GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.08.03 Nr180

Czas czytania: ok. 20 min.

VVielkiego

Xicstwap o Z N AN S K I E G O.

Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki- - Redaktor: A. Wannowski.

JI?180.

W Sobotę dnia 3. Sierpnia.

Wiadomości kraj owe.

Z Berlina, dnia 30. Lipca.

Od osób, które Najjaśniejszego Pana zwykle otaczają a teraz tu powróciły, następujące aut e n t y c z n e wiadomości udzielone nan> zostały. Tsrhech dobrze był celował, bo pucWina na piersiach N. Pana nie jest skutkiem zadraśnięcia kulą, lecz działaniem kuli wprost na to miejsce wymierzonej. Obok Opatrzności boskiej zawdzięcza J. K. Mość ocalenie swoje szczególnemu przypadkowi. Płaszcz albowiem króla może w skutek schylenia się na 2 fałdy w tern miejscu się złożył, przez co moc strzału osłabioną została. Wiadomo bowiem, że wystrzelona kula na miękich, żadnego oporu nie stawiających przedmiotach, np. na wiszącem suknie, znacznie na sile traci. W płaszczu N. Pana w rzeczoućin miejscu jest 5 okrągłych dziur, t. j. 4 przez obie fałdy, a jedna wpojedyi'icze'm suknie. W mundurze N. Pana, zapiętym wówczas, są dwie mniej wydatnie zaokrąglone dziury. Kamizelka N. Pana nie tknięta. Zbrodniarz położył był pistolet we drzwi karety, tak dalece, ze przestrzeń między otworem pistoletu i N. Panem najwięcej li stopy wynosiła. Obie wystrzelone kule w pojeździe znaleziono. Druga kula uderzyła o żelazo w górnej części pojazdu i znaleziono ją zupełnie spłaszczoną. Pisma osób należące do orszaku królewskiego tu nadeszłe donoszą, że N. Pan ciągle wesoły i łaskawy kutym wszystkim, co go otaczają. Fałszem to, żeby N. Pani po zamachu omdleć miała. Zdrętwiała wprawdzie z przestrachu, gdy przybyła na dziedziniec kolei zelaznej głośno płakać zaczęła, co boleści jej i przelęknieniu ulżyło. Później Królowa sama nawet uspakajała damy dworskie, które wszelką straciły przytomność. Kobieta, która N. Królowej przed zamachem petycyę wręczyła, jest żoną kupca z Akwizgranu, z powodu bankructwa na uwięzienie w domu poprawy skazanego. Zeznanie winowajcy, że NN. Państwo z damą tą gdy im kilka dni przedtem w Poczdamie tęże petycyę podawała niełaskawie postąpili, zbijają naoczni świadkowie. Owszem N. Pan okazał się dla niej jak najłaskawszym i rozkazał Radzcy gabinetowemu Uhden, żeby mu tę petycyę natychmiast przedłożono. JNaoczui świadkowie opowiadają w tej mierze, co następuje. Radzca gabiuetowy Uhden podając petycyę tej damy oświadczył, że proźba ta dawniej już N. Panu podaną i od .T. K. M. nieprzyjętą została, kiedy małżonek proszacej zbyt wielkiego dopuścił się oszukaństwa. N. Pan na to odrzekł: Ale, mój kochany Uhden, gdybyś sam był widział i słyszał nieszczęśliwą tę damę, tak jak ja, zlitowałbyś się nad nią.« Obecny minister stanu Bodelschwingh także na korzyść proszącej przemówił, a N. Pan zamienił natychmiast karę więzienia w domu poprawy na zwyczajne więzienie. - Obywatelstwo nasze zamie sCle przyjmować. Przyjęcie to może jeszcze przewyższy uroczystość wjazdu N. Państwa po bomagium. Słychać, że N. Państwo dnia 26. Września do Berlina powrócą. Po ustaleniem zaufaniu między królem a ludem rokują sobie najpiękniejsze, błogie skutki. Wszelkie usiłowania, aby lud wprawić w podejrzenie rozbiją się niezawodnie o mądrość i lepsze przekonanie N. Pana. - Mówią tu powszechnie, że nasze ministeryum spraw -wewnętrznych reskrypt wyda do rozmaitych władz, w którym zaprojektowane przez Firmenicha, Holtzendorfa i W6nigera niemieckie towarzystwo n a r o d owe dla p o l i t yc z n ej dążności swojej za należące do zabronionych towar z y s t w ogłoszonćm zostanie.

Rozmaite wiadomości.

Polska.

Z Warszawy, dnia 28. Lipca.

Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności. - Okropne nieszczęście, jakie powtórnie nawiedziło Nadwiślan, wymaga spiesznej, możnej, gorliwej pomocy. Niedola cierpiących bliźnich, nigdy nie odezwała się daremnie do litościwych serc Warszawian; nie odezwie się na próżuo i teraz. Towarzystwo Dobroczynności wierne swemu powołaniu, przedsięwzięło niezwłocznie środki ratunku. Wsparte znakomitym datkiem J O. Xi<;cia Namiestnika, który na pierwszą o klęsce tej wiadomość, udzielić raczył fundusz na żywność dla stu nieszczęśliwych dziennie, znalazło się w mocy rozwinięcia natychmiast swej działalności. Środki ratunku których użyło, z natury rzeczy podzielone zostały na wewnętrzne i zewnętrzue. - Dzięki pierwszym przysposcbiono już przytułek, żywność i wszelką pomoc tak w gmachu Towarzystwa, jako też w zabudowaniach b.

Domu Zdrowia na Ordynackiem dla osób 300.

Dzięki drugim, żywność i zasiłki dostarczane Ba gdzie tylko naj naglej sza zachodzi potrzeba.

Towarzystwo zgromadziwszy się natychmiast, utworzyło z grona swego Komitet szczególnie niedolą Nadwiślan zająć się mający. Obecni członkowie składką tejże chwili złożoną, zasilili fundusze Komitetu summa 2730 zip. Z tego dorywczo skreślonego sprawozdania ujrzy Publiczność, że jeżeli wiele zrobiono, wiele niestety w stosunku do ogromu niedoli do zrobienia pozostaje. Tylko połączone siły mogą jej podołać. Towarzystwo przeto z ufnością odzywa się do czułości, do litości do tylokrotnie

wypróbowanych dobroczynnych cnot mieszkańców. Od tej chwili ofiary mogą być składane bądź w Sklepie Ubogich, bądź w Redakcyi Kuryera Warszawskiego. Datki w pieniądzach, w ubiorze, w żywności (te ostatnie u JX. Prokuratora Towarzystwa) z równą przyjmowane będą wdzięczuością; liczne już doszły, liczniejsze są przyrzeczone. A tak rokować można że przezorna i dzielna pomoc z jaką najgwałtowniejszćj zaradzono nędzy, nieostygnie dopóki celu swego odwrócenia tej nowej klęski, ile siły ludzkie starczą, skutecznie nie dopnie. VicePrezes Towarzystwa, generał jazdy, Senator (podp.) Adam Hr. Ożarowski. Członek Sekretarz (podp.) Wilh. Schmer. Woda na Wiśle zaczyna opadać, Rossya.

Z P e t e r s b u r g a, dnia 22. Lipca.

Obrzęd poświęcenia domu rzymskokatolickiej duchownej akademii. »Dla pomieszczenia rzymsko-katolickiej duchownej akademii, z woli Najwyższej Ministerstwo spraw wewnętrznych nabyło dom, znajdujący się na Wasiljewskim Ostrowie, w 1 liuii, przy moście Tuczkowa. Ten* gmach obszerny i wspaniały wymagał wielu zmian i przekształceń, stosownie do nowego przeznaczenia. W tym celu ustanowiona była przy Ministerstwie udzielna tymczasowa Kommissya, która w tej chwili ukończyła zupełnie swoje zajęcia. Powstał gmach prawie całkiem nowy, który w d. 22. zeszłego Czerwca, otrzymał uroczyste poświęcenie. Poświęcenie to dopełnione było według obrządku rzymskokatolickiego kościoła przez prezydującego w duchownćm izymsku-katolickiein kollegium, JWJX. Biskupa Dmochowskiego, w uczestnictwie zarządzającego dyecezyą wileńską JWJX. Biskupa Cywińskiego i dwóch Biskupów z Królewstwa Polskiego: J.JWWXX. Fiałkowskiego i Łubieńskiego, ze znajdującem się w stolicy liczne m rzyuisko- katolickiem duchowieństwem. Obrzęd ten uczcili swoją obecnością PP. Minister spraw wewnętrznych i Minister Sekretarz Stanu Królestwa Polskiego. Nadto znajdowali się na nim różni inni Dygnitarze i znakomite osoby. Nasamprzód spełniony był obrzęd poświęcenia nowo wzniesionej akademickiej kaplicy, przycze'ra cała budowa, w uroczystej processyi skropiona była święconą wodą. Następnie w nowopoświęconej kaplicy rozpoczęła się Msza św. Po jej ukończeniu Rektor akademii, JWJX.

Kanonik Hołowiński miał mowę w języku łacińskim. Ministrowi spraw wewnętrznych rossyjski przekład tej mowy; załączamy przekład jej polski: »Komuz być może niewiadomo jak ta chwila poświęcenia nowo dźwigniętego gmachu jest ważna nietylko dla naszej akademii, ale nawet dla całego rzymsko-katulickiego kościoła w Rossyi? - Ta bowiem uroczystość przedstawia jawny dowód najtroskliwszćj dla nas opieki N ajjaśniejszego Pana, który tak miłościwie raczył obrócić Swój dobroczynny wzgląd ua potrzeby naszego kościoła. «Ale ten obrzęd poświęcenia zakładu i ta wielka łaska, którą nas obdarzył ukoronowany Dobroczyńca, nikogo się tak blisko nie tycze, jak was, naj milsza młodzi, co się znajdujesz w tym duchownym płonniku przyszłych paslerzów owczarni Chrystusa Pana. Stąd wielka i religijna leży na was powinnosc, abyście tej prawdziwie ojcowskiej dobroci Wielkiego Monarchy siali się godni nietylko samemi modlitwami, lecz jeszcze więcej życiem, obyczajami i uczynkami. Starujcie się przeto pod opieką i błogosławieństwem N ajpizewielebniejszych Biskupów kola naszego i pod okiem waszych najbliższych przewodników, pozyskać to wszystko, coby was mogło uczynić w swoim czasie pizez wiarę, naukę i dobry przykład prawdziwemi pasterzami ludu. Wraźcie głęboko w serca wasze i powiążcie nierozdzieluym węzłem wiarę prawdziwie katolicką i wierność poddanych nic-zem niepokalaną. TaK bowiem przykazuje nam Święty kościół, oparty na tych słowach swego Boskiego Założyciela; - »Oddajcie, co jest cesarskiego Cesarzowi, a co jest Bożego Bogu«: Tak nam zaleca Apostoł narodów, mówiąc; - »»Wszelka dusza niechaj będzie poddana wyższym zwierzchnościoni. Albowiem niema zwierzchności jedno od Boga, a które są, od Boga są postanowione. 1 'rzelo kio się sprzeciwia zwieizchności, sprzeciwia się postanowieniu Bożemu. A klórzy się sprzeciwiają ci polepienia sobie nabywają. Przeto z potrzeby bądźcie poddani, ni e tylko dla gniewu, ale też dla sumienia.« - W cale'm życiu waszetn nieodslępujcie ani na jeden włos od prawego sumienia, co jest gruntem i posadą wszelkiej na ziemi władzy. Przestrzegajcie najiros kliwi ej postanowień kościoła i tę świętą matkę niewymownie miłującą dzieci swoj e, otoczcie najwyższą czcią, miłością i posłuszeństem: a w żadnym życia wypadku przez jakiś wzgląd ludzki, lub jakieś płoche i niewczesne zamiary, niechciejcie porwani ziemską namiętnością, poniżać jej aź do podłego stanu narzędzia, leczkiedy wam będzie powierzona jakaś trzody Chrystusowej cząstka, której macie przewodniczyć, usiłujcie najlroskltwiej i z miłością chrześciańską zaszczepić w jej serce te same zasady, które wyznajemy teraz. Przy takiem staraniu i postępowaniu możecie najsluszniej spodziewać się, że zasłużycie na błogosławieństwo Boże, na chwałę w kościele, na względy Wielkiego Cesarza naszego i prawdziwą wdzięczność naszej kochanej ojczyzny Rossy i. »Najdostojniejszy orędowniku nasz u podnóża Wielkiego Tronu! Niech się nam godzi przy tern uroczystćm zdarzeniu wylać przed Tobą naj szczersze dzięki za niezmordowane starania Twoje: niech się godzi utrudzać ciebie najpokorniejszą prośbą naszą, abyś złożył u stóp Najjaśniejszego Pana nigdy niewygasłe i pełne najuleglejszej wierności poddaiiskiej uczucia wdzięczności, które za tak wielkie i tak szczodrą ręką dostarczone środki dla wychowania naszej duchownej młodzi, słusznie i sprawiedliwie się należą, a w sercach naszych zawsze je żywo przechowamy. «A wy, najprzewielebniejsi Pasterze, coście len nowo dźwignięty zakład dla starej katolickiej nauki poświęcili kościelnym obrzędem i modlitwami: chciejcie, błagam, i nadal wzuosie święte modły wasze do Wszechmocnego Boga, aby łaską i niebieskie!» błogosławieństwem snojem tę młodą winnicę wcześnie zraszać i miłościwie jej pomódz do wydania pomyślnych, zbawiennych i obfitych plonów laczjł. »Nareszcie wzywam i was wszystkich, którzyście wa>zą obecnością pomno.yli tę uroczy sluść, abyście przyłączyli do naszych wasz« modły za Najjaśniejszego Sprawcę tego óbcha . d u: a tak jedućm sercem i jedneini usly błagaj my; - Najwyższy i Najlepszy Boże! Otocz skrzydłem swojej opieki Wielkiego Samowładzcę naszego, Imperatora Mikołaja Pawłowicza Najjaśniejszy Dom i cale J ego potomstwo w jak naj dłuższe czasy.« Gdy wymówione zostało to pełne prawdziwego namaszczenia wezwanie do Boga, celebrujący Pasterz, czcigodny Biskup Dmochowski, przystąpiwszy do ołtarza zaintonował hymn uroczysty: »Te Deura laudamus.« Głosy innych Pasterzy obecnego duchowieństwa i alumnów akademii, zlały się w jeden wspaniały chór radosnego, rzewnego zachwytu. Modlitwa za Najjaśniejszego Monarchę i cały dom cesarski, odśpiewana przez Najprzewiel Biskupa Dmochowskiego, z przyklęknieniem wszystkich obecnych, zakończyła szereg obrzędów religijnych wany, w pełni podzielali uczucia wdzięczności ożywiające całą uroczystość. Wszystko urządzone z takim smakiem, z taką wylwornością. Piękna kaplica akademicka dostojnie ozdobiona trzema wyboruemi obrazami Notbeka, przedstawującemi: Przemienienie Pańskie (ze sławnego malowidła Rafaela) Matką Boską (z oryginału Murillo) i św. Jana Ewangielistę (z Dominiquin'a). W obszernej sali posiedzeń konferencyi, prześliczny wizerunek N. Cesarza w przyrodzonej wielkości, pęzla Pana Butkin. Sypialnie kleryków znajdują się w galeryi, w kształcie łuku łączącego skrzydła gmachu ze strony przeciwległej głównej budowie. Wjednem ze skrzydeł, pomieszczone są klassy, sala pracy dla kleryków i sala jadalna; drugie przeznaczone jest na obszerną akademicką bibliotekę. Gmach zamknięty pięknie urządzonym ogrodem. »Jeanem słowem, w dzisiejszym swym kształcie i urządzeniu rzymsko-katolicka duchowna akademia zupełnie odpowiada swemu przeznaczeniu wyższej duchownej szkoły rzymsko-katolickiego kościoła w cesarstwie.« F r a H c y a.

Z P a ryż a , dnia 25. Lipca.

Znajomą protestacyą arcybiskupa i biskupów paryskich przeciw projektowi sprawozdania tiersoskiego powrócenia 8 O O O stypendiów seluinaryom, a poddania ich natomiast pod prze« pisy rozporządzeń z r. 1828 . , objaśnia teraz Ami de la religion jak następuje: »Arcybiskup paryzki i dwaj z jego kolegów rozumieli, że projekt p. Tbiersa nie wymaga publicznej i zbiorowej protestacyi, lecz tylko osobnege od każdego z nich listu do ministra- spraw duchownych, w którymby złożyli podziękowania za sposób, w jaki tę sprawę prowadził w komissyi i oświadczyli postanosvionie, że nie przyjmą żadnego pieniężnego dodatku w zamiau za prawami im obwarowaną wolność. Zgodni co do przekonania o stósowności takiego indywidualnego i tajemnicą pozostać mającego kroku, nie mniej jednego są ci trzej prałaci zdania, iż isależy zganić jawność, jaką mu nadał jeden z dzienników. (L'univers). Otóż jest rzecz ta w prawdziwe'm świetle. Czyż to nasza wina, że ona uraża łacno się zapalające umysły? Czy to tak wielkie nieszczęście, że ona cieszy naszych przeciwników? Co się tyczy naszego zdania o jawności, jesteśmy dalecy od narzucania go komukolwiek. Dosyć nam na tern, że je duchowieństwo pochwala i dzieli. Rozumiemy, że gdzie wielki interes kościoła jest

zagrożony, należy dziennikom skwapliwie stawać w obronie sprawy Kleru, lecz zarazem na głęboką mtjdrość prałatów zdać wolny wybór między środkami do celu prowadzącemi. Mniemamy jedne'm słowem, iż, gdzie chodzi o jaki akt episkopatu, lam większego jest dowodem uszanowania, zgodniejszą z duchem katolicy-" zmu i pewno pożyteczniejszą spuścić się na jego decyzyą i do niej się stosować, niż chcieć w swój kierunek porwać duchowieństwo. Z dnia 26. Lipca.

Wczoraj zgromadziła się Rada ministrów, aby zbadać pytanie dotyczące wysłania nowych posiłków wojska do Algeryi. Toż samo pytanie będzie też dzisiaj przedmiotem obrad gabinetowych. W giełdzie dzisiejszej głoszono, że rząd końca depeszy Marszalka Bugeaud nie ogłosił; Marszałek oświadcza w ustępie końcowym, że jeżeli mu nie nadeślą posiłków i nie dadzą mu pełnomocnictwa do działania jak najsprężystszego, on za skutki ręczyć i odpowiadać nie może.

Xżę Bordeaux po śmierci Xi<;cia Angouleme do rozmaitych dworów notyfikację treści następującej wydać miał: »Stawszy się przez śmierć Hrabiego Marne (Xi<;cia Angouleme) szefem domu Bourbon, poczytuję obowiązkiem moim zaprotestować przeciw zmianie, zaprowadzonej we Francyi pod względem następstwa prawnego i równocześnie oświadczyć, że się nigdy nie zrzeknę praw, które podług starodawnych francuzkich ustaw urodzeniem moje'm osiągnąłem. Z prawami terni łączą się wielkie obowiązki, które za pomocą Boską spełnić potrafię. Wszakże nie chcę tych praw pierwej wykonywać, za nim nie dostąpię przekonania, że Opatrzność mię powołała do uszczęśliwienia Francyi. Aż do lej chwili zamiarem moim, na wygnaniu, w którem żyć zniewolony jestem, nosić tylko tytuł Hrabiego Chambord, który przybrałem opuszczając Francyę a obecnie pod względem stosunków moich z dworami Zatrzymać pragnę.« W dniach 2 7. 28. i 29. Lipca wojska składające Załogę w Paryżu w koszarach zostaną skonsygnowane. Król niezawodnie dnia 8. Września uda się w podróż do Anglii; w towarzystwie N. Pana będzie Marszałek Soul1. Hiszpania.

Z Madrytu, dnia 19. Lipca.

Biskup Kor d u b y, patryarcha ludyi, X.

Orbe, sposobi się W podróż do Barcelony, zkąd jak mówią, uda się do Rzymu. Podróż ta ma być w związku z układami, jakie od a papieżem zawiązano. Z B a r c e lon y, dn. 19. Lipca.

N a wybrzeżu zbiera się hiszpański korpusik przeciw Marokanom; prawem jego skrzydłem dowodzić będzie brygadyer Mauri, lewem gen. Linares Butron, a środkiem generał Oribe.

W Ceula wysadzono na ląd trzeci batalion Albuerański.

Włochy.

Z N e a p o l u, dnia 16. Lipca.

Ogłoszono w tych dniach od rządu, że sąd wojskowy na przekonanych o udział w rokoszu kalabryjskim z dnia 15. Marca r. b. następujący wydał wyrok: 21 osób skazanych na śmierć, 10 na 30 lat galer, 12 na 25 lat galer, 2 na lat 5 więzienia, 4 na lat 6 rekluzyi, 3 pozostaje jeszcze w zamknięciu, 11 tymczasowo uwolnionych i oddanych pod dozór policji, 4 za kaucyą wypuszczonych, 9 zupełnie uniewinnionych. N azwiska nie są wcale wymienione. Zarazem zapowiada rząd, ii swego czasu poda do publiczne'} wiadomości wyrok, jaki sąd wojskowy wyda na 22. cudzoziemców, co 16. Czerwca do Kalabryi wkroczyli. Dani a.

Z Kopenhagi, dnia 26. Lipca.

W. Xiążę Konstanty wczoraj z N. Panem zwiedził Fredensberg i Frederiksburg. Stosownie do pogłoski N. Pan dnia 30. m. b. do Fiihr się uda. W. Xiążę który podróż z Archangelu tu dotąd odbył na okręcie liniowym »N owo- Ingermanland« przez morze Białe, około przylądka północnego i wzdłuż brzegów N orwegii i pod Kronenburgiem z stojącą tu flottą rossyjską się połączył, zamierza podług pogłoski na przybyłym lu z Pelersburga parostatku «Kamczatka« do Pelersburga powrócić. Wiadomości przywiezione tu przez »Kamczatkę« o stanie zdrowia W. Xiezny Alexandry brzmią podobno trochę pomyślniej. Sklepy tutejsze pełne są oficerów i żołnierzy rossyjskich, którzy dużo kupują i dobrze płacą; widać tu po ulicach gromady tych nowych gości. W Helsing6r, gdzie flotta rossyjską ciągle na kotwicach stoi, kupcy już za przeszło 100,000 talar, towarów tym gościom sprzedali i wszelkie ceny wzniosły się tam do niesłychanej wysokości; a tak za konia do bliskiego Hellebeck płacono za godzinę po 4 talar, a za pojazd na pół dnia 12 talar. We wszystkich hotelach, kawiarBiach i -.. ruch panuje, jakiego tam nIe pamiętają. Z Wiburgu, dnia 22. Lipca.

Dnia 18. zakończono na sejmie jutlandskimobrady o ułożenie adresu do Króla. Adres przyjęty od zgromadzenia spisanym został w następujących wyrazach: »Najłaskawszy Królu! Prowintyalne stany północnej Jutlaudyi rozpoczynając znowu swoje działania, uczuły potrzebę wyjawienia Waszej Królewskiej Mości uczuć i usposobienia wewnętrznego, którein, jako reprezentacya narodu, są przejęte. Dziękujemy Waszej Królewskiej Mości w imieniu ludu za to, że postanowiłeś uprzedzić dawniej już objawione życzenia stanów przez przedstawienie wuiosku tyczącego się ogólnego obowiązku służby wojskowej; mamy więc zamiar rozważyć jak naj sumienniej , czy sposób, w jaki ów wniosek chce rozwiązać tak ważne zadanie, zgadza się z istotną korzyścią kraju i powszechnem narodu życzeniem. Dziękujemy Waszej Królewskiej Mości za to, żeś przyjął proźbę stanów o wyłożenie kapitałów na zakład nowych głównych traktów, jesteśmy bowiem przekonani, żęta przedpłata, do której osobliwie północna Jutlandia ma prawo, której oraz gwałtownie potrzebuje, Acorocznie na przyszłość tej prowinevi wypłacaną będzie tak długo dopóki cel ten nie zostanie osiągniętym. Postanowienie Waszej Królewskiej Mości, aby wybudowano nowe i stosowne zakłady karne ku strzeżeniu publicznego bezpieczeństwa, zapobiezy, c ile spodziewać się można, niedostatkowi, który już dawno uczuwać się dawał, pozwalamy sobie zatem Waszej Królewskiej Mości złożyć za to nasze dziękczynienia, ponieważ wniosek sianów o zebranie potrzebnych na ten koniec kosztów, uskutecznionym został. Na przeszłem posiedzeniu ośmielił się sejm wręczyć Waszej Królewskiej Mści najpokorniejszy adres z powodu niespokojności panującej między ludem duńskim wywołanej przez wypadki w Xi<;s t wie szlez wigs K i e,m, a Wasza Królewska Mość dałaś nain najlaskawiej zaręczenie swoje w przemowie nam przesłanej, że użyje się wszelkich środków, które zdawać się będą konieczne i skuteczne, aby zachować jedność państwa i zastrzedz prawa wszystkich poddanych. Przekonani jesteśmy zupełnie o błogich i ojcowskich w tym względzie zamiarach Waszej Królewskiej Mości; ale wykroczylibyśmy, Najmiłościwszy Królu, przeciw obowiązkom naszym względem Waszej Królewskiej Mości i ojczyźnie, gdybyśmy tu wołnomyślnie nie wyrzekli, że pomimo czynności stronniczej mogącej zachwiać cale państwo, szerzącej się coraz bardziej rózuemi drogami w Księslwach, naród duński oczekiwał nietylko nadaremnie na jakieśkolwiek środki mogące zabezpieczyć jego narodowość za lecz patrzeć nawet musiał jak rząd postępować sobie zaczął w sposób, który zwiększył obawę ludu o naj droższe te dla niego skarbj. Dla tego więc niespokojność owa ludu, którą stany prowincialne w zwyż wymienionym adresie Waszej Królewskiej Mości wystawić się odważyły, zamieniła się na ogólne nieukontenfowanie, osobliwie zaś p a t e n t j ę z y k o w y z dnia 29. Marca t. r. wzniecił w całym narodzie głęboki smutek i wyraźne niezadowolnienie. Księstwa mogą wprawdzie rościć sobie jak naj słuszniej prawo do tego, żeby ludzie, którzy stoją na czele administracyi, takimi byli, iżby się po nich spodziewać można, że bronić będą partykularnych, miejscowych interes sów , ale naród duński z rowne'm prawem domagać się może, ażeby ludzie owi byli niezachwianej uległości dla rządu, obecnej jedności państwa, posiadali przvtem szczerą i silną wolę zapobieżenia wszelkim usiłowaniom, zmierzającym do zguby państwa, podobnie jak i bronienia tak Duńczyków jak i Niemców w ich równych i naturalnych prawach. Ogólne nieukontentowan,ie ludzi, ma niestety inne także źródło w stosunkach administracyjnych, osobliwie w zarządzie finansowym. Stany zaraz na pierwszem swojeiu zebraniu rozważyły len ważny przedmiot gruntownie i w sposób, o ile sądzim, dość przekonywający i wniosły o skuteczne oszczędzanie funduszów w niektórych głównych gałęziach wydatkowych, osobliwie przy owych licznych i wielkich uroczystościach dworskich, w stanie wojskowym, peusyach, sekretariacie łask i departamencie spraw zewnętrznych, lecz, chociaż z wdzięcznością przyznać mus i m że zupełną jawność w administracyi finansowej zaprowadzono, musi m z drugiej strony ubolewać nad tern, że usiłowania stanów nie miały pożądanego skutku pod względem owtij oszczędności, gdyż wydatki zwiększyły się zamiast się zmniejszyć. N aród nie jest zaspokojonym przez to, że zwiększone wydatki pokryte zostały zwiększonym, przez szczęśliwe stosunki, przychodem, ponieważ z jednej strony przychód ów jest po większe'j części przypadkowym, z drugiej zaś mógłby być lepiej użytym. Pizy te'm, lepiej pewnie niż gdzie indziej, pokazało się, j ak mało wpływu mają wnioski stanów na wyższą admiIlistracyą, i jak nader ważną rzeczą być musi, dać stanom sposobność do skutecznego wpływania na zarząd finansów. Dotknęła zatem zebrany sejm ta wiadomość, że Wasza Królewska Mość nie raczyła przyjąć wniosku sianów tyczącego się przedstawienia dwuletniego budżetu; lecz większy jeszcze smutek wzbudza w nas i wzbudź' w całym zapewnie narodzie ta okoliczność, że Wasza Królewska Mość dotychczas nie widziała się spowodowaną do rozszerzenia instytucyi reprezentacyjnych, chociaż naród w tym właśnie względzie tyle się spodziewał po rządach Waszej Królewskiej Mości. Lecz z tym skutkiem łączy się oraz nadzieja, ta nadzieja, że Król tak ojcowskim ożywiony uczuciem jak Wasza Królewska Mość, która uszczęśliwienie swego narodu uważa za najgłówniejsze zadanie swego życia, otoczony prócz tego radą ludowi sprzyjającą, przygotuje i przeprowadzi tak niecierpliwie oczekiwane wolne rozwiuiecie się naszych socialnych stosunków. Do czego niechaj Bóg Waszej Królewskiej Mości błogosławieństwa swego udzieli, i przedłuży w najpóźniejsze lata wśród szczęścia powszechnego twoje i zady nad wiernym ludem.« Z dnia 2 4. Lipca.

Na posiedzeniu sejmu jiitlandskifgo dnia 18.

Lipca, został wniosek fabrykanta oleju Pana Schiitte: »aby siany dopraszały się u J. K. M.

o silny narodowy i patryotyczny zarząd, który jedynie państwo w jedności utrzymać i grożące ojczyźnie niebezpieczeństwo odwrócić zdoła i zarazem aby J. K. Mość wypełnić raczyła objawione przez stany życzenia wiernego ludu względem odpowiedniego duchowi czasu rozwoju naszych obywatelskich stosunków« - 2!) głosami przeciw 21 oddany pod naradę koinissyi, do której mianowani zostali: Radzca sprawiedliwości Willi, posiedziciel dóbr Nyliolni, prokurator sądu najwyższego J cspeisen, szanibelau Liittichau i fabrykant oleju Schiitte.

Wiadomości zagraniczne.

J . Kra s z e w s k i o » Ż y d a c h « Korze ni 0wskiego. »Dramala Korzeniowskiego stały się narodowe; wystawiają nam nas - omylić się niepodobna. Zdaje się, że zbliżywszy się do świata realnego, autor nabrał nowej energii, nowych sił - stał się komikiem wybornym, malarzem scen pożycia naszego pełnym uczucia i taktu. Takim widzimy go w komedyi »Stary mąż«, której szczegóły okupiły excentryczną osnowę, takim nadewszystko w dramacie »Żydzi«, który jest arcydziełem p. Korzeniowskiego. Charaktery hrabiego, pani Szenionowej, Pazurkiewicza, Arona Lewe itd. są żywcem ze świata naszego, witamy w nich starych znajomych. Poczciwa pani Szeuionowa, ostatni to zabytek tego rodzaju kobiet, droga relikwija którą warto było w ramki dramatu garni tęskna i z głębi duszy wziętą, tyle znajdzie sympatyi zapewne - młodypoetajest trochę blady ; księżniczka - a ! daruj panie, gdzieżeś widział taką poczciwą serdeczną księźuiczkę! powiedz? Pojadę o sto mil, zęby jej się ukłonić i za ten affekt ku poezyi w osobie p. Komornikiewicza podziękować. Dopóki jej nie zoboczę, tej zaczarowanej księżniczki, poty w nią wierzyć nie potrafię. J estto postać z teatru ale nie ze świata wzięta, i gdyby mi wolno było sztukować cudze utwory, dorobiłbym akt V. W piątym akcie naprawiłbym księżniczkę p. Korzeniowskiego i sprowadził na drogę rzeczywistości. Ożeniłbym ją z Jaśnie Wielmożnym i pokazał mijającą Komornikiewicza bez ukłonu. Wyszhbyśiny na świat nasz rzeczywistości i prawdy. - Ale jeden ten ideał wyjąwszy dramat p. K. jest może najlepszym ze wszystkich nowych tego rodzaju utworów.« Drogie serce. - Przed nie dawnym czasem przyszła pewna dama do jednej z aptek lugduńskich. Idący za nią służący niósł wytwornie w marokin oprawioną szkatułkę. Żałobne suknie damy i wyraz cierpienia w jej twarzy oznajmiały nader widocznie poniesioną niedawno ciężką stratę. Zażądała spirytusu. ISa skinienie swe) pani wyjął służący ze szkatułki piękną krzysztalową wazę, w której było serce zachowane. Aptekarz napełnił wazę spirytusem i pełen współczucia dla bolejącej damy, wyraził swój domysł, iż to serce, będąc tak małej objętości - zapewne do jakiejś w bardzo rannym wieku zgasłej ukochanej istoty należało. »Ach, tak jest -« rozrzewniona odpowiedziała dama. »To serce przypomina mi niepowróconą stratę - jestto serce mego ulubionego pieska - Azora.« Okeua filozofij a natury, która w 3cim wydaniu wyszła, kończy następującerai aforyzmami o u m i ej ę t n o ś c i : .» Umiejętność jest przedstawieniem świata umysłowego. Pierwszą umiejętnością jest g r a m a t y k a czyli budownictwo umiejętności-ziemia. Drugą umiejętnością jest kra s o m o w s t w o czyli rzeźbiarstwo umiejętności - rzeka. Trzecią umiejętnością jest filozofij a, malarstwo umiejętności, - tchnieuie. Ta znowu dzieli się podobtiieź jak malarstwo na wiele mniejszych gałęzi, z których sztuka rządzenia jest najwyższą. Czwartą umiejętnością jest taktyka czyli mimika, muzyka, poezyja umiejętności, - światło. Podobne jak w poezyi wszystkie sztuki się łączą, tak też łączą się w taktyce wszystkie umiejętności i wszystkie sztuki. Taktyka jest najwyższą,najwznioślejszą sztuką, - sztuką wolności i prawa, błogiego stanu ludzi i człowieczeństwa, - jest zasadą pokoju.« I szaleństwo na coś się przyda. - Wkrótce przed śmiercią Augusta III. zawakowało województwo wileńskie. Czartoryscy, jako już dawno postanowili u siebie pokazać jawnie moc swoje, uparli się koniecznie nadać ten urząd jednemu z swoich stronników. Przeciwnie Mniszech, marszałek nadworny, mający wielkie znaczenie u króla, a przeciwny familii Czartoryskich, uwziął się nie dopuścić na województwo żadnego ich stronnika. W takich okolicznościach przyszedł do Mniszcha sekretarz księcia Karola Radziwiłła, miecznika litewskiego, Bohusz, z propozycyą wyliczenia mu zaTai 40,000 czerwonych złotych, byleby pan jego, książę Radziwiłł otrzymał województwa wileńskie. Rzekł do niego marszałek: »Ale mospanie, jakże mu dać tak wysokie krzesło, kiedy to człek szalony!« - Na co Bohusz: » Tym lepiej, mości marszałku, jeżeli albowiem dacie ten wakans jakiemu mądremu - książę kanclerz (Michał Czartoryski) znajdzie razum na rozum i potrafi mądrego przeciągnąć na swoją stronę; szalonego zaś na swoją partyę przerobić nie potrafi. «- »Brawo mospanie! Licz waść pieuiądze!« - I takim sposobem książę »panie kochanku« (w samej rzeczy szaleniec) otrzymał województwo. (Ro%m. Lwów.)

OBWIESZCZENIE.

Wesłarzowi Benoni KaskeI w miejscu, zaginął według podania w kantorze jego w dniu 4. m. b. list zastawny W. X. Poznańskiego 3 A _ procentowy, J\ś. 23/999. Chrustowo pow. Wrzesińskiego na 100 Tal. z kuponami do niego uależącemi od Sw. Jana 1814. f., a gdy list ten zastawny dotąd się niewynalazł, wniósł uszkodzony o jego umorzenie. Zawiadomiając publiczność o tym wypadku stosownie do . 125. Ty t. 51. Części 1. Powszechnej ordynacyi sądowej, oznajmiamy zarazem, źe jeżeli przed upłynieaiem czasu w powyższem prawie przytoczonym, to jest do 16. Lipca 1817. r. niktby się z tym listem zastawnym niezgłosil i takowy prezentowanym nie został, tedy według osnowy . 126. 1. c i . 303. lit. e. Ordynacyi kredytowej, względem zaprowadzenia postępowania amortyzacyjnego, potrzebne wydamy rozporządzenie. Poznań, dnia 26. Lipca 1844.

Dyrekcya Jeu«raln a Ziemstwa.

W domu moim przy Jezuickiej ulicy Nr. 10.

są na pierwszćm piętrze 2 pokoje na przodku, wraz z kuchnią, piwnicą i drwaluią od Sw. Michała do wynajęcia. G. F. B e h f. handlu towarów kolonialnych, istniejącego tu l::Od firmą: »Hollaender < CComp.» Pan H i r s c h l.1ermann Hollaenderna dniu 17. b.m. przeniósł się do wieczności, oznajmiamy zarazem uniżenie, iż handel ten zwinęliśmy i firma niniejsza z dniem dzisiejszym ustaje. Zćiąganie wszelkich pozostałych naleźytości handlowych powierzyliśmy Panom Synom Abr. A s eh tutaj zamieszkałym, których na ten cel w potrzebne zaopatrzyliśmy pełnomocnictwo. Upraszamy przeto wszystkich, którzy jakiekolwiek naleźytości handlowi temu winni pozostają, aby takowe wzmiankowanym Panom pełnomocnikom złożyli. Poznań, dnia 30. Lipca 1844.

H M. L o e wen thai L Berlina.

Ludwik LoewentnalJ

UWIADOMIENIE. I Karol Knappe mosiężnik i w Miliczu I poleca się uniżenie szanowne'j publiczności \ I z wszelkiemi wyrobami mosiądzu, tomba- j I ku, cinku, kompozytów i nowego srebra, f ? niemniej do robót budowniczych i appara- s j towych, jako też do wyrabiania rozmai- I s tych przedmiotów bronsowych i do wszel- l * kiej reparacyi, i przyrzeka przy dobnej * I robocie jak najniższe ceny. \ A- ivw\jWvłivwirtjvM (\

Holsztyński jęczmień zimowy, którego uprawa tutaj z najlepszym skutkiem się udaje; plenne żyto €lo siewu, tak zwane: P r o b s l e i - S a a t - R o g g e n , szefel około 90 funtów po 2 Tal. 10 sgr. ; polna, krzycę, jako też ku wczesnej jesiennej siejbie wszelkie głtunki gospodarczych nasion paszystyeh i smużnych ze sprzętu 1.844. poleca handel nasion Braci Auerbach ów, przy Wrocławskiej ulicy pod liczbą 12. Pod «Złotą kula« na (larbarach Nr. 391. iest od Sw. Michała r. b. parter z 3. pokoi i kuchni etc. się składający, jakoteź suteryna o 2chpokojach z kuchnią, gdzie dotychczas szynk prowadzony bywa, do wynajęcia. Bliższej wiadomości udziela handel W. Bieczyńskiego i Spdł.; kantor znajduje się Wrocławska ulica Nr. 12. ITONIESIENIET" W Sroczynie pod Powiedziskami są: szesnaście koni fornalskich, trzy wozy szybowane oraz picniki dla owiec i inne sprzęty gospodarskie najdalej do 10. Sierpnia r. b. za gotową zaraz zapłatą z wolnej ręki i za umiarkowaną cenę do nabycia. ......."

C Prawdziwe tafle marmorowe C na stoły otrzymam w tych dniach i sprzeC daję takowe. Zamówienia tafli na stoły A rozmaitej wielkości przyjmuję i wykoA nywam jak naj punktualniej.

C Ludwik Falk.

$ £ S A iN ajlepsze ś w i e żeś l e d z i e p o 9 f e n . b e z f a k t o r a, mając przy sobie faktora drożej; najlepsze soczyste J t l c s s. c y t r y n y tanio jaszcze nabyć można, jako tez najlepsze j fI e nt o ń s ki e cytryny sto sztuk, po 2 Tal. ł»ez faktora, kupując z faktorem po S Tal. 5 sgr., najlepszy duży s e r l i fm h u r s kiś m i e - tankowy, sztuka po 6 sgr., funt po 4 sgr., »wieże zielone p o ID a rań c z e po nader umiarkowanej cenie, najprzedniejsza oliwa Prowancka funt p o 9 sgr. b e z f a k t o r a i l i e z faktórki. PT Józef Ephraim; Wodna ulica Nr. 1.

Menażeryą wielką od Sentenac, która z Paryża tu przybył a, codziennie zrana od godziny 10. widzieć można. Wi'dok jest na placu kamlaryjnym. Bliższe okoliczności opowiedzą afisze. - Zatrzymanie się menażeryi trwa tylko do przyszłego tygodnia.

W niedzielę dnia 4. Sierpnia 1844. r.

będą mieli kazanie

W" ciągu tygodnia od d. 26.

Lipca do 1. Sierpnia r. b.

JVazvry kościołów.

przed południem.

XV kościele katedralnym .... W kość. faru. S. Maryi Magd.

W kościele S. Wojciecna

X. Kom. Sznlczynski.

- Man Amman.

- Man. Pro kop .

- Dziek. Kamieński.

Frauciszk. (gmina liiem.-katol.) W kościele dann. XX. Domin.

JI\ kość. Sióstr miłosierdzia .

Dnia 6. Sierpnia. , W kość. ewaniel. Ś. Krzyża.

W kość. ewaniel. S. Piotra XV kościele garnizonowympo południuurodź, się umarło ślub .. U , wzięło II _. . ,q ej ...... Il) par p., H p., oN 4 l 2 l 4 2 l 3 3 2 5 2 li 1 3

- Wik. Zienlkiewicz. X. Pn. Pluszczewski.

Kler. Woj ciechowski.

Kler. Danielski. - Man. Amman.

- Pn. Pluszczewski.

Superintend. Fischer. Pastor Friedrich.

Kandydat Bork.

Kazii. garn. Simon, I l l l

Ogółem . .. I 14 l Ib 15 i 14 lU

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.08.03 Nr180 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry