GAZETA.
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.03.16 Nr64
Czas czytania: ok. 19 min.(l
'Vlelkle,;o
Xlęs1wB
p O Z N A Ń S K I E G 0.
.AlG4.
Ńakładem Drukarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. WumłOlrtJld.
lSD.
\V Czwartek dnia 16. Marca.
Wiadom ości krajowe.
Z Berlina. - (Gaz. Trewir.) B,oze, nie pojmuję Bcrliua! W upłyniouym roku mieszkało 37,000 (?) ludzi w domu roboty. Podług urzt;dowych doniesień ma Bcrlin 9 (lo J 0,000 ukaranych, u 'policyi zapisanych, tu zyjących złodziei i około 6000 kobiet, jcdynie z prostytucyi żyjących, i mnóstwo ludzi, jcszcze od nich nieszczęśliwszych, t. j. kilka tysięcy ..robotników bez roboty,,, którzy by chętnie j jcszcze na kawałck pracowali chleba, gdyby im się tylko robota Ilastrt;czyła. A obok tego ów bezprzykładny przepych, owo roskoszne życie, ch" okropny napływ ludzi do niezliczonych domów na zabawy przcznaczonych tak w samem mieście jak i za miastem! Jeżeli smoła i siarka padać będą, powiem: przewidziałcm to. Mgły, które przcz cał,! niemal 'Zimę w miejsce zwyczajnych mrozów nad miastem naszem sit; unosiły, juz samą trąciły siarką i wzbijały sit; jak dym z komina piekielncgo. (Oto styl Gazety trcwirskićj!) Nikt zapewne uie tt;skni za kn)tko-trwałą i znowu zniesioną w olnoś cią s przed a w ania obrazków. Najwyiszy rozkaz gabinełowy z d. 3. b. m. mało istotnie w dawniejszem postanowieniu o tym przedmiocie zmienia. l dawniej bowiem brak cenzury obrazków dostatecznie zastt;puwało zabieranie i zakazywanie tychie. Zgadza się to w ogóle z naturą rzeczy, że w kraju bez wolności druku wolność obrazków jest zagraniczną rośliną. Jest ona bez pienvszćj coś przecivmego i ulotnego. Wolność obrazków jest najdclikatniejszą częścią wolności druku, a ta znowu iąda zupełnego posiadania jawności i przyzwyczajenia s do najwolniejszćj i bczwzględnćj krytyki. Jeżeli tych warunków nie ma, obraz, mianowicie karykatura, nie ma pra\"dziwćj materyi, osobistości. Satyra i wyszydzanie jcst w kraju, gdzie się cenzura utrzymuje, nader prz)'krą rzeczą; większa część os6b i rzeczy woła nieustannie: Nie ruszaj mic;!
\'Viadom ości za graniczne.
Polska.
Z Warszawy, dnia 11. Marca.
Z woli JO. Xięcia Namiestnika Królestwa, podaje się do publicznej wiadomości, ie dla ,przyspieszeuia biegu korrespondcncyi tyczącej tejszego kraju )Ja wyjazd w obce kraje, przed sit;wzic;to środki lIastępujące: 1) Rządy Gubernialnc i "NilCzclnicy Powiatowi maj;, sobie poIc('onćm, aby po otrzymaniu prośb lub przedstawień .o wydanic komukolwiek 1):!szpm"lU Zjłf\roniczlwgo k.ommunikowali o teIll niezwłocznie Na(:zelllikowi Wojennemu miejscO\vj Gubernii.
2) Naczelnicy \V vjcnni Qbowiązani jak najspieszniej przedstawiać mnie st(lsowne Q intcressentjł('h opinie, 3) Rozkazano Rz;)dom Gubernialuym, iżby po przekonaniu sit;, że nie zacllOdi żadna mit'jscpwa przeszkoda dp wydania iuteressowan'yJII osobom paszportów zagranicznvch niezwłocznie uli o tćm donosiły. 4) Na zbranie takowych wiadomości przeznaczono dla Naczelników Wojennych i Rządclw Gubernialny ch termin, nie wit;cej nad 20 dni, z tcm zastrzeżt'niem, że interessenci wnosić mogą do mnie swe zazalenia wrazie, gdyby te władze nie uczyniły w czasie zakreślonym zależnych od nich przedstawieil, 5) Na.celniJ:Y WPjennj i Rządy Gubernialne obowiązani niezwłocznie zawiadamiąć interessentów p czasie, w którym ci przedstawieni zostaną do uzyskania paszportów zagranicznych. Rada Administracyjna Knllestwa postanowiła, iż Agaton Rasiewicz, były wojskowy, postanowieniem Rady Administracyjncj z dnia 4. (16.) Lipca 1839' r. na karę konfiskał.y majątku skazany, i w liście przy teJnże po.stanowieniu bt;(lącej, pod pozycy,! 8-mą zamieszczony, przez wzgląd, ie dobwwolnic z zagranicy (lo kraju pownJcił, poddał się bezwarunkowo woli Rządu. i szczere' przy badaniach złoi,ył wyznania, ma być wykreślony z listy wychodźców, i konfiskata Jcgo mająlkli z wszelkiemi skutkami .t:ofniętą.. nv. Hr,. Winc. Krasii}ski, Gel1er,ał jazdy, Gcuerał-Adjutant J. C.. M., Członek Rady 1"ailsiwa, wyjechał do Rzymu. Umarł w tych dniach JW, Floryou Bar0J;l Kohyliilski, był. (;cncrał i l'rezes Kommissyi W ojc.w6clztwa Płockicgo.
Oncgdaj zakoi}L'Zył tu zycie Macicj Mostowsld.. dzicdzicc dóbr Bukmvia. F'rancya.
.z Paryża, dnia 7. Marca.
Bi(Ira Izby Deputowanych zajmą się jutro projektem Hr. Jauberta, który iąda 13,000,000
"'Jfranków na wy kończenie Luwru. D z i e n n i k S p o rów wzglt;dem wniosku tego takie wynurza zdanie: ..Cbt;ciom Pana Jauberta należną oddajemy słuszność; ale wniosek jego ma dwie wielkie niedogodności, lIa które, jak się zdajl:', nie miał wzglt;du. Najprzód wniosek ten sprzeciwia sit; prawn wzgh;dem listy cywilnej, tudzież wszYl>lkim zasadom i tradvcyom, przywiązanym dl> wJiłl>ności korony. Potem wniosek ten nieWJ:zesn,r jest także, Louvre należy do dotacyi Js,rólcwskiej, Król jedynym jest jego posiedzicielem i jedynym zarządzcą. Gdyby przeto JlIinistrowi JJUdOłVIi publicznych na krcdyt zez.volono dla wykpńczenia Luwru, odjęłoby liście cywilnej niezapneczone prawo, a 'zarząd własnoci korOlmj oddanoby w ręce minisirów. Wszakże ministrowie równie prawa nie mają do wykoóczenia Luwru, jak do podejmo'aIlia w nim ulepszeil lub upit;kszeil. Pomimo to wyznajemy, że nieprawność najmniej nas tu jeszcze obchodzi. W niosek ten obraziłby przedewszJstkicm uczucia zaufania i wdzięczności, )..tóremi naród dla najsdachetniejszego i najoświecei1Szego z Xiążąt oddycba. Nie cbcemy przez lo I)anu Jaubertowi :żadnego CZYli ii zarub1, bo o prawości chęci jcgo aż nadtp przc r konani jesteŚmy. Co do niewczesności wnio-' sku jego, podobnież zaprzecz;rć jej nie mo:ina, Budzet dźwiga już znaczne cit;żary, z pomiędzy których wspomniemy tylko o kolcJach żela.. 'lnyrh, o fortyfikacYJ Pjlryia i o reparacyi portów, a w taldem rżecz1 ł)ołożeniu w'datek 13 do 14 miliQnów nie jest bagatelą, ,5podziewalJlY się przecież, że pomyślna chwila do wykońcienia Luwr1 łliezadługo nadejdzie, a wtcdy wnioskI!- tego jak najgorliwieJ poprzeć r,ie omieszkamy." ' . NieawllO temu rozł)fawiano z mównic Fran.cyi j Anglii o pobycie ])on Carlosa w Bourges: w Francyi z okazyi petycyi (lomagaj<lCych się mvolnieilia Don Carlosa, w Anglii z okazyi in.terpcllacyi uczynionych Sir Hobcrtowi Peel.
,,])zienniki angielskie, powiada P r e s s e, pochwyciły lę sposobność, aby nieŻyczliwość swoję dla Francyi objawić. Powoduje nas to do zwrócenia uwagi rządu na tę kwestyą. A nasamł)rzc'id wyznajemy, ic połozl'nic ])on Carlosa w Bom'ges nie Jcst nalll calkiem jasne, i że przeto kwestya ta wyłuszczoną być musi, aby chęci i honor Francyi prz,eciw wszelkim zasłQ cnie we Francyi? gościem czy więźniem? Czyliż się domaga wolności opuszczenia kraju naszego? Spra\vozdawca petycyi owych i salll minister wojny oświadczyli, że Illfallt nie jest uwięziony; przeciwllie przyjaciele jego reklamują przeciw surowości jego więzienia. Jeźli Don Carlos wołnym jest, jak sądzimy, przyjaciele jego przestać powinni chęci i gorliwość Francyi obwiniać, bo Francya nie inaczej sobie z nim postąpiła, jak z wszystkimi wychodzcami ociekającymi się od lat 12 do jej wspaniałomyślności. Zmuszony opuścić Hiszpanią, znalazł u nas przytułek; ale Francya na to pozwolić nie mogła, aby miejsce schrollienia zrobił ogniskiem intryg przeci\v rządowi, który go zwyciężył. Przeto pewne miejsce pobytu wyznazyć mu naleiało, a miejscem tem jest Bourges. Jeżelić więc prawda, że Don Carlos z własnej woli w Bourges zamieszkuje, mając wolność udania się do Rzymu lub do Wiednia, żadncj skargi w imieniu jego wnosić nie można. W przeciwnym razie, gdyby Don Carlos w Bourges za więźnia był uwaianym, protestowalibysmy pierwsi przeciw takiemu nad\veręieniu zasad prawa narodów i gościnnych Francyi uczuć. Rola dozórcy więźnia niestósowna dla Francyi; nie przypada do jej charakteru ani do jej tradycyi, na wygnańców, szukających u niej przytułku, wkładać kajdany. Czas jest przeto wątpliwościom tym kOlliec położyć; wiedzieć lIalezy, czyli powtarzane reklamacye mają s\voje pO\'Vody, czy też tylko niewdzięczności są znamieniem.« Anglia.
_ Z LondJ-nu, dnia 6. Marca.
Utworzylo się tu katolickie towarzystwo emigracyjne, oparte na I>odstawie kapitału 200,000 funtów szterlingciw w akcyach po '2 funta szt. Stósowmie do dziennika M o r n i 11 g C h r o n i c l e celem towarzystwa tego jest ulienie cięiarowi przyciskającemu handel i I)racujące kla8sy ludu. V\'iadomo, że tysiące pracowitych ubogich Irlandczyków, w ogóle katolików, rok w rok ostatni swój grosz poświęcają, na opłacenie kosztów I)rzewozu do Allleryki północnej, a w czasie podrÓży walczą z niedostatkiem. Przybywszy tamże, większa CZt;ŚĆ roboty znaleść nie moźe, i pieszo ku zachodowi przeiebrać się musi. Owoż towarzystwa tego celem jest, wychodzcom, zresztą bez względu na wyznanie, wolllY wyrobić przewóz do Stanów Zjednoczonych, gdzit takie ich mieszkaniu i pierwszym ich potrzebom zaradzić sią ma. Towarzystwo to spodziewa się w wychodzcach tych doczekać się kiedyś konsumentów fabrykatów angielskich, tak iż wydatki przesiedlenia z osady tej powrócić się kiedyś mają. Dzisiaj toczyl się proses zbójcy Mac Naughtena w Sądzie przysięgłych. Sąd po obradach jednę minutę trwających wydał wyrok: "Nie winny z przyczyny obłąkania.
u m y s ł u. Osadzono go w więzieniu dopóki Królowa losu jego nie rozstrzygnie.
Cała rodzina Bonaparte d. 5. Maja, w ilniu dorocznym śmierci Napoleona, w Londynie zjechać się postanowiła. Daniel O'Connell wydał pierwszy tom Pamiętników o Irlandyi, w których agitator wziął sobie za zadanie, wystawić rodzaj i sposób, jak Anglia osiągnęła nad Irlandyą panowanie, i jak je wykonywała. Ludność Londynu wynosiła w koi}cu roku upłYllionego 1,875,493 mieszkai}ców, to jest 878,767 pici męzkiej a 996,726 płci żeńskiej, na powierzchni 70 mil kwadr. ang. S t a n d a r d donosi, ie jeden z domów handlowych, przeciw którym Skarb wytoczył procesa O długotrwałe kontrabandy, uznał się winnym i zapłacił karę na 168,000 f. sL (przeszło 7,000,000 złp.) obliczoną.
W A n t i g u a i pobliskich wyspach zachodnio-indyjskich na dniu 8. p. m. z rana trzt;sienie ziemi uczuć się dało. Wstrząśnienia trwały przez 3 minuty. Bliższych wiadomości jeszcze nie masz, jednakie spustoszenia wielkie być mają. Współcześuie dowiadujemy się z Port au-Prince, ie talUie pożar 400 domów j składów pochłonął. Szkodę taxują na 10 milionów dolarów. Donoszą z D o w er, że powyżej nieco skały Rounddo\'Vn, gdzie pracują nad koleją żelazną południowo -wschodnią, rozstrzelano znów skałę, do czego 7000 funtow prochu spotrzebo. wano. Praca ta pomyślnym skutkiem u'Viei}czona została. Gazeta Francuzka la P r e s s e ogłasza następne podania o Parlamencie i dziennikarstwie angieIskiem : Iz b a N iŻ s z a. Anglia właściwa mianuje 471 człouków tak z hrabstw jako z tJa TorysÓw otrzymała 27J a \lVhigów radykah1Vch 1!J2. - Xiltztwo Wallii wybiera 29, tyh Torys,)w 19, Whigowic radyk. 10. - Irlandya w,ybiera 105, z tych Torysów 43, \Vhiaowie rad y kalni 62. - Szkocva wybiera . .
55, q, tych Torysów 20, VVhygowie radykalni :J5. - "T og61e więc siły Parlamentowe tak się dzieh1 Czlonkowie 'l'orys. 361, c1Jłonkowie Wbigi lub radykalici '2)7, Większość Torys.
b. - Dz.iłJlluiki. 541 gazet wycllf)(hi w "\7V. Brytanii Ijal<..oto J 1 '2' .w Londynie, '237 w l)rowincyach, 11 w Xięzlwie W.allii, 93 w Szkocyi, 71 w Irlandyi. fazcty te, podług swoich opinii szykują się nastltlmie: Gazety Konserwatorskie 1 )4, gaz. VVhig luh radykalne 41, gaz. obojętne 109. - Times jest najhardziej wzitą gazetą, drukuje oua rocznie, czyli, co jedno, oddaje do stęplowania , 5,600,000 exemplar7JY. 1.\'10 r n i n g C h r o n i ci e drukuje 2,750,500 exempl.arzy. Morning Herald 1,956,000 exemp. Morning Advertiser drukuje 1,550,000 exempl. SUD 1;281,000. 1V1orning Post 1,125,000. Standard 1,400,000 exempl. - Gazety nadto płacą do Skarbu podatck od drukowanych w nich prywatnych ogłoszeil. Taki to podatek w 1841r. \\'yni(isł od Timcs 347,173 frank. (13,8R9 f. sI.) l\1orniug Chr. 115,'205 fr. Moru. Hel'. 110,375 fr. Morn. Advert. 95,550 fr. Moru.
I)ost 76,675 fr. Sun 30,375 fr. - W ogóle 'Wszystkie ł;azety Torys. drukują '1.J,774,83'2 exemp. i płarą I)odatku za ogłoszenia 1,523,975 frank. Gazety Whigowskie i Radykalne drukują 31,'27:1,987 exemp. i płacą od ogłolizeil t,352,375 franków. Hiszpania.
Z Pary.Za, dnia 6. Marca.
Vi Rarcelonie fitall normalny przy\vrócono.
:Natomiast powstają znowu wielkie zażalenia przeciw zan,'jdowi Generała .zurbany w Gero. ronie.:. Corona, llOwy dziennik barccłoński, tak ,się o tym przedmiqde wyraża: "Prowil1f;ya ger.oilska nie znajduje sit; .w stanic obl(tl.cnh Stan obll;:ienia byłby dla nićj ulg,! i poslępem. Stan oblęzenia jest systematcm wolności i dobrego bytu, w porówmmiu z nieograniczolJą dowolnością, pod "jaką kraj ten teraz jllc.zy. Widzieliśmy w Geronie, jak -Gcnerał Zurbano rozrządza iyciem obywateli
i rozlewa krew, nie wzywając nawet do współdzi<lłania KOJllmissyi wojsk.owćj j w Geronic każdy ohywatel składać musi karę pienittzn,j, nałożollą nail przez Generała KomUJendanta za »każde małe przewinienie;« w Geronie środki rządowe gwałtownie mieszkailców z icll siedlisk oddalają, a publiczność, nawykła większych uierównie dowolności, juŻ nawet na to nie uważa j w Geronie karzą śmiercią przęwinienia, gdzie indziej tylko karze pienięznej ulegają cc 1 w Geronie nie wolno synowi pod karą śmierci wykupować ojca; w Gieronie drzą Alka1dowic na widok męza, będącego najwyższym sędzi,}; podczas, gdy Seoane i Gntierrez w Barcelonic pojedyilczych obywateli uwięzić kazali, Zurbano wszystkich Barceloilczyków, będących w jego prowincyi do więzienia wtrąca j w Geronic zwinięto g,.ardyą narodową; w Geronic zamilkła pmssa, bo w całej prowincyi jui tylJw jedno pismo, gatunek donosiciela, P o s t i Ilon de Gerona, wychodzi, a to z pewnością strzedz się bę<łzie umieścić coś takiego, coby Generała Zurbant; obrazić mogło; w Geronie doczekano się nareszcie, że dla uzupełnienia hańby, delJUtacya prowincyalna cał q winę na siebie zwaliła, obsypując ESlJarterę 1mblicznie pochwałami. - Jużto blisko dziesięć miesięcy' jak prowincya geroilska pod tak bal'barzYIlskim zostaje rząd. Gdy ministeryum Gonzaleza oddało ją w ręce Zurbany, oświadczyło, że stan takowy dopóty tylko potrwa, dop(Jki zamierzony cel wymagal tego bt;dzie.« Celem tym miało być zniszczenie bandy f'cłipego. Już oddawna ani jednego karolistowskiego bandyty w luowincyi gerOlJskićj nie widać, a przeciei najmniejszej jeszcze nie uczyniono zmian,. Szwajcarya.
ZWallis. - (Gaz. powsz.) Wzburzenie w kraju waUijskim wzmaga się od kilku miesię(y, czego sceny na Wielkiej radzie jeszcze zeszłej jesieni dO\viodły. Jak w Genewie kouserwatystyczne gazety nierównie się dalej zapuścily od konserwatystycznego rządu, tak też i w Wallisie uczyniła prassa liberalna w walce przeciw przywilejom duchowieilstwa. Wzbunenie się do tego wzmogło stopnia, iż .rząd ujrzał się w k.onieczności utworzenia swej własnej gazety, tak dla obronienia się swoim licznym przyjaciołom jak i jawnym przeciwnikom. Tak więc kraina ta., mnjąca ośm po niemiecku llIówi, a drugie tyle czytać nie umie, posiada od kilku miesit;cy aż trzy gazety francuzI. ic - organ rządu C o u r i e r tiu Vałais., dzicnnik fi,dykalny, Echo des A I P e E, i gazetę ultramontańskiego stronnichva G ,:,zette d e S im p lon. OSl.at,nia, pod retlakcyą dwóch Francuzów, PP. Ruppert i de Majeri, zdawała się rządowi tak nitJbezpieczną, ie Panom tym pobytu w kraju wWYOl1ił, .a gdy coz-kazo",i oddalenia się zamz uie byJi ppsłusni, chwiJowo ich uwięzić kazał. ":0 zdaje się być najpierwszą przyczyną rozruchów, zaszłych dnia 23. Lutego w Saint Maurice, gdzie obie strony prócz tego wątpliwemi wypadkami wyborów gminnych bardzo f(njątrzoIle byly. Namit;tność stronnictwa ruchu wymierzona była szczegilluiej przeciw starożytnemu, bogatemu i wpływ wielki mającemu królewskiemu opactwu w S"int Maurice, które, czując takie swoje przykre połoienie, górali w pomoc wezwało i podobno ich w broń opatrzyło. Tak przed kilku dniami przyszło do scen gwałtownych, które jednak Prezes Rządu, Pan Barmallll, wdaniem sit; swojćm szczęśliwie załatwił. Zdaje się, ze ruch nie rozlał się dalćj i wszystko zapewne in statu (Juo aż do wyboru na wiE:lką l\adę, który się po wielkiej nocy odbędzie, pozostanie. Wtady zaś zapewne się bez zmian w tym kantonie nie obejdzie. Zmiany rządu nikt sobie nie zyczy, bo teraźniejszy jest bar.<Jzo czynny, umiarkowany i z wielką sobie rozwagą postpuje.
Turcya.
Z onstantynopola, dnia 15. Lutego.
J ournal de Constalltinople zawiera 'Co nastt;puje: ., Od niel)amiętnych czasów panowały w Bośnii zwyczaje, czyniące ludność -chrześciańską tej prowincyi zawisłą od muzuł.
mai)skich właścicieli gruntowych. Byłto prawdziwy system feudah)y, jaki istuiał jeszq.e kp -końcu zeszłego stuleia w większej części Europy. Takowy stan rzeczy, niezgodny z nOwemi ideami i zaprowadzonemi w innych częściach p3ilstwa reform,uni, i dający powód do licznych nadużyć, mianowicie ze strony Timariotów, w służbie znakomitych .Bośniaków .zostających, zwrócił uwagę Guben)atora Bośnii, Chosrewa Baszy który. wSJ?i{ając..zall)iary . Suł
509.
tana, fymczasowemi środkami starał się położyć koniec taowym bezprawiom. Czcigodli y ten urzędnik, zapobiegając temu, o ile to od niego zależało, wspierał gorliwie przedstawienia chrześcian Rośniackich czynione w tym przedmiocie do gabinetu osmailskiego. l\linistrowie Jego Wysokości uznawsz.r iJwe ż.)dania słusZłlClni, przedłożyli jc najwyższej radzie sprawiedliw,?śd, która po dojrzałem zgłębieniu postanowiła wymier?:yć im slwawiedliwość. ..--1 W skutku tego I ułożono w tyni' 'duchu' rappori do Suiiala, który go potwierdził li w swej 'ojcowskiej troskliwości', rozciągającej sU; na wszystkich jego bez różnicy poddanych,' wy" dał firman, rozkazujący zniesienie wspomnionych nadużyć. Tym sposobem i w Bośnii powszechne prawo zostało wprowadwue i systm feudalny, który ciążył na chrześcian3c)1 tej prwincyi, na zawsze zniesiony. W poniedziałek, po dypomatycznym obie dzie u Ambasadora angielskiego, Reprezentanci pięciu wielkich mocarstw, oraz sardyński, nea politański i grecki, odbyli konferencyą, w ceh llaradzeuia się IIad środkami, jakby zaradzić zazaleniom, przez kupców różnych narodów Q swoich respective poselstw czynionym, na mnóstwo chałastry, która kompromituje spokojnQś,t stolicy. Postanowiono, ażeby, po poprzedniem porozumieniu się z Portą, każde poselstwo t.nu tylko osobom swego narodu dozwalało przebywać w Konstantynopolu, któr:e zdołają udo. wodnić swoje moralne prowadzenie $,ię .i rodk.i utrzymania swego.
Rozmaite wiadomości.
(Z Gaz. Co,df>iennlj.) Kilka słÓ"łV oZborowskich. Nie za.mierzam uczono-krytycznego rozbioru tego dzie"a, łJO nigdy nie odważam się na rzeczy przechodzące moje zdolności; ,ale nie mogę się 0przec chci wynurzęni;ł przed publiczuogcią wrażenia, jakie odniosłam czytając Z boro - skich. Dzieło o którcm chcę mówić, słusznie nosi tytuł: "Obraz domowego ż'ycia Polakó,w w 2ej połowie XV-ł. )!iekuf(, albowiem opisy obchodów uroczystych świąt, uczty, gody i m0 4 wy wselne, zabawy i zatrudnienia młodzieży, obrady i zjazdy moiniejszej i mniejszej szlach1y, kuligi i turieje, wszystko to dokładnie prze1 . . r 7.y istotnie domowego życia naszych przodków.
. Czy nas autor wprowadza na pola elekcyjue czv do komnat staropolskich matrou, czy , .
śród tłumu ludu naszego zebranegu na rynku krakowskim, rozprawiającego o wyprawie Gdailskiej, czy śród towarzyszy obozujących pod GdailSkiem, czy do zgromadzenia Sióstr Norbertanek, r:z.y na obrady sądowe, czy na stepy Ukraińskie w czasie atamaństwa Zborowskiego, wszędzie zachowana właściwa czasu i miejsca barwa, wszędzie język zastósowany do osób i okoliczności. Opowiadanie starego Chorążego w Czorsdyńskim zamku w obec Samuela i nieznanego rycerza, o elekcyi pod Andrzejowem Stefana Batorego, o uszykowaniu naszego rycerstwa, hebnanów, marszałków wszystkich ziem z 8WOjemi chorągwiami, posłów zagraniczn!ch, duchwieństwa i t d., jest nader malowlllcze. OplS zebrania się ludu, zjazdu obywateli i zgromadzenia wojsk w Mogile, na przyjęcie Batorego, pełny zycia i urozmaiceń. Przybycie Samuela Zburowskiego do matki i walka uczuć tej szanownej Pani, między obowiązkiem obywatelki a czułością macierzyńską, przygotowanie do niespodziewanego ujrzenia wygnanego syna z 0strozną czułością odbywane przez starego slugę i spowiednika, później list tejże matki do syna swego Samuela, wszystko to z wielką znajomością serca ludzkiego skreśłone. Samuel na wy"naniu w KrupiailSkim zamku, słuchający 0po;iadania bitwy pod Tczewem, skreślony jest z całą gwałtowl1ośf'ią swego charakteru. W ogólności trafnie i zgodnie zupełnie z tem co nam historya podaje, rozwinął autor cały obraz charakteru Samuela. Jak badacze dziejów ojczystych dotąd jeszcze nie umieją rozstrzygnąć o ile ZborO\vski był przestępnym, tak również i autor umiał go w takićm świetle wystawić, że czytelnik nie wie, czy ma więcej potępiać jego szaleilstwa, gwałty, pychę i dumę, czyli podziwiać jego czyny osobistego męztwa i szlachetnI} pogardę iycia. Szczególny dar okazuje autor w prowadzeniu rozmów, i tak: czyli to podstt;pny Robert astrolog, z pełnym ognia i czucia Zygmuntem rycerzem rozmawia, czyli miłe i hoże szlacheckie córy na dworze Kr610wej Anny Jat;ielou
.......
ki żartują z sobą przy krosienkach, czy poważna Ksieni Norbertanek z sędziwym Cystersem bratem Józefem wspominają o swćj tajemniczej przeszłości, czyli to Jan Kochanowski, Grochowski i Ksiądz Piskorzewski, czekając na Zamojskiego prowadzą rozmowę w Zamku Krasnostawskim, wszyscy występują w właściwym sobie charakterze. a mowa ich nacechowana duchem wieku. Co się tycze główniejszych osób: jędrnie i wydatnie odbija postać Stefana Batorego. Do serca przemawiającym sposobem wystt;puje Anna Jagielonka. Jako prawdziwy typ ówczesnych matrou, przedstawia Sil; nam Kasztelanowa Krakowska, matka Zborowskich.
Marszałek domu Zborowskich nieoceniony stary Okszyc, jest jedną z tych figur bezpowrotnie juŻ przeszłych dla nas. która tak rzewnie uosabia owe dawlle stosunki możnej szlachty z swemi dworzaninami, co to sercem i duszą łączyli się do wszystkich spraw, tyczących się swych Panów wypiastowanych na swym ręku. JaD Zamojski tylko nie dość jasno i nie dość czynnie nam się ukazuje na tle tego dramatu, w którym przecież tak pl'Zewaine zajmował miejsce. Katarzyna Włodkowa acz uieprawą miłością skojarzona z Samuelem, mocno wszakze zajmuje wpływem. jaki wywiera na ułagodzenie burzliwych chwil Zborowskiego i ciągłem poświęceniem się jemu. Miłość lzabelli Tęczyńskićj z I Zygmuntem nieznanym rJcerzem, bardzo szczt;śliwie. zgodnie z podaniem i z czuci cm wprowadzona jest do dzieła historycznego. Całe wysnucie rzeczy jest ciągle zajmujące i ile mi się zdaje, dokładnie na podaniu dziejowćm oparte. - Gody Zamojskiego z Gryzeldą Batorówną i ostatnie chwile Samuela Zborowskiego, lubo wJjęte, jedne z życia Jana Zamojskiego, a drugie z świeio wydanego opisu przytoczonego u W ojcickiego, jednakie bardzo trafnie tu wcielone. Kilka myśli nowych i SZCZfiśliwie wydanych, pełno stosownych do dzisiejszych czasów przestróg i napomknień. wiele dowcipnych lub wzniosłych porównań, nader uprzyjemniają czytanie tego ze wszech miar zajmującego dzieła. Styl wszędzie gładki, wyrobiony i zastosowany do rzeczy. - Radabym tylko z pisma tak wyższością tchnącego usunąć to. cokolwiek trąci niewłaściwą gminnością, jak np. Babia góra biały łeb kryje, niejedoemu rośnie ślink.a ua ta naprzykrzali się gosposi. Zdaje mi się także, iŻ nie mcJwią w czystej polszczyzuie: do miasta pien\'szy krok uczynić. 'Volałabym także, aby Robert astrolog liiI.' przedstawiał Zygmuntowi czarodziejskich widziadeł mających styczność z przeszłością i przyszlośt.:ią nieznanego Rycerza, bo nierada jestem widzieć l"Zeczy nadprzyrodzone w treści historycznej, kiedy zwłaszcza nic później nie wyjaśnia, jakich sposobów użył chytry astrolog do swoich majaczelI. K. L.
Zdanie sprawy z dzieł nowowyszłych w Wilnie u Gliicksberga. (Ciqg da/uy.) Pielgrzymka do ziemi świt;tej odprawiona przez X. I. Hołowińskiego TOIn 1. 2. 3. z prenumeratą na tom ostatni, na papiełze welin, wydanie świetne ze sztychami Szkoły Diisseldorfskiej in 8vo 1842-1843.
(Byloby zuchwalstwem rozwodzić się nad pochwałami dzieła, którego dwa pierwsze tomy znaJdujące się jui w rCiku powszechności, p'rzewyiszyly wielkie oczekiwania wiclbicielów znakomitego pielgrzyma. - Wszakże jeieli w tomach uprzednich autor powabem .stylu, nowością postrzeżei), szczęśliwem użyciem głt;bokićj nauki, którą historyków, poetów i filozofów Grecyi i Rzymu, z Ojców Kościoła, z kronikarzcl\v wojcu krz.rżowych i poprzedników swoich w z\viedzcniu tych strou na zaw.szc )Jamiętnych, tak trafnie wyczef)mąJ, sprawiedliwą zyskał palmę nie tylko przcd krajowymi, lecz i obcymi podróżo-pisarzaUJi, t.om .trzcci swicio ogłoszouy jest d.)\vodem, że sam siebie nawet przewyższyć zdołał. Zdajc sit;, że wstąpiwszy na świętą 'licmię , klórą Zbawiciel świata pobytełu swoim nad wszystkie gwiazdy uzacuił, umysł jego zajaslliał wyższym blaskielJ1 światła. serce przyjt;ło się czulszą rzcwnością i język nabył "nierówllego dotąd wdzięku j prostoty. Obrazy .zwicdzianych przezcń wszystkich micjsc w Piśmic św. wspomnianydl tcJmą taką świeŻością iż zdaje się, że je obecne widzimy. Obok największej dokładności historycznćj w opowiedzeniu zdarzeiI, które się 111' tej krainie odbyły, dusza wyzwała się ciągle ,od t('go wszystkjego co jest zniko
mem, przejmuje się uczuciem dziecięcćj miłości jaką tchnie serca pielgrzyma i powtarza za' nim te prześliczne hymny do Matki Boskiej, których odtąd dzicci r,lzem z pacierzem uczyć sit; będą. Pielgrzymka X. HołowiiJskiego jest dziełem rozległej nauki i świelnego talentu, ale nade\vszystko jest owocem głębokiej i najtkliwszej pobożności. p r o c e s c yw ił n y GubeTIlji i Prowincji Pailstwa Rossyjskiego zostających pod ogólncmi prawami. Przekład z dzieła Rossyjskiego D 1.'g aj a wydanie drugie in 8vo na papierze welinowym 1842, (Dzieło zdaniem uczonych wyborne i niebędzie każdemu właściciełowimajątku, kaidemu urzędnikowi, zgoła każdemu mieszkal). cowi tych prowincji potrzebne. - Jestto najpewniejszy przewodnik do należytego używania Zbioru Praw obowiązujących; w największej liczbie przypadków sam Zbiór zastąpić może, a IJrzYllajmniej daje jasne wyobrażenie o jego układzie, o stopniach sądownict, o warunkach utrzymania praw każdcmu służących, nakoniec zawiera dodatek wiadomości na pozór potocznych, ale od których bezpieczeństwo wszelkich umów zawisło to jest aryngi, czyli wzory roz'7 maitego rodzaju dokumentów. - Imie Autora, znanego jako jednego z pierwszych prawoznawców w Cesarstwie, wysokie dostojeństwo Dyrektora w Minislerstwie Sprawiedliwości przezeń piastowane są dostateczną rękojmią doskonałości tej pracy, o której umiejętny i zra. zumiały przekład postarać się, było najwit;kszem usiłowaniem wydawcy. Słowem w tej xiążce szanovna publiczność olrzymuje dzieło, ktcJre w ręku każdego znajdowai się powinno, jako skazówka postt;po,,'ania we wszystkich względach życia obywatelskiego. Pamiętniki do dziejów Polski. Listy oryginalne Zygmunta Augusta do Mikołaja Radziwiłła czarnego wojewody wileilskiego i t. d. Z autentyk6w spisał i wydał Stan. Aug. Lachowicz in 8vo :i 842. (Przed stu czterdziestu laty. llczony professor lipski l\1encken wydał w łaciilskim jt;zyku znaczną część korTespondencyi Zygmunta Augusta. Od tego czasu, z przypadku ledwo imit; tego KnJla wspomiaue było przez pracuj,!cych nad historyą. Je-dno z najbłachszych zdarzell jego życia, zaślubienie Barbary Radziwiłowny. zajęło pióra poetow i dziejopisów naszych, a chociaz byłoby
ł!erwacyi nie m.a wreszCie łmejscil, lef'Z 0'''szem tak pieniądze jako i inne rzeczy wprzo<ły końcem przyjęcia onychże ołi;uowanemi być powinny. a za})lata i złożenie onyrhże do}>ieJ'o po nastąpionćm uwiadomicniu w wyzni\czo nym dniu depozytalnym, który się co piątek kidego tygodnia odbywać będzic, nastąpić powinno. Poznań, dnia 10. Marca 1843.
Król. Pruski Sąd Ziem!'iko - miejsłd.
Szanowne O bywatelstwo i P rześwietną l' u';' blicZ110ŚĆ uprasza o łaskawe zleceniII. G. Westphal złewinski, jubiler i złotnik, przy Wrocławskiej ulicy pod liczbą U. N A G R O D /\. - Dnia U, b. m. z¥,inęła książka "pod tytułem II.' mariage du Capuciu. Znalazca tjżc racu sit; zgłosić przed d. 19, b, m, do księrni p, Zupai)skieo a otrzyma stósowną narodt; O llt,.ze ż cl łi e ! ! ! Nieznajduję się już u Pani Eichberg; A odwoławszy daną JPan" p es ca ry, knpcowi z Poznania, plenipotencyą, takową publicznic unieważniam - Interesa moje, tak majątkowc jakoteż processowe , pójdą zatem dawniejszym torem. Kómik, dnia 13. Marca 1843.
Julius Buschke.
1ł....II. ieldy BerJiósldeJ.
\ to- .Na ."r. kura.n Unia 13. Mal'c8. 1843. (la papll- \ KotowlI pl'U. rami. zna.
3 104\1 I 104!:r 4 1031;- 10'L 92 9" 3'- 102!.; IO' 3 103 103 4 ;;\ 103 102 4 106'.. 106 3 102 1021,;:3 103!.;;3'. I03' 3!- 1"3 3 IO£ IO'
n\sprawiedl\ością odmówić m wielkiegó talentu, wszakże dzieje mało na ich pracach zyskały. Milość Zygmunta o której pięknic Ossoliliski wyrzekł: Lekkomyślna z początku, uzawiła się odmianą w obowiązek - jak wypadek historyczny, tyle ma tylko znaczenia, ile dała poz'nać narodowi hart duszy królewskićj wtem wszystkiem; co powinnością 'swoją b)'ć sądził. Pierwszy dopiero P. Stanisław August tashowicz wydając listy Zygmunta Augusta do Badziwiłła, ogłosił dzielo źródłowe, nieodbicie potrzebne dla wszystkich, których to długie i świetne panowanie obchodzi. Praca ta wyko, nana jest sumiennie i umiejętnie.. Ządać należy, aby każdy ogłaszający pomniki dawne, szedł drogą przez wydawcę obraną. Czytelnicy oprócz poznania ważnycl> zdarzeń', których napróinoby gdzie indziej szukali, doznaj4 naj\\"ię kS7.ej przyjenlllosci widząc wskrzeszone przed woimi oczami sławne historyczne postaci, przyuclJUjąc się zamilkłej od tylu wieków ich mowie i odkrywając niewidome sprężyny działań; których dotąd wytłwnaczyć sobie niezdołali. Czy to więc jak książka bibliotek, czy jak prz.eamiot chwilowej rozrywki, listy Zygmunta Augusta, są poiądanem w literaturze zjawieniem i w ręku kaidego być powinny). Powiastki i Obrazki historyczne przez J. Kraszewskiego, na pap- welinowym in 8vo. 1843. (Jeieli gdzie, lo w niniejszym ibiorie po\'(iieści i obdzów najwyrażnie spra,wdzie sit; zdania Michahała Grabowskiego, że: z beUetrystów niema 11 Il'3S nikogo coby miał eruclycją autora, z erudytów cobymiał jcgo talent, (l)ok01;('r<enie nastąpi.)
- - O B WIESZCZEN lEo I Zawiadywanie depozytami podpisaneo Sądu Ziemsko-miejskiego zostanie od l. Kwietnia r.
11. aż do tego czasu 1844. r. następując)"m urzędnikom poruczone: l) Sędziemu Ziemiańskiemu Ribbentropp, jako pierwszemu kuratoro"'i, 2) .o\sessorowi głównego Sądu Ziemiallskieł:;o Uerndl, jako druienni kuratorowi, 3) l\rndantowi Kurzhals.
Tym tylko trzem urzt;dnikom razem i za wspólnym icb kwitem pieniądze lub inne rzeczy do depozytu płaconemi i skłndancmi byt mogą. O zastępstwie jednego lub drngiego tychże' urzędników zostanie publiczność każdą razą przez obwieszczenie lIa drzwiach Izby depozytałnej wywieszone, uwiadomioną. . Złożenie pieniędzy lub innych rzeczy do as
ObHe:i dlłlłI skarbll\\ eA'0 .
Pr. an. obli!l;acje 130. . .
Ohligi 1"'lUi".\\" IUllldtu morlik.
Obtil1;i Km'llIIu'ehii . . . .
Bel'liiio,kie oMig. mipjlikie G-d"iuski.. dno \\" '1'.. . . .
Zad...dnio-Vr. lis'" zasta\\lIe Li"ty za"ł. 'V. X, 1';'ZI'Rli..kit'g dlto tlilo diw " sehodnio - Pr. li"t" zoł.
Pomorskie diło. . . . .
Kur- i 1\O\\'OIlIlIl'th. dito .
Sdąskie dilo . . . . . .
A"keje Kolei Bl'rlici"lm . ('oezdanuskićj .lilll diło /lkcj.. 8 Ilriol'is .
Koh.i lUIIdf'hllr"k.., Lipskićj diw ditu akeJP a prioris . Kutei Berlinsk..- Aulaaltst.irj tlilo dito .kej.. a pl'ioris . Kolei Diisspldorr. - Elberreh1.
.lilo diło akcje a priori,; .
K..lpi nRd.'eń"kirj. . . . .' dit.. diło ak..je.a prim'is . Kolec np,'licistw - ł'I'811"rurł, dito ilO akcje a pl'ioris . . Kolei ląsk. órn.. . . .
Frydl'ycbsdory. .. , Inne Dlonety zlote po 5 taJ. .
Diseonto . . . , .
4.
4.
4 " 4 5 4 D 4 4
13.')\;"
I02!t" 145
10:3%117%- ))6 103"1- jO 4 I -.. 80 - 97!. I 97 113'.- Jl2;- 103
13!-;U!.--.
a 8 10 4
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.03.16 Nr64 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.