GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.06.16 Nr138
Czas czytania: ok. 18 min.VVi elki e go
Xic twap O ZNANSKIE G O.
Nakładem Drukarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. WannotcsJci.
J\ r 1 3 8 .
W Piątek dnia 16. Czerwca.
1843.
Wiadomości krajowe.
Z B e rlina, dnia 14. Czerwca.
"Wyjechał: JO. Xżę Karol Biron Kurland sk i do Frankfortu n. O. X. Biskup Chełmiński, Dr, S e e dl ag do Karlsbadu.
Wiadomości zagranIczne.
Polska.
z nad g r a n i c y p o l s k i ej, dn. 1. Czerwca. W stosunkach pogranicznych nic się dotąd nie zmieniło, wyjąwszy, że stanowiska pewne w miejsce kozaków zajęło znów wojsko liniowe, nie tak przystępne dla przemycaczy. Liczba zbiegów bardzo się od niejakiego czasu zmniejszała, a jeźli na granicy litewskiej nic jest znaczniejsza, to powiedziećby można, że zbiegoslwo całkiem ustało. Projekt zaciągania żydów do wojska, który niedawno temu tyle narobił hałasu między synami Izraela, upadł znów, jak się zdaje, i powrócono zapewne do dawnego systemu opłacania się pieniężnego. Po zborze Rabinów w Petersburgu nie wiele się żydy polskie spodziewają, gdyż wolą w brudzie swoim pozostać, aniżeli otworzyć wrota cywdizacyi, która religii ich, jak powiadają, zagraża. Rząd rossyjski ofiaruje im wielkie korzyści, aby się tylko szachru zrzekli a chwycili rolnictwa; ale i tćinu się opierają od czasu, jak kilku z nich, osiadłszy jako rolnicy na Ukrainie, przeszło do religii greckiej. Mają przeto niezachwiane przekonanie, że tylko w handlu, szynku i pewnych rzemiosłach leży zbawienie religii Abrahama, i że każde inne zatrudnienie prowadzi do odszczepieństwa. - Wojsko, które stało na załodze w Polsce, a przed niejakim czasem udało się ku Dunajowi, niepowroci jeszcze podobno do dawnych stanowisk swoich. Bo lubo sprawy Serbskie są uspokojone, to przecież mieszkańcy Bośnii, Bulgaryi i Macedonii tak pokazują rozdrażnione usposobienie, że niespodzianie przesilenie jakieś w Turcyi nastąpić może, w którym to razie wojsko rossyjskie nad bezpieczeństwem praw cesarstwa czuwać winno. Doniesienia z nad Kaukazu nie zawierają nic ważnego. - Jak mało jeszcze ruchu i życia w Polsce pod względem nawet handlowym, i jak niepewne są 0btachuuki tych, którzy koleją żelazną prowadzącą do morza Bałtyckiego zaiszczyćby chcieli stowskiego. Dochody jego wynoszą, ledwo brutto kilka tysięcy rubli srebrnych lak, iż 0,płala urzędników i ludzi potrzebnych ledw,o w połowie pokryć się daje. Francya.
Izba Deputowanych. - Posiedzenie ania :J" Czerwca. A A Izba A Eajmow()ła rSi-ę Adzisiaj projektem do prawa, żądającym następujących Łrcdytów: 1,775,000 fr. na wybudowanie biblioteki Saint Genevieve; 180,000 fr. na nowe urządzenie do opalania Izby Parów; '250,000 na wykończenie budowy zakładu dla ślepych; 14,000 fr. na zmiany pewne w biurze ministra wojny. Tylko pierwszy z tych kredytów jako niepotrzebny i ciążący skarbowi oppozycyja zwalczała. M i n i s t e roś w i e c e n i a protraiił jednak konieczności żądanego kredytu tak skutecznie dowieść, że cały projekt do prawa większością 191 przeciw 8!) głosom przyjęto. Posiedzenie, dnia 8. Czerwca. - Po zagajeniu posiedzenia dzisiejszego same były pustki w sali i trzeba było długo czekać, aż potrzebna do rozpoczęcia czynności liczba członków się była zgromadziła. Podczas tej przerwy kobieta jedna na trybunie nagle powstawszy zawołała: »Panie Prezesie! wyrób mi sprawiedliwość! MPanowie! odwołuję się do wszystkich uczciwych ludzi!« (Powszechne zdumienie.) Prezes nakazał jej milczenie oświadczając, źe w sali tej nikomu mówić nie wolno prócz reprezentantom narodu; ale dama owa na nic uie zważając z nadzwyczajną biegłością języka perorowała do Prezesa, Oddżwierni przybliżywszy się do trybuny napominali ją surowo, żeby milczała, ale napróżno, »Apelluję do wszystkich uczciwych łudzi,« zawołała powtórnie, »WPanowie nie macie prawa wypchnąć mię z sali. X. Arcybiskup Paryski zarekomendował mię Panu Debelleyme, ale od dwóch łat odmawiają mi wymiaru sprawiedliwości.« Ponieważ damy tej nie można było przywieść do milczenia, Prezes rozkazał posługaczom, aby wszystkie trybuny oczyścili; tym sposobem oddalono też owę zakłócicielką spokojnośei i sessyja się rozpoczęła. - Z porządku dziennego wzięto pod rozbiór projekt do prawa, stosownie do którego żądają 5,047,475 frank, kredytu dla zakupienia należącej obecnie Xieciu Aumale części pałacu Rourbon. Przyodejściu poczty P. Lherbette był na mównicy, zwalczając ten wniosek. Z Paryża, dnia 7. Czerwca.
Wiadomo juz, że Izba deputowanych odrzuciła wniosek do prawa, domagający się wsparcia dla osad Indyjskich, a to większością 1 75 głosów przeciw 1 O 3, nie zaś, jak mylnie pierwej doniesiono, 175 przeciw 3. Vpiiim J . J . ważnielszym by się stad mogło w skutO o v e tkach, O ile spowodowaćby mogło ministra marynarki do wystąpienia z gabinetu. W tym sensie przynajmniej przemawia dziennik niinisteryalny Presse, »Izba deputowanych, powiada on, nie chciała się przyczynić do marnotrawstwa wykrytego jćj przez raport komissyi; nie chciała ona, aby kiedyś o niej powiedzieć można, że wzięła na siebie odpowiedzialność za dziwne oświadczenia ministra marynarki, który przedwczoraj na mównicy własnego się się zaparł podpisu, a wczoraj przyznał, że nie czytał tego co podpisał, że nie może wszystkiego czytać, co podpisuje. Izba deputowanycli odrzuciła wniosek do prawa dość znaczną większością głosów, i słusznie; gabinet ze swej strony mądrze postąpi, zapobiegając sniujneuiu widowisku, jakie przedstawia Admirał Roussin, ilekroć głosu żąda. Dumni jesteśmy ze sławy narodowej, i dla tego dalecy jesteśmy od tego, iżbyśmy świetności czynów wojennych Admirała Roussin zaciemniać chcieli. Ale im świeluiejsze eą czyny owe, tym boleśniejszą jest widzieć go na mównicy narażającego na niebezpieczeństwo gabinet, do którego należy. Organ jego tak słaby, że go w żadnym kącie Izby nie słychać, mowa jego tak pomieszana, że całkiem się staje niezrozumiałą, a do tego tak prosta i pokorna, źe na umysłach żadnego innego nie czyni wrażenia nad to, które wznieca rząd bez siły i minisleryum bez trwałości, Z szacunku dla samego siebie, ze względu na sławę swego imienia, nie powinien był Admirał Roussin wystawiać się na próbę zawodu ministervalnego, którego trudność poznał już był w gabinecie 1, Marca. Dobrzeby zrobił, gdyby poszedł za przykładem walecznego swego poprzednika w tymże urzędzie, składając dobrowolnie tekę swoje. Krok takowy przyniósłby zaszczyt charakterowi Admirała Roussin. Domyślić się łatwo można, jak przykro jest radę taką podawać; ale któż rządowi prawdę powie, stwa i otwartości? Któż ma gabinet przestrzegać, kiedy wszyscy jego przyjaciele milczą? Ci, którzy wraz z uami pragną silnego i poszanowanie nakazującego rządu, o osoby pytać się nie powinni: jeźłi potrzeba ofiary, czyniąc ją dają dowód poświęcenia i niezawisłości.« - Przeciwnie odzywa się Dziennik sporów: »Żaden z nieprawnych postępków przytoczonych pod względem osad naszych indyjskich nie spada na głowę teraźniejszego gabinetu, i sami nawet mówcy, którzy najmocniej przeciw wnioskowi protestowali, przyznali, - że bynajmniej gabinetu naruszać nie myślą. Zaisle truduoby leż było powoływać ministrów do dopowiedzialności za postępki, w których oni żadnego nie mieli udziału. Wszakże nie będzie bez tego, iżby dzienniki oppozycyjnc w sprawie tej nie mającej żadnego związku z gabinetem z dnia 20. Października, nie miały upatrywać kwestyi gabinetowej. Odgrywają one swoje role; ale lą rażą sami mówcy oppozycyjIii już naprzód w sprzeczność je wprawili.« Maco n, dn. 5. Czerwca.
Piszę do WacPana jeszcze pod wpływem uniesienia, jakiem wszyscy byli przejęci, którzy mieli udział w uroczystości wyprawionej na cześć ubóstwianego naszego poety i deputowanego. Już na dwa dni przed ucztą, zostały listy subskrypcyjne zamknięte, a to na wyraźne życzenie Pana Lamartine, obawiającego się, aby w natłoku nie był porządek zakłucony i całość nie straciła na swej powadze, którą chciał mieć koniecznie zachowaną, aby nie przybrać na siebie charakteru pospolitego agitatora. Dążeniem Pana Lamartine było oczywiście uniknąć tego wszystkiego, co tylko mogło na sobie nosić piętno opozycyi, nie nakładając wszakże swemu osobistemu zauważaniu rzeczy żadnego przymusu. Dla tego toć po swem przybyciu do Macon, gdy go deputacya prosiła o przyjęcie dawanej dla niego uczty, wyrzekł był do niej, że żYczY sobie aby ci tylko w niej mieli udział, którzy są w stanie przez swą obecność oddalić, pozór wszelkiej politycznej agitacyi i ślepej opozycyi, bo łatwo przecież można należeć do opozycyi a niechcieć jednak obalenia tronu i zrewoltowania państwa. Widzisz stądWPan, że P. Lamartine w ogóle został swym wierny zasadom, i że 0pozycyi nawet chce nadać kierunek prawny. Dla lej to przyczyny przy rozdzielaniu biletów postępowano sobie z wielką ostrożnością, i zamiast jak mówiono 20,000 ludzi, było tylko 1500 na tej stypie. Umyślnie obrano szczuplejszy lokal, aby uniknąć większej liczby. Jednak otaczało ogród Pana Duparquier podczas uczty do 5000 obywateli, którzy uiemogąc być uczestnikami, musieli poprzestać na przypatry - waniu się z daleka. Pomiędzy właściwemi gośćmi znajdowało się do 500 takich, których okręgi departamentu Saóne i Ligiery a nawet i pograniczne departamenta jako swych reprezentantów tu przysłały. Kolosalnej wielkości pysznie przybrany namiot wystawiono umyślnie na tę uroczystość. Z wybiciem godziny trzeciej udali się Kouimissarze bankietu do hotelu Pana Lamartine. Tymczasem goście zabrali swe miejsca. Gdy Pan Lamartine, otoczony wzwyż wymienionymi Kommissarzami ukazał się w ogrodzie powstały trzykrotne okrzyki Vivat! rzęsistemi przerywane oklaski. Lamartine z początku nie byt wstanie nic mówić, i tylko ściskał ręce nawijającym się gościom. Każdy z prawdziwą pożądliwością oczekiwał chwili w ktorej uwielbiany deputowany zechce się odezwać. Wreścic powstał Prezes bankietu, wzniósł zdrowie deputowanego z Macon i wyłuszczył w krótkiej treściwej przemowie, jaki duch zgromadził i ożywia to towarzystwo i dla czego się ono dziś zebrało. W końcu dodał, że nie tylko departament Saóne i Ligiery, lecz cała Prancya musi tę uroczystość na cześć Pana Lamartine podzielać; l'arceque, odwracając się do ostatniego zawołał, c'est l'opiniou publique qui parle par votre voix. Huczne oklaski nastąpiły po ostatnich tych słowach, i całe zgromadzenie spełniło stojąc zdrowie Pana Lamartine. Na co tenże powstał chcąc prezesowi odpowiedzieć, lecz że z miejsca gdzie stal, zgromadzony lud nie byłby go mógł dobrze słyszeć, proszono go aby raczył na stół wstąpić, na którym mu w prędkości rodzaj trybuny natychmiast urządzono. Opisać wrażenie, jakie mowa wczorajsza Pana Lamartine zrobiła na słuchaczach byłoby zaiste próżną i ciężką pracą. Mówił on pomiędzy innen«, że jego najszczersze'ra i ciągiem jest staraniem urządzić i uszlachetnić politykę przez ducha chrześciańskićj
miłości, i utworzyć na wzór tej nauki Zbawiciela, że wszys<:y Ludzie są dziećmi jednego i tego samego Ojca, z całej ludzkości jeden związek, związek równych sobie braci. Albowiem w jeduorodzajowćj jedności sił państwa .spoczywa jedynie prawdziwa władza rządu.
Zarzut, który robi dzisiejszemu rządowi swej ojczyzny, jest ten, że się stara rozdwoić demokratyczną jedność, zamiast starać się o mocniejsze jej ustalenie. Ztąd też to pochodzi, że oppozycya w kraju wszędzie, uawet pomiędzy naj szczerszymi przyjaciółmi rządu, tak prędkie j wielkie robi postępy. »Quant a moi, rzekł wreście na końcu douośnie, je ne m'etonne pas que l'opposition grandisse dans le pays, ce qui inetonne c'est plutot, que la Prauce toute eut«ere ne soit deja daus 1 «'opposition.< Podobne wyrażenia można sobie wprawdzie rozmaicie tłumaczyć i można je uważać, przy najlepszych chęciach, tak dobrze za rzucouy, %v istniejący już pożar, nowy żywioł palny, jak też za najskuteczniejsze lekarstwo na zuajdujące się istotnie lub tylko mniemane polityczne złe. Przynajmniej siła jego rozczyniająca równa jest sile łtczącćj, jeżeli w ogóle potem spodziewać się można skutku, jak to w zamiarze mówcy leżeć ssę zdawało i czego się jego czciciele po lem spodziewają.
Anglia.
Z L o n d y n u, dnia 6. Czerwca.
Synowie kapitalisty Arkwright, których jest p:ęciu, zapłacili od spadku po ojcu 15,750 i'. bzt. podatku stemplowego. Jest to najwyższy podatek stemplowy od summy Igo miliona funt., bo co nad suinpic tę wychodzi, od tego nic li{ nie opłaca. Zresztą przesadziły dzienniki wielkość majątku pozostałego; nie wynosi on więcej, jak b milionów funtów szterliugów. Indye Wschodnie.
w Sirhind wybuchło powstanie. Prowincja Ciiytul po śmierci jej prawego rządzcy miała przejść pod panowanie Anglików, lecz wdowa po zmarłym panującymi, ogłosiła się regentką ) powołała lud do broni przeciw cudzoziemcom.
Dwie kompanie piechoty angielskiej stojące w Chytul napadnięto i zmuszono je po stracie 30 - 40 ludzi do cofnięcia się do Kuruahl.
Spodziewają się jednak rokosz ten łatwo poskromić. Buudelkund równie jeszcze wre niepokojem, i trzeba było wszystkie posterunkizewnętrzne na nowo wzmocnić kawaleryą. Sirhind jest to kraina dzika, maloznana leżąca pomiędzy Delhi i Pirozpuhr, w niej leży pi 0wineya Chytul, zamieszkała przez ludne i wojenne pokolenia. Niedawno temu umarł Radscha Chytulu, kompania więc wschodnio-indyjska jako reprezentantka Króla Delhi, od którego Radscha kraj ten miał w lennictwie, zabrać chciała go jako spadek prawnie się jej należący. W dowa po Radschy nie chciała na to pozwolić i rozkazała 6000 - 8000 waza10m uderzyć na owe dwie osobno stojące kompa72 pułku w Chytul; kompanie te mające swych oficerów rannych i straciwszy do 40 Sipahisów musiały się cofnąć do Kuruahl, będąc przez 14 mil angielskich przez nieprzyjaciół ściganemi.
W skutek tego otrzymał pułkownik Palmer 12.
Kwietnia rozkaz z całym 72 pułkiem piechoty i jedną bateryą udania się z Kurnahl do Chytul; oprócz tego wysłały władze jeszcze wzmocnienie z Delhi. Skoncentrowane siły angielskie tym sposobem wynosiły do 5000 żołnierza, o czćui dowiedziawszy się Księżna uciekła, a wojsko angielskie opanowało bez oporu Chytul. W Dscheypuhr prowincyi '200 do 300 mil angielskich odległej od Kuruahl równie wdowa po tamtejszym zmarłym Radscha wywołała rozruchy. W maloletności swego nieletniego syna sprawowała ona rządy państwa, i chciała korzystać z niebytności chwilowej tamtejszego angielskiego rezydenta i pozrzucać z urzędów tych urzędników, którzy sprzyjają interessoin angielskim, aby tym sposobem dostać się do absolutnej władzy. Podniesiony rokosz, wkrótce przytłumionym został, i niespokojna wdowa chcąc się zupełnie pokazać niewinną, sama potem do uśmierzenia go przykładała się, lubo za jej namową wszczęty zapewne został. Tymczasem syn jej, przyszły rządzca umarł nagle, czyli najpewniej zamordowany został, przez co Generalny Gubernator interes cały tern prędzej załatwić może.
Rozmaite wiadomości.
Z Poznania. <W (Z Gaz. tutejszej niem.) Żaden jeszcze z jarmarków naszych na wełnę tak nie zadowolili!, jak tegoroczny. W przeciągu dwóch dni wszystko sprzedano i pół t o r a miliona talarów w obieg poszło; Tak tedy miejsc targowych i wdzięczność się należy twórcy tego jarmarku, bo nie tylko miasto, lecz też stan procederowy i producenci wełny znaczne stąd ciągną korzyści; ci ostatni nie potrzebują odtąd odległych zwiedzać targów a w przypadku niepomyślnego obrotu rzeczy mogą bez wielkich kosztów towar swój znowu do domu sprowadzić, co dawniej z wielkim było połączone nakładem i trudami. - Wszakże naglącą istotnie i od dawna już uczutą potrzebą dla Poznania i Wici. Xicslwa jest bank, któryby błogie zapewne wydał skutki i jako zakład filialny Król. banku znaczne niezawodnie przynosiłby zyski. Życzenie i potrzeba banku tak powszednie, iż trudno pojąć, dla czego wniosku takiego dawniej już, a mianowicie przez Sejm nasz nie podano; w żadnej prowincyi lichwiarstwo nie jest tak wyuzdane jak w naszej, a temuby przez założenie banku tamę położono. Dziedzic nie raz tysiące traci ponieważ w chwilowym kłopocie albo do niewczesnej przedaży albo do pożyczki za ogromne procenta uciec się musi, a rzetelny kupiec nie raz korzystnej spekulacyi pozbawiać się musi, ponieważ w podobtiem położeniu wszystkiego się wyrzec woli, niż wpaść w ręce żydowskich lichwiarzy.
Z Poznania. - Dziennik Urzędowy KróL Rejencyi w Poznaniu z dnia 13. m. b. zawiera między inne mi następujące ogłoszenie Królewskiego Naczelnego Prezesa W. Xicstwa Poznańskiego: Zdarzyły się przypadki, że rossyjscy i polscy poddani przez poddanych tutejszoslionnych namawiani byli do przejścia w kraje Królewsko - pruskie, lub przynajmniej przez nich w lej mierze wspierani. Postępowanie takowe nie powinno mieć miejsca, a ja zabraniając go, z wyższego polecenia, niniejszem wyraźnie, ostrzegam zarazem: że każdy, ktokolwiek w dopuszczeni« się »odobnem za granicą przydybany zostanie, skutki tego sam sobie przypisać musi, a w miarę zachodzących okoliczności takie wedle praw pruskich karze ulegnie. Ogłoszenie, tyczące się terminu przyjmowania dobrowolnych zaciężnych na jednoroczną służbę do wszelkiego rodzaju broni. - Doniesienie o pobożnej szczodrobliwości: Ku sprawieniu nowych prawie organ i powiększeniu chóru w kościele katolickim w Wilkowi epolskiem przyłożyli się; 1) Hrabia Czarnecki drzewem potrzebnem na powiększenie chóru i gotowizną iOTaL, 2) Szambelan Potworowski na Parzęczewie 5 Tal., ,3) Hrabia Żółtowski na Ujeździe 3 T al. , 4) Szambelan Żółtowski na Czaczu Luidorem czyli 5 Tal. 2U sgr.," 5) Hr.
Szołdrski na Popowie 5 Tal" 6) Gminy do paratii należące 141 Tal. 27 sgr. 6 fen. Summa 170 Tal. 17 sgr. 6 fen. - Kroniki osobiste, że lekarz praktyczny, chjrurg )J; akuszer Dr. Markus Joachimsthal osiadł w mieście Skwierzynie; i chirurg drugiej klassy Jan Pranciszek Schieckart w mieście Szlichtyngowie; w powiecie Kościańskim został dotychczasowy drugi Deputowany powiatowy posiedziciel dóbr szlacheckich Antoni Koczorowski w J asieniu na pierwszego, posiedziciel dóbr szlacheckich Stanislaw Chłapowski w Czerwonejwsi zaś na dra« giego Deputowanego powiatowego obrany i potwierdzony. - - «Tygodnika literackiego« wyszedł Nr. 22 i zawiera: Krótki rys historyi Maticy czeskiej. (Ciąg dalszy,) - Twórczość w żywocie społeczności. - Poezya: Wiersz na Stanisława Augusta Poniatowskiego, Króla Polskiego, gdy podpisał akt konfederacji targowieckiej, pomimo woli całego narodu. - Oslatnia wiosna Pokucianki (Ciąg dalszy.) - Rozmaitości literackie.
(Z Tijg. Petersb.J Wiadomość historyczna o pomnik« nadgrobnym Adama z Brusiłowa Kisiela wojewody bracławskiego i kijowskiego. - W gubernii Wołyńskiej, w powiecie Włodzimifskim we wsi Nieskieniczach jest cerkiew i w niej pomnik od dwóch wieków wzniesiony, które z dwojakich przyczyu mogą zwrócić uwagę badaczów starożytności krajowych: naprzód, że rzucają światło na jedną z dawnych kraju tego rodzin, powtóre, jako źródło dla historyi XVII. wieku i pamiątka budownictwa krajowego. Nieskienicze były niegdyś własnością i ulubionym mieszkaniem Adama z Brusiłowa Kisiela wojewody bracławskiego i kijowskiego, sławnego przodka dzisiejszego ministra dóbr państwa hrabiego Kisielowa. Adam z Brusiłowa Kisiel, obrządku greckiego, zbudował w Nieskieniczach cerkiew na czajem przodków naszych, kazał w niej zwłoki swoje pomieścić. W cerkwi tej 00. Bazylianie sprawowali obrzędy religijne. Przywiązaniu małżeńskiemu, cnocie tak mocno rozwiniętej w charakterze dawnych mieszkańców naszej ziemi, winiliśmy ocalenie od zapomnienia sławnych dzieł tego znakomitego obywatela. Zwłoki wojewody w cynowej trumnie złożone zostały w grobie pod cerkwią; a żona zmarłego wojewody Anastazya, z N 0wosiółek Boheszewiczówna, Kisielowa, wzniosła nad zwłokami męża wspaniały pomnik. Pomnik ten we środku cerkwi starannie z marmuru wyciosany przedstawia wizerunek wojewody; wokoło arabeski formujące rodzaj ram, w które po obu stronach zatknięte dwa znamiona, każde z osobna krzyżem maltańskim ozdobione, dość pięknej płaskorzeźby. Pod pomnikiem na marmurowej desce daje sie czytać napis żony wojewody w następujących słowach:
· Synowcu Z brzemC?) niedawnoś mogiły Sypał i matce zemną mężu mi/y! Teraz, niestety! na tom się została, liym ci mogiłę samemu wypala. Mnie kto usy//ie? zostałam się sama..... Przecz mię nie kryje Z mężem jedna jama! Jedno me ciało było Z Tobą; Twoje Tu te:ry w grobie; czemu też nie moje! Śmierć mię od Ciebie prryjaciela łączy JTprzód Cię jak głowę ir ziela, na mule skończy, Aż m len czas chyba w mej serdecznej ranie Ból, który cierpię bo/ic mię przestanie.
Przechodniu! słój, cZytuj!
Ten marmur kryjeiwietny skład Rodu Swięfoldów, sławę i podporę państwa, Adama zBrusiłowa Kisiela, uprzednio Kasztelaaa Czernihowskiego i Kijowskiego, później Wojewodę Bracławskiego i Kijowskiego, męża w zawodzie wojennym przezornością, wytrwałością i zwycięstwami za Zygmunta III-go pod Chocinem przeciw Turków, w Prussii przeciw Szwedów, a za Władysława [Y-go przeciw Moskwie wsławionego, który, jako poseł do Państwa Moskiewskiego, przyjął od Cesarza przysięgę na niezmienność zawartej ugody, Księstwo Sewerskie prawem niezmiennym do Królestwa przyłączył, i jako Rządzca, porządek w onym ze sławą utrzymywał; w kilku wyprawach zbuntowane Kozactwo do złożenia u stóp Jaua-Kazimierza pokornej uległości przymusił, i gdy w tym mianowicie dziele z usilnością dla dobra publicznego pracował, śmierć przecięła ostatniąnić Jego życia w brzeskiej wyprawIe R. P. 175; } . w miesiącu Maju 3-go dnia.
Chciałam abyś wiedział o tein! Bądź zdrów! Zapłacz nad stratą tego znakomitego męża, opłakiwanego przezeinnie i godnych współobywateli! Niech ten pomnik będzie wzorem pomniku dla twojego życia« Widok tej świątyni, od dwóch wieków stojącej na słowiańskiej ziemi, wzbudza tysiące wspomnień w sercu krajowca: te ponure zwaliska jaśnieją sławą znakomitego męża! Czas, nieprzyjaciel pamiątek sławy, niszczy dzieła sztuki; ale i czas niewygladzi z pamięci przechoduia tysiąca uczuć, które wzbudza widok pomnika w przybytku święlym: on szczerze zapragnie, aby pióro badacza starożytności, i ręka miłośnika pamiątek ocaliły je od zapomnienia i upadku! Wieś Nieskienicze należy dzisiaj do Prezesa Jana Modzelewskiego, który jako miłośnik dawnych pamiątek, ochrania budowę cerkwi i klasztoru od zupełnego zniszczenia własnem staranIem. Hip. W oł.... icz.
Młody moduiś arabski. - Na-paryskich salonach nie mówią teraz o niczćm, tylko o młodym arabskim modniśiu Sidi Ben-Alissa, synu byłego kalifa Sabel, który się za ojcem swoim skazanym na galery udał do Prancyi, gdzie też po wielu zabiegach i trudach uzyskał jego uwolnienie. W pięciu miesiącach nauczył się Ben-Alissa bez pomocy metra języka francuzkiego. Nie ma roku, jak bawi w Paryżu, a już tak biegle mówi tym językiem, że się dziwić należy. N osi się jak pierwszy moduiś boulewardu de Gande, rzucił z siebie ubiór arabski, a przywdział paletot modny, rękawiczki glace i świecące buty. Ale nie tylko powierzchownie przybrał on europejską cywilizacyę, chce ją mieć istotną, i oddaje się naukom, mianowicie: matematyce, jeogralii, historyi, ekonomii. Przed kilką tygodniami był ten miody Arab na wieczorze u ministra Łuchatel. Całe towarzystwo gromadziło się wokoło niego, jak około bożyszcza, zapytywano go o różne rzeczy, szczególniej kobiety ścigały go swojćmi pytaniami, na które zawsze trafnie odpowiadał. Na pytanie Hrabiny Montaliyet: jakie ma zdanie o Paryżu, odrzekł spieszno: »Muzułmanie mi.« Gdy się go HI. Salvandy zapytał, co bardziej,kocba, czy Mrykę czy Paryż, odrzekł z H>miechem! «Kocham oboje, Mrykę jak moja.
matkę, a Paryż jak kochankę,« Gdy się go zapytano, jakie ma zdanie o Łosie prowiucyi Konstantyuy, jakiemi środkami pozyskać zaufanie Arabów? zmieszał się iroclię, lecz powiódłszy okiem p« towarzystwie, w klórćm same przyjazne ujrzał twarze, rzekł z otwartością syua pustyni; «Gdy Francuzi do Konstantyuy przybyli, mieli za towarzyszów uięztwo, odwagę, ludzkość i sprawiedliwość. Zaraz od razu pojęliśmy to, że Turcy obok was byli barbarzyńcami. Chociaż Marabutowie rozsiewając różne kłamstwa i potwarze, naród przeciw wam podżegali, jeduakże dzieła wasze mówiły za wami i wszystkie plemiona nasze zaczęły się coraz bardziej ku wam zbliżać. Ależto inne były czasy. Wtedy był marszałek Valtie w Algierze, a jenerał (ialbois w Konstantynie, każdeil mieszkaniec był pewnym swego życia i majątku. Ale odkąd niewolnika, jednego beiifari, chłopa, który nie umie' ani czytać, ani pisać, zrobiono bejem Konstantyuy, od tej chwili rozbrat pomiędzy uami zaczął się coraz bardziej Azmagać, system Generała Bugeaud wiele nam #zkody wyrządził, ale i wam nie małą zadał klęskę.« Tu wpadł II1;!f w mowę pewien oficer, klóry przystąpiwszy do groua zawołał z oburzeniem;: «Nie «cierpię podobnej mowy, jestem przyjacielem (Jenerała, Umiem cenić i poważać prawdziwą przyjaźń« , odrzekł Arab łagodnie, »i nam Muzułmanom jest ona drogą, przebaczcie otwartości mojej, jam synem Kalifa, Vlilryby bez dobroci sułtana Francuzów, był na galerach haniebnie życie zakończył. Zresztą wyczytałem w waszych ustawach,« dodał z :Qśmiechem, «że macie wolność mówienia i pisania, co się wam podoba. A że Algier teraz do Franc vi należy, pozwólcież i mnie, ażebym także praw i wolności mojej nowej ojczyzny używał,« (Ro%m. l/wow.)
Tejatr polski widocznie coraz bardziej ulepsza się; dowodem tego ostatnie są przedstawy. »Paraviedes« odegrany został po mistrzowsku. P. Nowaczyński przeprowadził główną rolę z wysokim talentem; ostatnią tylko sceuę samobójstwa mniej oddałdbale niź przeszły raz: przebicie się puginałem mniej zręczne, brak krwi, rzucenie się na ziemię w przeciwną stronę, nie miało tej illuzyi co dawniej »Mąż i żona« poszło bardzo gładko. Panna Szymańska podobała się ogólnie tak pod względem akcyi iako i deklamacyi. - Hrabia i Baron za zimni byli dla o«oby, którą mieli dla piękności tylko i dowcipu kochać; zresztą ich akcya dobra, deklamacya giętka, czysta. P. Biernacka, choć w ogóle także dobrze swą rolę odegrała, w niektórych miejscach zboczyła; kiedy n. p. Baron oknem wyszedł i oknem znów wchodził, należało, mówiąc d I5l Barona to okno to drzwi, nie wskazywać na okno i drzwi, kiedy znaczenie było, że okno używane jest przez niego jako drzwi. »Zamek na Czorsztynie« poszedł wzorowo. Jeżeli ostatni chorał dziękczynny w drugim takcie nie poszedł czysto, można mieć wzgląd na trudność tego chorału ile nie towarzyszonego przez or kiestrę: trzeci takt już był dobry. »Antoni i Antosia« poszło jeszcze lepiej niż dawniej. - P. Fedecki odegrał Janka żwawo, dowcipnie, bez przesady; P. Pietrzykowski, sapera i oberżystę gładko i raźnie. »Szkoła obmowy« szła również dobrze jak wyż rzeczone: sam utwór, pomimo niektórych scen przewlekłych, jako między Magdusią i Fiutynkiewiczcin, między Starostą i Wiernickim, między prawie wszystkieini przy obmawianin w drugim akcie i innych, któreby może było skrócić można, wiele ma dowcipu, wiele obrazowości, i do słynnych jak należał lak należy. "Pamiętniki Szatana« odegrane zostały z całą wysokością sztuki dramatycznej, P Sturm przejął się rolą swoją i z całą godnością i zajęciem wszystkich odegrał Bobina. Na szczególne wspomnienie zasługu e scena z Margrabią, gdzie z całą mocą ducha i wymowy woła że »ścigać go będzie« "aż dosah balowći?« »nie! pod Wiltoryą!« Ta scena poszła wzorowo, ileie i Pan Szymanowski, wyra<aiąc tę dumę jasnego pana, to drżenie wszystkich nerwów ciała i upokorzenie na wzmiankę czarnej zbrodni, po mistrzowsku zadaniu odpowiedział. Pan Szymanowski przy lszem wczora gośeinnem wystąpieniu usprawiedliwił tę sławę, która go poprzedziła W scenie, między Bobinein, Margrabią, P. iJ ela Rapinicre i Hrabiną, za nagle przychodzą słowa »a więc są ludzie, którzy pieniędzmi okupić nie chcą tego co najdroższem być winno, honoru!« nastąpić one tylko powinne były po chwili milczenia, kiedy się zdawało, że nie chcą oni na wniosek przystać. Po nich zupełnie właściwie Magrabia nagle wpada: »nie ma tu takich ludzi,« i t. d. P. Wisłocki, pomimo że na pytania: »czy znasz mnie?» »to w piwnicy?« fałszywie odpowiadał przez »tak" zamiast »nie,« i że na pytanie »to nic cię wzruszyć nie zdoła« przez zapomnienie wyrzekł, »nic,« odegrał macyą choć nie wielu ale treściwych wyrazów lę trudną, ale wdzięczną rolę. Kiedy artyści swoje czynią, czyńmy i my co do nas należy: starajmy się przedewszystkieni o sa» moistuość naszego teatru! M, B.
SPRZEDAŻ KONIECZNA.
Sąd Nad - Ziemiański w Poznaniu, Wydziału I, Dobra szlacheckie Tworzymierki w powiecie Szremskiin, sądownie oszacowane na 12,383 Tal. 26 sgr. 6 fen. wedle taxy, mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hipotecznym i warunkami w Registraturze, mają być dnia 4. Grudnia 1843. przed południem o godzinie 10. w miejscu zwykłych posiedzeń sądowych sprzedane. Niewiadomi z pobytu wierzyciele realni, jako to: 1) Justyna i Małgorzata, rodzeństwo Rogowscy, 2) Teofila z Kory to wskich, owdowiała Rogowska, 3) Justyna z Domiechowskich, zaślubiona Piotrowi Rogowskiemu, oraz wszyscy nieznajomi pretendenci realni zapozywaią się na termin powyższy pod uniknieniem wyłączenia publicznie. Poznań, dnia 12. Kwietnia 1843.
A U K C Y a.
W poniedziałek dnia 19., i we wtorek dnia 20. Czerwca przed południem, od 10. do 1., a z południa od godziny 3 do 6., z przyczyny translokacyi tu ztąd, w kamienicy P. C z wali ny pod Nrem 15. przy Wielkiej Rycerskiej ulicy na pierwsze'in piętrze, sprzedawane będą drogą publicznej licytacyi najwięcej dającemu za gotową zaraz zapłatą w grubej Pruskiej monecie dobrze zachowane meble mahoniowe, brzozowe, olszowe i sosnowe, jako to: kanapy, stoły, krzesła, serwantka, biór ko, szafy do książek, sukien i bielizny, łóżka, duże lustro i innych zwierciadeł mahoniowych, bronzowy pająk, sprzęty domowe i kuchenne, i wiele innych przedmiotów. An schiitz, Kapitan i Król. Aukcyonator.
Wielka aukcja porcelany.
;)JC Aukcya porcelany przez podpisanego )I( odbywać się będzie w dalszym ciągu w > dniach 16. i 17. Czerwca 1843. w wielA ki e 'j sali hotelu Saskiego.
J. J. Meyer.
11f2
W dniu 20. mi b. 7 koni, 10 wołów, 11 krów, kilka sztuk bydła młodocianego i wszvsfku; sprzęty gospodarcze na folwarku domauialuytn Z y d ów k o pod Gnieznem drogą licytacyi pizedawane będą; chęć kupna mających zaprasza się. Żydówko, dnia 6. Czerwca 1843, Garbrecht.
O d p r O wad nik (z ciągac z) elektryczny, w nowszym dopiero czasie wynaleziony i doświadczeniami stwierdzony środek odprowadzania zbyt wielkiego zbierania się płynu elektrycznego w ludzkiem ciele i oddalania nim głównych przyczyn wielorakich cierpień reumatycznych i nerwowych w rozlicznych ich postaciach. Odprowadnik ten, wedle znajdującego się przy nim dokładnego przepisu używania, nosi się w formie a m u l e t ó w na gołej piersi, i służy za pewny środek leczący i zapobiegający przeciw reumatyzmom i cierpieniom nerwowym wszelkiego rodzaju, jako to rwaniom w członkach, cierpieniom duawym, bólom głowy, zębów, gardła, piersi i t. d. N adto ma za sobą korzyść największej taniości, kiedy exemplarz wraz z przepisem użycia tylko 2 Złotekosztuje. W Poznaniu u J. J. Heinego do nabycia.
Kurs giełdy Merlińskiej.
Sto- T :tr. kurant pa papie- gotoweprC. rami. zna.
Dnia 13. Czerwca 1843.
Obligi długu skarbowego .
Pr. ang. obligacje 1830. .
OIi1igi premiów handlu nior.sk Obligi Kuriuarehii . . .
Berlińskie oblig. miejskie Gdańskie duo w T.. . .
Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego dito dito dito · Wschodnio - Pr. listy zast.
Pomorskie dito.
Kur- i Nowomarch. dito .
Szląskie dito.
Akcje Kolei Berlińsko- Poczdamskiej dito dito akcje a priuris . Kolei Magdebursko · Lipskiej dito dito akcje a prioris . Kolei Berlińsko- Anhaltskiej dito dito akcje a prioi-is . Kolei Dusseldorf. - Elberfeld.
dito dito akcje a prioris . Kolei nadreńskićj dito dito akcje a prioris . Kolei Berlińsko - Frankfurt.
dito dito akcje a prioris . Kolei Śląsk, górn .
Frydrychsdory.
Inne monety złote po 5 tal.
Disconto , , . . , . · . I
103!
I03Y 103 93Y 102 ł03Y 48 1 02Łj 106V 102Y Ę 16iy 102Ył03Y 102Y IOIY
U, 5 4
141Y 103 104 139Y 138Y 103 V my 77 76 77Y Tey 95% 124Y 123V 104V ł03Y 13Y 13 ' 12 HY 3 4
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.06.16 Nr138 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.