GAZETA
Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.10.19 Nr246
Czas czytania: ok. 21 min.Wielkiego
Xi stwa
POZNANSKIEGO.
Nakładem Drukarni Nadwornej W Dehera i Spółki. - Redaktor: A. Waunotcski.
jw%m.
W Sobotę dnia 19. Października.
1844*
Wiadomości krajowe.
z p o z n a n i a, dnia 18. Października. Ja. Xiaze, Wilhelm Radziwiłł GeneralMajor przybył tu z Berlina.
Z nad Renu, dnia 5. Paźdz. - Stosownie do doniesień z Berlina z śledztwa przedsięwziętego z T s c h e c h e m nie jedno się wykaże, co biurokracyi naszej wszystko zasłoną tajemnicy pokrywającej, nie będzie przyjemnćm. Tschech podobno dowiódł, że popełniano matactwa i defraudacye, które on odkrył i przez co się nieprzyjaciół nabawił. Sprawy te spowodowały długie śledztwa i życzyć wypada, ażeby coraz większa jawność wszystkie takowe upośledzenia publicznego i prywatnego bytu i wszelkie nieprawne i bezpotrzebne uciemiężenia oby watelskiej wolności wykrywała, ponieważ władza wyższa, która tego w cale niechce , wtenczas tylko temuby zapobiedz i zaradzić mogła. Z K o b l e n c y i, dnia 10. Października.
(Z Gaz. Kolońsk.) Gazeta Reńsko-Mozelska tak pisze w jednym z naj nowszych numerów s »Dziennikom niemieckim zarzucono, że się tylko w ogólniki o wolności i narodowości zapuszczają, i zamiast się nad stosunkami własnej obczyzny zastanawiać, biorą sobie za zadanie rozprawiać o ministerstwie Peela lab Guizota, uwielbiać lub poniżać obce instytucye. To prawda, ze dzienniki wicie się zatrudniają teoryami ogóluemi, Guizotem i Peelem; ale zarzut ten nie
spada na dzienniki, tylko na cenzurę, gdyż niebezpieczną jest rzeczą wdawać się w szczegóły i rzeczywiste stosunki rządowe. Ilekroć autor mówi o Peelu lub Guizocie, ma ręce wolne; uwagi jego nasuwają mu myśli, na któreby się w obrębie ojczystym odważyć nie mógł. ANie idzie mu tam bynajmniej o wcielenie Peela lub Guizota do ojczyzny swojej. Czegóż chcą dzienniki? Chcą one postępu na drodze prawnych i wolnomyślnych reform, zniesienia wyłącznych i dobru powszechnemu szkodliwych przywilejów szlachty, wolnego rozprzestrzenienia praw politycznych do sfery obywateli nie uprzywilejowany eh, panowania prawa i równości wszystkich w oczach prawa: takiem jest hasło nasze i hasło wszystkich liberalnych. Brzmi to wszystko bardzo pięknie. Ale niechno autor pokusi się wnijśćj w istniejące stosunki niemieckiej naszej ojczyzny: niechaj dowody swoje jak najsumienniej przyrządzi, napotka zawsze na trudności. Duch nowszego czasu wzniósł się do tej samowiedzy, która jest dumą ludzkości. Co prassa w nawalnych rozprawach swoich o Bogu i świecie, o rządzie świeckim i duchownym, o nadziejach i boleściach, o prawach i potrzebach ludzkości myśli i mówi, twierdzi i preeczy, bAdaj e i zwala, to cenzura respektuje, a publiczność ped Awia. B.ząd i kościół, dwór i religia iujiij? pc powietrzu jak fantastyczny jaki okręt. TaK bIar5IY wolność, ale wolności są dalekie.« »Tygodnik Liagde burski « poleca sprawę druku komissyi, która się zebrała końcem mowi prowincyalnemu podane być mają. Ponieważ dostąpienie wolności druku według zdania owego Tygodnika - jest niepodobieństwem, przeto wymieniają się przedewszyslkiem trzy życzenia pod względem druku: 1) dokładniejsze prawo cenzuralue. Najnowsze prawo cenzuralne pruskie nie podpada wprawdzie tak różnemu tłumaczeniu, jak dawniejsze, ale dokładnem i ścisłem nazwać go nie możua, owszem nieoznaczoność jego pokazuje się z następnych -względów: a) Ten sam artykuł, który cenzor jeden przekreślił, przechodzi przez cenzurę jego następcy po upływie dni kilku, b) Artykuł wydrukowany za pozwoleniem cenzury w jednej prowiucyi nie dostaje imprimatur w drugiej, c) Najwyższy sąd cenzuraluy nadaje wielu artykułom pozwolenie druku, którego im cenzor odmówił, a z drugiej strony, tenże sąd zapytany o zdanie, przekreśliłby wiele artykułów, które cenzor przepuścił, d) Każdy dziennik dostaje się za każdą zmianą cenzora na nową nieznaną - wodę, którą dopiero mierzyć musi. e) W tekach cenzorów mnożą się coraz bardziej objaśnienia prawa cenzuralnego wychodzące z ministerstwa spraw wewnętrznych. Wszystkie te niedogodności mają źródło swoje w różnostronności prawa cenzuralnego, a miauowicie w tern, że prawo cenzuralne domaga się od cenzorów, aby wchodzili w dążność pism czasowych, azatern w sposób myślenia autorów, tak iż sympalye i antypatye cenzorów są cząstką czynną w ich sądzie. Niedogodność ta dotyka nietylko autorów i redaktorów pism czasowych, ale także i cenzorów, którzy często dążności jakiegoś pisma wymiarkować nie mogą, częścią dla tego, źe nie każdego jest rzeczą z wyrażeń ustnych lub piśmiennych wymiarkować dążność, częścią dla tego, że w pojedynczych przypadkach nawet tęższe głowy do pewnego i zwięzłego wniosku dojść nie zdołają.- 2) Większa jedność w zarządzie cenzury. Według teraźniejszego urządzenia jest wprawdzie Najwyższy sąd cenzuralny najwyższą także iustancyą w sprawie druku, i od niego nie masz dalszej appellacyi; wnosićby też zatem należało, że tenże Najwyższy sąd cenzuraluy stanowczą powinienby być iustancyą pod względem objaśnień prawa cenzuralnego. Ale rzecz ma się inaczej; objaśnienia daje ministeryum spraw wewnętrznych. Ponieważ jednak pomimo to wyroki Najwyższego sądu cenzuralnego są prawomocne, więc być może, że dwa prawnie uświęcone, wbrew sobie przeciwne tłómaczenia tegoż samego prawa miejsce mają. Okoliczność ta dałaby się może przez
to usprawiedliwić, że w razach takowych cenzor i przełożona jego władza w obec autora nie są uważani za sędziego, tylko za stronę, a tylko wyrok Najwyższego sądu cenzuralnego jest wyrokiem sądowym; ale wtedy objawia się znowu ta niedogodność, że Najwyższy sąd cenzuraluy swego pojęcia prawa cenzuralnego do stopnia prawa wynieść nie może, a tak po tysiąc kroć rozstrzygniony spór stronnictw codziennie się odnawia. N ie prędzej więc z tej kolłizyj wyjdziemy, aż sąd cenzuralny będzie pełnomocną władzą do objaśniania prawa cenzuralnego, przełożoną władzą cenzorów.-Dopóki to nie nastąpi, żądać trzeba: 3) Ogłoszenia instrukcyi dawanych cenzorom ze strony ministerstwa. Literatura wielce jest poniżoną w stosunku do innych pojawów życia publicznego przez to, że ona sama podlega rozporządzeniom i zasadom, które dla niej samej są tajemnicą. Do literatury zaś należą także literaci i redaktorowie , którzy często napróżno mozolnie pracują, nie wiedząc, jaka miara do pracy ich przyłożona będzie.
Wiadomości zagraniczne.
Rossya.
z Petersburga', dnia 7. Października. W Gazecie Gubcrnijalnej Twerskiej czytamy co następuje: «Dziś, 2. Września, o godzinie 10. po południu J. C. W. Wielki Książę Michał Pawłowicz przybył do Tweru i zatrzymał się w pałacu Cesarskim. Na zajutrz J. C. Wysokość wysłuchawszy Liturgii w kaplicy pałacowej uczcił łaskawćin przyjęciem przedstawiających się Jemu urzędników cywilnych, dymisyonowaną szlachtę i kupców. O godzinie 1 po południu Wielki Książę udał się do Soboru dla oddania hołdu relikwijom Świętego Książęcja Michała, gdzie był spotkany od Najprzew. Grzegorza, Arcybiskupa Twerskiego i Kaszyńskiego ze znakomitsze'm Duchowieństwem. Tegoż dnia raczył na Zeltikowem polu czynić przegląd 7 lekkiej dywizyi jazdy i 7 konno-artylleryjskiej brygady. 4 Września J. C. Wysokość raczył oglądać koszary artylłeryjskie, lazarety jazdy i artylleryi; od godziny 1 do 5 po południu, na temże Zeltikowem 'polu odbywał linijową mustrę całej 7 dywizyi jazdy a o 11 wieczorem odjechał w poźądanem zdrowiu na powrót do Petersburga. « Na przedstawienie P. Kijowskiego Wojennego Wołyńskiego i Podolskiego Jenerał Gubernatora, ustanowiona została z woli Cesarskiej w Kijowie Kommisya Tymczasowa dla ro downictw, Urzędów i Klasztorów Kijowskiej, Podolskiej i W ołyńskiej gub e rnij . Kommisya ta [składa się ze czterech Członków któremi są: Dozorca honorowy Szkół Powiatowych Kijowskich baron de Chaudoir, Professor Zwyczajny Uuiwersytelu Św. Włodzimierza Doktor Praw Iwauiszęw, były Professor Zwyczajny Uadzca Staou Maxiinowicz i Sprawujący obowiązki Professora Nadzwyczajnego Doinbrowski.
P. Minister Oświecenia, Rzeczywisty Radzca Tajny Uwarow wrócił do Petersburga 20.
"Września.
- Umarł tu 23. b. ni. Jenerał piechoty, Członek Rady Państwa hrabia Essen.
Francya.
Z P a ryż a, dnia 10. Października.
Król z pewnością w przyszły Poniedziałek juz będzie z powrotem z Anglii na zamku Eu ; pan Guizot zabawi tam jeszcze Poniedziałek i Wtorek a w środę tn powróci. Poseł fraucuzki w Mexy ku, baron Alley de Cipreu, wszelkie związki dyplomatyczue z rzą dem mexykanskiin zerwał, odkąd tameczny minister spraw zagranicznych na leklamacye jego względem rozstrzelanych jeńców w Tabasco odpowiedział, ze nieszczęśliwych tych na rozkaz prezydenta Santana śmiercią ukarano. Jak się ten nowy spór Francyi z Mexykiem zakończy, trudno przewidzieć. Mogłaby ztąd łatwo pomyślna dla Texyaiinw uasląpić dywersya, na których S an ta n a z 30,000 »niezwyciężonego wojska« (podług stylu mexykańskiego) uderzyć i w tym celu 4 miliony dolarów przez nowy podatek 14 proC. od wartości domów uzbierać chce. Szczęściem dla Texyan6w, że. owe 30 tysięcy, które ich zniszczyć mają, tymczasem są na papierze, a te 4 miliony dolarów w kassie tez nie tak rychło się okażą. Presse donosi, źe wszyscy kupcy zagraniczni w Magatlau w Mexykii protestacyę podpisali przeciw postępowaniu, którego majtek jedeu fraucuzki ze strony oficera załogi tamecznej doznał; nieszczęśliwego bowiem przywiązano do pala, dano mu 200 kijów, wtrącono go do więzienia, a tam go skaleczono w sposób, którego bliżej opisać nie można. - - W tym samym czasie, gdy telegraficzne doniesienia z Calais o przybyciu króla do Windsoru, donoszą o serdecznem i o szczerem powitaniu, z jakiem Jego Królewska Mość wszędzie od ludu angielskiego przyjętą została, - dzienniki nasze oppozycyjne zwracają uwagę na uieprzyjazne wycieczki, które pisma angielskie bez przestanku przeciw Francyi czynią;
dowodzą tego osobliwie sprawozdaniami o wymienionych już świeżych zajściach między fraucuzkimi i angielskimi oficerami na wyspie Otahejti. N a t i o n a l między innemi powiada: »Chcemy dobre porozumienie uzupełnić i szczęśliwą tę podróż uroczystsząjeszcze uczynić, przytaczając tu niektóre tylko wyjątki z dzienników angielskich. Skorośmy te, co nas wczoraj doszły, otrzymali, znaleźliśmy następujące wyrazy drukowane ścisłeini głoskami: ciężka niesłuszność, nowe pochańbienie oficera angielskiego przez Francuzów; nieprzyjemne zajście; pożałowania godne zetknięcie się. Dalej następują obrażające wyrażenia przeciw naszej marynarce, i o cóż więcej chodzi? o bezwstydne postępowanie Anglików, którego oficerowie nasi znieść nie chcieli. Mówiąc te słowa, używajmy tego wyrazu, którego dzienniki angielskie użyły. Dajemy tu ich własne tłumaczenie, gdyż one same oświadczają, że porucznik Rose dostał rozkaz od admirała nieuznawania władzy fjancuzkićj na Otahejti. Mietylko jej nie uznał, ale nawet hardo jej się stawił, a teraz krzyczy coma gardła, ponieważ przez dwie godziny siedział na fregacie »Charte,« gdzie się z nim jak najgrzeczniej obchodzono.« - Dziennik zaś ministeryalny G lob e w następujący sposób rzecz tę wystawia: »Potyczka pod Mahena dopiero co się skończyła. Królowa Pomareh znajduje się na statku Rasilisk, osobiste bezpieczeństwo Francuzów zagrożonem jest przez krajowców. Protektorat dający rządowi francuzkiemu prawo urządzenia stosunków między krajowcami i cudzoziemcami, upoważniał zupełnie do zakazu wszelkiego związku z mieszkańcami wyspy i królową Pomareh. Cóż się więc stało? Oficer statku » Hazard« udał się na pokład »Basiliska, « gdzie się królowa znajdowała. Nikt mu w tein nie przeszkadzał. Oficer» Hasardu« opuścił »Basiliska. « Czy chciał wylądować, lub czy sądzono, że to uczynić zamierza? - To wypływa koniecznie z odpowiedzi danej mu przez kapitana statku »Charte: Każdy związek z wyspą jest wyraźuie zakazany. W każdym razie postępowanie okrętów francuzkich było zupełnie naturalne. Jeźli oficer angielski chciał wyładować, w tedy musiano mu przeszkodzić, jeźli zaś błędnie myślano, że to uczynić zamierza, nie ma w tern nic tak dalece złego. W pierwszym razie odesłanoby oficera angielskiego z odpowiedzią, że każdy związek z wyspą jest zabronionym, w drugim zaś żałowanoby wielce tego, co się stało. W tern wszystkie in nie ma żadnego nadużycia władzy, ani też ukrzyweke padek ten zdarzył się istotnie, co jeszcze mocno jest wątpliwem, byłoby to rzeczą nader małej wagi i niezasługującą ani przez dziesięć minut na uwagę ze strouy obudwóch rządów. Lecz naturalnie dzienniki w obudwóch krajach muszą nad te'm krzyczeć do woli, gdyż nic więcej do roboty nie mają, jak nadymać każdą bagatelę w niezmiernym rozmiarze, dopóki potem nie pęknie jak bańka mydlana.« Donosi prócz tego M e s s a g er, że rząd dostał przedwczoraj doniesienia od gubernatora osad francuzkich w Oceanii, które aż do 11. Maja dochodzą, nie wspominając wcale o wyze'j wyinieniooe'm zajściu. Od potyczki dnia 17go Kwietnia, w ktore'j obwarowani pod Mahena powstańcy pobici i rozproszeni zostali, żadnej już nie było rozprawy. Dnia 1. Maja obchodzono w Papeiti dzień urodzin królewskich z wielką okazałością i nadzwyczajnym porządkiem. Naczelnicy wszystkich okręgów otaheityjskich z wyspy Eimeo zostali zaproszeni i stawili się w towarzystwie najznaczniejszych osób każdego okręgu. Okazywali wszyscy, wedle zaręczań dziennika ministeryalnego, chęci jak najlepsze i wszelką gotowość do pokoju, ktore'j kapitan Bruat zaufać mógł. Jeden z dzienników przebiega wszystkie panowania we Fraucyi od czasu Ludwika XIII., to jest ugruntowania władzy królewskiej w tym kraju, i wykazuje, ze odtąd pierworodny syn królewski na tronie nigdy nie panował, lecz drugi i jego familia. »Oto kilka uwag historycznych dość ciekawych: niektórzy historycy zapewniają, ze Ludwik XIII. miał dwóch synówten, który miał być starszym według nich, człowiek o masce żelaznej, nie panował. - Ludwik XIV. miał czterech synów, naj starszy delfin nie panował. - Ludwik XV. miał dwóch synów, starszy, delfin, nie panował. - Ludwik XVI. miał także dwóch synów, delfm umarł w Tempie, Ludwik XVIII, umarł bezpotomnie. Karol X. miał dwóch synów, starszy, delfin, (książę Angouleme) nie panował. Nakoniec Ludwik Filip miał sześciu synów, a najstarszy, książę Orleański, umarł, nie mogąc wstąpić na stopnie tronu. Jeżeli więc hrabia Paryża panować będzie, zerwie prawo fatalne, rządzące dziedzictwem tronu w rodzinach we Fraucyi. « Z dnia 11. Października.
Wycieczki gazet oppozycyjnych przeciw ministeryum z powodu podróży Króla do Anglii trwają ciągle i często, choć z niejaką ostrożnością, godzą do Króla samego, któremu zarzucaJą, że w swe'm zamiłowania pokoju i przez życzenie zostawania w przyjaznych związkach z Anglią, korzyść i godność Francyi poświęca. »Za Napoleona, powiada dzisiaj Konstytucy on is t a , widzieliśmy nadmiar i przewrotności wojny; teraz widzim, dzięki ministrom! największe upokorzenie i przewrotności pokoju za każdą cenę.« - N ational oświadcza bez ogródki, że Króla dla tego tylko w Anglii tak dobrze przyjęto, ponieważ Anglicy myślą, że się Król nie łączy i zespaja z interesami Francyi i że w rzeczy samej tak jest Anglikiem, jak oni sami. Stosownie do P a t r i e umocowano Pana Gui« zola dekretem Rady ministrów do rozdawania w Anglii pewnej liczby krzyżów legii honorowej, po części między mężów stanu, ale najwięcej pomiędzy uczonych. W tej chwili w więzienich francuskich jest jeszcze 31 z powodu politycznych wykroczeń więzionych osób, tak więc przez ostatnią amnestyę prawie dwie trzecie części całej ilości tych więźniów wolność swoje odzyskało. Kilka dni przed wyjazdem swoim z Eu Król Francuzów na uroczyste'rn posłuchaniu wobec 400 przeszło osób, deputacyę stanu nauczycielskiego bliskich zakładów naukowych przyjmował. Na przemowę Inspektora akademii w Rouen, Naj. Pan między inućmi i to odpowiedział: »Znam ja i szanuję usiłowania, podejmowane przez Uniwersytet, aby młodzież dobrze wychować. Winszuję sobie codzień, żem synów swoich do gimnazyów posyłał, dostąpiłem bowiem tej pewności, że zakłady te dobrych kształcą obywateli, uległych konstytucyi państwa i porządkowi publicznemu. Wiem dobrze, że postanowienia mego z razu nie wszędzie pochwalano, ale wypadek pokazał, że miałem słuszność. Zamiarem ntoim było, synów moich pomieszać z generacyą, będącą ich rówienniczką, aby się ideami i duchem czasu swego przejęli, a widzę z radością i dumą, że na lądzie i na morzu we wszystkich niebezpieczeństwach Francyi uczestniczą, że gotowi na lądzie i na morzu ostatnią kroplę krwi swojeJ przelać za ojczyznę. « Te słowa dowodzą, że Król stanowczo za Uniwersytetem się ujmuje a tak zadaje kłamstwo wszelkim przeciwnikom i spotwarzycie10m ducha w zakładach naukowych kraju panującego. Jakoż przewódzcy sprawy klerykalnej od niejakiego czasu bardzo z tonu spuścili; unikają widocznie wszelkiej polemiki, choć niezawodną, że na te'm lepiej wyjdą, jak na dawniejszych zaczepkach. Pytaniem tylko, co ich do tego umiar pów jasno dowodziły, ze całe duchowieństwo w te) sprawie zgodnem między sobą było. Zresztą słychać, ze projekt do prawa wychowania, który zeszłej zimy tak gwałtowną walkę duchowieństwa wywołał, rząd sam cofnie, ale pytaniem wielkieui, czy inny w miejsce tego podać potrafi, któryby bardziej stronnictwa zadowolnił. Anglia.
Z L o n d y n u, duia 9. Października.
Sprawozdania o tern, co się angielskiemu porucznikowi Rose z okrętu »Hazard« na Otahejti przytrafiło, nie zgadzają się zupełnie między sobą. T i m e s i P o s t twierdzą, ze porucznikowi na jego żądanie zadośćczyniące oświadczenie dano, podczas, kiedy G lob e, C h r o - n i c l e i H e r a l d przeciwnie donoszą. Ich doniesienie zdaje się być prawdziwem, kiedy porucznik Rose ujrzał się spowodowanym do powrotu do Anglii (wylądował juz dn. 5. w Falmouth), aby admiralicyi złożyć osobiście raport o doznanej zniewadze. Głównym powodem zajścia tego ta była okoliczność, ze porucznik przy areszowaniu swojem tak się brał, jak gdyby był w granicach trzeciego jakiego mocarstwa, podczas, kiedy władze francuzkie żądały, aby postępował, jak gdyby był w posiadłościach Francyi, gdzie go policya nabrzezna aresztowała. Naczelnicy wysp nawigator'skich udali się do dowódzcy »Hazard'u« w chwili, kiedy okręt ten w żegludze z Otahejli 'do Sidnej do wysp tych przybył, i wręczyli mu adres do królowej angielskiej, w którym ją upraszają, zęby wyspy te przeciw Francuzom w swoją wzięła opiekę. Porucznik Rose przywiózł teu adres do Anglii, ale nie wyda on zapewne żadnych skutków, kiedy rząd angielski wszelkie panowanie na mniejszych wyspach oceanu południowego, by tylko uniknąć kollizyi i nieprzyjemnych zajść z Francyą, od siebie oddala, co już dowodzi zaparcie się lorda G. Paulet, klóry, jak wiadomo, wyspy Sandwich w posiadanie Anglii zajął był. W Londynie liczy się 18 zakładów dostarczających gaz do oświecenia, należących do 12 kompanij. Kapitał wszystkich razem wynosi 2,800,000 f. st. (około 70,000,000 franków.
Zysk roczny szacowany na 450,000 funtów (11,500,000 franków). Te 18 zakładów zużywają rocznie 180,000 tonn węgla i dostarczają 1 biljon, 460 miljonów stóp sześciennych gazu. W Londynie, w domach liczy się 134,300 roików czyli płomyków gazu, na ulicach i placach 30,400 rożków; 380 zapalaczów, - 176gazometrów mogących zawierać 5,500,000 stóp sześciennych gazu. Całe przedsięwzięcie zajmuje 2,500 rozmaitych oficyalistów, majstrów i posługaczy. Z dnia 11. Października.
Gazety nasze przepełnione doniesieniami o pobycie Króla Francuzów w Windsorze i uroczystościach, dawanych w Portsmoucie oficerom, francuzkim. Festyny w Windsorze mają widocznie cechę familijności. W środę, w dniu po przybyciu Króla, był wielki obiad na zamku, na który tylko pierwszych ministrów i najwyższych urzędników dworu wezwano. Wczoraj przed południem NN. Państwo w towarzystwie Xi<;cia Albrechta, Xiecia Moutpensier i Xiężny Kent w nowym, wspaniałym char a-banc, podarunku Ludwika Filipa, do Claremont się udali, gdzie było śniadanie. Obiad był znowu w W indsorze, a grono gości powiększyli jeszcze WW. Xiestwo dziedziczni Mekłenburg-Strelitz, Xiaz<; Cambridge i Xiążę Hessen - Philippsthal. - Dzisiaj nastąpi uroczyste przyjęcie Króla w poczet kawalerów orderu podwiązki a na uświetnienie dnia tego dany będzie wielki bankiet w przysionku św. Jerzego. Stu gości zasiądzie u stołu, który stosownie do urządzenia Xiecia Albrechta wszelkiemi kosztownościami skarbu królewskiego ozdobiony będzie. Ludwik Filip kazał już sobie pokazać różue dekoracye orderu, między temi jedną brylantową, 40,000 funt. szt. wartującą, jakoż w ogóle Król wiele przedmiotów w Anglii kupić chce, Lud Króla wszędzie z unie» sieniem przyjmuje. Podczas wczorajszej przejazdki do Claremont we wsi Twickenham, gdzie Ludwik Filip niegdyś w Anglii przebywając, naukom się oddawał, zgromadziło się muóstwo ludzi, a między nimi też wielu Francuzów, którzy wszyscy z największein radości uniesieniem Króla przyjmowali i przeprowadzali. Król zwiedzi jeszcze podobno Eton College, odebrał także inwitacyę od Xi<;cia Devonshire do Chatsworth. Xiążę Montpensier onegdaj koleją żelazną do Londynu się udał i niektóre osobliwości stolicy oglądał. Królowa wdowa z powodu słabości zdrowia w uroczystościach na zamku Wmdsorskim udziału brać nie może.
Dnia 8. na kolei żelaznej z South Shields do New-Castle pociąg wagonów, któremu inżynier z obawy przed innym spotykającym go pociągiem wsteczny nadał kierunek, z taką gwałtownością nazad do stacyi zapędzony został, że jeden z podróżnych na miejscu został zabitym i prawie wszyscy mniej więcej pokaleczenia doznali; dwie osoby zapewne w skutek poniesionego uszkodzenia umrz p o z n a n i a , - »Tygodnika literackiego« wyszły Nr. 2,4" 25. i 26. zawierają: Polowanie szlacheckie przez A. Cywińskiego; do J 0dły, Romana Mazura, rozkosz i boleść tegoż, (poezye.) - List Z'Księżyca do redaktora tygodnika lit. - Wyjątek z dzieła dla ludu napisanego, p. t. Dzieje polskie opowiadane przez Bartłomieja p. Juliją Woykowską (dok.) Krytyka Projektu wydawania i upowszechniania pism dla ludu przez L., tejże kilka myśli wstępnych i kilka uwag nad środkami oświecania ludu naszego, zebranych przez E. Estkowskiego. Prospekt na nowe pismo dla nauczycieli ludu i dla ludu polskiego, które redakeya tygodnika wydawać zamierzyła. Doniesienia literackie z Poznania, Krakowa, Warszawy, z LesznąJ t. d. Ogłoszenie tyczące się preuumeraty na drugie półrocze tomu siódmego tygodnika lit.
UŁAMKI Z KROMKI MIASTA LWOWA, przez Djonizego Zubrzyckiego. Wstęp i rys ogólny.
O początku miasta Lwowa wiele bajano, Zimorowicz nawet rok jego założenia, tj. 1270 oznaczył. Późniejsi po nim, polegając na jego powadze huczno powtórzyli, a lwowscy pisarze kalendarzy co rok HallI toż samo przypominają. I bardzo naturalnie: za czasów Zimorowieża wiadomość historyi rzymskiej wysoce eeuiono i służyła za wzór wszystkim historycznym pracom. A że miasto Rzym ma w historyi oznaczony rok swego założenia, zatem i Lwów go mieć musiał. Posłużyła do tego okoliczuość, że na trzysta kilkadziesiąt lat przed Zimorowiczem władał Rusią w tych stronach książę, Leonem czyli Lwem zwany; przeto przez niego lub na pamiątkę tegoż Lwa, Lwów tak jak niegdyś Roma przez Romula założony być musiał. Ja zupełnie przeciwnego jestem zdania. Naród słowiano- ruski jest na tej ziemi odwieczny, przedhistoryczny, już w 12. i 13. wieku lak liczny i rozrodzony, że każdy kawał ziemi osadzony był rolnikami i kraj pokryty wsiami i miastami, których początek i nazwa niknie w niedostępnej starożytuości, w czasach przedchrześcijaristwa. W szystkie prawie teraz istniejące a nawet teraz nikczemne miasteczka, były niegdyś w nader kwitnącym stanie i najdawniejsze kroniki o nith wspominają: a zatem i Lwów jedno z świelniejszych miast tego kraju, tąż samą starożytnością zaszczycać się musi.
<974
Oprócz tej hipotezy są i inne stanowcze dowody, przekonywające, że Lwów jest dawniejszem miastem niżeli dotąd twierdzono. Z tych niektóre później w stosowuem miejscu, tu zaś tylko te przytoczę: że gdy w roku 1257 miasto Chełm paliło się, owoczesny {kronikarz zapewne we Lwowie mieszkający, opisując teu pożar, przytacza, że go aż ze Lwowa widzieć było można; (Arcybyszewa powieslwowanie o Rossyi, tom II. str. 208 przypisek 200) że w roku 1261 Lwów był i ważnem i warownćm miastem; albowiem gdy króla Daniela ojca Leona nieprzygotowanego napadli Tatarzy pod dowództwem Rorundaja, na żądanie tegoż, ulegając konieczności, zmuszony został wydać rozkazy, ażeby warownie Lwowa i Chełma demoliowane zostały; (Karamzyn edcy. 2. tom IV. str. 52 i 53, i Powieslwowania tom U. str. 3) niemniej, że już Celaryjusz in nova descriptione regu i Polon iae, w Amsterdamie 1659 wydanej, na stronie 3 1 A zaprzecza, żeby Leon to miasto założyć miał, twierdząc że je tylko odnowił, i zapewne po owem na żądanie Talarów przedsięwziętym zdeinuliowaniu powtórnie zmocuił; zresztą w roku 1352, a żalem juz w 82 lat po roku 1270. w którym Zimorowicz założenie Lwowa pokłada, było to miasto już zamożue, ludne, bogate, magistrat porządny na wzór miast niemieckich z burmistrza, radców i wójta składający się, używający już pieczęci z tymże samym herbem lwa w bramie o trzech wieżach jak i teraz, z tą różnicą, że teraz używa miaslo lwa spinającego się; a w owej pieczęci wyrażony lew kroczący. Co wszystko zaświadcza oryginalny dotychczas naj dawniejszy znany dokument, na rzecz Ulrycha stelmacha (Carpeutarius) wydany, warchiwie miejskim, fasc. 142 znajdujący się. A przecież trudnoby wierzyć było, ażeby miasto w 82 lat po swem założeniu w owjin wieku do tej zamożności i stanu kwitnącego przyjść mogło, i tyle narodów osiadłych i handlujących w sobie liczyło. Dokument ten z roku 1352 jest10 nadanie prawa przez magistrat, do trzecieJ miarki dochodu z młyna pod Zboisczem (Zboiska) który młyn hrabina (Comitissa)j Anna kościołowi Panny Maryi zapisała. Ktoby ta hrabina Anna była, niewiadomo. Dokument ten dowodzi, ze dochód z owego młyna na fundusz kościołowi służący był ważnym, zaś tam gdzie młyn, których kilka było wówczas we Lwowie, znaczny dochód przynosi, i ludność znalomita a tern samem i zamożność być musiała. Radcy ( C o n s u l e s) w tym dokumencie wspomnieui now, Jacusius de Jarosław, Johannes de Memil, Jaklo Faber i Bruno Advocatiam tenens.
Gdyśmy się przekonali, ze miasto Lwów jest dawniejsze jak mniemano, ze nie od Jksiążęcia Leona, ani od ojca jego króla Daniela założone: przeto i nazwisko jego nie od ksiąięcia tego, lecz od lwa króla zwierząt pochodzić musi: lwa bowiem używali książęta Rusi południowej w swym herbie jak to niżej pod rokiem 1 379 wspomniemy , i tenże sam herb później województwo ruskie pod panowaniem polskiem przyznany sobie ma *), z tą tylko różnicą,' że herb książąt ruskich był lew idący, zaś późniejszego województwa ruskiego lew na skałę spinający się. Nie obala tego twierdzenia napis nad bramą halicką przez X. Chodynieckiego , str. 25. przytoczony. Napis teu bowiem jest płodem czasów późniejszych, gdy już mniemanie owo, że Lwów przez Leona założony, na zdaniu Zimorowicza ugruntowało się. Napis ten umieszczony bez wątpienia, gdy mury miasta z podatku szelęznego w roku 1677 zaprowadzonego, zrestaurowane zostały. J ak mylne owe twierdzenie względem założenia i nazwiska miasta Lwowa, tak podobnież i to, że dopiero Kazimierz wielki po zawojowaniu kraju tego w roku 1340, osadowił tu wojskowych swych Niemców, którzy potem w tern mieście rozmnożyli się i byli przodkami mieszkańców tutejszych przez blisko półtora wieku niemieckiego języka używających. N ajprzód już owi w dokumencie z roku 1352 przytoczeni Niemcy, nie byli to żołnierze lecz kupcy i rękodzielnicy, którzy tak do Polski jako i ua Ruś z Niemiec przybywszy, a na Ruś
*) Niesiecki tom I. str. 150. - Zapuszczę tn domysły moje moie na pole marzenia! - Dla «zcgo książęta ruscy używali w herbie lwa, zwierza ich krajom zupełnie obcego, i chyba z powieści znanego? - Czjby się. to nie dało tym sposobem wj tłumaczyć! - Bałwan słowiański - Czerny Boh - niiat być w postaci lwa. Kusini południowi moie mu szczególniejszą oddawali cześć i wyobrażenie jego na znamionach i pieczęciach przyjęli. Chociaż późnić) oświeceni świętą Chrystusa nauką nie niszczyli tych już zresztą obojętnych znamion, pod któremi dotąd wojowali, i tak lew herbem pozostał. - Moie być ze w tćm miejscu, gdzie Lwów teraz, była sławna świątynia tego bożyszcza, a od nazwiska jego i nazwisko miastu gdzie ona istniała przyznano. - Bożyszcze to odbierało cześć bez wątpienia na górze zwanej Łwa a później Stefana. - Jestto pierwsza góra ku wschodowi za górą zamkową, wysoka, szpiczasta, przedziela ją droga do łazienek i na Zniesienie, idąca od góry zamkowej i służy do nabierania piasku. W" najdawniejszych dokumentach nazywano ją górą lwa czyli Stefana Mons S te p hani vulgo leonis. Może być, ie po zburzeniu balwochwalm poświęcono ją pierwszemu męczennikowi S. Stefanowi. To wszelnkoż dodać muszę, ze nigdzie nie znalazłem w dokumen - tach wyrazów »Saucti Stephani» , tylko pe prosta »S t e p h a n i « ,nawet podług wszelkiego prawdopodobieństwa przez władców ruskich sprowadzeni, obszerny z północą jako i Tatary ją, wspólnie z Niemcami w Włodzimirzu i Łucku mieszkającymi, 1 z wschodnie'm cesarstwem przez Bracław i Kaffe, tudzież przez Multany i Wołoszczyznę handel prowadzili, jak to niżej obszerniej wyłoży się. Sprowadzeni zaś byli podobnież jak Ormianie, Karaimy i Tatarzy jeszcze przez książąt ruskich, jeszcze przed opanowaniem tego kraju przez Polaków, i ciź książęta zaszczycali ich szczególniejszą swą protekcyją: na co dowodem oryginalny przywilej Kazimierza wielkiego L e m b u r g a e f e r i a 4 i n f r a o c t a v a s assumptionis S. Mariae Virg. Anno 1352 dany, potwierdzający dawniejszy przywilej, którym Leo dux Russiae pro fi deli b u s s e rv i t i i s, wójtowi prawa niemieckiego Berchloido nadaje prawo na młyn we Lwowie i na wieś Mały Winnik zwaną. Przywilej ten znajduje się warchiwie kapilnły archi-katedry łacińskiej lwowskiej, lo c u t a m e n t o 14 vo l um i n e 2 p a g i n a c a t h a log i 11. A tak już za Leona jeszcze przed Kazimierzem byli Niemcy i mieli wójta podług prawa swego, nie tylko we Lwowie, lecz i Włodzimirzu i Łucku; albowiem gdy roku 1287 Włodzimierz Wasylkowicz Mścisława Daniłowicza brata swego stryjecznego następcą państwa swego Lodomeryi mianował, rozporządzenie lo jego w mieście Włodzimirzu publicznie bojarom, mieszczanom Rusinom i Niemcom ogłoszone zostało (Powieslwowauie o Rossyi, tom Q. sir. 59) *).
Niżeli kronikę moją rozpocznę, muszę umieścić krótką topograf!ję Lwowa w 14. wieku, ile z porównania różnych pism wyczerpać się dało. Topografija ta z małemi odmianami i w późniejszych wiekach taż sama pozostanie, (Dokończenie nastnjpi.J *) Podług kroniki wołyńskiej i Arcybyszewa j ni Daniel sprowadził Niemców do swych miast, Tom U. str- 2.
Wieczór % tańcami na sali kasynowej dany będzie dnia 20. Października r. b" na który Szanownych członków zaprasza O y reK c y a.
Prawdziwa pomada ananasowa nieporównane wonidło, które w przeciągu niewielu tygodni wyprowadza gęste włosy i wstrzymuje ich wypadanie w krótkim czasie. Gdyby ta pomada niepomogła, gotów jestem oddać napowrót pieniądze. P r a w d z i w »;j, w garczkach pierwszego gatunku po 11 Tał., a drugieg* gatunku po 20 sgr. dostanie u samego tylka fryz e ra C a s p a r i, ulica Wrocławska Nr. 31. naprzeciwko Hotelu Saskiego.
Donoszę niniejsze'm na j uniżeniej, iż w dniu dzisiejszym założyłem tu handel komrnissowy cygarów , tabak i towarów pod firmą Herrmanna Ludwiga.
Skład mój prawdziwych cygarów Hawanskich, Bremeńskich i Hamburgskich, z których przedaj<; az do - kisty, nastręcza obfity dobór, połączony z ummrkowanemi cenami. Polecam go łaskawym Szanownej Pubiczności względom. Lokal przedaźy tych towarów znajduje się przy placu Wilhelma Nr. 1. w domu Pana Kraus e, na dole po prawej stronie, w drugiej sieni. Poznań, dnia 16. Października 1844.
Herrmann Ludwig.
Będąc niedawno w Berlinie nakupilem najnowsze, najgustowniejsze, tak gotowe jakoteż rozpoczęte hafty i desenie do haftów, i zaopatrzyłem się we wszelkie do tego rodzaju robot należące artykuły. Wszystkie te najlepszego gatunku przedmioty, równie jak znaczny dobór wełny do robienia pończoch i bawełny ofiaruję w umiarkowanych cenach. IlIJI'llOa2JI Vogt, przy placu WIlhelmowskim pod Nr. 15.
C gaHfr A-Świeźe CytrOi"iaty i OCH- 1\ C A 4 A % krzaue skórki po- > C ID a rań c z o w e funt po 11 sgr., świe- > C że Ł a ID b e r t o w e o r z e c h y funt > C po 2 A sgr., najlepsze słodkie a p c l c y _ A C Iiy sztuka po 2 sgr. i świeżą ID a n n ę > 4[ odebrał i poleca A C OTF -" Jfózef Ephraim, Wodna A f ulica Nr. 2. w niegdyś kaillie- "% nicy Obsta. A A NB. W poniedziałek otrzymam A 4[ świeże Westfalskie szynki. A Mieszkam teraz przy Wrocławskiej ulicy pod Nr. 31. w domu apteki i zwracam uwagę wysotie 'j Szlachty i szanownej Publiczności na moje nader gustowne urządzenie. J. C as p a ri, fryzer.
Krajowe Towarzystwo z a b e z p i e c z e ń ogniowych w £Iberf'eld przyjmuje za pomierne'm wynagrodzeniem zabezpieczenia wszelkiego rodzaju tj. mebli, sprzętów domowych, towarów, maszyn, rolniczych i fabrycznych narzędzi, zboża, i wszelkich produktów, bydła, drzewa itd. przez Grzegorza Jankowskiego Głównego Agenta.
*X* a E-f-ZI E A 3 E <1> 22 E.t-21 E * 3 £*2J E*X + Ig Prześwietnej Publiczności donosimy B)J; Jr niniejsze'm o otwarciu w dniu 1. tego NQj ojj miesiąca f a b ryk i c y g a rów i B)); skład u Ma wanskich i tylko JHJ Ameryrańskich tabak.
[ji"j Doświadczenia nasze przez dziewic- SJI A cioletnie prowadzenie tego handlu w sa- JA [»J mym Londynie, stawiają nas w możności [*1 B)J; dostarczania celującego wyro bu po naj - fłH %fi£ umiarkowańszych cenach. Przedajemy A gA tylko do jL części kisty i ofiarujemy jj A Rj każdego gatunku probę bezpłatnie. Lo- {3] JAJ kal nasz przedaźy jest pod Nr. 38. ulicy 'JA IjU Wrocławskiej w domu Pana Wiczyn- fcl I.Q s kie g o, na pierwszem piętrze. [n;a *jS Poznań, dnia 9. Października 1844.
II{ E. Mendelsohn & Comp
Kazimierz 'Suisxhowshi w rynku pod No. 48. na pielWsze'm piętrze poleca niniejsze'm swój skład, najuowszemi towarami wszelkiego gatunku znacznie powiększony, łaskawym względom szanownej publiczności.
III l 3 A Drugą przesyłkę pięknego, II{ Ł świeżego, płynnego A s t r a c h a fi - me )K s k i e g o k a w i a r ń w dużych W II{ ziarnkach otrzymałem, tudzież najprze- j$? :Q dniejszą h e r b a t ę kar a w a n ó w li( II; HOSS» funt po 2 Tal. 15 sgr., świeże U; s. Moskiewskie strużki cu- 1 I kI' O W C, najprzedniejszy b i II i o fi f Il( w t a fi a c h funt po 25 sgr., najprze-'{jJ 4t duiejszy k ruk łót po 5 sgr. (bez faktora). A 1lI IfOzef IEphraim, Wodna )[( II{ ulica M r. f. w niegdyś ha- W D mienicy Gbsta, $
W niedzielę dnia 20. Października 1844. r. W ciągu tygodnia od d. I I, ł>ędą mieli kazanie do 17. Października r. b.
Ji"azwy kościołów.
przedpołudniem.
W kościele katedralnym . . . , W kośe. faru. S. Maryi Magd. .
W kościele S. Woj ciecna . . .
W kościele S. Marcina . . . .
Francisjk. (gmina niem.-kafoi.) .
W kościele dawno xx. Domin.
\ V kość. Sióstr miłosierdzia .
W kość. ewaniel. S. Krzyża.
W kość. ewatiiel. S. Piolra , W kościele garnizonowym , .
urodź, się umartoślnh wzięło parpopołudniuiL%
X. Pn. Pluszczewski, - Man. Fabisz.
- Man. Prokop.
- D1iick. Kamieński.
- Pr. Grandke. - PI. Grandke, - Praeb. Stamm, fc Kler. Koszutski.
Superintend. Fischer. Pastor Friedrich, Kaud. Kutlncr.
Xad-Kazn. w. Cranz,
10 11 I 20
Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.10.19 Nr246 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.