2S4imwisko Pozzo di Borge tu mi powszechni* w zapomnienie poszło. Przed kilku laty śmierć Hrabiego byłaby ważnym-wypadkiem, teraz zgasł on prawie bez śladu, kiedy ostatnie mi laty złożywszy urząd swój w Londynie, źył Da ustroniu, aaleki od wielkiego świata, pozbawiony słabości.) wieku żywości umysłu, którą niegdyś się odznaczał. Mało tylko Leeitymistów przeprowadzało zwłoki jego zaś wielo, znajznakomitszych 'stronników teraźniejszego rzędu, któremu zmarły, jak wiadomo waine wyrządził usługi. - ł łr. Pozzo di BorgO w chwilach od zatrudnień wolnych zajmował się spisywaniem pamiętników, które teraz są W rękopiśmie w posiadaniu rodziny jego i zapewne do druku podane zostaną. - Przyjacielskie stosunki między Ludwikiem Filipem i HI. Pozzo di Borgo i w ostatnich latach trwały, chociaż nie w równym stopniu jak dawniej.-Sp Hrabia zostawia znaczny zbiór przedmiotów kunsztu i kosztowności. Jego serwis i zastawa stołowa należy do najkosztowniejszych i najgustowniejszych w Europie i choriaź nie wyrównywa ozdobom stołowym na dworze angielskim, śmiało jednak obok dzieł podobnych (henovarda, będących własnością K. Orleańskiego, stawiona być może. Anglia.

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.02.26 Nr48

Czas czytania: ok. 13 min.

Z Londynu, dnia 16 Lutego. Rozmaite wiadomości.

Dr. Burnes wynurza w liście swoim do Li - _ b * * * ' .

tera ryGazette, opartą na liście szwagra Z Poznan\3..-T Dziennik Urzędowy Król. jego, Majora Hollanda w Bombaju, nadzieję, Regencyi w Poznaniu z dnia 22. Lutego I. b, że jego brat Alexander Burnes nie zoslal w Ka- zawiera między iniuini ogłoszenia o szkole bulu zamordowany, lecz uszedł i ukrył się U. dla owczarzy; _ o chorobach bydlęcych; _ Kussilbaschisów, będących przyiaciołmi Denata' o jarmarkach; _ o darach pobożny cli; _ Mohameda. . A . ogłoszenie terminu prekluzyjnego do wyku(Gaz. ąd. Pr shl.)- ,I?rog nadzwyczajną pna; .dawniejszych Elektoralne i Nowornar. dochodzI rtae wIadom?sc, ze. p o p a w k a chijskiih kuponów i; biletów procentowych Lorda Johna B. u seIl do bIlu SIr o- , z okresu przed 1. dniem stycznia 1822 ; _ berte P e la d t cząceg praw zł?oz 0- następującą pochwałę: Posiedzicie} dóbr Luwych wIększoSCIą głosow 124 odrzu-. dwig W (»órsku ptu Babimostskiego, odznaconą została. . ... . . czył i-ję chlubnie przy gaszeniu w)bu<hlego Konsu cya. ł.ł.na W AngIn zm Iejszyła SIę w Miastkowie w pow. II schowskim na dnm W. r: z. wIęcej nI o 300,000 galonow, co prz 31. *. m ognia z roztropnością oraz czynnopiSUją zatamowa Iu handlu Prz, d 50lat-wI. ścią zapobiegł 4 a'. Słe mu rozmiotowi płomieni; n? Porto wynosIł 70 proc. całcj konsurooYI -v- i. kroniki. «sobis>te. wIn&, teraz wynos tylko .32 proc;. konsumcya W, Wschowie uzbierano w zeszłym wina sherry podnIosł SIę natomI st z 16?0 roku. .drogą składek dobrowojnych 455 Tal. 20 40 proc: konsumcya WIna łrancuzkIego POWI,ę-. ggr., kloce między ubogich miasta tego rozk zyła Ię w roku z sz ym o 7 proc, szcze ol- dzielono. Oprócz tego tameczne towarzystwo nI j .wIno sZ I?panskI.e. Konsumcya WIna kasynowe (w tymże celu 33 Tal. 17 sgr. ofia« r ns Iego zmn ejszyła SIę o 5 proc. W prze- . rowało. W Lesznie zawiązało się towarzyCI CIU co rok 00,000 galonow w»na prz ho- s t w o cejle.ro utrzymywania ubogich, przez dodZI przez ko ry elne. . . ktorów bezpłataieJ eczonych chorych; wydaT 1f r C y a. · . p3 W zeszłym roku 636 .poccyi zdrowego poMalta Chronicie z dnia' 3. Lutego do- /karmu dla. 37 chorych, W. ościani w zenosi z lieirutja z dnf26. S Lyćznra, że IIIĘ i-eziym 1llieSIąCu Z kassy ubogich 23 bIednych

Jerozolimski w towarzystwie Generalneg« Konsula angielskiego, Pułkownika Rose, do Jafiy się udał.

Pismo prywatne z Malty z dnia 5. Lutego w Galigna-ni M essenger głosi, że stosownie do upowszechnionego tam podania, Sir Stratford Canning dla tego tylko po swojeru do Stambułu przybyciu trzy dni na pokładzie okrętu swego pozostał,.ponieważ wylądować nie chciał, 'zanimby Porta> na ustanowienie Biskupstwa protestanckiego w Jerozolimie nie zezwoliła. Zezwolenie to już nastąpiło. - Słychać znowu o złożeniu z urzędu W, Wezyra.

Dnia 26. Stycznia zawinął parostatek rządowy »Tahiri Bahri« z Beirutu do Konstantynopola; przywozi depesze Mustafy Baszy, którego, jak wiadomo, Porta z szczegółową, missyą do Syryi wysłała. W Syryi zupełna ma panować spokoiność i porządek na Libanie wrócił. Emir El Kassim, który po przywróceniu władzy tureckiej w Syryi przydomek i godność Xiecia Góry otrzymał, na rozkaz Mustafy Baszy B urzędu' swego znowu złożony został i na parostalku »Tahiri Bahri« tu przybył, gdzie też, jak słychać, na zawsze osiędzie. no. W Krotoszynie kupiec żydowski P. Marein Kriiger, przy sposobności ślubu córki swojej, 8 Tal. ofiarował dla Kassy ubogich i 36 Tal. na budowę nowej bóżnicy. Z reprezentacji teatralnći miłośników kunsztu tamże dochód czysty 55 Tal. na wsparcie, dzieci ubogich przeznaczono. W Koźminie towarzystwo damskie w roku zeszłym 15 ubogich dzieci w przyodziewek opatrzyło. Zbierano tam też podobnie jak w Krotoszynie składki dla biedę cierpiących wdów po urzędnikach. Towarzystwa kobiece chrześciańskie i żydowskie w Pleszewie zajmują się ciągle wspieraniem podupadłych. Kupiec żydowski w Kur niku, P. Hiller Michał, tutejszemu zakładowi sierót żydowskich 20 i Tal. podarował. Z Berlina, dnia 20. Lutego. - Komitet Tpwarzystwa Dolno - SzląsKiej kolei żelazne) ma już tęprzyjemność: ' , źe z dwóch stron Kommbsye czyli deputarye tu przybyły, aby traktować względem przyłączenia kolei pobocznyAI- Nader ważną jest zaprojektowana kolej poboczna, mająca łączyć W. Xię stwo Poznańskie z Szląskiem z jednej strony, a Z drugiej Berlin z Lipskiem- Deputacya przybyła tu w tym celu z Poznania jak najle ps/.ego doznała przyjęcia; obywatel poznański, JF. btablewski, do niej należący, nawet u najwyższych osób, Xiążąt Królewskich, z wielMćm wyszczególnieniem był przyjmowany.

PAN SIKMASaŁ JUlka rysóic ziycia mlodego szlachcica.

pizcz STANISŁAWA JASZOWSKIEGO.

(% Roam. Lw.J

l---Zażył dni rozmaitych vr czoła swego pocie, JI1c więcej wesołych przy ojczystj m plocie.

Kasper . 4ią * hoicxhi. (1622.) 1 .

Czarna kawa u księdza Rektora.

W czasach, które opisać zamierzam, w czasach mojego dziadka, nie było wychowanie tak wykwintne jak dzisiaj. Majętniejsza młódź szkolna, synowie senatorów i dygnitarzy koror,nych, stali zwykle po konwiktach u Ojców Jezuitów lub Pijarów, ubożsi mieścili się po 4 staneyach z dyrektorem, który jeszcze także do szkoły chodził, a biorąc plagi w tym wieku Alwara i batogów, co w sikolc dostał, na swych znowu uczniach odbijał, i plagi ze starszego na młodszych szły koleją, jak wzajemnie uderzenia spowodowane" jedną «machiną elektryczną. Pan Siemasz, 'szlacłidc na cząstce yy sambor&kiem, w II( krainte cząstkowej i zagrodowej szlachty, niegdyś towarzy«! pancerny i rębała z ostatnich walk ze Szwedami, w czasach powszechnej gnuśności i pokoju osiadłszy, jak to powiadają, na swych śmieciskach, juz czterdzieito-Ietni, pojął córkę swego sąsiada, pannę Pokoszównę, i o nimto ' jest podanie, że, jak się z swym teściem starym Pokoszeni zdybał, dumnym, źe miał o kilka włók więcej, niz zięć jego, a ten go zapytał: »Jak się mass Panie Siemasz?« - »Jakoż takoż Panie Pokosz«.

, odpowiadał nasz stary towarzysz pancerny, bo nikomu, nawet teściowi swojemu, nie dał sobie według przysłowia w kaszę dmuchać. Owoż ten Pan Siemasz spłodził syna Matyasz» ka, a źe sam ze starą szerpentyną więcej po sejmikach się włóczył, niżeli domu pilnował, i nieraz jeszcze w ważnych rozprawach sejmikowych o sumach neapolitańskich*), umiał gracko przeciwnikowi ucho ndpłatać, Mat yaszek wyrósł więc jak topola pod okiem matki miał już lat szesnaście, gdy skłoniono się nareszcie oddać go do szkól, a to do najbliższych, do sambora. Oddano go zatem do innmy i przydano dyrektora, który już do Byntaxymy chodził; umieszczono na stancyi u rzeźnika, a wikt Panj matka przysyłała. Rzeźnik trzymał panicza za procent od pożyczonych mu trzystu złotych i był obowiązany co czwartek i święto dawać na stół studencki po dwa iunty mięsa, zresztą co sobota przychodziły regularnie wiktuały od Jejmości i to rzeźniczka gotowała. W czasach postu nie szczędzono oleju i maku, i tak ćhoćto na żurze**;, wychował się ładnie Matyaszek i już jako dwudziesto letni podrostek był W retoryce w onym czasie, od którego powieść nasza się zaczyna. Ponieważ.dobrze umiał po łacinie, jak przy.

znawał sam wuj (ego, ksiądz szafarz Dominikanów Samborskich, który Matyaszka piernikami z konwentu zaopatrywał, póki w grasająrćm po Samborze powietrzu nie przeniósł s;,j do wieczności; rodzice nie chcąc »ię nakłonić do rady księdza szafarzu, by Matyaszek <Jo zakonu wstąpił, przeznaczyli go na palestranta; ale inaczej chciały losy i nie zakosztował on nigdy jmystowskiego chleba. Codzicń przed szkołą sali studenci w ordynku na mszę, mniejsi klękali po bokach, a retorowie i poeci w samym środku kościoła. L e c

*) O samy neapolitnńskio, do których po królowej Bonie uiiula Kzcc/pospolitu pretensyę, najwięcej kłócono sic na sejmikach za panowania Sasów, Niechętni cheaAc -jwage narodu odwrócić od spraw ważniejszych, zajmowali po tą czczą, trudna do odzyskania pretfcusyą, i niejeden sejm nawet ż tego powodu zerwano.. · I **) Znana na Rusi potrawa postna,

S C biada, któryby się odważył rózśmiać Inb śbejrzćć w kościele, bo strasznym był batożek księdza rektora, którym librę papieru od razu przecinał*). Stało się, ze gdy raz tak w kościele klęczę i Matyaszek skromnie na księżeczce się modli, której był tytuł: »Głos synogarlicy na puszczy«, licho nadniosło panią Stolnikowę z córkami i musiał ja. sam szatan do tego pokusić, ze naprzeciw Matyaszka usiadła. Byłato Pani Iwanicka, znana mu z domu rodzicielskiego poważna matrona, i jak kwoka gnieździła się zawsze około trzech swych dorosłych córek, z których naj starsza dwadzieścia, a najmłodsza może lat szesnaście miała. Każda z nich modliła się na osobnej książce, tylko najmłodsza Jadwisia przypadkiem swojej zapomniawszy, na pamięć odmawieła koronkę. Widać było jednak, źe to zapomnienie w kłopot ją wprowadzało, jakby teraźniejszą damę kłopotało zostawienie w domu lorynetki, bo nie śmiała oczu podnieść i często rumieniła się, a było jej tak ładnie z rumieńcem, jak róży zroszonej rosą poranną, gdy sie do słońca uśmiecha. Spostrzegł to Matyaszek, lecz nie wiem, co spostrzegł, czy rumienczyk, czy brak książki u panny stólnikówny, dosyć, źe coś spostrzegłszy, często odtąd do jej ławki zwracał spojrzenie. Coś, czego nie doznał jeszcze, obudziło się w jego piersi, przyjemnie) zrobiło się mu na sercu niż na widok pierniczków wujaszka, a duże gockie litery »Synogarlicy« migały przed jego wzrokiem, jak extra poczta rossyiska. Nigdy się mu panna Jadwiga tak ładną nie wydawała jak wtedy; jako znajomej chciał się z duszy ukłonić, lecz nie śmiał; nareszcie ośmiela się do ukłonu, powstaje z ordynkn i nie mające) książki panience ofiaruje ewoję »Synogarlicę. « Co się wtedy działo W jego sercu, trudno opisać, zapłonął ogniem, drżał na calem ciele i dawno już z powrotem klęczał w ordynku, a drzemie go jeszcze nie opuszczało. Jak gdyby miał zawrót głowy, kręcili się z nim święci po sklepieniach kościoła. Byłby tak klęczał przez dzień cały, i aż musiano go szarpnąć za zawiązane z tyłu rękawy łcątusika, ażeby powstał i wrócił w ordynku do szkoły.

Już wchodził na kurytarz, gdy nadszedł surowy ksiądz rektor. Orlim wzrokiem rzuciwszy po studentach, utkwił go w Matyaszka i rzecze: »Przyjdziesz waść do mnie po szkole na czarną kawę. " Matyaszek struchlał, zadrżeli koledzy usłyszawszy te złowieszcze wyrazy, bo wiedziano w eałćj szkołę, czćm pachną ta

.) Z ustnego ojowiadaai».

kie zaprosiny. Można sobie wyobrazić, jak dzisiejszych dwie godzin w klasie strawił nasz Matyaszek. Zimne i gorące przechodziły go poty i szczęściem było dla niego, że nie był od profesorów wyrywany, byłby o wszystkićm prawił, tylko nie o lekcyi. N awet obraz rumianej Jad wisi, ustąpił z jego wyobraźni innemu dotkliwszemu obrazowi, który przedstawił się myśli jego w smutnej rzeczywistości. U derzyła nareszcie na zegarze szkolnym godzina dziesiąta, której ostatnie brzmienie śniiertelnćm zimnem przebiegło po zafrasowanym Matyaszku. Z wyrazem radości na twarzy wysypała się młódź z klas wszystkich na chwilową rekreacyę, on jeden tylko szedł powoli i coraz nieśmielej zbliżał się do drzwi rektorskich. Zadzwonił, - i jak trup blady przy drzwiach stanął. »A to ty kochanku?« rzecze rektor, »przystępno bliżej." - Mechanicznie prawie przystąpił Matyaszek. - »Co to waść« taówi! dalej rektor, »wychodzisz z ordynku w kościele i Boże odpuść! rozdajesz książki białogłowom?« - Na to pytanie nic nasz milczący oponent nie odpowiedział, tylko nie śmiąc oczu podnieść do góry, miał czapeczkę i obracał w ręku, a pod pachą dusił Cycerona, że aż skórzane kompaturki trzeszczały, - »Ażeby tego więcej nie było«,' kończył przemowę ksiądz rektor, »połóż się kochanku.« Bez najmniejszej opozycyi położył się Matyaszek na przygotowany juź i zasłany kobiercem stołek; ksiądz rektor zażywszy z największą obojętnością tabaki, dobył doświadczonego batoźka i wypalił Matyaezkowi własnoręcznie pięć odlewanych plag, i szczęściem jeszcze, żętą rażą figury Kepetitioais. nie użył. Zwlókł się nasz Matyaszek ze stołka, zabrał Cycerona, pokornie podziękowałaś karę, bo taka była szkółna formalność i poszedł do stancyi nie myśląc już o Jadwisi, a tylko o tern pamiętając, ażeby ani Panu dyrektorowj, ani nikomu o odebranej karze nie «owić; bo iywo tkwiła mu W umyśle ta maxyrna szkolna: »Żeby etę smażono vr smole, Nie powiudaj, co się dzieje w szkole.» jllalszyelng na stapi. ). ".

,Z Poznania., - Artyści teatru francuzkiego z Paryża, -- )adąey z Sztokholmu, Wilna i Warszawy, -. mają zamiar dać we wtonk, środę i ezwartek przyszły wystawę sztuk następujących: »L' h e r i t i e re«, Vaud. en un ac te d e S e ri b e; - » L e S h i l t r e C h a m p e - nois«., Vaud. en un acte par Melesville; - »Un Monsieur et une Dame«, Vaud. en un acte par Duvert et Lauzanne. - - Będąc w Warszawie z szczególną łaskawością przyjęci, artyści francuscy, mają. nadzieję, 2e i pu nownych względów. Wystawienia te z pe. wnością we wtorek, środę i czwartek zakończą, dłużej bowiem pozostać przy szczerej nawet chęci towarzystwo nie może, zmuszone wracać do Paryża, gdzie ich upłynienie urlopu do dalszych kontraktu obowiązków wzywa.

Ibćatr e.

Samedi, 26. Fevrier.

Les Artistes francais, arrivant de Varsovie auront l'honneur de donner une Representation composće de I . I i e e P r e m l e r e e Aiii o iii - H, A audeville en un acte par Scribe.

II. Le Fin 9Iot, Vaudeville en un acte par Paul Dandre.

I I I. I n d i a n a ««; t h a r l e m a g n e , Oli Le Retour du Bal de Ja Renaissance.

Vaudeville en un acte par Bayard.

O GŁOSZENIE termin" prekluzyjrtego do wykupna dawniejszych Elektoralno- iNowoM a r c h ij s k i c h K U P o n ó w i b i l e t ó w p r 0centowych z okresu przed 1. dniem Stycznia 1822.

N a zasadzie Najwyższego rozkazu gabinetowego z dnia 5. Stycznia I. b. względem ogłoszenia terminu prekluzyjnego do wykupna dawniejszych Elektoralno- i N owomarchijskich kuponów i biletów procentowych z okresu przed 1 dniem Stycznia 1822. do nas wyszłego, w Zbiorze Praw pod liczbą 2207. wyciśnionego, zawiadomią się ninieiszćm Publiczność, iż z dniem 31. Sierpnia r bież. ustanie całkiem wykupno tych kuponów i biletów procentowych, i że do owel doby nie okazane do spłaty papiery tego rodzaju za zgasłe i ża dnćj nie maiące wartości uważane mi będą. Równocześnie - odnosząc się do naszych jobwieszczeń, tyczących się wykupna zaległych tej kałegoryi pcowizyj z okresu przed dn. 1. Maja i-przed 1. 'Lipca 1S18., przez Dzienniki U rzędowe wszystkich Król. J\egencyj, Gazetę Pati«tvya i inne dwie tutejsze gazety, Dziennik intelligencyjny pod dn. 25. Lutego i 19. Lipca I. z. wydanych/ - wzywamy posiedzicieli takowych papierów, ażeby swe z czasu przed 1. 1- Stycziaia 1822. pochodzące ElektoralnoNowomarchijskie kupony i bilety prowizyjne Ł)rzrd "P'yweni l terminu Jprekluzyjnego, Z litem naj dalej d. 31. Sierpnia I. b. wraz z szczetółoweroi, wedle różnych gatunków tak co o Elektoralnej, .jakowi Newćj Marchii sażą

?D7danemi ich wykazami, w Kontroli papierów skarbowych tu w Berlinie, ulica Taubenstrasse No. 30., w przedobiednich godzinach celem spłaty gotowizną podali, W wykazach tych należy głoski i bieżące liczby pierwiastkowych nbligów lub biletów intenmalnych posobnie wyrazić, także liczby pojedynczych kuponów i biletów procentowych przywieśdż i kwotę ich pieniężną szczegółowo podać. Z odebrania waluty gotowizną powinni interessenci wystawić Kontroli papierów skarbowych osobne kwity na, oddzielone, wedle rozmaitych wykazów kwity. - Wzory do,tego Kontrola papierów skarbowych na żądanie udzieli. Berlin, dnia 4. Lutego. 1842.

Główna Admi nistracya długów skarbowych. Ro th er. Dectz. Bfrser. Natan. Tettenborru -u , f i.

Nad pozostałością zmarłego na dniu 7. Sierpnia roku 1837. w domu karnym w Rawiczu Aureiegp Brzozowskiego, otworzono dziś process spadkowo likwidacyjny. Termin do podania wszystkich pretensyj został na dzień 28. Kwietnia 1842. o godzinie 10. przed południem w Izbie stron tuteiszego Sądu przed Ur. Wollenhaupt, Referendaryuszem Głównego Sądu Ziemiańskie go, wyznaczony. I Kto się w terminie tym nie zgłosi, zostanie za utracaiącego prawo pierwszeństwa, jakieby miał, uznany, i z pretensyą swoją li do teAo odesłany, coby się po zaspokojeniu zgłoszonych wierzycieli pozostało. Poznań, dnia 5. Stycznia 1842.

Król. Pruski Główny Sąd Ziemi.ański w y d z i a ł u 1. ' sJLs_ PUBLICZNE OBWIESZCZENIE.

W księdze hypotecznej nieruchomości tu na przedmieściu Chwalisz ewie pod No. 25. leżącej, zaintabulowane są pod Rubr. III. No. 1. 847 Tal. 10 sgr., jako pretensyą z summy szacunkowej małoletnich i nieprzytomnych sukcessorów Marcina i Katarzyny z' Walterów Seydlerów małżonków, z prowizyą po 5 od sta, spłaęalna po kwartalnem wypowiedzeniu, stosownie do kontraktu kupną względem tej nieruchomości między Karolem Steglinem i wsporonionymi sukcessorami pod .dniem 1. Lipca 1814. v. przed Notaryuszem zawartego, i zezwolenia poprzedniej · właścicielki Fryderyki rozwiedzionej Paulmanrt d. d. Poznań 26. Lutego 1819. r., na mocy rozrządzenia z dnia 2. Lipca 1841. roku z tern nadmienieniem, ii podłng twierdzenia teraźnieiszego właściciela Zygmunta Engel, summa ta już ma być zapłaconą. Ponieważ wspomniony właściciel Zyi niezaprzeczonego ostatniego posiadacza tej pretensyi okazać, ani teź tegoż posiadacza lub je* go sukces-sorów w ten sposób wymienić może, aby do wystawienia kwitu zapozwani byc mogli, o publiczne obwieszczenie wniósł, wzywają sie więc ninieszem wszyscy, którzy do zaintabulowanćj summy z jakiegokolwiek bądź powodu pretensye mieć sądzą, mianowicie wyżej wspomnieni sukcessorowie Marcina i Katarzyny 2 Walterów, Seydlerów małżonk ów, tychże sukce ssorowie, cessyonaryusze, 1 u b c i, k t ó r z y z r e s z t ą w p r a w a i c h w s t ąp i li, aby się z rnniemanemi swe mi pretensyami w przeciągu 3ch miesięcy, najpóźniej zaś w terminie na dzień l. Kwietnia 1842. przed południem o godzinie lOtćj przed Deputowanym Ur. Sędzią Ziemiańskim Bonstedt w Izbie sądowej wyznaczonym zgłosili, w przeciwnym bowiem razie ci, którzy się nie zgłoszą, z pretensyami swe mi do zaintabulowanej summy, zupełnie wyłączeni, i im dla tego wieczne milczenie nakazane, także po zapadłym wyroku prekluzyjnym wymazanie w księdze /\hypolecznej uskutecznione zostanie. Zresztą przedstawiają się Kommissarze sprawiedliwości Brachvogel, Douglas i Giersch, do udzielenia w razie potrzeby pełnomocnictwa. Poznań, dnia 2. Listopada 184l.

Królewski Sad Ziemsko-mi eis ki.

Trzy chłopskie gospodarstwa wraz z gośClncem, zabierające razem 381 morgów 132 Qprętów powierzchni, między któremi 310 morgów 124 Opr. roli ornej, położone w P u6zczykówku pod Mosiną, są niebawnie z wolnej ręki pod słusznemi warunkami do przedania. Bliższej wiadomości udzieli kommissionaryusz Kiintzel w Poznaniu Nr. 84. w starym rynku, podobnież właścicielka Dramińska w Puszczy K ówku.

Świeże ostrzygi otrzymali B r a c i a V a s - s a 11 i przy ulicy Fryderykowskiej.

Kurs giełdy Berlińskiej.

Dnia 22. Lutego 1842.

Sto- 14 u Dr. kurant pa papie- gotów Drf.

Obligi długu państwa 4 PI. ang. obligacje 1830. 4 Oliligi premio« handlu morsko Obligi Kurmarchii .... Berlińskie obligacje miejskie Elblągskic dii o.

(id uńskie dito w T.

Zachodnio - Pr. listy zastawne 3\ Listy zest. W. X. Poznańskiego 411 Wschodnio-PI. listy zast. I Pomorskie dito.

Kur- i Nowomarch. dito Szląskie dito.

Kolei dito Kolei dito Kolei dito Kolei dilo Kolei dito

Akcje Berlińsko - Poczdamskiej dito akcje a prioris Magdebursko · Lipskiej dito akcje a prioris . Berlińsko - Anhaltskićj dito akcje a prioris . Diisseldorf. - Einerlei cI.

dito akcj e a prioris nadreńskiej . . . . dito akcje a prioris

Złoto a 1 marco . . . . .

Frydrychsdory.

Inne monety złote po 5 tal.

Disconto

105 104V 103 102V 82V 82ij - 102V 102--f 104 48 102/\ 102V rOSY 102V 103 los V 102V 101V

124W104V 103Y i i i V nov 107V 102 V 106 V I02V 86V W* 101V 97V 96V 101 131; 13 3 A

W niedzielę dnia 27. Lutego 1842. r.

będą mieli kazanie

W ciągu tygodnia od d. 18.

do 24. Lutego 1842.

Xazwj koevlolow.

przed południem.

W kościele katedralnym W kość. farn" S. Maryi Magd.

W kościele S- Wojciecha W kościele S. Marcina . .

Franciszk. (gmina niem. - katol.) W klasztorze Dominikanów W klasit. Sióstr miłosierdzia \ V kość. cwaniel. . Krzyża W kość. cwanie l. S. Piotra W kościele garnizonowym .

X.Prob. Urbanowicz.

· Dziók. Zejlaud.

- Prob. Kamieński.

· Pawelke.

popołudniu.

- .0 1.* n a s rł S

X. Kan. J nbczyński.

- Prof. Prabucki.

- PI. Urbanowicz.

- Prob. Kamieński.

- Pawelke.

Kleryk Dydyński.

Supcrinlciid. Fischer. Pastor Friedrich.

li. Kons. Dr. Siedler. Kazti. dyw. Jfiese.

Osóiem .

11 I 15ślub wzięło par

14 I 11

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.02.26 Nr48 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry