecam szanownej Publiczności i oznajmiam, iż czynności handlowe, zawarte przez współpracownika mego Leopolda Engelmana, za ważfae uważać będę. Felix Gliszczyński.
Poznań, dnia 29. Stycznia 1842.
Zdrowe i suche drzewo dębowe łupane, sążeń po 27 zło1., również drzewo gałęziowe, sążeń po 17 zło1., sprzedaje na Grobli na dawniejszym placu JWnycb Mielżyńskich, F. Seidemann.
Parfuniy fraiicuzkic, pachnąco mydła, pomady, olejki na włosy, kadzidła tp., za nader mierną cenę fabryczną u KI a WIr a, przy Wrocławskiej ulicy J\rii 36.
Wyborny prawdziwy świeży kawiar Astrachański, także najlepsze duże JElblągskie minogi, otrzymał i przedaje w linder luiernych cenach JB. Li. Prueger, przy Wodnej ulicy w domu szkolnym ImIenia Ludwiki pod J\M 30.
Rurs giełdy Berlińskiej* Dnia 27. Stycznia 1842.'
Obligi długu państwa Pr. ang. obligacje 1830.
Obligi premio« handlu morsko Obligi Kurmarchii Berlińskie obligacje miejskie Elblągskie dito Gdańskie dito w T.
zachodnio-Pr. listy zastawne Listy zasL W . X. Poznańskiego Wschodnio-Pr. listy zast, ,
Kur- i Nowomarch. dito Szląskie dito -Akcje Kfllci Berlińsko-Poczdamskiej dito dito akcje a prioris Kolei Magdebursko. Lipskiej dito dito akcje a prioris Kolei Berlińsko - Anhaltskiej dito dito nkejo a prioris Kolei Dusseldorf - Elbcrfcld.
dito dito akcjo a priorisdito dito akcje a prioris
Złoto almarco.
Inne nionely złote po 5 lal.
Disconto , ,
StoI>" prC. 4 4
# i 4 &,
N a pr. kurant pajiic- f-OIO«lranno zną. 104V lOżhr 103 102V 824- 81 V 102V 102V 104 - - 48 - - 102-i106 105V - 102 'T 102V - 102'-r - 101Vtfk
.Ó , ( <<ij llI'-f luv lO? 102V lWil 102 106 102 4 5 5 5 4 1015r 97QMł*
Mi
13V- 13 9 8V 3 l
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.01.31 Nr25 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.