n
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.10.15 Nr242
Czas czytania: ok. 20 min.MA JJł X IX
VVlelkiego
Xi itW"a
PO ZNAN SKI EGO Nakładem Drukami Nadwornej TP. Deliera i Spółki. - Redaktor: A. Wannowshi.
JW«49«
We Wtorek dnia 15. Października.
1844.
Wiadomości kraj owe.
Z B e r l i n a, dnia 12. Października.
N. Pan dyrektora Sądu Ziemsko miejskiego, G u d e r i a n, w Gostyniu, dyrektorem Sądu ZieinskoAmiejskiego w Wrześni, a Dyrektora Sądu ziemsko miejskiego Suttinge r w Wrześni w równej funkcyi do sądu Ziemsko - miejskiego w Kościanie, przenieść raczył. J. K, W, Xiążę Pruski dzisiaj w południe Oglądając budowę na Babelsberg upadł i złamał sobie obie kości prawego przedramienia, dwa cale nad przegubem u ręki. Lekarz pułkowy JJr. Weiss, natychmiast przywołany, udzielił niebawem potrzebnej pomocy i J, K. W. znajduje się dzisiaj wieczorem w stanie całkiem zaspakajającym. Babelsberg, dnia 10. Października 1844.
Dr. Dieffcnbach. Dr, Sch6ulein, Dr . Weiss.
Zprowincyi Pruskiej. - Królewiecka Gazeta Powszechna donosi z Gdańska pod dniem 5. Października: »Giraffa, którą przed dwoma tygodniami sprowadzono i publicznie pokazywano (pierwsza zapewne, która do Wisły doszła) nadeszła tu już niezdrowa a dnia onegdajsZego zdechła. Właściciel jej udał się natychmiast do Berlina, aby skórę rzadkiego tego zwierzęcia sprzedać do tamecznych zbiorów naturalnych. - J eźli wylewy tegoroczne, mianowicie rzeki Wisły, w Prussach wielkie zrządziły nieszczęścia, to jednak takowe z niedolą W Polsce przez to zrządzoną w porównanie iść nie mogą; jest to klęska, która według doniesień z Polski, wszelkie przechodzi Wyobrażenie.
Dlaczego Niemieckie dzienniki mało mają znaczenia i wpływu za granicą? Berliński »Magazyn literatury zagran i c z n ej" umieścił ( cmi dniami zdanie angielskiego kwartalnika pełne upokorzenia dla publicysty niemieckiego, ilekroć pomyśli o stanie dziennikarstwa naszego. Anglik znajduje w wielkiej chmarze dzienników niemieckich trzy tylko uwagi godne: Auszburgską, Kolońską i Akwisgrańską. Wszystkie inne są dla niego lada co. JSie zbywa Niemcom na duchu i uczoności, chwalą nas wszyscy dla umiarkowania, dobrego serca, pilności i zdatnosci. Jesteśmy narodem liczącym 40 milionów, dwa uasze państwa należą do wielkich mocarstw europejskich, i możemy łatwo stawić milion wyćwiczonego wojska; wszędzie panuje spokojność i porządek, rzemiosła i przemysł kwitną i wzbudzają poszanowanie za granicą. Tylko publiczne nasze dzienniki, organy jawności, żadnego za granicą nie znajdują względu. Sądzimy, że narody zagraniczue słuszność w lem mają. Nie czynimy my zarzutu dziennikom, które w Anglii bez różnicy potępiają. Wielu stara się jak może, cią stosunków. Wiele sił pięknych upadło, wielu dzielnych mężów cofnęło się, oczekując lepszych czasów. Niektórzy jeszcze robią wiosłem co sity przeciw potężnemu pędowi wody, i mamy nadziej ę, że się odstraszyć! nie dadzą. Kto z stosunkami dziennikarstwa niemieckiego nie jest dokładnie obznajmiony, ten nie może mieć jasnego wyobrażenia o położeniu pisarzów politycznych. W ogóle przyjąć można, że wszyscy są zwolennikami wolności druku, i że wolą prawa aniżeli policyą druku. Pod tym względem ogromna większość ludzi myślących w naszej sp61nej ojczyźnie jednego jest zdania; objawiło się to zdanie na sejmach, w dziennikach i licznych petycyach. Jednakże cenzura jest do dziś dnia w Niemczech, Włoszech i Rossyi faktem, który w innych krajach Europejskich i Ameryce od dawna już minął. Poznano u nas, że opieka nad duchem i opinią ma swoje złe strony, ale nie chciano jednak wolności druku, przez karlsbadskie uchwały zasuspendowanćj, do dawnego przywrócić prawa; owszem stan ów wyjątkowy został przedłużony a wyrokami lat ostatnich ustalony i uświęcony. Starano się do cenzury pewne zaprowadzić prawidła, ale usiłowanie takowe nie odpowiedziało oczekiwaniom, bo niepodobna jest uznać myśl w jej zupełnych prawach, a jednak ją na wodzy trzymać. Dopóki zaś tak jest, musi być nieufność do dzienników. Kazano się prassie udać do najwyższego sądu cenzuralnego, aleć wykazało się naturalnie, że apelacya takowa dziennikom na nic się przydać me może. Owoż sprawa druku nie lepiej stoi, aniżeli przedtem, i dla tego Anglik ów słusznie utrzymuje, że cenzura jest przyczyną niskości dziennikarstwa niemieckiego. Przekonani jesteśmy, że publicystyka niemiecka, jeźli cenzura zniesioną zostanie, z początku wybrykiwać będzie, jak każdy co się nagle z więzów na wolność wydobywa; ale wnet powróci ona w kolej należytą, bo sama tylko wolność nadaje godności i miary. Odpieramy zatem owe wmawiane obwiliienie, jaKoby się rozpasania wolnej prasy obawiać należało, a do tego uważamy za okropną niesprawiedliwość, cenzurowane dzienniki nazywać rozpasanemi. Przecież cenzura nie została dołąd złagodzona, tylko owszem obostrzona. Nikt pewno nie zaprzeczy, że prassa obudwuch narodów, które z naszym na czele cywilizacyi stoją, posiada znaczenie i poszanowanie całego świata, któżby coś podobnego o naszej mógł powiedzieć? Dzienniki Anglii i Francyi są organami interesów całego kraju lub re
prezentantami wielkich stronnictw; wypowiadają one otwarcie, czego pragną, a tym sposobem tworzy się opinia powszechna. Powiadają, że one podburzają; być może, ale one też naprawiają zaraz, co się nadpsnlo. Przypomnijmy sobie tylko, co Lord John RusscJ, jako minister w Izbie Niższej raz powiedział: wolność druku jest dla Anglii największem błogosławieństwem i główną dźwignią je] potęgi, a jeźli dzienniki radykalne nie jedną psotę wyrządzają, przynoszą jednak sto razy wi<;cej korzyści przez to samo, że wszystko wyjawiają, co jest w myśli partyi rządowi przeciwnych. Jest to wyznauie wielkiego polityka. Któżby zaś powiedzieć mógł, że więzy cenzuralne były kiedyś dźwignią potęgi? Leży to w istocie cenzury, że ona tylko przeczy. Co tu pisać wohio, tego nie wolno pisać gdzie indziej. Dowodów przytaczać nie możemy. Tu uchodzi coś za podburzające, gdzie indziej za słuszne, tu za szyderstwo i ironią, co gdzie indziej jest niewinnym żartem. Cenzura działa tylko w duchu jednego zdania, to jest tego, kióre wydaje przepisy cenzuralne; wszystkie inne zdania i myśli nie są prawne, tylko cierpiane, i nie mogą wyjść na jaw, chyba okrojone łub zmienione według upodobania. W krajach, które się wolności druku dorobiły, zgadzają się wszystkie partye względem wartości i konieczuości druku niecenzurowanego. Jedna opinia pragnie wiedzieć wszystko, co druga powiedzieć może i chce. Opinie i polityczne zasady, które próby ogniowej w dziennikach wytrzymać nie zdołają, nie mają w Anglii żadnej wartości. J akoi nie jest dla mnie zaszczytem utrzymywać coś, a przeciwnikowi nie pozwalać nic na to powiedzieć. Przyznaję 60bie przywilej, monopol, ale nie przekonywam o prawdziwości mego zdania. Poznał to wszystko Anglik. Nie możemy mu zaprzeczyć tego, co o prasie naszej powiedział. Nie ma ona znaczenia za granicą, bo ma cenzurę, a polityczne sprawy nic tam nie znaczą, bo są cenzurowane. W niespokojnym r. 1840. wyrzucały nam to dzienniki francuzkie.
Prassa francuzka wychodzi w pole z ostrą bronią, a lancom naszym przyłamują ostrze. Dla każdego człowieka dotkliwe in być musi, kiedy myśli jego skracają, zmieniają i potępiają; ale najboleśniejsze uczucie wznieca cenzura w człowieku, który ma to przekonanie, że zawsze zachowuje miarę, i u którego umiarkowanie nie jest plodem tępości i braku energii, tylko długiego doświadczenia i ciężkiej pracy wewnętrznej. zagranIczne. Rossya i Polska.
Z p e te rsburga, dnia 3. Października.
Przez rozkaz dzienny Cesarski z dnia 17.
Września Członek Rady Państwa Jenerał Adjutant Jenerał jazdy hrabia Orłów mianowany Szefem Żandarmów, dowodzącym Cesarską główną kwaterą z zachowaniem dotychczasowych obowiązków i stopnia Jenerał-Adjutanta. - Wykreśla się ze spisów zmarły Szef Żandarmów dowodzący główną kwaterą Cesarską, Senator, Członek Rady Państwa, Jenerał-Adjutaut Jenerał jazdy hrabia Benkendorf. - Przez rozkaz dzienny Cesarski z dnia 18. Września dowodzący wojskami na Linii Kaukazskiej i w Czarnomoryi J enerał-porucznik Hurko, mianowany zostaje Dowodzącym wojskami 5 korpusu piechoty na czas nieobecności Jenerała piechoty Liidersa, z zachowaniem dotychczasowych obowiązków.
- Przez ukaz Cesarski do Kantoru Dworu z dnia 29. Sierpnia, Kurator Honorowy Gimnazyj Kijowskich Hadzca stanu Xawery Marszycki, liajłaskawiej mianowany Szainbelauem dworu Cesarskiego. Tygodnik p etersburski zawiera następujące ogłoszenie. «Departament dróg żelaznych z powodu nie dotrzymania warunków umowy zawartej z licytacyi na urządzenie podsypu pod drogę żelazną petersbursko-moskiewską przez radzcę stanu, a dziś Rzeczywistego Radzcę Stanu barona Korfa, upizedza o tern tych, co mu dali kaucye na przypadek jeżeliby życzyli, w terminie przepisanym, skorzystać Z prawa służącego im na mocy artykułu 1686, Tomu X. Układu praw cywilnych.
Z War s z a w y, dnia 8. Października.
Rada Administracyjna, na posiedzeniu swem dnia 12. (24.) Września r. b., zatwierdziła wybór Kapituły Warszawskiej na urząd Administratora Archidyecezyi Warszawskiej, w osobie Księdza Antoniego Fijałkowskiego, Biskupa Sufragana Dyecezyi Płockiej uczyniony. Francya.
Z Paryża. - Niemożemy, mówiKonstyt u c yo n i s t a, piękniejszej dać pochwały naszemu wojsku za jego rezygnacyję nad tę, która znajduje się w proklamacyi Muley Mohameda wydanej do Abidów, Odajów, Arabów i Kabylow dniem przed bitwą pod Isly. Wyrzucając regularnym i nie regularnym wojskom swoim brak zapału do walki na drodze Bożej, mówi do nich: «Patrzcie na chrześcian, (których niechaj Bóg zagubi!) oni śpią przez cały rok na twardej ziemi, ledwo osłouieni zrujnowane» mi namioty; czuwają noc i dzień, nie obawiają się ani zimna, ani ciepła. Piją najgorszą wodę, żywią się tylko tem, co z największą biedą dostają z Oranu, a jednakże nie walczą, tak jak wy, za religią; nie krzepi ich nadzieja niebie» skich nagród, które są jedynem dziedzictwem prawdziwych Muzułmanów. Z P a ryż a, dnia 5. Października.
List z Oranu pod dniem 21. Września donosi: »Na granicy zdaje się być wszystko spokojnem, i nie słychać już nic o Abdel Kaderze, który wciąż jeszcze w Marokku przebywa. Nie można się spodziewać, aby go władzom francuzkim Abdel Rhaman miał wydać, bo położenie jego dosyć już jest krytyczne, a nie będzie chciał fanatycznym swym poddanym nowego dać powodu do nieukonteutowania. Większa część naszego wojska zostaje teraz w Dżemma Gasauat pod rozkazami Generała Lamoricicre, który, jak się zdaje, z synem Cesarza korrespondencyą prowadzi. Wysyłają wciąż jeszcze zapasy do Gasauatu, ale nie wiadomo, czy punkt ten, w wojnie marokańskiej dosyć znaczny, stale w posiadłości naszej zostanie.«
Generał Baron de los Valles, który był dawniej oficerem gwardyi Karola X., a później w wojsku Dou Carlosa służył, otrzymał rozkaz od Miuisterstwa, aby Paryż opuścił. Przybył on był do Paryża z paszportem wizowanym w Bruxeli, i zamyślał udać się do Bordeaux. Nie chciano mu paszportu do miejsca tego podpisać, owszem rozkazano Paryż opuścić. Obawiają się w tej chwili jakiej karlistowskiej demonstracyi w Hiszpanii, i stąd to pochodzą środki, jakich się względem Barona chwycono. Co do ordonansu, na mocy którego Książę N emours na czas nieobecności Króla miał być mianowany Generalnym Namiestnikiem Królestwa, słychać, że w radzie miuisteryalnej w rzeczy samej o tem była mowa, ale ważne przeciw temu przywiedziono powody, które nawet od samego Króla wyjść miały. Miał on się zapuścić w obszerny wywód wszelkich przypadków, któreby się w czasie jego niebytności wydarzyć mogły, i dowiódł podobno jasno, że konstytucya na wszelki przypadek wystarcza. Stąd poszło podobno, że wniosku lego zaniechano, a natomiast uchwalano, aby Książę Nemours w radzie ministeryalnćj przewodniczył, jednak bez głosu. Wszakże osoby zwykle dobrze zainformowane obstają przy tem, ze ordoaans ów glącym tylko przypadku użytym być ma. Vicomte Cormenin, deputowany partyi demokratycznej, pojechał do Madrytu, gdzie z wiadomościami swcuii i doświadczeniami ministerstwu hiszpańskiemu w pomoc iść ma przy ustanowieniu rady stauu. Owoż demokrata len niesie usługi swoje rządowi monarchicznemu; nietylko zaś, ze w proste wchodzi stosunki z ministerstwem, w którem teraz P. Martinez de la Rosa w Madrycie ma udział, ale nawet wyrobił sobie u Pana Guizota listy rekomendacyjne do Hrabiego Bressona i innych osób znakomitych.
A tak rzeczony Vicomte, piszący pod nazwiskiem Tim o na, powróci może, pomimo swej mizantropa i purylanizmu, z orderem Izabelli katolickiej i Karola III. - P. Brodie autor listów ogłoszonych w gazetach Angielskich o Królowej Poraarć i misyonarzach Angielskich, klórych opisuje jako nałogowych pijaków i ludzi złego życia, umieścił nowy list w odpowiedzi na zarzuty tych którzy się ujęli za honor władczyni wysp Markizy i jej przybocznych doradzców. P. Brodie obstaje za prawdziwością szczegółów których był naocznym świadkiem i kreśli smutny obraz stanu obyczajów mieszkańców archipelagu idących za takie mi przykładami. Jako jeden ze szczegółów panującego zepsucia P. Brodie przytacza ze dochód Królowej, wynoszący do 4,000 doIłarów rocznie, zbierany jest w znacznej części z opłat, za wydawaue pozwolenia kobietom .wszelkiego wieku i słano, udawania się na przybywające do portów okręty. - Gazeta rolnicza r Ech o Agricole daje ogólny obraz zbioru wszelkich zbóż, jarzyn i roślin olejnych we Francyi. Zbiór ten jest zaspokajający i rok niniejszy powinien być zaliczony do lat urodzajnych. Takiż stan rzeczy jest vi Anglii, gdzie urodzaj pszenicy jest więcej niż średni, tudzież w większej części Niemiec. Toż powiadają o zbiorach siana i traw pastewnych, lubo te ostatnie zbiory ucierpiały nieco od ustawicznych deszczów. Z dnia 6. Października.
Król od epoki 100 dni nie był w Anglii; pod ówczas jako Xiążę Orleański udał się tam, kiedy Ludwik XVIII, był w Gandawie. Nie wiadomo jeszcze, czy Ludwik Filip adressy albo deputacye miast angielskich przyjmować będzie. Sir R. Peel na podane mu w tej mierze przez Majora miasta Portsmouth zapytanie odpowiedział, że pelycyę tę posłowi fraucuzkiemu zakomunikował, teu zaś zasięgnął rozkazów Króla
i Pana swego, a o wypadku Mayor'a niezwłocznie zawiadomi. Tymczasem prassa oppozycyjua w Francyi ciągle opinię publiczną przeciw podróży lej jątrzy; mianowicie Koustyt u c Y o n i s t a w tych zabiegach uiespracowany. »Jakkolwiek (powiada) krokowi temu pozór li tylko osobistych odwiedzin i odpłacenia się za doznaną grzeczność nadać usiłują, publiczność obu krajów upatruje w tern jednak akt polityczny. W Anglii cieszą się z tego, w Francyi smucą się. Serdeczne porozumienie, które nigdy podstawy nie miało, teraz całkiem zniesione. W Grecyi równie jak w Mexyku, na Oceanie Spokojnym równie jak w Marokko mamy niesnaski z Anglią; ajenci jej naszymi są nieprzyjaciółmi. I w takiej to chwili Król do Anglii wyjeżdża! Jakżeż ministrowie co podobnego mu doradzać, na co podobnego zezwalać mogli?! Czegóż chce Król w Auglii? Czy popisywać się aliansem, odrzuconym przez rząd nasz, gdy nam sławę i korzyść przynieść mógł, a szukanym teraz, kiedy nas upokarza?«
Anglia.
Z L o n d y n u, dnia 2. Października.
Czytamy w Times: »Według wieści cho" dzących w City rząd ma zamiar wyłączyć z dwo' ru i objadów miuislerjalnych, wszystkich ministrów zagranicznych lub sprawujących interessa, których kraje nie wypełniły wiernie zobowiązań względem dłużników angielskich.« - T i m e s , który posiada właściwy sobie sposób sądzenia stosunków pomiędzy. narodowych, muiema, że publiczność przyjęłaby ten środek z wielkie m zadowoleniem. Jednakże dziennik ten dla uniknienia zarzutów, które mu nieraz czyniono, ze jest organem polityków z szynkowni, dodaje, że stronnictwo umiarkowane tych wierzycieli jest tego zdauia, że rząd angielski nie ma prawa rozciągać podobnej kary na rzecz kontraktu prywatnego, zawartego pomiędzy jakim obcym rządem i kapitalistami angielskiemi. Przecież T i m e s nie dzieli wcale lego zdania zbyt umiarkowanego i dowodzi owszem, że środek ten byłby bardzo stosowny i że należało już dawno ustanowić różnicę pomiędzy państwami uczciwemi i nieuczciwemi. Według wieści zebranych czy tez wymyślonych przez Times, mowa jeszcze była o wyłączeniu z klubów rezydentów zagranicznych krajów, które nie 0plac iły swoich dywidend. Times sama przyznaje, że ten środek byłby bardzo przykry, szczególniej dla ludzi z charakterem tak szlachetnym, ale uważa, że to możeby prędzej skłoniło ich rządy do wypłaty długu. T i m e s zawiera dzisiaj artykuł rozprawiający o handlowej polityce państw europejskich, który o tyle na uwagę zasługuje, o ile dzienuik ten ściśle Torysowski radość swoje wynurza z tego, iż zasady wolnego handlu coraz bardziej górę biorą. Czy T im e s cieszyć się z tego raoze, dopóki Anglia przy opiekuńczym swym systemie pozostanie, w to uie wchodzimy; wszakże uciechę tę wytłumaczyć sobie można, zważając ua przypuszczenie, z którego wychodzi, aby usposobienie swoje pod tym względem uzasadnić. Rząd angielski, powiada T im e s, popierał przed trzema laty w handlowych swoich stosunkach do krajów zagranicznych zasady handlu wolnego, a lubo środki ówczesne u mocarstw zagranicznych uie znalazły przyjęcia, na jakie zasługiwały, przestać j edaak można już na tein, że we wszystkich krajach, Francyą wyjąwszy, objawia się dążność do oddalenia wszelkich ścieśnień handlowych i do zastosowania zasad liberalnej polityki handlowej. Rząd austriacki ogłosił nową taryfę zgodną z traktatem i taryfą z r. 1837. W Węgrzech toczyły się na sejmie żwawe debaty względem handlu wolnego, i mało jest rozsądnych Węgrów, którzyby ulepszenia systemu swego handlu za konieczne nie uważali. Hollandya, pomimo ciężaru trudności finansowych, kieruje swe kroki ku temuż celowi, a Neapol poznaje nareszcie, że jego rzeczą jest wykonać główne części traktatu zniweczonego przez Lorda Palmestona. W innych państwach włoskich myśl związku handlowego coraz lepiej się przyjmuje, a w północy zawarła Relgia na lat sześć ugodę z niemieckim związkiem celnym. We wszystkich państwach v ogóle pokazuje się równa dążność do zerwania więzów handlowych. Duch, który w życie wprowadził niemiecki związek celny, objawia się teraz w różnych częściach E uro p y . S tara on się zbliżyć wszystkie członki państwa auslryackiego; połączy on zapewne państwa włoskie; spowodował on uawet Francyą do chęci połączenia interesów swych handlowych z interesami Relgii. Ale niepomyślny skutek tego zamiaru wykazuje uaui jasno warunki, pod jakiemi związki takowe wykonać się dadzą. Wymagają one koniecznie niskiego cła i dobrego systemu wewnętrznej wymiany. Pod tym względem nie miała co ofiarować Francyą Belgii, byłaby ją wciągnęła do swego systemu prohibiryjnego, a cio takie odcięłoby Belgią od innych krajów sąsiedzkich. Dla braku zaś kolei żelaznych nie ma Francyą potrzebnych żywiołów do dobrych stosunków haudlowych z Belgią.
- Gazety Australijskie są prawie równie zagrażające jak i Kanadyjskie. Wszędzie zbierają się meetingi, (schadzki polityczne) wszędzie słyszeć się dają mowy i uchwalają postanowienia wypowiadające otwartą wojnę Ministrowi Osad, lordowi Stanley. Czynione nawet były wnioski odmówienia podatków. Celniejszą przyczyną tej fermentacyi są wysokie opłaty od pastwisk, wyznaczanych przez rząd dla handlarzy bydła. Niemcy.
z G o t t in gi. - Do tysiąca związków, które w naszych czasach utworzyły się i wzrosły, policzyć także należy związek nowego i wcale szczególnego rodzaju, który powstał zeszłego lata: związek w celu rozszerzania niewiary! Szanowny ten związek, założony przez Niemca, Samuela Ludwigh w Nowym Yorku, ogłasza w krótkich słowach, żewszystkie religij e bez wyj ątku są kłamstwem i fałszem, ale nie stawia, jak Jakobini roku l 793. rozumu na ołtarze, lecz ustanawia (zapewne z nader mądrego względu na prawa Stanów zjednoczonych, które wymagają wiary w jednego Boga) »wiarę w siłę twórczą, którą w języku niemieckim - choć go wstyd wyraz ten wymówić, - G o t t nazywają.« W statutach tego związku stoją te słowa: «Ponieważ wyszedłszy już z pieluszek wszelkiej sekty religijnej, przyśliśmy do poznauia, że religia od dawna królom, księżom i innym przebiegłym ludziom do tego tylko służyła, aby trzymać ludy w niemowlęctwie i takim sposobem używać ich łatwiej w samolubnych zamiarach, - dalej, że w s z y s t k i e religie nie są wynikiem badań i rozumowań, lecz wypływem oszukańskich objawień i kwaśnym owocem ślepej wiary, - przeto oderwaliśmy się od każdej tak nazwanej religii, aby stosownie do wymagań wykształconego rozum u, postępować za prawami natury, przepisami obyczajności i głosem sumienia we wszystkich naszych czynnościach.« - Trwanie duszy po za ciałem uważają za rzecz podobną a nawet godną życzenia, lecz trudno pojąć na co i po co, gdyż po pierwsze, nie potrzebują jej do szczęśliwego życia, a po drugie kary piekielne i nagrody niebieskie uważają za dziecinne powiastki. Kochaią każdego d o b r e g o człowieka, lecz n i e p r z y j a c i ó ł swoich n i e k o - chajA ą , sądzą albowiem, iż to jest nadto wymagać tego po człowieku. - Małżeństwo je?t u nich umową, która się zawiera z zawarowaniem wzajemnego, bodajnie półrocznego wypowiedzenia; takim więc sposobem mąż i zona stwo ludzkie na tej drodze najprędzej dojdzie do stanu zwierzęcości, - a jeduakźe ma być wolno »mówcy« (księdzu owych niedowiarków), jeźli zostanie zawołanym, dać ślub stosowna do lego mową; lecz za to obowiązanym jest, (czemu, tego niewiedzieć), miewać mowy na pogrzebach. Chrzest, bierzmowanie i kradzież są zakazane, również wszelkie katechizmy i biblie; ale Dziewica Woltera zapewne jest dozwoloną. - Pytanie teraz, czy p. Samuel Ludwigh jest głupcem, czy te'ż przebiegłym oszustem jak Proli i jemu podobni? I do jednego i do drugiego zdaje się posiadać zdolność. Mozę leź cala ta awantura jest zgrabną mistyfikacyą, satyrą na tych, którzy głosząc podobne nauki, roszczą sobieprawo do zupełnej w Niemczech wolności dla bezwstydu swego, chociaż jeszcze dotychczas nie zechcieli istotnego związku utworzyć. Z Karlsruhe, d. 3. Października.
N asze ministerstwo spraw wewnętrznych, wydało dnia wczorajszego następującą odezwę: »Były kapitan Wielkiego Kięstwa Badeńskiego MolIer zoslał wskazanym z przyczyny zdrady stanu na jednoroczne więzienie w Zuchthausie, w skutek wyroku najwyższego sądu naddwornego z dnia 26. Lutego 1842. Karę swoją wysiedział w Bruchsalu. Tenże sam wydalonym został, na mocy najwyższego ministeryalnego reskryptu z d. 9. Czerwca 1842., dla powyzszej kary, z wojska badeńskiego z utratą pensyi i orderów. M olI e r więc mszcząc się z przyczyny tych słusznych wyroków, napisał, po niejakim czasie pobytu swego we Prancyi paszkwil, który ni e tylko oczernia familią całą Wielkiego księcia i poj e dyn - czych jej. członków, lecz i w ogóle rząd badeński z wszystkie mi publicznemi instytucyami spotwarza. Co więcej, MolIer odważył się nawet niegodną swoją ramotę ofiarować wysokim osobom i rządowi, chcąc za znaczną sumę pieniędzy ustąpić rękopisu i zaniechać druku. Rozumie się samo przez się, że podobne niegodne oświadczenie odrzuconem zostało z pogardą, na jaką zasługuje. Lecz nad spodziewanie paszkwil ten znalazł wydawcę w osobie drukarza pana Baret w Miihlhusie, a w tych dniach mają, jak słychać, przeprawić jeźli się uda, przez granicę 6000 exemplarzy pod tytułem: «Nowoczesna konstytucya niemiecka porównana z tajnymi uchwałami kongresu wiedeńskiego.« - Chociaż tedy to pismo jest bez żadnego znaczenia i bez wątpienia uważanem będzie od każdego za wypływ zemsty i złośliwości,jednakże ministerstwo osądziło za rzecz stosowna, użyć wszelkich środków, aby zapobiedz zbrodniczym zamiarom autora. Oznajmia się więc urzędnikom celnym, źandarmeryi i wszystkim osobom będącym w policyi, że wyznaczoną jest stosowna nagroda za przejęcie wymienionego pisemka, jako też za przytrzymanie lub też wynalezienie tych, którzy je sprzedają lub mąją na składzie. Przyle'm zwraca się uwagę wszystkich strażników na to, że ów paszkwil ma być różnymi sposoby, osobliwie zaś, wedle wiarogodnych doniesień, częściowo przez posłańców przez Ren przeniesionym i że ma być złożonym w różnych nadgranicznych domach i szynkowniach, zkąd by go potajemnie sprzedać można. - Zlecono także sprzedawanie jego niektórym małym księgarniom i księgarzom. - Karlsruhe, dnia 2. Października 1844. r. MinistersIwo spraw wewnętrznych Wielkiego Księstwa Badeńskiego. Dyrektor ministerstwa: Eichradt. Buisson.«
Z B r e m e n, dnia 3. Października.
Podczas bytności badaczów natury w mieście nasze'm ciekawe też nas doszły wiadomości o politycznym i umysłowym stanie Rossyjskich prowincyi Bałtyckich. Wynika sląd, że język rossyjski i wiara grecka w ciągu 4 lat ostatnich w tych pierwiastkowo niemieckich krajach nadzwyczajne postępy uczyniła. Przywiązanie Niemców tamecznych do języka swego i wyznania Auszburskiego stawia wprawdzie krokom rządowym opór, ale jednak postępów russyfikacyi wstrzymać nie może. Rządowi bowiem służą rozliczne sposoby, aby gwałtem albo podejściem wszelką oppozycyję przełamać. Tak widzimy, że w niększej części gmin cerkwie rossyjskie już się wznoszą, klórym ostrość, z jaką przepisów względem małżeństw mieszanych przestrzegają, coraz więcej członków jedna. - W szkołach elementarnych język rossyjski głównych przedmiotem, niemiecki tylko pobocznym, a w wielu szkołach wcale go nie uczą. Podobny sposób zachowują w szkołach wyższych a na Uniwersytecie dorpackim, co do początków i organizacyi zupełnie niemieckim zakładzie, większą część nauk już w języku rossyjskim wykładają. Historyi niemieckiej podobno od lat kilku wcale nie uczą, tem bardziej zaś rossyjskiej. Słychać, że D o rp a t za lat kilka pewną ilość nowych prolessorów z Kazania otrzyma, których za granicę posłano, aby się tam kształcili. N atenczas kilku pozostałychjeszcze i zupełnie zniechęconych niemieckich professorów z Dorpatu zapewne oddalą. Szlachta prowincyi Bałtyckich na zapro nieraz się żaliła, ale Cesarska odpowiedź zwykle wyrażała, że większe upowszechnienie języka rossyjskiego w prowincyach tych nieodbicie potrzebnem, ponieważ niedostateczna onego znajomość tokowi służby publicznej uszczerbek przynosi. W ostatnich czasach szlachta też na to narzeka, że oprócz wiary i narodowości inne jeszcze przywileje jej naruszają. Xiestwa naddunajskie.
z B ucha res tu, dn. 24. Września. Wydanego niedawno fermanu Porty przeciw oppozycyj na Sejmie, dotychczas jeszcze nie ogłoszono. Ferman ten podobuo wyraża, że wszelka różność zdania sprzeciwiająca się propozycyom rządowym już ma być poczytana za zbrodnię stanu i każdy taki opponent ma być wywołaniem z kraju karany. Takie rozporządzenie niweczy i obala jednym zamachem prawo zasadnicze W ołochów a tak te pogłoski już i z innych przyczyn zachwianą popularność XięciaBibesko zupełnie na szwank narażają. Opinia publiczna udział wielki w tym fermante Rossyi przypisuje. To mocarstwo (lak bowiem rozumują) przez zaprowadzenie nowej orgauizacyi Stanów i Sejmu po ostatniej wojnie Tureckiej tuszyło sobie, że w Stanach tych powolne i posłuszne znajdzie narzędzie zamiarów swoich; wszakże 2 czasem gdy ruble, ordery i krzyże Ua swej pociągającej sile straciły, wypadek okazał się mniej pożądanym a ostatnie sejmy w Jasach i Buchareście dowiodły, że domniemanej przychylności ludu ku Rossyi wcale nie ma, owszem że Bojarowie coraz bardziej jako przeciwnicy rządu rossyjskiego występowali. Ostatnie sprzysiężenie Bułgarów i bunt podniesiony w skutek tego przez więźniów w żupach solnych w Telega, pomimo zwycięztwa władzy, nowy jednak Xieciu Bibesko zgotowało kłopot. Dessu, Bojar, głowa powstania, zażądał przed straceniem swojćm papieru i kałamarza, aby o powodach tylokrotnie zdarzających się buntów Bułgarów ważnych udzielić objaśnień.Do piso Właśnie dochodzi mnie wiadomość, że zeznanie piśmienne Dcssa Xiecia Konstantego Suzo mocno kompromituje. Zdaje się, że tenże w ciągłych był stycznościach z Xi<;ciem Miłoszem. Suzo posiada wielką wziętość w narodzie, jest on jednym z najznakomitszych Bojarów, był leż za rządu Bibeski sekretarzem stanu dla spraw zagranicznych i posiada wielki majątek. Egipt.
Z Alexandryi, dnia 10. Września.
Mehined Ali udał się do Kahiry, dokąd kon«
sulowie mocarstw zagranicznych za nim się puszczą. Cieszy się czerstwem zdrowiem i przepędzi w owem mieście cały Rainasan. Wypadki marokkańskie bynajmniej go nie zadziwiły, owszem sądził, że Marokkańczycy nie powinuiby byli nigdy w regularną wdawać się bitwę. Przybyły tu dnia 12. m. b. agent administracyi poczt z Londynu miał już kilka konferencyi z Artim Bejem. Ten wszelako miał mu oświadczyć, że wicekról ciągle pocztą angielską się opiekuje i że to nawet czynił, kiedy wojnę z Anglikami prowadził, że wszelako nigdy układów w tej mierze nie zawrze. Zdaje się więc, że wspominany częstokroć układ z Sir Heury Hardingem czystem był urojeniem. - Onegdaj generał grecki Grivas z towarzyszami swćmi do Aten się zaambarkował. Stosownie do wiadomości z Bejrutu Syryjczykowie tylko na odpłynięcie flotty tureckiej czekają, aby powstać jakby jeden mąż i wypędzić z kraju wojsko tureckie, Druzom równie jak Maronitom znienawidzone. Tunis.
Z P a ryż a, dnia 3. Października.
Stosownie do nadeszłych tu wiadomości z Tunis z dn. 20. Września powstanie w górach tamecznych nie było jeszcze bynajmniej przytłumione, lecz owszem nowych nabierało sil. Bej jednego z ujętych naczelników rokoszan, Salę Beja, dnia 12. Września ściąć kazał. Wiadomości o klęskach Marokkańczyków w Tunis i Alexandryi głębokie sprawiły wrażenie i duma Muzułmanów czuj« się tćm bardzo upokorzoną.
Rozmaite wiadomości.
Magazin fur die Literatur des Auslandes Nr. 106. donosi, że zapowiedziane praed dwoma laty dzieło: Dzieje Polski przez Lelewela, obecnie w języku francuzkim pod tytułem; Histoire de Pologne, par Joachim Lelewel, publiee par le s soins des Polonais - w dwuch wielkich tomach w 8ce, z chronologiczną i genealogiczną tablicą i 16 mapami, w Paryżu w drukarni polskiej i w LilIe u Van Ackere wyszło. - Tenże numer wspomnionego Magazynu obejmuje obszerną receuzyę dzieła Lelewela: »Rozbiory dzieł itd. - wyszłego w Poznaniu w księgarni Zupańskiego . Gazety koscielne'j tutejszej wyszedł Nr.
41. i zawiera: Suknia Chrystusa całodziana w Trewirze. - Donieś, kość: z Rzymu, wzglę wrót do religii katolickiej p. Conelly. - Z Austryi: nowe kościółj w Wiedniu. N owe prawo dla żydów. - Z Bawaryi: ks. Hoek apostata.-Z Danii: dawne prawa na katolików. - Z Tyrolu. - Z Azyi.
Z War s z a w y . » P r z e g l ą d u n a u k o - wego« Nr. 20. zawiera: Wspomnienia mojej młodości, przez Kazimierza Brodzińskiego, (c. dalszy) - Prześladowca, przegląd, przez A. Niewiarowskiego. - Poezyja przez Dr. Galii.
Pożegnanie Hektora, przekład zSzylIera, przez M. Kolickiego. - Kronika piśmiennicza polska: Roczniki towarzystwa naukowego krakowskiego. Athenaeum. Oddział IV. Zeszyt 2. - Doniesienie naukowe.
Nr, 21. tegoż samego pisma zawiera: Wspomnienia mojej młodości przez Kazimierza Brodzińskiego, (ciąg dal.) - Urywek z podróży po kraju przez Józefa P. - Wyspa, czyli Chrystyjau i jego towarzysze, przekład z lorda Byrona, przez A. Zawadzkiego, (ciąg dalszy) · - Kronika piśmiennicza polska: Twory Józ.
Dyoii. Minasowiczn, tom IV. część l. Wspo umienia z czasów N apoleona; Zamach Ylalela w r. 18 12., przekład z Emila Marco de SaiutHilaire.
J e d n o r o ż e c. -. Podług doniesień francuzkiego ajenta konsularnego pana Fresnel w Dżiddach, żyje to tak wielce ogadaue i zaprzeczaue zwierzę zupełnie w ten sam sposób wgłębi Afryki, jak je biblia i Pliniusz opisują; powinno być jednak rozróżniane od nosorożca. Jedno rożec ma wielkie podobieństwo do wolu, pasie się trawą i napada wściekle na ludzi. - W Borgu i Genga polują na to zwierzę konno z lancami, które wbijają mu w tylną albo spodnią część ciała, gdyż reszta skóry jest tak twarda, że jej przebić nie można. Murzyni zowią to zwierzę rogowiec (ab u karn). Róg zaś jego tkwi mu na czole i ma blisko lokiec długości.
SPRZEDAŻ KONIECZNA.
Sąd Zieinsko-miejski w Poznaniu dnia 8. Czerwca r. 1844. Nieruchomości na przedmieściu tufejsze'm Grobli pod Mr. 31. i 32. Jeżące, do byłego Rendante Dyrekcyi Ziemstwa J u l i u s z a Vet t e r należące, pierwsza na 8971 Tal. 26 sgr. IOf fen., ostatnia zaś na 13,649 Tal. 16 sgr. 3 fen., oszacowana wedle taxy, mogącej być przejrzanej wraz z wykazem hipotecznym i warunkami w Registraturze, mają być dnia 2.9. Stycznia r. 1845. przpd południem o godzinie 11. w miejscu zwykłem posiedzeń sadowem sprzedane.
Niewiadomy z pobytu wierzyciel Ur. Jan Nichter dzierżawca wieczysty zapozywa się niniejszem publicznie. Uchwałą z dnia l. Września r. b. nadzwyczajne walne zebranie Towarzystwa Rolniczego W. X. Poznańskiego na dzień 2. Listopada w zwykłym lokalu posiedzeń w G n i e ź n i e naznaczonćni zostało. p. T J. Moszczeriski. O otwarciu mojej cukierni, pod Nr. 37. ulicy W r o c ł a w s k i ej, mam zaszczyt donieść Prześwietnej Publiczności, przy zapewnieniu znanej rzetelnej usługi. J. F r e u n d t . Mieszkam teraz przy Wrosławskiej ulicy pod Nr. 31 w domu apteki i zwracam uwagę wysokiej Szlachty i szanownej Publiczności na moje nader gustowne urządzenie. J. Caspari, fryzer.
p ra W JhmTOrn pomada ananasowa nieporównane wonidło, które W przeciągu niewielu tygodni wyprowadza gęste włosy i wstrzymuje ich wypadanie W krótkim czasie. Gdy by ta pomada ńiepomogła, gotów jestem oddać napowrót pieniądze. P r a w d z i w e j A W garczkac h pierwszego gatunku po 11 Tal., a drugiego gatunku po 26 sgr. dostanie u samego tylko fryz e raC a s p a r i, ulica Wrocławska Nr. 31. naprzeciwko Hotelu Saskiego.
le His g iełd y Berlińskie i . I Sto- j A a y r. km .ml.
Dnia 11. Października 1844. pa papleprC\ ramI. wimtuj
Obligi długu skarbowego ., 3!.
Obligi premiów handlu morsko I_' Obligi Marchii Elekt, i K owej Obligi miasta Berlina ..... * »Gdańska w T. , Listy zastawne Pruss. Zachód » » W. X Poznausk. 4 » di to » Pruss. Wschód.
» Pomorskie.
» March. Elck.iN. 1 C » Szląskie. . . .
Frydrvchsdory.
Inne monety złote po 5 tal. , Discouto.
Akcje Drogi żel. Berl.-Poczdamskiej Obligi upierw. Berl.-Poczdams.
Drogi zel. Magd. - Lipskiej Obligi upierw. Magd.-Lipsbie .
Drogi żel. Berł.-Anhaltskićj Obligi upierw. Berl.-Anhaltskie Drogi zel. Djssel. Elberfeld.
Obligi upierw. Djssel. - Elberf.
Drogi żel. Reńskiej ...... Obligi upierw, Reńskie .... Drogi od rządu gai -auto wane.
Drogi żel. Berlinsko- Frankfort.
Obligi -qpierw. Beri. - Frankfort.
» Ze!. Górno- Szląskiej . .
» » dito Lit. B., - BerI. - Szcz. Lit. A. i B.
« « 3Iagdpb.-Halberst Dr. żel. Wrocl.-Szwidii.-Freib.
Obligi npierw. W roc. Szw.-Fr.
Dr. żel. Bonu Kolouskiej . , , f
100« m 48 " 99£ 104 i m 1021 100' 1001
97)
3 ' .
., 3
1684.
102
1034, 1m U6 103 92 974 78.1 97 1 984 144 " 145 1024 5 4 5 4 IlJ 5 4 4 1071 118 H34.
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.10.15 Nr242 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.