GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.03.01 Nr52

Czas czytania: ok. 20 min.

Wielkiego

Xi stwap O Z N A N S K I E G O.

Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.

?M.

W Piątek dnia 1. Marca.

1844.

Wiadomości kraj owe.

Z Berlina. - Sprawy Poznańskie dotychczas się jakoś uspokoić nie chcą, a mianowicie zachodzi teraz to, com w drugiem mojćui sprawozdaniu pod względem Powszechnej Gazety Pruskiej zaraz przepowiedział. - »Zamierzone bezprawia« osób aresztowanych, o których Gaz. Powsz. Pruska wspomina, są nam zupełnie niewiadome, dla tego tez kaidy marzy i domyśla się, co i ile mu się podoba. Pogłoskom i domysłom trzebaby jakoś tamę położyć, a to wtenczas by nastąpiło, gdyby z wyższej sfery coś dokładniejszego o owych »zamierzonych bezprawiach« ogłosić chciano. Bo jak z jednej strony życzyć należy, żeby naród Niemiecki na Zachód równie jak ku Wschodowi oczy miał otwarte i żeby go w tern prassa niemiecka wspierała, tak też nie zdaje się nam zgodną z polityką pozwalać, żeby domysły i pogłoski ciągle się szerzyły i prassa zagraniczna podług upodobania rzecz opisywała. Tajny nadworny di ukarz Decker otrzymał już z rąk Professera Preuss rękopisma do pierwszego tomu wszystkich dzieł Fryderyka W., i druk obudwóch wydań, w 4ce i 8ce, rozpocznie się niebawem. Wielka wystawa płodów przemysłu na przyszłą jesień odbędzie się w salach królewskiej zbrojowni, i na ten cel trzeba będzie wynieść z uiej jakie 40,000 sztuk różnego rodzaju broni.

Z Halli, dnia 23. Lutego.

Stosownie do artykułu Gaz. akwizgrańs k i ej miasto nasze nabawione zostało wielkiej niespokojuości w skutek rewizyi studentów tutejszych. Rzecz tak się ma, że władza uniwersytecka spowodowaną się być widziała dn. 12. Lutego zebrać papiery pięciu studentów będących w podejrzeniu o udział w związkach, przyczem Król. Dyrektor kryminalny tylko jako Sędzia uniwersytecki był czynnym. Mała tylko liczba osób wiedziała o tych krokach, a uiespokojność tyczy się zapewne tych tylko, co bezpośrednie w sprawie tej udział mieli. Z Wrocławia, dnia 2b. Lulego. - Niedawno temu zdarzyło mi się czytać w Gazecie Wrocławskiej artykulik pod napisem: "dysmembracya dóbr« w którym autor ważnej bardzo, do nas osobliwie ściągającej się maI e ryi dotyka, zwracając uwagę na nowo tworzący się galunek handlu, który wieloraką i oczywistą szkodę przynieść może dla ogółu. Rzecz ta nie jest tak małej wagi, jakby się na pozór zdawać mogło, jeżeli tylko zechcemy śledzić ją we wszystkich skutkach, jakie za sobą koniecznie pociąga. Nie odpowiadając obecnie na pytanie, o ile dysmembracya gruntów przyczynia się do wzrostu dobra ogólnego, to tylko nawiasowo powiedzieć można z pewnością, że zakupowanie dóbr w celu rozdrabniania ich przedsiębrane przez ludzi z poświęceniem i wylanych dla dobra ogólnego, nie tylko może być to bowiem tworzy się coraz więcej posiedzicieli dóbr ziemskich, zainteressowanyeh choćby nicze'm więcej, to przynajmniej przez własność swoją dla spraw ogólnych krajowych; zanneiiione jednakże na gałąź handlu, nie mające tein saniem innego, jak tylko własne zbogacenie, celu, oczywisty z wielu względów uszczerbek przynosi społeczeństwu. Posłuchać więc w tej mierze rady doświadczonego, jak widać, autora wyżej wzmienionego artykuliku, gdzie nas obznajmia z sidłami, którychesmy się wystrzegać powinni; korzystać z nauki, którą niejeden już drogo bardzo opłacił, dowiedzieć się zarazem, jak niejeden, potrzebujący prawdziwie zapożyczki na swe dobra, ostrożnym być musi, by nie wpadł w przebiegłych spekulantów sieci, zdaje się być powinnosclą naszą. »Wkradło się od niejakiego czasu nadużycie, które coraz bardziej się rozszera, że spekulanci - tak Zydzi jako i Chrześcianie - nabywają dóbr en gros w tym jedynie celu, aby też rozdrobnione rozprzedać en detail, i w ten sposób jak najlepiej użyć swych kapitałów. Zdawać się mogło na pozór, że wszystko jedno, czy Paweł czy Gaweł nabywa dóbr w celu dysmembrowania ich. Rzecz ina się inaczej. Spekulant, o jakiin tu właśnie mowa, wywiaduje się nasamprzód przez swych agentów, których na ten cel utrzymuje, jak w jakiejkolwiek innej gałęzi handlu, czy i gdzie jakie dobra są do nabycia; dalej czy obecny właściciel tychże zadłużony; czy znajduje się w sąsiedztwie dosyć takich, którzyby mieli chęć nabycia małej jakiej własności, i czy są w stanie zapłacenia tejże:* Wywiedziawszy się o tern dokładnie, stara on się wszelkiemi sposobami ponabywać hypotek na dobrach, które kupić zamyśla, ciążących, lub też ofiaruje się właścicielowi z pożyczką. Skoro mu się to wszystko udało (co istotnie u nas nie jest tak truduem) natenczas wypowiada naraz kapitały, a właściciel zmuszony, albo processować się, wystawiać się tern samem na oplatanie znacznych kosztów, lub też ułożyć się z nim t. j. odsląpić mu dóbr swoich. - Drugi sposó b, w jaki tacy spekulanci to samo osiągają, jest ten, że obiecując właścicielowi wielkie korzyści z sprzedaży dóbr obecnie posiadanych, nastręczają mu zaraz wiele innych korzystniejszych bez porównania kondj cyi, ofiarując mu w tern swą pomoc. Złudziwszy go w ten sposób, wysadzają go z własności. Teraz dopiero, spłaciwszy resztę wierzycieli, biorą się do dzieła. Jeśli jest bór, to nasamprzód *10 niego; Stryj (zwykłe u nas boru nazwisko)wraca im najczęściej summę, którą za dobra cale zapłacili, a ziemię, która po wycięciu jeAo została, przyłączywszy do ról ornych, i podzieliwszy na małe parcelle, sprzedają. Handel ten bez wątpienia nie zadługo na akcye będzie prowadzony. Szkoda i strata wypływająca ztąd najprzód oczywiście daje się uczuć dawnemu właścicielowi, bo łatwiej daleko pozbyć się kawałka gruntu, jak nabyć go znowu; 2) jak szkodliwy moralny wpływ wywierać musi na biednego chłopka tak częste zmienianie pana, który oczywiście nie myśli wcale o polepszeniu jego doli, ale raczej przychodzi tylko jako spekulant, i odchodzi, napełniwszy kieszenie, Potrzeeie, co jest najważniejszem osobliwie dla nas, jest to, że ponieważ u nas mala bardzo liczba takich, którzyby mieli parę tysięcy gotowego grosza, aby nabyć takiej własności, ułatwia się tym sposobem tylko przystęp cudzoziemcom, którzy mając już jakieś zasoby, jedynie z tych dysmembracyi korzystać mugą. Tak więc w każdym razie strata na naszej zawsze stronie. Od rządu uie można się w lem spodziewać pomocy, ograniczając bowiem wolną dyspozycyą właścicielą z jednej strony, a wolność handlu z druglCj, wkrzaczałby w sferę prawa prywatnego; o tyle chyba mógłby temu stanąć na przeszkodzie, o ile handel ten nie jest jeszcze uznany jako taki, i nie nałożony nań podatek. Proponowany przez autora środek przeciwko temu, ażeby prawnie zakazać właścicielowi wszelkich dysmembracyi gruntu, jeżeliby wprzódy nie posiadał 5 albo też 10 lat takowego, jest słaby j niewystarczający, i dałby się łatwo zbić wielu innem! daleko waźniejszemi dowodami. J e d y li a' jak mi się zdaje, tamę przeciwko temu, mY E ami położyć jesteśmy w stanie, a tą jest, a b y tak ze względu na interes ogólny jakoteż własny, być ostróżniejszym w zaciąganiu długów, a ściągnąwszy się pasnn oszczędności, nie pozbywać, ale owszem przez dobre gospodarstwo i rządność starać się napowrót ponabywać posiadłości, któreśmy po największej części przez nierząd i lekkość popuszczali,-Chosło wski.

Wiadomości zagraniczne.

Polska.

Z Warszawy, dnia 24. Lutego.

JW. Tajny Radca Turkułł, Minister Sekretai z Stanu Królestwa Polskiego, wyjechał zawczoraj z Warszawy do Petersburga, W skutku polecenia JW. Kommissarza Rządowego przy Instytutach N aukowych W, M. Krakowa z jego okręgiem, duo 29. Stycz. r. b.

ogłasza k o n kur s n a P r o f e s s o r a h i s t o r y i n a t u r a l n ej i t e o r y i g o s p o d a r s t w a wiejskiego przy szkole technicznej Krakowskiej. - Obowiązki do tej katedry przywiązane są: wykład zoologii, botaniki, mineralogii, tudzież gospodarstwa wiejskiego, i utrzymywanie gabinetów każdego resp. z tych przedmiotów w nale żytym porządku. Pensya do tej posady etatem przeznaczona 3 O O O złp. Konkurujący o tę katedrę, złożą wkancellaryi Dyrektora: 1) metrykę, 2) bieg życia (curriculum vitae), 3) zaświadczenie z odbytych nauk filozoficznych z przedmiotami konkursowemi styczność mających z postępem dobrym, 4) świadectwo z odbytych nauk w jakimkolwiek z instytutów agronomicznych, 5) kandydat powinien posiadać, oprócz języka polskiego, w którym przedmiot będzie wykładany, język niemiecki i francuzki, a przynajmniej jeden z nich w tym stopniu, aby dzieła w przedmiocie właściwym pisane dokładnie rozumiał; 6) jeżeli jest obco-krajowym, winien złożyć pozwolenie ftządu; 7) termin do konkursu przeznacza się na dzień 31. Lipca 1844. Podania wraz z alli'gafanii pod liczb. 1, 2, 3, 4, 6, wyszczególnionemi do l. Lipca r. b. przyjmowane będą. Francya.

Z Paryża, duo toi. Lutego.

Dzisiejszego posiedzenia Izby deputowanych wyglądano z wielką niecierpliwością. Rozpoczęło ono się o godzinie 2. Loże i galerye były mocno zapełnione, także i deputowani licznie się zebrali. Z porządku dziennego następował wniosek Pana Remusat dotyczący się parlamentarnych nieprzypuszezalności, według których żaden urzędnik publiczny z niektóremi małcini wyjątkami Deputowanym być nie ma. iSajpierw jednak przysiąpiono do stanowczego głosowania nad prawem o policji myśliwczej, którego skutkiem było przyjęcie prawa większością 101) głosów pomiędzy 3 O 7 głosujący, mI. P. Re m u s a t wstąpił potem na mównicę końcem rozwinięcie swego wniosku. Oświadczył, że winien jest zwrócić nań uwagę całej Izby; takowy, według przekonania jego, nader jest ważny dla sprawy kraju. Niezawisłość władzy jest w niebezpieczeńswie, czy władza ta w sądzie zasiada, czy leż w Izbie deputowanych. Ponieważ urzędnik publiczny zawsze na wywyższenie swoje wzgląd mieć musi, przeto mniej więcej zawsze od rządzącego ministerstwa zależnym jest. Dla tego też glosy jego będą zawsze skutkiem wpływu tegoż ministerstwa, albo też urzędnik takowy wywyższenia zrzec SIę musi, mUSI na mIeJscu swoje'm nieruchorno siedzieć i spokojnie patrzeć, jak inni go wyprzedzają. Nie chce on obrażać urzędów, owszem wszelką im słuszność przyznaje; złe to nie leży w osobach, ale raczej w naturze rzeczy. Stan urzędniczy jest stanem równie szacunku godnym jak pożytecznym, ale kraj ma prawo całej jego siły, wszystkich prac jego li tylko na korzyść swoje używać, to zaś niepodobną rzeczą, skoro urzędnikom wolno jest miejsca swoje opuścić i w Izbie zaSlesc. Tym sposobem wywołuje się tylko niejaka skłonność ku wykonywaniu pewnego rodzaju władzy despotycznej w ustawodawstwie, a zatem w tern także właśnie powiększej części leży główna przeszkoda, dla ktore'j prawdziwie wielkiej narodowej polityki chwycić się nie można. System reprezentacyjny upaśćby musiał, powiedział Montesquieu, gdyby władza wykonawcza była w stanie przekupić władzę pra« wodawczą, a jeźli system teraźniejszy niecałkiem jeszcze podkopuje reprezentacyą narodową, jeźli zdanie Montesquiego niezupełnie jeszcze jest usprawiedliwione, w przyszłości jednak koniecznie nastąpić to musi. Żałuje on, że to powiedzieć musi, ale przekonany jest w duszy i sumieniu, że ostatniemi laty aż nadto często zachodziło przekupstwo urzędników. Jeźli wniosek ten przyjęły będzie, trudne on jeszcze próby będzie musiał przechodzić. Mianować wtedy należy kommissyą, która z tego zda sprawę, a jak się zdaje, sprawozdanie to nie nastąpi dosyć wcześnie, iżby pytanie to jeszcze na niniejszćm posiedzeniu pod stanowczą obradę pójść mogło. Niestety, rzeczy się tak mają, źe wszelkie sprawy mające postęp na celu, bardzo wolnym krokiem w Izbie postępują. Wniosek ten odpowiada czasowi. (Jeden głos: Wyście go pogrzebali). Pan Remusat mówi dalej: Wniosek ten tym tylko zdawać się może nieodpowiadającym czasowi, którzy prywatne swoje korzyści nad dobro krają przekładają. (Zaburzenie).

Prezes oddaje wniosek len natychmiast pod dyskussyą, poczem P. Liadieres powstał przeciw wnioskowi. Oświadczył, że jak wniosek ten po raz piąty podany, tak on go też po raz piąty potępić musi. N ajprzód podał ten wniosek w roku 1831. Pan Gauguier, który właściwym jego jest autorem. Hrabia J a u b e r t potępia] po wtedy. lir. Jaubert na lor Nie jest to szlachetnie zaczepiać członka, który w roku 1841. zdanie swoje w tym względzie jasno objawił. Pan Liadieres odpowiedział, że uie myśli go zaczepiać, przytacza tylko rzecz P. Gauguier swój wniosek, bióra rozbierały go, mianowano kommissyą kn zbadaniu jego, a Pana Remusat sprawozdawcą; tenże wniósł o odrzucenie wniosku, uważał go za niestosowny. Pan Gauguier powtórzył często swój wniosek, i jeszcze występując z Izby za dobry go uważał. Czyliż to samo o nowych jego obrońcach powiedzieć można? Pan Remusat oświadcza, że mówca nie ma prawa wchodzić w przekonanie jego i takowe zbijać, domaga się, aby Prezes mówcę do porządku wezwał. Pan Liadieres broni się i żąda wolności wynurzenia opinii swojej. Prezes staje w jego obronie, utrzymując, że tenże prawa swego nie przestąpił. Pizy odchodzeniu poczty Pan Liadieres jesccze był na mównicy. - Oppozycya'postanowiła podobno ministerstwu walną wydać bitwę w kwestyi o pieniędzach przeznaczonych na tajne cele. Zdaje się, że PP. Mole i Lamartine porozumieli się względem wspólnego planu do zaczepki gabinetu, i że w Izbie nie bez skutku zbierają głosy przeciw P. Guizotowi. Dziennik Makoński wychodzący pod wpływem PanaLamartina oznajmia, że oppozycya posiada już 18 członków, którzy doiąd zawsze z miuislerstwem głosowali. Rzeczony dziennik wymienia ich nawet po nazwisku, ana czele stoi Pan Salvandy. Gdyby nawet tak było, to jednak upadek ministerstwa nie byłby tak pewnym, jak to Rien public ogłasza. Z dnia 22. Lutego.

Policya w sklepach różnych uożników sto · licy znaczną ilość puginałów Katalońskich zabrała. Królowa Marya Krystyna w podróży swej do Hiszpanii, dnia 18. wieczorem do Lugdunu przybyła i tam z nadzwyczajną okazałością przyjętą została. Na posiedzeniu Sądu przysięgłych w Douai zdarzył się 7 Lutego rzadki zgrozą przejmujący wypadek. Trzecli więźniów, nazwiskiem Colin, Druon i Friedlauder, oskarżonych o podpalenie więzienia w Loos, stawiono przed sądem przysięgłych. Przyznali się oni do tej zbrodni oświadczając, że popełnili ją jedynie dła uwolnienia się od nieznośnej surowości tego więzienia. Według zeznania ich, więzienie dzieli się na 4 ry stopnie, w ostatnim, nogi więźnia przykuwają do podłogi, palce ogromnie łamią, a ramiona na krzyż mocnemi postronkami krępują, i na nich cały ciężar ciała spoczywa. Gdy Prezes po zakończeniu rozpraw sądowych zapytał pierwszego oskarżonego, czy ma co dodać na swoją obronę, ten odrzekł: że chceumrzeć. Takąż odpowiedź dał drugi. Wstań Friedlanderze, rzekł Prezes do trzeciego; ten podnosi się, nie mówiąc ani słowa, ale z zaiskrzonemi oczyma szuka ofiary, którą ręka jego ugodzić pragnie. N agle dał się słyszyć krzyk boleści, krew płynie z twarzy szanownego starca - jestto słuchany jako świadek Dr. Guilmont, lekarz więzienny, któremu Friedlauder z dosyć znacznej odległości, wpośród tłumu widzów, ciężki chodak drewniany w twarz rzucił. Ma widok płynącej krwi zgrzytają trzej bandyci jak dzikie zwierzęta, żandarmy i żołnierze służbę pełniący rzucają się na nich, zastawiają ich bagnetami, słychać wołanie o śmierć i okropne zamieszanie panuje w sali. Na żądanie Generalnego Prokuratora przybywa oddział wojska liniowego, który wypróżnia salę, i śród uroczystego milczenia odczytano trzy wyroki śmierci. - Jednakże wszyscy trzej skazani apelIowali potem, oświadczając, że niesprzykrzyło im się życie w ogólności, ale tylko życie w takim więzieniu. Zdaje się, że P. Salvandy były Poseł w Turynie, przeszedł zupełnie na stronę legitymistów. Zresztą ministerslwu już dawniej nie podobały się zbyt częste jego odwiedzania towarzystw na przedmieściu St. Germain. Aug1ia.

Z Londynu, dnia 21. Lutego.

Sir Stratford Canning, poseł nasz w Konstantynopolu, otrzymał od rządu swego instrukeye nakazujące mu oświadczyć porcie, że w przypadku napaści na ziemię turecką ze strony Grecyi, na pomoc i wsparcie Anglii z pewnością rachować może, kiedy głównym celem zabiegów polityki angielskiej utrzymać całość państwa osmańskiego. Udzielenia te wielką naturalnie radość sprawiły. Z Dublina donoszą, że 10,000 protestantów w Hrabstwie Antrim i Derby d. 12. zgromadzenie deputowanych swoich w Colraine odbyło, na którem szereg postanowień zmierzających do przywrócenia lóż oranżystowskich jednomyślnie przyjęto. Wyrażają, że po rozwiązaniu się wielkiej loży Iilandyi, mislrze obwodowi się znieśli by wielką lożę w Ulster założyć, na którą wszelkie prawa i przywileje, które dawniejsze loża posiadała, przejść mają. *- W pułku 16. w Bir załogą stojącym, u wielu szeregowców karteczki repealskie znaleść miano. Rzeczy tej obecnie bliżej dochodzą. Zresztą zdaje się, że ze strony stronnictwa Repeal wszelkiej dokładają usilności, aby wzburzenie między ludem, które już ustawać zaczynało, znowu podniecić. Tygodniowy organ zamieści! artykuły, ze żadnemu z dawniejszych przez sąd potępionych nie ustępują. Pierwszy jest odezwą do mężów Irlandyi i zaklina ich, żeby pomimo wszelkiej nienawiści i oburzenia przeciw ciemieżycielom, jednak tymczasowo spokojnie się zachowywali i stosownej do działania pory się doczekali. Drugi artykuł na dziedziców katolickich i znakomitych katolików, co do zgromadzenia Repealów nie przystąpili, najniegodziwsze miota obelgi. Na odbytem onegdaj zgromadzeniu tygodniowe'm towarzystwa Repeal pod przewodnictwem Tomasza Steele, jednomyślnie uchwalono wydać do parlamentu podpisaną przez członków towarzystwa prośbę, aby się zalió na sposób, w jaki proces O'Connella prowadzono. Dzienniki angielskie ogłaszają następujące szczegóły o balu danym przez Municypalność miasta Dover dla Prezesa i Dyrektorów towarzystwa drogi żelaznej zFalkstone i Dover, przy okoliczności otwarcia tejże drogi. - Muzyka wojskowa z Boulogne (we Francyi) połączyła się z orkiestrą kanterburską dla wykonywania w czasie uczty różnych symfonij i ary] narodowych. Trzysta nakryć zastawiono w sali teatralne'; świetnie przyozdobionej. Pomiędzy cudzoziemcami znajdowali się Konsulowie Francyi i Belgii, Merowie z Calais i Boulogne; z Parlamentu byl P. Rice. - Mer (prezydent) Dovru spełniwszy za zdrowie Królowej Wiktoryi, wniósł toast na cześć Filipa Króla Francuzów, wśród hucznego brawo. «Oby,« rzekł Prezydent, »nic nie zamąciło serdecznej przyjaźni, jaka tak szczęśliwie powstała między Francyą i Anglią!« - To życzenie wynurzone zwięźle i z szczerością, z głośnem zadowoleniem przyjęte zostało. Mer z Calais podziękowawszy za toast dla Króla Francuzów wniesiony, dodał, że nic nie może więcej pochlebiać narodowi, do którego on należy, jak widzieć uzuanemi i pochwalonemi przez Anglików wysokie przymioty, jakie odznaczają tego mądrego Monarchę. (Żywe zadowolenie.) Zwracając polem swe podziękowania do Mimicy palności Dovrii, za zaszczyt uczyniony władzom miasta Calais, wzywając je do połączenia się z nią dla uświęcenia przedsięwzięcia, które może wywrzeć szczęśliwy wpływ na stosunki przyjacielskie dwóch krajów, dodnł, że ono posłuży w szczególności do ściślejszych związków przyjaźni, jaką mieszkańcy Dovru i Calais ciągle przejęci byli nawzajem dla siebie. l'ocze'm wniósł toast na cześć Królowej Wiktoryi, szczerej sprzymierzonej Króla Francuzów. »Oby« rzekł on, »toprzymierze między ich rządami przyczyniło się do coraz mocniejszego utrwalenia zgody między Anglią i Francyą, od czego pokój świata zależy! - Królowej, która rozlewa tak żywą świetność na tronie Anglii, oby Bóg użyczył długich i szczęśliwych lat!« - (Grzmot oklasków.) Wnoszono dalej toastYvna cześć Królowej wdowy, Księcia Albrechta, Księcia Walii, jako też Mera Dovru i obecnych Konsulów zagranicznych. Hiszpania.

Z Madrytu, dnia 15. Lutego.

Zmiana politycznego stanowiska Infanta Don Franciszka, do której pierwszym powodem była śmierć jego małżonki, uzupełnia się. N aj starszy syn Infanta przybył tu przed kilku dniami, by nieść pocieszenie ojcu swemu. Tymczasem odebrał Infant przedwczoraj wiadomość, iż jego marszałek dworu Hrabia Parsent, który długi czas w Paryżu bawił, przybył do Bajonny w celu udania się dotąd. Syn Infanta miał już dawno upatrywać w Hrabiu Parsent niebezpiecznego doradzcę swego ojca, i zarazem życzyć, ażeby ostatni się jego chciał pozbyć. Tak więc młody Książę oświadczył przedwczoraj bez ogródki ojcu swemu, że gwałtownym sposobem każe oddalić Hr. Parsent, gdyby tenże miał się odważyć ukazać się w mieszkaniu Infanta. Infant Don Franciszek de Paula wezwał wieczorem Ministra Prezydenta do siebie, i zażądał dla siebie i swojej familii mieszkania w zamku królewskim, jako też wypłacenia reszty- przeznaczonej mu przez Kortezów dotacyi. Pierwsza prośba odrzuconą została aż do przybycia Królowej Maryi Krystyny, a wypłacenie dotacyi Infantowi zapewniono tylko pod warunkiem, że natychmiast oddali ze służby Hr. Parsent. Infant przystał na warunek ten i wygotował dyinissyą dla Hr. Parsent. Syn jego pojechał wczoraj z największym pospiechem naprzeCIW memu.

Portugalia.

Z Lis bony, dnia 12. Lutego.

Udzielam niniejszem krótkiej wiadomości o właściwym stanie rzeczy tutaj i w kraju całym. Lisbona, Porto, jako też mieszkańcy wszystkich innych miast zachowali się dotąd spokojnie. Powstanie które zamyślał zrobić Baron Bomfm w Elvas, kusząc się przeciągnąć garnizon na swą stronę nie udało się, mówią nawet o aresztowaniu wspomnicnego Generała. Większa także część wojska wierną pozostała i powstanie dotąd jest czysto militarne. Powstańcy z Torres Novas, w ogóle 60 ludzi tamecznego regimentu dragonów, udali się pod dowództwem które juz dawnie'j było teatrem powstania Majora Cabrala. Do tych 60 ludzi przyłączyło się jeszcze 40 z tegoż samego regimentu i kilka set ludzi 12 regimentu piechoty ze swymi Oficerami. Wojsko wszakże wszelkiej broni przybyło do Castello Branco pod Baronem Leiria, przeciw którym wyszły także wojska z Estrenioz i Chares. Jest nadzieja, że powstanie w krótkim czasie uśinierzonem będzie, ponieważ nawet w Castello Branco lud żadnego w niem nie ma udziału. Rząd działa w porozumieniu się z rządem hiszpańskim, na którego żądanie kazano także wyjechać zląd P. Oloza<łze do Setubal. Kilka osób aresztowano tu, między temi wielu z deputowanych oppozycyjnych. Jeśli się uda poskromić powstanie, przypisać to należy energicznemu działaniu rządu w porozumieniu się z izbami. Cezar de Vasconcellos i P. Jose Esterac dymissyonowani są z armll,

Niemcy.

Z Holsztyn u, dnia 20. Lutego.

(Gaz. Koloóska.) Listy prywatne z Kopenhagi zwiastują, że nasza Następczyni tronu jest p r z y n a d z i e i , która n a d z i ej e gdzieindziej powzięte zniweczy i pytanie sukcessyjne naraz rozstrzygnie. Jest to zjawiskiem równie niespodziane'in jak pocieszającem, bo naszemu Następcy tronu bezdzietne małżeństwo można było wróżyć. Z Monachium, dnia 14. Lutego.

Elektro - magnetycznej maszynie mechanika Bauer z Norymbergi, nie nadają u nas tak wielkiej wagi, jak w kilku innych miastach. - Zbyt dokładnie obeznani tu jesteśmy z granicami, w których takie maszyny działać mogą, i mieliśmy już sposobność widzieć je dawniej. Do tego jeszcze galwaniczna baterya B a u e r a, na której wszystko głównie zależy, usunięta jest jako tajemnica z przed oczu widzów i zamknięta w obszernej skrzyni, tak że skutki maszyny w stosunku do bateryi odpowiednej wielkości tej skrzyni, wypadły bardzo małe. Dopóki nie będzie można wystawić silniejszych a zarazem tańszych bateryj galwanicznych, wszystkie podobne elektro-magnetyczne maszyny pozostaną tylko ciekawemi fizycznemi zabawkami.

Włochy.

Znad granicy włoskiej, dn. 12. Lutego.

Zaledwie rozpoczęta wiosna w południowym klimacie Włoch, uwalnia góry ze śniegu, a już pokazują się na nowo w legacyach ślady owych

spokojność naruszających baud, które za zbliżeniem się zimy znikły były. Tu i owdzie słychać o wypadkach, które pod względem dążności poliiycznej, żadnej uie podpadają wątpliwości. Bandy te starają się ile możności nie naruszać spokojności wieśniaków i obywateli, ale żaden żołnierz, nie może przebyć żadnego nieco stronnego miejsca przez góry bez obawy by kto kulą do niego nie zmierzył. W ostatnim tygodniu dwóch ludzi w ten sposób życie postradało. Wszędzie chodzi pogłoska, iż na miesiąc Marzec przygotowane jest ogólne powstanie. Podobne wszakże wieści już tyle razy roznoszone były, iż nawet pospólstwo mało co na nie zważa. To jednak zdaje się być rzeczą pewną, iż ciągle jakieś zachodzą spiski, i że sprzysiężeni, którzy się dzielą na dwa tajne towarzystwa, w żywej są korrespondencyi ze swymi naczelnikami. Jedno z towarzystw tych jest znane z marzeń swych republikańskich, Giovino Italia, na którego czele stoi bawiący w Londynie Genueńczyk Mazzini. Drugi zwią* zek nazywa się Confederazione italica, którego dążnością jest połączenie wszystkich państw włoskich w jedne monarchią konstytucyjną. Na jego czele ma stać bawiący w Paryżu Richardi. J ak mówią Mazzini miał zamiar opuścić Londyn w pierwszych dniach miesiąca Marca, by się udać na Maltę.

Tunis.

Z P aryż a, dnia 22. Lutego.

Slósownie do listów z Tunis z d. 23. Stycz.

położenie Europejczyków tamże z powodu sporu z Sardynią, staje się coraz groźniejszem. Ktokolwiek nosi miano Chrześcianiua, jest przedmiotem najzawzięlszćj nienawiści i sromotnego ze strony Maurów prześladowania. Już przyszło do krwi rozlewu, a jeżeli Bey nie chwyci się nadzwyczajnych środków celem zabezpieczenia losu Chrześcian, za lada okazyą okropna rzeź między nimi powstać może. Jeden poddany Neapolitański pokłóciwszy się z z Maurem kamieniem nań cisnął; ale w okamgnieniu obskoczyła go chałastra i prawie na śmierć go zbiła. Konsul neapolitański chcąc nieść pomoc poniewieranemu, musiał z ziomkami sweini czeui prędzej ucieczką się ratować i ledwo za przybyciem wszystkich konsulów europejskich motłoch od dalszych bezprawi wstrzymać się dał. W chwili ukazania się flolly Sardyńskiej powszechnie się obawiają, żeby katastrofa nie wybuchła i wszystkich Chrześcian nie wyrżnięto.

Z Poznania. - Dziennik Urzędowy Król.

Regeńcyi w Poznaniu z d. 27. Lutego obejmuje między inuemi rozkaz M aj wyższy dotyczący przymiotu dóbr szlacheckich przyznanego wsi Zodyn, pow. Babimostskiego; - następujące kroniki osobiste: Dotychczasowy interyuustyczny nauczyciel przy Król. tutejszem Gimnazyum ad S. Mariam Magd., kandydat wyższego urzędu szkolnego Jau Schwemiński, za upoważnieniem Kr. Ministerstwa spraw duchownych, naukowych i lekarskich przy tymże instytucie zwyczajnym nauczycielem ostatecznie ustanowionym; - Król. Radzca Ziemiański Major Wimmer w Środzie został w skutek wniosku swego emerytowany, a tymczasowe sprawowanie opróżnionego przezto urzędu radzcoziemiańskiego powiatu Średzkiego zostało Król. Assessorowi Regeńcyi Saint- Pierre powierzone; - Chirurg pierwszej klassy Ernest Karol Albert Gierach uposadnil się we wsi Grzymałowie; - i doniesienie, że w powiecie Krotoszyńskim stanął na gruncie wsi Kuklinowa nowy folwark, który otrzymał miano F rank owo. _»Orędownika Naukowego« wyszedł Nr.

4 i zawiera: Demonomania, nauka nadziemskiej mądrości p. Br. Treutowskiego. - Spis dzieł wyszłych w W. Ks. Poznańskiem w r. 1843. przez Z. - Nowiny literackie z Warszawy.

Towarzystwo aktorów francuzkich (Association des comediens fran<;ais). W Paryżu zawiązało się towarzystwo artystów dramatycznych celem wspierania podeszłych w wieku i potrzebujących wsparcia członków teatru. Podobueż towarzystwo przyszło w Berlinie przed kilku laty do skutku za staraniem wielostronnie czynnego król. artysty dramatycznego p. Schneider. T owarzystwo paryskie wspiera teraz 14 starych aitystów i artystek, które mniej więcej zaszczytne na polu dramatycznćui zajmowali miejsce. Najstarszy z tych weteranów, pan Fragneau, jest 811etni starzec i jeszcze kiedy niekiedy grywa. Publiczne skazywanie na śmierć - Jako nowy dowód: że teorya działania na umysł postrachem w karaniu zbrodniarzy jest bezskuteczną, przytaczamy następujący wypadek, który się w Sztokolmie wydarzył. Odbyło się w te'm mieście publiczne tracenie. Między tłuniein ciekawych byli dwaj młodzi ludzie, chłopiec od sklepu i cieślarczyk; ci ręka w rękę wracając z krwawej sceny, pokłócili się na drodze, cieślarczyk daje chłopcu od sklepu policzek, a ten wjrywa mu siekierę i zadaje mu raz śmiertelny w głowę. Przed sądem wyzuaje zabójca, że do szukania takiej sprawiedliwości podało mu myśl publiczne tracenie, którego był świadkiem: że chciał się tak zemścić, jak się mści sprawiedliwość nad zbrodniarzem! Zabójca prowadził dotąd nie naganne życie, i nie masz ani śladu, aby to mówił z pomieszania zmysłów. Rossini i Pianista. - Podczas ostatniej bytności Rossiniego w Paryżu przyszedł do niego pewien długo włosy forlepianista, zawołany ze swojej szalonej gry. «Gzy pozwolisz wpan, abym mu co zagra! podług mojego sposobu.« Rossini wymawiał się ile mógł, oświadczając, ze już na zawsze z muzyką zerwał. Ale nasz pianista nie daje się tym zastraszyć, siada do fortepianu i goni zaciekłe po klawiszach, miotając na wszystkie strony swoją lwią grzywą. Po półgodzinnej burzy, wstaje blady i potem zlany, »N o, jakże inio carissimo, nie jestże gra moja wyborną?« powtarza oczekując w duchu pochwały wielkiego kompozytora. »Mojem zdaniem,« rzecze Rossini z żartobliwym przekąsem, »wacpau jesteś potężniejszy od Boga, bo Bóg świat stworzył, a wpan tenże świat w Chaos zamieniłeś. Wyszczególnienie naszego ziomka Z a wad z k i e g o, znanego badacza natury. - Barou Dejean, feldmarszałek i par Francyi, w dziele swoje'm w Paryżu wydanem, opisał chrząszcza, przez uczonego professora Zawadzkiego w górach karpackich odkrytego, przyłączył doń rysunek, i dał mu nazwę: »Abax Zawadzkiaua.« - A na ostalnie'm zgromadzeniu badaczów natury i lekarzów, w Gracu w miesiącu Wrześniu odbytem, gdzie się i nasz Zawadzki jako reprezentant naszego kraju w dziedzinie botaniki i zoologii znajdował, pokazywano nowo odkrytego chrząszcza z gór bałkańskich, którego Dr. Trydwaldzky, kusztosz przy muzeum uarodowem w Peszcie, nazwał: Saperd a Z a wad z K i a n a, w nagrodę zasług naszego ziomka. (Rozm. Lw.) Na dworze Zygmunta starego szczwanie niedźwiedzi bardzo ulubione było. Jednego razu przy tej zabawie w Wilnie, psy bardzo okaruiione, niedźwiedzia brać nie chciały. Król się gniewał. »Każno Królu,« rzekł Stańczyk, błazsu Króla, »puścić na niego swoich pisarzów, oni żeby się najwięcej obżarli, zawsze dobrze biorą.« Wiadomą jest rzeczą, ze za czasów Zygmunta za każdy przywilej z kaneelaryi królewskiej i za każdy list królewski, musiano dobrze płacić. - Stańczyk często w stroju dzi Krakowa. Chłopcy uliczni biegali za nim, i krzycząc, skubali i wyśmiewali go. Rai nawet z opończy go odarli. Za powrotem do zamku, Król śmiał się z Stańczyka, ze się dał obedrzeć ulicznikom. »Ciebie Królu« odpowiedział, »gorzej obdarto, zabrano ci Smoleńsk, a przecież milczysz. « Zkąd pochodzi nazwa burnus. Moda zmieniająca się jak kameleon, stwarza częstokroć nazwy, których pochodzenia często znaleźć trudno. Nie każdy może wie o lem, że b u r n u s jest słowo ilyryjskie bornusia, borna suknja (nasza burka), oznacza każdą szeroką fałdzistą szatę. (Obacz słownik niemiecko illiryjski Frohlicha). Hulkin autor książki o nauce tańca twierdzi: Ze prawdziwy tancerz musi znać muzykę dla taktu, malarstwo dla ubioru, rzeźbiarstwo dla przyzwoitej postawy i anatomię dla skoków niebezpiecznych.

OBWIESZCZENIE.

Podaje się do wiadomości publicznej, jako Gottfryd Weidner gospodarz w Cichejgórze pow. Bukowskiego, przez wyrok lszej instancyi z dnia dzisiejszego uznany został za marnotrawcę, i że mu zatem nadal żadna wierzytelność nie powinna być dauą. w Poznaniu dnia 21. Lutego 1844. Król. Sąd Nadziemia ński: Wydziału I.

DOBROWOLNA PRZEDAZ.

Sąd Ziemsko miejski w Poznaniu, dnia 13. Stycznia 1844. r. Nieruchomość tu na przedmieściu Sw. Marcińskiem przy ulicy Podgórnej pod liczbą 180. leżąca, do Daniela Ludwika S c h i l d n e r a Inspektora budowniczego i małżonki jego, do Karola Fryderyka Schildnera kupca, Samuela Fryderyka Schildnera mularza, teraz jego sukces sorów, i do Ama1ii Karoliny z Schildnerów zamężnej za Mullerem Rendantem depozytalnym należąca, i podług taxy, która wraz z wykazem hipotecznym i warunkami przedaźy w Registralurze przejrzaną być może, na 22,934 Talarów 18 sgr. 4 fen otaxowana, będzie w dalszym terminie licytacyjnym dnia 15. Marca 1844. r. o godzinie li tej przed południem, który się w miejscu posiedzeń podpisanego Sądu odbędzie, drogą subhaslacyi przedaną. Podług taxy sądowej z dnia 12. Października 1841. została wartość materyalów nieruchomości rzeczonej na 15,666 Tal. 6 sbgr. 8 fen., a ilość dochodów na 30,203 Tal. wypośrodkowaną. - Licyta tak na całką nieruchomość wspomnioną, jakoteż na pojedyncze części onćjźe przyjmowane. - Tym końcem nieruchomośćrzeczona podług planu sytuacyjnego, który w Registraturze naszej przejrzanym być może, na trzy oddzielne parcele podzieloną została, których taxa także w Registraturze przejrzaną być może. Guwernantka Polka posiadająca w wysokim stopniu języki francuzki, polski, niemiecki, włoski, rysunki i muzykę, a szczególniej ma{ ąca dar udzielania tego co posiada, życzy sotie wejść w obowiązek z dniem 15. Marca, za cenę 250 Talarów rocznego wynagrodzenia. -i Powziąść bliższą wiadomość u fani Danielewicz, ulica Wrocławska Nr. 38.

Kurs giełdy ISerlińskiej»

Dnia 27. Lulego 1844.

OMigi długu skarbowego . .

Prusko - ang. obligi z r. 1830.

OMigi premiów handlu morsko OMigi Marchii Elekt, i N owej O Migi miasta J ierlina » Gdańska w T .

Listy zastawne Pruss. Zachód.

» AV. X Pozuańsk · · dito » · Pruss. Wschód · »Pomorskie.

- »March. Elek.iJY · > Szląskie.

Frydrychsdory.

Inne monety złote po 5 tal.

Disconto.

Akcje D ro gi żel. BerI. - Poczdaniskiej Obligi upierw. BerI. - Poczdams Drogi żel. Magd. - Lipskiej Obligi upierw. Magd. - Lipskie Drogi żel. Berl.-Auhaltskiej Obligi upierw. Berl.-Anhalt&kiE Drogi żel. Dyssel. Elberfeld.

Obligi upierw. Dyssel. - Elberf.

Drogi żel. Keńskićj Obligi upierw. Reńskie .... » od rządu garantowane.

Drogi żel. Berlinsko- Frankfort Obligi upierw. BerI. - Frankfort Drogi żel. (Jóriio-Szląskiej.

dito Lit. B.. » - Beri -Szcz. Lit. A. i B.

« » Magdeh. - Ilalberst.

Dr. żel. Wroel. - Szwidn - Freih

@eroy targowe w mieście POZNANIU.

Pszenicy szefel Zyta dt.

Jęczmienia dt. , Owsa . dt.

Tatarki dt.

Grochu . dt.

Ziemiaków dt.

Siana cetnar Słomy kopa .

Masła garniec

Sto- ]Ya pr. kurant pa papie- gotoprC. rami. wizną. I 1014 Wit 4 lOli - Ę II{ b\ IflOf .Ą 101 ' 48 V, - 1004 4 105} Si 100.1 bk 103* ft 101' 1001 li lOr' 101 i 101 - 13JI - 11* He - 3 4 5 170} 4 - 103* 190 4 - 1031 - ,> 4 - 1031 5 96 95 4 99f 5 82 4 99? 34 - 5 1521 4 104? 103-1 4 M9J - 1141 - 129 128 4 IIIIJ 4Dnia 26. Lutego, 1844. r.

od do Tal. igr ftn. Tli. sgr. feił

'23 - 1 25 7 - 1 8 26 - - 27 16 6 - 17 5 1 6 2 O 1 3 11 - - 11 241 6 - 25 12, 6 5 15 18 6 1 19

Do tej gazety dołączony jest najnowszy' y K a Z nasion za rok 1844. handlu nasion braci Auerbachóuy w Poznaniu.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.03.01 Nr52 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry