)J(

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.08.09 Nr184

Czas czytania: ok. 18 min.

I rarrcya Z Paryża, dnia 28. Lipca.

Dziennik Sporów rozwodzi się dziś znowu nad sprawami hiszpańskiemi, dotykając naturalnie najbardziej Espartery. Pomiędzy inneini tak kreśli przyczyny upadku Regienta: «Przyczyny upadku Regienta w niczem innem szukać nie należy, jak tylko w jego postępowaniu. Dal on się nadto oponawać mililamej koteryi Ayacuchów, czyli raczej Generalnemu swemu sztabowi i swoim Adjutantom, jako też politycznej koteryi dawnych Radykalistów z r. 18 12. Ślepe jego przywiązanie do pierwszej 7, tych koteryi odstręczyło mu armią, a oddanie się w ręce drugiej, zrobiło mu przeciwnikami młodych ludzi i tych w ogóle, którzy chcą postępu, postępu polegającego na zdążaniu ku przyszłości, a nie na zabytkach przeszłości. Wyraz Camarilla, użyty często niewcześnie, prawdziwem jest rozwiązaniem zagadki, jeśli sobie z postępowauia Espartery , z jego sprzeciwiania się życzeniom Kortezów, i z zupełnego odosobnienia, w jakim się ku końcowi znajdował, rachunek zdać chcemy. - Zamiast rządzić dla Hiszpanii, rządził Espartero tylko dla koteryi. Jemu się zdawało, że w generalnym swoim sztabie całą widział armią, a wróżbitkach Konslytucyonistów Kadyxu cale stronnictwo liberalne. Byłby mógł być przynajmniej dowódzcą militarnym, a on uie był niczem więcej , jak tylko Ayacuchą, Byłby mógł być naczelnikiem partyi, a on nie był niczem więcej, jak tylko narzędziem nienawiści i odrazy kilku ludzi, niewiedzących, że Hiszpania wybrnęła już z wojny o niepodległość i z konstylucyi z r. 1812. Tym sposobem postradał naraz zaufanie wojska i opinią Lopezów, Olozagów i najoświeceńszych liberalnych, którzy wynosząc go do godności Regienta, postępowi i nowym wyobrażeniom rękojmię dać umyślili. Do tej wewnętrznej przyczyny dodać trzeba zewnętrzną: Espartero uchodził, słusznie czy niesłusznie, za męża obcego wpływu. Osoby, które go otaczały, wynurzały jawnie przychylność swoje ku temuż wpływowi. Hiszpania tak dumna ze swej niepodległości, narobiła hałasu. W r. 1840. podburzauo ją przeciw mniemanemu panowaniu Francyi; w r. 1843. podniósł się sam przeciw chlubie innego obcego panowania, które wmówić chciało, że większy ma wpływ, aniżeli tenże był w istoście. Niechaj to dla całego świata będzie nauką i niechaj każdy pozna się na tern, że Hiszpania najlepszych Swych sprzymierzeńców ma w tych, którzy niepodległość jej najlepiej umieją szanować.«

'8

Z dnia 3 1. Lipca.

Wczoraj było w Neuilly świetne zebranie.

Książę J oinville przedstawiał małżonce swojej ministrów i znaczną część wyższych urzędników. Dowództwo nad eskadrą francuzką na morzu Śródziemnem, które przez posunięcie YiceAdmirała Mackau na wyższy stopień, zawakowało, obejmie Kontr-Admirał Deschere będący obecnie w Smyrnie. Wczoraj, około godziny czwartej popołudniu wybuchnął ogień w bliskości wielkiej O pery, w Gymnase cnfantin, ulubionym teatrze dziecińskim, który też prawie zupełnie spłonął. G i e ł d a . - Dzisiaj znów renty francuzkie w górę iść zaczęły. Trzy procentowe renty skoczyły od 8 O. 25, 5 procentowe do 121. 90. Wymiana jednakże była nieznaczna, a przy końcu giełdy papiery nawet spadać zaczęły. Słychać, było, że odbył się pojedynek między literatem i feuilletonislą. w którym ostatni ciężko rannym został. Jeźli wieść ta jest pewną, to zapewne wzmiankowane mi osobami są Alexander Dumas i Pules Janin, którzy z przyczyny ostatniego dramatu: »Les dames de S t. Cy r,« żwawy spór literacki z sobą wiedli.

Anglia.

Z Londynu, dnia 25. Lipca.

Opisaliśmy w jednym z przeszłych nninerów usposobienie ludu walijskiego i szczególną postać rozruchów Rebeki. Od tego czasu nieład powiększył się jeszcze bardziej; pełno szlabanów porozrywano, zagrożono nawet kilku mieszkańcom wiejskim, choć żadnego jeszcze otwartego napadu nie było. Po zacię!ej walec. w której nawet raz z pistoleta strzelono, udało się policyi ująć kilka osób, a widownia «zynów Rebeki i jej pięknych córek przeniosła się z przecudnej okolicy Karmartensziru w pobliże zadymionej Swansei. Lecz właśnie najciemniejszą, najdzikszą i najbardziej zdemoralizowaną częścią mieszkańców tej strony są robotnicy, którzy w hutach żelaznych i kopalniach węgielnego kamienia pracują. Między wszystkimi węglarzami w całej Anglii, węglarze południowej Walii są najbardziej zepsuci pod każdym względem. Miejscem codziennego ich zatrudnienia są niezmierne kopalnie węgla, tworzące rodzaj węgielnego ulu we wnętrzu Ziemi; tam odbywają swoje schadzki i tam bezpiecznie schronić się mogą przed pułkami konstablów i wojska. Tern tylko obecnie uratować można upadający coraz bardziej handel żelaza, - chociaż lekarstwo samo przez się szkodliwe i cześć kopalni w Anglii i Walii zaniedba i pracujących w nich robotników rozpuści. W bliskości Swansei posiada familia Vivian swoje niezmierne huty miedziane, jakich pewnie nie ma na całym świecie, i te nawet cierpią w skutek ogólnego handlowego ucisku. Tak więc i właściciele tych kopalni i władze teraz właśnie wdać się muszą w zatargi z tą czarną, podziemną ludnością, która wtenczas najbardziej jest rozhukaną, gdy zmuszoną jest żyć na powierzchni ziemi. Dziwić się tymczasem wypada, jak w Londynie nikt zgoła o tćm nie myśli. Rząd ani jednej jeszcze nie wydał odezwy; w parlamencie i mowy nawet o tem nie było, a Anglików bardziej interesują ruchy Espartery , niż wszelkie zaburzenia Rebeki. O'Counell na ostatuiem wielkie m zgromadzeniu repealskićm w Dublinie opowiedział słuchaczom następującą anegdotę, a to z powodu przyjęcia do towarzystwa kilku dzierżawców, przez dziedziców wypędzonych. » Panowie dziedzice krzyczą okropnie na to, że lud irlandski nie ma do nich serca. Cóż dziwnego? Lord Donoughmoore, który właśnie teraz wypędził siedmiu uczciwych ojców familii, jest człowiekiem bogatym. A wiecie z czego nim został? Ojciec jego, p. Hely Huthinson, proboszcz kollegiaty św. Trójcy w Dublinie, naprzykrzał się rządowi bez ustanku o emolumenta dla siebie i dla swojej rodziny. Gdy Lord Townshend powrócił z swego namiestnikostwa irlandzkiego do Londynu, zapytał go Jerzy III., co to za człowiek ten p. Hely Huthinson. Lord Townshend odpowiedział: »Powiem Waszej K. Mci. Jestto taki człowiek, że gdybyś mu Wasza K. Mci podarował Anglią, Szkocyą i Irlandyą, on prosiłby jeszcze o wyspę Man na ogród warzywny.« Ta anegdota jest dosłownie prawdziwa. Także opowiadają o nim, że gdy już dla wszystkich męskich członków rodziny swojej otrzymał od rządu uposażenią, i tylko jeszcze pozostała nieuposażona 6-miesięczna córeczka, udał się do zamku, aby i dla niej coś wyprosić. Gdy przedstawił swą prośbę, Lord Namiestnik odpowiedział mu, że na nieszczęście nie ma teraz nic, coby dla tej młodej damy mógł ofiarować; wakuje wprawdzie miejsce Majora w jednym z pułków, ale to niestosowne dla niej. Pan Huthinson zapewniał Lorda, że ta posada będzie właśnie dla jego córki naj stosowniejszą; imię jej Marya zamieni na męskie imię Morgau i przyjmie dla niej patent na Majora dragonów. Stało się, jak żądał, a gdy w kilka miesięcy potem młody

Major wjeżdżać miał do miasta przy pułku swoim, papa Huthinson sprzedał posadę Majora. Tym sposobem zbogacano się w Irlandyi za rządu torysów; ale dzień obrachunku nie daleki.« i t. d. Kilka razy wzmiankowane kazanie Dra Pusey o komunii św , sprawia ciągle największe wrażenie. Dwa wydania po 6000 exempl, zosIały rozchwyiane, a trzecie ma wyjść niebawem. Do Irlandyi poszło 3000 exemplarzy.

Położenie powiatów fabrykujących żelazo jest bardzo niepokojące; mnóstwo robotników jest bez zatrudnienia, nędza się szerzy. Delegowani od właścicieli żelaznych fabryk, mieli dziś z Panem Peel Konferencyą, która wzbudza wielką ciekawość. Według urzędowego wykazu, upiększenie różnych parków królewskich, kosztowało w r. 1842.59,478 f. szt. (przeszło 2,498,000 złp.) Times podaje wiadomość z Walii, że znaczna liczba posiedzicieli dóbr wolnych i dzierżawców przyaresztowano jako uczestników związku Rebekkaistów, z których zeznauia śladu całego tego zamącenia dojść się spodziewają. Hiszpania.

Z Madrytu, dnia 23. Lipca, z rana. - Wrojsko Narvaeza odwróciło swą broń, gdy nań żołnierze Seoauy attakować zaczęli. Generał ten spostrzegłszy, że wojsko jego przechodzi do nieprzyjaciela, osłupiał i spadłszy z konia dostał się do niewoli. Gdy go do Narvaeza przyprowadzono, rzekł mu: »Jeźli sądzisz, że zdrajcą jestem, to każ mnie rozstrzelać.« Narvaez podał mu rękę mówiąc: »obadwa jesteśmy Hiszpanami.« - Zurbano uciekł pieszo z trzema Adjutantami i przybywszy tu wieczorem o godzinie 9tej, kazał się zaprowadzić do Fonda de la Amistad. Dał się natychmiast ogolić i zawiadomił posła angielskiego o swej obecności. Tenże posłał mu swego powiernika i lekarza, ofiarując mu wszelką pomoc. Kazała polem Księżna de la Vitoria, która się bawi w pałacu KroIowe 'j, prosić go do siebie. Choć strudzony niezmiernie poszedł jdnakże do niej natychmiast, a wróciwszy zasiał łóżko swoje przez adjutantów zaj ęte; nie pozwolił ich budzić i kazał sobie posłać na ziemi. Kilku członków Ayunfamienta udało się wczoraj wieczorem o dwie mile tu ztąd do obozu w Barajaz, aby wuijść w układy nie z N arvaezem, lecz z Generałem Aspiroz. Niewrócili jeszcze dotychczas. Zresztą wszystko fu spokojnie. Armaty jednakże stoją na dawne m mIeJSCU. Madrytu, biegali wczoraj, z inne mi osobami, którym ciężko na sumieniu, raz poraź do hotelu posła angielskiego, gdzie osobliwie Pau Ferrer rozpaczającego udawał. Ci wszyscy · wczorąj jeszcze żądali, aby wszystkich oficei eo piątego żołnierza z wojska Narvaeza rozstrzelać" A Mówią, ze Regient wkroczył z Van Halenem do Sevilli. Z Madrytu, dnia 23. Lipca wieczorem.

- Narvaez odesłał depulacyą nieprzyjmując żadnych warunków. Skoro się tylko o tem dowiedziano, opuściła natychmiast milicya narodowa swoje stanowiska, i od tej chwili żadnego gwardiackiego munduru nie widać. Zamiar bronienia się w Madrycie tak jak kiedyś w Saguncie spełzł na niczem. O godzinie 5tej wkroczyła dywizya Aspiroza, 4000 ludzi piechoty, 400 konnicy i dwie baterye, przez bramę alkalską, przeszła Prado, Karrerę de San Geronimo, Puerta deI Sol i stanęła na zewnętrznym dziedzińcu królewskiego pałacu. Woj - sko było zniszczone czlernastodniowein biwuakowaniem w kurzu i upale. Najprzód obsadził szwadron kawaleryi wszystkie warty pałacu, z którego powychodzili wszyscy, którzy się czegoś obawiali. Pote'm ukazała się na balkonie Królowa w towarzystwie nadochmistrza Księcia Hijar i Szambellanów, Księcia Rivas, Hrabiego Campo Alange i starego Księcia Railen. Przy głównej bramie pałacu stali halabardnicy ze szpadami w pochwach. Stanął potem Generał Aspiroz, starzec, którego surowej twarzy nawet wiwatowe okrzyki nie rozjaśniły, - przed balkonem i kazał wojsku defilować przed Królową. Radości żołnierzy i niezmiernych tłumów ludu opisać trudno. Tysiące kapeluszów latało po powietrzu aż do samego balkonu Królowej, która skinieniem wacWarza za te wiwaty wesoło dziękowała. Lud prosty, który jeszcze przed dwoma miesiącami z wielkie m zadowolnieniem Espartery, przed oknami jego wykrzykiwał: »śmierć umiarkowanym! precz z amnestyą!« wołał dzisiaj co gardła »niech zginą Ayakuczos, niech zginą zdrajcy!« Lecz przytomni umiarkowani nakazali mu natychmiast milczenie. Wśród defilującego wojska spostrzegłem Pułkowników Fulgosio, Mazarredo, Oribe, skazanych na śmierć w skutek wypadków wrześniowych. Teraz ulice pełne są ludzi, cieszących się, że wyszli na wolność z pod despotyzmu koteryi, która od roku 1814. już po raz trzeci uległa. Oby żadna inna przemoc na ich miejsce nie przyszła. Mnóstwo motłochu uzbrojonego kijami, aby, jak mówią skarać Ayakuczów, wałęsa się po ulicach, ale mocne patrole zdołają zapewne porządek utrzymać. Jutro, w imieniny Królowej Krystyny, odbędzie N arvaez swój wjazd uroczysty na czele 7000 wojska i wręczy Królowej list od matki.

Dnia 23. Czerwca wyjechał Narvaez z Paryża, a dziś 23. Lipca wkroczyły wojska do Madrytu. Ten traf szczególny mocne na ludzi zrobił wrażenie. A Espartero cóż przez cały ten czas uczynił? Generał Seoaue, którego w nieszczęściu moglibyśmy żałować, gdyby się przechwałkami swemi nie był wystawił na pośmiewisko, takie ministrom Espartery z wczorajszej bitwy dał sprawozdanie: »Wojsko, które było pod mojemi rozkazy, znajduje się obecnie pod rozkazami Generała Narvaeza. Ja na samym początku bitwy otoczony przez nieprzyjaciół dostałem się do niewoli. Upraszam powtórnie Waszej Excellencyi, - prosiłem już dawniej z Saragossy o to Księcia Regenta, - abyś raczył odebrać moje patenta, które w nagrodę przeszłych usług dostałem.« - Napisawszy te słowa, zemdlał, a przyszedłszy do siebie, kazał jeszcze dopisać adjtitantowi, że jedyną rzeczą, klórą uratował, jest houor. ,. Opiekun Królowej, Pan Arguelles, ochmistrzyni, Hrabina Mina i Księżna de la Vitoria, pozostały spokojnie w pałacu królewskim. Pan Arguelles oświadczył, że chce umrzeć jak Rzymianin! Znrbano odjechał dziś przed południem do Andaluzyi; towarzyszy mu znany powszechuie Pan Marliani. Mendizabala widziałem jeszcze na południe jadącego przez ulicę. Ferrer ukrył się. Z P a ryż a, dnia 3 O . Lipca.

Telegraficzne doniesienia z Hiszpanii.

Z Rayonny, dnia 28. Lipca. - Municypalność Saragossy dowiedziawszy się o wkroczeniu Generała Narvaez do Madrytu, wysłała deputacyą do Brygadiera Ametler z oświadczeniem, że nowy rząd uznaje. Z Perpignanu, d. 28. Lipca. - Przedwczoraj w Barcelonie wszystko było spokojne; odebrano tam wiadomość o wkroczeniu Narvaeza do Madrytu. Espartero był dnia 19. Lipca w Ecija, na trakcie z Korduby do Sewilli, w odległości dwóch dni od ostatniego miasta. Zdaje się więc, że nie ku portugalskiej granicy, lecz do Kadyxu cofać się zamierza. Van Haien czeka na niego w Alcala de Guadaira, na wielkim trakcie Kadyxkim. Ponieważ Sewilla od tego traktu tylko o mil dwie jest oddaloną, może zatem Be bując obchodzić. To stanowisko van Hallena w bliskości Sewilli nie dozwala powstańcom niepokoić pochodu Espartery. Wojsko, które on jeszcze ma z sobą, liczy podobno 5000 żołnierza, korpus van Halena ma 25,000 ludzi. Załoga Kadyxu składa się z 1400 do 1800 liniowego wojska i 300 gwardzistów narodowych; wojsku nie dowierzają, dla tego je w cytadelach zamknięto, i sama gwardya służbę miejską pełnić musi. Z dnia 31. Lipca.

Wiadomość, że Pułkownik Echalecu żąda od Ayuntamienta barcelońskiego, aby natychmiast wyliczono 100,000 realów za to, że Barcelony bombardować nie będzie, - potwierdziła się zupełnie. Wyznaczył on miastu 24 godzin do namysłu. Niewiadomo jeszcze, czy Barcelona żądaną summę zapłaciła, czy też Pułkownik Echalecu niewykonał pogróżki swojej na przedstawienie konsulów Francyi i Anglii.

Junta bnrccłońska odbiera codziennie adressa z innych miast i prowincyi, które jużlo popierają uczynione przez nią Generałowi Serrano przedstawienia, już to uskarżają się natarczywie na jej iiielołerancyą w politycznym względzie, wypowiadając jej wszelkie posłuszeńslwo. Większość jednakże tych oświadczeń tchnie, równie jak i Junta barcelońska, nienawiścią przeciw Krystynosom, i powstaje srodze prze ciw wszelkim względom, których naczelnicy tego stronnictwa od tymczasowego rządu doświadczyli. Doniesienie dzienników barcelońskich, które twierdzą, że trzech najznaczniejszych członków ministerstwa Lopeza znajduje się w Perpignanie, zupełnie jest bezzasadnem podług ostatnich telegraficznych wiadomości i dzienników madryckich. Przekonywamy się bowiem z ostatnich, że członkowie ministerstwa Lopez odzyskali swe posady »w imieniu Królowej Izabelli II. i rządu narodowego.« Takim sposobem tedy sam Pan Lopez z knllegaini swymi mianował się, jako rząd tymczasowy, (gdyż tylko to pod owym rządem narodowym rozumieć można) ministrem. Jest to w istocie rzecz dosyć dziwna, i drugi taki przykład niełatwo w dziejach znaleść potrafiimy. Telegraficzne doniesienia z Hiszpanii.

Z Bayonny, dnia 29. Lipca. - Dnia 26.

wkroczył Brygadier Amettler do Saragossy na czele 6 batalionów. Dnia 26. wyszła z Madrytu Brygadiera będąca pod dowództwem Generała Coutoner do

Galicyi. W Madrycie dnia 27. było jak najspokojniej. Dnia 26. z rana wyruszyły dwie dywizye, jedna do Andałuzyi, druga do Estremadury. Regient znajdował się z Van Halenem dnia 21. pod Sevilla i bombardował miasto; jedno przedmieście już zupełnie zburzone. Szwecya i Norwegia.

Z Sztokholmu, dn. 16. Lipca, Dziennik Dagligt Ałlehanda donosi, że Król przesłał do obozu wszystkim Generałom i oficerom exemplarze 4 eh wielkich litografii, przedstawiających 4ry zwycięzkie bitwy królewskie; to jest: wieczór przed bitwą pod GrossBeeren, bitwę pod Dennewitz, bitwę pod Landorf i bitwę z czasów wojen rewolucyi francuzkiej, gdzie ówczesny Generał Bernadotte z 8000 Francuzów rozpędził przeszło 20,000 Austryaków.

Stany Zjednoczone Ameryki północnej.

Z N e w - Jor ku, dnia 3 O. Czerwca.

Nie tylko południowe kraje Stanów Zjedli, półn. Ameryki zaczynają się oświadczać prze* ciwko agitacyi na korzyść repealistów irłandskich; ale także okazuje się to już w Filadelfii i Baltimore. Powodem tego anli - repealskiego poruszenia jest wstręt, jaki obrońcy utrzymania niewolnictwa murzynów rnąją ku O'Connellowi, którego mowy tchną zawsze nienawiścią dla handlu murzynów. Ponieważ Irlandczycy głoszą wolność dla każdego, bez różnicy koloru, dla tego obawiają się tu, aby w końcu sprawa irlandska nie zpowodowała zupełnego usamowolnienia murzynów. W ogólności sprawa Irlandyi znajduje w rozsądniejszćj części Amerykanów coraz zimniejsze przyjęcie. Prezydent Tyl er bardzo zganił synowi swemu współudział jego w zgromadzeniach repealskich okazywany. W angielskiej sasiedniej prowincyi Kanadzie objawiają się znowu niebezpieczne symptomata tajnych klubów i innych towarzystw pomiędzy francuską ludnością. Słychać nawet o zamierzouem powstaniu. Szczególniej robotnicy, po większej części wychodźcy irlandzcy, dopuszczają się gwałtów, którym zaledwie siła zbrojna zapobiedz zdoła. Zjednoczone Państwa La Plata.

Dziennik Commerce zawiera list z Montevideo z dnia 5. Maja, podług którego tamie już od trzech miesięcy wszelkie sprawy są zatamowane i wszystkie sądy zamknięte. Nikt ani myśli o wypłaceniu wielkich summ, o które codzoziemecy kupcy się upominają. Ludność francuska licząca 16,000 osób, zostawała w naj Włochów i 200 Anglików stanęło pod bronią i zaciągnęło się do gwardyi narodowej, aby ich wraz z familijarai z miasta nie wypędzono. - Generał Oribe przestraszony tern uzbrojeniem oświadczył, że wszyscy z bronią w ręku schwytani cudzoziemcy śmiercią karani będą, i przyrzekł swemu wojsku powszechną rzeź i rabunek miasta. W utarczce stoczonej za murami dnia 5. Maja zrana, zabito siedmiu Francuzów, odjęto ich głowy od tułowu i na piki zatknięto. - Rosas zaciągnął pod broń całą ludność płci męzkiej od czternastu do sześćdziesięciu lat; mówiono, ze Korryjeutes, Tukuman, Santaie i inne prowincye przeciw niemu powstały. Rosas oznajmił takie zagranicznym konsulom w Buenos - Ayres, ze nie jest w stanie uśmierzyć wzburzenia ludu, a przeto za bezpieczeństwo życia i majątku cudzoziemców, a szczególnie Francuzów i Anglików dłużej ręczyć nie może; odpowiedzi konsulów nie ogłoszono. Francuzi w Montevideo chcieli podać do Króla i do Izby deputowanych prośbę z wezwaniem o pomoc; jako członkowie gwardyi narodowej otrzymują oni żołd, którym s.ę z zostającemi w nędzy familijami sweini dzielą.

Rozmaite wiadomości.

Ze Lwowa, dnia 1. Sierpnia. - Dni kilka temu, jak nasza cicha, lojalna Pełtew w skutek dwudniowej ulewy wezbrała do niepamiętnej oddawna wysokości. Pokaleczone brzegi są świadkami jej dzikiego rozpędu. Taż sama ulewa, spławiła - zapewne do Gdańska - tysiące pijawek z sadzawki powyżej stawu pałczyńskiego. Z Warszawy. - »Pamiętnika Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego,« wydawanego za upoważnieniem Rządu, wyszedł poszyt drugi T. IX. i zawiera: 1) Pisma w ł a s n e: Wspomnienia lekarskie z podróży odbytej w r.

1842 do Niemiec i Francyi, przez A. Le Bruna. O szpitalach w ogólności. O niektórych klinikach lekarskich i chirurgicznych w Berlinie, Paryżu i Wiedniu. O domach dla obłąkanych w Niemczech i we Francyi. O domach przedpogrzebowych w Monachiam i Frankforcie nad Menem. Puchlina workowa gruczoła piersiowego, przez Dra L. de Sauve. Puchlina worka jądrowego, przez tegoż. O wodzie Eger-Salzquelle. - 2) Wryciągi z pism zagranic z n y c h. Mowa A. Berarda przy rozpoczęciu kursu kliniki duo 9. Listopada 1842. r. O zarażeniu ropą, przez Sedillola. Olej kroćnia w leczeniu chrypki. Zakłócia elektryczne. Galwanizin zastosowany do oka. Doświadczenia z płynem elektrycznym w wadach organicznych oczu. Ciało obce w drogach oddechowych. China w suchotach płucnych. Obłąkanie z opilstwa. O pulsie w różnych godzinach dnia. O hemoroidach, przez Lisfrauka. Listy lekarskie Dra Fotgef. O chorobach dróg urynowych. O zwężeniu cewki moczowej. - 3) N owe dzieła lekarskie: Patologia i TerapIa.

- Za miesiąc Sierpień wyszedł zeszyt "Pielgrzyma, zawierający następujące artykuły: Mądrość chrześciańską, przez Ciemniewskiego. Przenajświętsza Rodzina, rozbiór, przez E.Ziemięckę. Ada, przez siostrę Miłosierdzia. List Fr. Liszta, przekład E. Ziemięckiej. Sąd ostateczny Michała Anioła Buonarrotti, przekład Zenonima Ancyponorowicza. Gawędka, przez Xdza J. K. Męt1ewicza. - Poezyc: Lilia, fragment z powieści, przezGabrelę Z. Sen, przez G. Zielińskiego. Do leski wylanej nad cierpieniem bliźniego, przez A. Cielińskiego.

ZYCIOPIS ADAMA M 1 ID E ID A.

(Dokończeuie. )

Czuł autor Konrada Wallenroda, że bez powtórnego narażenia się, w Petersburgu dłużej zostać niemoże. Korzystał z zapału, którym kilku znakomitych Rossyan napełnił, osobliwie zaś poetę Żukowskiego, guwernera Carewicza, aby za ich wstanie nie m się, dostać paszport zagranicę J ego przyjaciele w Bossyi chcieli mu nawet dać posadę przy jakiej ambassadzie, miano nawet zamiar wysłania go w missyi dyplomatycznej do Brazylii, później do Turynu, Jęcz poeta wymówił się tym życzliwym chęciom i wolał dostać paszport niż patent. Przy wyjeździe złożyli się wszyscy jego czciciele, których w Rossyi zostawił i wręczyli mu puchar srebrny, na którym nazwiska swoje wyryć kazali. Wzruszony tą oznaką przywiąziania improwizował do nich poeta wiersze, które w końcu trzeciej części Dziadów wydrukowano: Do przyjaciół Moskali. W chwili przybycia do Włoch odebrał pierwszą wiadomość o rewolucyi listopadowej; ogarnęło go natychmiast ponure jakieś przeczucie, przewidywał przyszłe wypadki i smutny ich koniec i ułożył wtedy tę piękną elegią Do matki P o l ki, w której łzy wieszcze roni nad losem Ojczyzny.

przez czas niejakie w Dreźnie; tam objawi! mu się zarys t r z e c i e j c z ę Ś c i D z i a d ów, tam przetlumaczył Giaura Byrona i napisał Redutę Ordo na wystawiającą jeden z najpiękn.ejszych czynów ostatniego powstania. Schroniwszy się potem do Francyi, milczał wieszcz polski przez czas niejaki. Niezgoda była w obozie -wygnańców, partye emigracyi w zaciętej były między sobą walce, a każda z nich chciała Mickiewicza na swą stronę przeciągnąć. Zerwał nakoniec milczenie nasz poeta a piękna jego dusza wylała się całkiem w szczytnym hymnie zgody i pokoju; napisał Księgi pielgrzymstwa polskiego. "Książka ta«, mówi Pan de Montaleinbcrt w przedmowie do tłumaczenia swego, ,jest pierwszem objawieniem się nowego kierunku Mickiewicza. Opuszcza on juz poetyczne kształty, aby wbiblicznej i dostępnej prozie wyjaśnić rodakom swoim wysokie posłannictwo, które podług jego zdania, Stwórca Polsce tak w przeszłości jak w przyszłości wyznaczył. Nakazuje im uświęcać obecne położenie swoje ufnością w miłosierdzie boskie, jednością jak naj ściślej szą, nieobwinienieni czasów przeszłych i niewygasłą wiarą w sprawiedliwość i słuszność.« Pau Montaleinbert dodaje niesłusznie, że język ten biblijny, którego użył Mickiewicz obcym jest Francuzom; gdyż prócz tego, że Pan Lamenais potrafił do lej nowej formy nagiąć nasz język, jeszcze przed dziełem polskiego wieszcza istniała już książka mniej możewj poemat w dwóch tomach, (Paryż 1835) P a n T a d e u s z , w którym ópisowość panuje nad dramatycznością, i który Polacy powszechnie uważają za wzór prawdowiernośri i naluralności, za obraz najpiękniejszy i najwierniejszy prywatnego życia szlachty litewskiej Roku 1839. ofiarowała Mickiewiczowi aka demia lozańska katedrę literatury starożytnej Na tein nowe in stanowisku poeta zyskał iuź wszystkie umysły, akademia cieszyła i pyszniła się z tego, że do członków swoich policzyć eo może, chcąc silniejszymi spoić go węzły -l e c z gdzieindziej ważniejsze poslanictwo czekało na poetę. Odebrawszy wezwanie z Francyi są dził, że świętym jest obowiązkiem iść tam gdzie naj skuteczniej służyć można sprawie ojczystej Niemogę lepiej skreślić nieobludne-o smutku' który Mickiewicz w Lozanie po sobie zostawił ani też szczególnego ducha jego wykładu jak przytaczając tu słów kilka z Kuryera szwaj - carskiego napisanych przez jedneOo z je 4 kollegów. D "Długo nie wyjdzie nam z pamięci ta nauka tak poważna i oraz tak zajmująca', ożywiona tak szlachetną prostotąA ta krytykanatełmiona jasnowidząca niejako, w której synteza poprzedzała analizę i panowała nad nią nagleni i najdelikatuiejszem uczuciem piękności i sztuki i ten kurs literatury łacińskiej, na którym spotykały się wszystkie literatury na glos professora któremu wszystkie były znane, tych spostrzeżeń obfitych i tych nowych zupełnie uwag, które tryskały nagle z każdej części przedmiotu tvch

A A A A A A A A A A A A c« S ty k wIeszczym. Tą książeczką jest Widz enie nego piętnem starożytności, nakoniec tego zdrol i e b a la pi zez B alI a n i a, dzieło podziwienia wego rozsądku tak wzniosłego, że mógł uchogodne, napisane w krotce przed rewolucyą li- dzić za najszczytniejszą wyobraźnią; i tej imapcową, ogłoszone zaraz po jej wybuchu. Jest giuacyi tak czystej, że się równała z najszczyto bezwątpienia wiele znaczącą rzeczą, że pra - tniejszym rozsądkiem.« wie w tymże samym czasie trzech wielkich piWysłowienie się Mickiewicza (w francuskim sarzy zgodziło się na jedne formę stylu z ró- języku) choć trudne i przestankowe, pełne jest wną śmiałością ducha przepowiadając każdy jednakże wdzięku; jest bowiem nader wybitne, w swym rodzaju przyszłość świata. jasne czyste i oryginalne w swych szczególnych Chociaż Księgi pielgrzymstwa pocho- zwrotach. -PDje-dyftcze słowo wychodzi powoli rhiły z najczystszego katolickiego natchnienia, z ust jego, ale wychodzi i to zawsze najlepsze zostały jednakże potępione w Rzymie. i najtrafniejsze; "szuka wprawdzie«, mówił Następnego roku (1833.), ogłosiwszy trze- mi niedawno jeden z najbardziej utalentowacią część Dziadów, ożenił się i został ojcem fa- nych kolegów jego zbliżający się doń trochę milii. Nowa ta zmiana losu i życia wywarła w tym względzie, · - "szuka, alą znaj d uj e. « znaczny wpływ na jego wyobraźnią, która uspo- Jest to rzeczą- nadzwyczaj zajmuj ącą, }Ilrh r koiwszy się nieco i wróciwszy do rzeczywkra A *4 A ch starych polskich, ruskich, czeskich lub ści zajęła się obrazami wiejskiego i pryw/jJBego serbskich pieśni, oddanych w całej chrap oważycia rodzinnych zakątków. Powstał zfąd no» tośdi swej prostoty homerycznej, głosem szcze tnym i malowniczym. Sama osobistość professora harmonizuje z przedmiotem; widać wprawdzie coś nowożytnego w tym spojrzeniu głębokiem, wte'j smutnej zamyślone') twarzy, - ale w tych ostrych rysach, ustach wystających nieco, z obudwóch stron zmarszczonych, w tej mowie pełnej nagłych odgłosów, odbija się coś siaro-słowiańskiego, równie jak i w tej twarzy ciągle spokojnej i niewzruszonej wśród powszechnej wesołości, wywołanej czasem przez nie jedno naiwne wyrażenie bohatera ruskiego lub czeskiego z X. wieku. Przypominam sobie osobliwie jedno piękne porównanie jakiegoś słowiańskiego wieszcza między kobietami i żmija mi; wszyscy słuchacze śmiali się z całego serca, sam tylko profcssor ani brwi nie zmarszczył; taż sama postać poważna niewzruszona, może trochę politowania nad lekkomyślnością francuzką! . . . . Myślałbyś w istocie że poeta Grażyny i Wallenroda żył i obcował ze swymi bohaterami; niema ich pięści herkulesowych, sześciu stóp ich ciała, lecz ma ich niewinną wiarę, siłę ich umysłu i tę prostą wzniosłość, której w naszych czasach nie ujrzysz. Z.

Ott Hetialicyi.

Z powodu dość częstych, nietylko niechlubnych, ale nawet delikatniejsze czucie obrażających artykułów umieszczanych w Gazecie niniejszej, ma sobie Redakcya za obowiązek przypomnieć czytelnikom tejże Gazety, że artykuły nieumieszczone ani pod rubryką wiadomości politycznych, ani też pod rubryką Rozmaitości, ale owszem od tychże długą linią poprzeczną oddzielone, nie przechodzą przez ręce Rcdakcyi, ale owszem wprost do Expedycyi zaniesione i tamże według taxy insercyjnej opłacone, należą do rzędu Obwieszczeń, w których redakcya żadnego nie ma udziału. Za takowe artykuły sami tylko autorowie są odpowiedzialni.

W księgarni E r n e s t a G li n t h e r a w Lesznie i Gnieźnie wyszło z druku, i przez wszystkie księgarnie jest do nabycia, w l' oznaniu u Bracia, Szerko w: Żywot 151. Jolanty, i Kronika klasztoru zakonnic S, Klary w Gnieźnie; ozdobione czterema obrazkami ułożył i zebrał Dr. N. - Cena 20 sgr. czyli złp. 4." OBWIESZCZENIE W upłynionym miesiącu Lipca r b. z tutejszych piekarzy przy równej dobroci i za deklarowane ceny największe towary piekarcze przedawali. A. Bułki: 1) Bok na Wrocławskiej ulicy Nr. 34, 2) Smakowski na Dominikańskiej ulicy Nr. 1., 3) Feilerna Żydowskiej ulicy Nr. 3., 4) Bock na Wronieckiej ulicy Nr. 5., 5) Rau na Kramarskiej ulicy Nr. 18., 6) Biik na Stawnej ulicy Nr. 5., 7) Neymann na Slósarskiej ulicy Nr. 6. - B. Chleb żytny p y t l o w y : 1) Biik na Stawnej ulicy Nr. 5., 2) Menclewskina Ostrówku Nr. 23. C Chleb żytny średniejszy: 1) Hardaege na Chwaliszewie Nr. 56., 2) Menclewski na Ostrówku Nr 23., 3) Nowicki tamże Nr. 10. D. Chleb czarny. 1), Mliller na St. Marcinie Nr. 65., 2) Feiler na Żydowskiej ulicy Nr. 3., 3) Rau na Kramarskiej ulicy Nr. 18. Najmniejsze towary zaś znaleziono u: A. B u l ki: 1) Leszczyńskiego na ChwaliszewieNr. 74., 2) Mirama na Ostrówku Nr. 11., 3) Pade tamże Nr. 27., 4) Rau na ChwaliszewieNr.39" 5) Wiu tra na St. Marcinie Nr. 43., 6) Kratschinera na Półwsi Nr. 15., 7) Balde na Rybakach Nr 17. B. Chleb żytny pytlowy: 1) Ehrlicha na St. Marcinie Nr. 34., 2) Gołębieckiego na Szrodce Nr. 68., 3) WąchaIskiego, tamże Nr. 15., 4) Jankowskiego na Chwaliszewie Nr. 33. C. Chleb żytny śred n i ej s z y: 1) Migurskiego na Zawadach Nr. 103., 2) Gołębieckiego na Szrodce Nr. 68. 3) Webra na Chwaliszewie Nr. 77., 4) Gąsicrowskiego na Zawadach Nr. 109., 5) Jurdzińskiego na Szrodce Nr 48. ID. Chleb czarny: 1) Wotschke na Rynku Nr. 9., 2) Piątkowskiego na Szrodce Nr. 46., 3) Sławińskiego na Zawadach Nr. 103. - Podaje się to z te'm dodaniem do wiadomości, iż piekarze, którzy niżej za deklarowanej wagi towary przedawali, do odpowiedzialności pociągnięci zostali. Poznań, dnia 2. Sierpnia 1843.

Królewskie Dyrektoryum Policyi.

Na Grobli pod liczbą 11. przedaje stróż Jaenike: T al. sgr. fen. sążeń drzewa dębowego w szczapach po 3 « 4 « 4 « 3 « 4 « 3 7 6 C. G r a s s m a n n.

p a ryż j kolosalny panoram, mający 18 O stóp okręgu i 12 stopy wfsokości, widzieć można codziennie w rotundzie na placu Kanilaryjnym, lecz tylko do dnia 17. Sierpnia. Wnijście 5 s gr. 12 biletów za talara.

Dobry powóz do podróży i 3 szory są do przedauia na Grobli pod Nr. 30. u C. Grassmann.

Prawdziwą Angielską smołę z w ę g l a k a ID i e fi fi e g o co tylko otrzymał Gustaw Bielefeld.

« 51 bukowego . li{ brzozowego « « olszowego « « sosnowego « « sosnowego 17 6 2 6 7 6

A A A Swieże Gdańskie tlnstei l o fi d r y otrzymał pocztą i przedaje t a fi i o I I. ii. P r a g er, przy Wodnej ulicy w domu szkolnym imienia Ludwiki pod liczbą 3 O .

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.08.09 Nr184 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry