I II
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.01.02 Nr1
Czas czytania: ok. 20 min.Wielkiego
ElA
Xieetwuo Z y A N S K I E G O.
Nakładem Drukami Nadwornej W, Hakera i Spółki. - Redaktor: A. WannawsM.
JW1.
We Wtorek dnia 2. Stycznia..
1 844.
Wiadomości zagranIczne.
Polska.
z Warszawy, dnia 24. Grudnia. (Dokończenie uznanej szlachty). -Łubieński Ant., li. Pomian; Łuczyński Wina, b. Samson; Majewski Alexan., h. Starykoń; Majkowski Stanisl., Markowski Mat., h. Ogończyk; Malinowski Józef, h. Slepowron; Malinowski Wład. , ł. h.; Malinowski Stanisł., t. li.; Malinowski Grzeg., t. h.; Manowski Jan Paw., h. Pruss 3 ; Mejer (z Wolda) Leon, h. tegoż nazwiska; Michalski Tom., h. Nałęcz; Milewski Piotr, h. Jastrzębiec; Milewski J óz., t.h. ; Milewski Symfor., t. b.; Mierzyński Franc, h. Junosza; Moneta Józef; Mroczkowska z Filipkowskich ZuzannaFranciszka Konstancy a, jako Filipkowska, h.
Pobóg; Mścichowski Kłem., h. Pruss 1; Mścichowski Fortunat, t. h.; Nienałtowski Józef, h. Nałęcz; Ostrowski Alex. Jakób, h. Slepowron; Ostrowski Teod., t. h.; Ostrowski Igo., t. h. ; Pajewski Woje" h. Jelita; Palimaczyński Donat, h. Laryssa; Pancer Hiacynt, li. Pancer; srkowski Kasp., h. Pierzchała; Perkowski Anirzej, t. li.; Perkowski Stan., t. h.; Pomaski -ypr., h. Połota; Pomaski Teofil Zygm., }. h. ; «aryski Wincenty, h. Bełty; Przybysławski liac, h. Jasicńczyk; Raciborski Grzeg., po Antonim, h. Rawicz; Raciborski Grzeg., po Walentym, t. h.; Raciborski Józef, t. h.; Radzikowski Kul, h. Ogończyk; Radzikowski Teodor,
t. h.; Badyszkiewicz Kłem. Jan, h. Pypka; Radyszkiewicz Maryan Józef Kalas., t. h.; Rogowski Paweł, h. Jastrzębiec; RostkowskiStanisł., h. Dąbrowa; Rostkowski Ign" t. h.; Rostkowski Fabian, t. h.; Rubinkowski Franc, h. Męk ; Rychłowski Lucyan, h. Nałęcz; Rychłowski Dom., t. h.; Rychłowski Igu., t. h. ; Rychłowski Adam, t. b.; Bykowski Mik. Ign., h. Doliwa; Sikorski Jakób, h. Kopasina; Sikorski Mich., h. Lis; Snieciriski Józef, h. Slepowron; Snieciński Onufry, t. h.; Starczewski Jan, h.
Jastrzębiec; Święcicki Jul., t. h.; Święcicki Leonard, t. h.; Szczepkowski Maur., h. J astrzębiec ; Szczepkowski Ferd., t. h.; Szorc Antoni, h. Mora; Szwykowski Adolf, h. Ogończyk; Taraskowski Mich., h. Slepowron; Terebesz Józef Felic, h. Terebesz; Trzemhiński Seweryn, b. Rogala; Trębicki Jan, h. Pruss 1.; Trzciński Ant. Ign. Aurel., h. Rawicz; Turczyński Jan, h. f' " ! I r * T m * - Józ., t. 1 t. h.; Ti ski Piotr, lewa; U _ Roch, t. h. ; Ubysz Andrze'j, t. h. ; W oyno Aug., b. Trąby; W oyno Stan., Lh.; Wyczałkowska z Jackowskich Aniela, wraz z małoletnim synem swoim Stanisławem Rafałem, po niegdy Leonie Wyczałkowskim pozostałym, h. Slepowron; Wydrychiewicz Kazirn., b. Poraj; Wyrzykowski Faust., h. Slepowron; Zakrzewski Felicyan
A$?Sty.
Zaremba Rudolf, h. Zaremba.
F r a n c y a.
Z P ary ż a, dnia 21. Grudnia.
C o m m e r c e donosi w dzisiejszym swoim numerze, że Lord Cowley podał P. Guizotowi notę, żaląc się w imieniu swego rządu, iż niedawno temu cło od wewozu angielskich towarów bawełnianych do Algieryi podwyższone zostało. Tenże sam dziennnik dodaje, że Anglia odwołuje się w tym względzie do traktatu handlowego zawartego w roku 1826. z Dejem Algieryi, według którego bandera angielska w portach Algieryi tych samych korzyści używać lna co i bandera fraucuzka. C o m m e r c e robi jeszcze z tego i ten wniosek, że rzeczona nota mieści w sobie zarazem prolestacyą Anglii przeciw zajęciu Algieryi przez Francuzów; ale myli się w tym względzie. J ak się spodziewać należało, podał gabinet londyński wniosek do P. Guizola względem cła podwyższonego; ale rząd angielski nio opiera się w tym razie na traktacie z r. 1826, ale raczej na układzie zawartym d. 26. Stycznia r. 1826. pomiędzy Francyą a Anglią. Wniosek ten ze strony Anglii roztrząsano podobno Ma wczorajsze'j radzie niinisteryalne'j. Uważano go w ogóle za uzasadniony, odrzucono go jednak, bo ponieważ rząd angielski aż do tej chwili prawnego posiadania Algieryi przez Francyą nie uznał, przeto też nie ma nawet prawa korzystać z wyjątku, jaki Francyą na korzyść obcych towarów bawełnianych w Algieryi zaprowadziła. Nie Lord Aberdeen, ale raczej P. Guizot użył podwyższenia cła wewozowego na angielskie towary bawełniane za pozór, aby na mocy nieuznania posiadłości tej osady odeprzeć wniosek Anglii. Azatem rzecz się ma zupełnie przeciwnie, aniżeli ją C o trim erce wystawia. Zdaje się, że okoliczność ta posłuży do zawiązania nowych układów pomiędzy Francyą a Anglią względem formalnego uznania prawnej posiadłości Algieryi, a to tyin bardziej, że dotychczasowy angielski konsul generalny w Algierze już jest podeszły w wieku, i rychlej Jl2Y później gabinet londyński będzie się widział zmuszonym do instalowania nowe go Agienta konsularnego i zażądania E x e - quatur od rządu naszego,
Pan Guizot odebrał niedawno bardzo przyjemne wiadomości z Chin. Hrabiemu Ratti-Menton udało sie nareszcie wnijść wbezpośreduie związki z chińskim gubernatorem Kantonu, od którego otrzymał zapewnienie, że Francuzi, równie jak Anglicy, mają. mieć prawo w portach państwa niebieskiego dla handlu obcego otwartych nietylko handel prowadzić, ale nawet osiedlać się, na co rząd chiński dotąd Europejczykom na żaden sposób pozwolić nie chciał. Wszakże czcza formalność byłaby mogła stosunki ledwo co zawiązane całkiem zniweczyć. W odpowiedzi swojej doniósł Gubernator chiński Hrabiemu Ralti-Menton, że najuuiżeńszą prośbę Króla Francuzów złożył u stóp W T ł a d z c y p a ń s t w a n i e b i e s k i e g o . Pan Ratti - Menton protestował przeciw wyrazowi najuniżeńszćj prośby, odpowiadając, że' ani Król Francuzów ani agienci jego na takie poniżenie nigdy nie pozwolą. Szczęśliwe zdarzenie mieć chciało, że w tej samej chwili użalał się na coś podobnego także północnoamerykański Agient w Kantonie. Ten wysłał oficera fregaty »Constellation« z kilku innymi oficerami morskimi do Gubernatora chińskiego, który się zrazu wzbraniał wnijść w bezpośredni związek z tymiż oficerami. Dowódzca rzeczonej fregaty przybrał postać, jakoby Gubernatora gwałtem do tego przymusić chciał. Tak tedy przypuszczono nareszcie oficerów amerykańskich i dano im zapewnienie, że iząd chiński z wszyslkiemi narodami w najlcpszeui porozumieniu być chce i żadnego odtąd w pismach urzędowych nie użyje wyrazu, któryby uderzać lub obrażać mógł. Podobne urzędowe zapewnienie otrzymał także hiszpański agient w Macao. Zdaje się jednak, że lraktat handlowy pomiędzy Chinami a Anglią zawiera niektóre tajemne artykuły, przyznające Anglikom więcej praw i przywilejów. aniżeli innym narodom. I tak otrzymali Anglicy wyłączne prawo osiedlania się na wyspie Tschu »an. Wszystkie inne artykuły tajemne są naturalnie dla nas tajemnicą. Biskup chaloński nie bardzo się uląkł deklaracyi rady Stanu, a środki, jakich się chwycił, pokazują, że gotów jest do wszelkich nieprzyjacielskich kroków. Pismo jego podane do rady stanu zawiera tylko pogróżkę, którą teraz wykonał. Pan Prilly zakazał udzielać sakramentów w kaplicy kollegium kommunalnego w Chalons, gdyż, jak powiada, żaden członek od juryzdykcyi duchownej wyjętym być nie może. Prawa takowego zaprzeczają naturalnie Biskupowi cha bliskiemu, odwołując się w tym celu do postanowień prawa dołączonego do konkordatu z r. X., gdzie pod artykułem 44 stoi, że za przyzwoleniem rządu woIno jest wystawiać kaplice prywatne. Dekret z r. 1812. wymienia pomiędzy zakładami, mogącemi mieć kaplicę prywatną, nietylko kollegia, ale nawet pensyonaty dla młodych panien. prawa swoje i granice praw przepisanych. Kilku deputowanych zamierzyło sobie iulerpellować minislrów względem manifestacji biskupów i wycieczek przeciw uniwersytetowi wymierzonych. · Z dnia 22. Grudnia.
- - Powrót Królowej Krystyny do Madrytu według doniesień, które bardziej na domysłach polegają, aniżeli na pewnych faktach, ma stać w związku z projektem zniesienia kon· stytucyi z r. 183 7 ., ogłoszenia nie ograniczonej władzy Królowej Izabelli, i ożenienia z nią syna Don Carlosa. Wjazd Królowej maiki do Madrytu miał według wiadomości tych podać sposobność do rewolucyi, która wsparta pomocą wojska niezawodnie udać się miała. Dodają jeszcze, iż Królowa Krystyna okazała się gotową chwycić się idei wymarzonej przez madrycką kamarillę, że jednak dwór tuileryjski całkiem jej me pochwala, uważając ją za nader śmiałą i niebezpieczną. Z naszej strony pogłosce tej zadne'j nie przypisujemy wartości, wspomnieliśmy wszakże o niej dla tego, ponieważ ona w obecnym stanie rzeczy absolutnie niepodobną nie jest. Zda się potwierdzać, jakoby w Madrycie nowy komilet rewolucyjny się utworzył, i tenże swych agentów na prowincyą rozesłał. ZBar celony dowiadujemy się, iż wysłańcy ci w stolicy Kalalouii nie lak pomyślne znaleźli przyjęcie, jak się spodziewali. Zdaje się raczej, iż Barcelończycy w skutek ostatnich gorzkich doświadczeń, przyszli w pewnym stopniu do rozwagi, i dla tego nie chcą więcej słuchać o nowych powstfniach. - Mieszkańcy innych miast Katalonii jeszcze większy okazują wstręt przed wszelkiemi nadzwyczajnemi zmianami. W Barcelonie pracują ciągle nad wzmocnieniem szczególniej tych części fortecznych, które służyć mąją do utrzymania mieszkańców W należytym rygorze. W zamku Atarazanas wielkie kończą prace, które go tak silnym zrobić mają, jak Monjuieh i cytadellą sarnę. W Figueras dnia 15. i 16. kroki nieprzyjacielskie ciągle trwały. W pierwszym z dni tych z zamku obronnego San Fernando miano wyrzucić przeszło 1000 kul na prace oblegających. Generał Prim bateryi swoich dotąd nie skończył, nie wielką zresztą korzyść one mu przyniosą chociaż ukończone będą, bo San Fernando jest najmocniejszą fortecą Hiszpanii.
Z większą pewnością w tym względzie rachować można na głód i niedoslatek. Mówią, iż załoga w San Fernando teraz już tylko pół
porcyi pobiera, i że jej zbywa na obuwiu i odzieniu. Mimo tego wszakże odwaga i męztwo bynajmniej jej nie opuszcza, i dla tego najzacietszego odporu spodziewać się należy. Śmiertelna uieprzyjaźń, jaka panuje między Generałem Priniem, a Pułkownikiem Ametllerem, przyłoży się także znacznie do przedłużenia walki tej, i do zapalenia gniewem obudwóch slrou. Trzy lata d. 15. m. b. upłynęły, jak popioły Napoleona złożone zostały w kościele inwalidów. Na pamiątkę tego postanowiono, aby co rok w tym dniu odbyło się uroczyste żałobne nabożeństwo. Ponieważ kościół inwalidów z po > wodu urządzeń do pomnika stawionego ua cześć Napoleona, nie jest przystępnym, przeto odbyło się nabożeństwo w przyległym kościele św, Ludwika. Gubernator domu inwalidów, Generał-Porucznik Pelet, ze sztabem głównym inwalidów, Marszałek Soult, Generał Tyburcyusz Sebastian!, dowódzca dywizyi paryskiej, wielu sztabsoficerów załogi, i małe szczątki Awielkiej armii«, wszyscy w mundurach z czasu Cesarstwa, zuajdowali się na nabożeństwie, po którein weterani ci odbyli zwykłą pielgrzymkę do kolumny Napoleona na placu Vendome. Tak nazwany komitet napoleoński, istniejący tu za zezwoleniem Minisfra wojny, i mający na celu zbieranie dobrowolnych składek na zakupywanie mszy żałobnych co rok w rocznicę zgonu Napoleona, 15 Grudnia zakupił także we wszystkich tutejszych kościołath parafialnych ciche msze, na których znajdowało się dosyć wielu wojskowych. Pomiędzy sędziwemi wojownikami domu inwalidów, znajdu)e się 14 kawalerów orderu św. Ludwika, a 208 członków Legii Honorowej. Co się tyczy różnych kalectw i cierpień tych weferanów, 10 z nich utraciło obie nogi, 5 obie ręce, 365 po jednej nodze, 255 po jednej ręce, 164 mają kalectwa innego rodzaju, 109 jest niewidomych, a 17 epileptycznych (mających wielką chorobę).
Z dnia 23. Grudnia.
Biskup z Chartres, który pierwszy rozpoczął był walkę duchowieństwa z Uniwersytetem, po dlugie'm milczeniu powtórnie z pismem w gazetach legitymislycznych umieszczonem na plac walki wystąpił. Pochwala w nie'm wszystko, co duchowieństwo przeciw Uniwersytetowi przedsięwzięło. D z i e n n i k S p o rów zamieściwszy całe pismo Biskupa podejmuje naręczak rzucony przez Biskupa i powiada: »J eżeli X. Biskupa z Chartres dobrze rozumiemy, to on nas przed Izbę wzywa; w imieniu Uniwersytetu zapozew ten trybunat zapozywamy, którego kompelencyi nikt we Francyi, ni wielki, ni mały, ni ksiądz, ni nie ksiądz, odrzucać nie ma prawa.« Ku końcowi rozprawy swej dodaje ten dziennik ministeryalny: «Od trzech lat już uniwersytet cięgle celem jest pocisków zawiści i oszczerstwa; nie wiele brakowało, toby pewni Biskupi klątwę by nań rzucili, a mimo to od lat trzech liczba wychowańców w szkołach królewskich i w szkołach gmin znacznie się powiększa. Więc zaufanie ojców familii protestuje przeciw oszczerstwom stronnictwa duchownego. Od roku około 1000 nowych uczniów do zakładów od Uniwersytetu zawisłych przyjęto. Tak tedy przeszłość Uniwersytetu nie pozwala nam zwątpić a jego przyszłości,« Moniteur Algerien z d. 15. Grudn. donosi, że Abdel Kader cofnął się do części pustyni graniczącej z Marokko i zdaje się przynaj - mniej na teraz wszelkiej być pozbawionym nadziei. - Przykład ostatniej belgij skiej mowy od tronu, w której o podróży Królowej wyraźnie wspomniano, zdaje się powodować rząd nasz do uczynienia podobnej wzmianki w przyszłej mowie od tronu, chociaż gabinet Z St, James podobno gorąco tego sobie życzy, żeby odwiedzinom tym znaczenia politycznego nie dawano. Tego pytania tyczą się tez konferencye ostatniemi czasy między Panem Guizot i Lordem Cowley odbywane. Czy Lord Aberdeen nareszcie do życzenia Pana Guizota się przychyli, dotychczas nie wiadomo. Ustęp mowy tronowej tej sprawy się tyczący wczoraj Lordowi Cowley ad referendum udzielony został. Spodziewają się stanowczej odpowiedzi gabinetu Londyńskiego na przyszły poniedziałek, · Anglia.
Z Londynu, dnia 20. Grudnia.
Gazeta rządowa podaje do publicznej wiadomości, że z Królestwem Holleuderskiem zawarta została konwencya pocztowa, w skutku której od dnia 1. Stycznia 1844. r., porto od prostego listu na 8 pence, a od dzienników na 1 penn jest ustanowione. Towarzystwo Anti-com-Iaw-Ieauge (przeciw prawom zbożowym), ma nadzieję, że 100,000 f. szt., które chce zebrać przez składki, w zupełności zostaną uzbierane. W samych miastach: Liverpolu, Manchester i Rochdale zebrano jnż 30,000 f. szt., a subskrypcye nie są jeszcze zamknięte. Wiadomo, że usiłowania tego towarzystwa najpierwej do tego dążą, aby
przyjaciołom wolności handlowej zapewnić wybór na członków Parlamentu. Na onegdajsze'm posiedzeniu Rady Tajnej w Windsor, otworzenie Parlamentu odroczouem znowu zostało do 1. Lutego. W Nowej Zelandyi, krajowcy ujęli 36 Anglików, i wszystkich zamordowali. Gubernator Nowej Hollandyi, Sir G. Gipps, posłał natychmiast z Sidney dwie kompanie piechoty do Nowej Zelandyi. Hiszpania.
Z Madrytu, dn. 16. Grudnia.
Z ostatnich uadeszłych tu dzienników Paryskich widzimy, iż niemal cała peryodyczna prassa Francyi, chwyta się stronnictwa Olozagi przeciw młodej Królowej, i również powstaje na kamarillę. Nic innego spodziewać się nie było można po prassie, której rozumowanie polega zwykle na niepewnych faktach, i która tylko powierzchownie o rzeczy sądzi. Chcąc wszakże zajście to całe w naleźytem wystawić świetle, znać przedewszystkićm należy osoby, które w niem udział miały, i pojąć należycie rzecz, o którą właściwie idzie. W Hiszpanii zwykle to co najpodobniejsze'm jest do prawdy, wykazuje się błędem, przeciwnie to, czemu trudno dać wiarę, prawdziwdm. Intryganci tutejsi wyższej klassy powinni by przewidzieć, iż gmin zajście to, które im przypisuje, za ukartowaną ich intrygę uzna, i najgorsze skutki takim sposobem na nich ściągnie. Gdyby zamiar strącenia Olozagi był wyszedł od ludzi będących przy dworze, byliby oni zapewne celu swego zgrabniej dopięli. Tutaj i na całym półwyspie, wszystkie klassy obywateli uważają Olozagę za winnego. Nawet Generał Serrano, który się mieni postępowym, i był kolegą Olozagi, oświadczył wczoraj, iż w rzeczy samej w zaufaniu wynurzył się przed wielu osobami, iż się obawia, by Olozaga nie znieważył Królowej. Żałować trzeba, iż Pan Gonzalez Bravo w niezgrabny sposób udzielił tej wiadomości kongressowi, i przez to Generała S e r r a n o w krytyczne wprowadził położenie. Zręczniej daleko wziął się deputowany Roca de Tagores, który na wczorajszem posiedzeniu kongressowem wiele faktów przytaczał, rzucających na charakter i dążności Olozagi prawdziwe światło. Dekret, który on Królowej do podpisu przedłożył, zawierał nieprawdę; napisanem bowiem w nim było, »po wysłuchaniu rady ministrów,« nic wszakże inni ministrowie o tern nie wiedzieli. Olozaga zresztą wszędzie najnieprzysfojniej brał się przeciw Królowej. Kiedy Królowa w pałacu miała mowę, Olozaga wołał.- »gJosiiie'j, do których mowa zwróconą była, zawstydzili się. - W obecności zastępców mocarstw, schwycił O 1 oz aga Królowę za rękę, chociaż ona wprzódy jednego z obecnych posłów wezwała, by ją prowadził do stołu. - »Pan Olozaga,« mówił Pan Roca de Tagores (szwagier Księcia Frias), poważył się uderzyć Królowę w obnażone ramię, by zwrócić jej uwagę na pewną osobę, bezczelność, której bym się nie dopuścił przeciw żadnej damie. - Skoroś Pana Olozagi wzięcie tego było rodzaju, mógł zaiste i więcej w tym względzie sobie pozwolić. « Pokazuje się, iż Generał Serrano pisał dnia 2 O. z. m. do przyjaciół swoich do M a l a g i, iż Olozaga stoi w tajnych związkach z Esparterą.
Wzięcie się S er ran a w ogóle jest nieco trudnćin do odgadnięcia. - Olozaga miał zażądać paszportu, by się udać do Belgii, i myślę, iż prośba jego w obecnej chwili odrzuconą nie będzie. W i e c z o r e m. - N a dzisiejszem posiedzeniu kongressowem, deputowany Roca de Tagores zakończył swą wczoraj zaczętą mowę. Następnie z podziwieniem wszelkich Pan Ałonzo oświadczył, iż Pan Olozaga od dni kilku nie ukazał się w kongressie, ponieważ mordercy czychali przy wnijściu na życie jego! Viceprezydent, P. Madoz, poufały przyjaciel Olozagi zapewniał przeciwnie, iż nic o podobnem zajściu nie słyszał, i nikt z obecnych nie zdawał się wierzyć słowom P. Alonso. Deputowany Negrete zażądał, by nareszcie koniec położyć debatom, i coś pewnego postanowić. - «Nic więcej,« mówił on z uniesieniem, «pod rozwagę brać nie należy, jak tylko to, iż Królowa Hiszpańska przez niegodziwca obrażoną została.« Posiedzenie wszakże powtórnie zamknięto, i nic stanowczego nie postanowiono. Z listów prywatnych z Madrytu okazuje się, iż P. Olozaga od trzech dni się ukrywa, ponieważ obawia się albo aresztowania, albo też jakiego zamachu na życie swoje. Generał N arvaez ma mocno pracować nad tern, by P. Olozagę aresztować, i mówią nawet o te'ui -. chociaż to się być zdaje przesadzonem - iż miał przysiądz, że na własną odpowiedzialność każe przytrzymać strąconego ministra, jeśli rząd będzie się wąchał stanowcze w tyńł względzie przedsięwziąść kroki. Pewną jest rzeczą, iż przy bramie Madrytu szczególną zwracają baczność na wszystkich wychodzących i wchodzących. Podług dochodzących nas zewsząd doniesieńnie ulega niestety! wątpliwości, że w obecnej chwili nową w Hiszpanii organizują rewolucyę, mającą, jak zwyczajnie, w Katalonii i Aragonii siedlisko swoje. Wszystkie oznaki dowodzą, że powstanie tą rażą groźuy w istocie przybierze charakter i może wszystko dotąd istnące na półwyspie obali. Rząd z swej strony czyni co w jego mocy, aby grożącej burzy czoło stawić. Waleczność i stałość umysłu teraźniejszych wodzów armii, mianowicie N arvaeza i Conchy, stronictwo rządowe zaufaniem napawa, chociaż lichy stan finansów i szczupła ilość wojska pewną obudzą obawę. - Ułożono system obrony kraju, według którego w Madrycie 25,000 wojska skoncentrować chcą, zaś do Guadalaxary 20,000 wyprawić zamyślają, aby Walencyą i Aragonią na wodzy ntrzymać; równie liczna dywizy ja w Estremadurze i prowincyach ościennych ma być ustawioną. Ale skądże, pytamy się, wziąść te wojska, nie chcąc reszty Hiszpanii, osobliwie Katalonii, Galicyi i prowincyi północnych całkiem z sil zbrojnych ogałacać? ! Z P a ry ż a, dnia 22. Grudnia.
Depesza telegraficzna z Hiszpanii.
Bayonne, dnia 20. Grudnia. - Naposiedzeniu dn. 17. m. b. kongress większością 101 głosów przeciw 48 wniosek względem poselstwa do Królowej przyjął. Austrya.
Z Pesztu- - Dziennik «Ungar« donosi o dziwnym przypadku, który się wydarzył u jednego z najpierwszych naszych bankierów. O godz. 12 w południe przyszedł do owego bankiera jeden dosyć wysoki urzędnik dworski, oświadczając, że chce z nim sam na sam pomówić. Bankier, który go znał, wpuścił go do swego pokoju, lubo go to uderzyło, że gość jego płaszcza nie zdjął. Ale ledwo co wszedłszy do pokoju, wydobył rzeczony urzędnik list i podał go bankierowi. Ten spostrzegł, żęto nie podpis, którego się spodziewał, i zwrócił na to uwagę oddawcy. Ale ten rzekł: »Czytaj tylko Pan!«-Osnowa listu tego była, aby oddawcy wypłacić natychmiast 20,000 złotych, z zagrożeniem, że gdyby bankier uczynić się tego wzbraniał albo najmniejszy dał znak, iż się bronić lub o pomoc wołać zamyśla, obadwaj żywo z pokoju nie wyjdą, gdyż oddawca ma w pasie na około siebie 15 funtów prochu, i pistotet z odwiedzonym kurkiem, który przy najmniejszym poruszeniu da ognia. Bankier zabierał się już do wypłaty - gdy w tern otworzyły się drzwi i wszedł rachmistrz z listem. Bankier przyskoczył do urzędnika i schwyciwszy go za ręce, byli na pomoc, związali nieszczęśliwego i zawieźli do domu komilatowego. Znaleziono u niego w rzeczy samej rodzaj pancerza z 15 funtami prochu i nabitym pistoletem. Turcya.
Z K o n s t a n t y n o p o l a . - Tutejszy ajent Wołoski, Logotet Aristarchi, otrzymał od Sułlanki Walidy kosztowną brylantami wysadzaną tabakierkę. Od niejakiego czasu chrześcianie doznają szczególnych łask z seraju. Grecya Z Aten, dnia 12. Grudnia.
Na posiedzeniu dn 8. Grudnia wybrano nareszcie kommissyądła roztrząsania projektu konstytucyjnego: między 21 członkami jest 10 stronników partyi napistycznej, 6 maurokordatycznej, a 4 kolełlycznej. - Zważając stanowisko i siłę różnych stronnictw, widzimy, iż ściśle jak się zdaje połączone partye napistyczna i maurokordatyczna, wzięła przewagę nad większością w zgromadzeniu, iż Kolettis z większą częścią tak nazwanej partyi francuzkie 'j przyłączył się do Maurokordata i Metaxa, i że triumwirat ten i wministeryum ma większość za sobą, i w zgromadzeniu panem jest. - Mały tylko odłamek dawniej tak nazwanej parlyi francuzkiej, na której czele stoi minister kolega tych trzech mężów, stanowi na teraz oppozycyą. Spodziewać się wszakże należy, iż ona w pewnym czasie znacznie się powiększy, szczególniej że Kondnriottis i Mauromichaelis nakłaniają się do niej. Partya ta wzięła sobie za sztandar obronę praw krajowców, w przeciwstawieniu tych Greków, którzy dopiero po ukończeniu wojny do Grecyi przybyli, i żąda, by postanowienie z 3. Września, tyczące się rozpuszczenia wszystkich cudzoziemców z służby państwa, rozciągało się także na wzmiankowaną klassę ich rodaków. Żądanie to wielkiej jest wagi, ponieważ przynajmniej trzecia część teraźniejszych urzędników do klassy tej należy. Zresztą w stolicy panuje spokojność i porządek. Z prowincyi zaś ciągle nadchodzą wiadomości o różnych nadużyciach. Rabunki i kradzieże znacznie się zwiększają; między Kos a Naxos znaleziono 7 trupów bez głów pływających po morzu. Wczoraj wieczorem wypłynęła ztąd korweta francuzka w celu poszukiwania zajścia tego. Sprawcy dawnie'j na wybrzeżu azyatyckiem popełnionego rozboju morskiego, schwytani podobno zostali przez Turków i wyznali, że są poddanymi greckimi.
Wiadomość ta wszakżepotrzebuje potwierdzenia.
ROZlllaite wiadolllOŚci.
Z P o z n a n i a . - »OrędownikaN aukowego« wyszedł Mr. 48. i zawiera: Poezya: Szczerbiec Bolesława Chrobrego. - Wyjaśnienie prawdy przez Józefa Zochowskiego. - O kalendarzu lwowskim i Gazecie lwowskiej. - Korrespondeueya z Lwowa i Odessy.
(Z Tyg. Petersb.J Epigrafika, o zbieraniu pomnikowych historycznych napisów. Bardzo mało posiadamy dzieł poświęconych epigrafice, o której pierwszy SIarowolski osobne pismo nam zostawił. Tak przydatna i potrzebna historycznym naukom, oczekuje dotąd, kto zapewniając sobie wdzięczne starań swoich wspomnienie, zrazu sianie się dla niej tein czem Bentkowski dla bibliografii.- Ważność jej niezaprzeczona, użyteczność rozległa, nie tylko w odszukanych marmurach Arundel'a okazana. Tadeusz Czacki zwiedzając groby Królów polskich, w Krakowie, z jednego napisu wyczytał nieznaną dotychczas wiadomość o przemilczanym przez historyków, wcześnie zgasłym syuie Zygmuuta I. i Bony, a przeto genealogiczną tablicę Jagiełłów dopełnił. Niedawno odkryty ł utrwalony drukiem, napis na grobowcu Kaspra Miaskowskiego, podaje ciekawe szczegóły, niedostające do biografii tego znakomitegoliryka. - Schultz professor w Giessen, w Van, mieście Armenii zebrał przeszło trzysta starożytnych napisów, z których najświeższe są z czasów Semiramidy.-Epigrafice poświęcający się: Chainpollion młodszy wyłożył dotąd tajemnicze hieroglify egipskie, - Kucharski wytłumaczył dotąd nieznane runy słowiańskie. - Wymienimy tu niektóre wołyńskie miejsca i źródła napisów; wszystkich w piśmie szczupłem wyliczyć niepodobna. Podamy je za przykład a raczej dowód, że w kilku lyłko czyniąc poszukiwania, już można obfity zbiór skopjowanych napisów dziejowych zgromadzić. Żądalibyśmy wysławić całą ważność takiego zatrudnienia, jego użyteczną pomoc naukom historycznym, a lem samem do niego ile można powabie. Pora już niein się zaprzątnąć. Ze zbiorów naukowych, poświęconych epigrafice, a należących do zgromadzeń edukacyjnych, jedyny na Wołyniu, krzemieniecki licealny zbiór marmurów z greckiemi napisami, -teraz w Kijowie. Z nich zasługuje na uwagę badaczów, grobowy kamień, wypukłą rzeźbę w górze, napis grecki w dole mający, - na brzegach Dniestru znaleziony, a dowodzący, że wzmiankowanym zbiorze jest także dawna laska, czyli pręt z runicznym napisem, nie obojętnym dla miłośników literatury północnej. Dziejowe napisy, umieszczone zewnątrz i wewnątrz pojezuickiego krzemienieckiego kościoła, na wzmiankę zasługują, a mianowicie: zewnątrz tego, łaciński napis nad główneini jego drzwiami, o wspaniałej fundacyi murów tego gmachu z klasztorem, przez Janusza i Michała XX. Korybutów Wiśuiowieckich poświadczający, do biografii zalożycielów, do dziejów kościelnych, zakonu Jezuitów i sztuk pięknych, przydatny. N apis w zewnętrznej ścianie kościoła, po lewej ręce głównych jego drzwi: »Władysław Kamieński grzesznik prosi o zdrowaś Marja.« N astępnie w łacińskim języku opiewa cnoty zmarłego, jego przywiązanie do nauk, - nazywa go oraz amo r P a l a t u m s , - i wyraża o nim, że plorant ara e decu s suum. Nagrobek ten do dziejów zakonu, do heraldyki i biografii należąc, z krajowemi pośredni zda się mieć stosunek. - Na korylarzu, przed krużgankiem wiodącym do tylnych drzwi zakryslyi pojezuickiej, jest wysoko odmalowany na murze portret młodej kobiety w ubiorze Brygitek, z napisem: A n n a O m i e c i r i s k a v i x i t i n 2 1 . - P o d uim wyżłobienie, jakoby do umieszczenia nagrobka. Ze wspomniana osoba jest historyczna, z tego względu znaczący choc krótki napis jej pamięci poświęcony, godzien objaśnienia z biografii. - Anna Rozalja, Łukasza i Eleonory z J eziorkowskich, Omiecinskich córka, r. 1709. d. 5. (Trudnią, we wsi Pańkowcach na Wołyniu urodź, ochrzczona była w Brodach. W dziecięcym jeszcze wieku już odznaczała się roztropnością, rozwagą, pobożnością, wytrwałością w dobrem, ścisłością względem samej siebie, słowem temi nad jej lata przymiotami, które zapowiadały, że wkrótce potem, w całym narodzie niemi zajaśnieje. Jako w poranku tak w wiośnie dni swoich przewyższyła powzięte o niej najpiękniejsze nadzieje. Niezważając na urodę, życiem nader ostrem wskrzeszała pamiątkę chrześcian pierwszych wieków, ustawicznie poświęcała się pokutom i postom, unikała zgiełku świata i zabaw, w samotności ulubionej oddając się jedynie modłom i bogomyślności. Surowa dla siebie, była łagodna dla bliźnich, którym podług Ewangelii zawsze niosła potrzebną pomoc, radę, pociechę i wsparcie. Krótko gościła na ziemi,-lecz całe swoje bogobojne życie chwalebnemi zapełniła uczynkami. Rychło przed skonem swoim, tylko GO zostawszy nowicyuszką łuckich Brygitek,
znaglona była udać" się do Lublina, dla popierania w tamtejszym trybunale koronnym sprawy o odzyskanie własnego majątku, który jej wydrzeć usiłowała przebiegłość pieniacka. W aktach tego trybunału znać znajdują się jej pisma do sprawy wzmiankowanej odnoszące się; może też i dostojna rodzina jej listy jakie posiada. - Omiecińska wracając z Lublina, doznała wywrotu karety; po tein zdarzeniu zachorowała, - Przez całe życie ukazując pamiętne dowody przymiotówewanielicznych, 1731. r., za kwiatu wieku swojego zgasła we wsi Kokorowie w powiecie krzemienieckim. Ciało jej sprowadzone do Krzemieńca, w kościele Jezuitów złożone w skarbcu przeciwległym zakrystyi, w trumnie drewnianej, na podstawie. - Sława jej cnót cbrześciańskich, jej rzadkiej świątobliWOSCl, prędko rozbiegła się po kraju. We dwa lata po jej zejściu, na sejmie konwokacyi w Warszawie r. 1733 . Wołynianie zalecili ją aby była podana stolicy apostolskiej do kanonizacyi, co i uczyniono konstytucyą tegoż sejmu. (Ob. Vol. Leg. V). - Niedawno, na żądanie familii tej świątobliwej niewiasty, zwłoki jej sprowadzono z Krzemieńca do katedralnego kościoła w Łucku. W Krzemienieckim po-franciszkańskim kościele, umieszczony nad wnijściem do kaplicy N. P. Maryi częstochowskiej, malowany olejno na płótnie portret Królowej Bony, z napisem: N. Pani Królowa Bona, Fary w Krzemieńcu Fundatorka. Napis ten dziejów tegoż kościoła, a następnie i zakonu franciszkańskiego jest ważny, jako publiczne zeznanie faktu. Wiadomo bowiem, że Franciszkanie w XIII. wieku już byli w Krzemieńcu, gdyż w nim, r. 124'2. Gerardus i Margvildus zakonu tegoż kapłani zostali zabici od Tatarów. Ze zaś Bona fundowała Franciszkanom farę z klasztorem, o czem jej zapisy w aktach krzemienieckich poświadczają, gdzież więc i jaki przedtem mieli oni kościół i klasztor w temże mie SCle, w klórćui mieszkali już od wieku XIII.
pod czas wzmiankowanej fundacyi w XVI? - Nadto, wiadomo z żywota Marcina Szyszkowskiego , Łuckiego, ostatecznie zaś krakowskiego Biskupa, że za rządów Zygmunta III., tenże Marcin Szyszkowski będąc jeszcze Biskupem Łuckim: »dla większego pomnożenia chwały Boskiej wprowadził do Krzemieńca powtórnie O O. Franciszkauów i onyinże Farę z obowiązkiem starunku o dusze wiernych oddał.« (X. Flor. Jaroszewicz, w dziele Matka śś., na str. 183). - Wyraz: powtórnie, nastręcza pytanie kto Franciszkanów poraź pierwszy do przed Bonę, i kiedy z niego oddalił? - Po prawej stronie głównych drzwi tego kościoła jest z napisem polskim nagrobek Franciszka Kadlubiskiego; po lewej zaś taiiiz nagrobek J 0zefa'Kadlubiskiego; wewnątrz kościoła, w ścianie lewej, biały marmurowy z napisem grobowiec Felicjana Drzewieckiego podkomorzego Krzemienieckiego: którzy oddawając winne krajowi wysługi, oraz byli w XVIII, wieku dobroczyńcami Konwentu Franciszkanów Krzemienieckich. To wszystko, cośmy tu i z dzieł drukowanych i z pomników do epigrafii należących pokrótce wyprowadzili, ścisły ma kilku wieków związek z historią wzmiankowanego klasztoru, kościoła i zakonu franciszkańskiego. (Dokończenie nastąpi )
OBWIESZCZENIE.
W pozostałości zmarłe') tu w Poznaniu dnia 2. Kwietnia 1835. roku Justyny owdowiałej Vet t e r z domu B r a nd t, znajdują się różne precyoza, które podług wszelkiego podobieństwa w zastaw jej dane były. Na wniosekje'j sukcessorów wzywamy wszystkich, którzy do precyozów wspomnionych pretensye jako właściciele lub inni posiadacze mieć sądzą, niniejsze'm, aby się ztakowemi najpóźniej w terminie na dzień 6. Marca 1844. przypadającym, w Izbie naszej sądowe ' ) o godzinie 10. zrana przed Ur. Berndt, Asesorem Sądu Główno-Ziemiańskiego zgłosili i pretensye swoje udowodnili, w razie bowiem przeciwnym, na dalszy wniosek sukcessorów, precyoza Tzeczone przedane lub tez sukcessorom wydane zostaną. Poznań, dnia 3 Listopada 1843.
Król. Sąd Ziemsko-miejski.
Walne zgromadzenie kassyna polskiego w Poznaniu odbędzie się dnia 5. Stycznia r. b. o godzinie 7mej z wieczora, na które Szanownych członków zaprasza
Dyrekcya.
WMEMJHA AIIKCYA Hamburskich i prawdziwych Hawańskich cygarów, jako teź starego zrobaczonego knastru-warynas w rolach. W czwartek dnia 4. Stycznia i następnych dni przed południem od 10. do 1., a z południa od godziny 3ciej do 5tej, na rachunek zamiejscowego domu handlowego, sprzedawane będą drogą publicznej licytacyi w Hotelu Saskim na dole pokój Nr. 9. najwiece'j dającemu za gotową zaraz zapłatą w grube'j pruskie') monecie, Dwakroć sto tysięcy sztuk różnych, nader przednich Hawańkich i Hamburskich, także przednich Pajjzos - cygardw w iV i \ pudełkach, tudzież S t o ról starego zrobaczonego knastru warynas w pojedynczych rolach i koszach. Anschiitz, Kapitan i Król. Aukcyonator.
Stan Termometru i Barometru oraz kierunek wiatru w Poznaniu. Od dnia 24. do 30. Grudnia.
Dzień. Stan termometru Stan Wiatp.
naj niższy I najwyi. barometru. 24. Grudn. + 2,2 3 + 41° 28- 4,2- Północ, z.
, 25. » + 3,1 0 + 6,2 0 28 - 6,0 . dito 26. + 22° + 3,6 0 28 » 5,8 - dito 27. » + 2'7 0 + 3,2 0 28- 4,0- Poludn.z.
, 28. + 3,0 0 + 3,4 0 28 ; 5,4 - {Zachodu.
29. + 2,8 0 + 4,1 0 28- 5,7-( dito 30. - + 23° + 32° 28» 4,0- Poludn. z.
, ,
Murs ISerlhiskie..
Sto- Ka pp. kurant Dnia 28. Grudnia 1843. pa papie- gotorC. rami. wizną
Obligi długu skarbowego Prusko - ang. obligi z r. 1830.
Obligi premiów handlu morsko Obligi Marchii Elekt, i N owej
3Q 4
8*
10Ę 101J 90 IDO} 1012 48
1°2Ą
Gdańska w T.
Listy zastawne Pruss. Zachód.
» »W. X Poznańsko » » dito » »Pruss. Wschód.
» »Pomorskie.
» March. Elek.iN » » Szląskie
,100 105* 1001 103f 101 · 101*
3i, 3V, 31 3' , 3'.
101 '
, 3 fi
Inne monety złote po 5 tal.
UJ 3
Akcje Drogi id. Berl.-Poczdamskiej Obligi upierw. BerI.-Poczdams.
Drogi ieI. Magd. -Lipskiej Obligi upierw. Magd.-Lipskie Drogi ieI. BerI.-Anhaltskiej Obligi upierw. BerI. -Anhaltskie Drogi iel. Dyssel.-Elberfeld.
Obligi u pierw. Dyssel. - Elberf.
4
160*
104! 103* 145* 4 4 5 4 5 4 5 4 4 146* 104 72J 95a 73 96} 138 104J 95J 96J 137
Obligi upierw. Reńskie .... Drogi ieI. Berlinsko-Frankfort.
Obligi upierw. BerI. - Frankfort.
Drogi ieI. Górno-Szląskićj .
dito Lit. B.. » » BerI. - Szcz. Lit. A. i B, « » Magde b. - Halberst
112* 106J 117 117
107J 4 118
Ceny targowe Dnia 29. Grudnia.
. r . 1QA'2... w mieście . . POZNANIU. od do Tal. sgr. fen. Tal. sgr. fen Pszeaicy szefel 1 21 - 1 22 6 1 6- 1 'j - 24 - - 25 - Owsa dt 17 - - 17 6 , 1 5 - 1 6 - « 1 2 (i 1 5 - 9 - - 10 - 22 6 - 24 5 10- 5 15 - Masła garniec , - 1m b 2 % o
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.01.02 Nr1 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.