GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.24 Nr120
Czas czytania: ok. 18 min.VVi elki e golic siw a p O Z N A N S K I E G O.
Nakładem Drukarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wanttowtki.
JWISO.
W Srodę dnia 24. Maja.
1843.
Jutro, w dzień Wniebowstąpienia Pańskiego, nie wyjdzie Gazeta.
Rossya i Wszechsłowiańszczyzna.
(Dalszy ciąg.) - »Galicya każdej napaści od wschodu otworem stoi, inne mi przeto środkami zasłonioną być musi: twierdze i linie wojskowe jedynym są środkiem jej ocalenia. Do tego kraj ten mało co przynosi (?), mianowicie państwu austryackiemu; i gdyby w niej nie leżały ścieszki prowadzące do Karpat, gdyby innych nie było wyższych powodów do utrzymania tego kraju, to lepiejby uczyniła wyrzucając go ze swojej nawy cesarstwa, jako ciężar zbyteczny. Zadnejby ztąd nie poniosła szkody, a po stracie łatwoby się pocieszyła. Ale inaczej rzecz się ma z Czechami i Morawią: nazywane powszechnie s p i c h l e r z a m i Austryi, górują przemysłem swoim i wysokim stopniem wszelkiej umysłowej i materyalnej kultury pomiędzy wszystkie mi krajami austryackiemi: są one drogim kamieniem w koronie cesarskiej, a przychód od nich do skarbu rządowego wyrównywa prawie przychodowi z wszystkich innych prowiacyi razem. Czechy i Morawia są nadto tarczą Austryi. Na wzór rozległegoluku otaczają Karpaty linią nieprzełamaną cały wschód Cesarstwa aż ku Dunajowi, gdzie pod Ossową na brzegu przeciwnym przytykają znów góry serbskie, które rozciągając się az do morza, kraj przeciw wszelkiej napaści od wschodu zasłaniają. Na południe morze i Alpy (nawet Po naturalną jest obroną); od zachodu, jedynej strony otwartej, naród przyjazny, z którym Austrya, jako członek z całością najściślejszym połączona jest węzłem. Na północ góry Czesko-saskie i Olbrrymie niedopuszczaja. napaści. Ale pomiędzy temi a zachodniemi kończynami Karpat rozciąga się szeroka kraina, która wprawdzie niższemi Sudetami poczęści jest zasłonioną, ale szerokiemi swemi wąwozami często juz nieprzyjacielskie wojska do kraju wpuściła, wiodąc je po rozległej płaszczyźnie Morawii w samo serce Cesarstwa; ztąd owe miejsca obronne K6nigsgratz, Josephstadt, Ołomuniec, a nizeJ Brno. Wszakże miejsca obronne i twierdze nie wystarczają, kiedy idzie o prowincye, których strata natychmiast za sobą pociąga upadek całego państwa. A Czechy i Morawia lakierni są prowincyami. Czernie najliczniejsze, a urzędnicy czescy ni e tylko rozdzieleni sj po wszystkich prowincjach, nietylsj wGalicyi, ale nawet w samem Arryxiestwie są liczniejsi aniżeli krajowi i z wszystkich innych prowincji razem wzięci; uczeni czescy wreszcie jaśnieją po wszystkich naukowych zakładach Cesarstwa, a niektóre z najwyższych urzędów stanu i miejsc najważniejszych zdaje się jak gdyby tylko dla Czechów były przystępne. Autor - niedostatecznie oceniając Niemców, po których wysokićm drzewie cywilizacji wspięła się kultura słowiańska - wykonywa dalej obraz zachodniej słowiańszczyzny, a potem przychodzi do narodowości illiryjsko serbskiej, czyli południowo - słowiańskie 'j, która się w p 0łudniowej części państwa rozwija. Ogniskiem jej duchowego życia i ruchu stał się Zagrab, a w Peszcie zbiera się oguisko takie dla żywiołu serbskiego. Ocucone tu życie narodowe bez wątpienia jest silne i dzielne, poparte wolnemi instytucyami i pewneini właściwościami, tudzież wyłącznemi przywilejami w zarządzie municypalnym 1 administracyjnym, których kraje te jako części konstytucyjnego Królestwa Węgier używają. Przypomina tu autor o zajściach, wywołanych przeszłego lala przez ostatni wybór Bana kroackiego, z przyczyny, że kilku niepowołanych krzykaczy .madziarskich wmieszało się w tę sprawę. »Z zakrwawionemi głowami odesłano ich do domu: bo Chrobat namiętnym jest patryotą, a Kraińcy (Granzer) ten waleczny lud osadniczy, który pod Względem siły i dzielności, jako też z wielu " innych' stron, z owymi niegdyś bohaterami £ naddnieprskiemi w porównanie iść" może, pałają obcciiie dla sprawy narodowej. Wysokie ich postacie rosną w wielkość olbrzymią, kiedy mówią o sławie, wielkości i godności swojej ojczyzny. Duch Serbów znany jest: jest on takim samym z tej strony Dunaju, jakim się pokazał z tamtej strony w bohaterczych walkach ro ku 1813. aż do 1 8 1 5 . " Ze w sprawie tej nie zbywa na nierozsądnych młodych głowach, które zbawienia wszystkich naro dów słowiańskich tylko w północy szukają, przyznaje autor, dodając przecież, że liczba takowych zbyt małoznaczna, aby myśl tę na mocnej oprzeć posadzie, wpływ ich za słaby,
aby zdanie swoje przeprowadzić, gdyż naprzeciw nim słoi szereg mężów rozsąduych, prawdziwych illyryjskich patryotów, którzy tylko wspokojnem, ale dzielnem rozwinięciu wszystkich sił duchowych i materyalnych pod opieką ludzkiego i przyjaznego rządu, jakim jest austryacki, upatrują dla ludu swego owego szczęścia i dobra, jakiego wszystkie inne narody Europejskie używają. »Rossyi dążność skierowana jest ku południowi, ku morzu śródziemnemu; tego m u si dostąpić, położenie jej geograficzne do tego ją zmusza; Od brania się narodów naddunajskich zależeć będzie, czyli orły swoje także aż do brzegów morza Adryatyckiego posunie. Bulgarya i Serbia stanowczo szalę przeważą; ale któż nam za to ręczy, że ludy te colylko rozkwitłe i niedojrzale jeszcze, aż do chwili owej, która nas łatwo niespodzianie zaskoczyć może - dojdą już do tego stopnia potęgi politycznej i duchowego uznania siebie samych, jaka jest nieodzowną, aby same losem swoim rozporządzić mogły? I komuż innemu w krytycznej tej chwili rzucą się w objęcia, komuż z zupełnein zaufaniem w owych dniach doświadczenia powodować się dadzij, jeźli nie z a c h o d n i m swym braciom, którzy wyprzedziwszy ich w umysłowej dojrzałości sądu o teraźniejszości i przyszłości, nietylko są z nimi jednego szczepu, ale także tym samym co oni mówią językiem, ten sam wyznają kościół, z którymi jedne historyą i jedne wspólną mają literaturę? I na te'm to polega niezmierna ważność austryackich Słowian południowych i dążności ich narodowych na przyszłość. Ich głos stanowczym wtedy będzie.« (Dalszy ciąg nast.)
Wiadomości zagraniczne.
Polska.
Z W a r s z a w y, dnia 19. Maja.
J. C W. Wielka Xiężna Helena Pawłówna zawczoraj w południe w pałacu Łazienkowskim przyjmowała przedstawione Jej zuakomite Damy. N astępnie z J J. C C. W W. Wiełkiemi Xiężniczkami znajdowała się w Katedralnym Soborze na nabożeństwie. Wieczorem Ich Cesarskie Wysokości zaszczyciły Swą obecnością Wielki Teatr, który był wewngtz cały illuminowany. Publiczność napełniająca wszystkie towej Miłościwego Monarchy, która z wrodzoną uprzejmością raczyła powitać obecnych. - Gdy do pałacu Łazienkowskiego wracała Wielka Xiężna, zastała to przyjemne miejsce przepysznie oświetlone. Most i posąg Jana III., kanały, teatr, wyspa za kaskadą, okoliczne gaje oświecało kilkadziesiąt tysięcy lamp i kagańców; lampy kolorowe z gustem ustawione, uroczy sprawiały widok, który pomnażały ognie bengalskie. Cyfra Dostojnej Goszczącej jaśniała wśród wspaniałych promieni. Wczoraj J. C W. Wielka Xiężna opuściła Warszawę udając się do ISiemiec. Zszedł z tego świata Onufry Fontana, były Podpułkownik wojsk polskich, Kawaler Krzyża wojskowego i orderu Legii honorowej. Galicya.
Z L w o w a , dnia 11. Maja.
Podług wiadomości właśnie co otrzymanej, za którą jednakże zaręczyć nie możemy, słychać, że Hrabia Leon Rzewuski, o któregośmy przypadku w gazecie naszej donieśli, zszedł z tego świata w Wiedniu. F r a n c y a.
Z P a ryż a, dnia 15. Maja.
Dnia 9, t. m. został wDomremy na cześć dziewicy z Orleanu postawiony pomnik, składający się posągu tej dziewicy, który był zrobiony podług pięknego modelu zmarłej księżniczki Maryi, z wszelkiemi ceremoniami poświęcony. Przy tej uroczystości miał mowę prefekt departamentu Wogesow, przypominając ludowi zasługi, jakie Joanna d'Are dla Francyi położyła. Piszą z Marsylii, że Hrabia Montfort, syn Hieronima Bonapartego, w towarzystwie Pana Bacciochi powracając z Hiszpanii tamże przybył. Wypadek pytania w sprawie o cukrze po czterodniowych rozprawach, stał się daleko niepewniejszym, jak nim był kiedykolwiek. Każdy prawie mówca występował na mównicy z innym systemem, a niektórzy broniąc swego zdania dzielnie i utalentowanie, podzielone i tak już zdania innych zupełnie na nierozliczone odcienia rostrzelili. Godną jest uwagi, że Pan Lamartine, który dawniej za cukrem z ćwikły tak mocno obstawał dziś mówił w myśl projektu rządowego i wspierał partyą popierającąinteres cukru z trzciny cukrowej, w którego uprawie w osadach upatrywał dawniej największą podstawę handlu niewolnikami. Pan Lamartine, jako mąż, ogłaszający się sam za reformatora polityki francuskiej, powinien być nieco ostrożniejszym, i w pytaniach najznaczniejszych tyczących się dobra kraju nie powinien tak prędko zdań swych zmieniać. Z dnia 16. Maja.
Spór między Uniwersytetem i duchowieństwem staje się coraz zapalczywsZym; pogorszają go poniekąd dwa między sobą sprzeczne wpływy w ministeryum. Pan Martin (du Nord) do ministeryum którego wydział spraw duchownych należy, czyni wielkie zaiste duchowieństwu koncessye. Koncessye te rozciągają się nie tylko na Zwyczajne duchowieństwo, lecz tez na zakony a nawet i na te, które w Francyi nie są prawnie uznane. Z drugiej strony znowu na korzyść Pana Villemain, na którego, jako ministra oświecenia publicznego, duchowieństwo ciągle powstawa, zezwalają, żeby P. Libri w Revue des deux Mondes, drugi professor LTniwersytetu w Konstytucyoniście, PP. Michelet i Edgar Quinet w College de France, a Pan de Say w Dzienniku Sporów na duchowieństwo a mianowicie na Jezuitów ostre miotali pociski. Artykuł wczorajszy W Dzienniku Sporów wielkie sprawił wrażenie i ustępy, przytoczone przezeń z książek w Seminaryum Strasburskiem i innych szkołach duchownych zaprowadzonych, tak nazwane kościelne pisma wielkiego nabawiły ambarasu i nie odpowiedziały one dotychczas na nic. Niezawodną, że w obecnej chwili duchowieństwu bardzo pochlebiają: wiele faktów dążności tej dowodzi. J eden tu tylko przytoczymy. Przedl niejakim czasem skazano na K6rzyce jednego księdza dla szkaradnych zbrodni na całe życie na galery. Biskup korsykański wstawił się za nim u ministra sprawiedliwości i prosił o jego ułaskawienie. Proces dokładnie zbadano i przekonano się o niemożności złagodzenia kary zbrodniarza. Przed niedawnym czasem Biskup wspomniany był na obiedzie u Króla: przystąpiwszy do N. Pana prosił o ułaskawienie księdza, dodając, że krok ten nie w interessie zbrodniarza czyni, lecz li tylko, aby dyecezyę ochronić od boleści, że jeden z członków jej na galeryach więziony, chociaż kara sprawiedliwa i ułaskawienie. Otwarcie kolei zelaznej do Orleans i Rouen, ponieważ nie przedsięwzięto żadnych środków dla utrzymania stacyj pocztowych na tych traktach, wzbudziło wielkie obawy pomiędzy wszys« łkiemi pocztmistrzami. Ze wszystkich stron kró1estwa zjechali się pocztmistrze do Paryża, wybrana z pośród nich kommissya przjmowana była przez różne ministerstwa. Użalała się ona na to, ze kiedy naradzają się nad utrzymaniem poczt, uznanych przez postanowienie królewskie za potrzebne, tymczasem kommunikacye pocztowe na wszystkich liniach stały się nie podobnemi częścią przez parostatki, częścią przez koleje żelazne, jeżeli rząd nie wda się w tę sprawę. Kommissya więc wnosiła o to, aby natychmiast przedsięwzięto środki stosowne i zażądano od Izb tym czasowego kredytu, dla zapobieżenia grożącej dezorganizacyi poczt. - Prezes Rady oświadczył kommissyi, że rada miministrów bacząc na słuszność jej zażalenia i naglące okoliczności, niezwłocznie zajmie się tym przedmiotem. - Mówią o podróży Pana Guizota do J ohannisbergu, gdzie zjechać się ma z Xicciem Melternichein.
A fi g l i a, Z Londynu, dnia 13, Maja, W Irlandyi- koncentrują obecnie znaczne siły wojskowe; Dublin ma garnizon z 4600 głów złożony. O'Connel miał 11. Maja na zgromadzeniu repealów bardzo zapalczywą mowę; spuszcza się on zupełnie na 8 milionów Irlandczyków, którzy walki o swobody narodowe zapewne się nieulekną. Wśród głośnych okrzyków zadowolnienia wszedł był do sali. Po przyjęciu wielu nowych członków powstał jeden z nich niejaki Pan Langstree, protestant, i dziękował towarzystwu za przyjęcie go do ich grona, H5I Był on prawie aż dotąd przeciw widokom O' C o n n e 11 a , lecz teraz po gruntownem rozważeniu rzeczy przekonał się, że żadne inne środki, prócz zniesienia Unii, nie mogą zapewnić Irlandyi długotrwałych i prawdziwych korzyści. Potem dodał, że chce mówić o ostatnich wypadkach w parlamencie londyńskim. Oświadczenie Peela, twierdził on, jest równie dziwne m i potępienia godnem, bo minister ten twierdzi, że się zgadza na zdanie wyrzeczone kiedyś przez Lorda Althorp, a niechce jednak tak działać, jakby sobie był Lord Althorp postąpił, to jest nie chce pozwolić na rozwiązanie Unii, ani w tym nawet razie, gdyby wszyscy posłowie irlandzcy za tern głosowali. O'Counel podskakując przerwał mu zawoławszy: Ten zuchwalec! i zabrał po zakończeniu mowy, natychmiast głos i te'mi niemal do słuchaczów przemówił słowy: Nigdy w moje'm życiu chętniej, jak dzisiaj, nie przemawiałem do tego zgromadzenia. Dziś nadszedł dzień wielki dla Irlandyi. Gazety umieściły mnóstwo mów, które miały być wobudwóch Izbach parlamentu przeciw nam miane. Nie wiem czy istotnie tak rozprawiano, lecz jakkolwiek bądź wdzięczen jestem bardzo londyńskim dziennikom, które dotąd tak mało o repeal-zgromadzeniach traktowały, za udzielone nam mowy Xiecia Wellingtona, Peela, Rodena i innych. Zaczynają poznawać lud irlandzki i bać się go nauczają, tćm mniej więc ujarzmić go można. (Trzykrotny okrzyk radości). Dziękuję Wellingtonowi, że w swej mowie obznnjmia lud angielski o stanie irlandzkiego repeal - zgromadzenia; dziękuję Lordom Roden i J ocelyn, jako też tym nikczemnym Whigom Landsdowne i Spring- Rice. Lec« jest jeszcze nikczemniejszy i pogardy godniejszy polityk Henryk Brougham (mocny szmer) ten zdrajca swych przyjaciół, i pełzający się pochlebca swych nieprzyjaciół, dla którego niema dość brudnej ścieszki, by się tylko na niej do władzy dodrapał. Ze taki nikczemnik do nieprzyjaciół Irlandyi należy, cieszy mnie podwakroć, równie jak i te inne mowy, bo tylko posłużą do tern prędszego zniesienia Unii, i ustalą tćm mocniej Irlandczyków w zamiarze dopięcia zamierzonego celu. Gdy dwaj ministrowie przedwczoraj adres Izb obudwu do Wilhelma IV. czytali, w ktorvm zobowięzuje się parlament do nie naruszonego utrzymania U nii, wypuścili umyślnie to miejsce, gdzie Izby sobie wyraźnie warują, załatwienie wszystkich sprawiedliwych zażaleń, jakie lud irlaudz · ki kiedykolwiek zrobi. Ministrowie ci dwaj wiedzieli aż nazbyt dobrze, że użaleń naszych nieusłuchana i im niezaradzono, i że uroczyście przez Króla, izbę wyższą i niższą podjęte obowiązki złamano, Albo może Wellington i Peel te zapewnienia ponowili? O nie; ci nie obiecują nic, a są to ludzie którzy swego do rzucili, a gdyby nawet to uczynili, lud irlandzki miałby prawo niewierżenia im. Powiedziano, że wkrótce surowe przedsięwiąć chcą środki. Zaiste mogą zniszczyć konstytucyą; ale nim tego dokażą, pójdę do parlamentu i żądać będę głosowania nad każdem miejscem każdego paragrafu żądającego wnioskowanych kroków przymusowych. Mogą mnie zdeptać nogami, ale ja czynić będę co mi powinność nakazuje, a powróciwszy do Irlandyi, lud zrobi to, Co będzie jego powinnością. Rząd może wprawdzie stowarzyszenie nasze rozpędzić, lecz nie może nam narzucić prawa przymusowego, bez «chydzenia się w obliczu Europy. I wierzajcie mi, dopóki choć szczątek z naszej zostanie się konstytucyi, bronić go własnem ciałem i walczyć będę w obronie znikającej wolności mej drogiej ojczyzny. Powiadają, że Królowa podała protestacyą przeciw zniesieniu Unii; ja temu nie wierzę; nie Królowa to zrobiła, ale Ministrowie tylko. Cieszę się, że chce ona odwiedzić Irlandyą, bo wszystkie mury wszystkich miast, przez które będzie przejeżdżała, mają słowo »Repeal« na swem nosić czole, i z wszystkich stron odgłos «Repeal« ma się o jej obijać ucho. Żaden dzień nie przeminie, aby nie miała dostać petycyi z podpisami krociów; a jeśli je wysłucha, w '25 minutach zniesiona będzie Unia.« (Oklaski). Dzisiaj stawiono przed sąd centralnokryminalny owego młodzieńca, co to 1. Kwietnia w kościele S. Pawła chciał był na odprawiającego nabożeństwo przy ołtarzu księdza pistolet wystrzelić. Zeznania świadków poświadczają, ze pistolet był istotnie prochem i śrotem nabity. Oskarżony jednak, uznany przez sąd przysięgłych za chwilowo pozbawionego zdrowych zmysłów, na wolność puszczony został. W Izbie Niższej Kanclerz Izby skarbowej przedłożył budżet na r. 1843. i z podań Ministra okazuje się, ze P. Peel przeliczył się w dochodach celnych podając je na 22,500,000 f. szt., gdy tymczasem wynoszą tylko 21,700,000 f. szt. W innych gałęziach okazały się także mniejsze przychody, tak, że P. Peel przeliczył się o blisko 2 miliony f. szt. Znaczne zmniejszenie się dochodów od trunków spirytusowych, przypisuje Pan Peel pomyślnemu wpływowi tp· warzystw wstrzemięźliwości.
Cesarz chiński przysłał Krolowe'j Wiktoryi parę bogato złotem ozdobionych łóżek, znaczną ilość jedwabiu, jakiego jeszcze w Europie nie widziano, dwie par zausznic, każda wartości 1000 f. szt., szal, na którym wyhaftowane są wszystkie Chińczykom znane zwierzęta, i małe pudełko z klejnotami. Niedawno w Pembroke spuszczony został z warsztatu królewski yacht parowy Wiktorya i Albrecht, którego budowa rozpoczęła się dn. 9. Listop . 1842 r. w dzień urodzin Xcia Walii.
Ten paropływ ma 225 stóp długości w pokładzie, między szuflowemi kołami jest 59 stóp szerokości, a 22 stóp głęboki i opatrzony dwiema machinami o sile 450 koni. Uważany jest za najszybszy i najpiękniejszy, jaki dotąd wybudowano w Anglii, i przeznaczony jest wyłącznie na usługi familii królewskiej. Z Liwerpolu donoszą, że handel bawełną znacznie się ożywił; w ostatnich dwóch dniach sprzedano 20,000 wańtuchów. Pod Dower rozsadzono znowu onegdaj część skał za pomocą 30 beczek prochu, Hiszpania.
Z P a ryż a, dnia 16. Maja.
Telegraficzna depesza z Madrytu.
Prezes Rady Lopez obydwom Izbom Stanów dn. 11. m. b. program nowego gabinetu udzieli ł: Jest on treści następującej: 1) Zachowanie konstytucyi i ścisłe przestrzeganie praw par lamentowych; 2) rozwijanie dobrego bytu narodu; w skutek tych głównych zasad: niezwłoczne przedłożenie prawa o odpowiedzialności ministrów i prawa względem amnestyi dla wszystkich przestępstw politycznych po wojnie domowej; żaden wpływ na wybory; żaden stan. oblężniczy; lepsza organizacya gwardyi narodowej; reformy w skarbowości; przyspieszeniuprzedaży dóbr narodowych; utrzymanie i popieranie dobrego porozumienia z mocarstwami zagranicznc'mi, wszakże z ocaleniem godności Hiszpanii.
Włochy.
Z Rzymu, dnia Igo Maja, Dziś bardzo rano Papież opuścił Rzym, udając się do niektórych prowincyi swego kraju, których od wielu lat żaden Papież nie zwiedził. Ta podróż trwać ma około dwóch tygodni.
Kuchnia angielska. - Zupę dają w Anglii na stół tylko w dzień uroczystości, po restauratorniach ogłaszają to rzadkie zjawisko kartki przylepione na ścianie. Najulubieńszą jest zupa z żółwia, jestto mieszanina z grzebieni kogucich, pieczarek, szynki, marynowanych żółwi i rozmaitych korzeni. J eden tylko dom w caiym Londynie zasłynął tą zupą, która jest bardzo drogą, jedno danie kosztuje talara. Po hotelach drugiego rzędu znaną jest ta zupa pod nazwiskiem Mockturtle, jestto naśladowanie owej sławne') zupy. Najulubieńsze zupy gotują się z szparagów, bulijonu, zajęcy, grochu, bekasów i Mulligatowny; tę ostatnią pochodzącą z Indyów, można nazwać morderczą! dają się do niej pokrajane na cztery części gołębie i sos z pieprzu, musztardy i najmocniejszych korzeni. Mieszanina ta jest tak piekącą, ze kobieta ledwie przez pięć minut palec w tej szczypiącej cieczy utrzymać zdoła. Żołądki angielskie są nader czynne i przestronne. Zwyczajnie spożywają codziennie cztery dobrych obiadów; na śniadanie piją herbatę, na przekąskę jedzą drób' na zimno, mięso wołowe, cielęce, lub baranie, pokrajane w wielkie zrazy. Potem biorą się do cWeba, który krają w krumki, nakładają masłem, a przy kry wszy je cienkiemi talerzykami szynki, musztardą zlekka obciągają. Przy tein jedzeniu popijają zwykle wino piołunkowe. Wtedy dopiero przychodzi pora obiadowa. Obiad składa się z czterech dań, mianowicie: z pieczeni, ryb, puddingu, czyli jarzyny gotowanej w wodzie, i se'ra. U angielskiej arystokracyi wzięła prym kuchnia francuzka. Przy stole piją Anglicy piwo, porter, ale, często używają do picia miasto szklanek, cynowych dzbanów. DQpiero z końcem obiadu dąją na stół ciężkie wina, jako to: xeres i porto. W niektórych domach służy za napój woda cWebowa. Na czwarty obiad (supper), zastawiają znowu herbatę, a potem mięsiwo tak zwane sandwichs, czyli krumki cWeba z masłem, nałożone talerzykami szynki i nasmarowane musztardą, tak samo, jak przy drugim obiedzie. Sosów nie zna kuchnia angielska, ale każden gość ma na podoręczu to wszystko czego potrzebuje do sporządzenia sosu, jako to: naczynie zawierające pieprz, sól, ocet korzenny, im
96*2bicr, musztardę i masło rakowe. Oliwy nikł w Anglii nie używa. Upodobanie Anglików w korzennych potrawach jest tak wielkie, że nawet cukry dla dzieci korzenno zaprawiają. I tak po wszystkich cukierniach dostanie owsianego cukru z imbierem, smażonych migdałów z pieprzem i t. d. W najbogatszych domach chowają z największą starannością pieprz i musztardę, chociaż służba do schowku cukru ma wolny przystęp. Konsumcya na kury nie jest w Anglii wielką, ponieważ mokre powietrze nie sprzyja rozpładzaniu drobiu, natomiast króliki należą do wielkich specyałów, po 1600 sztuk tych zwierzątek sprzedają co tydzień po wielkich sklepach w Londynie. Oprócz hotelów i restauratorni są w Anglii tak zwane boardina houses, domy mieszczańskie, gdzie znajdzie stół i pomieszkanie. Wieczorem po teatrze odwiedzane bywają domy jadalne o y s t e r r o m s . Przed samem spaniem jedzą Anglicy ostrzygł i raki morskie bez chleba lub innej przekąski, aby w nocy nie zemdleli z głodu i nazajutrz śniadania doczekać mogli. "W War s z a w i e hyl malarz portretowy, którego życiu ciągle towarzyszyła liczba 4, i do której stosował prawie wezystkie swoje czynności. Urodził się r. 1754., dnia 4. Kwietnia, a ten miesiąc jest czwartym w roku. Imię jego było Adam, złożone z czterech litei, przezwisko I wor, z tylnż liter złożone. Mieszkał przez wiele lat przy ulicy» Piwnej« , gdzie później dano N er. 13, czyli 1 a 3 są 4. Wstawał regularnie o godzinie 4. rano, i nic nie jadł ai wybiła godzina 4. po południu; jego obiad składał się z 4 potraw, nigdy nic piątego nie wziął w usta. Ożenił się roku 1774. także 4. Kwietnia; jego żona miała imię Anna złożone z 4ch liter, a przezwisko Smi1. Doczekał się czte'rech synków, i imiona im nadał Leon, Prym, Roch, Idzi. Jeźli za jego robotę dał kto więcej nad 4 dukaty, ofiarował resztę czterem ubogim sie'rotom. W każdą niedzielę i święto uroczyste, słuchał 4ch mszy w 4ch różnych kościołach. Był powszechnie kochanym od sąsiadów i miał licznych przyjaciół, z których 4ch kochał najbardziej. Do roku 1794. był bardzo szczęśliwy, lecz wkrótce umarli jego synowie i żona, co go tak zmartwiło, źe w tymże; roku w miesiącu Wrześniu,- który jest czwartym ku końcowi roku, w dniu 4tym zakończył jaciółmi jego, znajdował się w owym czasie uliibiony od publiczności artysta dramatyczny Kar o l Ś w i e ż a w s ki, którego zwłoki Spoczywają w kościele: Długa kościelna, dwie mile za Pragą. W zakrystyi kościoła Długiej kościelnej, znajduje się portret Świeżawskiego, malowany przez owego Iw ora. Opera w seraju sułta nki Walidy. - "w połowie S tycznia b. r. dało towarzystwo śpiewaków włoskich w seraju sultanki Walidy operę: »Belizaryusz », której tekst w języku tureckim pomiędzy słuchaczy rozdano. Sułtanka i wiele dam seraju, pokazawszy się w teatrze w spuszczonych welonach, przysłuchiwały się ciekawie nieznanym sobie śpiewom, a jedna z dam pałacowych tkliwym śpiewem rozczulona, rzuciła ślepemu Belizaryuszowi kieskę złota. Piękne odaliski były po raz pierwszy na takie'm przedstawieniu, i po raz pierwszy przypuszczono mężczyzn do tego przybytku. Plemię afrykańkic zażywające tab ak ę . Angielski Kapitan Harris w swoich a· wauturniczych wędrówkach po Afryce, natrafił na plemię Murzynów, które lubi namiętnie zażywać tabakę. Ci Murzyni nie używają tabakierek, ale wieszają mały worek z tabaką jakby kulczyk u ucha. J eźli chcą zażyć tabaki, wytrząsają z woreczka na dłoń, i silnym tchem wno ś ją wciągają. To zażywanie tabaki, odbywa się zwykle w towarzystwie pod cieniem drzewa, gdzie w pobożnćm milczeniu oddają się roskoszy kichania, która jest tom większą, im więcej łez z oczu wyciśnie tabaka. Nie grzecznym nazwanoby tego, kloby się poważył przerwać tę uciechę. (Z l\. Lw.)
OBWIESZCZENIE.
Położona w powiecie Os!rzeszowskim tutejszego obwodu Regencyjnego wieś Strzyżew, do której w rolach w ogrodach w łąkach w pastwiskach w podwórzu i miejscach pod budowle 6 127 w piaskach 25 120 w drogach 1 42 "w wodach · - 104 » ' i sa 1552 mórg. 101 Qpr.
należy, ma od Ś. Jana r. b. pójść w trzyletnią dzierżawę drogą publicznej licytacji. W yanszlagowaua dzierżawa wynosi 755 Tal.
822'morg.
55 ..195 444
57 [Hpr.
75 141 149
Dzierżawca WInIen niebawnie i niewątpliwie wykazać rozrzątlzalnego majątku 3000 Tai. - Kaucję licytacyjną z 1000 Tal. należy złożyć gotowizną łub krajowemi kurs mającemi papierami skarbowemi lub listami zaslawnemi. Pozostanie ona w naszej głównej kasie aż do rozstrzygnięcia o przyderzeniu. Złożyć się mająca aż do wyjścia dzierżawy kaucja dzierżawna wynosi 400 Tal. - Wszelkie inne warunki przejrzane być mogą w urzędzie ekonomicznym Oło bockim w N amyślakaeh i w naszej Rcgistra» turze, która na żądanie także karlę wsi pokaże. Termin licytacji wyznaczony jest na d z i e ń 16ty Czerwca r. b. z południa godzinę 4tą przed Assessorem Regencyjnym Eunikę w Izbie sessjonalnej podpisanego wydziału Regencyjnego. - Kto jednak pragnie być przypuszczonym do najwyższego podania ceny dzierżawnej, winien naj dalej do dnia 13. Czerwca włącznie wykazać swą kwalifikację gospodarską i majątek Justycjarjuszowi Kollegii, Radzcy Regencyjnemu Troschel. Na późniejsze zgłoszenia się, równie jak i na konkurreutów, niemogących się dostatecznie wylegitymować do dnia oznaczonego, wzgląd lniany nie będzie. Poznań, dnia 9. Maja 1843.
Król. Pruska Rej eneya. III.
WYWOŁANIE PUBLICZNE.
Dob'a ziemskie Baehorzewo w departamencie Poznańskim i tegoż powiecie Pleszew , skim położone, dawniej Hilarego i Maryanny małżonków Baranowskich, oraz Antoniego WAaleryana Bobrowskiego dziedziczne, zostały w drodze subhastacyi koniecznej sprzedane i rzeczonym małżonkom. Baranowskim przybitemi. Przy podziale summy kupna musiały · w skutek ustawy z dn. 21. Października 1838.
r. następujące massy specyalne być założone: 1) w rubryce 111. Nr. 2. księgi hipoteczne') »abpzpieczoną jest, stosownie do rozrządzenia z dnia 28. Maja r. 1821-, protestacya dla Ma« ryanny z Sokolnickich Baranowskiej, "względem tych 9666 Tal. 20 sgr., które Maryanna Baranowska Kajetanowi Bobrowskiemu, pierwszemu małżonkowi swemu podług tegoż rewersu notaryalnego z dnia 26. Lutego 1812. i testamentu jego z dnia 21. Kwietnia 1813. jako posag wniesła. Wierzycielka nie mogła przy podziale summy kupna dokument złożyć, ponieważ takowy zaginął, i została zatem przekazaniem resztujące) summy kupna massa specyalna założoną ; 2) w rubryce Hf. Nr. 4. księgi hipotecznej zahipotekowaną jest w skutek rozrządzenia z dnia 28. Maja 1821. protestacya dla Józef y % Bobrowskich, zamężnej Chełmickiej, względem summ spadkowych 11,666 Tal. 20 sgr. jej z układów notaryalnych z dnia 3. Lipca 1806. i 13. Kwietnia 1819. przypadających.
Małżonkowie Baranowscy na wstępie poiuie złożyli także akt cessyi, niebyli jednakowoż w stanie pierwiastkowego dokumentu dłużnego złożyć, gdyż takowy zaginął. Została zatem przekazaniem resztującćj summy kupna, o ile takowa jeszcze wystarczyła, massa specyalna założoną. Wzywaią się teraz wszystkie osoby nieznajome, które jako właściciele, sukcessoiowie, cessyonaryusze, posiedziciele zastawni, lub jakkolwiek umocowani, do założonych mass specyalnych resp. do przekazanej resztulącel summy kupna pretensye mieć mniemają, aby takowe najpóźniej w terminie dnia 30. Czerwca 1843. zrana o godzinie lOtćj przed Ur. Z i oleckim, Beterendaryuszem, w naszej sali instrukcyjnćj wyznaczonym pod uniknieniem wyłączenia podali. Szczególnie zapozywają się spadkobiercy: Stanisława Szczuckiego i Antoni Waleryan Bobrowski, oraz Józeia zamężna Chełmicka, niniejszem publicznie. Poznań, dnia 29. Listopada 1842.
Król. Pruski Sąd Nadziemianski I. wydziału.
xi Uprasza się cała publiczność Dyrekcyi Teatralnej, ażeby mogła wystąpić z śpiewem J. P. Bajewska. Ki.
f i EMillillIłillillillaillillillillill Mając dostateczną liczbę ludzi, Ę I pawaźam się, przy nadchodzącej {* IlI, zmianie kwartalnej, ofiarować Sza- 9 pi nownym właścicielom domów moje 14 KI usługi jako kominiarz. NQ jjg Wincenty Rosen treter, aj przy ułicy St. Marcińskiej pod m Nrem 68. lIII MIII1 5IIIlIIIBM
-?-e - »»-----Świeży porter, wodę. Selterską tego rOK czerpaną, tabakę tak wielką wziętość mającego hellend. N essinga T najlepszą Dusseldorfska. musztardę 2 wiua i najprzedniejszą oliwę Prowancką otrzymał i poleca handel J. G. T r e p p m a c h e r a , przedte'm St. Sypniewskiego. Poznano w Malu 1813Obok dawanych śaiadari i kolacyj urządzone będą od dnia 1. Czerwca r. b. obiady w restauracyi przy ułiey Wodnej Nr. 2& Jabłkowski, b. K. W. P.
Sklad, na welnę» Zawiadamiam Wnych interessentów, iź por siadam dogodny s kła d na we l n e przy ulicy Wrocławskiej pod Nrem 14., który po zajęciu lokalu już na 400 Cent. jeszcze znajdujesię miejsce na 1000 Cent., jakoli remiza na 30 sztuk baranów, które szczegółowo są do wynalecia. Batkowski. W czwartek dnia 25., jeżeli pogoda posłuży, koncert ogrodowy na Szelągu. Początek z południa o godzinie 4te j. Stare wina Reńskie sprzedaje w zniżonych, cenach handel J. G. T re p p m a c h e r a, przedtem St. Sypniewskiego. Poznań w Malu 1843
SI JUS? Niżej podpisany handel, zawiali domia publiczność, iż znaczny zapas £ obić li tylko francuskich, xS nie w komisie, nie w m ós trach, ani też x na czas wypłaty, lecz za gotowy piex niądz nabył, przez co korzystając z ra- Ix xU batu takowe taniej sprzedaje. Nadsełka f x xS ostatnia w naj nowszych deseniach nadex szła dnia 3. Kwietnia r. b. xi "Zjednawszy sobie zaufanie przez ścisłe x#) wykonanie poleceń zapewnić może, że bl x i nadal na nie sobie zasłużyć potrafi. IX x Kaźmierz A. Szymański w Bazarze. Jx x. x XXXXXXXXXXXXYYYYYYYXYXYXXXXYYpYYXYXXXX Król. Pruskie głównie koncessjdnowane Gymnase Kquestre JEdwarda Woilsv Miiger w cyrku przed strzelnicą. W środę dnia 24. Maja 1843.: Wjelka, nadzwyczajna reprezentacya na benefis Pana Budolplte.
W tejże odznaczać się będą po raz pierwszy, f o r p o c z t y, czyli spotkanie się dwóch przyjaciół po bitwie, ustęp z roku 183 1 . ; dalej; Skok przez tarczę i akademiczne postawy wyobrażające z g o n «fu l i n s z a C e z a r a przez W o its e hliig er * les carricatures du Jflayeux i podwójny skok przez beczkę na niesiodłanym koniu przez beneficyanta; la jeune Cireassienne pr. Pannę Frank; p a s de florę przez Pannę Rozalinę ; p r od t l k c y e sztuki jeździectwa wyższego rzędu przez Panów Brand et Lorentz i małą Samuelinę; arabski manewr z 8 jedźdźców i kilku tresowanych koni. Początek o godzinie 7., koniec o godzinie 9%.
Oklaski, któremi Dostojne Obywatelstwo i Prześwietna Publiczność raczyła dotąd zaszczycać moje przedstawienia sztuczne, karmią mnie nadzieją licznego na to widowisko zebrania, i w tejfo nadziei zapraszam na nie jak uajuni' niej. R u d o l p h e .
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.24 Nr120 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.