GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.09.11 Nr212

Czas czytania: ok. 16 min.

VVi elki e go

Xicstwa

POZNANSKIEGO.

Nakładem Drukarni Nadwornej IV. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. WannowsMl\S « 1 « .

W Poniedziałek dnia 11. Września.

)Kc $4 : «»»

Wiadomości kraj owe.

Z Poczdamu, dnia 6. Września.

N. Cesarz Rossyjski przybył na zamek Sanssouci.

J. C W. Xiązę Leuchtenberski stanął V - ize.

J. C. W. W. Xiązę Michał Pawłowicz z Frankfurtu n. M., a J K. W. W. Xiąźę dziedziczny SaskoWejtnarski z Weimaru tu przybyli.

Przybyli: Xiązc Dimitrij Dołgorukow 2 Drezna.

J. Excellencya Cesarsko- Rossyjski Generał jazdy i Generał Adjutant HI. Orloff; J. Excellencya Cesarsko- Rossyjski Generałporucznik i Geuerał - Adjutaut A d l e r b e r g ; J J. Excellencye Ces. Rossyjscy Generał - Porucznicy Molier i Lanskoj; Ces. Rossyjscy Generał Majorowie Affrassimoff, Plaoutin i Naryszkin z Petersburga. Cesarsko Rossyjski Generał Major T o ł s t oj z Frankfortu n. M.

Wiadomości zagranlczae.

P o77---k a.

z Warszawy, dnia 5. Września. Zawczoraj, jako w doroczną uroczystość koronacyi Najjaśniejszych: Cesarza Jegomości i

Cesarzowej Jejmości, we wszystkich świątyniach tutejszych wszelkich wyznań odprawione zostały w godzinach rannych solenne nabożeństwa, na uproszenie u Przedwiecznego, jak najdłuższego i najszczęśliwszego panowania Ukochanych od wiernych poddanych ludów: Monarchy i Monarchini. O godzinie 11. rano, wszelkie władze, tak wojskowe jako i cywilne, zebrały się w soborze grecko-rossyjskim Sw. Trójcy, gdzie Członek Najświętszego Rządzącego Synodu, Najprzewielebniejszy Arcybiskup Warszawski i Nowogieorgiewski, Nikanor, odprawił ponlyfikalnie św. Liturgią, w końcu której miał do zebranych słuchaczy przemowę, zastosowaną do obchodzonej uroczystości. W czasie Te Deum dano 101 wystrzałów z dział cytadeli Alexandrowskie'j. Wieczorem było bezpłatne widowisko w teatrze Wielkim, zakończone stosowną do uroczystości kantatą, a całe miasto do późna rzęsisto było oświetlone. Wczorajsza Gazeta Rząd. zawiera opis uroczystości otwarcia Instytutu Alexandrynskiego wychowania panien w Puławach, odbytej dnia 27.z.m Francya.

(Z Gaz. uiemieck.) - Oszczędność Ludwika Filipa przechodzi wszelkie wyobrażenie. Czas jego jest podzielony jak uajregularniej. Całą godzinę poświęca codziennie domowym rachunkom swoim, w czćm mu jak najgoiliwiej Pani Adelaj da pomaga. Listę cywilną zawsze mu zyskuje. Karol X. bardzo dobrze płacił swoim służącym, Ludwik Filip chciał ich oddalić jeśliby nie przestali na mniejszych zasługach. Dawniej służba brała to, co z stołu schodziło, ale Ludwik Filip nie jest tak rozrzutnym $ przedaje on te rudera restauratorom paryskim, którzy fiagmenla budyniów i szczątki drobiu codzień z koszów dworskich odbierają, tak iż śmiało powiedzieć można, że Ludwik Filip żywi poddanych swoich ze swego stołu. Jeśli L u d w i k F i l i p chce sprzedać swoje drzewo, każe sobie natychmiast na drodze telegraficzuej donieść o cenie drzewa w wszystkich stronach swego królestwa, i stanowi podług tego najwyższą cenę na swoje drzewo. To zaś jest istotną prawdą, że co wieczór kilku lokai chodzi z wielkim koszem po gankach Tuilerjów i zbiera troskliwie kawałki świec, które naturalnie natychmiast sprzedają. Ludwik Filip wszystko spienięża i wszystko na pieniądze oblicza; pieniądze są, podług jego zdania, tą osią niezmierną, około której kręci się świat teraźniejszy, dla tego też u niego Pan R o t s z y l d jest -wielkim człowiekiem. - James Rotszyld ma w każdej chwili wolny przystęp do Tuilerjów, a nawet i do pokojów Króla Francuzów, który nawet Marszałkowi Lobau przez długi czas w przedpokoju siać kazał, gdy właśnie z tym wielkim negoeyantem naszego czasu w tajemnej był rozmowie. Królowa Krystyna starała się znowu w czasie bytności Hrabiego Syrakuzy w Paryżu, wyjednać coś kolwiek dla Księcia Kapuj i jego małżonki. Wiadomo wszystkim, że się Książę Kapuj już często do siostry swojej udawał z prośbą o jej pośrednictwo; jednakże Hrabia Syrakuzy uieokazał najmniejszej ochoty do wstawienia się za swoim bratemz P a ry ż a, dnia 2. Września. Piszą z B r e s t , że tamże na przyjęcie Xięstwa. N emours najświetniejsze czynią przygotowanIa. - Lord Cowley odebrał w przeciągu dnia wczorajszego depeszę od Lorda Aber de en, w której go o buskiem przybyciu Królowe) Wiktoryi do Treport zawiadomią. O podróży monarchini do Paryża W depeszy tej najmniejszej wzmianki nie ma. Lord Cowley w skutek tego uwiadomienia do T r e p o r t się udał, aby tam Królową swoje przy wysiadaniu na brzeg przywitać. Równocześnie ciało dyplomatyczne o podróży N. Pani urzędownie zostało uwiadoinione'm. Król Leopold co chwila w Eu ocze

*70'ikiwany. Gazety miuisteryjalne dzisiaj nie 2a-> wierają jeszcze Urzędowego doniesienia o spodziewanym przybyciu Krolowe'j. - - Ze Krylowa Angielska razem z rodziną panującą do Paryża i Wersalu przybędzie, przyjmują tu za rzecz pewną, zaś co gazety niektóre o wielkich przygotowaniach nibyto przedsiębranych w komnatach Palais Royal donosiły, gdzie podług ich podania mnóstwo robotników już miało być od dni kilku zatrudnionych, zupełnie jest bezzasadnem. Robot takowych też wcale nie potrzeba, kiedy tam wszystko w pogotowiu i porządku. Rozumieją, że Królowa, jeżeli stolicę w istocie zwiedzi, razem z rodziną Królewską wTuileryjach stanie i pokoje, zwykle przez Króla Belgijczyków zamieszkiwane, zająć raczy. Równie bezzasadnem, jakoby na ratuszu wielkie czyniono przysposobienia w celu dania wielkiego festynu na uczczenie pobytu Królowej. Mówiono też o zaproszeniu Prefekta departamentu Sekwany i Prefekta policyi do Eu. Ale i to fałszem, tyle tylko pewna, że Prefekt policyi, który w podróż na wieś się wybierał, wyraźny odebrał rozkaz, żeby się w stolicy pozostał. Ciekawość oglądania Królowej powszechna I z pewnością przepowiedzieć można, że ją z uniesieniem przyjmą. Jeżeli - o czem też ino* wią - wielka rewia gwardyi narodowej całego departamentu Sekwany podczas bytności ma* narchini się odbędzie, toby widowisko to militarne wielkiego blasku uroczystościom dodało. Wystąpiłoby pizynajmniej 80,000 gwardyi narodowej i 30-40,000 wojska liniowego.

Zdaje się, że jest zamiarem Króla wszystkich członków rodziny swej podczas bytności Wiktoryi około siebie w Eu zgromadzić; Książę Montpeusier albowiem, który przed kilku do* piero dniami poświęceniu posąga Henryka IV. w Pau był obecnym, telegrafem wezwany, już w drodze do Eu, gdzie zapewne w tej chwili już stanął; słychać oraz, że Książę J oiuville do Brest się puścił, aby Księstwo Nemours tam przebywających na » Plutonie« do Eu zawieść. D o p i s. Stosownie do rozkazu Króla wszystko na przyjęcie Królowej Wiktoryi już dzisiaj musi być ukończone, dla tego też panuje na całym zamku ruch nadzwyczajnym Wszędzie dozoruje bystre oko Ludwika Filipa, któr\T taką przy tej sposobności rozwija czynność i tak ruchawyin się okazuje, że to najlepszym dowodem rzeskości i zdrowia jego. On sam przewodniczy po większej części robotom. Przybycia Monarchini spodziewają się dzisiaj po polu> dy dwaj władzcy najpotężniejszych narodów, jeden czci godny, ciężkiemi doświadczeniami trapiony, ale mimo wszelkich burz, które przetrwał niewzruszony , czerstwy starzec, drugi w osobie powabnej, wszelkiemi wdziękami młodości jaśniejącej kobiety bratnie dłonie sobie podadzą. W Messager czytamy, Rozkaz GenerałGuberualora z Algieru pod dniem 11. Sierpnia brzmi jak następuje: Generał Porucznik Changarnier przestaje dowodzić dywizyą w Titeri i Miliana. Zatrzyma generalną inspekcyą i oczekiwać będzie rozkazów Ministra wojny. Dowódcy poddywizyjni wejdą w bezpośrednie związki z Generał-Guberuatorem.« Przeciwnicy fortyiikacyj Paryża nie mogąc przeszkodzić ich budowie, starają się teraz nie dopuścić ich uzbrojenia. Z twierdz pogranicznych sprowadzają działa do Paryża, i słusznie równą obawę wzniecają tak ogołocone granice, jak olbrzymie przygotowania przeciw stolicy. Paryzkie fortyfikacye zaczynają jak ogromne widmo uciskać miasto. Przed tutejszemi sądami toczy się jeszcze gałąź wielkiego procesu o sukcesyą Herlforda, a mianowicie oskarżony jest kamerdyner jego o ukrycie 600,000 fr. Margrabia Hertford zapisał był cały swój majątek, po odtrąceniu niektórych legatów, jednemu tylko synowi swemu; drugiemu zaś, znanemu prawodawcy modnego . świata paryzkiego, Lordowi S e y m u r, zapisał tylko 1 szyling (2 złp.) Najnowszego dzieła pana Eugeniusza Sue, pod tytułem: Tajemnice Paryża (Les Mysi eres de Paris), za które autor otrzymał od księgarza 26, O O O fI. , a oprócz tego od redakcyi dz. J ournal des Dćbats 7000 fI., za pozwolenie umieszczenia go częściowo w tern piśmie, - wydrukowano juź dotychczas w kilku wydaniach 50,000 exellI., nie licząc w to przedruków Bruxelskich i innych.

Anglia.

Z Londynu, d. 1. Września.

Rada miejska Londynu pod przewodnictwem Lord Majora nadzwyczajne dzisiaj odbyła posicdzienie, celem naradzania się nad postanowionym już adressem witającym Ex-Regienta hiszpańskiego. O celu tego adressu już donieśliśmy; ściąga się do zapewnienia udziału w nieszczęściu Espartery i do oświadczenia, że go tu jako Regienta Hiszpanii przyjmują. Po wniesieniu przez starszego Ławnika Peacock kil

ku rezolucyi mających służyć za podstawę myśli w adressie wynurzonych, powstał przeciw przyjęciu tychże jak najgwałtowniej starszy gminny Sir Piotr Lamie, poczytując wmieszanie się obywatelstwa londyńskiego w sprawy polityczne za całkiem niestosowne. Zresztą sądził mówca, że Lord Palmerston, ów zakłóciciel pokoju, potajemnie sprężyny te porusza, aby tym sposobem ministeryum nowe zgotować trudności, które nowy rząd w Madrycie już uznało. Temu twierdzeniu zaprzeczano; przecież dowody Sir Piotra Laurie skutkowały i wielu innych członków rady miejskiej w duchu jego przemówiło. Jednakże większość za adressem się oświadczyła, a tak nareszcie adress ten znamienitą większością przyjęto i wyraźnie uchwalono, wydać go do «Regieuta HiSZpanII. « Z ciekawością czekano tu, co O'Connell na mowę tronową Królowej przy odroczeniu parlamentu powie, kiedy la mowa jego zwyczajne twierdzenie, ze N. Pani jego usiłowaniom i zabiegom sprzyja , wyraźnie zbija. Dzisiaj umieszczają gazety mowę jego, z którą w tej mierze teini dniami na giełdzie zbożowej w Dublinie, wystąpił; pokazuje się, że wichrzyciel dość zręcznie, choć bezczelnie, się wymknął. Poczytuje bowiem mowę od tronu nie za wyrażenie opinii królewskiej, lecz za mowę ministrów, powstaje na nich w zwyczajnym sposobie i dowodzi, że stan rzeczy bynajmniej się nie zmienił. Końcowo wniósł o adress do Królowej i do ludu angielskiego. Fanny Eisler zaangażowaną została do Dublina, dokąd przybędzie po ukończeniu wystąpień w Londynie. W Londynie zbierają truppę aktorów dla Kalkuty. Es-książę Karol Brunświcki uzyskał już był oddawua rozkaz uwięzienia pana Gregory, wydawcz dzień. T h e S a t i r i s t , za kilkakrotne paskwile na jego osobę; ale dziennikarz ten umiał dotychczas ukrywać się przed wykonaniem tego wyroku. N areszcie wyznaczona przez Księcia nagroda 10 f. sz1. podnieciła gorliwość policyantów, i jednemu z nich udało się nareszcie wyśledzić koczującego winowajcę w gospodzie majtków w Southend, gdzie się ukrywał, i zaprowadzić do więzienia przez różne policyjne podstępy (Inspektor przebrany wszedł oknem, a kilku konstabiów czatowało na dachach domów sąsiednich i t. p.) Z rozkazu Królowej, petycya Sir Augusta d'Esle o uznanie jego praw do stopnia i tytułów jego zmarłego ojca, Księcia Sussex, oddana została Izbie Wyzsze 'j, a ta przekazała ją sUj więc, ze przedmiot ten będzie jednym z pierwszych, które wzięte będą pod narady na przyszle'm zgromadzeniu Parlamentu. Hiszpania.

Z M adry t u, dnia 26. Sierpnia.

Jest tu właśnie mowa o zmianie ministerstwa Lopeza, i następującą układają kombinacyą: Gortina, Prezes ostatnich Kortezów, Prezes Rady; Olozaga, Minister spraw zagranicznych; Casa Irugo, Minister finansów; Generał Aspiro, Minister wojny; Admirał Priim de Rimeras, Minister marynarki; Ortiz Zunigga, Minister sprawiedliwości. Książę Baylen (Castańos) jest bez wątpienia jedną z najznakomitszych osób w Hiszpanii. - Był on Prezesem Rady Regcncvjuej, którą ustanowił w testamencie swoim Król Ferdynand VH., w celu izby ona, w braku Królowej matki, objęła regencyą królestwa i opiekę nad małoletnią Królową. Gdy Kortezy w r. 1841. rozbierały kwestyą, czy Królowa Krystyna w skutku swego zrzeczenia się tronu, utracą także opiekę, wnosił Książę Bayleu, jako jeden z mianowanych przez Króla exekutorow testamentu, aby regencyją i opiekę uznano za dwie różne, od siebie niezależne zasady; dowodził, że Królowa Krystyna bynajmniej nie mogła się zrzec ostatniej, ale że ta do niej należy, i że na przypadek, gdyby Kortezy innego były zdania, obowiązkiem jest Rady Regencyjnej, której on jest Prezesem, zastąpić miejsce Królowej matki. Wszyscy prawie członkowie lej rady już pomarli; 90 letni Prezes przeżył ich wszystkich. Polityczna jego przeszłość mało zgadza się z widokami teraźniejszego rządu. Pomimo to jednak, jak wiadomo, powierzono mu opiekę nad młodą Królową.

Niemcy.

Z Lipska. - Wyrzuty, które Brokhaus czynił Izbie saskiej względem oziębłości w popieraniu wolności druku, potwierdzają aż nadto naszą ostatnią skargę ua brak konsekwencyi w zasadach. Tę Izbę w każdym względzie pochwalić można, lecz względem dziennikarstwa niemieckiego żadnej nie ma zasługi. W ogóle Izbv niemieckie niejedne rzecz uważają za czysty idealizm, która jednakże nieraz i w prawdziwem życiu bardzo wyraźnie występuje. Powszechnie żałują tu oddalenia się z służby Lindetiaua, który, jak wiadomo, konstytucyą saską utworzyli wspierał.-Łuiyską kolej żelazną z Drezna do Wrocławia i 2 Drezna do Pragi z pewnością budować zaczną.

Austrya.

Z Wie dnia, dnia 28. Sierpnia.

Im raniej dowiedzieć się można o ostatnich rozruchach, które wybuchły w niektórych miastach wśrodkowych i wyższych Włoszech, i o równoczesnych uwięzieniach w królestwie obojga Sycylii, tym więcej o tera wszystkie m mówią.

Ze wieści rozsiewane powiększej części są przesadzone, a nieraz zupełnie wymyślone, o tein wątpić niemożna. Lecz niepodobna zaprzeczyć, że przytłumienie żywiołów powstania rozszerzonych po całych prawie Włoszech, osobliwie zaś w państwie papieskie'm i Neapolu, im później przyjdzie do skutku, tym będzie trudniejsze. Im mniej będzie można wstrzymać myśli czasowe przedzierające się przez granice półwyspu i szerzące się coraz bardziej między mieszkańcami pojedynczych państw, z tym większym zapałem odezwie się od czasu do czasu życzenie ich urzeczywistnienia; a im mniej z jednej strouy czynią, aby wracaniu się takich przypadków zapobiedz odpowiedniemi ulepszeniami prawa i administracyi, tym naturalnie mniej dziwić się wypada, że podobne usiłowania rewolucyjne staną się coraz częstsze i coraz powszechniejsze. Zresztą zdaje się, ze na teraz niepotrzeba się obawiać dalszego zaburzenia spokojności i porządkuw ę gry. Z Pesztu, dnia 19. Sierpnia.

Hr. Stefan Szechenyi, ten niestrudzony patryota, ogłosił plan zaciągnienia pożyczki narodowej w summie 100 milionów zl. reń., mąjącej posłużyć na pokrycie wydatków krajowych na przemysłowe i inne użyteczne cele. Procenta i iimoizenie częściowe tej pożyczki mąją być zastąpione przez mały podatek gruntowy, mianowicie po 6 krajcarów od 1200 sążni kwadr, gruntu. - Ponieważ territorium Węgier wynosi 4894 mil kwadr., czyli 62,398,500 sążni kw, przeto podatek ten przynosiłby corocznie 6,239,850 złr. m. k., z których 5 milionów obracanoby ua procent, a resztę na umorzeuie kapitału. Projekt ten ma być roztrząsany przez Seim teraźniej szy.

Szwajcarya.

S t. M o ri tz, dnia 29. Sierpnia.

Wczoraj popołudniu zwołano młodą Szwajcaryą, końcem udania się do Sitten; jakoż w rzeczy samej około godziny 9. wieczorem przybyło od Montheju około 300 ludzi pod dowództwem Jorisa. Weszli w porządku do opactwa, któremu o przybyciu ich pierwej doniesiono, aby się przygotowało w posiłki i posła lepszym porządku, od czasu do czasu słyszano śpiewanie piosnek patryotycznych. Dzisiejszego rana wyszli w należytym porządku, w towarzystwie dwóch dział. Obawiać się należy, aby mieszkańcy gór od wstecznej partyi do gwałtów spowodowani nie byli i tylnej straży młodej Szwajcaryi, która nie wyszła nie nagabywali; wszakże dotychczas panuje spokojność, a partya liberalna, która się pozostaje, przedsięweźmie pewne środki ostrożności. Powiadają, że rząd sam niepokojony rozdrażnieniem panujątein w Wyższej Walii, wojsku powyżej Leuku przeciwne wydał rozkazy. Obór Biskupa, do którego pomimo oppozycyi Niższej Wallii na tern posiedzeniu przystąpić chciano, nie odbył się jeszcze w niedzielę, ale zapewne przedsięwzięto go wczoraj. P. Cocatrix, który w chwili, kiedy Wielka Rada czynności Rady stanu zatwierdzała, z podziwieniein każdego dymissyi zażądał, udał się do BexH (w Kantonie Waadt blisko S1. Moritz), gdzie familią swoje zastał. Mniemają, że w lem zachodzi jakaś intryga, i że mu zapewniono, iz Wielka Rada dymissyi jego nie przyjmie. Dr.

Barman, Prezes w Si. Moritz, ogłosić kazał przed swoim wyjazdem; 1) że każdy do broni zdatny w domu radnym pisać się winien, w celu utworzenia gwardyi obywatelskiej; 2) że kto do lego nie jest zdalnym, broń swoje wyda za rewersem; 3) że Pan Nucę Kommendantem placu mianowany został. Do wyjaśnienia tych wypadków służy to, że narada, odbyta dnia 24. popołudniu pomiędzy członkami Rady stanu, a dwoma lub trzema deputowanymi z każdej dziesiątki, na uiczćiu się skończyła Ścierały się tam zdania żwawo i ostro. Niżsi Wallizyjczycy Pignat, Dr. Duerey, Torrent, Dr. Barman i inni domagali się rozpuszczenia Rady stanu, wyżsi zaś Wallizyjczycy, a nawet niektórzy deputowani środka opierali się temu Dnia 25. zwróciła na to swą baczność Wielka Rada, uchwaliła amnestyą, ale zatwierdziła czynności Rady stanu, dając jej pełnomocnictwo do przedsiębrania wszelkich środków, jakieby za stosowne uważała. Na wniosek Pana Stockalper wezwano ją, aby maleryały wojenne znajdujące się gdzieindziej , przenieść do arsenału, jako miejsca im właściwego. Tymczasem krążyli Einisaryusze po Wyższej Wallii i podburzali ją. Nawet w Niższej Walii zebrała się w małej wiosce Halina gromada przeciwników. Równocześnie zebrało się z tuzin Liberalnych w S1. Moritz, przywołali kasztelana Roniller z tamtej strony

Rodanu i przymusili go do podpisania swoJeJ dymissyi. W Balinie , dokąd się udali, przyj ęto ich strzałami. N astepne 'j nocy chcieli się pomścić, ale Dr. Barman wdał się w to jako delegowany, i zapobiegł temu. W Evionaz strzelano do niego, lubo bez skutku. Także i w niedzielę przyszło do niesnask, które w poniedziałek znów nowe wywołały wypadki.

Wiochy.

Z nad granicy włoskiej, d. 24. Sierpnia.

Stosownie do listów z Bolonii usiało tameczne wzburzenie, i sądzono, że kilka set Szwajcarów wysłanych przeciw niektórym niespokojnym bandom tułającym się po kraju, spokojność przywrócić zdoła. Są to po większej części młodzi ludzie, którzy żołnierzy udają, i używają komendy francuzkiej; zabiegi ich były dotąd dosyć nieszkodliwe, jednakowoż udało im się podobno zawrócić niektóre głowy także w delegacyach południowych, gdzie władze papiezkie liczne aresztowania przedsięwziąść musiały. Dnia 23. chciało także około 30 młodych ludzi w modenskie'm Reggio, maszerując porządkiem, wyjść z miasta, ale rozpędzono ich bez trudności i przemocy. W przyszłym miesiącu zaciągnąć podobno mają obóz austryacki nad rzeką Po, w którym także niektóre wojska modeńskie udział mieć będą.

Z Rzymu, dnia 26. Sierpnia.

Z Bolonii donoszą, że w bliskości Bozzano połączone wojska papiezkie i szwajcarskie dogoniły głównej bandy przemycaczy, i takową rozpędziły, kilku w niewolę zabrawszy. Z Bawenuy zaś i Forli piszą, że w tamecznej okolicy pokazały się także zbrojne bandy, na które również zakładano polowanie. Tu z Rzymu wyszło 200 żandarmów do prowincyi. Pomiędzy oficerami tamże wysłanymi, aby wszystkie osoby z bronią w ręku ujęte podług praw wojeunych na śmierć skazać, znajduje się także Adjutant generalnego sztabu Major Bruti. Z niedostatku organów publicznych sprzeczne tu krążą wiadomości o wypadkach po prowincyach. Twierdzą tu, niewiedzieć czy słusznie czy też nie, że nieukontentowani z rządu połączyli się z przemycaczami, i wsparci górzystein położeniem długo jeszcze opór stawiać będą. W obecnym niedostatku finansowym, wypadki te lem nieprzyjemuiejsze są dla rządu i spodziewać się należy nadzwyczajnych środków przeciw tymże.

Z Berlina -Przed kilku dniami zdarzył się w Poczdamie okropny przypadek. Młoda Polka bawiła się jako panna respektowa u Hrabiny B.... żony guwernera Księcia Fryderyka Karola w zamku Glinecke. Młoda ta panienka nieskażonych obyczajów, ujmującej postaci, lecz nader słabego zdrowia, wracała przeszłego Wtorku, ('22. Sierpnia) koleją żelazną z Berlina do Poczdamu. Przybywszy na miejsce niemogła zaraz dostać dorószki, puściła się tedy pieszo do Glinecke, drogą wiodącą nad Hawlq. Na drodze napada ja. 4 rzemieślników, którzy ją w oburzający sposób krzywdzić zaczęli, na szczęście spostrzega w tej chwili przybywającą dorószkę, woła na woźnicę i siedzącego w niej mężczyznę prosząc ich o pomoc, którą jej natychmiast ofiarowano. Drżąc ze strachu siada młode dziewczę przy nieznajomym mężczyźnie, który obiecuje zawieść ją do książęcego pałacu. Lecz nadaremnie tam na nią czekano. Na drugi dzień rano znaleziono nieszczęśliwą dziewczynę w oburzający sposób poranioną, zemdlałą, skrwawioną, leżącą przy ścieżce. Przyniesiono ją natychmiast do zamku, gdzie za pomocą lekarza odzyskała przytomność. Oświadczyła zaraz, że mniemany jej opiekuu stawał się coraz nalarczywszym, a pomówiwszy przez czas niejaki pocichu z woźnicą, wyrwał ją z powozu, skrzywdził okropnie i poranioną na drzodze zostawił. Książę Karol, któremu o tym przypadku doniesiono, kazał natychmiast zawołać Dyrektora Policyi i nakazał mu jak najsurowsze poszukiwania rozpocząć. Po kilku godzinach zameldowało się już dwóch kupców, którzy widzieli ową dorószkę wraz z siedzącym "w niej mężczyzną, i niezadługo z pewnością winowajca wykrytym będzie.

(Podług najnowszych doniesień z Berlina, cała ta okropna historya jest wierutnem kłamstwem. Rzecz tak się podobno ma: Wspouiuiona Polka powracając do Glinecke spotkała w drodze podejrzanego człowieka, który jej łańcuch z szyi zerwać chciał. Dama wołała o pomoc; natychmiast przypadło kilku ludzi, co puściwszy się w pogoń za złodziejem wkrótce go przytrzymali. Pokazało się na policyi, że to był osławiony oszust. Zresztą dama polska ani najmniejszego nie doznała pokrzywdzenia.)

Z Poznania. - »G azety K o ściel n e'j« tutejszej wyszedł Nr. 29. i zawiera: Co rozumieć należy przez oświatę? - Doniesienia kościelne z dyecezyi Wrocławskiej, z Francyi,

Austryi, Niemiec Belgii, Algeru, Królestwa Anam. - Literatura.

(Rozmaitości Lu-oirsjeie.J

NAPOLEON I ADMIRAŁ BBUIL B.azu jednego zapomniał Napoleon, co był winien swojej sławnej wspaniałomyślności i postąpił sobie niesprawiedliwie z mężem, najzasłużeńszym z pomiędzy wielu około dobra Francyi i sprawy cesarskiej. Chcemy tu mówić o zajściu między .Napoleonem a admirałem Bruix. Despotyzm Cesarza w tej sprawie na tern większą zasługuje naganę, ile że opór admirała Bruix był usprawiedliwiony klęską, którą flota poniosła. Cesarz nie czynił nigdy o tym wypadku wzmianki, raz tylko szczególny na wyspie św. Heleny. W poufnej rozmowie z Hrabią Bertrand, gdy tenże mimo woli nawiódł Cesarzowi na pamięć ową scenę z admirałem Bruix, Napoleon nakazawszy swojej próżności milczenie, rzekł z goryczą: »0, ten zapewne klął memu imieniu!... Biedny Bruix!. . O, gdyby twoja otwartość i twoja szlachetna odwaga zamieszkała była w sercach łych wszystkich, którzy innie otaczali, możebym nie pędził dni moich na lej odludnej wyspie. Opatrzność pomściła twoje krzywdę!« Byłoto z rana przy sulćm śniadaniu, gdy Cesarz oznajmił wszystkim obecnym, że dnia tego odbędzie przegląd armii morskiej, a gdy wsiadł na koń, aby się przejechać, jak to zwykle codziennie czynił, rzekł do służbowego adjutanta: »Savary! Pójdź do admirała Bruix, do jego baraki i oświadcz mu, że dziś chcę na otwartem morzu odbyć przegląd całej siły morskiej, niech do południa wszelkie poczyni przygotewania, niech pozmienia stanowiska statków, które zamykają linię portową.« Dawszy to polecenie, udał się na przejazdkę tylko w towarzystwie mameluka Rustana i jednego forysia. Savary wiedząc, że każde życzenie Cesarza jest oraz rozkazem, pospieszył do admirała i oznajmił mu wolę Napoleona. Bruix nie przerywając mu mowy, słuchał uważuie, a gdy ten skończył, rzekł obojętnie: »Mocno mnie to boli, że dziś nie może Cesarz odbyć przeglądu.« »Co Pan mówisz mości admirale?« zapytał Savary, tą odpowiedzią zdziwiony. »Możeś mnie Wasza Exceleucya dobrze nie zrozumiał?« dodał w tej myśli, że może nie jasno oznajmił wolę Cesarza. »Bynajmniej Generale«, zrozumiałem dobrze«, odrzekł Bruix zimno i stanowczo. »1 dla tego nic nie będzie.« Jakoż żaden statek nie zmienił swego stanowiska w zatoce. -* Cesarz powróciwszy około południa z swojej przejazdki, cbciał zasiąść do stołu, lecz ujrzawszy swego adjutanta, zapytał go z wesołą twarzą bijąc w lewą dłoń rękojęcią od spicruty: »Jakże? Czy wszystko na pogotowiu? Jakaż odpowiedź admirała Bruix? « Savary oświadczył wiernie, co mu Bruix powiedzieć kazał. "Dobrzeż ja słyszę?« zawołał Napoleon cofnąwszy się w tyl o kilka kroków. »Mylisz się Savary; mówisz więc, że...« Tu powtarza Savary słowo W słowo odpowiedź admirała. »Jako? Znów to samo? Góż to ma znaczyć?« zawołał Napoleon tym silnym głosem, co to nawykł do ślepego posłuszeństwa. »Savary, pójdziesz do admirała i powiesz, że ja mu rozkazuję, czy rozumiesz dobrze, że Ja mu rozkazuję, aby się w okamgnieniu stawił przedemną i zdał mi sprawę z swojej odpowiedzi... Chcę sam pozostać.« Otaczający poczet oddalił się, a Cesarz udał się w gwałtowne m wzruszeniu do swego namiotu. - Już dziesięć minut upływa, jak Savary pospieszył z rozkazami Cesarza, a jeszcze nie widać admirała. N apoleon się niecierpliwi i przechadza szybkim krokiem, a gdy Bruix jeszcze nie przybywa, uderzając spicrutą o brzeg talerza, na którym stało nietknięte jeszcze śniadanie, mówi sam do siebie zagryzając usta: »Przecież raz się dowiem, co ten Pan admirał myśli!« To mówiąc, opuszcza namiot, a za nim poczet oficerów, ale zaledwie kilka uszedł kroków, postrzega admirała Bruix w towarzystwie kontradmirała Magon i adjutanta Savary, którzy naprzeciw niemu spieszą. Ci ujrzawszy Napoleona, podwoili kroku, nareszcie Bruix staje przed Cesarzem. Sztab generalny w głębokiem milczeniu otacza ich półkołem. Napoleon ciska ogniem gniewu na admirała, i mówi doń podniesionym głosem: »Panie admirale! Czemużto dziś zrana niewypelniłeś rozkazów moich?« »N ajjaśniejszy Panie!« odpowiada Bruix z uszanowaniem. »Okropna burza nadciąga, sam to widzisz miłościwy Panie; mniemałem, że nie zechcesz twego tak drogiego nam życia i twoich walecznych oficeiów narażać bez potrzeby na widoczne niebezpieczeństwo?« Jakoż w samej rzeczy parne powiełrte", daleki odgłos grzmotu i zupełna ciszAf usprawic' dliwiały aż nadto obawę admirała.

/"'204

»Mości Panie«, mówi dalej Napoleon, zimną admirała obojętnością jeszcze bardziej rozdrażniony. »Ja wydałem rozkazy, pytam się powtórnie, czemuś ich nie wypełnił?« »Sire!« mialżem sobie przez całe życie wyrzucać śmierć marynarzy i twoich Najjaśniejszy Panie walecznych oficerów?« »Jakto mości Panie!« zawołał Napoleon spłonąwszy największym gniewem, uderzając silnie nogą o ziemię. »Któżlo odpowiada za skutki moich rozkazów? Ja tylko sam za nie odpowiadam... a teraz spiesz się i czyń, co rozkazałem. « »Sire, ja tego nie uczynię.« »Co ja słyszę?« I, jąkając się, drzącemi wymawiał ust y: »Ty jesteś.... jesteś bezwstydnym człowiekiem. « To rzekłszy, przystępuje bliżej ku admirałowi i grozi mu spicrutą, które trzymał w ręku. Bruix blednieje, cofa się o kilka kroków, kładzie prawie machinalnie rękę na rękojęci szabli, i mówi drżącym głosem: »Sire! chciej pamiętać, abyś mnie i siebie wstydem nie okrył. « Chociaż Bruix był wątłej budowy ciała i małego wzrostu, jednakże w tej chwili zdawał się być olbrzymem. Wszyscy obecni potruchleli z przestrachu. Cesarz stał nieruchomy , konwulsyjnie drgała mu ręka, roziskrzone'm okiem gromił admirała, który nie zmieniając szlachetnej swojej postawy, spokojnym wzrokiem odpierał piorunne pociski oczu Cesarza. Po chwili ciska Napoleon spicrutę daleko od siebie, ręka admirała powraca od rękojęci szabli na swoje dawne miejsce, a Bruix Z odkrytą głową, z wyrazem pokoju na twarzy, oczekuje końca tej straszliwej sceny; dokoła ponure milczenie.

(Dahzy ciflff nastnjii. )

W księgarni Ż u pańskiego wyszły: Starożytności polskie 2go tomu lszy poszyt, zawierający: Labach - Mappy polski. Drugi poszyt pieśni ludu po Kolberga.

Wzywam uprzejmie Panów Subskrybentów, by raczyli eksemplarze swe za złożeniem przypadającej przedpłaty C9clelsfae. w tejże księgarni wyszedł: Mazur śpiewany w teatrze tutejszym przez Panią Beckmann artyst. dram. Królewsko-miejskiego teatru w Berlinie, ułożony na fortepian przez J, Szczepkowskiego. Cena Złpol. 1.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1843.09.11 Nr212 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry