PROCLAMA.

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.04.11 Nr85

Czas czytania: ok. 3 min.

W księdze hipotecznej wsi szlacheckiej S t r z e l c e Nr. 263., położonej w powiecie Bydgoskim, zapisane jest: 1) na "mocy obligacyi urzedowne 'j, zeznanej na dniu 21. Czerwca r. 1788. przez Ezechiela Alexandra Nałęcz Moszczeńskiego starostę, na rzecz Jana Karola Grabowskiego, Konsyliarza wojennego i ekonomicznego, w skutek rozrządzenia z dnia 23. Czerwca r. 1788. w rubryce III. pod liczbą 4. Talarów 3000. wraz z prowizyami po 6 od sta, która ta summa później jednakowoż tylko z prowizyami od dnia 21. Czerwca r. 1799. na mocy cessyi sądowej wspomnionego wierzyciela zeznanej na dnia 28. Czerwca r. 1799. na rzecz Bahra Radzcy Kryminalnego subingrossowaną została; 2) na mocy obligacyi sądowej tegoż samego dłużnika, zeznanej na dniu 11. Października r. 1792. na rzecz massy pupillarnej Michała Hoppego, znajdującej się w depozycie pupilarnym Sądu powiatowego w Fordonie, intabulowano w skutek rozrządzenia z dnia 22. Kwietnia r. 1824. in vim protestations w rubryce III. pod liczbą 7. Talarów 1393 dgr. 5 włącznie Talar 610 w złocie, wraz z prowizyami po 5 od sta. Dokumente hipoteczne wygotowane na wzwyż wspomnione dwa intabulaty podobno zaginęły. Wzywają się więc wszyscy ci, którzyby do intabulatów tych, które wymazane być mają, i wystawionych na nie dokumentów, jako wła ściciele, ceasyonaryusze, bądź jako posiadacze zastawu lub innych praw, pretensye mieć mniemają, ażeby się najpóźniej w terminie na dzień 23. Maja 1844. przed południem o llste'j godzinie przed Wielmożnym Ulrici Radzcą Sądu Głównego, wyznaczonym, w Izbie służbowej podpisanego Sądu zgłosiwszy się, prawa swoje udowodnili, gdyż w razie przeciwnym spodziewać się mają, iź z pretensyami swemi zostaną wykluczeni, im wieczne nakazane będzie milczenie i amortyzacya dokumentów nastąpi. Bydgoszcz, dnia 7. Grudnia 1843.

Król, Główny Sąd Ziemiatfski.

Wydział lszy.

OŚWIADCZENIE.

W Nrze 80tym Gazety Auszburgskiej znajduje się artykuł o pismach w Poznańskiem wychodzących, którego referent wyczytawszy może w Orędowniku albo w Roku, że Tygodnik zbliża się do upadku, zdanie to powtarza - dodając, że pismo nasze co dni 14. wychodzi tylko. - Aby położyć koniec różnorodnym baśniom o wychodzeniu i nie wychodzeniu Tygodnika 0Iwiadczamy niniejszćni: że pismo nasze spóźniwszy się znacznie z powodu nakazu Rządowego, który druk jego z Wrocławia do Poznania napowrót przenieść kazał - chromając przez czas długi z powodu interesów finansowych, pogorszonych przez ostry całkowity zakaz jego w Galicyi; - za staraniem kilku czczigodnych Obywateli Xi<;stwa zabezpieczone ze strony ma

terialne'}, wychodzi od Nr. Igo t. r. najregularniej i nadal tak wychodzić będzie bez przerwy. Staraniem nasze'm będzie nie tylko utrzymanie Tygodnika któremu poświęcić wszystko jesteśmy gotowi, ale owszem podniesienie go za pomocą współpracowników naszych; -aby i nadal przez zasady oparte na zdrowym rozumie i narodowości prawdziwie ludowej, jak dawniej tak i teraz stawiał czoło przesądom zastarzałym, aby nadto przez ocenianie krytyczne żywiołów potrzebnych nam do życia rzeczywistego, stawiał opór tak się na zagubę narodowości prawdziwej, i życia prawdziwego - szerzącemu dziś i u nas idealizmowi. Prenumerata na pismo nasze wynosząca półrocznie 2 talary, przyjmuje się po wszystkich królewskich pocztamtach i księgarniach krajowych i zagranicznych. Główny debit ma księgarnia J. K. Zupańskiego w Poznaniu. Redakcyja Tygodnika literackiego.

A. Woykowski.

DONIESIENIE.

Prześwietną Publiczność zawiadomiam niniejsze'm, iź mieszkanie moje z Wodnej ulicy przeniosłam do domu kupca Kronthal Nr. 56. na starym rynku; mieszkam na pierwszem i drugiem piętrze z wielką dogodnością dla pensyi i szkoły panieńskiej. Powtarzam zarazem co w pierwszych doniesieniach umieściłam: iź polecam się względom J J. WW. i WW. MM. Rodziców i Opiekunów, którzyby mnie swem zaufaniem zaszczycić raczyli, z zapewnieniem, źe tego zaufania nie zawiodę; źe ścisłe i rzetelne wypełnienie podjętych powinności, macierzyńskie łagodne, cierpliwe, ale też i sprawiedliwe obchodzenie się z powierzonemi memu dozorowi elewami, będzie mem pewuem i najświętsze'm staraniem. Szkoła i pensya moja są mocno obsadzone: jestem urodzoną Polką, mąż mój Francuz, jedna guwernantka Niemka, druga Francuzka, równie jak i siostrzenica męża mojego, Professorowie i Nauczyciele znani z swej godności i zacności. Plan szkoły i warunki przyjmowania elewów są także w mych doniesieniach umieszczone, jednakże dla przekonania się o tychże, i o urządzeniu Instytutu, upraszam najuniźeniej do wyżej oznaczonego pomieszkania. Poznań, dnia 10. Kwietnia 1844.

A. de Routa.

Wesołe pomieszkanie na pierwszem piętrze ulicy Wilhelmowskiej wskaże Eugeniusz Werner, przy ulicy Wilhelmowskiei Nr. 8. Ważne doniesienie.

Przez wiele starania udało mi się biały pokost olejny, który ani się nie zmienia, ani nie żółknie, i za który garantuję, zrobić. Przyte'm upraszam szanowną publiczność w Poznaniu i w okolicy, aby mnie raczyła zaszczycić malowaniem kościołów, sal i pokoi, podług naj nowszych wzorów Berlińskich i Paryskich, gdyż wszystko poświęcę, aby jej życzeniom dogodzić. Poznań, dnia 10. Kwietnia 1814.

Prager, malarz; Wodna ulica Nr. 23.

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.04.11 Nr85 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry