GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.03.18 Nr66
Czas czytania: ok. 17 min.VVielkiego
Xiestwap O Z N A N S K I E G O.
Nakładem Drukami Nadwornej W Dełeera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski
66.
W Sobotę dnia 18. Marca.
1843.
Wiadomości kraj owe.
Z B e rlina, dnia 14. Marca.
Zgromadzone na Sejm prowincyalny Stany W. Xiestwa Poznańskiego po zagajeniu Sejmu w wydanym do N. Pana w odpowiedzi na Najwyższy dekret Zagajenia z d. 23. Lutego r. b. i wbrew istniejącym przepisom, nie konimissarzowi królewskiemu podanym, lecz wprost do N aj. Pana przesłanym adressie kilka wuiosków umieściły, do wydania na które poniżej stojącej Najwyższej odpowiedzi N. Pan spowodowanym się ujrzał.
Adress jest treści następującej: *) Najjaśniejszy Panie! J. K. M. Stany Swego W. Xiestwa Poznańskiego do ponowionego wykonywania prawnej ich czynności powołać raczyłeś; mąją one właśnie prace swe rozpocząć. Z największem zadowoleniem przekonały się one z Najwyższego dekretu propozycyjnego z d. 23. m. z. żeś N. Panie, przy Swe'j osobistej obecności wW. Xiestwie wyrażenie uczuć wiernych Swych poddanych prawdziwie ocenić i do*) Nie jest to o1YJcinal, lec* (loniaezeiiie z niemieckiego. (Przyp. Ked.)wody szczerego przywiązania łaskawie przyjąć raczył. Ojcowskie przyrzeczenie, że, N. Panie, i nadal o dobry byt kraju, o prawa i pomyślność wszystkich stanów starać się nie ustaniesz, do coraz większego zachęca zaufania. Polegając na tćm zaufaniu, poddani Polscy W. K. M. nie mogą utaić żalu, w jakim ich mimo ich winy Najwyższa odprawa Sejmowa z d. 6. Sierpnia r. 1841. pogrąża. Nie chcieli oni zaprzeczać temu faktmn, że W. Xiestwo Poznańskie jest częścią Monarchii W. K. M. Ale mimo tego politycznego związku utrzymanie i ocalenie ich narodowości jako Polaków, ich ojczyzna i używanie mowy ich we wszystkich publicznych czynnościach było im przyrzeczone. Jeżeli więc podobnie jak nie istniejący więcej w swej narodowości po litewsku i walońsku mówiący poddani, punkt zjednoczenia swego w imieniu Prusach upalrywnć mają, widzą w tern naruszenie owego przyrzeczenia; obawiają się, żeby nie byli więcej i nic mogli się nazwać tein, czem podług mowy, obyczajów, swych wspomnień historycznych, oraz podług uroczyście zawartych układów i danych przyrzeczeń są - t. j. Polakami. Wznoszą ich w tej obawie uspokoić i ich w posiadaniu praw ich zostawić raczył. Z natężoną uwagą W. K. M. wierne Stany uważały na obrady, odbyte w roku zeszłym z połączonćini wydziałami Stanowe'mi. Ze obrady te oczekiwaniom W. K. Mości zupełnie odpowiedziały, wypadek ten zastępcom wszystkich prowincyi tern większą jest zaletą, ile, źe równie przez przepisany im regulamin pod względem sposobu i zakresu obrad swoich ograniczoneoii, jako też pod względem znaczenia wyroków swych podrzędnemi się być zdawały. W. K. Mości wierne Stany W. X. Poznańskiego w połączeniu wydziałów Stanowych upatrują postęp w organizacyi Stanów: rozumieją jednak, że działanie ich w tenczas dopiero prawdziwe osięgnie znaczenie, skoro z połączeniem tern wszystkie te instytucye w wykonanie pójdą, które przezNajwyż. ustawę z dnia 22. Maja 1815 r. przyrzeczone zostały. Przywykłe od W. Król. Mości na tron wstąpienia w rozporządzeniach Najwyższych widzieć dowody ojcowskiej łaski i pieczołowitości o W. X. Poznańskie, poczytują, N. Panie, Twoje wierne Stany pilnym obowiązkiem, nie taić zasmucającego wrażenia, sprawionego przez najnowszą instrukcyę cenzuralną. Nie mogą najpokornicjszego powściągnąć życzenia, ażeby instrukcyę te znowu cofnięto i słowo wolne prawa swe odzyskało. Racz N. Panie zwróciwszy w Swej mądrości łaskawą uwagę na te zdania i życzenia, najmiłościwiej je spełnić i przyjąć przyrzeczenie niezmiennej miłości i wierności, z którą pozostajemy W. K. Mości najuniżeńsze na 6ty Sejin prowincyalny Zgromadzone Stany W. X. Poznańsko Poznań, dnia 8. Marca 1843 roku.
Odpowiedź Najwyższa brzmi, jak następuje: 4 My Fryderyk Wilhelm, z łaski Bożej Król Pruski i t. d.
oświadczamy Naszym wiernym Stanom '\S iel. Xiestwa Poznańsko na ich adress z dn. 8. m. b.
co następuje: Ponieważ zawarte w adressie tym proźby i mniemane zażalenia wbrew . 31., 42. i 44. prawa z d. 27. Marca 1842. r. nieprawną dro
gą Nas doszły, adres ten całkiem bez odpowiedzi Stanom Naszym zwrócilibyśmy, gdybyśmy temu nie chcieli zapobiedz, żeby milczenie z Naszej strony u Naszych ukochanych i wiernych poddanych w całej monarchii Naszej, a mianowicie w W. Xiestwie Poznańskiem, nie wznieciło powątpiewania, że wynurzouego w adressie tym sposobu myślenia i wniosków w wysokim stopniu nie pochwalamy. Nasamprzód oświadczamy zgromadzonemu Sejmowi, iż wiemy dobrze, że duch, który w tym adressie ze strony poddanych Naszych szczepu Polskiego, podanego w imieniu ogólnem wszystkich szczepów państwa Naszego punktu zjednoczenia formalnie się zaprzeć chce, tylko jednemu jest właściwy stronnictwu, które w zasmucającem zaślepieniu na tein się nie poznaje, jakeśmy z ojcowską miłością się starali oszczędzać ich narodowych własności i one ku istotnemu dobru tej prowincyi z ogólnemi stosunkami i stanem manarchii Naszej pogodzić. Zamiar ten w Naszej odprawie Sejmowej z dnia 6. Sierpnia 1841. wyraźnie obwieściliśmy. Wszyscy, wyjąwszy owo stronnictwo, należycie go ocenili, szczególnie znakomita większość mieszkańców W. Xiestwa Poznańskiego dobrze go pojęła i utwierdziła się w wdzięczuem uznaniu licznych dobrodziejstw, które im jako »Prus a k o m « W podzielę się dostały. Nie taimy tego, że gdyby ów duch, odłączający się od wspólnej jedności, od jedynej całości państw? Naszego, istotnie duchem Sejmu Poznańskiego być się okazał, My w sprawiedliwein następstwie tegoż i w żywem uczuciu dla obowiązków Naszego królewskiego powołania, Stany W. Xiestwa od danego krajowi przyrzeczenia: zgromadzania Sianów prowincyjalnych monarchii w pewnych czasu okresach, - wykluczymy. Porywcze zdanie o działalności wydziałów SIanowych na Nasz przy założeniu tej instytucyi dokładnie rozważany zamiar wpływu mieć nie może. Łaską Naszą powodowani nie chcemy bliżej rozbierać oświadczeń, które się zapuszczają w granice, Naszej rozwadze i wyrokom zostawione, ani nieprzyzwoitego odwołania się do ustawy (z d. 22. Maja 1815. r.), która, jakeśmy to już w odprawie Sejmowej dla Królestwa Pruskiego z d. 9. Września 1840 r. wyrzekli, Nas wcale nie obowięzuje, kiedy juz ry ją wydał, wykonanie jej uznał być niezgodnera z pomyślnością ludu Swego i w miejsce jej prawo z d. 5. Czerwca r. 1823. ustanowił. W postanowieniach Naszych z d. 4. i 23.
Lutego wolę Naszą pod względem prassy tak wyraźnie i jawnie wyrzekliśmy, iż Stany spodziewać się nie mogły, żeby owe z politowania godnej nieświadomości praw Związkowych i krajowych pochodzące błahe reklamacye przeciw uchwalonej przez Nas inslrukcyi ceuzuralnej z d. 3 1. Stycznia r. b. N as do zmiany jakiej spowodować mogły. Zreszfą Sejm przy tein zupełnie zapominać się zdaje, żeśmy Ii tylko spokojność publiczną przez przypomnienie istnących praw przeciw nadużyciom prassy zasłaniać, a jednocześnie nowe'm prawem prassie opiekę przeciw możliwej samowolności, ktore'j dotychczas nie miała, nadać chcieli. Tusząc sobie, że Nasze wierne Stany do lepszego doszedłszy poznania żałować będą, iż na Nasze królewskie, z ojcowskiej miłości wynikłe pozdrowienie odpowiedziały oświadczeniami, które sercu Naszemu bolesnemi być musiały, pozostajemy Naszym wiernym Stanom z łaską Naszą przychylni.
Dan w Berlinie, dnia 12. Marca 1843.
(podp.) Fryderyk Wilhelm.
Książę Pruss.
Boyen. Miihler. Nagler. Ro th er. Hr. Alvensleben.
Eichhorn. Thile. Sauigntj. Bodelschwingh.
Hr. Stolberg. Hr. Arnim.
Z P o z n a n i a, dnia 18. Marca.
Sejm i rozmaite wypadki czasowe przebudzają umysły z letargu i powstają ztąd rozmowy o różnych przedmiotach. Każdy powiada co jest według jego zdania najprzydatniejsze, najpotrzebniejsze i co się najłatwiej da do skutku przywieść. W moich oczach wszystkie te przymioty ma projekt o uczynienie wniosku względem założenia uniwersytetu, a nawet względem przeprowadzenia, i zamieniena w życie tego wniosku. Uniwersytet jest najprzydatniejszy, bo on najwięcej utworzy ludzi, którzy zaczną myśleć nie o swoim chlebie codziennym, ale o ogóle, bo on zgromadzi naszą młodzież ze wszystkich kątów, bo na nim wyrobią się dążenia do celu najszlachetniejszego, bo z niego w krótkim czasie rozleje się duch
najwznioślejszy pomiędzy inne klassy społeczeństwa, bo on namnoży ludzi oświeconych, bo on uboższym co o kilka mil od Poznania mieszkają, otworzy wrota do najwyższego wykształcenia. Czemźeby były dzisiaj kraje zawiślańskie, gdyby nie było uniwersytetów w Wilnie, Warszawie, w Krzemieńcu. Ich wpływ podziwiać musiała Europa. Wiek po ich zniesieniu zapadnie, ale ich skutki nieprzeminą. Mniejsza o to, choćby ten lub ów wydział nieodpowiedzial oczekiwaniom, zawsze uboczne nawet owoce byłyby olbrzymie. Uniwersytet jest najpotrzebniejszy , bo skoro naszą narodowość, nasz język, nasze pamiątki uważamy na coś najważniejszego - toć trzeba im obmyślać jakiś przytułek, umiejętny zasiłek. Jakże to wszystko bez uniwersytetu zrobić? Cóż nam może być pilniejszego, jak iść porówno z Europą, która gwałtownymi krokami robi postępy. Oświata umie obmyślać, jak podwoić, do milionowej potęgi podnieść siłę. Jak oświata obudzi wolą, powstaną niesłychane sposoby. Kilkanaście garncy wody, prowadzi po żelaznej kolei ciężar, którego niczein nie umiano na raz poruszyć, którego poruszenie zdawało się być przeciw rozumowi ludzkiemu. Oświata wydala już siłę niepojętą, lecz siła, machiny parowe i różny materyalizm, nie obudzą oświaty, nie wydadzą woli, nie skierują na sprawę ogólną. Oświata i uniwersytet powinny być naszem Alfa, a z położenia może wypływa, że są omega w tein wszystkie m co od nas wyjść może. Do możności uniwersytetu trzeba trzech rzeczy: zezwolenia rządu, funduszów, ludzi. Zezwolenie powinno nastąpić, bo tyle razy powiedziano, zeXicstwo Poznańskie nie będzie poniżane w żadnym względzie pomiędzy krajami, które należą do państw pruskich, bo prowincye pruskie wszystkie mają uniwersyteta, Westfalią wyjąwszy, która atoli tkwi pomiędzy wielu uniwersytetami sąsiedzkiemi. Odparcie, że rząd niewprowadza w życie żądanych dwóch fakultetów przez Sejm dawniejszy, to jest teologicznego i filozoficznego, nie stanowią żadnego argumentu. Rząd pewnie uważa, że fakultet filozoficzny grałby rolą podrzędną, byłby tylko odnożką teologicznego i tworzyłoby się wychowanie duchownych po zasadach możetylko skądinąd inspirowanych. Uniwersytet całkowity niwelowałby dążenia, cele i po różnych fakultetach trawiłby jednostronność. Ze uniwersytetu dotychczas nie masz, to pewnie tylko pochodzi, ze nikt się o niego nie kłopoce, źe nikt o niego nie wnosi. Czyby były fundusze, to o tern ani mowy być nie może. W krajach polskich duchowieństwo posiadało dwa razy tyle dóbr, ile ich posiadała szlachta. Z duchowieństwa znaczne miały dochody klasztory. Klasztory były to instytut a naukowe średnich wieków. Rząd choćby zbłądził w rozporządzeniu funduszami klasztornymi, toby się może dał naprostować na drogę właściwą, historyczną, prostą. W reszcie wiemy to z doświadczenia, że w rzeczach wielkiej wagi interessu ogólnego, ale prawdziwego, nieurojonego - fundusze są rzeczą łatwą do obmyślenia. Ostatnie pytanie mogłoby się wyminąć, czy są ludzie do uniwersytetu? Naprzód uczniowie. Prawda, że Gymnazyj mało, że w nich nie wiele młodzieży przechodzi w wysokie kłassy. Odpowiedź atoli, że ubożsi właśnie dla tego szkół nie kończą, że nie mąją sposobności iść na odległe uniwersyteta. U niwersytet pociągnąłby naprzód ten skutek, że trzy razy tylu w każdem Gymnazyum składałoby examina dojrzałości, jak je dzisiaj składa. Ma też przybyć jedno jeszcze Gymnazyum; szkoła realna Międzyrzecka dostawiłaby pewną liczbę. Wydziały realne przy uniwersytecie jak budownictwa, miernictwa, chirurgii, nareszczie sztuk pięknych - nie wymagają koniecznie examinów szkolnej dojrzałości. Możeby też i skądinąd byli uczniowie. W ogóle 200 albo 300 uczniów na początek byłoby dosyć, a ci pewnoby się zgromadzili. Co do professorów, o tych możeby był kłopot naj mniej szy. Umiejętności przyrodzone znalazłyby kilku w Warszawie, medycyna dałaby się zapełnić ze slron rozmaitych, teologia to samo, we filozofii musieliby zapewne przeważać Niemcy. Wpływ cudzoziemski niwelowałby się przez professora literatury ojczystej i kilku innych lekcyi. - Nie masz wątpliwości, że we wykonaniu mogłyby się nadwinąć niektóre trudności, ale wszystkie są do pośmierzenia i przy wielkim celu ledwie na uwagę zasługują. M.
Wiadomości zagraniezue.
F r a fi c y a.
Z Paryża. - (Gaz. Powsz.) Żeby P.
Guizot długo jeszcze przy ste'rze rządów utrzymać się miał, o tern powątpiewamy. Z wielu stron podobno sądzą, że teraz z ponowioną gorliwością przystąpią do zawarcia układów handlowych z Anglią, znajdujących w Lugdunie i Bordeaux, oraz w całej południowej Francyi między fabrykantami wyrobów jedwabnych i producentami wina równie żarliwych obrońców, jak w Paryżu i w przymysłowej północnej Francyi zaciętych przeciwników. Przecież mogę Pana z pewnych źródeł zapewnić, ze się rzecz inaczej ma. Nie jakby tutaj albo w Londynie o zaniechaniu sprawy tej myślano, ale jeżeli Pan Guizot i gabinet po ledwo wytrzymanej burzy, na drugą podobną narażać się nie chcą, nie powinni zaraz z takim tylostronnie nienawidzonym układem występować, a w Anglii z innych przyczyn także odwłoki sobie życzą; albowiem przy rychlej czy później zdarzonej zmianie gabinetu francuzkiego, przynajmniej niepopularność osób nie byłaby przeszkodą. Dla tego też w Londynie, aczkolwiek Hrabia Mole za gorliwego stronnika przymierza z Rossyą uchodzi, jednak wielkie na wstąpienie jego do gabinetu pokładają nadzieje, ponieważ sprawa z tym Ministrem może dla Anglii byłaby łatwiejszą. Z P a ryż a, dnia 9. Marca.
Podług naj nowszych obliczeń, całe obwarowanie miasta Paryża przeszło 206 milionów franków kosztować będzie; z tych liczą 118 milionów na mur z basztami, 88 milionów na odrębne cytadele. W złożonem przez Pana Thiersa w roku 1841. sprawozdaniu całkowity wydatek na 133 miliony podano, a tak już teraz okazały się 73 miliony przewyżki tychże wydatków. Sądzą zaś, że istotne wydatki jeszcze większe będą. Podług doniesienia, jakie londyński G lob e od swego Korrespondenta paryskiego odebrał, stan zdrowia Króla Ludwika Filipa znacznie się od kilku tygodni polepszył. Sam Król miał zapewniać, że się nigdy tak zdrowym jak teraz nie czuł. Wadomość ta tern większą wznieca radość, ponieważ niedawno temu Król tak dalece czuł się być osłabionym, iż się cała rodzi nym przedmiotem rozmów jego jest przyszłość jego dyuastyi; zapewniają także, i to nie bez zasady, ze się przedmiotem tern jak najtroskliwiej zajmuje. Kilka dzienników głosi, ze ślub Xiezniczki Klementyny z Xciem Augustem Sasko KoburgKohary odbędzie się zaraz po świętach wielkanocnych. Z dobrego przecież źródła mogę WPana zapewnić, że dwór w tej mierze nic jeszcze pewnego nie potanowił, ponieważ na każdy przypadek ślub ten ma być odwleczony aż do skończenia się roku żałoby po Xieciu Orleańskim. Ztad więc zapewne przed Sierpniem do tego nie przyjdzie. Anglia.
Z L o n d y n u, dnia 7. Marca.
Stanowczy wypadek obrad ostatnich na korzyść rządu francuskiego przyjęto tu z największem zadowolnienie in i podziwieniem. Zdaje się, że żadnego charakteru politycznego obecnie bardzie'j w Anglii nie poważają, jak charakter francuskiego ministra spraw zagranicznych. Pewno niełatwoby Izby Angielskie coś wykazać mogły, coby z wymową jego porównać się dało. Poprawność jego, ścisłość i krótkość w dowodzeniu, jasność w tłómaczeniu i wnioskowaniu, wszystko to przechodzi za sferę niższej Izby Angielskiej, gdzie wymowa, aby działać, zniżać się musi. W Izbie wyższej uiniauoby zapewne dar taki wymowy ocenić i podziwiać, ale tam zbywa znów na zapale obrady narodowej, któryby siły mówcy pod» niecał. Bez wątpienia obrady owe podniosły Pana Guizota do pierwszego rzędu żyjących teraz mówców francuskich. Wszakże ważniejszą jeszcze, aniżeli ta mowa, jest nadzieja trwałości, którą większość w kwestyi owej gabinetowi francuskiemu zaręczyła, jako też ton, w jakim P. Guizot o stosunku Francyi do Hiszpanii mówił. Anglia tak jest daleką od gonienia za czeinsiś, coby na wyłączny jej wpływ w Hiszpanii zakrawało, że od chwili, kiedy Francya z nią się w tern zgadza, i zupełne poszanowanie dla rządu i niepodległości narodu hiszpańskiego, tudzież dla reprezentujących go władz objawia, od tej mówię chwili zazdrość u polityków obudwóch tych państw co do rzeczonego półwyspu zniknąć musi. Z pewnych źródełdonieść możemy, ze Ludwik Filip wszelkie przypisywane mu zamiary co do syna jego Xiccia Aumale i Hiszpanii, jako płonne i zmyślone odpycha. Zapewnienia takowe posłużą przy najmniej do przytłumienia obwinień, z któremi się Lord Palmerston i przyjaciele jego nieraz słyszeć dali. W czasie toczących się w Izbie niższej obrad nad budżetem marynarki, powiedział Sir Karol Isapier między innerni: »Zdaniem moje'm, zamiast zwracania całej naszej uwagi na okręty liniowe, lepiejbyśiny uczynili, gdybyśmy znaczną liczbę fregat na morzu utrzymywali. Niedawno temu znajdowałem się w towarzystwie Xiecia J oinville. Siedziałem u stołu obok niego.
Xiążę wszczął mowę o marynarce i rzekł, że gdyby kiedy do wojny między Francyą i Anglią przyjść miało, młodzież francuska nie spuszczałaby się na mocną flotę, tylkoby mało oddziały wyselała statków, któreby handel angielski tamowały. Myśl ta zasługuje na nasze uwagę.«
Belgia.
Z L i i t t i c h u, dnia 9. Marca.
(Gaz, Kolon.) - Kolej żelazna między miastem tutejszem a Akwisgranem, ktore'j budowie teraz się przypatrzyć można, przewyższa co do wielkości zakładu i zwycięzkiej walki z uporczywą ziemią wszystko, co się tylko dotąd przy kolejach na lądzie stałym wydarzyło. - Warto istotnie właśnie teraz, gdzie jeszcze tysiące silnych rąk są zatrudnione, przypatrzeć się całemu biegowi pracy na i pod ziemią, na górze i w głębi, przez rzeki i góry, i skreślić sobie obraz ludzkiego przemysłu i pilności, przy pomocy których lokomotywy niezadługo poruszać się będą. Z tego możesz WPan powziąść niejakie wyobrażenie o wielkości tego przedsięwzięcia, że jedynie na lO-godzinnej przestrzeni ztąd do granicy niemieckiej znajduje się 18 tunelów, 5 wiaduktów i 23 mosty, nie licząc w to grobel i wrębów. Jeden z najtrudniejszych punktów znajduje się zaraz przy akwisgrańskim dworcu, gdzie kouwoje za pomocą stojącej machiny w górę podnosić trzeba. O kosztach tej kolei nader przesadzone krążą doniesienia. Rząd belgijski naturalnie największy nakład ponieść musi i bardziej on na polityczne niż finansowe liczy korzyści. z Paryża, dnia 9. Marca. Z Galvestotiu sięgają wiadomości aż do d.
25. Stycznia. Zawotowano summę 87,000 dolIarów na ufortyfikowanie Galvestonu. »Suma ta, powiada telegraf Houstoński, wystarczy na wykończenie bateryi armat a la P aixhans, wysłanej z Nowego Orleanu przez Generała Hamiltona. Za pomocą okropnej tej artyleryi zdołają obywatele Galvestonu oprzeć się flocie Mexykanskie'j , Dowiadujemy się teraz, że walka wśród murów Mieni, w której oddział tak śmiałej expedycyi Texianow do Mexyku po większej części w niewolę zabrany został, około 17 godzin trwała. Na każdej ulicy, w każdym domu walczono z zapalczywością. N areszcie ujrzeli się Texianowie ze wszech stron otoczonymi, co ich zmusiło do złożenia broni przed Mexykanskim Generałem Ampudia, który Generałowi Woli IIa pomoc był pospieszył. Kapitulowali pod zaszczytnemu warunkami. Według doniesień Mexykan stracili oni w bitwie 420 ludzi, a 12 O było rannych, Texianie mieli tylko 11 zabitych a 9 rannych. Zdawałoby się, ze Texianie lepie') karabinem robić umieli, i wtedy się dopiero poddali, kiedy im amunicyi zabrakło. Przeciwnie Mexykanie dali dowody męstwa i wytrwałości, nie odstępując od walki pomimo strat tak znacznych. Generał Ampudia powrócił d. 7. Stycznia do Matomoras. Przyjęcie jego w tern mieście porównują z prawdziwym wjazdem tryumfalnym. Prowadził za sobą 212 w niewolą zabranych Texianow, a pomiędzy tymi Pułkowników Grecu i Fischer. Brańcy ci dn.
15. Stycznia do Mexyku odejść mieli', gdzie od Santany wyrok swój usłyszą. Z rzeczonymi Pułkownikami i brańcami w ogóle dobrze się podobno dotychczas Jenerał Ampudia obchodził. Wszakże Texianie, jak się zdaje nieszczęśliwemi temi wypadkami odstraszyć się nie dają. Według Houstońskiego dziennika Morning S t a r zbroją się znów do nowej expedycyi przeciw Mexykowi, i postanowili podobno wojnę do ostateczności prawadzić, dopóki brańcy Texjanscy wydani nie będą i rząd Mexykanski nie poprzestanie Texianom wkroczeniem zagrażać. Generał Pusk, obrany Majorem-Generałem miłicyi, jeszcze przed wyborem swoim powziął był plan maszerowania ku Kio Grande;teraz zapewne tym więcej pokaże gorliwości w wykonaniu projektu swego, a zaufanie, które wzbudza, łatwo około niego zgromadzi siłę dostateczną do zabezpieczenia pomyślnego skutku. Na kongressie, odroczornym dn. 17., przyjęty został wniosek względem obrony granic, ponieważ na wiosnę dosyć powszechnie wkroczenia się obawiają. Dzienniki T exianskie pełne są gorzkich zarzutów przeciw Prezesowi Houston, którego o niedołęźność obwiniają i o to karcą, że operacyi nieszczęśliwej wyprawy przeciw Mexykowi nie poparł. Niektóre nawet tak dalece się posuwają, że klęskę Pułkownika Fischera w Mier wyraźnym przypisują instrukcyom Prezesa Houstona. Za przyzwoleniem Senatu mianował był Prezes Dra Hilla Sekretarzem Stanu w wydziale wojny i marynarki.
Rozmaite wiadomości.
(Z R. Lw.) Mamy i my w Galicyi nasze ogrody zoologiczne. W obwodzie stryjskim ii stóp gór karpackich istnieje w Podhorodcach menażeryja zwierząt krajowych drapieżnych, zebrana pilnością i utrzymywana w »celu badania przyrody Karpat«, kosztem pana Stan. Kons1. z Siemuszowej Pictruskiego, towarzystw uczonych w Saksonii, Bawaryi i Szwajcaryi członka W tejże wydarzył się niedawno dla wszystkich bardzo ciekawy a dla zoologów nader ważny wypadek. Przepyszna pięcioletnia niedźwiedzica, położyła dnia 22. stycznia r. b. rano dwoje piastunów; 54 dni przed złożeniem nie przyjmowała żadnego pokarmu, teraz matka i dzieci znajdują się w dobrem zdrowiu; te ostatnie są wielkości nowo-narodzonych szczenią! gończych t. j. mają & cali długości, są maści jasno-stalowej z obrączką białą na szyi, gładkiego włosa i ślepe. - Do tego czasu nie wiedziano z pewnością o czasie parkoci, jak długo samice noszą i kiedy młode na świat przychodzą; najsławniejsi badacze przyrody byli w tym względzie w wielkiej niezgodzie, co jest teiri bardziej do niedarowania, iż niedźwiedź ten nieodstępny towarzysz włóczącego się Parmeńczyka, do najpospolitszych zwierząt należy, i pewnie, że juz nieraz miał w niewoli młode, tylko, że taki wypadek nie będąc drukiem ogłoszony, do wiadomości powszechnej nie przeszedł. Posiadamy dokładne wieści o mnożeuiu się kangurów Nowej Holandyi (Halmaturus giganteus niestety bardzo mało jeszcze wiemy o obyczajach i sposobie życia niektórych krajowych zwierząt. - Wielki Linneusz uczy nas w swoim Syst. Nat. 12. wydanie I. część strona 279, że »parkoć niedźwiedzi przypada na końcu października, samice noszą 112 dni, pocze'm czte'ry młode na świat wydają, którą czterma piersiami karmią.« Cuvier wyznacza dłuższy termin. Wilhelm w swoich Unterhaltungen aus der Natur- Geschichte der Saugethiere I. Theil Seite 494, opisuje, »ii, niedźwiedzie żyją w wiernem małżeństwie, parują się na końcu sierpnia, dla swych przyszłych piaslunów przygotowuje matka w saniotnem miejscu miękkie legowisko i tu po cztero-miesięcznćj ciężarności 1-3 małych na świat wydaje.« Pan Dr. Aleks. Zawadzki, profesor Matematyki w Przemyślu, pisze w swojej Faunie gal. i buk. zwierząt na stronie 20., «iż styczenie przypada w październiku, że samice 6 miesięcy noszą, a młode w kwietniu lub maju na świat wydają,« - Z dziesięcio-letnich mozolnie zebranych doświadczeń w przedwiecznych lasach karpackich i w menaźeryi podhorodeckiej okazuje się, iż się wszyscy niedźwiedzie nie na wiosnę w kwietniu lub w maju, ale »w sercu zimy«, to jest w styczniu lub lutym się rodzą. A ponieważ wyż wspomnioną samicę ogromny czarny niedźwiedź w dniach 3 , 8 , 9 , 13 , 14, 15, 16, 20, 21 i 18 maja odwiedzał, a zatem okazuje się, iż Maj przeznaczony na parkoć tych zwierząt, oraz iż nie 4 nie 6 ale 8 A miesięca samice noszą. Kto zechce o tero wiece'j czytać, niech obaczy: Nova Acta Ces. Acad. Leopold. Car. Nat. Cur., w których ten wypadek obszerniej opisanym będzie. Winienem tu tylko nadmienić, iż się w Podhorodcach oprócz trzech pięknych nadźwicdzi, mnóstwo innych ciekawych rzeczy znajduje, i tak: Borsuczyca szczelina, kuny kamionki i leśne, które za swoim panem jak psy do lasu chodzą, orły przepyszne, ogromne Jomignaty, puhacze, żórawie, węże nadzwyczajnej wielkości, około 3 O O sztuk ptaków i tym podobne ciekawe płody natury. Brakuje zaś pomimo najtroskliwszych starań właściciela: ryś, wydra, bóbr, kozy dzikie i susły. Ktoby był łaskaw jakiego-bądź z tych zwierząt żywcem menaźeryi podhorodeckiej ofiarować, uczyniłby naukom przyrody wielką przysługę i uszczęśliwiłby Zoologa, który całe swoje życie tej pięknej nauce poświęcił.
Teatr polski w Poznaniu.
W przyszłą Niedzielę dnia 19. Marca 1843: Kr akowiaki i Górale, część pierwsza. - Opera narodowa.
q)(P W księgarniach u Kamieńskiego i Spół- 9 9 ki, jakoż i u Braci Szerków, dostać można 1 )]( Marsza na Fortepian pod tytułem: f t Krok podwójny - naprzód - Marsz, 9 i poświęcony kształcącej się młodzieży, na i korzyść Towarzystwa pomocy naukowe'j, za cenę Złp. 1. grp. 15. I
WYWOŁANIE PUBLICZNE.
Dob-a ziemskie Bachorz ewo w departamencie Poznańskim i tegoż powiecie Pleszewskim położone, dawniej Hilarego i Maryanny małżonków Baranowskich, oraz Antoniego Waleryana Bobrowskiego dziedziczne, zostały w drodze subhastacyi koniecznej sprzedane i rzeczonym małżonkom baranowskim przybitemi. Przy podziale summy kupna musiały w skutek ustawy z dn. 21. Października 1838. r. następujące massy specyalne być założone: 1) w rubryce III. Nr. 2. księgi hipotecznej zabezpieczoną jest, stosownie do rozrządzenia z dnia 28. Maja r. 1821., protestacya dla Maryanny z Sokolnirkich Baranowskiej, względem tych 9666 Tal. 20 sgr., które Maryanna Baranowska Kajetanowi Bobrowskiemu, pierwszemu małżonkowi swemu podług tegoż rewersu notaryalnego z dnia 26. Lutego 1812. i testamentu jego z dnia 21. Kwietnia 1813. jako posag wniesla. Wierzycielka nie mogła przy podziale sum my kupna dokument złożyć, ponieważ takowy zaginął, i została zatem przekazaniem re* sztującćj summy kupna massa specjalna założoną ; 2) w rubryce III. Nr. 4. księgi hipotecznej zahipotekowaną jest w skutek rozrządzenia z dnia 28. Maja 1821. protestacya dla Józef y z Bobrowskich, zamężnej Chełniickiei, względem summ spadkowych 11.666 Tal. 20 sgr. jej z układów notaryalnych z dnia 3. Lipca 1806. i 13. Kwietnia 1819. przypadających.
Małżonkowie Baranowscy na wstępie pomienieni nabyli rzeczoną pretensyą przez cessyą, złożyli także akt cessyi, niebyli jednakowoż wstanie pierwiastkowego dokumentu dłużnego złożyć, gdyż takowy zaginął. Została zatem przekazaniem resztującćj summy kupna, o ile takowa jeszcze wystarczyła, massa specyalna założoną. jome, które jako właściciele, sukcessorowie, cessyonaryusze, posiedziciele zastawni, lub jakkolwiek umocowani, do założonych mass specyalnych resp. do przekazanej resztuiącel summy kupna pretensye mieć mniemają, aby takowe najpóźniej w terminie dnia 30. Czerwca 1843. zrana o godzinie lOtej przed Ur. Z i ole ck im, Relerendaryuszem, w naszej sali instrukcyjnej wyznaczonym pod uniknieniem wyłączenia podali. Szczególnie zapozywają się spadkobiercy: Stanisława Szczuckiego i Antoni Waleryan Bobrowski, oraz Józeła zamężna Chełmicka, niniejszem publicznie. Poznań, dnia 29. Listopada 1842.
Król. Pruski Sąd Nadziemiański I. wydz iału.
W poniedziałek dnia '20. Marca o godzinie 91ej zrana można nabyć przez licytacyą w Bazarze dziesięć tryków wełnistych, zdrowych, i uwagę na siebie ściągających. Lip ski Ignacy.
Ostrzeżenie ! 11 Nieznajduję się juz u Pani E i c h b e r g ; a odwoławszy daną JPanu P es c ary, kupcowi z Poznania, plenipotencyą, takową publicznie unieważniam. - Interesa moje, tak majątkowe jakoteż processowe, pójdą zatem dawniejszym torem. Kórnik, dnia 13. Marca 1843.
A A A A A Julius Buschke.
SfA* Świeży Limburski ser śmietankowy otrzymał i przedaje sztukę po 4* sgr., świeżo marynowane węgorze, świeży kawiar Astrachański w nader umiarkowanej cenie, i niemiecki ser Szwajcarski, funt po 51 sgr. poleca. JózefEvhralm. Wodna ul. Nr. 1
VI'
DONIESIENIE.
Ponieważ w składzie llloilll o b i ć gatunków Paryskiego, Drezdeńskiego i Berlińskiego znaczne zawsze znajdują, i się zapasy i tenże na własny u trzy llluję rachunek, nie zaś> (jak zwykle) wpróbachiw A kOlllisie, 1ll0gę takowy prze- C to w upodobanYlll doborze> w najgustowniejszych wzo-> rac h i wnaderpollliarkowa-« nych, stałych cenach, pole-j» cić kupująCYlll. Pokój, w llliarę wielkości i dobroci towaru, llloże być; ozdobiony wydatkielll 5 do 60 Tal.
Jakób Mendelsohn, J ul. Wrocławska Nr. 4. >
Dobra szlacheckie, 3 mile od Poznania, mające przeszło 2000 morgów rozległości, dobre grunta, dostateczne łąki, potrzebne na obejście drzewo i nowy murowany dom mieszkalny dla dziedzica, jest, bez wszelkiego innych osób pośrednictwa, do nabycia, a w biurze JustycKominissarza B r a c h v o g l a bliższą powziąść można wiadomość. W cukierni J. Freundt jest prawdziwa woda Kolońska tanio do nabycia, od Jana Maryi FarlnlegO z Kolonii.
W niedzielę dnia 19. Marca 1843. r.
będą mieli kazanie
W ciągu tygodnia od d. 10.
do 16. Marca 1843.
Nazwy kościołów.
przed południempo południuurodź, się umarto ślub o VJ wzięło 08 °G' ej par u Pt e() t 00., H °8,0
°4 i i
W kościele katedralnym .... W kość. fara S. Maryi Magd.
W kościele S. Wojciecha .. W kościele Ś. Marcina Franciszk. (gmina uiem. - katol.)x. Pn. Wieruszewski X. Prob. Matecki. - Dziek. Zeyland. - Maus. Fabisch.
· Kau. T. Kiliński. ProLManierka (pop.) Reg. Pohl (po iiiem.) - Prob. Kamieński.
- Pr. Amman.
- Prae b. Grandke.
- Prob. Kamieński.
- Praeb. Graudke.
- Pr. Amman.
- Praeb. Scholtz.
- Praeb. Stamm.
Kler. Brumnieński.
iSuperintend. Fischer. Pastor Friedrich, R. Kons. Dr. Siedler.
Kazu. dyw. Simon.
W klasztorze Dominikanów
W klaszt. Sióstr miłosierdzia W kość. ewaniel. Il" Krzyża.
W kość. ewaniel. S. Piotra W kościele garnizonowym 2 2 8 l
- Pr. Amman.
1 1 1 4 O l . 13 10 - 10 I 17 go enI. ,
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.03.18 Nr66 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.