GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.08.13 Nr188
Czas czytania: ok. 21 min.VVielkiego
*.. .
LV
Xi stW"a p O Z N A N S K I E G O.
Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A, Wannoweki.
JW\&&.
We Wtorek dnia 13. Sierpnia.
1844.
Wiadomości krajowe.
Z Świeca n. W., dnia 1. Sierpnia.
Gwałtownoś&burzy niestety! ciągle się wzmaga. Nawet murowane domy zaczynają grozić upadkiem. Władze miejskie prosily o spieszne przysłanie komissarza rządowego z stósownein pełnomocnictwem. Wiele rodzin zostawiwszy cały swój dobytek, aby tylko życie uratować, uszło na lamię stronę Schwarzwasser. Woda opada. Dnia 2. Sierpnia. - Za opadaniem wody coraz więcej domów się zawala. Nędza u nas dochodzi do najwyższego stopnia. Towarzystwo celem wsparcia uuieszczęśliwiouych juź rozpoczęło swe czynności. Miasto Chełm i okolica nadseJają nam, ile mogą, żywności i innych zapasów. D. 3. Sierpnia. - Skoro burza i deszcze ulewne nie ustaną, nadzieja ocalenia choć jednej lylko części miasta zniknie i byłoby przeznaczeniem naszem całkowite zniszczenie. Właśuie dochodzi nas - niepotwierdzona wszelako nowina, ze na kępie Surawskiej z pomiędzy 18 ludzi 6 tylko będzie można uratować. Woda podnosi nieraz całe domostwa i znikają one w oka mgnieniu bez śladu. D. 4. Sierpnia. - Woda znacznie opadła a burza zmniejsza się. Przy stanie wody 14 stóp 10 cali, rynek cały i kilka ulic po części wolue od powodzi. Teraz dopiero dzieło spustoszenia w całym ogromie oczom naszym się przedstawia. Szkody przez powódź tę zrządzone obliczyć się nie dadzą i przewyższają zapewne klęskę podobną z r. 1 745. · Podobnie donoszą z pod Elbląga, że chaciąż dalsze przerwy grobli nie nastąpiły, cios jednak, jaki okolice OTe dotknął, jest okropny i na teraz wynagrodzić się nie da!
Wiadomości zagranIczne.
Rossya.
Z Petersburga, dnia 30. Lipca.
Ukaz Cesarski do Rządzącegol Sen a t u z d n i a 1'2. C z e rw c a 1 84 4. : »Ukazem Naszym z dnia 2. Kwietnia 1842.
r. dozwoliliśmy dziedzicom dóbr poddanych ludzi swoich obracać na włościan obowiązkowych z wydzieleniem im części ziemi do używania za umówione powinności. Uznając za pożyteczne tym dziedzicom, którzy sami zechcą uwalniać swoich dwornych ludzi bez ziemi, również za umówione powinności, dać ku temu możność, wraz z zapewnieniem wypełnienia takowycbpowinuości oddzielnemi wykonawczerni środkami, podobało Nam się, zgodnie z przedstawieniem Ministra spraw wewnętrznych, rozpatrzonein w Kadzie państwa, postanowić następujące w tym celu prawidła. 1) Dziedzicom, życzącym nadać dwornym ludziom swoim wolność bez ziemi, pozwala się o wypłacie przez tych ostatnich pewnych summ, jeduorazowie lub w kilku terminach, lub o płaceniu corocznego czynszu przez ciąg życia dziedzica, lub przez oznaczoną lat liczbę. 2) Umowy takowe, rówuie jak i same listy wyzwolenia mają być sprawiane przed Aktami wieczystemi, lub domowym porządkiem za podpisem najmniej dwuch pieczętarzy, na papierze stępiowyra ceny 90 kopiejek srebrem, lub na papierze prostym, lecz za opłatą ceny stępiowego i wnoszone w księgi Aktów wieczystych; dokąd się wnoszą listy wyzwolenia na zasadzie 1063, 1064. i 1065. artykułów Układu praw o Stanach (Tom IX., wydanie 1842. r.) 3) Tym sposobem wyzwoleni, mąją być uważani jako nazawsze swobodni od stanu poddaństwa od czasu zawarcia umowy i otrzymania listu wyzwolenia, na równi z inncmi wyzwoIonemi poddanemi, od których oni w nicze'm odróżniani być niepowinni. 4) W razie nicwypłatności przez tak uwolnionego summ należnych według umowy, nadaje się dziedzicowi prawo pozyskiwać one przez pośrednictwo miejscowej policyi na wszelkim ruchomym i nieruchornym majątku wyzwolonego, przed wszystkie mi skarb owe mi i prywatnemi długami i powinnościami; w razie zaś niemożności niezwłocznego uiszczenia się, wyzwolony ma być brany za rekruta i za niego dziedzicowi wydawany kwit, z prawem przedstawienia takowego do zaliczenia za własny majątek, lub jeżeli dziedzic nipposiada takiego majątku za który kwit do zaliczenia mógłby być złożony, z prawem sprzedania takowego według woli komu innemu. 5) Jeżeli podobni ludzie okażą się zupełnie niezdatnemi do służby wojskowej, w takim razie ma być z nimi postąpiono podobnie jak z liiemogącemi uiścić rozmaitych win pieniężnych, na mocy uwagi do 74. artykułu układu praw kryminalnych (tom XV. wyd. 1842 r.) mianowicie oddawani będą na wyrobck prywatnym osobom lub odsyłani do robot fortecznych. 6) Dla uniknienia wszelkiego niewyrozumienia ze strony dwornych ludzi, przyjmujących na siebie jakiekolwiek obowiązki za ugodą ze swemi dziedzicami, ma być im, za każdym razem, w sądownictwie, przy wniesieniu umowy do ksiąg, objawiano o surowości takowych środków wykonawczych. 7) Niezależnie od tego, w uzupełnieniu 1066 aatykulu prawo stauach (10m IX., wyd. 1842. r.) pozwala się dziedzicom sporządzać listy wy zwoleuia, z włączeniem do nich warunku, iż
Ą 06
takowe mąją nabierać mocy dopiero po upływie pewnej liczby lat wysługi dwornego człowieka u jego dziedzica czyli pana. 8) Podobne listy wyzwolenia powinny być zezuawane lub zajawiane w aktach wieczystych, na zasadzie istnących obecnie przepisów. 9) Ludzie wyzwoleni z warunkiem pozostaniajeszcze czas jakiś na usługach dawnych swych panów, przez cały czas znajdowania się u nich, przed otrzymaniem zupelne'j swobody, powinni liczyć się według uprzednich list popisowych pod temiż panami, którzy obowiązani s3 op 'ali cać za nich wszelkie podatki i powjjiności. 10) Po upływie zakresów ich \\jjsrag£: wstępują oni w stan zupełnie swttboony 'i'wtedy tylko stają się podlegleini vgszyslkmi prawidłom jakie już istnieją lub na przyszłość będą postanowione w ogólności co do zapisywania się wyzwolonych do miejskich cechów i innych stanów, tudzież używać zaczną wszelkich ulg co do rozmaitych powinności, na równi z inuemi wyzwolonemi paddanemi. 11) Lubo i potem jeszcze będą oni mogli pozostać na usługach u swoich dawnych panów, lecz już nieinacze'j, tylko jako ludzie swobo. dnego stanu, z własnej woli, za zasadzie ogólnych o najmie przepisów. 12) Dziedzice, którzy odtąd, na jakiejkolwiek zasadzie, nadadzą swoim poddanym wolność, zostaną oswobodzeni od opłaty za nich skarbowych podatków i ziemskich powinności, nieczekając nowego popisu ludności, a to od pierwszego po nadaniu wolności półrocza, jakowy wszakże termin dla tych, którzy będą wyzwoleni z obowiązkiem wysługi pewnego przeciągu czasu dawnemu panu, ma się policzać nie od dały nadania wolności, ale, stosownie do 10. punktu niniejszego ukazu, od dnia wstąpienia w stan zupełnie swobodny. 13) N astępnie, ludzie dworni, którzy odtąd będą wyzwalani, pozostaną swobodnemi od powinności rekrutskiej, na zasadzie istnących przepisów, (toin IV. układu ustaw rekrutskich, artykuł 15. punkt 16.), aż do nowego popisu ludności, jeśli zaś popis nastąpi przed upływem lat 10 od wyzwolenia, tedy na lat dziesięć. 14) Również pozostają oni swobodnemi aż do nowego popisu, od opłaiy podatków i innych powinności pieniężnych, tym zaś z pomiędzy nich, którzy się zapiszą do gromad czyli gmin miejskich, darowane będą podatki skarbowe tudzież osobiste i pieniężne powinności i służby miejskie, zamiast dwuch (układ praw o stanach, tom IX., art. 496) na sześć lat, licząc od następującego po ich zapisaniu się półrocza. stanowi, o ludziach dwornych, stosuje się jedynie do tych, którzy za takich zapisani są w ostatnim popisie luduości, nie rozciągając tego do tych, którzy przez swych panów już po takowym popisie z gruntu do dworu przeniesieni zostali. - Ku przyprowadzeniu tej Naszej woli do należytego wykonania rozkazujemy Rządzącemu Senatowi uczynić zależne od Niego rozporządzenia, K
Ga1icya.
Z Lwowa, duia 6. Sierpnia.
Odebraliśmy właśnie doniesienie o opłakanym stanie mieszkańców po nad Wisłą, Wisłoka i Duuajcem, z powodu wylewu tych rzek. Wezbranie wód było nie tylko większe niż w roku 1839. i 1840., ale co gorsza, powódź trwała niesłychanie długo, albowiem od 22. aż do 31. Lipca woda ustępowała tak leniwo, że w tym ostatnim dniu nie tylko pola Nizin i Baranowa były zalane, ale nawet i w budowlach jeszcze w wodzie brnąć musiano. Nie będziemy tu powtarzać opisu rozdzierających scen, dość gdy powiemy, że szkody w urodzajach, inwentarzu i budynkach są nieprzeliczone. Jakby na uzupełnienie smutnego obrazu zniszczenia, Dunajec w Otfinowie a Wisłoka w Rzuchowie przeorały cmentarze nadrzeczne, i zasiały pola trumnami i kośćmi ludzkiemi. - Ciągłe deszcze nie dozwoliły ratować ostatków mienia. - Starzy wieśniacy wróżą jeszcze drugą większą powódź: nieustanne deszcze, powolne ustępowanie wód i wiatr niezmiennie od zachodu wiejący, mogą tę przepowiednię łatwo sprawdzić. J eźli niebo nie odwróci tej klęski, i nie zeszłe trwałej pogody, los nadbrzeżnych mieszkańców będzie nad wszelką miarę okropny. Poczta warszawska już od tygodnia do Lwowa nie dochodzi. Ze nadzwyczajne wezbranie Wisły a tein samem przecięcie komuuikacyi między Warszawą i Pragą jest tego przyczyną, można się było domyślić. Przez Kraków odebraliśmy następującą w tej mierze wiadomość z Warszawy, sięgającą tylko po dzień 27. Lipca: »Z powodu nagłego wezbrania Wisły, mnóstwo mieszkańców Powiśla opuściło domy, gdyż woda już oknami dostawała się do mieszkań. Dnia 26. z rana ulice nadwiślane, place i łazienki stały w wodzie; toż samo miasto Praga i okoliczne pola. Tegoroczny wylew jest daleko więA kszy niż w roku 1813., jednak mniej zatrważający, bo nie tak gwałtowny; w r. 1813. fale były mocne i rzeka nader burzliwą. Tegoż dnia po południu woda przerwała most między Warszawą i Pragą i uniosła kilka łyżew: -wie
czorem doszła wysokości 21 stóp i 5 cali i wystąpiła za bulwark. Nazajutrz, dnia 27. rano, wysokość wody na Wiśle pod Warszawą była już 22 stóp i 2 cali. Szkody sa ogromne.Także i z rozmaitych stron Królestwa Polskiego donoszą o wylewie rzek i przerwaniu stawów: tam nawet gdzie stawy były suche, jest teraz wody tak pełno, że i kamienne śluzy znosi.« F r a n c y a.
Z Paryża, dn. 28. Lipca.
Książę Nemours przybył wczoraj do Neuilly z obozu pod Saint Omer. -W marynarce czynią już przygotowania do podróży Króla do Anglii. - Izba parów jeszcze jest zajęta, ale rozprawy jej nie przedstawiają nic interesującego dla zagranicy. Zatwierdziła ona bez żadnej zmiany ostatni projekt o kolejach żelaznych, to jest kolej z Paryża do Strasburga, większością 73 przeciw 21 głosom, tak, że wtej chwili wszystkie izbom przedstawione projekta do prawa o kolejach żelaznych już zostały wotowane. Do otwarcia tegorocznych posiedzeń, 2000 kilometrów kolei żelaznych było albo gotowych, albo też rozpoczętych: koleje z Paryża do Rouen, z Paryża do Orleanu, z Strasburga do St. Louis, z Lyonu do St. Eiienne, z Alais do Beaucaire, z Andrezieux do Roanne i kilka małych linii z Montpellier do Celte, z St. Etienne do Loary, z Paryża do Wersalu i St. Germain, z Miihlhausen do Than, razem około 1000 kilometrów; budowę rozpoczęło kolei, Z Rouen do Hawru, z Orleanu do Tours, z Awignon do Marsylii, z Paryża do Lille i Valencienues, z Dijon do Chalons, z Strasburga do Homarting, z Orleanu do Yierzou, z Montpellier do Nismes. Projekta do prawa zatwierdzone w czasie tegorocznych posiedzeń dodają do tych linii 2 O 18 kilometrów, a mianowicie z Lilie do Calais i Dunkierki, z Amiens do Boulogne, z Paryża do Homarting, z gałęziami do Metz i Reims, z Paryża do Dijon, z Chalons do Lyonu, z Montereau do Troyes, z Tours do Bordeaux i Nantes, z Vierzon do Chateauroux i do Allier, z Wersalu do Chartres i z Rouen do Havru. Tym sposobem Prancya na wszystkie strony przerżniętą zostanie arteryami kolei żelaznych, które skupią się wszystkie w Paryżu. Z dnia 3. Sierpnia.
Loże w izbie parów nadzwyczaj dziś były zupełnione, ponieważ słyszano, że z powodu oświadczeń Sir Roberta Peela w parlamencie angielskim nastąpić miały zapytania do ministra spraw zgranicznych. Parowie zebrali się licznie, pp. Guizot, Villemain, bumon, Martin du N ord i Lacave Laplagne zasiedli na krze głosu, i odczylał ułożoną spoinie z Markizem Boissy prośbę o upoważnienie do interpelowania ministra spraw zagranicznych względem sprawy otaheityjskiej. Ma to zażądał głosu p. Guizot. Nie uczynię ja tego dzisiaj dla Markiza Boissy, czegoui niedawno temu dla księcia Moskwy uczynić nie chciał i nie mógł. Są drzwi, które nie zawsze otwierać- należy, ilekroć ktoś zapuka. Dopóki stosowna pora nie nadejdzie, nie wdam się w objaśnienia, któreby interes narodu o szwank przyprawić mogły. Jestem tego zdania, że nie wszystkie podania i opiuie dzienników z mównicy rozbierać należy. Skoro się zaszłe wypadki wyjaśnią, gotów będę przyjąć rozprawę o wszystkiein, cokolwiek rząd uczyni. Tymczasem nie dam odpowiedzi. Książę M osa wy odpowiedział: Nie chciałem wtedy wobec deklaracyi danych przez gabinet nalegać na tenże, Ale od tego czasu kwestya ta inną postać przybrała, nowe zjawiły się fakta. Pierwszy minister gabinetu angielskiego odezwał się w sposób taki, iż i rząd nasz wyluszczyć powinien., jak sobie postąpić zamyśla. Cierpliwość narodu ma swój koniec, a ten koniec już nadszedł. Przekonanym będąc, że domagać się objaśnienia w tym względzie nie jest żaduąnicdorzecznością, popieram ze wszystkich sił żądanie Markiza Boissy. Na to znów p, Guizot: Dziwi mię to mo cno, jak mało ostatni mówca obznajmiony jest Z głównemi zasadami rządu konstytucyjnego, kiedy go zmusić chce do zapuszczania się w deklaracye, któreby układom szkodzić mogły, do powiedzenia czegoś, czego tenże powiedzieć nie może. Każdy ma prawo zdanie swoje z mównicy objawić, książę Moskwy korzystał aż nadto z tego prawa; ale przyznać mu nie można prawa do powiedzenia, iż się rząd o godność narodu nie kłopoce, kiedy tenże przeciwnie godność tę ciągle ma na oku, tylko z roztropnością i oględnością. Nim się w rozprawy zapuszczę, muszę się pierwej zabezpieczyć, czy podane fakta w rzeczy samej tak się mają. Aż do tej chwili stale mam przedsięwzięcie żadnego nie dawać objaśnienia, Hr. Montalembert przypomina wszelkie wycieczki dzienników angielskich przeciw marynarce francuzkiej i księciu J oinville, użalając się zarazem, że nawet w parlamencie angielskim znakomici mężowie odgłosem się stali wycieczek takowych przeciw Prancyi. P. Guizot powtórzył, ze podań tych uważać tak nie może, jak je wystawiono. Wie o te'ni izba, powiada, że rozpraw unikać nie zwykłem. Gotów jestemz wszystkiego złożyć rachunek, cokolwiek rząd w delikatnej lej kwestyi uczyni. Markiz Boissy popierał uwagi hr. Monlalemberia, oświadczając, że uczucia narodowego obrażać nie należy, które się w tej chwili aż do rozdrażnienia posunęło. Za przykład przytoczył, co się wczoraj w operze przy reprezentacyi Karola VI. wydarzyło. Domagał się odroczenia interpellacyi aż do Poniedziałku; możeby wtedy gabinet lepiej o lej sprawie mógł być zainformowanym. Kanclerz zapytał się, azali izba jnterpelłacye Markiza Boissy przyjmuje. Zna czna większość oświadczyła się przeciw temu. Wystąpił pote'm Vicomte Dnboiichag'e, mówiąc, że oficerowie marynarki francuzkiej zostali pokrzywdzeni, należy im się zadosyć uczynienie; prosi zatem gabinetu" aby nie zrobił drugiej edycyi zaparcia się. Hrabia M o l e wynurzył swój żal, że gabinet, trzymając się rozsądnej powściągliwości, nie dal słyszeć kilku słów pociechy dla oficerów fraiwuzkich. P. Guizot odpowiedział: .»Gdybym był sądził, że kilka slow zdołałoby było sprawić ten skutek, jakiego się Pan Mole spodziewa, byłbym je wyrzekł. Ale nie podobna mi postąpić dalej; inaczej zapaliłbym umysły potrzebujące raczej uspokojenia. Pragnę ja bronić honoru i godności marynarki, i dla tego właśnie na interpellacye odpowiedzieć nie mogę,« Dość powszechne jest mniemanie, że kwestya marokkańska sprawiła nieporozumienie w ministerstwie, gdyż marszałek Soult nie zgadza się podobno w wielu względarh z polityką, jakiej się trzyma p. Guizot. Zdaje się, że sędziwy marszałek za energirzniejszem jest wy. stąpieniem, tak przynajmniej zaręczają mężowie uchodzący za najpoufalszych jego przyjaciół, pomiędzy nimi p. Teste, który, dopóki tekę minislerską posiadał, zawsze był po stronie Marszałka a często przeciw zdaniom pana Guizota. Zapewniają także, że tenże zamyśla się udać do St. Amand końcem skłonienia marszałka do złożenia swego urzędu, co p. Soult już pokilkakroć dla podeszłego wieku uczynić przedsiębrał. Czyli usiłowania pana T e s t e pomyślny odnio«ą skutek, jest rzeczą wątpliwą, gdyż i p. Guizot ze swej strony wszelkie czyni starania, aby marszałka przy sterze utrzymać: imię jego zawsze jeszcze na wojsko .czarodziejski jakiś wpływ wywiera. Na wszelki przypadek nie zajdzie żadna zmiana w gabinecie przed Październikiem, gdyż wszyscy jego członkowie ua to się zgodzili, aby aż ,do lego terminu o dymissyą uie wnosić. P. Hebert, teraźniejszy generalny prokurator, ywaiany jest nisterstwie sprawiedliwości; mniej jest pewną, kto by p. Lacave Laplagne zastąpił, gdyby mu wody nie skutkowały; p. Passy, który już był ministrem sprawiedliwości, życzy sobie pewno znów się dostać do steru, ale stosunek jego do pana Gutzota jest tego rodzaju, izby się obadwaj w tym samym gabinecie ostać" nie mogli, "Więcej nadziei mieć może p. Bignon, którego po dwa kroć sprawozdawcą w budżecie rozchodowym obrano. Jakie więc zmiauy w ministerstwie zajdą, to trudno przewidzieć, lubo to się pewną być zdaje, że takowe po upływie Października zajść mogą.
Z dnia 4. Sierpnia.
M o n i t o r dzisiejszy zawiera następujący artykuł! »Cesarz Marokański d. 11. Lipca przez ministra swego Sid Mohammed Bendris na pismo wydane doń pod dn. 28. Czerwca przez król. generalnego konsula w Tangerze , Pana Nion, odpowiedział. Odpowiedź ta nadeszła dnia 22. Lipca do Tangeru, zwleka wszystko i używa tylko wybiegów. Cesarz uznając napady dokonane na granice nasze, przyobiecuje że Kaidów, którzy się tego dopuścili, ukarze i żąda odwołania Marszałka Bugeand % powodu zajęcia Uszdy. Względem Abd el Kadeta żadnego nie dal oświadc z e n i a . Po otrzymaniu togo pHiina i na uwiadomienie ze strony Marszalka Bugeaud, że wojna nad granicą algierską faktycznie nie ustała, Xiążę J oinville dn. 23. Lipca na «Plutonie« do Tangeru się puścił. J. K. W. generalnego konsula w Tangers, rodzinę jego i pewną liczbę ziomków naszych na okręt swój przywołał i tam icli też zatrzymał. Następnie wyprawił J. K. W. paros'atek »Veloce« wzdłuż brzegów zachodnich od Marokko aż do Mogador, aby też i ta m zabrać wszystkich konsularnych ajentów naszych i pod da ny eh Fra ncy i. Pan Niou pod d. 23. Lipca nowe wydal pismo do Cesarza Marokańskiego, w którem wyraźnej i stanowczej żąda odpowiedzi i 8 dni czasu aż do rozpoczęcia kroków nieprzyjacielskich jemu zostawia. Xiążę Joinville mając Pana Nion na pokładzie swego okrętu, aż do upływu tego terminu d o K a d y x u p o w r ó c ił. Po tej stronie naszej granicy lądowej Kaid U szdy, El Genaui, złożony z urzędowania i w kajdany okuty został a Sidi Ilainmida Ben Ali, jego następca, Marszalkowi Bugeaud pokojem tchnące robił oświadczenia. Marszałek odrzekł, że sam też pragnie pokoju, ale tylko pod podanemi przez rząd królewski warunkami. Cesarz wyjechał
z Marokko, udając się do północnych prowincyi państwa; więc konsul generalny angielski P. Drummond Hay, nie zastawszy go w stolicy w dalszą drogę za nim się puścił. Wiadomości te, jak S i e c l e wyraża, d. 3 O.
Lipca parostatkiem C h i m e r e do Tulonu nadeszły. Gdy statek ten z portu Kadyxkiego odchodził, d. 26. Lipca, Xiążę Joinville wszystkie już czynił przygotowania, aby się znowu do Tangeru udać; przeto bombardowanie miasta tego poczytywano za nieuchronne, ile że ze strony Cesarza Abd el Rhainan żadnej uległości spodziewać się nie można. (D o p i s.) Jeszcze jedne'j pogłoski milczeniem pominąć nie mogę, chociaż za prawdziwość jej ręczyć nie mogę. Powiadają bowiem, że dowodzcy stojących także nad brzegami marokańskiemi flot; Holenderskiej, Szweckiej i Duńskiej oświadczyli, iż stosownie do swych instrukcyi w przypadku wojny stawią się pod rozkazy Xiecia Joinville. Wszakże będzie tu raczej mowa o w s p ó l n e m działaniu, aie zaś o podrz<;dnem.
N a brzegach Afryki znajdują się okręty: 1) »Sufren« okręt liniowy o 90 działach z 780 ludzi osady; na nim powiewa flaga kontr-admirała Księcia de Joinville: 2) »Jemmapes«, okręt liniowy o lOOdzial, 890 ludzi osady; 3) «Triton,« okr. lin. 80 dział, 730 ludzi osady; 4) fregata »Belle Poule«, 60 dz. 740 lu. os.; parostatek «Labrador«, 4 dz., 208 ludzi os., siła 450 koni. Statek len odbył niedawno podróż do Tulonu, ale natychmiast po zabraniu węgli otrzymał rozkaz udania się do Oranu, a stamtąd do floty Księcia Joinville: 6) parostatek »Asmodee« 12 dział, 230 ludzi osady, silą 450 koni; 7) parostatek «Orinoco«, 4 dz., 205 ludzi os., silą 450 kc-ui; 8) Parostatek »Pluton«, 7 dział 180 lu. os., silą 220 koni; 9) parost. »Gassendi«, 10 dz., 180 ludzi os., silą 220 koni, 10) parost. »Veloce«, 6 dział 180 lu. os., siła 280 koni; 11) parostatek »Cuvier« 6 dz., 15 O lu. os., silą 320 koni; 12) parostatek »Phare, 6 dz., 150 lu., siła 100 koni; 13) parost. »Castor«, 2 dz., 120 ludzi, siła 160 koni; statku tego używają do utrzymania związku z Tulonem; 14) »Etna«, 2. dz., 120 ludzi, siła 160 koni; 15) »Tartare«, 2 dz., 120 ludzi, siła 160 koni; dwa ostatnie statki używane są do ciągnienia okrętów transportowych na linie i przewożenia zapasów żywności, amunicyi pomiędzy Algierem, Lalla Magrnia i Oranem 16) parost.
»Euphrate,« 4 dz., 120 lu., siła 160 koni; 17) »Chimerę«, 2 dz., 120 lu., siła 160 koni; 18) 2 dz., 30 lu., siła 50 koni; 20) »Meteore«, 2 dz., 120 lud., silą 160 koni; 21) »Cocyie«, 2 dz., l20Iu., siła 160 koni; 22) «Spliin«, 2 dz., 120 ludzi, siła 160 koni; 23 24 i 25) okręty transportowe »Aube Proveneale i Perdrix« każdy o 600 beczkach, przewożą amuuicye z Algieru do Oranu, z Tulonu do Mers el-kebir. Wiele z wspomnianych parostatków bierze posiłki wojenne w Port- Vendres by je przewieść do Algieru. Tak tedy na wszystkich okrętach francuzkich przy brzegach Afryki znajduje się 405 dział i 5665 ludzi osady.
Anglia.
z Londynu, dnia 6. Sierpnia. (Depesza telegraficzna). Na)j.
Królowa Angielska dzisiaj rano o kwadrans na 8. godz. szczęśliwie powiła Xiecia. Stan zdrowia dostojnej położnicy i nowonarodzonego zupełnie zadowalniaj ący. Rozprawy parlamentu w ogóle aż do rozpraw w izbie nizszej o zakładach dobroczynnych w Irlandyi nie przedstawiały żadnego ogólnego interesu. Mowa Sir James Grahama za powiórnem odczytaniem tego bilu jest charakterystyczną z powodu cechy łagoduości, jaką nosi i z jaką rząd się wyraża względem swoich irlandzkich poddanych, dowodem tego jest, że zniesioną została nierówność liczby kommissarzy protestanckich w Irlandyi, dotąd bowiem w tym kraju liczba kommissarzy protestanckich zawsze była przeważającą. Oprócz tego bil ten znosi błędy istniejącego prawa o dobrowolnych darowiznach kościołom i zapewnia, mianowicie rzymsko-katolickim kościołom i księżom, prawa do dóbr im testamentami zapewnianych, a które dotąd im zaprzeczano. Minister zapewnił, że środek ten postanowionym został w duchu pokoju , jako wypływ tej polityki zgody, która wkrótce do tego Irlandyę doprowadzi, że jej Kr. Mość Królowa będzie mogła odwiedzić swoich irlandzkich poddanych, których uważa za lud prawy i uczciwy. Małą op ozycyę z powodu tego bilu wniesiono ze strony irlandzkich członków parlamentu, ale oppozycya ta była bardzo lekka; pan Szeil mianowicie uważał, że ustanowienie kolegium złożonego na pół z protestantów na pół z katolików jest niesprawiedliwe 'm, ponieważ kolegium to tylko o sprawach katolików ma stanowić, uwaga ta sprawiła mało wrażenia, a po gorącej obronie Sir R. Peela i Lorda Stanley zezwolono na drugie odczytanie większością 71 przeciw 5 głosom.
Rząd angielski w wyzsze'j Kanadzie zaczął organizować kilka pułków murzynów, a Stany Zjednoczone lękają się niezmiernie ich wpływu ua ludność niewolniczą w Stanach. Wiadomości doszle tu z Mexykti przez New York sięgają do 20. Czerwca. Santana objął prezydenturę, Canalizo został mianowany dowódzcą wojska do Texas przeznaczonego. Kongres jednakże odmówił Sanlanie żądanych od niego 4 mil. dolarów i udzielił tylko 1 milion (z warunkiem, by nie był pożyczonym za granicą) ; na miejsce wojska pozwolił mu użyć milicyi narodowej. List Santany do Ministra spraw wewnętrznych, publicznie ogłoszony, oświadcza, że Mexyk nie myśli odstąpić Texas. Także termin wypłaty należnych ze strony Mexyku Stanom Zjednoczonym jako wynagrodzenie 140,000 dolarów za Maj, minionym został bez wypłaty. Niemcy.
W. Księstwo Sasko-Wejmarskie.
Poselstwo rossyjskie w Wejmarze pod dniem 31. Lipca ogłosiło, że ponieważ obecnie w Królestwie polskie'iu rząd tameczny żadnych gruntów celem przyjmowania obcych przybyszów nie ma pod dyspozycyą swoją, więc przybysze ci w dobrach rządowych wi<;cej osiadać nie mogą, przeto leż poselstwo cesarskie odtąd żadnych paszportów tego rodzaju wizować nie może. Tylko ten, który układ z dziedzicem w Królestwie polskiein za zezwoleniem władzy wyższej zawarł i z tego wywieść się może, otrzyma potrzebne visa. To samo dotyczy się też rzemieślników i robolników fabrycznych.
Rozmaite wiadomości.
Z P o z n a n i a. - Gazety t u t e j s z e' j kościelnej wyszedł Nr. 32. i zawiera: O kierunku naszych czasów pod względem religii. - Doniesienia z dyecezyi kolonskie 'j, trewirskićj i padeibornskiej. - Towarzystwo ku wspieraniu prześladowanych chrześcian w Palestynie założone w Darmstadzie. - Wielkie zebranie rabinów w Brunświcku. - Stan kościoła w W ęgrzech. - w Anglii. - Nowowynaleziony rękopism pergaminowy zawierający cały pentateuch. - Literatura. - Proźba do duchowieństwa o nadesłanie nie drukowanych rękopisów sławnych kazań i mów lnianych od końca wieku XVIII, celem ich wydrukowania. Ze Lwowa. - Rozmaitości dla ludu wiejskiego przez Juliję Goczałkowską. 4ry części; Lwów 1843. Nakładem Jana Milikow religii, rozprawy o gospodarstwie zastosowane do możności i metody rolnicze) naszego wieśniaka, pieśni nabożne, żywoty świętych, powieści, krótki rys jeografii, rady lekarskie, gry, zagadki, pieśni gminne. - Winniśmy wdzięczność autorce zu wzbogacenie literatury naszej i za pracę, której zaletą jest: zupełność w zbiorze, styl poprawny, - obrobienie przedmiotu w sposób każdemu przystępny i do rozwinięcia władz umysłowych prostego ludu ze wszech miar szczęśliwie utrafiony. Szczególnie szkółkom wiejskim warto jest polecić to dzieło. Dotąd wyszły dwie części; reszta jest w druku i będzie niebawem gotowa.
Król i sługa. Angielski król Jakób pierwszy był nader gwałtownego temperamentu i nadzwyczajnie skory do guiewu. Opamiętawszy się jednak, nie sądził poniżeniem uznać, że miał niesłuszność i błąd popełniony ile możości naprawić. Jednego razu zatracił był jakieś bardzo ważne papiery, dotyczące przymierza z Hiszpanią. Mniemając, iż je oddał jednemu z swoicb najstarszych pisarzów imieniem Gib, i że ten je zatracił lub wykradł, opadł w największym gniewie Giba i żądał odeń natarczywie powierzonych papierów. Gib, jego najzaufańszy sługa który mu przez długie lata dał już mnogie dowody swojej wierności, rzucił się do nóg królowi, zapewniając go uroczyście, jako tych papierów ani widział ani miał w ręku. Rozdrażniony tern jeszcze bardziej uniósł się król Jakób do tego stopnia guiewem, iż silnem kopnięciem nogą powalił starca na ziemię. Nato podiósł się sługa, stanął w niejakiem oddaleniu od króla i spojrzawszy mu śmiało w oczy, rzekł: »Sire, slużjłem ci od mej młodości a służyłem ci wiernie; takiej jednak zapłaty nie spodziewałem się, auim sobie zasłużył.« Poczein skłonił się nizko królowi i oświadczył, iż nie może mu dłużej służyć, lękając się, aby się nie wystawił drugi raz na takie znieważenie i hańbę. Wreszcie odszedł i wyjechał za godzinę do Szkocyi, swojej ojczyzny. Wkrótce pote'iii dowiedział się drugi pisarz o tym wypadku. Jemuto doręczył był królowe papiery, i zapomniał nato zupełnie. Natychmiast więc pospieszył pisarz z papierami do króla. Czćm przekonany o swojej pomyłce król, wydał rozkaz, aby w tej chwili wysłano gońca za Gibem, i oświadczył uroczystą przysięgą, iż nie będzie przody jadł, pił i spał, póki nie przyprowadzi Giba. Wrócił tedy Gib nazad, a ujrzawszy go Król, przykląkł na jedno kolano przed nim, i przysiągł, ze nic powstanie wprzód z ziemi, aż mu sługa wyrządzonej obrazy nie przebaczy; a gdy Gib przez skromność swoje nie chciał wyrzec słowa p r z e b a c z e - nia, jako nieprzyzwoitego w stosunku między sługą a Królem, nastawa! Jakób pierwszy tak długo, aż mu Gib - przebaczył. Z małych przyczyn - wielkie skutki.
- Gdy zmaiły niedawno bankier Laffitte przybył w r. 1788. do Paryża, było jego najwyiszeui życzeniem otrzymać jakie podrzędne miejsce w którymkolwiek handlowym komtoarze. W tym zamyśle udał się z polecającym listem do bankiera Perregaux. Ale len odprawił biednego nieśmiałego młodzieńca zniczem, ponieważ w jego biurze żadnego opróżnionego nie było miejsca. Młody zasmucony Laffitte, wracając z spuszczoną głową przez podwórze, spostrzegł leżącą na ziemi śpilkę, schylił się, i podjąwszy wpiął ją sobie w surdut. Ani pomyślał o tein, że ta biedna śpilka los jego życia rozstrzygnęła. Pan Perregaux umiejący z najmniejszych drobnostek ważne czynić wnioski, stał przypadkiem przyoknie, i uważał wychodzącego młodzieńca. Widział jak podniósł śpilkę i od tej chwili zajął się nim życzliwie: ujrzał w tćm charakter lubiący porządek i oszczędność, pewną rękojmię wszystkich własności jakie człowiek finansów mieć powinien. J eszcze tego samego wieczora otrzymał Laffitte wezwanie od pana Perregaux, aby nazajutrz wstąpił do jego komtuaru. Jakoż niezawiódł się nasz bankier, młodzieniec ze śpilką u rękawa, posiadał wszystkie potrzebne własności. Został wkrólce kassyerem, później spólnikiem, potem szefem pierwszego bankowego domu w Paryżu, wreszcie deputowanym, a nakoniec prezydentem rady ministrów. Bez owej śpilki byłby Laffitte u bankiera Perregaux nie otrzymał miejsca, inny przełożony nie byłby mu zapewne zdołał otworzyć tak świetnego zawodu, w mniej świetnym zawodzie nie mogłyby się były tak obficie rozwinąć jego talenta, i tak pomyślne wydać skutki. Perregaux ocenił go dokładnie, lecz tylko z jednej strony: bo o tej dobroci serca i tej szlachetności, której Laffitte w svvojem życiu tyle dał dowodów, trudno się było przekonać z podjęcia śpilkilufuzo ryja. Jak niedawne odkrycia przekonały, są całe obszary północnej Ameryki pokryte warstwami 30 stóp grubości, zlożonemi z samych resztek naj drobniej szych zwierzątek, to jest ze sko ru p ek infuzoryj ów, z któremi wyborne mikroskopijne postrzeżenia i prace Ebrcuberga tak nas dokładnie zaznajomiły. iż cała powierzchnia ziemi od rzeki Potomac aż do południowej granicy państwa Wirginii składa się z podobnych warstew. Jedynem obcein ciałem, jakie się wśród tych skorupek infnzoryjów znajduje, są szczątki zwęglonych bezpłciowych roślin; z resztą jest ta cała masa z samych resztek owych niedojrzanych zwierząt złożona. Gdybyśmy uważając objętość skorupki każdego szczególnego zwierzęcia w sto sunku do objętości całej masy owych warstew, chcieli wyrachować liczbę tych wszystkich zwierząt, które tu swoje stałe cząstki zostawiły, tedy otrzymalibyśmy jako wynikłość liczbę, będącą - jeżeli się lak wyrazić możemy - czyslem prawie niepodobieństwem, a przynajmniej tak wielką, żeby nikt nie był w stanie zrobić sobie jakiekolwiek o niej wyobrażenie. Tak więc najdrobniejsze nawet zwierzątka zdołały . , , ... ., swoJera ogromnem rozmnozenlem zmlenlC powierzchnię ziemi, w miejscach na których iyly. Ta rzecz zasługuje na nasze największe podziwienie. (Rozm. Lw.)
Zwiastun wstrzemięźliwości, którego N ro. 8. i 9. wyszły, za 15 sgr. (za rok) przez wszystkie U rzędy pocztowe otrzymać można. OBWIESZCZENIE.
Podaje się niniejsze'm do wiadomości publicznej, iź Luiza Amalia z Sturzlow Schiitz z małżonkiem swymdzierzawpąKarolemPryderykiem Schutz w czynności z duo 2. Lipca r. b. wspólność majątku wyłączyła. Poznań, dnia 3. Sierpnia 1844.
Król. Sąd Nad ziemian ski. Wydziału II, OBWIESZCZENIE.
Podaje się niniejszetn do wiadomości pub li - cznej, że zawiadowana przy Sądzie podpisanym massa konkursowa po Janie Wojciechu M e i s n e r z e, w lokalu sądowym tegoż samego Sądu, wwyzuaczonym na dzień 11. Października o godzinie 9tćj przed południem terminie, pomiędzy wierzycieli, którzy się zgłosili, ma być rozdzielona. Grodzisk, dnia 30. Czerwca 1844.
Król. Sąd Ziemsko-miejski.
ZAPOZEWEDYKT A LNY.
Zmarły dnia 1. Grad. 1828. szyprJanPryderyk Prfurth postanowił testamentem swymi sukcessorami dwie córki, imieniem D o r o t ę Z o fi ę i E l e o n o r ę .
Wszelkie dośledzenia o pobycie tych dzieci były jednakie dotąd bezskuteczne i wedle podobieństwa do prawdy tyle tylko domyślać się można, iź dzieci te spłodzone były przez Erfurtha nieślubnie z niejakąś niezamężną SaffronSKą i że pobyt ich miał być w Płocku.
N a wniosek siostrzeńca rzeczonego szypra Erfurtha, syna szyperskiego Augusta MulI er, na któregoby po owych niewiadomychz pobylu córkach, spadła sukcessja Erfurtha * 400 Tal. wynosić mogąca, zostają wyżej wymienione córki Dorota Zofia i Eleonora szypra Jana Pryderyka Erfurth, wezwane, ażeby się u nas najpóźniej na wyznaczonym na dzień 28. Lutego 1845. godzinę 10. zrana terminie osobiście lub na piśmie wylegitymowały, w przeciwnym bowiem razie obydwie córki za umarłe uważane będą, a August Miiller za jedynego najbliższego spadkobiercę uznanym zostanie. Piirstenwalde, dnia 30. Marca 1844.
Król Sąd Ziemsko-miejski.
Pienipotencyą, daną po raz drugi w r. 1843.
Wmu Leonowi Masłowskiemu, dziedzicowi w Zaworach, znoszę niniejsze'm. Olszak pod Poznaniem, d 11. Sierpnia 1844.
Julius Adolph Gottfried Buschke.
Siatki lniane na muchy, tak dla koni wierzchowych jakoteź pojazdowych: także mnóstwo do wyboru (lei* na konie i dywanów poil nogi poleca w nader niskich cenach fabryka der i dywanów S Kantorowicza na rogu Wrocławskiej ulicy i rynku Nr. 60. Wydzierżawienie.
W wsi Brudzewie powiatu Wrzesińskiego jest z wolnej ręki zaraz do wydzierżawienia gorzelnia, browar z propinacyą, na 2 lub 3 lata. O warunkach dowiedzieć się moina w miejscu lub franco listownie.
Kurs giełdy Berlińskiej.
Dnia 9. Sierpnia 1844.
Obligi długu skarbowego Obligi premio« handlu morsko Obligi Marc liii Elekt, i N owej Ubligi miasta Berlina Gdańska w T.
Listy zastaw ne Pruss. Zachód.
» » JIY X l 'oziiunsk.
dito Pruss. A Vschod.
Pomorskie.
March. llIeK.IlI.
» Szlaskie Frydrychsdory.
Inne monety złote po 5 tal.
Disconto.
I k e j r D ro gi żel. Beri. - Poczdaniskiej Obligi upierw. BcrI.-Poczdauis Drogi zeI. Magd. -Lipskiej obligi upierw. Magd.-Lipsliie Drogi żel. Berl.-Aiihaltskiej Obligi upierw. BerI. -Anlialtskie Drogi żel. DysseI. Elberfeld.
Obligi u pierw. Dyssel. - Elberf.
Drogi żel. lleńskićj.
Obligi upierw. Keńskic .... » od rządu garatitonane.
Drogi zel. Bcrlinsko-Frankfort.
Obligi upierw. BerI. - Fraukfort.
Drogi żel. Góruo- Szląskiej.
dito Lit. Ii.. » »BerI. - Szcz. Lit. A. i B, « » Magdeb. - Halberst Dr. zel. WrocI.-Szwidn.-Freib.
Obligi upierw. Wroc. Szw.-Fr.
Dr, żel. Bonu - Kolońskiej . . . ,yy
Sto - jJ>f a D>r- binant.
pa I pupie-l gotop r C I rami. I wiznH
101»
MU
1Mf.
.6 101 1 48 f t m a l / I , lOn; .j' Mb } ?,' .l 104 994.
102
100J
13£ IIflIJ 11# 4 103 ! 4
104-i 148 103' 904 99' 75 £ 984, 5 4 5 4 g4 4 103 4 114 1071 1164 4 112* 4 1094 4 1 102+ 4 1 132i
89*lIJ 961
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.08.13 Nr188 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.