GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.10.09 Nr237

Czas czytania: ok. 19 min.

Wielkiego

Xi stwap O Z N A N S K I E G O.

Nakładem Drukami Nadwornej W Dekera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.

)KTan.

W Srodę dnia 9. Października,

1844«

Wiadomości krajowe.

Z Berlina. - Stosownie do pogłoski minister spraw duchownych, naukowych i lekarskich, Dr. E i c h h o r n, po kilkakroć o dymissyję prosił a teraz ją otrzymał. (?) W miejsce jego nastąpi Tajny Radzca Bunsen. Potwierdzenia tej upowszechnionej wieści wyglądamy.

Wiadomości zagraniczne.

Polska.

Z War s z a w y, dnia 2. Października.

Rada Administracyjna Królestwa Polskiego, dostrzegłszy, le dotąd w wielu wsiach, a nawet i po mniejszych miastach Królestwa, znajdują się Zabudowania, mające kominy drewniane, gliną lepione, sztang owe mi zwanej tudzież, że w niektórych osadach wiejskich istnieją jeszcze domy mieszkalne bez kominów, zwane chatami kumemi; Rada Administracyjna Królestwa, dla usunięcia smutnych wypadków, z niebezpieczeństwa takich budowli przez pożary zrządzonych, na przedstawienie Kommissyi rządowej Spraw Wewnętrznych i Duchownych postanowiła: iż każdy, kto w przeciągu dwóch lat, licząc od od 20. Grudnia (1. Stycznia) 1844/5 roku, zniesie komiu sztangowy w domu swoim, i za»tąpi go kominem z palonej lub surowej cegły wymurowanym, albo kto w budowli zwanej kumą chatą urządzi, w tymże dwuletnim terminie, podobnyż komin murowany, uwolniony będzie przez następne dwa lata, licząc od dnia wymurowania komina, od opłaty składki ogniowe'j, z takowego zabudowania przypadającej. Z Warszawy. - Wy czytujemy w Nrze Październikowym »B i bliot eki W arsz a wskiej« onegdaj wyszły ID, wielkiej wagi wiadomość podaną przez znakomitego naszego Geologa pan J. B. Pusch, Radcę Górniczego. - O 10 mil od Lwowa w S t e b niku, znaleziono nieprzebraue skarby soli, przechodzące wielkością Wieliczkę, a Zatem wszystkie Zupy solne, dotąd znane na kuli ziemskiej. O ile bowiem dotychczasowe wiercenia na rozległości 1 068 sążni czynione dowiodły, natrafiono wszędzie pod Stebnikiem na grubość soli 513 stóp wynoszącą. W ariykule wspomnionym p. Pusch podaje z wielką dokładnością fonnacyę tych pokładów, wylicza warstwy nad niemi i pod niemi znajdujące się, i daje zupełny obraz tego znakomitego odkrycia. Dowiedzione tym sposobem rozrzucenie pokładów solnych w tak bliskiej od nas ziemi, z tej samej strony Tatrów położonej, czyż nie pozwala spodziewać się, że przy dokładnych poszukiwaniach i my kiedyś możemy posięść sól kamienną, to największe bogactwo każdego krajii. Francya.

Z Paryża, dnia 30. Września Najnowsze wiadomości z Algieru z dnia 24.

nie są bez znaczenia. Dnia 22. odbył się wielki ezalek zaprosił najznakomitszych naczelników pokoleń okolicznych i tych. które niedawno podbite zostały, aby przy tym przeglądzie obecni byli, i większa ich część przybyła leż w rzeczy samej. Ale ledwo co się przegląd skończył, gdy Marszałka uwiadomiono, że pokolenia niepodbitc jeszcze, korzystając z nieobecności naczelników, napadły na Dellys, garnizon tameczny silnie zaczepiły, część mieszkańców pokolenia zabiły i złupity. Wysłał natychmiast dwa okręty parowe z wojskiem do Bugia, aby nowe to powstanie przytłumić, dnia '23. wyprawiono także dwie kompanie artyleryi i inżynieryi, jako też wszystko co do formalnej expedycyi jest potrzebuem. Uwagi jest godną, że w Algierze było mniemanie, jakobyattakiem na Dellys kierował sam Abdel Kader. Podobnicjszą jest do prawdy, że dowódzcą był Ben Salem. Jakkolwiek bądź, nowe to powstanie pokoleń Kabylów wiele nabawiło kłopotu, chociaż żadnych ważnych skutków spodziewać się nie można. Obrali Kabylowie nawet niedogodną chwilę do powstania, w czasie, kiedy nojna z Marokkiem ukończona, a zatem cale wojsko francuzkie stoi ija rozkazy. Pokolenia, które powstanie te zrobiły, są ci sami Kabylowie, których przez ostatnią wyprawę w Kwietniu za zyyyciężonych i podbitych miano. Ben Sanum, Agha wielkiego pokolenia plissas, złożył był wtedy przysięgę wierności tylko na pozór, i aby z miejsca swego nie być wygnanym, gdzie familia jego przez lat trzysta Kabylów między Bngią a Algierem w swojera miała panowanIU.

Dnia 27. wieczorem wpłynęły okręt liniowy »Suffren« i parowa fregata »Montezuma« do portu Tulońskiego. Z Kadyxu wyszły dnia 21 , Książę J oinville chciał się dnia 22. wprost do zamku Eu udać, dokąd Król i cała królewska familia pojutrze wyjeżdżają. A zatem ominie Książę Tulon, gdzie mu uroczyste przyjęcie przygotowano, i uda się w prost do Eu, zapewne dla tego, aby Ojcu Królowi w podróży do Anglii towarzyszyć i statkiem osobiście kierować. Tenże Książę ciągle jeszcze podobno jest niezdrów , a w ostatnich dniach swego pobytu w Kadyxie objawił, jak powiadają, wielką tęsknotę za familią swoją i rodzicami. Co do uroczystości, jakie mąją mieć miejsce przy powrocie księcia J oinville, to tylko wiadomo, że w kościele Panny MaIji ma być odśpiewane wielkie Te D e um, na którem znajdować się ma król, rodzina królewska i wielu wyższych urzędników. W trzy dni polem ma

się odbyć urotzysfa msza żałobna za dusze poległych w wojnie Marokańskiej. Książe Joinville mianowany teraz vice-admirałem, zajmuje miejsce po zmarłym admirale Lalande. Anglia.

z Londynu, dnia 28. Września. Slósownie do wydanych rozporządzeń przybędzie Król Francuzów dnia 7. Października do Anglii a 8. lub 9. stanie w Windsorze.

Piszą do dziennika Times z Dublinu co następuje: Niewinny zupełnie wniosek Dr. Maunsella w radzie miejskiej ściągnął na się powszechną uwagę; chociaż nikt nie popierał lej propozycyi i rzecz skończyła się sposobem prawdziwie irlandzkim, to jednak we wszystkich stronnictwach odzywa się życzenie, aby posiedzenia parlamentu szły na przemian. Ze wniosek ten przepadł, możua to przypisać pewnej liczbie konserwatystów, którzy chociaż wszyscy oświadczyli się za wnioskiem, jednakże opuścili zebranie pod pozorem, że go za nagle przedstawiono i że nie dość mieli czasu do namysłu, o ileby stósownćm było objawić życzenia, które mogłyby się siać źródłem nowych zabiegów dla ich stronnictwa, już poniekąd zagrożonego niebezpiccznemi kroki przeciwników. Ałderinann Bult obiecał był pierwej Dr. Maunsellowi bezwarunkowe popieranie wniosku; później jednak, z niewiadomych powodów, zmienił swoje przekonanie. Gdyby było przyszło do rozprawy, byłby niezawodnie zbijał propozycyą jako zawczesną. Pisma nasze odzywają się, podług dążności swej, już lo pomyślnie, już lo niepomyślnie za wnioskiem Mannsela. D z i e n - nik F r e e ma na uważa go wprawdzie za schybiony i za niedostateczną pomoc cierpieniom Irlandyi, sądzi jednakże, że jest pomyślną oznaką nowego kierunku, który Irlandczykom lepszą przyszłość zwiastuje, i że prócz tego jest pierwszym owocem wielkiej zmiany, która zaszła w sposobie myślenia irlandzkich protestantów i stronnictwa konserwatywnego. - Jeden z nowszych artykułów w Evening Post, który niby na półurzędowo dotykał zamiarów rządu chcącego chwycić się gwałtownych środków przeciw rozruchom repealów, rozgniewał wielce wszystkie dzienniki repealskie po prowiucyach ; rozjątrzenie ich odzywa się nawet przeciw Whigom, których Evening Post jest odgłosem. Tipperary Free Press woła: »Jeźli się w przeczuciach naszych nie mylimy, to niebezpieczeńsIwo już z bliska nam grozi, a naród musi być przygotowanym na najgorsze wypadki. Walka zacznie się w parlamencie, golowi jesteśmy wystąpić do boju. Żaden wzgląd me obrony swych najlepszych, najmęzuiejszych i najgodniejszych zaufania reprezentantów. Według G lasgow Chronicie, wypłynęły Z Glasgowa okręty z zapiecz<;towauemi instrukcjami, które mają udać się, jak sądzą na brzegi Afryki pomiędzy 20 i 30 stopniem szerokości, i tam wyszukać pewnych kopalni miedzi, ołowiu, żelaza lub złota, które mąją leżeć w odległości 40 mil od brzegu w bardzo żyznej okolicy. - Wedle wychodzącego w Nowej Zelandji S o u t h e r n C r o s s, dzienniki nasze umieściły długi raport konferencji, jaką gubernator jeueralny, Fitzroy, w dniu 12. Lutego miał z naczelnikiem pokolenia Rauparaha, w obec licznego zebrania krajowców; naczelnik ten najwięcej był wmieszany w bitwie przy Wairan, w której kilkudziesięciu Anglików zginęło. Skutkiem tego było, ze gubernator jeneralny, .wysłuchawszy tłumaczenia Rauparahy, oświadczył mu, ze z początku miał zamiar pomścić się za zamordowanie tylu Anglików, ogniem i mieczem na krajowcach; ponieważ jednakże rozważył, że Anglicy, napadając na własność krajowców z bronią w ręku, zmusili tamtych do obrony, przelo porzucił myśli zemsty, ale wzywa krajowców, by odtąd unikali wszelkiego naruszenia pokoju. Z K u b Y listy ostatnie datowane są z dnia 7.

Sierpnia; według nich stan tej wyspy jest bardzo pomyślny, sąd wojenny wprawdzie codzień odbywa swe posiedzenia, ale już nikogo śmiercią nie karze. Murzynów wolnych odsyła na wygnanie do Afryki, niewolników oddaje panom, poprzednio jakimikolwiek innemi karami ich dotknąwszy, dla tego chociaż więzienia jeszcze są napelnioue więźniami, jednakże nikt już na to bardzo nie zważa. Przeciwnie w Hajti, lękają się by nie przyszło do kroków nieprzyjacielskich pomiędzy rządem w Port-au Prince i hiszpańską częścią wyspy. Wszyscy tu są przekonani, że Hajfyjczycy będą się starać o zdobycie zachodniej części wyspy. Gen. Akaau został uznany winnym i skazano go na śmierć. Pan Cuehing, poseł amerykański do Chin, przesłał instytutowi nadwornemu w Washingtonie niektóre uwagi o mieście Adeu w Arabii, zamienionc'in w kolonję angielską. »Rząd augielski, mówi pan Cuching, zajmując Aden, zyskał uader ważue stanowisko wojskowe na południowym brzegu Afryki, które będąc położone w sąsiedztwie ciaśniuy Bab - eb - Mandel, panuje zarówno nad morzem Arabskiem jak nad zatoką Perską, tak jak Gibraltar nad morzem

Srfidziemne'm i częścią Atlantyku. Zajęcie Adenu przedstawiało Anglikom łatwość, jakiej nie mieli w zajęciu Gibraltaru. Kiedy w Gibraltarze Anglicy niezmiernym kosztem musieli wybudować fortecę w skale, natura sama uczyniła Aden warownią nie dobytą. By lepiej to dowieść, musiemy tu dodać, że Anglicy stanęli w otworze niezmiernego krateru, otoczonego górami wzuiosłemi i niezdobytemi, pozostalemi po wygasłym wulkanie. Wedle ostatnich wiadomości otrzymanych z południowej Arabii, 25,000 Arabów mąią podobno zamiar oblegać Anglików w Ad en i e, ale ci śmieją się z tego tern bardziej, że Arabowie, nie mając ciężkiej artyleryi, nie zdołają ich dosięgnąć. Piszą z Texas: Wybór nowego prezydenta rzeczypospolistej ma nastąpić 2. Sierpnia. Panowie Burleson i J ones są dwoma kandydatami do prezydentury; jeden z nich jest za przyłączeniem do Stanów Zjednoczonych, drugi sprzeciwia się temu. Mówią, że Pana J ones popiera Pan Houston, dzisiejszy prezydeut rpllej, ale powszechnie są przekonani, że Pan Burleson, stronnik przyłączenia, zostanie wybranym. W"'krótce nastąpić mający obór na prezydenta Stanów Zjednoczonych, wiele wpływu wywrze na kwestyę Texas, która zajmuje wszystkie umysły. - Pan Clay w długim liście wyłożył wszystkie swe zdania w lej kwestyi tak ważnej. Oświadcza on, że osobiście nie jest przeciwnym wcieleniu rptej Texas do Stanów Zjednoczonych, chodzi mu tylko o to, by rzecz ta mogła być wykonaną bez wojny i to pod warunkami takiemi, aby nie narazić interesu i honoru Stanów Zjednoczonych. Nie sądzi, by niewolnictwo wpłynęło w jakikolwiek bądź sposób na tę kwestyę, ponieważ czy Texas zachowa swą niezależność, czy nie, niewolnictwo znicsionem być musi: instytucya ta jest bowiem tymczasowa i musi upaść sama, w skutek powiększenia się ludności. Dla tego nierozsądną byłoby rzeczą odpychać przyłączenie trwałe z powodu instytucyi tymczasowej. Poprzednio on (Pan Clay) oświadczył się przeciw przyłączeniu wprawdzie, ale to dla tego tylko, że MexYK oświadczył, iż w razie przyłączenia wojnę Stanom wyda. Zresztą to przyłączenie uzyskane za pomocą wojny, zaszkodziłoby honorowi Stanów Zjednoczonych, wciągając je do walki, w której sympatye ludów cywilizowanych nie byłyby za niemi. Pan Clay sądzi nawet, że mogłoby to przyłączenie w niebezpieczeństwie postawić ca« łość unii, i że dla tego, jeżeli podobne nabycie jak Texas, trzeba opłacać kosztem honoru narodowego, wojną z zagranicą i sporami wewnątrz, politej, która nie zasługuje na takie ofiary. Kończy oświadczeniem, że jeżeli uzyska prezydenturę, wówczas postępować będzie wedle opinii powszechnej, prawnie wyrażonej, że przedewszystkie'm starać się będzie o utrzymanie zgody pomiędzy S'anami Związku, zgod y, którą uważa za uajniezawoduiejszą rękojmię pomyślności politycznej i publicznej w narodzie swobodnym. Z dnia 1. Października.

Stósowuie do wiadomości nadeszłćj tu onegdaj parostatkiem »Hibernia« z ISowego Jorku, rząd angielski zajął wyspy Mosquito, Journal of Commerce, dziennik Nowojorski, donosi o tern, co naslępuje: «Banderę angielską d 6. Lipca w Blewfiels, głównej kwaterze dyplomacyi augielskie'j, w tak nazwane m królestwie Mosquito, zatknięto i wystrzałami działowe'mi jak też okrzyki ludu pozdrowiono. P. Walker, dawniejszy kolonialny sekretarz i najwyższy sędzia w Honduras, jest jednym z tych kommissarzy, którym zmarły król polecił był, aby byli opiekunami małoletniego następcy. Obecnie państwo na trzy części podzielone; X5l północne') rządzi krajowiec, lak nazwany Ad mirał Lowie, w środkowej Szkot, James Bell, a w południowej Anglik, kapitan Sheppard. Panowanie na pozór pozostać ma przy królu Mosquitow, klóry w krotce na uczczenie pełnoletności w Belize w obec gubernatora posiadłości angielskich i naczelników krajowych ma być koronowanym. Anglia posiadanie tej części lądu stałego Ameryki nader ważuem być sądzi, ponieważ kraj len, obfitując w dobre porty i spławne rzeki, fiotłom angielskim w Indyjach Zachodnich zawsze bezpieczny przytułek i dobre uprowiaulowanie nastręcza. Jeżeli kanał przez międzymorze P a n a m a do skutku przyjdzie albo jaka inna kommunikacya między Oceauem Atlantyckim i morzem Poludniowein, tedy znaczenie kraju owego jeszcze powiększy się.« Hiszpania.

Z M a d r y t u, dnia 23. Września.

Od czasu przybycia Pana Martinez de la Rosa, chociaż zapewne nie w skutek tegoż, mówiouo w królewskim pałacu o rzeczach, które na ostateczne ustalenie losów tego wstrząśniętego kraju stanowczy wpływ wywrzec muszą. Nie podpada już żadnej wątpliwości, że umysł owdowiałej Królowej dręczony jest niepokojem sumienia, którego nawet podjęte przez nią surowe pokuty poskromnić nie zdołają. Doradzcy jej sumienia nastają podobno na to, aby dała oczywisty dowód zupełnej zmiany swego sposobu myślenia, tudzież życzenia naprawy tego, co jej z pewnej strony zarzucają. Lecz ponieważ Królowej wdowie bynajmniej się tu nie przyznaje prawo zmieniania stosunków według własnej woli, stosunków, które się w przeciągu lat 10 ustaliły i od mocarstw z tronem Izabelli II. sprzymierzonych stanowczo są popierane, przeto pewne za granicę wymierzone usiłowania i zawiązane tamże tajemne układy tym bardziej niepokojący wpływ na Ministra wywrzeć musiały, ile ze tenże mógł przewidywać, iż on sam wraz z towarzyszami broni, za których pomocą na wysoki swój stopień się dostał, układów tychże ofiarą paść miał. Geuerał N arvaez nie sprzeciwiałby się zapewne wykonaniu planu mającego krajowi prawdziwe zgotować szczęście, gdyby jego i towarzyszów "'przyszłość zabezpieczoną była. Ale tajemnica z jaką sprawę tę pomimo jego wiedzy popierano, tak go dalece oburzyła, że się domagał zrzucenia poufałego pośrednika, a w razie przeciwnym własnej żądał dymissyi. N asamprzód zwołał swych kolegów na naradę i przedstawił im całą tę sprawę. Wszyscy ministrowie objawili już byli w dziennikach zdanie swoje względem niepodobieństwa planu będącego przedmiotem tajemnego układu. Nastąpiła kasacya winnego urzędnika, co nastręcza słuszny wniosek, że Prezes ministeryalny wysoki, lubo nieprawny opór przełamać potrafił. Tymczasem przybył P. Martinez de la Rosa, którego Królowa wdowa z Paryża odwołała w tej myśli, że gotowym się pokaże do popierania innej sercu jej drogiej sprawy; P P. Mon i Pidal uznali go także za polityka, którego dyplomatycznej giętkości udaćby się mogło skrzyżować układy za granicą zawiązane a obrońców tronu Izabelli II. niepokojące, boleść zaś Królowej wdowy złagodzić korzystuem popieraniem drugiej owej sprawy. Ponieważ jednak złożenie owego urzędnika poprzedzać musiało, a sprawca tegoż łatwo na siebie gniew ściągnąć mógł, przeto Martinez de la Rosa wzbraniał się przyjąć ofiarowane mu ministerstwo, dopóki kroku tego nie uczyniono. Jakoż osoby do dworu przystęp mające zaręczają, że Prezes ministeryalny w rzeczy samej niełaskę na siebie ściągnąć może, nie będąc nawet pewnym rzetelnego wsparcia ze strony swych kolegów. Porównano nawet podobno energią z jaką złożenie owego urzędnika dokazał, z przemocą, której z innej okazyi użył był Olozaga.

Z dnia 24. Września.

G a ce ta zawiera w dzisiejszym swym numerze urzę dowe doniesienie, że między Hiszpanią a Marokkiem pokój zawarty został.

LI Katalonia dąży szybkim krokiem do nowego zaburzenia. Sadzą, ze stronnictwo rewolu - cyjne ma zamiar protestowania, choćby zamachem gwałtu i rozpaczy, przeciw ważności przyszłego zgromadzenia Kortezów. W Barcelonie ciągłe aresztowania, lecz milczą o nich zupełnie pisma tameczne z przyczyny surowych rządów generała van Haleua. W Mataro odkryto spisek, który, jak powiadają, bardzo był niebezpiecznym. Jako uczestników jego schwytano nic małą liczbę znacznych osób i zawieziono do cytadelli barceloóskiej. Do przytrzymanych należy naddozórca cła, naddozórca poczty, sędzia i kilku innych urzędników publicznych. Generał-kapitan posłał natychmiast ua pierwszą wieść o tym spisku, batalion piechoty swojej do Mataro. Obawiają się jednakże, zęby świeże zmiany uczynione w organiza<yi wojska w skutek systemu oszczędności, nie pozbawiły barona de Meer większej części sposobów, którymi dotychczas mógł się jak naj skute czniej opierać wszelkim rewolucyjnym zamachom. W Karthagenie także i w Palencyi szerzy się teraz duch, który rząd nie mało zastraszać powinien. W ostatnim z tych miast przyszło nawet dnia 20. t. m. do rozruchów, które się jednakże tą rażą na buntowuiczych okrzykach skończyły. Niemcy.

Z nad Renu, dnia 30. Września.

(Z Gazety kolon ski ej).

Dzieło margrabiego Custine o wielkie m półcnowschodnie'm państwie wywołało niezliczone . tłumy książek trudniących się Rossyą lub wyłuszczeniein ducha rossyjskiego. Nie wiemy, I czy wszystko jest prawdą co nam Ów legitymiI styczny pisarz opowiada, lecz ktokolwiek prze1 czyta usłużne pisemka, które ze strony rossyjskiej przeciw Custinowi są wymierzone, mimowolnie dobrego wyobrażenia o nim i o jego dziele nabyć musi. Wykazują mu one niektóre błędy, podchwytują niektóre usterki, które cudzoziemcowi zawsze wybaczyć można, z resztą zaś całe ich szermiersłwo opiera się na grubijańsIwach, ,denuucyacyach, podłym serwilizmie i na nader niezgrabnej sofistyce. Wszyscy ci usłuszui panowie razem, t. j. Grimowie, Jakowiefowie, Gretschowie, i jak ich tam jeszcze nazywają, użyli najniezręczniejszej w świecie polemiki; dziwić się istotnie przychodzi, że razy, które Custine zadał tak źle pokryto, że na zarzuty jego tak nikczemnie odpowiadano. Przedewszystkiem panu Gretschowi, którego znamy z różnych kawałków, osobliwiez jego wycieczek przeciw Henrykowi K6nigowi w Fuldzie, wiedzie się bardzo nieszczęśliwie. Tak niemieccy jako i francuzcy dziennikarze odarli go prawie ze skury, a ostatnie kawałki, które mu się jeszcze z dawniejszego czasu na grzbiecie zostały, zdarł mu teraz autor dziełka, które wyszło w Lipsku u Brokhausa, pod tytułem: »J eszcze słów kilka o Rossyi ze względu na Cusliua i jego przeciwników.« Każdy, którego stosunki te zajmują, powinien pisemko to przeczytać. Autor dzieli prace wyżej wymienionych rossyjskich obrońców; 1) na ciekawości literackie; 2) na własną toczkarską robotę; 3) na kręty, wykręty i kłamstwa; 4) na zbijania po rusku stylem rossyjskiem. Ze polemika jego trochę jest wyrazistą, można to uniewinnić sposobem, w jaki usluszni owi pisarze ważyli się mówić o Niemczech i duchu niemieckim. Wszakże przed kilku tygodniami Rossyanin pewien napisał książkę (La Russie envahie par les Allemands), w której dowodzi, że wszystko złe przyszło na Rossyą od Niemców. «Wiarołomni Niemcy bywali zawsze katami carów, zatarli dawną prostotę starej Rusi i chcieli szlachetny naród rossyjski krwią niemiecką skalać, zamienić go na białych Mulatów lub Mesticów. Wybacza on tylko Katarzynie II., »ponieważ kochała wprawdzie, lecz. tylko Rossy an kochała,« w czembyśmy prawie innego byli zdania. Z resztą od czasu jak w Petersburgu ogłoszono, »że Niemcy są plagą Rossyi,« niepowinny takie wyrażenia nikogo zadziwiać. Gretsch i Grimm są tego zdania, ze osobliwie w Rossyi każdy czuje się być człowiekiem, że tam dopiero przychodzi do uznania swojej godności. Autor pisemka lipskiego nie sprzeciwia się temu, mówi owszem: »Nic przyjemniejszego nie ma w Europie nad przejazdki do Irkucka, a natura piękniejszym jeszcze blaskiem świeci w kraju Jakutów. Nad ujściem Leny i J enisei poezya całego życia owianą jest wonią kwicia; a różne łakocie a la glace rozdają się bezpłatnie. W czasie niepogoduym można się z amatorstwa wałęsać po polowaniu, tylko skórę 2 lisa, łasicy i wilka oddaje się jako mały datek za syberyjską gościnność, mięso zaś wolno zatrzymać. Nawet aż do samego Oleńska i Anadyrska znajdują się w eleganckich kawiarniach wszystkie czasopisma samojedyjskie, tunguzyjskie, kamczadalskie obok gazety petersburskiej, którą na wesołych posiedzeniach filarmoniczne towarzystwa odśpiewywać zwykły. Rozliczne przywileje nadane Syberyi przyciągają niezliczone tłumy osadników, którzy co miesiąc w zamkniętych kraju.« - Przyznać (rzeba, ze takie wysłowienie się jest uajstosowniejsze'in do zbicia wszelkich niesłusznych zarzutów, które owi rossyjscy pisarze przeciw Niemcom miotają; po prostu i bez ironii nie zawsze się takie rzeczy dadzą załatwić.

Austrya.

Z Gra c u, dnia 20. Września.

(G. P.) Podczas kiedy nad zielonym Renem czasy średniowiecznych krucyat i pielgrzymek wracają i tysiące do Trewiru się udają, aby uczcić suknią Ckrystusową, a w Tyrolu południowym w bliskości Mendoli święty krwią się pocący pobożnych w zachwyceniu religijueui utrzymuje, powstała w naszych okolicach jasnowidząca, którą ksiądz jeden na świat wyprowadził. We wsi Sibika obwodu Landsbergskiego wieśniaczka somnambuliczna powszechną zwraca uwagę. Lud upatrując w niej świętą pielgrzymuje tłumami do domu jej błogosławionego. Od czasu do czasu tę natchnioną świętą wynoszą, aby przed zgromadzonym ludem o zepsuciu świata, znikomości wszelkich dóbr doczesnych i potrzebie nawrócenia się kazała. Wywiera ona już wpływ wielki na umysły łudu wiejskiego; składa on strój swój i niszczy go, a do kościoła i do spowiedzi częściej chodzi. Włochy.

Z Medyolanu, dnia 6. Września.

Wedle listów z Tryestu, ciało dyplomatyczne tam zgromadzone rozbierało pomiędzy innemi kwestyą związku celnego włoskiego: wypadek tych rozpraw wkrótce zapewne publicznie będzie ogłoszony. Zapewniają, że wiele państw włoskich a pomiędzy niemi Toskania są gotowe połączyć się z Lombardyą i Illiryą, by utworzyć związek celny, którego protektorat należałby do Austryi. Uważają ten związek nie tylko za środek powiększenia handlu, ale jako narzędzie bardzo korzystne do zmniejszenia burzliwego ducha i zmniejszenia wpływu zagranicy. Tu jak również w miastach nadbrzeżnych myśl ta wielu znajduje stronuików, ponieważ obiecuje wiele korzyści dla handlu. Dowiadujemy się także, że w Turynie odbywały się rozprawy z powodu żeglugi na Po i stosunków handlowych pomiędzy Sardynią, Neapolem i Modeną. Baron Kubek i Książę Metternich zajmowali się głównie sprawami poliłycznemi Włoch, nad ktore'mi naradzano się na wielu konferencyach, które dyplomaci obecni odbywali w salonach księcia. Wkrótce zapewne fakta wyświecą ich cele i skutki tych układów.

Rozmaite wiadomości.

WSPOMNIELI O LUDWIKU KROPIMffl.

('h Ty g. Petersb) Dnia 4. Sierpnia bieżącego roku, we własnej majętności Woronczynie na Wołyniu dokończył doczesny żywot ś. P. Ludwik Kropiński, były Jeuerał Wojsk Polskich, przeżywszy lat 77 z górą. Są straty, które tym boleśniejsze, im łzy po nich cichsze, im skrytsza rana, jaką sercu przynoszą. Jeżeli śmierć prywatnego człowieka żałobą rodzinę okrywa, jak rzewną jest pamięć męża, którego kraj był rodziną - dla tego że życie jego do kraju należało. Najpiękniejszy wiek Krupińskiego odnosi się do czasu który już historyj stał się własnością. Mówiąc więc o Kropińskim, jest to przerzucać karty historyi w miejscach chwały, łez i niezglębnych wyroków Opatrzności. U rodzony w początkach Konfederacyi Barskiej, we wsi dziedzicznej Paszukach, w Województwie Brzesko- Litewskiem, zaranną młodość przepędził bądź w Siedlcach, bądź w Warszawie, przy Hetmanowe'j Ogińskiej. Zaszczycony później opiekuńczą przyjaźnią domu Puławskiego, przebył w nim najszczęśliwsze młodości swej lata. Tam rozum jego zakwitł, smak się ukształcif, piękny do poezyi talent rozwinął. Tam się zawiązała ta przyjaźń, która tyle na dni jego rozlała powabu, tyle wpływu na życie jego wywarła. Podpułkownik w roku 1 794 trzynaście ran odniósł i tylko staraniom przyjaciół i łaskawości Zwycięzcy ocalpnie swe był winien. W tej epoce, celem poratowania zdrowia wyjechał za granicę, czas jakiś we Włoszech przepędził, zkąd, jako prawdziwy znawca, niemało dzieł wywiózł sztuki. W roku 1812 mianowany jenerałem brygady, dywizyą dowodził; przedtem wszakże pokilkakroć w Radzie Stanu zastępował Ministra Wojny. Odtąd wiejskie ustronie, społeczeństwo uczonych i drogich mu przyjaciół, wyłącznie go zajmowały. Jakże dźwięczne tony wychodziły z pod strun lutni, którą na strój łez i tęsknego naciągnął serca. W czyichże ustach, w czyjej pamięci, niebyły jego dumy, treny. Dom Tadeusza Czackiego prawdziwie braterskim był dla niego domem, bo dwóch inężów serca zgodnie do siebie przystały. Owo i pamięć tej przyjaźni, do uwielbienia posuniętej, zaniósł Kropiński do grobu. Dowcip, wesołość jego towarzyska, tyle wdzięku miały, że gdziekolwiek się ukazał, wszędy był duszą społeczeństw, wszystkich urokiem pociągał rozmowy. Członek Warszaw stosunki z pierwszcmi mężami kraju zachował. A z jakiemże uniesieniem glos jego, jako Wizytatora szkół zachodnich Prowincyj Państwa był słyszany! - Z te'm wszyslkiem zacisze wiejskie, samotne, życie serca, dumań, najlepiej do wewnętrznych jego usposobień przypadały. Wieś, którą oddawna zamieszkał, wzorowym urządził smakiem; ogrody, które własną założył ręką uroczym rozwinęły się blaskiem, a liczny w domu księgozbiór uzupełnił powab tego mieszkania. Drzewa i książki, wspomnienia i muzy, towarzyszami jego się stały. Pisał sercem - myśli jego z uczuć płynęły. Ale nie tu miejsce na rozbiór jego talentu, na ocenienie poetycznej jego wartości. Smutno wszakże namienić, że dzisiejsi estetycy nasi lekko, obojętnie o poetycznym jego wyrzekli talencie. Być może że w wieku tłumaczenia i definicyi [poezyi, w wieku ogólnego rozkładu i wyrozumowauia sztuki, mniej dobrze ocenia się to, co więcej w uczuciu jak w określeniu rzetelny sąd znajduje. Tymczasem, pod cieniem domowego ukrycia, w lubym związku małżeńskim, na łonie Natury i Poezji, schodziły mu lata. Wspomnienia jego przybrały tę barwę tęsknoty, która tym żywszych natchnień udziela. Dora jego był gościną przyjaciół, a staroświeckie cnoty do końca się w nim dochowały. Czas, który z drogich mu osób usypał mogiły, który tyle zmiennych kolej przed oczami jego przesunął pocieszył go razem podrastających dzieci widokiem. Ale ten widok nie miał być starych dni jego udziałem, a łzy rodzicielskiego szczęścia niedługo na łzy przemienił żałoby. Strata wszystkich dzieci uderzyła go piorunu ciosem. Familijne kalectwo zupełnej ślepoty o parę lat poprzedziło ostatnią śmierci ofiarę. Cóż mu wtedy pozostało w życiu? Świat, natura, były dlań ciemnym grobem, z którego odzywał się jęk bijącego jeszcze w nim łona. Ostatni dziesiątek lat jego ślepoty oddał zupełnej samotności, wyłącznemu od ludzi odosobnieniu się. Czekał śmierci spokojnie, bo w rachunku sumienia i jednej skazy nie było. Rzecz godna uwagi i pięknym listkiem skroń jego wieńcząca, [że mogąc w świecie wpływem i osobistą wartością na wysokie sięgać zaszczyty, za błyszczącemi uganiać się dostojeństwy, przeniósł nad nie 'pobożny cień drzew wlasnvch i głośny hymn Rycerza, na cichą Rolnika] przemienił modlitwę. Szlachetny w duszy, miłosierny nie dla widoku, niejedną łzę otarł, każdy popęd serca rad był wyrazić uczynkiem. Niedołężny starzec jeszcze

niekiedy iskrą błysnął umysłu, orzeźwił słowem, opowiadaniem rozczulił. A kiedy myślą o drogie zgasłych trącał mogiły, o jak wdzięczną pamięć za oddalouemi przesyłał. Przyszła śmierć w reszcie, która umocnionego pociechamij Religii snem Sprawiedliwego ujęła na wieki. Cześć pamięci jego na ziemi, Pokój popiołom w mogile. H. C.

Co tylko opuścił prassę: Kalendarz Polski, Ruski i Gospodarski dla Wielkiego Xiestwa P 0znańskiego na rok Pański 1845, Poznań, dnia 2. Października 1844.

W. Decker i Spółka.

W księgarni W. Stefańskiego w Poznaniu wyszły : l) Tomasza z Kempis. O naśladowaniu Chrystusa; męg czworo na papierze białym pięknym 5 sgr., na welinowymlOsgr., na 12 egsemp. 1 w dodatku. S) Elementarz polski z 24 pi knem i drzeworytami, wydanie nowe odmienione 3 sgr., kolorowane 7-1 sgr" z 44 drzeworytami kolorów. 15 sgr. 3) MochnachiM. O literaturze xxx. wlekli, wydanie drugie dopełnione, 1 Tal. Do przyjęcia nowych uczniów do szkoły wyższej miejskiej przeniesionej od St. Michała z ulicy Szkolnej na ulicę Wszystkich Świętych do nowego szkolnego domu, upoważnionym jest J. Liszkowski, ulica Wrocł. Nr. 35.

Komitet Towarzystwa Pomocy Naukowej dla młodzieży W. X. Poznańskiego powiatu W r z esiński ego, uwiadomią składkujących jako też i Szanowną Publiczność, iż d. 24. Października r. b. odbędzie się walne zebranie w W r z e ś n i, na które niniejszem uprzejmie zaprasza, Kollegium kościoła katolickiego w Ś r o d z i e , zamierza wypożyczyć na pierwszą hipotekę 1994 Tal. 6 sgr. 5 fen., gdyby sobie kto życzył z szanownej publiczności pomieniony kapitał mieć, może się do tegoż Kollegium zgłosić.

DONIESIENIE.

Skład mój towarów modnych, znany zaszczytnie Szanownej Publiczności od wielu lat, przeniosłam z dotychczasowego mego mieszkania, z Wrocławskiej ulicy na Stary Rynek przy rogu N owej ulicy do domu Pana Douchy pod, ISrem 68. na pierwsze piętro, a zaopatrzywszy go w najnowsze wyroby fabryk francuskich, i wszystkie artykuły tyczące się stroju dam, polecam go niniejszem, zaręczając najumiarkowańsze ceny. w Poznaniu. V- T y c

. .

stroJow 1 towarów AHEXAJIIIIIA O O¥P8IIIIIIIDO w Rynku i ftowej ulicy Nr. 70. Ha honor zawiadomić Szanowne Publiczność, iź skład jego został jzaopatrzony w dobór świeżych towarów po cenach najumiarkowańszych.

Magazyn

Doniesienie zasługujące na uwagę.

Mam honor donieść niniejsze'ui, źe do mojego znanego handlu szkła przydałem jeszcze skład porcelany z Królewskiej fabryki porcelany i innych fabryk, i takową uzupełniwszy dokładnie przedaję po cenach fabrycznych. Poznań, dnia 9. Października 1844.

T. B ischoff jun., przy Szerokiej ulicy Nr. 13.

Będąc niedawno w Berlinie nakupiłem najnowsze, najgustowniejsze, tak gotowe jakoteż rozpoczęte hafty i desenie do haftów, i zaopatrzyłem się we wszelkie do tego rodzaju robot należące artykuły. Wszystkie te najlepszego gatmiku przedmioty, równie jak znaczny dobór wełny do robienia pończoch i bawełny ofiaruję w umiarkowanych cenach. JE award Vogt, przy placu Wilhelmowskim pod Nr. 15.

"MM -.3 E > * 1 E * Z 1 £ * 2 3 £ * £ E * M l E- 5 - 21 E - W O

LKMIAMA LOKALU.

. Od St. Michała r. b. przenieśliśmy £ · NQ1 kantor nasz w dom Pana L, Jaffć, przy l.1!Jj lJL Butelskift4j u!i1aWY Nr. 12. na dole. NQ · Główna Agentura dóbr w Poznaniu. 1 Isidor Hirschberg.

j } +

-MC*

Lokal handlowy naszej fabryki tabaki i cyAarów wraz ze składem prawdziwych. Hawańskich i }Jamburskicli eygarow przenieśliśmy na Sapieźyóskie pod Nr. 3. Albert Schmidt rP CAp_ Świeży płynny Asttr. k a - wiar w dużych ziarnk a c II funt po 1 Tal. 4 sgr., świeże E I b s ki k a w i a r funt po 25 sgr., świeży o r z e c h y kok o s o w e (rzadkiej wielkości), które zawierają w sobie jeszczo mleko, najlepszy tłusty Limburski se'r śmietankowy sztuka 1 A funt. ważąca po 4*-sgr. i świeże zielone pomarańcze odebrał i poleca Józef Ephraim, Wodna ulica Nr, 2't uf niegdyś kamienicy Obs tamodnych

Kurs giełdy Berlińskiej.

Dnia 5. Października 1844.

Sto- 1fa lU' . kurant.

pa papie- gotoprC. rami. wizną

Obligi długu skarbowego Obligi premio» handlu morsko Obligi Marchii .Elekt, i AT owej Obligi miasta Herliua » Gdańska w T.

Listy zastawne Pruss. Zachód.

» W. X Poznausk.

» » dito Prnss. Wschód.

« »Pomorskie.

March. Blek.iN.

» Szliiskie . . . .

Frydrychsdory.

Inne monety złote po 5 tal.

Disconto.

Akcje Drogi żel. Bei-l.-Poczdanisfeiój Obligi upierw. Berl.-Poczdams.

Drogi żel. Magd. - Lipskiej Obligi upierw. 31agd.-Lipskie D ro gi żel. BerI. - Aiihaltskićj Obligi upierw. Berl.-Anhaltskie Drogi żel. Dyssel. Elberfeld.

Obligi u pierw. Dyssel. - Elberf.

Drogi żel. Reńskiej Obligi upierw. Reńskie .... Drogi od rządu garantowane.

Drogi żel. Berlinsko- Frankfort.

Obligi upierw. Berl.-Frankfort » żel. Górno- Szląskićj .

dito LU B.. « > BerI.-Szcz. LU A. i B, « Magdeb.-Halberst Dr. żel. Wrocl.-Szwidn.-Freib.

Obligi npierw. Wroc. Szw.-Fr.

Dr. zel. Bonu-Kolońskiej...

Ceny targowe w mieście POZNANIU.

Pszenicy szefel Zyta d1.

Jęczmienia d1. , Owsa . d1.

Tatarki dt Grochu . d1.

Ziemiaków d1. .

Siana cetnar .

Słomy kopa . .

Masła garniec .

li 4

100.1 90$ 991 iool 48 100 104} 99} 102' 100} 1001 34 34

, tJ 12 12 3 186' 5 4 5 4 IJ 6 4 4 103 79 971 98i 144* 1021 115 108} 121 III

102} 132ł

89£ 991 4 103} 1491

93* 114 107} 114

Dnia 7. Pażdz, 1844. r.

od I do Pal. sgr. fen. I T »1. sgr. I

JO 2<1 16 16 29 2« 8 22 12 15

12i 6 2 - 18i182 - 9, 23 - I5j201

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.10.09 Nr237 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry