GA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.01.23 Nr19
Czas czytania: ok. 20 min.Wielkiego
TA
Xi stwa
POZNANSKIEGO.
Nakładem Drukami Nadwornej lP. Dekera i Spótki. - Redaktor: A. Wannoteski.
JW19.
We Wtorek dnia 23. Stycznia.
1844.
Wiadomości kraj owe.
Z Rerlina, dnia 19. Stycznia.
Najjaśniejszy Pan raczył jak najmiłosciwiej: Radzcę Sądu kameralnego Sulzera mianować Tajnym i referującym Radzcą regencyjnym w mi · nisterstwie spraw wewnętrznych; a Radzcy Sądu kameralnego L li d e r i t z polecić czynności Obrońcy rządowego w Najwyższym sądzie Cenzuralnym.
- - N ajj. Pani w nocy mało wprawdzie spała, wyrzutu jednak ubywać zaczyna, napadów febry prawie wcale nie ma i stan w ogólności zaspakajający. Berlin, duia 19. Stycznia r. 1844.
(podp.) Dr. Sch6nlein, Dr. von Stosch.
Z Berlina. - Europa zginie i Azya znowu wystąpi na czele dziejów świata. To, i założenie nowego azya tyckiego, słowiańskiego wszech-państwa stosownie do oświadczenia Rossyauina jednego jest niissyą Rossyjskiej Sławiańszczyzny. Myśl ta stanowi podstawę wydanego w Paryżu dzieła: «Un mot sur l'ouvrage de M. de Cusline: La Russie en 1839., par uu Russe.« Autorem dzieła tego jest pewien Radzcą Stanu tutejszego poselstwa Rossyjskiego, który sobie już przez kilka dzieł historycznych i politycznych o Rossyi imię niejakie zjednał. Broszura jego przeciw dziełu Custiua wyjdzie
tu niebawem w przekładzie niemieckim z dodatkami pewuego Niemca. Wyznać trzeba, że Custina gruba książka o Rossyi pisana tu i owdzie z wielkim dowcipem, zdogryzającem aleprzyt«m jednak nie gburowatem urąganiem, przez Rossyanina podobnie z znajomością rzeczy i historyczną dokładnością trafnie ocenioną i odpartą została. »W gazetach i broszurach, (powiada Rossyanin) ciągle się rozwodzą nad naszemi nibyto ambitnemi zamiarami i naszą niczćui nie nasyconą chucią zdobywania. Francuzom to przebaczają, że się w Afryce rozszerzają i wyspy Polynezyi jedne po drugiej pod moc swoje zagarniają. Anglikom pozwalają zdobywać Chiny i państwo Sind wcielać do swoich Iudyi, ba nawet na całym Oceauie występować w rolj nieograniczonych Panów. My tylko, chociaż się ani z miejsca nie ruszamy, niepokoimy świat cały naszą groźną spokojnością. Żaden Rossyanin nie może w Europie spokojnie wód używać, zaraz mu podsuwają jakąś potajemną missyę szpiegowania i russyfikowania dobrych Niemców.« Rossyanin pokazuje Francuzowi z wielką znajomością dziejów, że wady i zbrodnie, które Rossyanom zarzuca, w dziejach Francyi nierównie gorzej i powszechniej się objawiają. Niepohamowany instynkt zagarnięcia Europy nicuje tym sposobem, iż dowodzi, ie Europej czycy tysiącami w Rossyi się osiedlają, podczas kiedy Rossyan mało tylko stosunkowo w innych krajach osiada. Główny zarzut Fran ko małpują, zbija Rossyanin i odpiera następującem rozumowaniem, stanowiącem główną całej broszury zasadę i dążność. Z przyjmowania przez nas oświaty Europejskiej wyprowadzają wniosek, żeśmy przeznaczeni być tylko małpami i naśladowcami, do utworzenia sobie samoistnej narodowości nie jesteśmy zdolni. Wszakże niechże nam wskażą naród jaki, albo ducha ludu, albo nową zasadę, nową cywilizacyę, któraby przez takie naśladownictwo nie powstała. Czyż Grecy nie naśladowali Egipcyan, Rzymianie Greków, dawne Niemcy Rzymian? Barbarzyństwo rossyjskie jest ową zdrową, jeszcze świeżą ziemią, na ktore'j zarody europejskiej oświaty nowe wydają owoce, podczas kiedy zużyci, wypolrzebowani Europejczycy chorowite'mi sokami swej cywilizacyi juz przesiąkli. Co wszystkie narody czyniły, by się stać narodem, to i my czynilim i czynim, z tą tylko różnicą, żeśmy natchnieni od Piotra W. prędzej w całości i na wielką stopę sobie przyswoili, co inne narody powoli i częściowo tylko przyjmowały. Rossyanie młodzieńczym są narodem, którego historya do przyszłości należy, podczas kiedy europejska świetności swojej w przeszłości szukać powinna. W naukach i sztuce naśladujemy, jak wszystkie powstające, młode luav, mające jeszcze swe wzory i ideały zewnątrz, dopóki na nich swej własnej samodzielności nie rozwinęły. My szukamy nas samych i znajdziemy nas za łaską Opatrzności. Custma żądanie, żeby Rossyanie w swojej barbarzyńskiej narodowości pozostali, jest niedorzecznością; chce on nawet mieć dorożki rossyjskie bez wygód angielskich. Murowane, marmurowe pałace w Petersburgu i Moskwie zgrozą go przejmują, chce on starodawnych chat drewnianych, Rossyanie wszelako nie przestaną cokolwiek jest praktycznego i dobrego w cywilizacyi Europejskiej, to sobie przyswajać, dopóki nie wystąpią jako ów wielki azyarycki nowy naród świata i jako takowy we znaki się nie dadzą.« Co my o tern sądzimy i przeciw temu czynić mamy, i czy ta polityczna samowiedza Rossyi i jej świat cały ogarniająca missya się spełni, o tern na teraz zamilczemy, dość na te'm, żeśmy owe dążności Rossyan z dzieła rossyjskiego urzędnika poznali. Z Gdańska, dnia 6. Stycznia.
"W wielkiem niebezpieczeństwie znajdujący się okręt gdański »Wilhelm IV.« pod dowództwem Kapitana Domańskiego, wpłynął wczorajszej nocy do tutejszego portu bez wielkiego uszkodzenia. J eden tylko młody człowiek zosady, przywiczując żagiel w czasie burzy, wpadł w morze i utonął. Bez dzielnej pomocy, jaką udzielono, okręt ten byłby się rozbił nieochybnie. Z nad Re n u, dnia 12. Stycznia.
Według listów z Bruxelli, ostatnie oświadczenie Ministra belgijskiego dane w Izbie we względzie kwestyi handlowej i stosunków handlowych między Belgią i Fraucyą, bardzo źle zostało przyjęte przez gabinet Tuileryjski, i mówią nawet o nocie, w której to niezadowolenie ma być jawnie wyrażone. Na szczęście, układy Belgii z niemieckim związkiem celnym tak daleko postąpiły, ze wkrótce spodziewać się należy ostatecznego ich ukończenia. Gdyby można tej sprawie inny nadać obrót, w Paryżu nie zaniechanoby zapewne żadnych środków do osiąguienia tego celu. Z Akwizgranu, dnia 15. Stycznia.
Wczoraj przybył tu z całym swoim orszakiem Xiążę Bordeaux z Londynu.
Wiadomości zagraniczne.
F r a fi c y a.
Z P a ry ż a, dnia 12. Stycznia.
Projekt do adressu Izby deputowanych, ułożony przez P. St. Marc Girardiu, następującej jest osnowy: »N. Panie! Zgodność władz rządowych i lojalna pomoc, jaką Izba deputowanych rządowi W. K. Mości podała, zachowały i ustaliły pokój powszechny. Powaga praw, popierana rozsądkiem i prawym sposobem myślenia kraju, zdawała się wszędzie zachować porządek. Handel wewnętrzny i pomysł codziennie szybkim postępują krokiem. Uprawa ziemi, w postępach swoich i usiłowaniach zachęty potrzebująca, spuszcza się na staranność rządu. Wychowanie i dobre powodzenie, w jednostajniejszy sposób w społeczeństwie rozszerzone, polepszają i podnoszą położenie obywateli. Jest to Francya, N. Panie, jakąją pod rządem Jego zrobiło regularne rozwinięcie inśtytucyi, które sobie nadała, i głęboką przejęci wdzięcznością ku Opatrzności spoglądamy na pomyślność, jakiej Francya używa. »Z wielkie m dowiadujemy się ukontentowauiem, że skutki tej powszechnej pomyślności pozwalają przywrócić równowagę pomiędzy wydatkami a przychodami państwa w prawach finansowych, które nam podane będą. W rozsądnej oszczędności szukać będziemy środka do ustalenia tej słuszuie upragnionej równowagI. łożenia naszych stosunków do wszystkich mocarstw. Pokój Europy ustala się samą jego trwałością; zasadą jego jest sprawa cywilizacyi i szanowanie traktatów, owych traktatów, których opieki ciągle się domagamy dla nieszczęśliwego narodu, który nadziei nietraci, bo ma zaufanie w słuszność swej sprawy. (Mocna akklamacya). »W Hiszpanii powołano Królowę Izabellę I I ., będącą przedmiotem troskliwej staranności W. Kr. Mości, w młodym jeszcze wieku do wykonywania władzy Królewskiej. W Grecyi otoczył się Król Otto reprezentantami narodu. Oby w obudwoch tych krajach władza królewska i swobody powszechne z ścisłej jedności wzajemnej nowej nabrały siły. Dowiadujemy się z radością, ze szczera przyjaźń łącząca W. Kr. Mość z Królową Wielkiej Brytanii, i zgodność sposobu myślenia pomiędzy obudwoma rządami pod względem wypadków w Hiszpanii i Greryi, utwierdzają w W. Kr. Mości pomyślne nadzieje, przywiązane do przyszłości obydwóch tych Francyi przyjaznych narodów. » · Dobre to porozumienie przyczyni się bez wątpienia do pomyślnego skutku układów, które, przytłumiając haniebne rzemiosło, do tego zmierzać muszą, aby handel nasz znowu pod wyłączny dozór bandery naszej oddać. »W. Kr. Mość oznajmiasz nam, żeś zawarł traktaty handlowe z Królem sardyńskim i rzeczami pospolitemi Równikową (Aeqiialorska) i Venezuela, i ze z inneini państwami w różnych częściach świata ciągle zawierasz układy. Marny nadzieję, N. Panie, ze traktaty te i układy, zachowując pracy narodowej należne bezpieczeństwo i zabezpieczając handlowi morskiemu ową opiekę, jakiej stan jego wymaga, oględnej czynności kraju rozlegiejszy obręb zakreślą. (Głośne potakiwanie). »Środki zmierzające ku wykonaniu kolei żelaznych i do różnych przedsięwzięć użytecznych pod ścisłą weźmiemy rozwagę. Z radością odbieramy zaręczenie, że projekt do prawa, które nam względem wychowania i nauki drugiego rzędu przełożone być ma, czyniąc zadosyć woli karty pod względem wolności nauczania, powagę i wpływ rządu co do wychowania publicznego bez skazy zachowa. (Bardzo dobrze! Bravo!) »Młoda Księżna, siostra Cesarza brazylijskiego i Królowej Portugalskiej, zajęła w gronie Jego familii miejsce, a my, dzielimy zadowolnienie, jakiego WK. Mść doznajeszz małżeństwa, które szczęście jednego z Jego synów zabezpie
cza 1 pomnaża pociechy, jakie Mu; Bóg przeznaczył. »Z radością oddajemy się nadziei, ze panowanie nasze w Algieryi wkrótce powszechnem i spokojnem będzie i że dzięki naszej wytrwałości, bliscy jesteśmy celu, tak, iż w dokonaniu naszego dzieła, w ulżeniu naszych ofiar znajdziemy nagrodę naszych wysileń. -Łączymy się ze zdaniem W. Kr. Mości, aby w imieniu kraju złożyć podziękowanie dowódzcom i żołnierzom naszego walecznego wojska, które się ani trudami wojny, ani pracami pokoju znużyć: nie daje. Pomiędzy dowódzcaoii tego wojska liczymy z dumą jednego z synów W. K. Mości. Zwyczajni jesteśmy widzieć ich wszędzie, gdzie Francya niebezpieczeństwu podpada albo za sławą zdąża. (Powszechna akklamacya). »Tak jest, N. Panie, familia Jego prawdziwie jest narodowa. Węzeł pomiędzy Francya a W. Kr. Mością jest nierozerwany . J ego i nasze przysięgi związek ten utwierdziły. Prawa Jego dynastyi zostaną pod niezłomną rękojmią niepodległości i lojalności narodu. Powszechne sumienie piętnuje zbrodnicze manifestacye. (Bardzo dobrze)! Rewolucya nasza lipcowa, karząc nadwerężenie zaprzysiężonej wiernoscl, poświęciła u nas nietykalność przysięgi. (Wyraźne znaki zadowol uienia).« Potem przełożył Minister fi n a n s ó w wnioski do prawa tyczące się budżetu wydatków i przychodów na r. 1845. Pierwszy artykuł budżetu wydatków brzmi: Na wydatki służbowe roku 1845., stosownie do dołączonego etatu A. otwierają się kredyty aż do l miliardu 37V milionów 533,141 franków. Zwyczajna służba r dług państwa 367, l' 2 O, 054; dotacye 14,745, O O O; ministerstwa 680, 193, 182; koszta z pobierania podatków 147,6 O 2, 192: spłacenia i wynagrodzenia 66,555,770. Summa: 1,276, 106,707. Nadzwyczajna służba: nadzwyczajne roboty 62,431,344; koleje żelazna 34,000,000. Summa obudwoch służb, jak wyżej podano. Stosownie do etatu B. mają jeszcze być otworzone kredyty na 19,517,992 franki, t. j. 7 102898 franków na legię honorową, 2, 760,5 O O fr. na drukarnią królewską, 360,000 fr. na konsulaty, i 1,550,494 fr. dla inwalidów, marynarki i monety. W drugim artykule ustanawiają, zeby wydatki te przez zasoby za rok 1845. pokryte zostały, ale te w projekcie do budżetu dochodów tylko na l miliard 339 milion. 356,575 fran. podano, pozostaje więc zawsze znaczny niedobór, a równowaga między dochodami i rozchodami bynajmniej nie jest przywrócona. Stosownie do dia Algieru za rok 1845. z 60,000 ludzi i 13,896 koni składać się mają. Czwarly artykuł głosi, ze wzlędem nadzwyczajnych robót w Algierze osobne rachunki prowadzone być mają. - Artykułem 5fym ministrowi wojny summa 1,050,000 fr. na pensyc dla wysłużonych wojskowych się przekazuje. Artykuł 7 ty procent od kaucyi urzędników za r. 1845.
na 3 od sta ustanawia, a artykuł 7. wyraża, ze uadzwyczajue kredyty postanowieniami królewskiemi na pokrycie niewystarczających przyzwoleń tylko w oznaczonych już przypadkach mogą być otwierane. Hiszpania.
Z M a d ryt u, dii. 6. Stycznia.
Mowa angielskiego posła Pana Bulwer, miana do Królowej w dniu przedwczorajszym przy wręczeniu jej listu wierzytelnego, wielkie tu zrobiła wrażenie, i różnie tłumaczoną i sądzoną bywa stosownie do iuleressów różnych stronnictw. Poseł przesłał ministrowi prezydentowi kopię mowy swej w angielskim języku, z uwagą, iż przy przedstawieniu się swe m do Królowej w tymże samym przemówi języku. Postanowiono następnie, iż Królowa odpowie nie jak zwykle w języku francuzkim ale w hiszpańskim. Przy przedstawieniu się Pau Bulwer rozpoczął mowę swoją z pamięci, zaraz z początku wszakże zaciął się, tak iż nastąpiła przerwa, w czasie której wyciągnął on z kieszeni kopią mowy swojej, i odczytał do końca. Królowa dawszy odpowiedz z strony swojej, zapytała się posła .w hiszpańskim języku, jak się miewa . Najjaśniejsza Królowa W. Brytanii. Bądź że poseł pytania tego nie zrozumiał, bądź że momentalnie był roztargnionym, dość że nic nieodpowiedziawszy już chciał się oddalić, gdy prezydent powtórzył mu w francuzkim języku pytanie Królowej uczynione do niego, i odpowiedź stosowną na nie odebrał. Ponieważ tu wszyscy zwykli każdemu słowu zastępcy Anglii lubjFrancyi wielką przypisywać wartość, stronnicy teraźniejszego położenia rzeczy upatrywać chcą w mowie Pana Bulwera raczej odezwę, którą przemawia lud angielski do hiszpańskiego, jak ton, w którym przystoi odzywać się zastępcy Królowej w obecności monarchini kraju, którą pozdrawia. - Wielu myśli, iż poseł dla tego tylko wzmiankę uczynił o głębokie'm uszanowaniu ludu hiszpańskiego dla korony Izabelli II., i o nieograniczoncm przywiązaniu onegoż do niepodległości narodowe'j, ażeby objawić swój sposób myślenia przez rodzaj programmu. Inni chcą w tern upatrywać jakiś epigram. Espec
t a d o r zwócił dzisiaj uwagę na uderzającą różnicę, jaka zachodzi w objawionym sposobie myślenia posła angielskiego, i zwykłem przy podobnych okolicznościach wysłowieniu się ambassadora francuzkiego. Jeśli przypuścim, iż Pan Bulwer w rzeczy samej miał zamiar słowom swoim nadać wspomnione znaczenie, ogłoszone sporozumienie się i harmonia obudwóch mocarstw na słabych spoczywałobj- fundamentach. Dnia 3. t. III. przybył tu officer z generalnego sztabu Barona Meer z warunkami, pod któremi Amettler chce poddać cytadellę Figueras. Przywiózł on zarazom pismo od Amettlera do deputowanych Madoz i Ovejero należących do stronnictwa oppozycyjnego, w którem ich wzywa, aby wszelkich użyli środków w celu uzyskauia z strony rządu pozwolenia przyjęcia warunków przepisanych przez Amettlera. - Wspomnieni deputowani porozumieli się w tym względzie z ministrem wojny, który ich zapewnił, iż warunki zpewnem ograniczeniem przyjęte zostały. W Saragossie w jednej kawiarni zaszła bijatyka między kilku oflicerami i obywatelami, której ostatni byli powodem. Generał-kapitan udał się tamże i zapobiegł dalszym niespokoj · nościoin. Włoch y.
Gazeta Powszechna Auszb. donosi z listów z Florencyi, że rozgłoszona po wszystkich pismach wiadomość o śmierci Pani Catalan), zupełnie fałszywa. Pani Calalaui żyje i zdrowa; jej mąż leż nie umarł dotychczas, lecz jak grał tak i gra w karty, ale dla tego też majątek Jmości zeszczuplał i zapewne podanej w owćm doniesieniu wysokości nie dochodzi. Chin y.
Z Kantonu, dnia 2. Października.
Dziennik Can to n P re s s z dnia 23. z. ra.
zapowiada zawarcie dodatkowego traktatu między p. Pottinger a Kommissarzem chińskim, w którym ma się znajdować klauzula zapewniająca wszystkim innym narodom też same przywileje handlowe, jakich używają Anglicy. Celem tego rozporządzenia jest fo, aby rezydowanie obcych Posłów w Pekinie uczynić uiepotrzebnein. Powyższy dziennik oświadcza to w ten sposób: »Obce narody nie będą już potrzebowały wchodzić w układy z rządem chińskim i przysyłać lu Posłów swoich; bo ci, co tylko życzyćby mogli, jużby za swem przybyciem zastali tam udzielone. Uważamy to za mądre rozporządzenie, bo Chiny nie mogą sobie życzyć, trzymać w swoim kraju lub na swoim dworze tłum obcych dyplomatyków, jakich po mi dyplomatyczneini ajentami, jakich tu potrzebowaćbyśmy mogli, będą Konsidowie lub najwięcej, gdzie jest znaczniejszy handel, Generalni Konsulowie. Do przyjęcia obcych Posłów przy dworze cesarskim nie masz teraz przynajmniej żadnego prawdopodobieństwa. - Pan Poitinger uważa z reszta ratyfikacyę tego dodatkowego traktatu za tak ważną, że natychmiast po jego zawarciu wyśle z nim oddzielny parostatek do Suez.«
Rozmaite wiadomości.
Z Poznania. - »Orędownika Naukowego« wyszedł Nr. 50. i zawiera: Poezya: Krakowiak i chłopek na szlacheckie m weselu. - Pieśń o ziemi naszej p. L. S. - Co powinien wiedzieć nauczyciel elementarny p. E. E. nalicz. ciem. w Mixtacie. - Krytyka: Stosunek filozofili do Cybernetyki Trentowskiego p. J. R.
ŻOŁNIERZ, KRÓL i ŻEBRAK.
(Dziwac przjgody życia Barona Kenhof.)
(Ciąg dalszy.) ZBIEG.
Zaraz po obwołaniu mnie Królem, chciałem się naocznie przekonać o stanie kraju; ale okropny obraz wystąpił przedemnie, zachwiał moje odwagę i rzucił postrach do mojej duszy! Całe stulecie niewoli, uciemiężenia, ciężkich cierpień, krwawych wojen, cofnęło Korsykanów w czasy barbarzyństwa. Gruba ciemnota zaległa ich umysły; nieobeznaui z obyczajami nowszych czasów, 19nęli do zwyczajów narodów, które pierwsze włożyły na nich jarzmo niewoli. Były tam ślady panowania Kartageńczyków, Rzymian i Arabów. Smutne przesądy i niesłychane zabobony rozpłomieniały ich dziki charakter; zemsta była u nich powinnością, a nienawiść rodowa świętą, dziedziczną puścizną. Podli ciemiężyciele zamiast utłumiać ogień rodzinnej niezgody, rozdymali go w płomienie umyślnie, aby nad zdziczałym narodem, swoje żelazne panowanie zabezpieczyć. Silni jednością byliby mogli stawić nieprzyjaciołom czoło, ale robak niezgody roztoczył żywotne siły zgody, musieli uledz żelaznemu berłu najezdników. Jednakże długa ta niewola nie zdołała zgasić iskry ducha bohaterskiego; Korsykanie pozostali zawsze walecznymi żołnierzami; głód, zimno, i wszelkie krzywdy losu, bez szemrania znosili; ieh serc i myśli była tylko mściwość przewodnią. Im tylko szło ó to, aby strzał utkwił w rehi, który sobie dowolnie w swej drażliwości obrali; ich ustawami były sztylety, u nich mordowano bez najmniejszego wyrzutu sumienia, zarówno brata jak i wroga! Kraj nie miał śladu ani handlu ani przemysłu, opustoszałe poła, wyludnione miasta, walące się lub już w gruzy zapadłe domy, oto był kraj, nad którym panować i o każdą piędź ziemi krwawą walkę staczać miałem! W jednym i tymże samym czasie miałem rządzić i walczyć, stworzyć wojsko i wyrodzony, na nowo odrodzić naród! Z całą gorliwością oddałem się tej podwójnej powinności; spierany od mego przyjaciela Drosth, zebrałem wojsko i jemu poruczyłem w sztuce wojennej urobienie żołnierza. Naczelnikami byli Paoli i Giafferi, dwaj szlachetni mężowie, którzy mnie najgorliwiej w moich zamiarach wspierali. Przedewszystkiem szło mi o zapewnienie mojej władzy, dla tego chciałem Genueńczyków wyprzeć z ziemi korsykańskiej. Tym celem kazałem blokować ich posady, przecinać dowozy żywności, pustoszyć miejsca ich załóg, słowem, nie było dnia, w którymby nie mieli ze mną do czynienia. W miesiąc później, po wielu nadludzkich usiłowaniacb, oczyściłem kraj z Genueńczyków, i z małym wyjątkiem, stałem się Panem całej wyspy. Zuchwali najeźdźcy, którzy mnie z razu za Króla teatralnego mieli, widząc śmiałe moje postępy, zaczęli przemyśliwać szczerze, jakby mnie pokonać mogli. Senat ich obwołał mnie i wszystkich moich towarzyszów za zbrodniarzy stanu, i zawiesił sromotną karę wytkniętą ustawą. Skazano mnie na śmierć i opisano po całej Europie jako burzliwego awanturnika. Wkrótce potem przejęte listy moich ajentów, wyjawiły moje związki z niektóremi mocarstwami. Genueńczykowie zanieśli do gabinetu angielskiego skargę na Kapitana okrętu, który mnie pod banderą narodową z Anglii na ich ziemię przywiózł. Ministrowie angielscy obawiając się interwencyi irancuzkiej, dali tej skardze chętne posłuchanie. Uwięziono biednego Kapitana, a ten przewidując, że go polityce poświęcą, samobójczym wystrzałem zakończył życie swoje. Genueńczycy zamiarem Anglii niepokojeni, udają się do innych gabinetów; szczęściem, że te były sprawami własnego kraju zajęte i nie miały czasu przemyśliwać nad odebraniem mi korony. Precz tego uważano moje na tron wstąpienie jako zabawną komedyę, której końca można się było łatwo domyśleć. Ja tymczasem gotowałem się do wyparcia Ge bycia posiłków z Albanii. Na wzór rządu francuzkiego nadałem Królestwu mojemu odpowiedną formę. Miałem już dwór i senat, a gdyby mi szczęście było sprzyjało, miałbym był i ministrów i dygnitarzy, a nawet obcych posłów na moim dworze. Ustanowiłem otwarte sądy; po raz pierwszy dowiedzieli się Korsykanie: że nie wolno samemu sobie poszukiwać sprawiedliwości, i ze ustawy są zarówno dla wszystkich obywateli pisane. Idąc kolejno w moich zamiarach wskrzeszenia Korsyki z letargu, utworzyłem dla nauk wszechnicę, wezwałem kupców i cudzoziemców na osiedlenie w moim kraju, słowem, wywołałem życie i ruch umysłowy w narodzie, który już dziczeć zaczynał. Starałem się: aby puste okolice zaludnić, nieurodzajne , upłodnić. Z radością postrzegali Korsykanie tę zadziwiającą zmianę. Teraz zaczęli używać złotych owoców wolności, których im srogi nieprzyjaciel przedte'm zawiścił; teraz i najlichszy żebrak miał w równi z bogaczem w obliczu ustawy jednaką obronę. Korsykanie nazywali mnie swoim zbawicielem, świetna przyszłość otwierała się przed mojemi oczyma, a ja - jak ów Ajax, uszedłszy rozbicia na wzburzoue'in morzu, śmiałem siu z zagrażających mnie losów, gdyż gwiazda mego życia, coraz bardziej promienie się zaczynała. Ach, jakiż ze amie był zaślepieniec! Nie długo pote'm miało się spełnić moje przeznaczenie! Moje powodzenie gniewało nieprzyjaciela Korsyki, ujrzał się wyzutym z swojej nieprawnej posiadłości. Wojska genueńskie nie śmiały opuszczać swoich warowni, miały bowiem teraz do czynienia z walecznymi żołnierzami, którzy wyćwiczeni w sztuce wojennej, śmiało z nieprzyjacielem spotkać się mogli. Innej więc na zwalczenie Korsykanów użył senat genueński broni: miasto dział, użyto potwarzy. Płatne nikczemniki rozsiewały o mnie najpodlejsze wieści, ogłaszały muie za ajenta jednego wielkiego mocarstwa, które wkrótce nad całą wyspą miało zająć panowanie; to znowu opowiadano osnowę mojego życia, wystawiając mnie jako renegata, zwolennika wiary mahometańskiej, jako śpiega i awanturnika. Łatwowierni górale Korsyki dali chętnie wiarę tym oszczerczym baśniom. Na dworach Europy mówiono o mnie jako o szarlatanie, którego kosztem ubawić się należy! Tak więc zbieiała się burza, która zewnątrz i wewnątrz na mnie uderzyć miała, a której, całem mojein usiłowaniem zażegnać nie mogłem. Na domiar mego nieszczęścia nie przy były przyobiecane posiłki, lud zaczął szemraći groźno się odzywać; na chwilę ukołysałem w prawdzie burzliwe umysły rozdaniem zasobów, które nadeszły, ale wstrzymana na chwilę burza wkrótce miała przybrać postać groźniejszą ! Mniemałem stałością moją pokonać wznoszącą się hydrę niepokojów, karałem winnych i kładłem tamę wszelkim bezprawiom. Na te energiczne kroki moje, tworzą się spiski; ja nie ustaję w moim zamiarze; z całą surowością ścigam burzycieli, dostaję w moje ręce naczelników buntu, stawię ich przed sądem, który dla postrachu innych, wydaje wyrok śmierci. Lecz pomiędzy więźniami było dwóch z wysokiej szlachty; ta, dumna swojemi przywilejami, powstaje przeciw muie z orężem w ręku, w jej oczach stałem się bardziej nienawistnym tyranem aniżeli genueńscy despoci! Wszystko mnie odstąpiło, jedni tylko urzędnicy i moja gwardya, której waleczny Drosth przewodził, pozostali przy mnie. Jedyną jeszcze nadzieję pokładałem w nadejściu przyobiecanych mi posiłków, któremi byłbym zdołał uspokoić rozjątrzone umysły, lecz Basza Bonneval całkiem o mnie zapomniał, z Francyi nie otrzymałem żadnej pomocy, a ważne wypadki zajmowały państwa włoskie. Na domiar mego nieszczęścia dowiaduję się, że Karufa wraz z swoimi bandytami zaprzedał się dworowi sycylijskiemu; to był dla mnie cios okropny! Obrany z wszelkiej pomocy, jakże miałem odpierać natarcia Genueńczyków i ich sprzymierzeńców? Jak miałem postąp;ć sobie, aby rozjątrzenie narodu ukoić i na swoje go przechylić stronę? Nic mi więc nie pozostało, jak tylko złożyć tę władzę, które przez 6 miesięcy p.astowalem. Jednakże, aby się nie okazać w ostateczności, użyłem jako Król mojego prawa i zwołałem walne zgromadzenie stanów do Sartene pomimo przestrogę moich najpoufałszych przyjaciół, którzy przelęknieni śmiałością zamysłu mego, od tego mnie odwieść chcieli. To zwołanie walnego zgromadzenia sprawiło na wszystkich umysłach nie małe wrażenie i w samej istocie było to rzeczą zabawną widzieć strąconego Króla, który się przeciw powstającemu narodowi do walki zabiera! Ze wszech stron pospieszyli deputowani w tej pewności, że się moim kosztem nabawią. (DalszY ciąg nastąpi.)
Papa Felix. - Często już była mowa po różnych pismach o ojcu aktorki R a c h e l, zwanym Papa Felix. Tenże zaślepiony świeluem powodzeniem swojej na nieszczęście dla niego wawszy wNapoleondorach kassy teatralnej, postanowił sobie ozuć swoje młodszą córkę w koturn siostry Racheli, z któregoby się pieniądze do jego kieszeni sypały. Zwoławszy więc całe rodzeństwo swoje i ustawiwszy je w jednym rzędzie, wypatrzył okiem głębokiego znawcy Rafała i Rebekę, Rafała kwitnącego młodzieńca w 16 leciech, a Rebekę 141etnią rozwijającą się dziewicę. Skoro ten wybór nastąpił, kazał je myć, czesać i kąpać, a potem zaprowadził do dyrekcyi teatru Odeon w Paryżu. »0 to masz pan dwoje dziatek droższych nad klejnoty,« rzekł Papa Felix do dyrektora, «oddaję je WPanu, ale tylko WPanu za 20,000 fr.« - Czy mam im jeszcze w dodatku i stół dawać ht zapytał dyrektor. - Papa Felix wszedł w targi jak. niegdyś, będąc przekupniem okularów, aż nareszcie stanęła ugoda, poczćin od dano Rafała i Rebekę na tressowanie do szkoły dramatycznych rekrutów, nakłektano im rolę Rodryge i Chiineny, a w końcu łokciowemi głoskami ukazały się ich imiona na afiszach. - Panna Rachel chciała wszystkiemi sposobami zapobiedz tej spekulacyjnej komedyi, ofiarowała nawet ojcu cały dochód tego wieczora z swojej kassy, ale wszystko nadaremnie. Dzieci Felixa grały więc jak para łątek na drutach, a teatr był pełny. Rozsądniejsi widzowie gorszyli się tern frymarczeniem sztuki, która przy tern nic nie zyskała, a kiaskacze bili w dłonie jak zawsze. Papa Felix ma jeszcze małego 91etniego Mojżeszka i małą 7łetnią Judytę w zasobie, które wkrótce chce puścić na deski w roli Mortimera i Maryi Stuart. - Szkoda, ze ustawa zakazująca dzieciom pracować po fabrykach, nie rozciąga się na podobne i do sztuki wypadki.
Poręczowe krzesło po JanieKochanowskim znajduje się w Warszawie i niedawno zostało odnowione z zachowaniem wszelkich cech sprzętów XVI. wieku. Herb Kochanowskich (korwin) skopijowany z modelu herbu na drzwiach żelaznych w Czaruolesiu zdobi to krzesło, obicie jest ze skóry złoconej hiszpańskiej (z Korduby) dwa wieki dawności liczacej, którą klasztor w Wysokiem Kole, sąsiedni Czarnolasu, właścicielce ciekawej pamiątki po Kochanowskim ofiarować raczył.
Caesar Caporali, poeta modeński, ubogi i nieszczęśliwy mawiał: »Zdaje mi się, ze gdyby mię los był kapełusznikiem zrobił, ludzieby bez głowy rodzili się ! «
(Rozm. Lwów.)
Oa MiedatiCffi.
Dla uniknienia nieprzyjemności i korowodów oświadcza Redakcya Gazety polskiej W. X. P. niniejszem raz na zawsze, że artykuły jej nadsćłane tylko w tym razie uwzględnić i umieścić może, jeżeli nadsełacz nazwisko swoje i miejsce zamieszkania wymieni. Przy tern zaręcza Redakcya, ze nazwiska autorów nikomu nie wyjawi, chyba że przez władzę wyższą do tego wezwaną zostanie. - Osoby prywatne nie mają prawa żądać od Redakcyi, żeby im nadsełacza artykułu jakiego wymieniła; jeżeli jaką w nim obrazę dla siebie upatrują, wiuue w tej mierze do władzy kompeteutnćj się udać a la dopiero Redakcyę do złożenia sprawy wezwie.
- - · - - i m. . .. .i i i » ·
Sprzedaż publiczna celem rozporządzenia się. Sąd Nad-Ziemiański w Poznaniu.
Wydziału I.
Dobra ziemskie Z a do ryz wsią Drozdzice do takowych należącą i folwarkiem Roszkowo, w powiecie Kościańskim położone, sądownie oszacowane na 57997 Tal. 14 sgr. 4 fen. wedle taxy, mogącej być wraz z wykazem hipotecznym i warunkami w Registraturze naszej przejrzanej, mają być "dnia 27. Czerwca 1[44. r.
zrana o godzinie 10tej w miejscu zwykłych posiedzeń sądowych sprzedane. , Wszyscy nieznajomi wierzyciele realni wzywają się, aby się pod uniknieniem wyłączenia najpóźniej w terminie uinieiszym zgłosili. Sukcessorowie: Urszuli z Prusimskich pierwszego ślubu Turuo, drugiego d'Alfons, rodzeństwo Adolf, Arthur, Władysław , Józef, Alexandra, Wincenty i Stanisław d'Alfons, z pobytu niewiadomi, na których tytuł possessyi w księdze hipotecznej także zapisanym jest, Zapozywają się na takowy publicznie foznań, dnia 30. Listopada 1843. 6 BWiESZCZEINIE.
U r. Karol G l i s z c z y ń s ki szambelanzapisał testamentem swym Z dnia 30. Listopada r. 1825., ogłoszonym na dniu 17. Lutego r. 1835. małżonce swej Adolfinie z hrabiów Tottieben nieograniczone dożywocie nad pozostałością swoją, oraz nad naleźącemi do takowej dobrami Sz y ma n o w o, w powiecie Szremskim położonych, wraz z przyległościami, które to dożywocie rozrządzeniem z dn.31. Stycznia r. 1838. w księdze hipotecznej d-óbr Szymanowa w Rubryce U. Nr. 5. intabulowane m zostało. Dożywotnica odstąpiła Nepomucenowi Sławińskiemu sądowną ugodą z dnia 9/17. Lipca r. 1837. i układem notaryalnym zdn. 28. Września r. 1837. użytkowanie rzeczonego dożywocia, a zatem dochodów dóbr Szymanowa, co w księdze hipotecznej dóbr Szymanowa w Rubryce II. Nr. 5. rozrządzeniem z dnia 31. Stycznia r. 1838. subintabulowanem jest, Złączoiię szego dożywocia i na subintabulacyu zlecenia wykonania i użytkowania takowego obie z dnia 13. Lutego 1838. zaginęły; w skutek czego w księdze hipotecznej dóbr Szymanowa resztująca summa kupna 36,936 Tal. 11 sgr. 2 fen. na zakrycie wszelkich pretensyj z pomieuionego dożywocia intabulowana została. Celem podania pretensyj takowych został termin na dzień 5. Sierpnia r. b. zrana o godzinie 10tej przed Ur. Grabowskim Referendar) uszem Sadu Nadziemiańskiego w naszej sali instrukcyjnej wyznaczony, na który się niniejszćm wszystkie osoby nieznajome, które jako właściciele, sukcessorowie, cessyonaryusze, zastawnicy lub jakokolwiek umocowani, pretensye do wzmiankowanej resztującej sumuiy kupna mieć sadzę, pod uuikuieniem wyłą. .
czenla zapozywaja. Poznań, dnia 9. Stycznia 1844.
Król. Pruski Sąd Nadziemiański.
Wydziału 1.
Podaje się ninieiszem do wiadomości publicznej, że dziedzic dóbr Hrabia Cesar Plater z Góry i małżonka jego Stefania z domu Hrabianka M a ł a c h o w s k a, kontraktem przedślubnym sądowym d d Drezno dnia 30. Września 1843. r. wspólność majątku i dorobku wyłączyli. Szrem, dnia 15. Stycznia 1844. Król. Pruski Sąd Ziemsko-miejski.
Walne zgromadzenie kasyna polskiego w Poznaniu odbędzie się dnia 27. Stycznia r. b. p godzinie 7. z wieczora, na które Szanownych członków zaprasza
Dyrekcya,
II{ W Sobotę duia 27. m. b. B #Wielka Reduta £ , I i II W sali hotelu Saskiego, lEk H £ II a k t ó r ą n aj u n i ż e n i e j z a p r a - 3 j » f fjfp szam, z tą uwagą: ii biletów IIl,p Illk wnijścia w pomieszkaniu m o - A 1'(' r j e m p o 3. Z ł t ., a p r z y k a s s i e p o , *£r Il.I;? 4 Z ł t. d o s t a ć m o ż n a . 1Il.1;r"
ID
G. E. Roggen, ID
W oberży pod Złotą Gęsią jest do przeda nia szlachetne') rasy, ciemnogniady wierzchowy ogier, Abgar zwany, 4 A roku stary, 5' 4" rosły, po ogierze i klaczy z koniuszni pod nazwą Fryderyka Wilhelma. Chęć kupna mający raczą się tam udać. Ogier ten jest dobrze ujeżdżony, bez wybryków i niekaleczny. Poznań, dnia 20. Stycznia 1844.. B. B o s c o szanownemu Publikum ma zaszczyt pokornie do łaskawej wiadomości donieść, jako na swej podróży do Berlina w dniach 26. Stycznia, 28. Stycznia i 30. Stycznia r. bież. trzy
przedstawienia magii Egipskiej w teatrze niniejszym miejskim do dania zaszczyt mieć będzie. Bliższe stosunki okażą awisze. Billefy w dzień u kasztelaua teatru, od 6te'j godziny zaś wieczorem u kassy sprzedawane będą Poznań, dnia 21. Stycznia 1844.
Ubiory maskowe.
Szanownej Publiczności li dla dam ofiaruję moje iak w najlepszym guście wybrane ubiory maskowe. A. R o l a n d , Rycerska ulica Nr. 7. par terre.
Drugi transport prawdziwego świeżego Astrachańskiego kawiaru otrzymał G . B i e l e f e l d .
Kurs giełdy Iferliiiskiej.
Dnia 20. Stycznia 1844.
Obligi długu skarbowego . .
l 'rusko - ang. obligi z r. 1830. Obligi premio vr handlu morsko Obligi Marchii Elekt, i JN'owej
» » G'dauska w T.
Listy zastawne Pruss. Zachód.
» W. X l'oxnaii.sk.
» dito - Pruss. Wschód.
» Pomorskie.. · March.lilek.iK.
· Szlaskie. . . .
Inne monety złote po 5 tal.
Akcje Drogi zet. Her!. - Poczdaniskiój · Obligi upierw-. U er!. - Poczdams.
Drogi żel. Magd.-Lipskiej . .
Obligi upierw. Magd. - Lipskie.
Drogi żel. IJerl.-Auhaltskiej Obligi upierw. lierl.-Anlialtskic Dra gi zel. Dyssel. - Elberfeld.
Obligi upierw. Dyssel. - Elbcrf.
Obligi upierw. Keuskie .... Drogi zel. U erlinsko- Frankfort.
Obligi upierw. Dcrl. - Frankfort.
Drogi żel. Górno-Szluskiej . .
dito tito B.. » - Beil. - Szcz. Lit. A. i B.
« ' Magdeb -Halberst Dr. żel. Wroci.-Szwido.-Frcib.
Ceny targowe w mieście POZNANIU.
Pszenicy szefel Zyta dt.
Jęczmienia dt.
Owsa . dt Tatarki dt Grochu . dt.
Ziemiakdw dt. . · Siana cetnar Słomy kopa Masła garniec.
Sto- e pr. kurant pa paplC- gotowizną»
-j>rO. 1 raun.
· IIi 1021 4 r021 - <.x)S .LI OJ -a\ 102 4H 3*. 101.
4 106 J lOOf al, #, - 3'.
3i 3 A 102» 1011 13JI li{ 4 104* 185J104" 145 1044 5 4 5 4 5 4 4
IIi 4 1Ę 118" I17 »
102JlOOi 101.
105*
103J 101 ..
13 " lit 4
103} 1844 103* 98 143 1031 116.
113 J21f 117.
\IIi
Dnia 19. Stycznia.
1844. r.
od do
Tal. sgr. fen. Tal sgr. fen 1 6 - 26 - 17 - 116 116 9 - - 2315 71 6 1 25 "*
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.01.23 Nr19 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.