a
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.04.11 Nr86
Czas czytania: ok. 19 min.VVie lki e go
TA
XicitW"a POZNANSKIEGO
Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.
JI?86.
We Wtorek dnia 11. Kwietnia.
1843.
Wiadomości krajowe.
Gazeta lipska w obszerniejszym artykule z W i e lki e g o Xic s twa P o z n a ńs k i e g o , w którym o znacznych postępach przemysłu i dobrego mienia w Xiestwie tern wspomina, donosi oraz co następuje: «Inne polityczne życie objawia się w Bydgoszczy, mieście prawie czysto niemieckie'm. Gdy bowiem mieszkańcy onego usłyszeli, że burmistrz ich Deputowany w Poznaniu, znajomy adres podpisał, wzywali go, żeby się im z tego wytłumaczył. Równocześnie ułożyli adres 10j alny do N. Paua, w którym roz wodząc się obszerniej nad doznane 'mi dobrodziejstwy N. Pana upraszają, aby od skutków kroku przez kommitciila ich bez wszelkiej autoryzacyi uczynionego miasto zasłonić raczył. Podobne pefycye przygotowują w południowych miastach Wielkiego Xiestwa Poznańskiego.
Z Berlina. - Pod względem obawy, objawiane'; ostatuiemi czasy o umysłowy i polityczny postęp w monarchii Pruskiej, zaręczyć możemy, że osoba blisko tronu stojąca nie dawno z tern się oświadczała, że stopniowo rozwijający się postęp filarem państwa Pyjskiego
i że drogi tej postępu Prussy nigdy nie opuszczą, kiedy na niej tylko do celu swego dojść mogą. Podobny duch ożywia i najwyższych urzędników, ministrów, których niesprawiedliwie o dążności wsteczne obwiniają. - Często wspomiuauy artykuł z Times z dnia 9go Marca o ostatnich postanowieniach cenzurałnych w Prusach, przechodzący w cierpkości i nieor głędności wszystkie dyatryby gazet angielskich, ze strony Gaz. Rząd. Pruskiej naturalnie za godny odpowiedzi poczytanym nie został. Tylko jeden ustęp onej zdaniem naszem do sprawy tej godzi; powiada bowiem w jedne'm miejscu, »że polemika dzienników pokój między narodami zwolna podkopuje.«
Wiadomości zagraniczne.
Rossya z nad Bałtyku, dnia 18. Marca. (Gaz. Kol.) - Listy z prowincyi nadbałtyckich Rossyjskich przepełnione są zażaleniami względem przesirzegaaego przez rząd rossyjski systematu niwellacyi. Z wielką tlWOgą ludność niemiecka przyszłości wygląda, pojmując dobrze, że tu o nic innego nie chodzi, jak t Y l k o o uwytępienie jej narodowości. Dawniej «rzędy publiczne prawie wszystkie były przez Niemców piastowane, obecnie wszędzie Kossyanom pielWszeństwo dają, a liczba tych od roku do roku coraz bardziej wzrasta. Przeciwnie Niemców umyślnie do Rossyi przeciągać usiłują, gdzie naturalnie nie mając ogniska spólności, między Sławianami giną. Po wszystkich szkołach język rossyjski stanowi teraz główną naukę Uniwersytet Dorpacki, dawniej całkiem podług wzorów Niemieckich urządzony, teraz ma krój zupełnie Piossyjski. Pod błahemi pozorami najlepszych Professorów niemieckich stopniowo oddalają albo przez rozmaite sposoby dla zamiarów Rossyjskich zyskują. O niezawisłości tych mężów, jakiej nauka wymaga, zresztą juz ani myśleć", odtąd ów zakład pod nadzór władzy wojskowej oddauo. Dawniej wyższe stany synów swoich na niemieckie uniwersyleta wysełały, skąd pewne wrażenia na całe życie z sobą sprowadzali. To już od dawna ustało i z trudnością tylko pozwolenia zwiedzania uniwersytetów zagranicznych dostąpić można. - Ucisk, kościoła protestanckiego wzmaga się w zatrważający sposób. Edykt, stosownie do którego dzieci z mieszanego małżeństwa tylko w wierze greckiej wychowane być mogą, mimo wszelkich protestacyi w wykonanie wprowadzają. Obrząd grecki coraz jawniej górę bierze, a tak przewidzieć można, że przy podobnym systemie żywioł germański przez sławiański przygnieciony zostanie. Stany prowincyalne tym zabiegom rządu tamy położyć nie mogą, kiedy prawa swe właściwe utraciły, a na każde sprawiedliwe żądanie bardzo niełaskawą N aj - wyższą odpowiedź otrzymaćby mogły. Z tęsknotą zwraca myśląca część niemieckiej ludności oczy swe ku drogiemu macierzyńskiemu krajowi, gdzie się obecnie wszelkie siły ducha ludzkiego rozwijają.
F r a n c y a.
Izba Deputowanych. - Posiedzenie z dnia 30. Marca.- Dalszy ciąg obrad nad wnioskiem do prawa tyczącego się nadzwyczajnych i suplementarnych kredytów ńa r. 1842. wywołał dziś znowu różne interpellacye.
Pan Lherbette mówił w paragrafie tyczącym się dotacyi zmarłego Xiecia Orleanu temi prawie słowy: Nie jest moim zamiarem systematyczną tu
czynić oppozycyą, poruszę tylko kwestyą prawności i konstytucyi. Dotacyę Xiecia Orleanu oznaczono na 1 milion, z okazyi jego zaślubienia podwyższono ją na 2 miliony. Zdają się twierdzić niektórzy, że 1 milion Hrabiemu prawnie zostawić należy, a twierdzenie takie jest błęduem. Dawniej podczas restauracyi można było kwestyi tej wcale nie dotykać, prawo wyznaczało summę ogólną dla króla, przypadającą w części liście cywilnej, w części książętom domu królewskiego. Ale prawo z r. 1832. tyczące się listy cywilnej uczyniło różnicę, wyznaczono Królowi 12 milionów. Co do Xiążąt żadnej im niechciano wotować dotacyi, dopókiby nie wykazano, że dobra królewskie nie wystarczają. N astępca tronu przy podzielę dóbr prywatnych nic nie dostał, L ztad też przyznano mu pewna summę dla jego niezależności. Pytanie teraz, czy przyznanie owo było szczególne czy ogólne. Nic tyczyło ono się listy cywilnej; nie było oznaczone na czas panowania, ale tyczyło się li samego Xiecia Orleanu. Pokazuje się to z ówczesnych obrad i znajdujemy w nich, że proponowano pierwiastkowe summę 500,000 fr., że na 1 milion małą tylko przyzwolono większością, i to tylko przez wzgląd na wiek Xiecia Orleanu, na stopień jego warmii i Izbie Parów. (Szemranie w środku). Przyzwolenie owo nie może przeto przejść prawnie na inuego następcę tronu; należy uczynić wniosek o nową dotacyą. Nie potępiam ja takiego wniosku naprzód; nie żądam redukcyi; protestuję tylko w interessie prawności.
Minister finansów: P. Lherbette jednej tylko zapomniał rzeczy, t. j. przytoczyć textu prawa. P. Lherbette; Myślałem, źeje Pan znasz.
(Śmiech).
Minister finansów: Znam je i przytoczę je. Po nieszczęsnej stracie Xiecia Orleanu zwróciło ministeryum uwagę swoje na poruszone co tylko pytanie, i żaden z nas ani na chwilę nie był w wątpliwości. Artykuł 20 tyczący się listy cywilnej opiewa: »N astępca tronu otrzyma z pieniędzy skarbowych corocznie 1 milion.« "Widzimy, że tu nie masz mowy o osobie Xiecia Orleanu. W obec takiego artykułu byłby minister odmówienie wypłaty dotacyi uważał za przestąpienie prawa. fiuansów zarzutu z tego, że Hrabiemu Paryża wypłacił tymczasowo 1 milion dotacyi; oświadczyłem przeciwnie, że żadnej nie żądam redukcyi, ale raczej tylko kwestyą prawności poruszam. Przytoczony artykuł prawa tyczył się szczegółowo ówczesnego Następcy tronu, co się z obrad dostatecznie wykazuje. Byłaby też to oczywista sprzeczność, chcieć oznaczać listę cywilną na czas panowania, a dotacyę dla Następcy tronu na wieczne czasy. Wielki interes polityczny wymaga tego, aby lista cywilna rozciągała się tylko na czas panowania; ten sam interes polityczny wymaga, aby prawodawstwo zatrzymało w ręku środek do wpływania na Następcę tronu. Izby muszą mieć prawo cofnięcia przyzwolenia swego. (Szemranie w środku). Dalszych obrad nad tym przedmiotem zaniechano. - P. Bureaux de Puzy wszczął potem dyskussyą nad rozdziałem tyczącem się foityfikacyi Paryża. Zwrócił on uwagę na to, że minister wojny z przyczyny foityfikacyi Paryża armią powiększył o 26,000 ludzi. Powiększenie to kosztuje rocznie 20 milionów fr. Wiedzieć więc chciał, czyli summa ta mieści się już w owych 140 milionach wyznaczonych na fortyfikacyą? - Minister wojny oświadczył, że owe 140 milionów fr. li tylko na roboty materyalne były przeznaczone, i że rzeczone 26,000 ludzi zatrudnianych fortyfIkacyą opłaca z funduszów ministeryum wojny. - Oświadczenie to powodem było do żwawych rozpraw, przy których końcu Marszałek Soult kilka ogólnych dał objaśnień pod względem fortyfikacyi. Pomiędzy iuneini tak mówił: Kiedy w r, 1 841, fortyfikacyą zajęła uwagę Izby i publiczności, całą baczność moje skierowałem na skutki, jakie z ciągłego fortyfikowania wyniknąć muszą. Dostrzegłem, źe ogólny system obronny królestwa zmienił się, że zamiast z obwodu, z punktu środkowego wychodzić musi, że też przeto wszystkie środki obronne z tegoż punktu muszą wychodzić. Kiedy już fortyfikacyą znaczne uczyniła postępy, uważałem za stosowną, zwrócić na to uwagę Króla. Według mego zdania w razie wojny odpornej armia w Paryżu wszelkie środki uzbrojenia znaleść musi, ażeby obroniwszy jakieś stanowisko pograniczne, odparta od nieprzyjaciela ku stolicy, tamże znowu uzbrojoną być mogła. Zdaje się przeto rzeczą konieczną uzupełnić w tym punkcie wszystkie przysposobienia wojskowe. Głosując w r. 1841. za prawem, były Izby zapewne tego zdania, że głosowały tylko za wydatkami na forlyfikacyą, nie pomnąc uzbrojenia twierdzy i budynków wojskowych. Zdradzałbym nieprzezorność, gdybym już teraz nie zwracał uwagi Króla, Izb i kraju na nieuchronne wydatki, jakie z fortyfikacyi Paryża wyniknąć muszą. Trzeba będzie podać ku temu celowi nowe wnioski do prawa, a wtedy Izby będą miały sposobność do roztrząśnienia tej kwestyi. P. D u f a u r e: Ważność skutków prawa z r.
1841., w y snutych cotylko przez ministra wojny, niczyjej zapewne nie uszła uwagi. Nie nadeszła jeszcze chwila stanowczego zbadania tej kwestyi, ale uważam za rzecz konieczną zwrócić na to uwagę, że niniejszego milczenia Z naszej strony Za przyzwolenie poczytać nie należy, Poczem cały wniosek do prawa przyjęty został większością 173 głosów przeciw 82, Z Paryża, dnia 30. Marca.
Jest już rzeczą pewną, że Hr. Pontais nie powróci na posadę Posła do Konstantynopola, gdyż ma być przeznaczony na Posła nadzwyczajnego do Cesarza Chińskiego, i to jeszcze w tym roku. Poselstwo to urządzone będzie na wielką i świetną skalę, dla dania dworowi pekińskiemu wyobrażenia o godności i potędze Francyi. Posłowi dodanych będzie 3ch Sekretarzy, mnóstwo Adjunktów i oficerów. Nadto towarzyszyć mu mają uczeni naturaliści i znakomici artyści, iżby to poselstwo było korzystne tak pod względem politycznym jak i naukowym. Dziennik sporów donosi, że Xżę D..... (Piotr Dołgoruki), przebywający od niejakiego czasu w Paryżu, nagle otrzymał rozkaz powrócenia do Rossyi. Młody ten Xiążę wydał u Firmina Didota pisemko: N otice sur les principales familles de Russie par le Comte d'Almagro, które, pominąwszy to, że zawsze niechęlnem patrzą okiem, gdy Rossyanie za granicą co drukiem ogłaszają te'm, nieprzyjemniejsze podobno w Petersburgu zrobiło wrażenie, gdy do tych genealogicznych wiadomości niektóre biografi · czno- historyczne objaśnienia dołączono, co czę częścią także targnęło się na panujący w Rossyi system rządowy. I tak przy rodzinie Trubeckoi, której członek jeden za udział swój tv spisku z 1824 roku na Syberyi odpokutować musiał, zrobiono uwagę, że jeden z przodków tego rodu, Xżę Dymitry, w r. 1612. przez wielką część wojska na tron wyniesiony został, lecz że, podobnie jak Xiążęta Mścisiawski i Pożarski, dla zakończenia wojny domowej, godności tej nie przyjął, a wybór Bojarów i gmin na Michała Romanowa zwrócił. Xiążę Dołgoruki przywodzi przy tein na pamięć, iż wówczas była w Rossyi Konstylucya, Izba wyższa i niższa, czego obecnie wszelki ślad zatarły. Powiada ou: <<Izba Bojarów składała się z Bojarów i pewnej liczby urzędników, mianowanych przez Cara, nazywano ich Duuinye Dworyanie, t. j. szlachta mająca krzesło w Izbie. Do Izby gmin należeli deputowawi duchowieństwa, szlachty i stanu miejskiego, t. j. mieszczan nie szlacheckiego rodu. Nadana Carowi Michałowi Romanowi i przez niego 1613 roku, a przez syna i następcę jego 1645 zaprzysiężona konstytucya nie pozwalała panującemu bez zezwolenia obydwóch Izb nakładać nowe podatki, wojnę wypowiadać, pokoju zawierać, kary śmierci podpisywać. Aż do Piotra I. stało na wstępie wszystkich ukazów: Car ukazali i boiare prigovorili, t. j. Car nakazał i Bojarowie uchwalili. Piotr I., mało mający upodobania w formach konstytucyjnych, zniósł te dwie Izby, i od tego czasu nie śmiano w żadnej księdze rossyjskićj o nich wspomnieć. Ale urzędowe dowody znajdują się w archiwum rządowem.« Dziennik sporów dodaje; PiOssya niezawodnie wpływowi tych stanów państwa zawdzięczała używanie długiego zaszczytnego pokoju pod dwoma rządami, wiele wewnętrznych ulepszeń, korzystne przymierza i związki handlowe i gdyby tej mądrej polityce wierną była pozostała, byłaby się nie przez zabory, ale przez wolne i rozumne instytucye z Europą połączyła, mniejby się do spraw zachodnich mieszała a natomiast wewnątrz byłaby na sile skorzystała, swoje pustynie zaludniła i licznym ludom ku Azyi i wschodowi, nad któremi dotąd pozornie tylko panuje, regularną organizacyą nadała. Dla tego dziennik miuisteryalny pojąć nie może, coby w ogłoszeniu takiego dziełka, ograniczającego się na udzieleniu niezaprzeczonych wypadków, bez dołączenia jakiegokolwiek komentarza lub obrażającej uwagi, kary godnem być mogło. Lecz w obliczu xiążęcego autora, zdaje się, że użyto zasady: Principiis obsta. Ten albowiem zapowiedział równocześnie nowe dzieło: Histoire de Russie depuis ravenemimt de la dynastie des Romanow, czyli historyą od roku 1613., która przed miesiącem Majem będzie ukończona, ale aż do oznaczyć się dopiero mającej chwili wydania jeszcze w »gościnnej.; Francyi na składzie pozostanie. *) T li r C y a.
Z Konstantynopola, dn. 15. Marca.
Emir Beszir, były Xiążę Libanu, który dawniej miał swój pałac w Arta- Koi nad Bosforem, otrzymał przed miesiącem od Porty rozkaz przeniesienia się zlamtąd na greckie przedmieście F a n a r i, zarazem polecono Palryarsze greckiemu, aby mu tam przeznaczył dwa wielkie domy; zdaje się, że tenże otrzymał także od Porty tajne polecenie, aby uważał na postępowanie i wszelkie kroki Beszira. Zaledwie Emir Beszir zajął swoje mieszkanie na przedmieściu F anari, aliści fanatyczna ludność tego przedmieścia sprzeciwiła się temu, nie chcąc w pośród siebie mieć nieprawowiernego Siecią gór. Porta wskazała mu więc ciemną dzielnicę Balatasza na mieszkanie, gdzie jeszcze łatwiej
") Nasz korrespondent paryski udzielił nnni o powyższem pisemku, z którego dochód na rzecz ubogIich przeznaczony, jeszcze następujących s.zczeg?łów. > Zaraz za swojćm pierw SZCIII ukazanIem sle, wznieciło ono niechęć żjjąeych Iii licznych Knssyan, z których niejeden jak twierdzą, przybrał sobie nie należny mu wcale stopień i tymi, a teraz. gdzie niełaska autorowi zagraża, objawiają oni lem głośniej swoją ku niemu nienawiść i sami tryumfuj ; żaden zaś z nich w najmniejszej z nim odtąd nIe chce zostawać styczności. II Przj tacza ou polem jeszcze miejsca, ściągające się do rodziny N aryszkina i Pahlenów. l tak powiada Dolgoruki o N n» ryszkinach, iż nadaremno poruszyli wszystkie sprężyny intryg, aby ich nazwisko umieszczono w założonej za panowania Iwana I I I. , za Iwana IV. na nowo przepisanej, i teraz W heraldycznej Izbie Senatu w Petersburgu zachowanej lak nazwanej księdze genealogicznej v bartiatinaia kuiga), zawierającej rodowód staro - rossyjskich Bojarów w Moskwie. - Zmarłemu w roku 1826. Baronowi Piotrowi Pahlenowi, którego Cesarz Pawel I. dn. 22. Lutego 1790. ua godność Hrabiego wyniósł, daje obok tytułu Generalnego Gubernatora miasla Petersburga przydomek, w którym sie styczność z śmiercią tego Cesarza przebija. W Paryżu sądzono, że miody Xiążę niezwłocznie do Petersburga powróci. Lecz obr.wę, jako by go tam konfiskata majątku lub podróż na Syberyą cj.eLala, zdaje się być przesadzoną.
tego postępowania Porty jest to, aby mu przeciąć wszelkie związki z Syryą i z Frankami. Z nad granicy Tureckiej. - (G. P.) odpowiedź gabinetu Petersburskiego na ostatnią depeszę Pana Buteniewa względem oświadczenia o sprawach Serbskich przez Porte ministrowi Rossyjskiemu wręczonego, już do Konstantynopola odejść miała. Gabinet Cesarski postąpił i tą rażą z wielkie in umiarkowaniem i uczynił wszystko, aby powagi Sułtana ile możności oszczędzać. I)wór Petersburski oświadcza, że wynikłe z powstania ludu wyniesienie rządu obecnego pod żadnym warunkiem cierpianem być nie może, już to z powodu istniejących traktatów już to dla samej zasady porządku i prawa, którą tym razem bezwzględnie na bok usunięto. Zaś do zawyrokowania nad osobą, której rządy Serbii mąją być powierzone, Rossyja prawa sobie nie rości. Zada tylko nowego, niezawisłego wyboru podług nadanych Serbom praw i statutów, przyczem Porcie wolno być ma nieprzyjmować osób, które jej nie są przyjemne. Więc Rossyja bynajmniej nie żąda przywrócenia Xiecia Michała. Nie wkładając żadnego na Porte przymusu, obstaje tylko za zasadą prawa i przy istniejących traktatach. JSie wątpią tu o tein, że Austrjja do tego łagodnego tłumaczenia pytania Serbskiego ze strony gabinetu Rossyjskiego przez pośrednictwo swoje wielce się przyłożyła; spodziewają się za tern z pewnością, że gabinet Wiedeński Porcie także doradzać będzie, żeby propozycyj e Rossyjskie bezwarunkowo przyjęła.
Rozmaite wiadomości.
jZ Tyg. Petersb.J Krytyka historyczna, (Ciąg dalssy.J - - Papagoda używał owoców spełnionej zbrodni, niecny Filipp II. «zostawił go przy wszystkiem podle testamentu i jeszcze go margrabią kreował i bardzo łaskawie odprawił, »akoniec w administracją i rząd całe państwo barskie zlecił i kaszlelanją barską snąć do żywota da}. Taka tam jest sprawiedliwość!« pisał król Zygmunt do Radziwiłła (str. 1 71). - Starania o ocalenie szczątków dziedzictwa Bony wiadome są z ogłoszonych przez Ambr. Gra
bowskiego listów Hozjusza *) a ich bezskuteczność dała początek znanemu przysłowiu o summach neapolitańskich. Beata z Kościelca, wdowa po Eliaszu Ksiąięciu Ostrogskim była córką Katarzyny Tełnicz kochanki Zygmunta I. z czasów kiedy jeszcze z ramienia brata swojego Władysława węgierskiego i czeskiego Króla rządził Szląskiem. Syn z tego związku urodzony nosił imię Jana z Książąt litewskich i będąc wprzódy biskupem Wileńskim, później Poznańskim umarł w młodym wieku. Matka jego wyszła za Jędrzeja Kościeleckiego kasztelana wojnickiego i podskarbiego koronnego w r. 1515. Zdaje się jednak że miłostki jej z Królem ciągle trwały, i że wychodząc za mąż była powtórnie brzemienną, bo Górnicki mówiąc o jej córce dodaje: »że na dworze królewskim była w takiej uczciwości chowaną by też miała być co Królowi w rodzie.« (str. 6). Kościelski umarł ze zgryzoty, gdy bracia jego oburzeni tein niecne'm małżeństwem ujrzawszy go wchodzącego do senatu, porwali się z krzeseł i precz odeszli, oświadczając: że nie mogą razem zasiadać z tym, który taką hańbę na dom ich ściągnął * * ). Beata albo już po śmierci tego mniemanego czy prawdziwego ojc a * * *) albo krótko przed nią urodziła się 1515 roku. We '24 lata później zaślubioną została Księciu Eliaszowi Ostrogskiemu dn. 2. Stycznia 1531). roku, nazajutrz właśnie po weselu Królewny Izabelli z Januszem Zapoly Królem węgierskim. Książę EIjasz żył niedługo chociaż rok jego zgonu niewiadomy, zostawił jedyną córkę Halszkę czyli Elżbietę, tak później nieszczęśliwą dla tego tylko że była najbogatszą dziedziczką w kraju. Musiała się urodzić pod koniec tego samego roku, którego matka jej za mąż wyszła, ponieważ Zygmunt August już na początku 1552., t. j. kiedy Księżniczka Halszka jeszcze nie mogła mieć skończonych lat 13 rozkazuje Radziwiłłowi, aby przez opiekuna (Xźęcia Konstantyna Bazylego z Ostroga * * * * )
*) Starożytności historyczne polskie. Krnkovy 1840. 'f. I I s'tr. 83 do 264 **) JViesiecki, Korona T. II, sfr. 639.
***) Paprocki, Herby Rycerstwa str. 410 pisze, że Jędrzej Kościelecki umarł 6. Września 1515. r. ****) j""'tryj księżniczki Halszki miał dwa imiona, j ak sam o tein mówi u modlitwie położonej na «żele Biblij Ostrowskiej 1581. «Ja Konstantym rzeczony i na św. Chrzcie nazwany Hajy li.» Król pisząc u nim częściej go Konstantym niż A Vasihm nazywa, niesłusznie zatem przymawia P. J. I. Kraszcw nćin prawie litewskiem *) o niewydaniu za mąż dziewek, które ojców nie mają bez przyzwolenia krewnych. Pisał to Król dla tego, »iż słychać, że niektórzy z Polski mają się starać o to ożenienie.« Na początku 1553 * r. odzywał się osobnym listem do Księżny Beaty, że porucZył Radziwiłłowi oświadczyć za kogoby rad widział wydaną jej córkę (str. 299). W pół roku później ostrzegał Król Radziwiłła, że Jan Mielecki wojewoda! podolski siestrzan hetmana Tarnowskiego ma się sfarać dla syna swojego Mikołaja, także później wojewody podolskiego, o jej rękę. Ze strony stryja mógłby mieć powolność jak od krewnego, gdyż wujeczna siostra Mieleckiego Zofia z Tarnowa kasztelanka krakowska była za Księciem Bazylim Ostrogskim, ale ponieważ W ołyń jeszcze wówczas składał część Litwy, Król więc nie życzył, aby który z Panów polskich miał posiąść tak potężne dziedzictwo; upominał Radziwiłła, aby wcześnie temu zabiegał, oraz bez dołożenia się wprzód Króla nikomu żadnej w tym względzie otuchy nie dawał (str- 56). W półtrzecia miesiąca wszakże co innego zaszło, sługa Księżny Beaty przyniósł 15. Września 1553 - list wojewody Kaliskiego Marcina Zborowskiego do Kanclerza Jana Ocieskiego donoszący o gwałcie lia Ostrogu. Czekano więc właśnie skończenia lat 13 Księżniczki Halszki aby ją z pod władzy matki wyrwać (str. 63)- Król był ciężko obrażony bo i jawny najazd naruszył pokój pospolity iDymitr Sauguszko udając się nieopowiednie na Wo ł y ń, pograniczny zamek Czerkassy którego był starostą, narażał na niebezpieczeństwo ubieźenia przez nieprzyjaciół. Rzecz nie cierpiała zwłoki, dla ukrócenia swawoli i pohamowania dalszych gwałtów, wydano listy zaręczne * *) na Książąt Ostrogskiego i Sanguszkę, twierdze Czerkassy i Kaniów za radą Radziwiłła poruczył Król (Bohuszowi Fiedorowiczowi) Koreckiemu (str. 73). Sąd, wyrok kioski Hr. Alex. Przcździcckiemu ze w dramacie swoim Halszka: «dat rolę ks. Wasila, ks. Konstantemu który się w historyi tćj nieokazuje wcale. Ob. Athenaeum rok 1841. T. HI, str. 197.
*") Porówn. Czackiego o litewsk. i polsko prwach T. II. str. II, nota 1227 i Dzialyuskiego Zbiór praw litewskich str. 458. **) Listy zaręczne były obwieszczenia, nakaz i zagrożenie strony aby oświadczonego gwałtu nic czyniła. Czacki o lit. i polsko prawach T I, str. 192
lewski i kara spełniona na Dymitrze przez Zborowskiego (Marcina) wiadome są z Górnickiego *), ale o tern żaden ze współczesnych nie wspominał, że w rok po gwałcie Ostrogskim, Zborowski w nagrodę usłużenia zemście Księżny Beaty żądał ręki jej córki dla swojego syna. Król polecił Radziwiłłowi obmyślić sposób przeszkodzenia temu, lękając się wpuścić do W. Księstwa człowieka o którym pisze: »wiadomo jakiego jest gniazda, wszyscy pospołu użylibyśmy z nim piekła dosyć,« rozkazywał zatem aby Księcia Wasila, który winien był być dlań powolnym, użył do rozerwania tego związku. Beata zdawała się przychylać do żądań Zborowskiego, Jan T arnowski silnie j e popierał, Kró10wa Bona na obudwu wówczas łaskawa, już dla tego samego kajarzyła to małżeństwo, że go syn nie życzył- Musiał być Zborowski człowiekiem bardzo niebezpiecznym, kiedy Król powtórnie oświadcza, że za dojściem tego małżeństwa: węża byśmy do Litwy wpuścili (str. 83). Sprowadziwszy Księżnę Beatę do Warszawy folgował jej Zygmunt August, jak pisze, dla Królowej Bony, która jednak miasto pomocy, odwodziła ją od woli Króla, gdy ten przeznaczał Księżniczkę Halszkę "'Łukaszowi z Gorki (str. 88). Beata ufna w pomoc Bony odmówiła przyzwolenia, córka nawet pisała do Gorki że: »woli gardło dać, niż iść za niego.« Król kazał ostatecznie zapowiedzieć, iż weźmie ją do królewien, zapewne aby to siedmnastoletnie wówczas dziecię od wpływu matki usunąć. Wszakże i z Litwy jak Zygmunt August pisze przeszkadzano temu związkowi, będzie to zapewne wzmianka o Księciu Siemionie Słuckim którego pokątnie i sam Radziwiłł wspierał (str. 95;, a jednak Królowi doradzał: aby Łukasz z Gorki zawarł umowę na piśmie z Księciem Wasilem, dla uniknienia ostrości ustaw litewskich, według których dziedziczki wychodzące za mąż za obywatelów koronnych traciły dobra i w takim przypadku dziedzictwo przechodziło na bliższych po mieczu. Przyjaciele Gorki woleliby otrzymać razem i zezwolenie Księżnej Beaty, bo im chodziło o zuaczne majętności macierzyste (str. 103). Odzywał się w tym czasie o rękę Księżniczki Halszki Jan Książę na Miinsterbergu i Oleśnicy, ale Król wcale tego nie życzył i pisał do Radziwiłła, że niedziwi się *) Dzieje w Koronie str. 67. do 115.
wyniósł z Polski po siestrze małżonki twojej (Krystynie z Szydłowca), więcby mu sie jeszcze chciało drugich pieniędzy wynieść z Litwy.« (str. 10 8). Ostatni list królewski w tym przedmiocie jest z 1559. r. Marca 7.; przesyła Radziwiłłowi kopią doniesienia Piotra Barzy o lipo rze matki.
(DalszY ciąg nastrjpi.)
ZAPOZEW EDYKTALNY.
(idy wskutek wniosku sukcessorów zmarłego na dniu 13. Stycznia 1842. r. w Dziećmiarkach Ignacego Zawadzkiego dziedzica nad pozostałością tegoż na mocy rozrządzenia, z dnia 16. Grudnia 1842. roku otworzony został pro«ess spadkowo likwidacyjny, wyznaczyliśmy do podania pretensyj termin na dzień 13. Maja r. b. zrana o godzinie Miej przed delegowanym Ur. Hantelmaun, Assessoren! Sądu Głównego Ziemiańskiego, w Izbie naszej instrukcyjnej. Wzywają się przeto wszyscy ci na ten termin, którzy do teJ pozostałości z jakiegokolwiek źródła pretensye mieć sądzą, pod tein zagrożeniem, ze ci, którzy ani osobiście ani przez prawem dozwolonego pełnomocnika nie staną, utracą prawa pierwszeństwa im służące i do tego przekazani będą, co się pozostanie po zaspokojeniu wierzycieli, którzy się zgłoszą. Obcym przedstawiają się za mandataryuszów z tutejszych w urzędowaniu będących Komuiissarzy Sprawiedliwości, U r. V ogel, Schultz II., i Koquette Sędzia Ziemiański. Zarazem wzywają sie na ten termin następujący z pobytu niewiadomi wierzyciele, dla których zapisy na dobrach Dziećiniarki i Imiołki do pozostałości należących znajdują się, celem udowodnienia swych mieć mogących osobistych pretensyj, jako to : 1) Katarzyna z Chączewskich Lissowska, 2) rodzeństwo Frezerowie, mianowicie zamężna Lansert i zamęiua Kąklewska, 3) owdowiała Anna z Komorowskich Chlebowska, 4) Possessor Kalixt Malczewski.
Bydgoszcz, dnia 3. Stycznia 1843. r.
Król. Główny Sąd Ziemiański.
Podaje się niniejszem do publicznej wiadomości, że wieśniak Kasper Pawlak wdowiec, z Łęgu, i Maryanna Adainczykowna panna z Pyszący, kontraktem przedślubnym z dnia Igo Lutego r. b. wspólność majątku wyłączyli, dorobek zaś za wspólny uznali. Szreni, dnia 8. Marca 1843.
Król. Pruski Sąd Ziemsko-miejski.
OBWIESZCZENIE.
Są do sprzedania z wolnej ręki dobra ziemskie Broszki z przyległościami, dziedziczne Jana Kokczyriskiego w Królestwie Polskieui w powiecie Sieradzkim Gubernii Kaliskiej, o trzy mile od granicy Wielkiego Xicstwa Poznańskiego, pół mili od miasta Złoczewa, od rzeki Warty mila 1. , składające sie: a) z wsi i folwarku Broszki, b) z folwarku Chutniki, c) z zarobnej wsi Dąbrowa miAtka. Rozległości włok 47, mórg 22 i 272Qprętów miary nowopolskiej, czyli 3142 mórg i 14 Qprętów miary magdeburskiej, w gruncie w połowie pszennym z łąkami i borem, które okazane zostaną przez Rz,ądzcę Rosickiego w Leszczynie zamieszkałego lub w Wielkiem. Praetium kupna może być podzielone na trzy lata przy potrąceniu 25,000 zł. pol. Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. - Warunki mogą być okazane w Wielkie m do dnia 15. Kwietnia, a później w Brudzewie podWrześnią. J . Kok c z y ń s ki. , Podziękowanie.
Zona moja, bardzo niebezpiecznie przez pół roku na wodną puchlinę chorowała, którą kilku lekarzy bezskutecznie mieli w kuracyi. W 0statniem niebezpieczeństwie choroby, oddałem ją w kuracyą Jmci Panu Ehrlich, Doktorowi w Jarocinie, który ją w sześciu tygodniach przyprowadził do zdrowia. Za tak czynną jego gorliwość, której tu i ubodzy chorzy doznali, składam mu publiczne podziękowanie. Jaraczewo, dnia 8. Kwietnia 1843.
Niklaszewski, oberżysta.
Doniesienie o obiciach.
Wysokiej Szlachcie i Szanownej Publiczności donoszę niniejszem, iż mój podróżujący kommissant Pan Scholz przybył tu ze znacznym i nader pięknym doborem wzorów przednich francuskich i niemieckich obić w najnowszych desyniach i stoi w hotelu Bawarskim, celem przyjmowania dla mnie poleceń na obicia, równie jak i na dywany woskowane, podobnież na malowane i drukowane r o los y . P 0lecam nadewszystko mój skład złoto- i srebrno, aksamitnych i satynowych obić ku przychylnej uwadze, a upraszając o łaskawe zamówienia przyrzekam rzetelną i skorą usługę. Poznań, dnia 8. Kwietnia 1843.
C. Wiedemann w Wrocławiu.
Mam zaszczyt donieść, że od 1. Kwietnia r.
b. mieszkam przy ulicy Zamkowej pod Nr. 2. obok kamienicy Pana Nadburmistrza. Polecam zarazem Szanownej Publiczności mój towar złoty i srebrny, jako też pierścionki jubileuszowe tego roku. Waleryan Czarnecki, jubiler i złotnik. Co tylko sprowadzony piękny stary rum J amaicki i północnoamerykański biały rum, nadzwyczaj wybornego gatunku, polecam do łaskawego pokupu. J. D. Weidner. Świeżą przysyłkę wybornych Messeńskich apelcyn i cytryn, prawdziwy Szwajcarski i Limburski ser, najl]rzedniejszą oliwę Prowancką, prawdziwe BraDanckie sardele, najprzedniejsze Malagskie ro« dzenki w gronach, migdały w łupinach iBrunświcki salceson otrzymał i przedaje w najpomierniejszych cenach. J. J. Meyer, JV3 70. N owej i Sierót ulicy narożnik.
Świeże młodzie funtowe cotylko otrzymałem; dostać te'ż u mnie znowu można Rossyjski groch strączkowy. J ó z e f E p h r a i m, Wo d n a ulica Nr. 1. M a s i a g a r n i e c
Obicia.
Fabryka obić Henryka Hopffe w Dreźnie donosi niniejsze'in, iż jeden z jej podróżujących z kompletną kartą próbek, zawierającą znaczny wybór najnowszych i najgustowniej - szyrh deseniów do obić satynowy cli, aksamitnych i wystawiających krajobrazy, szlaków, posów i t. d. tak w najprzedniejszych, jakoleż vi zwyczajnych zupełnie tanich gatunkach, tudzież z nowomodnemi wcale sutemi obicia wytłaczanemi złotem i srebrem ozdobuemi, mianowicie do dekoracji pokojów paradnych przydatnemi, co tylko przybył do Poznania. Mieszka w hotelu Rzymskim, gdzie osoby, którym na tera zależy, raczą oddać swe adresy.
Dla przyjaciół kwiatów.
Sto gatunków najuowszych odzuaczających się najnabitszą pełnością angielskich przepysznych G e o r g i n otrzymał i poleca pod wyraźnein nazwisk i kolorów oznaczeniem handel nasion braci A u e rb a c h ów. Młodzieniec, posiadający języki niemiecki i polski, chcący się uczyć cukiernictwa, znajdzie natychmiast pomieszczenie u J D. Weidner.
I A F * D o t Y c h c z a s o w a "% A $ j r fabryka mydła i świec przeniesioną zo- # stała z Wodnej ulicy Nr. 1. na tę samą 3 ulicę do kamienicy niegdyś S c h 6 n f e i _ A d ów, a teraz Pana M e t c k e zegarmistrza, A Nr. 20., i poleca się jak dotąd łaskawym A względom Prześwietnej Publiczności. A Poznań, dnia 6 Kwietnia 1843. A Fr. Jagieiski.
Stan Termometru i Barometru, oraz kierunek wiatru w Poznaniu. Od dnia 2. do 8. Kwietnia.
Dzień. Stau termometru barometru. ) w i a ł r najniższy jnajwyisz} 2. K<det. + 5.0 0 + 15,0 0 27 -. 10,2 r Pol. z. po.
3. » - - 6,1 0 + 12,2 0 27 = 10,5 . dito 4 + 6,0 0 -)- 10,0 0 27 « 10,0 - · Póln. w.
o. - + 2,0« + 4,1 0 27 = 11,6- dito 6. » + 2,1 0 + 10,0 0 28 i 1,5- Pniud. z.
7. + 4,0 0 + 7,3 0 27 -. 8,7 . Pólud. W 8. - + 70° + 10,1 0 27 = 5,3 -- Polud. z.
,
Kurs giełdy Kerliiiskiej.
Dnia 7. Kwietnia. 1843.
Sto i ]\ a p r. kurant pa I papie- IgotowiprC. j rami. I zna. 31-, 104V < 4 103V 92tj3V 102% ioiV .Ą 103V 48 3\ 103W 4 106V 1064 2\ 102V 3f 104V 103V 103V 103V 102V 5 134 4 102V 4 A 1 O 3 i r 117V 11611 4 103V 5 68V 4 94 U; - 5 !P 4 5 H7V 116 A 4 103V 4 109 V 108V 13V 13 HV 'OLl 3 4*
Obligi długu skarbowego.
Pr. aug. obligacje 1830. .
Obligi preniiów handlu morsk Obligi Kurmarchii .
Berlińskie oblig. miejskie irdańskie dito w T.. . , Zachodnio-Pr. listy zastawue Listy zast. W. X. Poznańskiegi dito dito dito Wschodnio - Pr. listy zast.
Pomorskie dito. . . . .
Kur- i JN'owomarch. dito .
Szląskie dito. .
Akcje Kolei Berlińsko - Poczdamskiej dito dito akcje a prioris . Kolei Magdebursko-Lipskiej dito dito akcje a prioris . Kolei Berlińsko-Anhaltskiej dilo dito akcje a prioris Kolei Diisseldorf. - Elberfeld dito dito akcje a prioris Kolei nadreńskićj . . . .
dito dito akcje a prioris Kolei Berlińsko - Frankfurt dito ito akcje a prioris Kolei Sląsk, górn .
Frydrychsdory. . . . .
Inne monety złote po 5 tal.
Discouto . . . .
Ceny tartewe
Dnia 7. K wietu.
1 Q;1 ':2 ... -L oJ ","o
, lJ .
W mleSCle POZNANIU.
od do Tal. sgr. fen. Tal. is.r.fen
Pszenicy szefel Zj t a dt
1 18; - 1 19 6 1 9 - 1 10 - - 29 1- 29 6 24 - l 16- I 17 - l 5 > - 1 7 6 - l 91 - - 20 - 1 7!- 1 7 6 6 201- 7 - - .> 5j - j 2 l (> - (
Tatarki dt.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.04.11 Nr86 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.