GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.08.11 Nr186
Czas czytania: ok. 20 min.\Vlelkiego
XięstJl\ap O ZNANSKIE G O.
Nakładem Drukami Nadwornej lf*. De/cera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.
JW] & %.
W Piątek dnia 11. Sierpnia.
1843.
Wiadomości zagranIczne.
Polska.
z War s z a w y , dnia 6. Sierpnia. Onegdaj około północy w jednym z domów przy ulicy Krochmalnej, brat właściciela tegoż domu, razem z nim mieszkający, zamordował swoją żonę i pokaleczył morderczym sposobem 4ro małoletnich dzieci, w skutek czego dwoje z nich najmłodszych umarło, a w końcu sam sobie odebrał życie. Przyczyna tego okropnego morderstwa dotqd nie wiadoma. Rossya z P e t e r s b u r g a, dnia 28. Lipca. Zarząd Ministerstwa Oświecenia naród., przez czas nieobecności P. Ministra Oświecenia, N aj. Cesarzowi Jmci podobało się poruczyć Pomocnikowi tegoż Ministra, Radcy Tajnemu, Księciu S zyryńskie mu - Szychmatów .
Ministrowi Rezydentowi przy dworze Oldenburgskim i miastach: Hamburgu, Lubece i Bremie, Radcy Tajnemu Struve, rozkazano być przy tymże dworze i pomienionych miastach Nadzwyczajnym Posłem rossyjskim i Ministrem pełnomocnym. Francya.
Z P a ry ż a, dnia 2. Sierpnia.
Dziś o godzinie l Agiej udali się członkowie ciała dyplomatycznego do N euilly , aby powitać Księżniczkę J oinville. ,W czasie nieobecności Marszałka Soulta,
Admirał Mackau będzie zawiadywał minister, stwem wojny. Monitor ogłosił dziś listę podpisów na Guadelupę. Ogół aż do dni 31. Lipca wynosi 3, 121 ,838 fr. 64 cent.
Księżna Czartoryjska kupiła hotel Lambert na wyspie St. Louis, jedne znajpiękniejszych starożytnych budowli w Paryżu, za 160,000 franków. - Dzienniki oppozycyjne ganią mianowanie Admirała Mackau na Ministra marynarki, bo pragną widzieć ten wydział w ręku administratora. Wszyscy bowiem wyżsi francuzcy ofice* rowie marynarki przeciwnymi są używaniu siły pary; nie bez zasady więc obawiają się, że Francya dopóty napróżno spodziewać się może posiadania dostatecznej liczby parowych okrętów wojennych, dopóki kierunek ministerstwa marynarki powierzany będzie nieprzyjaciołom tego najważniejszego wynalazku. Dzisiejszy Monitor zawiera budżet przychodu i rozchodu na rok 1844. Z Maskary donoszą pod dn. 5. Lipca: Abdel- Kader zaledwie znowu wymknął się żołnierzom francuskim. Generał Bedeau zabrał dnia i. d e i r ę (tylną straż, bagaże i t. d. ) Emira, t. j. 30. jeńców, 800 wielbłądów, kobierce, poduszki, 900 wołów, blisko 15,000 owiec, mnóstwo koni, osłów i mułów i inne bogate lupy. Generał Bedaou miał tylko 140 strzelców, których konie już tak były strudzone, że nie el- Kadera zabrano jego przybocznego lekarza Francuza, który bogato był ubrany, i na pysznym siedział rumaku. Księstwo N emours przybyli do Caen, gdzie ich z wielką uroczystością przyjęto. Giełda. - Wymiana rent francuzkich nie była dziś tak znaczną jak wczoraj, ale kurs ich był stały, przy końcu nawet poszedł nieco w górę. Opowiadano, ze Pułkownik Amettler, który dnia 26. do Saragossy wkroczył, musiał z tego miasta przed ludem uciekać. W Madrycie ogłoszono Esparterę za będącego poza prawem.
Anglia.
Z L o n d yn u, dnia 18. Lipca.
Mieszkańcy Londynu dzielnicy Marylebone wezwani przez swoich członków Izby niższej, Sir Ch. N apier, odbyli wczoraj posiedzenie dla naradzenia się nad stanem Irlandyi. Było tam obecnych kilka tysięcy osób, należących po wiekszej cz,ęści do klas pracujących, równie jak i członkowie Izby niższej PP. Hunie, Duncombe, Williams, Crawford, jakoteż Feargus O'ConBor, Generał Evans i Robert Owen. Przewodniczący Sir B. Hall oświadczył, że zgromadzenie jedynie w tym celu zwołano, aby między e wszystkiemi augielskiemi klasami politowanie nad biednym stanem Irlandyi obudzić. W parlamencie oświadczył rząd, że koncessye dla Irlandyi osiągnęły juz swą granicę, stąd wnosi on, że i nadal ten biedny kraj tylko przemocą rządzony będzie, i że dla przytłumienia głosu ludu przedsięwezmą stosowne środki. (Głos: Oni się na to nie odważą!) A więc dla tego zwołał on zgromadzenie, aby takowe całemu krajowi dało przykład do naśladowania, a w przyjaciołach Irlandyi obudziło taką siłę, aby protestacya ich przymusowej polityce teraźniejszego i wszystkich przyszłych gabinetów koniec położyć mogła. Przychylność angielskiego narodu ku Irlandyi będzie ogłoszona nietylko ministrom i parlamentowi, ale nawet Królowej w licznych memoryałach. (Głośne oklaski.) Generał Evans powstał dla zaproponowania piereweej uchwały, w której ma być wyrażone goTace Anglików życzenie, by spólobywatelom ich w Irlandyi przecież raz pomyślność i sprawiedliwość wymierzono. »Jesteśmy tu« rzekł, »by objawić zdanie, którego od teraźniejszej przedajnej Izby niższej uzyskać nie można. Wiadomo nam, że teraźniejsze oburzenie w Ir e landyi jest większe niż przedtem było. (Głos: Tak być musi! i długo trwające oklaski.) Nie inaczej, tak być musi, aż pokąd Irlandczycy
zupełnej" i hidsktoconej sprawiedliwości nIe n!t.er iczY1 fr<?ttennia swasfc\f znych powodów do teraźniejszego ich oburzenia? Czyliż Irlandczycy są dzikie zwierzęta, aby znosili krzywdy, którychby żaden inny kraj nie ścierpiał? Haniebnie ograniczono ich prawa wyborowe, a ustawy dotyczące stosunków między właścicielami dóbr i dzierżawcami są tak niegodziwe i niesprawiedliwe, że dłuższe ich istnienie zamieniłoby Irlandyę w kilku leciech w nędzną mieścinę. Dla zabezpieczenia sobie korzyści politycznych wykonywają właściciele dóbr jak naj okrutniej swoje władzę, którą pod tyrańskim rządem posiadają; wzywają w pomoc wojsko, wypędzają z swych dworów familie dzierżawców i oddają je na łup głodu. (Głos powszechny: Haniebnie!) Przystępuję do irlandskiego panującego kościoła (mocny rozruch), który jest kościołem mniejszej części ludności; ja, jako protestant, żądam, aby w katolickim kraju kościół katolicki przynajmniej na równej stal stopie z kościołem protestanckim. Zamiast tego kościół panujący wyposażony jest dostatecznie probostwami, posiadłościami i patronatami, podczas gdy kościół katolicki nie ma wcale żadnego wyposażenia, a nawet uznanym nie jest. Jeslźe to równa sprawiedliwość? (Nie! Nie!) Nie mająż Irlandczycy do użalania się dostatecznego powodu? Z żadną małą kolonią nie obchodziła się Anglia w tak niesprawiedliwy sposób. W Kanadzie skłoniono się do równego podziału kościelnego majątku, co większa, nawet dla 5000 uporczywych Boerów zamyśla Lord Stanley być sprawiedliwym i oświadczył, że wiara ich w obec ustawy równych praw doznawać powinna. Pylam go, dla czegóżto ośmiu milionom obywateli w Irlandyi odmawiasz tego, co Boerom przyznajesz? (Długo trwające oklaski,) Już czas, aby naród angielski okazał Irlandczykom sprawiedliwość, gdy jego rząd jej nie przyznaje.« (Głos: Już za późno: musimy trzymać z repealerami! Rzęsiste i długie oklaski.) - Poczem Generał Evans gani! całą politykę rządu względem Irlandyi, a w szczególności bil rozbrojenia, i zaproponował uchwałę, że zgromadzenie pogląda z smutkiem i obawą na teraźniejszą agitacyę w Irlandyi, a z oburzeniem na teraźniejszą politykę ministrów przeciw temu krajowi, która w zgubnym bilu rozbrojenia, w przeciwnćm konstytucyi dyinisyonowaniu sędziów pokoju i w bruku przyzwoitego planu do rządzenia sprawiedliwie Irlandyą, tak smutno się objawia. Pan Danieli wspierając tę uchwałę oświadczył, że od teraźniejszego rządu ani dla Anglii aui dla Irlandyi l 789. : »Precz z katolicyzmem!« teraz już nigdzie nie ma wagi; Irlandya ma zdrowy rozum, Anglia zaś jest oświecona. (Ogromne oklaski.) Niezmierna liczba Irlandczyków osiadła w Anglii; toź sądzą, że oni nie czynnymi pozostaną, podczas gdy ich ziomków uciemiężają? Miuisteryum naszemu zabraknie nie tylko na armii do pokonania irlandskich, lecz nawet na wojsku do powściąguienia angielkich rebeliżautów. Tylko żądanie repealerów, ten rozpaczliwy krzyk pognębionego kraju, lub zezwolenie długo zatrzymywanej sprawiedliwości może Irlandczyków uspokoić. Oni żądają tylko sprawiedliwości; a gdy takową im wymierzymy, tedy chorągiew ich jako bezsilna na ziemię padnie. Potem wysląpil Feargus O'Connor i byl bardzo pomyślnie przyjęty. Mówił on obszernie o zażaleniach Irlandyi, nad którą Anglia od dawna żelazną rózgą pauowala; jest na czasie, aby tę rózgę złamano, i żeby Irlandya sama sobą rządziła. Wszelkićm przyrzeczeniem wymierzenia sprawiedliwości nic się tu nie dokaże, jeźli zgromadzenie prawdziwe dobro Irlandyi zamierza i wyprzedzić chce następne zgromadzenia w Anglii dobrym przykładem, tedy powinno otwarcie oświadczyć się za rozwiązaniem unii, i Ir1andczyków w dotyczących ich usiłowaniach jak najdzielnićj wspierać. P. Ridley, charlysta, zaproponował jako dodatek do uchwały Generała Evans, aby zgromadzenie oświadczyło, że postępowanie teraźniejszego i dawnego rządu z Irlandya było niesprawiedliwe i tyran skie, i że naród irlandski bez wszelkiej wątpliwości upoważniony jest do chwycenia się tych prawnych środków, jakie do osiąguienia swych zamiarów ma za najstosowniejsze. Po wsparciu przez Pana Fnssell tej poprawki, P. JDuncombe, którego całe zgromadzenie powitało głośnym okrzykiem, zabrał głos równie na korzyść uchwały i poprawki. . "Poprawka« rzekł «żąda od nas oświadczenia, że lud irlandski upoważniony jest żądać zniesienia unii. Podług mego zdania ma on prawo, żądać zniesienia aktu, który oszukaństwem przywiedziono do skutku i ciągle niesprawiedliwie wykonywano. Mówią nam, iż Whigowie i Torysowie prędzej Irlandyi wojnę wypowiedzą, niż się skłonią do żądania repealistów. (Głos: Oni się na to nie odważą! i oklaski. ) Ale ja pytam angielskiego ludu, czy ma chęć prowadzić wojnę z Irlandya dla utrzymywania nadal kilkuwiekowej niesprawiedliwości (nie! nie!) i wspierać gabinet będący pośmiewiskiem Irlandyi a pogardą Anglii (nie! nie!)? Nie inaczej, lud angielski nie życzysobie tego; i owszem, pierwszy wystrzał, na któryby się ten gabinet poważył, pierwsza salwa, któraby krew irlandską rozlała, byłaby hasłem, któreby okropności wojny domowej nie na samej Irlandyi ograniczyło. (Długo trwające oklaski.) Lud angielski ma jeszcze z dawnym swoim rządem długi obrachunek do uskutecznienia; zamiast łączenia się do krzyżackiej wojny przeciw irlandskiemu ludowi, owszem podawałby mu rękę, a tern sumem zabezpieczyłby mu usunięcie wszelkich zażaleń. (Oklaski i głos: Tak jest, uczynimy to!) My Anglicy nie pokładamy w teraźuiejszej Izbie niższej żadnego zaufania; mająż Irlandczycy pokładać w niej zaufanie? Jeźli unia ma trwać nadal, rzecz ta uskuteczniona być może tylko uchyleniem wszelkiej różnicy między obu krajami i kościołami; jeźli na tę sprawiedliwość dla Irlandyi nie zezwolą, tedy ona wszelkićin prawem dopominać się może zniesienia tej i każdej innej unii. Sir B. Hall zapowiedział, że ta poprawka do pierwiastkowej uchwały jest wcielona, poczem takową śród głośnych okrzyków przyjęto. P. Backer zaproponował drugą uchwałę, która przeciw użyciu wszelkich dalszych środków przymusowych przeciw Irlandyi protestuje. Sir C. N apier przyznawał, iż polityka rządu przeciw Irlandyi, z którą się jak z zdobytym krajem obchodzi, jest bardzo naganną, ale powstawał oraz silnie na zniesienie unii, któraby państwo angielskie rozdrobniać musiała, i tylko dla jej nieprzyjaciół pożądaną być mogła. Należy Irlandyi zupełną wymierzyć sprawiedliwość; a wtedy nie potrzeba będzie unii znosić. (Wiele głosów: Potrzeba! Potrzeba! i głośny rozruch.) Po drugiej uchwale, która jednogłośnie przeszła, nastąpiła trzecia, zaproponowana przez P. Smart, tej treści, aby w memoryale proszono Królowę o dymissyonowanie teraźniejszych ministrów, jeźliby się wzbraniali zaproponować niezwłocznie parlamentowi takie środki, którcmiby stawiając Irlandczyków na równej stopie z angielskimi poddanymi, teraźniejsze wzburzenie w Irlandyi uśmierzyć można. I tę uchwałę, równie jak i następną Pana W. O'C'onnella, aby pomieniony memoryał podali do Królowej Hrabiowie Charlemont i Leitriu, przyjęto jednogłośnie. Pan W. O'Connell podziękował za udział, jaki się w Anglii dla jego biednych ziomków pojawiać zaczyna, i wyprowadził stąd ten wniosek, że już niedaleka jest chwila, w której Irlandya będzie miała w Collegreen swe ustawodawstwo i swą własną Izbę parlamentową. - W czasie pobytu irlandskiego Apostoła · wstrzemięźliwości, ojca Mathew, w angielskie m sięgę wstrzemięźliwości od wszelkich spirytusowych trunków; podobnież w Bradford 7000, w Ruddersfield2000 a w Manchester aż l 7,000 osób. Jeden Irlandczyk utrzymuje, że nie ma nic łatwiejszego jak rozłączyć unią połączonych Królestw W. Brytanii i Irlandyi: potrzeba tylko w słowie u n i t e d (połączony) przełożyć jednę literę, a będzie z tego u n t i e d (rozłączony). Z dnia l. Sierpnia.
Spory, które zaszły w piątek na wieczór w skutek mocyi, czyli raczej mowy Lorda Johna Roussel, ganiacej całą politykę rządu, były pewnie najżwawsze w całej tej sessyi, przynajmniej ze strony oppozycyi. Im gorszy jest stan spraw narodowych, tym więcej naród siły moralnej zyskuj e, i z pośród niebespieczeństw czasowych wyłamuje się z świeżą energią duch stronnictwa. Takim sposobem niezaprzeczona porażka Torysów idzie na korzyść Whigom, a własne ich wielkie błędy w finansach, polityce handlowej i innych nader ważnych krajowych interessach, ukryły się pod niemniej szkodliwemi błędami ich następców. To wszakże jest rzeczą pewną, że Sir Robert Peel w ostatnich tygodniach znacznie się ześlizgnął z drabiny miuisteryalnej, a burza, która przeciw niemu powstała, nie uspokoi się, dopóki minister ze wszystkich szczeblów swego urzędu nie spadnie; - nie nastąpi to wprawdzie ani dziś, ani jutro, lecz z pewnością za lat dwa lub trzy. Śmiało nawet powiedzieć można, że Sir R. Peel nie wytrzyma szczęśliwie próby nowych oborów. Upadnie on z braku samoistuości. Woluyrn będąc od przesądów i bigoteryi starego stronnictwa Torysów, odrzucił wiele rzeczy, które właśnie dodawały sił i mocy ich zarządom, a natomiast nic własnego nie wprowadził, coby poniesioną szkodę wynagrodziło. "Wszystkie jego nowości nie były niczem innem, jak staremi whigoskienii projektami w kształcie nieco odświeżonym. Przedewszystkiem nie umiał pogodzić i złączyć się z najsilniejszym i najpotężniejszym żywiołem nowoczesnego konserwatyzmu, z wzbudzonym na nowo duchem powagi i nauki angielskiego kościoła. T en żywioł przyciąga, przez swoje energią i powagę wszystkie najzdatniejsze umysły młodego konserwatywnego stronnictwa do siebie, ale w Peelu większa jest daleko obawa przed kościołem niż przywiązanie do niego, a zerwawszy raz z Oxfordein w roku 1829., już nigdy tego naprawić nie
może. W tej chwili bezsilność jego I omamienie są widoczne. Hiszpania.
Z p aryż a, dnia 2. Sierpnia.
T elegraficzne doniesienia z Hiszpanii.
Z Bayonny, d. 31. Lipca. - Jeszcze dn.
22. Lipca bombardowano Sewillę; szkoda przez to wyrządzona jest nader znaczną; dnia 23. ustał ogień; parlamentarz przyszedł do obozu; Espartero był jeszcze dnia 23. z Van Halenem pod murami Sewilli. Korpus, który z Madrytu wyruszył do Andaluzyi, ma 16 batalionów, 600 koni i kilka bateryi. Z dnia l. Sierpnia. - Książę Baylen (Castańos) mianowany został tymczasowym 0piekunein Królowej. Miuisteryum zmieniło municypalną radę madrycką. Pierwszym Alkaidem został Pan 1)0uienech, drugim Pan Madoz. Generał Cortiuez mianowany jest dyrektorem generalnego sztabu, a Pan Olozaga zajął znowu swoje miejsce jako ii skał przy sądzie najwyższym wojskowym i morskim. Generałowie Ricaforte i Minuissir złączyli się z powstaniem w Caccres i CiudadRodrigo, (w Eslremadurze).
Powyższe doniesienia telegraficzne są ze względu na Sewillę wcale nie zaspakajające; chociaż bowiem wojsko wyszłane z Madrytu do Andaluzyi jest dość zuaczne, można się jednak obawiać, aby za próżno nie przybyło; Espartero i \an Halen mogą tymczasem wycisnąć haracz na nieszczęśliwem mieście. ISikt nie wie, co się stało z korpusem Generała Goncha r Pułkownika Fernandez; podług ostatnich doniesień pierwszy tylko o dni kilka byl oddalonym od Espartery. O Generale Concha zawiera K a s t e ł l a l i - czy K następujące, dość ciekawe słowa: "Byłoby pięknem dla Hiszpanii widowiskiem, gdyby opatrzność na to zezwoliła, żeby Concha, ów wywołany i na śmierć skazany General, dostał w swoje ręce życie tego, który nie miał w sobie dość wspaniałomyślności, aby darować życie mężnemu Diego Leonowi! Nie wątpimy wcale, że Generał Concha, jeźli mu się to przytrafi, da światu zaszczytny przykład wielkoduszności. « Z Paryża, d.2. Sierpnia. - Ayuntamiento barcelońskie zgodziło się wreszcie po kilkodniowych układach i z największym oporem na to, aby Pułkownikowi Echalecu wypłacić owe 100,000 realów, które on z groźbą obrócenia miasta w perzynę zażądał. - Zaraz potem się Madrytu, a wszyscy mieszkańcy przyjęli z największą radością tę nowinę, uważając wypadek ten jako ostateczny tryumf rewolucyi. Komuiendant Monjuichu, żądał, skoro mu doniesiono o wkroczeniu N arvaeza i Aspiroza do Madrytu, listów żelaznych od Junty barcelońttkiej, aby osobiście dalsze odebrać rozkazy od nowego rządu. Zdaje się, że Junta przysłała na jego żądanie; Pułkownik Echalecu udał się podobno dnia 27. w podróż do Madrytu. Barcelończykowie zawiodą się, podług wszelkiego podobieństwa w swojej nadziei; sądzą bowiem, że nowy rząd wypełni ich najgorętsze życzenie i przyśle im klucze twierdzy Monjuich, aby i tę cytadellę zburzyć mogli, jako już inne fortyf1kacye miasta zburzyli. Spodziewać się przeciwnie należy, że Pułkownika Echalecu przyjmą bardzo dobrze w Madrycie, że mu siawet bardzo wdzięczni będą, iż jeden przynajmniej punkt oparcia w hardej stolicy Katalonii dla władzy centralnej zachował. Niezgody zresztą ciągle ieszcze tlWają między mieszkańcami Barcelony, co jak się zdaje, prędzej lub później będzie powodem do nowych zaburzeń. Przed poddaniem się Saragossy Pułkownikowi Auiettler, posiał Pułkownik Ortega powtórny groźny list do Ayuntainienta tego miasta, w którym wyrzuca im, jako ciężką zbrodnię, klęskę, którą poniósł, żądając oraz 25000 piastrów na żołd dla swego wojska. Ayuntamiento Saragossy ogłosiło list ten w E c h o d c l Aragon z oświadczeniem, że na depesze Pułkownika Ortego odpowiadać nie warto. Kadyx znajduje się w gwałtownym i jak najniebezpieczniejszem położeniu. Część mieszkańców, będąca na stronie rewolucyi, uskarża się na prześladowanie i ucisk, lecz tylko w prywatnych listach, gdyż żaden już dziennik oppozycyjny nie wychodzi. Redaktorów, a nawet i zecerów jednego z nich, D e m o kra t y kadyxkiego, wtrącono dowiezienia. Serbia.
Z S emlina, dnia 20. Lipcs.
Wczoraj popołudniu przywiozła poczta konstantynopolitańska radosną wiadomość, że powtórnie Księciem Serbii obrany Alexander Kara Gieorgiewicz przez wysoką Porte zgodnie z poselstwem rossyjskiem w Konstantynopolu zazawierzytelnione m potwierdzony został. TatarAga, Major Jucse, puścił się dnia 17. b. m.
w-podróż z wygotowanym Beratern (potwier* dzeniem), i według wszelkiego podobieństwa stanie już w Belgradzie dnia 2 l. a najdalej 22.;
do świetnego prZYJęCIa jego czynią JUZ przygotowania. Gubernator belgradzki, Haf1Z Basza, pełnić będzie w tym akcie obowiązek cesarskiego Kommissarza, a w dniu mającym dopiero być wyznaczonym, odczyta rzeczone zatwierdzenie publicznie na zgromadzeniu ludu, w przytomności rossyjskiego Konsula Waszeuki. Z B e l g r a d u , dnia 24 4 Li p c a, Przedwczoraj zjawił się znów niespodzianie pomiędzy nami Generał Baron Ljeven, który, jak wieść niesie, już podobno w powrocie swoim do Warszawy był przybył. Cieszyliśmy się już naprzód z skutków raportu jego, liczyliśmy godziny, rychło stanie w stolicy Rossyi; dla tego nadspodziewane jego przybycie wielkiej wszystkich nabawiło niespokojności. Ale daleko większe zrobiły wrażenie pierwsze kroki Ge A nerała Lievena. Bo nie porozumiawszy się bynajmniej z żadną władzą turecką, t. j. gubernatorską, nie pytając się wcale o Haf1Za Baszę, udał się natychmiast do naszego Senatu z żądaniem dawniej już przytoczonem (aby Wucicza i Petroniewicza oddalić). Sposób ten postępowania jest nieco dziwny, gdyż łatwiejby się dał zastosować do rossyjskiej jakiej zbuntowanej prowincyi, aniżeli do kraju, który za część niepodległego państwa europejskiego uznany jest. Pomimo to Haf1Z Basza nie śmiał dotychczas; sprzeciwić się temu. Niektórzy zapaleńcy widzą w tym postępowaniu uznanie serbskiej niepodległości, ponieważ Kommissarz rossyjski udaje się wprost do Senatu krajowego, chcąc się z nim układać jako z reprezentantem niepodległonego narodu. Jednakże Serbowie od roszczeń takowych dalekimi są: uwaaają się pni za wiernych poddanych Wysokiej Porty, a czasy, kiedy panowauie Turków niezuośnem było jarzmem, dawno już minęły. Poznano się na tern w Konstantynopolu, że przyjaźń nasza i uległość państwu tureckiemu większą przynieść może korzyść, aniżeli nasza niewola, i w tym to celu zamierzono dobrowolnie nowe utworzyć stosunki i takowe oprzeć na zobopólnych interessacli materyalnych, jako też na potrzebie oświaty. Przeciwnie Rossya zdaje się, że w dziwne popadła stanowisko tak względem naszego kraju, jako też względem rządu sztambulskiego. Gdzież tu podstawa prawa opiekuńczego, gdzie ten, co jest przedmiotem opieki, gdzie prześladowca? Dobrzeby było, i dla uniknienia dalszych kollizyi z serca sobie życzymy, aby Wucicz przychylając się do żądania, raczej dobrowolnie poszedł na wygnanie, aniżeli przez samolubny opór wystawiał ojczyznę na nieobliczone niebezpieczeństwa. Przecież dzieło jego, (bo tem przeżyje polityczną jego i społeczną exysteucya, którąby przeto wspaniałomyślnie poświęcił. Ale jeśli Wucicz nie będzie chciał tego uczynić, jeśli lud ostracyzmowi temu się oprze, zkądże Rossya wywieść może słuszne prawo wykonywania w Serbii środków policyjnych z bronią -w ręku? Rossya nie ma nic za sobą, jak tylko -wiadome Ultimatum i przyjęcie tegoż przez Porte. W takowym razie należało się Rossyi udać do rządu tureckiego, jako uczestnika traktatu, anie do serbskiego Senatu, zwłaszcza, że wykonanie tego środka i najście Księstwa przez wojsko rossyjskie bez przyzwolenia Porty i bez poprzedniego wypowiedzenia wojny, z przyjętem pi awem narodów nie bardzo do miary przypada. Na nieszczęście, w tej chwili, kiedy Europy oczy zwrócone są na półwysep Pyrynejski, nie możemy się spodziewać, abyśmy położeniu naszemu przynależny wzbudzić mieli interes, i właśnie też dla tego staramy się zwrócić na siebie uwagę, nim jeszcze prawdziwe zagrozi niebezpieczeństwo: bo takowe wtedy się dopiero zacznie, jeśli Wucicz, albo Senat, albo i naród serbski żądaniu Rossyi się sprzeciwią, co przecież zapewne nie nastąpi. Oddalenie Wucicza i Petroniewicza miało zaiste przed ostatnim wyborem jakoweś znaczenie, o ile oświadczono, że wybór ten bez przemożnego -wpływu obudwóch tych mężów odbyć się miał.
Ale po wyborze wygnanie ich żadnego innego nie ma celu, jak tylko ukaranie dwóch tych mężów za ich antirossyjskie dążności. Chcąc być konsekwentnym, można było wybór z dn. 27. Czerwca za nieważny ogłosić; ale wybór ten uznać, a dopiero po wykonaniu jego domagać się oddalenia Wucicza i to jeszcze pod zagrożeniem wojny, nie jest że to rzecz poboczną robić rzeczą główną, aby w chwili tak krytycznej dla Europy otworzyć sobie pole do przyszłego działania? Może sobie Rossya przez to znowu niejaką zjedna sympatyą, że wyjedzie z dawnem porozumieniem pomiędzy naczelnikami narodu serbskiego a polską emigracyą, ale wiadomo tu jest dobrze, że porozumienie to było tylko chwilowe m i całkiem bezskutecznem, i dla tego spodziewać się należy, że środek ten dawniej z równie wielką przesadą, jak z nadzwyczajną użyty zręcznością, już się teraz przeżył i na nic się nie przyda. Znad granicy tureckiej, dnia. 24. Lipca.
Kommissarz rossyjski dał do poznania, że wydalenie Wucicza i Petroniewicza na krótki czas tylko miejsce mieć będzie, i tym sposobem ułatwi sobie zapewne wykonanie tego zamiaru.
W skutek tej propozycyi postanowiono natychmiast wysiać do Kragujewaczu pełnomocnika, któryby im należycie wystawił potrzebę poddania się okolicznościom, i wybrano do tego posłannictwa jednego z najpoufalszych przyjaciół "Wucicza, znanego Senatora Garaszyna, który się także właśnie w drogę puścił. Nikt nie wątpi, że Wucicz zastosuje się do okoliczności. Pobyt Barona Lievena potrwa tu zapewne kilka miesięcy, może tak długo, dopóki Wucicz i Petroniewicz będą w oddaleniu, aby Książę nie pozostał bez doradzców. - Co do wychodźców serbskich, oświadczył Baron Lieven, że odtąd wolno każdemu powrócić, i to pod osobistćm jego zaręczeniem: tylko familia Obrenowiczów i obadwaj Ministrowie Księcia Michała, Protysz i Radziczewicz, są wyjęci.
Berat potwierdzający wybór Księcia Gieorgiewicza jeszcze nie nadszedł. Baron Lieven oświadczył, że choćby takowy w tych dniach nadejść miał, na ogłoszenie jego dopóty niepozwoli, dopóki Wucicz i Pctrouiewicz w kraju pozostaną.
Rozmaite wiadomości.
WSPOMNIENIE.
N a dniu 28. m. z. rozstał się z światem Pan Dominik Milewski, Radzca Królewskiego Sądu Ziemsko-miejskiego w Poznaniu. Urodzony w roku 1787 w Chodzieżti, tam odebrał początkowo, a następnie w szkołach pojezuickich w Wałczu wyższe naukowe wykształcenie. Już w roku 1804. wszedłszy w zawód urzędniczy, applikował się najpierwej w Królewsko- Południowo- Pruskiej Rejencyi. W roku 18 O 7. napotykamy go Konlrollerem Sądu Appellacyjnego w Peznaniu, polem Sekretarzem Król. Prokuratoryi, i Adjunktem kassy depozytowej, a w roku 180'J. już Sekretarzem Trybunału cywilnego lej luslancyi. Chęć dalszego kształcenia się powodowała go udać się do Warszawy, gdzie odwiedzając z przykładną pilnością szkołę prawa, poświęcał się nauce prawnicze'j, pracując zarazem w Ministeryum sprawiedliwości. Po powrocie ztamtąd piastował ciągle godność Sędziego. W roku 1814. powołany na Zastępcę Podsędka, w roku 1817. został Sędzią pokoju w Poznaniu, a gorliwe usługi jego uznane zostały w roku 1829. przez JNajjaśniejszego Pana, mianowaniem go Radzcą Sprawiedliwości. W roku 1835. przy nowem urządzeniu władz sądowych, posunięty został aa wiązkom tego urzędu z ocholą ciągle poświęcał swe siły, kiedy bawiącego we wsi Lissowkach w szczupłein przyjaciół gronie, śmierć zawczesua dnia 28. Lipca r. b. nagle zaskoczyła. Na smulną wieść o jego skonie, dał się widzieć wszędzie bolesny udział, w wieloraki życzliwy objawiając się sposób. - W wielu miejscach sami z siebie PP. Proboszczowie, mianowicie w Konarzewie i Stęszewie, pożegnali go odgłosem dzwonów kościelnych. Gmina wsi Lissowek wraz z swym P. Proboszczem odprowadzała zwłoki nieboszczyka do Konarzewa, ztąd zaś wielu przyjaciół z familiami aż do Plewisk. - Teraz spoczywa ua cmentarzu St.
Maryi Magdaleny w Poznaniu.
Na dniu 4. Sierpnia r. b. odbyło się za duszę jego nabożeństwo w kościele farnym, a przyjaciel zmarłego przemówił czule do licznego zgromadzenia. W szyscy nieśli gorące modły za nieboszczyka w tej samej świątyni, w której on, jako pobożny chrześcianin, często błagał króla królów za swoich rodaków. Ścisłą w urzędzie sprawiedliwością, bezprzy - kładną pracowitością i miłą uprzejmością, umiał sobie zjednać Dominik Milewski zaufanie Bządu, szacunek publiczny i miłość współurzędników. Opłakuje go rzewnemi łzy żona, jako dobrego męża; opłakują go osierocone dzieci, jako czcigodnego ojca; podzielają tę bolesne uczucia przyjaciele w nieutulonym pogrążeni żalu. Strata jego tem jest dotkliwszą, że przymioty i zalety zgasłego męża, utorowały mu bity gościniec do serc wszystkich znajomych za życia, do przyjemnego ich wspomnje_ nia po śmierci. K.
Z Poznania. - Wyszedł czwarty zeszyt: «Roczniki towarzystwa XX. Missyouarzy do rozszerzania wiary katolickiej na całej kuli ziemskie'j,« i zawiera: Missya państw zjednoczonych Ameryki. - List księdza S . .. apostolskiego Missyonarza do Jaśnie P. Baronowej de . Theux. 18. Lutego 1834. - List. X. Odin, missyonarza apostolskiego do Redaktora roczników. Rzym, 5. Marca 1834. - List J. W. X. Rossati, Biskupa w St. Luis, do Redaktora roczników. St. Luis, 17. Stycznia 1835. - Wiadomość o missyi zgromadzenia XX. Jezuitów w prowjncyi Missuri, na rok 1833. St. Ferdinand, 12. Marca 1834. - Missya w Bostonie. '""- List J. W. X. Fenwick, Biskupa Bostońskiego do X. Redaktora roczników, ston, 8. Paźdz. 1833. - Missya na Lib - List X. missyonarza, O. Riccadona tbwaf-Iy
sfwa Jezusowego do X. * * *. Anlma, 10. Stycznia 1833. - List Ojca Planchet, missyonarza towarzystwa Jezusowego, do OjcaDruilhet tego samego zakonu. Antura, 9. Lipca 4833. - List Ojca Riccadona, przełożonego Jezuitów na Libanie, do O. * * * tegoż zakonu. J. M.J. 27.
Listopada 1833. - List Ojca Planchet do Wielebnego Ojca Gury młodszego. J. M. J. ZaWet, 3. Grudnia. 1833. - List Ojca Riccadona do Wielebnego Ojca J. B. Dalii. - List J. W.
Arcy-Biskupa Ikońskiego do X. Redaktora roczników. Antura, 17. Stycznia 1834. - List X. Guinoir, apostoł, missyonarza, do X. * * * .
Antura przy Libanie, 3. Marca 1834. - List J. W. Arcy- Biskupa Ikońskiego. Antura, l.
Kwietnia 1834. - List X. Guinoir, apostoł, missyonarza na Libanie, do X. * * *. - - Udział, jaki wielkie i bohaterskie przedsięwzięcie J. W. X. Biskupa z Kapsy i Wikarjusza apostolskiego w Korci obudziło, obowiązuje nas opis podróży tego nieustraszonego missyonarza naszym czytelnikom udzielić, podług tego, jakie nas dochodzić będą. - List J. W. X. Brugierre, Biskupa zKapsy, do xx. Umpierre i Legregois.
Cham-Li, 28. Paźdz. 1833. -
Panna Lenormand. -+ O tej sławnej paryskiej wróżce, o ktorej śmierci nie dawno donieśliśmy w Gazecie naszej, a która od czasu rewolucyi wielką grała rolę, wszystkie dzienniki udzielają powiastki z obfitego w wypadki życia tej uwagi godnej kobiety. Już jako 71etuie dziecko miała dawać dowody swego daru przewidywania przyszłości; w klasztorze bowiem, w którym brała pierwsze wychowanie, przepowiedziała, że przełożona zostanie usunięta. Mała prorokini otrzymała za to karę, ale pomimo to proroctwo się zjiściło. Większa część najsławniejszych mężczyzn i kobiet w czasie rewolucyi, za cesarstwa i restauracyi, zabawiała się radami wieszczki. Często kazała ją do siebie przywoływać Cesarzowa J ózefina, której między inne mi miała przepowiedzieć, że będzie rozwiedzioną. Cesarz dowiedziawszy się o tern, wpadł w wielki gniew, sądził bowiem, że jeden z jego poufnych ukrywauy plan wyjawił. Wróżka została natychmiast aresztowana i do Ministra policyi przyprowadzona, który za jej wejściem ironicznie ją zapytał, czy czytała w swych kartach, że będzie dziś aresztowana. »Nie - odpowiedziała Lenormand - ja sądziłam, że zażądano rady, i dla tego wzięłam z sobą karty.« y czem zaczęła niedbale rozkładać karły, s gdy Minister oświadczał jej, że musi go będzie musiała pozostać. »0, prędzej będę wypuszczona niż pan sądzisz, gdyż Książę Rovigno wkrótce będzie pańskim następcą.« Wiadomo, że to rzeczywiście nastąpiło. - Od 40 lat zajmowała dosyć w ustroniu położone mieszkanie, nad którein był napis: Panna Lenormand, księgarka. - Wyrobiła sobie była patent na handel księgarski. Kto przyszedł do niej, wprowadzony był do pokoju, w którym nie znajdowało się nic niezwyczajnego. Pogardzała ona wszelkie mi zwykłemi aparatami ezarodziejskiemi. W ostatnich czasach była dość otyłą, małą, żywą kobietą z fałszywemi blond włosami, w turbanie na pół wschodnim. PielWszćm jej pytaniem było zwykłe, ile przychodząca do niej osoba chce zapłacić. Miała bowiem różne taxy po 6, 10, 20 do 400 fr. Gdy się ułożono o cenę, kazała sobie lewą rękę pokazać, zapytała o wiek, jaki kwiat najwięcej się podoba, jakie zwierzę zapytana osoba najwięczej nienawidzi. Poczem rozkładała karty i zaczęła skreślać charakter i skłonności osoby, która przed nią siedziała, ale na którą zaledwie spojrzała. Zdawała się czytać w kartach jakby w książce. Do sławnych osób, które bywały u nowej Sybilli, należeli między innemi Barras, Tallien, malarz David, Książę Talleyrand, Generał Moreau, Denon, Książę Berry: nawet niektórzy panujący byli u niej. - Kilka wysokiego znaczenia osób zagranicznych utrzymywało z nią korrespondencye, a wszystkie damy pięknego świata w Paryżu, bywały w mieszkaniu wróżki, aby im uchylała zasłonę przyszłości. Pozostawiła pół miliona franków majątku. Jeżeli pozostawiła zarazem godne pamiątki, zachowała wszystkie listy i zapisała wszystkie imiona udających się do niej, papiery te mają wartość także przynajmniej pół miliona. Skutki magnetyzmu przy ainputac yi . - Pewien francuski dziennik lekarski, umieścił o użyciu magnetyzmu przy ampufacyi, następujący wypadek, który się w Londynie zdarzył: Mężczyzna 42 lat mający, spokojnego temperamentu, miał ranę na kolanie, którą trudno było zagoić. Najlżejsze dotknięcie sprawiło mu gwałtowne bole. Doktor Waid postanowił odjąć mu nogę, i przystał na to, aby adwokat Topham, który chorego dla sprawienia niejakiej ulgi często magnelyzował, w sen go magnetyczny wprawił. Skończono operacyę, zdawało się, że chory nic nie czuł. Gdy jednak po raz drugi przyłożono piłę, westchnął głęboko. - Obudziwszy się, oświadczył, że nie czuł żadnego bólu, oprócz, ze jakieś zgrzytnięcie, co zapewne od piły pochodziło, było mu niemiłe. - Pismo to lekarskie dodaje, że lekarz francuzki Cloquet, przekonał się także o skuteczności magnetyzmu przy amputacyi, odejmując piersi kobiecie, która była chora na raka, a która przy operacyi żadnego nie czuła bólu.
SPRZEDAŻ KONIECZNA.
Sąd Ziemsko-miejski wSkwierzynie.
Nieruchomości w P r z y t o c z n i położone małżonkom Heinrich należące: a) karczma z pomieszkaniem do niej należącein i ogrodem, Nr. 31., oszacowana na 5218 Tal. 25 sgr, oprócz rocznie na 200 Tal. otaxowanych dochodów przywileju karczmy, b) wolna osada rolnicza pod Nrem 6. położona, z nieruchomościami z sołtysem Lossow przemienionemi oszacowana na . 5300Tal. 25 sg r. ogółem IU51!)Tal. 20sgr. wedle taxy, mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hipotecznym i warunkami w Registraturze, mają być dnia 13. Października 1843. przed południem o godzinie Ulej w miejscu zwykłe'm posiedzeń sądowych sprzedane, iikwierzyna, dnia 30. Stycznia 1813.
Kurs giełdy Berlińskiej.
Dnia 8. Sierpni». 1843.
Sto- JNapr. kurant pa papie- golowi vrC. rami. IRa. 3D 104' 103$ 4 103 1024, 901
Obligi długu skarbowego .
Pr. ang. obligacje 1830. , Ubligi premio« handlu morsko Obligi Kurinarcbii Berlińskie oblig. miejskie Gdańskie dito w T.
Zachodnio - Pr. listy zastawne Listy zast. W. X. Poznańskiego dUo dUo dUo Wschodnio - Pr. listy zast.
Pomorskie dUo.
Kur- i Kowomarch. dUo Szląskie dUo.
Frydrychsdory.
Inne monety złote po 5 tal.
Disconto.
Akcje Kolei Berlińsko- Poczdamskiej dUo dUo akcje a prioris Kolei Magdebursko- Lipskiej dUo dito akcje a prioris Kolei Berlińsko - Anhaltskiej dUo dUo akcje a prioris Kolei Diisseldorf. - Elberfcld.
dUo dUo akcje a prioris Kolei nadreńskiej dUo dUo akcje a prioris Kolei Berlińsko - Frankfurt.
dUo «lito akcje a prioris Kolei Śląsk, górn Kolei Berl.-Szcz.E. LU. A. , dUo dUo Lit. li. dito dito odstęp!. ,
.Ą 103 ' 48 102. I,ł02 106* 101« 1 031 102 '.
102)]; IOIJ
9i 4.
34 Y #
101i
103' 103 r 'j
13Ą i
13 T ' 2 Ę 4 4 4 4 5 4 5 4 5 4 ioą 141 103i t»5A 1 1141 1214, 1*4
115f 2 1224, I lr2 2A t I 120 J Ul
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.08.11 Nr186 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.