GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.03.18 Nr66

Czas czytania: ok. 4 min.

Wielkiego

.lKięmtwap O Z N A Ń S K I E G O.

Nakładem Drukami Nadwornej TP. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannoveski.

JWGG*

W Poniedziałek dnia 18. Marca.

Wiadomości krajowe.

Z Berlina. Stosownie do pogłoski artykuł Gazety Vossa pod napisem: »Nadesłano« , który zresztą i tutaj wszystkim umiarkowanym ludziom się nie podobał, tutejszego posia Bossyjskiego, Barona Meyendorf, do podania w tej mierze zażalenia spowodował. Bezimienny nadsełacz tego artykułu rzucił pytanie, dla czego niemiecka publiczność w akcyjach Petersbursko-Carsko Sielskiej kolei tak mały bierze udział i przyczynę tego w tein upatrywał, ze nikt w papierach państwa, w któreui samowolność panuje, zaufania mieć nie może. - Artykuł ten, w którym niesłusznie na Bossy<; powstano, ileże mocarstwo to dotychczas wszelkim obowiązkom swoim w sprawach pieniężnych i pożyczek jak najsumiennie'j zadość uczyniło, złośliwy miał podpis: »Obywatel państwa, w którem prawo panuje.« - I inne rządy niemieckie noty od poselstw Bossyjskich odebrać miały, w których rząd Bossyjski na zapalczywe przeciw Bossyr w gazetach niemieckich zawarte artykuły skargę zanosi.

Wiadomości zagraniczne.

R o s s y a.

Z uad granicy polskiej, d. 29. Lutego.

- Co gazety zagraniczne o okropnościach za

chodzących już przy wydalaniu Żydów nadgranicznych donoszą, wszystko to gadaniną bez . .. ,.

najrnruejszej podstawy, kłamstwem wierutnćm, bo dotychczas Ukaz wspomniony niegdzie jeszcze nie przyszedł do skutku. Jakoż w ogólności korrespondenrye o stanie spraw w Bossyi i Polsce z wielką ostrożnością przyjmować trzeba. Zaiste w Rossyi równie jak i w Polsce wiele nie jest tak, jakby być mogło i być powinno, ale tak też nie jest, jak to niektóre gazety po świecie rozfrębywać nie ustają. Bząd teraźniejszy przyjęte raz zasady wprawdzie stale przeprowadza, ale zaprzeczać nie można, że we wszystkich kierunkach administracyi jednak postęp spostrzegać się daj e; we wszystkich odnogach służby polepszenia są widoczne. - Wieść o dyinissyi Xiecia Namiestnika w całe'in królestwie wielką niespokojność wywołała. - Polacy z tego się n i e cieszą i nie mąją też do tego powodu, bo Xiążę Paszkiewicz okazywał im zapeszę, o ile to tylko z obowiązkiem urzędowania jego się pogodzić dało, żyzliwe hęci : Xiążc z charakteru łagodny, przyjemny 1 uczciwy wszędzie ile możności dobro rzetelne kraju miał na oku i skutecznie je rozkrzewiał. - Jeżeli powiadają, że Xiążę wysoki swój urząd tylko tymczasowie innym porucza rękom, aby nadwątlone zdrowie wzmocnić , tedy to stałą w Rossyi formułą dla usunięcia wysokich urzędników. Zresztą uważamy, że wszystko co dotychczas o dyinissyi Xiecia gło żadne fakłum nie potwierdziło. F r a n c y a.

Z Paryża, dnia 8. Marca.

Biskupi dyecezyi paryskie 'j, oprócz Biskupa z Chartres, przesłali do Króla memoryal względem wolności nauczania. Jest to proteslacya przeciw wnioskowi do prawa podanemu Izbie przez P, Villemain. Forma tego memoryału jest umiarkowana i przyzwoita, ale w rzeczy samej jest to tylko powtórzenie dawnych zarzutów duchowieństwa przeciw uniwersytetowi» Memoryał ten ogłosił wczoraj U n i v e r s, azatem w tedy właśnie, kiedy się proces Xiedza Conibalot toczył przed assysaini. Xiadz ten wydał niedawno male pisemko pod tytułem: »Memoire aux e'veques et aux peres de familie sur les abus de monopole universitaire,« zawierające najzaciętsze wybryki przeciw uniwersytetowi i pisane w sposób, klóry nader smutne daje wyobrażenie o części duchowieństwa roszczącego sobie prawo do nauczania. Combalot, którego skazano na dwutygodniowe więzienie i zapłacenie 4000 franków kary, chce w rzeczy samej, aby wychowanie i nauczanie młodzieży samemu tylko duchowieństwu i kongregacyom oddane było. Nie chce on monopolu uniwersyteckiego, ale domaga się monopolu duchowieństwa. Żąda stanowczo, aby wychowanie stanowi świeckiemu odebrać, uniwersytet znieść i prowadzenie młodzieży samym duchownym oddać. Biskupi nie zapuszczają się tak daleko, chcą tylko wolnej konkurencyi; chcą oni, aby wychowanie ze strony duchowieństwa całkiem wolne było od naddozoru uuiwersytelu, aby warunki stopni zniesione były, słowem, aby wpływ rządu całkiem ustał. W przeciwnym razie przepowiadają biskupi wielkie nieszczęście dla Francyi i wystawiają kwestyą wychowania jako taką, któraby pokój Francyi zamieszać mogła. Przepowiednia ta nie jest bezzasadna, bo spór ten rzucił w istocie ziarno niespokomości w kraju. Czas, aby się Izby nad sprawą tą zastanowiły. Wniosek, który biskupi »prowjncyi Paryf_ ża,« z wyjątkiem Biskupa z C h a r t r e s , do rządu podali, nadaje walce pomiędzy ducho« wieństwem a uniwersytetem całkiem nowy kierunek. Takowe spólne zażalenie biskupów całej Archidyecezyi, i publikacya tegoż, jest ciężkie m uchybieniem przeciw prawnej ustawie kościoła katolickiego we Francyi. Duchowieństwo francuskie nie ma prawa do takowych spólnych kroków. Podobna mauifcstacyfa w r.

1828 wyszła bez podpisów, a Mon it o r , jak fo Dziennik Sporów dzisiaj przypomina, oświadczył w tedy wyraźnie, ?e Król nigdy nie przyjmie zbiorowego adressu duchowieństwa. W takowym rzeczy stanic niepodobna, aby rząd postępku tego biskupów Archidyecezyi paryskiej naganie nie miał, a środek karcący zarazem pięciu lub sześciu biskupów rozdrażni tylko tym mocniej stosunek zachodzący pomiędzy rządem a kościołem. Co do treści zażalenia biskupów, dotyczy się ono naturalnie owego rządowego monopolu wychowania, uciemiężenia duchowieństwa, nierełigijnego wychowania młodzieży itd. Biskupi opierają swoje żądanie na artykule karty, według którego wszystkie uznane wyznania na równi stoją. Od czasu jak państwo katolickiem być przestało, powiadają, nie mogą także zakłady naukowe katolickiego dawać wychowania, gdyż protestanci, żydzi i niewierni tosamo mąją prawo do nauczycielstwa co i katolicy. Ztąd nieodzowna potrzeba szkół niezawisłych dla dzieci tych rodziców, którzy dzieciom swoim religijne wychowanie dać chcą. Dotąd słuszne może jest dowodzenie duchowieństwa, ale wnosząc ztąd o zniesieniu wszelkich rękojmi, którym dotąd zakładanie prywatnych instytutów podlega, czynią skok wielki, za którym żaden człowiek rozsądny pójść nie może. Z dnia Y. Marca.

Dzisiaj rano wydano następujący bułefyn o stanie zdrowia Xi<;cia N e m o u r s: »N oc była bardzo niespokojna. Xiążę w obecnej chwili lepiej się ma.« Aż do godz. 3. z południa wedle pogłoski stan zdrowia Xi<;cia ciągle się polepszał.

Hiszpania.

Z M a d r y t u, dnia 1. Marca.

Z Alikanty nadeszła wiadomość, iż Bone zatknął tamże na cytadełli czarną chorągiew, i zagroził racze'j zburzyć miasto, jak przyjąć kapitulacyą od Generała R o n ca li. Mieszkańcy są z nim w nieporozumieniu z powodu domagań się jego o pieniądze i żywności. Okręty krążące około Alikanty zabrały kilka statków angielskich, które się chciały przedrzeć przez linią blokady. Królowa matka przybędzie najpóźniej 11 .

lub 12. t. m. do Aranjuez. W zamku oczekują jej z niecierpliwością. Królowa Izabella i jej siostra udadzą się do. 6. w towarzystwie Generała N arvaeza i części garnizonu do królewskiej rezydencyi w Aranjuez, aby tamże przyjąć Królowę matkę, której uroczysty wjazd do Madrytu odbędzie się 14. lub 15.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.03.18 Nr66 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry