GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.07.04 Nr154

Czas czytania: ok. 20 min.

VVielkiego

Xi-;itW"a

POZNANSKIEGO.

Nakładem Drukarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannoieafci.

)[(154.

W Czwartek dnia 4. Lipca.

1844.

Wiadomości zagranIczne.

F r a n c y a.

Z Paryża, dnia 24. Czerwca.

luz przedwczoraj wieczorem zaczęła tu krążyć pogłoska, ze cały gabinet usunąć się dzisiaj zamyśla, jeźliby Izba nie zauiechała przyjętego już wczoraj dodatku do prawa. Pan Rum illy, który go podał, żąda, aby rząd wziął na się pokład szyn żelaznych na kolei wiodącej z Paryża do Lyonu. Następujące szczegóły tyczące się lej sprawy uważać można za autentyczne. Dodatek ten do prawa przyjętym został jedynie dla tego, że połowy deputowanych ministerstwa przy głosowaniu nie było. Prócz tego jeszcze przed wykazem głosów zaręczył Pan Lamartine uroczystem słowem honoru przyjaciołom swoim, że tylko przez pomyłkę białą kulkę zamiast czarnej wrzucił do urny; a ponieważ właśnie ta kulka stanowczy wpływ wywarła na przyjęcie owego dodatku, nie byłby gabinet doznał wielkich trudności, gdyby był chciał dzisiaj zmienić przedwczorajsze postanowienie Izby. Lecz po ukończeniu wczorajszego posiedzenia, zebrali się wszyscy ministrowie u Marszałka Soulta, w celu naradzenia się względem takowego przedsięwzięcia. Wszakże mniejszość gabinetu oświadczyła się stanowczo przeciw temu, i słusznie; albowiem podobny krok mógłby się prędzej lub późnie) stać wielce szkodliwym dla rządu, gdyby oppozycya idąc za tym przykła

dem żądała powtórnego głosowania w jakiemkolwiek postanowieniu, które jej ku myśli nie poszło. Większość gabinetu była wprawdzie tego zdania, że można iść śmiało za przykładem ministerstwa torysowskiego, które niedawno temu w kwestyi cukrowej niepomyślną dla siebie uchwałę izby niższej na drugi dzień na pomyślną zamieniło; ale pouieważ większość gabinetu nie chciała w tak ważnej sprawie, lekce ważyć przekonania mniejszości, zwołano tedy na wczoraj po obiedzie do Neuilly powtórną radę ministeryaluą, której Kroi przewodniczył. Tutaj ministrowie tym bardziej jeszcze porozumieć się nie mogli, ponieważ Panowie Lacave Laplagne i Martin du N ord, którzy już od dawna chcą gabinet opuścić, żądali tego wyraźnie, aby z przedwczorajszej uchwały zrobić kwestyą ministeryaluą, to jest, aby ministerstwo oświadczyło, że ustąpi natychmiast, jeźli Izba postanowienia swego nie cofnie. Pan Guizot wspierany od Króla sprzeciwiał się projektowi swych kolegów. Rozprawiano tedy na próżno przez całe cztery godziny, postanowiono wreszcie zgromadzić się raz jeszcze dzisiaj na południe w Tuileryach, aby się ostatecznie zgodzić względem tego, jak sobie gabinet w tak (rudnem położeniu ma poradzić. Pan Dumon podjął się tymczasem porozumieć się z komissyą, której powierzono projekt kolei parysko-lyońskiej, aby, będąc jak wiadomo, przeciwną zupełnie doda łowaniem*! rada. Komissya zebrała się pod sprawozdawcą. przewodnictwem Pana Lamartina dzisiaj z rana o godzinie dziesiąte']. Posiedzenie to trwało dwie godziny, i w obecności ministra robót publicznych rozstrzygnięto: ze Izba zapewne nie da się nakłonić do cofnięcia swego przedwczorajszego postanowienia. Gdyby nawet ministerstwo chciało się od rządu oddalić, toby przez to wykonanie kolei parysko-lyońskiej tylko opóźuioneui zostało, gdyż następca Patia Dumon cofnąłby zapewne niezwłocznie cały ów projekt kolei i starałby się natomiast nowy jakiś podać, któryby dopiero na przyszlem posiedzeniu mógł być rozważonym i uchwalonym. Dla tego radziła komissya gabinetowi, aby się zastosował do konieczności i przynajmniej główne zasady owego dodatku przyjął. A ponieważ całe to przedsięwzięcie dopiero w dwa lub trzy lala do skutku przyjść może, będzie więc gabinet przez cały ten czas mógł znaieść nie jeden wybieg, który dodatek Pana Rumilly zniweczy. Wszak za dwa lata wolno będzie ministrom w nowym jakim projekcie do prawa oświadczyć, że znalazło się towarzystwo, które, pod nader dla rządu korzystnemi warunkami, bierze na się kładzenie szyn na kolei, i że w skutek tego żądają, aby Izba zasady dodatku Pana Ruuiillv zmieniła. Takiemu żądaniu nie będzie się można sprzeciwiać, zwłaszcza że ów dodatek jest tylko zmianą ogólnego prawa o kolejach żelaznych uchwalonego w roku 1840., może zatem tak jak owo prawo i łatwiej jeszcze być zmienionym, a nawet zniesionym. Ministerstwo pochwaliło ten wybieg komissyi, gdy bowiem Król około południa radę ministrów zagaił, a Pan Lacave-Laplague zdanie komissyi objawił, przystali na nie jednogłośnie wszyscy ministrowie, w skutek czego Pan o-umon oświadczył na początku dzisiejszego posiedzenia w izbie, że gabinet przyjmuje zasadę dodatku Pana Rumilly, lecz że co do wykonania tegoż zamyśla zachować sobie całkowicie odpowiedzialność ministerialną. Myliłby się zatem len, któryby mniemał że Pan Dumon w imieniu rządu przyjął , nakouiec system wykonania kolei żelaznych przez rząd. Ministerstwo oczekuje tylko pomyślniejszej chwili, aby mogło owemu dodatkowi odjąć eałą wykonalność, co mu się też uda bez wątpienia, zwłaszcza że zdania Izby deputowanych o kolejach żelaznych są nader chwiejące się i niepewne. Dowiadujemy się w tej chwili, że komissya, której powierzono rozważenie prawa tyczącego

Anglia.

Ze na rozkaz ministra spraw wewnętrznych w głównym urzędzie pocztowym londyńskim zostały listy otworzone i adressatom pod pieczęcią pocztową odesłane, to zajęło niezmiernie obadwa parlamenty i dziennikarstwo. Hrabia Radnor na posiedzeniu izby wyższej dnia 17.

Czerwca wspomniał o złożonej przed kilku dniami w izbie nizszej przez Pana Dunkombe petycyi Panów Lowett, Mazzinj i dwuch innych cudzoziemców, w której się o naruszenie tajemnicy listowej uskarżają, i oświadczył, że z największem zdumieniem usłyszał o istnieniu takiego prawa w Anglii, które jeżeli istotnie rządowi służy, powinno ulegać najsurowszej odpowiedzialności, a nie być jak dotąd tajemnie wykonywanem. Zacny hrabia wniósł za tern O przedłożenie spisu listów tym sposobem otworzonych od 1. Stycznia 1841. i żądał wyjaśnienia w tym względzie, jako leż i co do świeżo zaszłej politycznej rewizyi w mieszkaniu Hrabi Ostrowskiego, któremu na błahą denuncyacyą bredzącego krawca, jakoby groził Carowi Rossyi, Iisly i papiery przyareszlowano. Książe Wellington odpowiedział w tenże sposób, co Sir J. Graham w izbic niższej: rzeczone prawo istnie niezmiennie już od czasu rządów Królowej Anny, a pomoc tego środka nader jest użyteczuą (expedien1.) Listy pewnej osoby (t. j. adressowane do wychodźca Mazzini) otworzono wprawdzie, ale nikt się nie uskarża o nieprzyzwoite postępowanie w tej mierze rządu, spodziewa się za tein, że zacny hrabia odstąpi od swego wniosku, bo wyjawienie okoliczności, w których minister prawa tego użył, byłoby nie w miejscu. Co się tyczy krótkiego uwięzienia Pana Ostrowskiego i policyjnej u niego rewizyi, nie ulega wątpliwości, iż się tenże nader nierozsądnie skomprornitował, (słuchajcie!) ale policya wszelką przyzwoitość względem niego zachowała i papiery niezwłocznie zwrócone mu zostały. Gdyby przecież Hrabia Ostrowski czuł się pokrzywdzonym, to stoi mu otworem rekurs sądowy, gdyż sala sądowa stosowniejsze'm jest miejscem do roztrząśnienia tej sprawy, niż izba lordów. Lord Campbell odrzekł z przekąsem: sprawa ta istotnie należy przed sąd, gdyż policya zupełnie bezprawnie sobie postąpiła. Co się tyczy sprawy pocztowej, istnienie takiego prawa Miste smutne i wcale nie angielskie; szczególniej zaś nie powinno być wykonanem dla zadosyć uczynienia złośliwości obcego rządu. Lord żą się do zachwiania ufności w urząd pocztowy, kiedy środek sam, przypominający P. Pouche i inne nie godne zazdrości duchy policyjne lądu stałego, rzeczywiście celu swego chybia, bo niebezpieczna dla rządu korrespondeucya, zwąchawszy przeszkody, umie manowcami się przeciskać". - Niestosowność mocy i w lem tylko znalazł Pan Brougham, ze nie była naprzód zapowiedzianą, i dla tego nieprzytomnym jej jest naczelnik poczt. Lord Dennianii, główny sędzia w Queens-bench, rozwodził się w żalach nad takimi wypadkami w Anglii i zapytał w tonie obruszouym: czy rząd ludu ucywilizowanego może się chwytać takich środków, i co sobie odtąd świat o rządzie Anglii pomyśli? Niech mój zacny przyjaciel (HI. Badnor) sprawę tę uczyni przedmiotem osobnej mocvi, a będę ją popierał z całych sil. - Mar. Normanby wierzył, iż wyjątkowe lo prawo, samo w sobie naganne, wykonywanein bywa tylko w okolicznościach zmuszających do niego. Ze to wszakże jest władza, której pełnienie nie sprawia wcale przyjemności angielskiemu ministrowi spraw wewnętrznych. - Mocyą bez glosowania zaprzeczono; ale w izbie niższej dnia 19. Czerwca oddał Pan J. Duncombe na nowo dwie petyeye z liczne mi podpisami mieszkańców Westmiusteru i towarzystwa sztuk i rzemiosł stolicy. Petyeye energicznie skarżą się o rzpczony wypadek i żądają zniesienia tej tajnej poliryi listów. (Wieść niesła, że listy do Mazziniego, Genueńczyka rodem, 0Iworzoue były na wniosek rządu Sardyńskiego - ministrowie przecież urzędownie temu zaprzeczyli). Rzecz pewna, iż odkrycie takiego cabinet noir w urzędzie pocztowym nie przyłoży się do powiększenia i tak słabej popularności Sir. J. Grahama. Chronicie powiada: Jesteśmy przek'uiaui, iż takie szpiegowskie nadużywanie władzy rządowej nawet w Praucyi już nie jest cierpianem, i takiein to właśnie postępowaniem P. Montalivet stracił na zawsze widoki dominislerstwa z jakiegobądź. stronnictwa.. Mówią, iż między listami zabranemi aniezwrócaneini Hr. Ostrowskiemu, był jeden od krewnego z Rossyi, który wprawdzie zdrady stanu nie zawiera, ale przecież pewne wolnomyślne uwagi o polityce Bossyi. Gdyby pisarz listu tego, w skutek owych visites domiciliaires Sir J. Graham'a u polskich wychodźców, miał popaść zemście w swej ojezyznie, musielibyśmy się zarumienić o haniebną rolę, jaką kazano przybrać angielskiej policyi.« - Taż sama Chronicie odebrała nie dawn» pismo od

Ostrowskiego, w którem powód do «weg« aresztowania opisuje i to, że będąc u swego krawca, J enkiasona, dowiedział się, że leżąca obok para spodni przeznaczona jest dla pewnej obcej bardzo znakomitej osoby, i na to w żarcie odpowiedział, że radby je tej osobie przymierzył, wczćm prostaczek majster ogromną pogróżkę upatrywał. - Jednakże wersya ta nie bardzo do prawdy podobna. · I z b a n i ż s z a , P o s i e d z e n i e z dnia 'li.

Czerwca. -Kwestyi wniesionej niedawno przez Pana Duncombe względem bezprawnego otwierania listów, którego się władze pocztowe na korzyść austryackiego i rossyjskiego gabinetu dopuściły, nie omieszkało użyć stronnictwo Whigów i radykalistów przeciw gabinetowi.

Dla tego też Pan Duncombe ponowił dzisiaj swoje wycieczki przeciw ministrom i przełożył Izbie petycyą byłego Kapitana artyleryi polskiej, P. StoIzberga, który się uskarża, iż poczta londyńska zatrzymywała i otwierała często listy do niego pisane. Oświadcza on, ze mieszkając w Anglii od roku 1837., żyje spokojnie z dochodu swych prac literackich, i że lisiy jego dalekie są od wszelkich zbrodniczych zamysłów. Prosi zatem Izby, iżby raczyła ścisłe uchwalić śledztwo względem takowego zgwałcenia wszelkich praw gościnności narodowej, i zapobiedz na przyszłość wszystkim podobnym osobistym nieprawościom.

Pan Duncombe, broniąc tej pcfycyi, oświadczył, że, chociaż prawo pozwala ministrom w niektórych okolicznościach przejmować i otwierać lisly, oczywiście jednakże dopuszczono się nadużycia, tak w tym przypadku, jako też w sprawie Mazziniego, przyjaciela kapitana StoIzberga, albowiem zgwałcono tajemnicę listów nie w interesie Anglii, lecz dla niektórych stosunków państw zagranicznych, które Anglią wcale obchodzić nie powinny. Listy Mazziniego, których od miesiąca Marca t. r. blisko 70 odpieczętowano nie tyczyły się wcale spraw angielskich; rząd chciał tylko takowem s z p i e g os t we m okazać się przychylnym dla Austryi. Dalej powtórzył jeszcze Pan Duncombe dawniejsze swe oskarżenia, że ten niegodny system po całym kraju się rozszerzył, że już od dwuch lat istnieje, że przeciwnym jest konstytucyi, iiafcouiec żądał ustanowienia osobnego komitetu, któryby całą tę sprawę rozważył i wybadał środki, których rząd w tym względzie używa. - Żądanie jego poparł kilku słowy Dr. Bo wring; Sir James Graham sprzeciwił się temu, utrzymując wszakże, iż obowiązki jego nie pozwalają mu zapuszczać się w dalsze ktum, ze prawo pozwala ministrom używać podobnych sposobów w rozmaitych okolicznościach, gdy tymczasem otwieranie listów przez prywatnego człowieka, nie mającego na to wyższego upoważnienia, byłoby sądzonem kryminalnie. Ze on, jako minister spraw wewnętrznych, wzywa Pana Duucombe, aby się udał do sądu, jeźli pochlebia sobie, iż nadużycia władzy miuisteryalnej w tym względzie dowieść potrafi. - N akoniec minister nie chciał dać żadnych dalszych objaśnień, nawet tego wyjawić nie chciał, czy listy Kapitana StoIzberga istotnie na rozkaz ministeryalny przejęto, czy leżnie. Pau M a c auł ay oświadczył się potem zupełnie przeciwnym takowemu ministrom oddaueinu prawu; tegoż samego zdania byli Kapitan E e rme ł i Lord S he l burne, którzy prócz tego wyrzekli, że dla nich oświadczenie ministra jest zupełnie niedostateczneui. Sir Ro b e rt P e e l, korzystając z tej sposobności uniewinniał ministerstwo z fałszywych zarzutów znajdujących się w kilku dziennikach, jakoby niektóre papiery Hrabiego Ostrowskiego, które policya na pewien tylko czas zabrała, dotychczas jeszcze właścicielowi nie wrócono. Co się zaś tyczy petycji Kapitana StoIzberga, odrzucił ją zupełnie, twierdząc, że gdyby się rząd do niej przychylił, wtedyby zmuszonym został odpowiadać na zapytania tych wszystkich, którym się zdaje, że tajemnicę ich listów zgwałcono. - Lord J. Russell nie śmiał powstać przeciw prawu przejmowania listów, którego sam, będąc ministrem bronił, lecz starał się dowieść, że ministerstwo tą rażą nadużyło tego środka. Można go użyć w chwilach gorącego niebezpieczeństwa, ale Sir James Graham przestąpił swoje upoważnienie, służąc pogwałceniem listów tylko obcym gabinetom. Dla tego minister winien zdać sprawę z powodów, które go do lego przywiodły. Pan Milnes młody torys dodał jeszcze, że ministerstwo powinno przynajmniej to oświadczyć, czy tajemnice listów wydano pełnomocnikom obcych dworów. Jedynie tylko Lordowie W o r t l e y i Sa u d o n bronili postępowania minisIrów. Po krótkiej wreszcie mowie Lorda S t a n l e y wymierzonej przeciw żądaniu Pana Dun co m be, zaczęto głosować. Petycya została odrzuconą 206 głosami przeciw 162. T u r c y a.

Z nad granicy Tureckiej, d. 14.Czerwca.

- W zupełnej sprzeczności z znanemi faktami nowinami donoszą listy z N i s s y z dn. 10., że powstanie w Albanii a podobno tez w Bosnii

coraz to bardziej się szerzy, ze Turcy w obydwuch prowincyach do niczego innego zmierzają jak do zupełnego wytępienia Chrześcian i Rajasów, nareszcie, że stosownie do tego przedsięwzięcia prawie wszystkich wyznawców krzyża, którzy w ich ręce wpadają, pod okropnemi mękami o śmierć przyprawiają. Nie zaprzeczamy temu, ze tu i owdzie sceny krwawego prześladowania jeszcze się wydarzają, przekonani jednak jesteśmy, że główny opór powstańców przez zwycięstwa pod Kriszową i Skopią i ujęcie najznakomitszych hersztów powstania już przełamauy został; jakoż te same listy z INissy donoszą, że Rumeli- Walessi z 6 Baszami i przeszło 10,000 wojska po zdobyciu powyżej wymienionych miast do Monastiru wyruszył, a tak wszelkie ogniska buntu albańskiego byłyby w ręku rządu a tein samem powstanie przytłumIone.

Czarnogóra.

Z nad granic y Ture ckiej, d. 12. Czerwca.

Donoszą z Cattaro, że przybyła tamże dn. 28.

pr. ni. korwetta angielska powszechną zwróciła uwagę, zwłaszcza że dowódzca jej Lord Clarence Paget po krótkim pobycie z sześcioma z swych oficerów podróż do Czarnogóry przedsięwziął. Władyka Czarnogórski przygotowany by 1, jak się zdaje, na te odwiedziny, ponieważ uietylko naprzeciw niemu Adjutauta wysiał, ale nawet sam naprzeciwko o kilka godzin drogi wyjechał. Przyjęcie Anglików w Ce tinje było nader świetne. Po kilkugodzinnej rozmowie Lorda z Władyką, wydał tenże podobno urzędnikom swoim rozkaz, aby gościowi jego jak najściślejszy dali wykaz politycznych, statystycznych i handlowych stosunków, mianowicie zaś wyjaśnili stosunek do Rossyi, jako też pochodzenie i summę pieniędzy od mocarstwa tego zaciąganych. L. C l a r e n c e, otrzymawszy czego sobie życzył, powrócił natychmiast do Callaru w towarzystwie straży Władyka i brata jego, a stamtąd puścił się zaraz do Tunisu, wioząc rapport z poselstwa swego dowodzey eskadry tamecznej. - Tureckie głowy paradujące w Ce tinje lia tykach nie bardzo się zapewne Anglikom podobały, bo powróciwszy do Cattaru uienajpochlebnicj słyszeć się dali o dzikości ludu Czarnogórskiego. Stany Zjednoczone Ameryki północnej.

Z N e w - Jor ku, dnia 1. Czerwca.

W dniu 27. Maja odbyło się w Baltimore wielkie zebranie stronuictwa demokratycznego, dla porozumienia się względem przedstawienia kandydata tego stronnictwa do prezydentury i wydało niespodziany wypadek, że większość datem zaś do prezydentury wybranym raczej zostat Pan J. B. Połk z Tenessce, a kandydatem na wice-prezydenta wybrano Pana G. M. Dallas, z Pensylwanii. Przez tę klęskę Pana Van-Buren w stronnictwie demoAratycznem zaszło rozdwojenie, które Panu Clay, kaudydatowi stronnictwa wigów, może zapewnić zwycięztwo przy wyborach na prezydenta. Pod względem handlowym, wypadek ten o tyle jest ważnym, ze Pan Clay i jego stronnicy pragną utrzymauia taryfy celnej, która z tego powodu, jeżeli wigowie ster rządu otrzymają, przynajmniej jeszcze lat pięć istnieć będzie. Pośród zawikłania, jakiego sprawa texyjska jest powodem, przygotowania do walki stronnictw przy wyborze prezydenta nie ustają, a kwestya texyjska gra w nich główną rolę. Przyjaciele Pana Tyler na niej opierają głównie swe nadzieje, że dzisiejszy prezydent po raz drugi wybranym zostanie i nie ma wątpliwości, że przy wyborze wiele głosów stronnictwa demokratycznego i wigowskiego Pan Tyler otrzyma; wigowie bowiem z południowych stanów nie myślą silnie popierać Pana Cłay z lego powodu, że przeciwnym jest przyłączeniu Rzeczypospolitej Texas. Około niego gromadzą się leż wszyscy przeciwnicy przyłączenia, a P. 'V. Buren pomimo wszystkiego jeszcze nadziei nie traci. Ale chociażby został wybranym w Baltimore na kandydata, być bardzo może, że upadnie przy wyborze na prezydenta. Według postanowienia przez Pana Duncane ułożonego, wybór prezydenta we wszystkich stanach ma nastąpić w jednym i tymże samym dniu, a jeżeli senat do tego postanowienia się przychyli, czego spodziewać się należy, wówczas wybór prezydenta wiadomym już będzie około 7 go Lisiopada. Spokojność w Filadelfii została przywróconą: inkwizycya względem ostatnich wypadków toczy się nieprzerwanie. Znaczna liczba osób Eostala wzięta do więzienia. Dotąd pokazało się, że Irlandczycy pierwsi napadli, ule Amerykanie pierwsi strzelać poczęli. N ajznakomitsi obywatele dla utrzymania porządku, spokojności w mieście i zabezpieczenia własności prywatnej, urządzili się w kompanie, ćwiczą się w robieniu bronią, ażeby w razie polrzeby mogli wystąpić stanowczo. Wypadki te nic ograniczyły się tylko na Filadelfii, ale w Kanadzie Irlandczycy pracujący kolo kanału Lachtira oświadczyli amerykanom wraz z nimi pracującym, że jeżeli sobie natychmiast do domów nie pójdą, to kule i proch dla nich już są pizygoiowaue.

ROZlllaite wiadolllOŚci.

(Z Ttjg. Peterah.) PAMIĘTNIK O WOŁYNIU Pana W Borejka.

(Artyknt M. Gr...........) (Dah%y ciąg.J Kończąc opis powiatu ostrogskiego, wspomnę o Rzączyńskim, ze nie zbajał o perłach horyniowych znajdujących się w Ostrogu, mamy je i po naszych stawach na Wołyniu; rozumiem, że są wszędzie w wodach małych i wielkich, w konchach mało wypukłych, podługowatych. Perły podług naturalisiów, są chorobą muszli naszych jak i cejlońskich konch. U siebie po spuszczeniu stawu znajdowałem w muszlach takich od jednej do trzech perełek, (nie w każdej jednak), wielkości nasienia konopnego, bez żadnej wartości, chociaż mają połysk kolorów perłowej prawdziwe'j konchy. Co zaś napisał Rzączyński o rogach J ednorożców na Wo łyni u, poszedł za opinią czasową. Jednorożec wraz z Pegazem żyli w głowach poetów; wprawdzie i pismo S. o jednorożcu wspomina, włączając go do zwierząt nieczystych; w tym być może ta omyłka, że Jednorożca w tłumaczeniu wzięto za Nosorożca. Róg zaś mniemany Jednorożca jest przedłużeniem kończastym wierzchniej szczęki u ryb, nawet w północnych morzach będących. Widziałem tego gatunku rogów kilka, szczególniejszy bo całkowity, w gabinecie Księcia Józefa Czartoryjskiego w Korcu; miał być nałeziony w rzece w kraju; był długości prawie na arszyn, prosty biaty, jak kość słoniowa, w grubszym końcu średnicy do czterech calów mający, w przeciwnym końcu spiczasty, wewnątrz wydrążony, Inne rogi krótkie, nieco nagięte, są rogami Nosorożców. Czyli Nosorożce byłY mieszkańcami pizy naszych rzekach, lub ich zwłoki zostały od potopu, nierozszerzam się. Ze w Buhryniu za moich czasów, jak i za Rzączyńskiego znaleziono w Horyniu ząb trzonowy zwierzęcy, mający długości do sześciu calów, tyleż prawie szerokości i grubości calów trzy, jest rzeczą pewną; złożyłem go w gabinecie Gimnazyuu! międzyrzeckiego. Jakiego on był zwierza? jakiej proporcyi szczęka? i jaki korpus zwierzęcia być mógł, zostaje do dumania; mógł być Mamuta, bo tych relikwii dawnego świata, mamy dość na Wołyniu. Dostano kopiąc studnię w głębokości trzech sążni udo zwieizęcia ogromnej wielkości. Pod Duhnein znaleziono prawie cały szkielet Mamuta: podo kości, a później głowę znaleziono, kości uznano do wielkoluda należące, zawieszone są ua łańcuchu, przy tamecznej cerkwi, i tam są dotąd. Kreda o której wzmiankuje Rzączyński, jest w wielu miejscach na Wołoniu. W Grodku koło Równego są w znacznej wysokości wzgórza kredziane, rznięta piłą na sztuki użyta tam do murowania domów wiejskich, jak z kamienia ciosowego. Ichtiołity z wyciskiem ryb i muszli morskiej różnej formy, widziałem; nieprzypomiuam miejsca gdzie się znajdują. Ale cały powiat ostrogski obfituje w kamień lnuszlowy, z tego najlepsze wapno,- może być użyty i do murowania; są to szczątki istot żywotnych dawnego świata i jego rewolucyi, nie bez pożytku dla dzisiejszego. «*) Oto jeszcze dwie anegdoty wyjęte z opisu powiatu Nowogród - Wołyńskiego. » . . , . Do tej majętności przytyka dawna i obszerna majętność Małyńskich K u l e s z o - · wszczyzna; gniazdo tej familii na Wołyniu.

Z niej pradziad matki mojej, po śmierci obojga rodziców, w maloietności dostał się w opiekę do bliskiego krewnego opala Hulewicza w Buhrynie; dobra zostały objęte przez opiekuna, a wychowauiec obrócony do pasienia gęsi. Obrugzone tern gromady Kuleszowszczyzny, zaniedbanego ich dziedzica tajemnie od opiekuna odebrały, i same jego wychowaniem zajęły się, a od zajazdu opiekuna silnie się obroniły; przyjęły mu nauczyciela, a jak doszedł lat osmnastu, upatrzyły mu w godnym domu pannę, same mu wyswatały i ożeniły. Przy szlubie jako prawdziwi opiekunowie uważani byli; błogosławili młodemu małżeństwu i gościnnie od rodziców panny przyjęci. Gdy zaś młodzi wjeżdżali do swego majątku, gromady z pokłonami i darami spotykały na granicy i ze śpiewem wprowadziły do domu. Niebyła opuszczoną żadna ceremonia weselna. Spotkała ich we drzwiach domu najstarsza wsi Matrona, w wywróconym włosami na wierzch kożuchu, co minio oznaczać życzenie takiej obfitości wszy

*) Cala część zoologiczna tego nader ciekawego wyjątki» ulegałaby licznym uwagom; niesądzimy je liicodbicie tu potrzebneiui, albowiem nie jest to celem ani nawet wydatną stroną Pamiętnika Pana Hokejka. Kie mogąc wszakże rozszerzać za pomocą Tygodnika twierdzeń niegodnych z nauką bisiory i naturalnej, musimy ostrzedz, że róg gminnie jednorożcowym zwany, po Muzeach dość pospolity, nie jest przedłużeniem szczęki żadnej ryb y, ale kłem zwierzęcia ssącego morskiego z familii wieloryb ów , zwanego u naturaliste w Jflottodou Monoceros. Jfedto róg ten czyli kie! jest pełny; przeto · wydrążony, który F. Borejko widział w gabinecie Xiecia Czartoryskiego, musi należeć do innego żwierzeci», iiaJBodobnićj lądowego i przedpotopowego. (Wyd. Tyg.)

stkiego, jak skura gęstą poktyta wełną; przedstawiony im był chleb i sól, nawet worki z pieniędzmi w czasie opieki gromadzkiej z przychodów zebrane, a które opisał gromadzki pisarz. W końcu podała kieliszek wódki z którego trochę w usta wziąwszy, resztę za siebie wylała; toż uczyniło i młode małżeństwo, na pamięć i przestrogę »że trunek przy innych darach B 0żych, jest rzeczą najpośłedniejszą.« Czytałem tak rzecz całą opisaną w pamiętniku familijnym. Rzetelnie stosunki dawniejsze między panami, a ludem mu podległym, były poufalsze i nawzajem przyjaźniejsze; czczono człowieka w bliźnim chociaż uległym. Ostatni z tej familii Józef Kalasanty Małyński, Marszałek były Ostrogski, uległ w małoletności mojej opiece; doświadczałem czułości o niego jego gromad w tymże majątku; więc cnoty swych przodków byli wiernemi naśladowcami. Opowiadając mi rzecz całą o przodku swego dziedzica, nim się cieszyli, podług ich wyrażenia: <<jako panem od wieków.« Nieten jeden przykład, ale wiele mógłbym przytoczyć przychylności ludu do swych panów dawniejszych. (Dokończenie nastąpi.)

Z Poznania. - Dziennik Urzędowy król. Regencyi w Poznaniu z dnia 25. Czerwca I. b. obejmuje między iuneuii następujące obwieszczenie Generalnego Urzędu pocztowego: Zwraca się uwagę korrespondującej Publiczności we względzie przeselauia pakunków do Rossyi, iż z przyczyny częstych zmian w przepisach tyczących się wolności wprowadzania do Rossyi przedmiotów z zagranicy, każdy przesćlacz powinien przed wysłaniem dowiedzieć się dokładnie, czyli posłać się mające do Rossyi przedmioty mogą tam być wprowadzone lub nie. Szkodliwe z zaniedbania tego przepisu skutki interesenci sami sobie przypisać będą musieli. A zatem wynagrodzenie lub zmniejszenie poi toryi za nadaremny przewoź tam i napowrot oddanych na pocztę rzeczy aż do granicy Rossyjskiej nie może mieć miejsca, skoroby rzeczom tym wejście do Rossyi odmówionein zostało. - Naslęp. przedmiot eenzuralny: Za upoważnieniem K. Sądu ceiiztiralnego wolno przedawać następujące ,w języku polskim wyszłe dzieła: 1) Grammatyka prakfyczna języka polskiego J.

Muezkowskiego. Krakow, w drukarni uniwersytetu 1843. I. oddział. 2) Pastorałki i kolędy z melodvami, Krakow u Cieszkowskiego 1843 3) Śpiewnik kościelny z melodyami i z dodatkiem, Krakow 1838. i 1842. X. M. M. Mioduszewskiego u Cieszkowskiego; - i naslępu

jijce doniesienie o darze pobożny«) ; X, Grze- j Niewidomy klariuecista Wo h l ł e b e ma zaśkiewicz, proboszcz w Stęszewie, który ua dniu szczyt powtórnie na koncert, który w wczorajszej gazecie uwiadomiony był, publiczność za» 11. Czerwca r, z. jako duiu jubileuszu swego chęcić, który dzisiaj wieczorem w sali loży dakapłaństwa, 1) od Dominium miejscowego jako uym będzie. - Bliższe szczegóły opowiedzą patrona pięknie zrobiony krzyż srebrny z wy- afisze. - Bilety a 10 sgr, otrzymać można obrażeniem Zbawiciela, wartości 60 Tal., 2) w księgarni Pana Mittlera jakotei u kupca Pana od duchowieństwa dekanatu Bukowskiego sre- Gustawa Bielefeld, Przy kassie kosztuje bilet 15 sgr. Początek o godzinie 7. wieczorem.

brny wewnątrz wyzłacany ozdobny kielich, war- W o h 11 e b e z Drezna. tości 90 Tal., w podarunku otrzymał, ofiarował oboje w darze kościołowi parafialnemu w Stęszewie, przy którym jako proboszcz już od lat 35 zostaje,

(Nadesłano.) IVBOWSHI.

Wychwalanie i przechwalanie artystów w krytykach teatralnych i muzykalnych tak weszło teraz u nas w zwyczaj, że każdy prawdziwy wielbiciel sztuk pięknych dobrze życzący publiczności i artyście rzadko tylko występuje z pochwałą artysty, lub zachwaleniem go publiczności. Występuje on tylko wtenczas kiedy z całego przekonania swego zachwalać go może. Szumno-górnolotne wyrazy i frazesa krytyków naszych teatralnych i muzykalnych szkodzą nie tylko artyście wprawiając go w zarozuinieuie, - ale szkodzą i publiczności, która zawiedziona często, niechęci się słusznie -> i nawet na prawdziwie wybornych artystów koncerta nie uczęszca, sądząc, że i tam będzie zawiedzioną. Dla tego tylko rzadko zwracaliśmy i zwracamy uwagę publiczności ua jakiego artystę i możemy o sobie powiedzieć, co pewno niekażdy z krytyków naszych powiedzieć może, że nigdy publiczności zaleceniem niezawiedliśmy , i Że artysta odpowiadał temu coś my o nim powiedzieli. - Tak i teraz zwracając uwagą na koncert Pana b o b owski e g o, mający być dany dziś w Czwartek, jesteśmy pewni, że publiczność zadowoloną będzie. - Pan Lubowski jest to artysta, który nie z rzemiosła jest artystą, jest on artystą z p o w o ł a n i a. - Jest on już dziś jeduym z najpierwszych fortepianistów, a gra jego natchniona duszą poetyczną wróży nam nowego Chopina lub Liszta. - Między kompozycyami, które P. L u b o w s k i wykouana powtórzy na żądanie powszechne, graną w teatrze fantazyą - na pieśni nam tak ;ie, - własnej kompozycyj. A. W.

Teatr polski l niemiecki.

Dziś dnia 4. Lipca przez artystów polskich komedya-opera w 1. akcie: Nowy Rok.Rozpocznie przez niemieckich artystów, opera tragiczna z muzyką Donizettego pod nazwą: Oblubienica z Laminermoora.

Z książecJ:ki. "Przysposobienie tlo prZYJęcia sakramentu bierzmowania" drugim nakładem w księgarni Braci zerków wyszłej, jeszcze parę set można dostać.

OBWIESZCZENIE.

Dnia dzisiejszego następujące obligacye miejskie wylosowane zostały: ISr. 550. na 50 Tal. * " 308. « 100 » » 309. » 100 » » 907. » 25 » 165. » 1 00 » 70. » 100 « » 3 9 2 . » 1 00 " » 414. » 1 00 " » 1203. » 100 » » 5 5 5 . » 5 O " » 6 O 1 . « 5 O " » 253, « 100 » 5 3 . » 1 00 » » 8 7 4. » 2 5 * » 1872, » 25 " » 1889. » 2 5 " » 1 716. » 2 5 " » 1553. » 25 H » 1558. » 25 « » 1791. » 25 « Właściciele takowych winni waluty od dnia 5. do najpóźniej 15. III. b. z kassy naszej odebrać, w przeciwnym razie ua ich ryzyko asserwowane zostaną. W powyższym czasie także prowizye za kupon Nr. 39. zapłacone będą. Z obligacyj wprzódy wylosowanych do wypłaty produkowanemi nie zostały: N I. 278. na 100'Tal.

» 359. » 100 « « 517. » 50« » 560. » 50 « « 744. » 25 « » 830. » 25 « » 1 039. » 1 00 « i« 1139. » 2 5 » Poznań, dnia 2. Lipca 1844.

Kommissya do umorzenia długów miej skich.

W 7 czoraj dnia 2 Lipca na drodze do Bazaru, albo też w samym Bazarze, zginął woreczek, czerwony, jedwabny z znaczną summa w pruskich biletach kassowych. Poczciwy znalezca uprasza się o oddanie właścicielowi tegoż woreczka, w Hotelu Rzymskim, za stósownem wynagrodzeniem.

Dziś po południu o godzinie Siej kończy > przcdaź sztucznych brylantów E. Austricha z Paryża, tudzież metalowych, piór do pisania Mitschela » JLondymi* Mickelthwatesa wybornych angielskich brzytew i J. P. Goldschmidta pasków rzemiennych do ostrzenia, w domu Nr. 24. Wilhelmowska ulica na dole, drugi dom od Hotelu Bawarskiego.

Szanownych członków kassyna polskiego zawiadomiamy, iź koncert dany będzie w ogrodzie kas synowym dnia 4. Lipca r. b. o godzinie 5te ' j z południa. D y rek c y a .

· -III

.&V

: Towarzystwo zabezpieczania zie- i . raiopłodów od gradobicia i rucho, mości od klęsk ognia w Schwedt i nad Odrą. i Podług postanowienia zwyczainego zgromadzenia walnego z dn. 2 Marca, · ma, w skutek nadesłanych wniosków o zmianę statutów, po rozstrząśnieniu I takowych wniosków nawspomnionein zwyź posiedzeniu, przez wyznaczoną do tego kominissyą, według . 16. \ statutu zabezpieczenia od gradobicia, : i 17. ad 4. statutu zaassekurowania i ruchomych sprzętów w dniu l(i. Lipca i. b. w nadzwyczajne ' «) posiedzeniu zgrouiadzenia walnego nastąpić ostateczne ; postanowienie; na któreto posiedzę- ; nie w dniu wyżej oznaczonym o go· dżinie IOtćj przed południem w domu < towarzystwa szanownych członków niniejszem najuniźeniej zapraszamy. Schwedt, dnia 12. Czerwca 1844.

Główna Dyrekcya.

\ Meyer. Zierold. C Liedecke. Bielke.

m V4M Paryskie włośnice (peruki) robię teraz wedle nowo wynalezionego sposobu z sprężynami metalowe mi i bez sprężyn; naśladowanie tak jest dokładnie, iż najbystrzejsze może oko niedostrzeże różnicy. D la lepszego przekonania się o tern można widzieć te Włośnice w moim s a lon i e strzyżenia włosów. tWrn Caspari} fiyzer Wrocławska ulica w Hotelu Saskim.

Szanownej Publiczności mam honor jak najuniźeniej donieść, że tak zwany Hotel de Saxe, Schmiedebrucke Nr. 48., na siebie objąłem. - Lokal ten jest teraz znacznie powiększony i jak najodpowiednićj urządzony, tak, iź wszelkim · wymagalnościom i żądaniom zaszczycających mię swemi łaskawemi względami Panów i Pań zadwsyć uczynić jestem w stanie. Stajnie mogą do 6U koni w sobie pomieścić. Ponieważ największem usiłowaniem z moje'j strony będzie,

ażeby przez doskonałą usługę i jak najumiarkowańsze ceny zaufanie sobie zwiedzających mię resp. gości w całem znaczeniu tego wyrazu zjednać, przeto spodziewam się także mocno, że na Ich łaskawe względy tern więcej rachować mogę. W ro c ł a w, dnia 20. Czerwca 1844 Schmidt.

Kurs giełdij Berlińskiej.

Dnia l. Lipca 1844.

Obligi długu skarbowego Prusko-ang. obligi z I. 1830. l Obligi premiów handlu morsko Obligi Marchii Elekt, i N owej

» (»daiiska w T. .

Listy zastawne Pruss. Zachód.

» W X Poznan.sk.

dito Pruss. Wschód.

» Pomorskie... March. Elek.iN.

SzJąskie ....

Inne monety ziole po i> tal. .

AK ej e D ro gi i d. Beri. - Poczdamskiej Obligi upierw. BerI. - Poczdams.

Drogi żel. Magd. - Lipskiej . .

Obligi upierw. Magd.-Lipskie .

Drogi sel. Bcri.-Anhaltskiej .

Obligi upierw. Bei-l.-Anhnllskic Drogi żel. DysseI. Elbcrleld.

Obligi upierw. Dysscl. - Elborf.

Obligi upierw. Kenskic .... » od rządu garanlownue.

Drogi ieI. Bcrlinsko- Fraiikfort.

Oblis<;i upierw. BerI. - Franklort.

Drogi iel. Górno-Szlaskiej. .

dito La. U. . - BerI. - Szcz. Lit. A. i Ii.

« » Masrdeb - Halbei-sf Dr. iel. Wrocl.-Szwidii.-Frcib.

Obligi upierw. Wroc. Szw.-FI.

Ceny targowe w mieście POZNANIU.

Pszenicy szefel Z y t a d t Jęczmienia d t.

Owsa . dt.

Tatarki dt Grochu . dt.

Ziemiaków dl. .

Siana cetnar Słomy kopa Masła garniec

Sto- N a pI. kurant.

pa papI - g toprC. ramI. wIzną IIi, 10Q 100 a 4 88 ' lfl 100 J 99] 1Ę 48 Ki . 100! 4 lJl1( 104 8Ł 99J 3V, 101» IJ 100A If &O 101 Ę fl! II[ a 4 5 ro 1644 4 104 1901 189! 4 104,1 1 160 i .

4 jĘ lm 5 - 92 4 Ę 98 ' 5 IIi 855 4 97 34 3 4 1031 4 1284 116 4 1Ę 119J 4 llf{ 1164 4 Dnia l. Lipca 1844. r.

od do Tal. sgr. fen. Tal. sgr. fenl 20 - l 21 l - - l l - 22 - - 23 17 - - 20 - 26 - - 27 - 28 - l - 17 - 18 - 23 - - 24 4 - - 4 15 l 10 l 12

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.07.04 Nr154 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry