GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.10.05 Nr232
Czas czytania: ok. 16 min.VVielkiego
Xicitwa p o Z N A N 8 K I E G O.
Nakładem Drakami Nadwornej lP. Beckera i Spółki. - Redaktor: lI. HVttmoir«/,: *.
939.
W Srodę dnia 5. Października.
1849.
Wiadolllości zagraniczne.
Rossya.
z Petersburga, d. 8/(29. Września.) W J o u r n a l de Sf. P e t e r s b u r g donoszą, źe Pan Vice Kanclerz Hrabia N esselrode wyjechał d. 5. Września do Niemiec, i ze na czas jego nieobecności, zarządzać Ministerstwem spraw zagranicznych Najwyżej rożkano Wielkiemu Mistrzowi obrzędów Dworu J. C M., Rzeczywistemu Radcy Tajnemu, Hrabiemu Woroncow-Daszkow.
O wspomnianym juz pożarze w Kazanie zawiera Berlińska Gazeta Vossa pry. watne doniesienie, z którego następujące umieszczatny szczegóły: Kazan, dn. 9. Września. Już od dwóch tygodnia mieszkańcy r.iasta naszego są w ustawicznej obawie i każdy odgłos dzwona, każdy niezwyczajny szelest struchlałe umysły, no* w y m przejmuje strachem; Byłoto najpierw w necy Z dn. 26 n« 27. Sierpnia, gdzie wol« nych od troski mieszkańców odgłos <3zWona na trwogę xe snu przebudził; z bud fabrykantów pojazdowi wzbijały się wysoko ku niebu płomienie, i niezadługim czasem cały szereg bud, wszystkie tylne mieszkania drugiego gimnazjum i. 10 pięknych domów leżało
w gruzach. Ledwo co mieszkańcy z przestrachu tego opłonęli, gdy dnia 3; Września przed południem na drugim końcu miasta nowy ogień wybuchnął, który przecież wkrótce przytłumiono, tak że tylko dwa domy z swe« mi tylnemi zabudowaniami tą rażą zgorzały. Przecież dwa-te postrachy były tylko przepowiednią straszliwego losu, jaki to nieszczęśliwe miasto dn. 5' Września spotkał. W tym dniu około godziny lUtej przed południem wybuchnął płomień' z tyłnego zabudowania pięknego, dopierowprzeszłym roku ukończonego domu zajezdnego pod "Miastem Odessa" na ulicy protomnajskiej, i w krotce, pędzony gwałtownym wichrem, rozlał się po mieście, tak że w niespełna 12 godzinach 1309 domów, 9 kościołów i 1 klasztor zgorzały, a massa płomieni wystawiała widok, jakiego żadne pióro opisać nie zdoła. Mimo największego natężenia ze strony władzy i mieszkańców, ledwo co wyratować zdołano, gdy wicher tak był gwałtowny, iż ledwo się na nogach utrzymać można było, i' bruk drewniany miasta zapalił się, przez co niektóre ulice prawie się niedostępnemi' stały. Także wielki dziedziniec kupiecki' z' wszystkie mi budami, magazynami i składami' towarów stał się pastwa płomieni, i tylko 4 handle materyalnc, jako też budy z rybami i smołą, nie leżące zakłady naukowe także znaczną poniosły szkodę, choć większa część gmachu uniwersyteckiego nienaruszoną została, gdy się tu właśnie pomoc ludzka bardzo skuteczną okazała-. - Mieszkanie Syndyka uniwersytetu i dom Rektora leżą W gruzach; najdotkliwszą zaś jest · trata wieży astronomicznej, która całkiem (gorzała i z której cząstkę tylko kosztownych narzędzi wyratowano. Cieszyć się przecież jeszcze należy, źe wszystkie inne przynajmniej zbiory uniwersyteckie, a między tćmi i biblio* tekę ocalić zdołano. N awet rzeka Kasanka nie wstrzymała ognia, kilka stogów siana za rzeką zajęło się i tak jeszcze dwie odlegle wsie stały się pastwą płomieni, gdy gwałtowny wicher palące się siano daleko roznosił, Z rana d. 6. Września prawie połowa kwitnącego niegdyś miasta w gruzach leżała, i w obwodzie dwóch wiorst same dymiące się roz waliny pod oczy podpadły. Lecz nie na tern skończyło się nieszczęście tego politowanie wzbudzającego miasta, bo w południe d. 6, Września niespodzianie znoMu ogień w sta rem mieście TaUrskiem zniszczył jeszcze 8 domów, i ledwo co tutaj przy największćra natężeniu ogień nieco przytłumiono, wznosiły się znowu gęste kłęby dymu na nowe m przed mieśeiu Tatar»kieru i płomienie okropnie rozwalmy przez całą noc oświecały. Nareszcie nadszedł poranek d. 7. Września i zdawał się wystraszonym mieszkańcom nieszczęśliwego miasta nieco spoczynku obiecywać-, ale i teh nie przeminął bez nowćj aczkolwiek małej , oliary; - następnego zaś dnia przed południem nowe zjawiło się niebezpieczeństwo, bo na nowo wybuchły płomienie w środku niemal nietkniętej jeszcze dzielnicy i groziły zagładą tejże; zdołano jednak rozhukany ten żywioł wstrzymać i tylko 4 domy z pobocznemi budynkami zniszczone zostały. Bardzo do, prawdy podobną jest rzec/.ą, źe powtórne to nieszczęście było dziełem zbrodniczej złości, bo pożary d, 6. i 8. nie mogły być skutkiem pożaru z d. 5. Września. Nie można jeszcze dzisiaj przejrzeć szkody, jaką to nieszczęśliwe poniosło miasto; właśnie najpiękniejsza część miasta zniszczona i szkodę W samych budynkach najmniej na 15 milionów rubli Lanco podać należy, a z tych Towarzystwo zabezpieczenia tylko 860,OuO rubli srebrem pokryje. Towary kupieckie zniszczone przez ogień z pewnością nie mniejszą maią wartość, a jeszcze nie wiedzieć, ile sprzętów; się spaliło, i ile ludzi życie i przytułek utraciło. N ędza tern tu jest straszliwsza, gdy przykra pora roku już się zaczyna, a pobliskie osady są za małe do niesienia nieszczęśliwymskutecznej pomocy. Zdroźności gminu wcale sie przy tym pożarze nie wydarzyły. Kazan, dnia 10. Września.
Nieszczęście nasze stosunkowo większe od nieszczęścia Hamburga, choć obliczona na pieniądze strata jest mniejsza. Kazau nic może tak szybko przyjść do siebie i jedynie ou T**du, który także z pewnością wiele uczyni, pomocy spodziewać się możemy. Odzieży i żywności nikt nam w massie nie przyśle, bo na 50 mil w( obwodzie nędzne są tylko gniazda, a zima już u nas za paseui. Nawet akademikom, biorącym w uniwersytecie zasiłki od rządu zbywa na kołdrach do spania, ponieważ ich wiele przy gaszeniu spotrzebowano i zniszczono. Wieczorem. Krzyk gore! nanowo mnie z domu wygnał; dziś około południa znowu 7 domów w płomieniach stało i znowu się o uniwersytet obawiano. Od 3 tygodni już to lOty a od poniedziałku 6ty pożar, Daj Boże, aby lud spokojny pozostał; ale jeżeli tysiącomm ieszkania pozbawionym ludziom miałoby przyjść na myśl wypędzać tych, co od nich szczęśliwszymi byli, uiktby życia swego pewnym nie był, tat jak teraz jeszcze obawiać się trzeba, zęby nas ogień nowy z mieszkań naszych nie wypędził. Niewiadomo jeszcze, zkąd nasze nieszczęście pochodzi, ale nie wątpią bynajmniej, źe jest dziełem niecnych zbrodniarzy, chociaż pobudkę do tegoż trudno odgadnąć. F r a fi c y a.
Z P a ryż a, dnia 24. Września.
O mniemanym zamiarze rządu naszego zawarcia przymierza z Rossyą ganety zagraniczne często wspominają, chociaż z pomiędzy korrespondentów o tym przedmiocie rozprawiająch, mało kto zapewne o stosunkach dyplomatycznych zachodzących teraz między dworem naszym a Petersburskim dokładniejsze posiada wiadomości. Nikt temu zaprzeczać nie zechce, że podstawą polityki Ludwi* ka Filipa jest ocalenie powszechnego pokoju świata. Stąd wypływa, ze się raczej do przymierza z Niemcami, aniżeli do przyjaźni 5l Rossyą skłaniać musi, ponieważ w tamtćra najpewniejsza jest gwaraneya tego systemu pokoju. Każdemu wiadomo, źe Ludwik Filip gorliwie usiłował przez związki'familijne · Z Austryą położyć lundament do stałego przymierza między Francyą i Niemcami, że wszelako układy na niczćm spełzły, ponieważ dwór wspomniany żadnej z xiczniczek swoich zmienności losów w Francyi poświęcić nie chciał, kiedy tron Lipcowy podówczas nie był jeszcze tak ustalony jak obecnie. Gabirjet Tuilleryjski zwrócił się więc znowu całkiem ku Anglii, a owocem tego zbliżania się £e nie odpowiadało życzeniom Francyi, lecz niepodobieństwa nawet pewnej z Anglią przyjaźni dowiodło. Taki byl stan rzeczy, gdy wiadomość o zawarciu układu z d. 15. Lipca do Paryża nadeszła. Cóż wtenczas uczynił Ludwik Filip? Kazał on Hrabiemu St. Aulaire, który ledwo co za urlopem z Wiednia przybył był, natychmiast tamie powrócić i jemu równie jak i Hrabi Bresson w Berlinie polecono, źcby wszelkiej dołożyli usilności, aby Austryą i Prussy do odstrychnięcia się od traktatu z dnia 15. Lipca spowodować, ażeby mocarstwa te w sprawach wschodnich wspólnie z Francya działały. To wprawdzie udać się nie mogło, ale dowodzi jasno, że w krytycznych chwilach roku 1840. Ludwik Filip nie do Ro s s y i, lecz do wielkich mocarstw niemieckich się udawał. Co większa - siediiskic'm późniejszych układów, poprzedzających zawarcie traktatu z dnia 13. Lipca 1841 roku, Londyn tylko byt po imieniu, w rzeczy samej przeniosła je Francya do Wiednia. Wszakże ledwo co konweneya ta była zralynkowana, gdy gabinet Rossyjski przez Hrabię Pahlcna P. Gnizotowi bardzo uprzejmą wręczył notę, wynurzając życzenie, żeby, ponieważ sprawy wschodnie teraz są załatwione, lepsze porozumienie między obydwoma gabinetami na>tąpilo; albo - innemi mówiąc słowy: nota ta zawierała inicyatywę do wspominanego teraz tylokrotnie przymierza między Ros eyą i .Francyą Wszakże odpowiedź dworu naszego brzmiała wprawdzie bardzo grzecznie, ale przy tern dwuznacznie, ponieważ Ludwik Filip uznając z wdzięcznością, że Francya za S omoc ą obydwóch mocarstw niemieckich w onorowy sposób znowu do wspólności Europejskie! wstąpić mogła, owych mocarstw przez ściślejsze łączenie się z Rossyą zrażać nie chciał. Tći to odpowiedzi przypisać wypada, że Hr Pahlen w kilka tygodni później Ta urlopem do Petersburga się udał, skąd dotychczas nie powrócił. Z dnia 27. Września.
Xią£ęta J oinville i Aumale spodziewani są według pogłoski dnia tO. Października w Rre ste. Tam wspólnie na fregacie »Belle Paule« Się zaambarkujq, aby się do Lizbony puścić, gdzie się,(rafią z okrętem liniowym »la Ville de MarIIIMe« - mającym P. Langs dorfa do Brazylii sprowadiić. Kiąic Aumale W Lizbonie z bratem swoim się rozstanie i na parostatku do Algieru się uda, zaś Xiąźę J oinville równocześnie % »Ville de Marseilte« do Ri o Janeiro się puści.
Poczta z Lewantu nareszcie nadeszła, nie przywozi jednak ważnych wiadomości proc*mianowania Mehmeda Alego Sadrazanem, czyli Wielkim Wezyrem; Sułtan ten akt łaski ewoj ej, który starego Baszę nadzwyczaj roial uradować, w Monitorze Ottomańskirn ogłosić kazał. O stanie »praw Persko-tureckich żadnych nie mamy wiadomości. Sławny skrzypek Baillot, Professor w kon« serwatoryuin muzycznem, umarł dnia 16. Września, przeżywszy lat 7 O. Dom Lafilfe z kilku inne mi zbiera subskrypcyą na wystawienie pomnika dla Admirała Dumont d'Urville, który dnia 8. Maja na kolei żelaznej w pamiętnej katastrofie utracił tak wsławione życie. Od wynalezienia daguerofypu, wykształci! się w Paryżu pewny rodzaj przemysłu. Nietylko źe na każdej prawie ulicy wywieszone są znaki zawiadamiające, źe tam w l, 2 - 3 minutach robią sięportrefy , ale nawet w tak nazwanym tureckim ogrodzie, jeden dagueretypowy portrecista wystawił sobie namiot, w którym na miejscu robi portrety spacerujących, którzy na 2 minuty chcą wstąpić do niego i to za parę fr. wykonywa i zawsze z uderzającem podobieństwem. Król Belgów miał tu przybyć jeszcze w tym miesiącu, dla kierowania osobiście układami o zawarcie belgijsko-francuzkiego traktatu handlowego, który już w przyszłym rokn ma być Izbom przedłożony; jednocześnie ma także być zawarta konweneya handlowa między Belgią. i Niemcami, oraz między Francya i Niemcami, do której tak tu jak i przez p. Bresson w Berlinie poczyniono już wszelkie przygotowania. Anglia patrzy na 'tę nową politykę handlowa, nieprzyjazućin okiem; i dla tego stara się i .W Hanowerze i w miastach hanzeatyckich o zniweczenie tych planów. Nie potwierdza się wiadomość* -o mianowaniu pana Core'e Konsulem w Jerozolimie; rząd powierzył ten urząd panu Vidal. byłemu krawcowi; ze strony Pi iis jest tam Konsulem były oficer od kirysyerów. Marynarka francuzka liczy, według urzędowych podań: 2 Admirałów, 10 Wiceadmirałów, 20 Kontradmirałów, 100 Kapitanów okręt, lin., 200 Kapitanów korwet, 497 Poruczników, 477 Chorążych okrętowych, 80 elewów l klassy; prócz tego w odwodzie 5 Wiceadmirałów i 5 Kontradmirałów, a w służbie nieczynnej 2 Kapitanów korwetowych, 7 Poruczników i 1 Chorążego okrętowego. Belgia.
z BruxelH, dnfa 25. Września. Infantka Izabella Hiszpańska, cóika Infanta Francisco de Paula, obecnie zamężna Hrabina Gurowska, lenii dniami szczęśliwie córkę powiła. Z Londynu, dnia 23. Września.
Spowodowane przez członka Izby niższej P. Ferrand śledztwo zachodzącego coraz częściej między fabrykantami nadużycia co do płacenia robotników nie pieniędzmi ale artykułami żywności i towarami, wykryło oburzające fakta. Robotnicy muszę częstokroć liche, dla nich wcale nieużyteczne towary w miejsce płacy przyjmować, i wprzecięciu bywają o 20 do 25 procentu ukrzywdzeni. >-podziewaćsię należy, że Parlament na następnem zgromadzeniu położy koniec tak nikczemnemu postępowaniu większej części fabrykantów. Królowa onegdaj w Windsorze posiedzenie Tajnej Rady odprawiła, na ktore'm dalsze odroczenie parlamentu od d. 6. Paźdz. aż do d. 10. Listop. uchwalono i publiczne modły we wszystkicu kościołach za obfite żniwa tegoroczne nakazano. Markiz Wellestey, brat starszy Xiecia Wellingtona, mając wieku lat 83 onegdaj życie zakończył. Odznaczył się dawniej przez swój talent administracyjny w Indyach i Iriandyi, Ponieważ zmarły niemial potomstwa, następuje yv Margrabstwie brat jego, Lord Maryborough. Ostatnie doniesienia z Liverpoolu z soboty popołudniu głoszą, że pożar spichlerzów i składów na Froraby- Street szczęśliwie ugaszono. Straty dotychczas nie są dokładnie wypośrodkowane, szacują je jednak przynajmniej na 500,000 funt sL I przyczyna powstania pożaru nie wiadoma, nieostrożność albo tylko przypadek jakiś w jednym składzie na crowptonStreet miał być powodem do tej przygody.
Tai r C y a.
Z Konstantynopola, dnia 7- Września.
Potwierdza się, źe Sułtan mianował Baszę egipskiego, Mchmeda Alego, < ednego z najstarszych Wezyrów wysokiej Porty, przez wzgląd na poświęcenie się i gorliwą służbę«, W i e l k i m We z y r e m. Hatyszeryf, zawierający to obwieszczenie, ułożono w najpochlebniejszych wyrazach i wręczono pełnomocnikowi Mehmeda Alego, Sami Baszy, wraz z oznakami Wielkiego Wezyra. Samo się 7. resztą przez się rozumie, źe ta nowa godność jest jedynie tytularna, gdy Mehmed Ali i nadal w Egipcie pozostanie, a urząd rzeczywistego Wielkiego Wezyra Mehmedowi Rauf Baszy powierzono.
Listy z Er ze rum u z dnia 15. Sierpnia zaAiierają następujące wiadomości z nad grani cly p e r s k i ej: »Ku końcowi miesiąca Lipca uderzył oddział 500 Persów w okolicy Bajazida na odosobniony oddział 200 ludzi jazdy tureckiej. Ci, aczkolwiek od prieszło dwa razyprzewaźniejszej siły nieprzyjacielskiej zaczepieni, odparli jednak nieprzyjaciół, zbili ich przeważnie i ścigali przez 3 godziny aź do Owadszyku. Persowie utracili 30 zabitych, wielu ranionych i swego wodza, a Turcy tylko 5 ludzi. Gdy się Persowie po tej porażce w okolicy Bajazida już bezpiecznymi nie sądzili, cofnęli się i opuścili główne stanowiska, oddawna już zajmowane. Główna kwatera jest teraz w Bajasidzie, gdzie na końcu Lipca było 6000 regularnej piechoty i jazdy i tyleż nieregularnej. Prócz tego Kurdowie z obwodów Bajasid, Musch i VVan wzięli się do broni i co chwila spodziewają się 5000 Łazów, którzy z Trapezuntu wyruszyli. Nadto przybył dn. 12. do Baibutu park artyleryi z 12 działami polowemi z Konstantynopola, udający się pochodem przyspieszonym do Bajasida. Dnia 13. Sierpnia Mustafa Sabi z Erzerumu do Bajasida wyjechał, gdzie dowództwo nad wojskiem tureckim obejmie.« Serbia.
Z nad granicy Tureckiej, d. 18. Wrześn.
(G. P.)' Konsul generalny Angielski w Serbii wybrał się w podróż do Stambułu, gdzie może dn, 24. stanie. Dwaj deputowani Xiecia Michała towarzyszą mu. Xiczna Liubicza dwuch innych jeszcze dzisiaj za nimi wyprawiła - dość mają podobno w Stambule wszelkich użyć zabiegów, aby potwierdzeniu wyboru Alexandra Petrowicza zapobiedz. Usiłowania te są nadaremne. Bo jeżeli oznaki wszelkie nas nie łudzą, to Porta ferman potwierdzenia już ma w pogotowiu a wyprawieni przez rząd prowizoryiny z dokumentem wyboru do Konstantynopola goricowie może już będą w powrocie do Belgradu, nim i kon« suI argielski do Bosloru się dostanie. Skoro Alexander Petrowicz raz na tronie Serbskim zasiędzie, skoro go Julian w posiadaniu onego potwierdzi, mamy nowy fai t accomp l i, którego bez siły oręża nikt cofnąć nie zdoła. Porta powie, źe to są wewnętrzne sprawy państwa, do których obcego wmieszania się dopuścić nie może, a jeżeli Rossyja na podstawie swego prawa opieki nie wkroczy, sprawa Xiecia Michała będzie stracona. Jest w Serbii wiciu obywateli, pragnących gorąco niezawisłości Serbii, a ci wkroczeniem mocarstwa północnego nierównie więcej by się brzydzili, aniżeli krzywdą Xieciu Michałowi wyrządzoną. Jeżeli więc wspólności postępowania, wyrzeczonej przez oświadczenie czterech konsulów z dn. 7. m. b., mocarstwa same zaniechaćby chciały, najrozumniej by było uznać to, co się raz stało, przy. najmniei na to się nie targać. Bo pod jakimkolwiek bądź wpływem Alexander Petrowicz nie ulega wątpliwości, źe ten młodzieniec stalą, prawie niezłomną posiada wolę, i źe pod iadnym warunkiem narzędziem i służalcem obcych być nie zechce. Jakkolwiek -wypadki obecne w Serbii włącznie z spodziewaną sankcyją Sułtana za oburzającą nirsprawie dliwość, za gwałt Xicciu Michałowi wyrządzony poczytywać można, zapominać przecież nie godzi się, że tu szło o wybór mniejszego złego pomiędzy dwoma: t. j. między oddzielną interwencyjąjednego mocarstwa i uznaniem rzeczywistych wypadków. Stopniowo liczba z Serbii do Semlina uszłych osób wzrosła do 200, kassa Xiecia całkiem wycieńczona; pokonane stronnictwo bądź powodowane uczuciem prawności, bądź w bojazni i dla prędkości ucieczki skarb publiczny W Belgradzie nienaruszony zostawiło, a tak przeszło milion talarów wpadło w ręce zwycięsców. Młody Xiąźc nie wielki posiada ma jatek a tak sam z orszakiem swoim w wielkim jest ambarasie. Czerkassya.
Wspomniamy artykuł w Malta Times o mniemanej nowej klęsce, którą Rossyanie W czerkasy i ponieść mieli, brzmi jak następ uj e: »K o n s t a n t y n o p o l, d n i a 27. S i e r - pnia. VVjelkie i świetne wiadomości zczerkasyi! Jak Panu wiadomo, Rossyanie.podług woli Cesarza swego, który swego Ministra wojny Czerniszewa na czele wojska postawił, w tym roku Czerkiesów na miazgi pobić mieli. Mimo to czyniono im jednak i tego roku propozycje pokoju, a Czerkiesy, aby na czasie skorzystać, udawali, jakoby byli skłonnymi do zawarcia Igo. Tak tedy przyszło do zawieszenia broili. Tymczasem wszystkich górali do broni powołano, którzy, ani myśląc o sojuszu na obóz niewiernych uderzyć postanowili. Z wyjątkiem szczupłych straży spali Rossyanie spokolnie aż do dnia w obozie swoim, gdy górale z sz.aU;] w ręku na nich natarli. Nieprzyjaciele tak gwałtownie i szybko atak swój przypuścili, że Rossyanie ani czasu nie mieli aby stanąć w szyku bojowym; nim się uformować mogli, bv'j juź rozgromieni i większa część z nich trupem legła. Stało eię to niedaleko twierdzy rossyjskićj Mazga (nie Marga) na północ od Absciru. Wielka część schroniła się do tej twierdzy, gdzie się znowu uzbroić i zgromadzić myśleli, ale nieprzyjaciele trop w ti.op ich ścigając, razem z nimi do twierdzy wpadli. Ktokolwiek jaki opór stawiał, tege zabijano, wszakże poległo też z 50 czerkiesó w, a 100 innych w skutek explozyi prochu II3( walach w powietrze wy« leciało. To rozją. trzyło zwycięzców i niejeden Rossyanin, którego by może w niewolą uprowadzono, śmierć poniósł okropną, Rzeź była straszenna, aż nareszcie Czerkiesy oszczędzając pokonanych, ich jako jericów woj ennych w głąb kraju wysłali. Zdobycz dla tego mianowicie Czerkiesom była pożądana, ponieważ już im na amunicyi zbywać zaczęło, a tej znaleźli tu wielkie zapasy. Po wyprowadzeniu koni, broni, ubiorów i innych rzeczy do użytku zdatnych, spalili drewiane baraki i zostawili twierdzę jej losowi. Taką to wiadomość odebrałem, ale nie pytaj się mię o datę, o szczegółowe miejscowości podania, bo Czerkiesy nigdy dokładniejszych w tej mierze podań uczynić nie umieią. Blokada brzegów ze strony Rossyan była nader ścisła. Tylko trzy okręty tureckie w te strony puścić się odważyły, a te zostały spalone; Czerkiesy musieli więc stojący pod N ardan kutter rossyjski ukraść, co bardzo zręcznie wykonali, a na tym statku trzej z pomiędzy nich przemknęło się przez Boslorus i ci to przywieźli tu wiadomość o tern zwycięztwie. W liczbie jeńców jest wielu oficerów i jeden Generał. Liczbę poległych Rossyan podają na 20,000 (!), ale choćby i połowę tylko zniszczyli, czyn ten zwy ciężki jednak do naj świetniej szych by należał. Do Krymu wielu ranionych Rossyan sprowadzić miano, czy zaś ci w tej walce ranieni zostali, tego powiedzieć nie umiem, ponieważ Rossyanie równocześnie w dwóch innych utarczkach, w Daghestanie i pod So« tchą pobici zostali. (Juź w dawniejszym Numerze pisma naszego o wiarogodności całego tego doniesienia powątpiewanie wynurzyliśmy.
ROZlllaite -wiadolllOŚci.
Z War s z a w y : Redakcya» Biblioteki warszawskie)", zamierzyła wydawać: "Bibliotekę zagraniczną", która obejmować będzie przekłady najcelnieiszych dzieł z języka francuzkiego, niemieckiego i angielskiego, a mianowicie w zakresie historyi, ekonomii politycznej i filozofii. W pierwszym oddziale Biblioteki zagranicznej, który wyjdzie w ciągu bieżącego roku, będą umieszczone przekłady: Cywilizacji europejskiej Guizota, przez Feliksa Bentkowskiego; kursu ekonomii politycznej Blanquiego, wykładu metody uczenia się akademicznego Schellinga, historyi ekonomii politycznej Ville neuve de Bargemon1. Z M n i c h o w a. - Antoni Hrabia Ledacłiowski, przebywający teraz w Mnichowie (Monachium), wydał tam swieźo pisemko pod tytułem: Notict sur deux medailles Po lon a ises inediłes, qui se tronvent dans h cabinet royal di Munich en BavUre. Młody ten miłośnik rysunku stawia przed oczy czytelników dwa odkryte przed siebie medale złote, bite jeden 1533. r. na cześć Seweryna Bonara, kasztelana podówczas źaroowskiego, zmarł ego. 1540. r.; drugi Piotra Myszkowskiego, biskupa Krakowskiego, Xiccia Siewierskiego, -j- 1591. Dzięki szanownemu wydawcy, za ubogacenie numizmatyki naszej dwoma nieznane mi dotąd, tera ciekawszemi sztukami, źe na nich rysy twarzy tych dwóch znamienitych kraju naszego mężów wyryte widzimy. Oby przykład przez niego dany, od wielu innych był na« śladowanyro! W Berlinie pod redakcyą uczonego Cybulskiego, profesora literatury slawiańskićj, zacznie, iak głoszą od ś. Michała wychodzić Czasopismo polskie pod nazwą; Prac« litera' ckie. Co kwartał tom. Tygodnik literacki w doniesieniu o tej pogłosce dodaje: »Jeżeli te berlińskie prace literackie choć w małej części wyrównają - lwowskim - btdą już warte czytania. Wątpimy o tem."-We Lwowie kilku lekkim utworom, powieściom i poezyom chociaż one były znakomitej wartości, nadano niewłaściwą nazwę prac literackich, my zaś po Panu Cybulskim spodziewamy się, iż treść jego czasopisma, jeźti takowe wydawać zamierza, odpowie zupełnie nazwie. (R. Lw.) A Na jednem z ostatnich posiedzeń królewskiej Akademii umiejętności w Berlinie czytał pan Raumer rozprawę: O dziejach Polski od pokoju OHwskiego ai do początku wieku 18go. Za obfite źródła do tej rozprawy posłużyły autorowi archiwa w Paryżu i Dreźnie, z których dotąd nie korzystano. Za nsisławniejsze przechadzki uważane są: lasekbuloński pod Paryżem; ogród martwych w Konstantynopolu; ogrody w Kensingtonie; Prater w Wiedniu; lasek Sokoli w Moskwie i Prado w Madrycie. W Warszawie ogłosił P. Wróblewski prospekt na dzieło p. t.: »Rys Biograficzny życia Alexandra I., Cesarza Wszech Rossyi i Króla Polskiego.« Grzechotnik Ameryki północnej nie rzuca się na człowieka, jak tylko, kiedy jest rozdrażniony, a nawet i wtedy za człowiekiem nie goni. Zwinięty w linii spiralnej, mając głowę wzniesioną we środku, pomyka się zwolna za ruchem tego, który się zbliża, ale nira się rzuci, daje znak, podobny do skrob a nia na pergaminie, które sprawia tarciem rogowatych pierścieni u swojego ogona. Poczem w mgnieniu oka rozwinąwszy się, rzuca się na swą zdobycz, -wszelako nigdy nie sięga dalej, jak do połowy swojej własnej długości. Żywność grzechotników W północnych Stanach Zjednoczonych roznI się bardzo od £y« wnoćci grzechotników w Stanach Południowych, dla tego jest ich zapewne dwa rodzaje« W pólnocnći stronie znajdziesz je na wysokich, suchych, skalistych miejscach, gdzie śród pomyślnych okoliczności strasznie się mnożą, ponieważ żyją gromadnie. Spostrzegano to mianowicie na górach Katskil i nad jeziorem Jerzego. Mieszkańcy tamtejsi muszą częstokroć na nie wyprawiać łowy, na których nie raz w jednym dniu trzy do czterech set grze» chotników zabijają. W stronie zas południowej przebywają grzecholniki na wilgotnych miejscach, mianowicie nad brzegiem morskim, tudzież między szuwarem i trawą morską-. Mnóstwo ich znajduje się także w zatote mexykanskfej, zacząwszy od Apalarhikola aż do Pensankola, podobnież na polach zasadzonych trzciną cukrową, gdzie Murzynów często kąsają. Co do skutków wynikających z uką» szenia, doktor Holbrok w Charlestonie uczynił niektóre ważne doświadczenia. Spostrzegłszy, źe ukąszone od grzechotnika zwierzę, zaraz paawie konwulsji dostaje, które coraz stają się mocniejsze, a w końcu śmierć sprowadzają, sądził, iź TO:QIIern związaniem eiała powyżej rany, konwulsje te uśmierzyć zdoła, ileźe jad zwierzęcy tylko przez cyrkulacyę na system nerwowy wpływ wywiera. Gdy u* kąszone zwierzę czemprędzej uwiążesz powyżej rany, dozna ono wprawdzie konwulsyi, lecz przerwiesz przejście jadu, a zwierz*} wkrótce do siebie przyjdzie; gdy potem zwolna rozwiążesz, wtedy pomknie się znowu cokolwiek jadu z krwią zmieszanego, a polem zwiążesz ciało jeszcze mocniej niż wprzódy; zwierzę dostanie nowych konwulsyi, ale wkrótce znowu do siebie przyjdzie. Wpuszczane, czyli źe tak rzekę, filtrując tym sposobem jad w masę krwi w bardzo ma 'ej ilości poprzerywasz także konwulsye, a to, coby W kilku minutach było o śmierć przyprawiło, zamieni się w kolej naslępujących po sobie konwulsyj, a potem zwierzę znowu zdrowie odzyska. Ja przekonałem się, mówi pomieniony doktor, źe zając od grzechotnika ukąszony, w godzinę wyzdrowiał, a pewien student którego grzechotnik podczas jednej z tych prób ukąsił, został podobnież tym samym, sposobem uleczony. Jaka obfitość życia organicznego musiała się znajdować w ziemi przed-potopowei, okazuje się z tąd, źe mieszkańcy wyspy Melvil położonej.pod 75 stopniem na północ, j,uź od stu lat prowadzą handel kłam» Mamutów, których tamże mnóstwo jeszcze podziś dzień z ziemi Wykopują.
ma zaszczyt wysokiej Szlachcie i szanownej Publiczności,donieść niniejszem najuniźeniej, iż na nadchodzący jarmark StoMichalski przywiózł do Poznania skład najwytworniejszych przedmiotów dlarP Materye na czas zimy* sprowadzone z pierwszych rękodzielni Francyi i Anglii, składające się: z materyj na spodnie, z materyj na kamizelki kaźmirkowych, axamitnych, jedwabnych, z materyj na kamizelki do towarzystw i balów; z ubiorów na szyję, jako to: szaliki axamitne, szaliki jedwabne i kaźmirkowe, czarne i kolorowe chustki na szyję jedwabne, szlipse; z prawdziwych wschodnio-indyjskich chustek do nosa, z białych jedwabnych chustek balowych i białych batystowych chustek do nosa, z balowych i jedvyabnych pończoch, jedwabnych kaftaników trykotowych, szlafroków kaźmirkowych i jedwabnych, spodni rannych, czapek rannych axamitnych i złotem haftowanych, trzewików rannych, kolorowych koszul, jedwabnych szlafmyc, szelek, rękawiczek, parasolów, kapeluszy a ta ressort, mekintoszów. Dalej znaczny wybór srebrnych skrzyneczek itp. do podróży, tudzież angielskich platyrowanych, cygarów i kieszonek do cygarów, szczoteczek do włosów, brzytew, pędzfi do golenia, tek do papieru, pugilaresów, zwierciadeł toaletowych, kijów, sakiewek i wielu innych podobnych przedmiotów. - Z wymienionych rzeczy tern większy skład na ten raz sprowadziłem, aby szanowne osoby kupujące, chcąc porobić zakupy podarków gwiazdkowych, należyty miały wybór. Zapewniając najtańsze i stale ceny, zaręczam za dobroć kupiony cho«Iemnie towarów i proszę o zaszczycanie mię liczuemi odwie dzinami., JUóJ sklad otwarty będzie az do ». yodz. wieczornej.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.10.05 Nr232 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.