GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.18 Nr115

Czas czytania: ok. 18 min.

VVielkiego

Xicstwa p O Z N A N S K I E G O.

Nakładem Drukarni Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannotcski.

£11«.

W Czwartek dnia 18. Maja.

1843.

Rossy a i Wszechsłowiańszczyzna.

Pod tym napisem mieści w sobie Gazeta Powszechna Auszburska dług:.; rozprawę, datowaną z Paryża, o stosunkach słowiańskich. Na samym wstępie nadmienia o wiadomcm dziełku Księcia Dołgorukiego, przytaczając wnioski, jakie zfąd wyciągają niektórzy Polacy, a mianowicie ci, którzy mieszkają za granicą. Przechodząc potem do pisma świeżo w Lipsku wyszłego w języku niemieckim pod tytułem «Słowianie, Rossyanie i Giermanowie«, tak mówi: Inne ma zdanie o stanowisku szlachty rossyjskiej i polskiej autor niedawno wydanego pisma »Słowianie, Rossyanie i Giermanowie«, októretm teg L-bardziejr powariowanymi się być czujemy cośAftdmieuić, ile że je niedawno mylnie zrównać) z Pentarchisjpi Hrabią Adamem Gumowskim. Oddając ono Rossyi wszelką słuszność, potępiając myśl połączenia się Słowian zachodnich z cesarstwem północnem, zbawienie ich równie jak Słowian południowych, widzi tylko w Austryi, a to w teu sposób, Aeśli Austrya Słowian aż do Bulgaryi weźmie pod swoje opiekę i władzę, jaka jej z naturalnego położenia przypada.

»Szlachta rossyjska (mówi rzeczone dzieło) według zdania Gurowskiego »»sama przez się jest biegunem, około którego byt i organizacya Rossyi obraca się.«« Szlachta podzielona jest w herbarzu na trzy klassyr do 1« należą Książęta, Hrabiowie, Baronowie i stara szlachta rossyjska; do 2. ci, którycb łaska cesarska do stanu szlacheckiego wyniosła; do 3. szlachta, której z urzędu godność ta przypada. Co do stanowiska rozróżniano dawniej Bojarów od reszty szlachty niższe} ; do tamtych należały stare familie szlacheckie, które na niezmiernych swych posiadłościach całkiem byli niepodległymi a przez ambicyą i chciwość panowania często nawet familii panującej niebezpiecznymi się stawali. Piotr Wielki zniósł dziedziczną godność Bojarów, którą może około 300 familii piastowało, zaprowadzając natomiast stopnie według 14. klas s (dn. 24. Stycznia 1722.), i zasług ę za jedyne uznając prawo do szlachectwa. Na te 14. klas s podzielona jest cała szlachta rossyjska; od nich jedynie zależy stanowisko, jakie ktoś w państwie zajmuje. J ak większa część instytucyi rossyjskich, urządzone są na sposób militarny, i od Generała-Feldmarszałka zstępują stopnie aż do chorążego. Przywi liczba jej niezmierna. Schubert liczy 900,000 głów w 200 - 220,000 familii, azatem prawie Lg część ludności; pomiędzy tymi blisko połowa obcego jest pochodzenia. Szlachta niemiecka w prowincyach nadbałtyckich, liczącą około 13,000 głów, mało znaczy w porównaniu ze szlachtą polską. Ta przewyższałaby w ogóle wszystkie inne, gdyby po rewolucyi listopadowej nie była całkiem zniesioną. Szlachta ma równie jak obadwa inne stany swoje instytucyą komunalną, tak iż cała Szlachta jednej gubernii tworzy jej osobne towarzystwo szlachty. N a jego czele stoi Marszałek, wybrany z grona familii gubernialnych, po którym idzie kilku Podniarszałków dla pojedynczych obwodów gubernii. Towarzystwo to ni e tylko ma w ręku cały wewnętrzny zarząd gubernii według pojedynczych obwodów, ale nadto jest władzą policyjną, składa rachunki z zarządu swego urzędnikom Stanu, mianuje sędziów i radzców dla sądów cywilnych i kryminalnych po obwodach. Towarzystwo szlachty obiera także Prezesa i -Assessorów w cywilnym i kryminalnym sądzie gubernialuym, pomiędzy którymi zawsze jeden tylko członek rządowy zasiada. W każdej gubernii znajduje się nieustanna rada opiekuńcza, która zarządza posiadłościami szlacheckiemi, jeśli właściciel z jakiegokolwiek powodu do tego jest niezdolnym. Również w każdej sprawie szlacheckiej przytomni być muszą członkowie ze szlachty. Jednem słowem: całkowity dozór nad ekonomią wewnętrzną, administracją władzy policyjnej i zastosowanie sądownictwa tak cywilnego jako też kryminalnego, wszystko to jest w ręku szlachty miejscowej, a na drodize wyborów dopełnia wszystkich tych czynności. W ten sposób przywileje i prawa szlachty najwyższym są szczeblem w narodzie; stanowi oua niejako punkt środkowy wszystkich innych stanów, koncentrując się sama w Cesarzu, który tu nie jest wprawdzie pierwszym szlachcicem w kraju, jak to bywa gdzie indziej, jednakże samą tylko otoczony jest szlachtą. Ztąd też to wielkie ubieganie się innych stanów do stanu szlacheckiego. "Tym sposobem jednoczy się w szlachcie wszystka siła i potęga, jaką pieniądze, znaczenie, urząd, wiadomości, sztuki i nauki nadaćmogą. Przeto szlachta w Rosśyi reprezentuje naród, samym jest narodem; wszakże nie tak jak w dawnej rzeczypospolitej polskiej, ale raczej w sposób właściwy, rossyjski. I dla tej też właśnie przyczyny, że cała moralna i materyalna potęga ludu rossyjskiego w szlachcie spoczywa, narodowość rossyjska tak małe dotąd objawiła oznaki swe') siły. Bo szlachta rossyjska w ogóle mało się tćm zajmuje, co jest rossyjskiem; po jej salonach, jak mówi Dawidów, słychać tylko francuskie paplanie, a po rossyjsku ani słowa; sposób jej myślenia, jej uczucia są francuskie, a małpowanie obczyzny wszelkie przechodzi wyobrażenie. To też jest właśnie, do czego zmierzał Minister Uwarow, mówiąc, że «pokolenie teraźniejsze ze ślepego i nierozmyślnego zamiłowania wszystkiego, co jest powierzchownie modnem i zagranicznent, uleczyć należy.« (Dal. ciąg nast.)

Wiadomości krajowe.

Z B e r l i n a , dnia 14. Maja.

Właśnie dochodzi nas wiadomość, że N. Cesarz Wszech Rossyi dnia 18. m. b. (??) Króla naszego odwiedzinami swemi uraduje, ponieważ teraz właśnie 25 lat temu, że monarsze naszemu pułk Rossyjski nadany został. Z dnia 15. Maja.

Najjś. Pan Tajnemu Radżcy Regencyjnemu, Professorowi Stefens przy Uniwersytecie berlińskim order orła czerwonego 3. klassy z pętlicą nadać, a Tajnych Radzców Regencyjnych Dr. B rug gern ann i Dr. Eilers referującemi Radzcami w Ministerium Spraw duchownych i naukowych mianować raczył.

Wiadomości zagranicafce. · p o IfK a AN z n a d g r a n i c y p o l s k i ej, dn. 3. Maja. Jakkolwiek system rządowy pod względem kościoła katolickiego żadnej dotychczas zmiany nie poznał, uczuto jednak w Petersburgu potrzebę porozumienia się z katedrą apostolską. Dla załatwienia tego nader trudnego iuteressu (stosownie do listów z Petersburga) obrano P.

Buteniewa, który nominacyę swoje na posła gdzie, jak wiadomo, dotychczas przebywa, juz otrzymać miał. P. Buteniew podróż swoje na Wiedeń skieruje (gdzie małżonka jego i dzieci zamieszkują), zaś w Konstantynopolu P. Tytow miejsce jego zastępować będzie. Poseł rossyjski przy dworze sycylijskim, Hr. Potocki, otrzymał urlop na kilka miesięcyz War s z a w y, dnia 1 3 . Maja. Rada Administracyjna postanowiła, iż Wawrzyniec Karasiński, Podporucznik z byłego wojska polskiego, postanowieniem tejże Rady z z d. 10. Lutego r. b., na karę konfiskaty majątku skazany, który po uśmierzeniu rewolucyi nie wydalał się z wojskiem re wolu ryju em za granicę kraju, ma być wykreślony z listy wychodźców i konfiskata jego majątku z wszelkiemi skutkami cofnięta. Przybył tu z Petersburga Hr. Woroncow, Rzecz. Radzca Tajny, W. Mistrz Obrzędów Dworu J. C. K. M.

Wyj ątki ze Zdania Sprawy Banku Polskiego za rok 18 A 2. Rozszerzenie handlu, kredytu i przemysłu. Bilety obiegowe. Podniesiona w r.

1841. ilość puszczonych w obieg biletów Bankowych do całej wysokości kapitału zakładowego banku, nie uległa w ciągu roku 1842. żadnemu zmniejszeniu; pomimo tego zachodziły często żądania zmiany srebra na bilety; wymiana zaś dzienna w kassie banku biletów Ha srebro, mało co przewyższa z przecięcia dziennie rub. sI. 4000, a za'em na tej samej utrzymuje się stopie, jak to w latach poprzedzającyc h rok 1841., przy mniejszej ilości biletów w obiegu, miało miejsce. Stan ten rzeczy najlepszym jest dowodem, że obecnie będąca w obiegu ilość biletów, nie przewyższa potrzeby wewnętrznej cyrkulacyi. Wycofanie z obiegu biletów zużytych, odbywało się podług zwyczajnego porządku, a liczba biletów zastąpionych w roku 1842. nowemi, wynosi rub. SI. 2,123,400. Stosownie do Ukazu Najjaśniejszego Pana z d. 21. Stycznia (2 . Lutego) 1841 r. zaprowadzającego rachunkowość Królestwa na ruble srebrne, puszczono w miesiącu Styczniu roku 1842. bilety 3 - rublowe, w miejsce biletów na złote polskie; obok zaś tego zajmuje się bank przygotowaniem biletów lOcio-rublowych, które podobnież w zamian za bilety na złote polskie, w kurs puszczone będą. Obroty. Wstrząśnięty w roku upłynionym kredyt przez przesilenie w handlu zbożowym, wymagał postępowania z wszelką ostrożnością przy udzielaniu zaliczeń, i był powodem do ścieśnienia niektórych czynności, i ograniczenia szczególniej osobistych kredytów. Spieszył jednak bank z pomocą przemysłowi i handlowi, gdzie w interesie dobra ogólnego kraju, z dostatecznem dla siebie bezpieczeństwem, mógł jej udzielić. Przy ciągłe'in poszukiwaniu kapitałów, nie było powodu do zmniejszenia stopy procentu, która w zwykłych czynnościach handlowych i w I. 1842 na 6 A jo utrzymaną została. (Dal. c. n.) Francya.

Izba D e pu t ow anych. Posiedzenie dnia 8. Maja. - Na początku dzisiejszego posiedzenia zabrał głos Pan Pauwels, aby wybór swój w Langres, który kommissya dla wielu rozmaitych nieprawnych intryg za nieważny uznała, bronić w obliczu Izby. Ciążące na nim okoliczności przekupstwa starał się on w świetle mniej obrzydliwe'm przedstawić, i bronił się potem szczególniej tein, że przeciwnik jego równych używał środków. Po mowie prawie dwugodzinnej zakończy! tem, że podaje się o dymissyą jako deputowany. Krok len swój uzasadniał podaniem do prezydenta, następującej treści; »Mam zaszczyt, podać Panu mą prośbę o dymissyą jako deputowany, i proszę go abyś jej potwierdzenie chciał u Izby wyrobić. Przyczyny, skłaniające kominissyą śledczą do nieuważnienia nowego wyboru w Langres, przymuszają mnie do wyznania, że uważałbym się za niegodnego zasiadać tu między kolegami nie poddawszy się wprzódy pod sąd mych wyborców. Jakikolwiek bądź wyda wyrok o muie Izba, zawsze energiczna nagana komissyi będzie miała wpływ na opinią publiczną. N aj przód więc muszę przeciw niej w obliczu Izby protestować, lecz czuję zarazem i potrzebę apelowania do sądu nowych wyborów.« - Po teJ mowie nastąpiła żwawa rozprawa nad tem, czy deputowany może, nim obór jego jako prawny uznanym zostanie, podać się do dymissyi, i pozbawić przez to Izbę prawa do wyroku nad jego czynnościami wyborowe'mi.? Większość oświadczyła się przecząco, prośba więc Pana przyjętą, lecz wniosek kommissyi: »wybór P. Pauwels uznać za nieważny«, prawie jednozgodnie potwierdzono. - Nastąpił pote'm pod rozwagę wniosek kommissyi; »wybór Pana Floret w Carpentras uznać za prawny.« Partya konserwatystów', która przez wykluczenie P. Pauwels jednego z swych członków utraciła, mocno nalegała, aby obór w Carpentras, który na członka padł opozycyi, równie był za nieważny uznauy; bo nie zbywało także i przy nim na nieregularnościach, które jednak przez komissyą złożoną prawie z samych członków opozycyi, nie tak skrupulatnie brane były. Konserwatyści utrzymali się przy swojem, projekt kommissyi odrzucono, i wybór Pana Floret za nieważny uznano. Jutro zajmie się Izba oborem w mieście Embrunz P a ryż a , dnia 9. Maja, Dzienniki oppozycyjne cieszą się z rezultatu wczorajszego posiedzenia Izby Deputowanych lubo unieważnienie wyboru Pana Floret nie koniecznie leżało w ich sprawie, i oczywiście niespodziewanie się wydarzyło. - Twierdzą one że najlepszym dowodem prawości komissyi śledczej tak zaprzeczonej przez gabinet jest Votum wczorajsze Izby. Gdyby nie było komissyi śledczej, byłby zapewnie obór Pana Pauwels, który wczoraj przez całą Izbę potępionym został, za prawny uznany, bo go już nawet komissyą wysadzona do sprawdzenia wierzytelności oboru, za taki ogłosiła. Minister spraw zagranicznych miał się ostatecznie oświadczyć, że do Chin nie pójdzie poseł, ale tylko pełnomocny Minister, i miał na to miejsce mianować dotychczasowego posła w Grecyi Paua Lagrenće.

Niektórzy członkowie klubu wyścigów konnych (Jockey Club) w przekonaniu, że plemię koni francmkich nie może się ulepszyć inaczej jak wprowadzeniem koni czystej krwi angielskiej, i uważając jako przesąd szkodliwy i antinarodowy systemat, który zaleca nie czystą krew arabską, (plemię zupełnie idealne, nie znajdujące się nigdzie, tylko w poematach Byrona i komp.) ale wszystkie bez różnicy konie wschodnie, wzywali na zakład o 5,000 luidorów stronników koni afrykańskich, tureckich, arabskich, i t. d. przeciw trzem koniom czystej krwiangielskiej. Zakład ma trwać przez 6 miesięcy na przestrzeni od Paryża do Bordeaux,

Hiszpania.

Z M a d r y t u, dnia 1. Maja.

Zgromadzenie deputowanych uchwaliło wreszcie postanowienie, którego ważność naprzód już Regent potwierdził. Oznajmiło ono bowiem, że ta osoba, którą kongres za swego Prezydenta obierze, otrzyma rozkaz utworzenia nowego gabinetu. Na wczorajszćm więc posiedzeniu uznawszy się kongres za ukonstytuowany przystąpił w liczbie 15 O niezwłocznie do wyboru prezydującego. Pan Cortina otrzymał 93 głosy, Pan Lopez (Don Joaquim) 43, Pan Arguelles 1 3 , a Pan Martin 1. Został więc Prezydentem Pan Cortina. Wybór odbył się potajemnem głosowaniem, widać więc z tego, że wielu deputowanych, którzy dotąd z ministeryum trzymali, na Pana Cortinę głosy swe dali. Bo partya radykalna głosowała za Panem Lopez. Nie podlega wątpliwości, że Cortina i jego zwolennicy#ugodzili się z owymi deputowanemi w ten sposób, że ci będci za Cortina głosować, a za to pierwszy Wiceprezes z ich środka obranym będzie. Wielkie zaś powstało zadziwienie, gdy Pan Alsiua, należący do radykalnej partyi Pana Lopez, na pierwszego Wiceprezesa obranym został, bo pokazało się, że zwolennicy Pana Cortiny niedotrzymali danego słowa owym ministeryalnie myślącym deputowanym. Ci opuścili niezwłocznie w skutek tego pełni rozjątrzenia salę obrad, roznosząc głośne skargi na wiarolomstwo partyi Pana Cortiny. Nawet Olozaga wezwał go do wytłomaczenia się i nazwał postępowanie jego bardzo dwuznacznem. Gniew jednak tego dyplomaty nie potrwa pewnie bardzo długo i nastąpi zgoda. Trzej inni wiceprezesowie, Serrano (Generał), Madoz i Silvela należą do partyi Cortiny, trzej sekretarze, Ovejero, Prim (ów znany Pułkownik) i Samoza liczą się do szeregów Lopeza, a czwarty sekretarz Gamica, wyznaje zasady, tak już to nazwanych Cortynistów.

Wszystkie więc partye na to się były zgodziły, aby Prezesowi ostatniej Izby, P. Olozaga, nie dać ani jednego głosu; a Arguelles, uważający przewodnictwo w Izbie ludu za honor jemu samemu są należący, musiał się na schył glosami. Drugi wypadek tego głosowania jest ten, ze party ą minisleryalna ani jednego z swych członków do krzesła prezesowskiego doprowadzić nie mogła. Dobitniej więc wola kongressu nie mogła się manifestować. Ga c eta mówi dzisiaj, że wypadki wczorajszego posiedzenia mogą być nie ograniczone. Wieczorem obradowali wszyscy ministrowie w pałacu regenta. Po ich oddaleniu się przywołano Prezesa Izby senatorskiej Gomeza Becerra, i Izby polskiej Cortinę. Stąd chcą wnosić, ze Regent zamyśla utworzyć gabinet, składający się z senatorów, którzy dotąd do ministeryalnych należeli i z deputowanych liczących się do teraźniejszej oppozycyi. Taka mieszanina nieda się jednak do skutku doprowadzić. Z resztą to tylko obecnie z pewnością twierdzić można, że, gdyby Regent słuchając swych zauszników, miał Korlezy rozwiązać, wpadłby w jak najkrytyczuiejsze położenie; jeżeli zaś Panu Cortinie pozostawiona będzie wolność utworzenia gabinetu nowego podług swej myśli, to żaden z Ayacuchosów w nim niepozostanie i do niego nie wnijdzie. Deputowani już oświadczyli, że pociągną ministeryum do odpowiedzialności za bombardowanie Barcelony, za sądowe ścigauie Pułkownika Prima, który jako Deputowany bez pozwolenia Kortezow nie może przed żaden sąd być zapozwanym, i za wiele innych nadużyć i targnień się Ha konstytucyą.

Szwajcarya.

Z Z u ry c h, dnia 22. Kwietnia.

Według ostatnich wiadomości z Tessinu, z d. 19. liczba uwięzionych osób, które miały udział w odkrytym spisku, wynosi 36; wszyscy uzbrojeni byli w broń palna lub sieczną. Także w Lombardyi zabrano amunicyą.

Serbia.

Z nad granicy tureckiej, dnia 1. Maja.

Doniosłem Panu w ostatnim moim liście, że wiadomość o ustąpieniu Porty i przychyleniu się teJze do roszczeń Rossyi pod względem Serbii, w Belgradzie odebrano. Dotychczas rząd obecny potrafił jeszcze przez rozmaite zabiegi rozgłoszeniu i szerzeniu się tej wiadomości zapobiedz; kazał wszystkich tych, co o niej

w publicznych miejscach przebąkiwali, na mIeJscu aresztować, pod pozorem, źe to osoby zniechęcone, rozsiewające fałszywe wieści, aby rząd kłopotu nabawić. Wielu z tych, co w Sierpniu r. z. na wygnanie zostali skazani albo dobrowolnie się z kraju wydalili, w tym tygodniu potajemnie do Serbii wróciło, gromadząc się w obwodzie Szabaczkim. Jakoż zaszły tam już bezprawia i sceny nieładu, po przybyciu szczególnie kommissarza xiazecego Pana Tcodorowicza. Drugiego kommissarza P. Tenkę do Semęndryi wysłano, aby tam powszechne wzburzenie nieco uśmierzyć. Wszakże Pan Tenka, chcąc tam energicznie wystąpić, wyśmiany i wyszydzony został, a rząd obecny strwoniwszy dość pieniędzy dla przekupienia dygnitarzy tureckich w wielkim wkrótce będzie ambarasie, ponieważ ludność wszędzie płacenia podatków się wzbrania. - Nad granicą Bulgaryi i Bosnii krwawe zajść miały zatargi między Serbami i posterunkami tureckiemi.

Rozmaite wiadomości.

Z P o z n a n i a. - »Orędownika N aukowego« wyszedł Nr. i 8. i zawiera: Pyłki przez Bohdana Zaleskiego. - Wspomnika przez D.

M. scena z ostatniej wojny. Korrespondencya zBerlina. Krytyka: Mieszkania i postępowania uczniów krakowskich w dawniejszych wiekach (przez W. A. Maciejowskiego). Nowiny literackie z Poznania. - - »Tygodnika literackiego« wyszedł Nr. 18. i zawiera: Poezya: Szwajcarya przez Ja. . .. Ka... Ra... Szczęść Boże (Dokończenie. ) - Miłość i cyrograf, powieść fantastyczna. (Ciągd.) - Korrespondencya. Z Warszawy. - Do dziennikarstwa warszawskiego nowe przybyło pismo, »Dziennik krajowy.« Redaktorem głównym Karol Witte. Pismo to poświęcone polityce, przemysłowi, rolnictwu, handlowi, literaturze tak zagranicznej jak polskiej, wychodzi od 1. Kwietnia bież. roku codziennie pół arkusza w dużym formacie. F e u i 11 e t o n będzie drobnym skarbem dla czytelników, a bardzie') dla czytelniczek szukających rozrywki', unikających poważnej nauki nazywanej kazaniem. »Przegląd naukowy« mIescI najWIęcej artykułów filozoficznej treści płodnego pióra re włącznie zawiera pomiędzy inne mi następujące artykuły tegoż pisarza: 1) Rys rozwiuięcia się pojęć" filozoficznych w Niemczech.-2) Rzuty o wychowaniu osób pojedynczych i ludów według filozofii stanowiska twórczości czyli samorodneJ polskiej. - 3) Twórczość jako żywioł sainorodneJ naszeJ, polskiej filozofii. - 4) O marynarce polskiej, przez Łukasza Gołębiowskiego. - 5) Listy z Tyrolu. - 6) Rzuly filozoficzne, przez Mazura z Płockiego. - 7) Dalszy ciąg krytyki o biblijotece warszawskiej.

- 8) Rzut oka na niektóre zeszłoroczne czasopisma warszawskie. - 9) Myśli o czynszowauiu włościan polskich, przez Kaplińskiego; artykuł ten bardzo szacowny wywołał w Gazecie codzienneJ wielkie spory pro et contra. - 10) Wiadomość bibliograficzna o dziele Jana Ostroroga: »Myśliwstwo z ogary.« - Ułamki z poematu: Samobójca, przez Gustawa Zielińskiego.

W całej E u r o p i e przypada na 28 ludzi jednp urodzenie, w jednym roku rodzi się 9,000,000, na jeden dzień 24,000, na jedną godzinę 1025. Kodex karny niebieskiego państwa, skazuje zbrodniarza stanu na torturę, a krewnych jego w pierwszym stopniu, na ścięcie. Powinowaci zaś idą w niewolę, i bywają wystawieni na przedaź. - Również kara śmierci czeka każdego, ktoby jadącemu Cesarzowi lub jego świcie stanął w drodze, lub ktoby się poważył wstąpić do pokoju, który niebieskiej Mości dla wypoczynku z podróży przygotowano. Robotnik pracujący w pałacu musi wykazać się kartką, że mu wolno zostawać pod jednym dachem z synem słońca. Wychodząc z pałacu obowiązany zwrócić tę przepustkę do przybytku światła-światłości. Kto się w pałacu dłużej nad wyznaczoną godzinę zabawi, ten niech się pożegna z swoją głową. Przyboczny lekarz Cesarza, jeźłi się poważy zapisać lekarstwo niestwierdzone doświadczeniem, otrzymuje sto kijów. Na stole Cesarza wszystkie potrawy muszą być jak najczyścićj sporządzone. Wszelka choćby najmniejsza nieczystość, ściąga na kucharza plag ośmdziesiąt. Pogarda życia. - W czasie okropnych scen Paryża, osądzono między inne mi także księcia de Lauzun na śmierć. W tej samej

godzinie, w której go na rusztowanie prowadzić miano, zażądał, by mu na śniadanie ostrzyg i wina przyniesiono; w chwili gdy z największą spokojnością takowe pożywał, nadszedł po niego kat. »Mój przyjacielu,« zawołał nań książę: »jestem zupełnie gotów, ale pozwól mi pierwej skończyć moje ostrygi ręczę, długo czekać nie będziesz« To rzekłszy, jadł spokojnie dale'j, nalał dwie sklanek wina, podał z nich jedne katowi, mówiąc: »Do twego rzemiosła potrzebujesz siły i odwagi, napij się wina, a śmielej robotę swoje wypełnisz.« - Kat wypił. Książę skończywszy do ostatka śniadanie, prosił o piórko do zębów i siadł obojętnie na wóz, który go na płac śmierci zawiózł.

Pojedynek lokomotyw. - WJournal de Francfort czytamy co następuje. »Ameryka północna.« W T liście z Arkamas, zamieszczonym w Courrier des Etats Unis z dnia 18. Marca znajdujemy dziwne szczegóły nowego rodzaju pojedynku, który się skończył katastrofą oryginalnej dzikości. j »Dwa towarzystwa, z których każde zajmowało gałąź czyli oddział drogi żelaznej nad rzeką Czerwoną i przy Little- Rock, były w zakłóceniu. Pułkownik Stives, Prezes jednego z tych towarzystw, powiedział do Sędziego Chapin, Prezesa drugiego towarzystwa, że lokomotywa, którą odbywał jazdy na sweJ części drogi żelaznej, »nie była lepszą jak stafcy wagon Ciagniony przez szkapy indyjskie.« To porównanie uważane było przez towarzystwo za szyderstwo tak wielkie, że je wzięto pod narady, w których postanowiono, aby, jeżeli Pułkownik Stivers nie odwoła swego twierdzenia, nastąpił pojedynek. Członkowie towarzystwa zawiadywanego przez Pułkownika odpowiedzieli potwierdzając, to co ich Prezes wyrzekł, i oddali pod rozrządzenie najlepsze z tych lokomotyw, aby zaproponować P. Chapin pojedynek lokomotyw jednej przeciw drugiej. »Nie śmielibyśmy donosić o te'in polwornćm zdarzeniu, które przy tern nie jest do nieuwierzenia dla tych, co znają pewne obyczaje pewnych okolic zachodu; gdyby jego rękojmią nie był nasz kolega Commercial Adwerłisser, jeden najrozsądniejszych dzienników Ncw-Jorku, Sędzia Chapin i jego towarzystwo przyjęli jednomyślnie oznaczony poj e d y n e k , i użyli cone na nich szyderstwo. W skutku tego Sędzia Chapiu wezwał grzecznie Pułkownika Stivers na śmiertelne spotkanie się lokomotyw w punkcie granicznym hrabstw Jackson i Banton w następną środę. Przyjaciele stron obudwóch starali się, aby Gubernator Yell wdał się w tę sprawę, ale ten urzędnik odpowiedział, że zbyt wiele ma szacunku dla obudwóch przeciwników, aby im się sprzeciwiać, i wywiadywał się o godzinie kiedy spotkanie miało nastąpić, aby być obecnym na tein interessującem widowisku, i przekonać się naocznie o sile machin i zręczności konduktorów. Mnóstwo osób udało się na miejsce walki, lnźeuierowie obudwóch towarzystw prosili usilnie (wyznać to trzeba na ich pochwałę, dodaje opowiadający), aby mogli mieć udział w tej walce; ale ich prośbom stanowczo odmówili obadwaj Prezesi, którzy postanowili sami dyrygować lokomotywami. Zgodzono się, aby każdy z nich wyruszył ze swej stacyi, i aby, gdy przybędą do punktów oznaczonych chorągwiami, a oddalonych o pięć mil od punktu zetknięcia, posuwali się 2 dowolną szybkością. Wystrzały działowe miały nastąpić za przybyciem lokomotyw do punktów oznaczonych chorągwiami, ich bieg był tak równy, że oba wystrzały działowe prawie jednocześnie dały się słyszyć. Nadzwyczajna powstała obawa. W 10 minut potem obie lokomotywy się ukazały, pędząc z szybkością około 40 mil na godzinę. Pułkownik Stivers upuścił pary, mówią, że przypakiem; Sędzia Chapin przebiegł za punkt wetknięcia około 15 sekund Obie lokomotywy uderzyły w siebie: lokomotywa Pułkownika Stivers roztrzaskała się w kawałki, a z jego osoby nic nie można było znaleźć prócz szczątków kości, krew i jeden bót 1 - Sędzia Chapin, zwycięzca, nie doznał żadnego uszkodzenia, i odbywał dalszą swą tryumfalną drogę trzy mile dalej. Poczem powrócił i odbierał powinszowania od swych przyjaciół. - "Kończąc powtarzamy jeszcze, że te szczegóły wyjęliśmy z poważnego dziennika, który spodziewa się, że Europa nie będzie sądzić amerykańskiego społeczeństwa zachodu z podo A bnego zdarzenia, które na szczęście bardzo jest rzadkie. (Gaz. Codzienna.)

Z Poznania. - Głośny w świecie muzykalnym, włoski skrzypek Marchese P r o s p e r o Man ar a, uczeń Paganiniego, przybył tu do Poznania i w piątek (jutro) koncert wielki dać zamyśla. Artysta ten wystąpiwszy w ostatnich czasach w Wrocławiu i Berlinie, zyskał tam powszechne i najżywsze oklaski, o czein pisma publiczne w owych miastach wychodzące w swoim czasie doniosły. A tak Berlińska Gazeta Spenera wychwala jego nadzwyczajną biegłość w pasażach, uroczy pociąg smyczka i doskonałe naśladowanie oryginalności Paganiniego, mianowicie Pizzicata, flazeoletu i gry s o p r a una corda. Podobne pochwały oddają mu też inne gazety Berlińskie i Wrocławskie; przypisując mu jednozgodnie jenialność kompozycyi i zachwycającą doskonałość w oddawaniu tychże. Zwracamy więc uwagę szanownej publiczności na koncert jutrzejszy i polecamy znakomitego artystę łaskawym względom wszystkich miłośników kunsztu.

Teatr polski.

Z ostatnich a dotąd nie dotkniętych przedstaw zasługuje na wspomnienie utwór Szeks p i r a , »Becepta na złośnicę,« gdzie mąż urabia złośnicę na dobrą żonę, tą rażą nie przez pobłażanie, ale przez trzymanie jej na krótkie') wodzy. P. Sadowska dobrze malowała walkę złości z narowu, z złego wychowania, z przyrodzoną dobrocią serca, i tryumf ostatniego; P'. Biernacki dobrze połączył żwawość i zalotność żołnierza z przywykłym pociągiem do wojskowej karności. P. Nowaczyńska, otrzymawszy rolę kilka dopiero godzin przed zaczęciem, w miejsce zasłabłćj Pani C., nie zdołała się należycie przygotować; w ogóle przecież komedya poszła gładko. W «Małpie i narzeczonym« poznaliśmy w P. Krżesinskim, który nam się w wielu rolach jako znakomity aktor, jako niepośledni dram · maltirg, jako malarz, dał był poznać, wielką także gymnastyczną zręczność, i- Trudna to rzecz dla artysty tak różne musieć grać role: przecież na tern sztuka, a jeżeli Kant (wantropologii) utrzymuje, źe to przj'bieranie tak rozmaitych ról zdrowie i życie aktorów prędko wytrawia, to przecież nie ziszcza się to bynajmniej na artystach polskich, którzy po największej części do późnej dochodzą starości. «Zamek na Czorsztynie« przyjemny sprawił wieczór: wszakźeź to dwóch wielkich zebrało się mistrzów, aby tę narodową utworzyć operę. Wszystko przejęło się pięknością tej kom towarzyszenie orkiestry szły godnie. P. N 0waczyriski jędrnie odegrał Bojomira; P. Pietrzykowska, przy dobrej akcyi, słabienie i wzmocnienie głosu wzorowo oddała, P. Gawęcki i P. Sadowska wielką okazali muzykalną wprawę. J. N. Kaminskiego »Pojedynek o wiatr, czyli Szlachta czynszowa« pięknie to ujęta myśl jak często ludzie o wiatr i na wiatr się kłócą, kiedy -wiatr ani na życzenia lub złości sadowego, ani na młynarza względu nie ma. Myśl ta wyrażona na szlachcie czynszowej przybiera postać narodową, przypominając nam zwłaszcza Podlasie, Mazowsze, gdzie takie mnóstwo owej czynszowej, u nas tak zwanej szarej, szlachty się znajduje, a która prócz klejnotu szlachectwa zwykle ani majątku a często ani cnót szlachetnych nie posiada. Tak jak pomysł i ubranie jego są chwalebne, tak układ całego utworu nie zasługuje na pochwałę, W środku już rzecz jest zaokrąglona, długą sceną pojednania się i połączenia swych dzieci; druga firawie połowa powinna być w pierwszą wcieona, a i przez krótkość utwórby zyskał, kiedy dowcip nie powinien być zbyt rozwlekły. Przybyły tu P. Baron z Warszawy, wystąpił po raz pierwszy z okazami kuglarstwa i szermierstwa. Trudno tu w szczegóły wchodzić: powiedzieć tylko można, źe wielka jego zręczność i nadzwyczajna siła ogólnie widzów w podziwianie wprawiały. M. B.

OBWIESZCZENIE.

Dnia 11. Stycznia r. b. około wieczora, zostało przez dozorców granicznych w obwodzie granicznym, na łące w bliskości Pustkowia Granicy, powiatu Ostrzeszowskiego, 19 sztuk jako na domysł z Polski przemyconych świń średnich zabranych i przez licytacyą za 58 T al. 5 sgr, sprzedanych, od których zaganiacze, do tego momentu nieznajomi, zbiegli. Nieznajomi · właściciele tychże świń wzywają się stosownie do , 60 prawa celno-karahiego z dnia 23. Stycznia 1838. r, niniejszem,. aby się najdalej, w ciągu 4 tygodni od dnia, w którym niniejsze obwieszczenie po raz ostatni w dzienniku intelligencyjnyin umieszczone będzie, na komorze głównej celnej w Podzamczu zgłosili i swe pretensye udowodnili, w przeciwnym bo wiem: razie po upłynieniu tegoż terminu, zebrane za nie pieniądze na rzecz skarbu obrachowane zostaną. Poznań, dnia 15. Marca 1843. Prowincyalny Dyrektor Skarbu, (podp.) Massenbach.

Za zezwoleniem Król, Regencyi, grunt tu na Garbarach pod Nr. 401. i 402. położony, własnością kościoła ewangelickiego Sw. Piotra bę

dący, z kamienicą mieszkalną, salą do nabożeństwa, budynkiem tylnym i ogrodem, w terminie dnia 22. miesiąca bieżącego p» obiedzie o 4tej godzinie w pomieszkaniu Radcy Konsystorskiego Wg o Siedler na ulicy Ogrodowej pod Nr. 285. publicznie ma być sprzedany i pod zastrzeżeniem konsensu Król. Ministerium najwięcej dającemu przybity. Taxa i warunki kupna u kupca Wielmożnego K, Scholtz w rynku pod Nrem 92, dla każdego są dostępne Poznań, dnia 9. Maja 1843, Kollegium kościelne.

Kurs giełdy Berlińskiej.

Dnia 15. Maja. 1843.

Sto- JIa pI. kurant pa [papie- gotowizną.

Obligi długu skarbowego , PI. ang. obligacje 1830. , » Obligi premiów handlu morsko Obligi Kurmarchii Berlińskie oblig. miejskie

Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego dito dito dito Wschodnio1-pI. listy zast,

Kur- i KOHornarcD. dito Szlqskie dito.

A K NQ j e Koler Berlińsko- Poczdamskiej dito dito akcje a prioris Kolei Magdebursko - Lipskiej dito dito akcj e a prioris Kolei Berlińsko- Anhaltskiój dito dito akcj e a prioris Kolei Diisseldorf. - Elberfcld.. dito dito- akcje a priori»dito dito. akcje a prioris Kolei' Berlińsko- - Frankfurt, dito «lito akcje a prioris

Inne monety złote po- & tal.

Disconto- ·nrf: I rami. m 104 4 103 94% &j 102% D 103% 48 3V 102% 4 106% 34 102%, · Ci 1 04 "' m 103% J03V 102%4

103%

94%

102%106% 103% 102% 155 103% 125% 103%

93%

94%

103%

13% 11%, 4

CeRY targowe Dnia 15 Maja.

1843. I.

P&INASUT. od 1 do ;Til. >gi.fen.IT»1. sgi.fen Pszenicy szefel * 1 22 6 11 23 6 , Zyta dt. , , , 1 13 6 i 14 - l 1 6 i 2 6 - 28 - - 29 b' 1 14 - i 15 - 1 20 - i 21 - 18 1- -18 6 1 2 6 J 56 22/ 6/ 7 - - Masła garniec . . » ; my - ,

126% 104 72 5 4 5 71V 4 95% & ,120 4 4

13%

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.18 Nr115 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry