GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.10.10 Nr236

Czas czytania: ok. 15 min.

»on2r. j .} .

J i VVielkiego V1 e ,łeUyW ." -o 1 .

/ sbfii

>K i ę » tvv » PO ZNAN SKI EGO,

Nakładem Drakami Nadwornej F. Beckera i Spółki. - Redaktor: A. IiannoM>e.hI.

* Mn£Il;>

W Poniedziałek dnia 10 Października.

v

184 * .

5Irqa

Wiadoll1ości krajowe.

Z B e r l i n a " dnia 6. Października.

Wczoraj odbyła się tu w zamku królewskim uroczystość ślubu J. K. W. Xiciniczki M a« r*i, cdrki J. K. W. Xiccia Wilhelma Pru*kifegó, 'z J. K. M. Xicciem Następca 'Tffo.rWBawarsKiego, którego miejsce J. K.

l11IJfiiq P ru s k i zastępował.

Wiadoll1ości zagraniczne.

R ossya.

z P e t e r s b u r Ęa, d. 14. (26.) Września. Ukaz N. Cesarza dany Rządzącemu Senatowi' dnia 30- sierpnia. »Pragnąc co rychlej nadać" Zakaukaskiemu krajowi stale urządzenie, odpowiedne miejscowemu położeniu i rzeczywistym potrzebom jego mieszkańców, uznawszy 7'a rzecz niezbędną bardziej z ednoczyć i pomknąć wszystkie środki co do zarządu tego kraju przedsiębrane, tak co do spraw tyczących się prawodawstwa, jak co do spraw *yCZ ,ącycb się władzy wykonawczej, Rozkazuj ę l l A AL *) Zwinąć Komitet ustanowiony na j ip cj Ukazu Naszego danego Rządzącemu Senatowi 5:0;. Kwięt, 1840. r., jedynie dla rozstrzygania pytań ściągających się do wprowadzenia wydanej woyyczas nowej ustawy o za

rządzie Zakaukaskim krajem. 2) W celu uprzedniego rozpatrywania i rozważania wszystkich spraw zarządu tego kraju, należących do Naszej decyzii, ustanowić osobny Komitet, i oprócz tego oddział tymczasowy w składzie Naszej Przybocznej Kancelaryi, dla wypracowania wszystkich nowych projektów organizacyi tegoż kraju. 3) Komitet pod przewodnictwem Ministra Wojny Xiecia Czernyszewa, który z Naszego polecenia oglądał kraj Zakaukaski, ma się składać z Prezydenta Departamentu Prawodawstwa w Badzie Państwa, z Ministrów: Skarbu, Dóbr Państwa, Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości i as Zarządzającego tymczasowym oddziałem Naszej Przybocznej Kancellaryi. 4) Ministrowie i Głównozarządzający, każdy co do swojej części zachowują na sprawy Zakaukaskiego kraju wpływ, na mocy ustaw i organizacyi im służący, lecz o wszystkich tych sprawach i przypadkach, które należąc do władzy wykonawczej i nie wymagając nowych środków prawodawczych, przechodzą granice zostawionej Ministrom i Głownozarządzającym władzy, mają Nam czynić przez ten Komitet przełożenia. 5) Załatwienie wszystkich spraw» wymagających nowych środków prawodawczych, skupić w Tymczasowym oddziale Przy« bocznej Naszej Kancellaryi, skąd one, wyprą« xa osobnemi na kaźdv przypadek Naszemi rozkazami, zwracane będą do Komitetu, podług ważności przedmiolów, albo na ostateczne postanowienie, albo na uprzednie tylko rozpatrzenie dla wniesienia potem do Rady Państwa 6) Po takim spraw rozkładzie do Komitetu Ministrów wnosić te sprawy tyczą« ce się Zakaukaskiego kraju, o wniesieniu których zapadnie nasz osobny rozkaz, a do Rządzącego Senatu wnosić sprawy sądowe i procesisowe 7) Sprawy Komitetu załatwiać w Tymczasowym Oddziale Naszej Przybocznej Kancellaryi. 8) Oddział ten, dla skutecznego spełniania powierzonych mi; obowiązków, ma mieć szrzególowe i dokładne wiadomości o »tanie kraiu, o składzie zarządu co do osób we wszystkich iego stopniach, o biegu spraw, o dochodach i roschodarh i inne temu podobne. 9) Wszelkie porozumiewania się Oddziału z Ministrami, Głównozarządzającym i 2 miejscową Główną Zwierzcbnością polecić Zarządzającemu Oddziałem, 10) Tymczasowy Oddział Przybocznej Naszej Kancellaryi ma być urządzony podług załączonego etatu. Summa potrzebna» na jego utrzymanie ma być płacona z Kassy Państwa od Igo VVrzesnia b.-r. Rządzący Senat wyda potrzebne ku wykonaniu tego rozrzedzenia.« Z dnia 29. Września.

Ogłoszone zostały szczegóły straszliwego pożaru, który spustoszył 24. Sierpnia miasto Kazań. Ogień wszczął się o 9. rano wśród silnego wiatru, w jednym domu ulicy Prołomnaja, i wkrótce rozszerz) '! się i ogarnął naprzód dom Zgromadzenia Szlacheckiego i ho tel Wojennego Gubernatora. Tu wiatr zmie niwszy się w prawdziwy uragan, poroznosił na wszystk:« strony źarzywie, tak, iż w jednej chwili wszystkie główne ulice stanęły W płomieniach. Najpiękniejsza z nich Woskresienskaja zniszczona została aż do gmachu U niwersytetu: obserwatorium i przynależy tości tego Uniwersytetu zgorzały; uratowano sam gmach i klinikę. Ulice Pokrowska, Gruzińska, l.adska i mnóstwo zaułków wypaliły .sic zupełnie, aż po rzekę Kazankę. Dopiero późno w nocy wiatr zaczął ucichać i wtenczas tylko' można było w części zatamować postępy ognia i ocalić Komisoriat i zakład Rodionowa. N astępne gmachy publiczne stały się pastwą opnia: hotele Wojpnncgo Gubernatora, Zgromadzenia Szlacheckiego, Policyi, Poczty, 'SzpUal ł dyrćkcya zakładów dobrorzynnych, .. Semi'n.iryum,' szpital waryatów, Kantor udziałów, kilka budowli należących do 1. '-vmnijyum, w ogóle 26 budowli mirro w-any eh 't 2 drewniane, nadto 9 kościołów.

228 demów murowanych i 841 drewnianych należących do właścicieli pry watnych. Kassy zakładów Rządowych i korrespondeneye po» cztowe są ocalone. Na pierwszą wiadomość o nieszczęsC1U, jakie Kazan spotkało, przeznaczył N. Cesarz na wsparcie najbiedniejszych tamecznych pogorzelców 50,000, N. Cesarzowa 5000, W. Xiąźęta Konstanty. Mikołaj i Michał po 1000 i W. Xiczrficza Olga i AjexandFa po 1000 rubli srebrnych. Minister spraw wewnętrznych także z zostających po jego zarządem funduszy 10,000 rub. sr. do Kazanu wysłał, a tak zara» w pierwszej chwili miasto to 70,000 rubli sr. otrzymało. Prócz tego postanowiono zbierać' składki w calem państwie dla pogorzelców 1 kazańskich. Dla wypośrodkowania zaś szkod y, rozdzielania nadesłanych pieniędzy i c uwania nad odbudowaniem miasla ustanoWIOno w Kazanie Komitet pod naczelnictwem Gubernatora wojennego,- złożp'ny - z tamecznego Kommendanta, Kuratora okręgu naukowego, gubernialnege Marszałka szlacheckiego, Marszalka powiatowego szlachty kazańskiej, sześciu mieszkańców miasla z szlachty, kupców i mieszczan, inżeniera glównegaraądu dr-óg-ł publicznych biidowfr'i'zMednegd urzędnika ministerstwa spraw'wewTrętranyc+r. Ministerstwo dóbr skarbowych wyda rozporządzenie * , aby najbiedniejsi mieszkańcy drzewo na budynki bezpłatnie otrzymali*jW>

Francya.

Z P a ry ż a, dnia Wrzesoja" · , Wczoraj zajmowała się Najwyżąza Jzp.ap*A dowa proźbąkassacyjną JIaKI(baBe5 s o n . p r z e ? Sąd przysięgłych w :ąiom z powodu :zapięią. P,.

M a r c e 11 a ng e ria Smierć skazanego.' J ui uprzednio wszyscy byli przekonani, źejwyrok zostanie unieważniony, ponieważ'to zdawało się być surowością, gdybYr,Bfisson, którego w oskarżeniu samem tylko za narzędzie jmąlżpnki i teściowej zabitego poczytywano, karę śmierci sam tylko miał ponieść. Jakkolwiek Iżbjaiussacyjria tylko nad formalnością sądową czuwać ma łatwo jednak w podobnych p rzyp arf t O ch. wy aleść jakie uchybienie, . a' Izba kass'acyjnli korzystała tą rażą z okoliczności, że prefekt departamentu Allier T wysłuchany,przed kordfnissyją jako świadek, przy -wykonaniu przysięgi- tylko przysiągł, że prawdę, całą prawdę powiedzieć chce, a więc: formuły przysię?i ineuzupełnił, kiedy jesz.iZc dodać bylpoW1n i e n: b e z n i e n a w i ś c i i o b a w y . - D f a fAfib wyrok Sądu przysięgłych skasowano. WazivV fen proces toczyć się więc znowu Zacznm S rzed Sądem .przysięgłych' w Lugdiih e. . '-Sp zieweją się, Ze tym-sposobem może JakI Zl1ąJ« przed sąd zapozwać. W dziełku Generała Bugeaud znajduje się następuiąry statystyczny wykaz powiększania *ię ludności europcskićj, liczby wojska i docho dów yv Algierze od r. 1 S31. do 184]. ludność europejs. wojsko, dochody. 1831.: 3,2-28 17,490 1048.479 fI.

1832.: 4,858 21,511 1,569 108 1833.: 7,812 26.681 2,237,154 1834.: 9,750 29,858 - 2 542.660 1835.: 11,221 29,485 - 2.578,521 1836.: 14,561 29,897 2,870,029 1837.: 16.770 40,147 3,705,851 1838..-' 20078 48,167 4,178,861 1839.: 25,000 50,367 4,469.870 1840.: 28,736 61,231 5610,710 1841.: 35.727 70.000 8,859,120 Pułkownik Delarue, Adjutant Ministra woj-' ny, opuścił wczoraj Paryż udając się z szczególno missyą do Algieru. W Marsylii niemieckie towarzystwo opery daje przedstawienia, które pomyślnego doznają powodzenia. Pan Cahen, Redaktor Izraelickiego Archivura we Francyi, pisze do Gazette des Tri» bu na MX, że zbyt dobrze zna uczucia swych Współwyznawców, aby nie mógł zapewnić, że" gdyby Deutz odważył się przed jednym z nich ukazać* się dla proszenia o jałmużnę, zapewnieby odepchnięty został, gdyż jego postępek Wzbudzi! w nich zbyt w lelki wstręt, aby go mogli przyjmować. Ułatwienie związków pocztowych między Francy ą i Anglią, które już kilka razy usiłowano przywieść do skutku ale bezskutecznie, ma teraz stać się nieodzownym przedmiotem układów między obudwoma krajami. Z strony francuzkiej centralnej pocztowej administracyi, wysłany został do Londynu wyższy urzędnik Pan Dubost, dla porozumienia się z tamecznemi władzami porzlowemi względem zniżenia porto, i powzięcia stosownych środków. Dotąd wszelkie usiłowania, do których *ię Anglia chętnie przychylała, rozbijały się o uporczywość administracji francuakie;, któ,ra Lprzy przewożeniu- poczty indyjskiej przez Francyg -, «nadzwyczajną; ścisłością postępował a, z czego wiadome processa między ad; »»fnWtraryą- pocztową i gońcami angiełekich dziennikarzy wynikły, kilka jeszcze 51 nich to* ezy »ic vr- sadach. Tylko zagrożenie, że na przysŁ/ość te depesze nie będą przechodzić przez Franrya ale drogą przez Tryest i NiemeAY uczyniło, jak się zdiaie, wrażenie na admi«tstracyi pocztowej francuzkiej. Publiczność już od dawna uskarżała--się na'wysokie porto, iw labach odbiły się te 'narzekania/ ale eawsze rozbijały się o fiskalne rachuby. Dla powszechnego interessu życzyćby teraz należało, aby nastąpiło dogodne dla obudwóch stron urządzenie. I W J o u r n a l de F r a n c f o r t czytamy: Jeden z dzienników pisze, że Panu Hresson, Ambasadorowi francuzkiemu w lierlinie, przypisują nieudanie się negocyacyi, która ini.il > na celu podróż Króla Pruskiego do Paryża. Tenże dziennik dodaje, że (en dyplomatyk popadł w zupełna niełaskę u dworu Tuilerviskiego, i ma być zastąpiony przez Margr Dalniaryi. Sądzimy, że. ten dziennik jest zupełnie wb fcdj.ie. 1'. IJre-son nie miał udziału w odmówieniu Króla pruskego, które było adressowane do Ad,utanta Króla Filipa, wysłanego % zaprosinami, popieranymi nawet przez Pana Humboldt. Nie ma wcale mowy o zastąpieniu P. Hresson, który zdaje S'c hyc bardzo do» brze widziany u riworu berlińskiego. Związek dramatycznych .pisarzy włożył interdykl na Pana D.-Iestre l'oirson, Dyrektora teatru Gimnase drurnaliaiu, to lest: wszyscy autorowie riicty Jko cofnęli z reperloaru teatralnego wszystkie swoje sztuki, ale mu nawet nowych nie dostarcza ą. Przyczyną tego jest to, że Dyrektor nie chce pod te mi samemi warunkami ponowić zawartego z tymże związkiem, a tefaz właśnie już wyszlego kontraktu. Korzyści tego kontraktu są dla autorów bardzo wielkie; a u to r otrzymuj e 14 proct. od dochodu z każdego przedstawienia swej sttuki; kontrolla i remizy a książek rachunkowych jest mu dozwolona; na dwa pićrwsze przedstawienia, ma do swojej dyspozycyi po 50 biletu w: nadto ma ciągle bezpłatne wejście do teatrów na jakiebądź miejsce Pan Delestre Poirson, którego teatr bardzo licznie bywa odwiedzany i który pomiędzy swymi aktorami, liczy, Doufie'go, najlepszego z żyjących teraz aktorów Irancuzkich, Leontynę Yolnys, Numę, Kleinal, a przedewszystkiera ulubieńca Paryźan, ładną Itqzync Cheri, uciec się teraz musiał do dawnych sztuk i do utworów zmarłych autorów. Jeden tylko poeta z liczby członków związkowych, zarazem jego reźysser, Pan Fourniar' został mu Wiernym, i nowy jego wodewil, Celina, dany był przed kilku dniami z wtelkićm zadowoleniem publiczności. N Aliści związek ów żąda od P. Fournier, w myśl ustawy, 6000 fr. kary za przestąpienie przepisu. Wytoczyła się o to sprawa do sądu, i powszechna jest ciekawość, jak sąd rozstrzygnie. Anglia.

Z L o n d y n u, dnia 30. Września.

Dnia dzisiejszego popołudniu znany naczelnik Kartystów, Fcargus, O' Coniior, 2 po chester, w Londynie uwięziony i dopiero po »łożeniu kaucji 1000 funt; s1. i kaucyi dwóch ręczycieli po 500 funt st. aź do zagajenia see« eyi Assyzów w'Manchestrze wolno puszczony Został.

Stosownie do S t a n d a r d nakazano uzbrojenie 10 okrętów liniowych, mających być tak nazwanerni okrętami demonstracyinemi, t. j. nie mają one być bezpośrednio do służby przeznaczone lecz tylko na to służyć, abyśmy na przyszłość w każdym przypadku fbttę Z 30 okrętów liniowych zupełnie uzbrojoną posiadali. Stosownie do ostatnich doniesień z obwodów ręko dzielnych wszystko tam znowu do porządku i spokojności wróciło. "W Manchestrze wczoraj wszystkie fabryki, z wyjątkiem tylko dwóch, prace swe rozpoczęły i prawie z zupełną liczbą robotników. Podobnie się rzecz ma w całem Lancasterschire, Chestershire i y orkshire, tylko w Bollonie jest jeszcze opór i zniechęcenie. - W Midlothiam w Szkocji dnia 24. znowu grabarze węgli się buntowali. Bili się z konstablerami, niechcącymi im pozwalać, żeby pola kartoflami zasiane łupili. Dopiero siła zbrojna spokojność przywrócić zdołała. I w Airdrie dn. 28. bunt wybuchnął, który tak groźną przybrał postać, ze akt powstania (Aufruhr-Akte) trzeba było odczytać. Rzecz się na tern skończyła, źe pięciu węglarczy aresztowano. Mnóstwo wichrzycieli odsełają do Sądu przysięgłych w Che ster. T i m e s donosi, źe tu przybył francuzki pocztowy urzędnik, dla ułożenia się względem porto, które we Prancyi stosunkowo jest wysokie i daje powód do przemycania listów. A U S t r y a, Z Wiednia, dnia 20 Września.

Xięźna Angouleme i Niężniczka Ludwika de Berry, opuszczą dziś stolicę tutejszą, udając się. przez. rąc do Gorycyi, zimowej rezydenCYl swoJeJ.

S e r b ja.

Z nad granicy Tureckiej, d, 20. Wrześn.

Obrany Xiecicm Serbii potomek Czarnego Jerzego" Alexander Petrowicz Czarny" jest tegoż drugim synem, r. 1806, urodzonym; odebrał wychowanie swoje w Rossyi, gdzie też matka jego znaczną pobierała pensyą, a po wstąpieniu na tron Xiecia .Michała był on tegoż adjutantem. Nowoobrany Xiążę ma więc fat 36. Ze w niektórych gazetach wiek jego mylnie na lat 18. podano, pochodziło to ztąd, źe tu jeszcze' jest wnuk Jerzego Czarnego. Bo - przypuściwszy iżby podanie to wieku było prawdziwe - pokazuje się, że nie mógłby być synem Czarnego Jerzego, który w r. 1817., więc przed 25. laty zginął. Uwagi godnem jest opisanie, dane; przez gazetę pewną sprzyjającą nowemn przesileniu, o tej komedyi wyboru; wyraża bez ogródki, źe podczas aktu wyboru 6 dział z'palqcemi się lontami przed namiotem Wucsitsza paradowało, naturalnie nic winnym celu, jak tylko aby wahających się prędko do rozumu przywieść! Minister spraw zewnętrznych, P. Raditszewicz, udał się do Wiednia, aby tam bronić sprawy X. Michała; z Wiednia pojedzie w podobnym do celu Petersburga, dokąd się wprost ż Semlina udać chciał, ale Konsul Rossyjski wzbraniał się paszport jego wizować. Mitszitz, znajomy dowódzca. wojska Serbskiego przeciw Wusciczowi, od swoich opuszony, wpaść miał w ręce zwycięzców, którzy go zamordowali. Z dnia 22. Września.

(Gaz.Powsz) - Stary Wutszic (alboWuceicz), który wyruszył był przeciw garstce stronników Xiecia Michała, powrócił do Bel» gradu. O wypadku wyprawy jego nie wiedziano do U chcza» nic pewnego; w Sernlinie obawiają się, żeby hufiec Milsi hit ja nie był zniesiony, kiedy w Belgradzie przygotowania czynią do uroczystego obchodu nowego zwycięstwa. Rzeczą niezawodną, źe Wutsicz nie wszystkie wojska z sobą do Belgradu przyprowadził, z któremi był wyszedł. Sląd wnioskują stronnicy Xiecia Michała, źe porażki doznał i część wojska stracił, chociaż to nie zdaje się być do prawdy podobnem. Owszem sądzą powszechnie, że Mitschitz z oddziałem swoim pobity został i Ze Wucsicz część wojska swego dla ścigania rozproszonych w głąb kraju wyprawił. - Zresztą Xiąźę Michał tylko na pomoc wielkich mocarstw liczyć i przez nie tylko tron odzyskać może; bo Porta cał« kiern go poświęciła. Jakoż wyznać trzeba w istocie, źe Serbowie ohecnie czuią wstręt wielki ku rodzinie Xiecia Miłosza. Xiecia Michała poczytują powszechnie za niedołęgę a matkę jego, Xiężnę Liubiczę, za dewotkę, a przy tem intrygantkę. , Ona to, powiadają, sama rządziła a syn jej był pod każdym w'zg\ę« dem zerem. Ona to idąc za po.pcdentv.ip.ry4 Watnej zawiści, mężów wielce p? kraj zasłu» źonycb, Wutsicza i Petroniewicza z, Serbii wygnała. Ona to tak.ślepo ulegała dmchotl wieństwu i wpływom swego spowiednik«, i« na prawdziwej kraju korayści poznać się, nie mogła. W ostatnich latach główne*« jej JIaleq ciem było pytanie a piewszeńst.wiie koicieiK nem, jak gdyby od tego szczęście lub nfeszetbeł ście Serbii zależało; - Właśnie dochodzi'rnięj wiadomość, źe Rrotopop w Szabac na rozkaz rządu prowizoryjnego aresztowany został, (Gaz. Powsz.) - Aresztowany na rozkaz prowizoryjnego rządu Serbskiego Protopop już cił' bardzo podeszłym wieku; twierdzą, źe on to 'j est spriwcą i naczelnikiem związku l otajemnego między duchowieństwem greciem. Stronnictwo panujące w Belgradzie obwinia go o zdradę państwa, czy słusznie, czy też niesprawiedliwie, może później się pokaże. W ogólności duchowieństwo Serb$kie bardzo do Xiccia Michała przywiązane, na zaszłą zmianę niechętnie spogląda. Między ludem samym objawia się nieznane dotychczas, albo raczej nie dostrzeżone .czecie fcamoistńości; niechce on ani Turkom, ani źa« dnemu innemu mocarstwu Europy odtąd ulegać. Obaj Rossawacy (ojciec i »yn) zaraz po wnijściu powstańców do Belgradu z wiezienią swego wypuszczeni zostali. Przyłączyli się obadwaj do nowego rządu, co tera wicJcsze wzbudza zadziwienie, ponieważ niegdyś gorliwemi byli XJęcia Michała stronnikarni. Mieli oni okoł0200, OOOzł., którą to sumnic Miłosz im wręczył był, aby ile możności przywrócenie jego na tron Serbski popierali, Wutszicowi oddać, który ją na potrzeby krajovre obrócił. Tak tedy nieszczęśliwy obecniel Xiąźę Michał przygodę swoje zawdziedza zabiegom ojca i intrygom matki swojej. - O Miłschizu nie mamy pewnych wiadomości, słychać jednakże, żerna pieniędzy podostatkiem i źe ludzi swoich regularnie opłaca. Ostatnie doniesienia z Krymu głoszą, że Bosśyanie w Czerka.-syi powtórnie pobici zoetali; Czerkiesy mieli twierdzę jedne zdobyć, gdzie zapasy amunicyi zabrali Drogą nadzwyczajną nadeszło tu pismo awiastue, źe Porta zasadniczych myśli traktatu' zaproponowanego przez wielkie mocarstwa celem pacyfikacyi Libanu, nie przyjęła; sama zaprojektowała mianowanie turęckiego gubernatora z dwoma tureckimi po»nocnikami dla Druzów i Maronitów. Reprezentanci -wielkich mocarstw przeciw temu proj ektowi protestowali. -1-1-- 1 Rozmaite wiadompści.

M

( P o l s k i i n i e m i e c ki źy wi o ł w M a % u - r*ch: Dokończenie. To zaś całe uwieńcza dzieło, źe jeden obwodowy Inspektor szkolny t obawy, aby w jego okręgu dodatku tego w myśli jego nie tłumaczono, poczytał za rzecz tlogodn;}', wcale go. w obieg Me puścić". Obok tego wystawmy jeszcze sobie rrtękę i zniechęjcenić dzieci i śuinidnny eh nauczycieli; wystawnt y sobie dalej przez samego autora'w" Ń. ltŻ7. przyznane zuchwałe wystąpienie innych pojedyńczych(?) nauczycieli; wystawmy sobje w żywym umyśle wspomniane w No. 127. owe grube zniewagi, gdy ucho. polskie brzmień nienaieckich naraz pojąć nie mogło; wystawmy sobie owe hańbiące tablice, ośle korony i Ł d., a w istocie dziwie się przychadzi, źe wołanie o pomoc w swoich naj świętszych inferessach obrażonego szczepu narodu jui dawno nie znalazło odważnych zastępców i tłumaczy u tronu sprawiedliwego Króla. Bo w języku spoczywa siła ludzi; skoro mu tenże gwałtem wydrzemy, żadne odrobiny obcych wyrazów, chociażby jak najsztuczuiej w szkole w niego wpajane, nigdy mu wydartego skarbu zastąpić nie zdołają. Często, jak wiadomo, czyniono zacnym gimnazyoin zarzut, iż za nadto językom starożytnyin sprzyjają. I pytanie Lorinserowskjc, w którem na szczęście postępującej oświaty ghnnazya zwycięstwo odniosły, dotknęło takze bezpośrednio tego zarzutu. Ale czyliź kiedy przyszło na myśl Dyrektorom gimnazyalnym uczyć po łacinie historyi, matematyki, geografii, historyi naturalnej, rachunków, albo też naukę religii, tyczącą się tylko rzeczy nadumysłowych w tym języku wykładać i tak przysposobionych uczniów w obcym języku konfiimować. Czyliźby (pominąwszy całkiem niebezpieczeństwo bycia często wcafe niezrozumianym, albo przewrotnie. rozumianym) obce wyrazy miały siłę, znajdującą się w słodkich brzmieniach mowy ojczystej, do wdarcia się w naj skrytsze tajnie często tak twardego serca ludzkiego, do wzruszenia .go, naprawienia i pokrzepienia? Niech nam nikt nie zarzuca, źe język łaciński jest językiem martwym, niemiecki żyjącym! Jasną albowiem i widoczną jest rzeczą, źe giuinazyasta niemiecki w codziennćm i ścisłera obcowaniu z nauczycielami i współuczniami, przy swojem regulaniem do szkół chodzeniu więcej focińskich wyrazów i sposobów mówienia słyszy, niż uczeń całkiem polskiej wsi (II. p. w powiecie loccriskim) niemieckich tonów, Wszystko istnącc de facto ma prawo do ochrony i uwzględnienia juteressów swoich. z VJoC TM W««yAxb TMy** TMy j wk wiernych poddanych, w którym się od wieków Boga i Jezusa poznawać, kochać i czcić nauczyli, w którym zatem na wsuólnein nabożeństwie z swemi dziećmi i nadal chcą się zbudować, 2 nimi wspólnie pamiątkę Jezusa w wieczerzy pański # ponawiać, .nioźe także, powyższej sprawiefltiwośii dla siebie zażądać. Dla tego yrięc gwałtowne wyparcie języka polskiego jest najpierw n i e s p r a wi e dl i we. N auka ma się nadal składać z nieprzerwanego postępowania od łatwiejszych rzeczy do tradnieszych, od ciwnie się tam dzieje, gdzie język niemiecki jest wyłącznie cierpianym językiem przy uczeniu dzieci polskich. N auka zaczyna się od -najtrudniejszego, , od zrozumienia obcego języka, a. lak nie może dostatecznie wpływać na całkowite rozwijanie i wzmacnianie sił umysłowych, zapuszcza się w zupełnie niedostateczne nauczanie religii, w klórćm nauczany na pamięć, ani w połowie niezrozumiany i niestrawiony luterski n i e m i e c k i katechizm ma dzieciom polskim światła, siły i pociechy na całe życie udzielić, a pomiędzy ludem wiejskim jeszcze tak bardzo zakorzenione zabobony z icli okopów wy przeć, i zmienia w ten sposób szkołę, mającą być zakładem wychowania do dobrego, na zakład dressowania do nauczenia się po niemiecku. Dla tego wyparcie języka jest dalej. niena ukowe. Końcowo jest także ni e p o l i t yc z n e, ponieważ miłość ojczyzny i ufność w mądrości i życzliwych zamiarach władz przoz takowe bez wszelkiego naglącego powodu bywają mocno wstrząsane i zachwiane. Teraz tylku* słówko ó' sposobie, w jaki zwykle przyjaciele gwałtownego wypierania języka polskiego postępowanie swoje usprawiedliwiają. Nasamprzód twierdzą oni, że Mazur żywo pragnie, aby się dzieci jego po nicniieekunaueżyły. Przyznajemy lo w części, lecz nie 'pragnie"on nauKi w języku niemieckim tylko nauczenia dzieci po niemiecku, a to ogromna różnica. Jeżeli zatem kiedy towarzystwa polskie o niemieckich prosiły nauczycieli, dowodzi to zdrowego rozsądku ludu, ale nie nadaje nikomu prawa do narzucania mu w miejsce stosownego nauczenia jego dzieci po niemiecku, o co prosił, całkiem niestosownego nauczenia niemieckiego. Potem przywodzą - i to z niejaką dumą - owo domniemane doświadczenie: . .idzie, istotnie idzie.« J ak da1ece powód ten jest uzasadniony, niech inni ocenią. 1 nie rozumne zwierzęta wprawiają jak wiadomo do podziwienia godnych sztuk i zręczności. Czemużby tego i z pojętnym umysłem ludzkim zrobić nie* miano? Pizy wytrwałości i. pracy możemy z wszystkich dzieci skoczków na linie porobić. Dajmy tylko dzieciom naszym chińskich nauczycieli, niech ich tylRo po ćhinskta uczą, a nauczą oiie się niezawodnie nieco mowy państwa niebieskiego. Ale czyliżby było stósownćni i z rozumem zgoduem? Czyliżby czani na naukę przeznaczonego nic zmitrężouo ? "Wątpimy skromnie. Przyhajmniejby dziecko kształcone w języku ojczystym o wiele we wszysftkiem takiego wykształconego chińczyka przewyższyło. Zresztą, nie myślimy zaprzeczać, że zdolni

1 uzdatnieni nauczyciele także przy n1em1eckiem nauczaniu dzieci polskich tu i owdzie bardzo Wiele dokazali. Ale, zważmy, czegoby byli dokazali, gdyby z równą siłą i równą wytrwałością nauki dzieciom w języku polskim wykładali, a' wtedy litować się tylko możemy nad nimi z powodu zmitrężonego czasu i pracy i nad dziećmi z powodu tylko półśrodkowego i chwilowego wykształcenia, jakie odebrały. Dla tego też o pozornie pomyślnych wypadkach zabiegów małej garstki tak hojnie uposażonych nauczycieli niemieckich przy szkołach polskich tylko bardzo łagodne zdanie Poloniusa w Hamlecie dać możemy: »Chociaż to szaleństwo, przecież metodyczna« - - Niema zapewe urządzenia publicznego, któreby opinia publiczna tak sprawie* dliwic i jednozgodnie potępiała, jak cenzurę. Nie ma ona już żadnego obrońcy, ale jednak ta »spruchniała kula" w Niemczech ciągle istnieje, jakkolwiek od Eidery i Pregla aź do Boden-jeziora codziennie głosy przeciw niej powstają i skargi na ciemiężenia cenzuralne -ani końca nie mają. Nikt temu nie zaprzeczy, że cenzura dla tego już odrazę i wstręt obu» dza, ponieważ podług istoty swej na arbitralności polega i prawo wprost wyłącza i ponieważ zwykle li tylko z jednostronnego, acza» sem i ograniczonego stanowiska wykonywaną b>wa. Niemcom często powiadają, że są narodem wykształconym, że rei wodeą, chciano ich nawet wyłącznie na umysłowej krainie ograniczać, a z politycznego rozwija« nia i potęgi W)klucząc. Więc takiemu ludo» wi nie godzi się odmawiać prawa, którern się nawet murzyn na Hajti cieszy, a cóż do« piero powiedzieć o innych Amerykańskich i Europejskich .krajach! Zważywszy na oświatę w Miemczeth istniejącą, i na wzmagające się we wszystkich klasach towarzystwa czucie narodowe nie wątpirn o te'ra, że cenzura długo się już więcej nie ostoi, lecz wkrótce upadnie, ale dopóki nie będzie uniesioną, skargi natuialoie na nit; nie ustaną. W Chinach rząd sobie przywłaszczył używanie prassy publicznej ja-ko monopol i jako »wyłączne narzędzie ojcowskiego despotyzmu. Ł'*Do tej osobliwszej Azyatyćkiei maxymy. rządowej w Europie dołychpzas wprawdzie się nie posunięto ,_ ale .czegoś podobnego doświadczano podwójnym sposobem, na» samprzód przez zaprowadzenie cenzury, gdy rząd prasse w ręku poddanych zostawia, ale ją cjpzoru)«, (' dzie środek ten do celu nje do» prowadzał, rząd używał idąc za przykładem Napoleona }ak nazwanći prassy urzędowej i tek to powstały owe: Gazety Rządowe»

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1842.10.10 Nr236 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry