Cr Ai
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.06.26 Nr146
Czas czytania: ok. 18 min.Wielkiego )K i ę s tw ap O Z N A N S K G O.
Nakładem Drukarni Nadwornej łf. Dekera i Spółki. - Redaktor: A, Wannowski.
44: @»
W Poniedziałek dnia 26. Czerwca.
McNŁćpio sporze językowym w Węgrzech.
(Dokończenie.) - W płodach umysłowych nie dali się Słowianie Madziarom wyprzedzić: świadczą o tein dzieła KoIłara, Szafarzyka, Hollego, zmarłego kanonika Palkowicza i Professora Palkowicza. Nietylko zaś naród Słowiański zdolny jest do ukształcenia, ale się nawet skrzętnie o nie ubiega. Rzeczą jest powszechnie znaną, że Słowianie wyznania Auszburgskiego o wiele w ukształceniu przewyższają Madziarów, należących po wiekszej części y do wyznania Helweckiego, co się mianowicie hj a d u prostego dotyczy. Mieszkańcy miast, a III\ \m wsi, szczepu słowiańskiego lubią czytać, - i nietrudno ich spotkać w dni świąteczne czytających książki użyteczne. O cze'm u Madziarów tymczasowo ani jeszcze myśleć. Nawet południowi Słowianie, mianowicie Kroatowie, znaczne od niejakiego czasu uczynili postępy. Zdatności politycznej wreszcie tak Słowianom, jak i Madziarom odmówić nie można: tak jedni jak drudzy dzielnie wystąpili w obronie i rozwinięciu ustaw. Obustronnej dzielności i opiece Austryi przypisać należy, że ustawy z wszelkiemi wolnościami municypalnemi aż do dziśdnia nietykalne się przechowały. Zarzucają zwykle komitatom słowiańskim skłonność do zasad konserwatywnych, według których zwolna do reform się biorą, a stąd opinia, jakoby Słowianie niesposobni byli do życia politycznego. Wszakże winszować możemy Słowianom i ojczyźnie naszej podobnego usposobienia, bo tylko na posadzie historycznej dalszą budowlę wznosić należy. Posadę tę pielęgnować, t. j. konserwować, jest to przykładać się do postępu; zwalać ją nagle byłoby to iść drogą niebezpieczną i zgubną. Tak P, Lukacs, jako też Madziarowie w ogóle, zaprzeczają temu, że Słowian madziarzyć chcą. Powiadają oni, ze to czyste deklamacye, ramoty gazeciarskie bez prawdy i dowodów. Takowe wykrzywianie rzeczy jasnych i powszechnie wiadomych oburzać nas musi. Madziarzenie Słowian przypisuje Lukacs kilku lichym zagorzalcom; a Hrabia Zay jestże także lichym zagorzalcem, ten sam, którego Lukacs nazywa patryolą błotem zbrysganym? Przecież Hr. Zay, Generalny Inspektor wyznania Ausrifńirskiogo, w mowie swojej instalacyjnej tak się wyraził pod względem uiadziarzenia: »ATaJziarzenie naszego kraju i dzielne madziaryzmu popieraA YYY prawdziwego potryoly węgierskiego, każdego obrońcy wolności i intelligencyi, każdego wiernego poddcinego domu austryackiego, jeźli unika zaślepienia i podejrzenia, ze jakieś postronne ma widoki.« Azatem madziarzyć najświętszym jest obowiązkiem każdego patryoty! Prawda, ze prawo nic jeszcze ku temu celowi nie uchwaliło; ale przysłuchawszy się mówcom niższego stołu, łatwo się domyślić, jakieby prawo uchwalili, gdyby oni prawodawcami być mieli. Na dowodach wreszcie, że Madziarowie Słowian i Niemców madziarzyć chcą, nie zbywa wcale. Cóż znaczą owe wycieczki dzienników madziarskich przeciw Słowianom? Cóż znaczy narzucanie języka madziarskiego w kościołach i szkołach słowiańskich? Co znaczą zakazy przeciw zwiąskom Studentów słowiańskich, poświęcających się pielęgnowaniu języka ojczystego? Co znaczy spotwarzanie tych, co występują w obronie uciemiężonego tego ludu? Cóż nareszcie owe poszukiwania i składania z urzędów tych osób, które się w imieniu Słowaków udały do Wiednia, aby N. Cesarzowi podać prośbę błagającą o pomoc i opiekę? Powodów nawet do tego SpoIW upatruje Lukacs tylko w osobistych interesach, azatem w źródłach nieczystych, powiadając, że opór Słowian pochodzi tylko z nieznajomości języka madziarskiego i odrazy od niego, tudzież 2 niechęci nauczenia go się. Są to zaiste podłe środki w podłej sprawie. Oświadczamy mu, że umiemy po madziarsku, ale chcemy rozkrzewić życie umysłowe, co się tylko w języku ojczyslym udać może, chcemy prawa naszego, i to są nasze powody. Mocno nas dotknął zarzut, żeśmy na ostatnich dwóch konwentach generalnych sprawy naszej bronić nie umieli. Ktokolwiek tam był, słyszał mowy godnych naszych Superintendenłów, Józefego i Seberyniego, jako też Kuzmianiego, Hodzy i Koilara. Ale to prawda, że trudno tam mówić, gdzie mówcę krzykiem i obelgami głuszą, jakto naszym poszło reprezentantom. Zwala nareszcie autor na nas podejrzenie, jakobyśmy działali w duclm rossyjskim w duchu Wszechsłowiańszrayzny. Co do Wszechslowiańszczyzny, to jesteśmy jej zwolennikami p o d w z g l ę d e m l i t e r a c k i m , i cieszyć się zawsze będziem z umysłowych płodów wszys
1174 Itkich szczepów słowiańskich, Trentowskiego, Mickiewicza, Puszkina, Zukotvskicgo, Palackiego, Hanki, Presla, tak jak czytamy najlepsze dzieła francuskie i angielskie. Ale o Wszechsłowiańszczyznie p o l i t Y c z n ej nic nic wiemy i wiedzieć nie chcemy: nie masz jej ani u nas, ani u innych szczepów słowiańskich. Nam Słowianom tak idzie, jak poszło Fraucuzom w czasie terroryzmu według Camilla Desmoulins: »Był kto bogaty, nazywano go podejrzanym, bo by mógł pieniędzy użyć na obalenie wolności; był ubogim, niemniej podejrzany, mógłby się dać użyć do tajemnych zamachów; usunął się ktoś od życia publicznego, podejrzany, bo knuje plany potajemnie; wystąpił, źle, bo chce sobie lud ująć.« Podobnie mówią u nas Madziarowie: »Wiele jest w kraju Słowian, którzy poznawszy się na sobie zgnieśćby nas mogli, azatem madziarzyć ich należy; mają oni współrodaków za granicą, azatem - sympatyzują z nimi, azatem - są to tylko ułamki ludów, azatem - koniec końcem, trzeba ich madziarzyć. Kto chce psa uderzyć, kij znajdzie. Ale my chcemy wykształcenia i prawa, a dóbr tych ojczyzna chrześciańska odmówić nam nie może.« - Artykuł ten, o wiele tu skrócony, pisał w Preszburgu Ludwik SztUf.
Wiadomości krajowe.
Z B e rlina, dnia 22. Czerwca.
N. Pan powrócił dzisiaj rano z Pomeranii i wyjechał do Pillni tz. Wyjechał; Cesarsko-Rossyjski Radzca kollegialny i Sprawujący interessa przy dworze Król. Sycylijskim, Hrabia Chreptowicz do Drezna.
-JI
Wiadomości zagraniczne.
Galicya.
Z Lwowa., dnia 13. Czerwca.
Przejeżdżający tędy do wód zagranicznych Ludwik Adolf Xiążę Sayn Wittgenstein-Berleburg, ces. ross. Feldmarszałek, Członek Rady Państwa, Kawaler wielu orderów, a między innemi Komandor c. k. orderu Maryi Teressy, po dwudniowem zatrzymaniu się w tutejszej stolicy, umarł d. li" b. m. w 74tyai roku życia. Zwłokom tego w hietoryi wojen znakomite imię 14. b. m. przez całą tutejszą, załogę, honory wojskowe, odpowiedne wysokiej godności, któ* rą był zaszczycony. F r a fi c y a.
Izba Deputowanych. Posiedzenie z dnia 15. C z e rw c a. Roztrąsano dziś, jak juz donieśliśmy, budżet dla ministerstwa spraw duchownych, a rozdział dotyczący się zasiłków dla różnych zakładów duchownych spowodował Pana I s a m b e r t a do użalenia się na rozszerzanie się kongregacyi. »Zakłady religijne, powiada on, posiadają 150 milionów franków majątku nieruchomego.
Majątek ten pomnażają oni nieustannie, co nas słusznie niepokoić może. Nietylko upoważnionym, ale nawet nieupoważnionym kougregacyom, czynią darowizny, a rząd dziwnie się na to wszystko obojętnym pokazuje. Widząc, że uielylko kongregacye braciszków, ale nawet kongregacye zakazane, które powstały na mocy ordonausów królewskich, trudnią się wychowaniem, Zważając, że liczba małych Seminaryów przechodzi już granicę zakreśłoną, bacząc wreszcie na obawę Uniwersytetu, wyznać muszę, że minister spraw duchownych, dodając ducha kongregacyom nieupoważnionym, wielki błąd popełnia. (Poruszenie.) Czemuż to niektóre kaplice otworzono bez pozwolenia Ministra sprawiedliwości? któż wgląda w to, ażeby po zakładach religijnych uczono deklaracyi z r. 1682? Jest lo przepisane prawem;, ale rząd myśli sobie zapewne, że osoby sprawie duchownej poświęcone mają coś lepszego do czynienia, aniżeli przejmować się zasadami wolności kościoła Gallikańskiego. Jakże się rzecz ma z przysięgą? Konkordat przepisuje duchowieństwu pewną formułę przysięgi. Składaż duchowieństwo taką ptzysięgę? Bynajmniej. Wykonuje ono tylko pizjsięgę posłuszeństwa z roku 183 O., jak każdy inny. A przecież są pewne funkeye z osobną przysięgą; ale nikt takowej od duchowieństwa nie odbiera. Kiedy idzie o leśni-r czych, to skrupulatnie przysięgi się domagamy; ale kiedy idzie o wysokich duchownych, którzy uniwersytet traktują jako szkołę zapowietrzoną, milczymy i uwalniamy ich od przysięgi. Cokolwiek sprzyja hierarchii religijnej, to się pomnaża i rozszerza; przeciwnie na wszystko co należy du warunku niepodległości i powagirządu, przez szpary się patrzy. Pojmuję ja takie postępowanie ze strony rządu, który oczywiście z religii śiodek rządzenia zrobić zamyśla. Niernasz pewnie rządu, któryby względem różnych wyznań religijnych całkiem bezstronne zajmował stanowisko, a im mniej popularnym jest rząd, tym bardziej opicia się na duchowieństwie. Widzimy to u nas od roku 1834. O wolnościach gallikańskich nie masz już mowy: duchowieństwo, stawszy się przez wolność rządu wszechmocnem, nie chce wiedzieć o żadnem ograniczeniu. J eden tylko jest środek przeciw temu stanowi rzeczy: oddzielenie kościoła od sprawy rządu. Niechaj każdy modli się do Boga na swój sposób. (Mocne poruszenie.) Niech kto mówi jak chce, doczekamy się znowu religijnych prześladowań. Słyszeliście już wiele zażaleń ze strony ojców familii. Gdzie się tylko w bogatej familii słaby duch pokaże, otaczają go, namawiają, uwodzą. (Szemranie.) Mamy lego codzienne przykłady. Łupienie familii jest dziś w porządku rzeczy; nikt tego zaprzeczyć nie może, Jeżeli rząd nie widzi środków zapobieżenia temu, nie pojmuję, dla czegoby mógł coś mieć przeciw pomysłowi oddzielenia kościoła od rządu.« M i n i s t e r s p r a w i e d l i w o ś c i : «G dyb yśmy środkami cotylko proponowanemi mierzyć chcieli wielkość niebezpieczeństwa, toby zapewne na wielką przypadło skalę. - Pan Isambert uważa konkordat za niedostateczny, i wnosi, aby zaprowadzić zupełną wolność religijną. Zapomina on, że konkordat wyraźną zakreśla granicę pomiędzy sprawą duchowną a świecką. Niernasz kraju, w którymby wolność religijna do tego dochodziła stopnia, co we Francyi. Co się tyczy zarzutu nam uczynionego, że niedosyć jesteśmy bezstronnymi, appelluję w tym względzie do wyznawców różnych religii w Izbie tej zasiadających. Pytam się w czeffiŻe to niedopełnił rząd powinno» ści swoich względem różnych wyznań? Zar dnego niernasz na to dowodu. Wspierając zakłady religijne, popełniamy tylko słuszonść. Pan Isambert nazywa je kongregacyami, ja je nazywam zakładami dobroczynności Udziela się na nie pozwolenie dopiero po najstaranniejszem zbadaniu rzeczy. Darowizny i legaty zakładom tym poczynione wynoszą od r. 1830 4,770,000 fr. Do kościołów wpłynęło w tym i legatów wynosi 16 milionów, a nie 100 milionów jak to tu i owdzie słyszeć się daje. Odwołuje się takie mówca do deklaracył z roku 1682, zawierającej wolno śc i galikańskie, i wzywa nas, abyśmy wolności tych uczyć kazali. Jeżeli się P. Isainbert przekonać chce, ze wolności tych nauczają, to niechaj odbędzie z jeden kurs teologiczny. - Mówiono o kongregacyach męskich, jest w rzeczy samej kilka klasztorów Kartuzów i Trapistów. Jeśli się one tworzą bez pozwolenia rządu, to rząd ma prawo takowe rozwiązać, skoro to uzna za stosowne. Jakiemze niebezpieczeństwem zagrażać mogą ludzie, poświęcający się życiu uajprzykrzejszemu i iiajuędzniejszemu, myślący tylko o śmierci? (Lewa przerywa). Mówiono wiele o liście pasterskim księdza jednego przeciw U niwersytetowi. Zganiłem to publicznie, ale w przekouaniu, że uniwersytet wyższy jest od wszystkich lakowych wycieczek, nie stawiłem Biskupa z Belley przed radę stanu. Pełnimy my powinnośsi nasze i wykonywamy prawa względem duchowieństwa; ale szanujemy mocno duchowieństwo, bo na to zasługuje, szanujemy religią, bo takie jest nasze przekonanie. ]Sie należę ja do tych, co usłyszawszy wyraz religia, myślą zaraz o niebezpieczeństwie dla rządu. U czucie religijne rozwija się obecnie szczerze i samoistnie. Wykonywanie obrządków religijnych nie jest już w naszym czasie środkiem do wyniesienia się: jest to właściwa potęga idei religii; idea moralności rozszerzy się pomiędzy niassy ludu, a z nią idea powinności. Spodziewamy się dojść do celu tego za pomocą bezstronnego postępowania względem wszystkich wyznań; sam rezultat uważamy za szczęście dla kraju naszego.« Z P a ryż a, dnia 16. Czerwca.
Dzisiejsza Presse donosi co następuje: Wczoraj rozniesia się pogłoska w Izbie deputowanych, że nadeszła telegraficzna depesza zwiastuje, iż powstanie w Hiszpanii coraz to bardziej się roszerza, armia od Espartery odpadła, i że pojedyncze odziały wojsk, nawet w Madrycie garnizonem stojące, wzbraniały się maszerować przeciw powstańcom. Mówiono przy te'm, że treść tej depeszy jest tego rodzaju, że rzecz Espartery jako na wielkie niebezpieczeństwo narażoną uważać można. Wczorajwieczorem P a t r i e powtórzyła wieść tę, lecz Messager zupełnie o niej zamilczą. Milczenie to zadziwia nas mocno, jest ono powodem do robienia domniemywań i wykładań, zawsze niekorzystnych dla gabinetu. Gdyby ministerium zachowywało wzięż toż samo milczenie, pojęlibyśmy przyczynę tego łatwo, ale ta chimeryczna zmiana, raz wszystko ogłaszać, drugi raz o uiczem niewspomnieć , staje się dla nas zagadką. Ministerium powinno mówić o wszystkiem albo o niczem; albo swych wieczornych dzienników używać, albo też je zupełnie zarzucić. Nic nie ma gorszego od jawności na pół. Co zaś do wzwyż wymienionej pogłoski, to myślemy, ze jest tylko w niektórych wyrażeniach omyłka, lecz w ogóle ma całe ważność, jaką jej nadają.« Z dnia 17. Czerwca.
Nie można sobie wystawić, jakie poruszenie dzisiaj w giełdzie panowało. Rano na Cafe' de Paris renty znacznie się podniosły, ale zaraz po rozpoczęciu giełdy notowania w skutek znacznych sprzedaży wykonanych przez kilku ajentów wexlowych, aż do 78.95. przyciśnięte zostały. O godz. 3. reakeya większe jeszcze robiła postępy. Obiegały pogłoski, których niniejszem udzielamy, nie ręcząc wszelako za ich prawdziwość. Głoszono, ze depesze telegraficzne z Hiszpanii zwiastują, iż cała Katalonia w ręku powstańców i wszystkie twierdze, uawet Montjujch pod Barceloną, lud i gwardya narodowa zająć miały; sztab główny kolumny Zurbana z częścią wojsk przeciw pułkownikowi Prim wysłanych do rokoszan przejść miał; Zurbano sam w niewolą wzięty i podobno do Barcelony sprowadzony. Co większa, gadano nawet o przejściu kilku pułków francuskich przez granicę hiszpańską. - Powtarzamy atoli, że pogłoski te potwierdzenia skąd inąd wymagają. Hiszpania.
Z P aryż a, dnia 16. Czerwca.
Jeżeli telegraf udzielił istotnie tej wiademomości, o której wczorajsza P a t r i e mówi, to popełnił znów taką plochość, jakiej nam dawniej w swych wiadomościach z Hiszpanii podczas krytycznego położenia tego kraju, tak niezliczone dawał dowody. Nic nie jest też łatwiejszego, jak po przeczytaniu tysiąca nadeszlych z prowincyi bajek, zrobić sprawozdanie w ystawiające rząd Hiszpanii w stanie jak naj rzeczy nie stoją jeszcze tak żle, jak niektórzyby sobie życzyli. Wysłane do Andaluzyi wojsko, stoi przed bramami G r a n a d y, która jak się zdaje nie myśli się wcale opierać. Kilka kompanii pułku prowincyonalnego Malagi, o których złączeniu się z powstańcami, tyle narobiono tryumfującego hałasu, użyły teraz pierwszej im się nadarzonej sposobności i przeszły na stronę rządu łącząc się z wiernem wojskiem, co więcej, uprowadziły nawet z sobą dwie armaty powstańców. W Maladze wszystko straciło głowę! bo od 4. dwa wojenne rządowe statki stoją na przystani i rozpoczęły blokadę tego miasta. Oczekują w Madrycie co moment wiadomości, że Junta Malagi ztcbórzy i w ucieczce szukać będzie swego ocalenia. W Kadyxie starania partyi rewolucyjnej spełzły na nicze'in, i pokazały jak są bez Owocne; bo jeźli rokoszanie rozpędzić się dali s różom nocnym i jeźli ci porządek w calem mieście tak dużem jak Kadyx utrzymać potrafili, to i rząd zapewne Espartery , jeźli tylko szcze'rze nad tern pomyśli, spokojność sobie w całym kraju zapewnić może. Powstanie .W Saragossie nie bardzo się teź lepiej poszczęściło, prawda, że bandzie buntowniczej udało się opanować ratusz, i przymusić kilku Al K a 1 d ó w z niewielu osobami magistratu do podpisania proklamacyi, ale to też było i wszystko, bo obywatele miasta nie dali się u· WIesc; nadto gwardya narodowa wystąpiła zbrojnie, i przedsięwzięła kroki do przywrócenia porządku, co widząc buntownicy, nie czekając aż wojsko liniowe się ukaże, uszli za bramy miasta. W Katalonii panuje .wprawdzie wielka niechęć ku rządowi, lecz rokosz się bardziej nie wzmaga, i nawet o ile się zdaje wzburzenie umysłów stygnąć zaczyna. Za to w "Waleucyi sprawa Espartery bierze górę; prowincyalna deputacya tego królestwa, wydala okólnik do wszystkich ayuntamientos, żeby zbierali podatki za pierwsze sześć miesięcy 1843 r. i te do kassy rządowej przesłali, lubo jak wiadomo, rząd przez rozwiązanie Kortezów, pozbawił się był prawa, żądania obecnie podatków za rok bieżący. Wezwanie to, nie tylko, że niebyło przyjętem źle, ale nawet w wielu miejscach złożono z wielką skwapliwością do skarbu uależące się summy.
Z dnia 17. Czerwca.
Messager obejmuje następujący artykuł: »Rozsiewano pogłoskę, że groźne wypadki w Madrycie zaszły i Rejent uprowadziwszy młodą Królową z stolicy się oddalił. Rząd żadnych nie odebrał wiadomości, któreby się mogły stać powodem do takich wieści. Podług ostatnich doniesień, których treść już ogłoszono, w Walencji, Granadzie, Katalonii i Maladze powstanie ciągle trwało, ale w Madrycie ani najmniejsze nie zaszło zakłócenie spokojności i położenie rządu i spraw publicznych żadnej nie doznało zmIany. « Z Madrytu, dnia 11. CzeIWca.
Goniec z Korunny wyprawiony przywiół ministrom wiadomość, że w Granadzie i Maladze spokojność przywrócono. Dzięki oziem« błości i odwadze politycznego szefa w Lugo, które obywatelstwo miasta tego przekonały, że na prawnej drodze pozostać winno i że sposób swój myślenia w walce o wybory, która nadchodzi, pokazać może. Włochy.
Z Conegliano, dnia 6. Czerwca.
/ Q, p.) - Spokojność w mieście naszera w zeszłym tygoduiu w bardzo nieprzyjemny sposób zakłóconą została. Oddział z 170 węgierskich żołnierzy dopuszczał się tu przechodząc do Breścia rozmaitych bezprawi, wpadali do sklepów, attakowali dziewczyny na ulicach, dość tyle złego w mieście narobili, że Komissarz Kapitana wezwać musiał, żeby temu koniec zrobił. Ten zwołał żołnierzy do koszar, ale kilku tylko było rozkazowi temu posłusznych, a nawet i ci przez innych podszczuwani, chcieli znowu wyjść na ulicę. Warta temu się początkowo opierała zraniła jednego bagnetem, do innego strzeliła, a trzeciego uderzeniem kolbą na ziemię powaliła, ale nareszcie ją pokonano i cały tłum wypadł na ulicę. U derzono więc w dzwony na gwałt, mieszkańcy tłumnie się zbiegali i Kommissarz na czele najznakomitszych obywateli ledwo ich od rozlewu krwi wstrzymać mógł. aż nareszcie szwadron jazdy z Trevizo przyspieszył, spokojność przywrócił i Węgrów w pośród siebie do Treviso zaprowadził. J eden z żołnierzy, gdy przez mur przeskakiwał, aby się dostać do domu, został zabity.
Z Berlina. - Piszą z Akwisgranu: Sejmowi naszej prowincyi przesłano petycyą, opl-* trzoną podpisami wielkiej części obywateli tutejszych, aby upraszali Króla o zniesienie politycznych ograuiczeń żydów pruskich i udzielenie im, za równe ciężary, jakie ponoszą, takie równych praw z chrześciauami. Podobną petycyą przesłano także z miasta Eouni . . . .. .... r*
Z Poznania. - «Orędownika naukowego« wyszedł Nr. 22. i zawiera: Kulawy żołuierz, powiastka gminna. - Leśnictwo w W. Xiestwie Poznańskiem. - Korrespoudencye literackie z Krakowa, Petersburga i Litwy. - Nowiny, literackie. Z War s z a w y, -. Drugi oddział poezyi Brunona Kicińskiego wyszedł z druku. Oddział ten składa się także ze czterech tomów. Toin I. czyli V, ogólnego zbioru, zawiera Antologią grecką, a mianowicie: Poezye Solona, Pitagoresa, Auakreona, Alceusza, Erynny, Bachilidesa, Arystotelesa, Bij ona i Moscha, oraz Batrachomyomachyją Homera. Tom II. czyli VI. ogólnego zbioru, zawiera: Antologii niemieckiej część drugą, a mianowicie: Poezye Laugbeina, Kastellego, Vossa i dziś żyjących poetów niemieckich: Griina, Zedlica, Szwaba, Ulanda, Eberta, hr. Wirfemberga, barona Gaudy, Szenkendorfa, Czabusznika, Kernera, Zeidla i Szamisso. Tom III. i IV., czyli VII.
i VIII. ogólnego zbioru, mieści w sobie: Przemiany Ow«dyjusza, do księgi X., wydanie zupełnie przerobione. - Oddział III. poezyi i przekładów, podobnież w 4rech tomach zawierać będzie: Tom 1., czyli IX. ogólnego zbioru, dokończenie Przemian. Tom II., czyli X. ogólnego zbioru: Poezyje, powieści, bajki, uciuki, myśli i parodyje własne, oraz Wybór bajek Lafontena, Flory jana, Pena, Mollevaux, Langbeina i Kastellego , nakoniec dalszy ciąg Anto' logii niemieckiej i Rozmaitości. T om. I I., czyli XI. ogólnego zbioru zawierać będzie: Hero i Leander, poema Muzeusza, wprost z greckiego przełożone, z textein greckim obok. Całuski (Basia) Jana Sekunda z tex1. łacińs. obok. Poezyje Wiktora Hugo, drugie wydanie z dodaniem nie drukowanych jeszcze i textem fraucuz. obok przy ważniejszych. Śmierć Kamoensa,przez Halma, przekład z niemiedueg@ obok, Tom IV., czyli XII. ogólnego zbioru, zawierać będzie: Prace i dni Hezijoda, wybrane poezyje Teokryta, z greckiego, i Maryją Stuart, trajeejjc> oraz pomniejsze własne poezyje. -DraBiat Kajetana JNiepowie, pod tytułem: Gra namiętności, z którego Przegląd naukowy jeszcze w zesz. r. kilka zajmującychsren udzielił, wyszedł w pierwszych dniach kwietnia na widok publiczny. Z W i l n a : Nakładem J ozefa Zawadzkiego wyszły następujące nowe dzieła: 1) Rzut oka na źródła archeologii kraj owej, czyli opisanie Zabytków niektórych starożytności odkrytych w zachodnich gubernijach cesarstwa rossyjskiego, przez Eus1. hr. T.... w 4ce z 8 Iitografowanemi tablicami, przedstawiającemi różne pogańskie starożytności w kurhanach na Litwie, w Białej - Rusi i Inflanciech znalezione. 2) Akia babińskie, pismo nie perjodyczne i nie zbiorowe, wydawca J. J. Kraszewski. Książeczka pierwsza w 12ce. Autor wyśmiewa w tein dziełku humorystycznie błędy i zdrożności literatury , .
nasze J.
Teatr polski w Poznaniu« W Poniedziałek dnia 26. Czerwca komedya w 3ch odsłonach z Francuskiego PP. Arago i Vermont, przetłumaczona przez J. Jasińskiego: » P a m i ę t n i k i S z a t a n a . «
OBWIESZCZENIE.
Przy odbywających się dnia 27. i 28. t, m.
wyścigach, na gonitwie zwyczajnej, następne urządzenia zachować należy. 1) Wszelkie powozy i jeźdźcy powinni wielkim do dębiny prowadzącym traktem aź do drogi, która się około gruntu Pana Ho er Radzey Sprawiedliwości na lewo skręca, I zas dalej tąźe aź do łąki, i tam stąd szczególnie naznaczoną drogą do gonitwy jechać. 2) Powozy członków towarzystwa za budami ustawione zostaną. 3) Widzę podczas wyścig w powozach zostający się, jadą wzdłuż ławek i budów; powozy ich ustawią się z drugiej strony budów w ten sposób, że konie głowami do rzeki obrócone staną. Do urządzeń w tej mierze potrzebnych i do dozoru będą tam urzędnicy. 4) Jeźdźcy powinni się z miasta tamstronnie ławek przynajmniej 15 kroków od gonitwy oddalić. 5) Powrót powozów od gonitwy do miasta[ ma tą samą drogę nastąpić, którą przyjechały, uiingieni a zatem najbliższą do miasta jechać. 6) Zakazuje się jechanie lub jeżdżenie przez gonitwę: - wolim tylko wreszcie zwyczajnym truchtem jechać. 7) Dla widzów, którzy pieszo przybędą, są drogi z traktu wielkiego do dębmy na lewo przez łAkę prowadzące wyznaczone, i powinni, jeżeli bilety wstepowe nie maią, przed ławkami się ustawić. 8) Nie wolno widzom przez gonitwę, jaLo też przez ograniczoną przestrzeń przechodzić, 9) Przyprowadzenie psów jest zakazane.
10) Roznoszenie trunków wszelkiego gatunku nie jest pozwolone, i tylko tym na miejscach im wyznaczonych przedawanie trunków wolno, którzy konsens policymy do tego uzyskali. 11) Woźnicom nie wolno przed trybuną prędzej zajeżdżać, aż państwo rozkaże, powinni jednakowoż wolne zajechanie i przejechanie 0kolo innych powozów lub jazd ściśle zachować. "Woźnicy przeciw rozporządzeniom urzędników i żandarmów uporczywi, natychmiast przytrzymani, i gdyby ich przekroczenie na surowszą karę nie zasłużyło, aresztem 24 godziu ukarani zostaną. Za zastępstwo w takim razie aresztowanych woźnic urzędnicy starannymi będą. Urządzenia te mają li tylko ten zamiar, niebezpieczeństwom i nieporządkom zapobiedz; władza ufa przeto, iż publiczność, ile od niej zależy, do utrzymania porządku się przyłoży. Poznań, dnia 19. Czerwca 1843.
Król. Kommen- Król. Dyrektoryum dantura. policyi. Steiniicker. Bauer.
OBWIESZCZENIE.
Według . 42. Ustawy z dnia 8. Listopada 1810. r. czeladź miejska z dniem 2. Stycznia, 2. Kwietnia" 2. Lipca i 2. Października do służby wstąpić powinna. Zwraca się niniejszem uwaga publiczności na ustawę tę z wezwaniem, aby państwa, którychby czeladź nowa z dniem tym do służby nie wstąpiła, z wnioskami swemi względem sprowadzenia tejże do kommis sarza policyjnego obwodu swego się zgłosiły, którzy zlecenie mają, aby wnioskom takowym natychmiast zadosyć uczynili. Poznań, dnia 19. Czerwca 1843.
Król. Dyrektoryum policyi.
OBWIESZCZENIE.
Tegoroczna wystawa nowszych dzieł sztuki zaczyna się w niedzielę dnia 25. Czerwca o godzinie 9tej rannej i otwartą będzie aż do początku Sierpnia dla Publiczności codziennie od godziny 9tej rannej do Tniej wieczornej w sali hotelu Drezdeńskiego przy ulicy Wilhelmoskiej. Składa się z dwóch oddziałów, z których pierwszy od dnia 25. Czerwca do dnia 10. Lipca, drugi od dnia 14. Lipca aż do końca będzie
mógł przez przyjaciół płodów kunsztu być oglądanym. Osoba pojedyncza płacić będzie za wejście 5 sgr. Cena abonnamentowa na cały czas wystawy dla jednej osoby Talar jeden, dla familii Talarów trzy wynosi. Riletv abonnamentowe przedawane będą przy kasie "w miejscu wystawy. Poznań, dnia 23. Czerwca 1843.
Komitet administracjiny towarzystwa przyjaciół dzieł sztuki dla W. Xstwa Poznańskiego.
Z polecenia: Re h b e in, Porucznik i Adjutant brygady, jako Sekretarz. Wieś ślachecka G-rzymysławice, pół mili od Wrześni, 6 mil od Poznania, i mili od gościńca Poznańsko-Warszawskiego odległa, 904) mórg ziemi Igo do Ulgo rzędu mająca, dnia 5. Lipca r. b przedemną z wolnej ręki najwięcej dającemu ma być sprzedaną. - Warunki mogą być w biórze moieui przejrzane. Obwieszczony poprzednio (w Nrze 143. gazety Poznańskiej) dzień 13. Lipca r. b. odwołuję. Poznań, dnia 2L Czerwea 1843.
Jakób Krauthofer, Rzecznik i Notariusz.
Wieś Piotrowo pod Gnieznem, do dóbr · Łabiszynka należąca, jest od Sw. Jana b. r.
z wolnej ręki do wydzierżawienia; owarunkach dowiedzieć się można u właściciela tejże wsi, albo w Poznaniu na Chwaliszewie Nr. 3. P rzedaź owiec.
Majętność W 7 allisfurth pod Kloc kie m przedaje z swojej w wykokim stopniu poprawnej, zupełnie zdrowej i od wszelkiej dziedzicznej choroby wolnej gromady owiec 500 sztuk, mianowicie 50 baranów, 250 maciorek i 200 skopów., po większej części 2 i 3 letnich, tak w całości jako też pojedynczo. - Oglądanie sprzedawać się mających owiec, jako też przedaź może codziennie przez podpisanego nastąpić. Wallisfurth, dnia 19. Czerwca 1843. K a d e, Inspektor gospodarczy.
Zdatnego ekonoma wskaże Konduktor Regencjiny Pan E ck, w hotelu Wiedeńskim. Aukcya wina.
W poniedziałek dnia 26. Czerwca przed południem od godziny 10. w tutejszym Królewskim głównym Urzędzie poborowym (na komorze) w Pakhołie, na rachunek francuzkiego demu handlowego 600 butelek wina szampańskiego i 3 oxefty wina czerwonego S1. Julien, za gotową zaraz zapłatą w grube) Pruskiej monecie najwięcej dającemu sposobem publicznej wkcyi przedawane będą. Anschiitz, Kapitan i Król. Ankcyonator.
w dniach 26., 27. i 28 Czerwca 1843. i przed południem od godziny 9. do 12., a IlJ z południa od 3. do 6. w wielkiej sali 1 hotelu Saskiego przy Wrocławskiej ulicy . j. sprzedawać będzie podpisany znaczną I śte ilość prawdziwej porcelany z Król. Ber- IlJ IlJ lińskiej jękotizielni wyrobów porcelano- IlJ II wych za gotową zaraz zapłalą najwięcej «I..I, )l( dającemu w grubej monecie Pruskiej. gfc Jj Przed południem sprzedawane będą: )l( IlJ białe naczynia do kawy, herbaty, stołowe ;)JC I..I, i rozmaite art y ku ły , tudzież złocone na - I..I, I..I, czynią do kawy i herbaty; po południu II I..I, złocone i malowane naczynia do kawy rP # i herbaty. Prócz tego przedawać się bę- * IlJ dzie zawsze po południu nowo-gładki IlJ ale serwis stołowy formy angielskiej f I o a 12 o s ó b ; również rozmaite białe IlJ ĘL porcelany. 3 t Porcelanę można codziennie zrana od W godziny 7. do 9. obaczyć. W J. J. Meyer.
Osoba posiadająca dokładnie ięzyk polski i francuzki, i nauki w gimnazjach udzielane, życzy sobie przyjąć na prowincji obowiązek nauczyciela domowego. Bliższa wiadomość w księg arni Pana Stefański ego.
+$. Podczas jarmarku Ś. Jańskiego z zna- %$ Acznie poprawne'j zarodowej owczarnI **; . .*> G lo g l i c h e n (Głogowiec) majętności -M1$% Majorackiej Górnej Głogowy stać zno- t. % f£ wu będą barany na przedaż w domu tf <<N- kupcowy Pani Konigsberger przy Wro- **.
Xt nickiej ulicy pod Nr. 1. 1$
Życzącym sobie palić lepszy tytuń jak za 10 sgr., bo za tę cenę niernożno wymagać coś smacznego dla języka, polecam mój własny wyrób, to jest: * Varinas mieszaninę M> 9» po 12 sgr t Varinas mieszaninę J\ro_ M. po MS sgr.? Prawdziwy Krajany Varinas w ratach po 3@ sgr. Skład mój cygarów stawia do upodobanego wyboru najznaczniejszą ilość w 50 do 60.rozmaitych gatunkach w cenie od 10 do 20 Talarów, od 20 do 30 Tal., od 30 do 40 Tal., od 4« do 50 Tal. i tak wyżej, i jestem w stanie dogodzić wszelkim życzeniom. Poznań w Czerwca 1843.
Jak. Trager, w rynku Nr. 57.
Ulubione $ y l w a - e y g a r y, jako też prawdziwą llilvtickil tabakę od C. G. Baum odebrał i poleca Handel Juliusza Horwitz, w narożniku placu Wilhelma pod Nr. 20. w domu Pana Krause.
Magazyn towarów ino- £ cluycli dla mężczyzn poleca także gotowe ubiory lato we i ranu e? dobrej roboty i najnowszego kształtu, k a p e l u s z e , c z a p k i i t. d. każdego rodzaju, ubiory na szyję i najdelikatniejsze prawdziwe P a r y s k i e rękawiczki JT, Li* Meyer w rynku Nr. 73.
Vortepiana mahoniowe IXrlług najnowszego gustu i w najlepszym gatunku, sprowadzone z Wrocławia, stoją na przedaź na ulicy Półwieś zwanej Nr. 13a»
Kurs giełdy Kerlińskiej.
Dnia 22. Czerwca 1843.
Sto- Aa pL kurant pa paple- gotowiprC. ramI. zną. IlJ 1104 103% 4 103% 102% - TTT 92% 81, lor c - n IW% = »i 102% - 4 106V 106% 1 02 % 1 03 % 102%
Obligi długu skarbowego .
Pr. ang. obligacje 1830.
Obligi preiuiów handlu morsko Obligi Kurmarcbii Berlińskie oblig. miejskie Gdańskie dito w T.
Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego di10 dito di10 Wschodnio - PI. listy zast, , Pomorskie dito.
Kur- i JXouomarch. dito
« 1 Z\ - 5 4
138%
101 %
Akeje Kolei Berlińsko- Poczdamskiej dito dito akcj e a priori« Kolei Magdebursko · Lipskiej dito dito akcj e a prioris Kolei Berlińsko -Anhaltskiej dito dito ajteje a prioris Kolei Dusse1dorf. - JE1bcrfe1d.
dito dito akcje a prioris
139% 103%
4' 104 5 4 b 4 5 4 4
103% 77% 94% 76% 95% 125% 104% 115% 13% 12% 3
76%
75% 124% 103%dito dito akcje a prioris Kolei Berlińsko - Frankfurt.
dito dito akcje a prioris
13% 12% 4
Inne monety złote po 5 tal.
Discoulu "
", -
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.06.26 Nr146 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.