GAZ
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.08.11 Nr185
Czas czytania: ok. 20 min.VVielkiego
J.
Im
Xic (wa
POZNAŃSKIEGO
Nakładem Drukarni NadworHĆj W. Decker« i SpólM. - Redaktor: A. %Vnnnouakł.
185.
W Czwartek dnia 11. Sierpnia.
1849.
Wiadoll1ości krajowe.
z B e rl i n a, dnia 5. Sierpnia. JJ. KK. MM. Król i Królowa z Szląska na zamek Sanssouci przybyli.
Wiadoll1ości zagraniczne.
Galicya.
Ze L w o w a, dnia 2. Sierpnia.
Wyjątek z listu, pisanego d. 25. z. m. z Przemyskiego z okolicy między Mościskami, Husakowem i Krukienicami: »Dnia 22. Lipca o kilku minutach na 3cią z południa dotknęła nas klęska, jakiej nie ma między ludźmi pamięci- Wściekły wicher od zachodu s nieustannym hukiem i szumem, prąc czarno-zielonycil c ]l liK k, cb 3f> więcej bałwanom niź obłokom podobne, miotając nićmi na wszystkie strony, jakby pastwy śledząc, spędził je po nad moje włości, a w gwałtownćm starciu się tych mae, w wirowym nacisku widocznie formowanym gradem od 1 do 3 łótów ważącym, sypnął z taką siła, ze wszystek plon na łanach, łąkach, ogrodach z błotem zmieszał, słomę spazdzie. rzył i uniósł lub z potokami spławił, łąki zalał, uprawki pod oziminę, oborniki i kartofle zniósł, drzewa wypierzył, z konarów poobnaźał jedne, z korzeniem powydzierał drugie» a najsilniej opierająee się w poły podruzgotaf, budynki powywracał, slupy w nich dębowfe IOcalowej grubości połamał, dachy sprzęta* czył, lodem i wodą aź do sufitów sięgnął i te poobrywał, okna przez źaluziowe szczeliny nawet wytłukł,. mury gorzej jak kartaczami posiekł. Trwała ta ogromna burza 5 do 8 minut, grad leży do dziś pod stosami namulisk. Spustoszenie nie do opisania: zwierzyny, ptactwa nabitego moc po lasach, polach i drogach; łany zaś, ogrody, łąki, lasy czarne zmulone i zdeptane. Bolesny oczom widok! Jęki żałosne ludu nieutulonego na swoje klęskę, na straszną przyszłość po wytrwanym ciężkim przednówku tak teskliwie wyglądającego nowego chleba, który wraz z przyodziewkiem i paszą dla bydła jedna wydarła mu chwila, ten płacz, to zawodzenie, to omdlewanie z żalu, r osłabienia, z głodu? ten rozpaczliwy pogląd nędzy, ten ryk bydląt, błąkających się po zmu* liskach, i najmężniejsze serce rozdziera i łzę gwałtem wycieka. Ani siły wytrwać pośród takiego widoku! i czy wytrwam, wątpię, Opamiętawszy się trochę, zwlokłem się, aby ci tych parę słów napisać. Wszystko na wszystkich moich folwarkach, a około mnie 4 na 20 innych na 4 mile rozpostarta zniszczyła grunta i włościańskie i swoje poobsiewać? czóa bydlęta onychźe i zaprzęgi ocalit? « Francya.
Z Parysa, dnia 2. Sierpnia.
S i e c I e donosi: »Obchód pogrzebowy Xięcia Orleańskiego odznaczył się zdarzeniem, które w politycznym świecie wielkie wrażenie sprawiło. Program albowiem ceremoniału wyrażał, źe końce całunu Prezes Izby Parów, Prezes Rady, W. Zachowawca pieczęci i Marszalkowie Moiitor i Gerard trzymać mieli. Po zgromadzeniu sic członków wielkie) deputacyi, Prezes po starszeństwie, P. Laf1iitte, w zabra nym glosie zwrócił uwagę kollegów, źe Izba Deputowanych w tym żałobnym obchodzie iiie jest należycie zastąpiona. Postanowiono więc protestować przeciw tokowemu postępowaniu. P. Laffitte udawszy się do Neuilly, przedstawił Prezesowi Rady, że Izba Deputowanych na wszystkich uroczystościach na równi z Izbą Parów byt powinna; przeznaczono zaś miejsca dla zastępców władz najwyższych, ale dziwnćra zdarzeniem Prezesowi Izby Deputowanych miejsce przeznaczyć zapomniano, co tern bardziej uderza, ile źe rząd obecnie pomocy Izby Deputowanych bardzo f; otrzebUje. Marszałek Soult składał się :Q okoicznością, że Izba Deputowanych nie jest jeszcze ukonstytuowaną, 1'. Laffilte odparł, źe przywileje Izby na tern tracić nie mogą; Prezes po starszeństwie reprezentuje jL równie, jak Prezes osłateczny. Wtenczas dopiero po iywera przemówieniu się postanowili Ministrowie liezbę osób mających nieść końce całunu od 6 na 8 podwyższyć i przybrano Prezesa po starszeństwie Izby Deputowanych j Pana Guizota.
Izba Deputowanych zajmowała się dnia wczorajszego i dzisiejszego sprawdza:.iem wyborów PP. Pauvels i Baude. Gazetę des Tribunaux zawiera historyczne porównanie dawniejszych regencyi, które tu w skróceniu umieszczamy: · Pod Merowingami nie było w tyra względzie żadnego pisanego prawa, zwykłe regeneya przypadała na markę lub babkę, często przywłaszcza! ją sobie także który z urzędników zmarłego Króla. Dopiero Ludwik Pobożny nadał prawo, według którego najbliższy krewny z Unii ojcowskiej otrzymywał regeneya. Dla tego jednak późniejsi Królowie nie pozwalali sobie odbierać prawa roi snowania Kegenta za życia lub w rozporządzeniu ostatniej woli swojej, przyczćm wszakże używali tej ostrożności, źe tę wolą dawali do potwierdzenia magnatom, np. FUip Piękny, 13 Prałatom, Xiaietom i szlachcie. W roku 1407, pod Karolem VI. wydany został pierwszy w tym przedmiocie dokładny edykt, tej treści, źe małoletni Królowie panować mieli za radą Królowych swych matek i najbliższych Xiążąt z krwi królewskiej, oraz przy pomocy Connetabla państwa i Kanclerza i innych mądrych Judzi. Dodana klauzula zabraniała wyraźnie zmianę tego statutu, lecz takowy już przy śmierci Ludwika XI. nie był zachowany, gdyż Monarcha ten w testamencie przeznaczył córkę swoją za Regentkę. Kwestya ta przyszła wówczas pod roztrząśnienie Stanów Generalnych, i w ten sposób została rozwiązaną, ź« zmniejszono czas maloletności Króla. Późniejszy spór po śmierci Franciszka II. roztrzygnęly Stany na korzyść Królowej matki (Katarzyny de Medicis). Później przyznał Parlament uroczyście i jednozgodnie Królowej matce prawo do regencyi: i tak też utrzymywano po śmierci Henryka IV. Ludwik XIII, rozporządzeniem z Kwietnia 1643 r. ustano« wił Regentką małżonkę swoją, Królową Au» nę, i dodał jej Namiestnika Królestwa z radą regencymą; ale Parlament uznał Królową matkę za nieograniczoną Regentkę. Podobnież nie utrzymano testamentu Ludwika XIV., w którym Regentowi dodana była Rada z głosem doradczym. Według konstytucyi z roku 1791, Król jest małoletnim aż do skończonych 18 lat wieku, regeneya przypada najbliższemu pełnoletniemu krewnemu z linii ojczystej, kobiety są wyłączone. W braku takiego krewnego, wybór Regenta należy nie do zgromadzenia narodowego, ale do pewnych wyborców w każdym departamencie. Cesartka uchwala Senacka z dnia Z8 f10real r. 12 (8 Maja 1804.) etanowi małoletność aź do skończonych lat 18, kobiety są od regencyi wyłączone, Regent powinien muc najmniej skończonych lat 25. Cesarz wybiera Regenta z pomiędzy Xiążąt francuskich, a w braku tych, z pomiędzy wielkich dygnitarzy państwa. Jeżeli Cesarz nie zrobił * tego prawa użytku, wtenczas ta» kowe «pada na Senat; Regent jest nieodpowiedzialny , i tylko w sprawach wojennych i zawierania traktatów obowiązany jest trzymać się większości rady regencyjnej. Opieka należy do Cesarzowej matki, a wrazie jej śmierci do Regenta. Ta uchwała Senatu zmie. niooa. została późniejsZĄ uchwałą z d. 5. Lut.
1813. Jeżeli ostatni panujący Cesarz nie zostawi żadnego rozporządzenia, natenczas Cesarzowa matka zostaje opiekunką i Regentką, ale w powtórne związki małżeńskie wchodzić nie TO« źe. W braku Cesarzowej matki, spada regm-> cya na najbliższego krewnego, a następnie n% przy sobie Radę Regencyjna, złożoną z Xiążąt i Dygnitarzy, która ma stanowczy głos na przypadek ożenienia się Cesarza, wypowie» dzenia wojny, i przy zawieraniu traktatów pokoju i handlu. Według konstytucyi z roku 1791, ciało prawodawcze oznacza pensyą dla Regenta, zai według statutu, takowa wynosi czwarte część listy cywilnej, która pod Napo leooem ustanowiona była na 25 milionów »r. Anglia.
Z Londynu, dnia 2. Sierpnia.
Królowa zamierza w tym roku przypadające na d. 26- m. b. urodziny małżonka swego, Xiceia Albrechta, wstępującego w dniu tym w 24ty rok życia, jak najokazalćj obchodzić. Wkrótce potem Xiężna Kent uda się do wód do Wiesbaden. Stanowisko, w które zabiegi Sir Stratforda Canninga Auglią na przeciw Porty wprawiły, Morning Chronicie w następujący opisuje sposób: »Nasz korrespondent ostrze» ga nas, że w fałszywe uwikłani rachuby, zaniechawszy czuwania nad zabiegami innych mocarstw, wpływ nasz u rządu Osmańskiego sami podkopujemy, Turcyą w objęcia Kossyi oddajemy i zamiary Francyi w Grecyi i Syryi popieramy. Nie ma czasu aby teraz pytanie to rozbierać, azali wkroczenie do Syryi byłoby stósownćm i spra wiedli wem,- ale jeżeli o środkach przymusowych przemyśli wają, podzielamy zdanie korrespondenta naszego, że tryumf nareszcie sprawie naszćj więcej zaszkodzi jak owo złe, Któremu przez nasze wmieszanie zaradzić się staramy. Stan ludności Li. banu zasługuje na nasz serdeczny udział, ale jeżeli pry wrócenia rządu chrześciańskiego tylko z poświęceniem większych i ogólniejszych inteJesów dostąpić można, byłoby rozumniej, gdybyśmy na naszych dotychczasowych filantropijnych usiłowaniach przestali i za przykładem poszti innych mocarstw, t. j. Rossyi, Au.tryi i Prus, które sądzą iź nie wypada dalć) się posuwać. Przypuszczenie, że Francya W jakimkolwiek nam, Auglikom, korzyść i honor przynoszącym środku szczerze z nami się połączy, jest złudzeniem, na którem - tuszymy sobie z pewnością - nasz Minister spraW zagranicznych się pozna. Jeieli się Pana Bourquenay udało Sir Stratforda Conning W błąd taki wprowadzić, to iwiadczy to o zręczności pierwszego, ale nie o przenikliwości drugiego. Na granicy Turecfco-Perskiej zaszły utarczki między strażami granicznemi Szacha i Sułtana. Hossy.), nie Auglią, wezwano do pośrednictwa, a Rossya za swoje pośrednictwo zapewne sutą nagrodę wyprosić «obie potrafi.«
Pocztą gołębią nadeszła dziś wiadomość do Londynu. że doniesienia z Bombaju z d. 18.
Czerwca dnia 31. Lipca rano w Marsylii odebrano. Depesza telegraficzna Marsylijska nie donosi o niczćm więcćj, jak tylko o przybycia poczty, a stąd wyprowadzają wniosek, że wiadomości, które przywiozła muszą być pomyślne, kiedy depesze telegraficzne niepomy» sinych nowin z Indyi Wschodnich do tycnczas zwykle nie taiły, W przeszłym tygodniu na kolei żelaznej z Liwerpoolu do Manchester, 20Ietni młodzieniec, który z pociągu do Preston był wysiadł; i nie spostrzegł pociągu udającego się do Liwerpolu, na tern samem miejscu, gdzie Mini» ster Huskisson życie był utracił, obalony został przez lokomotywę i kołami całego pociągu od głowy do nóg na dwie połowy rozcięty. A we wtorek na kolei z Stockton do Hartlepol, lokomotywa zbiegła z szyn i wraz z tendrem i wozem z pakami spadła z grobli 9 stóp wysokiej: pojazdy osobowe zsunęły się także z szyn, ale stanęły, gdy łańcuch, którym przywiązane były do wozu z pakami, pękł na szczę» ście. Zresztą tylko niektóre paki były U-, szkodzone.
Ulotne uwagi nad obradami to Izbie nizezej dnia 30. Cxerteca.
Obrady z d. 30. Czerwca w angielskiej Izbie niższćj nad polityką Rossyi względem Polski, co do sposobu, w iaki Sir Robert Peel w cza» sie nich przemawiał, musiały w pewnym względzie sprawić zadziwienie, zważając szczególnie) na istnące między Auglią a Rossya, przyjacielskie stosunki. J.estto zawsze coś nieprzyjemnego mieszać się do spraw cudzych, i stare przysłowie: Patrz siebie samego, zasługuje istotnie na uwagę. Sir Robert Peel uzna* je także tę zasadę, ale, jak ludzie działający przeciw własnym przepisom, tak i on mniemał, że w obecnym przypadku od reguły odstąpić może, i że wyjątek takt da się usprawie« dliwić. Pierwszy także Minister nad Tamizą znajduje się w konieczności stawiania grobli według stawu, a przeważające w Auglii O polsko-rossyjskich stosunkach zdanie było nieodzowną przyczyną, że wniosek Pana K night» tyczący się przedłożenia ukazów rossyjskich co do Polski od Września 1841., hucznemi powitano oklaskami. Szczególniej zasługuje na uw»gę sposób, w jaki Hanu Knightowi, stosownie do Times, na korzyść wniosku swego akt Kongressu wiedeńskiego przytoczyć podobało się. Przywodzi on rzeczy, o jakich się nikomu nie marzyło: np. pod ,,1) that it (Poland) shall have a distinet A Administration, a budget and an army oj its own.« Trudnoby zapewne było Panu traktacie wiedeńskim. Kto sobie pozwala w obliczu zgromadzonego parlamentu przyczepie" do publicznego traktatu artykuł własnej fabrykaoyi, ten-przynajmniej w oczach politycznego świata - bardzo jest komiczną osobą, choć tej w innym względzie za złe wziąsć nie moźna, jeżeli się niekiedy z logiką i prawdą minię, fan Knight chciałby chętnie udowodnić," źe Anglii służy prawo zajmowania się polityką rosayjską pod;względem Polski» i dla tego poczytuje za rzecz dogodną nie tylko traktat wiedeński podług swego widzimi się przekształcić, ale także wykreślić stanowczy artykuł, wyłączający wyraźnie obce mieszanie się do spraw polskich; albo czyliź Pan Knight nie czytał w swojem wydaniu traktatu wiedeńskiego nawet pierwszego artykułu, który się tak kończy: »Les Polonais t s uje ts respecttfs de la Russ U, deI 'A u trich e et de la Prusse, obłiendrant une representation et des institutions nationales, reglees d'apres le moue d'existance poliiique, qut ch-aeun des gouvernemens auxquels i.ls app artien n en t, jugera utile zl convenab Je> de leur accorder.» Cesarz Alexander wyrzekł zaprawdę na Wstępie tegoż artykułu, stosownie do swego · własnego życzenia, le Królestwo polskie przez swoją konstytucją ma być nieodzownie z R»seyą połączone; ale nie mniej jednakże ułożenie tej konstytucyi jego zdaniu wyraźnie pozostąwionę zostało. Wydano ją dopiero w pół roku po zakończeniu Kongressu. Ani w akcie kongressewym juź naprzód, ani też po ukazaniu się Karty nie postawiono tejże pod gwarancyą pańetw zagranicznych, choć gwarancyą takową pod względem innych stosunków wyraźnie wyrzeczono; np. art. 17 traktatu wie dońskiego. Konstytucja polska, będąca wypływem zwierzchniej władzy, służącej równie wyłącznie Rossyi nad Polską, jak Anglii nad Szkocyą i Irlandyą, pozostanie zawsze wewnętrzną sprawą rządową Monarchów rossyjs,kich y (idybj zaś Anglii i Francji miało służyć prawo uważania sto za stróżów nadanej przez Cesarza Aleksandra Konstytucyi, tedy to oczywiście, ściągaćby się tylko mogło do wyrzeczonej jtiź w akcie Kongressowym (art. 1.) n i e o dwo ł a l n o ś c i połączenia Królestwa polskiego z Rossyą, którato zasada znaJduje się także na czele Konstytucyi. Skądźeto pochodzi, źe ani Anglia, ani Francya na Sejmie polskim nie czyniły remonstracyi i protestacyi, gdy tenże oświadczył, źe dynastya Romanow tron utraciłe? Anglia i Francya milczały przeciw Polsce przy tern niedwuznacznem zerwaniu układów, a teraz chcą naprzeciw Rossyi wj stąpić w obronie Konstytucyi, której zmienianie stó
113G
:f' sownie do wyraźnych układów, nic ich nie obchodzi - Konstytucyi, która sama Polska w swoim zapale dla narodowej niezawisłości jako więzy zrzuciła. Zo bopólność jest conditio sine qua non każdego roszczenia pomiędzy ró. wnymi. Stan polityczny w Królestwie polskiem przestał przynajmniej na każdy przypadek zostawać pod gwarancją Anglii i Francji, odkąd w roku 1831. przy zerwaniu układów i Konstytucyi z, strony Polski przeciw ternu nie powstały, i jakżeby Polska miała dla siebie mieć prawo do Konstytucyi, którą tama stargała i zniosła? (idy się polska Bada stanu do broni odwoływała, musiała wiedzieć, że zwy-. cięstwo albo klęska także polityczną przyszłoś«-' kraju rozstrzygnie, i że dla obydwóch stron, Rossyi i Polski, bezwarunkowy powrót do dawniejszego stanu rzeczy był nie podobnjra. Rossya poznała wśród ciężkiej krwawej walki, ie instytucye i sposób zarządu przed 1830. rokiem nie zgadzają się z jej spokojnością i bezpieczeństwem, i miałaż być obowiązana takowe znowu przywrócić" Na znakomitsi obrońcy i bohaterowie powstania polskiego wyrzekli otwarcie, że Polska wzięła się do broni dlą odzyskania swć I niezawisłości, swej dawnej wielkości, i źe najpiękniejsze szczęście p o d obcem panowaniem nie byłoby ich od powstania przy pomyślnej sposobności wstrzymało. Zeznali oni w wielu swoich pismach, że położenie Polaków w Królestwie przed re« wolucyą z wielu względów bardzo pomjślne było i na pierwszeństwo przed położeniem Galicyi i Wielkiego Xiestwa Poznańskiego zasługiwało. Namiętne oskarżenia przeciw rządowi rossyiskiemu przy wybuchu rewolucyi były dla nich środkami do celu. Jeżeli Poznań i Galicya massa nie powstały, nie należy tego mniejszemu zapałowi tych prowincji dla sprawy Polski przypisywać. Tysiące slachty sypało się za granicę. Różnica leżała w ustawie i administracji prowincyi; "dans le moda dexiitenupoliuqut qut ces gouvei nemens ai-aient juge utile et convenable de kur accordei.« (Zob. art. 1; aktu kongressowego.) Austrya i Prussy bowiem w swoich pol« skich prowineyach ani politycznej władzy centralnej, ani osobnego skarbu, ani też wojska nie utworzyła; dla tego nie dostawało tamże środków do powstania w tenże sam sposób w wspólnej sprawie. Polityka Rossyi pod względem Polski powróciła po rewolucji' na to samo stanowisko, jakie sąsiedzi jej od samego początku zajęli. Jak Austrya i Prussj -, ani mniej ani więcej od nich, pragnie Rossya instytucye i administracyą swojej prowincyi polskiej z swojem własnem państwem, t. j. z ca. łościąpołączyć. Wynarodowienia Polaków naj śnią 1,841- bynajmniej na celu nie maja; polef aj one na dobrze zrozumianym interesie [rólestwa Polskiego i Cesarstwa Rossyiskiego.
Adwokatom Polski zagranica, którzy bez znajomości rzeczy, albo złudzeni przez namiętnych donosicieli, wygadują, co im ślina do'gęby przyniesie, często się wydarzy, ze ich ocenienie rossyjskjj.jj środków rządowych całkiem inne m się okaże, niż ocenienie Polaków w ich własnym kraju. Ci są dalecy od odpychania od siebie ściślejszego przyłączenia Polski do Rossyi. I tak np. utrzymuje się jeszcze osobna adminisłracya celna i linia celna między Polską a Rossyą, jak między Węgrami a Austryą, i 2 niecierpliwością wyglądają Polacy chwili, w której rogatki upadną i żaden przedział Wolnemu rozwijaniu iię sąsiedzkich stosunków zapory stawiać nie będzie. Ale Sir Rob. Peel wynurzył przy końcu wspomnianych obrad w Parlamencie, jako roąź stanu, swoje przekonanie: "Polityka Rossyi względem l'olski nie była ani mądra, ani zaspakajająca. II Wyrok takowy usprawiedliwić trzeba u.wagą, że to było dowolne zdanie mówcy, i ię zamiar jego tchnie ludzkością. Znajdują się jednak ludzie, którzy za mniej ludzkością tchnącą rzecz poczytują, gdy zgromadzony parlament, za. radą Sir Roberta Pei-la, nie chce wziąść pod rozwagę głodu i groźnej nę dzy własnego kraju; że na przylądku Dobrej nadziei zbiegła przed cumiężeniem ludność hollenderska z orężem w ręku w swoich nowych siedliskach ścigana bywa; że w Mgha*'istanie.rozrzucają miliony, któreby w domu AO zmnIejszenia nędzy posłużyć mogły, aby tylko ludowi znienawidzonego i wygnanego w. I adzcę narzucić; źe handel, zatruwający sto «mionów Chińczyków, pod zasłoną floty an S'elskiej państwu niebieskiemu narzucają, a tego P j l A nie można, dla czego osobnej konstytucyi sa I ?*!>'* dla Polski żądać, gdy przecie Anglia ,- &,eA\>ćj irlandyi, gdzie repeal lest hasłem, TI>' ,'OflObnego nie przyznała parlamentu.
le chcemy tu rozprawiać o krzykach na wyA I, I n s A , l h - Grecy są niespokojnym ludem- y[e jedf, A z o aj e j<. być iasną rzeczą, jeżeli z owocu o drzewie wnioskować się godzi, ze polityka Anglii nie jest tak m ąd r a , taK zaspakaji'ca< ażeby się bez natręctwa w ochmistrzyń , n n y fi P a n s t w ° fi narzucać 5uogła'1 wyjąwszy jej własnych JSabobów w lnayacu. « ilJidye Wschodnie. Z Bombaju dnia 18. Czerwca.
W Chin acb > sk9d wiadomości po dzień 12.
Kwietnia sięgają, około 12,000 wojska na An.
Jików w Ningpo uderzyło; odparto ich wszeako z wielką dla nich stratą. Słychać, że Chińczycy, by tylko wojnie koniec zrobić, 40 milionów dolarów Anglikom ofiarować chcą.
Rozll1aite wiadoll1ości.
Ze Lwowa. - Pisma tutejszego: £i4jioteka naukowego Zakładu imienia Ossolińskich, wyszedł juś tom drugi i obejmuje: 1. O ręko« pismach biblioteki imienia Ossołińskich, przez Aleksandra Batowskiego, wstęp czytany na pubłicznćra posiedzeniu dnia 12. Października roku 1840. 2 Rozdział XIII. o Zygmunta Augusta szczęśi.wem. panowaniu z Poloneutich.j Andrzeja Lub.enieckiego. 3. Wiadomość o Ormianach w Polszczę, przez X. Z. (D 0kończenie.) 4. O Języku polskim i j e C ° g r a . matykach, przez Jana N. Deszkiewicza." Rozprawa 1. (Dokończenie.) 5. Rozmaitości literackie: a) Wiadomość o rękopiśmie: Series Episcoporum Premis Hen >jum. b) O dziele JJ.
Kraszewskiego: Studia literackie. Wilno 184o! c) Wspomnienie pozgonne o ks. Kajetanie Kamieńskim (z rytowanem popiersiem), d) Biblioteka Brodzkiana.
W tych dniach opuścił prasse zeszyt siódmy: Lwowianina, przeznaczonego krajowym i zagranicznym wiadomościom, wydawanego w połączeniu prac miłośników nauk. Zeszyt ten ozdobiony jest jedną ryciną, na którćj wyra., żonę popiersie, przedstawia ks. Samuela Głowińskiego, biskupa hebrońskiego, sulragana lwowskiego. Oddział krajowy składa się z następuiących przedmiotów. 1. Do A... Wiersz. W. A, Z. 2. Maj i zima, pożegnanie do A... wiersz W. A. Z. 3. Karol XII. król szwedzki we Lwowie roku 1704., powieść, skreślona w historycznych obrazach przez L. Zielińskiego, k. Powezechny wykład staro« źytnóści polskich i t. d. (Ciąg dalszy) - Oddział zagraniczny: 1. Przeklęctwo ojca, z pamiętników starego Osadnika, skreślił Fr. Ks. Bełdowski. - O d d z i a ł l i t e r a t u ry .
1. Pamiętniki o Koniecpolskich, Stanisława Przylęckiego. 2. Biblioteka Ossolińskich 3.Lisf uczonego Szafarzyka, pisany do Redaktora »Lwowianina.« 4. Mieszaniny obyczajowe Jarosza Bejły. __ A __ I
Parowy balon.- Z Norytnbergi udzie, łono naro w hstie z d. 18. Lipca r. E. następującą ważną wiadomość: «Pod opieką Xcia Thurn i Taxis zawiązało się tu towarzystwo, które jeszcze w tym roku chce wykonać wynalazek nowego rodzaju okrętu powietrznego. Fizyk i mechanik Leinberger zamyśla- wybu siła parowa poruszać będzie w dowolnym kierunku. Koszta, zebrane drogą subskrypcyi, już zostały powiększćj części pokryte i budo« wa się rozpoczęła. Powietrzny ten parostatek urządzony będzie najprzód dla 30-50 pas »azerów i zapasu żywności na 2 tygodnie, tak jednak, ie potrzebna zmiana do przyjęcia 3 lub 4 razy więcej osób łatwo da się zrobić. Juź naprzód zapobieźono wszelkiemu niebes pieczeństwu, przez ogień, explozya, lub brak (pzu wyniknąć mogącemu, i gdyby nawet ten halon spadł w morze, budowa tego będzie taka ie z szybkością zwykłego parostatku po wodzie płynąć może. Ponieważ zwyczajny balon w 24 godzinach ubiega 100 mil niem., przete przy tym nowym balonie, w którym koło żeglujące za każdćra obróceniem opisywać będzie 20 stóp, szybkość będzie daleko większa. Podróże i odkrycia P. £. Strzeleckiego.
(Nadeslano. J W Nrze 173. Gazety W. X. Poznańskiego z r. 1839. umieszczona była wiadomość o wiei kim wulkanie Kirauka, na wyspie Owyhie, zwiedzonym, i opisanym przez P. Strzelec k i e g o . Zródłem tej wiadomości był D o - strzegacz Owyhijski, gazeta wysp Sandwich. Od tej chwili świat uczony Polski nic nie słyszał o twoim rodaku podruźującym, lubo gazety angielskie, francuzkie i niektóre niemieckie czasem donosiły w krótkości o podróżach i odkryciach jego. P. Strzelecki należy dotych mężów, którzy stanęli na najwyższym szczeblu chwały, i stali się swego narodu największą chlubą. Wielkie zasługi P. Strzeleckiego uznają nie tylko Stany Zjednoczone Ameryki północnći i rząd angielski, ale też mianowicie mieszkance Nowej Ameryki. Z uwielbieniero i 'wdzięcznością wymawiają jego imię mieszkance drugiej półkuli świata, nam tylko spólrodakom i spółziomkom jego ledwo raz o uszy się odbiło i poszło w zapomnienie. To spowodowało mnie do pozbierania doniesień dotychczasowych o podróżach i odkryciach P. Strzeleckiego, i do podania ich, wraz Z krótkim rysem życia jego, dla wiadomości wszystkich Polaków w tern piśmie czasowćm, które w Xicztwie naszem jest najwięcej czytanćm, a i do rąk innych spółrodaków dochodzi. Paweł Edmund Strzelecki urodził się' w W. X. Poznańskiem, z rodziców stanu szlacheckiego, ale nie zamożnych. Brat i siostra Ż)ją w Gnieźnieńskim. Odwiedzał szkoły Warszawskiej ale jak wielką pilnością od
znaczał się do języków żyjących i umiejętności, tak wstręt miał największy do języków umarłych. Na wysokim stopniu hierarchii kościelnej zasiadający roąź, a blisko spokrewniony z matką Pawła, chciał mieć swego siostrzeńca w stanie duchownym, ale on me czul się być powołanym do tego stanu. Ztąd się stało, źe sam musiał myśleć o swojej przyszłości, a nade wszystko, gdy ra śmierć wydarła rodziców. Zasilony wsparciem przez jednego z krewnych matki, wielkiego miłośnika literatury polskiej, udał się do Włoch w r. 1821. gdzie oddał się szczególnie umiejętności mineralogicznej. Poznał się tam z pewnym Xiąźęciem, polskie imię noszącym, ale i z duszą i z ciałem Rossyaninero, który mu dom swól i przyjaźń swoje ofiarował. Strzelecki zajął się czynnie jego nadwątlonemi interesami i w krótkim czasie ukończył z chlubą, czego się podjął; ale Xiąźę wierność przyjaciela zapłacił niewdzięcznością. U dał się wtedy powtórnie do Włoch. W pamiętnych latach 1830. i 1831. znajdował się P. Strzelecki w Neapolu ciężką i długą, bo prawie dwuletnią złożony chorobą. Z Włoch udał się do Francyi, ztąd po dwóletnim pobycie do Auglii. Dnia 8. Czerwca 1834. opuszcza Europę. Z Liverpoolu, gdzie wsiadł na okręt, popłynął do Stanów Zjednoczonych północne) Ameryki. *) Zwiedza tu główniejsze miasta: New-York, Boston, Filadelfią, Baltimore, Washington, Richmond, Charlestown; rzeką Hudson powróciwszy do New-1Yorku, udale się przez mia»ta Albany i Lockport do sławnego wedospadu Niagary; nad brzegami jeziora Ontario i rzeki ś. Wawrzyńca ogląda Montreal i Quebek z wszystkiemi okolicami.
W Kanadzie niższe) bawi się krótko; przez jezioro Champlain .wrnca się znowu do NewYorku. Wsiada tu na okręt, i płynie do Auty llów;' ztąd dalej płynąc, ogląda Hawannę i wysiada na ląd w Veracruz; idzie do miasta Mexyku, ztąd do Tampico, a potem odnogą Mexykańską do New-Orleans. Rzekami Missi.-ipi i Ohio płynie do Cincinati, zk;jd przybywa do Baltimore. Poznały się Stany Zjednoczone Amerykańskie na wielkich zdolnościach P. Strzeleckiego, i na niezmordowanej pilności dla mineralogia i wysłały go kosztem swego Towarzystwa naukowego do Ameryki południowej. Głownem zadaniem podróży jego było: zbieranie minerałów dla różnych gabinetów naturalnych. Opuszcza tedy Amerykę północną i udaje się *) Ojtelmk raciy teras wzjA ŚĆ Kartę do ręki, aby JXł\ć l oiądzić olbrzymią podfóż- nasrego rodaka. dy wszelkie starania stały się prawie beiskutecznemi, w ostatnim momencie, odgrażającym największćm niebezpieczeństwem życia mego, uskutecznił Wny Dr. Matecki, po krótkie) naradzie i w społeczeństwie z Wnyroi Dr. Gąsiorowskim, Ordelinem i Kehfeldem tak szczęśliwą operacyą, £e piersi mi nietylko bez bólu odjął, ale nareszcie za pomocą tychże Panów Doktorów, a szczegół* niejszej zręcznej troskliwości Wgo Dra Małeckiego już siódmego dnia łóiko opuściłam i teraz do zupełnego zdrowia doprowadzoną ,eza»lósowanie się do POWyższych roz- zostałam.
z a ? h "P o C I A e a Kar c od» O s 8-(. - d O 2 T al; » A 01lI ' £prdca odpowiedzialności za szkodę Poczytując więc sobie za najpierwszy obowiązek, składam za tak szczęśliwy wypadek operacyi tymże Panom Doktorom najczulsze - me podziękowanie, i naj szczersze życzenia, aby w wszystkich swych przedsięwzięciach tak szczęśliwymi byli, jak przez obecny chwalebny czyn na to tylko sobie zasłużyć potrafili. Na czas w Poznaniu, d. 10. Sierpnia 1842.
Kasylda Szypowska, dziedziczka dóbr Strądzewa, w obwodzie Gostyńskim, Gubernii Mazowieckiej zamieszkała.
do Brazylii« widzi Rio-Janeiro; zwiedza proWincye St. Pablo i Mina» Geraes; idzie do La Plata, ogłoda Montevideo; ztąd płynie do Buenos Ayres, przechodzi Bzeczpospolitą Amerykańską, sięga ° zamiasto Cordova, wraca się na pOhidnie do Mendozy , śledzi okolice mineralne, przechodzi Kordyliery, i idj.ie do St. Jago w Chili, jj kąd robi wycieczki na prf1noc do Goquimbo, a na południe do Conception. Podruźe te w południowej Ameryce odbywał po większej części w towarzystwie sławnego Bonpland. W Valparayso wsiada na okręt i płynie na północ morzem spokój"*ra nad brzegami Ameryki północnej i południowej; odwiedza miasta: Lima, Qjayaquil, Punta arena (na zachód Panamy), St. Salvador, Ayapulco, St. Blas, Mazatlan i Guaymas; dalej płynie zatoką Kalifornii. Od miasta Aripsc idzie na północ, zwiedza najznakomitsze kopalnie i zwraca się przez Tepie, Xalisco-do St. Blas, aby ztąd znowu popłynąć do Chili, i zakończyć swoje badania w Ameryce. (Dakutj ciąg naeiąpi.J
Następujące OBWIESZCZENIE.
»Bez pozwolenia policji nie wolno materyały budowle na chodnikach lub ulicach składać lub ustawiać. Wozy do zwożenia kamieni, gliny, piasku, wapna lub gruzu powinny być dobrze opatrzone z skład ai ąremi się de-skami i zastawkami, ażeby nic z woza nie spadło i ulicy nie zanieczyściło. »Wapna na ulicacłi gasić nie wolno. Miej6Cabudowlowe powinny być zwykle op arka ni*ne, a taro, gdzie oparkaoienic nie da MC uskutecznić, albo gdzie opuszczenie dozwolor o. wypada łaty lub drągi przystosować, lub -aiemie z światłem wywiesić, t < KorA budowli potrzebne nie powinny * a<_ bez zaprzęgu ani we dnie, ani w nocy,na M _od,liJtacb lub_ uli?ach_ . .
? I In. v ni *fł 1839 K . 1 » ». .
"KroleW«k'e Dyre toryuro policyi , . o .bwodu i miasta.« przywodzi się mnie>Szera na pamięć. Poznań, dn" 29. Lipca 1842.
Jtrolewsk.e Dvr.I l\II)1fA policyi.
SfKAKUAZ KONIECZNA.
SAd Ziemsko-pniej.ki w Poznaniu.
Posiadłość do Kardia Baum, Dyrektora miernictwa» i małżonki jego Szarlotty z domu
Katterin, pierwszego zamęścia Schmidt, należąca, tu na przedmieściu Bybaki pod Nro. 78. leżąca, i na 5873 Tal. 17 sgr. 3 fen. wedle r, która wraz z wykazem hypolecznym iwarunkami w Registraturze przejrzaną być może, otaxowana, będzie dnia 28. Września 1842. przed południem o godzinie litej w miejscu iwykłem posiedzeń sądowych sprzedana. Wszyscy niewiadomi pretendenci realni wzywają się, ażeby pod uniknieniem prekluzyi zgłosili się najpóźniej w terminie oznaczonym. Poznań, dnia 3. Lutego 1842.
Dnia l. Maja 1831. w miejscu zmarły Michał Lubański nadmienia w działach z dn. 2. Mąja 1825. r. nad pozostałością swej zony Julianny z Sylwestrówiczów sporządzonych, o rodzeństwie Stanisława, Andrzeja i Maryanny Poborzewskich, jako sukcessorach. Gdy takowi tak co do życia jako i pobytu nie są znani, wzywają się niniejszćm, ażeby się w celu dopilnowania swych praw w Sądzie pod» pisanym zgłosili. Massa pozostałości wynosi blisko 240 Talarów. Inowrocław, dnia 29. Czerwca 1842.
Król. Pruski Sąd Zi emsko -m iejski.
źe w miejscu tutejszem otworzyłem na mój jedyny rachunek fabrykę wyrobów z fi i kła i nowego srebra pod firmą i J .lleiuiigcr i Spółka dla których kantor i skład tymczasowo na Kupfergraben JWB. a., a od igo Października b. r. OOtI Liftami )K -to.
znajdować się będzie. Będąc przez znaczny przeciąg lat generalnym pełnomocnikiem Pana G. C. H e n ni s e r a (stosownie do cyrkularzy z lat 1839. i 1840.), zarządzałem w tych ostatnich dwóch latach znaną dobrze fabryką Hennigera i Spółki, i proszę o zachowanie mi takie nadal w moim nowym zakładzie zaufania, jakiem w ciągu owego czasu zaszczycony zostałem, a ja takowem u tem bardziej odpowiedzieć będę w stanie, gdym się z zatrudnieniem około takiej fabryki dokładnie obeznał i -większa część osób i robotników z dawniejszej fabryki H e n n i - gera i Spółki w moim nowym zakładzie znowu jest czynną. Przez zakupienie laboratoryum, należącego do dawniejszej firmy, mogę II i k e l w tym samym najlepszym gatunku, jako też b l ac h ę i i l r o t :He. fi o w e g o s r e b r a, pię, - kne, *białe i ciągłe wyrabiać, a przy gotowych · wyrobach zwracać szczególnie) uwagę moje będę na piękną i trwałą robotę i nowe i gustowne wzory, ażebym łącznie z meroi zagranicznemi fabrykami w W a i ' S 2 E a w i c ? Moskwie i Petersburgu każdemu żądaniu zadosyć uczynić mógł. Berlin, w Sierpniu 1842.
JH[ A* JTiirst, będzie podpisywał: J. Henniger i Spółka« FABRYKAwyrobów }K nikła i now. srebra , m 1 KJKA i SIDłKI
VO
MSevHnie,
M06&*hle
Wnrmnwie, nr e.llecuh \lUcO % *. Mamy zaszczyt donieść niniejszem szanownej Publiczności, ze skład naszych z najlepszego nowego srebra robionych wyrobów, nikła i blachy, mamy dla Poznania u Pana A. KLUGA, ulica Ifri 'ociatv»fia Nr. v., który nasze wyroby po cenach fabrycznychprzedaje, i słare przedmioty t narszym stęplem, lub stęplem IIK\I<;KII i Orłem, na nasz rachunek za I" części ceny kupna przyjmuje, np. łyżkę stołową, która nowa 121 sgI. ko. «ztowała, za 9Jsgr.; łyżkę wazową, która nowa 2 Tal. kosztowała, za II, Tal. Berlin, w Sierpniu 1842.
· j. Hen niger i Spółka, Odwołując się do powyższego doniesienia, polecam jak najuniźeniej znaczny dobrany skład powyższych wyrobów w gustownych najnowszych wzorach, jak: sprzęty kościelne, sprzęty stołowe, rzędy, obicia na szory i pojazdy, i wszystkie tegb rodzaju artykuły, których wykazy cen chętnie bezpłatnie wydaję, i starać się będę, abym darowane mi przez szanowną Publiczność zaufanie także i nadal przez rzetelną i skorą usługę zachował. Poznań, w Sierpniu 1842.
JI. MluR; ulica Wrocławska IftP 6«giełdy Ifierlińskiej. Unia 8. Sierpnia 1842.
Sto- JNa lIT. kurant" papie- gotowiprC. rnuii. zna.
Kurs
Obligi długu .skarbon ego. .
Obi. dl. skarb, na 3'-j od sta pro wijyi odsti;nlownne . Pr. eng. obligacje 1830. . .
Obligi pro ID iii« handlu morek.
Obligi Kurmarchii . ._ Berlińskie obligacje miejskie dito ua 3'" od »ta odstąpi. . Gdańskie duo w T. . . . .
Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast. W. X, l'oziiaii&kieg.) Wschodnio - PI. listy zast.
Pomorskie dito. - · · Kur- i Kowoniarch. dito Szląskie dito .... Alceje Kolei Berlińsko- Poczdamskiej dito dito nkejc a prioris Kolei Magdebursko - Lipskiej dito «lita *kcjc a prioris. , Kolei Berlińsko-Auhallski4j dito dito akcje ajirjoris . Kolei Dusseldorf. - Elb erfeld.
4 dito dito akcje a priori» .
Kolei nodreńskićj; . I . .
dito dito akcje aipriorfa . Kolei Berlińsko · Frankfurt.
ZIPio almarco. " . " L'" L;.
Frydryebsdory.
Inne monety złote po 6. tal.
Dlsconto.
*J 103V 102V 85V \4 102 104 2 10lV l( 107 4 1 m 2, 3'i 1034
103U
103 j - 103%-,iO-3* 4
127i Ul 11611, -
182Ul 5 JI 5 4 5lot v 103 j&i 99 93V 98* , 103
NQ'-? 103V
92V Ul
III
*) Kupnjjcy wyiugtł&ł ni pUtny dni» ż. Stycwii» »843, ku.
p o U Y 4 procentu.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.08.11 Nr185 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.