Q-A
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.03.04 Nr54
Czas czytania: ok. 16 min.VVi elki e go
ETA
Xiest wa PO ZNAN SKI EGO.
Nakładem Drukarni Tfadwornćj W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowe/ci.
n r£4.
W Sobotę dnia 4. Marca.
1843.
Wiadomości zagraniczne.
Polska.
Z Warszawy, dnia 25. Lutego.
(Dokończenie uznanej szlachty). - Waligórska z Glińskich Józefa, wraz z dziećmi: Spirydyonem, Konstantym, synami oraz Karoliną córką po niegdy Mikol. Waligórskim pozostale mi h. Odrowąż; Walkiewicz Pawel, h. Walkiewicz; Wessel Mich., h. Rogala; Wierzbicki Bazyli, h. Jastrzębiec; Wierzbowski Jakób, h. Lubicz; Więckowski Paw. Bend., h.
Pruss 3; Więckowski Mik. Maryan, t. h.; Wiśniewski Wawrz., h. Priiss l; Wiśniewski Michał, t. h.; Witkowski Paweł, h. Nowina; Wituski Alex., li. Gozdawa; Włoczewski Mat., h. Trąby. Włoczewski Nik., t. h.; Włoczewski Grzeg., t. h.; Wojewódzki Jan Kanty, h. Abdank; Ksiądz Wojciechowski Winc, Wojczan Adam, h. Syrokomla; Wstowski Jan Nep., h.
Boduła; Wykowski Ant. Ign. Józ., h. Jastrzębiec; Wykowski Stan Jan Flor., t. h.; Wyszomierski J óz., h< Rawicz; Zagorowski Felix Marcel, h. Strzemię; Zakrzewski Max., h. Lubicz; Zakrzewski Bened., h. Gryff; Zakrzewski Tom., t. L; Zakrzewski Kaź., t. h.; Zaleski
Luk., h. Lubicz; Zaleski Piotr, t. h.; Zalewska z Zendrów Krysfyna, wraz z trzema synami: Zygmuntem, Innocentym i Edwardem, po niegdy Kajetanie Zalewskim pozostałemi, li. Rola; Załuski Kajetan, h. Junosza; Zawidzki Ant., h.
Slepowron; Zawisza Czarny Aug., h. Przerowa; Zbniński Leop., hi Ogończyk; Zdrodowski Apol., h. Pruss l; Zdziarski Piotr Paw., li. Gozdawa; Zebrowski Walen., h. Jasieńczyk; Zgórski Ant., h. Łodzią; Zochowski Wacł., h.
Brodzie; Zrzelski Woj e, h. Ogończyk; Zymirski Józef, h. Jastrzębiec; Zymirtki Władysław, t. h. Rossya.
Z Petersburga, dnia 16. Lutego.
Wyciąg z ustawy o dobrach nadawanych prawem majoratu, w guberniach od Polski przywróconych. - Dobra prywatne, przechodzące do skarbu drogą kupna lub za niespłacenie długów bankom, dobra lenne, pojezuickie i tym podobne, w razie najłaskawszego nadania przechodzą w posiadanie donataryusza na prawie majoratu i na zasadach w niniejszej ustawie wskazanych. Z dóbr, które przeszły do skarbu za niewypłatę długu bankowego, te tylko mąją być nadawane, które, stosownie do prze będą wykupione do 34 lat i na które ciążący dług bankowy z ichże dochodów w całości będzie zaspokojony. Ziemie i inne przynależytości w dobrach majoratowych, stają się własnością donataryusza, z prawem przechodu do sukcessorów męzkićj linii, podług niżej wskazanych zasad. Posiadacz majoratu; wstępując w jego posiadanie, wstępuje zarazem i do zgromadzenia szlachty tej gubernii i powiatu, gdzie dobra leżą, i używa wszelkich praw jej służących. Włościanie w majoratowych dobrach, obowiązani do pełnienia określonych inwentarzem ekonomicznych powinności lub do płacenia czynszu na rzecz posiadacza, otrzymują nazwanie włościan obowiązkowych. W każdym majątku mającym być nadanym, powinna się odbyć lustracya. Podanie majątku liczy się od pierwszego terminu ekonomicznego, od którego w każdej gubernii wydzierżawiają się dobra skarbowe. Prawo własności posiadacza dóbr majoratowych rozciąga się i do gruntów i lasów podług luslracyi przeznaczonych dla włościan i pod gminową uprawę; lecz posiadacz nie może tych gruntów odbierać eni zmieniać ich natury. Posiadacze nie mogą włościan sprowadzać na inne grunta. Posiadacz ma mieć dozór nad opłatą regularną przez włościan podatków i napałnianiein magazynów zbożowych. Co do gospodarskiego bytu włościan, posiadaczowi służą prawa następne: l) prawo korzystania podług inwentarza z ekonomicznych powinności, ale tylko osobiście lub przez rządcę; wydzierżawienie tych powinności zostaje surowo zabronione; 2) prawo przeprowadzać włościan, za ich zgodą, na czynsz, ale zmiana czynszowego stanu może nastąpić tylko, w razie kiedy włościanie staną się niowyptatnemi i to zawsze za zezwoleniem Izby Dóbr Państwa; 3) prawo ustanawiania podług woli metody folwarcznego gospodarstwa, byle powinności włościan nie były powiększone; 4) prawo na gruntach na zapas zottawionych zakładać nowe chaty włościańskie i osobne gospodarstwa; 5) prawo rozdzielać gospodarskie polelki na mniejsze, byle tylko przez to grunta włościańskie nie uszczuplały się. Nie zajęte, na zapas zostawione grunta, posiadacz powinien rozdawać włościanom, którzy po dziale familijnym, zechcą założyć nowe gospodarstwa. J eźli na włościaninie z po
wodu niedbalstwa lub nierządu, zbierze się znaczna zaległość czynszu lub powinności posiadacz poleca gminie naznaczyć na jego miejsce innego gospodarza, a jego przenieść do niższego rzędu. Posiadacz ma prawo sądzenia małej wagi sporów i przestępstw włościańskich; za jawne nieposłuszeństwo odsyła winnego do sądu. O źle spawujących się włościanach, gmina z polecenia posiadacza stanowi wyrok; na mocy którego mogą być oddawani do wojska, lub przesiedlani do odległych gubernii. F r a fi c y a.
Z P ary ż a, dnia 23. Lutego.
Rozumieją, że Pan Viger sprawozdania swojego dotyczącego tajnych funduszów przed poniedziałkiem przyszłym Izbie nie przedłoży, że więc obrady publiczne dopiero we środę d. i. Marca się rozpoczną. P r e s s e, która dotychczas o stosunku swem do ministeryum milczała i której nieżyczliwych zamiarów już się obawiać zaczynano, oświadcza dzisiaj, że nic nie uczyni, aby przesilenie miuisteryaine sprowadzić, lecz, że przeciwnie wszelkiego dołoży starania, aby wspierać gabinet, którego politykę wprawdzie nie zupełnie pochwala, którego byt wszelako - zdaniem jej - dla spokojnego rozwijania inslytucyi kraju potrzebny. Już kilka razy głoszono, że Generał Bugeaud do Paryża przybył, ponieważ przytomność jego poczytywano stosowną, a nawet konieczną, aby w Izbie bronić systemu nieogranb czonych zaborów, przestrzeganego od przeszło dwóch lat. Nagłe ukazanie się Abd-elKadera zniweczyło zamiar Generała udania się do Francyi; teraz słychać, że depeszę lelegraficną do niego wyprawiono, wzywając go, żeby niezwłocznie do Paryża przybył. Księgarz L e m i e r e stanął dzisiaj przed Sądem przysięgłych, oskarżony, że przez sprzedaż zakazanego dzieła: »Wojna bogów« przez Parny, obyczaje w powszechności obraził.
Sąd obżałowanego winnym uznał i skazano go, ponieważ to już 2gie przekroczenie tego rodzaju, na 51etnie uwięzienie i 6000 franków kary pieniężnej. Jedna z gazet legitymistowskich zawiera wiadomość, że Generał Ramon Narvaez, poufnik Królowej Krystyny, wkrótce Panią Tascher de la Pagerie sobie zaślubi, i podsuwa temu na Tascher, jak wiadomo, z rodziną Bonaparte blisko spokrewniona. Wszakże nie Don Ramon Narvaez, były Minister wojny hiszpański, lecz brat jego, Don Antonio, Generał bez najmniejszej sławy i znaczenia poli tycznego, jest tym oblubieńcem. Don Ramon Narvaez, były współzawodnik Espariery, już od dawna ożenił się z bogatą panną z Hawany i przed kilku dniami Królowa Marya Krystyna drugiego syna jego do chrztu trzymała. Tak tedy wszelkie domysły o mniemane'm znaczeniu związków Ślubnych między nim a Panią Tascher same przez się upadają, ile, że właścicielem żup solnych w Dieuze, nie DonAntonio, lecz Don Ramon, starszy i bogatszy brat. Stronnictwo legilymistów przychodzi, jak się zdaje, coraz bardziej do prawdziwego poznania stanowiska, które zajmować powinno, jeżeli wierne zasadom swoim, mogącym być li lylko konserwatywnym i zgodne samo z sobą, na szacunek powszechności zasługiwać chce. Droga, którą część tego stronnictwa się puściła, łącząc się z Radykalistami i udając, jak gdyby tego samego chciała, podczas, kiedy w rzeczy samej ich tylko za narzędzie użyć zamyśla, aby później jeżeli się owi zagorzalcy między sobą wyniszczą przez trupy ich do straconej dostać się potęgi, jest prawdziwych Rojalistów niegodna i pozbawia ich nawet wszelkiego szacunku w oczach publiczności. Że Legilyiniści do tego poznania przynajmniej po części doszli, tego najlepszym dowodem wybory w Chaions sur Saone. Mieli oni tam swego własnego kandydata, za którym przy pie'rwsze'm głosowaniu kreskowali. "Wszakże za nadto szczupli co do liczby, i nie mogąc wyboru swego przeprzeć, musieli się zdecydować, azali kandydata konserwatystów, Pana Verennes, albo Redaktora Nationala, Pana Bastide, wspierać mieli. Oświadczyli się na korzyść pie 'rwszego i dowiedli tein samem, że «utrzymanie porządku« głównym ich celem i że jakkolwiek przywrócenia dawniejszej dynastyi gorąco pragną, jednakże przez anarchię i krwi rozlew do tego celu dążyć się wzdrygają. Anglia.
Z Londynu, dnia 22. Lutego.
Podczas, kiedy temi dniam znowu wiadomości o ośmiu z wielką stratą w ludziach połączonych rozbiciach okrętów nadeszły, które po większej części na dalekich morzach dawiejszym burzom uległy, nowa ogarnęła nas obawa z powodu odebranych w Dowerze nowin o wielkich burzach śnieżnych, które d. 18, i 19* m. b. na kanale się srożyły. Już odebrano z Dungeness wiadomość, że skuner »Frances« z Londynu do Bristolu zamówiony, w niedzielę się rozbił i że cała osada zginęła. Między stolicą naszą i Dowerein tegoż dnia tak rzęsisty spadł, że trakty miejscami zupełnie przerwane. Zabójca Drumonda, Macnaughten, okazuje w więzieniu ciągle tęż sarnę spokojność, którą się dawniej odznaczał. Czytuje po większej części książki religijne i nie zdaje się bynajmniej obawiać przyszłości. Process jego może dn. 1Marca się rozpocznie.
Doniesiona już dawniej a później powątpiewana wiadomość o ścięciu w Blicharze dwóch oficerów angielskich, Pułkownika Stoddard i Kapitana Conolly, potwierdziła się niestety.
G lob e zawiera bliższe o tern szczegóły: »Po wyjechaniu pana Ellis z Persyi, Pułkownik Stoddard dodany został poselstwu pod panem Macniell i przyczynił się głównie do skłonienia Szacha perskiego w r. 1838., aby zniósł oblężenie Heratu. Z rozkazu rządu naszego udał się następnie z Heratu w przyjacielskiej missyi do Emira Buchary, stolicy Tataryi azyatyckiej. W pie'rwszych dniach po swojem przybyciu przyjmowany był z wielką gościnnością. Ale wkrótce powstały złe wieści o zamiarach Anglii przy wysyłaniu wojska do Afganistanu, i to zapewne wprawiło w podejrzenie cel podróży Stoddarta. Nagle aresztowano go wraz z towarzyszamijego, obdarto ze wszystkiego i wrzucono do lochu, w którym przez dwa dni zostawał bez pożywienia. Ztamtąd przeprowadzono go do więzienia, gdzie przez dwa lata surowo był strzeżony i gdyby nie ludzkość policmajstra i dozorcy więziennego, byłby z głodu umarł. Po kilkoiniesietzne'm już zostawaniu w więzieniu, posiano po kata dla ścięcia mu głowy, jeżeli nie zostanie mahometanam, i przed jego oczyma wykopano już grób dla niego. Przyjaciele nalegali nań, aby przez odmówienie przepisane'} przez Emira formuły odwrócił od siebie śmierć, zwłaszcza, że jego wiara nie poniesie przez to żadnego uszczerbku. Pułkownik dał się do tego nakłonić i tym sposobem nanie tem otrzymał Emir od rządu indyjskiego potwierdzenie, ze Pułkownik ten rzeczywiście z urzędowemi poleceniami wysłany został do Buchary; uwolni! go żalem zwiezienia, przez 8 do 10 miesięcy obchodził się z nim bardzo względnie i przyrzekł mu powtórnie jego wolność, o co usilnie, lubo bezskutecznie, wstawiała się Królowa angielska, dwory rossyjski i turecki. Gdy wiadomość o nieszczęściu Anglików w Kabulu doszła do Buchary , znowu Emir kazał Pułkownika, i z nim razem Kapitana Konolly, przybyłego niedawno do Buchary oficera angielskiego, aresztować w domu Topszi Paszy, gdzie zostawali aż do czerwca 1842. r.
Około tego czasu nadszedł list Akbar Chana i innych naczelników z Kabulu, w którym wzywali Emira Buchary, aby tych dwóch oficerów angielskich albo zabić kazał, albo też, jeżeliby się obawiał to uczynić, odesłał ich do Kabulu. Tak podburzony Emir, nie ociągał się już dłużej. D. 13. czerwca zostali obadwaj ci oficerowie przeprowadzeni do publicznego więzienia. - Gdy zrewidowano Pułkownika, znaleziono przy nim ołówek \ kawałek papieru. Emir chciał się dowiedzieć, zkąd leprzedmioty otrzymał, ale Pułkownik nie chciał zdradzić swego dobroczyńcy, i napróźno przez parę dni okropuie go katowano, chcąc na nim wymódz wyznanie. D. 17. czerwca rozkazał Emir, aby ścięto Pułkownika w obecności Kapitana Conolly. Obódwóch wyprowadzono na dziedzidziniec przed więzienie, i tu ścięto najprzód Pułkownika, a potem i Kapitana, który nie chciał przejść na religią mahometańską. Ciała ich pogrzebano natychmiast w dole, który w ich przytomności wykopano. Pułkownik Stoddart miał dopiero lat 36 i był bardzo odznaczającym się pod każdym względem.« Zmarły niedawno Margrabia Wellesley zostawił po sobie bardzo szczupły majątek. Główną spadkobierczynią jego, gdyż nie miał żadnych dzieci, jest pozostała po nim wdowa z drugiego małżeństwa, bogata z domu Amerykanka Mistress Patlerson. Kontrola skarbowa oszacowała przypadającą dla niej pozostałość na 6000 f. st. Papiery i łjardzo szacowną bibliotekę swoją zapisał prywatnemu swemu Sekretarzowi; A. Montgomery, oprócz Grenwilskiego Homera w 4 tomach in quarto, który za
pisany został Lordowi Brougham w dowód przywiązania i'szacunku, jaki miał zmarły Margrabia dla uczonego Lorda. Przy sprzedaży biblioteki, chęć nabywania pamiątek przez Anglików, w całym okazała się blasku; o bardzo małą broszurę, którą zmarły Margrabia w roku 1840 o wojnie w Indyach wydrukować kazał, ubiegało się dwóch księgarzy i przybito ją nareszcie za 100 f. st. Domyślają się. że Xiażę Wellington kazał ją dla siebie nabyć.
Przy kolei żelaznej prowadzącej z Londynu do Bristolu, powstało przeszłego lata na obszernej łące miasto z 500 domów złożone, które przez dwóch przedsiębiorczych kupców zostało zbudowane i już całkiem jest zamieszkałe. - Jedna fabryka machin w tern nowe m mieście liczy przeszło 800 robotników. W ciągu roku 1842. Izba Lordów W. Brytanii straciła przez śmierć 22. członków; porządkiem wieku idą oni następnie: Hrabia Leicester 91 lat, Hrabia Macclesfield 87, Baron Rolle 86, Baron Manners 86, Hrabia Ludlow 84, Margrabia Wellesley 82, Hrabia F erres 82 , Hrabia N orfolk 77, Hrabia Russmore 77, Xiążę Cleveland 76, Baron Teynham 74, i jego następca 54, Vicehrabia Gort 74, Hrabia Shannou 7 l, Vicehrabia Hill 7 l, Baron Berwick 69, Baron Vivian 67, Baron Congleton 66 , Margrabia Hertford 65, Baron Rodney 6 l, Biskup Chichester 6 O, Hral ia Munster 48 lat.
Hiszpania.
Z Madrytu, dnia 6. Lutego.
L u d w i k F i l i p oświadczył się nareszcie za czynniejszą polityką w Hiszpanii, jak dotychczasowa była; ta bowiem zasadzała się jedynie na przypatrywaniu i do niczego doprowadzić nie mogła. Większy ten udział nie tylko nam położenie Hiszpanii wyjaśnia, ale mianowicie także i zawczesna śmierć nieszczęśliwego Xiecia Orleańskiego i zrządzone przez to we Francyi zmiany, W zdatności i popularności swego naj starszego syna upatrywał Król kamień węgielny w budowie nowej monarchii pomiędzy swymi potomkami, ale śmierć wyrwała go, a szczerby tej aż do pełnoletności jego wnuka na żaden sposób zapełnić nie można. Dla tego też nie chce Ludwik Filip losu Hiszpanii w niepewności zostawić, iiiniej przez wzgląd na to państwo, jak raczej, aby w niem żadne nie wnuka jego wstrząsnąć mogło. Z tej przyczyny zwalcza on równocześnie bezrząd i absolutyzm na półwyspu, ów z właśnie przytoczonego powodu, ten zaś dla tego, ażeby Xiążę Bordeaux nie pozyskał potężnego sprzymierzeńca, gdyby absolutyzm w rodzinie Don Carlosa tron biszpański posiadł. Z tej przyczyny także ma ou teraz tak żywy udział w pytaniu tyczace'm się zaślubienia Kroiowej Izabelli. - W wypadkach barcelońskich wszystkie stronnictwa oburzone są przeciw teraźniejszemu Ministeryum, najgorszemu niezawodnie, a może najbardziej panowania chciwemu, jakie Hiszpania kiedykolwiek miała, a to jednomyślne oburzenie z pewnością je zgnębi. Z niem upadnie stronnictwo Ayacuchosów, a po tym upadku już się ono więcej nie podźwignie. N owe wybory los państwa rozstrzygną i cała nasza nadzieja spoczywa na mieszanych kandydaturach. Listy tychże już po prowincyach krążą, a obiorcy najrozmaitszego politycznego przekonania to samo nazwisko do urny włożą, aby tylko nieprzyjazną Ayacuchosom większość pozyskać. Moderadosowie przestają na posiadaniu silnej mniejszości w Kortezach a republikanie już na kilku glosach, większość będzie u m i ark o w a - nie postępową {la mayoria sera progresista tnnplada); wszystkie zaś opozycye poj oczone odniosą zwycięstwo nad Ministeryum chociaż rząd znacznie na wybory wpływać potrafi. Madryckie dzienniki oppozycyjne ogłaszają domniemane układy*) między Anglią i Don CarJosem, toczące się od 1833. r. do 1837.. o zniesienie zakazu wprowadzania do Hiszpanii wszystkich zagranicznych wyrobów bawełnianych. Anglicy ofiarowali temu Xieciu opiekę i pieniądze', jeżeli się do ich życzeń przychyli; Don Carlos przecież nie chciał swego kraju Anglii zaprzedać. Donna Marya Krystyna nie chciała się też do takiego żądania Anglii przychylić i to jest właśeiwie początkiem zapadłego na nią 0stracyzinu. Espartero natomiast chce się wpra
*) Wiadomość tę już. z kilku stron zbijano; nietylko Anglicy, ale i Francuzi mieli z Don Carlosem względem wyrobów bawełnianych w układy wchodzić. Iferaldo pierwszy z wiadomością tą na jilac wyj echał, ale wiadomo, że dziennik ten nie wslydzi się bynajmniej umieszczać w kolumnach swoi.ch wszelkich kłamstw i wymysłów, mogących teraźniejszy rz4id hiszpański w nienawistnem wystawić śnietlewdzie do obcych przychylić życzeń, ale tema oparła się Katalonia, a mianowicie Barcelona; dla tego więc trzeba ją koniecznie podbić i do szczętu zburzyć, aby tylko angielskim wyrobom bawełnianym przystęp do Hiszpanii otworzyć. *) - Lecz naród hiszpański poznał na szczęście przeniewierstwo Anglików i nigdy się aż do tego stopnia w oczach Albionu nie upodli. Z dnia 7. Lutego.
Wczoraj Don Ignacio Valdiviso, pełnomocny Minister rzeczypospolitej Mexykanskiej przy dworze hiszpańskim, złożył Rejentowi listy wierzytelne. Na przemowę Posła Rejent odpowiedział co następuje: »Z wdzięcznością przyjmuję życzenia, które Prezydent rzeczypospolitej i wszyscy MexYKanie dla szczęścia mojej Królowej i mojego kraju wynurzają. W imieniu tych uświęconych przedmiotów odpowiadam, że biorę żywy udział we wszystkiem, co do sławy i dobra mesykańskiego narodu przyczynić się może. Nie wątpię bynajmniej, że Hiszpania i Mexykanie uważać się zawsze będą jako dawni bracia. To braterstwo coraz bliżej nas łącząc, przyczyni się do pomyślności obudwóch narodów. Milo mi jest, że Pan wybrany zostałeś na tłómacza uczuć Prezydenta rzeczypospolitej mexykanskie'j i jego ziomków.« - Po posłuchaniu u Esparterego udał się Poseł do pałacu królewskiego, gdzie przyjęty był przez Królowę w przytomności opiekuna Pana Arguelles i Ministra marynarki Pana Capaz.
Rozmaite wiadomości.
(Z Rozm. Lwów.) - »Redakcya Gazety Poznańskiej« oświadczyła w numerze 2 2. swojego pisma na rok bieżący, co następuje: »W piśmie naszem umieściliśmy powieść: »Pojedynek«, jako wyjętą z Rozmaitości lwowskich. Jest ona wszelako pierwotnie własnością literacką »Dziennika domowego«, z którego »Rozmai«
*) Czemuż nie i francuzkim ? Idzie łu o zniesienie zakazu i zaprowadzenie celt opiekuńczych a le równie francuzkie j ak angielskie wyroby spotkać mogą. Francuzkie przemycanie, pozbawiając rocznie skarb hiszpański kilkunastu milionów i utrzymując przemysł hiszpański w dzieciństwie, ucierpiałoby wprawdzie "znacznie na tćm, ate czyliż Hiszpania z miłości ku Francyi ma się wyrzec wszelkich ulepszeń w swoich sprawach celnych i handlowych i zezwolić na to, aby coraz bardziej szerzące się przemycanie cały j ćj przemysł paraliżowało? drukowały, nie wymieniając jednak źródła.« - Powieść ta, jest u nas tłumaczona z dodatku do »Leipżiger-Moden-Zeilung Z Bilder-Magazin« Nr. 46. r. 1842. Niech szanowna Redakcya porówna tłumaczenie, a przekona się, że jest w błędzie. «Rozmaitości« były właśnie pod prasą, kiedy nas doszedł "Dziennik domowy«, zawierający tenże sam artykuł. Zresztą pismo nasze nie trudni się przedrukiem, chyba że jaki cełniejszy artykuł zasługuje na rozpowszechnienie i w naszej prowincyi, a w tyin razie nie zaniedbujemy nigdy wymienić źródła; o którąto sąsiedzką grzeczność upraszamy Redakcyę »Gazety Poznańskiej«, spodziewając się Zarazem, że pomyłkę tę w najbliższym numerze pisma swego sprostować zechce.
Zdanie sprawy z dzieł nowowyszłych w Wilnie u Gliicksberg a. (Ciąg dalszy.) Legendy, zebrał X. I. Hołowiński in 8. wydanie ozdobne 1843. (Lubownicy pięknej poezji otrzymują w tem dziele nowy płód obfitego i wzorowego talentu, jednego z pierwszych spółczesnych pisarzy. - "W przeszłym wieku kiedy literatura niemiecka znajdowała się w najświetniejszym blasku Herder dając poznać ile w legendach znajduje się prawdziwej poezji w następnych wyrazach starał się ten rodzaj określić: »W zamierzchłych wiekach Chrześcijaństwa występują postaci duchowne, noszące rysy tak szlachetnej prostoty, tak czystej godności i wdzięku, że wszelkie obce ozdoby byłyby dla nich niewczesne. W opuszczeniu, w smutnych czasach trwogi i doświadczeń, przemawiają one silnie choć łagodnie do serc ludzkich i nakazują wstąpienie w siebie samych, nakazują: wiarę, miłość, wytrwałość i bezwarunkowe posłuszeństwo.« Ale jeżeli Herder w XXV legendach które zostawił, uczynił zadosyć waruukom przez siebie przepisanym, wybierając przedmioty swoich pieśni z całego cyklu Chrześcijaństwa, nasz poeta w XV legendach obecnie ogłoszonych, w tern jest wyższym od swojego poprzednika, że treść jego poezji jest zupełnie rodzima i miejscowa, że cośmy w dzieciństwie słyszeli, to powtórzył dla nas w równie prostym a daleko szlachetniejszym języku. Nadto, zdawało się śpiewakowi legend polskich, ie powi
nien był przebiedz główniejsze cnoty chrześcijańskie i wesprzeć każdą z nich właściwym przykładem. Stąd wstępy do legend są lak poważne i uroczyste, że bez prawdziwej skruchy serca odczytywać ich nie podobna. Łatwość i pozorne nawet zaniedbanie wiersza dziwnie do tego posłużą, że te piękne powieści głęboko wrażą się w pamięć ludu i albo nas wszystko myli, albo wtenczas jeszcze powtarzaneini będą kiedy dzieło, którego wydanie teraz zwiastujemy, stanie się już rzadkością księgozbiorów). Mieszaniny obyczajowe przez Jarosza Bejłę. Tom II. in 8. 1843. (Sława autora ukrywającego swoje imię pod tym pseudonymem, który stał się już tak popularnym, niepotrzebuje, aby na to dzieło, którego tom drugi świeżo wyszedł na jaw zwracać uwagę publiczności. Ale jeżeli toin pierwszy obejmował przedmioty które potężnie obudziły ciekawość czyteluików, i wywołały do starcia się z sobą rozdwojone zdania, tom niniejszy w wyższym jeszcze stopniu uwagę powszechną zajmie. Zagadnienia społeczne, żywotne, będące przedmiotem ledwo niecodziennych rospraw w towarzystwach ukształconych, są traktowane z taką wzniosłością myśli, z takim uroczym wdziękiem stylu, w tak powabnym, czystym i dobitnym języku, że śmiało powiedzieć można iż w obecnej literaturze europejskiej; mało jest dzieł któreby wytrzymały porównanie z tym nowym płodem przedziwnego i oryginalnego talentu autora. - Według mniemania uczonych zdolnych oceniać utwory piśmienne, rzut oka na literaturę starożytną nosi na sobie znamię doskonałego zgłębienia przedmiotu, rozległego wczytania się w dzieła Greków i Rzymian i tak trafnego pojęcia istotnych elementów ukszt?łcenia tych dwóch ludów, że ich historja polityczna i naukowa musi być przerobiona na zasadach przez autora wskazanych. Rozdziały: Arystokracja, Honor, Wolność, Postęp ciwilizacji, w których są roztrząsane zdania w ustach wszystkich będące, jaśnieją taką siłą rozumu, taką czerstwością myśli, tak niespodzianemi wypadkami, będącemi wszakże konieczną wynikłością prawd odwiecznych wziętych za podstawę dowodzenia, że krążące o nich zawiekowane a jednak kłamliwe mniemania, upaść muszą i dać miejsce zdrowym i zbawiennym pojęciom, które upowszechnić jest pięknym i dobroczynnym za artykułach humorystycznych, obrazy: P asibrzucha i Gospodarza Samochwała są pełue soli attyckie'j i tej wdzięcznej żartobliwości, której najpoważniejsi nawet czytelnicy oprzeć się niezdołaja. - Słowem tom drugi Mieszanin, co się zdawało być rzeczą niepodobną jest wyższym jeszcze i we względzie roztrząsanych przedmiotów, i w rodzaju zewnętrznego wydania od pierwszego). O ł t a r z y k nowy, czyli zbiór Nabożeństwa katolickiego mieszczący w sobie: nabożeństwo poranne, mszalne, nieszporne i wieczorne; nabożeństwo na wszystkie przedniejsze uroczystości całego roku: do Najświętszej Panny, do Świętych i Aniołów Pańskich; nabożeństwo o wszystkich Sakramentach śś.; modlitwy stosowne w różnych potrzebach; nabożeństwo kompletne za umarłych: także różne nauki duchowne, jako rady do życia pobożnego, wykład nauki chrześcijańskiej, zdania z pisma Św. z dołączeniem stosowne'j wiadomości o odpustach i obrzędach kościelnych, z różnych ksiąg krajowych i zagranicznych przez Kościół .ś. potwierdzonych, na cześć i na chwałę Panu Bogu Wszechmogącemu w Trójcy Świętej Jedynemu, dla użytku wiernych ułożony. Wydanie ozdob n e liczące z górą 7 O O stronnic . (Z radośnem zadziwieniem i głęboką wdzięcznością patrzymy na kierunek, który niedawno podobało się Opatrzności nadaćspołeczeństwunaszemu. Serca chrześcijan garną się do Boga i w modlitwie szukają pociech, jakich żadna potęga ziemska udzielić niezdoła. Przed niewielu jeszcze laty, ta święta powinność, ta główna potrzeba każdej duszy poczciwej tak słabo się objawiała, tak obojętnie i niedbale spełnianą była, że zaledwo zwracano uwagę lA treść i układ książek służyć mających do nabożeństwa. Dawne katolickie modlitwy, które Kościół w przeciągu kilkunastu wieków ku zbudowaniu wiernych zgromadzał, któremi od pierwszego zablyśnienia pochodni wiary przodkowie nasi Majestat Boski błagali, zastąpiono przez nowoczesne zbiory, w których duch namaszczenia pod błahemi ozdobami zupełnie zniknął. Z największą więc rozkoszą ujrzeliśmy to piękne i staranne wydanie N owego Ołtarzyka w Wilnie. Dzięki pobożnemu Chrześcijaninowi, który nas tą wyborną i zbawienną książką obdarzył; nie ma w niej ani jednej modlitwy, którejby Kościół ś. nie potwierdził; nie
przepomniano ani jednego z obfitych dobrodziejstw, któremi Ojciec miłosierdzia lud swój błogosławi, ani jednej kary lub doświadczenia'" któremi go w niezbadanych sądach swoich nawiedza, abyśmy natychmiast nieznależli wzoru i na hołd dziękczynny, i na pokorną skargę skruszoncgo serca. O ł t a r z y k n o w y zawiera wszystkim znajome modlitwy; nadto zacny i uczony wydawca wzbogacił go wyjątkami ze mszałów i brewiarzów rzymskich, które nigdy jeszcze w xiaakach naszych do nabożeństwa ogłoszone niebyły. Oprócz niedorownane'j piękności i apostolskiego ducha tchnącego w tych hymnach, dziwić się istotnie należy czystości i powadze mowy polskiej użytej przez tłumacza. Zdaje się, że Skarga ustami jego na nowo przemówił, tak język tego przekładu przypomina wzniosłą prostotę i wdzięk nienaśładowny największego z mówców naszych. Dodatek zawierający wiadomość o odpustach i obrzędach religijnych, daje jasny wykład tych 2ch ważnych przedmiotów. W gruntownej znajomości nauk teologicznj'ch znalazł autor osnowę tego dodatku, który się tern właśnie zaleca, że i najuczeńszych zaspokoi, i dla ogółu wiernych jest dostępnym i zrozumiałym. Słowem, nieznamy ani w naszym, ani w żadnym obcym języku xiążki do nabożeństwa, któraby z O ł t a r z ykiem nowym' porównanie wytrzymać mogła. Życzymy z duszy aby w krotce znajdował się w ręku każdego umiejącego czytać, bo pewni jesteśmy, że wyda obfite plony chrześcijańskiego zbudowania). (D. c. n.)
Teatr polski.
Dziś w sobotę dnia 4. Marca komedya nowa w 2ch aktach pod nazwą: Cór k a Adwo k a t a; zakończy widowisko nowa komedyo opera: Przebiegły Kuzynek.
Księgarnia N. Kamieńskiego i Spółki o trzymała najnowszy dobór nót muzycznych. Zawiadomiając uniżenie szanow. członków o walne'm zebraniu w dniu 6. b. m. o godzinie 6. wieczornej zgromadzić się mającem; uprzejmie ich zaprasza, aby się nań łaskawie stawić raczyli. Dyrekcya polskiego kasyna poznańskiego. Młodzieniec umiejący pisać po polsku i niemiecku, chcący się 'oddać zawodowi destylatorstwa lub rzeźbiarstwa, niechaj się zgłosi Nr. 13. na Chwaliszewie .
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.03.04 Nr54 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.