.. GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.06.02 Nr127
Czas czytania: ok. 17 min.Wielkiego
POZN
Xiestwa
SKIEGO.
Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. WannoweM
JW 1139.
W Piątek dnia 2. Czerwca
184$.
Wiadomości kraj owe.
'L Berlina, dnia 30. Maja.
TS. Pan wyjeżdża jutro do Pomeranii, aby fortece tameczne oglądać. Stamtąd uda się do Malborka, gdzie wielka będzie uroczystość muzykalna. - Słychać, że wniosek Sejmu Nadreńskiego dotyczący zupełniejszego publikowania czynności sejmowych i wyjawienia nazwisk mówców uzyskał Najwyższe zatwierdzenie. To się wszelako dopiero pokaże. - - Gorliwość z jaką w prowincyi Reńskiej prawie z wszystkich miast petycye do Sejmu przeselają, żądające wszystkie jednego i tegoż samego, t. j. utrzymania istnącego prawa francuzkiego, zniesienia ordynacyi miast, rozwijania konstytucyi i prawa prassy, niesprawila tu naturalnie w wyższych towarzystwach przyjemnego wrażenia. Wszakże radzi tu pochopu do tych żądań szukać w zabiegach adwokatów, ztąd też nadzieja, że większość Sejmu do nich się nieprzychyli, lecz w duchu umiarkowanym i pojednawczym działać będzie. Łatwość, z jaką tyle jednozgodnych petycyi uskuteczniono, jest zapewne skutkiem większej w owej prowincyi jawności; stan sądownictwadzielniej tam wpływa na ożywienie ducha dla wspólnych obrad i wyroków. Wszakże uważamy, że wyjąwszy prowicyę Brandenburską, na wszystkich Sejmach wnioski o rozwijanie politycznego prawa uczyuiouo, które chociaż w kilku prowincyach nieprzyjęte i porządkiem dziennym usunięte zostały, jednak dowodzą, że żądanie p o s t ę P u jest powszechnem.
Wiadomości zagraniczne.
Polska.
Z W arsz a wy, dnia 24. Maja.
Wyjątki ze Zdania Sprawy Banku Polskiego za rok 1842.
(Ciiig dalszy.) Magazyny. - JŁatwa sposobność sprzedaży w ciągu r. 1842. zboża, usuwała potrzebę udawania się do Banku o pomoc w zaliczeniach na ten przedmiot; jakoż w małej nader części korzystano z urządzonych magazynów, i ogólny ruch zboża, złożonego w składach Banku w r. 1842., wynosił: a) w magazynie w Nowymdworze, przez prywatnych i Intencłenturę armii kor. 16,514 . b) w magazynie Włocławskim, zaś na rok 1843, wynosi: w magazynie 1. kor. 2,252, w magazynie 2. korcy 2,685.
Ruch wełny tudzież innych towarów w składzie Warszawskim był następujący: Wełny cen- Innych towarów tnarów centnarów Pozostało zkońcr. 1843 3,034 3,802 Złożono 8,666 2,710 Było razem 11,689 8,51? Wydano wciągu r. 1842 9,694 3,381 Pozostało na r. 1843 1,995 3,131 W porównaniu przeto z r. 1841., mnIej znacznie składano tak wełny jako i towarów. Kanał Augustowski. - Osiągnięty dochód z opłaty myta, wynosił rubli sr. 1,943 k. 24%. Spław tylko drzewa miał miejsce. Nader niski stan wody utrudzał i w tym roku żeglugę. Wykonane były w ciągu roku niektóre roboty zachowawcze i naprawy, w miarę zaszłej tego potrzeby. Prolokuły odbiorcze wszystkich wykonanych przy kanale robót, wkrótce przez właściwą władzę sprawdzone być mają, co gdy nastąpi, przyspieszony będzie obrachunek z nakładów Bankowych i ostateczne urządzenie stosunków ze skarbem z tego przedsięWZIęCIa,. Sprzedaż drzewa w Jasach Płockich i Augustowskich, z której przewyżka przeznaczoną jest na pokrycie awansów na kanał danych, przedstawia następujący rezultat: A. w Lasach Płockich. Pozostało z r.
1841. drzewa towarnego sztuk 480. Zakupiono z cięć przez Kom. Rz, Prz. i Skarbu, wskazanych, drzewa sztuk . . . , . , 20,727 Było razem sztuk 21,207 Z tego sprzedano: w Gdańsku sztuk 18,566 w kraju, » 2,297» » 20,863 Pozostało na rok 1843. sztuk 344.
B. w Lasach Augustowskich, Pozostało w roku 1841. drzewa towarn. sztuk 9,999 sązm .19,175% dokupiono sążni. 4,055 »55,959 Było razem sążni 23,2,30/\, sztuk 65,958 Sprzedano za gran, sążni 600 » 56,878 w kraju .» 1496% » -*Pozost. nar, 1:843 » 21,134 » 9 ,080 Kontrakt z Kom. Rz. Prz. i Sk. o tg sprzedaż drzewa, kończy się w roku b. Tartak w J a w o r z e siłą pary poruszany, dostarczyłprzeszło 6 O O kop bali i tarcie, które sprzedano po cenach pokrywających nakłady, z pewną jeszcze w zyskach przewyżka, (Dok. n.) Francya.
Z Paryża, dnia 24. Maja.
Dzienniki tutejsze zajmują się dzisiaj jedynie prawie doniesieniami z Hiszpanii. Tylko Dziennik sporów, nie mając jeszcze szczegółówo zaszłych zmianach w ministeryum, zdania swego jeszcze nie objawia. P r e s s e przeciwnie tak się wyraża: »Widoczną jest rzeczą, ze poddanie się Espartery pod życzenia większości reprezentantów było tylko igraszką, że naczelnikom większości utworzenie nowego gabinetu polecił w nadziei zniweczenia ich usiłowań, i że ministeryum Lopez przeciw jego woli się utworzyło. W najnowszych wiadomościach Madryckich dwie rzeczy są uwagi godne: przyczyna dimissyonowania gabinetu Lopez i nazwiska jego następców. Przyczyną jest to, że nie chciano puścić Panów Linage i Zurbano, dwóch osób, które jak najlepiej reprezentują angielską politykę w Hiszpanii. Znani dotychczas następcj są: Prezes Senatu, który wotował za adressem przeciw instytucyi Hiszpanii i przeciw Francyi, i ów Mendizabal, który, lubo Hiszpan z urodzenia, co do uczuć i zwyczajów Anglikiem jest. Każdy się na to zgodzi, że jeźli PP. Bezerra i Mendizabal połączą się jeszcze z Senatorem Marlianim, Anglia nie może mieć lepszej reprezentacyi. Cóż miał na myśli Kongres deputowanych, kiedy do Espartery mówił o amuestyi, o pojednaniu, kiedy programowi prawnego i spokojnego ministeryum radośnie potakiwał, kiedy krwawe i bezużyteczne zabójstwa w Barcelonie zgrozą piętnował? Nie przysłużono się tern Esparterze, Ayacuchos i Anglia całkiem chcą coś innego: chcą oni nienawiści przeciw Fraucyi, wojny domowej, z którejby Anglia i Ayacuchos korzyści wyciągnęli, chcą rządu. Mendizabała, Linage i Zurbany. Wiadomo, jak zapisany jest Linage u Regenta, i nie dziwilibyśmy się wcale, gdyby go jeszcze minisu-ein zrobił: przecież Kaligula konia swego mianował konsulem. Niech namjeszcze kto zarzuci, żeśmy o usposobieniu Espartery zwątpili i pozorne jego poważanie zasad konsłytocyjnyoh uważali za igraszkę. dziano wojnę większości kongreśsu deputowanych, i pomimo lakoniznm depeszy urzędowych widać, że wojnę przyjęto. Prawie jednozgodnie głosował kongres za podziękowaniem ustępującemu ministeryum, a stąd spodziewać się należy wielkich trudności w utworzeniu nowego gabinetu.« C o n s t i t u t i o n e ! należy do małej liczby dzienników, które stają w obronie Regenta i warunki podane przez ministeryum Lopez ganią. Dziennik ten powiada pomiędzy innerni: »Oddalić wszystkich przyjaciół Regenta, wszystkich tych, którzy zadanie jego posiadają, piętnować jako nieprzyjaciół kraju, zagrażać armii w imieniu systemu oszczędności, w miejsce zwolenników Regenta osadzić tych, którzy postępowanie je* go najmocniej potępiali, jest to samo, co przeciw osobie samego Regenta uczynić demonstracyą nieprzyjacielską, jest to zamiast pojednania wzbudzić reakcyą, jest to panowaniu młodej Królowej wielkie zgotować trudności. Wojna przeciw osobom, gdzie iiajwieceJ o rzecz chodzi, zdaje się nam w najwyższym stopniu być niepolityczną. Zdaje nam się, że Pan Lopez należał do Exaltowanych, nie wiedząc o tell1» stal się narzędziem partyi nie należącej do niego. Politycy hiszpańscy zwracają się teraz widocznie ku nowo wschodzącemu słońcu, to jest ku partyi, po której się spodziewają, że najwięcej wywrze wpływu na Królową. Niechże tak będzie; ale zaczynać reakcyą przeciw temu, co przez lat trzy jak najgorliwiej się popierało, jest to źle pojmować interessa tak własne jak i Hiszpanii.»
Rząd łraucuzki widząc, że budząca się w narodzie chęć zdobywania siłę swoje wylewa w Algierze, ociąga się z przyjęciem systemu Panów Rugeaud, Blanqui aine, Enfantin, słowem mężów tych, którzy Ałgieryą najlepiej znają. Życzyłby on sobie, aby Gen. Bugeaud małym kosztem dokonał ujarzmienia Emira; ale Pan Bugeaud odpowiada na to, że wojnę przeciw Abd-el-Kaderowi tylko potężną siłą prowadzić możua, gdyż inaczej niespodziana napaść nieprzyjaciela zupełny Francuzom cios zadać może. Minister wojny radby był chciał, aby Generał - Gubernator osobiście był bronił nadzwyczajnych kredytów dla Algieryi. Dla tego też pjosił go, aby na drugą połowę posiedzenia przybył ż urlopem do Paryża. Ale Pan Bugeaud twie'rdzi, że przytomność jego jeszcze jest potrzebniejsza w Algieryi, jeźli wyprawa przeciw Abd - el- Kaderowi pomyślny odnieść ma skutek. Stąd to pochodzą powfa* rżane owe pogłoski o wyjeździe Generała Bageaud do Paryża, który nie tak prędko zapewne nastąpi. Zapewniają, że komissya budżetowa ź rządowego budżetu wydatkowego 22 miliony wykreślić zamyśla. Redukcya ta tyczy się Ha sam przód wydziału spraW wewnętrznych i wydziału wojennego. W pierwszym odmawia komissya rządowi podanego podwyższenia pensyi dla Pod-Prefeklów. W drugim wydziale redukcye tak są znaczne, że Marszałek Soult przymuszonym się być Widział niedawno temu 20,000 ludzi na 8miesięcznyurtop puścić, a tym sposobem pokryć niedobór w wydziale wojennym. Pan Lamartine, który według doniesienia dzienników już w Niedzielę Paryż miał opuścić, wyjechał dziś dopiero (w Środę) o godzinie 7. rano do Maconii, gdzie mu mieszkańcy świetne gotują przyjęcie. Lugdun, dnia 18. Maja, Dawna już był dziennik R e p a r a t e U r, ogłaszający Iegitimistj'czne zasady, przestał wychodzić, teraz zaś, wspólnie z upadającą G a z e t t e du D a u p h i n e, znów pokazał się światu. - Z szczątków dwóch rozbitych okrętów, chcą zbudować nową arkę. Lecz statek ten wewnątrz słaby, zewnątrz nie mogący się wielkiej spodziewać pomocy, płynąć będzie musiał przeciw mocnemu prądowi. Rząd bowiem stara się i umie najlepsze głowy na swą przeciągnąć stronę, a na szlacheckich posiedlicieli dóbr ziemskich nie bardzo legitimistyczność rachować może. W walce uniwersytetu z duchowieństwem, czyli raczej, jak zręcznie teraz nazwać umiano, w walce pomiędzy Jezuitami a wolnością sumienia, została partya legitimistow od swego dawnego sprzymierzeńca, od demokracyi opuszczona. Piskliwy terz, złożony z krzyków dzienników opozycyjnych z uniwersytetem i protestanckiej mniejszości daje doskonały tryton. Mowy Quineta i Michelefa z największą bywają tu żarliwością czytywane, i dają materyały do niezliczonych not i uwag krytycznych. Xiążkę tutejszego Kanonika Des wołała obrony najwyzszej szkoły paryskiej, miała być przez Kardynała potępioną, i pod niebytność jego pozwolenie druku od generalnego wikaryusza otrzymać. Kłótnia w tej sprawie jeszcze nie przeszła do ludu, bo rozprawy o niej w Izbie parów mało są tu czytane, ale niech tylko Izba deputowanych, jak się spodziewać należy, rzecz tę na korzyść Uniwersytetu roztrzygnie, to i masy ludu wmieszają się do tego sporu. O wierze ogółu nie mogą ani pełne kościoły paryskie ani pompatyczne processye świadczyć, bo Francuzi używają religii jako płaszcza, który dzisiaj troskliwie na się kładą, a jutro bez zadnej przyczyny z siebie zrzucają. Ale co się u nas dzieje obecnie, ma jeduak głęboką polityczną ważność, i zasługuje na uwagę państw zagranicznych. - Pokazała się tu wielka liczba psów wściekłych, i kilka osób już zostało ukąszonych. Dwie z nich niestety w skutek tego już padły ofiarą zapamiętania. - Chociaż mamy chłód i częste deszcze, chętka do bijatyk i kłótni pomiędzy rzeniieślniczkami nie ustaje, musi to leżeć w atmosferze, Hiszpania.
Z Paryża, dnia 24. Maja.
Nowe madryckiego gabinetu przesilenie zostało tu w Paryżu zupełnie we francuzki sposób pojęte i osądzone. Skorośmy się na drodze telegraficznej dowiedzieli, ze Generał Linage jest tą opoką, o którą się gabinet Lopeza po ośmiodniowem istnieniu rozbił, natychmiast sobie wyższa publiczność rzecz całą łatwo wyjaśniła. Generał Linage, mówiła ona do siebie, jest w przyjaźni z Panem Aston; a zatem jpst on zarazem i pośrednikiem angielskiego wpływu na Regenta, był więc tern centrum, o które się walka angielskiej i francuzkiej partyi w Hiszpanii toczyła, stąd nowy fryumf dla pierwszej przez obecne przesilenie ministeryum. Jakże się zdziwi Pan Lopez, gdy naraz ujtzy się przemieuiouym podług sądu Francuzów w reprezentanta »francuzkiej partyi«! - Jak wiadomo, zastrzegł był sobie Pan Lopez, zaraz po pierwszej z Regentem rozmowie, że mu wolno będzie, jeźli na czele stanie gabinetu, Generała Linage i kilka jeszcze wojskowych osób z przybocznej służby Regenta, oddalić z ich obecnego stanowiska: Regent przystał był na te warunki, zapewne myśląc, że Pan Lopez niebędzie chciał wszystkich tych warunków tak ściśle exekwowac, szczególniej zaś, ze nie zechce oddalić od niego człowieka, który od lat już tylu posiadał szczególniejsze jego zaufanie i miłość. Przez niejaki czas zdawało się, że się istotnie na swej niezawiódł nadziei. Madryckie dzienniki z 15. t. m. donosiły, że Pan Linage żądał z własnej woli uwolnienia swego z urzędu generalnego inspektora całej piechoty, czego mu jednak nowy minister wojny Generał Serrano odmówił. Wiadomość ta przejęła przyjaciół Regenta i gabinetu Rodil-AImodovar wielką radością a wywołała gniew dawnej opozycyi. Organy dawnej koalicyi okrzyczały nieprzyjęcie prośby o dymissyą Generała Linage za dowód niesłychanej słabości, i za sprzeczność pomiędzy czynnościami ministeryum a jego obietnicami. Tak się rzeczy miały w Madrycie aż do odejścia poczty 17. t. m. Jakże z tern pogodzić wiadomość nadeszła przez telegrafy? J e - żeli przypuścimy, że Generał Serrano dla tego tylko prośby Generała Liuage o dymissyą nieprzyjął, aby go sam później mógł oddalić z służby, to dodać zarazem nam trzeba, że w takim razie minister wojny działałby był podług swego własnego widzi mi się, i żo czynność jego rozporządzenie gabinelu zniosło. Przypuszczenie to o tyle zbliżać się zdaje do prawdy, że dzienniki madryckie z 17. wspominają istotnie, że wieczorem dnia tego miała się zebrać radagabinetowa dla roztrząśnienia pytania, o ile »Ayacuchos« mąją na swych urzędowaniach pozostać i godności swe zatrzymać. Co zaś Regenta spowodowało do nie dotrzymania przyrzeczenia danego prezesowi ministeryum Panu Lopez względem zmiany osób w urzędowaniu podług jego woli, to zupełnie niewiadomo, i tylko po przybyciu poczty nowej z Hiszpanii > śnionćm być może.
Portugalia.
Z Lizbony, dnia 14. Maja.
Po załatwieniu wszystkich nieporozumień jakie by \y pomiędzy tutejszym dworem a kurią rzymską ku zobopólnemu zadowoluieniu, objął patryarcha lizboński podług wszelkie'; formy prawnej swe urzędowanie, lubo nie było przy tej sposobności zwyczajnych dotąd uroczystości i pompy. Papież potwierdził wszystkie nominacye rządu na wakujące biskupstwa, udzielił konsekracye prałatom i nade spodziewają się nadejścia z Rzymu wiadomości o nastąpionej konsekracyi i reszty biskupów, która Jego Święfobliwość zapewne na odbytym konsystorzu odprawiła. - Każdy bezstronny przyznać musi, że załatwienie stanowcze eprzez tyle lat prowadzonej walki pomiędzy najwyższą świecką a najwyższą duchowną władzę wywrze na publicznego ducha narodu wpływ najzbawienniejszy. - Królowa cieszy się wciąż jak najlepsze'm zdrowiem; we wszystkich kościołach nakazano znowu zwyczajne modły o szczęśliwe jej roz. .
WIązanIe.
Niemcy.
z Frankfortu nad Menem, dn. 16. Maja. Familia Rothschildów zamyśla tu swoim kosztem zbudować nową synagogę żydowską w miejsce starej nie okazałej ; a dziennik frankfurtski donosi, że braciaRothschildowie ofiarowali 100, O O O fr. na założenie żydowskiego szpitalu i z nim połączonej szkoły w Jeruzalem, i tę summę oddali pod rozporządzenie Rabina Dra Philipson w Magdeburgu.
W h JI " ! ' i O C y. ..... Z Rzymu, dnia 15go Maja.
(G. P.) - Dla za wikłanych już od lat kilku i coraz bardziej się wiklących spraw kościelnych w państwie Rossyjskiem nastąpi podobno nowa, stanowcza epoka. Czekają tu missyi nadzwyczajnej, podczas, kiedy poseł rossyjski Hr. Potemkin, do Petersburga wezwany został, aby z Cesarzem osobiście nad załatwieniem sprawy tej się naradzać. Słychać, że Hrabia jeszcze w tym miesiącu odjeżdża.
Rozmaite wiadomości.
(Z Tyg. Petersb.) Sowę dzieła.
Ru bon, Tom 2gi. - Drugi toin Rubona wzmaga nadzieje o tej zajmującej publikacyi. Zawie'ra naprzód wyjątek z życia Przydzisławy Połockiej. Nie możemy jeszcze utworzyć sobie dokładnego wyobrażenia o dziele, które natn zapowiada, poznajemy wszakże, że będzie to żywot w rodzaju żywotów M o n t a 1 e m b e rta, któremu obraz wieku i kraju służyć ma za tło malarskie. Widzimy w autorze, Hrabi Michale Borchu, głębokie wczytanie się w źróioi7dłach, spodziewamy się więc, że za ich pomocą skreśli nam obraz nielylko zajmujący, ale nadewszystko wierny, a nawet ośmielamy się twierdzić, źe im wierniejszym zrobić go potrafi, tym zrobi go bardziej zajmującym, bo w każdej prawdzie miejscowej jest nienaśladowany kolor, przy którym wszelkie poetyzowanie jak szych wygląda. Pozwalamy też zrobić sobie uwagę (choć czujemy, że przez niewczesuość może być bardzo niewłaściwą), czy też na Rusi dwunastego stulecia, nawet w rodzinach książęcych, życie mogło być tak ukształcone i poniekąd literackie, jak je wystawia autor?... Jeżeli tak było istotnie i z dowodnością a przynajmniej prawdo - podobieństwem historyczne'm, można twierdzić, że zalotnicy księżniczki Połockiej starali się zjednać ją sobie pochlebianiem jej umysłowym upodobaniom: to zaiste autor nie zaniedba nam wystawić to jako wielką szczególność śród ogólniejszego charakteru wieku i obyczaju. Może źle się tłumaczę, ale chodzi mnie o to, żeby autora, choćby z nadto jeszcze daleka, ostrzedz o niebezpieczeństwie wszelkiego naśladownictwa. Niech mu natchnieniem będą jedynie autentyczne ślady o życiu i charakterze osoby, ktorej został biografem. Pobożuość i największa świętość, mogła iść w parze z oświeceniem, mogła też iść i z prostotą, z najgłębszą nieświadomością wieku; w obudwu tylko razach wizerunek rzeczy będzie inny. Nie wypada z tego co mówię, ażebym przeczył ukształceniu umysłowemu księżniczki Połockiej w XHtym wieku; wiem o uczonej autorce i poetce Roświcie, zakonnicy z X. wieku w klasztorze Gandersheim w dzisiejszym Hanowerze; wyznaję tylko, że wydał mi się trochę miękkim ogólny ton obrazu, zważywszy, że to obraz Rusi nad dźwińskiej w tak oddalonej epoce. Może jest to wypadkiem metody powziętej przez autora, skupiania w jedno rozlicznych świadectw autentycznych. Metoda ta nie jest bez niebezpieczeństwa, jak na to mamy wiele przykładów, bo kładąc jeden przy drugim szczegóły, z których każdy był wyjątkiem i osobliwością, stanowi ogół idealny. Dla tego to wiadomości i pamięć szczegółów jest rzecz szacowna, ale myśl tylko przenikliwa i twórcza kreśli samorzutnie obrazy wieków i ludzi. Uwagi te nie są wcale krytyką na dzieło hrabiego Borcha, są to tylko zdania któremi czajnie trudnej sprawie, którą przedsięwziął. (Dokończenie aastąpi.J
Ułamek z ułamku starej gawędy. «e» Sędziwy B O r z ę c k i opowiada swojej zonie i córce przygodę, jaką miał z Stanisławem Leszczyńskim: «Kiedyśmy z wojewodą Poznańskim (Stanisławem Leszczyńskim) do Warszawy jechali, dwór cały poszedł przodem, izby na nas w Pyzdrach noclegiem czekać. Mnie jeno pan wojewoda w swojej kolasie zatrzymał, mieliśmy bowiem niespodzianie odwiedzić po drodze brata matki twojej rybeńko, pana Bolestę, którego pan wojewoda serdecznie miłował. Aleści w drodze zawiadomił nas pan Krzycki, że Bolesta dniem pierwej do stolicy się udał, zaczem upraszał, abyśmy u niego obiadek szlachecki spożyli. Ale że u pana Krzyckiego nie po szlachecku jeno po pańsku było, więc zmierzch już zapadł, gdy pan wojewoda wyprosiwszy się od ostatniego kielicha, w dalszą puścił się podróż. - D mocnego drzemania zbudził nas hajduk Piotrowski nie bardzo miłe in doniesieniem, iżeśmy zabłądzili. Pan wojewoda obejrzał się po lesie, miarkował się po gwiazdach i kazał jechać drożyną na prawo, mówiąc: »Leszczyńscy na lewo nigdy nie jeżdżą.« I Bóg myśl dobrą przyjął łaskawie, bośmy za chwilę karczmę nad polem ujrzeli, pełno jasności w oknach mającą. Wybiegł do nas żydek z rudą brodą w czarnym łapserdaku i nizko się kłaniaj ąc, zapraszał na nocleg. » Ha, cóż począć, trudno po nocy biesów gonić, nocujmy panie bracie,« rzekł wojewoda. W izbie karczemnej był jakiś wojskowy graf, cudzoziemiec, na piernatach spał już na dobre, ale jego kalwakata składająca się po większej części z szlachty Mazurów, osiadła do koła i piec i komin, a popijając miodek niezgorszego zapachu, zcicha gwarzyli. »Proszę waszmość panów braci zrobić nieco miejsca dl» pana wojewody Poznańskiego,« do najbliższych mowę moją obróciłem, lecz owe capy nie tylko, źe się z mięj->>sca nie ruszyły, ale jeden z nich rubasznym głosem odpowiedział: »Pan Poznański usiedział się w podróży, a że i młody, może się tes trochę i po izbie psechodzić.« - Masz wiedzieć rybeńko, źe Leszczyński w młodym bardzo wieku został wojewodą, o co się szpakowataszlachta mocno sierdziła, maWIając: »A toć że jemu do szkół jeszcze chodzić.« - Na te słowa Mazura całą chmarą rozśmiali się na głos. Spojrzałem się na kord i byłbym ich mospanie mores nauczył, ale wojewoda pomiarkował moje chcenie i osadził moje rękę. Korciło mnie straszliwie, że się te drwale rozsiadły przed ogniem, a zdałoby się panu wojewodzie ogrzać, bo go wiatr mroźny po nosie i po uszach srodze otrzepał, co do mnie, twardszego lica auim pamiętał, że Gumprecht w Poznaniu 20 stopni mrozu obznajinił. Przecież ja was tu zażyję, pomyślałem sobie, nie próżno w szkołach zwali mnie figlarzem, zagadałem więc do arę darza: » Masz żydku jaja? « » Mam jaśnie panie.« - »Owóż tedy wbije.-z.
je na słoninę i zaniesiesz dla naszych KOllI.« - »Dla koni?... « - »A przecież nie dla psów, bo psiarni z sobą nie prowadzimy.« - »Bez urazy jw. pana, to pańskie KOllIe jajkami się popasają?« »Czyś żydzie nie słyszał, że perskim ogierom należy przed, owsem dać świeżych jaj na słoninę wbitych?« - »Przyznam się jw. panu, że jak żywię, o te'm nie słyszałem... ale ja nie mam słoniny.« - »AL., to weź gęstej tłustości.« - Mazury wytrzeszczyły oczy, jakby mnie niemi pożreć chcieli, skoczyło mo sanie kilku do stajni, za niemi drudzy, i w mgnieniu oka żaden się w izbie nie został. Otóż trafił frant na franta, i wyrżnął mu kuranta.« (Bib!. W.)
Anglicy namiętni lubownicy sztuk p i ę k n y c h, okazują w tern bardzo wielkie podobieństwo do Rzymian, od których rolę panowania nad światem w tegoczesnym wieku przejęli, iż nadzwyczajna chciwość mąją do dzieł artystycznych. -< Rzymianie plądrowali greckie miasta, mając za sobą prawo wojny, Anglicy plądrują prawie cała/ Europę, mając za sobą władzę pieniężną. A cm najgorsza, że te zebrane skarby sztuk pięknych na przyszłość tak dla oświaty jako i dla pożytku własnego kraju bezkorzystnie zaginąć muszą. - Wprawdzie nie wszystko złoto, co się świeci.
John Buli bywa w swych artystycznych podróżach częstokroć naj szkaradniej oszukanym. J ak dalece zaś chciwość Anglików do sztuk pięknych się posunęła, świadczy następny wy* kaz z miesięcznika londyńskiego ( T h e Art U ni o n) " który łi tylko w zamiarze rozkrze ie w przeciągu ostatnich pięciu lat (to jest do 5. Stycz. 1842.) następna ogromna liczba obrazów mniemanych sławnych artystów z Włoch, Holandyi, Belgii i Niemiec do Anglii sprowadzoną została: NaM/tecto » W litach Uofó obrazóir .wprowadzenie to kraju 1838 i 1839 .. 9,620.... 2,844 funt. szt.
1839 i 1840. 11,641.... 3,299 1840 i 1841 . . 11,920 . . . . 3,628 - 1841 i 1842. 13,108.... 3,681 Z tego wykazu powziąć można, źe zamiłowanie Anglików w sztukach pięknych coraz bardziej z powiększającą liczbą, którą w przecięciu na 1500 sztuk rocznie rachować można, pomnaża się, że w przeciągu ostatniego roku niemniej jak 13,108 oryginalnych obrazów Titiana, Rubensa, Vandyka, Salvatora Rosa, Rembrandta w cyrkulacyje puszczono, z których ani pól tuzina na imię wspomnionych artystów nie zasługują.
Literaci w Chinach należą do najwyższej klasy w towarzystwie. Co roku odbywają się po prowincyjach popisy publiczne, a co trzy lata w samym Pekinie. Ze wszystkich stron spieszą uczniowie dla uzyskania akademicznych stopni. Wszyscy mogą być obecnymi na tych popisach, wyjąwszy, sług niższego rzędu, policyjanłów zwanych po chińsku Ya-Yuh i komedyjanłów, któreto osoby nie mogą żadnej dostąpić godności. Tylko klasa sług, zaopatrzywszy się w pieniądze, może czasem obejść ustawę. Dla nadzoru popisów publicznych, wysyłają z Pekinu dwuch uczonych T s c h u - kau zwanych. Teraźniejsza dynastyja panująca, zaprowadziła także w wojsku podobne popisy i połączone z niemi przywileje. Słowem kraj cały jest uniwersytetem, czyli wielkićm laboratoryjum dla uczonych. Kto szczęśliwie odbędzie nakazane popisy, bywa zaszczytami obsypany. Na ich cześć wyprawiają festyny kosztem narodu, ich imiona głoszą po calem cesarstwie, cześć, wyszczególnienie spotyka ich wszędzie, wszystkie stopnie urzędów w kraju stoją dla nich otworem. Najuczerisi zostają członkami narodowego kolegijuui. Chiny liczą 14,000 mandarynów, a ci wszyscy bez wyjątku są pierwszymi uczonymi państwa. Celujący w umiejętnościach ma prawo nosić na czapce jako godło zaszczytu, biały kamień Tschay, pochodzący zlndyjów. Kto
odbył popis literacki, o tym powiadają w Chinach, źe zerwał wonną gałązkę oliwną. Przezto chcą Chińczycy wyrazić, źe ten uczony otrzymał nazwiskw K e n -l s c h i n , w czasie bowiem popisów, to jest w jesieni, kwitnie drzewo oliwne. I ta po wszystkich warstwach chińskiego społeczeństwa rozlana uczoność jest najsilniejszą podporą niebieskiego państwa. - Słuszna jest uwaga wielu polityków, źe żądza sławy najczęściej obala rządy, a ta ma w Chinach gdzie się rozpostrzeć, jeźli obierze drogę nauki. Wychowanie Chińczyków polega na wpajaniu obowiązków towarzyskich i politycznych. N auczyciel jest niezbitą wyrocznią, ztąd idzie częste używanie przysłowiów, krótkich zdań. Na ścianach każdego pokoju są zwykle zawieszone tabliczki z ucinkowemi zdaniami. Chińczyk mówi: »Dobre przysłowia sąto czyste perły, przysłowia te< pisz na ścianach twego pomieszkania i rozpamiętywaj je w dzień i w nocy jako dobroczynne napomnienia!" - Chińczycy należą do narodu lubiącego literaturę. Dzieł drukiem wydanych mają .bardzo Wiele. Literatura chińska jest bardzo bogatą w dzieła dziejowe, bijografije, dramata, poezyje, romanse. Materia medica Leschikhań obejmuje 40 tomów W ósemce. Liczba dzieł statystycznych jest również wielka. N 0welistyka chińska dostarcza wiele obrazów obyczajowych narodu. Układ chińskich powieści jest często zawikłany, ale zdarzenie naturalne, a charaktery dobrze przeprowadzone. Zacząwszy od Konfut-ze aź do naszych czasów (przeciąg dłuższy niż 2300 lat) wykazać mogą nieprzerwany szereg pisarzy. Codzień powstają w Chinach nowi pisarze, lubo mało wzbija się do głośnej sławy.
OBWIESZCZENIE.
Zawiadomią się niniejszem Publiczność, iź oprócz miejsc prywatnych i*wojskowych da kąpania latoś 1) publiczne i bezpieczne miejsce do kąpania w rzece Warcie naprzeciwko* ciegielui Rataiskiej, a 2) do spławienia koni miejsce przy placu drzewa kupcowi Krzyżanowskiemu należącym za szlachtuzem obrane i tablicami i palami wyznaczone został)-. Kąpanie w innem jak powyżej wymienlonem miejscu, a szczególnie bliźe) miasta, lub też wewnątrz tegoż, zupełnie jest zakazane, tak, źe każda* kontraweneya albo w pieniędzach od 1 po 5 Tal. albo więzieniem, łub też stosownie ukaraną zostanie. Wszyscy urzędnicy Policyjni odebrali rozkaz, ażeby tych, którzy powyższe przepisy przekroczą, do ukarania podali eventualiter też aresztowali. Poznań, dnia 25. Maja 1843.
Król. Dyrektory um policy i.
Opieka teatru polskiego uprasza Szanownych posłów seimowych, dyrektorów kasyn i przewodniczących w komitetach T. nauk. pomocy o złożenie list subskrypcyjnych im powierzonych, w czasie wełnianego jarmarku na ręce księgarni Zupańsk iego. JCST* Poszukiwanym lest uczeń do cukierni.
Bracia Vassal l i w starym rynku.
++eeeeeeeeeeex*eeeeee*eeee+ł ++«** e e «*» e« e >:#»*«»» e *#**#*+
II SS li n{ Ć"łw! tfAba, 8 j lecą SWQj skład materyj na ii spodnie, bukskinowych, tl trykotowych i drelo- II wych; materyj na ka- II mizelki, latowych ka- II źmirkowych, jedwab- f t nych i pikowych; sza- Ul; lów i chustek na szyję; II prawdziwych Wschód. II indyjskich chustek do I nosa, szlafroków, lato- Ul; , Wych SlirdlltOw; wyOOr 1* potrzeb ubiorowych na II podróże, jakotez wszelkie do fi tego wydziału należące arlykuły. $ % _ Stary rynek llI. 56. u f{ I I handlarza mebli P. P ł o ck, $JI II podle kupca P. Trager. £55 «I
Papierń konceptowego od 1 Tal.
do 1Ą Tal. ryzę, papieru kancelaryjnego czyli nuuidowego od 1\ Tal. do 5 Tal. ryzę. papier pocztowy i nótowy, jako tez wszelkie inue gatunki papieru, nader piękne i w naj słuszniej szych cenach, poleca Jjudtcifi Mersbach, w rynku Nr. 61,
W trzeci dzień Świątek we wtorek dnia 6.
Czerwca urządzoną została dla kasyna poznańskiego polskiego zabawa poobiednia w lasku Nowego Młyna oraz teatr amatorski, na którą się szanownych członków zaprasza. Dyrekcya polskiego kasyna poznańskiego. Przednie brunatne i białe rumy J amajkslde przewybornego gatunku, są na przedaź po miernych cenach w znacznych według up o do bania ilościach. Znawcy zechcą, się o tern przekonać. Poznań, dn. 1.Czerwca1843.
€. F. Janickc, ulica Szeroka Nr. 17. JP. 8.
Są także u niego oczyszczone całkiem z bratu (swędu) nader przednie likiery, kwarta po lOsgr. Ten sam co wyżej.
Kurs giełdy Berlińskiej.
Dnia 30. Maja. 1843.
S to - Aa lir. kurant pa papie- Igolowipi-C. ranii. j.na.
Obligi długu skarbowego. .
Pr. ang. obligacje 1830. .. 4 Obligi premiow handlu morek.
O b ligi Kiiruiurcliii . . . .
Berlińskie olslig. miejskie Gdańskie dito w T.: . . .
Zachodnio-IV. listy zastawne 3t Listy zast. W. X. Pozuańskicgo 4 dito dito dito 34 Wschodnio - Pr. listy zast. 3\ Pomorskie dito. . .. 11 Kur- i Kowomarcb. dito.
S jląskie dito. 3'j Akcje Kolei Berlińsko-Poczdamskiej 5 dito dito nlicjc a prioris. 4 Kolei Magdebursko - Lipskiej dito dito akcje a prioris . Kolei Berlińsko-Anhallskiej dito dito akcje a prioris . Kolei Diisseldorf. - Elberfcld.
dito dito akcje a prioris . Kolei nadreńskiej .
dito dito akcje a prioris . Kolei Berlińsko - Frankfurt.
dito dito akcje a prioris . Kolei Śląsk. goni. .
Frydrychsdory. . . . . .
Inne monety złote po 5 tal.
Disconto.
I03V 103 93Y my 103V 48 102% 102!; lOG'-j102 104% 103V 103V 102 137 V 103 128V 103V
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.06.02 Nr127 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.