GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.07.08 Nr157

Czas czytania: ok. 20 min.

Wielkiego

Xi stwap O ZNANSKIE G O.

Nakładem Drukarni Nadwornej F. Dekera i Spółki. - Redaktor: A. WannoweM

JW] W9.

W Poniedziałek dnia 8. Lipca.

1844.

Wiadomości krajowe.

Z Szląska , dnia 30. Czerwca.

Pod względem Hrabiego Adama Gurowskiego przebywającego tu spokojnie od kilku tygodni w domu swego szwagra, donoszą nam teraz, że nadszedł rozkaz najwyższy, aby w przeciągu dwóch dni na naj krótszej wytkniętej mu drodze z obrębu monarchii pruskiej wydalił się. Z Wrocławia. - Pierwszy początek utworzeuia flotty niemieckiej zrobiono tego roku, spuszczono bowiem na morze statek o 14 działach nazwiskiem »Amazonka«, któremu kilka parostatków towarzyszyć będzie. Próba ta, choć tak nieznaczna, ściągnęła jednakże uwagę pogranicznych narodów. Revue de Paris objawia myśli swoje względem tego w artykule przedstawiającym p o s t ępy ZolI ve re in u: »Pierwszy ten krok, choć mało znaczącym się zdaje, okazuje jednakże, iż związek celny postanowił żadnej nie szczędzić ofiary, aby zająć godne siebie stanowisko obok mocarstw morskich. I cóż od takowego postanowienia słusznie jszem być może? Nie tylko nie dziwimy się nad tern, lecz przeciwnie zastanawia nas, iż tyle czasu minęło, cze'm podobny zamiar powzięto. Na cóż się przyda Niemcom znaczna przestrzeń morskiego nadbrzeża i znaczna ilość portów, które posiadają? Bremen, Hambug, Lubeka, czyż nie są portowewi miastamipierwszego rzędu? Czyż majtkowie ich nie są znani na wszystkich morzach i w Anglii nawet szanowani dla lepszego do służby morskiej usposobienia? Czyż w każdym czasie ujścia Elby i Wezery nie okrywa las masztów? Cóż zatem przeszkadza powstaniu niemieckiej marynarki? To samo bez wątpienia, co dotychczas istnienie niemieckiej narodowości wielce niepewnem czyniło; jest to, krótko mówiąc, ów rozdział na tyle małych państw i brak jednomyślności między wielkie mi miastami morskie mi i resztą państw niemieckich. Miasta hansealyckie przywłaszczyły sobie morze i handel na koszt miast w głębi kraju leżących, a ponieważ żadną miarą samoistnie nie mogą obstawać za monopolem swoim przeciw rodzinnemu krajowi, ospierają się zatem na zagranicznych mocarstwach. Podporą jednego jest Anglia, drugich zaś Rossya. To współubieganie się jest przyczyną, czemu Niemcy nie mąją dotychczas rozciągłego zamorskiego handlu; ztąd też wszelkie działania związku celnego zmierzają do wywołania jedności handlowej w Niemczech. W istocie owa jedność, która ze stanowiska politycznego była dotychczas zawsze zagadkową, została urzeczywistnioną niejako przez handel i korzyści materialne.

Wiadomości zagraniczne.

Polska.

Z Warszawy, dnia 28. Czerwca.

R adzca Heroldyj, Dyrektor Kanc @::: gu swego ogłoszenia z dnia 14. (26.) Marca roku bieżącego podaje do powszechnej wiadomości, iż decyzyą J O. Xi<;cia Namiestnika z dnia 3. (15.) Czerwca b. r., przez odezwę N aczelnego Prokuratora przy Ogolne'm Zebraniu Warszawskich Departamentów Rządzącego Senatu, Heroldyj zakomunikowaną, szlachectwo dziedziczne, nabyte przed ogłoszeniem prawa, PP. Stanisławowi Kaczyńskiemu b. Pomian: Bartłomiejowi Janowi Antoniemu, 3ch imion, Lewińskiernu, h. Brochwicz, i Ludwikowi Sylwestrowi, dwóch imion, Pinabel de Varier, wszystkim urodzonym w Królestwie Polskie'm, obecnie zaś w Cesarstwie Rossyjskiem zamieszkałym, zatwierdzone zostało. - w Warszawie dnia 10. (22.) Czerwca 1844. r. - Wincenty Topor Matuszewski. Naczelnik Wydziału Kontroli, Roman Dorath.

Francya.

Z Paryża, dnia 28. Czerwca.

Izba deputowanych rozstrzygnęła wczoraj spory o rozgałęzieniu północnej kolei. Panowie Berryer i Dufaure, popierali prawo dodatkowe, na mocy którego linie z Calais i Dunkirchen miały się zejść w Fampoux przy Arras z koleją belgijską,-ale Pan Chasles członek komissyi oświadczył się zupełnie przeciw temu z przyczyn ekonomicznych, przypominając to jeszcze, iż właśnie z tej przyczyny całą kolej z Amiens do Boulogne na późniejszy czas odłożono. Panowie Bineau i Vivien byli także przeciwnymi temu dodatkowi, lecz z innych przyczyn, ie tym sposobem nie będzie uiożua dostatecznie zaspokoić ani rozmaitych potrzeb komunikacyi z Anglią, ani też wymagań portów Calais i Dunkirchen, które przedewszystkiem z miastem Lille połączyć trzeba i za pomocą przechodowej linii z Belgią i pólnocnemi Niemcami. Dla tego też prawo to dodatkowe po dwukrotnem głosowaniu odrzucono. Równie się nie udał plan umieszczenia punktu zejścia się · wszystkich kolei w Osticourt między Liii« i Douai. Postanowiła nareszcie Izba, na wniosek Paua Toruaux, żeby gałęzie wiodące do Calais i Dunkirchen wychodziły z Lille. Spodziewać się należy, że w skutek tej uchwały niezadługo linia z Amiens do Boulogne przyjętą zostanie. Zaczęto potem naradę względem wyznaczenia funduszów na koleje do Calais i Dunkirchen. P. Berryer wniósł, aby kredyt dla kolei Bulońskićj o 14 milionów powiększono, wniosek jego oddano komissyi, aby zdawszy w pierw o nim swoje zdanie podała go Izbie pod rozwagę.

1J

Ogłoszono już sprawozdanie marszałka Bugeaud o powtórnym napadzie Marokańczyków, które, mimo swej rozciągłości, oprócz nader szczegółowego opisu bitwy, nie zawiera niczego, coby już poprzednio zuanćui nie było. Przekonać się jednakże można z niego, że El Genaui dowódzca wojska marokańskiego a razem Kaid Uszdy, mimo wiasneJ woli, zmuszony został do napaści na Francuzów jedynie przez rozkiełznaną wściekłość swoich żołnierzy. »Wojsko to bezkarne i zfanatyzowane«, powiada generalny gubernator w swojem sprawozdani u, »zbliżyło się po kolei do narady, (która się odbywała między Generałem Bedeau i dowódzca el Genaui w miejscu oddalonem o dwa kilometry od obozu francuzkiego założonego nad Ued Muilahem, a o 12 kilometrów od obozu marokańskiego)-zmusiło dowódzcę swego do zerwania jej, choć starał. się wszelkiemi sposoby wstrzymać ich wściekłość, otoczyło nakonicc ze wszech stron naszych posłów i zaczęło na żołnierzy naszych rzęsisty sypać ogień.« Sprawozdanie kończy się następującemi słowy: » Ta walka, ktorej nawet na koszt naszego narodowego honoru znieważonego przez Marokkańczyków, uniknąć chcieliśmy, musiała jak najkorzystniejsze o nas wywołać wyobrażenie. Od kilku miesięcy sławili arabowie przed nami regularną jazdę cesarza; miała ona być niezwyciężoną podług ich mniemania. W obudwócU potyczkach d. 3 O. Maja i 15. Czerwca dowiedliśmy im, ze armia afrykańska o wiele jest wyższą. Nasi tyralierowie ani kroku przed nimi nie cofnęli, a kawalerya nasza uderzyła bez wąchania się i nader pomyślnie na owych Abidsbokarów (regularną konnicę marokańską). Jeźli silą liczbowa jest na stronie nieprzyjaciół, to na naszej jest teraz siła moralna. Przekona1iśmy teraz dumny ów naród, że już niepodobne wyrugować nas po za Tafnę, choć to właśnie było przyczyną dla której Abd el-Kadera wzięto pod opieką, dla której podniecano bunty między naszemi pograniczne mi pokoleniami.« Dziennik sporów, który dotychczas zalecał wszelką ostrożność i umiarkowanie w sporach z Marokiem, aby uniknąć wybuchu niezwłocznej wojny, zdaje się teraz uważać zachowanie pokoju za prawie niepodobne. »Niegodna wiarołomność wojska marokańskiego«, mówi tenże dziennik ministerialny, »i walka stoczona do. 45. Czerwca zawiUaly tak całą sprawę, iż jej w dobry sposób ukończyć uie będzie można. Jesteśmy wprawdzie dotychczas jeszcze o tern przekonani, że wszystko stało się mimo woli cesarza, lecz na cóż się przydadzą jeźli nawet gwardya jego, zamiast utrzymać niekarne pokolenia, sama się naprzód rzuca, jeźli ou nie jest Panem w swoim kraju, a wojsko jego słucha tylko głosu chciwego zysku Abd-elKadera! Agenci Abd-el-Kadera, który jest duezą wszystkich tych buntów rozuieśli pogłoskę, ze Francuzi żądają odstąpienia całej pogranicznej krainy i że prócz (ego chcą, aby im wydano głowę Abd el Kadera, za którą Cesarzowi tyle złota dają, ile go wielbłąd unieść może. Znana chciwość Cesarza marokańskiego i dzikość obyczajów muzułmańskich sprawiły, ii Marokenie uwierzyli tej szalonej pogłosce. Bez przestanku przychodzą wojska z Algieru do Oranu. Dnia 19. przybył tam jeden batalion 44go pułku; inny batalion tegoż samego pułku miał być przeniesiony do Tenesu, w celu wzmocnienia obozu pod Orleansville. Mówią tu ogólnie o zajęciu brzegów i wyspy Gazuna przy ujściu rzeki N edromy na krańcu marokańskiej granicy. Preciwne temu wszystkiemu wieści przyniosła paro-fregata Asmodeusz, która dnia 15. wypłynęła z Oranu a dnia 21. przybyła do Tulonu, jakoby Cesarz Muley - Abderhamau zadowalniającym odpowiadał sposobem na ultimatum podane przez posła fraucuzkiego w Tancerze. Statek» Phenicien,« który dnia 21. przybył do Marsylii przyniósł takie wiadomość, że w chwili kiedy opuszczał Gibraltar powszechne tam było przekonanie, ii spór między Francyą i Marokkiem ukończy się w dobry sposób. Ale nowiny te, opierające się li tylko na pogłoskach, potrzebują naturalnie potwierdzenia. Przed rokiem dzienniki mówiły wiele o tern, ze rząd zamyśla w bliskości Vi u c en n es silne roboty fortyfikacyjne załoiyć, które nie są objęte w prawie o obwarowaniu Paryża. Dzienniki ministeryalne zaprzeczały temu i dowodziły, że wycinanie lasu w Vincenues ma tylko na celu urządzenie obszerniejszego placu do manewrów i musztry dla garnizonu w Vincennes. Jednakie na posiedzeniu izby deputowanych w dniu 12. b. m. minister skarbu przedstawił izbie projekt do prawa, z którego pokazuje się, ze Król z lasu w Vincennes do korony należącego oddał na fortyfikacye Paryża 100 hektarów 16 akrów, z których na fortyfikacye przez izbę wetowane, użyto 80 hektarów 48 akrów. Z tego powstają dwa pytania: pierwsze czy lista cywilna miała prawo oddawać część dóbr koronnych na użytek publiczny? minister skarbu odpowiedział: »Ze król może jak się spodoba rozporządzać swemi dobrami prywatnemi, ale

nie może uszczuplać dóbr do uposażenia korony należących, które przez cały czas jego panowania powiuny zostać nieuaruszoneroi.« Dla tego minister skarbu projektuje aby ustąpione części lasu w Vincennes zastąpić inne mi częściami gruntu w departamentachAisne, Seine, Marne, których wartość wynosi 214,450 franków, by dobra korony w swej wartości nienaruszonemi zostały; ponieważ zaś odstąpione części lasu w Vincennes ocenione są tylko na 2 O 8,99 O fr. dla tego lista cywilna, zbywające 4466 fr. ma dopłacić. - Druga kwestya jest ta. Na co służyć będą te grunta, które nie należą do fortyfikacyi P a ryż a i wynoszą 16 hektarów? Minister wojny został wezwany przez kommissyę właściwą do tego projektu, aby dał stosowne objaśnienia w tym względzie. Marszałek Soult zeznał, że pozostały grunt użytym być ma na założenie nowych fortyfikacyi. Jednakie dodał, ie rząd nic nie uczyni bez poprzedniego przychylenia się izby. Nie ulega więc wątpliwości, źe rząd myśli dać fortyfikacyom Paryża większy rozmiar, jak ten który zatwierdziła Izba i ie wieści o założeniu nowej twierdzy w Vincennes uie są bez zasady. Zapewniają, że biura ministeryum wojny zajmują się silnie wprowadzeniem oszczędności w budżecie wojennym; pomiędzy inne mi żądają zmniejszenia fabrykacyi pror-hu strzelniczego dla wojska, ponieważ tak wielkie jego magazyny posiada, że składy już więcej pomieścić go nie mogą, dla tego mąją zamiar pod pozorem wybudowania magazynów ze sklepieniem bombom opierającym się, wystawić nową twierdzę, w bliskości Paryża. - Według list rządowych Francya posiada dziś w swoich magazynach wojskowych 7,964,285 sztuk kul armatnich i bomb, oraz 10,591,547 kilogramów prochu strzelniczego i 14,086 dział; mianowicie ośmio i dwunasto funtowych armat polowych 2694, haubic spiżowych 23 3 1, razem połowej artyleryi 4825. Wałowej artyleryi 4442 sztuk; haubic i moźdierzy 2393, granatników 220, razem wałowej artyleryi 6725, czyli wszystkiej razem posiada Francya 11,550 sztuk dział. - Do tego dodawszy 2336 dział żelaznych tak polowych jak i wałowych otrzymamy razem 14,886 dział. - Kommissya z r. 1822. postanowiła, ie Francya potrzebuje 17,418 dział. Późniejsza kommissya, która właśnie co swą pracę skończyła poduosi tę liczbę do 2 0,455 dział. Z tych zaś potrzebnemi są: na ufortyfikowanie brzegów, Korsyki i t. d. 3 1 89, na ufortyfIkowanie Paryża 2208, dla innych fortyfikacyi 3227, ufortyfikowanie Lugdunu 456, razem 888 O sztuk. F r a n c y a potrzebuje jeszcze 6875 dział, aby uzupełnić swój dzisiejszy systemat o brony. Wypadek dosyć ważny zaszedł niedawno w Gorycyi. Książę przeznaczony do tronu Fraucyi umarł w obcym kraju. Od lat 1 3, Książę Angouleme sam siebie przeżywał. Obdarzony wysokiemi przymiotami osobistemi, umarł politycznie w ten dzień, w którym będąc posłusznym rozkazom ojca, wypuścił z rąk bez oporu koronę, którą skruszyły postanowienia lipcowe. Z całej tej rodziny żyje dotąd jedna tylko kobieta nieszczęściami swemi znamienita, i młody Książę na którego czole zdaje się wyciśnięte piętno starożytnej fatalności. Dla Księcia Bordeaux głównie śmierć jego stryja staje się ważną trudnością. Dawny delfin gromadził w swojej osobie wszystkie prawa a przynajmniej wszystkie pretensye dawnej dynastyi. Te preteusye całym ciężarem spadną na głowę jego synowca. Położenie jego na dworach europejskich stanie się przez to nader drażliwem. A coraz trudniejsze'm stawać się będzie w obliczu jego własnego stronnictwa, czy odrzuci czy też przyjmie tytuły i godności jakie nowa jego rola za sobą pociągać się zdaje. Jeżeli odrzuci, przekonania Iegilymistyczne wycięte zostaną w samem źródle, jeżeli przyjmie zacznie zdała od kraju panowanie swoje. Mówią że umysły poważne stronnictwa legitymislyczuego bardzo się tą trudnością kłopocą, zresztą od dawna przewidzianą.

Anglia.

z Londynu, dnia 24. Czerwca. Na posiedzeniu izby wyższej z d. 19. b. m.

Biskup z Exeter przedstawił bil, mający na celu zniesienie, a przynajmniej zmniejszenie liczby domów publicznego zepsucia. L. Campbell zażądał, ażeby obcy opuścili salę posiedzeń, a szczególniej wymaga tego od dziennikarzy, »albowiem nazajutrz dzienniki rano wychodzece, będą obejmować szczegóły, które niepokoiłyby ojców familii i maiki.« Zwrócić tu wypada uwagę, że według prawa nie wolno przedrukować i publicznie ogłaszać rozpraw izb, jak również nie wolno nikomu znajdować się tamże w czasie posiedzeń, a jeżeli rozprawy parlamentu angielskiego dochodzą do wiadomości publicznej, dzieje się to tylko przez pobłażanie, a raczej przez ciągłe nadużycie prawa. Ale gdyby dziś chciano to prawo wykonywać ściśle, wówczas potrzebaby zarzucić wiele dawnych zwyczajów, a Anglicy tak są przywiązane mi do rzeczy starych, że wolą, by prawo miało zamknięte oczy, jak żeby zostało zniesionem. Dla tegopo krótkiej rozprawie, względem oddalenia się obcych, która żadnego wypadku nie miała, kiedy jeszcze biskup z Exeter oświadczył, że »nie powie ani jednej sylaby, któraby nie mogła być powtórzoną jutro przy śniadaniu najdelikatniejszem, i że dziwi się, że Lord Campbell uie jest równie ostrożnym, kiedy przed izbą rozbierają sprawy rozwodowe lub cudzołóztwa, « pozwolono zostać w izbie publiczności. Bil fen miał na celu, by urzędnikom dano rozłeglejszą władzę do znoszenia domów zepsucia. Niektóre ustępy mowy biskupa zasługują na powtórzenie. «Nie myślę ja tu wcale nakładać kar na zepsucie. Nie jest to zasadą prawa, które ja przedstawiam. Nie uważam jednakże zepsucia za małoważue złe, ale sądzę, że go karać nie podobna. Ale dla czego? Oto dla tego, że według mnie mądrość ludzka nie znajduje na te'n występek większej, bardziej poniżającej kary jak samo zepsucie. Uważam je za straszną karę, którą sprawiedliwość boska stworzyła, by natchnąć kobiety niewinne trwogą okropnych nieszczęść, jakie ciągnie za sobą skalanie niewinności. Wed ług mnie chcieć ukarać zepsucie, byioby to przedsięwzięcie równie szalone, jak gdyby grzeszne miasta Palestyny chciały wstrzymać dekretami rządu, huragan ognisty, który je w proch zamienił, lub gdyby Izraelici pustyni chcieli się prawami zasłonić przed mieczem anioła niszczyciela. .. . dla tego może nie jeden się zdziwi, ze w bilu tym nic nie wspominam o uwodzicielach. Nie dla tego wcale, bym uwodzenia nie uważał za wielkie złe społeczne. - Nie! ze wszystkich ministrów, ze wszystkich sług szatana nikt nie jest bliższym jego jak uwodziciel i gdyby prawa ludzkie mogły go dosięguąć, nie byłoby kar dość surowych dla niego. Stopień spoleczeński nie zasłoniłby go, bo im wyższy jest stopień, który człowiek w społeczeńzlwie zajmuje, tern do większej cnoty, do wiekszej czystości obowięzywać go powinien; co do mnie wzywałbym zemsty prawa, wzywałbym kary na głowy najszlachetniejsze, najpotężniejsze, pociągnąłbym nawet do odpowiedzialności królów, gdyby wina ztamtąd wychodziła. Ale nie widzę środka, by prawo mogło dotknąć uwodziciela. Oprócz tego nie można dowieść uwiedzenia nie wezwawszy nieszczęśliwej jego ofiary, a co do mnie, nigdybym nie chciał przywoływać przed kratki sądu kobiety, by tam przy świadkach składała dowody swojej hańby i podstępów, którym ulega. Uwodziciel niweczy ciało i ducha swej ofiary, a gdy ta raz upadła, pozosta pokuty.« Izba wysłuchawszy mowy sz. prałata, pojęła całą ważność jego bilu, i zezwoliła na drugie jego odczytanie, poczem będzie rozbierany w komitecie. N ikt nie stawał tu przeciw projektującemu, bo wszyscy czuli jak wielki wpływ zepsucie, to złe za konieczne uważane, wywiera na cały ogół ludzkości szczególniej miejskiej.

Hiszpania.

Z Madrytu, dnia 22. Czerwca.

Zaprzeszłej nocy wszyscy ministrowie wyjechali ztąd do Barcelony, gdzie zapewne juz stanęli, gdyż podróż ta odbywa się w ciągu 57 godzin. Szybki teu odjazd i rozlicznie tłumaczone powody rzuciły tu niejaki postrach, tak, iż 3procentowe papiery wczoraj na giełdzie o 1 prC. spadły. Przeciwnicy rządu korzystają naturalnie z tej okoliczności i puszczają w obieg pogłoski niepokojące, jak IIp., że w Barcelonie gotuje się cios na dobicie wolności i konstytucyi Hiszpanii - to znów, że połączenie młodej królowej z synem Don Karlosa zostało w Barcelonie zadecydowanym po przybyciu patra Fulgencio z Bourges. Innni utrzymują, i to pewniejsza, że pozostali tu czterej ministrowie posiali do Barcelony rodzaj programu, w którYm wnoszą o rozwiązalne Kortezów a zwołanie nowego zgromadzenia, któreby upoważniło do zaprowadzenia rożnych nowych organicznych praw, i zarazem oświadczają, że dotąd ściśle trzymać się będą przepisów konstytucyi. Program ten nie podobał się dwom ministrom będącym w Barcelonie i dla tego królowa wszystkich zgromadziła, aby tern lalwićj wzajemnie porozumieć się mogli. Zresztą zdaje się nie ulegać wątpliwości, że stosunki między Gen. Narwacz a francuzkim arabassadorem coraz nieprzyjażniejszy przybierają charakter. Donosiłem niedawno, że tutejszy angielski poseł wspólnie z Hr. Bresson starają się o zgładzenie na drodze pośrednictwa zatargów między Hiszpanią a Marokkiem. Stwierdzają to objaśnienia, które Lord Aberdeen dał na posiedzeniu angielskiej izby wyższej w dniu 13. Nadmieniam o tern dla tego tylko, że pisma francuzkie, które mam przed sobą w tłumaczeniu mowy Lorda Aberdeen jego wyraźne oświadczenie, jako poseł francuzki wspierał staranie posła angielskiego o pośrednictwo, falkiem opuściły, lubo wtexcie angielskim się znajduje, bziermiki oppozycyjne powstają nawet przeciw temu pośrednictwu Anglii zachodzącemu między Marokkiem a Hiszpanią. Co dopiero powiedzą, jakich dojdzie, że francuzka dyplomacya przyłożyła się do tych pojednawczych kroków, za nim przyszło do nieprzyjaźni między samym Marokkiem a Francyą. Słychać, że stolica apostolska okazuje pod pewnemi warunkami gotowość uznania Izabelli II. za królową Hiszpanii de facto, a to pod zastrzeżeniem wszelkich prawnych pretensyi trzecich osób. Powątpiewają wszakże, aby tutejszy rząd przystał na taki stosunek. Wiadomości o odkrytym w Sewilli spisku okazały się plonnemi. Portugalia.

Z Lisb ony, dn. 20. Czerwca.

Wpływ ostatniego powstania coraz bardziej czuć się daje przez upadek wielki handlu i przemysłu jak również przez trudne położenie finansowe rządu. W podobnjm względzie położenie Lizbony nie jest lepsze jak Oporto; interesów prawie zupełnie się nie robi i nie ma nawet nadziei by stan ten rychło przeminął. Bząd, trzeba to przyznać, usiłuje przez uproszczenie i poprawienie rozmaitych gałęzi admiuistracyi wprowadzić porządek w wydatkach, ale zadanie, jakie sobie założył, jest równie rozległe jak trudne do wykonania z powodu przeszkód, które wszędzie napotyka. Skarb jest pusty, a nowy minister skarbu Baron To j a l musi uciekać się do wszelkich środków, aby pokryć chociaż w części wydatki. W tym celu udał się do junty, czuwającej nad kredytem publicznym, władzy wyższej i niezależnej od gabinetu, aby pozwoliła puścić w obieg na giełdach papierowych pieniędzy za 1000 coutos. Ale junta oświadczyła, że na to pozwolić nie może, ponieważ czyn podobny przechodzi jej atrybucye, a ona nie może za to przyjąć na siebie odpowiedzialności. Chociaż gabinet chciał wziąść na siebie odpowiedzialność, junta jednakże przy swojem pozostała, dla tego gabinet musiał odstąpić od zamiaru dostania w ten sposób pieniędzy. Gabinet teraz zajmuje się dwoma środkami, z tych jeden służyć ma do zmniejszenia wydatków o 160 contos rocznie przez zmniejszenie liczby urzędników, drugi do powiększenia dochodów przez rozłożenie regularniejsze podatku zwanego decima na cudzoziemców nałożonego; podatek ten wynosić ma 20 procent od dochodu z handlu lub zakładu przez nich w Portugalii posiadanego Jednakże, chociażby te dwa środki najkorzystniej wypadły, trudności przecież w jakich rząd z powodu braku pieniędzy się znajduje, wcale usunięte nie zostaną. Odroczenie także kortezów w dzisiejszym stanie kraju jest rzeczą bardzo szkodliwą. rego podatki zezwolone zostały, a według art. 436. karty, minister skarbu winien zwołać kortezy przynajmniej na czternaście dni przed tym terminem, ażeby mieli czas naradzić się nad wydatkami w ciągu minionego roku dokouauemi i nad środkami pokrycia wydatków w roku przyszłym. Wprawdzie jeden z artykułów karty stanowi, ze w niektórych wypadkach rząd może bee kortezów podatki pobierać, ale w artykule tym wypadki te są wyszczególnione, a dzisiejszy stan rzeczy nie przedstawia ani jednego z nich, któryby niezwołanie kortezów usprawiedliwiał. Dla tego tez wszyscy przeciwnicy gabinetu, którzy nie opuszczają najmniejszej okoliczności by zarzuty ministrom czynić, dowodzą, że stan kraju nie jest legalny, ze gabinet nie ma prawa podatków ściągać od 1. Lipca, i mniej lub więcej do niepłacenia ich ludność podżegają. Chociaż podobne podżegania zaledwie gdzie niegdzie znajdują stronników, jednakże i to już jest szkodliwem, że podobna kwestya jest obudzoną, bo gabinet ua niej lylko moralny swój wpływ tracić musi. - Pomimo wszystkiego jednakże spokojuość w kraju panuje nieprzerwanie. Dzienniki progresistowskie Revolucao i Tribuno na nowo w dawnej swej treści zaczęły wychodzić. H a j t y.

Z Paryża, dnia 26. Czerwca.

Nadeszły tu dziś wiadomości z Hajti, i to z Jeremie z dnia 20. i z Jaunel z dn. 26. Maja, które daję nader ciekawe objaśnienia o walkach wojsk rzeczypospolite'j dominikańskiej z przeciwnikami. Pierwsze są prawie z samych białych hiszpańskiego pochodzenia złożone i stoją także pod dowództwem białego, podeszłego już w latach Villanuewy, co niejako tłumaczy już w części ich przewagę nad zastępami niurzyńskiemi prezydenta Herarda. Za nim Villauuewa objął naczelne dowództwo, spowiadał się i komunikował, poczem ogłosił następne bando: »Bóg, wolność i ojczyzna, Dominikanie! Ruszamy na granicę, gdzie czekać będziemy wroga i ciemięzcę naszej ziemi - gdybyście nieszczęściem mieli usłyszeć, iż zostaliśmy pobici, podpalcie Puerto de Plata, a od mego domu zaczniejcie; - wtenczas bo śmierć albo zwycięztwo nasze m hasłem!« - Pokazuje się ztąd, z jaką determinacyą obywatele rzeczypospolitej Dominikańskie'} szli na wojnę. - W pierwszej bitwie musieli się bić z 13, wtenczas jeszcze dosyć mocnymi batalionami prezydenta H e r a r d a , i w rzeczy samej taką im zadali klęskę, źe Hajtyjczykowie zmu

szeui byli dopraszać się zawieszenia broni, które im na 6 godzin pozwolono. J pod San Jago przechyliło się zupełnie zwycięztwo na stronę Dominikanów. Dominikanie mąją teraz broń i amunicją, na której im z początku zbywało, a to, jako i odniesienie zwycięztwa dodało im ufności. Znaczna liczba oficerów i żołnierzy, z republik Ameryki środkowej, z N owej Granady, Venezuela i t. d. Karliśbi Hiszpańscy przybyli do St. Domingo aby popierać "sprawę mieszkańców hiszpańskich. U Dominikanów siłę zbrojną stanowią prawie sami ochotnicy, kiedy u Hajtyjczyków żołnierz z musu tylko służy, i wielka surowość potrzebna w utrzymaniu karności. Dominikanie posiadają teraz 9 statków wojennych w większej części goeletty; Hajtyjczykowie mieli tylko 3 wojenne statki, t. j. bryg amerykański, jedne goelette i mały statek. Z własnych raportów Hajtyjczyków pokazuje się jednakże, iż te ich trzy statki, z prochem i ładunkami zatonęły w Porcie Azna d. 17. Kwietnia. Wojska Hajtyjskie pod wodzą Herarda, były już wtenczas otoczone od strony morskiej i lądowej. Dominikanie przez wolność odbytu i stosunków z cudzoziemcami w swym kraju pozyskali naturalnie ich sympatyą. Junta rządowa wyprawiła jednego z swych członków, P. Felixa Mercenario do Santo Tomas, dla zawarcia układów o pożyczkę. Między Hajtyjczykami (murzynami) 4 stronnictwa dobijały się rządów, którym przywodził Generał Guerrier w Port au Prince, Generał Pierrot w Cap Hajti, Salomon w Jacmel, Prezydent Herard na czele niedobitków wojsk i wreszcie Generał Acaau w Aux Cayes. Ostatni, niegdyś jeden z Generałów Chrystofa oburzył się tern niezmiernie, iż w mianowaniu Guerriera prezydentem na miejsce Herarda, jego zdania nie zasiągnięto. Ma on mieć pod rozkazami 500 ludzi, w łachmanach i nędznie uzbrojonych, ale duszą mu oddanych. Kazał on wielu z osadzonych w twierdzy Boyer jeńców nielitościwie ochłostać, wielu nawet rozstrzelać.

ROZlllaite wiadolllOŚci.

Z Poznania. - Gazety tutejszej kościelnej wyszły N N. 26. i 27. i zawierają: Nr. 26. : Trzecia część roku kościelnego. - Hymny powszednie. - Doniesienia z arqhidyecezyi poznańskiej - Wrocławskiej, towarzystwo wstrzemięźliwości w Szląsku, pogrzeb się cia biskupa Knauer. - Doniesienia z Rzymu. Kongregacya żonatych w Bruxeli. - Kamień węgielny do w Syryi. - Uwiadomienie. - Nr. 27.: 4 ta część roku kościelnego. *- Breve Ojca św. z 5. Maja'r. b. we względzie towarzystw biblijnych.

Doniesienia kościelne z archidyecezyi poznańskiej i gnieźnieńskiej. - Konwikt szlachecki x. Jezuitów we Lwowie. - Spór między dr. Baltzer a panami Falk, Lic. Luków i Krause o dogmatjzmie religijnym. Z Leszna. - »Przewodnika rólniczop r z e m y s ł o w e g 0« wyszły NN. 1 8 - 2 1. i zawierają: Nr. 18.: O głębokości orki; o gorzelni; wspomnienia gospodarskie; z pięćdziesięciodniowej podróży po kraju tutejszym odbytej w r. 1842. przez Maxyrn. Chełmińskiego, (dal. ciąg). - Nr. 19.: Projekt ustaw ogólnego Towarzystwa rolniczo - gospodarczego, dla W.

Xi<;zt. Poznańskiego utworzyć się mającego; - wspomnienia gospodarskie;- z 50cio-dniowej podróży po kraju etc. (dal. c.) - Nr. 20.: Do statystyki powiatu Szubińskiego; - Irrygacya w Luboni ; - wspomnienia gospodarskie; - z 50cio-dniowej podróży etc. (d.c.) - Nr. 21.: Do statystyki powiatu Szubińskiego (dok.); - wspomnienia gospodarskie; - z SOcio dniowej podróży etc. (dokończenie).

Moliere i Bossuet. - P. Aime-Martin przytoczy! niedawno w J o u r n a l d e s D e b a t s niektóre zajmujące szczegóły do historyi pomnika wystawionego w Paryżu na cześć Moliera, przyczem wspomniał: iż nawet sławny Bossuet wyklął był imię tego najsławniejszego z francuskich komedyopisarzy i obyczajowych malarzu w. Potomność, mówi P. Aime-Martin, zaledwie uwierzy aby Bossuet podobne anatema mógł rzucić, zwłaszcza porównając je z następną anegdotką, która jak była ostatnią w życiu Moliera, tak też ma historyczny związek z powyższą klątwą: Rano dnia tego, gdy wieczorem nasz poeta prawie w oczach publiczności ducha wyzionął, chcieli go koniecznie żona i przyjaciele, na widok jego wysilenia, odwieść od tego, aby występował na scenę, ale na próżno, » Człowiek cierpi długo nim umrze; « odrzekł Moliere, »czuję wprawdzie, iż sie mój koniec zbliża; lecz oto jest pięćdziesiąt ubogich pracowników, którzy ze swego zarobku żyją, któż im poda dziś wieczór chleba, jeżeli grać nie będę?« Poszedł więc i grał »C h o r e g o z uroj e nia,« on, który sam był najbardziej chorym! Odegrał, wrócił do domu i umarł »przechodząc« jak się Bossuet wyraził, »od fraszek teatralnych przed surowy trybunał sędziego, który mówi: Biada wam co się śmiejei'263

cie, albowiem płakać będziecie. « - Wiek minął od jego śmierci, nim pamięć jego czemkolwiek uczczono. Dopiero w r. 1769. wpadła akademija francuzka na myśl, aby dla poety w sweui zgromadzeniu nakazać mowę pochwalną. W r. 1778. kazała w sali swoich posiedzeń ustawić popiersie a później posąg Moliera, i to jakimś dziwnym przypadkiem - jeźli to był tylko przypadek - tuż obok posągu Bossueta! - W ulicy Traversiere, naprzeciw domu, w którym poeta umarł, stoi nowy pomnik poety, ozdabiający studnię, a ta ulica otrzymała teraz nazwę: Rue fo n ta in e Mo li er e .

Teatr polski.

We wtorek dnia 9. Lipca komedya w trzech aktach oryginalnie wierszem napisana: J a n K a - zimierz na Łowach.

OBWIESZCZENIE.

W upływającym miesiącu Czerwcu sprzedawali z tutejszych piekarzy, przy równej dobroci i za deklarowaną cenę największe towary piekarcze: , A Bułki. 1) Brust na Żydowskiej ulicy Nr.

26. 2) Byk na Stawnej ulicy Nr. 5. 3) Herse na Chwalisz ewie Nr. 90. 4) Leszczyński tamże Nr. 74. -- B. Chleb iytny pytlowy. 1) Pade na St. Marcinie Nr. 3. 2) Ehrlich na St.

Wojciechu Nr. 14. 3) Schill na Grobli Nr. 4.

4) Wulły na Rynku Nr. 73. - C. Chleb średniejszy. 1) Nowacki na Mał.Garbarach Nr. 19. 2) Schneider na St. Wojciechu Nr. 6.

3) Cichocki na Zawadach Nr. 93. 4) Sławiński tamie Nr 103. - D. Chleb czarny. 1) Pade na St. Marcinie Nr. 3. 2) Muller tamie Nr. 69. 3) Preissler na Piekarach Nr. 21.

Najmniejsze towary zaś znaleziono u: A. Bułki. 1) Wintera na St. Marcinie Nr.

40. 2) Kretschmera na Półwsi Nr. 15. 3) Baldego na Rybakach Nr. 17. 4) Langnera tamże Nr. 21. R\ Frassa na Szerokiej ul Nr. 14. - B. Chleb 1 komory i 2 stajnio w, droga publicznej licytacyi najwięcej dającemu wypuszczone być ma. Wyznaczywszy tyra końcem tertniu na dzień 16. Lipca r. b. przed południem o godzinie lOtej w biórze policyinym, zapozywają się ochotę mający do najęcia z tern nadmienieniem, iź warunki licytacyjne podczas godzin urzędowych w tutejszej Rcgistraturze przejrzane być mogą.

Poznań, dnia 27. Czerwca 1814.

Prezes Policyi.

Wywołanie sądowe wexla.

Konsyliarzowi handlu Ruf fer, posiedzicielowi handlu Ruffer i wspólników w Wrocławiu, zaginął na poczcie wexel na 3394 Tal. 22 ser. 6 fen. pocztą z Kolonii do Wrocławia przesłany. Wexel rzeczony wystawiony był w Poznaniu na dniu 3. Stycznia r. 1843. przez kupca A.Flatau tamie, upłynął dnia 15. Marca roku tegoż, był na Pana Th. J. Flatau w Wrocławiu cią.fnięty, wydany na zlecenie Pana c. J oest i l yua w Kolonii i mocą żyro najprzód na Panów A. Schaathausen w Kolonii (posiedzicielem handlu jest Dischmann konsyliarz handlu i wdowa Schaafhausen), a przez tychże na handel Ruffer i wspólników w Wrocławiu przeszedł. Przyjęty niebył wexel niniejszy jeszcze. Wzywają się niniejszem wszyscy nieznajomi, którzy do powyższego wexla jako właściciele, cessyonaryusze, zastawnicy lub też dzierzyciele pretensye roszczą, aby takowe najpóźniej w terminie dnia 13. Września r. b. zrana o godzinie lOtej przed naszym delegowanym Ur. Schuler Referendaryuszem Sądu Nadziemiariskiego w sali instrukcyjnej wyznaczonym, podali, albowiem w razie przeciwnym z takowemi wyłączeni zostaną i wieczne milczenie im nakazauem będzie. Poznań, dnia 20. Maja 1844.

Król. Pruski Sąd Nad-ziemiański.

Wydział lszy.

i upraszamy ich, aby nas i w oddaleniu w życzliwej pamięci zachować raczyli. Poznań, dnia 7. Lipca 1844.

Fryde ryk S chneider z familia .

JE. MitscheEa Z Londynu, w nowszych czasach w całej oświeconej Europie wsławionych piór metalowych do pisania znajduje się skład u bandażysty J. G-oldb erga na ulicy Szerokiej pod Nr. 12.

Najlepsze nowe tłuste śledzie, Jiigerheringe zwanych, po 1-Ł sgr. poleca ,IJ; O r" B. I i. P r a g er, - W$ przy Wodne'j ulicy w domu szkolnym imienia Ludwiki pod ,n;rr. «JO» Sprostowanie. W niektórych exemplarzach Numeru przeszłego tej gazety, skradziony list zastawny Chrustowo, przez omyłkę podany został na 500 Tal., zamiast na 100 Tal. li..: _ i - - - .Ib Stun Termometru i Barometru, ora» kierunek wiatru w Poznaniu.

Dzień. Stan termometru Stan Wiatr.

naj niższy I najn yi. barometru. 30. Czerw. + 8,0» + 11,0° 27 11,0'" Zachodni.

1. Lipca + 4,r + 15,2° 27 10,5'" Zacb.z.po!.

3. » + 6,0° + 17,0° 27 10,9 '" Zachodni.

3. - + 8,3» + 17,3° 27 10,0'" dito 4. . + 8,5° + 12.4° 27 9 , 5 '" Poludn. z.

5. » + 7,8° + 18,3° 27 9 , O '" Zachodni.

6. - + 12 0° + 12.2° 27 6 , 5 '" Północ, z.

Kurs giełdy Berlińskiej.

Dnia 2. Li n ca 1844.

I A ffa",'e-I \u .. \ I i.

Obligi długu skarbowego Obligi preiuiów handlu morsko Obligi Marchii Elekt, i N owej Obligi miasta Berlina.

> » Gdańska w 'l'. .

List}" zastawne Pruss. Zachód.

» .> W. X Poznausk.

» » dito » Pruss. Wschód.

» »Pomorskie. . .

March. E1eK.m.

· · Szląskic . . . .

Frydrychsdory.

Inne monety złote po 5 tal.

Disconto.

AUcJe Drogi żel. Berl.-Poczdamskiąj Obligi upierw. Berl.-Poczdams Drogi żel. Magd.-Lipskiej . .

Obligi upierw. Magd.-Lipskie .

Drogi żel. Berl.-Anhaltskićj .

Obligi upierw. Iłerl.-Anbaltskie Drogi żel. Dyssel. Elbcrfeld.

Obligi upierw. Dyssel. - Elberf.

Drogi żel. Reńskiej Obligi upierw. Reńskie .... » od rządu garantowane.

Drogi żel. Berlinsko-Frankfort.

Obligi upierw. BerI. - Frankfort.

Drogi żel. Górno-Szlaskiej. .

di to Lit. B. . » » BerI. - Szcz. Lit. A. i B.

« » Magdeb.-Halherst.

Dr. żel. Wrocl.-Szwidn.-Freib, Obligi upierw. Wroc. Szw.-Fr.

Dr, żel- Bonn-Kolońskiej .

101} 88"

3k

3% 31;

100J 48 101 1044 100 4 K

.ai -i\ .Ą

MOT 13J ul 104 191+ 104} 1031 4 4 4 5 4 5 4 U a 4 4

98i mł2Jil I6i 131 i 4 4 4io31gotT \ 0-..,

99? 1004 104 99,! 101» Moi? 101

13! :rn; 4

190 -ifl 1221 1154 130{ 120 117

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.07.08 Nr157 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry