.. GAZETA

Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.11.15 Nr269

Czas czytania: ok. 20 min.

VVielkiego

POZNA N

Xiest wa

Nakładem Drukarni Nadwornej liJI Dekero i Spółki. - Redaktor: A. Wannowski.

Jl O%UI.

W Piątek dnia 15. Listopada.

Wiadomości krajowe.

Z B e r l i n a, dnia 3. Listopada.

Były adjutant Don Carlosa, pułkownik hiszpański de los Valles przebywa tu od dni kilku i zwraca powszechną uwagę. Zamyśla udać się do Petersburga, ponieważ mu podobno polecono, ażeby pod względem nowszych propozycyi dotyczących zaślubienia Królowej Izabelli z Księciem Asluryi i stanowiska tegoż na przyszłość, w imieniu Don Carlosa z dworami półuocneuii porozumiał się. - - Wystawa płodów przemysłu doprowadziła do zbawiennego postanowienia, zawiązania towarzystwa zmierzającego do niesienia pomocy duchowej i fizycznej biedzie klas s roboczych, juz to przez urządzenie kass oszczędności i premii, już to przez zakładanie szkół i rozpowszechnianie pism pożytecznych. - Gazeta Po w s z ech na Pruska z dnia 12. m. b. obejmuje Najwyższe postanowienie gabinetowe do ministra skarbu wydane, w ktore'm N. Pan pochwalając w każdym względzie to przedsięwzięcie i zapewniając stowarzyszonych o najwyższym swym udziale, oświadcza, że 15,000 talar, pod rozrządzenie towarzystwa najmiłości - wiój oddaje. Następujący artykuł obiega teraz wszystkie dzienniki tak zagraniczne jak i krajowe; byłoby zatem rzeczą stosowną, gdyby rzecz tę, jak się ma w samej istocie, z pewnego wyjaśnionoźródła, zwłaszcza, iż w tutejszej publiczuości zdarzenie to różnie tłómaczą: «Bydgoszcz, dnia 1. Listop. Wypadek za dni naszych bardzo ważny zwraca na siebie uwagę powszechną. Cała gmina katolicka w Pile chce się od kościoła rzymskiego odstrychnąć. Gminie tej przewodniczył dotychczas ksiądz, który na zalecenie konsyslorza katolickiego w Poznaniu musiał niedawno ternu urząd swój opuścić. To spowodowało całą gminę do odstąpienia od kościoła rzymskiego. Przesłała ona obszerny i umiarkowany wniosek do najwyższej władzy rządowej, w którym pomiędzy powodami oświadcza, że Papieża już teraz za głowę kościoła nie uznaje; domaga się zniesienia postów, spowiedzi usznej i komunii pod obydwiema postaciami. Nie chce ona przestać być katolicką i zatrzymuje mszą. Podała do władzy rządowej prośbę, aby jej było wolno ukonstytuować się jako »uiemiecko- katolickiej« gminie.

Wiadomości zagranIczne.

Iiossya i Polska.

Z P e t e r s b u r g a, dnia 4. Listopada.

Przez Ukazy cesarskie do rządzącego senatu z d. 6. Października P. Vice Kanclerzowi, P»zeczywistemu radzcy tajnemu Hrabi N esselrode, po powrocie z zagranicy najłaskawiej rozkazano objąć zarząd Ministerstwa spraw zagranicz nicy General adjutanla Generała piechoty Hr. W oroucow najlaskawiej rozkazano mu objąć urząd noworossyjskiego i bessarabskiego GeueraI-Gubernatora, a zastępującemu miejsce jego urząd wojennego gubernatora bessarabskiego. P, Minister oświecenia oznajmi! sprawującemu obowiązki towarzysza Ministra sprawiedliwości, że N. Cesarz J mć na przedstawienie towarzysza ministra oświecenia i zdanie komitetu PP. Ministrów w dniu 19. Września b. r. raczył zatwierdzić na bieżące trzylecie kuratorami honoroweini gimnazyi dotychczasowych kuratorów: Wołyńskiego gubernialnego radzcę dworu Podhorodeńskiego i rówieńskiego radzcę dworu Porczyńskiego. Z P e t e rs bu rg a, dnia 19. Października.

W Kiszeniewie w Bezarabii dały się uczuć dnia 27. Września w pierwszej godzinie popołudniowej trzy lekkie wstrząśnienia ziemi, połą czone z podziemnym może jedne minutę trwającym łoskotem. W tej samej godzinie spostrzeżono to trzęsienie także w Odessie. - Od środku Czerwca aż ao końca Sierpnia zaszło kilka znacznych potyczek między armią naszą kaukaską a góralami w północnym Deghestanie, w których wojsko nasze świetne odniosło zwycięztwo. Skutki tej wyprawy pokazują, że dzienniki zagraniczne fałszywe podawały wieści. N admieniamy tu tylko o bitwie pod twierdzą Gołowinem, na którą 3UOO górali w nocy nagle napadło. Twierdza ta miała tylko słabą załogę pod dowództwem Pułkownika Janczyna. Nieprzyjaciel dobył trech basłyonów. Janczyu nie tracąc ducha i przytomności umysłu, cofnął się z małym swym oddziałem do czwartego baatyonu, gdzie 1}> ł skład prochu. Tu czekał na pomyślną chwilę do wycieczki, pełen postanowienia zwyciężyć lub umrzeć. Chwila ta zbliża się, J anczyu i ludzie jego uderzają z bagnetami w ręku i rozpaczą na liczniejszego nieprzyjaciela, wypierają go z twierdzy i niszczą go w ucieczce do szczętu. (?) Dalej zasługuje na uwagę wyprawa do Zudacharu i zabranie miejsca tego przez oddział wojska Dagestański i Samurski, które, długo parte przez nieprzyjaciela, zmusiły go wreszcie do odwnitu, i zabrały mu łrzy działa. Dodajmy nakoniec zabranie miasteczka J elis w dniu 15. 1 ipca, bitwę pod Gilły, w której żołnierze nasi chlubne zdobyli trofee. Kilku oficerów, którzy się odznaczyli, udarowano orderem Sgo Jerzego 4teJ klassy. Z Warszawy, dnia 4. Listopada.

Syn dyrektora budownictwa, Schulza, Niemca ale od dawna już w służbie rossyjskiej będącego, powrócił tu z Syberyi. Młodzieńca tego w drugiej polowie zeszłrgo dziesiąlka lat aresztowano jako uwikłanego w spisku studenckim i na Syber zawieziono. Usiłowaniom ojca udało się nareszcie uwolnienia syna dostąpić; w ogolę bowiem z liczby do Syberyi Wysłanych z powodu zabiegów rewolucyjnych, rzadko który na łono rodziny powraca. Powiadają, że z pomiędzy wszystkich obywateli od rewolucyi w r. 1832. z Litwy, Ukrainy i Podola do Nerczyńska zesłanych, ledwo 40 powróciło, a ci co powrócili przedstawiają okropny widok i dowód, jakie skutki na umysł i ciało wywiera Sybirski - klimat. Ludzie ci zupełnie zniedolężnieli, zdaje się, jakby rozum stracili i chodzą po ulicach nakszlałl obłąkanych, nie mówiąc z nikim i nie znając nikogo.

Wojna Kaukazka. Neidhardt. Porównanie stosunków kauka %kich % algierskiemu (Ciąg dalszy.) Wspólność sprawy religijnej między ludami algierskimi i łatwość porozumienia się w języku przystępnym równo dla wszystkich, ułatwia tamże dowódzcy zebranie wszystkich pod jednę chorągiew. Dla Rossyan zaś wielce jest korzystnym rozdział Kaukazyjczyków, ich rozerwanie pod względem pochodzenia, języka i religii, osobliwie zaś silną podporą ich wpływu jest liczna ludność chrześciańska w zakaukaskich krajach. Między mieszkańcami Barbaryi nie znajduje się zaś aui jedno pokolenie chrześciańskie. Miłość dzikiej wolności, nienawiść rządów europejskich wspólna jest mieszkańcom Kaukazu i Atlasu, również i chciwość pieniędzy, która ułatwia lak Moskalom jako i Francuzom nabycie zdrajców i szpiegów J eżlibylmy porównywając przeszkody naturalne i resztę stosunków w obydwóch górzystych krajach chcieli dokładnie ocenić, które z obydwóch mocarstw ma trudniesze zadanie, znaleźlibyśmy bez wątpienia różnicę nader małą. Obadwa mocarstwa dalekiemi jeszcze są od zupełnego podbicia, od spokojnego posiadania zaczęlych zdobyczy. Francuzi bez wątpienia wojuę z większą energią prowadzą, z większą rozwagą i z większem szczęściem, lecz nie potrafili tak dobrze jak Moskale korzystać przez uprawę z zabranego kraju, nie założyli żadnych wielkich osad wojennych jak Moskale nad Kubanern i Terekiem, dla tego zdobycze ich, mimo świetności zwycięztw, są mniej trwałe i pewne od rossyjskich, które nie małą także mają podporę w kwitnących niemieckich i rossyjskich osadach pozakładanych w Zakaukazyi. ustaną owe szerokie i długie buletyny z Algeru o odbytych przeciw Beduinom wyprawach. Abd-el-Kadera wypędził z jego własnego kraju nieszczęśliwy los wojny, ale jest on zawsze owym złym duchem, który Francuzom żadnego nie daje spoczynku, i podczas, gdy w Algieryi wszystko w największem bezpieczeństwie usypia, swojem nagleni i groźnem ukazaniem się sieje postrach między załogami, kolonistami i krajowcami. Francuzi z jego przyczyny poruszyli znów w Marokku nowe gniazdo szerszeni, które dla nich stać się mogą nader uciążliwe. Najpotężniejsze pokolenia prowincyi orańskiej, Garrabasy , Haszemowie, Beni Arnmer i Flitasy poddały się wprawdzie pozornie Francuzom od czasu zajęcia Maskary , co gen.

Lamoriciere ułatwiło uskutecznienie szczęśliwych razziów, lecz nie wydały one jeszcze owej broni, a życzenia ich i współnezucie będą zawsze z Abd-el-Kaderem. Każde ukazanie się Emira z Marokku, każde nieszczęście francuzkiego wojska, każde umniejszenie armii okkupacyjnćj natychmiast wszyslkie te pokolenia pobudzi do podniesienia buntu przeciw Francuzom. *) Jak Abd-el- Kader na zachodzie od strony Marokku, tak i Achrnet, dawny Bey Konstanfyny pokutuje na wschodzie od Tunisu i w bliskości pustyni. Pokolenia znajdujące się przy żyznych górach Auras, gdzie Rzymianie posiadali swoje wielkie miasto Lambasa, uznawają zawsze jeszcze Achrneta Beja za swego pana, większa zaś część pokoleń konstanty ńskirh i to najspokojniejsze ze wszystkich, pozornie tylko uznają panowanie Francuzów. W środkowej części Ałgieryi znajdują się nader liczni i bitni Kabylowie, Dszurzury, Flissowie i Amranachowie, którzy mało jeszcze są zastraszeni, i wszyslkie owe wojenne pokolenia mieszkające w górach między rzekami Sutnam i Adszebi aż do okolic Budszii, zupełnie jeszcze wolne i< nie podległe. - Dopóki liczna ludność osadników europejskich, ludność składająca się z rolników, nie zaś z spekulantów, nie obejmie większej części ziemi algierskiej, dopóty Francuzi nie staną w Afryce północnej na pewnych nogach, dopóty niech się niespodziewają bezpiecznych posiadłości. Lecz wiele jeszcze czasu minie nim się przyjdzie do ta

*) Autor, który le uwagi pisał nad brzegiem morza czarnego w miesiącu Wrześniu, nie mógł wiedzieć jeszcze jaki ob.iot wezmą ostatecznie stosunki marokańskie. Lecz może szczęśliwy ten koniec jest także przemijającym, gdy tymczasem rzeczy, tak jak je nasz podróżnr napisał, pozostaną na zawsze. u. r.

kiego rezultatu, i z pewnością wygadani reprezentanci narodu uie jedno jeszcze posiedzenie przegawędzą. Zdziwiło to zapewne nie jednego, ktdry nie zna stosunków miejscowych, że ów kolos rossyjski tak długo, dłużej niż pół wieku z małą Kaukazyą wojuje, nie mogąc jeszcze przyjść do końca. Autor broszury: »Rossya i Czerkiesi,« człowiek znakomity charakterem i uczonością, nie wacha się jeduakże sprawę kaukaską za straconą ogłosić i bez wszelkiej nadziei; przepowiada zupełne ujarzmienie Kaukazyjczyków i nazywa tych, którzy powątpiewają o tern »marzycielami wśród dnia jasnego.« *) Wyrażenie takowe człowieka, który sarn z własnego doświadczenia nie zna stosunków miejscowości i przyrody kraju, zdaje mi się być za mocne i za śmiałe. Między samymi Rossyanami w krajach kaukaskich znalazł autor niniejszych uwag niejednego takiego marzyciela, który mało co ufał przyszłości. Życzę ternu uczonemu autorowi, aby mógł żyć tak długo, dopókiby się sarn nie przekonał o prawdzie lub myłności swej przepowiedni, jednakże obawiam się mocno, czy nawet wnuki jego będą mogli wykryć wartość proroctw pradziada. Poeta Puszkin * *) przepowiada takie krwawy koniec nieprzyjaciołom Rossyi w Kaukazie i spokojne poddanie się tych gór pod wła -" dzę rossyjskiego orła. Lepiej jemu przystoi jako patryocie rossyjskiemu i poecie, że sztandarom ojczystym z taką pewnością obiecuje zwycięztwo, jak uczonemu niemieckiemu. Jeduakże w czasie podróży mojej nad brzegami T ereku nie mogłem się wstrzymać od tej uwagi, że rzemiosło prorocze nawet dla poetów w naszych czasach, trochę jest niebezpieczne, gdyż właśnie, gdy czytałem w Puszkina »Katkaskim Plenniku,« że: «W parowach, gdzie dawniej ple»niie zbój c ów się kryło, teraz spokojnie podróżny wędruje,« przybył goniec z doniesieniem, że miasto Mosdok zostało przez Czeczeńców napadnięte, amój stangret Kozak trząsł się ze strachu na swoim koźle. Niebyłoby się z pewnością śniło Puszkinowi, że w dwadzieścia lat po ukończeniu jego poematu o Kaukazie, szczęśliwy naczelnik Czeczeńców każe, jako sultan Szamyl, bić własną monetę. (Dok. nast.)

*) Takie zdaje mi się jest on o wyrażenie. Książkę tę skonfiskowano mi w Odessie. U. i. **) »Jest to Mock-Byron z przysmakiem juchtowym,« posiedział onim jakiś Anglik, U. r. z P a ryż a, dnia 6. Listopada. Przebywający w Paryżu Włosi wedle Kons t y t u c Y o n i s t y zamierzali kazać bić medal i odprawić nabożeństwo żałobne dla braci Bandierów i iunych powstańców Włoskich, których w Neapolu i państwie kościeluem rozstrzelano. Pan GaloIti, znany z udziału jaki miał w wypadkach w państwie N eapolitańskiein w latach 1821. i 1828., udawał się temi dniami wspólnie z ziomkami swe mi do różnych plebanów, zproźbą, aby mszę zaduszną odprawili; ale duchowieństwo wszędzie odmowną dało odpowiedź i za dusze rewolucyouistów modłów odprawiać nie chciało. Z dnia 7. Listopada.

Dla osądzenia przyszłego stanowiska stronnictw w Izbie podajemy tu następujące, dość ciekawe obliczenie. Po ostatnich, ogólnych wyborach, 59 kollcgiów obiorczych z przyczyny pojedynczych wyborów, spowodowanych przez śmierć, cofnięcie się albo mianowanie deputowanych na urzędy państwa, zwołanych zostało. Skutkiem tych powtórnych wyborów było, że 22 deputowanych, którzy wystąpić mieli, znowu obrano a 37 nowych deputowanych do Izby wstępuje. W liczbie powtórnie obranych jest 14 konserwatystów, 3 członków oppozycyi dynastycznej i 5 legitymistów. - Uważamy przy tern, że z pomiędzy 16 depupowanych, którzy z przyczyny przyjęcia płatnych urzędów pod nowy obór poddać się musieli, tylko 2 powtórnie nie obrano, a jednego z tych dwuch dla tego obrać nie było można, ponieważ go powołano do urzędu z funkcją deputowanego pogodzić się nie dającego. 37 nowych mianowań spowodowały następujące zmiany w różnych frakcjach Izby: Konserwatystów. . . . . .20 \ * £. . 261 oppozycyi dynastycznej 8 >.= o radykalnych . . . .". .5 2.. s legitymistów. . . . . . . , f t s ogółem 3 7 .... 37 Pan Guizot niebezpiecznie chory; cierpi on na zapalenie krtani, przeto lekarze radzilijjmu, aby przynajmniej przez miesiąc jeden całkiem spokojnie sie zachowywał. Obawiają się, żeyb choroba ta nie wyrodziła się nareszcie na suchoty gardła. - - Raporta z południa o zniszczeniach zrządzonych przez burze brzmią bazdzo smutnie. W okręgu Arles nawet okolice dalekie od rzek wiele ucierpiały; wiele owoców, których jeszcze zebrać nie zdołano, zostały obite przez ciągle padające deszcze, a w wielu okolicach ważną galęż handlu stanowią. - Drugi zbiór liści morwowych, które służą za pokarm jedwabnikom, nie mógł być dokonanym, a jeżeli nagle zimna na nastaną, wówczas zasiewy wiele na fćrn stracą; w ogóle na południu dla wilgoci zasiewy bardzo zostały opóźnione. W średnich i północnych departamentach Francyi pogoda jest dość trwała i po gęstych mgłach zwykle słońce następuje. Plany reformy w Hszpanii, które tutejszemu dworowi wcale nie były obcerni, zaczynają bardzo zajmować gabinet. Anglia, która oddawna już nie obojętnie patrzała na wzrastający wpływ Francyi w Hiszpanii, uczyniła panu Guizot stosowne przedstawienia przeciw planom reakcyjnym karnarylli N arvaeza. Zarazem zapytano się także o ile gabinet tutejszy myśli zamiary dworu hiszpańskiego wspierać. P. Guizot tak mało liczył na podobne zapytanie, że natychmiast wysłał panu Bresson przeciwne instrukcye. Kazał on dać do zrozumienia hiszpańskiemu gabinetowi, że należałoby, o ile możności, łagodnie postępować. Z Algieru także nadeszły tu niepokojące wiadomości. Wzburzenie pomiędzy szczegółowemi plemionami trwa ciągle, a p. Bugeaud, który się już gotował do powrotu do Francyi, w smutnej jest konieczności objęcia na nowo dowództw* uaczeluego, by ukarać powstające pokolenia. Anglia.

Z L o n d y n u, dnia 6. Listopada.

Tak nazwane protestanckie towarzystwo metropolitańskie, zawiązane w podobnym celu co związek oranżystów wlrlandyi, odbyło wczoraj, jako w dzień rocznicy odkrycia spisku prochowego, zwykłe swe zebranie doroczne. Osnowa mów przy tej sposobności lnianych objawiała ultra zełotyzm tej party i kościoła angielskiego, wpajała nienawiść, pogardę i głosiła wytępienie katolicyzmu, a to wśród najgrubszych obelg. Także i przeciw irlandskiej polityce teraźniejszego gabinetu wystąpiono z obelgami, i naganiano usiłowanie Sir R. Peela ku rozpoznaniu i zaspokojeniu potrzeb katolików Irlandskich. Whigowski G lob e czuje się spowodowanym do wystąpienia w obronie Prezesa ministeryalnego przeciw własnymjego zwolennikom. «Przekonani jesteśmy, pisze G lob e, że rząd będzie miał tyle odwagi, aby dobre zamiary pod względem Irlandyi wykonać, które Sir R. Peel przy końcu ostatniego posiedzenia wynurzył. Mowa jego zwiastująca środki, przez które kolegium Maynoolhskie rozszerzone a środki do ukształcenia duchowieństwa irlandskiego skuteczniej, szeini stać się mają, przyczyni się do ulepszę czywość zelotów w obudwuch krajach. Przygana zaś ich i szyderstwo nie skażą rządu, który dosyć ma mądrości, aby ułożyć" plany do istotnego polepszenia stanu Irlandyi, i dosyć śmiałości, aby takowe wykonać.« Ruch Repeałski znacznie sic. zmniejszył przez pobyt O'Conuella w dobrach jego w Derrynaue. Tygodniowe zgromadzenia towarzystwa Dublińskiego odbywają się wprawdzie regularnie, ale nie tak licznie są odwiedzane, a renta zeszłego tygodnia wynosiła tylko 289 funtów. Być może, ze zbliżające się zbieranie tak nazwanej renty O'Connellowej, mające nastąpić dnia 17., jest przyczyną tak małej składki. N a ouegdajszem zgromadzeniu przyjęto odezwę, zachęcającą do gorliwego składania, z okrzykami. O planie O'Connelła co do federalizmu uic nowego nie słychać; nie nastąpiła też jeszcze obrona z jego strony przeciw zarzutom ścisłych repealerów. Zdaje się, że skutek składki rentowej rozstrzyguie, czy do pierwotnego swego planu powróci, czyli też połączenie protestantów z katolikami na zasadzie systemu federacyjnego popierać będzie. Tym czasem rozbierano tu w pismach czasowych pytanie, co się to w rzeczy samej przez federacją tę rozumie. J eden z najdokładniejszych artykułów pod tym względem czytamy w ostatnim numerze dziennika Port of olio. Jest on wprawdzie pod wpływem ściśle katolickim, ale dążność jego jest rojałistyczua. Głównym powodem artykułu tego do opierania się federacyi jest: że władza królewska w tym kraju za nadto jest ograniczona, iżby węzła pomiędzy obydwoma państwami pozbyć się mógł, boć to nie monarcha angielski, tylko parlament mianuje, utrzymuje i obala ministerstwa. Dajmy więc na to, ze parlament angielski zwala ministeryurn, które parlament irlandzki utrzymać chce; czy jeż życzenie monarcha ma spełnić? W takim razie musiałoby przyjść do kollizyi i wojuy. A zatem jedeu tylko parlament istnieć może. Włochy.

Z nad granicy Włoskiej, dnia 29. Pażdz.

Stosownie do listów z Toskańskiego przed kilku dniami z dachu pałacu WieI. Książęcego PogiaCajano w chwili, gdy właśnie W. Książę w pałacu tym się zuajdował, padł strzał, który urzędnika jednego pałacowego wychodzącego z bramy zrauił. Wszelkie poszukiwania celem wykrycia sprawcy tego czynu pozostały bezskuteczne; być może że następna poczta bliższe nam przywiezie wiadomości.

Rozmaite wiadomości.

TELEGRAFY ELEKTRYCZNE.

Sposób używania telegrafów teraźniejszych zostanie bez wątpienia zastąpiony wkrótce przez inny nowy, prędszy i dokładniejszy. Telegrafy pourządzaue dotąd we Francyi, Anglii i Prusach, mogą tylko w dzień i przy jasnej pogodzie podawać wiadomości; przy najmniejszej mgle zaś albo deszczu zwijają skrzyd ła i drzemią. N adejście nocy lub słota tamuje natychmiast ich komunikacyję, przezco niejedna depesza kilka dni w drodze bawi. Ma być naprzykład następna wiadomość udzielona: «Stoczono wielką bitwę....;« tu zapada noc a dopiero jutrzejszy ranek donosi dalej: »między sułtanem a Baszą egipskim_ « Lecz wzniosła się gęsta mgła, trwająca kilka dni, a dopiero po jej ustaniu uzupełnia telegraf swoje wiadomość, której już wszyscy pocztą się dowiedzieli. Wszelkim podobnym niedogodnościom zaradzają doskonale telegrafy elektryczne, których profesor Wheatstone wprawdzie dotąd tylko na próbę lecz z nadzwyczajnie pomyślnym skutkiem używa. Za przykładem tego niezrównanego fizyka poszli już Watson i BischotI w Anglii, Winkler w Lipsku, Lemonuier w Paryżu, Bettancourt w Madrycie. Sommering był już rozwiązał to zadanie przez rozłożenie wody za pomocą prądu elektrycznego; lecz jego operacyje były zanadto zawikłane a przeto nie do użycia w praktyce. Ponawiano jednak doświadczenia, aż wreszcie Oersted odkrył, że prąd elektryczny, równie mocny jak pewny, poruszający skutek na magnesowej igle sprawia. - Na jednym końcu, gdzie wiadomość ma być podana, znajduje się stos Wolty, na drugim zaś końcu, dokąd wiadomość dojść ma, jest igła magnesowa, a pomiędzy temi dwoma końcami ciągną się żelazne komunikacyjne druty. Za pomocą prądu elektrycznego udziela się maguesowej igle jakiegokolwiek poruszenia, które tę albo ową głoskę oznacza. N a jednym końcu telegraficznej linii, znajdującym się naprzykład w Londynie, trzeba tylko ruszyć sprężynę, a ta potrąca natychmiast na drugirn końcu linii, naprzykład w Liverpoolu, stosowne do wiadomości głoski. W ten sposób można podobne doniesienia czynić tak prędko jak się pisze. Elektryczny telegraf posuwa nawet do tego stopnia swoje usłużność, iż drukuje sarn udzieloną wiadomość i to jprawdziwemi czcionkami. J eźli depesza ma zostać tajemnicą, natenczas okrywa telegraf podrukowauą dopiero rozedrzeć trzeba, aby przeczytać wiadomość. Tak więc może depesza jak zapieczętowany list być podaną. Prąd elektryczny, skierowany ku repetyjerowi, sprawia że zegarek bić będzie, lub porusza przymocowany doń excytarz, prrrrco można osobę o 10 lub 20 mil oddaloną wezwać natychmiast do udania się na swoje stanowisko i dawania baczności na wiadomość, która ma być udzieloną. Podobny elektryczny telegraf jest już w nieustannym ruchu na brystolskiej kolei żelaznej, i to w odległości 30 mil angielskich. Wzdłuż ca}ej kolei ciągną się mosiężne druty, które w pewnych odległościach są na palach oparte, i nikłby się nie domyślił, że te druty prawie bez przerwy błyskawiczną szybkością myśli, tam i nazad rozne wiadomości podają. Ten wcale niekoszlowny sposób komunikacyi może po służyć nawet na rzekach i na morzu. Wtedy jednak muszą być druty ułożone na dnie i ciężkieuii wagami przymocowane. Wynalazca zamyśla poprowadzić elektryczny telegraf między Londynem a Paryżem. Na żelaznych kolejach są takie rychłe doniesienia nieocenionej wartości. J eźli wypadnie wysłać jaki osobny pociąg wozów, lub donieść jakąkolwiek wiadomość, już nie potrzeba opalać lokomol ywu i wyprawiać go w poselstwie na oznaczone miejsce - elektryczny telegraf dopełnia tego zlecenia daleko rychlej i pewniej. Zwidzając ten telegraf - opowiada pewien naoczny świadek - zdarzyło się iż jakaś szesnastoletnia dziewczyna została przy odejściu ostatniego parowego wagonu rozłączoną od swych rodziców i musiała czekać na sfacyi. Biedna opuszczona płakała rzewnemi łzami i spuściła welon na oczy. Zaprowadzono ją do biura telegrafu elektrycznego; powiedziała nazwisko swojego ojca'" Wagon, z którym ojciec pojechał, ruszył już dawno w drogę, ale magnetyczna depesza zdołała go jeszcze wyprzedzić, a dopiero w kwadrans przybyła odpowiedź od ojca: »Powiedz wpan naszej córce, aby wyjechała pierwszym wagonem, oczekujemy ją w ***.« Biedna Aryjadua otarła sobie łzy i przypatrywała się z dziecinną ciekawością czarodziejskiemu telegrafowi; pole'm spojrzała radosnem okiem na pana Wheatstone i jużeśmy jej więcej nie obaczyli. - Tożsamo i na orleańskoparyzkiej kolei ma być urządzony telegraf elektryczny. Pan Wheatstone oświadczył się oprócz tego francuzkiemu rządowi, iż za 25Ietni przywilej założy wszystkie telegraficzne iiuije na swoje koszta i będzie je dwoma trze«

cierni częściami kosztów administrować. Pierwszą próbę chce on odbyć w okręgu fortyfikacyi paryzkich.

Po s (rzężenia na górze Mon tblanc.Naturalisa Bravais, Martins i Lepileiir osiągnęli nareszcie dnia "29. Sierpnia szczęśliwie sam szczyt góry Montblanc. Płanem ich z razu było, aby każdy z nich kolejno w towarzystwie przewodnika przenocował tamże pod małym namiotem, podczas kiedy dwaj inni z resztą przewodników na niższym ustępie góry lak zwanym g r a n d p l a t e a u pozostaną; lecz zimno było tak dojmujące, iż musieli zaniechać tego zamiaru. O drugiej godzinie z południa okazywał termometr 7'" stopni niżej O, a pomimo jasne'j pogody, trudno było piąć się do góry. Na kilkaset stóp przed najwyższym szczytem napadła gwałtowna burza podróżników, a zimno, które wtedy uczuli, było tak mocne, iż przybywszy na wierzchołek, gdzie się wiatr zupełnie prawie był uspokoił, rozumieli, że się w opalonym pokoju znajdują, gdy przecież termometr 7'" stopni poniżej O wskazywał! Wędrowcy przenocowali pod namiotem, który jeszcze od czasów ich pierwszej podróży na wspomnionym grand p l a t e a u pozostał i mimo wszelkiego wpływu sloty i zimna nieuszkodzony się przechował. Gdyby nie nadzwyczajna trwałość tego namiotu, byliby niezawodnie musieli zginąć, gdyż zaraz pierwszej nocy którą tam przepędzili, ujrzeli się narażeni na gwałtowną buizę przy 13 stopniach mrozu poniżej O. Gorliwi badacze przyrody przedsiębrali przez trzy dni ciągiem swoje poslrzeżenia z tak rzadką wytrwałością, iż w samej rrecry godni są naszego podziwienia, zwła-. szcza gdy sobie przypominamy, iż dotąd nikt jeszcze dłużej nad cztery godzin na szczycie góry Montblanc nie wytrzymał, a większa czg4<podróżnych natychmiast do niższych stref pospieszała, ponieważ w tak znacznej wysokości pobyt z powodu zbyf rozrządzonego powietrza z wiełkiemi dolegliwościami jest połączony. List Pani George Sand do Mickiewicza. - »Załączam tu niektóre słowa dotyczące się uwag, które po brzegach przysłanego mi przez wpana rękopismu znalazłam. Niewiein z czyjego pióra poprawki te wypłynęły, ale nie mogę się wstrzymać od wynurzenia, iż mi się one bardzo niestosowne wydają, i że wpan sam znasz daleko lepiej moc i ducha naszego języka niż osoba, której poprawienie swego rękopismu zleciłeś. N ie poważam się wyrzec tu jakiegokolwiek zdania o pańskiem dziele, gdyż co do utworów dramatycznych nie jestem odpowie wielbicielka, wszelkich pism wpana, iż jeźli ta nowa praca tylko w czyści zalety poprzedni-czych posiada, nader chętnie jej usterki pomijam. Mogę więc tylko o stylu pańskim iiieco powiedzieć: W ustępach, gdzie wymowa góruje nad działaniem, dorównywa ona uiojćin zdaniem wymowie naszych największych mistrzów. Tam jednak gdzie działanie ważniej szein jest od wyrażenia, zdaje mi się styl pański w ogólności (oprócz niektórych usterków językowych) takim jak być powinien, tylko może nieco zbył ucinkowym w dyjalogach; właśnie bowiem dla lego, iż rola i charakter wojewody tę energiczną dobitność mowy usprawiedliwiają, byłoby dobrze, gdyby reszta osób dramatu była wolną od tej namiętności wyrażenia się. Duch naszego języka nie pozwala tak częstych skróceń; nowsi nasi dramatyczni pisarze używają ich wprawdzie aż do pizesady; lecz nasi sławni dawniejsi autorowie, których w pan powinowactwem swego jeniusza istotnym jesteś następcą, dopuszczali się bardzo rzadko lego sposobu pisania. Wstydzę się zaiste, czynić w panu te uwagi i anibym się nawet była nie odważyła, gdybyś wpan mnie, swojej wprawdzie niegodnej lecz szczerej wielbicielki, niebył sam wezwał do tego. Co się tycze powodzenia, jakieby la sztuka na scenie mieć mogła, nie zdołam nic pewnego przepowiedzieć. Dzisiejsza francuska publiczność, dziwaczna i niepojęta w sądach, użycza tak śmiesznie swoich pochwał, iżbym się wcale nie dziwowała, gdyby jaki dramat Szekspira, klóryby pod fałszywym tytułem przedstawiono, został zupełnie wygwizdanym. Tyle tylko powiedzieć mogę, że, jeźli prawdziwa piękność i szczyłność na wieniec zasługują, więc to ostatnie dzieło wpana powinno tę nagrodę otrzymać. Przyjm wpan wyraz najrzetelniejszego szacunku. G e o r g e S a u d.« - Powyższy list ściąga się do napisanego przez Mickiewicza w języku fraucuzkim dramatu: » O b l ę ż e n i e Kra k o w a ,« kt ó ry l u b o p r z e - znaczony do wystawienia, dotąd jeszcze ani ua scenie ani w druku się nie okazał. Kara i cześć. - Dnia 21. Sierpnia odbyła się w Edymburgu pamiętna uroczystość. Przed 45 laty zostali Szkoci Muio, Palmer, Skirving, Gerrald i Margarot przez tamtejszy sąd na wieczną skażam deportacyę, w której też pomiędzy złoczyńcami pomarli. Całą ich zbrodnią było, iż wystąpili z wykryciem wad ustaw kraju, które później za istotne wady uznano a w r. 1832. wyrokiem parlamentu zniesiono. Pomieurouego więc dnia położono w Edymburgu ka

mień węgielny do pomnika dla tych męczenników wolności. Pierwszą myśl do teraźniejszego uczczenia tych mężów podał Pan Hume, jako członek szkockiego hrabstwa Montrose, i miał też dobitną mowę na placu, gdzie ma być pomnik wystawiony. Przy uczcie która tę uroczystość zakończyła, zajmował pierwsze miejsce Sir J. Craig, niegdyś towarzysz owych mężów w ich walce o reformę; kilku ich krewnych było też obecnych przy tej uroczystości. Lwy i murzyn. Pallme w opisie swoich podróży po Kordofanie przytacza między iunemi dziwny sposób, w jaki Szillukowie i inne plemiona, które wcale palnej broni nie maję, przecież dzikie zwierzęta a mianowicie Iwy zabijają. "Wyszukują naprzód miejsce, gdzie lew zwykł odpoczywać w południe. Jeźli położenie tego miejsca jest do bre, to jest jeźli się lam w pobliskości jedno lub kilka drzew znajduje, natenczas są pewni swej zdobyczy. Na trzy lub czlery godziny przed południem udaje się murzyn na to miejsce i wyłazi na drzewo koło klórego lew będzie wypoczywał. Między 10. a II. godziną, kiedy opal najniezuośniejszym się staje, powraca lew z łowów i kładzie się pod drzewo na południową syjestę. Chociażby ujrzą! murzyna na drzewie nie troszczy się wcale o niego, i równie lew jak murzyn zachowują się do 12. lub l. godziny jak najspokojniej. Murzyn ma z sobą worek małych kamieni i kilka oslrych grotów. G d y się już piasek ua ziemi do tego stopnia dopiecze, że nawet zwierzęta po nim stąpać uie mogą, natenczas zaczyna myśliwy rzucać na lwa kamykami, mierzajqc zawsze do głowy, i jak murzyni zazwyczaj umieją, nigdy go prawie nie chybiając. Dumny kroi zwierząt nie zważa bynajmniej ua pierwsze trzy albo cztery kamienie i nawet się podnieść nie raczy; dopiero gdy kamienie coraz rzęsiściej padać zaczną, a uiektóre już go może i w oko ugodziły, nie znosi tego dłużej cierpliwie - napełń« rykiem powietrze i rzuca się jednym skokiem ku drzewu na kłóreui murzyn siedzi. Lecz tutaj zostaje powitany grotem, i chociaż go ta odniesiona rana nie boli więcej niż rozżarzony piasek, który go w nogi piecze, zaczyna jeszcze okropniej ryczeć i wraca nazad na miejsce swego spoczynku. Tam go jednak nowy kamyk poraża, aż wreszcie wściekły po raz drug' ku drzewu przyskaknje i znowu jednym lub dwoma grotami raniony bywa. nakoniec ucieka z przeraźliwym rykiem boleści, lecz utratą krwi osłabiony, uie może już biedź daleko i pada uież"'wy na rozżarzonym piasku. (l\OZffi. LIT.) wyszło i po wszystkich księgarniach rozesłano, w Poznaniu do W. Stefańsfiiego w Bazarze: Przypadki ROBINSONA SRUSOEprzez Mi ani eta JP e fo e.

Ozdobione 206 drzeworytami przez <Jf. »W. Gwaw Mtville. N owy przekład polski. - Tom 1. - gr. 8.

Cena 2 Tal. - Druk tomu drugiego dzieła już jest rozpoczęty i niezawodnie w ciągu r. b. ukończony zostanie. OBWIESZCZENIE. """ Gdy teraźniejszy Dyrektor kancelarji F e ig e przy Król. Sądzie Ziemsko-miejskim w Kempnie we względzie swego dawniejszego urzędowania jako Rendant kassy poborowej i asserwacyj nej , oraz depozytu Król. lnkwizytoryatu w Koźminie, w czasie od 1. Września r. 1831. aź do ostatniego Czerwca r. 1841., również teraźniejszy Sekretarz i Przełożony bióra Schniggenberg przy Król. Sędzię Ziemsko-miejskim w Wolsztynie, we względzie swego dawniejszego urzędowania jako Rendant dcpozytalny KróI. Sądu Ziemsko - miejskiego w Rogoźnie, w czasie od 1. Kwietnia r. 1835. aż do 1. Kwietnia 1844. roku, pokwitowanie odebrał, przeto wzywają się niuiejsze'm wszyscy, którzy z stosunku służbowego tegoż Feigego i Sclmiggenberga jako dawniejszego Rendnnta poprzednio pomienionych kass i depozytów, lub z innego jakiegokolwiek źrzódła, pretensye do kaueyi przez tychże w ilości resp. 500 Tal. i 600 Tal. złożonej mieć sądzą, aby się z preteusyami sweini u nas najpóźniej w terminie dnia 16. Grudnia 1844. o godzinie IOtej zrana w naszej sali instrukcyjnćj przed Delegowanym Schiiler, ReferendaryuszemSądu iNadziemiańskiego, wyznaczonym zgłosili, w razie przeciwnym bowiem z pretensyami niniejszemi do kaueyi wyłączeni i li do osoby Feigego i Schniggenberga odesłani zostaną.

Poznań, dnia 2. Września 1844.

Król. Sąd Nadziemiański, Wydziału I.

OBWIESZCZENIE.

Prowizye półroczne ziemskie za Boże Narodzenie 1844. przez interesentów opłacać się mające, odbierane będą od dnia 12. do włącznie 3 1. Grudnia r. b. codziennie od godziny 8. do 12tej przed południem, prócz dni niedzielnych i świąt, w kassie Dyrekcyi Prowiucyalnćj Ziemstwa. Prócz gotowizny, przyjmowane tylko być mogą, stosownie do . 236. regulaminu kredytowego, kupony w tymże terminie płatne. Od wszelkich prowizyj do dnia 31. Grudnia r. b. niewpłynionych, opłacać się winny półroczne prowizye za przewłokę, po 5 od sta, podług . 283. regulaminu kredytowego. Wypłata prowizji posiedzicielom kuponów zaczyna się z dniem 2. a kończy się z dn. 16. Stycznia 1845 r. Prezentujący kupony winni dołączyć wykaz przez nich podpisany, obejmujący nazwę dóbr, numer, kwotę i termin płatności każdego kuponu, inaczej bowiem wykaz takowy na ich koszt sporządzonym zostanie. Prezentantom talonów wydawane będą nowe arkusze kuponowe od 18 Stycznia do 18. Kwietnia 1845. bezpośrednio w kassie, później zaś potrzebne jest zgłoszenie się piśmiennie do Dyrekcyi. Poznań, dnia 12. Listopada 1844. Dyrekcya Prowineyalna Ziemstwp.

Dnia 25. Listopada r. b. odbędzie się walne zebranie powiatowe naukowej pomocy w O b o r n i k a c h, na które Komitet Szanownych członków uprasza.

*'VVM (VVMjVVVłjVVlA'VVVł'VVVl'e > 'f OjfV' * *VI 'WVłjVWł'WV 4WV» wVV«'

I Skład towarów jedwabnych i modnych \ f Arnolda Witkowskiego t Jest obecnie S W narOŻnikU MYHfM i Zain* i kowej ulicy pod l r. 84. na \ \ pierwszcm piętrze.

M i a r y «1@ z b o ż a stepłowane i żelazem mocno okute, szefel po 3 TaI. 15 sgr., i szefel po 2 Tał. 15 sgr.,'-' szefel po 1 TaI. 15 sgr. i t. d. przedaje K a d e l b a c h, fabrykant cerklów, przy Wodnej ulicy pod liczbą 17/ I&urs giełdy EScrlińskiej.

!st<>- N a pr. kurant.

Diiia 12 Listopada 1844. l j>a papie- gOtOIprU. rami. wizną

\3 3k

Obligi długu skarbowego Obhgi premio« bandin nmrsk.

Obligi Marchii Elekt, i N owej Obligi miasta Berlina » » Gdańska w T.

Listy zastawne Pruss. Zachód.

\v: X Pozuaiisk.

dit o Pruss. Wschód.

Pomorskie.

March. Fleki N.

Szląskie .... Frydrychsdory.

Inne monety złote po 5 tal.

Disconto.

A k c j e Drogi zol. Beri.-Poczdamskiej Obligi upierw. BerI. - Poczdams.

Drogi żel. Magd.-Lipskiej Obligi upierw. Magd.-Lipskie Drogi żel. Berl.-Aiihaltskiej Obligi u pierw. BerI. - Anhaltskie Drogi żel. Dyssel. Flberfeld.

Obligi upierw. Dysscl. - Flbcrf.

Drogi żel. Reńskiej ....." Obligi upierw. Heuskie .... Drogi od rządu garanlowane.

D ro gi żel. Berunsko - Frankf ort.

Obligi upierw. Beri.-Frankfort.

» żel. Górno- Szląskirj .

dito Lit. II. . » Bcrl. - Szcz. Lit. A. i B.

« » Magde b. -llalberst 4 Dr. żel. WrocI.-Szwidn.-Freib. 4 Obligi upierw. Wroc. Szw.-Fr. 4 Dr. żel. Boiiu- Kolońskiej.. , 5 94 98j 100 48 99

3'., 4 3 · 971.

4 ' NQ 100 13A

'4 4 Iffi5 4 5 4 34 5 4 4

Ul( f' Ul, 97 98 i 122 11M 104} 101:i::

.994

IlJ 103 9b's

IlJ 991 4-j 184 109* 148 1 , 1021

158,i 1024 UH 106 121 110+

Powyższy artykuł jest częścią publikacji Gazeta Wielkiego Xięstwa Poznańskiego 1844.11.15 Nr269 dostępnej w Wielkopolskiej Bibliotece Cyfrowej dla wszystkich w zakresie dozwolonego użytku. Właścicielem praw jest Wydawnictwo Miejskie w Poznaniu.
Do góry