Aur
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.10.07 Nr234
Czas czytania: ok. 21 min.HumllIllIm
HOHlUlUlUlU6m
Wielkiego
Xleetwft POZNANSKIEGO
Nakładem Drukami Nadworaej W*. Decker a i SpólM - Redakłer: Ąi WatmotcsM.
-)1#$34*.
W Piątek dnia 7. Października.
184$«
Wiadomości krajowe.
z Berlina, dnia 4. Października. J. K.M. Król Wilhelm Fryderyk, HI.
Nassau przybył tu Z Szląska
Wiadomości zagraniczne.
Polska.
z War s z a w y, dnia 1. Października. ' Program uroczystości otwarcia Warszawshkh Departamentów i Rządzącego Senatu' i Ogólnego kh Zebrania. - 1) Uroczystość otwarcia Warszawskich Departamentów Rządzącego Senatu i Ogólnego ich Zebrania, od będzie się w dniach: 20, Września (2- Paźdź.) oraz 21. Wrześ. C3- Paźdz.j 1842. r., w następującym porządku: 2) Dni*. 20., Września {2 Paźdz.) 1842. r., o godz. tl przed polud., zgromadzą się w miejscu posiedzeń b. Jtody Stanu: Członkowie Rady Administraćl\nej, Senatorowie, Członkowie Senatu,- Narzelgi iProkuratorowie i ich Pomocnicy, Referendarze Sianu Referenci przy Ojólnćm Zebraniu Warszawskich Departam. 3) Za przybyciem J O. Xiccia Namiestnika, Członkowie Rady Administr., Senatorowie i Członkowie Senatu, aajmą miejsca w porządku przepisanym, podług listy starszeństwa oddzielcie zatwierdzo
ne). Naczelni Prokuratorowie, ich Pomocnicy i Referendarze Stanu, zajmą przygotowane dla nich miejsca. 4) Naczelny Prokurator Ogólnego Zebrania Warszaw. Departamentów, doręczy każdemu z Członków Rady Administracyjnej, Senatorów i Członków Senatu, exeraplarz zbioru UJ cazów N ajwyisz , względem utworzenia i organizacyi Warszawskich Depart. Rządź. Senatu wydanych. 5) Za odebranym od JO Xiccia Namiestnika rozkazem, jeden z naczelnych Prokuratorów odczyta w języku" rossyjskim: aj vUkaz Najwyższy, daty 45/18. Września 1841. roku, o utworzeniu Warszawskich Departamentów Rządzącego Senatu i Ogólnego ich Zebrania; 6) Ukazy Naiwyźsze, oraz Ukazy Rządzącego Senatu, mianujące Senatorów, Członków Senatu, Naczelnych Prokuratorów i ich PonłSchików. 6) Po odczytaniu powyższych Ukazów, na wezwanie £ O. Xiccia Namiestnika Królestwa, Zgromadzenie uda się do soboru Katedralnego SS. Trójcy, gdzie po etósownej modlitwie, Senatorowie, Członkowie Senatu, wyznający religią grecko-rossyjską, wykonają w obec Jego Xiąźecćj Mości p r)IIIlIJu;1 ( podług obrządku kościoła grecko-rossyjskiego, na rotę przepisaną» .7) Po wykonanej przysiędze, Zgromadzenie uda się do kościoła katedralnego św. Jaua, gdzie, po odśpiewaniu Vmi Creator, zło miestnika przysięga, przez Senatorów i Człon ków Senatu, wyznających religiją rzymskokatolicką lub protestancką, podług obrządku kościoła rzymsko katolickiego i na rotę przepisaną. 8) Z kościoła katedr" Zgromadzenie powróci do miejsca posiedzeń, b. Bady Stan«, gdzie za otrzymanym od J O. Xiccia N amiestnika rozkazem, jeden z Naczelnych Prokurato rów odczyta w jęz)ku rossyjskim; a) Najwyższy Reskrypt dały 26. Marca 1842. roku, do Namiestnika wydany; b) Najwyższy Ukaz, daty tejże, do Rządzącego Senatu wydany; c) Ustawę Najwyższą, tejże daty, o Warszawskich Departamentach Rządź. Senatu i Ogólnem ich Zebraniu; d) »Najwyższe postanowienie, tejże daty, o sposobie zanoszenia i rozpoznawania skarg na wyroki, mocą ostatniej inatancyi dotąd wydawane. Na tera obrzęd dn& tego zakończy się. ... 9) Dnia następnego'21. Września (3. Paźdz.) r. b., o godz. 11, przed połud., osoby w punkcie 2gim wymienione, zgromadzą się w miejscu posiedzeń b. Rady Manu. 10) Naczelni Prol\uratorowie, Pomocnicy ich, oraz Referent Ogólnego Zebrania, wykonają przysięgę przed J O. Xicciem Namiestnikiem, na rotę przepisaną, którą odczyta Dyrektor Główny Sprawiedliwości, 11) Po wykonaniu przysięgi, za otrzymanym od JO Xiecia Namiestnika rozkazem, jeden z Naczelnych Prokuratorów odczyta w języku rossyjskim: e) Urządzenie wewnętrzne Warszawskich Rządzącego Senatu Departamentów; i) Przepisy przechodnie o przeniesieniu spraw z b. Izby Sądu Najwyższego, oraz Wydziałów Kassacyjnych przy Sądzie Appęllacyjnym, do 9 i 10Departamentów; c) Ukaz Rządzącego Senatu, daty 1S. Ma;a 1842. roku. skład Departamentów i Wydzia łów na rok bieżący oznaczający. 12) Roty Ę rzysi ąg wykonanych przez Senatorovv, Członów Senatu, Naczelnych Prokuratorów, ith omocników i Referentów przy Ogiilne'm Zebraniu, zamieszczone na oddzielnych stronnicach przeznaczonej na to księgi, vv jęz)kach: rossyjskim i polskim, podpisane zostaną, mianowicie: pod texten» rossyjskim przez osoby: które wykonały przysięgę obrządkiem ijreckorossyjskirn, przez wszystkie inne, pod textem polskim, zachowując przy podpisie kolej, w punkcie 3cim wymienioną. Poinienione roty przysiąg, stwierdzone będą następnie podpisem Jego Xiąźęcej Mości, jako Prezesa Ogólnego Zebrania Senatu, 13) Protokół całej uroczystości, w językach rossyjskim i polskim sporządzony, do pomienionej księgi wpisany, odczytany będzie w obu językach i przez J O. N amiestnika, Członków Rady Adminjstracyj*nćf. Senatorów i Członków Senatu, koleją, w punkcie 3cim oznaczoną, pod textem rossyjskim podpisanym zostanie, t4) Po odczytaniu i podpisaniu protokółu JO. X"iąźę Namiestnik oznaczy dzień, w którym Ogólne Zebranie, pierwsze odbędzie posiedzenie; Przewodni» czącyrn zaś w Departamentach poleci, w dniu który oznaczy, odebranie przysięgi od innych Urzędników Senatu, i bezzwłoczne otwarcie posiedzeń Departamentów Senatu, Francya.
Z P a ry i a, dnia 28. Września.
C o m m e r c e obejmuje obszerny artykuł z Stanów Zjednoczonych, w którym powtarzają zdanie już w dawniejszych czasach objawione, t. j -, ze ponieważ Stany Zjednoczone obecnie wyraźnie oświadczyły, iź nigdy nie zezwolą na to, żeby obca noga na ich okrętach stauąc mogła, albo, co to samo znaczy, że prawa wzajemnego przeglądania okrętów nigdy nie uznają, nikt więc od Pana Guizota wymagać nie może, żeby on pod to prawo poddać się miał., przeciw któremu Stany Zjednoczone tak stanowczo i skutecznie protestowały. Następpie tak mówi: »Winszujemy obydwom krajom (Francyi i Stanom Zjednoczonym) tej w obronie praw morza okazanej stałości; niechaj się one coraz silniejszym kojarzą węzłem, bo sprawy między Ąnglif; i Stanami Zjeduoczonemi bynajmniej jeszcze nie załatwione. Lord Ashburlon nie podpisał, jak to w nas wmawiać usiłują, traktatu pokoju, lecz raczej zawieszenie broui, tymczasowe załatwienie, obejmujące zarody przyszłych sporów. Najważniejszych pytań ani się nie tknięto. Dla tego przymierze z Francją Stanom Zjednoczonym ciągle powinno być poźądane'm. iNaszą zaś powinnością owe syrapatye dla Francyi, ożywione na no wo w Ameryce przez wypadki obecności, ile możnośei pielęgnować. Amerykanie rozliczne mają przyczyny, aby o tern nie zapominać, co Francyi w dawnych czasach i w teraźniejszości zawdzięczają. Kraj ich pełen wspomnień braterstwa i przymierza z nami. deżeli dyplomacj a nasza w istocie zręczna, to chwila dla niej nadeszła, aby wszystkie dawniejsze błędy naprawić i imieniu naszemu, banderze i handlowi Francyi znowu posiadaną niegdyś w Ameryce przewagę wyjednać. Ponieważ nam tyle prawią o polityce handlowej, ma więc rząd tu obszerne pole dla rozwijania gorliwości i zręczności swojej. * · G i e ł d a, c[. 28 . W r z e ś n i a . W giełdzie dzisiejszej głoszono, źc Marya Krystyna znaczną summę 5pro Centowej renty na sprzedaż ofiarowała, ztąd wnioskowano, źe może zuo chów w Ilisz-pnnii użyć zamyśla. Wszakże byli i tacy, co przeciwnie twierdzili, źe owdowiała Królowa Hiszpańska ma zamiar nabycia wielkich dóbr 'w Szwajcaryi albo we Włoezech i źe dla tego część renty francuzkićj sprzedać chce. Wszystkie inne fondy, nawet i -hiszpańskie były bardzo poszukiwane. -- Odebrano dzisiaj wiadomość z Algieru z dnia 20. m. b., stosownie do których Arabowie z Francuzami formalnie igrać się zdają, bo raz im czynią przyrzeczenia przyjaźni i uległości, to znowu na nich napadają. Ostatniemi czasy zatrudnione były sady Triehj cięźkiemi- zbrodniami, a mianowicie .w przeciągu kilku dni wymierzono karę za popełnione ojcobójstwo. 1 tak dnia 21. wyprowadzono za miasto niejdkiegoś Faisianta W Orleanie w czarne) zasłonie i boso, otruł on swego ojca', ale go jeszcze ocalono i sam on jeszcze prośbę o ułaskawienie syna podpi sał. Stracenie połączone było z nicjakiemi trudnościami, bo winowajca miał bardzo krótką szyję i okropny garb, wszystko przecież ezybko się i, jeżeli tak rzec można, szczęśliwie odbyło. - To samo widowi*ko miano dnia 18. w t.outances w departamencie la Manche.
Zbrodniarz nazywał się B ca u ra in, stanął przed ojcem z pistoletem i zastrzelił go. Obaj umarli z skruchą w sercu. Dnia 22 miała się, toczyć sprawca Bessona przed Sądem kassaryjnym, ale musiały się nowe wykryć okoliczności, bo sprawę tę odroczono. Natomiast wytoczono rekujr» trzeciego ojcobójcy, F a v re, którego /\ąd przysięgłych departamentu Herault na śmierć skazał; oddalono go. Podobnież prośbę kassacyjną J u l i i F a l i p o n, zamężnej Segonds, która swego pierwszego męża Antoniego Gauthier otruła; i-ąd uznał ją winną śmierci. Dnia 23. oddalono F r a n c i s z k a (i a l c a u; Sąd przysięgłych departamentu Vienne skazał go na śmierć za kuszenie się o olrueic i okropnieisze jeszcze zamordowanie swej żony. Nakoniec Sąd przysięgłych departamentu C.harente skazał kobietę jedne, AJ ary ą Vi on, zamężną Renard, za zabicie teściowej na 20tetnią pracę ,(Jrzymusową i wystawienie publiczne. Otóż liczny poczet zbrodni w tak krótkim czasie! W tyrh dniach wyszła, jak już donieśliśmy, na widok publiczny broszurka pod tytułem: LfAlgfirU* Des moyens de conserver et cTutili» »er cette conquttte przez Generała Bugeaud.
Dziennik C o m m e r c e czyni nad nią, następujące uwagi; »Autor nie mówi ani słowa o zgubnym Ira/\ klacie nad Tafną, ale w jego broszurce znaj dujemy wszelkie żywioły potępiającego aktuoskarżenia przeciw owemu traktatowi, który jest źródłem wszystkich naszych kłopotów, wszystkich naszych wyda tków, wszystkiej od pięciu lat płynącej krwi. Urzędowy pisarz przyznaje teraz, źe ograniczone obsadzenie, za K torem dawniej tak żywo obstawał, tylko do zupełnego opuszczenia naszej osady doprowadzić może. Jest to zaszczytną otwartością. Nie To,IJ;na jawniej przyznać się do błędu» Istotnie błąd ten był okropnym dla kraju, .dla armn, dla osady, i nie jest jedyny, do którego aic Generał Bugeaud przyznać może. HHrzypomnie sobie można odstraszający óbraz, jaki on w Izbie o nieurodzajności i ubóstwie Afryki przedstawił . Jest to pustynia, rzeki on, zamieszkała przez trudnych do ułaskawienia dzikich, nieprzystępna tak dla na» szej broni jak i dla wpływu naszej cywilizacyi. Generał Bugeaud zupełnie inaczej dziś myśli, a powody które za swym dawniejszym błędem podaje, są równie dziwne jak naiwne. Widział był tylko niektóre okolice najnieurodzajniejszej prowincyi, ale teraz, gdy przebiegł cały kraj, zdziwiło go bogactwo płodów ziemi. Ale jak mogły te materyalne przedmioty przez całą armią znane, we wszystkich książkach wzmiankowane, nie być wiedziane prze* autora traktatu nad Tafną? Czyż nie miał na około siebie oficerów, którzy zwiedzili wszystkie tameczne okolice, których tak piękny teraz udziela opis? Jeżeli General bugeaud w r. 1837 - nic nie widział, czy przypadkowo nie b) lo tego winą polecenie, aby nic nie widział? Lub też raczej, czy trzeba wierzyć, że sądził o Afryce podług jednego kącika pustyni, jak ów Anglik, który gdy przy wylądowaniu ujrzał kaczmarkę z cztrwonemi włosami, napisał do swych przyjaciół: że we Francyi wszystkie kobiety, czerwone mają włosy. Właściwy cel broszurki nie jest tajemnicą; Izba i kraj mają przez nią b) ć usposobione do utrzymywania wielkiej armii w Afryce. Nie pierwszy to raz General Bugeaud pod twardą korą rolnika-żolnicrza utnie ukr)ć subtelność dworaka.« Kilku Adjutantów Marszałka Soult otrzymało było poleci nie udania się na rewią, wojsk pruskich nad Benem, ale w dniu wyjazdu rozkaz len cołnięty został. P. Alex. Humboldt zrobi! nadzieję dworowi naszemu, źe Król pruski przybędzie do Paryża; ale usiłowania lego pozostały be» skutku.
Austrya.
Z Wi e d n i a, dnia 24. Września.
Xiążę Leuchlenberg, któremu ze strony dworu tutejszego l'ulkownika Xiecia bobkowie» ScUocnbrunn Cesarstwu złożył swe uszauowauie. J ego dostojna małżonka niestety! «żuje gic tak słabą, że w łóżku pozostać, musi; dzi T eiaj przyjmowała jednak odwiedziny Arcyxicżuy Sofii.
W ł o c b y.
Z Rzymu, dnia 20. Września.
Banctum officium (InkWizycya) żWcezała 4v wydanym Wczoraj dekrecie następujące ksią» źki i w indexie je umieściła: 1) Revelations sur les erreurs de l'Ancien Testament, publiees par le Docteur Charles de Cosson. Premierę partie, 2) Salomonie Siige fds de David, sa renuissance sur cette terre et Revelation Ce les te. Pub lic par M, Gruan de la Barre, Ancien Procurtur du Roi, peuxleme et troisiime Parties, faisant suite ii la premierę, in titulee; "Revelations sur les erreursde I'Anden Testament; 3) Studii Filosofici di M Tomaseo; 4) L' Incoronazione di Carlo Quinta a Bologna, di Carlo Busconi; 5) Es pana en sus Derechos, Roma hostilizando contra estos Derechos Por Don Policarpo Romca, Canonigo de la St, tglesia MeJfropolitana de Zara" gozu, y Secretario de Camaradel Gobier no Eccte siastico Decr. S. Ofl. die 13. Juhi 1842, i 6) Circular dei Gobernator y Vicorio General Ecclesia» stico dtl Arzobispado de Zaragoza. - Sprawę genueńskiego księdza A b b o wczoraj przed Trybunał wytoczono, ale na żądanie jego o brońcy na miesiąc zawieszono, gdyż do tej chwili ma nadzieję, źe wszystkie materyały potrzebne do obrony zgromadzić potrafi. Rzymianie z natężeniem wypadku tej sprawy wyglądają, podczas gdy rząd spokojnie i bezstron nie całą tę rzecz Sądowi do rozstrzygnięcia zostawia.
, l "
ROZlllaite wiadolllOŚci.
Tyczy się zniżenia podatków.
Jak wiadomo, powołanym został przez N.
Pana wydział sejmowy Stanów prowiucyi naszej do Berlina, aby wespół z podobnćmi wydziałami wszystkich prowincyi Monarchii, wspierać Rząd swą radą i objawiać swe zdania przy zaprowadzaniu niektórych praw, i urządzeń na całą Monarchią się rozciągających, i naradzić się nad warunkami zniżenia podatków i resp, nad sposobami użycia kapitału pieniężnego z tego zniżenia powstałego. Ustawą najwyższą z dnia 23. Lutego I. z.
N. Pan wyrzekłszy zniżenie podatków o 1,600,000 talarów, które z rokiem 1843. ma nastąpić, oddał zarazem pod rozwagę sejmu naszego, czyby Siany dla zwiększenia pomyśl
ności krajowe'j, zamiast zniżenia] podatków; ńiewolały raczej pobierać od Rządu summa wynosząca, owe zniżenie podatków, celem obróce r nia I\jej na dobro prowincji i ulżenie niedoli klass biedniejszych. W skutek tego S tany nasze w uchwale z dnia 24. Marca I. z postanowiły prosić Rządu o summę wyrównYr wającą zniżeniu podatków jaka na; ,W. Księstwo Poznańskie przypadnie" dodawszy, ""że zniżenie ogólne pewnego' podatku nie miałoby ważnego wpływu na ulgę podatkujących, gdy z drugiej strony summa dość znaczna na stosowne obrócona cele, a mianowicie na polepszenie środków kommunikacyi, wielkie zapewnia korzyści. Zaiste innej decyzyi spodziewać się nie można było po sejpię, na kfóryui tylko posiada,cze ziemi, azatem majętniejsza klas sa naszej ID,W dności je,st reprezentowaną, i tu przyznają, źe zniżenie podatków nie miałoby ważnego wpływu na ulgę podatkujących reprezentowanych, ale przeciwnie śmiało utrzymywać mogę, że to zniżenie dobrze i sumiennie przeprowadzane wielką nawet przyniosłoby ulgę także podatkującej biednej klassie służebnej i robotniczej. -". Podatek klassyczny u. p., zwykle i fałszywie u nas pogłównem nazwany, który niczóm innem nie jest, jak tylko wprost pobieranym podatkiem konsumpcyjnym od miewa i rzezi na mieszkańców wsi i małych' miaeteczek nałożonym, nie tylko, że z wielu miar jest uciążliwy dla klassy służebnej, ale nadto zbywa mu na zasadach podług których podatki od poddanych pobierane być mają. - Nauka finansów uczy nas, źe czysty dochód narodu stanowi miarę wszelkich nań nałożonych podatków; - pytajmy się teraz, czy parobek, rataj, włodarz aż do ręczniaka, mnją i jaki to ich czysty dochód po opędzeniu najgłówniejszych potrzeb, a dowiemy się, że każdy z nich wtenczas tylko jest w stanic zapłacić podatek, gdy sonie nie kupi czapki albo botów. - Zniżenie więc lub zniesienie tego podatku jak bezpośrednim stałoby się zyskiem dla jednych, tak z pośrednią połączone jest korzyścią dla wszystkich, niech ten który dotychczas płacił 3 złt. płaci tylko 1 złt, albo, co lepiej, niech nic nie płaci, a przy takim postanowieniu kto wie, czyby dla zagrodzenia nędzy, na którą tak często jeszcze natrafiamy, nie powstały kassy oszczędności, ktoie gdzieindziej ustanowione, tak. zbawienne wywarły skutki. Summa 130,000 talarów, KI..I,ra na nasze W. Księstwo Poznańskie ze,zniżenia podatków przypada, bardzo .jest zaolira do niesienia tej wielkiej ulgi biednym, którzy przy swej konsumcyi soli, wódki i piwa zawsze jeszcze podatki opłacają. 'mńkikatji' przez stany nasze zaprojektewa riyćłij a na których tak nam bardzo zbywa; 164Vś2eńh- dobroć urządzeń ułatwiających przewoź 1 )* towarów',' nleż.mierny wywiera wpływ 'Vrie tylko na handel, ale i pośrednio'na całą 'ptodukeyą i korisumryą. - Wszelkie inne zachęcenia i podniesienie przemysłu zostają bezskuteczne, skoro nie masz dobrych śród "fcówk'<ro'miirirkacyf, 'i doświadczenie nas u c2Y' ie dobry byt krajów i prowincyi poniekąd sTto? W stbsunliu z ilością dobrych tych grodków. - Oszczędzenie kosztów przewozu,' taki ma skutek i'ili zmniejszenie kosztów produkcyi, pomnaża cały dochód czysty narodu i jego używanie, ożywiając zarazem produkcją. Stany nasze dostatecznie to uznały, S' przekonane o konieczności dobrych środków'komrnunikacyi,' słusznie o tem w swej pJ -tycyiwspommaly; Lecz jakkolwiek kolej ielażniSnajilokfadniejszy nam przedstawia śro« dek krjmmunikacyjn> , wbrew może jednak utrz)myw"ahiom wielce szanownego autora Uwag tyrający i h się "kolei żelaznej W W. Xic.
«twie Poznańskiem wyznać muszę, źe zawsze wątpialdml\j wątpię o podobieństwie założenia jejj'tfna * przez jakie towarzystwo akcyo«aryl\szow (dW-"iego,' że zbywa nam na tych właśnielokolicznościach i warunkach, które jdl pomyślny skutek rokować mogą. Koleje iebj.ne'pocj.ąlkowo tylko jako środki dla przewozu -towarów były uważane, lecz pokazało się później, źe przy największej części kolei żelaznych przewożenie osób główną się stało rzeczą,j i najzręczniejszą część ich dochodu Stanowiło; lam one więc, tylko znaczne obieclli.ą korzyści tak dla akcyonaryuszów ,ako i dla Całego społeczeństwa, gdzie łącząc wielkie hldpej miasta, przerzynają zarazem okoli ce zaludnione, bogate w przemysł i rozszerzony mające handel; albo też, które przez Eodróźnych często odwiedzane bywają. Ze # rawszy powyższe warunki, przekonamy się I\zapewne o jej niepodobieństwie u nas. - Ze rzqd mając dostateczne' zasoby, może na własny ra,c'huuek i według własnych planów za · kladać koleje żelazne tam nawet, gdzie momentalnych nie widzi korzyści, i tylko w przyszłości spodziewać się może wynagrodzenia poniesionych strat początkowych, nikt nie zaprzeczy. - Do nas jednak należy najprzód starać się o dobre drogi żwirowe i to ile możności we wlszyslkich kierunkach naszejprowiućyi, a używeiąc kerzyści, które one już 'podadzą, przy rozszerzonej produkcyi i han , d(u(> z łatwością potem, przejdziemy do kolei źe-laznych, bo cała'ludność dostateczną poda gwarancyą ich pomyślności.
Pomijam już tę kwesfyą; głównie albowiem chodziło mi o to, jak to nawet lest w duchu ustawy N« fana, aby ze zniżenia podatków -jM'ki'dews.zystkjein i bezpośredniej doznała ulgi -biedne klass-a służebna i-jrobotnicaa. Nie tylko ludzkość ale nawet interes własny majętniejszych silnieua. te m przemawiają; bo polepszony byt (przy Zakładaniu dróg później łatwość do zarobkowania) tak licznej biBdnej k*a<\sy< mieszkańców, najlepszaj pędzie cechą bugaetwa narodowego i pomyślności powszechnej. Z całkowitego zniesienia podatku klasycznego przea; prawdziwie biednych opłaconego, zachęcanie do wkładania ichoć małej swej przewyżki do ustanowionych kass oszczędności, lub nareszcie przy zatrzymaniu podatków', z pozostałej przez to summy oddanej do dyspozycyi stanów, pozakładane "szpitale i lazarety dla ubogich, byłyby pięknym pomnikiem, szlachetności stanów. na-szych i zapewniłyby im miłość i wdzięczność ludu do późnej nawet potomności. ar, Jtt.
Gazeta Królewiecka obejmuje w trzech po sobie następu ącycl numerach-obszerny artykuł pod-napisem: Zywioł polski i niemiecki w Mazurach, który tu powtarzamy: W nnmerzejUazety naszej 127- .czytaliśmy artjkuł, którego autor obecne postępowanie ii tylko jako akt sprawiedliwości ku potomkom pierwotnych niemieckich osadników i dziedziców wMazurach wystawia, którzy w ciągu wieków po zaniedbaniu języka swego od oświaty niemieckiej przez ludność pokką z zagranicy napływającą odcięci i umysłowo wymorzeni zostali. Wszakże jakkolwiek przyjemnie ta historyczna dedukeya się czyta, mało trzeba jednakże zastanowienia, aby do tego dojść wniosku, źe autor na usprawiedliwienie wytępienia języka polskiego w Ma-zurach żadnych dowodów przytoczyć nie umiał. Bo nieuprzedzony czytelnik, który z ust samego autora słyszy, źe teraźniejsze powiaty mazurskie cześć Sudauen i Galindii (których mieszkańcy przecież starodawnym pruskim a nie niemieckim językiem mówili) składały, zaiste zadziwić się musi i nie pojmie, jakiem prawfem kilka wierszy poniżej kraj ten za zawsze nie4 miecki poczytano, nie pojmie dla czego autor, jeżeli już raz wywód historyczny ma mieć stanowcze znaczenie, myśli własnej zaniechać mógł, źe tylko staro-pruski język prawo do istnienia w Mazurach rościć sobie może , źe on to po szkołacłi powinie» być zaprowadzony. Wszakże bardziej jeszcze niknie ten pozór prawdy, jeżeli bezstronnie pochodnię historyi podstawę, na której rozumowanie autora polega, oświecimy. Powiada bowiem, ,J'iodobrto tylko niemieccy mieszkańcy tym kral em między sobą się-podzielił», a język polaki miał tylko przez licznych służącyh i pachołków do kraju być wprowadzonym. Wszaltże autor wyrzekł >io na oślep, bez najmniejszych dowodów. Owuem, ile nam wiadom o, wszystkie «c z a s ów zakonu niemieckiego pochodzące, pojedynczym wsiom mazurskim nadane przywileje na czysto polskie nazwiska »a wystawione i żadna kronika nie uczy nas, £eby W tialindii i Sudauen <tylko niemieccy mieli byt dziedzice. II priori juz jasną rzeczą, j źe ponęta niewoli be» prawa posiadania grunta może pojedyncze osoby, ale nie t y s i ą c e do osiedlenia się w obcym kraju spowodować. Zbiia to tez ta okoliczność, że w Mazowszu już od wieków ludność polska maiąca dziedzictwa zamieszkiwała, tudzież nazwa .»Mazury" oznaczająca przychodniów z Mazowsza, która chociaż nigdy od rządu urzę. downie nie używana, jednak zawsze się utrzymała. Wszakże jakkolwiek bądź, twierdzenie autora, źe potomków niemieckich osadnik ó w u m y ś l n i e o d cywilizacyi niemieckiej Wstrzymywano i ich de wyrzeczenia się mowy ich zniewalano, jest nieslusznćm i fałszywćm. Bo, że mowy niemieckiej odwykli, nie było to skutkiem przymusu, lecz naturali nym wypadkiem przesiedlenia się ich między p r z e waż aj ą c ą polską ludność. Prócz tego -istnieją szkoły wiejskie w prowincyi tel dopiero po wydaniu ogólnego planu szkolnego dla Królestwa Pruskiego z dnia 30. Lipca 1736 r.; odtąd szkoły w Mazurach zostawały pod. wiedzą dawniejszej litewskiej "Krieges und Domanenkammer,« a teraz pod wiedzą regencyi Guir.bińskiej; dopiero od lat 25 zaczęto w seminaryach kształcić nauczycieli niemieckich, których liczba wszelako i teraz tak jeszcze szczupła, że w niektórych parafiyach prawie tylko po polsku umiejących nauczycieli; mają. Przy zupełnej więc nieświadomości języka niemieckiego nigdy nauczyciele -wiejscy (zwykle inwalidzi, krawce, kamer dynery i t. d.) nie mogli też uczyć po niemie i cku, jeżeli więc potomkowie osadników niemieckich języka swego zapominali, wina tego spada na rząd jedynie, który o wykształcenie niemieckich nauczycieli dla M azurów nie dbał. Łatwo oraz dowieść, źe narzecze polskie, jakiem urodzony z rodziców polskich Mazur mówi, tylko ludzie zupełnie nieświadomi, albo tacy, którzy się w nadziei, że mowa ta wkrótce zupełnie wytępić się da, jej uczyć nie chcą, za »skażony żargon« poczytywać mogą. Kto się na rzeczy nie zna, nie może być jej właściwym sędzią. Wszakże chcemyto. wybaczyć, ale tyle jednak dodać AVflra. łfatamprzód sądzą owi przeciwnicy o czystości mazursko - polskiego narzecza', , tylko podług takich,' okol.c, w których polska, \ niemiecka ludność w ciągłej z sobą zostawają styczności, albo obwiniają Mazura dla tego o popsuty żargon, ponieważ chcąc być Niemcowi zrozumiałym, często do"mowy swojej niemieckie wyrazy miesza. .Wszakże prosimy tylko Ichmościów tak sądzących, żeby" do drogiej Mazurowi biblii jego zajrzeli i znających .dokładnie język polski się zapytali, azali nie jest klassyczną polszczyzną pisana, _ ' , Mazur ją dobrze rozumie. Prosipiy ich dale), żeby się rozmowom Mazurów rniędzy sobą przysłuchiwali bez uprzedzenia, a zaiste nie dosłyszą »skażonej mieszaniny.« Różnica'między Wyższą, polszczyzną (hoctipoMscK) i mazurską (plattpolnisch) na tern się .zasadza, że w tamtej njektóre samogłoski i spółgłoski silniejszą i czystszą intonacyją i jakośostrejsze'm s>konjcm wymawiane bywają, co zapewne dla ucha Wieiką stanow'i różnicę.. Ale jak nikt zapewne z śmiałem nie wystąpi twierdzeniem, je Saxoi'iczyk nie mówi niemieckim, lecz popsutym jakimś językiem, poniewać zamiast r - <j wymawia, tak też polskiej mowy Mazura 2 powodu mniej czystej pronuneyacyi za zepsuty i nędzny żargon okrzycźpć się nie godzi.. Wprawdzie żadnemu światłemu, rzfńw jękowi na myśl nie przyjdzie, żeby Poznane.?) ków i Mazurów pod względ. bisiory i i religii źa jedno plemię poczytał, ale tyle też na pierwszy rzut oka każdy pozna, źe obie krainy pod względem języka, który yv nich przeważa, jednym węzłem połączone na równi I ('pją,< jfam i tu pruscy poddani, których język ojczysty polski, lam i tu panuje Fryderyk \ \ >4k'e)n IV.! Dla czegóż więc Maj.ur rówmim 'prawem nie ma błagać sprawiedliwości i łaski Króla, aby mu język narodowy zachowano, jak Pć znańczykowie, którym ocalenie tejże samej mowy czynem zabezpieczono? Jest to też fałszem udowodnienem, żeby W Mazurach "t u i ó w d z i e p o w s i a c h " i " p o w s z y s t k i c h m i a s t a c h" jęj)k niemiecki miał być przeważa ącym. Prosimy, żeby nam te wsie wymieniono; my ich nie znamy. Nawet pod względem miast, nawet teraz, kiedy już polszczyzny po wszystkich szkołach zaniechano, każdy uczciwy polieyant z urzędu zaświadczyć może, źe nie tylko cała klassa niższa i wyrobników, lecA też przynajmniej siedm oś mych części obywateli nie tylko po za domem, ale też w własnym rdomu tylko po polsku mówią. Zaiste atleAtów tyAh nie potrzeba tylko co do formy i treści p r z e - p i s y wać, jak się to ku zadziwieniu 199o tej zapytaniu pokazało; ale te,go ani po światłości rządu naszego, ani po sumienności policyi naszej spodziewać się nie możem; ów przykład pochodził tylko z bezsumiennej wściekłości germanizowania pojedynczej osoby, która wszelkiemi sposobami rząd łudzi i oszukuje, nie zważając na wzgardę powszechności, którą na siebie ściąga. < Dalszy ,ciąg nastąpi.) p MIr B o H o W S H I . (Z R-ozm. Lw.) (Dokończenie. ) »Nie, nie, jakem sodalis, ani kropli. Będzie ze mnie. Moje konie popasały, słońce nizko, a przed zachodem muszę być u J W. Sliźnia, podkomorzego Słonimskiego w interesie mojego szwagra i tam przenocowawszy, . ze świtem wracać" dla opowiedzenia się z mojego poselstwa do ciebie, przed sejmikiem relacyjnym dworu Nieświeżkiego. Bywajże mi zdrów kochany Panie Leonie, niech Pan Bóg tobie instynktuje, nie dopuszcza na ciebie nowych szaleństw! Tylko ceremonii ze mną nic rób, trafię do moich koni.« »A juźci na progu żegnać ciebie nie będę.
Niech cię B<5g prowadzi i odpłaci do.broć twojego serca. Wszystkim kłaniaj się odemnie, a «ajwięcei Pani okólniczyni mojej dobrodziejce.
Kiedy mi wszyscy dobrze życzą, tem samom widać, że Bóg za mną. Oj bieda, źe u mnie nocować nie chcesz.z »J akem sodalis, gdyby nie mojego szwagra interes, kijembyś mnie od siebie nie odpędził. Upadam do nóg twoich Panie 1. eonie.« »Z boleścią serca rozstaję się z tobą Panie Jerzy. Nie zapominaj westchnąć za mną czasem do Pana Koga i Najświętszej Panny, aby mi się udało, -wszak my obadwa sodalisy.« Tak pożegnawszy się czule, Pan okólnirzy siadł na swoje bryczkę, a Pan Leon w dobrej nadziei i w wesołym humorze z dziedzińca wrócił do swojćj izby. Opowiadał nam Pan Jerzy za powrotenf do Nieświeża to-wszystko, com opisał. My się nigdy nie spodziewali, żeby Pan Leon odważył się bez przygotowania v?paść do Nieświeża jeszcze w czasie, kiedy Xiąię. siostrzenicę wydawał, i kiedy listy zaf raszajqce po całej Litwie biegały. Jakże tu yło nieproszonemu przyjechać do zairytowanego na siebie gospodarza! Ale kto mógł Pana Leona przeniknąć.
W dni«, w którym. się miało odbyć wesel«, pamiętam jak dziś, o dziewiątej z rana, po mszy świętej Xijżc siedział w sieni, dokąd mu przynieśli w kobiałce szczenięta świeżo narodzone z N epty wyżlicy faworyłoej. Xiąźcbył W złym humorze, bo nic nie mówił, tylko mocno sapał, głaszcząc sukę i jćj potomstwo, a nakoniec odezwał się; »Panie kochanku, kazałem, aby mi z Łachwy kilka łosi i dzików przywieźli na wesele chorąźanki, a dotąd ich nie widać. Przyjdzie się wstydzić przed kasztelanicem trockim, źe u Radziwiłła kapeański obiad. Nikt mnie nie słucha, drwią ze mnie odkąd mnie Pan Borowski ukrzywdził bezkernie, za boże stworzenie mnie nie mają. Trzeba uciekać z Litwy, bo doczekam się tego, źe we własnej moiej chacie W. komornik efonimski da mi w skórę, a moi przyjaciele jeszcze mu pomogą. Jak tylko oddam chorąiankę, zaraz wyjadę do Ołyki. Między koroniarzami szukać będę przyjaciół, a Litwy i znać nie chcę« I coraz mocniej zaczął sapać, a my cośmy go otaczali, nie -wiedzieli, co z sobą robić, tak nas temi wymówkami piłował. W tera. u sieni drzwi się odmykają i -wchodzi.... Kto? Pan Leon Borowski z miną gęstą, w kont uszu nowo-grodzkim ponsowym, z pasera tak litym, że aż się oczy ćmiły, i niziuteńko skłonił się przed Xicciem. Książę tak się zmieszał, źe aż języka zapomniał w gębie. Wstał, znowu usiadł w krzesło, i odezwał się w roztargnieniu: »Co słychać Panie Leonie?« »Teraz słychać, źe dwóch wielkich głupców na Litwie.« "Kto taki?« »Jeden Xiązc Karół Radziwiłł, wojewoda wileński, drugi Leon Borowski, komornik Słonimski " "Jakto?« przerwał Xiąźę mocno zasapawszy.
»A tak Xiąźę Panie. Radziwiłł, źe się porwał na Carowę, a Borowski, źe się porwał na Radziwiłła.« Cóż powiecie! Xiąźę zamiast coby się miał gniewać, zaczął się śmiać do rozpuku, a potem rzekł: "Panie Leonie, WPana całe życie błazeństw* trzymać się będą.. A ktoj waści zaprosił do N ieświeża na wesele.?« »Sam się zaprosiłem Xiąźę Panie; zatęskniłem się W Słonimie. Wykroczyłem, o tem Bóg i ludzie wiedzą więcej jeszcze niż sam Xiążę, bij mnie, bom wart tego, ale ostrzegam, że W. Xiążęca Mość i hakami od Nieświeża ranie nie odpędzisz«, i kląkł przed Xieciera. Xiążę się rozczulił, kilkakrotnie go ucałował, mówiąc: »Panie ll\eonie, bądź dobrej myśli, a o tera co minęło» nje gadajmy." Pan Leon padł mu dc nóg i rozbeczał się.
Xią£e go podniósł i-zaprowadził do stancyi, dokąd my wszyscy za nim poszli. Xi źę ciągle odtąd był wesoły, bo Pan. Leon miał dar stkich. Wroco.no mu NiehorelC i mundur albeński przy dawnych względach i odtąd }u£ nigdy" Pan Leon Xicciu się nie naraził. Takief o to Pana, któremu równego nie było i nie ędzie, śmią francuzcy pisarze nazywać barbarzyńcem t
LIn . . . I . Księgarnia W. Stefańskiego w Bazarze -wydala: Mieczysła W, trafedj - a z przydaniem rozmaitych poeZYI Zaleskiego, po zlp. 7., I przyjmuje prenumerata na Ce al C I'i C N fi l V C A zawierająca 350 rycin sławnych mężów Słowian w wielkim formacie i 4»0, Z francuskim textem , składaj;; 7 tomów. Pren umerata na 1 tom wynosi 16 złp. OBWIESZCZENIE.
Różne zapasy wina w beczkach i flaszkach maj;} być w terminie dnia 19, Października r. b. przed Kommissarzem aukcyinym Ur. Głogfer tu w miejscu najwięcej dającemu sprzedane, o czćra chęć kupna mających niniejszćm uwiadomiamy. Szr*m, dnia 23, Września 1842.
Królewski Sąd Ziemsk o-miejski.
ni . Powtarza się runiciszeui urządzenie: iź podczas dni targowych do samej godziny 1'2stej w południu pod karą 10 sgr. do 1 Tab iadne drzewo opałowe przed domy zawiezione, ani tam rąbane być nIe ma. Poznań, dnia 26. Września 1842.
.Królewskie Dyrektorynm Połicyi.
Opuszczając dzisiaj Poznań, donoszę nłrtiejszem Publiczności tutejszej, ii Pan malarz Gillern nauczył się: odemnie portretowania za pomocą dagereotypu i odtąd zlecenia tego rodzaju przyjmować będzie. Upraszam najuniźeniei o łaskawe przeniesienie zaufania, jakiem ja dotąd byłem zaszczycany, na Pana Gittern, gdy tenże iako malarz p ewno tutaj najlepszych dagereotypowanych przedmiotów dostarczy. Poznań, dnia 4. Października 1842.
Th. Willftow.
Odnośnie do powyższego doniesienia polecam się szanownej Publiczności do robienia portretów dagereotypowych. Poznan, dnia 5. Października 1842.
Malarz E d war d G i 11 e r n , mieszka obecnie w narożniku rynka i N owćj ulicy o P. Lowinsohna na 2giem piętrze.
Przeniesienie mo 1 ego mieszkania, litografii i driikami Z ulicy Wo d n ej na I S u t c f s k i t <lo Ramienicy pod JI rem«., oznajmiam niniejszćm szanownćj publiczności. M. B u '8 s e.
Aukcja tłustych skopów.
W poniedziałek dnia 10. Października z po> ludnia o godzinie 2ej na tutejszym placu Kamlaryinym, wpodle fronfestu, 200 sztuk tłustych »kopów, w partyach po 1 O sztuk, najwięcej dającemu za gotową zaraz zapłatą, grubą monetą Pruską, publicznie sprzedawane będą, A n s c 1J ii t z, Kapitan i Krół. Aukcyonator.
Peneya dla panien.
Rodzicom, którzy swe córki doKróIewskief szkoły Ludwiki oddać zamyślaią, teraz bardzo zaletną pensyą wskazać mogę u familii w dom» szkolnym mieszkającej, która w konwerzacyi polski i niemiecki lęzyk używa. D y rek t o rDr. B a r t h »
Kurs giełdy U erliiiskieJ.
Dnia 4. Października 1842.
Obligi długu skarbowego. .) Pr. aug. obligacje 1830. , Obligi preiuiów handlu morek.
Obligi Kurniarcbii Berlińskie oblig-, miejskie *) Gdańskie dito w T.
Zachodnio - Pu listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego Wschodnio - Pr. listy zast.
Pomorskie dito Kur- i Nowomurcli. dito , Szląskie dito .«..".
Akcje Kolei Berlińsko- Poczdamskiej dito dito akcje · prioris Kolei. Magdebursko- Lipskiej dito dito akcje a prioris Kolei Berlińsko - Anholtskiej dito dito akcje a prioris , Kolei Diisseldorf. - Elberfeld.
dito dito akcje a prioris Kolei iiadrciiskiej » dito dito akcje a' prioris Kolei Berlińsko - Frankfurt.
S to -1 J*\< 1''''- kur ant pa I pap' 6 " gotowi* p rC. \ rami. zn a . »i 103% 103% 102V 102 85 '%. 102 101% U 102V loiV« 48 'k 104 1ffiW103 i-1 Ś 4V I03Y 3'a 103 104 4
I25U 103 103V 104!
119V103V 70V z. , 5 i 5 4 5 86U 99 IOH
Złoto a l marco . . . . . . ---Frydrychsdory ..«,«.
Inne monety złote po 5 tal.
Discouto . 3.*i 4' - *) Kupujący vyiugradM na ptitny dni» 2, Stjcini» 1843. bB.
j o n i.f procentu.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.10.07 Nr234 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.