CrA}/($xA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.02.26 Nr48
Czas czytania: ok. 19 min.Wielkiego
)Kj stwa
POZNANSKIEGO.
N akładem Drukarni Nadwornej !f'. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.
JWŁS.
W Poniedziałek dnia 26. Lutego.
1844.
OBWIESZCZENIE.
Gdy Rządy w związek celno handlowy połączone ułożyły między sobą wspierać się nawzajem w celu przedsiębrania od czasu do czasu publicznych wystaw płodów przemysłu wszystkich krajów związkowych, raczył N. Król upoważnić przedsięwzięcie tego roku tu w Berlinie takowej wystawy płodów przemysłu całego związku celno handlowego. Podając to do wiadomości publicznej z życzeniem obudzenia dla> tej wystawy powszechnego żywego współudziału, obwieszczam zarazem w następnem skreśleniu przepisy, które dla tejże, z zastrzeżeniem dalszego porozumienia z rządami związkowemi we względzie oczekiwanych z ich krajów przesyłek, z ramienia Najwyższej "Władzy postanowione zostały: 1. Wystawa mieć będzie miejsce w Berlinie od d. 15. Sierpnia 1844. przez ośm tygodni; przeznaczone na nię przedmioty przysłane być powinny najdalej do dnia 22. Lipca 1844. 2. Do wystawy tej będzie, z wyjątkiem dzieł sztuk nadobnych, wszelki w obwodzie związku celno-handlowego wykonany przedmiot przemysłu, najgrubszy nawet, przypuszczonym, skoro jest powszechnie używany i w stosunku ceny dobrze zrobiony. Wszakże obok zwyczajnej ceny towarów, w większych zwykle ilościach dostarczanych i w handel wchodzących, nie są bynajmniej wyłączone i przedmioty przepychu, podobnie jak i takie wyroby,
które dla szczeglne'j, jakiej wymagają, troskliwości i biegłości kunsztownej, i dla wyższej przezto ceny nie są do pospolitego użycia, lecz owszem do dziedziny kunsztów należą. 3. Krajowi procedernicy , chcący przysłać przedmioty na wystawę, wyjąwszy mieszkających w Berlinie (zob. No. 6.), powinni zgłosić się u Radzców Ziemiańskich swojego miejsca zamieszkania lub fabryki, lub u innej sprawującej tamże policję procederową władzy i jednocześnie udzielić jej wiadomości potrzebnych do ułożenia przez nię wykazów. W wykazach tych, które rzeczona władza ma właściwej Król. Regencji podać i bieżącym zaopatrzyć numerem, winny być wyrażone nie tylko pojedyncze zapowiedziane artykuły, wraz z ich nazwą i opisem, to samo nazwisko i miejsce zamieszkania lub fabryki tego, co je robił, ale też zwyczajna niewątpliwa cena pizedaży, za którą artykuł w większych ilościach przy przedaży z pierwszej ręki nabytym być może, i zarazem obejmować bliższą wiadomość o rozciągłości procederu, o zatrudnianej w nim liczbie robotników, tudzież o pierwiastku i cenie surowego* materjału lub wyrobionego półfabrykatu; 4. Królewska Regencya mianuje celom rozpatrzenia, czyli zapowiedziane przedmioty są tak usposobione, iż mogą pójść na wystawę, kommissję, która mianowicie także, bez skrupulatnych jednak dociekań, zwracać powinna swą uwagą na podane ceny, ażeby przez nie kto chełpić taniością swych towarów, którejby w rzeczywistości nie było. Kommissja składa się z członka Królewskiej Regencyi obrabiającego interesa procederowe , jako prezydującego, i z sześciu procederników, przy których wyborze, ile można, starać się trzeba, ażeby dla każdej głównej gałęzi wyrobów obwodu znawca miał w niej udział. 5. Po rozpatrzeniu przez kommissję rozstrzyga Królewska Regencya, które przedmioty mogą pójść na wystawę, bacząc na to, ażeby .wyłączyć takie przedmioty, któreby swoim wielkim ciężarem lub objętością z przyczyny znacznej odległości w porównaniu z interesem, jaki wzbudzają, nadstósunkowe koszta przewozu za sobą pociągnęły, wyjąwszy iżby wynagrodzenia kosztów tych (zob. Nr. 10.) za nie nie żądano. Z przedmiotów uznanych przez siebie godnemi wystawy, powinna Królewska Regencya, stosując się do odebranych w razie potrzeby mających być uzupełnionemi raaterjałów (Nr. 3.), ułożyć wykaz i ten z opinią swoją przesłać rzeczonej poniżej (Nr. 6.) kommissji. Równocześnie uwiadomić powinna tych, którzy przedmioty te zapowiedzieli, aby takowe wspomnionej (Nr. 6.) Kornmissji przesłali.
6. Do odbierania i ustawiania przedmiotów nadsełauemi być mających, tudzież do załatwiania innych dotyczących tegoż zatrudnień, będzie pod prezydencją Ministeryalnego Koinmissarza tu w Berlinie osobna Kommissja, o której ustanowieniu później dalsze nastąpi uwiadomienie. Kornmissja ta będzie także rozpatrywać przedmioty przez Berlińskich procederników na wystawę przeznaczone i o nich stanowić, tudzież trudnić się sama zebraniem niaterjałów (wedle Nr. 3-5.). 7. Przeznaczone na wystawę przedmioty powinny być do oznaczonego wyżej (Nr. 1.) terminu rzeczonej co tylko (N r. 6.) »Kornmissji na wystawę płodów kunsztu w Berlinie« bez kosztów nadsćłane.
8. Wszystkie wystawioue przedmioty będą na czas wystawy przez Kommissję (Nr. 6.) przeciw klęsce ognia zabezpieczone, będą na to starannie dozorowane i od uszkodzenia strzeżone. W przypadku jednak jakich uszkodzeń lub strat, Kornmissja niebierze na siebie żadnego wynagrodzenia, wolno zaś jiadse'lnczom nie tylko usk'iitecznic osobiście ustawienie swych przedmiotów, lub polecić to pełnomocnikom, których Kommissji z nazwiska wymienić winni, ale też w czasie wystawy mieć nad niemi dozór.
3. Przed ukończeniem wystawy nie wolno z niej żadnego odbierać przedmiotu. Postronni przysełacze powinni, jeśli można, wskazać Kommissji obecnego tu pełnomocnika, któremuby ich rzeczy po ukończeniu wystawy wydać można; tym zaś, którzy w tym względzie nic niepostanowią. odesłane będą na ich ryzyko i koszt bądź przez pocztę bądź przez faktora na przeznaczone miejsce zamieszkania lub fabryki. -. Podobnież jeżeli kto zamierza przedać nadesłane przedmioty, powinien wymienić Kornmissji Osobę, do której chęć nabycia mający ma być odesłany i której rzeczy mąją być wydane, ile że Kornmissja w podejmowanie przedaży wdawać się niemoże. 10. Za zwiedzanie wystawy ustanowione będzie w swoim czasie wstępne, od którego jednakże wolni są przysełacze przedmiotów na nic, respective ich pełnomocnicy (Nr. 8.) Z funduszu, jaki się okaże z opłaty wstępnego i z przedaży katalogów, opędzone będą nasamprzócl koszta wysiawyi zabezpieczenia przecrw klęsce ognia (Nr. 8.). Summa, któraby pozostała, użytą będzie - o ile wystarczy - na wynagrodzenie kosztów przewozu, i wprawdzie w stosunku wykazanych wydatków, za wszystkie, bez różnicy, skądinąd nadesłane krajowe i zagraniczne przedmioty, z wyłączeniem tych, któ* rych przewóz wedle Nr. 5. niema być wynagrodzonym. Tym końcem należy najdalej do dnia 1. LisIop. 1844. podać Kommissji likwidacją kosztów (Nr. 6. ) . J ak dalece niepokryte w powyższym sposobie koszta przewozu za podobne nadsyłki krajowym procedernikom z funduszów publicznych mąją być wynagrodzone, pozoslawia się do dalszej decyzji. - Przewóz przedmiotów na wystawę od mieszkających w Berlinie procederników nie będzie wynagrodzonym, - Berlin, dn. 10. Lutego 1844. Minister finansów:
( pod p.J Bodelschtvingh.
Wiadomości krajowe.
Z Berlina, dnia 21. Lutego.
N. Pan raczył Miuistrowi-Rezydenfowi kilku dworów niemieckich, R o d e r o w i, udzielić wczoraj przed południem prywatne posłuchanie w zamku tutejszym i przyjąć od niego, jako Ministra-Rezydenta Księcia Sasko Koburg Gotha, wierzytelue listy Jego Książącej Mości.
Dwór królewski przybiera jutro dn. 22. Lutego żałobę na tydzień po J. C W. Arcyksiężuiczce Maryi Karolini« Auguście Auslryackitij, Lombardzko Weneckiego.
Berlin, dnia 2 1. Lutego 1844.
N ajw. mistr ceremonii: Hr. P o u r t a l e s .
Z dnia 17. Lutego.
Odbieramy właśnie z Rossyi pocieszającą nowinę, ze Cesarz tylekroć wspominany Ukaz tyczący trauslokacyi żydów polsko-rossyjskich nad granicą osiadłych, znacznie zmodyfikował i inne jeszcze łagodzenia przyobiecuje. Ukaz najnowszy zawiera 6 postanowień: 1) Zydy posiadający domy murowane nie 2 lata, jaklo Ukaz dawniejszy oznaczał, lecz jeszcze 4 lala w miejscu dotychczasowego pobytu pozostać mają; 2) posiadający domy drewniane zamiast 1 roku 3 lata: 3) wszyscy żydzi, co przesiedleni być mają, otrzymają w miejscu przyszłego pobytu swego drzewo do budowy kosztem rządowym; 4) oraz uwalniają się od podatków na lat 5; 5) co do właścicieli fabryk minister skarbu złożyć ma rapport, azali ich w miejscu dotychczasowego zamieszkania pozostawić nie można; minisliom skarbu i spraw wewnętrznych poleca się dalsze dla złagodzenia dawniejszego Ukazu robić podania. - Co się tyczy ostatnich ostrych postanowień względem pobytu żydów w Kijowie, to są one - jak nam z pewnego źródła donoszą - smutnym skutkiem bezzasadnych spotwarzeń ze strony urzędników, którym gmina żydowska w Kijowie nie była w stanie zapobiedz. Z Berlina. - Dowodem postępów jakie tu w każdej odnodze służby publicznej czyuią, ta jest okoliczność, że podczas kiedy armia pruska dawniej na wzór rossyjski mundurowaną był a, obecnie przeciwnie wojsko rossyjskie na wzór pruski ubierać się musi. Już dwa pułki grenadyerów gnardyi za rozkazem Cesarza w tak nazwanych »Wa ffenrocke« i hełmach wystąpiły. - Akademicy tutejsi powtórnie przez 1 Senat akademicki po ojcowsku wezwani zostali, żeby bez pozwolenia władzy uni wersy leckićj żadnych nie odbywali zgromadzeń i żadnych pelycyi in c o r p o r e nie podawali, ponieważ to prawom wbrew sie sprzeciwia. Z H a l i, dnia 18. Lutego.
Miasto nasze wielkiego nabawione kłopotu.
Z przyczyn dotychczas niewiadomych, których tylko w skutek zajść nowszych domyślać się można, dzisiaj rauo o 6. przetrząsano ściśle papiery i mieszkania wielu akademików tutejszych. Trzy oddziały polieyantów pod przewodnictwem dyrektora kryminalnego S c h u l z e , sprawiły tym jeszcze w łóżku leżącym synom Muz bardzo
przykrą niespodziankę i pozabierały im wszystkie ich papiery; kilku też aresztowano. Dotychczas wszelako nic ważnego nie wytopiono.
Wiadomości zagraniczne.
Francya.
Z p a ryż a, dn. 13 . Lutego.
Królowa Marya Krystyna udała się wreszcie dziś rano w podróż do Madrytu. - Wczoraj obiadowała na dworze w gronie familijneui, odbywszy pierwej długą konferencyą z Ludwikiem Filipem. Pożegnanie jej z familią królewską było podobno bardzo czułe. Królowa Francuzów, jej ciotka, była, jak powiadają, mocno wzruszona. Zdaje się, że dostojna Królowa przewiduje trudności, jakich Ex - regientka zrazu przynajmniej doznawać będzie. Wszakże osoby otaczające Królowę Krystynę zapewniają, że ia pełna nadziei podróż tę przedsiębierze, ponieważ pojednanie z familią Infanta Don Francisco de Paula znaczną część partyi liberalnej na jej stroną ściągnąć obiecuje. Ze Królowa Marya Krystyna od śmierci Infantki Donny carloly popiera kandydaturę Xcia Kadyxkiego do ręki Królowej Izabelli, to żadnej prawie nie podpada wąlpliwości. Ex - regientka, która dawniej zaślubienie córki swej ile możności zwłóczyć usiłowała, teraz przyspieszyć je piagnie. Z innej strony obecuość jej w Madrycie tylko korzystną być może. - Mężem posiadającym obecnie całą prawie władzę w Hiszpanii, jest Generał Narvaez, równie waleczny, jak chciwy panowania i burzliwy. Nikt popędliwyin charakterem jego kierować nie potrafi, chyba Królowa Marya Krystyna, której podobno ślepo jest posłuszny. Nie bez powodu panuje tu obawa, aby się Narvaes w dynastycznym swoim zapale nie odważył na gwałtowną reakcyą w Hiszpanii, klóraby tamże nową wywołała rewołucyą, zamiast zmódz stronnictwa. Dla tego podobało się to rządowi naszemu, że Królowa Marya pomimo ostalnich niespokojności od powrotu do Hiszpanii odstraszyć się nie dała. - Myśli ona w Madrycie odegrać rolę całkiem pojednawczą. W takowych okolicznościach wiele dobrego dokazać może, jakkolwiek dzienniki Paryskie powrót j ej do Hiszpanii za błąd polityczny uważają.
Ciało dyplomatyczne nie pożegnało Królowej Kryslyny uroczyście przy jej wyjeździe, lubo przed trzema laty przy przybyciu jej do Paryża urzędowne jej złożyło było uszanowanie. Na początku jednak bieżącego tygodnia pożegnali ją na prywatnych audieucyach posło Anglii i Belgii. Wczoraj udali się także członkowie gabinetu, Marszalek Soult na czele, do hotelu courcelles, aby Królowej uszanowanie swoje złożyć. Wszyscy członkowie familii Krolewskie'j, jako też Hrabia Paryża i Księżniczka Orleanu, oddali jej wczoraj swoje wizyty. Zapewniają, że gdy dzisiaj Królowa Marva Krystyna właśnie do pojazdu siadać miała, Ludwik Filip w towarzystwie Księcia Neinoura raz jeszcze przybył, aby siostrzenicę swoje uściskać. Adjutant Ludwika Filipa otrzymał polecenie aby dostojną Królową aż do granicy , , Hiszpańskiej odprowadził. Swita jej składa się z dwóch dam dworskich, jednego szambelaua, lekarza i spowiednika. Niektórzy magnaci Hiszpańscy, jako Książę San Carlos i Książę d'Osuna chcieli także Królowej towarzyszyć. Ponieważ poczta Madrycka wcale dziś nie nadeszła, przeto wnoszą stąd, że nowe zajść musiały powstania, a mianowicie w B ourg o s. Z drugiej strony uważają nagły wyjazd Królowej Krystyny za dowód, że ostatnie wiadomości telegraficzne dla rządu Madryckiego dosyć są pomyślne. Powiadają, że wyjazd Królowej matki nastąpił w skutek porozumienia się z Ludwikiem Filipem i PP. Guizotem i Martinez de la Rosa, labo- wiele innych głosów temu się sprzeciwiało. Tyle jest rzeczą pewną, że była Regientka wczoraj dopiero do wyjazdu ostatecznie się zdecydowała, tak iż przygotowania z największym poczyniono pospiechem. Królowa Krystyna wyjechała dziś w południe około godziny Iw ej. P. Martinez de la Rosa towarzyszył Królowej do pierwszej stacyi. Matka młodej Izabelli udaje się przez Lugdun do Perpignanu, skąd zapewne lądem puści się do Barcelony, a zabawiwszy krótko w stolicy katalońskiej pojedzie do Walencyi. W'ostatniem tern mieście, tak utrzymują przynajmniej osoby w ogóle dobrze zainformowane, zamierza Królowa wdowa zjechać się z córką swoją, która do tego ma być spowodowaną, aby w ręce matki zarząd tymczasowo powierzyła. Jakkolwiek bądź, tyle jest rzeczą jasną, że wykonanie tego planu zależeć będzie od okoliczności. Postanowienie wyjechania w obecnych stosunkach do Hiszpanii dowodzi wielkiej mocy charakteru i ducha przedsiębierczego w Królowej Krystynie, i to usprawiedliwia dostatecznie jej pretenaye do kierowania sprawami hiszpańskienii. Jeśli jej się uda powstanie szybko przytłumić, będzie miała najlepszą sposobność pomyślne sobie zjednać stanowisko. Wszystkie okoliczności nakazują jej rolę pojednawczą, amatka I z a b e 11 i II. ma zapewne dosyć głowy i serca, aby rolę tę pojąć i dokładnie wypełnić. N a rozkaz Izby oskarżenia oddano Księdza Combalot za ogłoszenie broszury. »0 wojnie monopolu uniwersyteckiego przeciw kościołowi« pod sąd assysów Sekwańskich. Dziennik Sporów podaje do wiadomości nowe pismo Biskupa z chartres przeciw Uniwersytetowi, pismo, mówi tenże dziennik, które uiczem inne m nie jest, jak tylko niewyczerpaliem morzem słów deklamalurskich, długiem i zimnem powtórzeniem pisemek ulotnych, które ksiądz ten ogłosił już pod nazwiskiem rozporządzeń i listów pasterskich. Utrzymują znowu, że Marszałek Soult z niecierpliwością oczekuje chwili usunięcia się od spraw publicznych. Ale ponieważ ustąpienie jego pociągnąćby mogło za sobą zupełne rozwiązanie całego ministerstwa, przeto starają się ile możności ułatwiać mu zatrudnienia jego. I tak pan Guizot załatwia od niejakiego czasu wszystkie czynności, które zwykle dotąd przechodziły przez ręce Prezesa gabinetu. Nigdy Hrabia Mole nie był tak często w Tuilerach widywany, jak w ostatnich dwóch latach. To naprowadza na domysł, że Król zamyśla powierzyć mu ster rządu: rzeczywiście jednak, pomaga on Królowi w układaniu jego pamiętników. To dzieło królewskie wyprowadzi na scenę wszystkie znakomite osoby, które od r. 1792. jatą rolę odegrały; Hrabia Mole miał udział w wielu wypadkach za cesarstwa i za reslauracyi, - i dla lego dopomaga pamięci Królewskiej, zastępując w tern Księcia Talleyranda. Anglia.
Z Londynu, dnia 14. Lutego.
Mowa Pana Wyse (na wczorajszym posiedzeniu Izby niższej) członka katolickiego dla Waterford, popierająca wniosek Lorda Russell, aby zażalenia Irlandczyków przez komitet całej Izby zbadać kazano, odznaczała się jak najchwalebnićj równie umiarkowaniem jak w ogóle swoją treściwością. Mówca zapuszczał się osobliwie w religijne stosunki kraju i żądał oprócz lepszego systemu wychowania ludu zrównania obydwóch kościołów w Irłandyi. Niechciał, żeby duchowieństwo katolickie całkiem wyparowało ewanielickie, lecz tylko żeby to ostatnie nie pożerało w tym stopniu, jak dotychczas, dochodów katolików. Trzeba oba kościły na równein postawić stanowisku i każdemu kościołowi zostawić staranie o własne swe duchowieństwo, a w tenczas spokojność wróci a skargi umilkną. T i m e s zawiera następujące szczegóły, doty oceanu Atlantyckiego z morzem Srodziemnem, za pomocą kanału, dla uniknienia wielkiego kołowania wzdłuż brzegów hiszpańskich. Ten projekt należy się pierwotnie Panu Galabert, członkowi francuzkiej Izby Deputowanych. Prawodawstwo francuzkie zapewniło w ówczas towarzystwu, które się w tym celu utworzyło, prawo własności wiecznej tego kanału, jako tez i inne korzyści, pod warunkiem jednak, aby towarzystwo jak tylko się urządzi, złożyło 3,000,000 franków, jako rękojmię wykonania tego projektu. Towarzystwo przyszło rzerzywiście do skutku, ale gdy niedopełnilo podanego warunku, pozwolenie przez rząd udzielone, cofnięte zostało. Times dodaje, że projektu tego nie należy jednak uważać za zaniechany, zdaje się bowiem, że w Anglii starają się gromadzić potrzebne fundusze, w celu przywiedzenia go do skutku. Ten dziennik kończy swój artykuł oświadczeuienn, że uwaga publiczna na nowo zwróconą została na ten przedmiot przez dziełko Pana Bush, który cały ten przedmiot rozwinął. Hrabia Besborough umarł w 86. roku życia swego. Tytuł jego odziedzicza najstarszy syn, Wicechr. Duncanuon, Prezes Departamentu lasów (robót publicznych) za ministerstwa Melbourne.
Szwecya i Norwegia.
Z S z t o k h o l m u, d. liii Lutego.
Ostatnie buletyny o stanie choroby Króla nie brzmią pomyślnie; zdaje się, że JS. Pan zdrowia już uie odzyska. Hiszpania.
z Madrytu, dnia 8. Lutego. Wieczorem. Rząd odebrał dziś zadowalniające nader wiadomości. Naczelnik buntowników Ali c ant y, Bone, który ztamtąd wyruszył był wokoło 1500 żołnierzy i z znaczną liczbą gawiedzi, by dalej rozszerzyć powstanie, d. 5. przez Generała Komendanta prowincyi Murcyi pod Edą zupełnie pobitym został. Bone sam ratował się tylko spieszną ucieczki}. 250 z jego ludzi dostało się do niewoli, i 4 armaty, które miał ze sobą, zabrane zostały przez wojska Królowej. Rząd rozkazał na nowo rozstrzelać wszystkich oficerów mających udział w powstaniu, skoro tylko który z nich schwytanym będzie. Dnia 5. Generał Roncali znajdował się z wojskiem swojem 4 godziny od Alicanty. Generał-Kapilan Katalonii, Baron Meer, udał się z częścią wojska swego na parostatku między Deuia i Alicante, by tamże działać stosownie jaktego okoliczności wymagać będą.
Dziś dał Generał Narvaez w zamku Królowej Maryi Krystyny, Buena Vista świetne śniadanie dla ciała dyplomatycznego, dla ministrów i dla innych osób. Dnia 3. po południu buntownicy Alicanty stanęli powtórnie pod dowództwem Bone przed bramami miasta Alcoy, i wezwali mieszkańców do poddania się, albo do zapłacenia 100,000 piastrów i dania potrzebnego sukna na odzież dla nich. Ponieważ jednak mieszkańcy z odwagą się bronili, i Generał Roncali z wojskiem swojein w marszach szybkich się zbliżał, powstańcy cofnęli się wieczorem dn. 1. iRoncali obsadził miasto; dnia 5. General kommendant prowincyi Murcyi Pardo, slaarł się z wojskiem swojem połączyć się z Roncali. Wymaszerowawszy d. 5. z rana z Edy do Alcoy, spotkał się z buntownikiem Bone, który z 1500 infanteryi, 80 kawalerzystami i 2ma armatami zajął mocne stanowisko, i silnie zaczepiał brygadiera Pardo. - Kawalerya ostatniego zdobyła natychmiast armaty Bone, rozproszyła jego kawalerya, poczem sam Bone udał się w ucieczkę, ścigany wystrzałem jednego oficera, który go chybił. Więcej jak 250 powstańców,. 11 oficerów, którzy mieli udział w powstaniu, dwie armaty i wiele broni dostało się w ręce zwycięzców. Oficerowie schwytani zapewne rozstrzelani zostali, a tak surowy przykład dobroczynne pewnie za sobą pociągnie skutki. Z Paryża, dnia 17. Lutego.
Depesza telegraficzna z Hiszpanii.
Bayonne, d. 14. Lutego. - Wojsko Królowej d. 8. Lutego wśród radosnych okrzyków mieszkańców do Murcyi weszło. Władze znowu pełnią swoje funkcye. Generał Roncali z częścią dywizyi swojej dnia 7. wieczorem był w St. Jean d'Alicante ; reszta wojska była w Aspe. Z Paryża, dnia 17. Lutego.
Chociaż spokojność publiczna w Katalonii dotychczas najmniejszej nie doznała przerwy, jednak zachodzi niejaka obawa pod względem skutków, jakie rozkaz ogólnego rozbrojeuia gwardyi narodowych w niektórych częściach Xiestwa mieć będzie. Osobliwie lękają się oporu obywatelstwa w Manresa i okolicach. Ale opór choć małego tylko katalońskiego miasteczka większeby niezawodnie robił trudności rządowi, aniżeli w Maladze, jakkolwiek i tam krew płynęła, nim się nieposłuszna część gwardyi narodowej do wydania swej broni skłonić dała. Zniechęceni w liczbie może 300 w dawniejszym klasztorze de fus Angeles się zamknęli i dopiero stamtąd ustąpili, gdy 8 z pomiędzy nich poległo, a większa jeszcze liczba rany odniosła, j3 Z po że d. 5. przed sad wojenny stawieni być mają. Zresztą zdaje się, że rząd jednak potrafi eałe powstanie przytłumić. Od sposobu, w jaki zwycięstwa swego użyje, po większej części trwałość onego zależeć będzie. Podług pogłoski w Madrycie codziennie członków kongresu, należących do oppozycyi aresztują. Generał Narvaez usiłuje podobno wielkie wpływy, które już i bez tego wywiera, przez wstąpienie swoje do ministeryum jeszcze powiększyć. Gen. P r i m, który dnia 9. do Madrytu przybył, ma podług pogłoski objąć funkcye szefa politycznego stolicy. Stronnictwo umiarkowane z wielką niecierpliwością wygląda przybycia matki Królowei. Turcya.
Z B ej ru t u, diiia 8. Stycznia.
Ważny wypadek zdarzył się w obwodzie Kadmus przy Latakii. Kraj ten rządzonym był przez Emira Jsuiaila. Dawniejszy namiestnik turecki Latakii, Yussef Basza, wymógł przez uwięzienie go 15,000 a jego następca 7000 piastrów. Później, gdy Kindschi Achrnet Aga Harun Basza Latakii bratu swemu Muhamedowi Adze wyrobił miejsce dowódzcy Kadmus, i jemu złożonego z urzędu Emira jako radzcę przydał, Turczyn len wymagał na nowo zapłacenia 20,000 piasirow, które gdy mu odmówione zostały, kazał Ismaiia wlrącić do więzienia. Przyjaciele Ismaila połączyli się w celu oswobodzenia go, wpadli w nocy do pałacu Muhameda Agi i zamordowali go. Harun przysiągł zemstę.
Użył do tego Emira Meschem, krewnego Ismaila, aby tegoż, Emira Tamera i dwóch innych naczelników zwabić do wsi Kadmus, głównego miejsca prowincyi. Tam schwytano ich, jednakże nie bez walki, w której Tamer dostał kilka cięć palaszowych. Aresztowani zaprowadzeni zostali natychmiast do zamku Markal, gdzie ich oczekiwał Harun, i trzech innych okropnie zbić, umierającego Emira zaś, jako tego, który bratu jego, Muhamedowi Adze miał śmiertelny zadać cios, na murach zamku ukrzyżować kazał. W pierwszych dniach Grudnia obciążeni kajdanami, i na krzyż do dwóch wielbłądów poprzywięzywaui, zostali oni odprowadzeni do Latakii. Ucięta głowa ukrzyżowanego Tamera przywiązaną została u szyi jednego z wielbłądów. Harun sam ze świetnym orszakiem towarzyszył pochodowi temu do Latakii. Aż do dalszych rozkazów Baszy z Beyut, Ismail i jego obadwaj towarzysze wtrąceni zostali do więzienia, mówiono wszakże, iż oui, nim jeszcze rozkazy nadejdą, zemrą w skutek okropnego skatowania.
ROZlllaite wiadolllOŚci.
AMMALAT 2m&.
Zdarzenie prawdziwe, opowiadane przez MARLIŃSKIEGO. C Ciąg dalszY.) »Życzę ci z caleJ duszy, abyś te piękne zasady częściej w sercu niż w uściech miewał.« Na te słowa z oznaczeniem i przyciskiem wy» mówione, rzekł po chwili namysłu: »Poraź ostatni niech mi będzie wolno zapytać się: czy usłuchasz rady przyjaciela i zostaniesz z nami?« »Dałem przyrzeczenie, że powrócę do Derbendu. « »1 chcesz twego słowa dotrzymać?« »chcę - bo muszę.« »Odjeżdżaj więc natychmiast. Nie gram w obłudę i pochlebstwo. Sługa rossyjski nie będzie nigdy moim zięciem. Łudziłem się wprawdzie czas niejaki tą myślą: że w lobie syna znajdę, ale zawiodłem się boleśnie, niewola rossyjska przeistoczyła twoję duszę bohaterską, w duszę służalczą. Jeszcze raz powtarzam, że służalec rossyjski, nie będzie nigdy moim ZIęCIem. « »Achiuedzie...« »Dozwól mi skończyć. Twój nagły powrót i oznaki twojej miłości, objawiły twoje uczucie, W cale) okolicy mają cię wszyscy za narzeczonego Sełlanetty. Ale teraz rwą się ogniwa, niechże będzie koniec wszelkim pogłoskom. Odjeżdżaj więc spieszno, odjeżdżaj natychmiast.
Rozstajemy się jako przyjariele, ale wszelkie odtąd ustają między nami stosunki. Tyś polubił polysne jarzmo, a myśmy dzieci swobody, Oby cię Ałlah oświecił, obyś jego natchnieniem nawrócony, powitał znowu moje progi, godzien był mojej przyjaźni i miłości Seltanetty! A teraz bywaj zdrów. Jedź!« To rzekłszy,] poderwał cugiem łeb konia i pognał czwałem ku towarzyszom swoim, którzy się w tyle byli pozostali. Z zmierchem udał się Arnmałat pod okna swojej kochanki, wyglądał niecierpliwie - al e, Seltanelta nie ukazała się oczom jego!
JASKINIA.
Pułkownik Werchowski, zamierzywszy podbić buntownicze plemiona Daghestanu, rozłożył się obozem przy wsi Kiasi Kaumik. Namiot Arnmalaia był w pobliżu namiotu pułkownika, a tuż przy boku Bega, który w myślach zatopiony głowę oparłszy na ręce palii fajkę, stał Sapher Ali, i wbrew zakazom proroka pu wynędzniały; trzy miesiące juz upływało, jak był wygnańcem z raju miłości; smutek wyniszczył jego zdrowie, a swobodny niegdyś charakter jego, weszła gorycz i cierpkie drętwienie. Jako ofiara wierności dla Rossyan, zaczął ich uie nawidzić jako sprawców swego nieszczęścia. »Na poczciwość muzułmańską,» rzekłSapher Ali, »wino, jestto balsam życia, napój rozkoszy z siódmego nieba, są to łzy aniołów w butelkę napłakane! Rozpogodź czoło wolny Animalerie, i pij ze mną zdrowie Werchowskiego.« »Nie piłbym nawet na zdrowie Mahometa.« »Jesteś zagniewany na pułkownika, uważałem to po tobie.« »Dobrześ uważał. J uz koniec mojej cierpliwości; jadem truje on słodycz przyjaźni swojej. W rady jest hojnym, bo te nic go nie kosztują. « »Koturnie się, masz gniew do niego, że ci nie chciał pozwolić wrócić do Awaru.« »Musiałbyś mieć serce moje w piersi swojeJ, abyś mógł uczuć katusze, które mię boleśnie szarpały, gdym od niego odmowną odebrał odpowiedź. Naprzód łudził mię pochlebną nadzieją, dał mi nawet przyrzeczenie, że się nie będzie sprzeciwiał mojemu odjazdowi, a teraz, je*dne'm słowem tłucze moje szczęście jak szklanny kalij an! Achmed Khan zmienił zapewne niechęć swoje ku mnie, pisze mi bowiem, ie radby mię znowu widział, a ja tu jestem ciężkiemi łańcuchami przykuty! Pułkownik nie postąpił sobie zemuą jak człowiek uczciwy! Czemuż mi od razu nie powiedział: »Arnmacie, nie masz się niczego spodziewać.« On się sprzeciwia memu wyjazdowi, i w dodatek zapewnia mię jeszcze, że to czyni z pizjaini, Z życzliwości ku innie, i że mu kiedyś wdzięczen za to będę. O, kłamliwe są słowa jego!« »Ty myślisz panie o Seltanecie a pułkownik o Sułtanie Achmedzie. Khan twój, jest złym towaizyszem dla sprzymierzeńca Rossyan.« »Werchowski nie dowierza mnie, a czemuż mi wprost nie mówi, że wątpi o moim honorze.« »Wrogi otaczają cię panie, może spotwarzono cię przed nim.« »J a mu jestem śpiącem, niebezpiecznem ZWIerzem. « W tejże chwili, gdy się ta rozmowa toczyła, wszedł nieznany Tatar do namiotu Bega, a pokłoniwszy się głęboko, zdjął swoje meszty i położył je przed Arnmalatem, co według zwyczajów Azyatów tyle znaczyło: że życzy sobie z nim sam na sam pomówić. . Beg wyszedł z nieznajomym z namiotu. N ocbyła ciemna, ogniska obozu pogasły, a straże były od nich w oddaleniu. » Tu jesteśmy sami,« przemówił Ammalat.
»Kto jesteś i czego żądasz?« »Nazywam się Samit, mieszkam w Derbendzie; należę do sekty sunitów. Teraz zostaję przy jednym oddziale konnicy muzułmańskiej. Mam do ciebie ważne dla nas obu zlecenie.
O r z ełk o c h a góry. « Na te słowa wzdrygnął się Ammalat i wpatrzył się w niego przenikliwie. Słowa te były hasłem, o którego znaczeniu pisał mu Sułtaa Achmed.
»Dla czegożby nie miał gór miłować?« odrzekł młody Beg. »W górach ma orzeł na żer owce, a ludzie mąją tam wiele pieniędzy.« »GóYy mają żelazo dla walecznych!« Arnmalat ujął silnie za rękę posłańca.
»Jakże się powodzi Achmedowi Khan ?« zapytał spieszno. »J akież wieści przeseła mi przez ciebie? Kiedyż opuściłeś dom Sułtana?« »Mnie tu pytać, a nie odpowiadać. chceszże się udać za mną?« »Dokąd i poco?« »Wiesz, kto mnie pose'ła. To ci niech będzie dostateczne. Ale jeźli iSułtanowi nie dowierzasz, nie dowierzajże i mnie także, J u - tro oznajmię Achmedowi: że Arnmalat nie miał odwagi oddalić się z obozu Rossyan, że się lękał, aby...« W dobrą uderzył Tatar stronę. Draśnięta próżność Ammalala, ogniem wystąpiła mu na lice. »Sapher Ali!« zawołał gniewnym głosem; na co tenże pospieszył natychmiast z namiotu. »Każ dwa konie osiodłać i oznajm pułkownikowi: że się po tamtej stronie linii granicznej udam na zwiady; a gdy Sapher Ali rozkaz wykonawszy powrócił, rzekł do niego; »Podaj mi szablę i strzelbę!« Beg i Sapher Ali dosiadłszy koni. Tatar odwiązawszy swego od drzewa, wszyscy trzej puścili się spieszno w góry. N a głos straży, odrzekli hasło, a zostawiwszy po leweJ strouie ostatnie obozowe czaty, jechali brzegiem szumiącej rzeki Azen. »Niech popiół z mego ciała na głowę tego przewodnika spadnie!« zawołał rozguiewany Sapher Ali. »Szatan wie, dokąd nas prowadzi i jakie ma z nami zamiary. Może nas już Lesgijczykom zaprzedał. Ja nie dowierzam jego zezowatym oczom.« »Ou jest mi przysłany od przyjaciela,« odrzekł Beg, zawierzyć mu powinienem.« »Niechże się strzeże, bo na proroka, w ka cielu!f zawołał Saplier Ali na Tatara, «czyś ty się z kolcami tej gęstwiny zmówił, aby mi wszystkie hafty mojej czukby poobdzierały? Nie zuaszźe ty sze'rszej ścieszki? Wiesz przecie, żem ani lis ani bażant.« «Takiego jak ty leniwca, już i tak za daleko prowadziłem,« odrzekł przewodnik wstrzymując konia. «Weź i pilnuj tu naszych koni, a my udamy się tam, gdzie nam się udać należy.« «Jakto? chciałbyśże puszczać się sam na sam przez gęstwinę lasu z tym rabusiem?« zapytał zdziwiony Sapher Ali. Arnmalat dał mu do poznania, że taka jest wola jego, a Sapher Ali musiał na to przystać. ( DalszY ciąg nastąpi. ')
Zaginał z powozu miech podróżny z sukniami, niemniej kontrakt kupna: Kościelnej Dąbrówki. Ktoby go znalazł, raczy łaskawie oddać w Expedycyi gazety tutejszej.
Stan Termometru i Barometru, oraz kierunek wiatru w Poznaniu.
U zi cii. Slan Irrinoiiielril Slim Wiatr naj niższy 1 najwjz. barometru ]8.Lule s o - 0,0 0 , + 2,6 0 27 - 11,0 l'iiludii. z.
J9. - 0,0 0 + 2,8 0 27 « 7,7 . dito 20. » - 0,0 0 -f 2,9 0 27 * 5,0 -- dito 21. » - 4,8 0 I - 3.0 0 Ti-. 8,5- dilo 22. - 2,2 0 0,0 0 27 s 4,5 · · Pot. z. pol.
23. - - 8,1 0 - 4,0 0 27 =. 9 O __ ePai"II * A io , 24. » - 4,0 0 1 - 2,0 0 27- 1,7- !pBRfcfu.PR .
W poniedziałek dnia 26 L u t e g o r. b. będę miał zaszczyt dać w sali Loży tutejszej koncert szósty i ostatni nV wiolonczeli. Samuel Kossowski.
Creme pour dres ser et fixer la barbe. Niezbędne dla wszystkich noszących wąsy i, faworyty. Używanie tego ze wszech miar delikatnego i wybornego środka nadaje wąsom doskonałą gładkość, najprzedniejszą giętkość i przyjemny zapach, prócz tego działa nader silnie na rośnienie włosów i może małą ilością wody niebawnie znowu być wymyty. Cena za flakonik Z wszlufowaną zatyczką szklaną 10 sbgr. Skład tego płynu w Poznaniu tylko u J. J. Hein e.
Nowo wynaleziony niezawodny środek do doszczętnego wytępiania szczurów i myszy. ''''3 Niechybną skuteczność tego środka udowodnić mogę świadectwami urzędowemi. Przedaż tego preparatu w Poznaniu i jego okolicach powierzyłem P kupcowi Edwardowi Vogt na Nowej ulicy Nr. 4., gdzie nabyć go zawsze można w bańkach po 25 sgr. i 15 sgr. wraz z instrukcyą postępowania. A. JŁunsemann, Król. Pruski i Kcól Saski koncessjonowany fabrykant i rzeczYwisty członek politechuiczego towarzystwa w Lipsku. N a drodze z Kościana do Poznania zginęło pudło, zawierające bieliznę kucharską i 6 tomów »Przyjaciela' ludu.« Te rzeczy proszę złożafc w Poznaniu na ul. Berlińskiej pod Nr. 11., lub w M o row nicy pod Szmiglem, za odebraniem 2 Tali nagrody.
Murs giełdy lierliuskiej.
N a jir. kurant Dnia 22. Lnłcgo 1844. apie- T goto1 p re. 1 r 1 nizną.
Obligi długu skarbowego.. .
Prusko · ang. obligi z r. 18iO.
Obligi preuiiów handlu inorsk.
Obligi Marchii Flckt. i N owej Obligi miasta U crliua . . . .
» Gdaiiska w T. .
Listy zastawne Pruss. Zachód.
» W. X Poziiaiisk.
» dito » Pruss. Wschód.
» Pomorskie... March. Klek.iAT.
» Nzląskie . . . .
Frydrychsdory. . . . . . . .
Inne monety złote po 5 tal. .
Disconto. . . . . . . . . . . . .
AUeje D ro gi zol. U erl. - Poczdamskiej Obligi upierw. BerI. - Poczdams.
Drogi żel. Magd. - Lipskiej . .
Obligi upier«. Magd.-Lipskie .
D ro gi żel. U erl. -Aiihaltskiej .
Obligi upierw. BerI. - Aiihaltskie Drogi żel. Dyssel. Flberleld.
Obligi upierw. Dyssel. - Flbcrf.
Drogi żel. Reńskiej . . . . .
Obligi upierw. Kcnskie .... Drogi żel. ISerliiisko- Frankfort.
Obligi upierw. BerI. - Frankfort.
Drogi żel. fciórno-ujzląskiej. .
dito Lit. B.. » » Beri -Szcz. Lit. A. i B.
» - Magdeh. - Halberst Dr. iel«. WrocSt-Szwidn.-JTreib.
3'j 102 102 .901.
. lPPJ I 10lJ 4» 4 1054 100.; 31 10 l' .Ą o'. 101 Ę 3
154,1 104J 119;
128* J21łOH
100 I 101 j
IIi 4 103* 1871 103-1 151* 1031 94 991 99imot \Ę 113J 1271
Dnia 21. Lutego.
1844. r.
j od J do /raI. igt. fen. ITil. 821" ffii / 1125 - 1
Ceiiy targowe w mieście P OZ NA. N/V.
Pszenicy szeJelt Zyta dt.
Jęczmienia dt.
Owsa. dt.
Tatarki dt.
Grochu . dt.
Ziemiaków dt.
Siana cetnar Słomy kopa Masła garniec .
21, 17j 6 6 i3 11 25 15 1.9
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.02.26 Nr48 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.