GAZ
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.04.25 Nr94
Czas czytania: ok. 20 min.VVielkiego
TA
\icntua
PO ZNAŃSKIE G O.
AWadem Drukarni Nadworaej IV, Dekera i Spółki. - Redaktor: A. UannotrsM.
JI#94.
W Poniedziałek dnia 25. Kwietnia.
1849.
Wiadom ości k rajowe.
z Berlina, dnia 22. Kwietnia. Wyjechał: JO Generał"MajorVdowodzca 6tel brygady obrłmłr k<r.a'} w h Xiaic W i ihełm Radziwiłł, do Wiednia.
Wiadomości zagraniczne.
Polska.
z Warszawy, dnia 19. Kwietnia. Sprostowaną została pomjłka, iż P. Fryderyk Walenburg uznawanym być ma w chara(e\JI e Konsula G e n e r a l n e g o cesarsko-austr.
ApArszawie.
. 'Mieszczono w pismach publicznych następUJ?ce ostrzeżenie: »Wydarzające się oszustwa E oa .rożoerai pozoraI1)i retigijnemi w imie iu oscioła paraBalnego S. Krzyża w WarszawIe, r k llC\f??lloszenie Gwiazdki po domach, jako tez jakichcU obrazków cudownych, a teraz, zbieranie składki na odpust w przyszłym miesiącu Maju czyh Znalezienia Krzyża Chrystusowego, zmuszają przestrzedz szan. publiczn" iż Zwierzchność kościoła g. Krzyia do żadnych nadużyć nie należała, ani żadnych kwest tak w kościele jako i za kościołem nic zbierała i nie zbiera.« -X. Janiszewski, Prefekt. W Radomiu umarł 25. z. nj. Witalis Witkowski, Magister prawa, były Dyrektor Giro A nazyum gub. Sandomirskiej, R o s s y a.
Z P e t e r s b u r g a, dnia 9. Kwietnia.
Członkowi Bady Państwa, Generałowi piechoty, Xicciu Piotrowi Oldenburskiemu, Najmiłościwiej rozkazano być Prezesem Departamentu spraw cywilnych i duchownych. Rada Państwa w Departamencie spraw cywilnych i duchownych, uchwaliła: ród Chołoniewskich zatwierdzić w godności hrabiowskie'), a rody Piaseckich i Łukomskich, w godności szlacheckiej. F r a II c y a.
Z P aryż a, dnia 15. Kwietnia, O nadchodzących ogólnych wyboracb powiada Konsty t uc yo ni s t a: »Ministeryum, które jeszcze przed kilku miesiącami w wypadkach ogólnych wyborów wielkie pokładało zaufanie, z powodu objawiającego się tu i owdzie ducha obecnie yr obawie być się zdaje, Oba ostatnie wybory w Metz i Pontarlier, gdzie ministeryalni kandydaci przepadli, bardzo gabinet zatrwożyły. Pojmujemy, że Ministerium wszystko odroczy i wszystko na łeb na szyję załatwiać zechce, aby tylko przyspieszonym krokiem dojść do chwili wyborów. Każdy dzień odwłoki szkodzi mu w opinii nisteryum osobliwie pochlebia. wystawiane raj ziemski na przyszłość dla Francy i, narze kają, obawiają się i łączą się na wet przeciw owym systematycznym wybiegom, które im w rzeczy samej zagrażają. Owa fantastyczna sieć kolei żelaznych, nie ma,ąca żadnego zwi ą' zku i obudzająca równocześnie rtadji.ję i oba» wę, radość i wątpliwość, inny zupełnie wydała skutek, aniżeli się spodziewano. Ułudzenie tak w oczy uderzą, łapka tak niezgrabnie zastawiona, źe naród tak oświecony jak Frańcuzi, istotnie wstydzić się musi, iż myślą, że go tym sposobem oszukać potrafią. Naprożno powiedział Minister, że owo mnóstwo małych przestrzeni kolei żelaznych bynajmniej nie ukrywa pewnych względów na wybory powszechne, lecz że to ażyo czyli naddatek, calej Francyi ofiarowany. Wyrażenie to naiwne, ale nieszczęśliwie obrane. Naddatek przypuszcza handel. Ale jakiż handel chcą zawrzeć? Cey nie wiedzą, że też są rodzaje zakazanego, nieprawnego handlu? - Przecież opinia publiczna i przez inne kroki rządu zniechęcona; · - powstawanie przeciw uniwersytetom, od radzanie się prawnie zabronionych bractw religijnych, pokorna postawa naprzeciw zagranicy, uleganie Anglii, która dumnie handel nasz krępuje i banderę nasze obraża, wszystko to jątrzy, ł skutki swe na wybory wywrze, Francya takiemu Ministeryum, które upośledzający interesa jćl traktat przeglądania okrętów zawarło, nigdy większości nie przyzna.« · Zapewniają, że przy rastępnćm mianowaniu nowych Parów, Pan buizot otrzyma t ę godność. Wybór P. Giraud na członka Akademii mora)nych i politycznych wiadomośri, potwierdzony został postanowieniem królewskiem. Pani Garcia Viardot wyjechała wczoraj do His,zpanii, gdzie angażowaną została.
Opera włoska opuściła Paryż" udając się do Londynu. W czasie jej mebytności nieroieckie towarzystwo opery dawać będzie przedstawienia w sali V entadour, pod dyrekcyą »\ Schumann. Zaledwie sobie wystawić można tłok w czaeje wielkanocnym, jaki mieli niektórzy ulubięni kaznodzieje paryzcy; kościół Panny Maryi (Notredame) i fet. Rocha, gdzie miewali kazania X. Coquerreau i X. Fovel, tak licznie były odwiedzane, źe na początku kazania już żadnego miejsca nie można było znaleźć. Uważano Wiktora Hugo spowiadającego się przed X. Ravignan.
Były Kalif Konstantyny, Ben Aissa, któremu ciężkie 20 letnie wiezienie Król zamieniłna więzienie proste, ma być przewieziony de Verdun, gdzie będzie mógł być odwiedzany przez familię. Z dnia 16. Kwietnia.
Konsty t ucyonista obejmuje pismo z Ora« nu z d. 2. m. b., zawierające bardzo zaspakałające wiadomości z Tremezenu aź po a. 30. Marca. Po walce Abdel Kadera z Generałem Bedeau nad Silla Sersef załogę w Tremezenie wzmocniono, nie jakoby miała być blokowaną (o czćm mylnie donoszono), lecz ażeby nit potrzebuiąc się natężać i zbyt wysilać, operaeye swoje w obwodzie, nad którym panuje, popierać mogła. Bataliony, z Maskary i Oranu do Tremezenu wysłane, odbyły drogę tę nie natrafiając nigdzie na nieprzyjaciela, a te pokolenia, które w drodze spotkały, przyjęły Ic z największą uprzejmością Twierdzą, źe Sultan Marokański wojska Abdel Kadera po.
silkuiące odwołał. Jeżeli się ta wiadomość potwierdzi, łatwo poiąć, dla czego nasi spo* kojnie przez kraj przechodzili, o którym rozumiano, że woisko nieprzyjacielskie go zalega, Żeby na południu wojna święta wybuchnąć miała, tego dotychczas żadna okoliczność nie potwierdza. Bracia Emira kazali wprawdzie d s c h e a d, ale mało tylko znaleźli stronników, ponieważ ogół Arabów pokoju pragnie.« Giełda, z d; 7- Kwietnia. - Odrzucęnie poprawki Lorda Johna Russell i wzrastające tym sposobem podobieństwo ostatecznego przyjęcia peelskiego bilu względem podatku od dochodu, spowodowało i na naszej giełdzie znaczne podskoczenie kursu.
Anglia.
Z Londynu, dnia 15 Kwietnia.
Stosunki handlowe z Rossyą. (Times.) - Stan handlu naszego z Rossyą należy do najdziwaczniejszych, lakie tylko sobie wystawić można, bo podczas gdy Anglia Rossyanom przeszło połowę ich całego wywozu płodów odbiera, nie wynosi nasz cały wywóz do Bossyi co do wartości pieniężnej ani połwwy tego. co nasz wywóz do małej Holandyr. Wykazana wartość wywiezionych w 1838 r.
do Rossyi płodów i wyrobów połączonego Królestwa, mogąca być uważana za średnio, wą summę za sześć lat upłynionych, wynosi 1,663,342 funt. szter, Na tę summę zaś przypada 1,2)6,584 funt, szter. i»ą angielskie mat*» rye bawełniane, używane w fabrykach rossyi skich, tak, że tylko następujący bilans dla innycłi towarów pozostaje; Materye wełniane 94,419; lniane 965; katuny 65,000; towarr żelazne 5 A ,000; wszystkie inne artykuły razera wzięte 215,374 funt« "1**"- Wartość w tymi* królestwa płodów rosyjskich wyno»i na najmniejszą 7 milionów funt. szt. Ale nierówność ta tern większą się okaże, niż dotąd była. przez wniesione zmiany w naszćt taryfie handlowej. Dowóz budulcu, skur, tranu, Szczeci i zboża zwiększy się niezawodnie w przyszłości w skutek zmniejszenia cła od tych artykułów, a len, łój i konopie już teraz za bardzo niską opłatę wprowadzają. Mimo tego zaś ani w porównaniu z rossyjskim liberalny nader systemat handlowy, ani oczywista korzyść rossyjskieh poiiedjicieli dóbr i przemysłem się trudniących ludzi nie zdołały skłonić Rossyi do odstąpienia od swego systematu prohibicyjnego. Najzacięlsi nasi opiekuńczy mówcy, obstający xa zniesieniem naszych praw zbożowych, wmówili w siebie,.że Iylko nam z zagranicy brać potrzeba, a tym sposobem skłonimy zagraniczne państwa do kupowania naszych wyrobów fabrycznych; lecz z powyższych podań jawnie się okazuje, żeśmy przez wiele lat płody polne zagranicznego Jcnłł do siebie wprowadzali, ale przecież ró wnego bilansu handlowego otrzymać nieniogliśmy. Niech kupcy» l owarzvstwa rossyjskiego« wyprawiają bale Ministrom i mężom Stanu, w czasie których ważność stosunków handlowych między Anglią a liossyą nastręcza obfita matcryą do deklainacyi; zapominać jednak nie można, że rossyj.sk a polityka han» dl owa rów nie jest zagubna dla handlu naszego jak nieprzychylna swemu własnemu interessowi. Najobfitszćm źródłem bogactw dla kraju z niezmierzoną okiem przestrzenią ziemi, a szczupłą ludnością jest produkcya ziemi; ujmować pracę części tej ludności uprawie roli i zwracać ją do iabryk, podczas gdy wyrobów fabrycznych zkądinąd w lepszym gatunku, i za pomierniejszą cenę nabyć można, jest prawdziwe m zniszczeniem tego, czego kraj najbardzići potrzebuje i fałszywem użył e m tego, bez czego się najmniej obejść może. litograficzne położenie i obsjerne posiadłości . °ssyi czynią ją panią podziwienie wzbudzającego bogactwa natury, potrzebującego tylko kamienienie go w przedmioty targu pracy, PJ* c r a * gdy z drugiej strony stoją na jej ro L-łn A °T A wielkie targi i gościńce handlowe, T.ovVny handel Azji środkowej w jej ręce oddać powinny. Trudno niemal uwieID y .'. ' .' * ?q! handel Rossyi z narodami »zyalyckiemi dziesiątej części jej handlu z Europą nie wynosi, ale przyczyna jest bardzo prosta: Azyaci nie potrzebuj surowych płodów ro» »yjskich, a wyrobów fabrycznych nie może Rossya w takiej dostarcza« ilości, aby potrzeby *wy«h własnych opędait mieszkańców,tera mniej zaś, aby je jeszcze przedmiotem zagranicznego zrobić handlu. Rossyjski handei wywozowy do Azyi był w 1837 rok,u naslępuiący: V\ ywóz do I hin 321,721 f. *zi.; do Kirghary 204,457; do Bochary 36,357; do Tokatu 42,538; do Chi wy 16,357; do Perfyi 98,717 f. szt Na walnym jarmarku w Kiachcie, gdzie Rossyanie posiadają monopol handlu na zmianę z Chinami, rzadko ogólna wartość za herbatę wymienionych towarów 7 milionów rubli przechodzi, a z tych mniejsza tylko polowa składała się z wyrobów, z których znowu mała cząstka z zagrani» cv pochodziła. (-dyby kupcom rossyjskim, licznie wielkie targi na Wschodzie zwiedzającym, wolno było prowadzić handel wyrobami głównych fabryk krajów europejskich, handel rossyiski wznosiłby się niewątpliwie bardzo tak w Azyi jak i w Europie. W zamianę za swoje własne i azyatyckie płody otrzymywaliby i znowu wywozili wyroby całego świata, wielkie wodne gościńce w Rossyi ożywiłyby się przez handel, miasta jej ubogaciłyby się, a skarb publiczny doznałby, przez rozumnie ułożony systemat cia przewozowego niewyczerpanych zasiłków. W Trapezuncie, Turcyi j Persyi sprowadza handel austryacki i angielski na targ wyroby, ź któ. remi surowe naturalnie i drogie wyroby rękodzielni rossyjskich współzawodnictwa wytrzymałby nie mogły. Dla tego powinnaby Rossya na na bliższe targi i nawet na walny jarmark w Nisznymnowogrodzie towary angielskie za opłatą pomiertiego cła przypuszczać. Ale interessa rossyjskich posiedzi» cieli gruntowych, którzy największe przestrzenie urodzajnych pól w starym świecie uprawiają, i interessa kupców rossyjskich, których związki handlowe rozciągają się od mor*» Kaspiiskiego do Bałtyckiego i od Arrhangeiu do Odessy, poświęcają z umysłu gwałtem narzuconemu zaprowadzaniu złych i kosztownych przędzalni i warsztatów tkackich w fabrjkaęh. Pomyślność kraiu nie zawisła od wymuszonych owoców po szklarniach pielęgnowanych, lecz od ogólnych sprzętów po polach. Rząd ros*yjski przecież inaczej myśli, s<jdz4C, że my z każdym rokiem mniej się be* jej płodów surowych, oni'zaś z każdym rokiem łatwiej bez naszych wyrobów obeiść Lędą mogli. Skoro tylko w państwie Cara zdoła ą iaką taką ilość wyrobów bawełnianych przysposobić, przewidzieć można, ie i ten artykuł wyklęty tamże zostanie i odbyt nań nader mały będzie. Zobaczymy przecież, czyli używając prawa odwetu względem Rossyi, nie potrafimy sobie zkąd inąd surowych sprowadzać płodów« Mniejsze nadbałtyckie psosiwa zdołają nam niewątpliwie dostarczyć głównych artykułów naszego północnego han» diu pod korzystniejszemi niź Rossy a warunkami; lecz zwracamy , szczególnie) oczy nasze na uśpione jeszcze naturalne bogactwo W ęgier i prowincyi austryackich nad morzem Adryatvckiem, które tychże samych płodów \ v obfitości i dobrym gatunku dostarczają.
Zrobiono juz, jak wiadomo, kilka dośwadczeń, aby handel Angielski z temi krajami otworzyć, lecz czas tylko i umysł przedsiębiorczy mogą nas tu do celu doprowadzić. Niejedno wewnętrzne urządzenie w państwie austryackićm, np. szczególne restrykcye granic wojskowych, stały ciągle dotąd handlowi na zawadzie, a my na nieszczęście żadnego angielskiego agenta konsularnego w Peszcie nie mamy, i w ogóle żadnego bliższego jak w Belgradzie albo Tryeście, któremuby poprawienie tych stosunków powierzyć można. Xiążę Mcttemich jest za nadto światłym mężem stanu, żeby się nie miał przekonać, jak dalece zniżenia naszej taryfy handlowej tym krajom' szczególniej największą zgotują korzyść, które pierwsze pójdą za naszym przykładem, i nie godzi nam się wątpić o możliwości otworzenia wolnych związków handlowych między Anglią a austryackiemi, węgierskiemi i tureckieroi pro wineyami, któreby dla obydwóch etron wielce korzystne mi były, a mianowicie już i z tego względu, że takowe współubieganie się niezoslałoby bez wywarcia zbawiennego wpływu na handlową politykę Bossyi. Beszta przesłanych przez Falmouth listów ostatniej poczty indyjskiej nadeszła tu; niezawierają (ednak nieznanych dotąd szczegółów klęski Kabulskiej. Uwagę jednak zwraca udzielony przez Dublin Evening Mail list pewnego oficera, który się dostał w niewolę Ukbar Chana. List ten datowany z Lughnal z dn. 24. Stycznia, wyraża, że jeńcy angielscy najlepszego doznawają obejścia się ze strony Ukbar Chana, oraz, że Chan ten zapewne od wszelkich zdradzieckich zamiarów równie pod względem układów w Kabulu, jako też wypadKów podczas odwrotu, był daleki; nareszcie oświadcza nadsćłacz, który był naocznym świadkiem konferencyi dn. 23. Grudnia, żęto Gasihsowie na Anglików podczas obradowa« nia uderzyli. Podług drugiego pisma Ukbar Chan Posła, 6ir Mac JSaghten, nawet wezwać miał, ażeby się z domu, w którym się konfereneye odbywały, drzwiami tyfnemi oddalił, widząc, że Gasihsowie zewsząd eic wokoło domu gromadzili; ale Mac Naghten tym spo sobem ocalić się nie chciał. Pierwszy z wspomnianych korrespondentów powiada, ii rządowi angielskiemu obecnie ten tylko pozostaje
wybór, albo Dost Mohameda za jeńców angielskich wymienić i z nim sprzymierzę zawrzeć, albo wielką armią do Mghanistarru wysłać, któraby nieprzyjaciela wytępić potrafiła; w tym razie naturalnie wszystkich jeńców angielskich życie byłoby stracone. W Morning-Post czytamy: "Pytanie dotyczące zaślubienia Królowej Izabelli bli>kićm jest ostatecznego załatwienia. Małżonek Królowej ma być wybrany z domu xiążęcego, nie należącego do żadnego z wielkich mocarstw. W tym celu Anglia zrzekła się zamiaru zaślubienia Królowej z Xicciem Koburskim, Frań« cya cofnęła swój zamiar względem Xjęcia z domu Orleans, podobnie jak Austrya pod względem jakiego z swoich Arcyxiążqt. Z pewnego zródia donieść moźem, że połączony wybór Francy i i Anglii padł na Xiccia pewnego, należącego do domu w południowych Niemczech panującego, i że Pan Pageot właśnie z nadzwyczajną missyą w Wiedniu przebywa, aby sankcyę tego zaślubienia ze strony Austryi, oraz pośrednictwo te;źe u dworów Petersburskiego i Berlińskiego otrzymać. Spodziewamy się, że się dwory północne do projektu tego przychylą. "
Hiszpania.
Z Madrytu, dnia 9. Kwietnia.
Correo .Nacional pisze: »Gło*«ą że P.
Gonzalez Panu Guizotowi energiczną przesiał notę, w której się żali, źe Arcybiskup Paryski stosownie do okólnika Papieskiego modły za kościół hiszpański w dyecezyi swej nakazał. Rząd francuzki notę tę niechętnie przyjął i cierpką na nię wydał odpowiedź. Me wiemy, o ile pogłoski te są prawdziwe, tyle tylko niezawodną, że P. Gonzalez dzisiaj gońca nadzwyczajnego do Paryża wyprawił, wiozącego depesze nader wielkiej wagi. Twierdzą oraz, że ministeryum r.asze ciągle o to nalega, aby gabinet francuzki wszystkich wychodźców hiszpańskich bez wyjątku od granicy oddalił.« Austrya.
Z Wiednia, dnia 12. Kwietnia.
Dnia 7- m. b. przybyły s Medyolanu dwa obładowane wozy z statuą i inncini częściami pomnika dla Cesarza Franciszka I. Imię Marchesi'ego jest rękojmią doskonałości artystycznej, i ulanie miało się wybornie udać.
Multany i Wołoszczyzna.
Gazeta Siedmiogrodu donosi z Rraily z d, 2. Marca: «Bunt d. 22. m. z. tu wybuchły mógłby był okropne nie tylko dla miasta neszego lecz też dla całej Okolicy wydać skutki, gdyby się sprzysięźonym było udało swole zamiary do skutku przyprowadzić. Zamierzono bowiem ogromną kontrybucyę na wać i spalić, nareszcie aby zamieszanie jeszcze bardzie) zwiększyć, uderzyć w wszystkie dzwony na gwałt. Jest tu wielkie mnóstwo ludzi z klas s niższych, Greków, Bułgarów, Serbów, którzy w przeszłych latach znaczny prowadząc handel bardzo wygodne mieli iy cie, ale w skutek przeszłorocznćj stagnacyi wszelkie postradali środki do dawniejszego utrzymania się; rzeczą więc do prawdy podobna, iżby ludzie ci nie oświeceni, a przy tem chciwi zysku w nadziei poprawienia losu swego «'powstańcami się połączyli i siły ich może o 1000 osób zwiększyli. Tym sposebem potrafiliby może i na Gałacz kontrybucyę nałożyć, z tamtejszym motłochem się połączyć i następnie W liczbie przeszło 2000 przez Dunaj się przeprawić._ Przy znajomej nienawiści Bułgarów przeciw Turkom, byłoby rzeczą bardzo łatwą iskrę powstania tlejącą tam od dawna w okropne zamienić płomienie. Wszakże wszystkim tym zabiegom, Dzięki Opatrzności! dzielne i w sam czas przez Pułkownika J acobson użyte środki tamę położyły. Gdyby on był nadzwyczajnych dia przytłumienia rokoszu chwycił się środków, buntownicy p.ez szpiegów swoich niezawodnie o tera jliby się dowiedzieli, rozproszyliby się potajemnie i wątku całej tej zbrodnicze) tkaniny nie możnaby było dojść; ponieważ jednak bunt rzeczywiście wybuchnął i zbuntowanych na gorącym uczynku zdybano, uczyniono tem eamem wielki postęp w wyśledzeniu całego, zapewne daleko rozgałężonego spisku. Stosownie do późniejszych doniesień z Braily z d. 4. Marca, i Jerzy Makedon wpadłszy w ręce sprawiedliwości, w nocy na d. 5 pod mocną zasłoną do Bukarestu zawieziony został. - Przybyły tu z Bukarestu Minister spraw wewnętrznych, Michał Ghika, czynnie prze* Wodniczy działaniom kommissyi śledczej.
ROZlllaite wiadolllOŚci.
* P o z n a n i a . - Ciągle nieprzyjemne i mroe Powietrze wstrzymało bardzo wegetacyę, 2 paszy dla bydła podług zdania gospodarzy »piero później niż zwykle będzie można korzystać. Zapasów paszy bardzo trzeba oszczędzać, ponieważ w wielu miejscach już niedostatek jej c z u Ć s i c d aj e _ _ z liczby nieszczęśliwych przypadków, w ostatnim miesiącu zdarzonych, wymieniamy tu: Podczas gwałtownej burzy dn. 2. na wiatraku w Brudzewie, pow. Wrzesińskiego, w skutek zbyt prędkiego obracania, z obydwóch kamieni młyńskich pękł wierzchni (po niem. Laufer)na dwie połowy, a to z takim impetem, że oba kawały przez ściany wiatraka przeleciały. Przy tym wypadku komornikowi Walentemu Bugajowi z Chwałkowie, który był na wiatraku, obie nogi zdruzgotane zostały, tak dalece, iż w skutek tego okropnego pokaleczenia w ciągu kilku godzin ducha wyzionął. Dnia 4. wyrobnik Teypek z żoną swoją, mieszkający przy młynie w Starym dworku powiatu Międzychodzkiego, oddalił się z pomieszkania swego i zostawiwszy tam dwuletnie dziecko swoje, drzwi zamknął. Ponieważ jednak dłużej, jak zwykle, za interesem swym chodził, dziecko obudziwszy się ze snu zapewne z łóżka wylazło, i w kominku między tlejącym opiołem grzebać zaczęło. Przytem sukiena jego się zajęła, a gdy matka po IOtej godzinie do domu powróciła, zastała dziecko swoje okropnie poparzone i nieżywe na łóżeczku leżące. - Pożary znaczniejsze w zeszłym miesiącu w obwodzie Regencyi Poznańskiej nie wydarzyły się. - W wielu miejscach awiły się psy wściekłe, które jednak, ile wialiomo, nieszczęścia wielkiego nie zrządziły. - Żegluga tej wiosny rychło się zaczęła, i na Warcie już znaczne ładunki zboża i drzewa -wyprawiono. Tu do Poznania w przeciągu miesiąca Marca 36 statków przybyło. - Chęć budowania w Poznaniu coraz bardziej się zwiększa. W drugiej połowie Marca roboty mularzy już się rozpoczęły. Place do budowania w wysokiej są cenie; za plac 60 kroków frontu ku ulicy w Nowem-mieście 3000 Tal. płacą i wyznać trzeba, źe materyał i robota przez doskonale wzory, podane przez roboty fortyfikacyjne, wiele skorzystały. (Przynajmniej tu i owdzie kamienice, przed trzema lub 4 laty stawiane, mimo ogromnych porysowali, które wewnątrz i zewnątrz widzieć można, dotychczas się nie zawaliły.) Ze Lwo w a. - »Tygodnika rofniczo-przemysłowego« pod Redakcyą T. W. Kochańskiego, wyszedł Nr. lOty i obejmuje: l) Czy podorywać w jesieni pod owies? 2) Zachęcenie do lepszego uchodzenia łąk (ciąg dalszy). 3) Wiązanie stodoły i owczarni. 4) Uwagi Przemyślanina nad gorzelniami. 5) Wiadomości ogólne: Powołanie, wychowanie i wykształcenie rolnika (dokończenie). »Czasopis czeskiego Muzeum«, XVI. rocznik, .zeszyt pierwszy; w Pradze nakładem czeskiego Muzeum, 1842., stronni c 160, tablic IX. Zawiera: I. Wstęp przez M. F. Klacela, z dopiskami P. J. Szafarzyka. - II. O Ruskim Xiążęciu Bościsławie, ojcu Królowej Czeskiej Konhuty (Kunegundy) i rodzie jego przez Fr.
Palackiego. - III. Podróż.-po halickiej i węgierskiej Rusi, przez J. F. H., udzielona listo wstanie i ninieiszy stan Kzłczypospoliłej w Texas, przez Jakóba Małego (z mapka). - V. Monety i medale Alberta, VY'o:ewodv Finlandzkiego, przez Wacława Hanke (z 47 wyobrażeniami tychże) - VI. O staro<<1awiańskich tłoczniach cyrjlskich z XV., XVI. i W i l g o wieku, przez P. J. Szafarzyka. - VII Prze g\ąd literatury rześkiej w r. 1841. z rozsądno. - ViII. Podróżowanie YlI. kotlera w Kossyi Europejskiej i w >yberyi, przez niego samego napisane. - IX. Literackie doniesienia: 1) 11Jiryjskich Sławianów. Dokończenie listu Srearzewskiego do W. Hanki. 2) literatura ruska. HUlorya Mongołów z ruskiego Wiertnika, W. Hanka i t. d. 3) Rękopis ttajm.ski. list ,1. L. Jastrzębskiego z Hania do W. Hanki.
4) Literatura polska przez Redaktora. 5) Literatura inno-językowa, przez Redaktora. - X. sprawozdanie o czeekiein »Muzeum«, od J. Listopada do ostatniego Grudnia 1841. r.
B C E M KRAJOWA.
(Z liozm. Lw.) (U o ko liczeń ie.J Na posłyszany turkot, hasło zwiastujące przybycie gościa, wybiegł nasamprzód gospodarz karczmy w koszuli i kamizelce. Wybiegła otyła żydówka w bntdzie i dwie młodsze w rozkędzierzawionycb włosach, wybiegł rój dzieci, wybiegła służąca Chrześcianka, i nareszcie młody źydek kelner, z łojówka w ręku. - Gospodarz zaczął się kłaniać i głową i mycką i wszyscy kłaniają się, radzi i kontenci, rozweseleni, szczęśliwi z przybycia pożądanego gościa. O gościnności! Ty słodka dziewico! Jagodo, srawiańskiej ziemi! Jakże ohydną się stajesz i nieznośną, kiedy do miłej twjj ej twarzy, przyprawisz sobie żydowską brodę, a zamiast gładko utoczonej wabnej dłoni, wysuuiesz ku nam rękę, z której każdego palca, wyśpilkuje się zaostrzony chciwością pazurek! Kelner z łojówka poprzedza, a przybyły gość postępuje za nim po wilgotnych, ruchomych jak drewienka Guzikowa schodach na piętro do stancyi. Po długich próbach kiłkanastu kluczy, wśrubował się nareszcie jeden zardzewiały do zardzewiałego zamku; otworzyły się drzwiczki, gość wprowadzony do zimnej, pustej, pajęczynami obrosłej izby, nie mającej innych sprzętów, prócz nagiego łóżka, chwiejącego się stolika i dwóch stoików drewnianych, z których jeden kuternoga na trzech stojący, opierać się musi o ścianę. Kiedy więc znoszą rzeczy, stróż w piecu pali, drzrwo trzaska, łojówka kopci, kelner ulepią szpary kaflowego pieca, któremi ciśnie
8ię naprzykrzony dym do izby; drzwiczki zaskrzypiały i stanęła w progu wysoka, okazała, długo-broda. starozakouna figura, i nizko, poważnie się kłania. »Czegóż wasze chcesz?« zapytał zdziwiony nieco młodzian tein rychfe'm natręctwem. "Ny, co ja bym nnal chcieć? Ja nic nie chcę,« odpowiedział zapytany. »Jakiż masz interes?« »Ny, ja bym miał interes? ja szacuję honor pański, ale żeby ja miał interes. . . . .« »Pocóżeś przyszedł?« »N y, ja tylko szacuję honor Pana Grafa.« »Nie jestem Grafem.« »Ny, Pana Barona, to nic nie kosztuje.« J a nie liarou« >Ny, co to ma do tego? W. Pan taki sobie dobry jak Baron; bez urazy W. Pana - co tam słychać w tamtych stronach?« »W jakich stronach?« »Ja szacuję honor pański, ale jakże ja go może wiedzieć, w jakich stronach?" »Któż wasze jesteś starozakonny?« »Ny> ja szacuję honor pański, ale źe W.
Pan to nie wić, wszak ja ga faktor Kogutka.« "Nie wiedziałem « »Nic nie szkodzi, byłem faktor pod "Niedźwiedziem«, ale go odstąpił szwagrowi Moszkowi. " · Kiedyś faktorem z obowiązku swojego, masz znać całe miasto; znasz pewnie i obywateli okolicznych, wielu podobno mieszka w mieście? « «Wszystkie państwo mnie znają, ny, to i ja ich znam.« "Nie umiałbyś mnie powiedzieć, gdzie mieszka Hrabina J.?« "Ja szanuje honor pański, ale jak ja go nie może wiedzieć, kiedy ja go faktor P. Hrabina.« D d ?" " opraw y.
»Ny, co dziwnego? W. Pau sam się przekona. Pani Hrabina (o wielka Paur uh es mir, co tam źydkowie utargują; sama krakowska sto par rękawiczek przedala; a wszystko na kredyt. Ny, to wielka Pani, ale ja go Panie lirabuię odstąpił zięciowi Ickowi. J ak szanuję houor pański; Pani Hrabina do wielkich rzeczy, to wielka Pani, ale w małych rzeczach, to tak skąpa, źe aź strach! N y, co ja się uąchodził, nalalal cale dwa tygodniów, a co dostał za to, to aż wstyd. Ny, Panua Hrabianka, to co inakszego.« " Jaklo? dla czego tak myślisz? « »Ny, ja nic nia myślę, tylko tak gadam, że , to co inakszego, bo rozumi ta VV ielmofny Pan, jak ja go wydawał córki za męża, to ona go mi podarowała dukata extra ważnego. N y, to moja córka i zięceL proszą Pana Boga, aby dał jćj tysiąc tysiąców samych ważnych dukatów.« »-Słuchąj mości staroząkonny, od dnia dzisiejszego jesteś moim faktorem.« »Ny, to ja się kłaniam 'Wielmożnemu Panu, a Wielmożny Pan się przekona, takiego faktor jak ja, to go ani u wy Lwowie nikt nie widział « «Powiedz mnie najsamprzód, co tu słychać" vr mieście?« "Ny, to Pan nie słyszał, co tu słychać?« »Cóż tak ważnego?« »To ja W. l>anu powiem, ale w sekrecie.
Oto, całe musto o tern gada, że będzie wielki bal. " »W takim razie panie faktor, posługi twojej zaczynam już potrzebować; wystaraj się dla mnie o bilet wnijścia i tym końcem daję ci na zadatek.« » N y, jak «la W. Pana to zrobię, zadatek to go przyjmę, ale co biletu, to się nie podejmuję- _ "A to dlajakiej przyczyny?« »Ja szacuję honor pański, ale W. Pan tego interes nie rozumie. Ja każę W. Panu, niech W. Pan honor swój napisze na karteczce, może W. Pan ma jakie Państwo znajome, albo jednego z tych Panów, to dla W. Pana natychmiast bilet będzie.« »Właśnie że oprócz Hrabiny J. nie wiem, czy w całćm mieście majdzie się jaki mój znajomy; ale przypominam sobie, Pan W ęgliński ma tu być na urzędzie, to mój szkolny kolega, czy znasz go faktorze?« »Pan Węgliński? Pan sekretarz? co to bałamuci Panią Kommisarzowę? Ny, a czegoby ja go nie miał mać? przecież ja go faktor Pana Węglińskiego? tylko od półtora roków ja go odstąpi! zięciowi Rachmilowi. Ja szanuję honor pański, ale na co go W. Pan Paua Sekretarza? W. Pan niech jeno się uda do Pana Barona." "Do jakiego Barona?« bNy, Pana Barona Olesko, to pierwszy eleBH"JI on kazał drukować bilety, a samych sw«c c o nakupj} "y to tam j I' o będzie ua b h ., · * dz .' J a g » J J W len.« " ,e ID a fi> znajomości z tym waszym Panem Baronem, a i e Sekretarz mój szkolny kolega, przyj"*'e, mnie tu w pomoc, nie wątpię; słuchaj Mości faktorze, nagroda będzie, ałe mój interes musi być załatwiony, jak się należy. Napiszę bilet, poniesiesz go Panu Węglińskieuiu, a odpowiedź niech mi będzie jutro.« Rzekłszy to nasz podróżny, wydostał swoi «ekretarczyk, w kuku minutach napisany był bilet; odebrała go ręka faktora, który przyjął ua siebie ta. rażą obowiązek posłauuika.
57i
Bo faktor przyjmuje na siebie każdą mig' syę, każdą posługę pełni. Jestto polskie fahtotum w całćm, najobszerniejszem znaczenia tego wyrazu. Obce istadt-tohaje, Lohnt nhiie, Cycerony i t d., sąto pojedyncze, jedno-kolorowe promienie; w faktorze zaś polskim, mamy je skupione razem wszystkie. Działanie faktora trudno określić kołem, pewną obciągnąć granicą. Faktor tylko w polskim klimacie zakwita, jestto figura chuda, długa, zawsze stojąca (nikt nie widział siedzącego faktora), czasem naprzykrzająca się, nudna, ale zawsze do usługi gotowa: posługują- . ca i cierpliwie znosząca wszystkie razy, wszystkie trudy służby. Faktor gotów zastąpić i garderobianę w niejednej czynności; faktor należy czasem do rady familijnej jako ftonsyliarz cum voto consultativo, podaje swoje myśli, radzi; to pochwali, to zgani, na tamto nie zezwoli, to rozkaże. - To perpetuum mobile na- ' sze; cały dzień biega, gada, targuje eic, kłóci się z żydami braćmi, wypycha ich za drzwi, j czasem bije ich nawet. Nie ma gorliwszego L cierpliwszego sługi od faktora. W zimnym' przedsionku o głodzie (nikt nie widział jedzącego faktora), czeka, mitręży swój dzień cały, znosi łajanie, słowa gniewu i żartów, chłostę nawet cierpliwie i kornie bez obujzenia się. bez gniewu; a to wszystko w nadziei zapłaty, - która zwykle rachowana bywa na najniższą zasługi skalę. Jeżeli podług wartości człowieka stanowimy taksę jego pracy, jakaż (w rozumieniu wielu, bardzo wielu osób) musi być wartość faktora, który za pracowitą, długo-dzienną usługę odbiera czasem piętnaście krajcarów w walucie. Dla tego to zapewnie nikt nie widział faktora obiad jedzącego, a jeżeli pije kawę, to łót jeden kawowych ziarnek na dni czternaście rozdzielić się musi; jeżeli tytuń pali, to najtańszy, a zatem i najpodlejszy, jaki pod słońcem zakwitnął. Faktor rodzi się i mnoży w mieście, nie zawsze jednak przywiązany jest do miasta, owszem wiejskie lepiej służy inti powietrze; przychodzi do tuszy, nabiera powagi i tuta) żywioł jego rodzimy, żądza spekulacyi, obszerniejsze znachodzi pole, bujnie) się rozwija. Tutaj ważniejsze miewa inissye, większe działanie; należy do sessyi gospodarczej, pomaga do kupna, przedni ułatwia; faktor częstokroć przewodniczy wielkiej wyprawie do Dobromila albo Sadagóry; faktor nareszcie towarzyszy jako stróż opiekuńczy, żałobnemu wołów konwojowi na rzeźniczy targ ołomuniecki. Trafia się czasem, że faktor zostaje tajuym radzcą dziedzica, przyjmuje jakieś sekretne, w miłosnych interesach pośreduictwo, czasem odbiera patent na jeszcze wyższego sięgnie szczebla, śmielszą ręką dotkuie się samego berła ekonomicznego rządu! (Wyjątek * powieści JadamaJ.
PUBLICZNE WEZWANIE.
W księdze hypotecznej kamienicy tu przy »Jarym rynku pod Nrem 77. położonej, zapisana jest w dziale 111. Nrze 2. na mocy rozporządzenia sądowego z d. 16. Stycznia 1799. r. na części do Józefa Pawłowskiego należącej, kaucya na 2000 Tal. 6 egr. 3 fen., którą tenże Józef Pawłowski, jako były współwłaściciel kamienicy rzeczonej, na rzecz wierzycieli i spadkobierców zmarłego kupca Holke, końcem zabezpieczenia ich pretensyi do pozostałości wspomnionego Holke tak co do kapitału jako i pro wizy i, jako tćż i na to, że względem takowych w przeciągu trzech lat zaspokojonymi zostaną, za Simona kupca tutejszego" który towary do pozostałości kupca Holke należące przeiął, w skutek sporządzonego pod dn. U. Czerwca 1798. r. sądownie instrumentu kaucyjnego wystawi! i na zahipotekowanie zezwolił. Na zahipotekowaną jak wyżej kaucyą wy* kaz hipoteczny udzielonym nie został. Teraźniejszy właściciel kamienicy rzeczonej twierdzi, że wierzyciele i spadkobiercy kupca Holke zupełnie zaspokojonymi zostali, niemogąc zaś' ich zezwolenia na wymazanie tćjże kaucyi przystawić, ani też miejsca ich zamieszkania tak dalece podać, aby do wystawienia kwitu resp. zezwolenia na wymazanie kaucyi rzeczonej wezwanymi być mogli, wniósł, aby publicznie zapozwanymi zostali. Wzywają się przeto niniejszem wszyscy, którzyby do kaucyi jak wyżej zahipotekowanej z jakiegokolwiek źródła pretensye mieć sądzili, mianowicie zaś wspomnień» wyżej wierzyciele i spadkobiercy kupca Holke, ich sukcessorowie, cessyonaryusze, lub ci, którzy w ich prawa wstąpili, aby się z pretensjami swojeroi w przeciągu trzech miesięcy, najpóźniej zaś w terminie na dzień l, Lipca 1842. wyznaczonym, przed Deputowanym Mullerem Assessoren! Sądu Glówno-Ziemiańskiego, w Izbie naszej sądowej o godzinie IOtej przed południem zgłosili; w razie bowiem przeciwnym" niezgłaszający się z swojemi pretensyami do kaucyi w mowie będącej, zostaną ze wszystkiem wyłąceni, i wieczne im w tej mierze milczenie nakazanćm zostanie; po zapadnięciu zaś wyroku prekluzyjnego i wymazanie z. księgi hipotecznej kaucyi rzeczonej nastąpi, Tym, którzyby przez pełnomocników działać chcieli, przedstawiamy na takowychtutejszych Kommissarzy sprawiedliwości Ur. Brachvogla, Weimana, Douglasa i Gierscha.
Poznań, dnia 21. Lutego 1842.
Królewski Sąd Zierosko - m ieiski.
Walne zebranie Towarzystwa okolicy S z amotuiskiej, które zawsze w dniu 15. Maja się odbywa, w tym roku dla przypadających wtedy Zielonych Swiątek, na dzień 12. Maja przełożyliśmy, o czem niniejszem zawiadomia- Dyrekcya.
Kurs giełdy IIcilii.skićj.
Dnia 21. Kwietnia 1842.
Obligi długu państwa . . .
Pr. ang. obligacje 1830. . .
Obligi premiów handlu mor.sk.
Obligi Kurniarchii . '. . .
Berlińskie obligacje miejskie Elbląskie dito. . . . .
Gdańskie dito w T. . . . .
Zachodnio- Pr. listy nastawne Listy zn*t. W. X. Poznańskiego Wschodnio - Pr. listy zast.
Pomorskie dito.
Kur- i Nowomarcb. dito .
SzlaAskie dito . . .
A K «j e Kolei Berlińsko - Poczdamskiej dito dilo akcje a priori« . Kolei Magdebursko -Lipskiej dito dilo akcje a prioris . Kolei Berlińsko -Anbaltskiej dito dilo akcje a priori s . Kolei Diisseldorf. - £lberfeld.
dito dito akcje a prioris . Kolei nadreuskiej. · . . .
dito dito akcje a prioris .
Złoto al mnreo. , Frydrychsdory. , Inne monety złote po 5 tal.
lłieconto . . . .
Ceny targowe w mieście POZNANIU.
Pszenicy szeiei Zyta dt.
Jęczmienia dt. .
Owsa . dt.
Tatarki dL Grochu . dt.
Ziemiaków d t .
Siana -cetnar .
Słomy kopa . .
Masła garniec .
Spirytusu beczka
Sto- JI'a pr. kurant pa papie- gotowi - orC. rami. zną.. 4 104V 104 %103 if 84 4 102V 104' 103%? r 48 47 .
102%106%- 105'4& 1021*4 1034; 102V, . 102% l 102%5 127V 126% 41- 102% 11313- 112%102%108 107 102% 85% 84% 97% 100%9fi% 101%- 1(10%13i 13 10 3 4 Dnia 22. Kwietnia 1842. r.
od do T»l. Htr. fen 2;10 t 11 23 6 22 23 6 7 9 6 26 5 25
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.04.25 Nr94 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.