GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.09.16 Nr217
Czas czytania: ok. 20 min.VVielkiego
Xi stwap O ZNANSKIE G O.
N akładem Drukarni Nadwornej W Deliera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.
JW9M.
W Poniedziałek dnia 16. Września.
f$44.
Do czytelników gazety.
z kończącym się trzecim kwartałem przypominamy, iż prenumerata ćwierćroczna dla tutejszych czytelników wynosi . . .. 1 Tal. 18% sgr. ; dla zamiejscowych zaś. .2 Tal. Zamiejscowi czytelnicy odbierać będą za tę cenę codziennie wychodzącą gazetę na .wszystkich Król. Urzędach Pocztowych w całej Monarchii.
Prenumerata egzemplarza na papierze kancellaryjnym wynosi 15 sgr. ćwierćrocznie więcej od powyższej ceny. Nie naszą będzie winą, jeżeli dla późniejszego zamówienia w ciągu bieżącego kwartału, poprzedzające numera nie będą mogły być przesłane, Poznań, dnia 16. Września 1844.
Expedycya Gazet W. Dekera i Spółki.
Wiadomości krajowe.
Z Chełmna, dnia 9. Września.
N. Pan dzisiaj wieczorem o 6. godz. po bardzo uciąiliwej podróży przez głębokie piaski 2 Kwidzyny przez Garusee i Grudziądz szczęśliwie tu przybyć raczył. J. K. Mość jutro rano o 8. godz. w dalszą do Gdańska podróż się uda.
Gazeta wrocławska zawiera pod napisem »Wrocław, dnia 7. Września« następujący artykuł: »W gazecie tutejszej donoszono o wytoczonym na wniosek królewskiego sądu miejskiego processie injuryjnym przeciw kanonikowi Dr. Ritterowi, a to szczególniej dla zbicia udzielonej przez jedne z gazet zagranicznych wiadomości, jakoby proces wspomniany już do wykonania zapadłej w pierwszej instancyi kary, doprowadzonym być miał. Jakkolwiek ks. kanonik Ritter przy tern obstaje,
że bynajmniej nie miał zamiaru obrażania wławładzy, i że tylko jako wierny sługa kościoła swego, stanął w obronie sprawy sumienia, i jakkolwiek w przekonaniu tern był tego zdania, że musi się poddać wyrokowi sądowemu uzasadnionemu na prawie, przyjaciele wszakże jego w sprawie tej wstawili się za nim. N ajjaśniejszy Pan więc, w żywej mając pamięci zmarłego wielce czcigodnego księcia biskupa Knauera, raczył całą sprawę tę zakończyć, znosząc karę postępowania processowego.
Wiadomości zagraniczne.
Polska.
Warszawa, z pierwszych dni Września. - Niedaleko miasta Tomaszewa, w gubernii mazowieckiej, Izraelita Abraham Elbinger założyć miał osadę żydowską, na co rząd wyznaczył część kraju, którego mieszkańcy ctwem. Po większej części osada ta składać się ma z ubogich i osierociałych dzieci, które obok zatrudnień w fabrykach i roli, mąją takie odbierać potrzebne nauki szkolne. - Na miejscach z których wody z Wisły juz ustąpiły, widzieć można okropny obraz spustoszenia. Niedaleko Kalwaryi wieś Gliuki tak dalece spustoszoną została, ii nie można całkiem znaleźć tych miejsc, w których przed powodzią stały budynki.
F r a fi c y a.
Z Paryża, dn. 6. Września.
Times powtarza w artykule datowanym z dnia 4. t. m. wiadomość o załatwieniu sprawy Otaheitijskiej, wszakże o ile się zdaje w mniej pewnych wyrazach. Uderzającą było rzeczą, jakeśmy już wspomnieli, że Dziennik sporów powtórzył wczoraj pierwszy artykuł dziennika angielskiego, nie dodając bynajmniej, czyli treść onego jest prawdziwą lub nie. Zapewniano, ie ministerstwo a następnie poseł angielski aż do godziny 1. w południe żadnego urzędowego douiesienia nieodebrali, nadeszła wszakże wiadomość telegraficzna o przypuszczeniu prośby tyczącej się skasowania wyroku przeciw O'Connellowi, spodziewać się więc byłomołoina, ze tak ważna dla stosunków obudwóch krajów decyzya względem O t a h e i t i , razem z poprzedzającą wiadomością doniesioną by była. Dzisiejszy francuzki dziennik ministeryalny tak o zajściu tern mówi: «Wczoraj ograniczyliśmy się tylko na powtórzeniu artykułu, w którym Times donosi o prawdopodobuem i nader bliskie in rozwiązaniu trudności zachodzących między Prancyą i Anglią w sprawie otaheitijskiej. - Sądziliśmy i sądzimy jeczcze, ze artykułowi temu wielkie Aprzypisać należy znaczenie, bo zdaje nam się rzeczą niepodobną, iżby tak wyraźne i pewne oświadczenie nastąpić miało bez uzasadnienia i pewnych przyczyn. Sądzimy jednak, iż wiadomość ta udzielona przez dziennik angielski jest nieco zawczesna. Uważamy przecież artykuł ten gazety T i m e s za dobrą przepowiednią; jesteśmy przekonani, iż w ogólności daje on poznać sposób myślenia rządu angielskiego, a zarazem, że bardzo posłużyć może do zbawiennego wpływu na opinią publiczną. Ale z drugiej strony mamy powóa sądzić, ie rzeczy jeszcze tak daleko nie doszły jak w wspomuiouym artykule powiedziano, że kwestya ta bynajmniej ostatecznie rozwiązaną nie jest, i że dotąd rząd francuzki żadnych urzędowych nie odebrał wiadomości. Co nas w zdaniu naszein potwierdza, że art y
kuł ten Times z ostrożnością pewną przyjmowany być musi, jest ta okoliczność, iż dostrzegliśmy w nim dość znaczne usterki, nie tylko pod względem wystawienia faktów, ale też co do faktów samych. Zda nam się, ii Times jest w błędzie pod względem sposobu w jaki ugoda nastąpić miała, szczególniej co się tyczy pana Pritcharda i oficerów marynarki francuzkiej.
W bliższe ozuaczenie błędu tego wdawać się nie będziem, bo nie chcem się mieszać w rozwiązanie kwestyi, którą obecnie zajęte są obadwa rządy. To tylku powiedzieć możem, ie trudno jest większą okazać nieznajomość prawdy. Ultimatum żadne proponowane nie było; obadwa rządy nakłaniają się do pokoju, i dla tego słusznie spodziewać się można, iż nieporozumienia jakie w sprawie tej zaszły, na drodze pokoju załatwione będą.« Galignanis Messenger dodaje do artykułu Times, że stosownie do jego wiadomości, rządy francuzki i angielski, gdyby się nie miały pogodzić, postanowiły sprawę tę oddać pod sąd króla belgijskiego. Z dnia 7. Września.
Odniesione w Afryce zwycięztwa w kaplicy w Neuilly dwór cały uroczyslem obchodził Te deum.
Królowa Wiktorya będąc roku zeszłego w Eu wynurzyła zadziwienie swoje nad C h ar - a - b a n c s , których rodzina królewska do wycieczek swoich w okolicę u i y A a, i życzyła sobie mieć dokładny model tych pojazdów. Zamiast modelu król pojazd podobny w najpyszniejszym stylu dla niej budować kazał, klóry terazwłaśnie do Anglii odesłano. Miał on 78,000 fr. kosztować, a król tak dalece z roboty tej był zadowolony, ie robotnikom dzieła tego 100 luidorów nadzwyczajuej g ratyfikacyi wypłacić kazał. W zdaniu o wyroku izby wyższej w sprawie O'Connella tutejsze gazety oppozycyjne nie zgadzają się. Niektóre bowiem mniemają, ie ztąd wielkie kłopoty dla mmisteryum angielskiego powstaną, inne znowu twierdzą, ze się rząd sam do takowego wypadku przyłożył, aby Irlandczyków wśród grożącego położenia spraw zewnętrznych z sobą pojednać. Z Ko u s t a n t yn y donoszą pod d. 24. z. II., że podczas podróży księcia Aumale do Setifu Szeik Perdschinah'ow, Bu Occaz, księciu się poddał. Ten potężny szef Kabylów od roku 1841. przed żadnym francuzkim dowódzcą prowincyi stanąć nie chciał. Z Tunelu 60 duarów pokoleń tamecznych do prowincyi Konstantine uszło i słychać, że Kiaja Kefu o buncie przeciw Bejowi tunetańskiemu przemyśliwa. uwaga publiczności zuowu zwrócona na podróż króla Ludwika Filipa do Anglii; głoszono wczoraj w giełdzie, że wszelkie przygotowania już są ukończone. Wszakże niezawoduą, że odjazd przed początkiem Października nie nastąpi. Królowa Wiktorya pozajutro (w Poniedziałek) w zapowiedzianą już oddawna podróż do Szkocyi udaje się i stosownie do wiarogodnych doniesień pobyt N. Pani w północnej części państwa około 3 tygodni trwać będzie. Przypuściwszy nawet, że podróż do Irlaudyi nie nastąpi, J. K. M. jednak przed początkiem Października do Londynu nie powróci. Tymczasem Ludwik Filip z całą swoją rodziną leuii dniami, jak zwykle każdego roku, na zamek Eu się uda i przy pięknej pogodzie, jaką teraz mamy, część Wrześuia tam przepędzi. Podczas obecności swej w Eu król do Dieppe się uda, aby stosownie do wydanego doń zaproszenia obywatelstwa owego miasta, być przytomnym na poświęceniu posągu admirała Duquesne. Anglia.
z L o n d y n u, d. 7. Września. Onegdaj wieczorem wiadomość o uwolnieniu O'Connella do Dublina nadeszła i sprawiła tam, jak się samo przez się rozumie, najżywszą radość. Niezliczone tłumy ludu zgromadziły się w dniu owym w Kingstown, aby być przytomnym zawijaniu parostatku, mąjącego przywieść wyrok izby parów; huczne okrzyki radości przepełniły powietrze, gdy parostatek się ukazał i na pokładzie jego białe bandery rozwinięto z napisem: »Wyrok przez izbę wyższą skasowany; O'Coiiuell oswobodzony!« Prędkością błyskawicy rozpowszechniono tę nowinę; jeszcze tegoż samego dnia gazety wieczorne dublińskie ogłosiły w całości czynności izby lordów. O'Connell przyjął tę wszystkim tak niespodzianą wiadomość o swojem uwolnieniu bez najmniejszej oznaki zadziwienia albo uniesienia. Licznie odwiedzali go wieczorem przyjaciele jego, winszując mu zwycięztwa, podczas, kiedy na ulicach Dublinu największa się objawiała radość; uderzono we wszystkie dzwony i całe miasto rzęsislem zajaśuiało światłem. Spokojność wszelako i po rządek żadnej niedoznały przerwy. Nie było jeszcze wiadomo, kiedy uwięzieni na wolność puszczeni zostaną, czy na rozkaz rządu tamecznego już nazajutrz, czyli tez dopiero dzisiaj po nadejściu rozkazów sądowych izby wyższej. Postanowiono przeprowadzić O'Connella z więzienia w uroczystej processyi, z lordem majorem ua czele i zawieźć go na wozie tryumfalnym do jego pomieszkania. Nadzwyczajne zgromadzenie Repealów także dla przywitania O'Connella na dzień wczorajszy zapowiedziano.
Wczoraj wieczorem w kaplicy zamkowej w Windsor odbył się z wielką okazałością obrząd chrztu nowonarodzonego księcia, drugiego syna Najiaś. królowej; nadano mu imiona Alfred Ernest Albert.
Niemcy.
Z Szleswigu, dnia 16. Sierpnia.
Stany bardzo mało prac do tych czas wykończyły, i dla tego obawiać się należy, aby wiele rzeczy nie pozostało, gdyż Stany nie wielką mąją ochotę prosić o odroczenie Sejmu. S pra» wiłoby to wielkie nieukontentowanie w kraju, gdyż wszystkie główne kwestye kraj dotykające, wyjąwszy przyłączenie Szleswigu do związku niemieckiego, wniesiono i do obradowania przyjęto. Niedawno temu podano ziłów następujące wnioski prywatne: o oszczędność w zarządzie finansów, przeciw garnizonowemu szleswigsko-holsztyńskiego wojska w Danii, przeciw obsadzaniu tutejszych miejsc duchownych i nauczycielskich przez kandydatów duńskich itp. Jawność obrad sejmowych tudzież sprawa o wolność druku staną się przedmiotem obrad za pomocą komitetu petycyjnego, do którego stosowne już zrobiono podania. Co się wolności druku dotyczy, wszyscy prawie wydawcy czasowych pism i dzienników w SzleswigHolsztyuie wychodzących podali petycyą do Króla, w której pomiędzy innemi stoi: »Na mocy reskryptów z d. 14. Wrześuia 1 770. i z d. 18. Października 1 77 1. dostało się Księstwom Szleswigowi i Holsztynowi szczęście wolniejszego druku w podzielę. Ze wielkie to dobrodziejstwo przez myślących ludzi naszego narodu z radością i wdzięcznością przyjęte było, świadczą o tern słowa mężów, jakiemi są Hemze, Hegewiscb, Chrisliaui i Wiemann, jaku też reskrypta owe wywołane wpływem tychże uczonych i innych pisarzy, co wszystko ojczyźnie naszej błogosławione przyniosło owoce. Przeszło 50 lat cieszyły się te Księstwa zupełną wolnością objawiania swych myśli za pomocą pisma, wolność druku przyczyniła się do rozwiązania więzów posiadłości, jakie część mieszkańców tychże Księstw dźwigała, taż wolność druku utwierdzoną została artykułem 18 niemieckiego aktu związkowego w Holsztynie jako związkowem państwie nieinieckieui, a przez ścisłe jego połączenie z Szleswigiem, także i w tern Księstwie; a jednakowoż padła ofiarą okoliczności czasowych . . . .Niewątpliwą jest rzeczą,
że Księstwa w owej lat kolei, odkąd się woli i politycznych stosunkach wiecej rozwinęły, ze inteligeucya ich mieszkańców potrzebę woloej wymiany myśli coraz bardziej poznała, i ze nawet ogół ludu, w skutek rozsądnej oświaty przez rząd kierowanej i w skutek rozpowszechnionej edukacyi, owe prawdziwie królewskie słowa pojął, które zawsze jeszcze każdemu przyjacielowi ojczyzny na pamięć przychodzą, ilekroć o sprawie druku w kraju naszym jest mowa.... Także i obecność ma swoje niezaprzeczone prawo, a w tej obecności czujemy teraźniejszy dozór cenzuralny głęboko i boleśnie, nasamprzód pod względem wewnętrznych spraw krajowych a mianowicie w stosunku do Królestwa Duńskiego. W Danii może prassa według tamecznych prawnych urządzeń, o prawach i stosunkach Księstw wolne i otwarte, nawet ostre wynurzyć zdanie i codziennie prawie ło czyni. Dalecy od potępienia tej wolności, przyznajemy całkiem prassie dunskiej to prawo, gdyż takowe polega na zasadzie prassy wolnej. Ale taka wolność przyznana także być winna prasie v obudwóch Księstwach. Rzecz się jednak ma przeciwnie. Prassie szleswigsko holsztyńskiej zakazano dekretami bronić inleressów swoich i widqkow przeciw napaściom prassy duńskiej, tak iż walka obudwóch tych pras przedstawia obraz dwuch zapaśników, z których jeden z uwięzionemi rękoma walczyć musi....« Podanie to jest koniecznym skutkiem naszej walki o narodowość.
Z J e n y. - Dziennik pewien, który pod względem wypadków dziennych i stosunków wschodu w ogóle wielką ma wartość, rozpowszechnił wiadomość, że wojsko rossyjskie w Daghestanie nad morzem Kaspijskiem w walce z Czeczeńcami znaczną odniosło klęskę. Stosownie do tej wiadomości uderzył Szamyl już w Maju na rossyjską twierdzę Derbent, miasto liczące przeszło 10,000 mieszkańców i będące siedliskiem rządu, i takowe zdobył; wypadek ten przyprawił wiele ludzi o śmierć, a znaczne zapasy żywności, broni i innych potrzeb wojennych wpadły w ręce górali. Doniesienie to musi na omyłce polegać. Bo według najnowszych listów Professora Dr. Koch bawił tenże ku końcowi miesiąca Czerwca przez kilka dni w Derbencie, z którego to miasta zwiedził niektóre osady wojskowe w okolicy, a z wszystkich jego obszernych doniesień o tamecznych stosunkach pokazuje się jasno, że pogłoska owa jest bezzasadną. J eduakże teatr wojny bliskim tej okolicy, która przeto dla pojedynczego podróżnego niepewną jest, tak iż wielki mur kaukas
ki, którego szczątków w górach szukać zamierzał, tylko do malej odległości od miasta mógł ślakować. Ostatnią tę część podróży swojej przedsięwziął podczas wielkiej uiepogody wśród ciągłego deszczu w środku Mąja z Tyf1isu, przeprawiając się przez liczne bystre i wezbrane rzeki popadł po kilka razy w niebezpieczeństwo życia, a przez Elisabethpol i Szamechi doszedł w Czerwcu do sławnego Baku z źródłami jego z wiecznem ogniem, skąd potem trzymał się brzegu morza Kaspijskiego aż do Derbentu. Obecnie wraca już zapewne z Tyf1isu do swej Ojczyzny.
A li S t r y a.
Z Preszburga, dnia 1. Września.
Pospieszam donieść Panu wypadek nader ważnej, dnia 28. m. z. odbytej sessyi Magnatów. Była ona tak burzliwą, że podobnej jeszcze nie pamiętamy. Przedmiotem obrad była reforma wolnych miast, względem której Izba Stanów niejakieś ultimatum ustanowiła. Oświadczyła bowiem pomimo gwałtownego nalegania Magnatów, iż w żadnym punkcie zaproponowanej reformy, mianowicie pod względem rozciąglejszego prawa do kwalifikacyi obywatelskiej, urządzenia gwardyi narodowej i f. p. nie ustąpi i odrzuciła stale wniesione przez magnatów mianowanie królewskich Nad-inspektorów, którzyby demokratyczny żywioł miast z władzą centralną pojednać mieli. Po długich więc korowodach między obydwoma Izbami dn. 28. in. z. nareszcie piąte nuncium Stanów pod względem tego przedmiotu Magnatów doszło, w którem na nich w cierpkich wyrazach powstano. Natychmiast Hrabia Maithenyi oświadczył się głośno przeciw nuncium, mówiąc, że nie pojmuje, coby Stany przez wyrazy te oznaczać chciały i jak one sio ośmielać mogą naprzeciw Izbie Magnatów tak nieprzyzwoicie się tłumaczyć.
Rzeczą ich tylko proponować, Magnatom służy prawo czynione wnioski odrzucić itd. Hr. Józef Palffy, głowa oppozycyi w Izbie Magnatów odpowiedział na to, jak następuje: »Aja się pytam, jak Maithenyi się odważa przeciw ciału ustawodawczemu w taki sposób odzywać się? Zaiste, prawo jest na stronie Stanów a Izba nasza zasłużyłaby jeszcze na większe zgromienie. Bo czemże la Izba innem, jeżeli nie moralną giliofyną, niszczącą wszystko, co jest wolnomyslne'm, konstytucyjnem, szlachetne m? Mówią tu o arystokracyi. Zaprzeczam prawdziwości tego wyrażenia. Spostrzegam tu tylko bardzo mało arystokratów w prawdziwym sensie słowa. Nieuki, ludzie zadłużeni - niewolniczy- nie są arystokratami.« (Na ławie oppo watystów głośne szemranie; Arcyksiążę Palatyn milczy, okazuje się jednak bardzo zmieszanym.) Po tym śmiałym mówcu odezwał się Hr. Władysław Teleky: «Widząc, że od Ichmościów Magnatów niczego dobrego spodziewać się nie można, w noszę o zniesienie tej Izby Magnatów, nieprzyjaciólki narodu i swobód narodowych.« - Okropne zamieszanie; wrzaskliwe oznaki zadowolenia z jednej, a niechęci z drugiej strony. Palalyn usiłuje łagodne'mi słowy uśmierzyć umysły i powiada między inućmi: «Całe zamieszanie przypisać uależy tej okoliczności, ze szanowne Siany nie przestając na prostern pojęciu prawdziwej myśli królewsk. propozycyi równocześnie w regulowanie król. wolnych miast zapuszczały się.« HI. Teleky odrzekł: »Istotnie zdumiewam się, słysząc słowa takie z ust Prezesa tej Izby. Czyż więc W. K. Wysokość życzy sobie, żeby reformy organizacyi miejskiej wcale się nie tknięto? I to W. K. Wysokobć obwieszczasz w kraju konstytucyjnym? Szczerze wyznaję, że podług tego, com słyszał, W. K. Wysokości za szefa państwa konstytucyjne, nego poczytywać nie mogę; jesteś w moich oczach reprezentantem obcego nam rządu.« Za wnioskiem Telekyego mówili jeszcze HI. Ludwik Bathyany, Hr. J ózef Esterhazy, Hr. Zichy i inni. WTszyscy nacierali gwałtownie na rząd i uakollegów swoich. Hr. Oton Zichy, pasierb Hrabi Szechenyi, przeszedł nawet do zaburzeń Czeskich i obwiniał całe stronnictwo konserwatystów o opłakania godną ślepotę, sądząc, że krajowi li tylko »stała agitacya« dopomódz może. Palalyn nie mówił nic więcej i pomimo wzburzenia, które go otaczało spokojnie się zachował. Zreszlą zdanie konserwatystów jednak zwycięzlwo odniosło i wnioski o reformę miast przepadły. Zapewne sejm wśród obecnych okoliczności wkrótce zamkniętym zostanie.
Z Lwowa, dnia 7. Września.
Dziennik Univers a po nim Gazeta Powszech. doniosły niedawno swoim czytelnikom tę wiadomość, że dwaj grecko-unickiego obrzędu biskupi w Węgrzech przeszli na szyzuię i że także w G al icy i unja kościoła chwiać się zaczyna. «Twierdzenie pod względem węgierskich biskupów jest całkiem bezzasadne: wszyscy biskupi grecko-unickiego obrządku w W ęgrzech są po dziś dzień jak i przedtem wierni unii i jak tam tak i w G a l i c y i dowiodło unickie duchowieństwo swej stałości w katolickiej wierze i w unii kościoła, i na tein stanowiskunigdy się nie zachwieje. Miłość chrześciańska nie pozwala nam podawać w podejrzenie zamiaru człowieka, który tę wiadomość zmyślił, jakoż unici przy swej dobrej woli i czyslem sumieniu mało się troszczą o takie przedstawienia swoich stosunków. Rząd ma staranie o to, aby tutejsze unickie duchowieństwo otrzymywało gruntowną naukę w religii, i aby doskonale przyswoiło sobie wiadomości teologiczne, przyczem to jest wielką korzyścią, że także z grona unickiego) duchowieństwa postanowieni są profesorowie teologii. Podobnież i w Węgrzech mają unici dobrze urządzone dyecezyalne seminaIja a w Galicyi seminarium generalne. Prócz tego mąją unici w c. K. konwikcie miasta Wiednia i Fryntaneo naukowe zakłady dla swego duchowieństwa, którego członkowie w wiedeńskićm uniwersytecie otrzymują naukę teologiczną, a niekiedy nawet doktorski stopień osiągają. Tak między tutejszćm duchowieństwem uuickiera jak i między jego parafianami panuje powszechne i mocne przekonanie o prawdziwości religii katolickiej. Do tego przyczynia się także i to, że rząd podług jednakich praw obchodzi się tak z obrządkiem grecko-unickim jak i z łacińskim" że obydwa obrządki stosownie do zasad kościelnych postawione są na równi we wszystkich prawach i swobodach, i że troskliwa jest staranność o utrzymanie duchowieństwa obudwuch obrządków. Stolica apostolska obchodzi się od dawna z unitami z miłością. Unici otrzymują od niej bez uszczerbku wymiar sprawiedliwości i laski, i uznawają ją za prawdziwą swą matkę. Unici mają zawsze stosownie do przepisu religii katolickiej ułożone księgi kościelne podług których swe nabożeństwo odprawiają. Za Księgi kościelne i katechizmy między unitami są tylko te uznane, klóre w monarchii dla katolików sq przepisane, a takowe książki wychodzą już od dawna dla nauki unitów w ich narodowym języku, który od rossyjskiego równie jak i polski się różni. Z powodu odszczepienia się jednej części Greków unickich od unii w roku 1839. w Rossyi, okazał grecko-katolicki czyli unicki metropolita publicznie i bez ogródki pasterskie mi listami swoje religijną gorliwość i baczność równie jak i przekonanie unitów o prawdziwości wiary katolickiej. Prawda, że unici chcą spokojnie zostawać w przepisanćm dla nich ustawami stanowisku, a gdy na przeciw łacińskiemu obrządkowi po swoich stratach wiernie trzymają się swoiej puścizny, gdy pra* gną i starają się zachować t o, co im pozostało równie jak i swe prawa, tedy nikt ztąd niestałości w unii kościelnej wyprowadzać nie może. XIV., który mówi, aby wszyscy katolikami, nie zaś łaciuikami byli! - Lwów w miesiącu Czerwcu 1844. Michał Malinowski kapłan greckounickiego obrządku w Galicyi.
Rozmaite wiadomości.
Z Poznania. - «Gazety kościelnej tutejszej« wyszedł Nr. 3 1. i zawiera: Dwa łisty pasterskie ks. <Łętowskiego administratora dyecezyi Kielecko-krakowskiej w sprawie wstrzemięźliwości. - O budowie kościoła katolickiego przez Kozłowskiego. - Doniesienia z Berlina, z Krakowa, z Francyi. - Usiłowania Irlandczyków w sprawie kościoła katolickiego, tamże nie datują jak zwyczajnie, lecz od dnia uwięzieuia O'Connella dla uczczeuia jego. - Z Bawaryi, Rossyi i Czech, z Turcyi i Palestyny. - Doniesienie o dziele: Zalecenie ś. trzeźwości i wstrzemięźliwości przez ks. Fabisza drukującetn się u W. Stefańskiego.
(Z Rozm, Ltcow.) .
Zona starsza od lllęża.
»Niezwykłą zapewne jest ona kobietą, gdy swe uczucia serca rozumowi poświęcić zdołała. Jednakże sam przyznasz, iż związek niedobrany , i taką różnicą wieku sprzeczny, daleko jest gorszym od związków urodzeniem lub majątkiem niezastósowanych. Nie jest już dobrze gdy małżeństwo w równym zupełnie jest wieku, cóż dopiero gdy żona starszą i znacznie starszą...« «Ach, co tylko przeciw temu powiedzieć można, to wszystko już mi Wanda z przyprowadzającą do rozpaczy okolicznością, stokroć sama powiedziała, i prócz tego pierwej już dużo o te'm rozmyśliwałein, a wszelako nigdy przekonać się i Wandę ou jej raz powziętego zamiaru odprowadzić nie mogłem; na wszystkie moje najświętsze przysięgi iż ją wiecznie kochać będę, i że ona zawsze jedynem me'm szczęściem będzie, bolesnym tylko odpowiadała uśmiechem - stale przy swem nieszczęsnćm obstając przekonaniu: iż w późniejszych czasach obok więdnącej małżonki, niezawodniebym musiał być nieszczęśliwym. »Prawdę mówi; niestety" my mężczyźni pomimo całej naszej przechwalanej mocy umysłu, słabe tylko i zmysłowe jesteśmy stworzenia, a (akie skojarzenie, stałego nie może nadać szczę,. , SCIa. c » Gdyby i tak było!« zawołał Zygmunt w najwyższym zapale. «Tea nigdy nie kochał,ktoby za tę chwilę, w której swojej kochanki serce pozyskał, umrzeć nie był gotów!« »Umrzeć? To mniejsza! Ależ bo tu nie o śmierć męża chodzi. Tu idzie o to, by on przy boku starzejącej się już żony wytrwale żył, i jej czasem nudzącą czułość, a jeszcze gorzej, nudną zazdrość znosił. « »Jakże mylnie o Wandzie sądzisz, gdy ją do zwykłych chcesz porównać kobiet! -. jak mało mnie dotychczas poznałeś, myśląc iż W an - da kiedyś sprzykrzyć mi się może.« »Tak myślisz teraz.« »Tak zawsze myślić będę. Nie jestem już więcej młodzikiem, który pierwsze zallenie uczucia miłością mianuje. Długie lata minęły, a przecież to samo włada mną uczucie, i do tego stanowczego przywiodło mię przekonania, iz tylko w jej posiadaniu prawdziwe znajdę szczęście. « »Które po pierwszych latach pożycia, w nieukoj ony żal się zamieni. « »Alboż ja tylko dla tej przemijającej kocham ją piękności? Biada mężczyźnie, którego tylko czcze wdzięki a nie serce i rozum w wyborze towarzyszki życia wiodą. O, ja o innem, uroczein marzyłem szczęściu! Powrócić po osiaguioiiym doktoracie do L..., przyrzeczoną mi już objąć adwokaturę, i obok ubóstwianej żony czynne, ludzkości pozyteczue, a dostatecznym majątkiem od nędzy zabezpieczone prowadzić życie!.... Takie były moje o szczęściu marzenia... wszystkie boczue sprzyjały mi stosunki . . . .ona tylko jedna nieszczęsnein swem uprzedzeniem, niestety, wszystko niweczy!« »W jakimże po tej stanowczej rozmowie z nią zostajesz stosunku?« »Usilnym moim ustępując naleganiom, pisywać mi czasami do siebie pozwoliła, uroczystą jednakże zaręczając przysięgą, iż pierwszy mój list, inne jak przyjacielskie uczucia wyrażający, nazawsze tej szczęście moje stanowiącej korrespondencyi koniec położy. Znając jej niezmienną w powziętein raz przedsięwzięciu stałość, ni jednem słówkiem rozkazu jej przekroczyć nie śmiałem.« Jakkolwiek mało zdanie przyjaciela mojego dzieliłem, szczerego wszelako udziału odmówić mu nie mogłem, zwłaszcza, że nawet umysłowo słabego w urojonych jego cierpieniach szczerze żałujemy, tern bardziej, gdy o szczęściu lub nieszczęściu stanowczo nic wyrzec nie można, bo tak jedno jak i drugie od naszego tylko wyobrażenia zależy. Widząc Zygmunt szczery mój udział w jego cierpieniach, co raz się wię doktoracie do L... sie wybierał, udało mu się namówić mnie, abym mu tamże towarzyszył. Byłoto w Sierpniu 18.. roku, gdyśmy po kilkudniowej pocztą odbytej podróży do L.... przyjechali. Z żałosną radością powitał biedny mój przyjaciel mury, w których tyle roskoszy i tyle zmartwienia doznał, a ja szczere sobie w cichości zrobiłem postanowienie żadnych do rozczarowania go nie szczędzić usiłowań. Zaraz po przyjeździe swoim przeznaczył był Zygmunt najpierwszy dzień odwidziuom u Wandy, prosząc mię jak najusilniej o moje towarzyszenie, gdyż jak mi mówił, pierwszego najbardziej lękał się zejścia. W milczeniu kilka przeszedłszy ulic, do niewielkie go, lecz nader smakownie ozdobionego weszliśmy pomieszkania. Oznajmi! nas stary służący... podwoje się otworzyły, a Wauda stanęła przed nami. I toż trzydziestopięcio-letnia miała być kobieta?,., uiesposób... jabym jej ledwie 25 był przyznał. Idealnie piękną, lekko zarumienioną ujrzałem twarz, ciemne, uroczopiękne oczy, krucze połysne włosy, smukłą i giętką kibić.... nie, bądź co bądź, w duszy gust Zygmunta pochwalić musiałem. Gdy po pierwszćm powitaniu z mojego ocknąłem się zachwycenia, z łatwością poznałem, ii Wanda niemuiej od Zygmunta wzruszona była. Chcąc zaś godnie odpowiedzieć celowi, dla którego przybyłem, zabrałem głos i wkrótce powiodło mi się powszechną rozpocząć rozmowę, w której Wanda bez najmniejszej przesady, wiele rozsądku i rzadkich wiadomości rozwinęła. Ciekawość moja jeszcze zupełnie zaspokojoną nie była : obaczy wszy bowiem fortepian w pokoju, ośmieliłem się, jakkolwiek to ze ścisłą przy pierwszej wizycie nie zgadzało się etykietą, prosić Wandę o próbkę jej przez Zygmuuta tyle mi zachwalonego talentu. Bynajmniej się nie drożąc, prośbie mej zadość uczyniła, a jeżeli przyjaciela mojego, skargą Emeliny wzruszyła, to mnie mistrzowskiem, wielkiej arvi z opery »Dou J aan,« wykonaniem, istotnie zachwyciła. Niewymownie dziwnym jej urokiem ujęty, pożegnawszy się, wyszedłem, a mój zamysł rozczarowania Zygmunta, zamienił się mimowolnie w szczere postanowienie, aby ile możności Wandę ku Zygmunta życzeniom nakłonić. Wkrótce z roskoszną dumą spostrzegł Zygmunt odmianę moje; nie małą dla niego pociechą było moje potwierdzenie, iż swojej kochance bynajmniej nie był obojętnym. Raz jeszcze zajaśniała mu nadzieja, poszedł za jej złotym promieniem i powtórnie błagał Wandę
o jej rękę, lecz i tą rażą prośby jego z tym odrzucone zostały dodatkiem, iż ją ponowienie ich, do zerwania wszeliiich z nim przyjaznych stosunków przymusi. Wszelako tyle przy tern wzrzuszenia i prawdziwego ku niemu zdradziła przywiązania, iż Zygmunt poniekąd tein pocieszonym, i tern więcej w przedsięwzięciu utwierdzonym został; jej tylko samej wyłącznie i wiecznie całe swe życie poświęcić. Lecz inny jeszcze cios oczekiwał mego przyjaciela! Zaraz po śmierci rodziców i osiągnieniu pełnoletności, nie chcąc w tamtejszej żyć okolicy, sprzedał wszystkie na niego spadające dobra, a nie chcąc aby otrzymaue za sprzedaż pieniądze bez wszelkiego leżały pożytku, umieścił je w pewnym, znakomitym handlowym domu. Tego samego dnia gdy powtórnem W andy odmówieniem zmartwiony do domu powrócił, odebrał list z W.... z doniesieniem o zgubiłem bankructwie domu G... Ten cios wszystkie jego zniweczył zamiary. Czem albowiem aż do rozpoczęcia nowego swego zawodu miał się teraz utrzymać? Czem przy zaprowadzeniu nowego stanu, wymagającego niemałego kredytu, nieodzowne opędzić wydatki? Nie szczędziłem wszelkich starań, by tym ciosem mocno dotkniętego przyjaciela pocieszyć, lecz niestety, innej prócz slow, nie mogłem mu ofiarować pomocy - gdyż cały mój podówczas majątek, po większej części ze świetnych lecz dalekich składał się nadziei. Jednakże przełożyłem mu, iż z największą chęcią, jeżeli to tylko na co przydać się może, do W... pojadę dla wyratowania może choć części straconego majątku. - Z wdzięczuością przyjął me chęci, lecz dodał oraz, iż wszystkie te kroki listowną drogą odbyć się dadzą, i źe dla tego mojej nie przyjmuje ofiary. Prosił mię tylko, bym lą rażą sam do Wandy, od której na ten dzień na obiad zaproszeni byliśmy, udał się z doniesieniem o jego nieszczęściu, i przeprosił ją, iż z powoda nader pilnych listów, na oznaczoną godzinę stanąć nie może.
Ze smutkiem przyjąłem to niemiłe zlecenie i dopiero widząc gwałtowne Wandy wzruszenie, poznałem jak jej drogim był Zygmunt. - Z żywością zapytała mię, jak wiele stracona wynosi summa. Gdym ją wymienił, zawołała radośnie: »Chwała Bogu, niewiele mniej w krajowych posiadam papierach, a przedaż domu mojego resztującą uzupełni summę. Tym sposobem Zygmunt w rozpoczęciu zawodu swojego zupełnie wstrzymanym nie będzie.« »Lecz jakież pani utrzymanie będzie?« z rozrzewnieniem zapytałem. nieboszczyka męża mojego pobieram, aż nadto moim skromnym wystarczy żądaniom.« »Lecz nie wie'm czy Zygmunt....?« »Przyjmie.... musi przyjąć...!« z żywością przerwała mi zapytanie. »Pan całe jego posiadasz zaufanie; jesteś - szczery twój udział aż nadto to dowodzi - jesteś prawdziwym jego przyjacielem; paa możesz i powinieneś go do tego nakłonić.« Podczas gdy przyrzekałem słowy, w duchu całkiem iune układałem plany; w tom wszedł Zygmunt. J ak szczerze i jak ujmująco swój udział umiała mu okazać, z jaką rzadką delikatnością i własnego w tern interesu zmyśleniem' kochankowi swą ofiarę przedłożyła, to uie lak łatwo określić. Lecz czegom się najwięcej obawiał, to się i spełniło - Zygmunt wszystkie jej datki, jako też i radę, aby przez bogate, za jej pośrednictwem ożenienie, interesa swoje naprawił, stanowczo odrzucił. »Nigdy,« rzekł, »podłą wiedziony chciwością, przysięgać nie będę kobiecie, ktorej nie kocham; ach, ja nigdy już, nigdy, miłości serca mojego nie otworzę !«
(DalszY ciąg nastąpi. ')
Dzieje Rzeczypospolitej Polskiej z pierwszej połowy XV g O wieku jako dalszy ciąg historyi polskiej, pisanej przez Jędrzeja Moraczewskiego, opuściły prasse i są do nabycia we wszystkich księgarniach krajowych i zagranicznych za 1 Tal. 15 sgr. N. Kamieński i Spółka.
iiiH€¥A, W środę dnia 25. Września i dnia następnego w pomieszkaniu PannyMoldeuhauerw narożuiku Szerokiej i Żydowskiej ulicy pod N I. 101. na drugiem piętrze przed południem od godziny 10. do 1. a z południa od godziny 4. do 6. sprzedawane będą najwięcej dającemu za gotową zaraz zapłatą w grubej Pruskiej monecie drogą publicznej licytacyi różne meble z rozmaitego gatunku drzewa, skrzydło klonowe o 6. oktawach, bielizna, pościel, ubiory, książki, szkła i porcelana, pająk, różne obrazy, prawdziwa woda Kolońska i wiele innych przedmiotów. An schiitz, Kapitan i Król. Aukcyonator.
UWIADOMIENIE.
Skrzydła piaiiofortowe 9 pierwszej dobrocią z mechaniką Wiedeńską i Angielską, także Breitkopfowskie i Hartelskie, w formie eleganckiej k r Ó t k i e j i zwyczajnej, w cenie od 3 O O do SftO Talarów, sprowadził znowu w znacznej ilości; jakoteż tak nazwane s t o ł o w e p i a fi o f o r t y tylko z Angielską mechaniką. Poznań w Wrześniu. MjMOWiM Falli,
Przedai dóbr.
Dobra Iwno pod Kcynią będą dla stosunków wymagających sprzedane. Kupujący w każdym czasie z wolne i re ki kupić może. Folwark pięknie zabudowany, składający się z kilkaset mórg dobrej roli i łąk pięknych, w powiecie Krobskim położony, jest z wolnej ręki do sprzedania i może natychmiast objętym wraz z 140 kopami sprzętu oziminego i jarego, i 300 cetnarami siana. Bliższą wiadomość powziąść można u Kommissarza Sprawiedliwości P. Kryger. Poznań, dnia 12. Września 1844. Na Śródce pod Nr. 62. w środku rynku jest dom z wolnej ręki do sprzedania. Bliższa wiadomość w domu szkolnym na ulicy Wszystkich Świętych.
{ WYBÓR S tafli marmurowych na stoły roz- g I maitych gatunków i wielkości, okrągłych, I \ koriciatych, obłączystych, w nowym i roc£> coca-guście, także stoliki w kąty ścian zmar- £ś 5 muru, polecam do bogatych urządzeń po- I s kojów. Zamówienia nadzwyczajnych tego I I rodzaju przedmiotów uskuteczniam punk- I J tualnie. JLutiwiti falko I
Ośm nowych okien dubeltowych, po części już okutych, można nabyć w domu przy Berlińskiej ulicy pod liczbą 1 5 b .
Kurs giełdy Berlińskiej.
Diiia ». Września 1844.
Obligi długu skarbowego .
Obligi premiów handlu morsko Obligi Marchii Elekt, i N owej Obligi miasta Berlina. . . . .
» » Gdańska wT. .
Listy zastawne Pruss. Zachód.
» » W. X Pozuausk.
» » dito » »P ru s s. W s c h ód » »Pomorskie. . .
March. E1eK.III.
» » Szląskie. . . .
Frydrychsdory. . . . . . . .
Inne monety złote po 5 tal. .
Disconto. . . . . . . . . . . . .
Akcje D rogi żel. Beri. - Poczdamskiej Obligi upierw. BerI. - Poczdams.
Drogi żel. Magd.-Lipskiej . .
Obligi upierw. Magd.-Lipskie .
D ro gi zel. Beri. - Ankaltskićj .
Obligi upierw. BerI. -AnhaltskieD ro gi żel. Dyssel. E1berfe1d.
Obligi upierw. Dyssel. - E1berf.
Drogi żel. Reńskiej . . . . .
Obligi upierw. Reńskie .... » od rządu garantowanc.
Drogi zel. Berliusko- Frankfort.
Obligi u pierw. Beri. - Frankfort.
Drogi zel. Górno- Szlaskiej. .
· > » dito Lit. B.. » - BerI. - Szcz. Lit. A. i B.
« » Magdeb.-Ha1berst Dr. żel. Wrocl. - Szwidn. - Frrih.
Obligi upierw. Wroc. Szw.-Fr.
Dr. zel. Bonn - Kolońskiej. . . ,
Sto- Jra Dr. kurant.
pa papie- gotoprU. rami. wizną
100£ f IlJ 101 48 100* 4 34 lCDf 100} 100} 31 13} 12 3
U< 99 98} 102 1001
103* 103 149 4 98} '5 78 4 975 IJ 5 J 1021 4 1094 102 } lIlJ 141
112 } 107+ 1171 1084
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.09.16 Nr217 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.