.. GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.22 Nr118
Czas czytania: ok. 18 min.VVielkiego
Xiestwa
POZNAŃSKIEGO
Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.
118.
W Poniedziałek dnia 22 Maja.
Rossya i Wszechsłowianszczyzna.
(Dalszy ciąg.) - Pomiędzy narodowościami, które w państwie rossyjskiem podrzędne zajmują stanowisko, a tern samem stosownie do zasady rządu rossyskiego biernie się tylko mają, na główną zasługuje uwagę narodowość! polska, ba będąc słowiańską ni e tylko najpotężniejszą, ale nawet przez umysłowe wykształcenie równie jak przez historyą swoje najważniejszą jest z pomiędzy wszystkich spoiny los dzielących. Polska jako osobne królestwo wcielona została do państwa rossyjskiego na tym fundamencie, ze Rossyanie ją powtórnie zdobyli, gdyż Cesarz Alexander wolniejsze i samoislniejsze był jej dał instytucye. Juz dawniej ścierali się pomiędzy sobą Rossyanie i Polacy, pocze'm nastąpiły tajemne związki i spiski. Wystawiano Polaków młodemu Monarsze zawsze i wszędzie vr naj czarniejszych kolorach; partya jakaś stanęła pomiędzy nim a narodem polskim i umiała go skłonić do kroków przeciw konstytucyi, co nareszcie (spoinie z wrażeniami wypadków lipcowych w Paryżu) wywołało rewolucyą listopadową. Koniec jej jest wiadomy. Zwyciężone wojska polskie pospieszyły przez Niemcydo przyjacielskiej Francyi, która je w ostatniem powstaniu znów tak była opuściła, jak w każdym dawniejszym razie, a teraz im dopiero przyjacielską podała rękę, fam i w Anglii zachowały się szczątki narodu polskiego, jako narodu, pod imieniem Emigracyi aż do dnia dzisiejszego. Jako dążność narodową szanować ją i podziwiać należy: wszakże uważając ją ze stanowiska politycznego, wyznać musimy, że Emigrarya ojczyźnie i narodowi dotąd najmniejszej nie przyniosła korzyści, owszem wiele mu szkody zrządziła. Ona to wysyłała emissaryuszów do kraju na rozlew krwi i zdradę stanu; ona to tajemnemi zabiegami podburzała spokojnych poddanych przeciw władzy raz już ustalonej i niezachwianej, oddając ich w obelżywą niewolę, na wygnanie sybirskie, często na śmierć nawet; ona to wreszcie w zaślepieniu swojćm Cesarza za jedynego sprawcę całej niedoli narodu polskiego uważając, na tego rękę ściągnąć się ośmieliła, w którego mocy jedynie było naród polski zasłonić i narodowość mu jego zachować. I w rzeczy samej Cesarz z po« czątku nie tak rozgniewany był na cały naród, jak raczej tylko na głównych buntu przywodzców. Ale od czasu jak aa życie jego czychać nia stanu narodu polskiego ze strony rządu nie tak łatwo spodziewać się można, a winą tego sama jest Emigracya. Sam naród nie może powstać i nie powstanie; zginął moralnie wskutek oligarchicznego gospodarstwa szlachty wieków dawniejszych. Wyższa szlachta pojednała się z Rossyą przez tytuły, godności i ordery; niższej szlachcie cała sda odjęta. A cóż Z Emigracya? co z pomocniczą jej Francyą? Niechaj na to odpowiada Pentarchista: »«Wysyłaj cie emissaryuszów swoich, nie znajdą oni żadnej innej drogi do Polski, jak ową ostatnią z której nikt już nie powraca. Starajcie się powtórnie Polskę zbuntować, któż będzie tańczył po zwodniczych waszych piszczałkach, tańczył około sądu ostatecznego? Zaprzysięgacie wasze pomoc! Ale przysiągłże tu Hanibal jaki albo Talleyrand? Ach! wiedzą Polacy o tern z doświadczenia; ostatni przysiągł i skłamał. Azali rzecz ma się inaczej? Nie bylii Polacy od przyjaciół swoich z tamtej strony Renu zawsze opuszczani? Cóż uczyniły dla nich miuisterya Kardynała Fleurego i Księcia Aiguilloua, konwent narodowy, cesarstwo, restauracya i rewolucya lipcowa? Garść frazesów, trochę pieniędzy na bandaże i cokolwiek białego chleba dla wygnańców, olo niezmierna summa dobrodziejstw, którą Francya zapłaciła za krew swojego wiernego Sancho Pansy!« « - Prawdziwe słowa, acz gorzkie! - Rewolucya listopadowa była przedsięwzięciem narodowem i jako takowa ceniona być winna; wszakże pomimo tego nierozmyślnyin pozostanie krokiem pod względem politycznym, bo ona wydarła Polsce ostatni szczątek jej niepodległości, czyniąc królestwo zdobyczą rossyjską i nierozdzielną częścią carstwa, a spychając Polskę na stanowisko narodu podrzędnego, odebrała jej wszelką nadzieję odrodzenia. Emigracya, ściśle wziąwszy niczein innem nie będąc, jak tylko dalszym ciągiem rewoluryi listopadowe'j, również jest bezskuteczną, bo dopóki pół-publiczną swx)ją czynnością tajemnego wpływu na »»pro W in eye zachodnie«« wywierać nie pizestanie, nigdy Rosssya kroków swoich nie cofnie, owszem wszelkie ku celom swoim poruszać będzie sprężyny. Nigdy Polacy nie byli politykami; naj wyraźniejszym tego dowodem jest Emigracya. (Dal. ciąg nast.)
Wiadolllości zagraniczue.
Polska.
Z War s z a w y, dnia 16. Maja.
Warszawa zaszczycona wczoraj została przybyciem J. C W. W. Xiężny Heleny Pawłówny, dostojnej małżonki J. C W. W. Xiecia Michała. Wszystkie ulice miasta rzęsistem zajaśniały światłem.
Rossya.
Z P e t e r s b u r g a, dnia 5. Maja.
N. Cesarz Jmć, chcąc odznaczyć dzień wejścia w Związek małżeński J. C. Wys. Cesarzewicza Następcy Tronu, szczególną względnością na los tych przestępców, na Syberyą Zesłanych, którzy prowadzeniem się, sposobem myślenia i uczuciem żalu, ua miłosieriEie Monarsze zasługują, w skutku przedstawienia Generał-Gubernatora Syberyi Wschodniej, rozpoznanego przez Komitet PP, Ministrów, najwyżej rozkazać raczył: 9ciu osobom, które się zaciągnęły do służby w Syberyi z osiedleńców, skrócić termin do wysłużenia pierwszej rangi klassowej o połowę, t. j. Zamiast 12, naznaczyć lat 6; 24 osobom dozwolić przesiedlić się do gubernii wewnętrznych, z zabronieniem wszelako im przybywania do gubernii: Petersburgskiej, Moskiewskiej, tej gubernii, z której zesłani zostali, jako też do jej ościennych. Tym zaś z takowych deportowanych, którzy życzyć sobie będą, dozwolić wejść do służby cywilnej w Syberyi, jeźli zwierzchność miejscowa za sposobnych ich do tego uzna. 20 osobom dozwolić wejść do służby wojskowej w stopniu żołnierzy, do służby cywilnej w niższych stopniach kancelistów, nie dozwalając jednak im oddalać się do gubernii wewnętrznych. 37 osobom dozwolić, nie czekając upływu naznaczonego terminu do uwolnienia, przejść do stanu włościan państwa Zaraz, oprócz tego pozostawić Głównej Zwierzchności Syberyi Wschodniej dozwalanie, tym z takowych deportowanych, którzy sobie życzyć będą przebywania w miastach dla zajęcia się rzemiosłami i przemysłem, bez przejścia jednak do stanu obywateli miejskich. 15 skazanych do robót ciężkich, uwolnić od robót.
F r a n c y a.
Z P a ryż a, dnia 12. Maja.
Z Algieru piszą pod 5tym t. m. »Wielka kolumna, wyszła dnia 23. p. m. z Miliana, zgro pod Tenez. Miasto to poddało się niezwłocznie Francuzom i zostało obsadzone. Z wielką boleścią spostrzeżono nędzę, jaka pomiędzy wszystkie mi panować się zdaje mieszkańcami. Spodziewać się należy, że obecność naszego wojska nieszczęśliwy kraj ten nieco ożywi. Kolumna expedyeyjna miała kilka gorących spotkań i jedne dość ważną potyczkę z możućrai pokoleniami Ilamis i Modoun. Szczęście wciąż naszym sprzyjało żołnierzom. Wiele prócz tego pokoleń poddało się Generał Gubernatorowi. «
Z dnia 13. Maja.
O zaszłych w Sorbonnie niespokojnościach Dziennik Sporo w powiada, co następuje: «Czyniono ostatniemi dniami usiłowania, aby zakłócić prelekcye dwóch professorów, PP. Edgar Quinet i Michelet. Uważamy z góry, że tego nieładu ani nieostrożności professorów, korzystających tylko z prostego prawa swego, broniąc się od napastowali i obelg stronnictwa ultra-katolickiego, ani młodzieży na te odczyty uczęszczającej przypisywać nie można. Są to mniemani zwolennicy wolności nauki, którzy nie mogąc więcej oddalać professorów, jak to za czasów restauracyi czynili, obecnie przez male emeuly głos ich przytłumiać usiłują. Celem ich, spowodować rząd do zasuspeudowania pewnych prelekcyi w interesie porządku. Manewr ten, przez stronnictwo kontrę-rewolucyjne od r. 1830. tylokrotnie doświadczany, nie uda się. Wichrzycieli oczewiście za mała liczba a ogromna większość studentów najżywszemi oklaski dowodzi przywiązanie do mężów, których cała wina na tern polega, że z niepodległością nauczają. Nie potrzebujemy tym professorom zalecać umiarkowania i przekonani jesteśmy, że wyrozumiali słuchacze nie będą mimowolnie wspierali niegodziwej taktyki, chcącej katedrę historyi na pobojowisko zamienić. «
W tej chwili nie mniej jak 30,000 cywilnych i wojskowych robotników, oraz 5000 koni około fortyfikacyi Paryża jest zatrudnionych. Tak świetnie występujący młody poeta Ponsard, który już dawniej w ścisłych zostawał stosunkach z P. Lamartine, miał tegoż prosić, aby go i nadal wspierał swemi radami. P. Lamartine miał mu radzić, aby się więcej zbliżyłdo romantycznej dramatyki nn wzór Szekspira (Shakespeare), Gothego i Schillera, nie wpadając w excentryczność ultra romantyków. Toussaint Louvertiire, drama, którą Pan Lamartine przed dwoma laty ukończył, a która ze względów politycznych zapewnie dopiero po jego śmierci zostanie przedstawiona, ma mieć za główny cel, utworzenie ogniwa między starą klassyczną i nową romantyczną j-zkolą. P. Lamartine jest szczególniej wielkim wielbicielem Schillera jako dramatyk, a Gothego jako liryk.
Sprzedaż różnych przedmiotów urządzona na korzyść Gwadelupy, przyniosła około 100,000 fr., nie licząc w to pewnej liczby obrazów, które płacone były podług oszacowania. Niesprzedane w oznaczonych trzech dniach przedmioty, spieniężone będą przez loteryą. Najwięcej zebrały w pierwszym dniu sklepy Margrabiny Dolomien, Hr. Montjoie i Hr. Montalivet: tu gdzie wystawione były wszystkie podarunki familii Królewskiej, szczególniej wspaniałe malowidła i rysunki, zebrano w kilka godzin 12,000 fr. Damy przedające liczyły szczególniej na milionowych giełdowych Panów. Pewna młoda powabna sklepowa dobrze spizedawala pozytywki. »Panie Baronie, rzekła jedna z jej sąsiadek do pewnego Krezusa bankowego, słyszysz Pan tę muzykę?« »Ach jakaż brzydka!« odpowiedział. »A my już od 4 godzin jesteśmy nią dręczeni; zrób nam Pan przysługę i kup len instrument za jakąbądź cenę.« Baron uczynił jej żądaniu zadosyc, ale zaledwie się oddalił, zaczęła grać druga, trzecia i tak następnie, aż dopóki wszystkich nie wykupił, - Inny bankier kupił coś za 25 fr. i dając dwie 20frankowe złote sztuki, czekał na wydanie reszty. «O! P. Baronie, rzekła sprzedająca, jabym nigdy nie śmiała zwracać Panu 15 fr.« Pewien jegomość zapytał się damy sprzedającej: »Zkąd są te kwiaty!« »Te kwiaty są Konstantyna (znajomego fabrykanta); odpowiedziała dama. »Tak, z Konstantyny? (w Afryce) odpowiedział ostatni. »Tak jest, powtórzyła dama, ale Pan musisz jeszcze i porto opłacić;« a tak kwiaty Konstantyna sprzedane zostały jako afrykańskie za podwójną cenę. Takie i tym podobne robiono żarty. Porządek targowy utrzymywał Baron Raoul de Montmorency i kilku innych mężczyzn, którym dodana była kiólewska służba w liberyi. Synowa Marszał me ciasta 800 fr. Ogłoszona w M o n i t o r z e angielsko- francuzka konwencya pocztowa, ma zostawać w swej mocy nawet na przypadek wojny. Porto lłótowych listów pomiędzy Londynem i Paryżem zniżone jest do 10 denarów (50 grp.). Jakkolwiek Anglia ponosi przez to stratę roczną na 1,097,000 fr., a Francya na 973,000; jednakie rządy te są przekonane, że zniżenie portoryi pociąga za sobą powiększenie się liczby listów, które nietylko ów niedobór pokryć, ale jeszcze znaczne korzyści przynieść może, nie licząc ogólnego dobra.
Anglia.
Z L o n d y n u, dnia 12. Maja.
Limerick Chronicie donosi, że dla wzburzeń panujących w Irlandyi pułki 36. i 69., które miały rozkaz wrócenia się do Anglii, odebrały rozkaz pozostania na miejscu, i że prócz tego armia w Irlandyi dwoma wzmocniona została polkami. Tymczasem wielkie repealzgromadzenia trwają wciąż na tej wyspie. Jedno z największych odbyło się na miejscu tak nazwane m Curragh pod Kildare. Pomiędzy inne'mi miał także i O'Connel mowę, pośród zgromadzonego ludu wynoszącego do 80,000 głów. Policya i wojsko było wprawdzie rekwirowane, lecz żadne niezaszły niespokojności. Oświadczenie pierwszego ministra, nie musiało, jak się zdaje, być już w Dublinie wiadomem. Times uważa mianowanie Pana Lagrenee posłem francuzkim w Chinach, jako czyn pocWebiający próżności Francuzów, bo istotny stosunek handlowy tego kraju z Chinami jest aż nazbyt małoznaczny, aby reprezentanta jego można utrzymać w tak dalekich stronach; wartość bowiem wywożonych towarów z Francyi do Chin nie wyniosła w r. 1841. ani 1391811 franków podczas, gdy przywóz z Chin ledwo 61045 fr. czyli 2442 funt. szt. stanowił. Przecież tylko przez związki handlowe można wpływ jakitaki wywrzeć w Chinach, dla czego też nazwisko Francyi ledwo jest na dworze Chin znanym, co zaś do znaczenia handlu, nawet dopiero po Holandyi i Portugalii następuje. W śród tych okoliczności, jest pytaniem zaiste ciekawe'm, w jaki sposób Pan Lagrenee naród francuzki w godny sposób ma reprezentować, zwłaszcza, gdy mu nie myślą dodać siły zbrojuej, która sprawia największą u Chińczyków przewagę. Statek parowy »Aron,« który 5. Kwietnia opuścił Havanc, przywiózł wiadomość, że na wielu zachodnioindyjskich wyspach; jako to na J amaice, wciąż jeszcze daje się czuć częściowe trzęsienie ziemi, i że obawiają się powtórzenia nieszczęść zaszłych w Guadelupie. W wspomnianćm mieście uważano 3. Kwietnia, dziesięć wstrząśnień ziemi, a 5tego, trzy dość mocne. Boyer znajduje się jeszcze na Jamaice i obserwuje stąd wypadki na wyspie Haiti; do powrotu jednak jego mało jest bardzo nadziei. Rząd postanowił, że tylko dwa pułki piechoty angielskiej w Chinach pozostać mają. Teatr Drury Lane został w przeszły piątek zamknięty, ponieważ Dyrektor nie jest w możności opłacać pensye aktorom i śpiewakom. Hiszpania.
Z M a d r y t u, dnia 6. Maja.
Ponieważ Panowie Cortina i Olozaga pod pozorem, że się jeszcze dostateczna jawnie nie utworzyła większość, zlecenia danego sobie do utworzenia nowego gabinetu nieprzyjęli, miał się więc dla tego udać Regent do Pana Lopez, któremu podobno następujące udało się złożyć minisleryum: Prezes rady ministrów, szef wydziału sprawiedliwości P. Lopez, minister spraw zagranicznych Pan Carnero albo Pan Onis, minister spraw wewnętrznych P. Domenich. minister oświecenia P. Caballero albo P. Villata, minister finansów P. Aylon, marynarki P. Quesada a minister wojny P. Serrant. Serbia.
Z n a d g r a n i c y s e r b s k i ej, d. 3. Maja.
Xiążę Alexander wrócił z swej podróży po powiatach Serbii do Belgradu. Miał wszędzie być z uprzejmością przyjmowany, lecz nie pokazywał się nigdzie dla niego szczególniejszy entazyazm. Po całym kraju wielkie panuje wzruszenie, a w Kragujewaczu trudnią się robieniem ładunków i ćwiczeniem wojska. Każdy jednak rozsądny widzi jasno, że opór przeciw ukazom byłby (ą rażą zupełnie daremnym, i. wystawiłby tylko naród na najzgubniejsze skutki. v Podług instrukcyi, jakie Haiiz Basza od ministeryum odebrał, ma on Xieciu Alexandrowi miesiąc czasu do abdykacyi pozostawić. stantynopolu przeciw obecnemu rządowi serbskiemu decyzyi zwolna do wiadomości ludu dochodzi i złożenie Kara Georgiewicza nie jest już nigdzie tajemnicą. Lud przy tern zupełnie obojętny, bo mimo wszelkie starania Kara Georgiewicza o przychylność narodu, nie udało mu się jednak celu tego dostąpić; posądzają go bowiem powszechnie o chęć zbogacenia się przez zarządy krajem, kiedy każdemu wiadomo, że sam bardzo ubogi. W tej mierze nie taimy, że Miłosz Obrenowicz liczne ma za sobą stronnictwo; upowszechnia się bowiem zdanie, że gdyby on stanął na czele rządów, kraj wkrótce by zakwitnął, kiedy Xiążę ten posiadając wielki majątek i z charakteru hojny kosztem biednego rolnika panoszyćby się nie chciał, owszem z własnej kieszeni niósł by pomoc potrzebującym. - Przeciwnie w wyższych towarzystwach, mianowicie między przywódzcami teraźniejszego rządu, nadzwyczajne spostrzegamy poruszenie, dziwnie odbijające od obojętności ludu prostego; owi przywódzcy ultimatum rossyjskiernu, potwierdzonemu obecnie też. przez Sułtana, jawny opór stawiać postanowili. Już d. 19. m. z., bezpośrednio po nadejściu wiadomości o złożeniu Kara Georgiewicza, rząd belgradzki rezydującemu w stolicy agentowi serbskiemu Simiczowi polecił, żeby Porcie oświadczył, iż lud serbski nie chce innego Xięcia, jak Kara Georgiewicza i że w razie potrzeby zbrojną ręką prawości wyboru i władzcy obranego bronić gotów. Równocześnie zaręczono Porcie, że nie tylko w Serbii, lecz też w Bosnii i Bułgarii tenże sam duch między Rajasami się objawi, gdyby szło o zabezpieczenie niepodległości kraju i okazanie wierności Sułtanowi, Te szumne z prawdą bardzo mijające się frazesa tyle zapewne jednak dokażą, że Porta w największy popadnie kłopot. Wie ona bowiem dobrze, że przywódzcy serbscy w krajach naddunajskich i bałkańskich z łatwością wielkie zaburzenia wzniecić mogą, a Porta nie miałaby'w tym razie prawa narzekania na to, kiedy ona sama pierwszą tych rozterek była sprawczynią. Tymszasem Wutsicz wszelkie zasoby wojenne z głębi kraju do Kragujewaczu sprowadza' kiedy tn główny dcpot wojenny zakłada. Wszakże - powtarzamy - o istotnym oporze zapewne nie myśli.
Turcya.
Z K o n s t a n t y n o p o l a, dn. 26. Kwietnia.
Przedwczoraj przeznaczony do Belgradu na Baszę Hafis Basza udał się na miejsce swego przeznaczenia. Ma on miesiąc jeden dać czasu Xciu Alexandrowi do złożenia rządów. W ciągu tego tygodnia widziano często starego Baszę Chosrewa u Riza Baszy w odwiedzinach. Chodzić ma tu o utworzenie nowego ministeryum. w ktore'm Chosrew ma zostać Wielkim Wezyrem. Mumtas Effendi otrzymać ma sprawy zagraniczne, Achmed Felhi Basza zostać ministrem wojny i serjaskirem, a Hali! Basza na swe'm pozostać urzędowaniu. Byłoby to, jak już z nazwisk sądzić można, zupełnie ministeryum podług smaku rossyjskiego. Sir Stratford Cannig jako też Pan Bourquencj wcale nie są zadowolnieni z obrotu tutejszych interessów, i tylko z największą osobistą niechęcią wypełnili wolę swoich dworór. Mówią, że gabinet angielski był już za utrzymaniem status quo w Serbii, lecz, ze jeden jego członek, posiadający znaczną wojskową sławę, ale i w polityce dobrze obeznany koniecznie za przyłączeniem się do widoków Rossyi obstawał i broniąc swego zdania z energią, na radzie je zupełnie utrzymał.
Egipt.
Z Kairy, dnia 12. Kwietnia.
Xżę pruski Albrecht udał się wczoraj w podróż do Syryi przez Suez. Liczny orszak Xiccia utworzył piękną karawanę z 30 wielbłądów. On sam jechał na bogato ozdobionym dromcdarze ze stajni Mehmeda Alego. W przeszłą sobotę znajdował się na nabożeństwie w kościele koptyjskim, które wiele ma podobieństwa z kościołem chrześciańskim pierwszych wieków" a wczoraj zwiedził zakład naukowy angielskiego missyonarza Lieder, rodowitego Prusaka, w którym około 300 chłopców i dziewcząt kop« tyjskich pobiera bezpłatnie nauki w języku koptyjskim i w innych gałęziach ukształcenia europejskiego.
Rozmaite wiadomości.
P i ó r k o do )I( ę b O »,.
(Dokończenie. ) Byłoto wieczoran dnia 13. Germinal w drugim roku Rzeczypospolitej (3. Kwietnia 1701) świateł, przepychu, bogactwa, siedzieli w o koło stołu jego stronnicy i członkowie klubu c'brdeliers. Pomiędzy nimi byli najznakomitsi: Camille Desmoulins i Chabot, He'rault de Sechelles, Phelipaux, Lacroix, Bazire, Fahre d'Eglantine. Wieńcem zasiadło liczne gro no dam, pomiędzy któremi Lucylija małżonka Dantona jaśniała wdziękiem i urodą. Wieczory tego bożyszcza ludu, zwane: so u pers dinatoires, były głośne za czasów rewolucyi. Wschodzące słonce zastawało nieraz gości przy pełnych kielichach szampana. Tego wieczora bawiono się bardzo wesoło, - kielich krążył gęsto, śmiechem rozlegała się komnata, dowcip szedł z dowcipem na wyścigi. Jeden tylko Herault de Sechelles siedział ponury i zadumany. »Radość w około ciebie,« zawołał Danton śród wesołego grona, »a ty wiercisz oczyma w ziemię, jakaż myśl zaległa ci głowę?« - "Myślę o naszym wspólnym nieprzyjacielu, o Robespierze, o tym tygrysie w postaci ludzkiej. My oddajemy się tu radości, pijemy z pełnego kielicha słodyczy, niepomni, że Bobespierre wraz z Saint Just, Rillaut, Varennes i Barere, ostrzą noże na zgubę naszą. Przed chwilą przewrócił Chabot solniczkę, to niedobre wróży!" - "Baw dzieci lakierni bajkarni", szydził Danton, "jesteś niewolnikiem zabobonu." - "Gdyby to jedna ta myśl tylko mnie dręczyła! Ale co gorsza, widziałem we śnie nas wszystkich, jak tu siedzimy, w więzieniu. " " H a! ha! my w więzieniu, nie jestżeto zabawnie?" zawołał Fabre d'Eglantine, śmiejąc się na całe gardło. - "Powiem wam coś okropniejszego: widziałem nas wszystkicb pod gilotyną." - Danton porwał się z krzesła i zawołał z oburzeniem: "Radbym poznał tego śmiałka, coby się poważył, mnie, Jerzego Danton oddać w ręce kata." " Czyż nie znasz tej hyeny, która się na wszystko gotowa rzucić, czyż nie znasz Robespierra?" - "Precz z dyktatorem, Śmierć tyranowi!" dzi« kim głosem zawtórzyło całe zgromadzenie - "O, wznoście okrzyki, złorzeczcie mu pogardliwemi słowy, a ja wam powtarzam, że już zapóźno, ze już stoimy nad przepaścią.« "Ależ mój przyjacielu," ozwał się jeden z grona. "Jeźli twoje senne wiłlziadła chcesz nam wmówić za prawdę, toć i mój sen zasługujena wiarę. Widziałem Robespierra z całym ogonem jego zauszników na rusztowaniu." - " Nasz grób przedziela tylko kilka piędzi ziemi od grobu Robespierra,« zawołał Herault de Sechelles wieszczym, uroczystym głosem. - "Rewolucyja jak Saturn w mitologii rzymskiej, sama pożera swoje dzieci." "Porzućcie to zabobonne mędrkowanie" , rzekł Danlon "Ślepa nasza źrenica nie dopatrzy, co tam losy ukrywają na dnie!" A chcąc inny tok nadać niemiłej rozmowie, zwrócił się do swojej małżonki z zapytaniem: "Droga Lu cylijo, czy nie wiesz gdzie się podziało moje piórko do zębów? Nadaremnie szukam go od owego wieczora, kiedy mnie bies wprowadził do towarzystwa krwią ociekłego Robespierra." "Teraz przypominam sobie," przerwał mu Fabre, "żeś to piórko na stole zostawił." "Ryłto pierwszy upominek od mojej drogiej Lucylii. Pierwsza głoska jej słodkiego imienia, głoska L. była na niem wyryta." "Mój chrzestny ojciec ofiarował mi to piórko w podarku. Łatwo je poznać, bo duma mojego ojca kazała znaczyć każdą drobnostkę łiliją burbońską. " "Zachmurza się coraz bardziej, niebawem grom runie," zawołał Herault de Sechelles w największej trwodze. "Piórko do zębów, a na niem wyryte lilije francuzkie - ach moje przeczucie spełniać się zaczyna!" "Kaź sobie krwi upuścić, co takie marzydla wylęga," przerwał mu Danton głośnym śmiechem. "Pokąd duch w tej piersi, nie znam co niebezpieczeństwo! " "Śmierć tyranowi! Precz z Robespierrem!" zewsząd ozwały się okrzyki. - W tejże chwili rozernknęły się drzwi salonu i ukazał się oficer otoczony dwunastą narodowymi gwardzistami. "W imieniu Rzeczypospolitej, wszyscy tu zgromadzeni, moimi więźniami jesteście. Oska rzono was, żeście wrogami Rzeczypospolitej. Oto rozkaz uwięzienia, podpisany przez prezydenta rewolucyjnego trybunału Francois Dumas." Na te słowa trwoga obleciała całe zgromadzenie, Lucylija krzyknąwszy boleśnie, padła bez zmysłów na ziemię, przestrach zatrząsł nawet odważniejszymi. Danton, sam tylko Danton śmiałem w koło powiódł okiem. gdyby szedł na huczne bankiety. - "Bywaj zdrowa droga Lucylijo.- Uspokój się, obaczymy się wkrótce. Przed moim głosem musi zaniemieć ohydne oszczerstwo. Srom i hańbę rzucę na głowę nikczemnika, co się poważył brudzić jasne zwierciadło mojego honoru. Do widzenia się najdroższa Lucylijo." - To mówiąc, ucałował czoło małżonki, a zarzuciwszy płaszcz na ramiona i wdziawszy niedbale kapelusz na głowę, zawołał: »A teraz bracia, czas, aby zajrzeć oko w oko naszemu wrogowi!" - Mury więzienia Luxembourg przyjęły Dantona i jego przyjaciół. - iNazajutrz zawieziono więźniów do c o nc ie rg e rie, a dnia 15. Germin al (4. Lipca) stanęli przed' trybunałem rewolucyjnym. Gdy prezydent Dumas zapytał Dontona o nazwisko, zawołał tenże olbrzymim głosem: "Danton jest moje imię, znane wrewolucyi, w nicestwo zapadnie wkrótce mój dom okazały, ale moje imię żyć będzie w dziejowym pamiątek kościele!" - Groźne milczenie było odpowiedzią na dalsze pytania prezydenta, czasem tylko spojrzał z pogardą na swoich sędziów.
Z rozkazu wydziału rady zawiązanej celem bezpieczeństwa krajowego, dnia 16. germinal (dnia 5. Lipca), skazano na śmierć Dantona i jego stronników, a majątek zagrabiono. Pobudka do oskarżenia i całym dowodem zbrodni: że Dantoniści chcieli na nowo wprowa dzić monarchiję: piórko do Zębów Zgłoską L. i herb królów francuzkich. Jeszcze tego samego dnia spadła głowa Dantona i kilkunastu jego stronników. (% Ruzm, Lic.)
OBWIESZCZENIE.
Uznane na rok bieżący polrzebnemi i z strony wyższej władzy zarządzone Zmiany w taxie niektórych leków nabierają mocy od wyjścia na widok publiczny tego obwieszczenia. Wykazu tych zmian przesialiśmy dziś do exeniplarzu każdemu Fizykowi powiatowemu w Departamencie, a można go także dostać w cenie l sbgr. u Pana Nadregistratora Kujawy w Poznaniu, w księgarni H. Schultza w lierlinie i we wszystkich księgarniach Monarchii. Poznań, dnia 15. Maja 1843.
Król. Pruska Rejcncya. I.
OBWIESZCZENIE.
Na dobrach Dobrzyce powiatu Krotoszyn' skiego zabezpieczone były wskutek rozrządzenia z dnia 8. Grudnia r. 1800. w Rubryce III, Nr. 5. 25,310 Tal. 24 sgr. 8 fen. dla Alexandry z Hrabiów Skorzewskich Gorzeńskiej, i została opłata prowizyi po 5 od sta następnie w skutek rozrządzenia z dnia 22. Czerwca r. 1823., zapisaną. Ur. Kottwitz Baron nabył od summy tej przez cessyą Generałowej z Rogalińskich Turno z dnia 1. Września 1835. część w ilości 22472 Tal. U sgr. 6 fen., i chciał z kwotą na takową przypadłą 10926 Tal. 11 sgr. 5 fen. jako habywca dóbr Dobrzycy summę kupuą spłacić, liiemógł jednakowoż ani dokumentu hipotecznego na częściową Summę swą, ani też dokumentu cessyi z dnia 1, Września r. 1835. złożyć, została zatem kwota na rzeczoną summę częściową przypadająca 10,926 Tal. 11 sgr. 5 fen. wraz z dawniejszemi prowizyami 799 Tal. 22 sgr. 6 fen., i przyszlemi prowizyami po 5 od sta, jako resztująca summa kupna na dobrach Dobrzyce zabezpieczoną, z intabulatem takowym oraz z kwotą na pomieniouą pretensyą jeszcze przypadłą 382 Tal. 25 sgr. 6 feu. została massa specyalna Założoną. Wzywają się teraz wszyscy, którzy do powyżej wzmiankowanej massy specyalnej, lub do resztującej summy kupna jako właściciele, spadkobiercy, cessyonaryusze, posiedziciele zastawni, lub jakokolwiek umocowani pretensye rościć mogą, aby się w terminie na dzień 25. Listopada r. b. zrana o godzinie IOtej w tutejszej sali sądowej przed lIr. Ziołeckiin Referendaryuszem wyznaczonym stawili, i pretensye swe podali, albowiem w razie przeciwnym z takowemi wyłączeni zostaną i wieczne milczenie im w tym względzie nnkazaućin będzie. Poznań, dnia 12. Kwietnia 1843.
Królewski Sąd Nad-Ziemiański.
Wydziału I.
O B WIESZCZE ME PUBLICZNE.
Na mocy obligacyi Mikołaja i IYlaryanny Czwoydziuskich małżonków pod dniem 9. Sierpnia 1815. r. przed N otaryuszem wystawionej, są dla Feiixa sikuIskiego 299 Tal. 21 sgr. IJ f z procentem po 5 od sta w księdze hipotecznej gruntu pod Nr. 38. w Dolsku położonego, zaintabulowaue. Wierzycielowi udzielony został pod dniem 21. Września 1823. na zaiutabulowanie summy tej attest hypoteczny. Instrument ten hipoteczuy, składający się z obligacyi przed N otaryuszem pod dn. 9 Sierpnia 1815. r. wystawione') i attestu hypotecznego z dnia21. Września 1823. zaginął, zaczem wszyscy, którzy do summy rzeczonej i do instrumentu na takową wystawionego, jako właściciele, cessyonaryusze, prawo zastawu lub inne pretensye roszczą, niniejszein zapozywają się, Pr. ang. obligacje 1830. . .
TTT Ammmz - mz - z - mmmnmmmm m Uhl g! premiów h ndlu morsko · Obligi Kurmarchn .... Ei ł '6'041a'rn'flcrwłł 'Z vi zt1rałcZnre 1>crprą!.ub1 IWl/J *'Berlińskie oblig. miejskie . arodowe 'l owczarru . G l o " - ,. Gdańskie dito w T. . . . .
wneJ Z J Zachodnio - Pr. listy zastawne glichen (Głogowiec) majętności {; Listy zast, w. X. Poznańskiego 1\ Ma 1 orackie 1 Górne 1 Gło g o wy stać \1 dito. dito . dito Ą J J , . . Wschodnio - Pr. listy zast" IJ Ei będą podczas tegorocznego Jar- J; marku weimarskiego od dnia 6. , i; CzelWca r. b. w domu kupcowej S--Pani Konigsbergerprzy Wro- jnieckiej ulicy pod Nr. 1. na prze- j: d . \
aby się w ciągu 3 miesięcy, a najpóźniej w terminie w tym celu na dzień 15. Lipca r. b. zrana o godzinie 9tej w lokalu tutejszego Sądu przed Radzcą Sądu Ziemsko - miejskiego Ur. S tyrie wyznaczonym, zgłosili, ile ci, którzy się niezgłoszą, z pretensyami swemi do rzeczonego długu wyłączeni zostaną i instrument wzwyż wymieniony amortyzowany będzie. Szrem, dnia 28. Marca 1843.
Król. Pruski Sąd Ziemsko-miejski.
Świeży porter, wodę Selterską tego roku czerpaną, tabakę z tak wielką wziętość mającego hollend. N essinga, najlepszą Dusseldorfską musztardę z wina i najprzedniejszą oliwę Prowancką otrzymał i poleca handel J. G. T r e p p ma c h e r a, przedtem St. Sypniewskiego. Poznan, w Maju 1813.
Stare wina Reńskie sprzedaje w zniżonych cenach handel J. G. T r e p p ma c h e r a, przedtem St. Sypniewskiego. Poznań w Maju 1843.
Król. Pruskie głównie koncessjonowane Gymuase equestre EDWARDA WOLLSCHLAEGER, w cyrku przed strzelnicą. Z przyczyny czyniących się przygotowań do wielkiej, nadzwyczajnej reprezentaeyi benefisowej w środę dniu 24. Maja, nie będzie dziś w poniedziałek dnia 22 i jutro we wtorek dnia 23. widowisk.
Skład mój różnych ga- 1m tunków posadzek par- 1m ketowycli .. z własnego warsztatu, z drzewa zu- 10 1I1» pełnie suchego, dobre'j roboty, po- r polecam łaskawym względom. 5/\ Koehler, stolarz w Wrocławiu, jjjtlc ulica Heiligengeiststrasse N o. 1. \III nazwana zum Seilerhof. mi
)f(
-JM
Kurs giełdy lierlińskiej.
Dnia 18. Maja. 1843.
Sto- JI a r. kurant pa ; papie- gotowirC. 1 rami. zna.
$i 4
103V 103 94V 102V 103V 48 102V i 2 104% 103V 103V 102V 141
103%
102V 106V 2
103V
Kur- i JXowoinarch. dito ,
Kolei dito Kolei dito Kolei dito Kolei dito
A U c j e Berlińsko - Poczdamskiej 5 dito akcje a prioris. 4 Magdebursko-Lipskiej dito akcje a prioris . Berlińsko - Anhaltskiej dito akcje a prioris. -4 Diisseldorf. - Elberfeld. 5 dito akcje a prioris. 4 5 4 5 4 4
93% 102V
103V 125V 103V
126V 104 71dito Kolei dito
71V 95V 94V 120V 119V 103V 109V 108V 13V 13V =- 1 1 11%dito akcje a prioris . Berlińsko - Frankfurt.
i,lito akcje a prioris .
Inne monety złote po 5 tal.
Discouto . .'. ««'!
Ceny targowe w mieście POZNANIU.
Dnia 19. Maja.
1843. r.
od do
Tal. igr. fen. Tal. sgr. fen
Pszenicy szefel Zyta dt.. Jęczmienia dt. .
Owsa . dt.
Tatarki dt.
Grochu . dt.
Ziemiakdw dt. .
Siana cetnar .
Słomy kopa . .
Masła garniec 17 2 27 14 23j 1 8 - 2 6 622) \ 1]271
26j18 - 5-129 15 . 23 , 20 5
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.22 Nr118 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.