zaufanie nasze, w nieJ nadzieje nasze pokładamy. I nie zawiedzie ona naszego oczekiwania. Poprze ona duchowe usiłowania naszych przyjaciół ludu ku postępowi w życiu socyaluem i literackiem, dozwoli ona ludom naszym o własnej podnieść" się mocy, obudzi w nas potęgę narodową, która każdą napaść od wschodu i zachodu obrończą piersią naszą odeprzeć potrafi i za wszelką ofiarę zachować nie skazi - teIność państwa, którego ręka nas wypielęgnowała. . »Zmieniły się czasy od dni owych, kiedy pomiędzy Słowianami i Giermanami krew płynęła: duch wolności ożywia teraźniejszość, . .. . .
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.27 Nr122
Czas czytania: ok. 14 min.a na wzajemnem szanowanIU prawa OpIerają SIę Stosunki narodów pomiędzy sobą; duch chrześciaństwa zaszczepił w umysłach miłość wzajemną, a ludzkość stała się prawodawczynią narodów. Dla tego i myśmy zapomnieli, co nam Niemcy wyrządzili, zagrzebaliśmy w gruzach przeszłość, co dzjkość wieków dawniejszych przewiniła. Podaliście nam owoc waszej sztuki i umiejętności, abyśmy go spożyli i w soki nasze zamienili: niechaj to będzie jedyne wynagrodzenie, którego się domagamy. »Przebaczenie i zapomnienie!« wołamy na was, mężowie niemieccy, którzy rzetelnie myślicie o wielkości i sławie waszeJ ojczyzny, i podajemy wam rękę do zgody. Bo czasy, w których żyjemy, bardzo gą ważne: jeden naród potrzebuje pomocy drugiego, jeden sąsiad opieki drugiego. Ciemne wznoszą się chmury i łatwo zebrać się może na burzą, która pioruny swoje, gdzie będzie chciała, wystrzeli.., My jesteśmy przedmurzem kultury niemieckiej przeciw najazdowi od wschodu; a jeśli z wami będziemy połączeni, to chyba po trupach naszych nieprzyjaciel do niemieckiej wkroczy ziemi. Ludzkość, obór wiązek, roztropność wymaga tego, aby Niemiec ściśle się związał z Słowianami zachodniemi. Duch naszego czasu rozdziela narody z chaosu, ale jednoczy je znowu, kiedy o wyższe chodzi cele. »Wielkie, potężne Niemcy!« oto hasło nasze, i calem sercem przystajemy na to życzenie: » Wielkie, potężne Niemcy!« Ale dodajemy: «J edna, dzielna zachodnia Słowiańszczyzna! lubo w związku z wielkiemi, potężnemi Niemcami.« Temi słowy kończy się pismo, które pominąwszy pewne jednostronności, najważniejszych
9'dotyka kwesfyi. Co raz bardzie'j wzrastająca ważność stosunków świata europejskiego wymaga rozjaśnienia rzeczonych kwestyi pod każdym względem.
Wiadomości zagraniczne.
Rossya.
z P e t e r s b u r g a, dnia 5. Maja. Ukaz J. C. Mości do Rządzącego Senatu dnia 19. Marca. «Rozpatrzywszy dane w Radzie Państwa Zdania we wniesionym przez Rządzący Senat interesie o hrabiowskiej godności Członka Kommissyi Próśb Królestwa Polskiego Stanisława Kossakowskiego i wziąwszy na uwagę, że w roku 1794., osoby tegoż rodu: Biskup Wileński Józef i Hetman byłego Wielkiego Xiezlwa Litewskiego, Generał porucznik służby Rossyjskiej Szymon Kossakowscy, padli ofiarą przywiązania swego do Rossyi, najłaskawiej nadajemy pomieuionemu Stanisławowi Kossakowskiemu, z pochodzącem od niego potomstwem, godność Hrabi Cesarstwa Rossyjskiego.« , w
Polska.
z W a r s z a w y, dnia 2 1. Maja. Bank Polski. Podaje do publicznej wiadomości, iź w dniu 17 /29. b. m. t. r., zaczynając od godz. 10. z rana, odbędzie się w Banku Polskim, w obecności Kommissyi Umorzenia Długu Krajowego, delegowanych od Kom. Rz. Prz. i Skarbu, jako też domów handlowych S. A. Praenkcl i JózefEpstein, włożenie do kół N rów Seryj Obligaryj Cząstkowych z pożyczki l50milionowe'j. Samo zaś losowanie Seryj nastąpi w dniu 20. Maja (1. Czerw) roku b. o godzinie 10. z rana w feinże samem miejscu. Warszawa dn. 7 19. Maja 1843. r. Vice- Prezes, Radzca Stanu, Niepokojczycki. - · Naczelnik Kaucelaryi, Łubkowski.
Galicya.
Z Lwowa, dnia 18. Maja.
Józef Kalasanty Szaniawski, Radzca Stanu, były członek rządu Królestwa Polskiego i Wydziału publicznego Oświecenia, kawaler orderów S. Stanisława, S. Anny i orła czerwonego, autor dzieła filozoficznego: »Rady przyj a - cielskie« , przeniósł się tu we Lwowie do wieczności dnia 16. b. m. w 79 roku życia swego. Piękną bibliotekę swoje zapisał O O . Jezuitom.
i ognia z ręcznej broni okazały obchód pogrzeb owy Antoniego Amora Hrabi T a r n o w s k i e - go, c. K. rzeczywistego szambelana i Generałmajora, zmarłego dnia 13. b. III. w 65. roku żyCIa swego.
F r a fi c y a.
Izba Deputowanych. Posiedzenie i dnia 17. Maja. - Kontynuowano dziś obrady nad poprawką podaną przez P. Passy w imieniu mniejszości Komissyi. Poprawka ta brzmi słownie jak następuje: » , 1. Podatek na fabrykacyą cukru uwikłanego, ustanowiony prawem z dnia 18. Lipca 1837., zwolna doprowadzony być lOa do wysokości cła opłacanego od cukru kolonialnego. - . 2. Tym końcem opłata za cukier ćwiklany, począwszy od dnia 1. Sierpnia r. b. przez lat 5 corocznie o 4 fI. podwyższoną ny6 ma.« - Poprawka ta, będąca wbrew w sprzeczności z projektem do prawa przez rząd podanym dała dziś powód do żwawych rozpraw. Posiedzenie z dnia 18. Maja. - Pan Lestiboudois mówił jeszcze przeciw, a Pan Bineau za poprawką, poczem sprawozdawca komissyi głos zabrawszy, przeszedł raz jeszcze treść obrady i oświadczył, że większość komissyi przeciwną jest poprawce mniejszości. Podobało się zatem rozprawom koniec położyć. Przystąpiono do głosowania nad pierwszym paragrafem poprawki, zawierającym główną zasadę nowego prawa, f. j. zatrzymanie cukru ćwiklauego. Pierwsze głosowanie wypadło wątpliwie. Przy drugiem głosowaniu powstało kilku członków, którzy dotychczas milczeli, mianowicie Pan Thiers i Marszałek Sebastiaui, za poprawką, a bióro oświadczyło, że pierwszy paragraf poprawki podanej przez mniejszość komissyi przyjętym został. Votum tonadzwyczajny w Izbie sprawiło rozruch. Wszystkich oczy zwróciły się ku ministrom, którzy się pomiędzy sobą naradzać zdawali. Przy odejściu poczty spokojności w Izbie nie przywrócono tak dalece, iżby obrady kontynuować było możnaz Paryża, dnia 17. Maja. Ciąg i wypadek rospraw w Izbie Parów nad podanćini petycyami względem rozprzestrzenienia wolności w wykładzie nauk, nieprzypadł partyi kościelnej -wcale do smaku. J ak się
zdaje, partya ta, - jakiem prawe'm tego odgadnąć nie umiemy - rachowała mocno na to, że ulubione jej życzenie znajduje daleko przyjazniejsze przyjęcie w pałacu luxemburskim; bo nieżądają, jak tylko zniesienia wszelkiej kontrolli rządu nad publiczne'm wychowaniem w tych zakładach, które do bezpośredniego nie należą naddozoru uniwersytetu. Do tej omylonej nadziei nowa zgryzota jeszcze i złość przystąpiła, którą sobie można łatwo wystawić, lubo wcale nie jest na swe'in miejscu. Dwóch bowiem profesorów jeden przy College de Prace, a drugi w literackim fakultecie wystąpiło w swych prelekcyach w obronie uniwesytetu przeciw napadom kościoła, szykanując nawzajem zakon Jezuitów. Dziwną jednak jest rzeczą, że mówcy kościoła, że organy francuzkiego duchowieństwa rozumieją się być zobowiązanymi z tego wszystkiego, co kto przeciw Jezuitom, ich moralności i polityce powie, robić sprawę osobistą. Przedwczorajszy artykuł w Dzienniku sporów zalał na dobitkę jeszcze zupełnie żółcią i tak gniewne umysły duchowne'j partyi. A przecież artykuł ten niezawiera nic więcej jak czystą prawdę i napomnienia do chrześciańskiego postępowania względem zakładów naukowych narodu, a razem daje radę, do porzucenia systemu objaśnień i wniosków, jakie niektórzy harcownicy kościoła robić zwykli z pismami profesorów uniwersytetu, jedynie dla tego, aby ich o niemoralność i bezbożność posądzić. Wezwanie to poparł dziennik zarazem i ostrzeżeniem, że użyje odwetu; co też wraz i uczynił, przytaczając wiele miejsc z książki naukowej wprowadzone 'j do francuzkich seminaryów, tra - ktującej o chrześciańskie'j moralności; miejsca te brzmią już w łacińskim texcie bardzo szczególnie, a w francuzkiem tłomaczeniu w dwójnasób dziwnie. Cytacye Dziennika sporów są istotnie trochę plotkarskie; ale któż by mógł się spodziewać, że partya kościelna wpadnie o to w zapamiętałość i wybuchy wcale niechrześciańskiego gniewu, i pokaże światu, że ta indyskrecya dziennikarska, właśnie na drażliwe miejsce czyli racze'j na takie, które można łatwo bardzo skaleczyć, natrafiła! A jednak tak jest w istocie! Dzisiejszy U ni ve rs, jak wiadomo wychodzący pod protekcyą arcybiskupa paryskiego, tak się w swej złości i roz prócz szkalowania, nie umiał nic lepszego na obronę sweJ powiedzieć sprawy. Czy Univers myśli, że cyłacye dziennika sporów są fałszywe? Nie bynajmniej. - Lub może dowodzi, że tłómaczenie, jego 2 łacińskiego jest niedokłane? I to nie. - A więc objaśnia przynajmniej, że wyrazom przytoczonym inną myśl poddano, przeciwną tej, jaką każdy niewinny w nich znajduje? Wszakże i to nie. - Jakże więc zbija Univers dowody des Debat«? oto tern, że kiedy Dziennik sporów przytacza miejsce n. p. takie, które w młodych teologów wpaja bardzo dwuznaczne teorye o przysiędze, on na to odpowiada, że Dziennik sporów sam już tysiąc razy swe złamał przysięgi. J ak przekonywające są takie dowody, każdy czuje. Jeżeli Dziennik sporów mówi słowy tej książki moralno - teologicznej, o powinnościach jakie ma uwodziciel dla dziewczyny, i dziwi się nadte 'm, że powinności te względem ofiary mają zniknąć, jeżeli rzecz pozostała w (tajemnicy, to odpowiada na to Uuivers porównaniem politycznych intrygantów, którzy swymi obietnicami nie raz cały uwodzą naród, a potem swych niedotrzymują przyrzeczeń. Gorszysię zaś Dziennik sporów pytaniem »czyli cudzołóztwo jest cudzołóztwem, skoro popełnione jest z zamiłowania piękności,« i odpowiedzią przeczącą przez kazuistę tego kompendium, przez które ma być rozum, serce i charakter francuzkich duchownych kształcony, to U n ivers zwraca uwagę jego na feuilletyny Panów Eugene Sue, Jules Janin i innych, które istotnie niezawsze są bardzo wstydliwe. Każda z tych osobistości jest dowodem niemożności zupełnej bronienia się na polu teoryi. Gdyby zaś miało cośkolwiek brakować do uzasadnienia tego twierdzenia, to mogą niesłychane słowa, jakiemi Univers swój kończy artykuł, służyć za uzupełnienie. «Zaczynacie, rzecze on, bardzo niebezpieczną walkę. Są na świecie obrazy, których duchowieństwo nigdy przebaczyć nie może, bo te obrazy są zbrodnią, zbrodnią której wielokrotne powtórzenie, pociągłoby za sobą zupełny upadek religii. Ale bądźcie przekonani, że duchowieństwo wie dobrze, skąd te odbiera razy. N ie będzie się też więc mścić wcale na czeredzie pisarzów i plotkarzy, niewypowie Dziennikowi sporów wojny, ale pomści się na tych, który mają władzę, otworzenia lub zamknięcia gęby obrazom. Pan będzie musiał za bezwstydności swego cierpieć pachołka.« Pogróżka ta nazbyt jest zrozumiałą, aby potrzebowała komentarza.
Z dnia 18. Kwietnia.
W dzień. C o m m e r c e czytamy! »W tej chwili przełożone ma Izba Deputowanych żądanie kredytu, mającego pokryć procenta od pożyczki Greckiej. Nie wiadomo nam, jakich środków rząd nasz chwycić się zamyśla, aby zadane przezeń pieniądze napowrót dostać, ale w dziennikach Smyrnejskich, które nas dziś doszły, znajdujemy odpis noty wręczonej gabinetowi Greckiemu, a datowanej z dnia '23. Lutego (7. Marca), w której mu Rossya summy dla Grecyi zadane aż do dnia 1. Czerwca wypowiada. W nocie tej zarzuca gabinet Rossyjski Greckiemu zły zarząd od lat 10, a mianowicie niezmierne dla armii uczynione wydatki, które same trzecią część rozchodu państwa pochłaniają. Kończy się rzeczona nota temi ostremi słowy: »Ponieważ Rossya w skutek uchwały rządu Greckiego, aby procentów od pożyczki 60 milionów, przypadłych na dzień 1. Marca 1843. nie płacić, zmuszoną się być widziała część tych procentów na niej ciążącą pokryć za pomocą zaliczenia summy 605,987 fr. przez dom Rolhschildów w Paryżu na trzy miesiące; przeto Jego Cesarska Mość stanowczo żąda od gabinetu Ateńskiego, aby tenże obmyślił środki do wypłacenia summy tej zaliczonej aż do dnia 1. Czerwca, jako terminu, do którego my sami z rzeczonej kwestyi uiścić się będziemy musieli. Użyje nareszcie Rossya tego czasu do naradzenia się z inuemi mocarstwami nad środkami, jakichby się chwycić należało w razie, gdyby Grecya żądaniu temu zadosyć nie uczyniła, ani też dostateczne'j nie dała rękojmi zabezpieczającej wypłatę procentów od pożyczki 60 milionów, za którą trzy dwory ręczyły. Co do ważności tego oświadczenia niechaj się rząd Grecki nie myli. Nadmieniłem już, że ono w sobie mieści kwestyą przyszłości dla nowego Królestwa. Nie będzie wtedy chodziło o prosty pieniężny interes, ale o daleko ważniejszy interes polityczny, za który mocarstwa będą odpowiedzialnemu Nie mogą one na igraszkęłosu wystawiać utworu, do którego ustalenia ludzkie zaćmićby ją usiłowały. Z wszystkie mi nawzajem się obowiązały, a którego szczęścia i temi zasadami obeznani jesteście, były one powodzenia pizedewszystkiem Rossya mocno zawsze skazówką Waszego postępowania; i sobie życzy. (podp.) JSessebode. mam się za pzawdziwie szczęśliwego, widząc Z S z t r a s s b u r g a, dn. 18. Maja. * . je przez kochanych naszych współpracowników Biskup Szli assburski wydał okólnik do du- tak dobrze zrozumiane i tak ściśle wykonywane.
chownych swojej dyecezyi, który zapewne An d r e a s, Biskup Sztrasburski. wielce się przyczyni do uśmierzenia religijnego H i S z p a fi i a . niepokoju w Alzacyi i do przywrócenia zakłó- Z M a d r y t u, dnia 11. Maja. conej zgody obudwóch wyznań. Cale to pi- Podług rozsiane'j pogłoski miał Pan Guizot smo tchnie duchem pokoju i pojednania.« Po uwiadomić tutejszego pełnomocnika fraucuzkjeróżnych miejscach dyecezyi, mówi okólnik, po- go, że uważa wszystkie wybuchy, jakie niejawiły się smutne rozterki pod względem mie- którzy członkowie senatu hiszpańskiego przeszanych kościołów. Rozterki te znalazły od- .ciw niemu miotali, za głos ducha partyi, uie głos i zrobiły wrażenie, na które mocno ut y- zaś za głoś całego narodu hiszpańskiego. skujemy. Szczerem jest mojem życzeniem ta- Z Katalonii nadeszły wiadomości, że liczne kowym nadal zapobiedz, i o ile to odemnie za- bandy Karolistów wtargnęły z Praiicyi do proleży, pomiędzy różuemi członkami familii Al- wincyi Gerony. Pep deI Oli ma się na pograzaskich pokój i zgodę przy wrócić; spodziewam niczu znajdować, a całem poruszeniem ma kiesię, że bracia nasi innego będący wyznania ni- rować komitet urządzony w Tuluzie. czego nie pominą, coby do tak upragnionego ISadeszłe nowiny z Hawanny są bardzo smu'"" skutku doprowadzić mogło. Gdyby, nad moje tne'j treści. Pomiędzy Cardenas i Malenzas oczekiwanie, coś zajść miało, coby się z pra- wybuchnął był w końcu Marca pomiędzy Muwami naszego kościoła i z wolnością naszej rerzynami rokosz. Wszczął się na plantacyach ligii nie zgadzało, upraszam Was usilnie, PaAleancia i w Lausa, gdzie Murzyni czterech nowie Plebanie, abyście mi jak najpredze'j o białych zabili, wielu pokaleczyli i ogień potem znać dali i żadnego nie chwycili się środka, dłożyli. Połączyli się później z buntownikami nie zasięgnąwszy pierwej rady mojej. W koinnych plantacyi, i zrządzili okropne szkody; ściołach mieszanych wszystko ma pozostać in w niektórych jednak oparli im się niewolnicy; status quo, a rozkaz ministeryalny z dn. 22. przyszło do zaciętej bitwy i z zajadłością nieKwietnia, który Wam znowu na pamięć przywodzę, podaje Wam skazówkę postępowania szczęśliwe te ofiary z sobą walczyły. Tymczana przypadek, gdzieby Wam zmiany jakie w sem, na rozkaz Generalnego Kapitana, wyszedł obecnym stanie kościoła koniecznemi się. być przeciw nim Gubernator z Matanzas z piechotą zdawały. W każdym razie równie na gorli- i konnicą, do czego się i wojsko z Hawanny wość moje w obronie sprawy religii liczyć mo- przyłączyło. 200 Murzynów, powracających żecie, jak na ducha sprawiedliwości i bezstron- od roboty przy kolei zelazneJ pod Cardenas do ności, który rząd ożywia. Nie potrzebuję Wam plantacyi, stojaceJ właśnie w płomieniach, poprzypominać, Panowie Plebanie, że urząd Wasz czytali biali mieszkańcy za rokoszan i w pień przedewszystkiem jest urzędem pokoju i zgody, ich wycięli. Wielu z Murzynów sami się po · że według przykładu naszego mistrza boskiego wiesili, bo panuje u nich przesąd, że kto umrze zadne'j innej broni używać nie powinniśmy, jak bez krwi własnej rozlewu, tego dusza po śmierci tylko broni przekonania, i że umiarkowaniem przejdzie w inne ciało. Dnia 27. ponieśli Mudaleko prędzej praw naszych dojdziemy i za- rzyni stanowczą klęskę a 29. nadeszła wiadodosyć uczynienie zażaleniom naszym znajdzie- mość z Matanzas donosząca o zupełnem przy tłumy, aniżeli środkami i ścieszkami, któreby mi- mieniu buntu. Ilość Murzynów którzy w nim łość chrześciańska i łagodność ewangieliczna udział mieli do 100 O wynosi. potępić musiała. Mając prawdę i słuszność Wieczorem. -*- Po długiej przerwie otwopo sobie, przechylamy wreszcie zwycięstwo na rzył wreście dzisiaj kongres Izby deputowastronę sprawy naszej, jakkolwiek namiętności nych swe posiedzenia. Już od rana samego mnóstwo ciekawych czekało na otworzenie sali o miejsca na trybunach. Bo tez posiedzenie było w istocie bardzo wazne'm. Najprzód złożyła Koinmissya, mająca rozpoznać żądanie rządu względem sądowego pociągnięcia Pułkownika Prim do odpowiedzialności, swe sprawozdania. Zdaniem Komraissyi było, nie dać rządowi upoważnienia do tego, bo nie ma żadnej prawnej przyczyny przeciw deputowanemu Prim. Zarazem polecono rządowi mieć odtąd więcej uszanowania dla prerogatyw, jakie posiadają deputowani. Później przeczytano projekt do adresu. Ganią mocno w nim najprzód rząd o zawarcie kontraktu o kopalnie żywego srebra z domem Rothschild, później jest mowa o wypadkach barcelońskich i żądają aby rząd pociągnąć za nie do odpowiedzialności. Ogólnej amnestyi dale'j życzy sobie adres wyraźnie, dla wszystkich Hiszpanów, którzy wskutek politycznych wypadków emigrowali, a w końcu wyraża życzenie, aby jak najprędzej nadszedł dzień 10. Paźdz. 1844., w którymby J K. M. Izabella II. cugle rządu sama ująć mogła. Głośny i ogólny odgłos zadowolnienia ozwal się w caleJ Izbie po przeczytaniu tego projektu do adressu.
Teraz wszedł Minister prezes Lopez na mównicę i odezwał się w te słowa: »Po długiej walce z samym sobą i po długich naleganiach mych towarzyszy przyjąłem wreszcie na się obowiązek utworzenia ministeryum i stawienia się na jego czele, - w równym przypadka znajdowali się moi koledzy. Ja, Panowie, równie jak i oni oświadczyliśmy Regentowi bez ogródki, że według Konstytucyi rządzić chcemy, tak, »że Król ma panować ale nie rządzić« (que ei Rey reine y no gobierne). Tylko ministrowie chcą być i będą odpowiedzialnymi, i przełożą wkrótce prawo, ustalające tę maxymc. (Ogólne oklaski.) Przyrzekam w imieniu ministeriuni, że wszyscy Hiszpanie bez wyjątku mają używać opieki prawa, te mi sameini cieszyć się swobodami, i zdania swe bez ograniczenia światu ogłaszać. Dla tego będzie się rząd starał przedłożyć prawo do aumestyi, zawierające wszystkie szczegóły, jakie po ukończeniu wojny domowe'j nastąpić mogły były. Bo myślę, że nadszedł ten dzień dla Hiszpanii, w którym tylu znakomitych patryotów, tak bardzo ojczyźnie swej zasłużonych, a których pomocy możekraj teraz potrzebować będzie, na łono swycb rodziu powrócić się powinni (nadzwyczajne 0kłaski). Przez organiczne prawa rząd poprawi wewnętrzne stosunki kraju, a z zagranicznemi dwory postara się zawrzeć przyjazne stosunki, lub istniejące już mocniej ustalić. Hasłem rządu będzie odtąd, pojednanie sprawiedliwość i równość w obliczu prawa, dla wszystkich Hiszpanów, a Przy końcu tej mowy powtórnie słyszano najgłośniejsze okłaski. Generał Seoane złożył, jak to po ostatniej jego mianej w senacie mowie nastąpić musiało, swój urząd generalnego Kapitana Katalonii, lecz. niepołwierdza się pogłoska, żeby dotychczasowy generalny Kapitan Madrytu, Generał Chacon, miał zostać jego następcą; z czego mieszkańcy stolicy, którzy nadzwyczaj z militarnego zarządu jego są zadowolnieni, bardzo się mają cieszyć. Banda pod dowództwem Groca ścigana mocno i śmiało, została zupełnie, jak się zdaje, zniesioną, lecz w okolicy Tortosy nowa z 30 ludz» złożona, miała się pokazać. Dowodzcą jeJ ma być Cartagena, osławiony w ostatnie'j wojnie domowej, przez swe okrucieństwa i morderstwa. Serbia.
Z nad granicy tureckiej, dnia 7. Maja, Wutsicz i Petroniewicz podali od siebie petycyę do Porty, prosząc, już nie jak przedtem dość hardo, ale jak liajpokorniej, aby Porta zechciała d l a d o b r a o j c z y z n y i c h, p 0zwolić im pozostać w kraju, aż do nowego wyboru, bo przytomność ich przykłada się znacznie do utrzymania pokoju w kraju, gdy przeciwnie ich oddalenie się, będzie hasłem pospolitego buntu; przywiązanie i miłość Serbów ku potomkowi Kary Jerzego tak się oczywiście w ostatnich czasach manifestowała, że nie można mieć żadnej niepewności o skutku wyboru nowego; ale właśnie to przywiązanie, każe się obawiać rozruchów, skoro będą środki surowości przeciw najwierniejszym jego stronikom użyte. Spodziewają się, że te przedstawienia znajdą uwzględnienie u Porty, i spowodują; Hafiza Baszę, do zawieszenia Je'j rozkazu, żądającego bezzwłocznego dostawienia przed sądową komissyę dwóch tych septembrzystów, dopóki nienadejdą z Konstantynopola odpowiedzi na ostatnie depesze. Na każdy przy do Stambułu, co więcej obawiają się nawet, żeby Wutsicz mający wielkie związki nietylko w Bulgaryi, ale i w Rumelii, nie chciał wystąpić nieprzyjaznie przeciw wpływowi panującemu obecnie w krajach naddunajskich. Człowiek ten jest śmiały i determinowany dostatecznie, do targnięcia są i na takie rzeczy. Gdy jednakże dotąd zawsze okazywał się dla Porty wiernym poddanym, i w ostatnich czasach jeszcze się mocniej połączył z Turcyą i wszedł wzwiązki Z urzędnikami państwa, to zapewne uda się jeszcze Baszy, odprowadzić go od podobnych zamysłów. Po ukonczone'j naprawie herbu przed austryacko-belgradzkim domem konsularnym, zawieszonojgo wczoraj napowro1. Zdjęcie więc tego godła przed niejakim czasem, nie miało żadnego Uak niektórzy twierdzili), politycznego znaczenIa.
Turcya.
Z K o n s t a n t y n o p o l a, dnia 8. Maja.
J. W. Sułtan złożył Sarim Effendego z jego ufzędu ministra spraw wewnętrznych i mianował na jego miejsce Rifaat Baszę, dotychczasowego tureckiego posła przy dworze austryackim. Aż do jego przybycia kieruje sprawami zewnętrznemi Ameddscbi Mumtaz Efeudi. Rifaat Basza będzie pr?y Cesarsko-austryackim dworze wyręczony przez byłego sekretarza tamtejszego poselstwa Muktar Beja, który w ostatnich Czasach jako musteschar przy seraskeriacie był zatrudniony, a na jego miejsce przyjdzie Mustapha Efendi, brat ministra skarbu. Z na d tu r e c ki e 'j g r a n i c y , dnia 11. Maja.
N adeszłe ostatnią pocztą listy z Konstantynopola donoszą, że Pau Buteniew odebrał uwiadomienie, że zostanie wkrótce odwołanym, a to dla objęcia bardzo ważnej missyi do Rzymu, i że Pan Titoff jest na jego następcę przeznaczony. Dowiadujemy się dalej, że Sułtanowi córka licząca dopiero kilka miesięcy życia umarła; że dawno oczekiwany pełnomocnik perski dla zawarcia traktatu pokoju wreście do Erzeruinu przybył, i że Sadulla Basza, który podczas krwawych wypadków w Karbelah miał główne dowództwo, przybył na indagacyę do Konstantynopola.
Teatr polski w Poznanin.
W poniedziałek dnia 29. Maja melodrama w 3ch odsłonach »Sierota i morderca.« Panna B a u er, pierwsza artystka dramatyczna Kró1ewsko-saskiego Nadwornego teatru w Dreźnie przedstawi rolę W ikt oryna.
Zapowiedziana Grammalyka Ąjigielska sprzedaje się w księgarni J. K. Zupańskiego w Rynku. Mój pod Nr. 29. na Grobli położony spichlerz, obejmujący 3 sypania i remizę, jest od S. Michała roku bieżącego na rok jeden lub kilka lat do wynajęcia. Poznań dnia 25. Maja 1843. C. Treppmacher.
S Mając dostateczną liczbę ludzi, poważam się, przy nadchodzącej zmianie kwartalnej, ofiarować Szanownym właścicielom domów moje usługi jako kominiarz. Wincenty Rosen treter, a przy ulicy St. Marcińskiej pod Nrem 68
Magazyn fortepianów X, XIX9 IV X X£ Al? AX>llIl.
Powołując się na dane tu przez Dra L i s z t cztery koncerta, śmiem twierdzić, iż magazyn mój zaiste przezwyciężył tu wszelkie współzawodnictwo i gatunkami, z których złożon, zdolnym jest mierzyć się z uaj celniejsz e mi wyro b niami Niemiec. Oprócz mojego znanego składu szczególnie odznaczających się fortepianów w kształcie s k r z y d ł a z Wiedeńską mechaniką, przy wytwornej powierzchowności, prawdziwych angielskieli fortepianów koncertowych? polecam cotylko sprowadzony d o bór a n - gielskich fortepianów w formie Stołowej na rozmiar BIla oktawy z żelaznem przyrządzeniem, w tonie mało co tamtym ustępujących, i wytwornem odszczególniających się uposażeniem. - G war a n c ja, stałe ceny i warunki zapłaty są wiadome. Poznań.
NB. Kilka starych instrumentów (nie niżeAj 6ciu oktaw) można bardzo tanio nabyć.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.05.27 Nr122 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.