G
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.17 Nr114
Czas czytania: ok. 18 min.VVie lki e go
TA
Xicstwap o Z N A N S K I E G O.
Nakładem Drukami Nadwornej ID> Dekera i Spółki. - Redaktor sA. Wannowski.
<JI?114.
W Srodę dnia 17. Maja.
1848.
Wiadomości krajowe.
Z Królewca. - "Wspomnieliśmy juz nie raz o przykrościach, jakich podrużujący w Rossy! kupcy pruscy doznawają. Przytaczamy tu niektóre autentyczne szczegóły: Skoro cudzoziemiec podrużujący na tomożni rossyjskiej się zgłosi, poświadczają mu w paszporcie, bądź przez konsula rossyjskiego bądź przez Regencyc pruską wydanym, że u pierwszego gubernatora, o którego miasto się otrze, zgłosić się powinien. Ten mu paszport odbiera i wręcza mu po długich korowodach, podczas, kiedy podrzędni rękę nadstawiają; paszport rossyjski, wszakże tylko dla tej gubernii ważny, w której jest wystawiony. Jeżeli więc podróżny do innej gubernii przybywa, musi znowu z utratą czasu i pieniędzy o drugi paszport dla siebie się postarać, tak dalece, że kupiec B, w podruży z Kowna do Mińska w roku zeszłym 38 rubli srebrnych za paszporla zapłacił. Podróżny chcąc z kraju wyjechać, inny znowu paszport mieć musi, a ten li tylko sain Generalny Gubernator (czyli Wojenny Gubernator) wystawić może. Od tego więcpaszportu dopraszać się musi, chociażby i o 50 mil od jego rezy
dencyi był oddalony« Znowu więc utrata czasu i pieniędzy; zdarza się bowiem nie raz, że podróżnego przez dwa tygodnie wstrzymują, poąełajac go od jednego urzędnika do drugiego. Jeżeli zaś Wojenny Gubernator przypadkiem wyjechał, to naturalnie jeszcze gorzej, ponieważ podpisanych przezeń blankietów często gęsto znaleść nie można. Były i takie przypadki, że podróżnych, nie znających stosunków tych w Rossyi i przebywających już pod Jurburgiem granicę, znowu ztamtąd do Wilna (28 mil) odwożono, aby tam sobie paszport u Wojennego Gubernatora wyrobili.
Wiadomości zagraniczne, Rossya.
Z P e t e r s b u r g a, dnia 1. Maja.
Przez reskrypt Cesarski z dnia 1. b. mIes.
mianowany kawalerem orderu Orła białego Voseł nadzwycz. i Minister pełnom. przy Dworach Rzymskim i Toskańskim Radzca Tajn. Potiemkin.
Polska.
Z War s z a w y, dnia 11. Maja.
N. Pan biorąc na uwagę okoliczności, przez Radę Administracyjną Królestwa Polskiego przy lestwa, a 18 familiami Tatarskiemi, imienia Kryczyńskich o wsie Skirsobole iFaleńszczyzna, w gub. Augustowskiej położone, wytoczonego, a obecnie w 9 tym Departamencie Rządzącego . . . * Senatu ostatecznIe rozsądzonego; mając nIe mniej na względzie przywiązanie do tronu, jakiem się zawsze tez familie odznaczały, i zaszczytną wielu z nich w szeregach wojskowych służbę; na przedstawienie tejże Rady Administracyjnej postanowić raczył: iż pomienionewsie Skirsobole i Faleńszczyzna z 18 włókami gruntu, wyrokiem 9go Departamentu Rządzącego Senatu Skarbowi przysądzone, familiom Tatarskim, imienia Kryczyńskich, w których posiadaniu znajdują się dotąd, przez szczególną łaskę Swoje, w ich posiadaniu zachowane i za zupełną onychże własność przyznane być mają. Minister Sekretarz Stanu, przez odezwę swą z dnia 6. (18. ) Kwietnia r. b., zawiadomił J O . Generał - Feldmarszałka, źe Naj. Pan w skutek wstawienia się J. X, Mości za prośbą Radcy Stanu Siennickiego, lo ułaskawienie syna jego, wychodźcy polskiego, Franciszka, przebywającego w Paryżu, najmilościwiej zezwolić ra* czył na dozwolenie temuż wychodżcowi powrotu do Królestwa, z te'm atoli zastrzeżeniem, jeżeli tenże, co do dalszego wyrzeczenia względem jego losu, podda się bezwarunkowo wolj Rządu, Ga1icya, Z e L w o wa, d. 8. Maja. - Z listu z Wiednia pod d. 30. Kwietnia r. b, pisanego dowia*dujemy się: iź hrabia Leon Rzewuski (właściciel Podhorec w obwodzie złoczowskim) wracając dnia 29. z m. konno cwałem z Prateru, wpadł niespodzianie na hrabiego Wallenstein także konno cwałem na przeciw niemu pędząT cego, Uderzenie koni było tak gwałtowne, iż wraz z jeźdźcami popadały. HI. Wallenstehi uszedł szczęśliwie z" małym szwankiem, gdyż tylko skórę z nosa i ust sobie odarł; zaś hr f Rzewuski zgruchotał sobie głowę i twarz tak.
mocno, jż żadnego znaku życia nie dawał. Zaniesiono go do najbliższej kawiarni, gdzie po trzykroInem puszczeniu krwi, chwilami przytomność odzyskiwał. Mimo prędkiej i dzielnej pomocy lekarskiej, mała nadzieja, aby mu życie uratowano. Przez całą następną noc zostawał w tejże kawiarni, gdyż w takim stanieniepodobna było przenOSIC go. Późniejszych wiadomości o tym smutnym wypadku nie odebraliśmy. Opatrzność niezbadana w wyrokach swoich, ciężką prawicą dotknęła Żmigród, starożytne miasteczko na pograniczu Węgier, w obwodzie jasielskim, znane i w dziejach naszych, jako gniazdo znakoinite'j Stadnickich na Żmigrodzie rodziny, D. 18. Kwietnia r, b, srożył się tam okropny pożar, który większą część miasta pochłonął,
Francya.
Z P a ryż a, dnia 8. Maja, Piszą z Algieru dnia 30. pI. m.: »Książę Aumale zrobiwszy małą wycieczkę przeciw pokoleniom nieprzyjacielskim na dniu 2 O. t. m., powrócił ze zdobyczą 15,000 sztuk bydła i 600 wielbłądów. Poruszenie przeciw Tenezowi rozpoczęło się. Statek parowy »la Chimerę« odpłynął dziś rano; stanie on w Dscherchell i zabierze na pokład jedne kompanią, która w imieniu Francyi zajmie Tenez. Inne okręty wiozące żywność i materyały jutro tamże odpłyną.« Pod względem zarzutów, czynionych rządowi francuskiemu o wypadek spraw Serbskich, Dziennik Sporów następujące dziś czyni uwagit »Słusznie dziś nam się należy, I że wypadek spraw Serbskich użyto za argument przeciw polityce gabinetu francuskiego, Austrya i Anglia, które przez każde rozszerzenie Rossyi i przez każde powiększenie jej wpływu w owych okolicach wsprost są zagrożone, najpierwej 2 pola ustępują, a Francya, najmniej pewno % wszystkich mocarstw w kwestvi tej interesowana, przedsiębrać ma krucyatę w obronie rewolucyi Belgradzkie 'j! Kiedy Austryi przystoi wszelkiej zrzec się przewagi pad Dunajem, i kiedy się rządowi angielskiemu oświadczyć podoba, że to nie jego główny kłopot, w jaki sposób Rossya traktaty swoje z Porta tłumaczy, toć zaiste nie naszą jest rzeczą podawać mocarstwom owym nauki względem interessów ich w kweslyach, które ich się bliżej aniżeli nas dotyczą. Wypadki Serbskie w tej chwili podrzędną tylko d'a nas mają wartość, a bezinteresowność nasza w tej sprawie jedynie jest rze A czą Geografii. « Także i we Francyi wzięto patent na Hensona wynalazek napowietrznych wozów paro» stąpić, skoro towarzystwo, zysk wspólny dzielić mające, w Ameryce i w różnych państwach Europejskich patenta otrzyma. - Stolica nasza, zwykle tak głośna i pełna hałasu, podobną była · wczorąj prawie miastu na prowincyi drugiego rzędu. "Większa połowa Paryża była na wsi, a w samem Wersalu, gdzie uroczyście obchodzono imieniny Króla, do 200,000 ludzi. Jest zwyczaj, że uroczystość tę w następną niedzielę po imieninach obchodzą w Wersalu, dla tego tylko, aby Paryżau wywabić. Uświetniono dzień ten zwykłemi uroczystościami, wielkiem nabożeństwem, karmieniem ubogich, rewią gwardyi narodowej i wytryskaniem tak nazwanych wielkich wód w Parku. Przed tarasem zamku wystawił ogród obraz bardzo powabny: przeszło 100,000 ludzi w strojach uroczystych, pomiędzy nimi wiele dam eleganckich z Paryskiego finansowego świata i arystokracyi urzędniczej, wszystko to przesuwało się w różnych kierunkach po wspaniałych alejach albo siedziało po kwiecistych murawach w gronach malowniczych. W zadne'j porze roku nie rozwija ogród Wersalski tak obfitego przepychu w kwiatach, jak w miesiącu Maju. Najady, Trytony i Delfiny z licznych rogów obfitości rzęsiste wylewały strumienie, które w świetle słonecznem w najpyszniejszych odbijały się tęczach. Około godziny 5. tak nazwany bassyn Neptuna podobnym się stal do Rzymskiego amfiteatru. Pyszny zaiste je.«t widok tego bassynu, kiedy jak gdyby po czarodziejskiem uderzeniu rozległe i przeźrocze zwierciadło wody zamienia się w wysoko wspinające się wodotryski, obmywając tryumfalny wóz bożka morskiego śrebrzystemi kroplami. Ani te'ż nie omieszka prawdziwy Paryżanin pospieszyć w tym dniu do "Wersalu na widok sztucznych zakładów wodnych. Wytryskują te wody zwykle tylko cztery razy do roku, ponieważ kaszta ztąd wynikające niemale są. Z powodu przesiedlenia dworu do N euilIy dano tamże wczoraj wielki obiad, na który zaproszono wszystkich ministrów i kilka posłów zagranicznych. Owdowiała Wielka Księżniczka Mekleuburgsko-Szweryńska, macocha Księżniczki Orleanu, pożegnała się po obiedzie z familią królewską, bo dzisiaj rano udała się w podróż do Niemiec. Pożegnała się podobno z
tem przyrzeczeniem, że na przyszłą zimę pasierbicę swoje znów odwiedzinami ucieszy. Prawo do dania swego głosu w sprawie zamęścia Królowej Izabelli, przez gabinet Tuileryjski jeśli nie wyraźnie wyrzeczone, to przynajmniej dostatecznie dane do zrozumienia, w Londynie równie się nie podoba jak w Madrycie. W jednem z ostatnich posiedzeń Izby Niższej oświadczył Sir Robert Peel w imieniu gabinetu Londyńskiego, a to na zapytanie Pana Sheil, co następuje: »Jesteśmy tego zdania, że Hiszpania ma prawo do wszystkich przywilejów narodu niepodległego. Dla tego samym Hiszpanom stanowić przynależy, co Królowej w interessie dobra narodu uczynić wypada. Królowa i ustawodawstwo, jako najwyżsi sędziowie w sprawach tego rodzaju, rozstrzygają, jaki związek małżeński będzie najlepszy.« Do tych słów ministra angielskiego Times trafną dodaje uwagę: »Oświadczenie Pana Guizota . (Veto Francyi przeciw zamęściu Izabelli z Księciem niebourbońskim) ten miało skutek, że narodowi hiszpańskiemu wszyscy książęta z domu Bourbon podejrzanymi się stali, nie jako członkowie dostojnej tej familii, ale dla tego, że Hiszpanie obawiać się teraz będą, aby im ich nie chciano narzucić« W tym względzie powiedzieć można, że zagrożenie Pana Guizota iuteressowi francuzkiemu, czyli raczej interessowi domu Bourbonów tylko zaszkodziło; bo wyznać trzeba, że przed owem oświadczeniem ministra francuzkiego rzecz ta dosyć się przechylała na korzyść tego domu, kiedy teraz duma przynajmniej narodowa Hiszpanom nakazuje dom ten w wyborze małżonka dla Kr610we'j ominąć. Artykuły dziennika Sporów na obronę dróg żelaznych do LilIe i Calais, wywołały broszurę z wielką dyalektyczną zręcznością napisaną pi zez bezimiennego autora, która wielkie sprawiła tu wrażenie. Udzielamy z tego pisma następujący wyjątek wyjaśniający finansowy i polityczny wpływ wielkiego kapitalisty, który stoi na czele wspoumionego przedsięwzięcia kolei żelaznych: «Znajduje się we Francyi człowiek, który wszystko może, co chce. Ten człowiek stanowi o kredycie, o bogatym i ubogim, stanowi o banku, o handlu i przemyśle. Rząd powołuje go i wyszukuje z pomiędzy najzasłużeńszych współzawodników, których usuwa i niweczy; stkie jego' plany. Dyploinacya nie ma żadnych tajemnic, finanse nie mąją żadnych przed nim ukrytych zamiarów. qYT człowiekiem jest P. Rothschild. Alezkąd owa wyłączna przychylność, owa bezprzykładna łaskawość, owa systematyczna protekeya, które coraz bardziej wzrastają i ciągle się pomnażają? To nie jest (rudnem do wyjaśnienia. P. Rothschild od czasu restauracyi zagarnął monopol wszystkich pub li - cznych pożyczek, i to pod warunkami, które wszystkim tym, co w jego operacyach mąją udział, znaczne zyski zapewniają, P, Rothschild zrobił uczestnikami swych pożyczek wszystkie osoby związki z rządem mające (tous les familiers du pouvoir), do jakiego bądź one stanu, rangi lub płci należą. I z prawdziwym darem przewidywania nie zaniedba! nawet, trabantów politycznych gwiazd, którzy jeszcze w dalekim horyzoncie się zjawili, robić uczestnikami zyskownych przychylności. Tym sposobem ufworzył klientelę, która go we wszystkich jego przedsięwzięciach wspiera, która nowe interesa dla niego odkrywa i wynajduje, która dzień i noc o jego operacyach myśli, zawsze w nadziei pozyskania pary akcyi, pary premii i innych podobnych okruszyn. N asiępność zbyt wielkiej przychylności dla P. Rothschild jest między innemi ta, ze ten człowiek przez największą obszerność swych interessów, stał się jedynym środkowym punktem, do którego się schodzą wszystkie na kontraktach z rządem opierające się interesa, czy takoweto kontrakta ściągają się do pożyczek, czy też do mennnictwa, dostaw miedzi, drzewa okrętowego i t. d. Przez to P. Rothschild jest Panem kredytu we Francyi, stróżem publicznych bogactw, jedynym punktem oparcia dla niezliczonych interessów prywatnych, a nawet stal się prawie Panem politycznego losu kraju. Niech nikt nie sądzi, że to jest pizesadzone'm.
Przypuśćmy, że jaka giełdowa kombinacya, humor, jakowy zamiar spowoduje tego sławnego bankiera do rzucenia na targ papierów w Paryżu za 100,000 fr. rent, a giełdę opanuje paniczny przestrach i t. d.« Nowa opera PP. Balfe i Scribe: »Studnia miłości« (le puits d'amour) doznała tu w pierwszem przedstawieniu nadzwyczajnego powodzenia. Wychwalają szczególniej bogactwonowych melodyj, i zapowiadają już z tego względu tej operze sławę europejską. Anglia.
Z L o n d y n u, dnia 5. Maja.
Globe zastanawia się nad wiadomością, że Sind został wcielonym do państw Anglo- Iudyjskich, i że Generała Napier zrobiono gubernatorem tej prowincyi, w sposób następujący: »Wiadomość ta jest tego rodzaju, że musi zrodzić zatrwożenie, i niezgadza się wcale z odezwą, jaką Lord ElIenborough przy swem objęciu urzędowania generalnego gubernatora był wydał. W tym ważnym, i zapewne dobrze rozważonym manifeście oznajmia Lord, źe zarzędy jego będą pokojem tchnące, polityka jego rządu będzie się umiarkowaniem odznaczać, i że rozprzestrzeniania posiadłości nie będą wcale jego zamiarem. Celem przezeń wyrzeczonym miała być tylko obrona sprzymierzonych Xiążąt; układy miały być ściśle zachowane a tak zaufanie w rządzie Angielskim ustalone. Emirowie Sindu uczuli nasamprzód praktyczne zastosowanie tej swobodnej i broniącej polityki Lorda ElIenborough. Lord bronił ich istotnie, ale tak jak jastrząb' mniejszych ptaszków broni, zasłonił ich swe mi skrzydłami, wyskubał im piórka a nareszcie ich pożarł.« Morning Post donosi, że Sir Karol Napier, który tak świetne odniósł zwycięztwo nad Emirami Sindu, jest ten sam oficer, który w bitwie pod Coruna dowodził 50tym pułkiem piechoty i wówczas jako liiiauy za umarłego pozo · stał na placu bitwy. Do Portsmoulh przybył okręt »CornwalI« z ładunkiem zdobytych armat chińskich i innych osobliwości z tego kraju. Wiadomo, że w Londynie założono oddzielne muzeum chińskie.
Szwecya i Norwegia.
Z Kopenhagi, dnia 2. Maja.
Xiąźę J oinvilIe zwiedził także między inne mi duńskie posiadłości na pobizeżu Guinei. Zarzucił kotwicę dnia 27. Stycznia w przystani Christiansburg, gdzie go odwiedził Gubernator.
Kapitan Carstens en, i zaproszony został do Xiążęcego stołu. N azajutrz wylądował Xiqic wśród radosnych okrzyków wystąpionej załogi i przy huku dział. W pałacu Gubernatora Xiążę był uroczyście przyjmowany, a po za warownią murzyni dali przedstawienie swego sposobu prowadzenia wojny, co Xiccia bardzo w uroczystej processyi składała Xieciu uszatiowanie, przyczem Mulatki wykonywały tańce. Po nastąpionej wspanialej uczcie, Gubernator towarzyszył Xieciu do warowni angielskiej St. James. Po jednogodzinnym tam pobycie wsiadł Xiążę na okręt, bardzo zadowolony z uprzejmego prZYJęCIa. Indye Wschodnie.
z Bombaju, dnia 1. Kwietnia. Gazeta wychodząca w Bombaju zawiera szczegółowe wiadomości o zwycięztwie odniesionein na dniu 17. Lutego pod Mibani przez Generała Sir Charles Napier i o skutku jego, to jest o wcieleniu Sindu do państw Wielkiej Brytanii. Podług rządowych doniesień Sir Ch.
Napiera oddało mu na pobojowisku sześciu emirów swe pałasze, utraciwszy swój obóz, wszystkie działa, amunicyą i kassy. Stratę Beludszów ceni Napier na 5000 ludzi. Rozporządzenia generalnego Gubernatora względem Sindu nie wspominają wprawdzie nic o wcieleniu tego kraju ale o zabraniu, wszakże co takie zabranie znaczy, wiemy z doświadczenia. W odezwie datowanej 5. Marca, tak mówi o zwycięztwie odniesionćm przez Generała Napiera, Generał-Gubernator: »Oddało ono zatem kraj leżący po obódwóch brzegach rzeki Indus od Sukkuł aż do morza, pod rozporządzenie rządu angielskiego, wyjąwszy części, nad któremi panują Mir Ali Morad w Chyrpor i inni emirowie, pozostali w wierności zawartych zobowiązań. Generalny Gubernator przebaczyć nie może zdradzieckiego napadu na reprezentanta rządu angielskiego, ani przygotowań do wojny przez tych, którzy się właśnie starali i prosili o traktaty pokoju. Pierwszym zamiarem generalnego Gubernatora będzie użycie władzy danej mu w rękę przez zwycięztwo, do rozprzestrzenienia wolności handlowej i do ustalenia pomyślności ludowi Sindu, który dotąd tak źle był rządzoliym. Wierność sprzymierzeńców wynagrodzi Gubernator oznakami łaski, lecz Xiążąt wiarołomnych ukarze w taki sposób, że późne pokolenia jeszcze będą mogły z nich brać przykład, i chęć powtórnego popełnienia takowej zbrodni nie tak łatwo komu przyjdzie na myśl. Po tej odezwie nastąpiły trzy rozkazy dzienne, z których pierwszy Generała Majora Sir
Charles Napier robi gubernatorem nrowincyi Sind, a drugie dwa w następujący brzmią sposób: »i) Generalny Gubernator zechciał rozkazać, aby wszystkie parlamentowerozporządzenia, mające na celu przytłumienie poddaństwa i handlu niewolnikami miały zupełną moc zobo · więzującą każdego w każdej części Sindu, która już jest, lub kiedyś być może zajętą od wojska angielskiego. Gubernator Sindu przedsięweźmie najskuteczniejsze środki do przyprowadzenia do skutku tego rozkazu i do uwiadomienia o tern całej ludności.« »2) Generalny Gubernator rozkazuje zniesieuie ceł przechodowych w łych częściach Sindu, które albo już są, albo kiedyś będą od wojska angielskiego zajęte. Żegluga na rzece Indus jest dla wszystkich narodów otwartą, Dowódzcy z wy ciężkiego wojska i żołnierzom będącym pod jego rozkazami wyraził Gubernator w doniesieniu z d. 5. Marca szczególniejsze podziękowanie i rozkazał, aby pułki te na swych chorągwiach nosiły godło »Hyderabad 1843.<r i aby pułk nie regularnej kawaleryi Sind do armii prezydentury w Bombaj wcielony został. Oprócz tego z zabranych dział ma być kolumna tryumfalna ulana. Dalej chciał jeszcze Lord EUenborough znalezionywHyderabad skarb publiczny wynoszący do miliona funt. szt. rozdzielić pomiędzy wojsko i co jednakże na wielki opór w wysokiej radzie natrafiło, i do dalszej decyzyi zawieszonym być musiało. Wszystkie sprawozdania zgadzają się na to, że bitwa pod Mihani jest najpierwszym czynem rycerskim, bo każda stopa ziemi jak z największą zajadłością bronioną była. Pomiędzy wielu okolicznościami tę tylko tu przytoczymy, że z 600 Beludschów wyszłych z jednego pokolenia w pole, dwunastu tylko z bitwy i ciężko jeszcze rannych wróciło się do siedzib swoich. Zawstydzają zaiste nie jeden europejski naród. Najnowsze wiadomości z Sindu sięgają do 24. Marca. Opisują one skarby znalezione, a pomiędzy innćmi dyament jeden znajdujący się na rękojeści sztyletu, który sam 20,000 f. szt. ma wartości. Lecz donoszą oraz, że mimo porażki pod Mihani, lud tak jest rozjątrzony, że Geuerał Napier nie śmie na otwarte'm stać polu, i że się w Hyderabad, w okręgu, gdzie rezydent był mieszkał, oszańcował, czekając na rowie i żołnierze dnia 1 7. zostali statkami do Bombaju sprowadzeni. Ludność prowincyi Sindu liczą na 1 mil., mieszkający na 100, O O O mil kwad. angielskich. Dochody mają 300000 do 400000 funtów sz. wynosić, wydatki zaś na przyszłość, jeżeli 10000 wojska do utrzymania porządku trzymać będzie trzeba, wynosić będą do 890,000funt., tak że znaczny stąd bardzo wypadnie niedobór. Dla tej jedne'j przyczyny, angielskie dzienniki będą już przeciw temu zaborowi piorunować; prócz tego uważa wielu w postępowaniu L.ElIenborougha wielką niekonsekwencyą i niesprawiedliwość; generalny gubernator bowiem w swej odezwie z dnia 1. Października 1842. , po cofnięciu się wojska z Afghanistanu, wyraźnie oświadczył, że angielsko-wschodnio-iudyjskie państwo nie przestąpi odtąd swych naturalnych granic. Emirowie państwa Sindu zaś, widzieli się być przymuszonemi przez ciągłe nieprzyjacielskie środki, jakie Generał Napier już po zawarciu traktatu względem nich robił, coś takiego przedsięwziąć, coby zagrożoną stolicę ich państwa od zguby ratować mogło. Wiadomości z Afghanistanu, które o tyle tylko są ważnemi, o ile mogą bjć przyczyną napadu Mghanów na Labore, są bardzo niepewnej treści. Dost Mahomed miał 15. Stycz. dwór Seików opuścić, w zamiarze udania się do swej ojczystej ziemi. Przytomność jego w Lahorze kosztowała Maharadsza 15,000 f. szt.
Obawiał on się mocnego oporu dzikich pokoleń w wąwozach Keiberskich i starał się o werbowanie wojska w Pendszabie. Syn jednak jego Akbarchan obiecał dostawić mu pod Dszumrudem na granicy Peszauer 10-12,000 piechoty i 7000 jazdy, z którą to silę, jak mówią, chce uderzyć na Seików. Inni zaś twierdzą, że Akbar Chan udał się do generalnego gubernatora Wschodniej Indyi z przyjaznemi propozycyami, i że mu obiecał, zatrzymanych dotąd jeszcze w Mghanistanie Sipoysów uapowrot odesłać.
Rozmaite wiadomości.
Z Warszawy. .- (Gaz. Codzien.) W świeżo wyszłym poszycie Pamiętnika Lekarskiego Warszawsk. zamieszczona jest rozprawa
Dra Alfreda Bentkowskiego w Poznaniu, p. t.; »0 elektryczności jako środku lekarskim.« W nim przytacza autor mnóstwo przypadków, w których użył aparatu Keila, udzielonego sobie przez Dra Marcinkowskiego w Poznaniu, z bardzo pomyślnym skutkiem do uleczenia wielu chorób, szczególniej; paraliżu, rbeumatyzmu, artrytyzmu, bólów nerwowych, tępości słuchu i t. d. Wynalazek machiny do latania przez Pana Henson, zajmuje ciągle powszechną uwagę.
Doświadczenie pierwsze, jakie tenże w Szkocyi wykonał, prawie się udało. Uwagi godne'm jest, że teraz wielu uczonych występuje z twierdzeniem, iż ten sposób latania już 20 lat przed Panem Henson wynaleźli. Pierwsze doświadczenie w lataniu według opowiadania samego P. Henson, nie bez przypadku się odbyło. Puścił on się 2 pagórka 365 stóp wysokiego, wzniósł się o 625 stóp jeszcze wyżej i odbył już znaczną przestrzeń drogi w powietrzu, gdy w machinie coś się zepsuło. W skutku tego machina straciła równowagę, a Pan Henson przytomność, którą dopiero odzyskał w łóżku. Ratunek swój winien Kapitanowi jednego parostatku, w bliskości którego upadł; ale machina jest stracona. Pomimo ten przypadek, P. Henson postanowił dalsze czynić doświadczenIa. Arszenik* - Wielu lekarzy w Paryżu zaleca, aby dla zapobieżenia otruciu farbowano arszenik, tak, aby już z samego koloru zatrutej potrawy lub płynu arszenik poznać można. Drudzy są zaś tego zdania, aby arszenik z taką łączyć przymieszką, któraby potrawom lub napojom odrażającego nadawała smaku. I w samej istocie ostrożność taka zapobiegliby wielu nieszczęściom. Niewolnictwo jako urządzenie nat u r y. - Pan N ewman opisuje w »History of insects« historyę mrówek, w której wykazuje, że sama przyroda jest twórczynią niewolnictwa. Autor dostrzegł, że są dwa rodzaje mrówek, jedne czerwone lub blade, drugie zaś czarne jak Murzyni Afryki. Pierwsze napadają na mrowisko czarnych Murzynów, unoszą je z sobą, zmuszają do roboty w swoich mrowiskach, słowem obchodzą eię z niemi jak z niewolnikami. Połów ten na niewolnicze mrówki trwa zwykle przeszło dziesięć tygodni, nie roz rek nie wylęguie czarne pomrowie. Widać w tem działanie instynktu, inaczej bowiem wyginęłoby plemię mrówek-niewolników. Nim mrówki czerwone wyruszą na rabunek, wysełają naprzód szpiegów dla zbadania siedliska Murzynów, a skoro je odkryją, zdają raporta z swojej wycieczki. Wtenczas wyrusza wojsko czerwonych mrówek, straż przednia ciągle się zmieniająca, nieodbiegająca daleko od głównego korpusu, zatrzymuje się, wypuszcza naprzód główną armiję i zostaje w odwodzie. Straż ta składa się najwięcej z ośmiu lub dziesięciu mrówek. Przybywszy blisko kolonii Murzynów, rozłażą się na wszystkie strony, wirują w koło, dopóki niedopatrzą mrowiska niewolników. Pierwsi w szeregu uderzają na straż Murzynów, która się zacięcie broni i częstokroć trupem czerwonych mrówek bojowisko zaściela. Wieść o napadzie dochodzi do gniazda Murzynów, tysiące wypadają z swoich kryjówek, czerwone mrówki ściskają się w gęste zastępy, rozpoczyna się zacięta walka, która się zwykle kończy klęską Murzynów. Porażone mrówki uciekają do swoich kryjówek. W tej chwili rozpoczyna się rabunek. Czerwone mrówki rozrywają ściany mrowiska i rzu,cąją się w środek cytadelli, każda unosi z sobą poczwarkę mimo czujności i oporu straży, i sformowawszy się w szeregi uchodzą do swego gniazda. TalII wygrzewają swoje zdobycz, - dopóki się nie rozwinie. Wylęgłe poczwarki naprawiają gniazdo, kopią kanały, zbierają żywność, karmią młode, wynoszą poczwarki czerwone na słońce, słowem pełnią wszystko, co ku wygodzie kolonii służy, i co od urodzenia jest ich powołaniem,
Lubomirski Stanisław, wojewoda krakowski, starosta spiski, umierając r, 1649. d. 16. Lipca zostawił w skarbie prócz klejnotów 400,000 talarów i 10,000 czerwonych złotych, wybudował klasztor Karmelitów w Wiśniczu (gdzie pochowany), kościół famy tamże, w Podołińcu klasztor Pijarów, w Łańcucie kościół Dominików, fortecę Wiśnicz z 80 działami, zaopatrzywszy ją puszkarzami, prowijantem na trzy lata i piechotą z 400 ludzi z włości swych zebraną, wystawił fortecę w Łańcucie z 8 działami, zaopatrzoną 400 ludźmi i 400 beczkami -wina, fortecy tej nie mógł zdobyć Rakoczy.
Miał na swym dworze prezydenta Andrzeja J ustimenti, marszałków dwóch, pisarzy pokojowych 4, sług rękodajnych (jurgieltników) 60, krajczych 4, srebrnych kozaków 6 O, komorników (paziów) 40, domowych przyjaciół mnóstwo, pokojowych, szlacheckich synów 20, koniuszych 2, kawalkatorów 3, do koni tureckich masztalerzy na stajni 6 O , dragonu 2 O O, piechoty węgierskiej nadwornej 400, muzyków 25 , sokolników irarożników 3 O, doktora 1, aptekarzy 2, cenników 2, kuchmistrzów szlachty 2 (z których jeden Czarnecki, nawet posiadał starostw oj, kucharzy 12, pasztetników 3 , piekarzy 4.
B o e r n e. - Przyjaciele znakomitego niemieckiego autora Boerne, który umarł w Paryżu 12, Lutego 1837, roku, uroczyście obchodzili dzień 12. z. m, jako rocznicę jego śmierci, wzniesieniem mu na cmentarzu P e re la C h a i s e pomnika ze spiżów era popiersiem zgasłego, dłuta Dawida. Postęp w botanice-Theophrast, który się na trzysta pięćdziesiąt łat przed Chrystusem oddawał botanice, wylicza 500 rodzajów roślin. O dwa tysiące lat później, znane były botanikowi Tournefort 10,000, w reku 1813. wzrosła ta liczba go 25,000, w r. 1817. wylicza de Saint Vincent 57,000, a w roku 1840. doszedł do liczby 80,000. Niechno odkryje się przed nami świat roślinny w państwie chińskiem i w środkowej Afryce, a dopiero się okaże, jak mało jeszcze w tej mierze wiemy. Dziedziczność urzędów i rękodzieł w Ja panie. - Towarzyskie stosunki w Japanie polegają szczególnie na dziedziczności wszystkich publicznych urzędów i rzemiosł, dla tego tez zbywa tam na wszystkie m dążeniu zaspokojenia osobistej dumy, które spółeezeńskie stosunki w Europie ożywia. Ludność kraju podzielona jest na ośm klas, mianowicie na książąt panujących czyli regentów, szlachtę, duchownych, wojskowość, urzędników cywilnych, kupców, rzemieśluików i włościan. Jednakże jedno z rzemiosł, podobnie jak indyjskie Paria, zdaje się stanowić osobną kastę, to jest garbarstwo. Wszystkie stany unikają starannie stosunków z garbarzami, a ci ostatni dostarczają także katów dla kraju, -- Niewiasty japańskie używają prawie takiejże samej wolności jak niewiasty w Europie; są one prze bą spóleczeńskiego pożycia. - Rolnictwo i przemysł stoją w Japanie na tak wysokim stopniu, j.ik w jakim najlepsze'm państwie oryentalnem. W Slagansakei robią przewyborne dalowidy, termometry, zegary, tudzież inne mechanicznoartysfyczne dzieła. Anglik Meylan widział tam zegar bijący, mający pięć stóp długości a trzy szerokości; ozdoby na nim były gustowne, szczególniej bardzo pięknie wyglądał krajobraz z złote'm słońcem, a z kryjówki wylazł żółw', dla wskazania godziny.
(Rozm.
Lwów.)
Wczorajszej nocy o godz. 111 umarła córka nasza A n t o n i n a, mająca lat 8, miesięcy 3, po kilkumiesięcznej chorobie na wodną puchlinę. Zaliiiast osobnych biletów donosimy o tern wszystkim naszym udział mającym krewnym i przyjaciołom. Poznan, dnia 16. Maja 1843.
D. G. B aarth 1 żona.
OBWIESZCZENIE.
Akta manualne po zmarłym Kommissarzu Sprawiedliwości Spiess w sprawach przez niego prowadzonych, zostały w celu zachowania ich u nas złożone. Wzywamy wszystkich, którzy do odebrania akt tych prawo mieć sądzą, aby się w przeciągu 8 tygodni po nie zgłosili, w przeciwnym bowiem razie takowe wedle zasad względem sprzedaży akt sądowych istniejących, sprzedane zostaną. Poznań, dnia 5. Maja 1843.
Królewski Sąd Nad-Ziemiański.
Zupełny exemplarz Dziennika urzędowego Regencyj Poznańskiej (wraz, z Donosicielem publicznym) i repertoryum Klettki (48 tomów) prawie wszystko i dobrze oprawione jest do przedania za Tal. 16. Ktoby miał chęć nabycia go, zechce się w liście frankowanym zgłosić do V r. Czerlińskiego, Sekretarza Kommissyi Jeneralnej w Poznaniu.
Hkiad na wełnę.
Zawiadamiam Wnych interessentów, lZ posiadam dogodny s kł a d, na w e ł n ę przy ulicy Wrocławskiej pod Nrem 14., który po zajęciu lokalu już na 400 Cent. jeszcze znajduje się miejsce na 1000 Cent.,. jakoli remiza na 30 sztuk baranów, które szczegółowo są do wynaj ęc ia. B a t k o w s ki. Młodzieniec, mający dostateczne przygotowanie naukowe i zaopatrzony w świadectwa dobrych obyczajów, znajdzie natychmiast pomieszczenie jako uczeń w drukarni N. Kamieńskiego i Spółki.
»(XXXXXXXXXXXXXXXYXXXXXXXXXXXXYX - XYXXXXXXX: « xf S A Niżej podpisany handel, zawia- @x Y x« doniia publicznośi, iż znaczny zapas «x Ę @hic li tylko francuskich, tB xx nie w komisie, nie w móslracli, ani leż fx XV na czas wypłaty, lecz za gotowy pie- (Ix xl niądz nabył, przez co korzystając z ra- x xf balu takowe łaniej sprzedaje. Ń adselka fx XSJ · i i i i J "xi ostalnia w naj nowszy eh deseniach nade- Ix xf szła dnia 3. Kwietnia r b. x xi Zjednawszy sobie zaufanie przez ścisłe tjj xt) Wy konanie poleceń zapewnić może, że Eg XI) i nadal na nie obie zasł A uż yĆ potraft. k . f 3 «f Kazmlerz zymans 1 x S» w Bazaize.
x« ) v i- V» ffv vv» l. v > vv XXX'» X»" * * >'>' > x> ¥xx.o ' XX xx * iNizuj podpisany, zwiedziwszy różne zagraniczne miasta, a teraz osiadlszy tu w Poznaniu przy moście Chwaliszewskim pod Nr. 5., donoszę Szanownej Publiczności, iż podejmuję się wszelkich pokrywania domów, tak blachą jako też i cynkiem, i robienie ryn i różnych wyrób blachnierskich J a n B 1 e y z a. JNa nadchodzącą strzyżę polecam moj e, podług angielskich modelów, robione nożyce do strzyżenia owiec, których w tym roku znaczny posiadam zapasA. K 1 u g, nożownik przy Wrocławskiej ulicy pod liczbą 6. Fortepian prostopadły, już nie nowy, bardzo dobry ton mający, mało miejsca zabierający, stoi na przedaż u C. E c k e, fabrykanta instrumentów, przy placu Wilhelma pod liczbą 1. w domu złotnika Pana Krause
.. 1lI1lI1lIEllIllIllIllIMllIllI
O»
.. Znaczny dobór materyj n a spo- j A dnie latowe bukskinowych, try j III J kotowych i drelowyc b, JJJJJ jgfg: 5 E * materyj na kamizelki kaźmirko- ':rn; kowych, jedwabnych i pikowych, I$g*< TtSm jako też wielki wybór latowych 11:rn; szali i chustek, A S S j A S prawdziwych Wschodnio-Indyj- Ag skich chustek do nosa, szlafroków {I\ i latowych paletotów gggg \III} poleca m, mm nadworny life rant ™ ;e TSSm W. Levinthal z Berlina SS» II 2jAjj2 w starym rynku MI. 56. u handlarza mebli Pana P ł o c k podle! Q I kupca Pana Trager.
U(wy?;
Al
ID
III11 ID
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.17 Nr114 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.