GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.04 Nr104
Czas czytania: ok. 18 min.VVielkiego
Xicit a p O Z N A N 8 K I E G O.
N akładem Drukarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor t A. Wannoicski.
101.
W Czwartek dnia 4. Maja.
184».
Wiadomości krajowe.
Z B e rlina, dnia 2. Maja.
N. Pau Cesarsko-Rossyjskiemu Radzcy kollegialnemu, Baronowi J u l i u so w i S a s s, order św. Jana nadać, i uczyniony przez akademią nauk wybór Xcia Karola Lucyana Bonaparte go C a n i n o w Florencyi na członka honorowego akademii potwie'rdzic raczył.
Przybyłłu.- Xiążę Iwan Gagarin zParyza.
Komitet Ziemstwa 1843.
Z Poznania, dnia 25. Kwietnia.
Nie będzie od rzeczy, kilka słów powiedzieć o Komitecie ZiemsIwa, który zaraz po ukończeniu Sejmu d. 24. Kwietnia się zebrał i w d. 28. t. in. swe skończył posiedzenie.
Regulamin ZiemsIwa przepisuje zwołanie co rok Komitetu; składa się tenże 1) z ośmiu Deputowanych, których powiaty resp. trzy i dwa obierają po jednym; 2) z jednego delegowanego Dyrekcyi prowincyalnej, i 3 z Syndyka Dyrekcyi generalnej.
Prezyduje w nim Prezes naczelny jako Komissarz Królewski i tylko w przypadku równości głosów ma glos równość rozwięzujący. Komitet jest instancyą wyiszą w wszystkich sprawach Ziemstwa tyczących się. Przez czas trwania jego posiedzeń, obydwie Dyrekcye są nieczynnymi, wszelka władza przy nim. Odbiera rachunki i takowe sprawdza ideszarzuje, co się w szczególności i głównie ściąga do wzierania i badania czynności funduszu amortyzacyjnego, roztrzyga zaniesione prośby, zażalenia etc. Oprócz tego należy do niego wybór Radzcy Dyrekcyi jeneraluej i stałych Dyrekcyi prowincyalnej, niemniej Syndyka jeneralnego. W roku bież. przypadał nowy wybór Syndyka jeneralnego w skutek zejścia byłego Syndyka Tajnego Radzcy Wolff, i wybór na miejsce Radzcy z kolei wychodzącego, jakoteż Radzcy stałego do Dyrekcyi prowincyalnej.
Z kolei wystąpić mający Radzca Dyrekcyi jeneralnej został na nowo obranym. Przedsięwzięto następnie wybór Syndyka jeneralnego. Lubo więcej podało się kandydatów, dwóch tylko zajmowało czynność wyboru. Decyzya do chwili wyboru nie zdawała się wątpliwą.
Jeden 2 nieb miał, jak słychać", zapewnioną sobie większość pięciu głosów, z których jednak jeden przy samym wyborze przeszedł na stronę wczorajszej mniejszości, i tyin samym zdecydował obranie siebie samego na radzcę Dyrekcyi jeueralnej w miejsce tego, który za jego głosem piątym, na Syndyka został obranym. Są, co w tein widza jakaś prywatę, i utrzymują nieważność wyboru na Radzcę w miejsce obranego na Syndyka Radzcy, twierdząc, że ten tu jako tymczasowy tylko Syndyk cale nieiniał głosu, a zatem wyboru swego następcy swym głosem wcale decydować njemógł, co przecie się stało; ja rzecz widzę inaczej. - Obrany Syndyk jest to urzędnik, który stargał swe siły i wiek na sprawowaniu dwóch urzędów, bo Sędziego Sądu głównego, Radzcy Dyrekcyi, a oprócz tego na zastępstwie Syndyka jeneralnego od czasu jego śmierci w upłynionyin Grudniu. - Wspólubiegający się jego o tenże urząd dawniej od tamtego urzędował, lecz już od dnia 14. Styczni a 184_ 3_ wvszedl z stosunków urzędowych, przez ośm lat nie był w kraju i naturalnie niemógł przez ten czas zjednać sobie zasług do uwzględnienia go w zawodzie urzędowania obywatelskiego prawo nadających. - Mówią też, że aż Ao r. 1833. 4 do czynnych należał urzędników, przecież odtąd z wszelkiej wyszedł wprawy, i chcieć się równać z obranym, pod względem pilności i zdolności, mogłoby być z obrazą d!a niego. - (idy się zważy, że obrany Syndyk - jak powszechnie wiadomo - jest na śmierć zabitym nieprzyjacielem nepotyzmu i sprzyjania kuzynkom, że wspólubiegający się jego nawet nie należy do uprzywi lejowanej klassy, a zatem do stanu, w którym więcej kuzynów mieć można, więc trudno jiieprzyznać, że wybory powyższe z wszech względów są stosowne i przyzwoite. Czczem więc jest twiedzemem, jakoby osobistość i prywata wyborami kierowała. Życzyć i spodziewać się należy, że postępowanie tegorocznego Komitetu nie pozostanie bez wpływu na następne Komitety. · . S. P.
Wiadomości zagraniczne.
FralIcya.
Izba deputowanych. -Posiedzenie 24. Kwietnia. Przy sposobności przełożeniawniosku do prawa względem pożyczki 5987000 Ir. dla osad na Oceanii miał minister marynarki następującą mowę: »Jużeście się moi Panowie z mowy od tronu dowiedzieli o głównej myśli, jaka przy zajęciu wysp markezyjskich rządem powodowała. Od tego czasu na wodach w tej stronie ważna zaszła zmiana. Ofiarowano bowiem Prancyi przyjęcie protektoratu nad wyspami towarzyskiemi, i to zostało przez kontradmirała, dowodzącego siłą morską na Oceanii w imieniu Króla przyjętem. Rząd przyjęcie to natychmiast potwierdził. Prancya nie miała dotąd na Oceanie spokojnym żadnej osady, na której jej okręty wojenne i kupieckie znaleść by były mogły bezpieczne schronienie, a jednakowoż było bardzo ważną rzeczą, lam, gdzie się nasze mteresa tak rozwijać poczęły, utworzyć sobie punkt środkowy, aby się około niego zkupiać, i pod zasłoną narodowej bandery pomyślnego wsrostu nabierać mogły. Przez Polynezją otworzyło się dla handlu i cywilizacyi szerokie pole. - Prancyi, będącej w rzędzie pierwszym mocarstw lądowych i morskich powinnością jest, mieć czynny udział w usiłowanich dążących do wyzwolenia z barbarzyństwa ludów tej części świata. Wielkość i ważność naszych stosunków % temi odległemi krajami, ujść Panów uwagi zapewne nie mogła. ISa przestrzeni 4000 godzin nie miały nasze okręty żadnej stacyi, należącej do Prancyi, żadnego mjejsca gdzieby uszkodzenia swe naprawić albo żywnością się zaopatrzyć były mogły. Jeszcze i inna szczegółowa przyczyna wymagała osady na wyspach tego odległego od nas morza. Połów wielorybów odbywa się teraz szczególniej na brzegach wysp Polyoezyi, a podczas długiego jego trwauia, paddani irancuzcy wystawieni byli na gwałty i ciemięztwa wyspiarzy. - Wyjednamy gałęzi tej ważnej zamorskiego handlu wielkie zabezpieczenie, dając jej sposobność przywołania na miejscu w razie potrzeby pomocy i powagi Prancyi. Niezaprzeczone korzyści, jakie już z naszych nowych osad mamy, powiększą się na przyszłość, nabiera wielkiego znaczenia, skoro plan, którym się wszystkie wielkie mocarstwa morskie ząjmują, do skutku doprowadzonym będzie; mówię tu o przekopaniu międzymorza Panama. W Oceanii istnieją już elementa ożywionego handlu; ale trzeba mu dodać sposobności wolnego się roz zupełna wolność handlowa. - Wszystkie artykuły muszą być wolne od cła, wyjąwszy broni i amunicyj, których wprowadzenia gubernator może zabronić. Wyspy owe sfaną się przez swe wolne porty entrepots, gdzie nasze statki swe ładunki składać będą mogły, aby je potem podług potrzeby na brzegach Mexyku, Chili lub Peru sprzedać, gdzie już dla nas ważne handlowe otworzyły się drogi. Posiadanie Ii tylko wysp markezyjskich, przy niedostatecznej ilości miejscowych zasobów i trudności otrzymania potrzebnych przedmiotów, nie na wiele by się nam zdało. Urodzajność wysp towarzyskich odległych tylko od pierwszych o 3 dni drogi, usuwa wszystkie te niedogodności.
Na Ofahejti wszystkich płodów tej strefy wielki jest dostatek, a uprawna pilną i wprawną ręką, wyżywi dostatecznie osiadłychEuropej czyków. Jakkolwiek korzyści oczekiwane wielkiemibyćmogą to jednak osada tak nowa i tak odległa wymaga wielkich kosztów urządzenia i obrony, które lepiej z samego początku dobrze obrachować, aby ciężaru ich poźnie-j jeszcze nie zwiększyć. Kontradmirał, który wyspy Maikezyjskie był zajął, podaje ilość wojska, potrzebnego koniecznie do zabezpieczenia się w posiadaniu od 900 do 1000 ludzi, która to ilość przez pro lektorat przyjęty nadOtaheiti do 1200 powiększoną być musi. Rozdzielenie wojska tego zostawi się gubernatorowi. Cała władza pozostanie w ręku jego, a który prócz tego siłą morską i lądową dowodzić będzie. Na Markizach misionarze już wiele przez wpływ swój dobrego zdziałali i w bogobojnej swej pracy nadal ustawać nie przestaną. Ośmiu księży, należących do kongregacyi, która w tych okolicach dała dowody chrześciańskiego poświęcenia się i najczystszego patryotyzmu, stanowi duchowieństwo wyspy. Od dawnego już czasu angielscy misionarze osiedlili się byli na wyspach towarzyskich i ich to staraniom przypisać należy, że na tym archipelagu daleko większa jest cywilizacya, jak na wszystkich innych punktach Polynesyi. Dobro, które zdziałali ijeszcze zdziałać mogą, daje im prawo do opieki francuskiego rządu. - Pomiędzy wydatkami, które żądaną pożyczką mają być pokryte, znajdują się dwa żelazne parowe statki, które są niezbędnie potrzebne do ułatwienia stosunków handlowych
naszej nowej osady z portami i brzegi amerykańskiemi. Większa część obecnych potrzebnych wydatków niepowtórzy się zapewne pómiej i rozumiem, że regularny roczny budżet nad 2,800,000 fr. nie wyniesie. Z P a ryż a, d« 19 . Kwietnia.
Jakkolwiek większa część dzienników sprawy serbskie uważa za chmurę piorunami brzemienną na widokręgu dyplomatycznym, przecież kwestya ta już prawie załatwioną się być zdaje. W jak największym błędzie jest ten, kto myśli, że Rossya dąży do przywrócenia Xiccia Michała. Rossya dla tego tylko protestowała przeciw wyborowi Xiccia Gieorgiewicza, że wybór ten nie odbył się w duchu traktatu bucharesłskiego, przyznającego Carowi prawa opiekuńcze. J eden z warunków tego układu opiewa, że wybory xiążąt serbskich w porozumieniu się z pierwszymi osobami odbywać się mają, na co w wyborze Gieorgiewicza nie miano względu. Mocarstwo, które po Rossyi najwięcej ma udziału w sprawach serbskich, przystąpiło zaraz od początku do żądań Rossyi, a teraz za przykładem tegoż poszły także gabinety francuzki i angielski, tak, iż protestacya Rossyi wnet przez wszystkie mocarstwa popartą będzie. Sarim Effendi złożył już Panu Buteniewowi w imieniu Snłlana podziękowanie za to, że tenże wiadomej odpowiedzi Sułtana nie odesłał. Rossya domaga się tylko przepisanego wyboru, nie oświadczając się ani za Xieciein Michałem, ani przeciw Xieciu Gieorgiewiczowi, nie zaprzeczając też Sułtanowi prawa protestowania przeciw członkom familii Obrenowiczów. Jednem słowem, dyplomacya ma na oku zachowanie zasady, a nie wyłączny interess jednej familii ze szkodą, drugie 'j, lubo istotnie dziwną jest rzeczą, że innej zasady, t. j. dziedziczności Xiestwa, tak ważnej dla sprawy porządku, żadna nie popiera strona. *) Z dnia 25. Kwietnia.
Czytamy w Mes sag er: «Od kilku dni krążyły pogłoski o drugie m trzęsieniu ziemi, które Guadelupę nawiedzać miało. Najokropniejszy cios tą rażą Basse Terre dotknąć miał. Depesza Gubernatora, z dnia 20. Marca zbija dzięki Opatrzności tę smutną nowinę. - Do
*) Doniesienie to stwierdzić musi pielWsza poczta z Konstanta uopola. było podostatkiein; Gubernator nachwalić się nie może ludzkości i hojności przyległych wysp obcych w zasilaniu unieszczęśliwionych zapomóżkami wszelkiego rodzaju.« Spór między uniwersytetem a kościołem zwrócił nareszcie uwagę rządu. Ostatni list pasterski X. Biskupa z Bellay, w którym zakłady uniwersytetowe »szkołami szatana« być mieni, PanVillemain na radzie ministrów przedmiotem obrad uczynił i słychać, ze minister oświecenia publicznego formalny podał wniosek, aby pismo rzeczone Radzie Stanu denuncyonowano, której władza sądowa w takich przypadkach na tern się ogranicza oświadczeniu, że władza duchowna nadużycia się dopuściła. Wszakże Rada gabinetowa wniosku Pana Villemaine nie przyjęła, bądź, że rząd (podług twierdzenia organów kościoła) nie chce jawnie stanąć w obronie uniwersytetów, bądź też, że obelg miotanych przez Biskupa Bellayskiego na uniwersytet nie poczytuje za godne wkroczenia rządowego. Tymczasem polemika ta z sfery piśmiennej na ambony przedzierać się zaczyna. J eden z naj sławniej szych kaznodziei paryskich, X. Combalot, w zeszłą niedzielę przed nader licznem (jak zwykle) zgiomadzeniem piorunujące miał kazanie przeciw uniwersytetowi i połączonym z nim zakładom, które obelżywemi zaszczycał przydomkami. Jeżeli władza duchowna nie poznając się na prawdziwym interesie kościoła, ponowieniu podobnych nadużyć na ambonach tamy nie położy, sama się czyni odpowiedzialną za skutki z postępowania takiego wyniknąć mogące. Skoro z jedne) strony do ludu apellują, z drugiej wkrótce to samo uczynią? skoro kościół namiętności ludu przeciw Uniwersytetowi podburza, i uniwersytet z swej strony dawnych przesądów przeciw duchowieństwu wskrzeszać i z nich korzystać nie omieszka. W walce takiej duchowieństwo wielki cios spotkać może. Natłok do urządzonego przez Królową bazaru w Palais- Royal był wczoraj tak wielki, że w końcu musiano drzwi zamknąć, aby nazbyt wielkiej ciżby uniknąć. Nowa tragedya Pani Girardiu (Delfiny Gay) pod tytułem »Judita,« była wczoraj na teatrze francuzkim przedstawioną, lecz, pomimo, że sama Panna Rachel nawet wystąpiła w głównej
roli, sztuka ta nie wszystkim jak się zdaje przypadła do smaku. W i a d o m o ś c i g i e ł d o we, z dnia 25go Kwietnia. - Na dzisiejszej giełdzie znów wiele mówiono o częściowej przynajmniej zmianie gabinetu francuzkiego. Twierdzono, że PP. Cunin-Gridaine i Teste mają zamiar wystąpienia, - pierwszy, bo zupełnie niechce przystać na prawo o cukrze, drugi, bo się gniewa, że projekt do prawa o północnej kolei żelaznej znalazł takie przeszkody. Prancuzkie renty w skutek tej pogłoski spadły; - Akcye kolei żelaznej wersalskiej ( 1. brzegu) z 12 O na 100, a to dla tego, że kolej miała zostać w skutek zapadnięcia się tamy w bliskości C-haville uszkodzoną. W ia d o mo ś c i g ie ł dowe, z dnia 26go Kwietnia. - Zaraz po otwarciu giełdy renty francuzkie z powodu nadeszłycii z Londynu niskich notowań bardzo na sprzedaż ofiarowano. Później ten niepomyślny stan rzeczy jeszcze bardziej się wzmagał, ponieważ pogłoski o częściowej zmianie gabinetu na wiarogodności zyskały. Twierdzono z niejaką pewnością, że Panowie Soult i Teste z przyczyny pytania o koleje żelazne z gabinetu wystąpią. D o p i s. - Po zamknięciu giełdy obiegały wieści o szkaradnych umowach, poczynionych z mężami zajmującymi ważne polityczne stanowisko, w celu ułatwienia dla przedsięwzięć kolei żelaznych tego, co w Izbach osięgnąć chcą. Słychać, że ta nieprzyjemna sprawa zmianę gabinetu spowoduje. Rada ministrów zgromadziła się wczoraj wieczór, aby nad nią obradować, ale dla braku potrzebnej liczby członków nie można było pewnego uczynić postanowienia. Członkowie Izby deputowanych, którym bardzo ponętne czyniono ofiary, ofiar tych jako niegodnych podobno nie przyjęli i interpelacye założyli. Anglia.
Z L o n d y n u, dnia 2 5 . Kwietnia.
Xiążę Siisses, stosownie do własnego życzenia, pochowanym będzie nie w Królewskim grobie familijnym, ale raczej w sklepie prywatnym na cmentarzu Kensal-Green, Królowa wydala już na to pozwolenie. Z przyczyny śmierci Xiecia Sussex nakazano żałobę dworską na trzy tygodnie, a żałobę powszechną na 10 dni. Przez wzgląd na obecny dworską po Xicciu na czas wymieniony, nie chcąc czynić uszczerbku materyom na tę porę roku przeznaczonym. Doświadczenie Professora Geolls w Glasgo-wie z powietrzną machiną parową, którą sporządził całkiem według opisu Hendersona, nie bardzo się pomyślnie udało; wszakże niepomyślny ten skutek tylko popełnionej nieostrożności przypisuje. Dzisiaj rano o godzinie 4 zwiastowały wystrzały armatnie mieszkańcom Londynu urodzenie Xiężniczki domu Królewskiego. W ciągu dnia postanowiono na radzie tajnej wezwać Arcybiskupa Canterburskiego, aby ułożył modlitwę dziękczynną, którąby po wszystkich odczytano kościołach. Belgia.
z B r u x e l i , dnia 16 . Kwietnia. HI. Kielmansegge złożył wczoraj Królowi listy wierzytelne jako hanowerski nadzwyczajny Poseł i pełnomocny Minister. - W tymże dniu Monsignor Pecci, Arcybiskup Damietty, złożył pismo wierzytelne Papieża jako nowy ]Nuncyusz apostolski.
Z dnia 16. Kwietnia.
Wczoraj o godzinie dziesiątej w wieczór sąd przysięgłych wyrzekł swoje zdanie w sprawie Caumartina, które na zapytanie: »czy oskarżony jest winny, że w nocy z d. 19. Listopada r. z. dobrowolnie zadał ranę panu dAime'Sirey, na którą tenże umarł?« wypadło jednozgodnie: »nie, oskarżony nie winnym.« Dowiedziono bowiem, że p. Caumar tin ranił swego współzawodnika w obronie własnego życia. Najgorzej na tym procesie wyszła słynna w świecie artystowskim panna Heinefetter, która imię swoje tą miłosną awanturą w nieprzebaczony sposób splamiła. Po przesłuchaniu świadków ukończonego właśnie processu, udzielają dzienniki następujący rys historyczny zabójstwa pana Sirey w mieszkaniu panny Heinefetter: »Nie miłość, ale była to interessowność, której obaj młodzi ludzie stali się ofiarą. W chwili, gdy jeszcze krwawy trup w domu leżał, żałowała panna Heinefetter ekwipażu, który prz«z to utrącała, i mówiła do domowników: Byłoby jednak lepiej gdyby Caumartin na jego miejscu leżał. Zresztą o p. Gaiunartin ze wszech stron świadczą , iż miał zacny nienaganny cliarakf er. Jego nieszczęściem była namiętność, jaką powziął do śpiewaczki. Poznał ją w Paryżu, i znalazł dla swej skłonności zupełną wzajemność; listy, podarunki i różne przez niepodejrzauych świadków przywiedzione okoliczności przekonywają bez powątpiewania o ścisłych stosunkach między nimi. Ale już w Paryżu zawiązała p. Heinefetter inne znajomości, które wzuiecały w p. Caumartin zazdrość i dawały powód do gwałtownych wybuchów. I tak bogaty pan Steiner był między kandydatami do małżeństwa, którzy stali na liście do wyboru. Garderobiana panny Heinefelter, panna Kertz, miała, jak się zdaje, z swoją panią wielkie plany; jej ani p. Caumartin, ani p. Steiner -niezdawali się dość bogatemi i znakomitemu Pisząc do nich listy, do jednego po francusku, do drugiego po niemiecku, rozjątrzała obydwóch jednego przeciw drugiemu, i usiłowała ich się pozbyć. - Jej wyznania objawiły z życia prywatnego rysy, które zamiast, jak to chciała, za potępieniem, w wielu względach za uniewinnieniem obwinionego przemawiały. Jej całe, dość gorszące świadectwo, było więcej zmyśleniem niż prawdą przeplatane i pełne sprzeczności i nieprawdopodobieństwa. » Zresztą p, Caumartin zajmował przy p. Heinefetter pierwsze miejsce aż do jej wyjazdu do Bruxelli, i towarzyszył jej do nowego miejsca pobytu, gdzie najął dla niej mieszkanie i z góry za miesiąc zapłacił. Sam powrócił do Paryża i tam zdecydował się nareszcie opuścić śpiewaczkę i przystać na związki usilnie przez familią żądane. Podpisawszy kontrakt pojechał do Bruxelli, aby z p. Heinefetler w dobry sposób zerwać i listy w zamian za swoje zwrócić. »Tymczasem zapoznała się z p. Sirey, który się jako Hrabia przedstawił, i przyjmowała jego codzienne odwiedziny, nie bez podejrzenia, że wiedziała o jego związkach małżeńskich. Przyjęła już od niego podarunki i spodziewała się, jak sama wyznała, jeszcze więcej i większych. Charakter Sireya nie jest przez świadków wysoko ceniony. Popędliwy, kłutliwy, chełpliwy jakim był, kilka razy za czynne pokrzywdzenia stawał przed sądem i różne kary pieniężne zapłacił. Licznym swym nieprzyjaciołom, zwykł był zaraz wyrzuceniem z okna, policzkami, kijami, a nawet zabiciem grozić, świata. Według tego wszystkiego, można się względem współzawodnika najmniej po nim umiarkowania spodziewać. Przez nagłą zmianę miłości, mogła też i próżność Caumartiua być obrażona, co jego pozostanie na wieczornej zabawie wyjaśnia, gdzie jeko nieproszony gość się ukazał. Zupełnie dowiedzionem i przez żadne zaprzeczenie nieosłabionem, jest, że Sirey obraźającemi słowy zaczepił p. Caumartin, co spowodowało uderzenie w twarz, a Sirey uderzył go nawzajem kijem. Po małej przerwie, podczas której Sirey zajmował się zemdlałą Heinefetter , rozpoczęła się znowu kłutnia przez nowe wymyślanie. Obaj przeciwnicy wszczęli bijatykę, i gdy towarzysz Sireya, p. Milord, nadbiegł z przybocznego pokoju, znalazł go zbroczonego krwią i przeszytego szpadą. Aktu pchnięcia nikt nie widział. »Caumartin, jak owego wieczora tak i teraz utrzymuje, że w czasie pasowania się szpada poniewołnie z pochwy wyciągniętą została, wystawił ją dla obrony, a Sirey w swej popędliwości rzucił się na nią. T o twierdzenie niej a - ko popierane jest zdaniem lekarza, który kształt rany uznaje tak niepewnym i nierównym, że nie przez proste i swobodnie zadane pchnięcie, ale przez popędłiwe rzucenie się na szpadę uskuteczniony został. Dalej nie małe rany, jakie Caumartin od Sireya otrzymał, uzasadniają w niektórych względach konieczność własnej obrony. Jego całe postępowanie po tym wypadku, jak i w czasie processu, jest wolne od wszelkiego zarzutu, i nie daje najmniejszego powodu do uzasadnienia jakowego rysu do jego winy. Austrya.
Z nad g r ani c y węgierskiej, d. 19. Kwie1.
Z pomiędzy czynności komissyi sejmowych, dotychczas ogłoszonych, bez wątpienia najrozleglejsza jest komitatu pesztskiego. Ale czylii wolno będzie powiedzieć, że także naj skuteczniejsza? Wielu rzeczy świadomych patryotów wątpi o tem. Komitat pesztski zdaje się być całkiem przejęty duchem Pestego Hirłapa. Chce on wszystkiego na raz. Wnosi on o zniesienie wolności szlachty od podatków, wyłącznego prawa posiadania ziemi, o emancypacyą wolnych miast z pod wszelkich wpływów królewskich, o demokratyczną orgauizacyą,
o wotność druku, o zniesienie związków cechowych, o jawne i uslne odbywanie spraw sądowych, o czysto madziarską podstawę wychowania publicznego, o wykonanie wspaniałych dzieł narodowych za pomocą kassy osobno na ten cel urządzonej, o bank rent krajowych, bank hipoteczny, o zabezpieczenie wolności słowa i t. p. w. Wszystkie te reformy, a poczęśei instytncye całkiem nowe, są tak nadzwyczaj ważne, tak rozległe, tak zawikłane i trudne, że aby je wszystkie do skutku doprowadzić, wiele lat potrzeba. J ak oględnego wymagają zbadania, jak starannego wypracowania! J estże podobna wszystkiemu temu w ciągu jednego Sejmu zadosyć uczynić? Kto się jakkolwiek zna na rzeczy, odpowie: nie! Kwiaty sztuką wydobyte więdną szybko. Anglia, Prancya, poczęśei i Niemcy po długich dopiero i ciężkich walkach drogich tych dóbr nabyły, któreby partya liberalna w Węgrzech jednem słówkiem, jedne'in pociągiem pióra zdobyć chciała. Przypuściwszy, że nie zamyśla owoców zbierać, ale raczej program tylko podać tymczasowy, zapytamy się: po co? Niechaj się dzienniki zajmują przyszłością i wszystkiemi ciemnemi pytaniami, które w łonie jej spoczywają,. prawodawca opierać się winien na teraźniejszości, nie dać się uwodzić marzeniom. Partya liberalna byłaby zaiste lepiej uczyniła, skupiając swe siły w niewielu, ale widocznie użytecznych i stosownych projektach, zamiast ginąć w urojonych życzeniach. Kwestya wychowania publicznego zaiste jest najważniejszą, jako tycząca się przyszłego losu narodu; oświaty i gruntownie prawdziwego wykształcenia, a nie powierzchownej zabawy dziennych idei, potrzeba krajowi w tyle pozostałemu. Ale możnaż się zbliżyć do takowego celu głosząc ultramadźiaryzm jawnie i bez ogródki, jak to czynią tak nazwani liberalni madźiarowie, utworzywszy sobie ideał, do którego zdążać należy, zagładę dwóch lub trzech języków? Niechaj sobie ci panowie zaręczają, że do wnętrza familii słowiańskich, niemieckich i wołoskich wdzierać się nie chcą, że tylko cała światłość polityczna, każda publiczna korzyść madziaryzmowi ma się dostać w podzielę. Tak Niemcy jako Słowianie przyśli do czucia i uznania się w swej narodowości, chcą oni równego prawa dla wszystkich języków w kraju, a z tego sta wania publicznego nie byłaby postępem, ale raczej niesprawiedliwością..
Turcya.
(Gaz. Powsz.) - Właśnie tej chwili nadeszła poczta z Konstantynopola z d. 12. Kwietnia przywozi wiadomość, że Porta do roszczeń Rossyi się przychyliła t. j. na to zezwoliła, aby w Serbii nowy wybór Xiecia się odprawił i sprawcy ostatniej rewokicyi, Kiamil Basza, Wutsicz i Petroniewicz, tamtein z Belgradu, ci zaś z Serbii całej oddaleni zostali.
OBWIESZCZENIE.
Na wniosek krewnych i resp. kuratorów swych, następnie wymienione osoby, jako to: 1) Ur. Auguslin Gliszczyński z Gostynia, który w roku 1809 do wojska polskiego wziętun być miał iod czasu tego zaginął. 2) Wincenty Kossowski, który się przed 40 laly z Krotoszyna, miejsca urodzenia swego oddalił i dotychczas go niemasz 3) Jan KrysztofFryderyk Hubner, wyrobnik, rodem zBeelitza, który się przed łaty około20 z Rosenfeld pod Krotoszynem oddalił, i @d czasu tego zaginął. 4) Jan Szmarda, stolarz, który w roku 1822 zSzremu na wędrówkę poszedł i od czasu tego zaginął 5) Augustin i Jan bracia Kudiass z Krotoszyna, którzy w roku 1809 do wojska polskiego wziętymi być mieli, i których dotychczas liiemasz. 6) Bartłomiej Szymański lub Szymanowskii starej Krobi pod Gostyniem, który się przed laty około 20 do Królestwa Polskiego udać miał, i od czasu łego zniknął. 7) Antoni Jordan, kucharz, z Dębowej łęki pod Wschową, który podobno przy wojnie w roku 1806 udział miał, i od czasu tego zaginął. 8) Szewc Jan Chryzostom Sypniewski tu ztąd, który się w roku 1817 na wędrówkę do Polski udał i od czasu tego zniknął.
9) Gabriel i Józef bracia Romiejewscy z Tui szkowa pod Łobżenicą rodem, którzy przed laty około 40 przy wojsku Pruskiem, a szczególniej ostatni wKwidzyniu i Grudziądzu być mieli, od czasu tego zaś zaginęli. 10) Owdowiała lirygida Królikowska, która się przed laty około 14 z Goli pod Gostyniem do Polski udała i od czasu tego zaginęła. 11) Fryderyk Ernst Samuel Lambrecht, garbarz, syn ekonoma Lambrechta z Budziua i , z Friedrychstala rodem, który w roku 182j nawędrówkę do cudzego kraju udać* się miał, i od czasu tego zniknął. 12) Antonina Krumbholtz (Krumpholz) podobnie zamężna Mikorska z Kościana, która się przed 30 laty do Warszawy oddalić miała, i cni czasu tego zaginęła. 13) Jakób Kamiński, rzeźniczek z Murowanej Gośliny, który się w roku 1806 na wędrówkę udać, następnie w roku 1822 parę dni w 1mielnie, pow. Gnieiuieńskiego, bawić miał, od czasu tego zaś zniknął. 14) Jan Krysztof Schulz z Mecbnacza pod Międzychodem, który się wroku 1815 lub 1816 z Międzyrzecza oddalił i od czasu tego zaginął. 15) Łukasz Kapała z Zielonej wsi pod Rawiczem, który się w roku 1812 z ojczyzny swe'j oddalił, od czasu łego zaś zniknął. 16) Jan Mischke, takie Myszkowski nazwany, piwowar, który się przed laty 20 do 24 z Sierakowa ostatniego pobytu swego oddalił, i od czasu tego zaginął. 17) N epomucena z Stefańskich, zamężna kowalka Horn, która się przed łaty około 20 z Pokrzywnicy pod Dolskiem, ostatniego zamieszkania swego oddaliła i od czasu tego zniknęła. 18) Jan btachowski z Pleszewa, który się na ostatku w Przystojnie, Królestwa Polskiego, powiatu Kaliskiego bawił io d lat około 20 zaginął. 19) Magdalena Bressa, która sie około roku 1810 z Gostynia oddaliła, do Warszawy udała, i tam z pewnym Andrzejem Lewandowskim, kancelistą, zaślubić się miała i od lat 20zaginęła. 20) Wojciech Machowski z Jaraczewa, który się w roku 1831 do Królestwa Polskiego udać miał, i od czasu tego zaginął. 21) Jerzy Ihmaim, szyper z Starej Górzycy pod Międzychodem, który się w roku 1831 na żeglugę udać miał i od czasu tego zaginął. 22) Marcin Knispel, sukiennik z Kargowy, który się w roku 1824 oddalił i od czasu tego zniknął. 23) Jan Kamiński, bednarczyk z Murowanej Gośliny, który się w roku 1819 na wędrówkę udał, następnie w roku 1831 z Wielkie) Enyedy w Siedmiogrodzie wiadomość o sobie dał i od czasu tego zaginął. 24) Wojciech Oryński z olędrów Pilskich pod Międzychodem, który na ostatku we wsi Swierczynie pod Toruniem jako myśliwy sluzvł zfamtąd w roku 1806 do wojska polskiego wstąpić miał i od czasu tego zniknął. 25) Franciszek Jozafat Gendzior, młynarsz % Zdun, który się przed laty około 30 na wędrówkę udać miał i od czasu tego zniknął. 26) Karol Bogusław Maurycy Schoy z Wschowy, który podobno w wojnach od roku 1806 aż" do ro ku 1810 jako żołnierz udział miał, i od czasu tego zaginął; jako teź sukcessorowie nieznajomi, którzyby ni być mogli, wzywają się, aby się najpóźniej w terminie na dzień 6. Listopada 1843. zrana o godzinie lOtej przed U I. Grabowskim, Referendaryuszem Sądu Nadziemiariskiego, w miejscu publicznych posiedzeń sądowych wyznaczonym osobiście lub piśmienne zgłosili, o życiu i pobycie swym wiadomość dali a nastęlJuie dalszego oczekiwali rozrządzenia, w razie IJowiem przeciwnym zapozwani zniknieni za zmarłych uznani i sukcessorowie nieznajomi tychże z pretensyami spadkowemi swe mi wyłączeni zostaną. Poznań, dnia 22. Grudnia 1842.
Królewski Sąd Nadziemiańki.
I. Wydziału.
Z polecenia Wyższej Władzy Dyrekcya Rządowa Teatrów w Królestwie Polskiein podaje do publicznej wiadomości: iż cena biletu Sierwszego miejsca na koncerta lub widowiska awane w mieście Warszawie przez wirtuozów lub artystów przejeżdżających, nie może być wyższą nad dwa Ruble srebrne (Zlot. pol. 13. gr. 10.) i to za decyzyą tejże Władzy stosownie do kwalif1kacyi talentu. W dniu 15. Maja r. b. odbędzie się statutami przepisane walne zebranie Towarzystwa okolicy SzamotuIskiej, o czem szanownych członków zawiadomią
Dyrekcya.
Wielka aukcja.
We wtorek dnia 9. Maja r. b. i dni następnych, przed południem od 10. do 1., a z południa od godziny 3. do 5. w sali hotelu Drezdeńskiego (Hotel de Dresde) sprzedawane będą rozmaite meble z mahoniowego, brzozowego i olszowego drzewa, między któremi fortepian w formie skrzydła, lustro i 3 zwierciadła z mahoniowego drzewa, pająki 1 duży i 3 mniejsze, różne kompletne firanki do okien (gardyny) i rolosy, ryciny, obrazy olejne, wszelkiego rodzaju naczynia srebrne i z nowotnego srebra, porcelana, szkło, miedź, mosiądz, żelazo, blacha; dalej zegar stołowy i Szwarcwaldski, broń myśliwska, pistolety i wicie innych przedmiotów, za gotową zaraz zapłatą w grubej Pruskiej monecie najwiecej dającemu drogą publicznej licytacji. - Wykaz przedawać się mających przedmiotów może zrana od godziny 8. do 10» w biórze mojćm przy placu Wilhelma pod liczbą 1 być przejrzanym.
Ansch li tz, Kapitan i Król. Aukcyonator.
dzisiejszym Panu J. G. Treppmacherowi. Składając uprzejmie podzięki wszystkim przyjaciołom procederowym Zmarłego za zaufanie, którem był zaszczycany, upraszam najuniźeniej 0łaskawe onegoz przelanie na następcę, który handel ten nadal na własny rachunek prowadzić będzie. Równocześnie upraszam wszystkich obowiązki względem dawniejszego handlu mających, ażeby się w nich jak naj rychlej uiścić zechcieli. Poznań, dnia 1. Maja 1843.
Anna Sypniewska, konsyljarzowa handlowa. Odnośnie do poprzedniego obwieszczenia Pani konsyljarzowy Sypniewski mam zaszczyt donieść, iż pomieniony handel w dniu dzisiejszym nabyłem i pod firmą J. G. Treppmacher niegdyś Staniał. Sypniewskiego z najgorliwszem staraniem i najściślejszą rzetelnością, mając na celu utrzymanie dawnej dobrej wziętości, na mój własny rachunek nadal prowadzić będę. Zarazem poważam się Wysokiemu Obywatelstwu i Prześwietnej Publiczności mój obecnie w najlepsze gatunki zaopatrzony handel win i towarów polecić, pochlebiając sobie, iż skorą i rzetelną usługą zupełnie wszelkim słusznym domaganiom dogodzić potrafię. Poznań, dnia 1. Maja 1843.
Jan Bogumił Treppmacher.
I ZZ Materye na spodnie latowe bukski- ZZ I 5 IZnowe, trykotowe i drelowe, jako też - i I wybór z materyj na kamizelki kaźmir- ZZ I j - kowych, jedwabnych i pikowych, szale ZZ \ \ 2i chustki, tudzież wszelkie do teg02 i I 2 wydziału należące artykuły poleca ZZ i l zz nadworny liwerant - J ZZW. Levinthal z Berlina,ZZ I $ ZZw starym rynku Nr. 56. u handlarza - * ZZmebli Pana P ł o c k podle kupcaZZ I I ZZ Pana Trager. ZZ ImmMmmUl&mmUlUlUlUl IIL Mężczyzna nieżonaty, usposobiony we szystkich gałęziach ekonomii, umiejący gruntownie prowadzić gospodarską po- SS dwójną bucnhalterję, sprawować poli111 cję, obeznany z kasowością kilkoletnie m doświadczeniem i w razie potrzeby mo- n l gący stawić kaucję, poszukuje nadzień ,3f lszy Czerwca r. b. lub później posady uci buchhaltera, aktuaryusza lub rachmi- 3] strza. Odezwy przyjmować będzie Re- uci dakcya Intelligencblatu pod literą A. rrn;
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.04 Nr104 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.