GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.07.06 Nr156
Czas czytania: ok. 19 min.Wielkiego
Xi stwa
SKIEGO.
Nakładem Drukarni Nadwornej W. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannoaski.
JW 156.
1844«w So botę dnia 6. Lipca.
Wiadomości krajowe.
Z Berlina, dnia 2. Lipca.
JJ. KK. WW. Xiesiwo Karolowie z dostojną córką swoją, Xiężniczką Ludwiką, z Glmicke w podróż do Włoch się udali.
Z Berlina. - Ważną jest wiadomość, ode» brana tu z Petersburga. Ściąga się do zaniechania niektórych środków militarnych, poczy« nionych przez Rossyę ostatnieini czasy w okolicach Kiszeniewa i Odessy, kiedy drogą dyplomatyczną, mianowicie przez jednego agenta dyplomatycznego w państwach pod opieką Turcvi będących niektóre nieporozumienia ku zadowoleniu Rossyi zostały załatwione. Wypadki w Albanii spowodowały Porte do przychyleuia się do żądań, na które dawniej zważać nie chciała. Tak tedy i w tamtych okolicach żagiew wojny niknie a nadzieja utrzymania pokoju coraz to większej nabiera pewności.
Wiadomości zagraniczne.
Francya.
z Paryża, dnia 27. Czerwca. Dzienniki towarzystw trudniących się kolejami żelaznemi omyliły się w nadziejach swoich, że izba deputowanych na mocy postanowienia swego przeciwnego drugiej połowie dodatkowego prawa wniesionego przez P. Rumilly,wróciła zupełnie do zasad prawa z roku 1842. Powiadauo, że mowy ministrów: LacaveLaplagne, Duc ha te l, Dumou, najzaciętszych nawet stronników budowania kolei kosztem rządowym nawrócić miały i do przeciwnego zdania nakłonić, gdy tymczasem okazuje się jawnie z wczorajszego posiedzenia, że oczekiwania te były przedwczesne. Zdaje się nawet, że sam gabinet przeczuł, iżby nadaremnie żądał od izby pozwolenia na lat 28 dla kolei północnej, nakłoni! się zatem do większo» ści w komissyi, która oświadczyła się za kładzeniem szyn kosztem publicznym, i zgodzono się już na to, że wszędzie, gdzie tylko dość daleko posunięta robota tego wymagać będzie, wykończenie kolei rząd na się weźmie. Ministerstwo uczyniło nawet więcej jeszcze, zobowiązało się bowiem objąć całkiem zarząd i zarobkowanie na różnych pojedynczych oddziałach północnej kolei, w miarę jak one będą wykończone, aby nieopóźniać ich użycia. Jednym z powodów do tego, było zapewne życzenie ministerstwa, aby ostateczne postanowienie względem systematu tej kolei na rok jeszcze odłożono. Gdy więc dawniej oświadczono, że jest niepodobieństwem ściągnąć potrzebną ilość pieniędzy do kładzenia szyn, to jest 100,000 fr. na kilometr, teraz podejmuje się ministerstwo wydać 150,000 fr. na kilometr i razem z szynami dostarczyć jeszcze małeryału. To postanowienie załączył wczoraj izbie Pau
L a n y er, sprawozdawca komissyi północnej kolei. Pocze'm rozpoczęły się długie rozprawy i spory o poboczne gałęzie kolei wiodących do granicy belgijskiej i do kanału, które niezupełnie jeszcze ukończono. Rząd odebrał urzędowe uwiadomienie, że dowódzca siły morskiej angielskiej na morzu zachodnio-indyjskim ogłosił, na rozkaz swego rządu; port St. Juau de Nicaragua w stanie błakady. Fraucuzkiego konsula generalnego w Guatimałi uwiadomiono o lem dnia ligo Marca.
Otrzymaliśmy przez dzienniki algierskie niektóre pewniejsze wiadomości o potyczce, która zaszła dnia 15. Czerwca między Marokańczykarni i wojskiem francuzkiem. Naczelny gubernator wysłał 4 bataliony z okopów, wraz z odwodową konnicą pułkownika Jussuf, przeciw wojsku marokańskiemu, z którego 300 ludzi padło. Spahowie przynieśli 110 głów na końcach swoich pałaszy. Francuzi mają 20 rannych i zabitych, między którymi jedeu porucznik Spahów. Wojsko Generała Lamoriciera cofnęło się z razu w jak najlepszym porządku, w skutek niespodzianego napadu Marokańczyków, lecz zwróciło się niezwłocznie przeciw nieprzyjaciołom, wsparte przybywającym oddziałem Marszałka Bugeaud. Marokańczycy istotnie napadli podczas umowy, która się toczyła między Generałami Lamoriciere i Bedeau, a marokańskim dowódzca el Geuaui. J sapadnięlo zdradliwie na przybocznią straż generałów francuzkich. Naczelny gubernator uważając wojnę za niewątpliwą, przywołał jeszcze dwa bataliony z Algieru; - w Tulonie 0rzekiwano nadsyłków świeżego wojska. Powiadano w Konstantynie, że Książe Aumale weźmie urlop na trzy miesiące i wróci się dopiero na wyprawę jesienną, tymczasowo zaś miał Gen. Delarne objąć za niego dowództwo. - - O drugim napadzie wojska marokańskiego na oddział francuzki stojący przy granicy, możemy z wiarogodnych źródeł dodać jeszcze niektóre szczegóły do tego, co algierskie dzienniki donoszą. Da. 15. Czerwca rozkazał Marszałek Bugeaud, który stanął był na czele wojska, Gen. Lamoriciere i Bedeau porozumieć się z dowódzca marokańskim. Oświadczyli oni żalem niezwłocznie swój zamiar generałowi Marokańczyków i otrzymali odpowiedź potwierdzającą. Z obydwóch stron zgodzono się na środki bezpieczeństwa, a generałowie francuzcy ustawiwszy trzy półki na miejscu takowesn, z którego mogły każdy krok nieprzyjaciół ocenić, wystąpili naprzód ze strażą ró
wna, co do liczby oddziałowi generała marokańskiego. Zaczęto zatem umowę; Generałowie Lamoriciere i Bedeau żądali, aby zabroniono nadał Abdel- Kaderowi szukać schronienia na ziemi marokańskiej, z której natychmiast miał był wygnanym, i żeby prócz tego lewy brzeg Tafuy stał się raz na zawsze własnością Francuzów. Pierwsze żądanie przyjęto; drugie wznieciło żwawe i rozwlekłe spory, które zakończono wreszcie postanowieniem, iż trzeba je będzie rozstrzygnąć na drodze dyplomatycznej, gdy w tern niespodziany wypadek przerwał umowę Straż towarzysząca generałom francuzkim napadniętą została przez 5 O O O Marokańczyków. Z początku żołnierze francuzcy, zdziwieni tak nagłą napaścią, mimo zaprzysiężonego na czas umowy rozejinu, mieszać się zaczęli, tak, iż położenie ich stało sie dość krytyczne 'm. Otoczeni zewsząd od nieprzyjaciół zaczęli się cofać, a śmiałość i zaufanie marokańczyków wzrastały z nadzieją tryumfu. Lecz wkrótce głos dzielnych oficerów wrócił porządek i zachwianą stałość między żołnierzami; bataliony wstrzymały się, oparły się mężnie i z zimną krwią uderzającym wściekle Marokańczykom, i wnet same bój wstępny zaczęły. Marokańczycy podsląpiji nawet aż do samych kolumn, któremi Marszałek Bugeaud dowodził, lecz tam przyjął ich ogień tak morderczy, iż 300 z nich w jednej chwili legło na placu, nie rachując tych, których jeszcze z sobą uprowadzić zdążyli. Strata Francuzów była o wiele mniejszą; jest rannych 3 O, między którymi 2 oficerów Spahów i sześciu poległych do których podobno syn Generała Rovigo należy.
Anglia.
Z Londynu, d. 26. Czerwca.
Generał Avilabile, rodem Neapolitańczyk, który przez wiele lat znajdował się w służbie Bundschid Singha i rządu Szeików wLaliorze, i jako zarządzca Peschauer znaczne usługi pełnił Anglikom w czasie ich wyprawy w Mghanistauie, znajduje się teraz w Londynie i odwiedził w tych dniach Księcia Wellingtona, który go przyjął nader uprzejmie. Generał ten zebrał sobie bardzo znaczny majątek; nim Indye opuścił ofiarowali mu oficerowie armii indyjskiej bardzo drogie srebra stołowe. Hiszpania.
Z P aryż a, dn. 26. Czerwca.
Dziennik barceloński la V er dad, który przyjął na pół urzędowy charakter od czasu pobytu familii królewskiej w tein mieście, ogłosił w numerze swoim z dnia 18. t. m. art y cie wszystkich ministrów do stolicy katalońskićj powołano. La Verdad twierdzi, ze pobyt królowej w Katalonii będzie kilkomiesięczny, ponieważ ona ma zamiar tej jesieni po drugi raz używać wód w C aidas. Włochy.
Z Bon on i i, dnia 23. Czerwca.
Adwokatów Galletti i Mattioli, X. Kanonika Brussa i trzech Barnabitów w kajdany okutych pod mocną zasłoną do Rzymu sprowadzono i tam w więzieniu osadzono. - Mieszana kommissya cywilno - wojskowa osądza codziennie 20 - 30 osób w ostatnich rozruchach skompromitowanych; za karę wyznaczają zwykle uwięzienie na galerach na lat 1 - 1 O . Wszyscy których dla braku dowodów wskazać nie można, przez Liworno do Algieru bywają transportowani, co się dzieje za zezwoleniem rządu francuzkiego. - Hrabia Pvocali skarbnik prowincyi Ankony, okradłszy skarb loretański uszedł; zabrał też z sobą 250,000 fr. z K assy apostolskiej i całą swoje rodzinę. Był on uwikłany w bankructwie domu handlowego Caccia i chciał się tym sposobem ratować. Na przYszłość tylko prałaci będą skarbnikami. Turcya.
Z nad granicy Ture ckiej, d.20.Czerwca.
Dawniejsze moje, urywkowe wiadomości z Bulgaryi uzupełniam dzisiaj następująceuii datami, opierającemi się już to na opowiadaniach świadków naocznych, już to na raportach urzędowych, odebranych przez nowego komendanta Niszu, Osmana Baszę. Wszystkie podania w tern się zgadzały, że armia turecka licząca 10,000 żołnierza z 20 działami wyruszywszy z K6prili pod wodzą rbrieddiua Baszy, po kilku pomniejszych utarczkach ustawiony między Skopią (U skup) i Komanoą, 78000 żołnierza liczący korpus Arnautów d. 20.
Maja poraziła i całkiem zniosła. Pomyślny ten wypadek bitwy krótko tylko trwającej przypisują chytrości i podstępom wojennym dowodzącego strażą przednią Omera Baszy. Wykona! on bowiem pozorny odwrót i poświęcił z umysłu zajętą już przez siebie wieś K a piano wo, aby nieprzyjaciela zwabić bliżej do dział swoich. Podstęp ten zupełnie się powiódł ; ehalastra rozbójników na kształt zgłodniałych wilków rzuciła się na opuszczoną wieś, na którą wszelako ukryła baterya tak morderczy wymierzyła ogień, że Arnauci w największym nieładzie się cofnęli i od wojska tureckiego w tym odwrocie dzielnie zewsząd parci nareszcie zupełnie w rozsypkę poszli. Miasta Scopia i V rania już przez wojska rządowe zajęte. Zresztą władze tureckie w każdym względzie tylko chytrości i podejściu pomyślny ten wypadek zawdzięczają. Jeszcze w Monaslir zaręczały one południowym Toskisom, że wyprawa tylko do północnych Albanczyków godzi; co ten wydało skutek, że tamci się do oręża nie garnęli, lecz że nawet 3000 muzułmańskich Toskisów pod wodzą Karafu Bega z wojskiem Sultańskićm połączyło się; tymczasem układano się ciągle z pojedyńczerni przywódzcami Arnautów, np. 2 znanym Derwisz Car z Tetowa, którego też pozyskano. Tak tedy wielką wojnę z Albańczykami ukończono, ale mała wojna zapewne długo jeszcze trwać będzie; pojedyncze hufce pod znanymi wodzami Rattal z Katsanik, Dsambas z Kostevar, Sali Nika i t. p. już się do ponowienia walki gotują a lak ludność chrześciańska w owych okolicach uwolnienia od okropnych udręczeń i okrucieństwa nie tak prędko spodziewać się może. A przypuściwszy nawet ze Arnauci całkiem się wyniosą; trzeba będzie następnie oswobodziciela żywić a cały ten ciężar spadnie naturalnie na biednych Rajasów. Z Paryża, dnia 27. Czerwca.
Z Bejrutu odbieramy ostatnią pocztą turecką wiadomość z d. 7. ra. b. że wNapluzie wybuchła krwawa wojna domowa między licznymi tureckimi naczelnikami pokoleń, z których każdy panowania się dobija. Dwaj z nich, BeitGerard i Beil- Elaffadi ostatnich dni zeszłego miesiąca uderzyli na siebie, a w walce kilkuset po obustrouach legło, lecz żadna przewagi nad drugą nie zyskała. Owszem wojna rozszerzyła się na eałą prowincyą i grozi długiem trwaniem, gdyż Basza Bejrutu, rządzący prowincyą Napluza, przyjmuje skrycie od obu stronnictw podarunki, i tak za żadnem się nie ogłosi, a widząc w tych zamieszkach zysk czysty dla siebie, pochlebia dziś jednemu, drugiemu jutro. Natomiast wiadomości od gór Libanu daleko teraz lepsze niż dawniej. Naczelnicy Druzów, spostrzegłszy, że obecnie również tyle co Marouici wystawieni są na samowolność Turków udali się do patr}'archy Maronitów, aby mu oświadczyć gotowość zawarcia pokoju z Maronitami i życia z niemi na przyszłość w zgodzie, że zatem życzą powrotu rządów w ręce familii Che bab. Patryarcha odpowiedział, że powrót Emir Beszira nie od Maronitów zawisł, ale od Porty, że więc zgłosić się winni do Ysada Baszy w Bejrucie, jeżeli chęci ich szczere. Naczelnicy Druzów zatem udali się istotnie do Baszy Bejrutu i powtórzyli przed nim, że Druzowie również co Marouici pragną powrotu la scy naczelnicy Druzów w lem życzeniu zgodni? Odpowiedziano, iź trzech wprawdzie naczelników życzenia lego niepodziela, lecz że dla nich samo imię Emir Beszira takim jest postrachem, iż za powrotem familii Chebab do Syryi, oni właśnie najwięcej spieszyć będą z uroczystem przyjęciem, aby się nie wystawić na gniew jego. W skutek tego jednogłośnego zapewnienia wysłał Ysad Basza do Konstantynopola tatara z doniesieniem dywanowi, iż powrót familii Chebab istotuym jest warunkiem uspokojenia Syryi, gdyż Druzowie własno wolnie poddać się chcą rządom Emir Beszira. Spodziewać się należy, iż dywan tern więcej powolnym się okaże na życzenia Druzów i Marouiłów, ile że tureccy poddani w Syryi, niekontenci z rządów Baszy Damaszku, niedawno temu zbrojnie się oparli zaprowadzeniu nowego podatku. W okolicy Damaszku szczególniej pouciekali mieszkańcy tureccy w góry i podnieśli otwarty rokosz przeciw Porcie. Zaburzenie tak było ogólne, iż Basza widział się zmuszonym nakazany cofnąć podatek. Niemniej przeto cała prowincya, zwłaszcza pod Sofią i u stóp Libanu jest wzruszona, bo Albauczykowie znów się tam ukazali. Prawda, że Porta Albańczyków z Bejrutu oddaliła i do Konstantynopola powołała, ale tych co to niedawno temu w Latakii owych okrucieństw się dopuścili z Alepu do Sorii przeniosła, gdzie zjawienie się ich również Turków jak Chrześcian przeraziło. W Sorii jest ich wprawdzie tylko 250, ale to dosyć, aby strachem napełnić całą prowincya.
Rozmaite wiadomości.
Wyścigi konne w Poznaniu, dnia 3.
Lipca 1844.
Przy dzisiejszych wyścigach sprawowali łaskawie urząd sędziów: Pan Generał S t e i u - acker i Pan dziedzic dóbr ziemskich Ostrowski, w poręczeństwie Pana Koniuszego ziemskiego Majora v. d. Brinken. Nr. I. Wyścig królewski. Nagroda rządowa 400 tal. dla zwycięzcy w gonitwie na wolnym torze. Konie w państwie Pmskiem zrodzone które w tymże roku na żadnym torze wyścigowym w kraju nagrody rządowej nie otrzymały; w posiadaniu członków towarzystwa 1000 prętów, zwycięztwo dwukrotne. Obciążenie dla 31 etnich 114 funt, 41 etuich 13 1 funt. , 51 etnich 430 f, 6letnich 143 f. Klacze i wałachy o 3 funty mniej. Bez stawienia się trzech przynaj -
mniej koni, Z których przynajmniej dwa gonitwę odbyć muszą, żadna nagroda. Stanęły: 1) Hrabiego Renard złotogniady 0gierGoldboy, 31ata stary, zMeeflaypoSkamandrze. 2) Prezydenta policyjnego P. Puttkammer ogier Bandekow po Vanisbu z Bilły-Goldfinch, 6 lat. 3) P. Bar. Herteleld ogier kasztanowaty Vindex,J8 lat stary, po Wofulu z Corei. 4) Pana C. v. d. Osten na zamku Plathe gniady ogier Hejdebreck ze Spectressypo Akteonie, 6 lat stary. 5) P. Gebharda skarogniady wałach Pluto, 8 lat stary. 6. P. Hr. Ign. Bilińskiego gniady ogier Libert, 7 lat stary. 7) P. Barona Hiller v. Gartringen czerwonogniady ogier Ensifer, 9 lat stary, w Trakenie wychowany, po Portlandzie z Rozaury. 8) Xiecia Sułkowskiego Mameluk po Malcu z Chateau- Margaux- Mare, 5 lat stary.
Bieg pierwszy. Odjazd regularny. Mameluk w przodzie; na drugim rogu bierze Pluto górę, po nim Goldboy, któremu w początku drugiego obiegu Hejdebreck przodek odbiera. Pluto ustępuje w połowie drugiego obiegu z gonitwy a od ostatniego skrętu prowadzi Goldboy, który od Bandekowa tuż ścigany, bije go o długość połowy karku końskiego i wyjąwszy Vindexa wydala (dystansuje) wszystkie inne konie. Trwanie wyścigu 4 minuty. Bieg drugi. Goldboy, Bandekow i Hejdebreck stawają w szranki. Goldboy prowadzi w umiarkowanym spokoju (pace) przez inue dwa konie tuż ścigany; przy drugim obiegu zmienia się tenże po kilkakroć z Bandekowem na miejsce. Od ostatniego skrętu nastąpiła bardzo ostra gonitwa, w której Goldboy Bandekowa tylko o długość li konia wybił. Trwanie 41 minuty. (J eździec zwycięzcy: Alepy, błękitna kurtka, czerwone rękawy, błękitna misiurka.) Nr. II. Wyścig towarzystwa. 200 talarów dla zwycięzcy w gonitwie na wolnym torze. Konie w W. X. Poznaiiskie'in zrodzone. Ćwierć mili. Dwukrotne zwycięstwo. Obciążenie dla 3letnich 110 f, 4let. 128 f, 51et. 150 f, 6let.
160 f. klacze o 5 funtów mniej. WAalachy od gonitwy wykluczone. Stanęły: 1) Pana Adama Zychlińskiego klacz gniada Basia, 4 lat stara, własnego chowu. 2) Pana Węsierskiego klacz guiada Elvira, 5 lat stara z Dewerona i Cerery, własnego chowu. 3) Pana Sander klacz ciemnogniada, Elvira, 5 lat stara, z Augusty po Bigocie z sierakowskiej stadniny. 4) Pana Józefa Szółdrskiego klacz gniada Bigottina, z matki Statiry po J oung Bigocie, 5 lat stara. wadzi Basia przez Elwirę S. i Bigotliuę tuz ścigana. 13 drugiego skrętu wybija się w przodek Elwira W. i prowadzi aż do końca od Elwiry S. tuz ścigana, która ostatnią bije o dwa konie.
Trwanie wyścigu 21 minuty.
Bieg drugi. Zaraz od szranku ostra gonitwa między Elwirą S., Elwirą W. i Bigottyną, w której, po minicniu drugiego skrętu, Elwira W. wybiega z toru a jeździec odstępuje od gonitwy, podczas gdy Elwira S. od Bigottyny tuz ścigana, tęź o długość jednego konia bije i po 2 minutach i 40 sekundach zwycięstwo odnosi. Bieg trzeci. Elwira S. i Bigottyną stawiły się same; pierwsza zaraz z domu wzięła wództwo, które zrazu szło w miernym spokoju (pace). Od ostatniego skrętu ostra gouilwa w której Elwira S. o pół długości konia wyścigla Bigottynę. Trwanie wyścigu 21 minut. (Jeździec zwycięzcy: Hardt, w żółtej kurtce, z czerwonemi rękawami, w białej misiurce). N r. III. Prywatny wyścig kłusem. Raz pół toru; skoro koń wpadnie w czwał natenczas zrobić woltę. Stawka 2 łuidory. Stanęły: 1) Hr. Łubieńskiego, skarogniady wałach. 2) P. Taczanowskiego jasnogniady wałach. 3) P. Skaławskiego klacz gniada. 4) P. Pruskiego wałach kary. 5) P. Brudzewskiego śniady ogier. 6) P. Zielińskiego gniady ogier Deveron. 7) P. Jaraczewskicgo gniady walach.
8) Pana Kowalskiego klacz kasztanowata. Pana Pruskiego kary walach zwyciężył.
Nr. IV. Wyścig włościański. 150 talarów dla zwycięzcy w gonitwie na wolnym torze. Ćwierć mili. Właściciele lub dzierżawcy w posiadłości nie należących do rzędu dóbr szlacheckich. Ubiegają się o zwycięztwo zwycięzcy z powiatów. Bez równoważenia. Przystęp mąją tylko klacze, które były w ciągu bieżącego roku regularnie używane do roboty w roli, i których właściciele w tej mierze stosownie do . 27. statutu Towarzystwa, zaświadczeniem wykazać się zdołają. Bez względu na to, ile koni do gonitwy się stawi, otrzymuje pierwszy koń 80 tal., drugi 50 tal., trzeci 20 tal. Jeźdźcy w dobrym chędogim ubiorze. Siodła każdemu do woli. Stanęło 10 koni z powiatów Międzyrzeckiego, Gnieźnieńskiego, Bukoskiego, Krotoszyńskiego, Chodzieskiego, Obornickiego, Srodzkiego, Międzychodzkiego, SzamotuIskiego i Pozuańskiego. Otrzymali: Pierwszą nagrodę 80 tal. gospodarz Chryzostan Wiszyński z Wiuiar, powiatu Gnieźnieńskiego. Drugą nagrodę 50 talgospodarz Hammerling ze Skrzypska, powiatu Międzychodzkiego. Trzecią nagrodę 20 tal.
gospodarz Dawid Stellmacher z Stryżewskich holędrów, powiatu Chodzieżkiego. Nr. V. Wyścig o puhar miasta Poznania.
Konie w W. X. Poznańskiem zrodzone w posiadaniu członków Towarzystwa. Panowie sami jadą. Pół mili. Zwycięstwo jednokrotne. Obciążenie jak pod II. Bez gonitwy żadna nagroda. Jeszcze przy słupie zgłosić się wolno.
Stanęły: 1) Hrabiego Konstantego Bnińskiego skaroguiada klacz Alice po Unknown z CookKobinson-Mare, 8 lat stara. 2) P. Gebharda karogniady wałach Pluto, 8 lat stary, w W. X. Poznańskiem zrodzony. 3) P. Frankenberg Ludwigsdorf wałach kasztanowaty, Cerf, 7 lat stary, w W. Poznańskiem zrodzony. 4). PanaJózefa Szółdrskiego gniada klacz czystej krwi z Delfiny i Watormanua, 3 lata stara, jechana przez Hr. MycieIskiego. 5) P. Twardowskiego ogier kasztanowaty Swift, ze stadniny Sierakowskiej, 9 lat stary. 6) P. Brudzewskiego gniady ogier, 6 lat stary. 7) P. Zyglińskiego klacz gniada, Basia, 4 lat stara. Gonitwa zaraz od szranku ostro się wszczęła. Swift wziął przodek przez Basię tuż ścigany, i zwyciężył w czterech i pół minutach. Nr. VI. Wyścig włościański. Ćwierć mili z rowami. Miasto Poznań wyznaczyło 50 tal. nagrody dla dwuch najlepszych biegunów. Stanęły te konie, które w pierwszej gonitwie włościańskiej nie zwyciężyły. Ogier kasztanowaty gospodarza Andrzeja Abrahama z Ostrówka, powiatu Chodzieżkiego, otrzymał pierwszą nagrodę 40 tal. a klacz siwa gospodarza Augusta Mullera z TIukaw, powiatu Obornickiego, drugą nagrodę 10 tal. (Dal. ciąg nasi.)tfózef
Eiubowshi.
Już dosyć napisano o urzeczywistnieniu się poezyi w sztukach pięknych; - dosyć oświadczano życzeń, aby rodzinna nasza poezya mogła podążyć za cudzemi w ślady; - i kto wie, czy nie ma posłannictwa, przy spodziewanej ogólnej reakcyi moralnego stanu, być przed świtem mającego powstać słońca, z różowych barw jutrzenki. Spodziewajmy się - i serdecznie przyłóżmy pracowite dłonie, któreby spodziewania ozdobiło wieńcem owoców przyszłości. - Tej myśli, każde rodzinne, poczciwe serce, oddźwiękuie współczuciem. Muzyka jest jedną z sztuk pięknych. - Dosyć niku domowym; - współzawodniczyć nie mam zamiaru, - co więcej, ze czytająca publiezliość, umiejąc cenić płody Libelta, pamięta jego śliczny wyklad, tej czarownej i silnej potęgi. Przeszedłbym zakres piśmiennictwa dziennikarskiego, gdybym obszerniej chciał mówić - piszę tylko słów kilka o koncercie pana Lubowskiego, który odegrany dnia 4. b. in. zgromadził dosyć licznych słuchaczy, bo aż w liczbie 4 1 . Z serdecznością spojrzeliśmy po sobie. - Ewangeliczne słowa »wielu powołanych, a mało wybranych,« pokazały się w rzeczywistości; - ze smutkiem pomyśleliśmy, że na nie wielu barkach pracowitych niesiemy owę upragnioną przyszłość. - Ale czyste dusze i poczciwe cele, nie potrzebują być liczbą wspierane; - i możemy śmiało lekce ważyć obojętnych, na rozwijanie się narodowych talentów i przyszłości. Fantazye z piosnek rodzinnych, ślicznie odegrane, nie tylko narodowością ujęły, ale zadowolniły wykonaniem, i życzymy ariyście, aby nie zrażał się, i nie ustawał w swoim zawodzie, a później, powróciwszy pod swoje nieba, pokazał obojętnym wieńce zasługi, niestety! zebrane na cudzych niwach.... J. S.
Co znaczy mieć takt? »Takt mieć,« znaczy VO\PĆ cssencyję światowego doświadczenia, wydobytą bystrym rozsądkiem i roztropnością. Takt, jest to delikatna, ustawiczne m ocieraniem się w świecie, na powierzchni ludzkiego charakteru sprawiona politura. Takt mający, posiada najwprawniejszy jeżyk, najlepsze oko, najbystrzejsze pojęcie. Nigdy nie traci przytomności, nigdy nie jest w kłopocie, nigdy nie próżnuje. Podczas gdy inni się zastanawia» ją, on wykonywa; nim inni zaczną, on skończył. Przygotowany z góry na wszelkie nieprzewidziane przypadki, nigdy się nie zatrwoży trudnościami. W tak dobry sposób odprawja swoich wierzycieli, iż są konteuci, jak gdyby ich zapłacił, a przyrzeczenia łamie z takim · wdziękiem, iż samo ich dopełnienie, nie mogłoby być piękniejsze. Jest najbieglejszym rachmistrzem w świecie, a swoje rachunkowe błędy umie tak pokryć zręcznie, iż rzadko bywają postrzeżone. Jego pomyłki wyglądają jak wiadomości, kłamstwo jak prawda. Czyni wszystko od razu i w swoim czasie i na swoje'm miejscu. Zgaduje tę chwilę, kiedy ma wejść, a kiedy odej ść; wie kiedy śmiać się, a kiedy płakać, kiedy żartować a kiedy prawić morały, kiedysię unlesc, a kiedy być oziębłym. Umie grać uczonego i nieuka, być prostakiem i ukształconym, zachwyca uczonych grzecznością, a damy uczonością. Przebiegłość małpy. - Francuzki kucharz Lorda Tynham miał małpę, która była wyuczona przyprawiać drób i zwierzynę na rożen. Jednego razu skubała małpa przy otwartein okuie w kuchni parę kuropatew, gdy nagle nadleciał jastrząb i uniósł jedne kuropatwę. Biedna małpa była w największym kłopocie z obawy cięgów jakie ją za to czekały. Lecz rozpacz nie była jej hasłem. Zebrała całą swoje odwiigę i położyła pozostałą kuropatwą na oknie. Jaslrząh, któremu pierwsza przekąska smakowała, przyleciał wnet po drugą. Teraz skoczywszy zaczajona małpa, chwyciła jastrzębia i pomimo wszelkiego mocowania się i wrzasku drapieżnego rabusia, oskubała go żywcem co do jednego piórka. Po czem położyła go wraz 2 kuropatwą kucharzowi, strojąc pokorną minę, która lepiej od jakiejkolwiek mowy, zdawała się wyrażać: »Wszystko w należytym porządku; oto masz parę ptaków; słuszna zamiana nie jest złodziejstwem.«
Teatr niemiecki.
Dziś dnia 6. Lipca: koncert na skrzypcach przez Pana A. Bazzini, koncertmistrza z Medyolanu, ucznia Paganiniego; rozpocznie opera w 3ch aktach: Złodziej na zwierzynę, czyli: Głos natury. Teatr polski.
W niedzielę dnia 7. Lipca komedya w 4ch aktach Alex. Hr. Fredra, pod nazwą: fan J 0wialski Z książecz}d. "H*rzysposobletiie do prZYJęcia sakramentu bierzmowania drugim nakładem w księgarni BraciSaerków wyszłej, jeszcze parę set możua dostać. OBWIESZCZENIE.
U złodzieja kilkanaście razy już ukaranego znaleziono i za ukradzone zabrano surdut sukienny ciemno-granatowy, z wielkie mi guzikami rogowemi, tył z szarym parchanem, zresztą z granalowym merynosem podszyty, i harmonika ręczna składająca się z 6 klapek czerwono malowana. Prawego właściciela tych rzeczy wzywa się, aby w 8. dniach w biórze Dyrektoryum policyj się zgłosił. Poznań, dnia 18. Czerwca 1844. Prezes Po 1 icyi.
UWIADOMIENIE PUBLICZNE.
Niewiadomi wierzyciele zmarłego w Poznaniu dnia 16. Marca 1844. Józefa Sierakowskiego uwiadoiniają się niniejszem o nadchodzącym podziale pozostałości z tein wezwaniem, aby pretensye swoje w przeciągu trzech miesięcy nast. Tytułu 17. Części I. Prawa powszechnego krajowego do każdego z wspólsukcessorów oddzielnie w miarę schedy jego odesłanemi będą. Poznań, dnia 3. Lipca 1844.
Król. Pruski Główny Sąd Ziemiański I I. Wydziału.
OBWIESZCZENIE.
W księdze hipotecznej dóbr ziemskich Choyna części Hej w obwodzie Regencyi Poznańskiej, dawniejszym okręgu Kościańskim, teraz powiecie Krobskiin położonych, przedtem Bonawentury Gajewskiego dziedzicznych, zahipolekowane były w Rub. III. Nr. 8. w skutek rozrządzenia z dnia 17. Sierpnia roku 1801. dla Anzelma Pomorskiego na mocy kontraktu dzierżawnego na dniu 4. Sierpnia r. 1801. z pomienionym dziedzicem dawniejszym zawartego 5399 Tal. 20 dgr., czyli 32,399 Z'tlp. z prowizva po 5 od sta, jako zakład przez tegoż na spłaceniu rozmaitych długów wydzierżawiającego, przy objęciu dzierżawy wyliczyć mianego, względem której to summy wierzycielowi na dn 14. Października r. 1801. wykaz rekognicyjny udziclonyin został. Przy podziale summy kupna dóbr Choyna ceęści Iliej przez subhastacyą konieczną wywłaszczonych, przypadła na summę powyższą kwota 1IÓJ3 Tal. 21 sgr. 1 fen., która z tej przyczyny do inassy specyalnej wziętą być musiała, że dokument hipoteczny względem summy niniejszej wydany, złożonym być nie mógł, i ie niektórzy z interessentów subhastacyjnych twierdzili, iż pretensya ta przez kousolidacyą upadła. Wzywają się zatem wszystkie osoby nieznajome, które jako właściciele, sukcessorowie, cessionary usze, zastawnicy lub jakokolwiek umocowani prclensye do wzmiankowanej masmy specyalnej mieć sądzą, aby się w terminie w tym celu na dzień 21. Października 1844. zraua o godzinie lOtej w naszej sali instrukcyjiiej przed delegowanym Ur. Reichwein, Refercndaryuszem Sądu Nadziemiańskiego wyznaczonym zgłosili, albowiem w razie przeciwnym z pretensyauii swemi do niniejszej massy specialties wyłączeni zostaną. Poznań, dnia 15. Marca 1844.
Król. Sąd Nadziem iań ski; Wydziału T.
OBWIESZCZENIE.
Na wniosek tutejszego zastawnika Hermana Licht enstein przy Farnćj ulicy pod Nr. 91. mieszkającego, mają być publicznie najwięcej dającemu sprzedane zastawy przedawnione, składające się z pierścionków, zegarków, rzeczy sukiennych, płótna, sprzętów kuchennych i t. d. dnia 5. Września o godzinie 10tej przez Deputowanego naszego, Referendaryusza Głównego Sądu Ziemiańskiego Kauder. Zapraszamy na takowy mających chęć kupienia, a zarazem zapozywają się ci, którzy u Hermana Lichtenstein zastawy złożyli, ażeby zastawy takowe jeszcze przed terminem sprzedaży wykupili, lub, jeżeliby mniemali mieć uzasadnionei'255zarzuty przeciw długowi umówionemu, takowe Sądowi do dalszej decyzyi podali, z tern zastrzeżeniem, iż wprzeciwnym razie sprzedaż zastawów nastąpi, wierzyciel z zebranych pieniędzy względem pretensyi iego zapisanej w księdze zastawnej zaspokojonym i pozostać mogąca reszta do kassy ubogich oddaną zostanie, a później nikt więcej zarzutami swemi przeciw umówionemu długowi zastawnemu nie będzie słuchanym. Bydgoszcz, dnia 18. Czerwca 1844. r.
Król. Sąd Ziemsko - miejski.
Wczoraj w wieczór między 7. i 8. skradziono mi z kantoru mego nowy list zastawny 31 procentowy WieI. X. Poznańskiego Nr.' 23j!)99. Chrustowe, pow. Wrzesińskiego z kuponami, na 500 Talarów. Przestrzegam Szanowną publicŁność, aby listu tego zastawnego nie nabywała. Poznań, dnia 5. Lipca 1844.
Benoni KaskeI przy ulicy Szerokiej Nr. 22. Szanownej Publiczności mam honor jak naj uniżeniej donieść, że tak zwany Hotel de Saxe, Schmiedebriicke Nr. 48., na siebie objąłem - Lokal ten jest teraz znacznie powiększony i jak naj odpowiedniej urządzony, tak, iż wszelkim wymagalnościom i żądaniom zaszczj'cajacycb mię swemi laskawemi względami Panów i Pań zadosyć uczynić jestem w stanie. Stajnie mogą do 60 koni w sobie pomieścić. Ponieważ największem usiłowaniem z mojej strony będzie, ażeby przez doskonałą usługę i jak najumiarkowansze ceny zaufanie sobie zwiedzających mię resp. gości w całćm znaczeniu tego wyrazu zjednać, przeto spodziewam się także mocno, że na Ich łaskawe względy tern więcej rachować mogę. Wrocław, dnia 20. Czerwca 1844 S eh m i d t.
W cegielniach moich na Stym Janie i Berdychowie za tamą można w cenach umiarkowanych doskonałej tegorocznej cegły nabyć. J. E. Krzyżanowski.
gGg 3 Tyczy się zębów. *%p$ l e waM i a s s a do zapełniania zębów, różniąca się od metalu i kitu tern, że posiada kolor zębów, (a od psucia się i bolenia zębów najpewniej zabezpiecza), jest u mnie do nabycia. Także polecam latwergę Paryzką do czyszczenia i konserwowania zębów. Król. approb. dentysta W olffw Poznaniu, Wilhelmowska ulica Nr. 8. podle poczty.
Wymienionych następnie artykułów, odznaczających się chlubnie swojemi skutkami, a opisanych w dokładnym dołączonym do nich sposobie używania, znajduje się ekład tylko u podpisanego. Aromatyczny olejek z ziół ku rośnieniu i upięknieniu włosów, przedawany z tą gwarancyą, ii równie jest skuteczny jak wszystkie dotąd zachwalane drogie i częstokroć przeszło Talara kosztujące tego rodzaju artykuły. Flakonik takiejźe wielkości 15 sgr. grubą monetą.
Pondre de Chine J » . Vttain ł Spot M te JRaryeu.
Sposób niezawodny i wcale nieszkodliwy nadawania siwym, rudym i wypłowiałym włosom w ciągu 2 do 3ch godzin pięknego naturalnego i trwałego czarnego lub brunatnego koloru, wedle życzenia interesenta. Cena za wielką flaszkę \ \ Talara.
« «połowiczną \ Talara.
Extrait de Circassie Dimensoua i Spółki w Paryżu.
Wielostronnie doświadczony środek wywabia nie tylko z ciała ludzkiego plamy, ale też fo dłuższem użyciu nadaje płci świeżość, poysk i delikatność, czein odznaczają się białogłowy Wschodu, Cena flakonika 15 sgr.
Doświadczona tynktura na włosy.
Pewny i w użyciu całkiem prosty nieszkodliwy środek nadawania białym, siwym, wyblakłym i bardzo płowym włosom w krótkim czasie pięknego ciemnego koloru i ułatwiania im wzrostu. Rozbierany i aprobowany przez Władze lekarskie w Berlinie, Monachium i Dreźnie. Cena za flakonik \ \ Talara.
Perły zębne.
Pewny środek ułatwiający niezmiernie dzieciom wyrzynanie się zębów, wynaleziony przez Dra. Ram<;ois, lekarza i akuszera w Paryżu.
Cena za puzderko z instrukcyą 1 Talar.
O wybornych skutkach tych pereł zębowych posiadam liczne zaświadczenia, które na żądanie każdemu przełożyć mogę. Prawdziwa lwią nazwana pomada Jamesa Davy w Londynie, nader skuteczny środek pozyskania w jednym miesiącu włosów na głowie, faworytów, wąsów i brwi. Cena za tyJ\ielek z orygin. opisem 1 Tal.
« «półtyg. « « \ Tal.
Cosmetique Americain, sposób nowy niezawodny i wcale nieszkodliwy do spędzania chróst i trędów z twarzy, jakoteż do przywrócenia skórze delikatności i gładkości. Cena za flakonik z instrukcyą \ Tal. O nadzwyczajnych i niemylnych skutkach tego środka przekonały rozmaite i rozliczne doświadczenia; możemy przeto polecić go śmiało wszystkim osobom, których twarz trędy 1 chrosty zeszpecały. Precz z odciskami! Niezawodny środek na doszczętne na zawsze wygubienie odcisków i nagniotków w sposób najmniejszego niesprawujący bólu i zupełnie łatwy a w najkrótszym czasie, w opieczętowanych pudełkach, z oryginalnym opisem opatrzony. Pudełko po \ Tal. Najnowszy wynalazeli» Pomada ananasowa, niezrównana, najdelikatniejsza wonią ku upiększeniu włosów i ich porastaniu dzielnie skutkująca. Cena słoja \ Tal. Creme pour dres ser et fixer la barbe.
Niezbędne dla wszystkich noszących wąsy i faworyty. U żywanie tego delikatnego środka nadaje wąsom doskonalą gładkość, prócz tego działa nader silnie na rośnienie włosów i może małą ilością wody niebawnie znowu być wymyty. Cena flakonika 10 sgr.
Odprowadnik (zciągacz) elektryczny, N ader skuteczny środek na wszystkie choroby ciała ludzkiego, jako to: rumatyzm, cierpienia nerwowe wszelkiego rodzaju, szum w uszach, na ból grzbietu, żgauie w boku, kurcze, rwanie w stawach i t. d. Cena 10 sgr. Poznań J J. H e i n e, księgarz.
JParjjslue wiośmce CperukiJ robię teraz wedle nowo wynalezionego sposobu z sprężynami metalowemi i bez sprężyn: naśladowanie tak jest dokładnie, iż najbystrzejsze może oko nic dostrzeże różnicy. Dla lepszego przekonania się o lem można widzieć te Włośnice w moim Stilonie strzyżenia włosów. JT. Caspuri) fryzer Wrocławska ulica w Hotelu Saskim.
Prawdziwy iamburski sei* Otrzymał i poleca po mierniej cenie 3,1]; p - J B . MJ. PrO?f/eFj przy Wodnej ulicy w domu szkolnym imienia Ludwiki pod liczbą 3 U .
W niedzielę dnia 7. Lipca 1841. r.
będą mieli kazanie
Wciągu tygodnia od d.28.
Czerwca do 4. Lipca r. b.
J tfazwy koś c i o łów.
przed południemurodź. sieślub wzięło parpo południu.
14 i
W kościele katedralnyn . . .
JIY kość. fani. S. Maryi Magd.
W kościele S. Wojciecaa . .
W kościele S. Marcina. . . .
Franciszk. (gmina uiem. - kato!.) .
W kościele dann. XX. Domin.
W kość. Sióstr miłosierdzia .
W kość. ewaniel. S. Krzyża.
W kosc. ewaniel. S. Piotra .
W kościele garnizonowym , .
X. Piątkowski.
- Man Amman.
- Man. Prokop.
- Dziek. Kamieński.
- Pr. Grandke. Pr, Grandke.
- Praeb. Sclioltz.
Kieryk Wittan.
Superintend. Fischer. Pastor Friedrich.
R. Kons. Dr. Siedler.
Kazn. garn. Simon,
Ogoleni . .. I 19 I 10 lJ 1 14 li
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.07.06 Nr156 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.