GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.04.20 Nr93
Czas czytania: ok. 20 min.VVielkiego
Xi es twap O Z N AJySKI-E G O.
Nakładem Drukarni Nadwornej W. De/tera i Spółki. - Redaktor: A. Wcnnowski.
?Te.
W Sobotę dnia 20. Kwietnia.
1844.
Wiadomości krajowe.
Z Berlina, d. 18. Kwietnia.
N. Pan Assessora przy Najwyższym Sądzie Ziemiańskim Z e n c y c k i w Kościanie sędzią przy Sądzie Ziemsko-miejskim w Kempnie, a Assessora przy Sądzie Ziemsko-miejskim R o d e r w Środzie sędzią przy Sądzie Ziemsko-miejskim tamże mianować raczył.
Wiadomości zagraniczne.
F r a n c y a.
Z Paryża, dnia 12. Kwietnia.
Izba Parów. Posiedzenie dnia 11.
Kwietnia. - Dzisiaj zakończyła Izba Parów dyskussye na projektem do prawa tyczącym policyi na kolejach żelaznych i cały projekt znakomitą głosów większością przyjęła. W ciągu posiedzenia udzieliła Izba k s i ę c i u M o s k w y pozwolenie interpelowania ministra marynarki. »Radbym wiedział, rzekł książę, azali oficer co tylko z Otahejti przybyły, nowe z sobą przywiózł dokumenta i czy rząd w tym razie mniema, iż one takiego są rodzaju, ii do tych mogą bye" dodane, które już oddano pod rozporządzenie Izby?« Na to odrzekł minister marynarki, Baron Macka u: «Rząd przez przybyłego wczoraj oficera rapport od Admirała Dupetit- Thouars otrzymał. Rapport tea zupełnie tenże sam, o którym członkowie
Izby sądzili, że już przed 6 tygodniami nadszedł b y ł ; jest on tylko powtórzeniem pierwszego i nie dowiadujemy się zeń o żadnych nowinach; jest to tylko kopia często wzmiankowanego raportu, który tu na okręcie »Elżbieta« nadesłano. Izba sobie przypomni, żem przy sposobności wypadków na Otaheiti w tych murach równie jak i w Izbie deputowanych oświadczył, ii rząd jedno tylko pismo Admirała DupetitThouars z d. 10. Listopada 1843 r. odebrał.
Po tern sprawozdaniu żadne zgoła doniesienia nas nie doszły. Oficer który tu wczoraj przyb y ł, przywiózł pismo pod d. 15. Listopada r. z., więc tylko o pięć dni późniejsze od pierwszego. Pismo to bardzo krótkie. Izba pojmie, że ułożone d. 15. na wysokości morza w chwili gdy się Admirał Dupetit Thouars z Otahejti do Chili wybierał, innych wyjaśnień i faktów zawierać nie może oprócz tych, które juz doszły wiadomości Izby.« Książę Moskwy: »Azatetm rząd tego nowego dokumentu nie udzieli.« Minister marynarki: »Rząd się jeszcze nad tą rzeczą zastanowi.K Wczoraj i dzisiaj nadeszły znów różns wiadomości z za morza, które zwróciły uwagę powszechną na kolonialne stosunki Fraucyi. Nasamprzód przybycie Adjutanta Admirała Dupetit- Thouars, który bez wątpienia ważne przywiózł depesze dotyczące się kwestyi otahejtyjskie'j, wielką w publiczności wzbudziło ciekawość. Niecierpliwość, z jaką wyglądają ogło zionych, powiększa się jeszcze pogłoską w obieg dziś puszczoną, że Miuister marynarki rzeczonego męża od chwili jego przybycia aż dotąd w hotelu swoim trzyma, niedozwalając mu żadnej styczności nawet z najbliższymi krewnymi. Jest to dosyć powodu do największej ciekaWOSCI i najbujniejszych domysłów. Artykuł nadeszłego dziś numeru J o u r n a l du H a v re, ten sam na publiczność wywiera skutek. Dziennik ten otrzymał statkiem rybackim wiadomości z Otaheiti sięgające aż do środka Grudnia r. p., które w nader niepomyslne'm maluje świetle:
»Generalny Gubernator, powiada ów dziennik, ledwo co objął rządy w imieuiu Francyi, napotkał zaraz na trudności, które tą rażą nie od Anglików pochodziły. Zdaje się, że niektórzy Francuzi, na Otaheiti osiedli, przez 0kupacyą w interesach swych szkodę ponieśli, i że nieukontentowanie swoje objawili w zażaleniach przeciw Panu M6renhut, byłemu konsulowi francuskiemu a od czasu okupacyi Direktorotvi spraw wewnętrznych. Generalny Guberna tor, któremu te skargi przełożono, nie chciał się w nie wdawać. Zamiast więc czekać cierpliwie chwili dogodniejszej, obstawali skarżący przy swoich obwinieniaeh, a to w sposób taki, iż Generalny Gubernator spowodowanym się być widział do wydalenia ich z osady. Z pomiędzy osób, które los ten spotkał wymieniamy tylko Pana Desentis, który nietylko Otaheiti opuścił, ale nawet statkiem rybackim do Francyi powraca. P. Desentis zamierza zaraz po przybyciu swojem sprawę swoje przed radę stanu wytoczyć i nietylko Pana M6renhut, ale także Admirała Dupetit Thouars o wynagrodzenie szkodjy zaskarżyć. Nie zapuszczamy się w szczegóły zajść owych; tyle tylko powiemy, że takowe tego są rodzaju, iż każdy Francuz, któremu sława nasza na sercu !eżv, nad ogłoszeniem tychże ubolewać musi.« Journal du Havre powiada jeszcze, że radby był milczał, gdyby nie był uważał za rzecz stosowną zwrócić uwagę publiczności na to, o czem dzienniki Angielskie wnet się rozpiszą. Ów statek rybacki opuścił był Otaheiti dnia 3. Grudnia. W czasie wyjazdu jego uznali byli wszyscy naczelnicy wyspy panowanie Francyi, ale Królowa Pomareh nie przestaje przeciw delrouizacyi swojej protestować.
Łączą tu teraźniejszą podróż Króla Belgów do Anglii z zamierzonemi, jak powiadają, odwiedzinami Ludwika Filipa u Królowej Wiktoryi. Król Leopold chciał bowiem podobno
Królową do podróży do Paryża spowodować.
Jeżeli podróż Króla Francuzów istotnie do skutku przyjdzie, nie nastąpi jednak przed zamknięciem teraźniejszej sessyi Izb, ale też nie później jak w Czerwcu, ponieważ Królowa Wiktorya w Lipcu już rozwiązania swego oczekuje. Oprócz Pana Guizot, według pogłoski i Marszałek Soult Królowi na tej podroży do wyspy Wight towarzyszyć będzie. Anglia.
Z Londynu, d. 10. Kwietwnia.
Bliski termin otworzenia assysów wielkanocnych w Dublinie wprawia znów obrońców owych za winnych uznanych repealów w mocne poruszenie. Chcą oni w dniu otworzenia protestować przeciw wyrokowi kary i domagać się nowego wysłuchania, ponieważ sędzia N ajwyższy sprawozdaniem swojem przysięgłych w błąd wprowadził. Gdyby się to miało nie udać, mają już inne kwestye w pogotowiu ku zniweczeniu wyroku sądu przysięgłych. Odwołać się podobno chcą do tego, że jeszcze wyraźnie nie wykazano, iż zbrodnie oskarżonemu zarzucone w rzeczy samej w Hrabstwie dublińskiein miały miejsce. W czasie procesu już uważali sędziowie ten zarzut za bardzo błachy. Zdaje się więc z tego wszystkiego, że nie minie trzech dni, a wszystkie te zawady usunięte będą. Co się tyczy appellacyi oskarżonych do Izby wyższej, zapytują się dzienuiki oppozycyjue, czyli rząd OConnella uwięZI, kiedy Izba wyższa appellacyą rozstrzygnąć ma? Na to odpowiada Standard, że nie pamięta przypadku, aby wykonanie kary zaprzeczone być miało aż do rozstrzygnienia lor» dów, i dla tego też zapewne nie zrobi rząd wyjątku z O'Connellem. Rozdział Izby i ogólne rozprawy nad projektem Lorda Ashley zakończyły pierwszy akt dramy parlamentarnej w sposób nader efektowy , a ciekawość publiczności w czasie fe r y i W i e l k a n o c n y c h jest naj silniej wzbudzona, bo każdy oczekuje tu co sprowadzą nowe rozprawy w parlamencie. Mamy już dostateczne wyobrażenie o stanie tej wazne'j kwestyi, dodamy tu tylko, że postanowienie gabin e t u tak stanowczo, i bezwzględnie wyrażonem zostało, że gdyby po nowych rozprawach znowu projekt ministeryalny odrzucono, wówczas gabinet musiałby się podać do dy missy i, chociażby rozprawy te wcale nie nosiły na sobie charakteru politycznego, a sam rozdział Izby nie miał na sobie żadnych barw stronniczych. Niektóre dobrze uwiadomione osoby są tego zdania, ze zasada bilu dziesięcio-go szosc. Nie będziemy tu rozbierać skutku podobnego wypadku jak rozwiązanie gabinetu z powodu kwestyi, której żadne stronnictwo rozwiązywać albo w wykonanie wprowadzać nie zdoła; z resztą może usiłowania Lorda Ashley, by swój dziesięcio godzinny bil H pro wadzić w nowy projekt, przez rząd przedstawiony nie udadzą się. Gdyby zaś bil ten przeszedł, wówczas wszyscy prawdziwi przyjaciele administrer vi Sir Roberta Peel są tego zdania, ze lepiej, ażeby gabinet został rozwiązanym, jak zęby rząd przyjął zasadę wmieszania się do robót w fabrykach i ograniczenia czasu pracy. Jednakże te trudności znikają, gdy się im lepiej przypatrzyć przyjdzie i lepiej się je pozna, albowiem w polilycznem życiu to tylko jest niebezpiecznem, co jest nieprzewidzianein. Ferye Wielkanocne w sam czas tu przyszły: członkowie parlamentu udają się w wielkiej liczbie do okręgów fabrycznych, ażeby przekonać się o prawdziwym stauie rzeczy, i w tej kwestyi, która jeszcze nie stała się stronniczą, można jeszcze wiele liczyć na nawrócenia sumieuue w skutek przekonania się, rozsądku i doświadczema. ·
Jest to jednakże smutną koniecznością, że w rozprawach dowody zwykle wpadać muszę w ostateczności, to jest, zawsze przechodzą granicę prawdopodobnych wypadków praktycznego zastosowania. - Tak naprzykład dowód przeciwników lorda Ashley, ze zezwolenie na 10 godzin pracy dla kobiet i dzieci zagraża istnieniu WieI. Brytanii, zdaje się być i jest bezwąfpienia niezmiernie przesadzonem przypuszczeniem. Wielu nie wątpi wcale, że zmniejszenie godzin pracy przyniesie wiele szkody osobom, którym najwięcej dobrego przynieść miało, ale co do handlowej pomyślności Anglii i zmniejszenia jej z a s o b ów, każdy musi być przekonanym, że tak mała reforma będzie miała ten sam skutek co tama na rzecewystawiona, która musi być powodem jakowćjś zmiany w jej biegu, ale nie zdoła wstrzymać tej rzeki w jej pędzie do Oceanu. Jest to zupełnie fałszywe zdanie, że polityka Anglii opiera się na egoistycznych i ścisłych zasadach ekonomii handlowej. Mało narodów poświęcało swe własne interesa z podobnem poświęceniem jak Auglia, gdy chodziło o interes ludzkości. - Dobre to jest, kiedy bezpośredni interes praw ludzkości i dobrze pojęty interes klas pracujących nie zostają poświęcone w kwestyach takich jak niewolnictwo, ale jest to szkodliwym błędem zamykać na zawsze w podobnej ofierzeinteres klas pracujących. - Podobne uwagi zajmują tu wszystkich, ale więcej mają za zasadę chęć dojścia prawdy jak namiętność, a nawet w okręgach fabrycznych nie wzbudza to żadnych rozpraw politycznych. Hiszpania.
Z M a d r y t u, dn. 3 . Kwietnia.
Po walkach, których podobnych nie przedstawia nam historya tegoczesna, a które przypominają w zupełności wojnę trzydziestoletnią, Hiszpania dąży do nowej przyszłości. Moglibyśmy powiedzieć, że jak fenix odrodzi się z swoich popiołów, ale w tym oAólnikowem zdaniu nie byłoby żadnej treści. Można jednak wierzyć, że dla tego kraju zrobiła tyle Opatrzność, że ludzie napróżno staraliby się zepsuć to jej dzieło, a rząd roztropny znoszący wszelki wpływ zagraniczny sprzeciwiający się przywróceniu i ustaleniu pokoju, uczyni Hiszpanię szczęśliwą w granicach przez historyę jej naznaczonych. Królowa matka nie będzie prowadzić dalej rzeczy w kierunku, w jakim szły dawniej sprawy Hiszpanii, ale postanowienia jej zgadzać się będą z potrzebami, zwyczajami i sympatyami kraju. Możnaby nawet kosztem tego dążenia wstrzymać dalsze rozwinięcie systemu reprezentacyjnego. Rozwiązanie Kortezów daleko mniej przykrem będzie dla kraju jak nagłe zmiany jakie system centralizacyi i rozsądku wywołałby w Hiszpanii, która w Madrycie widzi tylko stolicyę Kastylii. Tylko ludzie nie znający zupełnie historyi, mogą przypuszczać, że Królowa wczemkolwiek zmienić zechce ustawy.
Ona postara się tylko, aby ustawy te zastosować trwale do interesu ogólnego kraju, i to będzie pierwszem jej staraniem. Potrzeba wyznać, że dotąd system reprezentacyjny w Hiszpanii, wiele dobrego nie przyniósł. Ogół go nie pojął, tylko ci, którzy, przepędziwszy czas jakiś we Fiancyi, odebrali tam stosowne do tego wykształcenie. Brakowało ustawie zasadniczej silnego gabinetu, któryby umiał zjednoczyć wszystkie władze parlamentarne około prawdziwych interessów kraju. Potrzeba dopiero utworzyć ten silny gabinet.
Ta to myśl zapewne skłoniła Królowę Maryę Krystynę do powrotu do Madrytu. Będzie ona miała wzgląd na wpływ francuski, o tyle tylko, o ile Francya będzie miała pokój na celu. Królowa Marya Krystyna użyje swego niezmiernego majątku na podniesienie kredytu państwa. Obfite żniwa, których się spodziewiają, uspokoją klasy pracujące. Postaw« silna i surowa rządu, nakaże milczenie namiętnościom. mie tego dążenia? Sądzić potrzeba, ie w ogóle w całej Hiszpanii wszyscy pojmują konieczność rozwinięcia spokojnego, materyalnego, równie jak i umysłowego. Politycy Jiiszpańscy wiele prób przebyli a Królowa matka wraca z całym skarbem doświadczenia we Prancyi nabytego. Europa coraz bardzie'j spogląda się na ten pięŁny kraj, kióry zapewne nie omyli nadziei, jakie wszyscy o nim mają. Hiszpania ustali swą przyszłość; potrzeba jej tylko dzielnej ręki, sprawiedliwych i sumiennych chęci. Portugalia.
Z L i s b o n y, dnia 3 1. Marca.
Rząfl przedłuży samowolnie, nie czekając upoważnienia Izb, wyjątkowy stan kraju wyrzeczony na mocy prawa z dnia 6. Lutego, Stan ten według rozkazu królewskiego trwać ma aż do dnia 23. Kwietnia, t. j. aż do zebrania Izb. Aż do tej chwili więc zawieszone jeszcze będą wszelkie rękojmie konstytucyjne, nie wolno jeszcze wydawać żadnych pism czasowych, wyjąwszy naukowe. Ze środków tych pokazuje się dowodnie, że sam rząd dłuższego się jeszcze spodziewa oporu w Almeidzie. Powstańcy trzymają się lam jeszcze, lubo zresztą cały kraj jest spokojny. Dnia 3 O. Marca rozpoczęto już podobno ogień przeciw rzeczonej twierdzy, która nie mając żadnych dział, niedługo się zapewne trzymać potrafi. Hiszpański general- kapitan, stojący na granicy wydał następującą odezwę: Art. 1. Dopóki wojsko w Almeidzie zamknięte opierać się będzie, nie będzie nikomu wolno 2 prowincyi Salamanki wstąpić w granice Portugalii, wyjąwszy przez wieś Bispo prowadzącą do Val di la Mula, gdzie stoją wojska Najjaśniejszej królowej. Art. 2. Wszyscy coby granicę w inne'in jakiem miejscu przejść chcieli, uważani będą za kontrabandystów. Rozporządzenie to wymierzone jest przeciw dowozowi, żyreności do Almeidy, gdzie drogo za nic płacono. Angielski okręt liniowy «Malabar,« płynący z morza Śródziemnego do Anglii, przybił tu w tych dniach. T u r C y a.
Z Ko n s t a n t yn o p o l a, dnia 27. Marca.
Sir Stratford Canning, jak się tego w liście z d. 20. t. m. spodziewałem, zadowolniony został w sprawie renegatów przez przyrzeczenie dane ze strony Porty, iż na przyszłość renegaci, którzy od Islamizmu znów odstępują, nie będą śmiercią karani. Dnia 2 O . jeszcze miał Sir Stratford konferencyę z Rifaat Baszą, naktórej miano ułożyć punkta przyrzeczenia tego, które zrazu brzmiało jako promesse de ne plus faire decapiter ou executer les renegats etc. Na żądanie Ambassadora angielskiego miano jeszcze dodać następujące wyrazy: de ne plus aneantier ou faire perir les renegats etc. W dosłownej nocie jednakże, ułożonej dnia następnego, 21. Marca, punkt ten jak zapewniają stosownie do dyplomatycznego tłumaczenia - sam bowiem oryginał jest turecki - tak brzmi; la Porte s'engage a empecher qu' a l'avenir aucun chretien, abjurant l'Islamisme, ne soit mis a mort. Sir Stratford Canning żadnych więcej nie czynił uwag, żądał lylko posłuchania u Sułtana, aby przyrzeczenie to słowem sułtańskićm stwierdzone było. Posłuchanie to odbyło się d. 23.; Sultan wynurzyć miał Ambassadorowi angielskiemu najuroczystsze przyrzeczenie, iż zawsze dążnością jego jest aby utrzymać ścisłe stosunki przyjazne, jakie zachodzą między Porta a wielkie mi mocarstwami, i że nie prędzej spokojnym będzie, dopóki wszelkie prześladowania i dręczeuia Chrześcian całkiem usunięte nie będą. Następnego dnia zaprosiła Jego Wysokość na posłuchanie P. Bourqueney, jak się zdaje w zamiarze, aby mu powtórzyć przyrzeczenia dane Ainbagsadorowi angielskiemu. Uderzającern jest jednak i trudnem do pojęcia, iż nie postanowiono w tyra względzie pewnej kary i pewnych granic onejże, ale raczej pozostawiono karę za odpadnięcie zupełnej arbitralności Porty. Być może, iż w tym względzie miano na uwadze, iż każda choćby najarbitralniejsza i najsurowsza kara nie będzie ściągała szczególnej uwagi na siebie, i nie będzie wywoływała żadnych zajść niespokojnych, skoro tylko życie przekraczającego prawo ocalonem będzie. Zresztą kwestyę tę można uważać całkiem za skończoną, dla tego i my do niej wracać się nie będziem,-Po prowincyach Baszowie z wielką energią postąpili przeciw Albańczykom, i już pomyśluiejsze nadchodzą sprawozdania o stanie rzeczy tamecznych. Większa część Baszów stawa sama na czele wojska swego przeciw nieposłusznemu żołdactwu; w sprawozdaniu swojein Bekir Basza donosi, iż niedaleko Pilippopola natrafił na znaczny hufiec Arnautów, i onych zaczepić kazał po nadaremnćm wprzódy wezwaniu do złożenia broni. Kilka wystrzałów kartaczowych było wystarczających do rozpędzenia wichrzycieli, 19 z nich poległo na placu bitwy, a 48 po większej części rannych dostało się do niewoli. - W Adryanopolu spokojność przywrócona; nadużycia i gwałty, których się tamże dopusz na innych ludzi nie rozciągały się one bynajmniej. Spodziewać się należy, iż wkrótce spokojuość wszędzie przywróconą będzie; najlepszym środkiem byłoby ogólne rozbrojenie Albańczyków. Wątpliwą wszakże jest rzeczą, czyli rząd ma moc po temu i wolą; to wszakże jest rzeczą pewną, iż lnilicye te dobru publiczuemu tak zupełnie są na przeszkodzie, jak w dawnych czasach Janczarowie. - Z Sardynii przybył tu w przeszłym tygodniu kuryer; przywiózł on depeszę w sprawie tunijskiej. Sąd sardyński w tym względzie, jak się zdaj e, bynajmniej się nie zmienił, i dwór turyński obstaje przy swoich prawach polegających na traktacie zawartym w r. 1832. z regencyą tunijską. Porta nie myśli jednak iżby miało przyjść do środków gwałtownych, i dla tego z powodu kwestyi tej żadnego nie uzbroiła okrętu. Kilka okrętów liniowych, które w tych dniach opuściły port i zajęły stanowisko na Bosforze, przeznaczone są do zwyczajnych wycieczek na Archipelagu. - Z rozkazu Sułtana stary Hussein Basza Widdyuu - len sam, który wytępił Janczarów w r. 1826. - usuniętym został od urzędu na spoczynek, - a dawny Gubernator Kum - Iii Mustafa JSuri Basza przeznaczony został na jego następcę.
Rozmaite wiadomości.
Z Poznania. - Ozimina podług wszelkiego do prawdy podobieństwa pomyślne wyda plony. - W skutek zmiennego bardzo powietrza w zeszłych miesiącach główny charakter chorób był kataralno-reumatycznym wyradzający się często na nerwowy. Między dziećmi grassowaly szkarlatyna i żarnice ; także przypadki ospy nie były rzadkie. Stan zdrowia między zwierzętami był w ogóle zadowalniający; tylko psy wściekłe ukazały się w mieście naszem. W Pszczewie pow, Międzychodzkim psy wściekłe dwuch ludzi pokąsały, którzy jeszcze są w kuracyi. W Trzcielu i Kintzelsmiihl tegoż pow. wiele owiec zostało ukąszonych. - W pow. Oslizeszowskim burze wielkie w tamecznych borach zrządziły szkody. - W Śremie syna młynarza Mauthey z Raczewo-hauland zostawionego dla pilnowania statku na Warcie, znaleziono zamordowanego; szypra jednego jako podejrzanego o popełnienie tego zabójstwa pod sąd oddano. W Małem Gulowie pow. Wrzesińskiego owozarek Fengier w karczmie tak zbity został, że w skutek ran na zajutrz umarł. Czterech
parobków, którzy go tak traktowali, uwięziono. Pomocnik leśniczego w dystrykcie borowym Schubersee w Szląsku syna wyrobnika z pow. Kiobskiego, chcącego popełnić defraudacyę w lesie, kordelasem tak w brzuch ugodził, że w skutek uszkodzenia tego za dni kilka ducha wyzionął. - Nie dawno temu wieczorem między 7. i 9. godz. strzelono po dwakroć w okna xiedza proboszcza w Miłosławiu; sprawca czynu tego nie wiadomy, - Wiadomości zewsząd a osobliwie z Krakowa o wezbraniu rzek dochodzące wielką i u nas wzbudziły obawę; wszakże stan wody dotychczas nie uadzwyczaj wysokijZ Rosm. Lwow.J
SŁOWO O "TIllIlIIICH PARYŻA"
«Revue des deux mondes« zawiera w swoim Styczniowym poszycie następujące ocenienie znanego teraz powszechnie romansu P. Eugeniusza S u e; »Nie było czasu, któryby sprzyjał więcej rozwinięciu romansu jak czas obecny, i przed niewielu jeszcze laty wróżył nam romans w istocie najpiękniejsze nadzieje; ale dwie namiętności go zabiły: chciwość i próżność, czyli mówiąc wyraznie'j: żądza pozyskania pieniędzy i narobienia wrzawy. Dodatek: Feuilleton, którego załączenie paryskie dzienniki za potrzebne uznały, przywiódł mianowicie poetów do upadku; Feuilleton bowiem karmi się i żyje tylko improwizacyą, improwizowane zaś dzieła sztuki są potwory. Ztąd poszło, iż romans coraz niżej upadał, a z takiego płochego i zatrutego społku poety z Muzą, takie też tylko płody się wyrodziły, które już w swoim zarodzie jad i śmierć miały. Nareszcie przyszło do tego, że sarnę szczerą truciznę pod pięknym napisem przedają, że w masce moralisty rozwiązłym i wyrzutkiem być można, że nareszcie jako ostatni środek: Merciera i Retifa de la Bretonne z ich śmierci zapomnienia wskrzeszono.
R e t if był pierwszy, który najniższą klassę.
paryskiej ludności na scenę wyprowadził i widownię swego romansu pod moralnym pozorem na plugawe miejsca przeniósł. Retif był pierwszym który to bezwstydne i chytre zdanie rozgłosił: że kobieta może nisko upaść cieleśnie, a przecież czystość duszy zachować; może się do sytu hańbą napajać, a przecież dziewicze serce utrzymać. Jednakże twierdzą ludzie, którzy znali Retifa, iż mimo niemoralności swoich pism, byłto człowiek poczciwy, że wszym zamiarze kał rozruszał. «M e r c i e r ustroił się podług najnowszej mody 19. wieku; szkoda ze tylko swoje przekonanie w grobie zosiawił. Bo co Re tif ze źle zastosowanego instynktu, M e r c i e r zaś ze źle zrozumiane'j filantropiczuej gorliwości czynili, to my w daleko podlejszym i niegodziwszym celu, w celu rozdrażnienia ciekawości czytelników czynimy. Ale dla tego tez prześcignęliśmy o tysiąc mil obudwuch; ich bowiem pisma nie pachnęły tak domem poprawy, nie woniały tak jaskiniami prostytucyi, jak nasze. Owszem, uczyniliśmy jeszcze postęp i w innym względzie, który o wiele znaczniejszy od poprzedniego: podczas gdy rozgartujemy namuł, który na spodzie każdej naprzód posuniętej Cywilizacyi osiada, podczas gdy z upodobaniem wrzody ludzkości odsłaniamy, a tu i owdzie obraz o bmierzliwej rozpusty wtrącamy, śmiejemy się serdecznie w duchu, że nas na słowo za filantropów i moralistów mają! Bo rozpusta ośmnastego wieku była przynajmniej szczerą. W dając się z C r e b i Ilon e m lub Di d e r o tern, wiedziałeś od razu, czem cię częstują. Dziś przebrane zepsucie wszędzie się wkrada, tylko się filantropią uperfumowało i bierze paszport, aby nigdzie od policyi przytrzymanym nie było. F a u b l a s stał się Tartuffein i mocno się u Pana Orgona zagnieździł.
»B alzac i G e o r g e S an d nie pojmowali jeszcze siły pewnego miejscowego kolorytu, nIe rozumieli języka złodziejskiego. Język ten wydobyty z najobrzydliwszych miejsc od złoczyncow, zbójców i publicznych nierządnic, język sławiący nam przed oczy naj smutniejszy widok jaki na ziemi znaleźć można, zbrodnię na jej naj niższym stopniu, t. j. na stopniu szydzenia z ludzi, ten język został przyjętym do romansu. Używał wprawdzie i M o l i e r e narzecza ludu z jego poetycznymi barbaryzmami, z jego uderzającymi obrazami, ale dopiero czas obecny mógł przeskoczyć niezmierną odległość aż do tych ze krwi i błota ulepionych u tworów. Barbarzyńcy wtargnęli do państwa sztuki i zdobyli tron jego; ich łachmany purpurą, ich złodziejski język poezyą! Jeżeli czytelnik rad z tego, że zaraz na pierwszej stronicy w najbrzydsze brudy wleźć może, tedy zasługuje na podobne obejście; umnictwo jednak powinno się takiemu znieważeniu oprzeć wszelkiemi siłami. Mimo wszelkich zdroźności nie zasłużyła sobie M uza na to, aby ją tak sromotnie chłostano; i żaden trybunał nie byłby ją skazał na takie zhańbienie. «
«Przy największej wprawie ochronnego wysłowienia, nie podobna opowiedzieć w dobrem towarzystwie niektóre sceny z naszych romansów, nie chcąc rumienić pici pięknej. Niktby też nie śmiał wszczynać takich opisów, lub gdyby zaczął, pewnie by ich nie skończył. J akż e więc śmiecie pisać i wasze'm nazwiskiem podpisywać, czego mówić nie śmiecie? Jakim sposobem dzieje się, iż osoby, któreby pierwszego słowa bez zarumienienia nie wysłuchały, któreby wam przy drugiem, milczenie nakazały, mogą was czytać z spoko;nem czołem i nie rumieniąc lica? Te'm wyrzekliśmy tylko pochwałę naszych obyczajów, ale nie nasze własną. Wiek nasz moralniejszy od swoich ludzi. Jeżeli przedtem można się było jeszcze sprzeczać o to zdanie, niesłychane oklaski, z jakiemi przyjęło książkę Pana S u e, uczyniły teraz zdanie to niezachwianem. »Eugeniusz S u e był pisarzem, kreślącym lekką ręką zgrabne obrazy z dziejów i społeczeństwa. Miał wprawdzie niejaką skłonność ku paradoxom i dziwactwu, lecz pisma jego, chociaż bynajmniej nie arcydzieła, bawiły nas przyjemnie i rokowały piękne nadzieje. On sam nierozważnie spełnienie tych nadziei zniszczył. N ajwiększy talent posiada między swojćmi własnościami jakąś własność podrzędną, a ta, jeźli się tylko nie ma pilnej baczności na nią, zniża i szlachetniejsze własności ku sobie. Mierny talent miewa zwykle między swemi wadami jedne przeważającą, która mu niejako właściwszą być się wydaj e; otóż i ta się stara osiągnąć panowanie nad resztą. Taką wadą u Pana S u e był mocny pociąg do prostackich zmysłowych obrazów. W »Matyldzie« był się nieco poskromił w porównaniu ze swemi poprzednieni' dziełami, lecz teraz przerwał już wszelką famę. »Paryż ze swojćm fysięczno postaciowem życiem, byłby pisarzowi obdarzonemu fantazyą i głęboką rozwagą, któryby odgadł tajemnicę, jak to osobliwie towarzystwo czuje i myśli, nastręczył dostatecznego materyału do najtrafniejszych, naj dziwniejszych i najgłębszych malowideł ludzkiego bytu i działania. J eźli zaś autor, zamiast zajrzeć temu społeczeństwu i w oczy i w serce, zamiast badania tajemnic jego sposobu myślenia i czucia: w salonie, w izbie, w gabinecie filozofa, w sklepie i rzemieślniczym warsztacie, - coby przecie najrozpasańszą ambicyę zadowolnić mogło - jeźli sobie zamiast tego upodoba kreślić w naj drobniejszych szczegółach życie nierządnic i złodziei, wtedy wypisuje on swoje książkę z wielkiego źurnalu po odkrywa nam tylko tajemnice zbrodni i hańby. Mamie jednak szczerą prawdę powiedzieć? Gdyby jaki znakomity poeta, posiadający oraz delikatność i czyste uczucie moralisty, był pomienione dzieło napisał, ręczę, żeby go przy pierwszem pojawieniu nie przyjęto z podobuem uniesieniem jak dzieło Pana S u e . Przyczynę tego mamy na dłoni. Jeźli tylko o poklask gminu chodziło -obrano najstosowniejszą drogę. Chcecie zbyć sto tysięcy egzemplarzów opisu waszej podróży, - stańcie się tylko Kolumbem jakiego świata brudów. »Ze osnowa tejemuic Paryża z góry już nie tylko nieprawdopodobną ale owszem wyraźnie niedorzeczną i w gruby sposób, który aui na sztukę ani na czytelnika nie zważa, jest zlepioną, tego nie potrzebuję dopiero przypominać; byłoby to bowiem prawie obraza czytelnika, który przecie jeszcze do ostatniej wielkiej gawiedzi nie należy. Lecz i malowanie charakterów jest zupełnie chybione.« »Wstydliwość pióra, a nie używam byuajmuiej tego wyrazu w celu okazania się świętoszkiem, dziewicza wstydliwość pióra jest u pisarza, który maluje namiętności i w ruch je wprawia, oznaką siły. Romansopisarz uchyla tylko tedy zasłouy, gdy mu już nie stanie środków do malowania uczuć. J eźli swoje własną sprawę zaradzi i do obozu zmysłowości przejdzie, może być iż chwilową nagrodę zyska, lecz kary swojej zdrady pewnie nie ujdzie. Może zostać niezłym malarzem ciała, lecz malarzem duszy nie będzie. Dwom panom nikt służyć nie podoła. Dla tego jest dzieło pana S ue za nadto i znowu za mało prawdziwe; dla tego jest ono zlepiskiem odrażających rzeczywistości i zgromadzeniem fantastycznych postaci.« »Ze nieszczęśliwa F l e u r - de - M a r i e nie jest jeszcze wszelkiego zarodu cnoty pozbawiona, że czasem płacze; to można łatwo pojąć; ale oczywiście niepodobna, aby dziewka najpodlejszego motłochu, skalana plugawemi zalotami, pijąca cały dzień wódkę z zbójcami, łotrami, hultajami, z którymi się jak z swoimi poufnymi przyjaciółmi obchodzi, była doskonałym wzorem niewinnego wdzięku i powabnej wstydliwosci. Toby znaczyło wyraźuie rozłączyć duszę od ciała; piękne, zaiste, sofizma! A do tego nie może jeszcze pau S u e przenieść na sobie, aby nam najmniejszej drobuostki z życia swej bohaterki darował! Jaskinia w której mieszka, goście, których przyjmuje, wszystko tam z dręczącą wyrazistością opisane! A Fleurie- Marie mieszka tam sobie, bo się jej tak podobało; dostała się tam, bo przeniosła tę hańbę nad mierną pracę. Oddała się stręczycielce prawie bez najmniejszego oporu, a jakby łatwo mogła się była ztamtąd ratować, widzimy na przykładzie Rigollety, która ściśle w tych samych co ona stosunkach zostawała. Gdybyź więc była jeszcze zbłądziła upojona miłością, zaślepiona, zwiedziona! Gdyby to jeszcze był upadek Eloy! Nie, sprzedaje się z krwią zimną, za czas do próżnowania i za kawałek chleba. Bądźmy, jeźli chcemy, pobłażającymi, nie obarczajmy ją naszą wzgardą, żałujmy jej; -f--r lecz obierać ją sobie za bohaterkę, składać jej hołdy moralne - wstydź się panie Sue! że to w nas wmówić chciałeś! (Dokończenie nastifjpi.J
(NadesIano .) p e t e r s b u r g . - Gdy przy teraźniejszego czasu okolicznościach każde badawcze oko szczególniej się zwraca na zamiary jednego z najpotężniejszych monarchów, którażby stolica więcej była warta zobaczenia, jak Petersburg? - Ale rezydencya ta Cesarska już sama przez się, dla swych zakładów, kościołów, palący, gmachów publicznych i prywatnych, dla swych regularnych ulic i placów, niemniei dla przerzynającej ją Newy z przystaniami, należy do najosobliwszych miast w stronie północno wschodu. - Ta więc wspaniała rezydencya Cesarza wszystkich Rossyan znajduje się jalTo iirantyn, to jest jako panorama (kołowe) dokładnie wykonane w naszem naukami i dobrym gustem daleko słynne in mieście Poznaniu. - Tu wspomniouą rezydencya widzieć moża, wystawioną przez znakomite talenta Pana Lexa, który nam dowodzi, źe można obrazy natury wiernie zebrać i przedstawić. Niechaj nikt nie zaniedba, kto ma interess przypatrzyć się miejscowi steru potężnego mocarstwa, i kto ma upodobanie w doskonałych produktach sztuki malarskiej! Nie podobno jest to dzieło sztuk pięknych opisać piórem, a zatem niech raczy Szanowna Publiczność takowe zobaczyć i ocenić.
K o b a 1 s ki.
OBWIESZCZENIE.
N ależąca do Kamelaryi tutejszej, i niedaleko miasta tutejszego położona wieś Zbrudzewo, której dzierżawa się na St. Jan r. b. kończy, ma od tegoż czasu na następne d z i e w i ę ć l a t w dzierżawę przez publiczną licytacyą, być wypuszczoną. Do licytacyi tej został termin na dzień 14. Maja r. b. przed południem o godzinie 91ej wbiórze Magistratu tutaj wyznaczony, na który to ochotę dzierżawić mąjących niniejszem zapraszamy. Warunki tćjie dzierżawy mogą każdego czasu w biórze naszem w godzinach obowiązkowych być przejrzane, i również ochotę dzierżawić mający, skoro sobie życzą wieś tę obejrzeć, do uas się o to zgłosić mogą. stanie, który przed rozpoczęciem licytacyi kaucvą 1000 Tal. gotówką, lub też zaraz w zrealizować się mogących papierach, złoży. Szrem, dnia 12. Kwietnia 1814.
Magistrat.
Otworzonym został itrowy Kahlad. litogramcany Juliana JDutsclikc w Poznaniu przy starym Rynku Nr. 8. w domu W g o Pana Mtiller.
Wykonywający wszelkie roboty, jako to: Rysunki, Adressa, Etykiety, Sygnatury, Weksle, Książki regestrowe i g o s p o d a r s k i e , K a II i g r a fi e , szczególnie Bilety wizytowe z Herbami wyzłacanem i i kolorowane mi i t. p.; za czystość i elegancyą i za znacznie umiarkowaną cenę ręczy. Gorzelanego, który zwiedził Instytut gospodarczo techniczy Dra. Keller w Berlinie, i który nietylko z najnowszą metodą zacieru, ale i w zarabianiu rozmaitych sztucznych młodzi etc. etc. jest obznajmionym, nadto językiem polskim i niemieckim mówiący, polecić może Kantor P. S c h m a e d i c k e w Poznaniu przy ulicy Szerokiej Nr. 5. na pierwszćm pietrze 000. sztuk opaśnych skopów wskaże: F. Sei dcm a nn. na Waliszewie Nr. 91.
"W I W r o w i n i e pod Szamotułami są do nabycia tryki z czyste'j rasy Saskiej i wyrosłego gatunku. ZneUy wielostronnie i wzięty Pesztski proszek domycia wełny sprowadził znowu i przedaje J. F 1 a t a u, pod Nr. 33. ulicy Garbarskiei. Odwołując się do poprzednich ogłoszeń w Gazetach W. Xi<;stwa Poznańskiego i Dziennikach Urzędowych, mam honor zawiadomić Wysoką Publiczność, źe skład mój win w nabytym od WTgo Wincentego Bose handlu, znacznie powiększyłem świeźemi doborami tak z W ęgier jak i z Francyi. Poważam zatem polecić się J ej z zapewnieniem, źe niczego nie zaniedbam,aby odpowiedzieć zaufaniu, jakiem mnie zechce zaszczycić. Rozgałęzione osobiste stosunki moje po Francyi, gdzie po pamiętnym 1831. r. lat 12. przeżyłem, oraz własny dom handlowy, winny i kommissyjny w Bordeaux, którego wspólnikiem jestem, nastręczają mi całą łatwość, dostarczania wszelkich win francuzkich, jak Burdegalskich, Burgundzkich, Szampańskich, Rusillonu, Langladu i innych południowych, niemniej i hiszpańskich, tak wprost z miejsca jako i ta z P o z n a n i a, również wypełniania poleceń każdego rodzaju, jakieby Wysoka Publiczność za granicą mieć mogła. Poznań, dnia 15. Kwietnia 1844.
N. Roszkowski.
ZUliana lokalu.
Moj wielokrotnie polecony skład optycznych i meteorologicznych instrumentów jest odtąd nie przy ulicy Nowej, ale przy ulicy Wilhelmowskiej Nr. 8. WilhelUl Bernhardt, cpyk
$ . *' L£[ V JIY "Y '12 IV gr "V IV IV -Il,F IV -%V -}Y IV TIJt N ajlepsze świeże S t r a s s b u r s k i c A % pasztety wątróbek gęsich 9 h LI{ t r u f l a ID i otrzymał znowu i poleca C A tanio M. Priiger, j> £ przy Wodnej ulicy w domu szkolnym" imienia Ludwiki pod Nr. 3<9" " )I( .m
Ceny targowe w mieście POZNANIU.
Duia 17. Kwietnia.
1844. r.
od do
Tal. sgr. fen. Tal. sgr. fen
Pszenicy szefel Zyta d1.
Jęczmienia d1.
Owsa . d1.
Tatarki dt Grochu. d1.
Ziemiaków d1.
Siana cetnar Słomvkopa .
Masła garniec 4 6 5 29 - 10 - 25j 6 7 (i 171 6 26 MU 181 6
W niedzielę dnia 21. Kwietnia 1844. r. Wciągu tygodnia od d. 13, będą mieli kazanie do 18. Kwiet. r. b.
Kazny kościołów.
przed południemurodź, sie umarłoślub wzięło parpo południu.
X. Pn. Wieruszewski.
- Man Amman.
- Man. Celler.
- KOlII. Szulczynski, X.Reg. Pohl (po niem.
- M. Amman. (popol.) X. Praeb. Grandke.
- Man. Amman.
W kościele katedralnym . . , W kość. fern. S. Maryi Magd.
W kościele S. Wojciecna .
Dnia 23. Kwiet. .
W kościele Ś. Marcina .... Franciszk. (gmina niem. - kato!.) W klasztorze Dominikanów .
W klaszt. Sióstr miłosierdzia \ V kość. cwaniel. S. Krzyża.
W kość. ewaniel. S. Piotra .
W kościele garnizonowym . .
Tenże.
- Pr. Grandke.
- Praeb. Scholtz.
Kleryk Kulczyński.
Pastor Friedrich.
R. Kons. Dr. Siedler.
Kazn, dyw. Simon.
Superintend. Fischer.
Ogółem . .. I 1 7 j 16 16 i II
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.04.20 Nr93 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.