Gr
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.04.15 Nr89
Czas czytania: ok. 18 min.Wielkiego
T £K
Xicstwft p O ZN ANS. KlE G O.
Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.
JW 8 » .
W Sobotę dnia 15. Kwietnia.
1843.
W 2gie Swięto Wielkanocne, dn. 17. Kwietnia nie wyjdzie Gazeta.
Wiadomości krajowe.
Z Berlina, dnia i 1. Kwietnia.
J. K. M. Król Hanowerski powrócił do Hanoweru.
Z dnia 12. Kwietnia.
Naj. Pan dotychczasowego Nad Radzcę Rejcncyjnego i Dyrektora Kommissyi Generalnej w Poznaniu, KI e b s, Prezesem władzy wspomnianej mianować raczył.
Z B e r I i n a. - Mówią za rzecz pewną, ze wkrótce ustanowiona będzie n o wab a n d e r a państw niemieckiego Związku celnego. Takowa będzie u góry biała, u dołu czarna, a w środku obejmować będzie narodowy kolor każdego respective kraju. - - Z Królewca odebraliśmy tu poszyt pieśni, zwracający uwagę powszechną, ale dowodzący oraz, że stosunki cenzuralne tameczne nie są tak niepomyślne, jak tam powiadają. - Sejm i wniesione p etycyje wwspomnionem mieście nadzwyczajny obudzają udział i sprawiają, ze nie tylko wolnoinyślnym deputowa
nym wiwaty i serenady przynoszą, lecz też niejednemu przeciwne mającemu zdania w nocy na dudach zagrano. Taki niepocieszny zaszczyt spotka! też Professora S c h u b e r t a, wydawcę Królewieckiej Gazety Powszechnej; hałas i wrzawa była tak wielka, że P. Professor skargę zaniósł do policyi i ta śledztwo w tej sprawie rozpoczęta. - Znany Dr. J a c o b y wydaje w Królewcu dzieło o prawach i obowiązkach ludu, w wykładzie prostym i do pojęcia ludu zastosowanym. Mówią tu wiele o aresztowaniu kilku studentów Uuiversytetu tutejszego, na których spadło podejrzenie, że zakazane, polityczne kojarzyli stowarzyszenia. Tuszymy sobie wszelako, że w naszych czasach zjawiskom podobnym, nie mogącym dla błahości swej bezpieczeństwu państwa zagrażać, zbyt wielkiego znaczenia przypisywać nie będą, bo przez to właśnie młodzież do zawięzywania podobnych toAvarzyslw zachęcaną bywa. Owe nieszczęsne czasy prześladowania akademików i tropienia demagogów oby nigdy nie wróciły; nie stanowią one zaiste pięknej karty w księdze hitsoryi naszej. - W chwili obecnej, w której wielka polityczna cisza panuje, powszechną zwraca uwagę okoliczność, ze w istocie czynią przygotowania, aby sieć kolei żelaznych przynajmniej na wschód od Prankfortu aż do Poznania wyprowadzić. P. Z i m p e 1, który projekt ten do skutku ma przywieść, należy do najlepszych inżynierów i już w !Nowym Orleanie ważne położył zasługi. Długość wspomnianej linii pobocznej wynosiłaby 22 albo 23 mil pocztowych a grunt budowie wielkich przeszkód stawiać nie może. Słusznie spodziewamy się po tej kolei ważnych korzyści. Prankfort potrzebuje jej jako miasto jarmarkowe, aby choć w cząstce Lipskowi wyrównać mogło. - Dla Poznania otwiera się przez to od dawna upragniona kommunikącyja z punktem centralnym monarchii i z sercem Niemiec a rząd w administracyjnym równie jak i wojskowym względzie zakład len popierać winieu.
Wiadomości zagranicziie.
Polska.
z Warszawy, dnia 6. Kwietnia. N. Pan Najmi ościwiej ozdobić raczył orderem św. Anny klassy 3ej, JPana Andrzeja Tańskiego, Sędziego Tryb. Cyw. Gub. Mazowieckiej. Drugi oddział poezyj Brunona Hrabi Kicińskiego wyszedł z druku i oddany będzie prenumeratorom. Decyzyą JO. Xiecia Namiestnika w Królestwie Polskiem, zatwierdzone mąją Szlachectwo dziedziczne, z lytulu nabytego przed ogłoszeniem Prawa o Szlachectwie, osoby zrodzone w Królestwie, obecnie zaś w Cesarstwie Rossyjskiem zamieszkałe, a mianowicie: Młochowski Buka z Mlochowa Maxymilian, herbu Belina; Szczawiński z Wielkiego Szczawina, Jan Szymon, herbu Prawdzie. Na mocy decyzyi Ogólnego Zebrania Departamentów Warszawskich Rządzącego Senatu, w dniu 3. 15. Marca b. r. zapadłej, uznani zostali za szlachtę dziedziczną, która nabyła tego stanu przed ogłoszeniem Prawa o Szlachectwie, PP.: Arkuszewski Onufry, herbu Jastrzębiec; Bielski Mateusz, h. J asieńczyk; Bobiński Stan., h. Leliwa; Boduikiewicz Kazim., h. Kościesza; Borkowski Stanisł. Tomasz, h. Łabędź; Borowski Hiero., h. Jastrzębiec; Borysowicz Tac!., h. Drya; Borysowicz Henryk, t. h.; Brodzki Kazim., h. Nałęcz; Brzechffa Woje, h. Jastrzębiec; Brzeski Wincen. Woje., h. Staża; Budziszewska z Skarżyńskich Barbara, h. Bończa: Budzyński Józef, h. Dąbrowa; Bystrzonowski Perdyn., h. Stary koń; Chamski Stan. Tadeusz, h. Gryff; Czachowski Ludw., h. Korab; Dąbrowski Michał Igo., h Rawicz; Dąbrowski Andrzej, h. Jastrzębiec; Dębicki (Jaxa) Jan Nepo., h. Gryff; Dmochowski Alexy, h. Pobóg; Dmochowski Anto., t. h.; Domańska z Karczewskich Antonina, h. Jasieńczyk; Drągowski Leon, h. Jastrzębiec; Drewnowski Józ., h. Junosza. (Dał. c. n.) Francya.
Z P a ry ż a, dnia 4. Kwietnia.
W Consljtutionelu czytamy: »Zapewniano wczoraj, że Generał Bugeaud zażądał od Ministra wojny zasiłku 30,000 ludzi, aby zamierzony plan wyprawy całkiem módz do skutku pizywieśdź. Żądanie to uważano za skutek wiadomości o powszechnem powstaniu w AgalikuBeni - Menasserów, wiadomości, której zresztą dzienniki urzędowe dotychczas ani potwierdziły, ani zaprzeczyły.« Przez Havre doszły tu listy prywatne z RioJaneiro z dnia 13. Stycznia donoszące, że zaślubienie Xiecia Jomville z Xiężniczką Donna Pranceska, najmłodszą siostrą Cesarza brazylijskiego, pewnem się być zdaje. Słychać, że Xiezniczka Pranceska podróż do Prancyi odbędzie na okręcie liniowym »Ville de Marseille,« i to w towarzystwie Pani Langsdorf, małżonki posła naszego. Wniosek uczyniony przez Pana Odilona Barrota względem bliższego oznaczenia altentatu, nowego gabinet nabawił kłopotu. Wiadomo, że kiedy za ministerstwa z d, 12, Maja oppozycya ten sam uczyniła wniosek, P. Teste, ówczesny Wielki Kanclerz, powiedział: .»Nie przecę, że w przedmiocie tym zrobić coś można.« Od czasu jak Pan Teste uczynił to wyznanie, trzy lata upłynęły, a oppozycya tym większem prawem domagać się może, aby rozwiązania tak ważnej kwestyi dłużej nie odkładać. Gabinet odbył wczoraj posiedzenie, na którem Król prezydował. Jak słychać, postanowiono tamie wszelkiego dołożyć starania, aby bióra wniosku Pana Odilona Barrota nie dozwoliły. Zdaje się zapewne gabinetowi, że wniokom Panów d'Hauranne i Sade nie dosyć się mocno zaraz w biórach oparł, przez co się wystawił na niebezpieczeństwo, że wniosek pierwszy ledwo co nie przeszedł. Stąd też przeciw wnioskowi P. Odilona Barrota zaraz z początku energicznie chcą wystąpić. Pomimo to pochlebia sobie oppozycya, że wniosek ten przeprowadzi. Ale Deputowani zanadto są znużeni dotychczasowemi politycznemi sporami, iżby się w gruntowną zapuszczać mieli dyskussyą, ja U ćjby wymagała reforma zamierzona przez Odilona Barrota. Skoro tylko pierwszy promień wiosennego słońca pałac Bourbon po złoci, wolą Deputowani na pobliskich polach elizejskich używać wzmaCnIającego świeżego powietrza kwietniowego, aniżeli na ławach o bradom się przysłuchiwać. Jakoż w istocie od czasu powrotu dni pięknych braknie zwykle na posiedzeniach trzeciej części Deputowanych. Z dnia 5. Kwietnia.
W Kuryerze francuzkim czytamy: «Część lewego środka, która się połączyła z Panem TItiers, postanowiła podobno bronić wniosku do prawa względem Ministrów Stanu, i odpierać wniosek Pana Odilona Barrota. Ministeryum było wczoraj bardzo zadowolnioue z usposobienia tej części Izby, i naprzód zapowiadało odrzucenie wniosku Osłonowego. Pomimo to mamy nadzieję, że większa część Deputowanych lewego środka nie będzie naśladowała Pana Thiersa w jego niekonsekweucyach, i przyczyni się do rozpoczęcia owej reformy, przez gabinety z dnia 12. Maja i 1. Marca tak uroczyście przyobiecanej .« N a wczorajsze'm posiedzeniu Akademii nauk udzielił znowu Pan Arrago kilka spostrzeżeń nad kometą. Podług naj nowszych obrachunków jest teraz rzeczą dowiedzioną, że kometa ten nie przeszedł do atmosfery słońca, jak to inni utrzymywali. Zbliżył się wprawdzie do niego tak dalece, że dnia 28. Lutego tylko o 5000czną część oddalenia ziemi od słońca od tegoż był odległym: ale szybkość jego biegu była tak wielka, że potężnej sile przyciągającej słońca oprzeć się zdołał. Przebiega on w jednej sekundzie przestrzeń 104 godzin. Odległość komety od ziemi wynosiła około 32 milionów godzin. Wszakże dla nadzwyczajnej
długości ogona zadali sobie astronomowie pytanie, czyliśmy przez czas niejaki nie byli wp 0śród tegoż. Byłoby to nastąpiło, mówi Pan Arrago, .gdyby ogon komety jeszcze raz tylko był tak szeroki; długość sięgała po za miejsce, które ziemia nasza zajmuje, i tylko mała szerokość była przeszkodą, że nas nie sięgnął. G i e ł d a dnia tegoż. Papiery francuzkie spadły dzisiaj, ponieważ było słychać, że biorą Izby Deputowanych na odczytanie wniosku Barrolowego na publicznem posiedzeniu znaczną przyzwoliły większością. N awet mała większość, z jaką wczoraj wniosek do prawa względem Sądu królewskiego przyjętym został, zatrwożył a spekulantów upatrujących wtem dowodu, że większość wnet ministeryum całkiem opuści. - P r z y p i s e k: zaraz po zamknięciu giełdy dowiedziano się, że wszystkie bióra Izby Deputowanych nie dozwoliły odczytania wniosku Pana Odilona Barrota, że zatem oppozycya stanowczą klęskę odniosła. Chodzą tu około tego, aby zbliżyć do siebie Pana Lainartina i Pana Thiersa. Wrządzie reprezentacyjnym pod względem polityki nic nie masz uiepodobnego. Pan Lamartine jest owym strasznym zapaśnikiem, który gabinetowi z dnia Igo Marca tak ciężkie zadał rany, który z Panem Thiersem otwarty bój stoczył, i jedną z głównych był przyczyn jego upadku. Skutek umowy zaszłej pomiędzy obydwoma tymi Deputowanymi nie jest dobrze wiadomy; ale tylko jest rzeczą pewną, że Pan Thiers nie da się podciągnąć pod system Pana Lamartina, a Pan Lamartine nie da się przeciągnąć do sfery P. Thiersa. Były Prezes gabinetu z d. 1. Marca, pomimo stauowiska zajętego w czasie dyskusyi nad prawem regencyjnem, zawsze jeszcze dosyć jest odosobnionym, i mało w konserwatystach wzbudza zaufania. W nienajłepszem jest stosunku do lewej, i cały jego wpływ zdaje się teraz ograniczać na części lewego środka. Wystarcza to, aby być Deputowanym, i można nawet jak na Deputowanego znaczuy wpływ wywierać, ale jest to za mało dla tego, który dąży do władzy. Pan Lamartine pewno się użyć nie da do wywyższenia Pana Thiersa. Obadwaj ci mężowie zanadto są różnych zdań i zasad. Co do polityki wewnętrznej Pan Thiers racze'j się wstecz cofa, aniżeli naprzód postępuje; jest en bardziej konserwatywny, zewnętrznej przeciwnie jest zbyt śmiały, niespokojny i zawsze gotów dla idei rewolucyjnych, których w wewnętrznej nie dopuszcza polityce, pokój na niebezpieczeństwo wystawiać. Pan Lamartine, lubo opuścił partyą konserwatywną, pokazuje się stale obrońcą pokoju, a teraz jeszcze bardziej aniżeli kiedy indziej. Chce on reform wewnątrz, które Pan Thiers zawsze odpychał. Pan Lamartine 0świadczyl się za przypuszczeniem zdolności i za przejrzeniem praw wrześniowych; P. Thiers przeciwnym jest obojgu. C o n s t i t u t i o n e ! , dziennik Pana Thiersa, przez stanowisko patrona swego nie małego nabawiony został kłopotu; przymuszony jest chwiać się pomiędzy Panem Thiersem a lewą, i nader subtelnie wynajdywać różnice pomiędzy rozmaitemi odcieniami oppozycyi. C o n s t i t u t i o u e l i Pan Thiers jednej tylko chcą rzeczy, to jest zwalenia ministeryum. Po usunięciu Pana Guizota radby Pan Thiers ten sam system utrzymać, i byłaby to tylko nazwisk zmiana. Pan Lamartine zaś pragnie zmiany systemu, najmniejszej do nazwisk nie przywiczuje wartości. Pokazuje się ztąd, że szczere i istotne zbliżenie się obudwóch tych mężów nader jest trudne. Nadto Pan Lamartine niedowierza obietnicom politycznej wierności Pana Thiersa, i zaręczyć możemy, że dotychczas wszystkie jego wnioski odrzucił. Ze nieporozumienie między Deputowanym z Macon a Deputowanym z Aix zawsze jeszcze jest znaczne, dowodem jest to, że Currier franc ais, organ P. Lamartiua, przeciw Panu Thiersowi silne czyni wycieczki i byłemu Prezesowi gabinetu nie daje pokoju.
Najstarszy dyplomatyk francuzki, Kawaler Gaussens, umarł w wieku, lat 96. Był on Ministrem francnzkim przy Pryderyku W. i Sprawującym interessa w Szwecyi. W tym ostatnim charakterze znajdował się także na balu, gdzie Ankarstrom zabił Króla Gustawa III., i był tego naocznym świadkiem.
Anglia.
Z L o n d y n u, dn. 3 . Kwietnia.
Przybierający miano »Xiecia Normandy!« stara się tedy owędy pamięć swoje w publiczności odświeżyć. Raz robi on nowy wynalazek w używaniu dział i niepokoi swemi do
świadczeniami swoich sąsiadów, drugi raz donosi o targnięciu się na jego życie; lecz d. 27. Marca rzecz się miała odwrotnie, gdy go niejaki Pan Jackson przed Sądem policyjnym w Southwarku o targnięcie się na jego życie oskarżył. Obżałowany, który przed Magistralom pompatycznie powiedział: »J a jestem Karol Ludwik Bourbon, Xiążę Normandyi, syn Ludwika XVI. i prawowity Król francuzki,« otrzymał rozkaz stawienia rękojmi za utrzymanie pokoju, a gdy się do tego przychylić nie chciał, uwięziono go. Podług Times, miał Jackson »Xieciu« w mniemaniu, że jego prawa do tronu są słuszne, 1000 funt. szl. pożyczyć, i to było pićrwiastkowem źródłem kłótni między nimi. Początkowe zapomóżki kilku znakomitych francuzkich legitymistów, którzy także w prawa jego wierzyli, już ustały. Zresztą Pretendent ten nie tylko chciał dać Prancuzom w osobie swojej Króla, ale razem religijnego reformatora. Religijne jego zasady wyłuszczone są w dwutomowćm dziele: »Doctrine Celeste, ou r Evaugile de notre Seigtieur J esus- Christ, dans toute sa purite'primitive, re 'vele , de nouveau par trois anges du Seigneur, et confinne' par Jesus-Christ lui-Terne i t. d.,« wydane m 1839 roku pod jego nazwiskiem bez miejsca druku. W książce tej powstaje on gwałtownie przeCIW Stolicy apostolskiej.
Z' dnia 4. Kwietnia.
Dzienniki tutejsze donoszą, że Król Hanowerski w krotce przybyć ma do Anglii, i że w tym celu już nadzwyczajną służbę na dwa miesiące najęto, ponieważ J. Król. Mość przynajmniej 6 tygodni zabawić tu zamyśla. Hiszpania.
Z Madrytu, dnia 29. Marca.
Dzisiaj Panu donieść mogę, ze P. Salamanca któremu na wczorajszem wydzierżawieniu kopalnie AUnadenskie za 81 £ piastrów za centnar przybito, kontraktu całego na korzyść domu Rothschildów odstąpił, a tak sprawa ta pozostaje w tym samym ręku, co dawniej. Zwracam uwagę Pańską tern bardziej na tę okoliczność, ile że G a c e t a dzisiejsza obwieszczenie ministra skarbu obejmuje, w ktore'm tyle tylko powiedziano, że traktat z Panem S a l a m a n c a zawarto. Z Monachium, dn. 2. Kwietnia.
Trzeci wydział Izby Deputowanych postanowił na referat Deputowanego Dr. Harlessa dać następujące zdanie o wniosku Deputowanego Dr. Schwindla, tyczącym się przywrócenia konstytucyjnej wolności druku: «Wysoka Izba starać; się powinna na drodze konstytucyjnej u Króla, ażeby 1) dla zapobieżenia dowolności w postępowaniu cenzury, albo w repressyjnyeh środkach przeciw politycznym gazetom i książkom zajmującym się wewnętrznemi sprawami państwa, projekt do prawa cenzuralnego jeszcze w ciągu teraźniejszego zgromadzenia stanów był przełożony, albo przynajmniej urzędowe ogłoszenie instrukcji cenzuralnych natychmiast przez N. Pana nakazane zostało, i 2) ażeby dotychczasową konfiskatę pism, wydanych w inne'm państwie związkowe'in za pozwoleniem zwierzchności, na odesłanie tychże do zagranicznych nakładców zamIenIono.
Z Hanoweru, d. 30. Marca.
Ołos7 ;» że Król nasz A n ),x««1 M <<>x<<<» ,...., D - ' : II 51
, v.».«a o. rvwieinia.
Xiążę Dołgoruki przybył tu z Paryża.
Milka Hluw o Teatrze.
Wartykulo z dnia 7 . Kwietnia r. b. umieszczonym w Gazecie Poznańskiej: o Teatrze Polskim, wyczytałem recenzją, klina, jakkolwiek sprawiedliwe, jest przecie zbyt ogólną, i to daje mi powód do zrobienia kilka uwag, które nie zaszkodzą Towarzystwu artystów polskich. Już to, jeżeli ntaniy mieć recenzye, niecnie te nie będą tylko wprost doniesieniami teatralućmi: że ta
"09lub ta sztuka była przedstawioną, że była zlą lub mierną, że ci artyści giali złe a ci dobrze. Takie ogólniki na nic się nip zdadzą, bo częstokroć i oklaski nic stanowią o dobrej grze artystów. Trjj mać się tej metody w recenzyi, byłoby to jedno, co narzucać swój własny sąd ogółowi. Takie receuzye nie zbudują żadnego artysty, a częstokroć jednych mogą wprowadzić w zarozumienie - drugich zaś w powątpiewanie o własnych silach i całkiem zniechęcić, podobne recenzj e, nie przyniosą żadnej korzyści scenie polskiej i nie odpowiedzą swemu celowi. - Sprawiedliwa i bezstronne kry łyka jest szkolą dla artysty i publiczności. Artystę kształci, oczyszczając go stopniowo z j ego błędów, publiczność naucza z jakiego stanowiska ma się zapatrywać na szluke i wedlt:g jakich zasad oceniać grę artysty. Życzylibyśmy więc mieć recenzye pisane tak, abyśmy z nich rozpoznać mogli treść sztuki, z krytyczneiiii o niej uwagami, i aby według osnowy sztuki i myśli autora, wyrozumowane m i niemal dmviedzioncui było, w klórem miejscu i dla czego? teu lub ów artysta, gra) źle lub dobrze. Delikatność w zamilczeniu nazwisk artystów przy rozbiorze ich gry, jest zbyteczną - a każdego zadziwić to może, że Szanowny Recenzent P. F. w poprzednich swych artykułach, objawiając nieco uszczypliwie swój sąd, dotknął byt raz, nawet o b u - w i a i nóż e k , lub czyniąc dowcipne porównanie z p e r p e t u u m m o b i l e nie wahał się wymienić nazwisk Pani Cichockiej i Pana Sturm. W samej rzeczy, pominąwszy wszelkie uciuki, lak być powinno, że jeśli za piękną grę pochwalamy artystę i z chlubą wspominamy jego imię; nie powinniśmy tegoż zauiilczać wykazując i prostując jego błędy. Ola czegóż więc w przytoczonej z d. 7, b. ni. recenzyi nie oświadczono publiczności, że: w Doum do sprzedania, owym Pustoglowcm «który nie dość gładko, a często nawet niepewnie , w nadziei pomocy Suflera oddawał swą rolę:» był P. Krzesiilski? - Panu Kszesińskiemu tym ninićj błąd ten wybaczyć można, że lo nie pierwszy raz tak się plącze, że tu w Poznaniu, jnż drugi raz występuje w tej roli, a na koniec, że przez kilkunasto letnią pracę na scenie powinien już był nabyć większej wprawy. Co do komedyi Wet »a Wet: Też same mamy zarzuty. Widzimy tam jedno tylko nazwisko Panny Stachowiez z chlubą, i to nie bez zasługi wspomniane, a przecież obok niej grało więcej osób. Cała więc wina za nieporządek i niewyuczenie się ról, spadła na j ćj towarzyszów, których nazwiska szanowny recenzent pokrył zasłoną poblażinia. Jednakże godziło się wyszczególnić główne osoby, które stały się przyczyną nieporządku: tym czasem zostawiono to do rozstrzygnienla. samym artystom między sobą. Artyści wiedzą zapewne bardzo dobrze, że tą przyczyną był P. Nowaczy liski i P. Wisłocki; ale tu chodzi o publiczność, aby niewłaściwie nie przypisywała błędów ty , którzy ich niepopeluili. JNie wszyscy zawsze bywają w Teatrze, ale wszyscy chętnie czytają gazetę i recenzye, aby się dowiedzieć o stanie naszej sceny i zbadać zdanie e naszych artystach. Publiczność zaś, czytając Gazetę, nie zawsze znajdzie afisz pod ręką, aby wiedziała, którzy to artyści występowali w tej sztuce, i tym sposobem, może o wszystkich złe pow ziąść wyobrażenie. Gdy więc ukrytemi zostały główne przyczyny nieładu wypadało przynajmniej, (dla o szczędzenia innych, którzy nie mieli w tej grze udzialu) nadmienić, że artyści należący do składu tej sztuki byli: PP. Nowaczyński, Pietrzykowski, Gwozdecki i Wisłocki.
C o d o kro t o c h w i l i: N o w y rok; nie wdaj ąc się w rozbiór gry. bo nie myślę być recenzentem L kakrotnie, j ak i!'. F. w lej sztuce uważa, że często role, niewłaściwe artystom rozdawane bywają. Zastosowanie roli do iliarakleru i iiz,vezn.y cii usposobień artysty, jest bardzo ważnym warunkiem, w sztuce drammatyczućj. lNie mamy takich lalcntów i te się bardzo rzadko zdarzają" któreby równo szczęśliwe, role komiczne i charakterystyczne; kochanków i bohaterów wydać nam potrafiły. Dla tego potrzeba dobrze rozpoznać zdolności artystów, w j akiej sferze najlepiej działać potrafią i według tego wydzielać role, a każda sztuka o wiele na tern zyskiwać będzie. Kajświeższyni lego dowodem jest dopiero co grana krotochwila, p. t. Kowy rok; w której tak sprzecznie role wydzielone zostały. Gdyby w miejscu P. Piętrzy kowskego (Dobromir) li\ I P. Skarżyński lub Kowaczyński, w miejscu P. Fcdeckiego (J ani P. Pietrzykowski a za P. Kowaczy oskiego jFranek") P. Fedecki; sztuka o ile można byłaby lepiej obsadzoną i nie można wątpić, ze daleko więcej zrobiłaby effeklu. W Krakowiakach stosowniej było powierzyć rolę Studenta innemu artyście, a nie P. Krzesiuskiciuu. Spodziewaliśmy się w studencie zualeść więcej szlachetności. P. Krzesińskieniu trzeba oddać z innej strony zasłużoną pochwalę. Dobrym jest w Antonim i Antosi jako Zylówka, dobrym w 50,000 Talarów jako Eliasz, ale w Lektoice juko Clacloin nie ujdzie; jest za ciężki nie salonowy i płasko komiczny, ta rola przypadałaby lepiej P. Fedeckiemu. W Grudczyńskim, Barona Lorenz de la Croix P. Krzesiński niestosownie się podjął. Kie było w nim widać przebiegłego Dyplomaty, ani chytrego intryganta, słowem P. Krzesiński nie powinien się chwytać roi salonowych a tym bardziej kochanków. Kie chciałem tym ustępem ubliżyć żadnemu z artystów; bron Boże! chciałem tylko wykazać jak szkodliwym jest nietrafny rozkład sztuki i ile przynosi straty artystom i publiczności. Możnaby to zle na dal usunąć, tym bardziej, ii widzimy niektórych artystów tak mało czynnych a którzy mogliby nie raz korzystnie być użytymi. Wypadałoby nawet sądzić, że ci Panowie posiadają przywilej występowania tylko wtedy, kiedy im się spodoba, albo też: że inni artyści trzymają monopol zajmowania i korzystania z wszystkich ról znaczniejszych Cóż za przy czy na. takiego o niektórych zapomnienia? pewny jestem, że ci artyści tak mało czynni w zawodzie, który sobie obrali, od przyjętych obowiązków usuwać się nie chcą, ani by nar,et mogli, a tym bardziej porzucać swój zawód. Zawód artysty drammatycznego jest piękny, stanowisko jego wzniosie. Kie jesIon poniżonym komediantem, ale jest w części nauczycielem ludu, kapłanem pielęgnującym język i ducha narodowego, te najświętsze skarby które nam pozostały i które, nieskażone potomkom naszym przekazać powinniśmy. Arlysla dramatyczny powinien być razem filozofem poelą i malarzem, powinien umieć wcielić się w ducha czasu i narodu w którym żyje, zbadać jego błędy jego postęp, jego potrzeby, jego cierpienia i nadzieje, aby, stanąwszy na widowni w obec ludu, umiał poruszać sprężyny jego uc«uć a tćm samem, łatwiej oświecić i uszlachetnić. Może źle pojmuję powołanie artysty, ale przy lem obstaję, że takim być powinien, inaczej będzie tylko rzemieślnikiem, który pracuje mechanicznie, tylko dla tego, aby miał co zjeść i wypić i o nic więcej nie dba. Dla tego też wymagamy dzisiaj więcej j ak dawniej po artystach, umysłowego wykształcenia i pod' każdym względem moralnie wzorowego postępowania, bo co do mechanicznej biegłości na scenie, to myślę, ze i wieśniak umiejący czytać, przez długoletnią, mozolną pracę i wprawę dałby się w tćm wykształcić.
Z tej przyczyny ostrzegamy towarzystwo artystów, aby czuwało nad sobą i nie pozwoliło szerzyć się z za kulis wieściom szkodliwym dla sirhie i obrażającym całą publiczność, jak sit; to niedawno podczas przedslawienia zdarzyło, a jeśli posiada w swym gronie człowieka, który nawet publicznie przez swoje zle nałogi i postępów anie wyrządza krzywdę całemu towarzystwu, radzimy szczerze aby odciąć zbolały członek dla ocalenia całego ciała. - Te kilka uwag które tn uczyniłem, oby sprawiły pożądany skutek. Kie wypłynęły one z przywidzenia. Czerpałem je w iinjczyslszćm źródle ; w opinii publicznej, a że nikt dotąd nie objawił ich lą drogą, odważyłem się na to, bez względu czy się kto obrazi, lub nie - inoja otwartością. 8. Kwietnia 1843. r.' J. A. B. S.
Teatr polski w Poznaniu.
W poniedziałek dnia 17. Kwietnia komedya w jednej odsłonie C y b u c h , czyli O w o c z a k a z a n y j e s t n a j s m a c z n i ej s z y . Zakończy widowisko opera w dwuch odsłonach przez L. A. Dmuszewskiego napisana, z muzyką K.Kurpińskiego. Zamek na Czorsłynie czyli Bojomir i Wanda. We torek dnia 18. b. m. na żądanie opera w 3ch odsłonach przez J. N. Kamińskiego z muzyką K. Kurpińskiego. C ud czyli Kr ak owi ak i i Górale, część 2ga.
3'Y p ro c e nt owych listów zas tawnycn Poznańskie h.
Z odwołaniem się na nasze obwieszczenie z dnia 20. Grudnia r. z. wzywamy powtórnie posiadaczy wszystkich wówczas wypowiedzianych, lecz dotąd jeszcze nie złożonych 3 A -procentowych listów zastawnych W. X. Poznańskiego, ażeby rzeczon« listy zaslawne niezwłocznie w kasie naszej złożyli. Gdyby złożenie to w ciągu nadchodzącego na Ś w i ę t Y J a n terminu wypłaty prowizyi nie miało nastąpić, natenczas posiadacze według z roku 1842. str. 251. Nr. 14.) zostaną z swein prawem rcalnem, do wyrażonej w wypowiedzianym liście zastawnym hipoteki specjalnej prekludowanyuii i z pretensyami swemi do wartości listu zastawnego do Ziemstwa odesła nymi, i ilość kapitału w gotowiźnie wziętą będzie po potrąceniu kosztów wywołania, na ryzyko i koszt wierzyciela do depozytu Ziemstwa. Wykaz szczególny wszystkich w tym sposobie powtórnie wywołanych listów zastawnych, dołącza się do niniejszego obwieszczenia. Poznań, dnia 10. Kwietnia 1813.
łJyrekcya Generalna Ziemstwa.
WYKAZ wylosowanych w terminie Bożego narodzenia 1842., lecz dotąd nie złożonych 3"'- % listów zastawnych, które gotowizną w dniu 24. Lipca r. b. spłacone być mają.
Numer Iislu Kil o l a zasta «nes; < > . Dobra. Powiat. lisi u bieżą- amni ty /..!- zastaw. Tal 1 241 Wilkowo nie- Wschowa 1000 mieckie D:1itfcfcSSBitfe) 10 46 Bojanice dito 500 29 102 Siemianice Ostrzeszów 200 28 76 Bojanice Wschowa 100 63 247 Dąbrowa Babimost 100 35 274 Jankowice Poznań 100 44 95 Siemianice Ostrzeszów 100 47 571 B oj anie e Wschowa 40 48 572 duo dito 40 39 739 Jankowice Poznań 40 10 864 Strykowo dito 40 56 80 Sto1ężyn Wągrowiec 40 62 88 Grzymysta- Września 20 wice 107 136 Siemianice Ostrzeszów 20 108 137 dito dito 20 Summa 2360
Poznań, dnia 10. Kwietnia 1843.
Dyrekcya Gene rai na Zieras twa.
i\ auka tańca. Wysoką Szlachtę i Szanowną Publiczność mam honor zawiadomić niniejsze'm, iż zostałem zaszszytnie wezwany do Poznania dla udzielania tamże nauki tańca tak osobom dorosłym, jako też i dzieciom, a to wedle własne'j łatwej do pojęcia metody. Końcem tego przyjazd mój do Poznania w dniu 23. Kwietnia nastąpi. C Senger, Królewski Solotańcerz z Berlina.
OBWIESZCZENIE W ni Akcyonaryusze zarodowej owczarni powiatn Szamotuiskiego zechcą się zjechać w dniu 16. Maja r. b. do Kwilcza, celem odbywać się mającej tam licytacyi baranów i owiec, oraz i walnego zebrania towarzystwa. - Baranów około 7 O, macior i braków kilkadziesiąt na sprzedaż wystawione będą. Poznań, dnia 7 Kwietnia 1813.
Dyrekcya zarodowej owczarni.
Mgrzysha przed strzelnicą. W niedzielę dnia 16. Kwietnia 1813: p i e rw s z e w i d o w i s k o Król. Pruskiego generalną koucessją opatrzonego towarzystwa jeźdźców, pod Dyrekcją Edwarda Wo UscMiiger* Początek o samej godziuie 7., koniec o w pól do 10., otwarcie kassy o godzinie 6. - Cena miejsc: numerem opatrzone miejsca po 15 sgr., pierwsze miejsce 10 sgr., drugie 6 sgr. a traecie 3 sgr.
MB, W ciągu tego tygodnia codzienne reprezentacje mają miejsce. "'Widząc, iż liczba zegarków, sprzedawanych przez oszustów za pochodzące z naszej rękodzielni, znacznie się zwiększa, że nie tylko nazwiska nasze, ale już i znak wewnętrzny kładą na takowych, podajemy do publicznej wiadomości: iż odtąd przy każdym zegarku u nas zrobionym, znajdywać się będzie jego szczegółowy'opis z naszym własnoręcznym podpisem. Okazanie nam takiego świadectwa w razie potrzeby, stanie się dowodem, iż sztuka wychodzi z naszej rękodzielni, lub gdyby było fałszywe, za rękojmią do ścigania oszusta przed sądem. Genewa, dn. 7. Marca 1843.
Patek ty Czapek, właściciele rękodzielni zegar aiis trzos twa w Genewie. g £ 5? Godzin konwerzacyjnych i praktycznej nauki języka francuzkiego udziela N. Jungmann, examiuowany nauczyciel francuzkiego języka. Bliższych wiadomości udzieli Pan Kaz. Szymański, handlerz płodów kunsztu w Bazarze. fabryka mydła i świec przeniesioną została z Wodnej ulicy Nr. 1. na tę samą ulicę do kamienicy niegdyś S c h 6 n fe Id ów, a teraz Pana M e t c K e zegarmistrza, Nr. 20., i poleca się jak dotąd łaskawym względom Prześwietnej Publiczności. Poznań, dnia 6 Kwietnia 1843.
Fr. J agielski.
Prawdziwego s e r a dostać można li
Umburskiego G. Bielefeld.
Ceny targowe Dnia 12 K wictn.
1843. r.
POZNANIU. od do Tal. sgr. fen.ITal. sgr. fen Pszenicy szefel 1 18 - 1 19 6 Z\ta dt. 1 9 1 10 Jęczmienia dt. . * * 29 - - 29 6 Owsa dt. * 23 - - 24 - Tatarki dt. . « . 1 16 - I 17 - Grochu dt. » . * 1 5 - 1 7 6 Ziemiaków dt. 19 - - 20 - Siana cetnar . . . l 7 - l 7 6 Slomykopa . . . . 6 20 7 Masła garniec 2 5 2 7 6liuj-s giełdy Berlińskiej.
Dnia 11. Kwietnia. 1843.
Obligi długu skarbowego Pr. ang. obligacje 1830.
OMigi premiów handlu uiorsk Obligi Kurniarchii Berlińskie oblig. miejskie Gdańskie dito w T. .
Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast, W. X. Poznańskieg dito dito dito Wschodnio - PI. listy zast, Pomorskie dito . . . . . .
Kur- i Nowornarch. dito , Szląskie dito Akcje Kolei Berlińsko - Poczdamskie dito dito akcje a prioris Kolei Magdebursko- Lipskiej dito dito akcje a prioris Kolei Berlińsko-Anbaltskićj dito dito akcje a prioris Kolei Diisseldorf. Elberfeld.
dito dito akcje a prioris Kolei nadreńskićj dito dito akcje a prioris Kolei Berlińsko - Frankfurt, dito ito akcje a prioris Kolei Sląsk, góru Frydrychsdory.
Inne monety złote po 5 tal.
Discoiito.
Sto-< J*anI. kurant pa papie- gotowiprC. rami. zna. 1)\ 4 103 92V 3I 102V (£ 1034 48 Li 103V 106V 8i 102V ,W£ ?" ID V 3'a 107'\7' 4 4
l 1034102V
101V
102V 103Y 115 lO3y 1034 II 4
W niedzielę dnia 16. Kwietnia lS43. r.
będą mieli kazanie
W ciągu tygodnia od dn. 7.
do 13. Kwietnia 1843.
JI raLKn'y koś c i o łów .
przedpołudniem.
W kościele katedralnym .... W kość. faru. S. Maryi Magd.
Dnia 17. Kwietnia W kościele S. Wojciecha Dnia, 17. Kwietniax. Dzick. Zeyland. - Kan. T. Kiliński.
- Prob. Urbanowicz.
- Mans. Celler.
- Prob. Kamieński.
Tenże.
- Prae b. Grandke.
- Pr. Amman.
- Praeb. Stamm.
- Praeb. Scholtz.
Kleryk Prokop .
Kleryk Jankowski.
Superintend. Fischer.
Pastor Friedrich.
R. Kons. Dr Siedler.
Tenże.
Kazn. dyw. Niese.
Kazn, dyw. Simon.
Dnia 17. Kwietnia Franciszk. (gmina uiem. - katol.) Dnia 17. Kwietnia W klasztorze Dominikanów Dnia 17. Kwietnia W Maszt. Sióstr mitosierdzia Dnia 17. Kwietnia W kość. ewaniel. S. Krzyia.
Dnia 17. Kwietnia W kość. ewaniel. S*. Piotra Dnia 17. Kwietnia W kościele garnizonowym.
Dnia 17. Kwietnia 6 4 5 4 5 4 4
694944 76 97 IUY 107%l3V HV 3 /popołudniuurodź, się umarło
.. II
'(, <::1*
X. PI. Amman.
- Praeb. Grandke.
Pastor Friedrich.
Superintend. Fischer.
» 'a 1 3 s N - N o _ _ (_ u .0 * OH B 1 -' N
Ogółem . 10 I 11 13, y I
Dodatek piqty, zawierajęcy działania sejmowe.
wzięło par
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.04.15 Nr89 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.